Polonia Winnipegu
 
INDEX 

                          Archiwa Home Kontakt

WIERSZE MAŁGORZATY KOBYLIŃSKIEJ


 

 



Małgorzata Kobyliński

 

WSPOMNIENA

Wiatr znów przez okno wwiał wspomnienia
Przytargał zapach tamtych dni
- I nie wiem czy mam się uśmiechać
Czy płakać? - jak urodzić łzy?
Cicho wokoło a w mojej głowie
Znowu drobniutki pada deszcz
Tańczą znów cienie a przechodnie
Formują cienie w szaleńczy tan
Jak z wiatrem liście, tańczą nuty
I wieczór jest i smutny Ed..
I znowu, znowu tuż nad uchem
- oddech człowieka jest!
W mroku majaczy stolik w kawiarni,
Dwa krzesła na przeciwko siebie -
I pomost blady, niewidzialny
Dla wyznań przez litery wielkie
Gdzie jest oparcie? - w tamtej ręce
Gdzie jest ratunek? - w bezmiarze oczu.
Dokąd uciekać? - w tamta duszę
Gdzie znaleźć spokój... spokój... spokój...?

(1986 r.)

POJEDNANIE ZE ŚWIATEM

Gdzieś z drugiej strony ziemskiej kuli
O pomoc woła człowiek mały
Do stóp się biedny planety tuli
Ze strachu z bólu drży aż cały!

I dłoń zoraną wyciąga przed siebie
Szukając gdzieś oparcia, pomocy
Prosi i ciebie... i ciebie.. i ciebie...
Błaga nawet władcę nocy...

Na wyciągniętej przed się dłoni
Wypisałam pojednanie ze światem
Myślałam - dość jest zła tej broni
Z której by niebu można utkać szatę.

Na wyciągniętej przed się dłoni
Podawałam człowiekowi serce
Lecz wiatr z przestworzy mnie dogonił
Puste zostawił - bez serca ręce.

Wiec mocno, mocniej zaciskam dłoń
I pieść formuję z drobnej ręki
Za moje wiersze, za tę broń
Wielkie Ci Beże składam dzięki!
(1987 r.)

ZATRZYMANY KADR

Biegała codziennie po szarych podwórzach
Bledziutka, z warkoczem jak heban
Chuda i wiotka i taka nieduża
Że rozbić się mogła jak dzban.

Ostatnią pociecha dla rodziców była
Radością wielką choć - mała
Izdebka- mieszkanie jej śmiechem wciąż żyła
Z nią razem nocy się bała.

Starczyła tylko jedna chwila
Dziecięcej nieuwagi okruch
To była wojna - ona zabija
Uśmierca nawet wiatru podmuch.

Już wiec nie biega po podwórzach
Nie jest pociecha dla rodziców
Nikt już nie powie o niej "nieduża"
Nikt nie zobaczy jej uśmiechu.

I tylko w locie zatrzymany
Heban warkocza wiatr przecina
I pełne strachu oczy- rany
Ta śmierć, mój Boże, czyja to wina?

 

MOJA MODLITWA

Moja modlitwa utkana ze strun wieczornego wiatru
Jest cisza w której dojrzewają owoce rozbieganych myśli
Wśród pól i łąk, w samotności, w milczeniu…
Szukam Ciebie

W dotyku kochanej ręki
W szybkim pocałunku na dowiedzenia
W słonym smaku łez
Szukam Ciebie

To nieprawda że szukam nadaremnie
Wczoraj zupełnie niespodziewanie
Poczułam na policzku Twój oddech
Wiatr zawsze przypominał mi Boskie tchnienie
A wczoraj tak bardzo realnie odczulam je -

Skąd w Tobie, tyle łagodności i siły zarazem
Skąd w Tobie delikatność i przemoc?

(1990 r.)

PEWIEN ŻYCIORYS

Urodzona z róży
Nieznanego pochodzenia

Wychowana w lesie z
Odrobina słońca - kwitła

Nauczona  mowy 
Przez kwiaty i mrówki
Dodawała odwagi motylom
W słońcu, w deszczu

                Bez strachu

                                Bez smutku

                                                Zwiędła -

                                                                Odeszła…
 

JEZUS

Jemu też nie wszystko się udało...

- nie nawrócił faryzeuszy;

- nie wszystkich chorych uzdrowił;

- nie wszystkie łzy osuszył;

- nie wszyscy Go kochali;

- nie wszyscy Mu wierzyli;

- nie wszędzie witano Go z radością...

 

Dlaczego wiec ja i ty myślimy że nam WSZYSTKO musi się udać??



 

   


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228