Środa, 2010-04-14
Znów skoczyły procenty
hipotek
W ciągu zaledwie miesiąca skoczyły po raz drugi stopy oprocentowania
pożyczek hipotecznych. Nowe stawki wchodzą w życie w środę.
Najpierw Royal Bank, a potem Scotiabank, podniosły wszystkie zamknięte
oprocentowania hipotek (od 11 miesięcy do 10 lat) o 0,25 proc.
Bank of Canada ma zacząć podnosić stopy procentowe latem.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Poniedziałek,
2010-04-12
Cały świat solidaryzuje się z Polakami
Kanada dołączyła do państw, które w geście solidarności z Polską wprowadziły
żałobę narodową. Dotychczas zrobiły to Rosja, Ukraina, Litwa, Brazylia oraz...
Malediwy. Żałobę w dniu pogrzebu prezydenta zapowiedziały Czechy i Słowacja.
Dniem żałoby w Kanadzie, dla upamiętnienia tragicznej katastrofy pod
Smoleńskiem, będzie czwartek.
Premier Kanady Stephen Harper przekazał kondolencje premierowi Donaldowi
Tuskowi. Według oficjalnego komunikatu, w rozmowie telefonicznej Harper
podkreślił, że prezydent Kaczyński był wielkim przyjacielem Kanady i wielkim
obrońcą wolności i demokracji.
Telewizja CTV poinformowała, że Harper będzie uczestniczył w czwartek w mszy
w kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego w Mississauga pod Toronto
(znaczny odsetek mieszkańców Mississauga to Polacy).
W czwartek Donald Tusk miał przyjechać do Kanady na dwudniową wizytę.
Odwołał ją, a Harper, jak informuje CIR, wyraził głębokie zrozumienie dla
tej decyzji.
(PAP)
.Sobota, 22010-04-10
Zmieniło i zmienia się bardzo wiele
Rozmowa "Gazety" z ministrem obywatelstwa, imigracji i wielokulturowości
Jasonem Kenneym
Małgorzata P. Bonikowska: Gdyby miał Pan ocenić zmiany, jakie wprowadził
w polityce imigracyjnej Pana rząd, z czego jest Pan najbardziej dumny?
Jason Kenney: Najważniejsze jest dla mnie to, że drastycznie skróciliśmy
czas oczekiwania imigrantów z tzw. kategorii ekonomicznej. Przedtem osoby
wykwalifikowane musiały oczekiwać aż 6-7 lat na przyjazd na stałe do Kanady.
Wskutek zmian, które wprowadziłem w 2008 roku, takie osoby mogą przyjechać
do Kanady i zacząć nowe życie już po 6-8 miesiącach. To ogromna różnica.
Bardzo zadowolony jestem także z tego, że dokonaliśmy wiele, aby łatwiej
było imigrantom osiedlać się i adaptować do życia w Kanadzie. Nasz rząd
potroił wydatki na wiele usług tzw. settlement and integration, takich jak
bezpłatne kursy językowe, pomoc dla nowoprzybyłych, poradnictwo itp. Nasi
poprzednicy, rząd liberalny zamroził te dotacje na 13 lat, a my
zwiększyliśmy je trzykrotnie. I jeszcze niezwykle ważna sprawa - posunęliśmy
zasadniczo do przodu sprawę uznawania w Kanadzie kwalifikacji zawodowych
zdobytych w innych krajach. Tak wielu imigrantów wysoko wykształconych i
wykwalifikowanych nie pracuje w swoich zawodach - rozwożą pizzę, jeżdżą
taksówkami czy są stróżami nocnymi. To wielka strata dla Kanady i dla nich
samych. Nareszcie udało się nam przekonać poszczególne prowincje i podległe
im profesjonalne stowarzyszenia, np. College of Physicians and Surgeons of
Ontario w przypadku lekarzy, aby usprawnić i przyspieszyć proces uznawania
zagranicznych kwalifikacji.
M.P.B.: Zatrzymajmy się na chwilę na tym ostatnim punkcie. Często słyszy
się, że wykwalifikowani obcokrajowcy składając podania o imigrację do Kanady,
dostają zapewnienia w ambasadach Kanady, że ich zawody są bardzo potrzebne w
Kanadzie, a kiedy tu wreszcie przyjadą, okazuje się, że nie mogą znaleźć
pracy.
J.K.: Ważne jest, aby zrozumieć jaki jest podział ról w kwestii imigracji.
Rząd federalny ocenia przydatność potencjalnego imigranta i podejmuje
decyzję, czy przyznać mu wizę stałego pobytu, ale to prowincje, w naszym
przypadku władze Ontario, mają pod sobą owe profesjonalne stowarzyszenia
lekarzy, inżynierów, weterynarzy, dentystów itp., które podejmują decyzję w
sprawie przedstawicieli ich konkretnej profesji. Jest około 40 takich
zawodów, które wymagają licencji i które podlegając regulującym to
organizacjom. W zeszłym roku premier Harper zebrał wszystkich premierów
prowincji przy jednym stole i powiedział, że sprawę tę trzeba zacząć jakoś
rozwiązywać, ponieważ nie można zaakceptować sytuacji, kiedy Kanada ma
niedobory w wielu profesjach, a jednocześnie ma wśród swoich mieszkańców
tyle osób, które mają wysokie kwalifikacje w tych zawodach, ale które tych
zawodów nie wykonują, pracując poniżej swoich kwalifikacji. Premier Ontario
wyraził gotowość do współpracy, przeznaczył 50 mln dol. na to, aby
kwalifikacje były oceniane w ciągu roku, a nie 5 czy 6 lat jak do tej pory.
Od listopada więc każdy będzie wiedział w ciągu roku, czy potrzebne mu są
jakieś dodatkowe kursy. Ponadto zapewniamy teraz poradnictwo w tej sprawie
jeszcze przed przyjazdem do Kanady. Stworzyliśmy internetowy sposób
sprawdzania własnych kwalifikacji pod względem przydatności do rynku pracy w
Kanadzie - workingincanada.gc.ca. Robimy też dużo więcej niż przedtem, aby
zachęcić do przyjazdu do Kanady ludzi wykształconych i wykwalifikowanych
rzemieślników, także z Polski. Przydatny jest do tego tzw. Provincial
Nominee Program. Oczywiście, mimo tych znacznych usprawnień, sytuacja nie da
się całkowicie naprawić natychmiast - na to potrzeba nieco czasu, ale
kierunek jest właściwy i zmiany wyraźne.
M.P.B.: Jak przebiega wprowadzony przez Pana rząd w 2009 roku Youth
Mobility Program z Polską
J.K.: Program działa dobrze, może nieco nieproporcjonalnie, tzn. jest za
mało kanadyjskiej młodzieży jeżdżącej do Polski. Chcielibyśmy aby ta liczba
była wyższa w przyszłości. Cieszymy się jednak, że program dał możliwość
przyjazdu do Kanady i pracy legalnej młodym Polakom, którzy mogą poznawać
nasz kraj i być może zdecydują się w przyszłości na osiedlenie się tutaj.
M.P.B.: Wiemy, że był Pan w styczniu w Polsce - jakie są Pana wrażenia?
J.K.: To była moja pierwsza wizyta Polsce, mimo że zawsze chciałem tam
pojechać. Byłem w Warszawie, gdzie odbyłem spotkania z marszałkiem Senatu i
ministrami rządu, miałem okazję zwiedzić wspaniałe Muzeum Powstania
Warszawskiego, a także spotkać się z członkami komitetu budowy Muzeum
Historii Polskich Żydów, co jest niezwykle ciekawym projektem. Byłem w
Auschwitz. Było to wielkie przeżycie. Generalnie z radością patrzyłem na to,
jak niesłychanie zaawansowana i dostatnia jest Polska. I do tego ta ogromna
otwartość i serdeczność Polaków wobec mnie, wobec Kanady w ogóle. Poza tym
wizyta ta była okazją, abym mógł spotkać się z pracownikami naszych placówek
dyplomatycznych i powiedzieć im, aby zachęcali młodych ludzi do przyjazdu i
osiedlania się w Kanadzie.
M.P.B.: Mamy za sobą dwa lata od czasu zniesienia wiz turystycznych dla
Polaków przyjeżdżających do Kanady. Jak przebiega bezwizowy ruch?
J.K.: Nie mamy z Polakami żadnych znaczących problemów. W czasie gdy
znieśliśmy obowiązek wizowy wobec Polaków, znieśliśmy go także wobec innych
karków Unii, np. Czech. I w tym przypadku mieliśmy sporo problemów.
Pojawiało się wiele wniosków o azyl, nieuzasadnionych. Teraz podobna jest
sytuacja z Węgrami, coraz częściej także ze Słowacją. Z Polakami problemów
nie ma i jestem bardzo szczęśliwy, że udało się znieść ten ostatni relikt
zimnej wojny. Spowodowało to bliższe kontakty między naszymi krajami, z
czego obie strony są wyraźnie zadowolone. Podróże są bezproblemowe i nie ma
już tego absurdalnego wymogu, żeby starsi ludzie, matki czy babki
Kanadyjczyków polskiego pochodzenia, które chcą odwiedzić dzieci, musiały
stać godzinami w kolejce do ambasady po wizy, w zimnie jak było przed
świętami. Ale pamiętajmy, że osoby, które mają w dokumentach jakieś problemy,
np. były karane, mogą zostać zatrzymane na granicy. Czasami takie osoby są
bardzo zdziwione, że to jest możliwe. Ale to naprawdę mikroskopijne liczby -
w 99,9 proc. nie mamy żadnych problemów.
M.P.B.: Ma Pan bliskie kontakty z Polonią. Jak ocenia Pan naszą
społeczność w Kanadzie?
J.K.: Kanada zawdzięcza wiele ponad milionowi imigrantów z Polski, którzy od
100 lat zasilają nasze społeczeństwo i przyczyniają się do rozwoju naszego
kraju. Naprawdę trudno jest znaleźć inną społeczność, która byłaby lepiej
przystosowana do życia w Kanadzie, zintegrowana i pracowita niż Polonia. Nie
ma z nią żadnych problemów, a Kanada ma z niej same korzyści. To społeczność
ceniąca sobie lojalność, wytężoną pracę, ambitna i doceniająca wolność i
demokrację, społeczność, która wie z własnego bolesnego doświadczenia
historycznego, że to są ważne wartości, które trzeba szanować. Chciałbym
zachęcić Polonię, aby dawała praktyczny wyraz temu poprzez zaangażowanie w
politykę kanadyjską. Ten proces już się zaczął dzięki pracy Kongresu Polonii
Kanadyjskiej pod kierownictwem Władysława Lizonia. To właśnie dzięki temu
udało się znieść wizy, wprowadzić Youth Mobility Program, przywrócić
uprawnienia kombatanckie Polakom, umocnić dwustronne stosunki między Kanadą
a Polską (Polskę odwiedził premier Stephen Harper) - to bardzo ważne kroki i
chciałbym, aby tę aktywność polityczną Polonia kontynuowała.
M.P.B.: Poprzedni rząd liberalny zapowiadał możliwość zalegalizowania
statusu tzw. nieudokumentowanych pracowników w Kanadzie. Czy Pana rząd
planuje tego rodzaju kroki?
J.K.: Oczekujemy, że osoby, które przyjechały do Kanady, będą przestrzegać
obowiązujących w naszym kraju przepisów prawnych, w tym przepisów
imigracyjnych. Tych, którzy pozostali za długo i stracili legalny status,
zachęcam bardzo mocno, aby uregulowali tę sprawę wyjeżdżając z Kanady i
składając dokumenty o przyjęcie ich jako imigrantów. Teraz jest znacznie
krótszy czas oczekiwania, jak wspominałem. Ale nie mamy planów
zalegalizowania statusu nielegalnych. Dlaczego? Kanada jest drugim po
Stanach Zjednoczonych najpopularniejszym krajem wśród chętnych do imigracji,
jak podał sondaż agencji Gallup z ubiegłego roku. Około 40 milionów ludzi na
całym świecie chciałoby tu przyjechać! Mamy kolejkę około miliona osób. Nie
jest w porządku w stosunku do tych wszystkich ludzi, którzy zachowują się
zgodnie z procedurami i przepisami, aby inni wchodzili bez kolejki. Nasz
system musi być sprawiedliwy dla wszystkich. Dlatego zalegalizowanie
nielegalnych byłoby nie fair wobec innych. Moją rolą jest egzekwowanie prawa
i mimo że staramy się to czynić w sposób humanitarny, nie widzimy możliwości,
aby czynić wyjątki, które mogłyby zachęcić ludzi do działań nielegalnych.
M.P.B.: A zatem Pan i rząd nie planują legalizacji statusu takich osób w
Kanadzie?
J.K.: Nie.
M.P.B.: Mówiliśmy o przeszłości, o sukcesach, a teraz spójrzmy w
przyszłość. Jakie są Pana plany?
J.K.: Przed nami gruntowna reforma systemu udzielania azylu i obsługi osób
ubiegających się o status uchodźcy (ustawa została już przyjęta przez
Parlament - przyp. red.). To jest niezbędne w świetle nadużyć tego systemu.
Oto przykład - w ubiegłym roku mieliśmy 2.500 osób, które złożyły podania o
status uchodźcy, a które pochodzą z krajów Unii Europejskiej. Tylko trzy z
nich zostały zaakceptowane. Kraje Unii nie są idealne, ale trudno sobie
wyobrazić, skąd miałoby stamtąd być tylu uchodźców i na jakich podstawach.
Reszta to wnioski albo wycofane albo odrzucone. I to jest smutne, że tyle
osób próbuje nadużyć gościnności i hojności Kanady. Musimy i chcemy
ochraniać osoby prawdziwie wymagające ochrony, ale nie możemy pozwolić na
nadużywanie systemu przez ludzi nieuczciwych. Drugi ważny plan to sankcje
wobec nieuczciwych i niemających skrupułów konsultantów imigracyjnych,
którzy tak bardzo ranią ludzi mających nadzieję na lepsze nowe życie. Chcemy
aby ich czyny były uważane za przestępstwa kryminalne. I oczywiście dalej
będziemy usprawniać napływ do Kanady ludzi wykształconych, wykwalifikowanych,
a także przyspieszać ocenę ich kwalifikacji.
M.P.B.: Czy jeżeli chodzi o liczby można się spodziewać podobnych w
najbliższej przyszłości?
J.K.: Tak, imigracja ma utrzymać się na poziomie 20 proc. naszej ludności -
250.000 stałych rezydentów w roku. Jedyną nowością jest tzw. Canadian
Experience Class. Pozwala ona zagranicznym studentom, którzy ukończyli tu
nasze kanadyjskie uczelnie, albo niektórym pracującym tu na kontraktach
wykwalifikowanym osobom na składanie podań o pobyt bez wyjeżdżania z Kanady.
Chcemy, aby Kanada mogła czerpać korzyści z potencjału ludzkiego, a
jednocześnie, aby ludzie mogli tu realizować swoje marzenia i ambicje.
M.P.B.: Dziękuję za ciekawą rozmowę i życzymy Panu powodzenia w realizacji
wszystkich zmierzeń.
Małgorzata P. Bonikowska
PS. Rozmawiałam też z ministrem Kenneym na temat przywrócenia przez rząd
konserwatywny uprawnień kombatanckich polskim weteranom i niewłączenia do
tej grupy byłych żołnierzy AK. Minister Kenney zapewnił, że wraz z rządem
bardzo stara się, aby ta spawa została załatwiona. Uważa Armię Krajową za
jedną z najważniejszych sił oporu przeciwko faszystom, a Jan Karski jest
jego bohaterem. Poprosiłam go, aby lobbował za nami, Polakami, dla których
ta sprawa jest szczególnie ważna, co obiecał czynić.
Małgorzata P. Bonikowska Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Piątek,
2010-04-09
Pasażer obudził się w hangarze - obsługa o
nim zapomniała
Brytyjski uczony obudził się w hangarze na kanadyjskim lotnisku, gdy obsługa
samolotu przez przypadek zostawiła go śpiącego na pokładzie po lądowaniu -
informuje brytyjski dziennik "The Daily Telegraph" na swojej stronie
internetowej.
Kris Lines został obudzony przez zaskoczonego mechanika w 90 minut po
wylądowaniu na lotnisku w Vancouver.
Mężczyzna wcześniej przez 22 godziny leciał z Birmingham do Calgary. Przez
całą podróż walczył z sennością, pijąc Coca-Colę. Naukowiec obawiał się
bowiem, że zaśnie na lotnisku i przegapi przesiadkę do Vancouver.
Gdy w końcu bezpiecznie siedział w samolocie do Vancouver, zapadł w długo
wyczekiwany głęboki sen. Przyznał potem, że spodziewał się, że obudzi go
załoga. Tak się jednak nie stało i mężczyznę pozostawiono w samolocie.
Air Canada przeprosiła naukowca za ten incydent i zaoferowała mu 20% upust
przy następnym locie.
(wp.pl) .
Ottawa wspomoże Ontario
Premier Stephen Harper ogłosił finansowanie z kasy rządu federalnego dla
43 projektów modernizacji i remontów ontaryjskich dróg, mostów i autostrad.
Środki z kasy rządu federalnego, wyasygnowane w ramach Economic Action Plan,
zostaną połączone z funduszami prowincyjnymi.
Ogłoszenie planów w tej materii zostało dokonane przez premiera Harpera w
obecności premiera Ontario Daltona McGuinty'ego.
Premier Harper podkreślił w swoim wystąpieniu, że Ottawa współpracuje z
prowincjami i gminami, aby poprawić kondycję infrastruktury, co z kolei
prowadzi do tworzenia nowych miejsc pracy i buduje fundamenty pod dalszy
rozwój rynku pracy i wzrost ekonomiczny.
Owe 43 projekty dotyczą całego Ontario i niektórych z najbardziej ruchliwych
jego dróg.
Infrastructure Stimulus Fund jest kluczowym składnikiem Canada’s Economic
Action Plan. Z pomocą tego funduszu zostaną zrealizowane projekty, których
zakończenie jest przewidziane na nie później niż 31 marca 2011 roku.
Od 2007 roku władze federalne i rząd Ontario przeznaczyły ponad 13 mld dol.
na ponad 6 400 projektów w dziedzinie infrastruktury.
Krytycy surowo oceniają jednak fakt, że nie dofinansowano dróg i
infrastruktury w Toronto, na co bardzo czekano. W ostatnich tygodniach rząd
Ontario zakomunikował władzom miejskim decyzję odłożenia na później
planowanych inwestycji w komunikację (tzw. Transit City). Krytycy są zdania,
że to posunięcie na pewno nieco zahamuje walkę z zatorami i korkami. Jak
jednak podkreśla premier Dalton McGuinty, jego rząd zainwestował już w
ostatnich latach w komunikację 9,3 mld dol. i na więcej go na razie nie stać.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Czwartek, 2010-04-08
20 procentom nie starcza na spłaty
hipoteki
Brak dostępnych finansowo lokali mieszkalnych powoduje, że jedna piąta
Kanadyjczyków ma trudności z opłacaniem domów i mieszkań, w których
mieszkają. Ma to negatywny wpływ na wydajność w skali kraju, sądzą
specjaliści z Conference Board of Canada w raporcie zatytułowanym
"Building from the Ground Up".
Jak stwierdzają autorzy raportu, wielu ludzi może pozwolić sobie na
utrzymania domu, dokonywanie spłat pożyczki hipotecznej, tylko poprzez
oszczędzanie na tym, co jest niezbędne dla ich dobrego stanu zdrowia,
czyli na żywności. Kupują żywność gorszej jakości, aby tylko była tańsza.
Nie oddają się też rekreacji, która jest również potrzebna dla zdrowia.
Raport zaleca, aby władze weszły we współpracę z deweloperami i innymi
organizacjami, aby wspólnie doprowadzić do zwiększenia się ilości
tańszych lokali mieszkalnych. Miałoby to pozytywnych wpływ na stan
zdrowia Kanadyjczyków, a przez to na wydajność pracy.
Tylko 75 proc. Kanadyjczyków mieszka obecnie w domach, na które mogą
sobie pozwolić. 5 proc. ma opłaty za dach nad głową subsydiowane przez
rząd. Reszta, czyli 20 proc. ma poważne trudności, aby utrzymać
finansowo dom.
Według definicji Conference Board, osoby, które nie mogą sobie pozwolić
na opłacanie domu to takie, które muszą na ten cel przeznaczać więcej
niż 30 proc. dochodu brutto.
Jak ostatnio podali autorzy raportu RBC Economics, koszt posiadania domu
w Kanadzie zwiększył się nieco w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego
roku.
Generalnie wzrosły ceny domów, przy jednoczesnym spadku oprocentowania
pożyczek hipotecznych i wzroście płac.
Wzrosła - o 0,3 proc. - część dochodów, która przeznaczona jest na
utrzymanie domu. Wynosi ona obecnie 40,6 proc. dla wolnostojącego domu
typu bungalow i 32,9 proc. dla domu typu townhouse.
Koszt utrzymania domu wzrósł zasadniczo w Kolumbii Brytyjskiej, a także
w Quebecu i w Manitobie.
Poprawę zanotowano w Saskatchewan i w Albercie, a także w prowincjach
atlantyckich.
W Ontario sytuacja nie uległa zmianie.
Przewiduje się, że koszt utrzymania domu wzrośnie w przyszłości z powodu
wzrostu stóp procentowych. Nie będą to jednak, według ekspertów,
gwałtowne zmiany w 2010 i 2011 roku, a zatem koszt utrzymania własnego
domu także nie wzrośnie
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Boom potrwa przez wiosnę
Boom na rynku nieruchomości w Kanadzie będzie trwał przez sezon wiosenny
z powodu wyjątkowo niskich stóp procentowych i oczekiwania na to, że
koszt pożyczania pieniędzy wkrótce wzrośnie.
To wszystko powoduje, że konsumenci chcą szybko dokonać zakupu.
Najnowszy raport Scotiabank określający trendy na globalnym rynku
nieruchomości przewiduje, że w większości regionów Kanady przez pierwsze
półrocze utrzyma się wysoki popyt i ceny, a zatem nadal będzie to rynek
sprzedającego.
Rynek będzie bardzo aktywny, a lekkie ochłodzenie pojawi się dopiero w
drugiej połowie roku.
Scotiabank spodziewa się, że w tym roku dojdzie do 510.000 transakcji,
czyli o 10 proc. więcej niż w roku 2009, ale nieco mniej niż w
rekordowym roku 2007.
Ceny mają podobno wzrosnąć o 8 proc. do 345.000 dol.
Recesja mija, ale najwolniej trwa odzyskiwanie równowagi na rynku pracy.
Jedna trzecia 417.000 miejsc pracy, które przestały istnieć w czasie
recesji 2008-2009 została odzyskana. Bezrobocie jest na poziomie 8,2
proc.
Coraz więcej kupujących to wynik obaw o ostrzejsze warunki
kwalifikowania się na pożyczkę hipoteczną i o nadchodzący w lipcu
podatek HST.
Ekonomiści przewidują, że Bank of Canada podniesie stopy procentowe o
0,5 lub 1 proc. pod koniec wiosny lub na początku lata, aby w ten sposób
walczyć z inflacją.
Coraz więcej Kanadyjczyków zaciąga coraz wyższe pożyczki hipoteczne i
podwyżka stóp procentowych może dla wielu z nich spowodować problemy
finansowe.
Tempo wychodzenia z kryzysu przez Kanadę jest szybsze niż w innych
krajach rozwiniętych.
Joanna Wójcik Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie.
|