Diaspora- Narodziny polskiej emigracji do Kanady 1940-1960
   
Index

Przed przyjazdem polskich inżynierów

    Historia polskich inżynierów i techników - uciekinierów z Francji - zaczęła się w 1939 roku, kiedy razem z wojskiem wyszli z Polski i znaleźli się we Francji. Tam, jako cywile, musieli sobie sami szukać pracy zarobkowej. Gdy w 1940 roku nadeszła szybka i nieoczekiwana klęska Francji, zaczęli się ukrywać przed gestapo, które znało ich nazwiska i poszukiwało ich. Po licznych ucieczkach do Anglii i po znacznie rzadszych okazjach opusz-czenia Francji na statkach transoceanicznych, grupa Polaków ukrywających się we Francji liczyła około 7 500 osób[1] i tę grupę gen. Sikorski „wypożyczył” rządowi kanadyjskiemu aż do końca wojny. Kanada zobowiązała się do zapewnienia im powrotu do Polski po zakończeniu działań wojennych. Zaraz po podpisaniu umowy, rząd premiera Mackenzie Kinga przyznał polskim inżynierom i technikom lotniczym wstępnych dwieście wiz do Kanady i około stu wiz dla członków ich rodzin[2]. W ustalaniu szczegółów negocjacji, obok polskiego konsula w Ottawie Wik-tora Podoskiego, pomagało Stowarzyszenie Techników Polskich w Zjednoczonym Królestwie, a dobra wola Churchilla wyraziła się zgodą na skierowanie do Kanady kilkunastu inżynierów polskich pracujących już w brytyjskich fabrykach lotniczych. Mieli oni ułatwić wciągnięcie się do pracy Polaków z Francji, którzy nie znali ani angielskiego języka ani angielskiej orga-nizacji pracy.

   W ten sposób idea wykradzenia polskich fachowców spod okupacji niemieckiej we Francji zaczęła się urzeczywistniać. Musiało to być jedno z bardziej fascynujących przedsięwzięć wywiadowczych na tym terytorium z uwagi na skalę oraz ryzyko zaangażowanych wywiadów polskiego, brytyjskiego i kana-dyjskiego. Od sukcesu tej akcji zależała produkcja samolotów wojskowych w Kanadzie, a co za tym idzie obrona Anglii przed nalotami niemieckimi i, w dalszej perspektywie, losy wojny i całej Europy. W zasadzie mieli to być inżynierowie i technicy przemysłu lotniczego, ale w pośpiechu dołączano do nich czasem specjalistów z innych dziedzin przemysłu wojennego, co rząd kanadyjski przyjmował bez zastrzeżeń. Tak więc na przykład w transportach odpływających z Portugalii znaleźli się trzej przedwojenni profesorowie politechnik polskich, którzy z powodu podeszłego wieku nie nadawali się do pracy w fabrykach zbrojeniowych, ale mimo to zostali przyjęci do Kanady bez żadnych obiekcji.

    Na temat wpuszczenia polskich fachowców przemysłu lot-niczego do Kanady krążą wśród imigracji polskiej różne niepraw-dziwe wersje. Według jednej z nich, Kanada i Zjednoczone Królestwo rywalizowały ze sobą i rząd federalny ubiegł rząd brytyjski w pozyskaniu Polaków. „Zaistniała tu rywalizacja Kanady z Wielką Brytanią, która starała się zatrzymać dla siebie jak największą ilość fachowców przemysłu zbrojeniowego.”[3]

   W istocie rząd premiera Mackenzie Kinga bardzo blisko współpracował z rządem brytyjskim, który narzucił mu swoją kontrolę i dyrektywy we wszystkich sprawach związanych z wojną i groźbą niemieckiej inwazji na Anglię. Brytyjscy inży- nierowie zajmowali naczelne stanowiska w fabrykach kana-dyjskich i kontrolowali jakość i tempo produkcji.

   Wprawdzie fabryki przemysłu lotniczego w bombardowanej Anglii pracowały pełną parą, ale naloty hitlerowskie poważnie to utrudniały. Dla bezpieczeństwa, produkcja samolotów opierała się na małych i rozproszonych po kraju zakładach, produ-kujących zazwyczaj tylko jeden z elementów samolotu. Monto-wanie całości odbywało się dopiero w bezpieczniejszych fabry-kach, mniej dostępnych bombardowaniom. Dzięki takiej or-ganizacji produkcja samolotów ponosiła mniejsze straty podczas bombardowań i miała mniejsze przestoje, ale była znacznie wolniejsza aniżeli w dużych zakładach, gdzie mogła odbywać się w jednym miejscu i bez przerw. W Kanadzie istniały wprost idealne warunki do takiej właśnie produkcji skupionej w dużych zakładach, z których gotowe samoloty odlatywały wprost do Anglii. Jak pisał inż. Jerzy Płoszajski, „Wkład kanadyjskiego przemysłu lotniczego do wysiłku wojennego aliantów w latach 1939-1945 był olbrzymi. Kanada stała się arsenałem poważnie zasilającym samolotami bojowymi i szkolnymi Królewskie Siły Powietrzne”.[4] Trzeba tylko było sprowadzić specjalistów, aby arsenał ten rozbudował się i zaczął w pełni funkcjonować. Obie strony - kanadyjska i polska - podpisując umowę o „wypoży-czeniu” polskich inżynierów wierzyły niezachwianie, że koniec zwycięskiej wojny przyniesie Polsce pełną wolność i że fa-chowcy przemysłowi powrócą do Polski.

   Każda ze stron oceniała zawartą umowę ze swego punktu widzenia. Polacy w Londynie w zapraszaniu fachowców do Kanady widzieli przede wszystkim ratunek dla nich przed wię-zieniem i prawdopodobną śmiercia z rąk gestapo oraz zwię-kszenie roli Polski jako alianta angielskiego. Nie chcieli jednak całkowicie z nich zrezygnować i dlatego zgadzali się tylko na ich „wypożyczenie”. Kanadyjczycy natomiast zobaczyli w Polakach pierwszą bardzo wysoko wykwalifikowaną kadrę fachowców, jakich Kanada nie posiadała. Wiadomo było, że Mackenzie King lepiej rozumiał i czuł się wśród Amerykanów niż wśród Anglików[5], więc idea sprowadzania imigrantów z cenzusami z Europy kontynentalnej łatwo trafiła mu do przekonania, chociaż zapewne przed wojną jeszcze nic nie wiedział o Polakach fachowcach. Jako bardzo ostrożny polityk polegał także na opinii Anglików. Andrzej M. Garlicki, wybitny działacz polonijny z Kanady, wielokrotnie odznaczony przez Kanadę i sam inżynier mechanik, który przybył do Kanady jako kombatant w latach pięćdziesiątych, uważał, że klauzula „wypożyczenia” polskich fachowców lotniczych dawała Kanadzie pewność, że z chwilą zakończenia wojny wykształceni Polacy wyjadą, a więc „tym samym odpadał problem powojennej konkurencji (Polaków - MAJ) na kanadyjskim rynku pracy[6]. Z kolei Kanadyjczycy zakładali, że pracujący obok Polaków młodzi Kanadyjczycy przez czas wojny wyszkolą się i będą zdolni ich zastąpić. Jak wiadomo, pod koniec wojny wszystkie te plany uległy poważ-nym zmianom. Decyzją prezydenta F.D. Roosevelta i W. Chur-chilla, Polska znalazła się w „sferze wpływów” Stalina i rząd kanadyjski nie tylko nie „oddał” „wypożyczonych” polskich fachowców, ale chętnie przyjmował kolejnych inżynierów i tech-ników, którzy imigrowali do Kanady.

   Eryk Kosko, jeden z „wypożyczonych” inżynierów lotniczych, podczas Drugiej Konferencji Słowian, która się odbyła w roku 1967 na Uniwersytecie w Ottawie, wygłosił referat na temat udziału polskich inżynierów w rozwoju Kanady, w którym za-cytował fragment listu wydającego opinię o polskich fachowcach przemysłu wojennego. Opinia ta została wyrażona w liście sekretarza generalnego Instytutu Inżynierii w Kanadzie, L. Austina Wrighta, będącym odpowiedzią na list A. L. Joliffégo, dyrektora Oddziału Imigracji w Departamencie Górnictwa i Zasobów Górniczych: „Nasze doświadczenie z polskimi inżynie-  rami było doskonałe. Kilku ich pracodawców powiedziało mi, że ci ludzie są dla nas wyjątkowo cenni. Od żadnego z ich pracodawców nie usłyszałem jednego słowa skargi na nich. A sprawą szczególnie ważną dla nas podczas wojny była ich wysoka specjalizacja w działach inżynierii, o których my wiemy mniej niż nasi bracia w Europie. Odnosi się to szczególnie do działów mechaniki, elektryki i lotnictwa. Można być pewnym, że w tych dziedzinach Polacy mają doskonałe kwalifikacje. Przed wojną odnosili prawdziwe sukcesy na polu przemysłu, w wielu wypadkach większe niż Niemcy, którzy uważali się zawsze za największych fachowców w tej dziedzinie. Sądzę, że mieliśmy szczęście, sprowadzając ich do Kanady, ponieważ są także dobrymi obywatelami i dzięki nim będziemy mogli poszerzyć wiedzę dotyczącą naszego zawodu.”[7] Kanadyjczycy na ogół bardzo powściągliwi w wyrażaniu swoich pochwał wobec imigrantów, tym bardziej więc zaskakuje ton tego listu, pełnego przymiotników w rodzaju: excellent, particularly valuable, extre-mely well qualified, używanych w odniesieniu do naszych „wypożyczonych” fachowców, zarówno inżynierów jak i techników.

   W dalszym ciągu swego referatu Eryk Kosko podawał przy-kłady polskich inżynierów, którzy już po wojnie brali udział w różnych pracach w dziedzinie wiedzy politechnicznej, zasto-sowanych do potrzeb rozwijającej się gospodarki kanadyjskiej. Sam autor, po zakończeniu pracy w zakładach lotniczych w Montrealu i Toronto, przeszedł do Canadian Research Council in Canada (Kanadyjskiego Ośrodka Badawczego), najwyższej insty-tucji naukowej przy rządzie federalnym, i jako Senior Research Officer pracował tam aż do emerytury.

   Zanim inżynierowie z Francji zdołali przyjechać do Kanady, Anglicy zaproponowali stanowisko głównego inżyniera konstru-ktora w Kanadzie polskiemu inżynierowi Wsiewołodowi Jaki-miukowi, który pracował w firmie De Havilland w Anglii. Miał wielkie zalety - przed wojną na zachodzie Europy był uznanym autorytetem w dziedzinie budowy samolotów, mówił płynnie po angielsku i znał angielską organizację pracy w fabrykach samolo-tów. Kierownictwo firmy De Havilland miało już wówczas swój oddział w Kanadzie i zgodziło się, aby inż. Jakimiuk wybrał sobie z zespołu grupę Polaków i razem z nimi przeniósł się do Toronto. I tak wiosną 1941 roku inż. Jakimiuk wraz z ośmioma wybranymi specjalistami przyjechał do Kanady. Byli to inżynie-rowie: Wacław Czerwiński, przedwojenny konstruktor lotniczy; Kazimierz Korsak, także konstruktor płatowców; Kazimierz Księski, były polski dyrektor techniczny wytwórni silników; Mieczysław Kurman, były dyrektor wytwórni silników; Wiesław Stępniewski, były koordynator w wytwórni płatowców; techno-log Ignacy Fryc, były pracownik biura produkcji; technolog Jerzy Snawadzki, były kierownik montażu i technolog Edward Olszówka, były konstruktor przyrządów lotniczych. Grupa ta miała stanowić pomost między inżynierami brytyjskimi i Polaka-mi z Francji, wśród których wielu nie znało języka angielskiego

 

[1] Jerzy Płoszajski, Technicy lotnictwa polskiego na Zachodzie 1939-1946, Cz. I, Stowarzyszenie Techników Polskich w Wielkiej Brytanii, Londyn 1993, s. 127.

[2] Jerzy Płoszajski, op. cit., s. 138.

[3] Biuletyn Jubileuszowy 1943-1993, Polski Instytut Naukowy w Ka-nadzie. Jubileusz pięćdziesięciolecia, Andrzej M. Garlicki, Polacy w Kanadzie, Montreal 1993, s. 27.

[4] Jerzy Płoszajski, op. cit., s.136.

[5] Studiował i pracował przez kilka lat w Stanach Zjednoczonych.

[6] Biuletyn Jubileuszowy 1943-1993, Andrzej M. Garlicki, op. cit.,

s. 27.

[7] Eryk Kosko, Polish Engineers in Canada - Their Contribution to the Development of the Country, w: Proceedings of the Second Conference on Canadian Slavs, University of Ottawa, 9 -11 June 1967, s. 157.

 

 

Powrót...

Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008

 

Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 17 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Discovery, History, Cartoon, TV4, Viva,TRWAM

IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza  

 

 

Czyszczenie Wentylacji
Duct cleaning


1485 Wellington Avenue
Winnipeg, MB, R3E OK4
Phone: (204) 284-6390
Cell: (204) 997-2000
Fax: (204) 284-0475
email

clean@advancerobotic.com

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 



Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 

 Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Nsport, AXN/Discovery, Boomerang, TV4,

Viva IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza


 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510



 

 

Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!

 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493

 


 

 

189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


 

Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny