zapisz
Się Na Naszą listę |
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
INDEX
FAKTY ZE ŚWIATA
|
Środa, 2008-06-25
Znicz olimpijski zawitał do Lhasy
Miasto Lhasa jest zamknięte na ostatni etap sztafety ze
zniczem olimpijskim. Sztafeta trwała tylko dwie godziny, ponieważ pierwotnie
planowana 27 – kilometrowa trasa została skrócona o około dwie trzecie.
Władze twierdzą, że ten środek podjęto raczej na znak szacunku dla ofiar
tragicznego trzęsienia ziemi w Chinach, niż w wyniku zastosowania środków
bezpieczeństwa.
REUTERS
CHCIELI WYSADZIĆ OBIEKTY NAFTOWE W ARABII SAUDYJSKIEJ
Pół tysiąca ekstremistów za kratkami
701 osób
podejrzanych o związki z Al-Kaidą zatrzymano w Arabii Saudyjskiej - podało
tamtejsze MSW. 181 zwolniono, bo nie znaleziono dowodów na ich związki z
siatką terrorystyczną, jednak 520 osób aresztowano m.in. za planowanie
zamachów.
Część zatrzymanych pochodzi z Afryki i Azji. Podejrzani są o planowanie
zamachów na sudyjskie obiekty naftowe, między innymi przy użyciu samochodów
z materiałami wybuchowymi.
Ekstremiści powiązani z Al-Kaidą dokonują w Arabii Saudyjskiej aktów
przemocy od 2003 roku. Za szczególnie groźne uważa się próby atakowania
obiektów naftowych tego największego na świecie eksportera ropy.
TVN24
ZASTRZELIŁ SIĘ PODCZAS POŻEGNANIA SARKOZYCH
Samobójstwo na oczach Carli Bruni
Funkcjonariusz izraelskiej straży granicznej śmiertelnie
postrzelił się podczas ceremonii pożegnania francuskiej pary prezydenckiej
na lotnisku pod Tel Avivem. Incydent wywołał panikę wśród oficjeli i ich
ochroniarzy.
Strzał padł, gdy Nicolas Sarkozy i jego żona, Carla Bruni-Sarkozy wsiadali
do samolotu na lotnisku Ben Gurion. Zapanował chaos. Ochrona, obawiając się
zamachu,
Carla Bruni w Izraelu była gwiazdąnatychmiast umieściła francuską parę
prezydencką w samolocie, a izraelskiego premiera Ehuda Olmerta i prezydenta
Szimona Peresa – w ich samochodach. Pierwsza Dama, w panice, na schodach
wyprzedziła swojego małżonka.
Kilka minut później wszystko się wyjaśniło. Policja potwierdziła, że strzał
był samobójczy, a mężczyzna oddał go akurat podczas pożegnania gości z
Francji. Funkcjonariusz stał około 100-200 metrów od samolotu. Dwie
żołnierki zemdlały na widok strzelającego do siebie kolegi.
Izraelski premier osobiście poinformował o tym Nicolasa Sarkozy’ego.
Tragiczne zdarzenie zakończyło trzydniową podróż francuskiej pary
prezydenckiej do Izraela. Jej celem było poprawienie stosunków między oboma
krajami. Jednak, podobnie jak w przypadku wizyty w Wielkiej Brytanii, główną
atrakcją okazała się piękna żona Nicolasa Sarkozy'ego
APTN
RATYFIKACJA TRAKTATU LIZBOŃSKIEGO CORAZ BLIŻEJ
Wielka Brytania bez referendum
Traktat Lizboński zostanie przyjęty w Wielkiej Brytanii bez
referendum
Nie będzie blokady Traktatu z Lizbony. Brytyjski sąd odrzucił w środę
wniosek biznesmena, który zakwestionował decyzję premiera Gordona Browna o
niepoddawaniu pod referendum ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
- Nie znaleźliśmy nic w pozwie powoda, co by podało w wątpliwość
prawomocność ratyfikowania Traktatu Lizbońskiego bez uprzedniego referendum
- powiedział sędzia Stephen Richards.
73-letni milioner Stuart Wheeler poinformowali już, że jego prawnicy będą
starali się w sądzie apelacyjnym o uchylenie środowego werdyktu.
Obietnica już nieaktualna
Przed laty rząd obiecał mieszkańcom Wielkiej Brytanii referendum dotyczące
konstytucji europejskiej. Jednak została ona odrzucona w referendach przez
Francję i Holandię w 2005 roku.
Zdaniem gabinetu Gordona Browna, obietnica dotycząca referendum nie ma
zastosowania do Traktatu Lizbońskiego. Wcześniej dokument zaaprobował
brytyjski parlament i został podpisany przez królową Elżbietę II.
TVN24
Wtorek, 2008-06-24
Benazir Bhutto miałaby dziś 55 lat
Setki ludzi zgromadziło się przed mauzoleum w Garhi Khuda Bux na południu
Pakistanu dla uczczenia dnia, który mógł być 55 rocznicą urodzin Benazir
Bhutto. Zwolennicy przywódczyni Pakistańskiej Partii Ludowej uhonorowali
pamięć o niej oddając krew. O doniosłości rocznicy przekonuje również
zachowanie premiera Pakistanu, który upamiętnił ten dzień apelem do
prezydenta o zmianę 7000 wyroków śmierci na dożywocie.
REUTERS
Znamy
już datę wyborów na Białorusi
Wybory parlamentarne na Białorusi odbędą się 28 września. Prezydent
Aleksander Łukaszenka podpisał dekret o przeprowadzeniu wyborów. We wtorek
ruszyła oficjalna kampania wyborcza.
Wybory na Białorusi obserwować będą międzynarodowe organizacje, między
innymi OBWE i Rada Europy. Rada Europy wczoraj wezwała Białoruś do
przeprowadzenia wyborów zgodnie ze standardami demokracji.
Od przebiegu wyborów Bruksela i Waszyngton uzależniają wznowienie dialogu z
Mińskiem.
IAR
KANADYJSCY POLICJANCI ZNOWU NA CENZUROWANYM
Kolejna śmierć po użyciu paralizatora
Paralizatory
wcale nie są bezpieczne
Mimo zapowiedzi policji, że ograniczy używanie elektrycznych paralizatorów,
w Kanadzie znów zmarł człowiek, którego potraktowano tazerem.
Tym razem zginął 36-letni mężczyzna z prowincji Ontario. Jak zeznali
policjanci, mężczyzna był "bojowy" i "zakłócał porządek". Po użyciu
paralizatora zasłabł. Reanimacja nie odniosła skutku i mężczyzna zmarł.
Używać rozsądnie
Całą Polskę i Kanadę w październiku 2007 r. zbulwersowała śmierć 40-letniego
Polaka Roberta Dziekańskiego, który zmarł zaatakowany paralizatorem przez
policję. Po kolejnych tego typu wypadkach kanadyjska policja obiecała
ograniczyć używanie tych urządzeń. Okazało się bowiem, że nie są one tak
bezpieczne jak się spodziewano.
W połowie czerwca powstał nawet specjalny raport, w którym dowództwo policji
nakazało używać paralizatorów tylko wobec osób stwarzających "poważne
zagrożenie".
TVN24
CZTERY GWIAZDKI DOTĄD TYLKO DLA MĘŻCZYZN
Pierwsza taka kobieta w armii
Amerykańska armia
ma w swoich szeregach pierwszą kobietę w randze czterogwiazdkowego generała.
Prezydent Bush nominował Lt. Gen. Ann E. Dunwoody na dowódcę zaopatrzenia
Armii Amerykańskiej.
Elitarne towarzystwo
Dzięki nominacji pani generał znalazła się w elitarnym kręgu najwyższych
rangą generałów. Lt. Gen. Ann E. Dunwoody, jako pierwsza kobieta stanie
między takimi historycznymi postaciami jak George Washington, Ulysses S.
Grant, William T. Sherman, Douglas MacArthur, George C. Marshall Jr. czy
Dwight D. Eisenhower. Prezydencką nominację musi jeszcze zaaprobować Senat.
Tylko dla mężczyzn?
Tymczasem zgodnie z prawem obowiązującym w amerykańskiej armii, kobiety są
wyłączone z zawodów walki, czyli de facto z jedynej ścieżki do osiągnięcia
czterogwiazdkowej rangi generalskiej. Dlatego nominacja Lt. Gen. Ann E.
Dunwoody budzi takie zainteresowanie. - To jest historyczny moment dla
Departamentu Obrony i jestem dumny, że mogę nominować Lt. Gen. Ann Dunwoody
na czwartą gwiazdkę - powiedział Sekretarz Obrony U.S. Army Robert Gates.
wciąż otwierają się drzwi dla mężczyzn i kobiet w mundurze
Dunwoody pochodzi z Nowego Yorku. W 1975 roku, po skończeniu Stanowego
Uniwersytetu Nowego Yorku w Cortland, została podporucznikiem. W 2005 roku
znalazła się na szczycie rankingu kobiet w Armii USA po tym, jak została
mianowana zastępcą dowódcy logistyki. Otrzymanie czwartej gwiazdki wiąże się
dla Dunwoody z objęciem dowództwa nad pionem zaopatrzenia U.S. Army.
Nie dla niej bariery
Lt. Gen. Ann E. DunwoodyOdznaczona licznymi medalami, służąca między innymi
podczas Wojny w Zatoce Perskiej Dunwoody podkreśla, że nie doświadczyła
barier ograniczających jej karierę w wojsku: - Wyrosłam w rodzinie, która
nie wiedziała co to "szklany sufit". Ta nomiancja tylko potwierdza to, co
już wiedziałam podczas swojej kariery ... wciąż otwierają się drzwi dla
mężczyzn i kobiet w mundurze - powiedziała.
W Armii Amerykańskiej służy 57 kobiet w randze generała bądź admirała.
PAP
SETKI OFIAR KATASTROFY MORSKIEJ
Filipiny: prom pełen ciał
Tragiczny finał
akcji ratunkowej na Filipinach. Ratownicy przeszukujący zatopiony w sobotę
prom "Princess of Stars" odnaleźli uwięzione wewnątrz ciała pasażerów.
Statek poszedł na dno po przejściu tajfunu.
Płetwonurkowie dostrzegli ciała wewnątrz promu, który zatonął w nocy z
soboty na niedzielę podczas silnego sztormu w środkowej części Filipin z
ponad 800 osobami na pokładzie - poinformował we wtorek rzecznik
filipińskiej Marynarki Wojennej płk. Edgard Arevalo.
Pasażerowie nie mieli szans na ewakuację po tym jak statek w błyskawicznym
tempie przewrócił się dnem do góry. - Ofiary zostały uwięzione wewnątrz
kiedy statek nagle przechylił się i przewrócił do góry dnem - powiedział
Arevalo. Nieznana jest jednak liczba odnalezionych zwłok. Statek zatonął w
wyniku przejściu tajfunu
Prom "Princess of Stars" zatonął niedaleko od wybrzeży wyspy Sibuyan.
Przyczyną katastrofy były wyjątkowo silne i wysokie fale oraz gwałtowny
wiatr spowodowany zbliżaniem się cyklonu Fengshen, który w ostatnich dniach
pochłonął co najmniej 163 ofiary śmiertelne na południu i w centralnej
części Filipin.
Na pokładzie zatopionego promu znajdowało się w sumie ponad 800 osób. Tylko
38 przeżyło morską katastrofę.
TVN24
EUROPA POD BUTEM CIA?
Amnesty International: Amerykanie robią co chcą
Żaden z krajów
europejskich jak dotąd robi niczego, by zapobiec zakładaniu przez Amerykanów
tajnych więzień i przewożeniu domniemanych terrorystów na terenie Europy -
twierdzi Amnesty International w swoim najnowszym raporcie.
Raport „Rola Europy w systemie tajnych więzień, nielegalnych aresztowań i
transferów więźniów” pokazuje wzrost roli Europy w prowadzonych przez Stany
Zjednoczone programach.
Stowarzyszenie wskazuje, że kraje europejskie wciąż nie przyznają się do
uczestnictwa w tych praktykach. Nie podejmują też śledztw w celu wykrycia
naruszeń praw człowieka, których dopuszczają się ich służby.
- Rosnąca liczba dowodów na europejską współpracę ze Stanami Zjednoczonymi w
ich programach transferu więźniów zwiększa pilną potrzebę podjęcia środków
przeciwdziałania dalszemu współudziałowi krajów europejskich w tym programie
- brzmi raport
Organizacja wzywa do podjęcia akcji na szczeblu europejskim, żeby w
przyszłości zapobiec powtórzeniu się podobnych przypadków.
Amerykanie nie potwierdzają
Raport przypomina sprawę obywatela Niemiec, Khaleda el-Masri. Został on
ujęty w Macedonii i przekazany Amerykanom przez tamtejsze władze. Z
Macedonii przewieziono go do Afganistanu, gdzie był przez cztery miesiące
więziony w tajnym więzieniu CIA i przesłuchiwany po niemiecku. Stamtąd
wywieziono go do Albanii, skąd po uwolnieniu wrócił do Niemiec. Amerykanie
nie potwierdzają, że więzili el-Masriego.
Według raportu AI, wszystkie osoby przewożone potajemnie lub więzione w
tajnych miejscach powiedziały, że były torturowane lub w inny sposób
traktowane niewłaściwie.
- Ci, którzy współpracowali przy uprowadzeniach oraz nielegalnym transferze
zatrzymanych, muszą ponieść odpowiedzialność - czytamy w raporcie.
Plan na przyszłość
Dokument AI proponuje sześciopunktowy plan działań, który ma położyć kres
udziałowi państw europejskich w tych praktykach. Przewiduje on m. in.
publiczne ich potępienie, wszczęcie niezależnego dochodzenia, pociągnięcie
winnych do odpowiedzialności, zapewnienie nadzoru nad agencjami
wywiadowczymi i wypłacenie odszkodowań pokrzywdzonym.
AI domaga się żeby państwa informowały się o tym czy na pokładzie samolotu
starającego się o zezwolenie na przelot nad danym krajem nie znajduje się
osoba pozbawiona wolności. Jeśli tak, to konieczne miałoby być podanie jej
statusu, docelowego miejsca transportu oraz określenie podstaw prawnych dla
przewożenia tej osoby.
PAP
Poniedziałek, 2008-06-23
Demokracja totalitarna - sytuacja w Zimbabwe
Solana: wybory w Zimbabwe to parodia demokracji
Karykatura wyborów jaką zafundował swojemu krajowi rządzący
Zimbabwe prezydent Mugabe przyciągnęła uwagę całego świata. Kolejne elementy
wyborczej farsy przypominają najgorsze reżimy totalitarne, policja partyjna
torturuje, terroryzuje i dąży do zdestabilizowania sytuacji w kraju. W tej
sytuacji przywódca opozycji i zwycięzca pierwszej tury wyborów
prezydenckich, Morgan Tsvangirai, oświadczył, że wycofuje się z drugiej tury
wyborów, przewidzianej na dwudziestego siódmego czerwca.
APTN
Egzotyka w centrum Paryża
Niecodzienny
pomysł paryskiego merostwa! W samym centrum miasta, na dziedzińcu przed
ratuszem powstał na czas wakacji sztuczny staw z ogrodem botanicznym.
Nad sztucznym stawem posadzono m.in. bambusy, papirusy i inne egzotyczne
rośliny. Są też leżaki i ławki, na których można organizować pikniki.
RFM FM
WŁOSKI SZPITAL MUSI WYPŁACIĆ 80 TYS. EURO
Odszkodowanie za nieudaną aborcję
80 tys. euro musi
zapłacić jeden z włoskich szpitali kobiecie, która w wyniku błędnie
przeprowadzonej aborcji urodziła niechciane dziecko.
W 1999 roku 40-letnia kobieta zgłosiła się do szpitala w Geli na Sycylii, by
poddać się zabiegowi usunięcia ciąży ze względu na bardzo złą sytuację
finansową swojej rodziny.
Lekarze pracujący w szpitalu odmówili wykonania zabiegów powołując się na
przysługującą im tzw. klauzulę sumienia. W takiej sytuacji aborcję wykonał
lekarz wezwany spoza tej placówki. Po zabiegu kobieta otrzymała
zaświadczenie stwierdzające, że przebiegł on prawidłowo
"Aborcje czasem się nie udają"
Jednak z niewyjaśnionych do końca powodów kobiety nie poddano badaniom. Po
kilku tygodniach zgłosiła się do prywatnego lekarza, a ten stwierdził, że to
piąty miesiąc ciąży. Aborcja we Włoszech jest dozwolona do 12 tygodnia
ciąży.
Kobieta urodziła chłopca, ale wraz mężem postanowiła walczyć o swoje prawa w
sądzie - pozwali szpital z powodu źle przeprowadzonej aborcji. Sąd pierwszej
instancji odrzucił ich pozew przyjmując linię obrony placówki, według której
"aborcje mogą czasem się nie udać". Sąd apelacyjny zmienił jednak tamten
wyrok i nakazał wypłatę odszkodowania.
Dyrekcja szpitala zapowiedziała, że skieruje sprawę do Sądu Najwyższego.
PAP
48 RANNYCH W
CIĘŻKICH WALKACH SUNNITÓW Z HEZBOLLACHEM
Widmo wojny domowej nad Libanem
Od
niedzielnego poranka ciężkie walki toczą ze sobą prorządowi sunnici i
popierający Hezbollah alawici. Korzystają z broni maszynowej, granatów i
pocisków moździerzowych. Frakcyjne walki pochłonęły już życie co najmniej 8
osób, a 48 zostało rannych.
Wiele domów, sklepów i samochodów zostało zniszczonych w Trypolisie - drugim
co do wielkości mieście Libanu. Zbrojna konfrontacja między tymi dwoma
ugrupowaniami zagroziła w maju pogrążeniem się Libanu w wojnie domowej.
Doszło wtedy do załagodzenia kryzysu dzięki mediacji Europy i Kataru. Jednak
miesiąc po zawartym 21 maja porozumieniu, walki rozgorzały na nowo.
W poniedziałek obie strony zgodziły się na rozmieszczenie wojska w rejonach,
gdzie dochodziło do najostrzejszych starć. Każdy, kto po czwartej po
południu miejscowego czasu zostanie zauważony na ulicach z bronią, będzie
celem wojskowych.
APTN
Niedziela, 2008-06-22
"ONE SĄ BEZLITOSNE"
Mrówki sieją spustoszenie w NASA
Miliardy mrówek
atakują Houston. Żarłoczne owady zagrażają roślinom, zwierzętom i...
komputerom. Zjadają wszystko, co stanie im na drodze. Dotarły nawet do
centrum lotów kosmicznych NASA
- One nie działają w zorganizowany sposób. Poruszają się zupełnie losowo i
są kompletnie bezlitosne. Jeśli otworzymy zaatakowany komputer, w środku
będzie ich około 4 tysiące - mówi Tom Raspberry, właściciel Budget Pest
Control, zakładu tępienia szkodników. - Gdy otworzysz komputer, znajdujesz
klaster mrówek na płycie głównej i dookoła – dodaje.
Tom Raspberry jako pierwszy wytropił plagę czerwonobrązowych mrówek, teraz
pracuje dla NASA by zatrzymać żywioł. "Szalone mrówki Rasberry'ego" (nazwa
pochodzi od "odkrywcy" plagi) przybyły do
Niszczą komputery w domach i biurach, pompy wodociągowe, a nawet
zainteresowały się licznikami gazu – wynika z raportów Associated Press.
Nie boją się środków owadobójczych
Sytuację komplikuje fakt, że mrówki nie mają naturalnych wrogów oraz są
odporne na większość środków owadobójczych. Powoli zbliżają się do centrum
lotów kosmicznych NASA i powstają obawy, że mogą wyrządzić poważne szkody.
Do tej pory na terenie NASA znaleziono trzy kolonie mrówek, co według
ekspertów może wystarczyć do poważnego uszkodzenia infrastruktury
komputerowej.
Dotychczasowy bilans działalności szkodników do unieruchomienie komputerów
sterujących jedną z teksańskich rafinerii, a w konsekwencji poważny wyciek z
rurociągu
TVN24
Filipiny: Katastrofa promu, 700 zaginionych
Według ostatnich
informacji straży przybrzeżnej, zagrożone może być życie większości
pasażerów i załogi promu "Princess of Stars", który zatonął w nocy u
wybrzeży wyspy Sibuyan w środkowej części archipelagu filipińskiego. Do tej
pory wyłowiono tylko kilka ciał i uratowano zaledwie kilka osób.
Na pokładzie promu, który w warunkach sztormowych, spowodowanych przez
tajfun Fengshen, wpłynął na przybrzeżne skały lub mieliznę, znajdowało się w
sumie - według różnych źródeł - od 740 do ponad 800 osób.
Do katastrofy doszło niedaleko od wybrzeży wyspy Sibuyan, prawdopodobnie na
stosunkowo niedużej głębokości, bowiem pierwsze doniesienia mówiły, że
statek zatonął "częściowo". Przyczyną katastrofy były wyjątkowo silne i
wysokie fale oraz gwałtowny wiatr, spowodowany zbliżaniem się cyklonu.
Pędzony gwałtownym wichrem i wysokimi falami wpłynął on prawdopodobnie na
mieliznę lub przybrzeżne skały.
Miejscowa ludność podawała, że początkowo widać było wokół niego rozbitków
pływających w kamizelkach ratunkowych, którym jednak nie miał kto udzielić
pomocy. Wszystkie lokalne jednostki ratownicze są zepsute.
Dantejskie sceny rozgrywają się w portowym mieście Cebu, gdzie w centrali
armatora Sulpicio Lines zgromadzili się członkowie rodzin pasażerów,
domagając się jakichkolwiek wyjaśnień i informacji o swoich bliskich.
Armator podaje tylko, że utracił łączność z kapitanem promu ok. 12:30 czasu
miejscowego (6:30 czasu polskiego).
To jednak nie jedyny problem centralnej części Filipin. Kraj zmaga się
bowiem ze skutkami tajfunu Fengshen, który pochłonął co najmniej 59 istnień
ludzkich w jednej tylko prowincji Iloilo. Co najmniej 40 osób zaginęło tam
bez wieści. Prowincja Iloilo przypomina ocean. Jest to największy kataklizm
jaki spadł na nas w całej naszej historii - powiedział gubernator Neil Tupaz
w lokalnym radio
RFM FM
Papież do młodych: korzystajcie z wakacji
Nie tylko
uczniowie i nauczyciele, ale także papież odnotował początek wakacji.
Podczas modlitwy na Anioł Pański Benedykt XVI po polsku zwrócił się do
uczniów w naszym kraju, zachęcając ich do owocnego wykorzystania wolnego
czasu.
Niech czas wypoczynku będzie dla wszystkich okazją do nawiązywania
przyjaźni, poznawania piękna przyrody i uwielbiania Boga za dzieło
stworzenia. Z odwagą wyznawajcie waszą wiarę, przyznając się do Jezusa. Z
serca wam wszystkim błogosławię.
Benedykt XVI do polskich uczniów
- Moją myśl i pozdrowienie kieruję do Polaków, szczególnie do dzieci i
młodzieży, którzy rozpoczynają wakacje - powiedział ojciec święty wzbudzając
ogromny aplauz zgromadzonych w Rzymie pielgrzymów.
- Niech czas wypoczynku będzie dla wszystkich okazją do nawiązywania
przyjaźni, poznawania piękna przyrody i uwielbiania Boga za dzieło
stworzenia. Z odwagą wyznawajcie waszą wiarę, przyznając się do Jezusa. Z
serca wam wszystkim błogosławię - zakończył Benedykt XVI.
TVN24
Sobota,
2008-06-21
POTĘŻNE POŻARY W USA
Kalifornia płonie
Północna
Kalifornia w ogniu. Płoną głownie lasy, ale niebezpieczeństwo grozi również
terenom zamieszkanym. Ogień strawił już 400 hektarów lasu.
Pożar zniszczył przynajmniej 10 domów, a sąsiadów do ucieczki. Ewakuowano co
najmniej dwa tysiące ludzi.
Ogień spowodował również ogromne korki na autostradach. Lokalna straż
zamknęła około 10 kilometrów dróg.
Przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane.
Kataklizm ma miejsce w czasie gdy inny region USA - stan Iowa - jest
pustoszony przez największą od 15 lat powódź
APTN
USA: Obama
ucieka McCainowi
Kandydat Partii Demokratycznej na prezydenta USA Barack Obama zwiększył
przewagę nad swym republikańskim Johnem McCainem – wskazuje najnowszy sondaż
tygodnika „Newsweek”. Obama uzyskał w nim 51 proc. głosów, zaś McCain – 36
proc.
W innym badaniu, przeprowadzonym przez ośrodek Zogby, różnica między
pretendentami do Białego Domu wynosiła tylko pięć punktów procentowych. W
sondażu "Newsweeka" Amerykanów pytano także, czy są zadowoleni z kierunku, w
którym zmierza kraj. Odpowiedź twierdzącą wskazało tylko 14 procent
ankietowanych.
Wybory prezydenckie odbędą się w USA 4 listopada..
RFM FM
EFEKT CIEPLARNIANY PARALIŻUJE ŻYCIE NA GRENLANDII
Ciepło - wróg numer jeden Grenlandczyków
Naukowcy - i
światowi przywódcy - wciąż spierają się, czy globalne ocieplenie to czasowa
zmiana klimatu czy trwała tendencja. Mieszkańcy niewielkiej osady Ilimanaq
na Grenlandii są dalecy od rozważań na ten temat. Ich efekt cieplarniany
dotyka bezpośrednio.
Grenlandczycy coraz częściej muszą zamieniać sanie na łodzie
(TVN24)Niewielka osada Ilimanaq na Grenlandii, oddalona o 20 km od większych
skupisk ludzkich. Kilkudziesięciu mieszkańców żyje w izolacji, również
dlatego, że nie mogą wydostać się Ilimanaq przez gwałtowne ocieplenie
klimatu.
Zamienili sanie na łodzie
- Kiedyś cała zatoka była przykryta lodem, nie tylko zimą. Teraz lód
stopniał, jest kruchy. Z tego powodu nie możemy choćby podróżować saniami do
miasta - tłumaczy Amelie Lang, mieszkanka osady. Teraz można się wydostać z
Ilimanaq tylko łodzią. Wyprawa trwa dwie godziny.
Jak tłumaczy Amelie, ocieplenie jest ciosem nie tylko dla komfortu
codziennego życia, jest też zagrożeniem dla bytu mieszkańców. Większość
utrzymuje się z rybołóstwa i myśliwstwa.
Czujemy się winni
- Jeszcze dwadzieścia lat temu lód był twardy i mogliśmy iść przez zatokę i
polować na foki. Teraz lodu nie ma wcale i jest bardzo, bardzo źle - skarży
się Amelie.
Musimy zmienić styl życia - przekonuje ArneJak wynika z badań, w ciągu
ostatnich dwudziestu lat stopniało 40 procent pokrywy lodowej w regionie, a
średnia temperatura wzrosła o kilka stopni. Mieszkańcy w pewnym stopniu sami
czują się sobie winni i zastanawiają się, jak sobie pomóc.
- My, jak i wszyscy Grenlandczycy, musimy zacząć zużywać mniej ropy
naftowej. Wiem, że dla nas, jak i dla innych krajów, będzie to bardzo
trudne. Ale chyba tylko to nam pozostaje - uważa Thorkel Larsen, inny
mieszkaniec Ilimanaq.
Świat odchodzi w zapomnienie
Andrzej Sienkiewicz jest studentem, który w ubiegłym roku wrócił z wyprawy
na Grenlandię. Wspomina, że mieszkańcy wyspy z coraz większym strachem
patrzą w przyszłość. W podobnym tonie wypowiadają się ekolodzy i badacze
globalnego ocieplenia.
Naukowcy z przerażeniem obserwują to, co dzieje się blisko Bieguna
Północnego. Ekspedycja światowej organizacji ekologicznej WWF spędziła w
Arktyce dwanaście dni. Młodzi naukowcy z dziewięciu państw na własne oczy
zobaczyli skutki ocieplenia klimatu.
- To już jest kryzys. Zmiany w krajobrazie są fundamentalne, świat który
znamy odchodzi w zapomnienie. Chodzi już nie tylko o klimat, ale i o
moralność i prawa człowieka.
Domy opuści 50 milionów ludzi
Skutkiem ocieplenia klimatu są anomalię pogodowe - upały, powodzie, cyklony.
Ale to tylko spektakularne skutki globalnego wzrostu temperatury. Na codzień
za efekt cieplarniany płacą mieszkańcy takich wiosek jak Ilimanaq na
Grenlandii.
- Chyba na tej planecie jest zbyt wielu mieszkańców i może dlatego zmienia
się klimat. Wszyscy musimy zmienić swój styl życia, bo wszyscy przyczyniamy
się do tej sytuacji - przekonuje Arne Lang, mieszkaniec Ilimanaq.
Eksperci szacują, że z powodu ocieplenia klimatu, w najbliższych latach, 50
milionów ludzi będzie musiało opuścić swoje domy.
TVN24
Piątek, 2008-06-20
Naomi Campbell skazana na prace społeczne
Brytyjska
supermodelka Naomi Campbell, która przyznała się przed sądem do winy w
związku z oskarżeniem o napaść na dwóch funkcjonariuszy policji na lotnisku,
została skazana przez sąd w Londynie na 200 godzin prac społecznych.
Do napaści na policjantów doszło 3 kwietnia zeszłego roku na londyńskim
lotnisku Heathrow. Gwiazda, której zginął bagaż, użyła wówczas także gróźb i
obelg w stosunku do załogi samolotu.
Modelce groził wyrok do półtora roku więzienia.
PAP
Multimilioner z USA chce budować kopię Titanica
Amerykański
multimilioner Michael Harris nakładem 64 mln funtów szterlingów chce
wybudować w Belfaście kopię słynnego Titanica i zawiesić ją za szkłem na
wysokości ok. 17 metrów nad ziemią - podały brytyjskie media.
Titanic został zbudowany w stoczni Harland and Wolff w Belfaście i oddany do
użytku w 1912 r. Zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia tego samego roku w
czasie dziewiczego rejsu z Southampton do Nowego Jorku w wyniku zderzenia z
górą lodową. W katastrofie zginęło ponad 1,5 tys. podróżnych, a ok. 700
zdołało się uratować.
Władze Belfastu już teraz przygotowują się do obchodów setnej rocznicy
zwodowania statku z myślą o przyciągnięciu turystów. Na jednym z
regenerowanych nadbrzeży portu w Belfaście powstaje tzw. dzielnica Titanica
(Titanic Quarter) upamiętniająca przemysłowe i morskie tradycje miasta.
Kopia Titanica w pomniejszonej skali zawierałby atrakcje interaktywne,
pięciogwiazdkowy hotel, sale wystawowe i pokoje konferencyjne. Odtworzone
byłyby też w rzeczywistych rozmiarach niektóre charakterystyczne elementy
wystroju luksusowego parowca, jak np. imponująca klatka schodowa, kajuty
pierwszej klasy, maszynownia i mostek.
Harris nie ma żadnych związków z Belfastem, ale jest entuzjastą Titanica i
organizuje na Florydzie wystawy związane z historią statku. Realizację
projektu uzależnia od dofinansowania go na sumę 39 mln funtów szterlingów
przez władze Irlandii Płn. Odpowiedź ma dostać latem.
PAP
UE zdecydowała: kontynuujemy ratyfikację Traktatu
Przywódcy 27 państw Unii Europejskiej zdecydowali na
szczycie w Brukseli, że proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony będzie
kontynuowany we wszystkich państwach członkowskich. "19 państw ratyfikowało
traktat i proces ratyfikacji jest kontynuowany w pozostałych" - brzmią
wnioski końcowe szczytu. Jednocześnie przywódcy dali Dublinowi czas do
października na zaproponowanie możliwych rozwiązań wyjścia z impasu, w
którym UE znalazła się po odrzuceniu 12 czerwca Traktatu w irlandzkim
referendum. "Rada Europejska zgadza się, że potrzebny jest czas, by
przeanalizować sytuację. Irlandzki rząd będzie pracował aktywnie, zarówno na
arenie krajowej, jak i z innymi krajami członkowskimi, by zasugerować
wspólną drogę naprzód. Rada Europejska zgodziła się z irlandzką sugestią, by
ponownie wrócić do tej kwestii na spotkaniu na szczycie 15 października i
rozważyć rozwiązania" - brzmią przyjęte wnioski końcowe ze szczytu.
Jestem przekonany, że nasze porozumienie jest bardzo pozytywnym impulsem w
kierunku ostatecznego rozwiązania - powiedział premier sprawującej
przewodnictwo w UE Słowenii Janez Jansza.
O możliwym "szczęśliwym finale" mówił też po szczycie premier Donald Tusk,
który podczas obrad oponował przeciwko wywieraniu presji na Irlandię. W
interesie Europy leży, aby Traktat z Lizbony został przyjęty, ale nie można
używać żadnych form nacisków ani straszaków wobec Irlandii - powiedział
polski premier.
Premier Irlandii Brian Cowen nie był w stanie potwierdzić w Brukseli, czy
jego kraj zorganizuje drugie referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego.
Powiedziałem jasno, nawet jeśli to frustrujące dla naszych partnerów, że po
prostu jest zbyt wcześnie na znalezienie rozwiązania - powiedział Cowen po
szczycie. Cieszę się, że Rada Europejska zaakceptowała fakt, że potrzebna
jest głębsza analiza - dodał.
Wśród siedmiu państw, które jeszcze nie ratyfikowały traktatu, najwięcej
znaków zapytania co do dalszej ratyfikacji jest w Czechach. Na wniosek
premiera Mirka Topolanka przywódcy odnotowali, że w Czechach, przed
ratyfikacją, Traktat musi najpierw być poddany ocenie tamtejszego Trybunału
Konstytucyjnego.
Sytuację w Czechach komplikuje to, że w drugiej połowie roku odbędą się w
tym kraju wybory samorządowe oraz uzupełniające do Senatu.
Premier Topolanek uspokajał w Brukseli, że jego kraj nie będzie
"hamulcowym". Z kolei czeski minister spraw zagranicznych Karel
Schwarzenberg dodał, że spodziewa się, iż jego kraj ratyfikuje Traktat
Lizboński do końca roku, czyli przed objęciem 1 stycznia 2009 przewodnictwa
w UE.
PAP
NAUKOWCY: TO NIE SÓL, A LÓD
Na Marsie jest jednak woda!
Choć naukowcy z NASA mieli wcześniej wątpliwości, teraz
mówią: - Z całą pewnością znaleźliśmy wodę na Marsie. To nie jest sól. Na
dowód ujawniają zdjęcia, na których widać wyparowujące grudki.
- To musi być lód - tłumaczy Peter Smith, jeden z członków ekipy Mars
Landera. - W ciągu kilku dni te małe grudki znikły całkowicie, to najlepszy
dowód, że to lód. Zastanawialiśmy się, czy to nie sól, ale sól tak się nie
zachowuje.
Grudki pojawiły się na dnie jednego z wykopów badawczych. Metalowa łopatka
na ramieniu robota dogrzebała się do grudek 15 czerwca. Cztery dni później
większość z nich zniknęła.
Tego samego dnia, już w innym wykopie, robot natrafił na twardą, gładką
powierzchnię tuż pod marsjańskim pyłem i wstrzymał pracę, by nie uszkodzić
ramienia. NASA podejrzewa, że to kolejna, tym razem duża bryła
lodu.Odnalezienie wody byłoby wielkim przełomem w badaniach kosmosu. Jest
szansa, że w wodzie tej można będzie znaleźć mikroorganizmy, które nie
pochodzą z Ziemi.
TVN24
Europejskie Nagrody dla Bartoszewskiego i Michnika
Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Władysław Bartoszewski i koordynatorka
MSZ Niemiec ds. współpracy z Polską Gesine Schwan odebrali Europejskie
Nagrody Komunikacji Międzykulturowej. Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej"
Adam Michnik został wyróżniony Medialną Nagrodą im. Petera Gallinera.
Uroczystość wręczenia nagród, przyznawanych przez Europejską Fundację
Kultury "Pro Europa" z Bazylei, odbyła się na Uniwersytecie Viadrina we
Frankfurcie nad Odrą.
Schwan i Bartoszewski zostali uhonorowani za "nieustanne starania na rzecz
kompromisu i porozumienia między Polską a Niemcami". Jak podkreślił doradca
polskiego premiera, nagrody te przyznano w ważnym czasie - gdy oba kraje "są
sobie nawzajem potrzebne", a ich relacje wracają do normalności.
Michnik został wyróżniony m.in. za walkę z komunizmem oraz wkład w rozwój
wolnych mediów. Jak powiedział na uroczystości, nagroda ma dla niego
niezwykłą wartość i jest wyróżnieniem dla pracy koleżanek i kolegów z
"Gazety Wyborczej".
Zmarły w 2006 roku Peter Galliner, którego imię nosi medialna nagroda
przyznana Michnikowi, był niemieckim dziennikarzem i publicystą, dyrektorem
Międzynarodowego Instytutu Prasy. Zdobył uznanie na świecie dzięki
zaangażowaniu na rzecz wolności mediów.
W piątek wręczono także Europejską Nagrodę Chóralną, którą otrzymał Chór
Akademicki Uniwersytetu Europejskiego Viadrina pod dyrekcją Barbary Weiser.
Europejskie Nagrody Kultury przyznawane są od 25 lat. Patronat nad nimi
sprawują przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz
Parlamentu Europejskiego.
PAP
Czwartek, 2008-06-19
CHILIJSKI
CHAITEN ZNOWU AKTYWNY
Wulkan przebudził się po tysiącach lat
Wulkan Chaiten w
Chile - znów aktywny. Z krateru wydobywa się dym, chmury pyłu i lawa. Władze
ewakuowały okoliczne miejscowości.
Aktywność wulkanu spowodowała podniesienie poziomu lokalnych rzek. Jedna z
nich wystąpiła z brzegów - dosłownie zmywając z powierzchni ziemi kilkaset
domów. Ich odbudowa może potrwać nawet rok - martwią się lokalne władze.
Wrócił do "życia"
Chaiten przebudził się kilka tygodni temu po około dwóch tysiącach lat
uśpienia. Wcześniej uważany był za wygasły. Teraz, według ekspertów, jego
aktywność może utrzymać się przez miesiące, a nawet lata.
tvn24
... A JEGO LUDZIE DYSKRYMINUJĄ MUZUŁMANÓW
Obama szuka wiceprezydenta...
Kadrowe roszady u Demokratów. Doradcy Hillary Clinton przechodzą na stronę
Baracka Obamy. Senator z Illinois spotkał się w środę z blisko 40
emerytowanymi generałami. Jak twierdzą obserwatorzy, szuka wśród nich
kandydata na wiceprezydenta.
Obóz Obamy zasilili byli członkowie kierownictwa administracji prezydenta
Clintona, którzy do niedawna doradzali także jego małżonce w sprawach
polityki zagranicznej. Ubiegający się o fotel prezydenta Demokrata spotkał
się z nowymi współpracownikami w środę w Waszyngtonie. Na pierwsze
konsultacje przybyli m.in. byli sekretarze stanu z ekipy Clintona - Warren
Christopher i Madeleine Albright, a także były szef Pentagonu William Perry
i były szef rady Bezpieczeństwa Narodowego Anthony Lake.
Poprawić
wiarygodność To nie jedyne istotne spotkanie, które odbył w środę senator z
Illinois. Obama rozmawiał z 40 emerytowanymi generałami i admirałami. Jak
podają amerykańskie media, dyskusja toczyła się wokół tematów związanych z
Irakiem, Afganistanem i kondycją amerykańskiej armii.
Co istotne, obserwatorzy twierdzą, że Obama szuka wśród wysokich rangą
wojskowych kandydata na wiceprezydenta. Taki wybór znacznie by wzmocnił jego
wiarygodność w kwestiach bezpieczeństwa narodowego - oceniają obserwatorzy.
Obóz Johna McCaina zarzuca czarnoskóremu senatorowi brak doświadczenia i
naiwność w sprawach polityki zagranicznej i obrony kraju.
Wpadka z
muzułmankami
- Chcę powrócić do pragmatycznej tradycji amerykańskiej polityki
zagranicznej praktykowanej przez dawną administrację Clintona - oświadczył w
środę Obama, jednocześnie oskarżając Busha o "trzymanie się sztywnej
ideologii" w tym obszarze działań politycznych.
Jak podają amerykańskie media, "próbujący jednoczyć Amerykę kandydat
Demokratów" nie ustrzegł się jednak błędów w kampanii. Teraz musi odpierać
zarzuty 25-letniej prawniczki Hebby Aref i jej koleżanki Shimy Abdelfadeel.
Kobiety oskarżyły o dyskryminację ochotników, pomagających w kampanii Obamy.
Jak twierdzą, zostały zmuszone do opuszczenia podium, gdzie zgromadzono
grupę stanowiącą tło.
- Szczerze przepraszamy za zachowanie tych ochotników. To przeczy
determinacji Baracka Obamy, który chce zjednoczyć Amerykę - tłumaczył
rzecznik demokratycznego kandydata Bill Burton. Mimo wpadki, Obama wciąż
utrzymuje niewielką przewagę nad republikańskim rywalem Johnem Mccainem -
podaje Washington Post.
SKĄD POCHODZĄ LUDZKIE SZCZĄTKI?
Szósta odcięta stopa trafiła na plażę
Tym razem jest
prawa. Kanadyjczycy na plaży w pobliżu Vancouver znaleźli kolejną, już
szóstą, odciętą stopę. Spekulacje co do pochodzenia tajemniczych stóp
rozgrzewają cały kraj.
Znaleziona w środę prawa stopa, podobnie jak większość wcześniejszych
wypływających na brzeg w stanie Kolumbia Brytyjska, znajdowała się w
sportowym bucie. W odróżnieniu do znalezionej we wtorek, ale tak samo jak
cztery inne, jest to prawa stopa.
I tak samo jak we wszystkich wypadkach poza stopą na plaży nie znaleziono
żadnych innych ludzkich szczątków.
Mafia, tsunami,
rozbitkowie?
Lokalne media
prześcigają się w wymyślaniu teorii, mających wyjaśnić makabryczne
znaleziska. Najpopularniejsze hipotezy łączą odnalezione stopy z mafijnymi
porachunkami, wypadkami morskimi oraz falą tsunami, która nawiedziła Azję w
2004 roku.
Rzeczniczka miejscowej policji nie wyklucza, że chodzi o szczątki
zaginionych rybaków lub ofiar katastrofy lotniczej. Policja nie chce
spekulować na temat ewentualnego przestępczego tła makabrycznych znalezisk.
Sprawą zajmują się także patolodzy. Materiał DNA pobrany z pierwszych trzech
stóp nie naprowadził śledczych na żaden ślad, ponieważ nie był zgodny z
żadną z próbek w policyjnych bazach danych. Sprawdzanie DNA pozostałych stóp
jest w toku.
TVN24
WYMIANA SKARG MIĘDZY PARYŻEM A TEL AWIWEM
Izrael upomina zachodnich dyplomatów
MSZ
zaapelował do zagranicznych dyplomatów, by "nie nadużywali immunitetu
dyplomatycznego" i mieli na uwadze "potrzeby bezpieczeństwa" Izraela. W ten
sposób Tel Awiw zareagował na skargę Paryża, który miał pretensje do
Izraelczyków za złe traktowanie francuskiej wicekonsul
Francuska wicekonsul w Jerozolimie Catherine Hyver i funkcjonariusz jej
ochrony, mimo że mieli paszporty dyplomatyczne, przez 17 godzin byli
przetrzymywani bez picia i jedzenia. Incydent wydarzył się tydzień temu, z
11 na 12 czerwca, na przejściu granicznym w Erezie, na granicy ze Strefą
Gazy.
Bez wątpienia Izrael pogwałcił tym samym konwencję wiedeńską o stosunkach
konsularnych z 1963 roku.
Paryż się skarży
Dlatego też w środę Francja wyraziła ubolewanie z powodu incydentu.
Rzeczniczka francuskiego MSZ Pascale Andreani dodała, że od kilku tygodni
służby dyplomatyczne i konsularne Francji oraz innych krajów członkowskich
Unii Europejskiej mają trudności przy przekraczaniu przejść granicznych na
Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy.
Paryż zaapelował także do władz izraelskich, by zapewniły bezproblemowe
przekraczanie punktów granicznych zarówno samochodom dyplomatycznym i
konsularnym, jak i autokarowi szkolnemu przewożącemu dzieci z liceum
francuskiego w Jerozolimie.
Tel Awiw odpowiada, że bezpieczeństwo kraju jest ważniejsze
Odpowiedź Tel Awiwu była krótka i jednoznaczna: - Oczekujemy od
zagranicznych dyplomatów, że nie będą nadużywać immunitetu dyplomatycznego i
wezmą pod uwagę potrzeby bezpieczeństwa, zwłaszcza kiedy ze Strefy Gazy
wjeżdżają do Izraela - powiedziała rzeczniczka izraelskiego MSZ Arje Mekel.
Według źródła w izraelskim MSZ francuscy dyplomaci na przejściu w Erezie nie
chcieli zgodzić się na przeszukanie torby palestyńskiego fotografa, który
razem z nimi podróżował. Wzbudziło to podejrzenia funkcjonariuszy
bezpieczeństwa, którzy w tej sytuacji chcieli prześwietlić wszystkie bagaże,
na co dyplomaci również nie wyrazili zgody.
|
|
INDEX
|