1 kwietnia 2010 | Nr 120

INDEX

Powrót...


  Wiadomości ze świata

Środa, 2010-03-31

Unia chwali Polskę za niekupienie szczepionek na A/H1N1

Rada Europy chwali Polskę za to, że jako jedyna nie uległa naciskom firm farmaceutycznych i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i nie zakupiła szczepionek przeciwko tzw. świńskiej grypie - informuje RMF FM.

Polska została uznana za jeden z niewielu krajów na świecie, który nie uległ naciskom firm farmaceutycznych ws. zakupu szczepionek, zaś minister zdrowia Ewa Kopacz uzyskała pełne poparcie dla swojej strategii, przyjętej w obliczu pandemii grypy A/H1N1.

Według sprawozdawcy komisji ds. zdrowia Rady Europy, Brytyjczyka Paula Flynna, w Polsce, która nie przeprowadziła akcji masowych szczepień, zmarło na świńską grypę tyle samo osób co w Wielkiej Brytanii, gdzie taką akcję prowadzono.

Decyzja Warszawy o niekupowaniu szczepionek została uznana za "wyjątkową” - stąd zaproszenie Kopacz na specjalne posiedzenie komisji w Paryżu.
(RMF FM)

Droga krzyżowa w Koloseum ku pamięci Jana Pawła II  

W czasie drogi krzyżowej w rzymskim Koloseum, w piątek 2 kwietnia, jej uczestnicy wspominać będą Jana Pawła II. Tego dnia bowiem przypada piąta rocznica jego śmierci, co w rozważaniach towarzyszących temu nabożeństwu uwzględnił ich autor, kardynał Camillo Ruini

W wywiadzie dla "L'Osservatore Romano" włoski kardynał powiedział, że pisaniu rozważań towarzyszyło wspomnienie o Janie Pawle II. Szczególnie o jego ostatnich drogach krzyżowych w Koloseum, gdy wchodząc po stromych schodkach "chwytał się poręczy - z mocą, cierpieniem i uporem".

W modlitwie siódmej stacji "Jezus upada po raz drugi", gdy prosi Boga, aby z winy ludzi krzyż jego nie był jeszcze cięższy, kardynał mówi: "Jak w swej książce 'Pamięć i tożsamość' napisał Jan Paweł II 'Miarą wyznaczoną złu, którego sprawcą i ofiarą jest człowiek, jest ostatecznie Boże miłosierdzie".

Kardynał Ruini trzynaście razy towarzyszył Janowi Pawłowi II w Drodze Krzyżowej w Koloseum.
(IAR)

Doku Umarow: to ja zgotowałem Moskwie piekło i ono się powtórzy

Przywódca zbrojnej organizacji separatystycznej Emirat Kaukaski, czeczeński komendant Doku Umarow przyznał się do przeprowadzenia zamachów w moskiewskim metrze, w których zginęło 39 osób - poinformowała agencja Reutera.

Umarow poinformował o tym w nagraniu wideo zamieszczonym na stronie internetowej rebeliantów islamskich kavkazcenter.com.

- Jak wszyscy wiecie, 29 marca w Moskwie zostały przeprowadzone dwie operacje w celu zgładzenia niewiernych i żeby przesłać pozdrowienie Federalnej Służbie Bezpieczeństwa - powiedział Umarow w trwającym 4,5 minuty nagraniu.

Do jednego z wybuchów doszło na stacji metra niedaleko siedziby Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

- Obie operacje zostały przeprowadzone z mojego rozkazu i nie są ostatnimi takimi atakami - zagroził Umarow. Dodał, że oskarżenia o terroryzm wysuwane przez polityków i dziennikarzy traktuje z uśmiechem, bo "żaden z nich nie oskarżył Putina o masakrę cywilów w miejscowości Arszty".

Umarow ostrzegł, że "przeniesie wojnę do Rosji", by jej mieszkańcy nie tylko oglądali ją na ekranach telewizorów, ale "mogli poczuć ją na własnej skórze".

Wcześniej jego organizacja dementowała spekulacje, że jest odpowiedzialna za moskiewskie zamachy. - Nie przeprowadziliśmy ataku w Moskwie i nie wiemy, kto to zrobił - powiedział agencji Reutera przez telefon z Turcji rzecznik Emiratu Kaukaskiego Szemsettin Batukajew, dodając, że Emirat Kaukaski planował przeprowadzenie zamachów na cele gospodarcze w Rosji, ale przy unikaniu ofiar cywilnych. Batukajew mieszka w Stambule i działa jako zagraniczny przedstawiciel swego ugrupowania.

Emirat Kaukaski dąży do utworzenia ogólnokaukaskiego państwa rządzonego według zasad szariatu i niezależnego od Rosji. Analitycy wymieniali go wśród potencjalnych sprawców moskiewskich zamachów.
(PAP)

Wtorek, 2010-03-30

Droga krzyżowa w Koloseum ku pamięci Jana Pawła II

W czasie drogi krzyżowej w rzymskim Koloseum, w piątek 2 kwietnia, jej uczestnicy wspominać będą Jana Pawła II. Tego dnia bowiem przypada piąta rocznica jego śmierci, co w rozważaniach towarzyszących temu nabożeństwu uwzględnił ich autor, kardynał Camillo Ruini

W wywiadzie dla "L'Osservatore Romano" włoski kardynał powiedział, że pisaniu rozważań towarzyszyło wspomnienie o Janie Pawle II. Szczególnie o jego ostatnich drogach krzyżowych w Koloseum, gdy wchodząc po stromych schodkach "chwytał się poręczy - z mocą, cierpieniem i uporem".

W modlitwie siódmej stacji "Jezus upada po raz drugi", gdy prosi Boga, aby z winy ludzi krzyż jego nie był jeszcze cięższy, kardynał mówi: "Jak w swej książce 'Pamięć i tożsamość' napisał Jan Paweł II 'Miarą wyznaczoną złu, którego sprawcą i ofiarą jest człowiek, jest ostatecznie Boże miłosierdzie".

Kardynał Ruini trzynaście razy towarzyszył Janowi Pawłowi II w Drodze Krzyżowej w Koloseum.
(IAR)

"Przeniosę pożar wojny do Rosji"; te zamachy to początek

Rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa, pisze, że atak na metro w Moskwie mógł być odwetem za zastrzelenie na początku tego miesiąca jednego z liderów kaukaskich terrorystów, znanego pod nazwiskiem Said Buriacki. To on, pod komendą Doku Umarowa, miał być odpowiedzialny za zamach na pociąg "Newskij Ekspress", on też miał werbować i osobiście szkolić grupę 30 szahidek-samobójczyń, z których dziewięć już wysadziło się w powietrze. - Jeśli tak jest - mówi informator gazety - to poniedziałkowy atak jest dopiero początkiem. Umarow odgrażał się bowiem, że "przeniesie pożar wojny z Kaukazu do Rosji".

Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji, na które powołuje się "Kommiersant", organy ochrony prawa mogły dysponować danymi o planowanych zamachach bombowych w metrze. Gazeta podaje, że w poniedziałek rano na różnych stacjach pod pretekstem kontroli dokumentów zatrzymywano kobiety o rysach kaukaskich.

"Kommiersant" przekazuje, że Federalna Służba Bezpieczeństwa nie wyklucza, iż atak na metro w Moskwie był odwetem za zastrzelenie na początku tego miesiąca w Inguszetii przez rosyjskie służby specjalne jednego z liderów kaukaskich terrorystów Aleksandra Tichomirowa, znanego też jako Said Buriacki.

FSB obarczyła Buriackiego odpowiedzialnością za zamach na pociąg "Newskij Ekspress" relacji Moskwa-Petersburg w listopadzie 2009 roku, w którym zginęło 28 osób, a ponad 100 zostało rannych. Islamscy rebelianci z Kaukazu przyznali się do tego zamachu i zapowiedzieli następne.

Według rozmówcy gazety, Buriacki zwerbował w Czeczenii oraz Inguszetii 30 potencjalnych szahidek. Po odbyciu nauki w medrese w Turcji wszystkie wróciły na Kaukaz, gdzie ich dalszym szkoleniem zajął się osobiście Buriacki.

Dziewięć z nich już wysadziło się w powietrze. Pozostałe są poszukiwane. Informator "Kommiersanta" dopuszcza, że kobiety-samobójczynie mogły zostać przerzucone do Moskwy, by pomścić zabitego terrorystę.

Jego zdaniem, jeśli szahidki z moskiewskiego metra rzeczywiście są uczennicami Buriackiego, to poniedziałkowy atak, to zaledwie początek. .

We wtorek rano w podziemnym centrum handlowym Ochotnyj Rjad, w samym centrum Moskwy, w bezpośrednim sąsiedztwie Kremla, przeprowadzono ćwiczenia antyterrorystyczne.

W następstwie poniedziałkowych zamachów śmierć poniosło co najmniej 39 osób, a ponad 70 zostało rannych.
(PAP)

Obama i Sarkozy chcą powstrzymać Iran

P
rzywódca USA Barack Obama i prezydent Francji Nicolas Sarkozy uznali podczas spotkania w Waszyngtonie, że należy zapobiec pozyskaniu broni atomowej przez Irańczyków. Spotkanie w Białym Domu przyniosło oznaki złagodzenia pewnych napięć w stosunkach między obu przywódcami, jakie zaznaczyły się w zeszłym roku.

Obama oświadczył, iż chciałby, aby nałożenie nowych sankcji na Iran było kwestią tygodni, nie miesięcy. Wtórował mu Sarkozy, który obiecał, że podejmie wszelkie wysiłki, aby w sankcje zaangażowała się cała Europa.

- Mam taką nadzieję, że stanie się to jeszcze tej wiosny - powiedział Obama na konferencji prasowej z Sarkozym.

Francuski prezydent zaznaczył, że "nadszedł czas podjęcia decyzji" w sprawie Iranu, dodając, że wraz z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Wielkiej Brytanii Gordonem Brownem podejmą wszelkie wysiłki, aby w sankcje zaangażowała się cała Europa.

Ostre sankcje dla Iranu

Obama powiedział, że "nie jest zainteresowany" czekaniem bez końca, aż Iran zrezygnuje ze zbrojeń atomowych i optymistycznie wypowiedział się na temat perspektyw uchwalenia ostrych sankcji ONZ na ten kraj. - W pełni spodziewam się, że twardy reżim sankcji ONZ będziemy mieli w ciągu kilku tygodni - oświadczył.

Była to pierwsza wypowiedź Obamy, w której określił tak wyraźnie czasowe granice uchwalenia sankcji na Iran. Prezydent podkreślił też, że "w tej sprawie jesteśmy zjednoczeni" z Francją.

- Jestem usatysfakcjonowany tym, co prezydent Obama powiedział o Iranie. Czas na podjęcie decyzji w tej sprawie - powiedział Sarkozy.

W zeszłym roku francuski prezydent w dyplomatyczny sposób krytykował Obamę, nalegając na bardziej energiczne ukaranie Iranu sankcjami. Prywatnie sugerował nawet, że Obama jest słabym przywódcą, kiedy prezydent USA liczył na dyplomację w sporze z Iranem.

Sarkozy w pełni ufa Obamie

Nicolas Sarkozy tym razem podkreślał, że rozumie, iż szybkie uchwalenie sankcji nie jest możliwe i krytykował media, że mocno przesadziły rozpisując się o niesnaskach między nim a Obamą.

Oświadczył też, że w pełni ufa Obamie. - Kiedy prezydent Obama coś powie, zawsze dotrzymuje słowa - powiedział.

Jedną ze spornych kwestii w stosunkach USA-Francja są francuskie pretensje o faworyzowanie koncernu Boeing przy wyborze producenta samolotu-cysterny dla amerykańskich sił powietrznych. USA z kolei miały żal do Francji za sprzedaż okrętów wojennych Rosji.

Obama obiecał na konferencji, że przetargi na kontrakty dla Pentagonu będą jawne i uczciwe. Podkreślił też, że USA "odrzucają protekcjonizm" i popierają rozszerzanie światowej wymiany handlowej.

Amerykanin zapewniał o przyjaźni między USA a Francją datującej się od amerykańskiej wojny o niepodległość. - Jesteśmy najstarszymi sojusznikami - powiedział. Komplementował też żartobliwie gust kulinarny Sarkozy'ego i jego "legendarną energię".

W poniedziałek Sarkozy, przemawiając na nowojorskim Uniwersytecie Columbia, wezwał USA do poparcia globalnych regulacji światowego systemu finansowego.

Sprawa ta nie wypłynęła szerzej na konferencji po spotkaniu w Białym Domy. Obama powiedział tylko, że uzgodnił z Sarkozym, iż "trzeba zastąpić stary cykl "bańki mydlanej" wzrostu i potem raptownego kryzysu, wzrostem bardziej zrównoważonym".
(PAP)

Poniedziałek, 2010-03-29

"To po prostu zwierzęta. Znajdziemy ich i unicestwimy"

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew złożył kwiaty na peronie stacji Łubianka w centrum Moskwy, gdzie rano doszło do jednego z dwóch tego dnia w stolicy Rosji zamachów bombowych. Drugi atak miał miejsce na stacji metra Park Kultury.

Krawe zamachy w metrze - zobacz zdjęcia.

Prezydent przybył na stację Łubianka wraz z żoną i merem Moskwy Jurijem Łużkowem. Złożył tam wiązankę czerwonych róż przewiązaną czarną wstążką.

Miedwiediew zapowiedział po zamachach, że działania w celu zduszenia terroryzmu i walka z terrorystami w Rosji będą dalej prowadzone bez wahań i do końca.

- To po prostu zwierzęta i niezależnie od tego jakimi motywami się kierowali i to, co robią jest przestępstwem w każdym prawie i w każdym systemie wartości. Znajdziemy ich i unicestwimy - powiedział rosyjski prezydent dziennikarzom po złożeniu kwiatów.

W podobnym tonie wypowiadał się wcześniej premier Rosji Władimir Putin, który potępił zamachy i zapowiedział "zniszczenie" terrorystów.

W obydwu zamachach, przeprowadzonych przez terrorystki-samobójczynie, zginęło co najmniej 38 osób, a ponad 60 zostało rannych. Rosyjskie służby poszukują trójki osób, które mogą mieć związek z wybuchami na stacjach metra Łubianka i Park Kultury. Ataki przeprowadzili najprawdopodobniej rebelianci z północnego Kaukazu.

Media poinformowały, że poszukiwane są trzy osoby, które mogły mieć związek z zamachem: dwie kobiety oraz mężczyzna. Obok rysopisu podano także jego prawdopodobne nazwisko - Matajew.

Wieczorem Putin odwiedził Szpital im. Siergieja Botkina w Moskwie, do którego trafiła część rannych w porannych zamachach bombowych w stołecznym metrze.

Na wieść o tym ataku terrorystycznym Putin przerwał wizytę w Krasnojarsku, na Syberii, i wrócił do Moskwy.
(PAP)

Benedykt XVI: Polacy, bądźcie dumni z Jana Pawła II

W bazylice świętego Piotra rozpoczęła się pod przewodnictwem papieża Benedykta XVI msza święta za Jana Pawła II w związku z piątą rocznicą jego śmierci 2 kwietnia. W Wielki Piątek, kiedy przypada rocznica, nie odprawia się mszy.

Liturgię otworzyły następujące słowa Benedykta XVI: - Śmierć Jezusa jest już bliska, jak mówi to dzisiejsza Ewangelia. Naśladując Chrystusa i jego mękę czcigodny Jan Paweł II wziął na siebie cierpienie, on również wybrany, aby jako kapłan odnowić przymierze z jego ludem.

Na początku homilii papież Benedykt XVI podkreślił, że piąta rocznica śmierci jego poprzednika przypada w tym roku w szczególnym czasie dla Kościoła, jakim jest Wielki Piątek. - Zgromadziliśmy się wokół ołtarza, przy grobie Apostoła Piotra, aby złożyć eucharystyczną Ofiarę za wybraną duszę Czcigodnego Jana Pawła II w piątą rocznicę jego odejścia - powiedział Benedykt XVI. - Czynimy to z kilkudniowym wyprzedzeniem, ponieważ 2 kwietnia przypada w tym roku w Wielki Piątek, w kontekście Wielkiego Tygodnia, jak najbardziej sprzyjającym skupieniu i modlitwie, w którym Liturgia pozwala nam w intensywniejszy sposób przeżywać na nowo ostatnie dni ziemskiego życia Jezusa - dodał Benedykt XVI.

Benedykt XVI porównał polskiego papieża do Sługi Bożego, opisanego w księdze proroka Izajasza. - Prorok Izajasz przedstawia postać Sługi Bożego, który zarazem jest Jego wybranym. Sługa działać będzie z niewzruszoną stanowczością, z energią, której nie utraci, zanim nie wykona zadania, jakie zostało mu postawione. A przecież nie będzie miał do swej dyspozycji tych ludzkich narzędzi, które wydają się niezastąpione w realizacji tak ogromnego planu - powiedział Benedykt XVI.

Dodał następnie: - To, co natchniony prorok mówi o Słudze, możemy zastosować do umiłowanego Jana Pawła II. Pan powołał go na swą służbę i powierzając mu zadania wymagające coraz większej odpowiedzialności, towarzyszył mu również swoją łaską i swoją nieustanną opieką. Podczas swego długiego pontyfikatu Jan Paweł II nie szczędził sił w głoszeniu prawa ze stanowczością, bez słabości czy wahań, przede wszystkim, gdy musiał mierzyć się z oporem, niechęcią i odmową.

Benedykt XVI powiedział po polsku w homilii podczas mszy za Jana Pawła II, że życie i dzieło polskiego Papieża mogą być powodem dumy dla Polaków. - Gromadzicie się licznie wokół grobu Czcigodnego Sługi Bożego ze szczególnym sentymentem, jako córki i synowie tej samej ziemi, wyrastający w tej samej kulturze i duchowej tradycji - mówił.

- Życie i dzieło Jana Pawła II, wielkiego Polaka, może być dla Was powodem do dumy. Trzeba jednak byście pamiętali, że jest to również wielkie wezwanie, abyście byli wiernymi świadkami tej wiary, nadziei i miłości, jakich on nieustannie nas uczył. Przez wstawiennictwo Jana Pawła II niech was zawsze umacnia Boże błogosławieństwo - powiedział Benedykt XVI po polsku.

Na mszę przybyli kardynałowie i biskupi z Kurii Rzymskiej, przyjaciele i współpracownicy polskiego papieża, grupy pielgrzymów z Polski.

W książeczce mszy znajduje się tekst modlitwy wiernych, która zostanie odczytana po polsku: "Za Papieża Jana Pawła II, który służył Kościołowi aż do ostatka swych sił, aby z Nieba przyczyniał się do umacniania nadziei, która spełnia się jako udział w chwale Zmartwychwstania".
(PAP)

Ukraina, Białoruś, USA i Praga wzmacniają ochronę

W związku z zamachami w moskiewskim metrze w Kijowie na Ukrainie wzmocniono ochronę metra. Podobne środki wprowadziły największe miasta w USA i czeska Praga. W Polsce obradował natomiast międzyresortowy zespół do spraw przeciwdziałania zagrożeniu terrorystycznemu. Jak mówił wiceminister resortu spraw wewnętrznych i administracji "nic wskazuje na to, by okoliczności które prawdopodobnie są przyczyną zamachów, dotyczyły Polski".

Na Ukrainie - podano - nie ma żadnych informacji o zagrożeniu terrorystycznym. Mimo to milicja postanowiła wzmocnić patrole na stacjach, gdzie jest najwięcej pasażerów, oraz w przejściach między liniami metra. Kijowskie metro ma 3 linie i 46 stacji.

Rząd nakazał resortowi spraw wewnętrznych przygotować plan przeciwdziałania ewentualnym zamachom w metrze. Funkcjonariusze milicji oraz pracownicy metra mają uważniej przyglądać się pasażerom i w razie jakichś wątpliwości zapraszać ich na komisariat, który jest na prawie każdej stacji. Oprócz tego, jak podkreśla stołeczna milicja, kilka razy do roku, w nocy, odbywają się ćwiczenia jej pracowników oraz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, które mają na celu zapobieganie możliwym zamachom.

W związku z zamachami w moskiewskim metrze także na Białorusi wprowadzono podwyższone normy bezpieczeństwa. Specjalnej kontroli poddane zostały porty lotnicze. Na międzynarodowym lotnisku w Mińsku przez dodatkową kontrolę musi przejść każdy pasażer i bagaż. Patrole milicji pojawiły się już w stołecznym metrze. Legitymowani są pasażerowie przewożący większy bagaż i osoby wzbudzające podejrzenia. Służby obsługi metra przez megafony upominają pasażerów, aby zwracali uwagę na pozostawione bez opieki torby i różnego rodzaju paczki.

W również w Nowym Jorku policja podwoiła patrole w metrze i wysłała specjalne samochody policyjne do kluczowych węzłów komunikacyjnych. Nowojorska policja zapewnia, że jest to tylko środek zapobiegawczy i nie ma informacji o żadnym potencjalnym zagrożeniu. Nie poinformowano na czym mają polegać zwiększone środki bezpieczeństwa. Wcześniej w podobnych sytuacjach w środkach komunikacji pojawiała się zwiększona liczba patroli policyjnych, częściej sprawdzano bagaże pasażerów, do sprawdzania metra wykorzystywano też psy potrafiące wykrywać ładunki wybuchowe.

W Waszyngtonie wzmocniono patrole w metrze, wysyłając tam m.in. policjantów z psami wyszkolonymi w wykrywaniu bomb. Także w Chicago władze wzmocniły środki bezpieczeństwa w miejskim systemie komunikacji. Rzeczniczka prasowa Chicagowskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Publicznej oświadczyła, że zwiększono liczbę policyjnych patroli, a pasażerowie, którzy będą wzbudzać podejrzenia, mogą spodziewać się kontroli. Zaapelowała też do osób korzystających z usług transportu publicznego w Chicago o to, by informowali władze o przypadkach, które mogą wzbudzać podejrzenia. Chodzi tu głównie o bagaże pozostawione bez opieki w autobusach, pociągach i na stacjach metra.

W związku z zamachami w Moskwie odpowiedzialny za sprawy bezpieczeństwa wiceburmistrz Pragi Rudolf Blażek ogłosił zaostrzenie kontroli bezpieczeństwa w stolicy Czech. Rzecznik Praskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Ondrzej Peczeny poinformował, że do końca stycznia kosztem 8 mln koron (ok. 1 mln 200 tys. zł) zamontowane zostaną specjalne kosze na śmieci, które energię ewentualnego wybuchu kierują ku stropowi. Na trzech najbardziej uczęszczanych stacjach z pomocą państwowej dotacji uruchamiany jest też system przeciwchemiczny, który będzie w stanie rozpoznać bojowe środki trujące - także w ilościach śladowych.

Bezpieczeństwa w praskim metrze i innych środkach komunikacji publicznej strzeże specjalna jednostka policji miejskiej, licząca 200 funkcjonariuszy. W związku z zamachami w Moskwie polecono im zaostrzenie kontroli. - To przedsięwzięcie prewencyjne, nie mamy żadnych informacji o grożącym niebezpieczeństwie - zaznaczył Blażek.

W Polsce - jak ustalił międzyresortowy zespół do spraw przeciwdziałania zagrożeniu terrorystycznemu - nie wzrosło zagrożenie atakiem terrorystycznym. Minister Adam Rapacki uważa jednak, że w przyszłości zagrożenie atakiem może być znacznie większe. Wynika to z zaangażowania naszego kraju w misji afgańskiej i NATO. W najbliższej przyszłości Polska będzie także sprawować prezydencję w Unii Europejskiej, a w 2012 nad Wisłą rozegrane zostaną mistrzostwa Europy w piłkę nożną.

Jedyne metro w Polsce - to warszawskie - ma 21 stacji. Jego rzecznik Krzysztof Malawko uspokajał w audycji "Sygnały Dnia", że nie ma powodów do niepokoju. Rzecznik zwrócił uwagę, że stacje metra skonstruowano tak, by ukrycie niebezpiecznych ładunków było niemożliwe, m.in. nie ma koszy na śmieci. Perony są cały czas monitorowane przez kamery.
(IAR)

Niedziela, 2010-03-28

Kolejne demonstracje przeciwko polityce rządu Putina

Około 3 tys. osób wyszłona plac Włodzimierza Lenina w Archangielsku, na północy Rosji, aby zaprotestować przeciwko polityce gospodarczej i społecznej rządu Władimira Putina.

Demonstrujący domagali się powstrzymania wzrostu opłat komunalnych. W tym celu - mówili - należy znacjonalizować przemysł wydobywczy i zreintegrować system energetyczny.

Manifestacja, zorganizowana przez lokalne struktury Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), odbyła się bez zgody miejscowych władz. Te, próbując zerwać akcję, w sobotę przez cały dzień zwoziły na plac Lenina śnieg z całego miasta. Nie zniechęciło to jednak protestujących.

Demonstracje antyrządowe w niedzielę odbyły się też w kilku innych miastach, m.in. w Moskwie, Bałakowie i Twerze. W tym ostatnim około 200 osób żądało dymisji Putina i lokalnego gubernatora Dmitrija Zielienina.

Z kolei w stolicy około 300 osób domagało się uchylenia decyzji Putina o ponownym otwarciu kombinatu celulozowo-papierniczego nad Bajkałem. W sobotę do podobnych manifestacji doszło w Petersburgu, Irkucku i Ułan Ude.
Jerzy Malczyk (PAP)

Ponad tysiąc katolików w procesji w Jerozolimie

Ponad tysiąc katolików uczestniczyło w Niedzielę Palmową w tradycyjnej procesji, która przeszła z Góry Oliwnej na jerozolimskie Stare Miasto.

W ramach środków bezpieczeństwa w tym dniu policja izraelska ustanowiła ścisłe kontrole wokół znajdującej się w obrębie Starego Miasta Bazyliki Grobu Świętego, do której skierowała się procesja chrześcijan.

W przeszłości, jak przypomina agencja AFP, w procesji w Niedzielę Palmową uczestniczyło do 20 tys. wiernych, jednak nadzwyczajne środki ostrożności zastosowane przez władze Izraela bardzo zmniejszyły liczbę uczestników uroczystości.

Wielkanoc oraz hebrajskie święto Pesach przypadają w tym roku niemal jednocześnie. Pesach, obchodzone dla uczczenia wyprowadzenia przez Mojżesza z ziemi egipskiej narodu żydowskiego, rozpoczyna się w poniedziałek wieczorem.

Jerozolima została zamknięta w Wielkim Tygodniu przez wojsko izraelskie dla Palestyńczyków zamieszkałych na Zachodnim Brzegu ze względów bezpieczeństwa.

Pozwolenia na odwiedzenie w tym czasie Jerozolimy otrzymało 1800 duchownych Kościołów chrześcijańskich, studentów i profesorów.

Niektóre Kościoły chrześcijańskie na Bliskim Wschodzie zwróciły się z okazji Wielkiego Tygodnia do społeczności międzynarodowej o to, by nie dopuściła do "dyskryminacyjnych i nielegalnych działań" ze strony Izraela.

Apel ten ogłosiły one w związku z utrudnieniami w dostępie do Jerozolimy dla chrześcijan z Bliskiego Wschodu, jakie Izrael wprowadził w okresie Wielkiego Tygodnia.

Między innymi w komunikacie podpisanym przez Radę Arabskich Organizacji Prawosławnych w Palestynie oskarża się Izrael o prowadzenie "polityki zmierzającej do wykorzenienia spuścizny chrześcijańskiej i islamskiej w Świętym Mieście".

Żołnierze izraelscy aresztowali w Niedzielę Palmową w Betlejem piętnastu spośród dwustu uczestników manifestacji, która wyruszyła spod Bazyliki Narodzenia i w której szli głównie palestyńscy chrześcijanie. Protestowali oni przeciwko zamknięciu w tym dniu Świętego Miasta Jerozolimy dla Palestyńczyków.

Wśród aresztowanych jest jeden ze znanych przywódców palestyńskiej organizacji Al-Fatah, który brał udział w marszu. Jego uczestnicy chcieli dotrzeć do Jerozolimy, aby włączyć się do tradycyjnej procesji z okazji Niedzieli Palmowej.

Żołnierze izraelscy zatrzymali członka Komitetu Centralnego Al-Fatah Abbasa Zakiego na przejściu w dziewięciometrowej wysokości "murze bezpieczeństwa", którym oddzielono Betlejem od Jerozolimy.

Kilku manifestantów przeszło na drugą stronę przez punkt kontrolny, ale zostali również aresztowani.

Liczba chrześcijan żyjących obecnie na okupowanych przez Izrael terenach palestyńskich zmniejszyła się w ciągu ostatnich dziesiątków lat do 50 tys. wobec 4 milionów muzułmanów. Ponad 120 tys. arabskich chrześcijan mieszka w Izraelu, co stanowi 8% arabskiej mniejszości w tym kraju.
(PAP)

Prezydent Obama z pierwszą wizytą w Kabulu

Prezydent USA Barack Obama przybył w niedzielę do Kabulu z niezapowiedzianą wizytą . Obama rozmawiał już z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem. W programie wizyty jest też spotkanie z afgańskim rządem i amerykańskim personelem wojskowym.

Jest to pierwsza wizyta Obamy w Afganistanie od czasu objęcia prezydentury w styczniu ub. roku.

Według amerykańskich dyplomatów Obama przyleciał do Kabulu wieczorem czasu lokalnego i natychmiast spotkał sie z Karzajem. Pochwalił prezydenta Afganistanu za osiągnięty w kraju postęp i zaprosił go do USA na rozmowy w maju.

Karzaj podziękował Obamie za poparcie i wyraził nadzieję na dalsze partnerstwo obu krajów, które sprawi, że Afganistan będzie mógł samodzielnie funkcjonować.

Prezydent Obama wezwał przywódcę Afganistanu również do poczynienia dalszych postępów w walce z korupcją i handlem narkotykowym.

Jak na pokładzie samolotu Air Force One powiedział dziennikarzom amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego generał James Jones, Amerykanie chcą przekonać prezydanta Karzaja do "zwalczania rzeczy, do których od pierwszego dnia nie przykładano uwagi" i którymi musi się on zająć jako prezydent wybrany na drugą kadencję.

Przed wylotem Obamy do Afganistanu rzecznik Białego Domu Robert Gibbs powiedział, że Obama chce uzyskać na miejscu od dowodzącego w Afganistanie wojskami USA i NATO generała Stanleya McChrystala aktualne informacje o toczącej się tam wojnie z talibami.
(PAP)

Sobota, 22010-03-27

Prasa wytyka błędy ws. traktatu nt. broni nuklearnej

Chociaż Biały Dom przedstawił jako wielki sukces uzgodnienie w piątek traktatu z Rosją o dalszej redukcji strategicznej broni nuklearnej (START), zawiera on pewne braki, które wytknęła mu prasa w USA. Mogą one utrudnić ratyfikację układu w Senacie.

Elementy układu, które mogą utrudnić ratyfikację, a także stać się powodem przyszłych sporów z Rosją, dotyczą amerykańskich systemów obrony rakietowej, a także kontroli przestrzegania traktatu.

Prasa amerykańska, zwłaszcza "New York Times" i "Washington Post", podkreślają twardość prezydenta Baracka Obamy w rokowaniach z Rosjanami. Liczyli oni, że w dążeniu do szybkiego zawarcia układu poczyni znaczne ustępstwa, ale ich nadzieje się nie spełniły.

Rosja domagała się wprowadzenia do traktatu wspólnego oświadczenia, że USA nie będą zmieniać swoich ogłoszonych na jesieni planów rozmieszczenia systemu obrony rakietowej ("tarczy") w Europie, mających chronić kontynent przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu z Iranu.

Obama nie zgodził się na to, co m.in. spowodowało opóźnienie porozumienia o kilka miesięcy po wygaśnięciu traktatu START w grudniu ub. roku.

Prezydent przystał tylko na osobne, jednostronne i niewiążące prawnie oświadczenia obu państw w sprawie tarczy, które znalazły się ostatecznie w tekście traktatu. Zostanie on podpisany 8 kwietnia w Pradze przez Obamę i rosyjskiego prezydenta Dimitrija Miedwiediewa.

Okazało się jednak, że Rosja inaczej interpretuje ten zapis - jako wiążący - i zastrzega sobie w związku z tym prawo do zerwania traktatu, jeśli USA rozbudują swoje systemy obrony rakietowej poza ramy wcześniej ogłoszone.

- Traktat jest zawierany kiedy obie strony mają określone rozmiary swoich strategicznych systemów ofensywnych i defensywnych. Jakakolwiek zmiana tych rozmiarów daje każdej stronie prawo do rozważenia kwestii dalszego udziału w redukcji broni strategicznej - powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, cytowany przez "Wall Street Journal".

"WSJ" zwraca również uwagę, że USA poczyniły pewne ustępstwo w sprawie weryfikacji traktatu - drugiej kwestii będącej przedmiotem szczególnie zażartego sporu w negocjacjach z Rosjanami.

- Według traktatu, obie strony będą wymieniać się danymi na temat pięciu testów rakiet balistycznych rocznie, co pozwoli Rosjanom zachować niektóre testy w tajemnicy - pisze w sobotę "WSJ".

Mankamenty te, a szczególnie powiązanie w tekście układu systemów broni ofensywnej z bronią defensywną (tarczą rakietową) mogą sprawić, że nowy START może napotkać trudności z weryfikacją w Senacie - pisze w sobotnim artykule redakcyjnym "Washington Post".

Demokraci mają tam przewagę 59 do 40 miejsc nad Republikanami (1 senator jest niezależny), ale do ratyfikacji traktatów międzynarodowych potrzebna jest większość co najmniej dwóch trzecich głosów, czyli 67.

Oznacza to, że rząd musi uzyskać poparcie co najmniej 8 senatorów z opozycji. Traktat poparł już wprawdzie najwyższy rangą Republikanin w senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, Richard Lugar, ale należy on do umiarkowanej mniejszości w GOP.
Tomasz Zalewski (PAP)

O 20.30 zgasło światło na całym świecie

Od Australii poprzez Hongkong i Japonię po Europę i Amerykę na znak poparcia dla walki z ociepleniem klimatu wygaszane jest o godzinie 20.30 lokalnego czasu oświetlenie wielkich budowli w ramach kampanii "Godzina dla Ziemi". Światło gaśnie na godzinę.

W tym roku w "Godzinie dla Ziemi" bierze udział około 4 tysięcy miast w 125 krajach. W zeszłym roku akcja ta, zapoczątkowana w 2007 roku, objęła 88 krajów - podali jej organizatorzy z ekologicznej organizacji WWF.

W Sydney, w Australii, początek wygaszenia światła zwiastowały o godzinie 10.30 czasu polskiego syreny promów w porcie. Do akcji przyłączyły się miliony mieszkańców metropolii, gasząc światło w swoich mieszkaniach.

Wyłączone zostanie oświetlenie wieży Eiffla w Paryżu, piramid i sfinksa w Egipcie, Empire State Building w Nowym Jorku i Akropolu w Atenach.

Wśród 1200 słynnych pomników i zabytków, które na godzinę spowiją symboliczne ciemności, będzie też fontanna di Trevi w Rzymie, Krzywa Wieża w Pizie, katedra Notre-Dame w Paryżu, a w Londynie - katedra Św. Pawła, Big Ben i budynki parlamentu.

W Stanach Zjednoczonych zgaśnie oświetlenie mostu Golden Gate Bridge w San Francisco, wygasną światła na Las Vegas Strip - uznawanej za jedną z dróg typowo amerykańskich. W bezpośrednim sąsiedztwie Las Vegas Strip znajduje się 19 spośród 25 największych hoteli na świecie.

W Brazylii wyłączona zostanie iluminacja gigantycznej figury Chrystusa na wzgórzu Corcovado nad Rio de Janeiro.

W Chinach ciemności miały zapaść w Zakazanym Mieście - kompleksie cesarskich pałaców w Pekinie i "Ptasim Gnieździe" - olimpijskim stadionie igrzysk z 2008 roku.

"Od Brazylii przez Amerykę, do Kanady, od Australii po Japonię i Indie mamy w tym roku pełną mozaikę krajów uczestniczących - powiedział kierujący kampanią Andy Ridley.

Również w Dubaju, w najwyższym budynku świata Burdż Chalifa o wysokości 828 metrów wieczorem pogasną światła.

Na trzy godziny przed Sydney wyłączono generatory prądu na nowozelandzkich wyspach Chatham. W 24 godziny po Chatham światło zgaśnie na wyspach Samoa.

Ale w Bangkoku, stolicy Tajlandii, gdzie protestowało kilkadziesiąt tysięcy zwolenników byłego prezydenta Shinawatry Thaksina kampanię "Godzina dla Ziemi" zawieszono ze względów bezpieczeństwa.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun ocenił w piątek, że "Godzina dla Ziemi "jest zarówno ostrzeżeniem, jak i niesie też z sobą iskierkę nadziei" w związku ze zmianami klimatycznymi.

Ridley z WWF wyraził nadzieję że, tegoroczna "Godzina dla Ziemi" zainspiruje światowych przywódców do starań o mocniejsze porozumienie niż uzgodnione na grudniowym szczycie klimatycznym w Kopenhadze; w stolicy Danii nie ustalono wiążących zasad w sprawie zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, których działaniu przypisuje się zjawisko globalnego ocieplenia. - To, czego wyczekujemy w tym roku, to globalne porozumienie wszystkich krajów o obniżeniu emisji - powiedział Ridley.
(PAP)

Rosja zaprosiła Jaruzelskiego na 65. rocznicę zwycięstwa

Generał Wojciech Jaruzelski został zaproszony do Moskwy na obchody 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami - poinformował szef wydziału administracyjnego kancelarii prezydenta Rosji Władimir Kożin, cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Gen. Jaruzelski rozmowie z PAP powiedział, że nie chce komentować tych informacji z Moskwy. - W tej materii obecnie wypowiadać się nie chcę - powiedział Jaruzelski.

Kożin wymienił 86-letniego Jaruzelskiego wśród dziewięciu byłych szefów państw, którzy walczyli na frontach II wojny światowej w Europie i którzy zostali zaproszeni na majowe uroczystości do stolicy Rosji. W gronie tym znaleźli się również m.in. byli prezydenci USA i Francji - George Bush-senior i Valery Giscard d'Estaing.

Przedstawiciel Kremla przekazał, że czworo z zaproszonych potwierdziło już przyjazd do Moskwy. Kożin nie sprecyzował, czy jest wśród nich generał Jaruzelski.

Jaruzelski uczestniczył już w 2005 roku w Moskwie w obchodach 60. rocznicy zwycięstwa nad III Rzeszą. W tamtych uroczystościach wziął też udział ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.

Prezydent Lech Kaczyński również zaproszony do Moskwy

W tym roku na rocznicowe obchody do stolicy Rosji zaproszony został prezydent Lech Kaczyński. Polskiego prezydenta zaprosił na uroczystości w Moskwie ambasador Rosji Władimir Grinin w rozmowie z szefem prezydenckiej kancelarii Władysławem Stasiakiem.

Szef wydziału administracyjnego kancelarii prezydenta Dmitrija Miedwiediewa wymienił polskiego szefa państwa wśród 14 prezydentów, od których w najbliższym czasie powinno wpłynąć potwierdzenie udziału.

Władysław Stasiak powiedział, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie związane z zaproszeniem prezydenta L. Kaczyńskiego na 9 maja do Moskwy.

- Zaprosiłem do współpracy MON, MSZ, Urząd ds. Kombatantów. Będziemy mieli spotkanie uzgodnieniowe w przyszłym tygodniu, będziemy mieli ich jeszcze kilka. Potem podejmiemy decyzję, jako jedna polska administracja - powiedział Stasiak.

Dopytywany, czy zajmą się również kwestią ewentualnego udziału gen. Jaruzelskiego w moskiewskich obchodach, powiedział, że uzgodnienia będą dotyczyły "wszystkich aspektów tego, co się będzie działo 9 maja w Moskwie i będzie to decyzja podjęta wspólnie".

Stasiak powiedział też, że nie może oficjalnie potwierdzić informacji o zaproszeniu gen. Jaruzelskiego do Moskwy. - Ja takiej wiedzy oficjalnie nie dostałem - powiedział szef Kancelarii Prezydenta. Dopytywany o możliwość udziału prezydenta i gen. Jaruzelskiego wspólnie na tych obchodach odmówił odpowiedzi. - Im mniej szczegółów do momentu podjęcia decyzji, tym lepszy będzie efekt - powiedział Stasiak.

Według Kożina, uczestnictwo w uroczystości potwierdzili już liderzy Armenii, Francji, Kazachstanu, Łotwy, Niemiec, Mołdawii, Serbii, Słowacji, Słowenii, Tadżykistanu, Ukrainy i Wietnamu. W najbliższym czasie - jak podał - spodziewane są odpowiedzi od przywódców Azerbejdżanu, Białorusi, Chin, Czech, Estonii, Grecji, Izraela, Kanady Kirgizji, Polski, Turkmenistanu, USA, Wielkiej Brytanii i Włoch.

Kulminacyjnym punktem obchodów 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie będzie wielka defilada wojskowa na Placu Czerwonym. Wezmą w niej udział także żołnierze z czterech krajów koalicji antyhitlerowskiej - USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Polski.

Z Polski - jak poinformował minister obrony narodowej Bogdan Klich - do Moskwy pojedzie pododdział wojskowy i czterech kombatantów.
(PAP)

Piątek, 2010-03-26

Znany tenor wraca do pracy po ciężkiej chorobie

Światowej sławy tenor Placido Domingo, który w marcu przeszedł operację onkologiczną jelita grubego, powrócił do zajęć w operze w Los Angeles. Zaczyna śpiewać, lecz na razie tylko prywatnie - piszą agencje.

69-letni Domingo, który pojawił się w Los Angeles w czwartek, jest jeszcze trochę osłabiony po operacji - pisze dziennik "Los Angeles Times". - To jeszcze wrażliwe miejsce - mówi śpiewak wskazując na brzuch. - Ale zacząłem przed dwoma dniami próbować głos - dodaje.

Placido Domingo powiedział dziennikarzom, że ma zamiar w ciągu dwóch tygodni rozpocząć próby w mediolańskiej La Scali do opery Verdiego "Simon Boccanegra", gdzie ma wystąpić w partii barytonowej.

Hiszpański tenor poczuł się źle na występach w Japonii. Pod koniec lutego trafił do szpitala w Nowym Jorku. Po operacji nowotworu jelita grubego przechodził rekonwalescencję w Acapulco w Meksyku - napisał "The Los Angeles Times".
(PAP)

Rosyjski minister kultury: Stalin był masowym mordercą

Z niespotykaną otwartością po raz pierwszy członek rosyjskiego rządu nazwał Stalina "masowym mordercą" - pisze agencja dpa nawiązując do wypowiedzi ministra kultury Aleksandra Awdiejewa z jego wywiadu dla rozgłośni "Echo Moskwy".

Zapytany na koniec wywiadu o zdanie w dyskusji na temat planów rozmieszczenia w związku z obchodami 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami plakatów z Józefem Stalinem, minister Awdiejew powiedział: - Jestem kategorycznie przeciwny rozwieszaniu plakatów. Stalin - to kat. To on ponosi winę za to, że nasz kraj stracił cały wiek w swym rozwoju.

Zastrzegając, że to jego osobiste zdanie, a nie stanowisko Ministerstwa Kultury, Awdiejew powiedział, że "Stalin zgubił miliony ludzi w czasie represji i miliony ludzi w czasie wojny", którą, jak się wyraził Awdiejew, "źle zaczął".

Rosyjskie media od dawna piszą o sporach wokół planów władz moskiewskich, które z okazji rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem chcą wyeksponować w mieście portrety dyktatora.

Moskiewski departament reklamy, informacji i wystroju miasta podał w lutym, że portrety z informacją o roli Stalina mają pojawić się na ulicach rosyjskiej stolicy na prośbę organizacji kombatantów II wojny światowej.

Większość Rosjan (54%) do dziś podziwia przywództwo zmarłego w 1953 roku Stalina - wynika z grudniowego sondażu, przeprowadzonego z okazji 130. rocznicy jego urodzin.
(PAP)

Rosja składowiskiem materiałów radioaktywnych

Rosja będzie na swoim terytorium składować materiały radioaktywne dla państw członkowskich Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Porozumienie Rosatomu z MAEA ma zostać podpisane w przyszłym tygodniu. Poinformował o tym rosyjski dziennik ekonomiczny "Wiediemosti".

Skład rezerw nisko wzbogaconego uranu ma zagwarantować krajom członkowskim MAEA stabilność dostaw w razie niespodziewanych światowych kryzysów politycznych i gospodarczych. Umożliwi to także wykorzystanie energii jądrowej państwom, które nie mają dostępu do uranu ani możliwości wzbogacania paliwa.

Pierwsze dostawy uranu do składu przewidziano na koniec tego roku. Władze w Moskwie zadeklarowały, że dostęp do składu paliw jądrowych będą miały wszystkie państwa, które podpisały traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.

Skład ma być zlokalizowany we wschodniej Syberii w mieście Angarsk. Znajduje się tam jeden z największych w Rosji ośrodków wzbogacania uranu. Nie podano, ile będzie kosztować budowa składu. Rosja zapewniła jednak, że pokryje inwestycję w całości z własnych środków.
(IAR)

Czwartek, 2010-03-25

UE zgadza się na pomoc finansową dla Grecji

Na szczycie UE w Brukseli szefowie państw i rządów UE zgodzili się na mechanizm pomocy finansowej dla pogrążonej w kryzysie Grecji - ogłosił przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

- To mechanizm, gdzie z jednej strony mamy Międzynarodowy Fundusz Walutowy i z drugiej strony pożyczki bilateralne od krajów strefy euro. Większość finansowania będzie europejska - powiedział Van Rompuy na konferencji prasowej na zakończenie pierwszego dnia szczytu. - Wszystkie kraje strefy euro zadeklarowały gotowość uczestnictwa w tym mechanizmie - dodał.

Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu premier Grecji Jeorjos Papandreu został zaproszony na koniec osobnego spotkania prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, na którym doszło do opracowania kompromisowej propozycji porozumienia.

Francusko-niemiecka propozycja przewiduje skoordynowane, "pożyczki dwustronne, uzupełnione wsparciem Międzynarodowego Funduszu Walutowego". Pożyczki dla Grecji mają być oprocentowane według stawek rynkowych, a cały mechanizm będzie "europejski" - bez precyzowania konkretnej roli Komisji Europejskiej. Wysokość wsparcia nie została ujawniona, ale w większości ma ono pochodzić od partnerów w UE, a nie MFW. Przed szczytem mówiono o kwocie 22 mld euro.

Uzgodniony mechanizm wsparcia dla Grecji miałby być uruchomiony dopiero w ostateczności i z udziałem Międzynarodowego Funduszu Walutowego Wysokość wsparcia nie została ujawniona, ale w większości ma ono pochodzić od partnerów w UE, a nie MFW. Postulowany przez Niemcy udział MFW, jako bezprecedensowa w historii strefy euro interwencja z zewnątrz, był dotąd przez wiele krajów, z Francją na czele, uważany za zamach na wiarygodność wspólnej waluty.

Postulowany przez Niemcy udział MFW, jako bezprecedensowa w historii strefy euro interwencja z zewnątrz, był dotąd przez wiele krajów z Francją na czele uważany za zamach na wiarygodność wspólnej waluty.
(PAP)

Tysiące młodych świętuje pod papieskim oknem

Ponad 70 tysięcy osób przybyło na Plac Świętego Piotra na spotkanie z Benedyktem XVI. W ten sposób młodzi świętują 25.rocznicy ustanowienia przez Jana Pawła II Światowych Dni Młodzieży.

Benedykt XVI został entuzjastycznie powitany przez tłumy młodzieży z Rzymu i wielu regionów Włoch oraz innych krajów. Długo objeżdżał Plac w papamobile. Był wyraźnie zadowolony z gorącego przyjęcia, jakie zgotowano mu przy dźwiękach muzyki i fali okrzyków na jego cześć.

Benedykt XVI odpowiadał na pytania, skierowane do niego przez młodych Włochów. Papież mówił młodym ludziom, że nie można "wyrzucać życia" i "żyć z dnia na dzień". Bóg "ma plan dla każdego z nas" - dodał.

- Życie nie jest nigdy przypadkiem. Trzeba myśleć: jestem kochany, jestem niezbędny, Bóg ma wobec mnie plan w historii - podkreślił Benedykt XVI.

- Sztuka bycia człowiekiem wymaga wyrzeczeń i to prawdziwych, które pomagają nie popaść w otchłań narkotyków, alkoholu, zniewolenia przez seksualność, pieniądz, lenistwo - stwierdził. - Zmierzanie ku dobru przynosi prawdziwą wolność i czyni życie cennym - powiedział papież.

Pierwsze Światowe Dni Młodzieży odbyły się z inicjatywy polskiego papieża w dniach od 29 do 31 marca 1985 roku w Rzymie. W tym zlocie młodzieży katolickiej z całego świata uczestniczyło wtedy 350 tysięcy osób. W kolejnych spotkaniach z Janem Pawłem II w miastach na kilku kontynentach udział brało nawet po kilka milionów ludzi.
(PAP)

Kuba zaprasza do siebie turystów z USA

Jeśli USA zniosą embargo dla swych obywateli dotyczące wyjazdów na Kubę, wyspa już w pierwszym roku będzie gotowa przyjąć milion amerykańskich turystów - zapewnił kubański minister turystyki.

Podczas spotkania z przedstawicielami amerykańskich biur podróży w Cancun, w Meksyku, minister Manuel Marrero poinformował, że w ubiegłym roku Kubę odwiedziło 2,5 miliona zagranicznych turystów. Najwięcej z Kanady oraz krajów europejskich i azjatyckich.

Marreo oświadczył, że oczekuje decyzji Kongresu USA o zniesieniu restrykcji dla obywateli amerykańskich w sprawie wyjazdów na Kubę. Projekt ustawy znajduje się już w Kongresie.

Za prezydentury Baracka Obamy zniesiono ograniczenia w podróżach na Kubę dla obywateli USA kubańskiego pochodzenia.

W ostatnich dniach doszło do ponownego wzrostu napięcia między USA, a Kubą. Barack Obama wezwał władze kubańskie do uwolnienia 200 kubańskich więźniów politycznych.

Były prezydent Kuby Fidel Castro wypowiadając się na temat stosunków z USA, nie nawiązał ani słowem do tego apelu. Powiedział jedynie, że "nie żywi żadnej urazy" do Obamy, chociaż uważa go za człowieka, który "fanatycznie wierzy w system kapitalistyczny i imperialistyczny".
(PAP)

INDEX

Powrót...

Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008


 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 



Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 

 Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Nsport, AXN/Discovery, Boomerang, TV4,

Viva IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza


 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510



 

 

Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!

 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493

 


 

 

189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


 

Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny