Zapisz
się na naszą listę
|
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
Od Redakcji |
|
Chciałbym przywitać
wszystkich w nowym 2008. Mam nadzieję że Sylwester był udany i mimo
że okres świąteczny dobiegł już końca, nastroje są ciągle dobre.
życzę
wszystkim aby wasze plany na nowy rok się spełniły a kto jeszcze nie zrobił
żadnych planów to najwyższa pora aby je zrobić. Mogę tylko powiedzieć że mój
plan z roku poprzedniego spełnił się jak najbardziej. Na początku 2007
zaplanowałem stworzenie strony internetowej dla polonii w Winnipegu.
Zebranie materiałów i przygotowanie koncepcji zajęło mi 10 miesięcy , ale w końcu
się udało. Najważniejsze to zrobić plany, a reszta prędzej czy później się jakoś
dopasuje.
W obliczu nowych trendów w Europie, Polska została włączona do układu
Schengen i wschodnia
granica polski stała się teraz granicą między wschodem i zachodem. Granice
między krajami należącymi do strefy
Schengen przestały
istnieć 20-ego grudnia. To jest dobra wiadomość dla tych którzy mają
polskie paszporty. Teraz można się poruszać po całej Wspólnocie Europejskiej bez
wiz i bez kontroli granicznej. Dziś można kupić dawne tablice i szlabany
graniczne jako pamiątki. Polska Akcja Humanitarna przeznacza dochody ze
sprzedanych elementów granic na
edukacje dzieci
uchodźców przebywających w Polsce. Jak się słucha tych informacji to niemalże
wyglądają one jak jakieś futurystyczne opowieści. Jeszcze 20 lat temu mieliśmy
wątpliwości czy Polska się wyzwoli spod komunizmu, 10 lat temu nikomu się nawet
nie śniło że Polska stanie się częścią wolnej Europy a na pewno nikt nawet nie
rozważał że nie będzie przejść granicznych między sąsiadującymi krajami.
W dzisiejszym wydaniu biuletynu prezentuję rozmowę z prof. Kazimierzem Patalasem
gdzie rozmawiamy o wspomnieniach polskich kombatantów, którzy wybrali Kanadę po
zakończeniu drugiej wojny światowej aniżeli komunistyczną Polskę gdzie obawiali
się represji. Po długiej tułaczce i często spotkaniach ze śmiercią twarzą w
twarz, zamieszkali oni na ziemi kanadyjskiej i uporczywie demonstrowali swoją
narodową przynależność poprzez krzewienie polskich tradycji i kultury.
Wspomagali swoje rodziny zamieszkujące w Polsce w okresach trudnych i nigdy nie
zaprzestali działań zmierzających do uwolnienia Polski od komunizmu. Chociaż
wielu z nich już nie może oglądać wyników ich decyzji i poczynań, książka prof.
Kazimierza Patalasa "Przez boje, przez znoje, przey trud-kombatanckie losy"
utrwaliła wydarzenia i losy polskich żołnierzy aby pokazać nam że ich wysiłki
nie poszły na marne, że ich wiara i determinacja zostały zaszczepiona w umysły
następnych pokoleń co doprowadziło do rozpadu systemu, któremu w ich czasie nie
było możliwością się przeciwstawić. Aby przybliżyć losy kombatantów z drugiej
wojny światowej, prof. Patalas zgodził się udostępnić nam swoją książką do prezentacji w naszym biuletynie. Tak też zaczynając od
następnego numeru, będziemy zamieszczać jedną kombatancką historię. Jest ich
45.
Bogdan Fiedur
Polishwinnipeg.com
|
|
|
| |
|
HUMOR
Z ZESZYTÓW SZKOLNYCH
Geografia
- Kolumb myślał ze odkrył Indie a to były Stany
Zjednoczone
- Kopernik ruszył ziemie i dlatego zobaczył, ze
jest okrągła
- Azja jest największym kontynentem na Ziemi a
nawet na świecie
- Ze Śląska kilofem wydobywa się węgiel kamienny i
brunatny górnik
- Klimat to cos stałego, co nie wiadomo kiedy się
zmienia
- Morze Martwe zostało w XIX wieku zabite prze
niektórych ludzi, aż po dzień dzisiejszy
- W Australii człowiek współżyje z Aborygenami
- Pomimo ze na niebie świecił księżyc dzień był
smutny i ponury
- Najczęściej spotykanym ssakiem górskim jest
góral
- Marynarzy o jednym oku nazywamy piratami
- Węgiel powstał z paproci, skrzypków i widłaków
- Wietrzenie skal jest pojęciem czysto
teoretycznym bo wszystkie dawno wywietrzały
- Baca bardzo długo gadał turystom, ze milczenie
jest zlotem
- Na ukształtowanie powierzchni Ziemi mają wpływ
jej trzęsienia oraz wulkanizacja
- Europa to kontynent ziemski
- W czasie mgły latarnik wyje na latarni i tym
ostrzega okręty
- Węgiel występuje na całej kuli ziemskiej, na
przykład w mojej komórce
- Na globusie wyróżniamy południki, polnocniki i
cale nocniki
- Od czasów Kopernika Ziemia krąży wokół Słońca
- Górale robią kierpce z własnej skory
- Dwa przeciwlegle punkty na globie nazywamy
biegunkami
- Amurdsen zasądził flagę na biegunie
- Wisła płynąc przez Żuławy wpada w depresje
- Na niektórych wyspach Indonezji ludzie chodzą
poubierani nago
- W górach nie mieszkają ludzie tylko górale
|
|
|
| |
Wywiad z prof. Kazimierzem Patalasem |
|
Prof. dr Kazimierz Patalas jest znaną postacią
wśród
Polonii w Winnipegu z wielu względów. Nie tylko miał on
owocną karierą naukową ale również posiada bardzo bogatą przeszłość
kombatancką. Był też i jest aktywnym członkiem środowiska
polonijnego w Winnipegu: od prowadzenia programu
telewizyjnego w latach 1979-83, poprzez aktywną pomoc dla
ruchu solidarnościowego w Polsce, aż do napisania książki
zawierającej wspomnienia 45 kombatantów i kombatantek
polskich z okresu drugiej wojny światowej, których koleje
losu zawiodły do Winnipegu.
Postanowiłem przeprowadzić wywiad z Panem
profesorem właśnie teraz ponieważ podczas świąt obejrzałem
film o gen. Andersie i losach jego żołnierzy. Uświadomiłem
sobie, że wielu z tych żołnierzy było opisanych w książce
Profesora pod tytułem
"Przez boje, przez znoje, przez
trud-kombatanckie losy".
Prof. Patalas zgodził się, aby
jego książka i te wspomnienia były opublikowane w naszym
biuletynie. Poczynając od następnego tygodnia, będziemy
publikować jedno opowiadanie w każdym wydaniu biuletynu.
Po obejrzeniu filmu o gen.
Andersie w TV Polonia w okresie świątecznym, byłem bardzo
ciekaw jakie były dalsze losy polskich żołnierzy którzy
przemaszerowali szmat drogi i stoczyli krwawe walki w imię
swojego kraju, którego nigdy nie było im dane oglądać.
Pana książka zatytułowana
"Przez boje, przez znoje, przez
trud-kombatanckie losy" okazała się odpowiedzią na to
pytanie.
Czy patrząc na to, co dzisiaj dzieje
się w Polsce, uważa Pan, że ten trud i znój, przez który
przeszli bohaterowie Pańskiej książki, opłacił się ?
Trudno
odpowiedzieć na takie pytanie w kategoriach, czy trud się
opłacił.
Uczestnicy wydarzeń opisanych w książce nie mieli wielkiego
wyboru, co z sobą robić po wojnie. Większość z nich
pochodziła z Ziem Wschodnich i po doświadczeniach z
pierwszej ręki , wiedzieli, że nie mają tam po co wracać.
Zresztą wielu z tych, którzy wrócili do Polski Ludowej
skończyło w ludowych więzieniach często pod fałszywymi
zarzutami szpiegostwa na rzecz „zgniłego Zachodu”. Większość
z tych, którzy wybrali Kanadę stworzyła tu sobie niezłe
warunki egzystencji.
Co spowodowało, że zaczął Pan pisać tą książkę?
W rozmowach i opowiadaniach zasłyszanych w klubie i po
zebraniach Stowarzyszenia Polskich Kombatantów Koła Nr 13
uderzało mnie bogactwo przeżyć zawartych w w wielokrotnie
powtarzanych wspomnieniach z ostatniej wojny. Wspomnienia
zawierały ogrom informacji pozwalających na lepsze
zrozumienie historycznych wydarzeń. Świadomość, że
informacje te zaginą wraz z ich odejściem nie dawała mi
spokoju. Po rozmowie z kolegą Tadeuszem Gardziejewskim,
ówczesnym prezesem SPK Koła Nr 13 powstał plan jak uratować
od zapomnienia te przeżycia i udostępnić je szerszemu gron u
czytelników.
I tak rozpoczęliśmy w roku 1986 serię wieczornych
spotkań, głównie w moim domu. Siadaliśmy przed kamerą
telewizyjną i rozpoczynaliśmy rozmowy o starych czasach.
Rola kolegi Gardziejewskiego polegała na podtrzymywaniu
rozmowy, ale zwykle po kilku minutach obecność kamery
stawała się niezauważalna i opowiadanie toczyło się
swobodnie. Szereg rozmów prowadziłem sam lub przeprowadzała
je moja żona śp. Józefa Patalas.
Trudno było zanotować wspomnienia wszystkich kolegów i
koleżanek z Koła. Staraliśmy się, więc dobrać ich tak, by
reprezentowali wszystkie, ważniejsze szlaki wojenne. W ten
sposób zarejestrowałem na taśmie magnetowidowej opowiadania
45 osób, łącznie ponad 100 godzin nagrań.
Kolejnym etapem było spisanie treści taśm na komputerze. Nie
zmieniając sensu opowiadania starałem się, nie zawsze płynny
język mówiony przetransformować w bardziej czytelną formę
pisaną. Również i w tej fazie oraz w końcowym stadium
niekończącej się korekty uczestniczyła niestrudzenie moja
żona.
Opracowanie książki trwało 10 lat. Oddanie książki do
druku zbiegło się z 50-tą rocznicą przyjazdu kombatantów do
Kanady.
Książka, w pierwotnym zamiarze, była przeznaczona dla kolegów
kombatantów i ich rodzin. Dla tych pierwszych, by raz
jeszcze mogli prześledzić zamierzchłe wydarzenia i uzupełnić
swoje wspomnienia, wspomnieniami kolegów. Dla drugich, by
stała się źródłem, nieznanych często informacji o ojcu czy
mężu, szczególnie tych, którzy odeszli już od nas na zawsze.
Dla jeszcze innych, by znaleźli w niej informacje z
pierwszej ręki od tych, których wojenne i powojenne losy
zagnały z Polski do dalekiej Kanady.
Pierwszy rozdział książki zawiera mało znane informacje o
wydarzeniach towarzyszących przyjazdowi kombatantów do
Kanady. Do nich należą wysiłki mecenasa Bernarda
Dubieńskiego, ówczesnego przedstawiciela Kongresu Polonii
Kanadyjskiej walczącego twardo o prawo imigracji dla
polskich żołnierzy, uczestniczących w II Wojnie Światowej.
Trzeba pamiętać, że w owych czasach, w późnych latach
40-tych w polityce imigracyjnej Kanady pokutował jeszcze
system preferencyjny. Polacy, jako Słowianie nie należeli do
wysoko preferowanych grup etnicznych i lokowali się daleko
za Anglikami, Skandynawami, Francuzami czy Niemcami. Referat
przedstawiony przez mecenasa Dubieńskiego w Parlamencie
Kanadyjskim, niezwykle starannie przygotowany, został
pozytywnie przyjęty. Z perspektywy półwiecza możemy ocenić,
jako dalekowzroczne były ówczesne poglądy mecenasa i jak
bardzo przyszłość potwierdziła jego przewidywania.
Trudne początki okresu osiedlania się w Kanadzie
ilustruje, zamieszczony w drugim rozdziale książki przegląd
prasy polonijnej „Co pisał CZAS....” Autentyczne listy,
napływające do redakcji tego zasłużonego tygodnika,
pozwalają zrozumieć atmosferę, która panowała w tym
pionierskim okresie.
Po tych dwóch rozdziałach następują wspomnienia
kombatantów w alfabetycznym porządku. Warto zwrócić uwagę na
fakt, że w relacjach poszczególnych osób powtarzają się
często te same wydarzenia, choć opowiedziane inny sposób i
czasem odmiennie interpretowane. Jedne z nich koncentrują
się na okresie przedwojennym, inne na przeżyciach czasu
wojny inne jeszcze opisują bardziej szczegółowo okres
budowania nowej egzystencji po przyjeździe do Kanady.
Różnorodny styl wspomnień przypomina, że jest on tworem
żywych ludzi, nadaje książce wielowymiarowy charakter i na
tym chyba polega jej wartość jako „ zbiorowego pamiętnika”.
Co było dla Pana największym
nieoczekiwanym zaskoczeniem po wydaniu książki?
Dużą satysfakcję sprawiły mi podziękowania niektórych synów,
którzy z mojej książki dowiedzieli się o wojennych losach
swych ojców- kombatantów, którzy nie zawsze byli w rodzinie
rozmowni na te tematy.
Jakie trudności napotkał Pan w
trakcie zbierania informacji, opracowania materiałów i
edytowania książki?
Największą przeszkodą w tych pracach ( wykonywanych własnym
sumptem, jedynie koszt druku pokrywany był przez
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów) był brak czasu, który
musiałem dzielić pomiędzy pracę zawodową w Instytucie Wód
Słodkich a zbieraniem i opracowaniem informacji do książki.
Czy myśli Pan, że opowiadania
polskich kombatantów w Kanadzie spisane przez Pana mogą się
przyczynić do uzupełnienia polskiej historii okresu II Wojny
Światowej i okresu tworzenia Polskiej Republiki Ludowej?
Fakty zawarte w książce są na pewno pożytecznym
uzupełnieniem naszej wiedzy o bardzo trudnym i dramatycznym
okresie naszej historii. Opowiadają one jak widział te
tragiczne czasy poszczególny uczestnik tych wydarzeń. Z
nielicznych egzemplarzy książki, które zawędrowały do Polski
wychwycono niektóre, nieznane dotąd szczegóły, np. śmierci Dołegi Mostowicza, opisane w opowiadaniu Tadeusza
Gardziejewskiego, a które stały się podstawą ciekawego
artykułu w „Polityce”.
Zwracają również uwagę opowiadania kombatantów, które
wspominają przyjazne ustosunkowanie się miejscowej ludności
rosyjskiej do naszych wygnańców, tak bardzo różne od
panujących w Polsce stereotypów.
Czego by życzył sobie Pan od
polskiej emigracji okresu post-solidarnościowego w
kontekście dorobku jaki został osiągnięty przez bohaterów
Pana książki?
Nowa emigracja lat 80-tych jest w znacznie korzystniejszej
sytuacji, niż nasi kombatanci z lat 46-50, którzy zaczynali
swą kanadyjską karierę od ciężkiej pracy na farmach przy
wykopkach buraków za nikła zapłatę, pozwalającą im ledwie
przeżyć.
Mimo tak trudnych początków udało im się w większości zdobyć
przyzwoite warunki egzystencji a powodem do ich dumy może
być fakt, że większość ich dzieci zdobyła wyższe
wykształcenie.
Emigracja lat 80-tych posiada znacznie lepsze wykształcenie,
spotkała się z większą pomocą ze strony władz np. bezpłatne
kursy językowe etc. Oby powtórzyli pod tym względem sukces
emigracji kombatanckiej, wykorzystali możliwości, jakie
stwarza Kanada i zapewnili wszystkim swoim dzieciom wyższe
wykształcenie podnosząc tym pozycję polskiej grupy etnicznej
w wielo-etnicznym społeczeństwie kanadyjskim.
Dziękuję za
wywiad i za utrwalenie historii, którą tak się starał zatrzeć
komunistyczny rząd PRL-u.
Bogdan Fiedur
|
|
|
|
| |
|
Polonijny Klub Towarzyski istnieje już od półtora roku i zrzesza
48 członków, którzy spotykają się co środę w sali parafialnej kościoła
św. Ducha między 1.00 a 3.00 po południu. Raz na miesiąc własnym sumptem
organizują obiad. Założyciel Klubu Galdys Kulas, zaprasza co tydzień
ciekawych ludzi, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami poprzez
prelekcje albo prezentacje.
Członkowie klubu spotykają się, aby wspólnie świętować polskie zwyczaje,
obchodzić wspólnie jubileusze jak też odśpiewać tradycyjne sto lat dla
obchodzących swoje urodziny członków klubu. Patronem klubu jest oblat
Br. Kowalczyk.
Kto powiedział, że dorośli nie mogą się bawić?
Gladys Kulas zaprasza
wszystkich chętnych do odwiedzenia klubu. Każdy jest mile widziany.
Tutaj można obejrzeć
galerię zdjęć z ostatniego
spotkania, jak też kilka zdjęć z poprzednich uroczystości.
|
|
|
| |
|
Koncert
Szkoły Polskiej Języka Polskiego im Jana Pawła II pod patronatem KPK
z okazji Świąt Bożego Narodzenia
W dniu 15 grudnia 2007 r. miałem przyjemność uczestniczyć w koncercie
przygotowanym prze Polską Szkołę Języka Polskiego im Jana Pawła II pod
patronatem Kongresu Polonii Kanadyjskiej- Okręg Manitoba. Był to Koncert
z okazji Świąt Bożego Narodzenia, który odbył się w sali parafialnej
parafii Świętego Ducha. Ciekawy program przeplatany wierszami, kolędami
z udziałem młodych talentów muzycznych został opracowany przez panie
Teresę Jasiewicz i Lidię Udko. Koncert był prowadzony w ciepłej
atmosferze świątecznej. Audio wizualny program przygotowany przez pana
Białego umożliwił i zachęcił wszystkich zebranych do wspólnego
kolędowania.
Po koncercie na sale przybył
Święty Mikołaj oczekiwany niecierpliwie przez wszystkie dzieci. Paczki
świąteczne przygotowane przez komitet rodzicielski szkoły pod
przewodnictwem pana Bogdana Siedlika sprawiły dużo przyjemności
dzieciom. Tegoroczny Święty Mikołaj nie zapomniał o nauczycielach, oni
też obdarzeni zostali paczkami. Nauczycielom, jak również i komitetowi
rodzicielskiemu, należą się słowa uznania za ich pracę w przekazywaniu
dzieciom naszych polskich tradycji.
Gratulacje dla wszystkich uczestników tego koncertu.
Galeria Zdjęć
Lech Galezowski
Prezes KPK- Okręg Manitoba
|
|
|
| |
Artur Cehak
|
Noworoczne "Nic nie musze!"
Ha! Udało mi się ...Co roku
chałupa wywrócona do góry nogami. Bo Święta. Bo Nowy Rok. Święta-
wiadomo! A z Nowym Rokiem.. coroczny dylemat:-" Gdzie idziemy na
Sylwestra?" Ofert mnóstwo i każda kusząca. W obu "Sokołach" jak zawsze
świetne zabawy, pyszne jedzenie, znakomici "dyscjokey's". Bary pełne...
ludzie przemili i przyjacielscy jak nigdy (wiadomo - jedyny dzień w roku
wiec można!),i przepyszna zabawa do rana. Tak samo w ""Trzynastce"..
organizatorzy, jak co roku staja na głowie "aby wszystkim dogodzić".
Inne organizacje, domyślam się , nie pozostają w tyle. I jak co roku
wszyscy są zadowoleni.. zachwyceni.. i zmęczeni. Nie tylko sylwestrowymi
uciechami. Zmęczeni także psychiczne. Bo nie lada sztuka jest ominąć
wszystkie "policyjne łapanki", punkty kontroli na drogach, czy tzw.
"śliskość pośniegowa". Ja wiem, ze każdy Polak to we krwi ma ten zmysł
unikania niebezpieczeństw i przeciwności losu.. Ale... lata mijają,
dobrobyt przytępia czujność, a to i przez ilość alkoholu (wypitego w
życiu...) a to zwyczajnie, poprzez upływ czasu. Minęło już bowiem wiele
lat od kiedy nasi Ojcowie i Dziadowie wszczepiali nam zasady i sposoby..
generalnie mówiąc - unikania "zbędnej niewoli". Bo jest jeszcze
"niewola niezbędna". Pamiętam ten dzien. Było to wtedy, kiedy
powiedziałem:-" Tak!" Ale to już zupełnie inna historia. Wracając do
tematu - wybór, gdzie się bawić w Winnipegu w ten jeden jedyny dzień
jest trudny. Policyjne, antyalkoholowe (co za wstrętne słowo!!)kontrole
zniechęcają....A już największa chyba katorga jest tak zwany-
"wyznaczony". Nie, żeby miał on jakieś przywileje.. O, nie! Wręcz
przeciwnie! Delikwent taki nie pije nic przez cala noc, aby nad ranem,
cale wesołe towarzystwo zawieść bezpiecznie do domu.. Sam to przeżyłem
ze trzy razy..!!! Zapewniam - nic przyjemnego! Wiec, co może mnie
skusić, zachęcić, wręcz - zmusić, aby pójść na Sylwestra do któregoś z
polskich klubów???Czy w tym roku będą jakieś niespodzianki? Może
atrakcje...?Z tego co dowiedziałem się - będzie normalnie czyli ..tak
samo! Czyli wspaniale! I to mnie bardzo ucieszyło. Bo dobrze jest, jak
jest wspaniale. Powiem więcej: to jest wspaniale, że jest, lub będzie
wspaniale!! Ja wiem, ze mogę iść na "sylwestra kanadyjskiego", ale Nowy
Rok jest takim dniem, gdzie człek chciałby spędzić go "ze swoimi".
Potrawy mnie już nie zaskoczą, wiem co będzie. To samo co w zeszłym
roku, może tylko surówka będzie inna. Zresztą, w Nowy Rok chce się
bawić, a nie jeść! Jak co roku wiec, będzie ten sam "dyscjokey", który
nie zmieni nic w "swoim repertuarze" a ok. 11:30 przed północą włączy na
pół godziny wiązankę polek, które wycisną siódme poty... i szczęśliwy
ten, co przeżyje! Ach, żeby chociaż jakiś wodzirej.. jakieś konkursy..
jakieś drobne atrakcje.. urozmaicenie... tak jak było przed laty w
"Polonezie". Wszak to Nowy Rok!! I pomyślałem, wiem - trudno uwierzyć
-pomyślałem sobie..."A czy ja musze?" I postanowiłem zostać w domu!.
Chałupa posprzątana, nie musze nic. Bozia obdarzyła nas przecudna pogoda
w Święta, było chyba z -8, a w Nowy Rok, jak zapowiadają, nie będzie
zimniej niż ok -20, wiec można szaleć po dworze do upojenia..
(Nie-alkoholowego, no, chyba ,ze "na piechotę")..i wygląda, że będzie
cudownie. Bo wreszcie inaczej!! W duże zdumienie wprawiło mnie
stanowisko mojej żony, jako, że ona zawsze zajmuje stanowiska wysokie!
Oznajmiła mi, ze .."z największa przyjemnością zostanie w domu"!!!
A znam ja od trzydziestu lat i... nie mogłem uwierzyć! A już kompletnie
zaniemówiłem, gdy wielu.. naprawdę wielu moich znajomych z Winnipegu
postanowiło, bądź to zostać w domu tak jak ja, bądź to spotkać się w
wąskich gronach bliskich, znajomych i w taki sposób spędzić ten jeden
dzień w roku. Można powiedzieć, że każdy ma wolny wybór. Na pewno trzeba
się z tym zgodzić. Ale.. myślę, milo byłoby zaskoczyć czasem czym nowym,
innym, może nawet - oryginalnym. Jaka jest różnica miedzy 50 a, na
przykład 70 dolarami za bilet w momencie, kiedy wieczór taki będziemy
pamiętać przez wiele lat? Odpowiadam: różnica wynosi dwadzieścia
dolarów. Na przykład..... A
stwierdzenie, ze, "my i tak nie narzekamy na frekwencje" nie jest
odpowiedzią. Bo w domu zostało iluś-tam potencjalnych klientów. A to już
jest... biznes. A ponieważ w Nowy Rok ja nic nie musze, to Życzę tego
samego wszystkim leniuchom!! Mowie Wam.. cudowne uczucie, kiedy nic się
nie musi!
Ale..!!!!!!!!!!!!! Mogę się mylić!!!!!!!!!!!!!
Artur Ce. |
|
|
| |
|
POMAGAJMY SOBIE WZAJEMNIE
Kursy dla cierpiących na choroby chroniczne.
W programie sześciotygodniowe, bezpłatny kurs instruujący, jak można
sobie radzić z pogarszającym się stanem zdrowia i chorobami
chronicznymi.
Kurs prowadzony jest przez instruktorów, którzy podzielą się z własnymi
doświadczeniami w zwalczaniu takich chorób.
Kursy odbywać się będą w następujących miejscach i terminach.
ACCESS Transcona
845 Regent Ave. W
Monday Jan 14 - Feb 25, 6:00-8:30
Youville Centre
St. Vital Square, 6-845 Dakota St.
Monday Jan 28- March 10, 6:00-8:30
Rivergrove Medical Clinic
(Sessions at Wellness Institute, 1075 Leila Ave.)
Wednesday Jan 30 - March 5, 1:00-3:30
Bilingual Service Centre
614 Rue Des Meurons
Monday Feb 4 - March 17, 1:00-3:30
Aikins Street Community Health Centre
601 Aikins St.
Wednesday Feb 6 - March 12, 1:00-3:30
Mount Carmel Clinic
886 Main St.
Wednesday Feb 13 - March 19, 1:30-4:00
Health Science Centre Youth Program
Health Science Centre, 685 William Ave.
Wednesday Feb 27- April 2, 6:00-8:30
Call 632-3927 to register or go to
www.wellnessinstitute.ca
Sześciotygodniowy program obejmuje porady, jak:
a) opanować ból,
b) zwalczać zmęczenie i frustrację,
c) rozpocząć program ćwiczeń gimnastycznych;
d) zwiększyć poziom energii,
e) odżywiać się właściwie,
f) rozwiązywać osobiste problemy,
g) stosować skutecznie leki,
h) rozmawiać z lekarzem i podejmować decyzje.
Każde z 2.5 godzinnych spotkań pomoże rozwiązać problemy i poprawić stan
zdrowia.
Uczestnicy mogą przyprowadzić ze sobą osobę opiekującą się nimi.
Program przeznaczony jest dla osób cierpiących na następujące
schorzenia:
Artretyzm, astma, niepokój, chroniczne zmęczenie, chroniczny ból
kręgosłupa, rak, depresja, cukrzyca , fibromyalgia, choroby serca,
wątroby, nadciśnienie, wilk, stwardnienie rozsiane (MS), osteoporoza,
choroba Parkinsona, udar.
|
|
|
|
Kalendarz Wydarzeń
12
stycznia 2008 r. godz.
18.30
|
Polonijny opłatek
wigilijny
Staropolskim zwyczajem, Kongres Polonii Kanadyjskiej, Okręg Manitoba
zaprasza wszystkich zainteresowanych na tradycyjne świąteczne spotkanie,
które w tym roku odbędzie się 12 stycznia w siedzibie Polskiego
Towarzystwa Gimnastycznego Sokół Winnipeg przy 717 Manitoba. W programie
dobra muzyka, znakomita kuchnia i obficie zaopatrzony bar. Tradycja
łamania się chlebem, a później opłatkiem, ma swoje korzenie w pierwszych
wiekach naszej ery. Nie mając początkowo związku z Bożym Narodzeniem,
była symbolem wspólnoty duchowej członków społeczności. Od XVII w.
Opłatek wigilijny jest zwyczajem polskim. Spotkania świąteczne nabierały
szczególnego znaczenia w niektórych okresach historycznych, np. podczas
zaborów. Opłatek jest symbolem pojednania i przebaczenia, znakiem
przyjaźni i miłości. Dzielenie się nim na początku wieczerzy wigilijnej
wyraża chęć bycia razem.
Zapraszamy
Sokół Winnipeg, 717 Manitoba Ave.
12 stycznia 2008 r.
Koktajle o godz. 18.30
Kolacja o godz. 19.30
Bilety po $20.00 do nabycia w polonijnych organizacjach i u Oli Tutaj -
582-3415
Polish Community
Christmas Wafer celebration Following a venerable Polish custom, the
Canadian Polish Congress - Manitoba Branch invites all to this
traditional holiday gathering to take place 12 January2008 in the Sokol
Winnipeg Polish Gymnastic Association's home at 717 Manitoba Avenue. It
will feature good music, great food and choice beverages. The custom of
breaking bread, and later a wafer, has its roots in the early centuries
of our (modern) era. Initially it was not connected with the religious
celebration of Christmas, the birth of Jesus Christ. It symbolized the
communal connectedness of the society's members. Since the 17th century
the Christmas wafer has become a uniquely Polish tradition. The holiday
gatherings took on particular meanings in different periods throughout
history, e.g. the Years of Partition. The wafer is a symbol of
conciliation and forgiveness, a sign of friendship and love. Sharing the
wafer at the beginning of the Christmas Eve dinner expresses a desire to
be together. Welcome One and All!
Sokol Winnipeg, 717 Manitoba Ave..
12 January 2008
Cocktails: 6:30 p.m. Dinner: 7:30 p.m.
Tickets $20.00 available in Polish organizations and from Ola Tutaj -
582-3415
|
19
stycznia 2008 r. godz.
18.00
|
Royal Canadian
Legion #246
1335 Main St.
Winnipeg, MB R2W 3T7
Tel 589-5493
Invites everyone to "Opłatek"
Christmas Dinner and Dance
Saturday 19, 2008
Cocktails 6.00 PM.
Supper 7.00 PM.
Tickets $15
Available in Legion Bar
Music man Mariusz
|
26
stycznia
2008 r. godz.
18.00
|
Polish Saturday
School of St. Andrew Bobola Parish
Invites You to Attend
Annual Dinner & Dance Fund-Raiser
Saturday, January 26, 2008
Polo Park Canad Inn,
1405 St Matthew's Ave.
Cocktails at 6 PM
Dinner at 7 PM
Dancing till 1 A.M.
Spectacular Silent Auction
For tickets call:
Kasia Koodoo : 284-1468
Dorota Madziar: 896-4390
Jozef Kukielka 254-2801
Barbara Torka 668-5323 |
16
marca
2008 r. godz.
18.00
|
Premiera północnoamerykańska
Mesjasza Heandla w języku polskim.
Jest organizowana przez Zespól Pieśni i
Tańca Sokół oraz Towarzystwo Muzyczne im I.J. Paderewskiego.
Bilety w cenie $20 od
osoby będą wkrótce do nabycia u członków Zespołu Sokół oraz
Towarzystwa Muzycznego.
Ponieważ będzie to kosztowne
przedsięwzięcie (orkiestra złożona z 14 muzyków, Chór Uniwersytecki
"Cantata Singers", światowej sławy soliści - Maria Knapik oraz
Krzysztof Biernacki) więc osoby, które by chciały złożyć donacje
- (które będzie można odjąć od podatku) mogą to zrobić przez
skontaktowanie się z Jerzym Bibikiem tel. 895-2285)
|
OGŁOSZENIA |
Po kilku latach pracy w
prywatnych klinikach psychologicznych, Dr. Darek Dawda będzie wkrótce (w
lutym 2008) otwierał swoją własną klinikę
psychologiczną w okolicy
Corydon. Specjalizacja w psychoterapii. Detale wkrótce.
W miedzy czasie, jeżeli ktoś potrzebuje psychologa, proszę skontaktować
się z Dr. Dawdą pod numerem 489-1682 ext 223.
Większość prywatnych ubezpieczeń pokrywa psychologa.
On behalf of the Canadian Polish Congress, I would like to invite
those individuals who are interested in learning Polish as adults to
register for an evening Polish language course. The CPC (Canadian
Polish Congress, MB Branch), has been working on a proposal to bring
such a language course to the community who don't attend the
University of Manitoba or have finished their post secondary
education. This course is still in the working stages, but I do
invite those interested to contact me directly by email at
danuszka@shaw.ca or by phone
at 668-8913. The CPC hopes to have this course offered in the
nearest future.
Serdecznie dziekuję,
Dianne (Danusia) Casar
Youth Coordinator
Canadian Polish Congress, MB Branch
Ojciec mój pisał w czasie II Wojny
Światowej pisał Pamiętnik, który wydałem drukiem, własnym sumptem,
kilka miesięcy temu. Zależy mi, aby jego wspomnienia dotarły do rak
tych, którzy albo pamiętają, albo są zainteresowani gehenną Polaków
w czasie okupacji niemieckiej. Książka ta stanowi doskonały prezent
dla tych przeżyli niemiecka okupację, a także dla ich dzieci i
wnuków. Franciszek Czekajewski, napisał niezwykle realistyczny
pamiętnik obrazujący losy przeciętnej rodziny polskiej w czasie
okupacji niemieckiej. Pamiętnik zaczyna się 1 września 1939 i kończy
8 września 1945r. Zawiera on wiele szczegółów związanych z walką
Polaków o przetrwanie okupacji, których nie znajdziesz w opisach
historyków czy polityków. Pamiętnik opisuje hitlerowskie wysiłki
wykończenia Polaków głodem, gehennę częstochowskich Żydów,
niemieckie przygotowania do wojny z ZSSR i ucieczkę Niemców z
Częstochowy w styczniu 1945r. Pamiętnik wydany własnym sumptem przez
syna autora jest bogato ilustrowany zdjęciami z okresu wojny w
Częstochowie.
Cena w USA i Kanadzie $20.- (łącznie z przesyłką)
Zainteresowani proszeni są o kontakt :JanCzek@aol.com
Lub telefonicznie cell: (614) 620-0860
Pierwsze 36 stron pamiętnika mego ojca
zamieściłem na mojej
stronie:
w części polskiej tej strony.
Jan Czekajewski, Columbus, Ohio, USA
|
|