Wtorek, 2009-12-01

Coraz więcej bankructw

Jak podały władze federalne, liczba bankructw we wrześniu wzrosła o 43,3 proc.w stosunku do września ubieglego roku.
Office of the Superintendent of Bankruptcy mówi, że większość z nich to bankructwa osobiste, a nie korporacyjne.
We wrześniu bankructwo ogłosiło 15 465 osób, czyli o 45,5 proc. więcej niż we wrześniu 2008 roku.
W tym samym czasie odnotowano 579 bankructw przedsiębiorstw.
Przez trzy pierwsze kwartały tego roku zgłoszono 42 160 benkructw - o 37,4 proc. więcej niż w tym samym okresie 2008 roku.

Personalnych bankructw w tym czasie było o 40,2 proc. więcej - 40 589, podczas gdy liczba bankructw przedsiębiorstw spadła o 8,3 proc. - do 1 571.
Joanna Wójcik Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Banki żywności w opałach

Banki żywności w całej Kanadzie zanotowały w tym roku prawie 20-procentowy wzrost liczby osób korzystających z ich usług. Duża ich część to dzieci.
Organizacja HungerCount wydała we wtorek raport za rok 2009.

Kanadyjskie banki żywności obsłużyły 794.738 osób w okresie od marca 2008 do marca 2009 roku. To wzrost o 17,6 proc. (o 120.000 osób) w porównaniu z poprzednim rokiem.

To wynik trzech recesji w ciągu ostatnich trzech dekad, mówi Katharine Schmidt, dyrektor Food Banks Canada.

Spośród prawie 800.000 osób, które skorzystały z pomocy banku żywności w ostatnim roku, 9,1 proc. robiło to po raz pierwszy.

37 proc. osób, które skorzystały z pomocy banku żywności, to dzieci i młodzi ludzie w wieku poniżej 18 lat. Prawie polłowa domostw, potrzebujących wsparcia banku żywności, to rodziny z dziećmi.

Prawdopodobnie głód w Kanadzie jest zjawiskiem jeszcze bardziej rozpowszechnionym niż wykazuje to HungerCount, zdaniem Schmidt. Wiele osób w potrzebie nie zgłasza się po pomoc do banków żywności. Potrezbna jest solidna strategia radzenia sobie ze zjawiskiem głodu i niedostatku, opracowana przez rząd kanadyjski.

HungerCount to jedyne badanie programów pomocy w zakresie żywności o zasięgu ogólnokrajowym.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Poniedziałek, 2009-11-30

Zmiany na stanowiskach

Totalizator i RCMP
Lepsza przyszłość OLG?
Być może po serii skandali dla totalizatora kanadyjskiego pojawiło się światełko w tunelu.
CEO gazety National Post Paul Godfrey ma zostać nowym szefem Ontario Lottery and Gaming Corp.
Jak podają źródła rządowe, minister finansów Dwight Duncan nominował Godfreya, zasłużonego członka Partii Konserwatywnej, aby pilnował targanej skandalami i problemami korporacji. Jest on doświadczony w polityce i biznesie.
Od sierpnia nad totalizatorem kontrolę sprawują urzędnicy - wtedy minister Duncan zwolnił szefową OLG Kelly McDougald.
Godfrey był dyrektorem Toronto Sun i Toronto Blue Jays.
Jak wykazała kontrola w lutym, insiderzy wygrali w ciągu 13 lat 198 mln dol.
Rząd liberalny opublikował listę wydatków poprzedniego szefostwa OLG, wśród których wiele było wydatkami na prywatne potrzeby.
Kto inny pokieruje skargami na RCMP
Rząd federalny zapowiedział, że Paul Kenenedy, szef Commission for Public Complaints Against the RCMP, nie będzie miał przedłużonego kontraktu na następną kadencję.
Kennedy objął stanowisko cztery lata temu. Ostro krytykował używanie taserów przez RCMP.
Jego kadencja kończy się w końcu grudnia i nie wyznaczono jeszcze następcy.
Rząd zapowiedział zmiany modernziacyjne w RCMP, ale nie wiadomo, kiedy do nich dojdzie.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Dawne kolonie mówią jednym głosem

Premier Stephen Harper przebywał od piątku w Trynidadzie i Tobago na szczycie Wspólnoty Brytyjskiej.
W piątek spotkał się z królową Elżbietą II.

Jak podkreśliła otwierając szczyt królowa Elżbieta II, organizacja, którą jej ojciec założył 60 lat temu, może odzyskać swoje światowe znaczenie poprzez przyjęcie roli lidera światowego w walce z globalnym ociepleniem.

Wspólnota Brytyjska to organizacja skupiająca 53 kraje, głównie byłe kolonie brytyjskie.

Jednym z głównych tematów, ważnych dla małych krajów Wspólnoty, jest globalne ocieplenie i wzrastający poziom wód morskich, który jest groźny dla tych krajów. Kraje te domagają się zdecydowanych kroków mających na celu walkę z tym zjawiskiem.

Królowa jest zdania, że cała organizacja musi mieć wspólny front w tej kwestii przed ważną konferencją ONZ w Kopenhadze w grudniu.

Zagrożenie dla środowiska naturalnego to ogromne niebezpieczeństwo dla milionów ludzi na wiele lat. Większość z nich to najbiedniejsi.

Dla podkreślenia jak ważne są sprawy zmian klimatycznych na szczyt na Karaibach przyjechali także przywódcy krajów niezrzeszonych we Wspólnocie, np. prezydent Francji Nicolas Sarkozy i premier Danii Lars Rasmussen. Na szczycie pojawił się także sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon.

Premier Stephen Harper odbył szereg spotkań bilateralnych, np. z premierem Danii Larsem Rasmussenem i sekretarzem generalnym ONZ Banem Ki-Moonem.

W czasie szczytu Kanada i Indie uzgodniły wznowienie współpracy w dziedzinie nuklearnej, zamrożonej w 1974 r. Premierzy obu krajów, Stephen Harper i Manmohan Singh, poinformowali o tym po spotkaniu w kuluarach szczytu państw członkowskich Brytyjskiej Wspólnoty Brytyjskiej w Trynidadzie i Tobago.

Harper wyraził nadzieję, że współpraca w dziedzinie cywilnej energetyki nuklearnej "z jedną z największych i najszybciej rozwijających się gospodarek świata" przyniesie firmom kanadyjskim spore korzyści.

Kanada wstrzymała współpracę z Indiami w tej dziedzinie w 1974 r. po tym jak Indie wykorzystały substancje uzyskane z zaprojektowanych przez kanadyjskich specjalistów reaktorów do wyprodukowania broni nuklearnej.

Niedawno Indie podpisały porozumienia w sprawie współpracy w dziedzinie wykorzystania energii jądrowej ze Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Francją.

Przygotowaniem do podpisania umowy o współpracy między Kanadą a Indiami była wizyta premiera Stephena Harpera w Indiach, pierwsza od czasu objęcia przez niego steru rządów w Kanadzie.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
 

Piątek, 2009-11-27

Wolna po 15 miesiącach
Kanadyjska dziennikarka Amanda Lindhout, uwolniona po 15 miesiącach uwięzienia w targanej wojnami Somalii, powiedziała, że była trzymana w izolacji, bita i torturowana. Ratunkiem dla niej były marzenia o spacerach przez Stanley Park w Vancouver.

Przez kilka ostatnich miesięcy cały dzień siedziała na podłodze w ciemnym pokoju bez okien.

Lindhout, pochodząca z Sylvan Lake w Alberty, oraz australijski fotograf Nigel Brennan zostali porwani w stolicy Somalii Mogadiszu 23 sierpnia 2008 roku kiedy odwiedzali obozy uchodźców. Oboje zostali zwolnieni w środę.

Porwano także ich somalijskiego tłumacza, ale wypuszczono go pół roku później.

Jak opowiada Lindhout, porywacze spodziewali się, że im bardziej będą ją bili, tym większe będą szanse, że znajdzie się milion dolarów na jej okup. Kiedy tłumaczyła, że jej rodzice nie mają takich sum, porywacze mówili, że Kanadyjczycy są przecież bogaci.

Jej porywacze pozwalali jej czasami zadzwonić do rodziny i do mediów z żądaniami okupu. Nie mogła jednak z nimi rozmawiać.

Rodziny w końcu zapłaciły okup wysokości 700.000 dol.

Lindhout była przewożona w 11 różnych miejsc, ale większość czasu spędziła w Mogadiszu.

Arabska telewizja Al Jazeera pokazała raz wideo bez głosu, na którym widać Lindhout ubraną była w czerwoną islamską szatę i otoczoną uzbrojonymi zamaskowanymi ludźmi.

Nad jej uwolnieniem pracował przez ponad rok były poseł z Alberty Bob Mills, który reprezentował okręg Lindhout, i organizacja Reporters Without Borders.

Przed wyjazdem do Somalii, Lindhout robiła reportaże dla telewizji z Afryki i Iraku.

Obecnie dziennikarka i Nigel Brennan przebywają w stolicy sąsiadującej z Somalią Kenii pod troskliwą opieką w szpitalu.

W Australii, premier stanu Queensland Anna Bligh powiedziała w czwartek, że Brennan ujawnił, iż wielokrotnie grożono mu bronią i trzymano go zakutego w łańcuchy przez 10 miesięcy od czasu nieudanej ucieczki.
Joanna Wójcik Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Ontario Awantury wokół harmonizacji
Premier Ontario Dalton McGuinty oskarża Partię Konserwatywną o celowe przekręcanie faktów na temat harmonizacji, aby przestraszyć wyborców w Ontario. Opozycja wiele razy nazywała premiera kłamcą.

W reakcji na te oskarżenia McGuinty zaatakował torysów argumentem, że nie mają dosyć odwagi, aby zadeklarować odwrócenie harmonizacji w razie zwycięstwa w wyborach w 2011 roku. Nic nie proponują w zamian.

Konserwatyści odpowiadają, że nie dysponują prawnymi sposobami odwrócenia harmonizacji, ponieważ prowincja podpisała z federalnymi konserwatystami kontrakt na 4,3 mld dol., który gwarantuje utrzymanie podatku HST do co najmniej 2015 roku. W razie zerwania tego porozumienia pieniądze musiałyby zostać zwrócone. To fatalny układ, oskarża lider ontaryjskich torysów Tim Hudak.

McGuinty zapewnia, że wprowadzenie podatku HST (13-procentowego zharmonizowanego podatku zastępującego obecnie osobno naliczane podatki GST - 5 proc. i PST - 8 proc., wchodzącego w życie w lipcu przyszłego roku) to najlepszy sposób na ratowanie ekonomii prowincji. "Mamy plan stworzenia 600 000 nowych miejsc pracy. Oni nie rozumieją tego. Uważam, że trzymają się na siłę przeszłości," powiedział.

Konserwatyści domagają się publicznych konsultacji.
Rząd przedstawił projekt ustawy harmonizacyjnej w poniedziałek. We wtorek posłowie opozycji wyszli ostentacyjnie z sali ontaryjskiej legislatury, aby w ten sposób zaprotestować przeciwko postawie rządu, który nie chce przeprowadzać publicznych konsultacji w sprawie HST.

Premier Ontario Dalton McGuinty nie widzi sensu organizowania konsultacji publicznych, które miałyby odbywać się w całym Ontario. Ontaryjczycy będą mieli okazję wypowiedzieć się w tej kwestii poprzez głosowanie w najbliższych wyborach w przyszłym roku. To będzie najlepszy sposób, aby zorientować się, czy harmonizacja cieszy się poparciem, uważa premier.

Rząd ma w planie przedłużenie sesji jesiennej legislatury prawie do samych Świąt, aby na czas uchwalić ustawę o harmonizacji, która ma wprowadzić podatek HST i zredukować podatki od 1 stycznia.

Premier twierdzi, że harmonizacja w Ontario pomoże stworzyć 600.000 miejsc pracy w ciągu 10 lat.
Małgorzata P. Bonikowska Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Czwartek, 2009-11-26

Toronto Policja w szkołach jest OK
Wydano pierwszy raport z realizowanego od dwóch lat programu umieszczania policjantów w szkołach średnich. Oceniono go bardzo wysoko.

Jak podano w raporcie, 67 proc. uczniów oceniło swoje relacje z policjantami jako dobre. Na początku programu procent ten wynosił 56.

Ustalono też, że większość uczniów czuje się bezpiecznie w szkole dzięki obecności policji. Częściej także uczniowie zgłaszają przypadki, kiedy byli ofiarami przemocy.

Te wyniki pozytywnie ocenił szef policji Toronto Bill Blair.

Policjantka Nelofer Ahmed, pracująca w West Humber Collegiate, w rejonie Finch Avenue i Martin Grove Road, znanym z wysokiej przestępczości, mówi, że zdarza się, że uczniowie jej się zwierzają.

Jest ona także trenerką ekipy narciarzy biegowych i była jedną z opiekunek na biwaku dla 300 uczniów. Jak podkreśla, była to okazja, aby uczniowie zobaczyli ją bez munduru i broni i aby zaprzyjaźnili się z nią.

W szkołach jest obecnie 50 policjantów.
Małgorzata P. Bonikowska Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie


Jak pomóc Canada Post?
Święta to zawsze czas dużego ruchu dla Canada Post, ale w tym roku firma stara się zrekompensować straty spowodowane globalnym kryzysem gospodarczym.


Poczta u południowego sąsiada - U.S. Postal Service - podała, że straciła 3,8 mld dol. i dlatego poszukuje drastycznych zmian dla poprawy sytuacji.

Kondycja Canada Post nie jest aż taka trudna. W ostatnim roku finansowym firma zanotowała przychody 7,7 mld dol. - o 255 mln dol. (3 proc.) więcej niż w poprzednim roku.

Canada Post osiągnęła zyski w wysokości 90 mln dol.

W zeszłym roku agencja przesłała 11,8 mld przesyłek pocztowych. Jest to dobry wynik, chociaż od kilku lat notuje się kilkuprocentowy spadek.

Poczta elektroniczna pozbawiła agencję Canada Post głównego sensu jej istnienia - dużej ilości przesyłek pocztowych "first-class", czyli adresowanych i ze znaczkiem. Przesyłki tzw. "second-class" i "third-class" to ulotki, oferty różnych firm, tzw. junk mail.

W tej drugiej kategorii, mniej lukratywnej, także doszło do zmniejszenia ruchu i obrotów, ponieważ firmy oszczędzają i wysyłają mniej przesyłek.

Do tego poczta musi donosić przesyłki do coraz większej liczby domów - co roku buduje się około 200.000 nowych domów.

Codzienne trasy pokonywane przez pracowników poczty wynoszą tyle co 11 razy długość równika.

Żeby poprawić sytuację finansową Canada Post chce rozszerzyć swoją ofertę.

Już eksperymentowała z bankowością, podobnie jak w wielu krajach europejskich.

Tego samego zdania jest związek zawodowy Canadian Union of Postal Workers, sugerując, żeby Canada Post w sposób kreatywny podeszła do poszerzenia swojej oferty. Poza sektorem finansowym można by wydawać licencje dla myśliwych, załatwić paszporty, szczególnie w rejonach wiejskich.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie