28 października 2010 | <<< Nr 150 >>>

   W tym numerze

  •  



    Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można pobrać nagrania HYPERNASHION za darmo!!!
     



    Chcesz być naszym korespondentem, autorem napisz do nas
    Chciałbyś/aś umieścić bezpłatne prywatne ogłoszenie kliknij tutaj
    Poleć nam ciekawą stronę
    Chcesz złożyć komuś życzenia
    Masz ciekawe zdjęcie - prześlij do nas
Od Redakcji
Do Redakcji
Wydarzenia warte odnotowania
List Ambasadora RP w Kanadzie do Polonii Kanadyjskiej
Wiadomości z Polski
Nowy Remiks Zespołu Hypernashion
Tworzenie się nowego porządku świata cz 2
Polki w świecie naraziły się Kościołowi!
Apel biskupów: położyć kres izraelskiej okupacji
Humor
Artykuł o "polskich obozach koncentracyjnych"
Ciekawostki
Upadek światowego systemu monetarnego cz 24
Felieton Jacka Ostrowskiego
Manitoba - Październik w fotografii
"Medusa"- książka Jacka Ostrowskiego
Polki w świecie- Oliwia McArdle
Kalendarz Wydarzeń
Polsat Centre
Kącik Nieruchomości  
 
   Od Redakcji
    

Redakcja polishwinnipeg.com składa wszystkim czytelnikom najlepsze życzenia z okazji Halloween.

Proszę obejrzeć  filmik poniżej specjalnie wyszukany dla czytelników.

 


 

Bogdan Fiedur

 

 


  Do Redakcji

Komunikat Kongresu Polonii Kanadyjskiej


                            Prezes Zarządu Głównego KPK,
                           Teresa Berezowska. Fot. Janina Freyman

 

W dniach 15-17 października 2010 w Montrealu, miał miejsce Walny Zjazd Kongresu Polonii Kanadyjskiej, podczas którego wybrane zostały nowe władze.

 Prezesem Zarządu Głównego KPK została Teresa Berezowska, była wiceprezes KPK Do Spraw Kanadyjskich i była Przewodnicząca Z.O. ZHP w Kanadzie.

Skład nowego Zarządu Głównego KPK podany zostanie w najbliższym terminie.

 

KS - RP KPK

 


 

 

Szanowni Państwo,

Serdecznie zapraszamy na drugą edycję festiwalu
Ekran  2010 - TORONTO POLISH FILM FESTIVAL ,
który odbędzie się w dniach 19-21 listopada.

Festiwal odbywa się pod honorowym patronatem Konsulatu Generalnego RP w Toronto.

 

Wszystkie pokazy prezentowane będą  w Revue Cinema
na 400 Roncesvalles Ave. W Toronto.

 

Będziecie mieli Państwo okazję oglądnąć ponad 10 polskich produkcji, z których większość miała swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Gdyni w maju bieżącego roku.

 

Gościem specjalnym festiwalu Ekran 2010 będzie
Robert Więckiewicz .

Wszystkie filmy opatrzone są w angielskie napisy.

Szczegóły znajdziecie Państwo na stronie www.ekranfilm.com
oraz w załącznikach

Dział Polonii i Promocji

Konsulat Generalny RP w Toronto

 



 

Janina Fialkowska is one of Canada’s most talented pianists playing today. A brilliant technician, she specializes in the music of Polish conductor Chopin.

 “He was the man who understood the keyboard perhaps better than any other. Chopin, I love his music. I feel that I understand his music,” says Ms. Fialkowska. “I think the Chopin thing was from the beginning. From the very beginning. I think when your name ends with S-K-A or S-K-I, you hardly have a choice really.”


To get a special group discount on tickets in any section of the Centennial Concert Hall to Fialkowska Plays Chopin on Oct. 29 or Oct. 30 – or if you have any questions – please contact Sarah at 949-3967, or respond to this email.


To see Janina Fialkowska play Chopin’s Nocturne in B major, see the following video:

http://www.youtube.com/watch?v=jo2gyIuBaMQ

To see the Janina Fialkowska interviews in which she speaks about her history in piano and her Polish heritage, check out the following links:

Part 1: http://www.youtube.com/watch?v=mbKKm1rHrA8&feature=related

Part 2: http://www.youtube.com/watch?v=DCGq8wD9CnM&NR=1

Part 3: http://www.youtube.com/watch?v=9MfF6D-7r7U

 

Sarah Lund, Group Sales Associate
Winnipeg Symphony Orchestra
1020-555 Main Street

Winnipeg, MB    R3B 1C3

p. (204) 949-3967
f.  (204) 956-4271

 


 

 

 

 


   Wydarzenia warte odonotwania

 


Wystawa artystyczna - w tym polscy artyści-
Gosia Switała, Mirek Weichsel, Jolanta Sokalska
i Zbigniew Sokalski

 

 



Koncert - Ryszard Tyborowski "Wspomnienia"

 

 

 



A book of poems by Zofia Monika Dove
 

 



Halloween Social - SPK

 



Zachęta - Wieczór poetycki

 



Ogniwo Museum’s 25th Anniversary Celebrations

 

Ogniwo Polish Museum Society Inc.
Polskie Towarzystwo Muzealne Ogniwo

 


 

As part of the Ogniwo Museum’s 25th Anniversary Celebrations, Dr. Miroslawa Hanusiewicz-Lavallee will present on the formation and evolution of images of America and the New World in Polish literature.  From early mythical ideas that sprang from the first news of a new continent to early 18th century writers presenting the first literary images of this far away land, America has held an important place in the Polish consciousness.  The image of an American utopia would be further shaped by writers who actually visited the new world and through immigrants landing on these distant shores.  These views will be explored in the context of different periods of Polish history and why they would go undisputed in the face of a very different reality.

 

Dr. Miroslawa Hanusiewicz-Lavallee earned her PhD at the Catholic University of Lublin.  She has taught in Poland, Italy, and Canada.  She is the author of an extensive number of publications and books, and has received numerous awards and recognition of her work, including a state title of professor in humanities, conferred by the President of the Republic of Poland.

 

This presentation will take place at the Ogniwo Museum on:

 Friday, November 5 at 7:00 PM

 There will be a silver collection at the door.

 For further information, please call 586-5070 or e-mail info@polishmuseum.com

 

 

 

 

   List Ambasadora RP w Kanadzie do Polonii Kanadyjskiej

                                                      Ottawa, 21 października 2010 roku

 

 

 

Szanowni Państwo, Drodzy Rodacy,

 

           Minęło już kilkadziesiąt dni od tragicznej śmierci moich jedynych dzieci, Michała i Marysi oraz ich kuzynki Sylvii Maka.
          W tym czasie otrzymałem od Państwa wiele wsparcia, jakże potrzebnego mnie i mojej żonie Katarzynie w tych trudnych dla nas chwilach. Korzystając z łam mediów polonijnych pragnę przekazać Państwu moje serdeczne podziękowania za nadsyłane do dnia dzisiejszego liczne kondolencje, zapewnienia o modlitwie, zamawiane msze święte w intencji zmarłych Dzieci oraz wyrażane w różnych formach wsparcie, bez którego nasz ból byłby nie do zniesienia. Dziękuję duchowieństwu polonijnemu z Ojcem Prownicjałem Zgromadzenia Księży Oblatów Januszem Błażejakiem oraz Ojcem Proboszczem Januszem Jajeśniakiem z parafii Św. Jacka w Ottawie za odprawione msze święte. Słowa szczególnej wdzięczności kieruję do młodzieży, studentów polonijnych - znajomych śp. Michała, Marysi i Sylvi za liczne gesty solidarności. Dziękuję przedstawicielom organizacji polonijnych z całej Kanady , z Kongresu Polonii Kanadyjskiej i jej prezesem oraz licznym znanym mi i nie znanym Rodakom za słowa pokrzepienia.
          Licząc na dalsze wsparcie Państwa podczas kontynuowania mojej misji w Kanadzie, przekazuję wszystkim wyrazy uszanowania i wdzięczności.
         Bóg zapłać

Zenon Kosiniak-Kamysz  

 

 

   Wiadomości z Polski
Przygotwane przez Tadeusza Michalaka



 

W tragicznym wypadku

Który wydarzył się we wtorek 12 października, w mglisty poranek koło Nowego Miasta nad Pilicą, zginęło 18 osób - wszyscy jadący busem, który podczas wyprzedzania cysterny zderzył się z jadącą na przeciwnym pasie ciężarówką. W busie, który miał sześć miejsc siedzących jechało 18 osób. Bus nie był przystosowany do przewożenia pasażerów, większość siedziała stłoczona na skrzynkach. W tak wypchanych busach przewożeni są nagminnie pracownicy sezonowi, zbierający owoce. 15% kontroli busów kończy się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych.

Kierowca ciężarówki, która brała udział w tragicznym wypadku pod Nowym Miastem nad Pilicą, zeznał, że w momencie uderzenia w jego samochód bus wyprzedzał betoniarkę - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz. Zeznania kierowcy, dotyczące świadka wypadku były szokujące: wysiadł, przyjrzał się, po czym wsiadł do swojego pojazdu i jak gdyby nigdy nic - odjechał.


Rząd Polski

Przyłączył się do drugiej skargi rodzin oficerów zamordowanych w Katyniu, złożonej w Trybunale w Strasburgu. Skarżący domagają się uznania Katynia za zbrodnie, rehabilitacji rozstrzelanych i odtajnienia akt.


 

Rosja obiecuje

Że mimo braku podpisanego kontraktu będzie nam nadal dostarczała gaz.


Prokuratura rosyjska

Przekazała polskiej kolejne dokumenty w sprawie katastrofy smoleńskiej. W tym protokóły sekcji zwłok części ofiar i przesłuchań świadków. Mamy też dostać projekt raportu końcowego MAK (rosyjskiej komisji badającej katastrofę), by strona polska mogła zgłosić uwagi przed jego opublikowaniem.

Polska prokuratura opowiedziała o stanie śledztwa. M.in. dowiedzieliśmy się, że telefon satelitarny Lecha Kaczyńskiego został w katastrofie kompletnie zniszczony. Kilkanaście innych telefonów było aktywnych w momencie katastrofy (myślałem, że w samolotach każą wyłączać telefony? - red.), ale nie znaleziono w nich niczego istotnego dla sprawy. To pewnie odpowiedź na doniesienia niektórych gazet, że jakoby jeden z funkcjonariuszy BOR miał dzwonić do żony już po katastrofie. Żona zresztą też zaprzecza.

Prokuratura planuje użycie drugiego Tupolewa, który wrócił niedawno z remontu, do nagrania rożnych odgłosów w kokpicie i porównania z nagraniem z katastrofy.


W Afganistanie

Zginął kolejny polski żołnierz. Jego patrol został ostrzelany z moździerza podczas rozbrajania ładunku wybuchowego.


Imprezy kampanii samorządowej PO

Otwarcie na konwencji w Zabrzu. Z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną i szefem Europarlamentu Jerzym Buzkiem. `Same konkrety, z dala od polityki'.


Imprezy PiS

W warszawskiej hali EXPO otwierał Jarosław Kaczyński. Wzywał do zrównoważonego rozwoju regionalnego. Przedstawiał osobny program dla każdego regionu.



Radosław Sikorski

Rozmawiał (na dwie pełne strony) z niedzielną Rz. Najwięcej o stosunkach z Rosją, w ostrej opozycji do opozycji. `Rola Polski nie jest - jak chciałaby tego opozycja - branie na siebie ciężaru konfrontacji z rzekomym ZSRR bis, wbrew Europie i wbrew USA. Koncepcja PiS wzięcia Rosji w stalowy uścisk w sojuszu z Litwą i Gruzją jest nierealistyczna. Odwrotnie, powinniśmy wzmacniać procesy, które mogą, chociaż nie muszą, doprowadzić do europeizacji Rosji.' Nie mogę się powstrzymać, nawet trochę się zgadzając, przed zacytowaniem Stalina: `zelaju uspiechow'.


Co z umową z Gazpromem?

`Jest prawie gotowa', mówią uczestnicy niedzielnych negocjacji w Moskwie. Znaczy, gotowa nie jest. `Gaz będzie płynął do Polski mimo braku nowej umowy' zapewnia rosyjski minister energetyki.

 

Niedobrze w Muzeum

Muzeum Narodowe w Warszawie ogłosiło, że od tego tygodnia (11 październik) do odwołania nie będzie można zwiedzać galerii stałych w Muzeum. Bo nie ma pieniędzy dla opiekunów.

 


Pomysł na reprywatyzacje

Agencja Nieruchomości Rolnych zaczyna sprzedaż gruntów, do których zgłoszono zastrzeżenia reprywatyzacyjne. Prawo pierwszeństwa nabycia mają dawni właściciele, po cenach ustalonych przez rzeczoznawcę. Jak nie mogą - majątek idzie na przetarg.

 

Marszałek Grzegorz Schetyna

Zapowiedział powołanie w przyszłym tygodniu komisji konstytucyjnej. Komisja ma przygotować "przynajmniej spojrzenie" na to jak powinna zostać zmieniona konstytucja. Propozycje zmian w ustawie zasadniczej mogą zgłaszać wszystkie 4 kluby parlamentarne PO, PiS, SLD i PSL.


O tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016

Będą się ubiegać Gdańsk, Katowice, Lublin, Warszawa i Wrocław. Komisja Selekcyjna podjęła decyzję po 2 dniach prezentacji. Szczególnie zawiedzeni byli przedstawiciele Łodzi, która nie przeszła do II etapu.


Polski żołnierz zginął w Afganistanie - miał 28 lat

W Afganistanie podczas patrolu w pobliżu bazy Warrior zginął polski żołnierz st. szeregowy Adam Szada-Borzyszkowski, kolejny został ranny. Rebelianci zaatakowali polsko-afgański patrol przy pomocy ostrzału moździerzowego - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską por. Sebastian Kostecki.
St. szeregowy Szada-Borzyszewski służył w 1. Batalionie Kawalerii Powietrznej z Leźnicy Wielkiej. To 22. polski żołnierz, który poniósł śmierć podczas 8-letniej misji w Afganistanie. Poległy żołnierz miał 28 lat, zostawił żonę i dziecko. Była to jego druga misja zagraniczna, w 2007 roku służył w Iraku.
W Afganistanie służy około 2,5 tysiąca polskich żołnierzy w ramach VII zmiany kontyngentu wojskowego, dowodzonej przez gen. Andrzeja Przekwasa. Polacy odpowiadają za zapewnienie bezpieczeństwa w prowincji
Ghazni. W ostatnim tygodniu we wschodniej części prowincji Ghazni Amerykanie rozmieścili 800-osobowy batalion żołnierzy. Ma to być wsparcie polskiego kontyngentu.

 


Z zamykaniem sklepów z "dopalaczami"

Ktoś się zbytnio pośpieszył. Główny Inspektor Sanitarny wydal decyzję nakazującą zamknięcie hurtem wszystkich, chociaż zgodnie z prawem powinien wydąć indywidualną dla każdego sklepu, podając adresata. Są obawy, że właściciele sklepów mogą się z tego powodu domagać odszkodowań.

Zaniepokojenie działaniami władz w tej sprawie wyraziła Fundacja Helsinska. Jej zdaniem problem jest znany od dwóch lat i władze miały czas na spokojne i legalne działania zapobiegawcze - zamiast tego działanja teraz w pośpiechu na granicy prawa.

 


Rozpoczęła się prywatyzacja giełdy

Indywidualni inwestorzy mogą się od poniedziałku (15 października) zapisywać na akcje. Debiut na giełdzie w pierwszej połowie listopada

Prezydent

We Włoszech uczestniczył w uroczystościach kanonizacji bl. X.Stanislawa Kazimierczyka, piętnastowiecznego kanonika z kościoła Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu, ascety i dobroczyńcy ubogich.


W mediach ożywiona dyskusja

Ile wart jest majątek odzyskiwany przez Kościół w wyniku decyzji Komisji Majątkowej (zasiadają w niej po połowie przedstawiciele rządu i episkopatu). Najświeższe wiadomości: poseł SLD, Sławomir, Kopyciński, któremu wyszły astronomiczne sumy (odzyskane przez Kościół), dodał sumy w starych złotych (przed denominacja, czynnik 10 000) i po.

 


Deficyt rośnie nam wolniej
 

Po dziewięciu miesiącach 2010 niedobór w budżecie państwa jest mniejszy niż pierwotne oceny rządu. Powoli za wzrost gospodarczy zaczyna odpowiadać popyt wewnętrzny, a nie eksport, twierdzi jeden z `głównych ekonomistów'

Kto kupi LOT?

Trzy linie lotnicze - British Airways, Air France, Turkish, oraz jeden `inwestor finansowy' są zainteresowani udziałem w prywatyzacji polskich linii lotniczych.


Bestialsko zamordowani

Brutalne morderstwo w Łodzi wstrząsnęło Polską. We wtorek (19 października) do łódzkiej siedziby PiS wtargnął starszy mężczyzna i zaatakował dwie osoby. Jedna z ofiar zajścia zmarła w wyniku postrzału, druga została ugodzona nożem. 62-letni napastnik, mieszkaniec Częstochowy, został zatrzymany.

Chciałem zabić Kaczyńskiego - mówił podczas zatrzymania na nagraniu opublikowanym przez "Express Ilustrowany". Ryszard C. zaatakował dwie osoby nożem i bronią gazową przerobioną na ostrą.

Ofiara śmiertelna to Marek Rosiak, mąż b. wiceprezydent Łodzi, asystent europosła PiS Janusza Wojciechowskiego. 39-letni asystent posła Jarosława Jagiełły, Paweł Kowalski, zaatakowany nożem walczy o życie.

 

 

 

  Nowy Remiks Zespołu Hypernashion


    Tym razem Hypernashion powraca z remiksem utworu Dead City. Nagranie zostało zremiksowane przez Roberta Paprockiego, który wcześniej był współproducentem oraz zmiksował oryginalne nagranie Dead City. Remiks jest bardziej w stylu ambient. Zaskakująco, mimo że został wyprodukowany przez najnowszego członka załogi Hypernashion, remiks przypomina najwcześniejsze nagrania Hypernashion, takie jak „Ciemne Pola” czy „When I Was a Little Boy”.

Można odsłuchać lub pobrać remiks tutaj:
http://www.reverbnation.com/hypernashion

Także można remiks zciągnąć ze strony Hypernashion na facebook wchodząc pod rubrykę “My Band”.
http://www.facebook.com/pages/Hypernashion-Band/116231005088

Możecie także być zainteresowani, że pierwszy album Hypernashion pod tytułem “Płomień” jest dostępny na itunes, amazon.com, lub na innych witrynach oferujących nagrania w formie cyfrowej.

Dead City (Rob P remix)
Oryginalny utwór napisany i skomponowany przez John'a Mayall'a.
Zremiksowany przez Roberta Paprockiego w okresie Czerwiec i Lipiec 2010.
W nagrywaniu oryginalnego utworu udział wzięli :

Wokal - Marek Ring
Gitara oraz bas - Michał
Klawisze - Pete Chips
Produkcja - Robert Paprocki oraz Artur Winogrodzki

Marka wokal oraz gitara zostały nagrane 22go Listopada, 2007. Reszta instrumentów została dograna podczas zimy i wiosny 2010tego roku.

 

 

 

 


 

 

   Tworzenie się nowego porządku świata cz 2.              Index
Drugi artykuł z serii "Tworzenia się nowego porządku świata" jest to wywiad z Davidem Wilcockiem.

David Wilcock jest jedną z barwniejszych postaci w nurcie tych, którzy postanowili swoje życie podporządkować  badaniom i praktyce kształtowania rozwoju naszej świadomości. Obok Drunvalo Melchizedeka, Projektu Camelot, Grahama Hancocka,  Richarda Hoaglanda, Alexa Colliera i plejady wielu innych nie wymienionych tutaj nazwisk jego postać, a właściwie jego dociekania wraz z jego stroną internetową Divine Cosmos (Boski Kosmos) wpisują się w panteon najbardziej kontrowersyjnych  i zarazem otwierających świadomość treści publikowanych w sieci czy w postaci książek i filmów.
Wilcock jest "posądzany" o bycie reinkarnacją Edgara Cayce'go. Aczkolwiek sam ma do tego zdrowy stosunek i poza współautorstwem książki, w której jego co-autor analizuje podobieństwa pomiędzy nim - Wilcockiem a Cayce'm - nie obnosi się z tym pomysłem i nie identyfikuje się z tą tezą.
Wilcock obecnie kończy swój sztandarowy film pt. Convergence oraz swoją flagową książkę, która ma się wkrótce ukazać.
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej odwiedź jego stronę
Divine Kosmos.

 

David Wilcock - 18 kwietnia 2010      
 

David Wilcock

18 kwietnia 2010 pojawił się ciekawy wywiad z Davidem Wilcockiem w Co-Creator Radio Network. Poniższy tekst jest dość swobodnym transkryptem wyrażonych tam opinii, spisanych na bieżąco przy odsłuchiwaniu rozmowy panów Davida Wilcocka z Robertam Pease.

Transkrypt:
Luźne skojarzenia

Nasza Galaktyka jest pierwotną świadomością, ma swoją osobowość, swoją inteligencję i jest żyjącą - jak wszystko - istotą. To koncept, z którym nie wszyscy się jeszcze oswoili, ale nawet na poziomie dziś dostępnych danych naukowych można taki stan rzeczy potwierdzić. Świadomość pierwotna - Stwórca - Jedność - pozwolił swoim cząstkom - galaktykom - na doświadczenie  separacji, by móc się tą drogą doświadczać. Stąd możemy mówić o osobowości i inteligencji galaktyki, albowiem są to atrybuty czasowego oddzielenia od Jedności.


Nasze obecne zdolności "paranormalne" osiągają szczyt swoich możliwości. Jeden z badaczy na których Wilcock się powołuje, który badał przez 25 lat tzw. ludzkie "zdolności paranormalne" poczynił takie spostrzeżenie, że w momencie, gdy znajdujemy się na powierzchni naszej planety w miejscu, które w danym momencie jest niejako "w opozycji" do centrum naszej Galaktyki (domyślam się, że chodzi o zrównanie miejsca obserwatora, środka Ziemi oraz środka Galaktyki) wówczas nasze zdolności paranormalne zwiększają się o około 400%. Wilcock zauważa, że zamykający się właśnie cykl precesji Ziemi ustawia całą naszą planetę w podobnej "opozycji" do centrum Galaktyki, co może skutkować masowym wzrostem zdolności parapsychologicznych jej mieszkańców - w skali globalnej. Co zresztą ma miejsce, jeśli się rozejrzeć dookoła.

Nasze życie jest determinowane różnymi cyklami - także cyklami makrokosmicznymi. Różne badania przywołują cykl 62  milionów lat, ale też i cykl 25 - 26 milionów lat oraz inne okresy czasu, które w jakiś ciekawy sposób korespondują z szacowanym przez współczesną naukę okresem 250 milionów lat obiegu naszej Galaktyki wokół jej Centralnego Słońca. Oczywiście wszelkie próby określenia tych cykli bazują na zapisach kopalnych. Rzecz w tym, że te zapisy pokazują, że  na granicy tych wielkich cykli WSZYSTKO ulegało totalnej i gwałtownej przemianie. I dotyczy to zarówno warunków fizycznych, które kształtowały się na powierzchni naszej planety, jak i gwałtownej przemiany form życia, która na granicach owych cykli następowała.

Innymi słowy wydaje się, że przemiany przypisane do końca wielkich kosmicznych cykli nie są - z naszego punktu wiedzenia - ewolucyjnymi, lecz gwałtownymi. I wcale nie musi to zaskakiwać, biorąc pod uwagę chociażby spopularyzowany mocno w sieci eksperyment przekształcenia DNA żaby w DNA salamandry, którego dokonali rosyjscy naukowcy za pomocą laserowej projekcji DNA salamandry na zapładniane jajeczko żaby. Przemiana DNA dokonała się natychmiastowo, w ramach jednego pokolenia z jajeczka żaby zrodziła się salamandra, która nie wykazywała żadnych cech genetycznych swojego żabiego pierwowzoru.

Wiemy już, że strukturą opisującą podstawowe prawa kierujące życiem całego kosmosu jest geometria, a właściwie święta geometria. Ta sama geometria obowiązuje na poziomie małych organizmów oraz całego Uniwersum. Więc jeśli możliwe są kwantowe, skokowe przemiany na poziomie dla nas dostrzegalnym, to są też możliwe na poziomie kosmicznym.

Wiemy też, że nasze DNA przechodzi gwałtowną przemianę. Badacze tematu zwracają uwagę na to, że DNA człowieka z przed 5 000 lat jest dużo bliższe w swej budowie DNA człowieka pierwotnego, niż naszemu DNA współczesnemu. To ukazuje pewną rewolucyjną koleinę, w które się znajdujemy TERAZ. Dotyczy to także naszej świadomości - nie tylko globalnego wzrostu inteligencji, ale przede wszystkim zdolności do abstrakcyjnego myślenia.

Jak czytasz The Law of One to odnajdujesz tam informacje o 12 podstawowych archetypach ewolucji, poprzez doświadczenie których musimy przejść. Nasza Galaktyka ma swoją świadomość zaś ekspresją tej świadomości jest życie, w tym ludzkie ciało. Podróż przez owe archetypy jest doświadczeniem nie do pominięcia i my teraz także jesteśmy w takiej archetypowej podróży.

Jak popatrzysz na filmy Hollywood, to tak naprawdę one wszystkie się rozgrywają wokół takich archetypowych sytuacji. Bez względu na to, czy jest to komedia, czy kino akcji.
Archetypem czasów obecnych jest Hero - Bohater. Typowy zestaw to Hero, który musi się skonfrontować ze swoim wrogiem - archetypowym Nemezis - które zresztą jest formą ekspresji jego ego. Ważnymi elementami tej konstrukcji jest z jednej strony - potrzeba zaspokojenia przez Bohatera głęboko satysfakcjonujących go potrzeb, z drugiej zaś konieczność przekroczenia swoich ograniczeń w konfrontacji z Nemezis - emanacją cienia. Towarzyszy temu jakaś forma inicjacji oraz konieczność odpowiedzenia sobie na pytane, czy na pewno taką drogą chcę podążać?

W pokonywaniu tej drogi pomaga nam nasze Wyższe Ja. Nasze Wyższe Ja tak naprawdę jest niczym innym, jak nami samymi z przyszłości. Ponieważ czas jest linearna ułudą tylko dla nas, to nasze Wyższe Ja, które już wie, jak się potoczą nasze losy (bo jest nami z przyszłości) stara się nami sterować tak, byśmy z jednej strony jak najpełniej przeżyli nasze życie, a z drugiej, byśmy spełnili nasz zamiar przeżycia odpowiedniego zestawu doświadczeń, które są nam potrzebne na drodze naszej kosmicznej ewolucji samopoznania. Musisz pamiętać, że Wyższe Ja bezwzględnie używa Twojego ciała jako wehikułu doświadczenia, więc nie dziw się, że w koszyku tych doświadczeń  są także urazy, wypadki, czy śmierć.

Pojawiły się też ciekawe badania nad reinkarnacją. Dr. Ian Stevenson oraz inni badacze dokonali badań porównawczych zawartości informacyjnej wspomnień karmicznych 4 000 przebadanych osób - z możliwymi do odtworzenia danymi historycznymi. Korelacje były szokujące - potwierdzały się osoby, imiona, daty, miejsca i okoliczności. Ciekawym eksperymentem było też zastosowanie policyjnej techniki odtwarzania wyglądu twarzy w 3D na podstawie komputerowej analizy czaszki - ukazała one szokujące podobieństwa pomiędzy wyglądem obecnego i poprzednich wcieleń tej samej duszy.


DISCLOUSURE nadchodzi

Temat Disclousure (czyli ujawnienia obecności ET na Ziemi i poza nią) jest już poza kontrolą sił, które starają się do niego nie dopuścić. Barack Obama mówi o eksploracji Marsa i jego księżyców. Buzz Aldrin potwierdza konsekwentnie, że na Phobosie znajduje się MONOLIT (2001 Odyseja Kosmiczna…). Phobos to jeden z księżyców Marsa - tajemniczy obiekt na temat którego Richard Hoagland napisał ostatnio wiele ciekawych wiadomości. Przede wszystkim Hoagland uzyskał dostęp do informacji, którymi dysponuje ESA (European Space Agency), które pochodzą z ostatnio dokonanego przelotu jednej z sond w bezpośredniej bliskości Phobosa. A te informacje są rewelacją. Phobos już samym swoim wyglądem daje dużo do myślenia i wzbudza wątpliwości, czy aby jest naturalnego pochodzenia. Natomiast pomiary dokonane w czasie ostatniego przelotu wskazują na to, że jest on całkowicie sztucznym tworem. I ma w swoim wnętrzu sześcienną "komnatę" szacowaną na około pół mili średnicy. Czy jest obiektem porzuconym, czy działającym, tego nie wiemy. Wiemy, że w 1989. Rosjanie wysłali sondę, która miała go zbadać i ta sonda została stracona. Nie wiadomo, czy za sprawą usterki, czy aktywności Phobosa, czy też za sprawą "obcych". Rosjanie twierdzą, że na chwilę przed utratą łączności z sondą uzyskali dane wskazujące na obecność niezidentyfikowanego obiektu w bezpośrednim sąsiedztwie sondy i Phobosa.
W każdym bądź razie konkluzja ESA jest taka, że Phobos nie jest obiektem naturalnym. Istnieje silna rywalizacja między NASA i ESA. NASA jest całkowicie zależna od frakcji Rockefellerów w USA. ESA nie. ESA zamierza ogłosić swoje wyniki już w niedługiej przyszłości - jeszcze w bieżącym roku. NASA jest ostatnim bastionem uniemożliwiającym pełne UJAWNIENIE.

Barack Obama jest główną postacią dramatu, która właśnie przechodzi przez taki archetypowy proces rozpoznania swojego Nemezis i konfrontacji z nim. Z całego środowiska alternatywnie myślących i publikujących ludzi  (z kręgu tych, których publikujemy na "Schodach") niewiele osób publicznie wsparło Obamę w jego działaniach, ale są wśród nich David Wilcock i Richard Hoagland. Wilcock potwierdza swoją wiarę w Obamę. Zwraca uwagę na to, że w skutek jego działań dziś już świadomość roli Wall Street, Federal Reserve i całego kartelu bankowego w obecnym światowym kryzysie jest powszechnie znana. I nikt normalny nie będzie płakać nad ich likwidacja. Zwraca też uwagę na fakt rozprawy z Goldman Sachs, która się toczy w ostatnich dniach i tygodniach. Twierdzi, że Goldman Sachs jest głową hydry, która wykreowała całą tę chorą otaczającą nas kryzysową rzeczywistość. Odnosi się też do śmierci Kennedy'ego oraz do zamachów 9/11 twierdząc, że to były przykłady dwóch kategorycznych komunikatów ze strony sił cienia, by nie wnikać za kurtynę. I twierdzi, że Obama musi prowadzić swoją być może wieloznaczną politykę, by poradzić sobie z siłami cienia….


Wilcock potwierdza też świadome działanie ciemnych sił którego skutkiem są ostatnio nagminne kataklizmy - od trzęsień ziemi, poprzez tsunami aż po wulkany i sugeruje, że w tych wydarzeniach istotną odgrywa rolę HAARP oraz inne satelitarne technologie, do których mają dostęp tzw. Illuminati, jeśli już zgodzić się na skrót myślowy utożsamiający ich z siłami ciania. Ale dysponują nimi także - w kategoriach państwowych - Rosja, Chiny, Japonia i USA - i to pomiędzy nimi odbywa się rozgrywka, której nie jesteśmy świadomi.


Przewidywania

David kończy swoją nową książkę. Wśród rozlicznych tematów,  które mają się w niej zawrzeć ma tam też być kompilacja różnego rodzaju przepowiedni i przewidywań dotyczących przyszłości naszego świata. Wilcock twierdzi, że ogromna większość znanych mu tekstów odnosi się w ten czy inny sposób do końca cyklu precesji i przez to także - mniej lub bardziej bezpośrednio - do roku 2012. Stawia tezę, że większość znanych nam przepowiedni jest odbiciem przekazów Zoroastrianizmu (Zaratusztrianizmu), gdzie jest zapowiedź ognia, który ma dokonać oczyszczenia naszej cywilizacji u progu nowej epoki i na końcu starej. Ten ogień ma inaczej potraktować sprawiedliwych, a inaczej nieprawych… David stawia jednak tezę, że wszelkie interpretacje apokaliptyczne mają swoje źródła w tym, że prorocy w swoich wizjach dochodzili do "ściany ognia" i nie umieli przeniknąć wizją DALEJ, poza tę ścianę. A interpretowanie jej w kategoriach apokaliptycznych jest tylko jedną z możliwych interpretacji. Wszak jest też wiele zapowiedzi Złotej Ery, która ma nastąpić  po owym oczyszczeniu, które nas czeka na końcu dni Starego Świata…

Wilcock mówi o różnych ujęciach kwestii "ciągu dalszego". Jedną z nich jest doktryna "trzech dróg"
1. dla spolaryzowanych negatywnie (STS -  Service To Self - Służyć Sobie)
2. dla spolaryzowanych pozytywnie (STO - Service To Others - Służyć Innym)
3. droga środka (bez przewagi STS ani STO)
Wszystkie ona prowadzą do tzw. czwartej gęstości (obecnie doświadczamy trzeciej gęstości), także dla tych, którzy są negatywnie spolaryzowani. Docelowo, zdaniem Davida, dążymy do szóstej gęstości, gdzie już nie ma miejsca na negatywną polaryzację, ale do tego szóstego poziomu - jest. I kwestia wyboru pomiędzy każdą z tych trzech dróg jest kwestią indywidualną. Przychyla się też do koncepcji równoległych rzeczywistości (Ziem), na których odnajdą się ci, którzy wybiorą daną drogę. Innymi słowy skłania się ku koncepcji, że po prostu w zależności od naszego poziomu świadomości i rozwoju własnego znajdziemy się na tej Ziemi, która będzie temu odpowiadać, zaś ludzie, którzy się odnajdą na "innej Ziemi" po prostu znikną z naszego planu widzenia.

Istoty z szóstej gęstości zasadniczo mają się tak opiekować Ziemią, byśmy jej nie zniszczyli i to jest granica ich nieinterwencji w naszą czasoprzestrzeń. Wszelako, zauważa Wilcock, istoty owe dopuściły do zniszczenia atmosfery na Marsie, gdzie uprzednio toczyło się życie zakończone katastrofą wojenną i dopuściły do zniszczenia planety, po której pozostał nam znany pas asteroidów (Madruk…). Więc nie jest tak, że możemy spocząć na laurach i założyć, że oni wszystko za nas załatwią.

Pytany o koncepcje Zachariasza Sitchina zwraca uwagę, że jego zdaniem poza Annunaki i Reptylianami w rozwój wydarzeń na Ziemi włączyła się jeszcze jakaś inna siła, która dokonała czegoś, co Wilcock nazywa "major upgrade", czyli "wymiana systemu operacyjnego na lepszy", której istotą było aktywowanie szyszynki w naszym mózgu. Szyszynka, czyli stargete każdego z nas jest obecnie cywilizacyjnie stłumionym gruczołem, który przejawia szczątkową aktywność, ale ma się aktywować właśnie w tych czasach przełomu, w których żyjemy. By opisać jej możliwości David przywołuje cytat z jednego z badaczy szyszynki, który ponoć powiedział, że gdybyśmy umieli wykorzystać choć 1/4 możliwości i potencjału naszej szyszynki, to "moglibyśmy zoomować wszechświat w dowolnym jego fragmencie naszą świadomością". Aktywacja szyszynki ma w nas uruchomić takie możliwości, że nasi iluzoryczni "władcy i stworzyciele" - reptylianie - nie będą mogli się wydostać poza kontinuum czasowo-przestrzenne, poza którym my się znajdziemy z naszą aktywowaną szyszynką.

Nikt nie jest w stanie przewidzieć rozwoju wydarzeń, które nastąpią PO -  jakkolwiek symbolicznie rozumianej  - dacie 2012. Rzecz w tym, że do tego momentu wszelkie możliwości wglądu - zarówno naszego jak i istot  wyższych - są ograniczone. Albowiem nasza dotychczasowa rzeczywistość jawi się w postaci nieskończonej ilości warstw czasu, które są przypisane do różnych wariantów możliwych zdarzeń. Znane słowo SINGULARITY (OSOBLIWOŚĆ) używane przez wielu w odniesieniu do tego, co ma się zdarzyć na końcu czasów oznacza ten moment, w którym wszystkie te warstwy czasu ulegną scaleniu. I dopiero wtedy się skrystalizuj przyszłość ale…. i przeszłość! Innymi słowy to właśnie SUMA owych świadomości i czynów, która dotąd była rozbita na owe nieskończone warstwy czasowe ukonstytuuje nową rzeczywistość, która określi WSZYSTKO. A ponieważ linearność czasu jest tylko nam daną iluzją, to owo WSZYSTKO dotyczy tak samo przyszłości, jak i … przeszłości! Tak więc w momencie owej OSOBLIWOŚCI może się okazać, że Atlantyda nie zatonęła, że atmosfera na Marsie nie spłonęła, że Madruk się nie rozpadł… i że wszystkie te dramaty historyczne, do których mamy jakiś cząstkowy dostęp świadomością - one się NIE WYDARZĄ… Smile

 

Poniżej nagrania z wydarzeń wokół UFO w ostatnim tygodniu



 

 

 

  Polki w świecie naraziły się Kościołowi!

 

Tylko w magazynie POLKI W ŚWIECIE:
Janice Sevre-Duszyńska
POLKA, KTÓRA ZOSTAŁA KSIĘDZEM!!!

Jesienne wydanie magazynu POLKI W ŚWIECIE zanim jeszcze ukazało się w druku już zdążyło wywołać wiele skrajnych emocji. Rozesłana w poprzednim newsletterze okładka aktualnego numeru, na której umieściliśmy zdjęcie ks. Janice Duszyńskiej – pierwszej Polki wyświęconą na księdza katolickiego - wywołała wśród naszych czytelników dyskusję poprzedzającą ukazanie się pisma w sprzedaży, co oznacza, że już sama fotografia kobiety- księdza rzymskokatolickiego, bez zapoznania się z zawartością pisma i artykułem o polskiej kapłance – wywołała ogromne kontrowersje oraz ideologiczne spory i to nie tylko w kręgu polskich katolików czy ateistów, ale również w obrębie tej pierwszej grupy. Postępowi katolicy, otwarci na reformę Kościoła, informację o pierwszej Polce – księdzu przyjęli z ogromnym entuzjazmem i nadzieją na zmiany w dotychczasowej hierarchii kościelnej. Z kolei konserwatyście, którzy – jak nie trudno się domyśleć - nie akceptują postawy Duszyńskiej postrzegają ją jako Antychrysta.
O tym, jaka naprawdę jest Janice Sevre-Duszyńska oraz jakie przesłanki przyświecają wszystkim jej działaniom przeczytacie w obszernym artykule Anny Barauskas-Makowskiej oraz w Liście Otwartym autorstwa J. Duszyńskiej skierowanym do Obywateli RP oraz Episkopatu Polski. Oba te materiały znalazły się w obecnym wydaniu magazynu POLKI W ŚWIECIE, które dostępne jest w USA oraz w Polsce (w miejscach sprzedaży prasy należących do Ruchu i Kolportera oraz w Empikach), jak i na całym świecie dzięki prenumeracie prowadzonej przez RUCH S.A.
Jesienne wydanie POLEK w ŚWIECIE znajdziecie także na iPadzie, gdzie nasz magazyn inaugurował, jako pierwsze płatne polskie czasopismo na tym tablecie.
Media zainteresowane tematem ks. Janice Duszyńskiej odsyłamy do naszego magazynu, jak i na prowadzony przez nas portal www.POLKIwSWIECIE.com, informując jednocześnie, że redaktor naczelna naszego magazynu Anna Barauskas-Makowska sprawuje rolę rzecznika prasowego pierwszej Polki wyświęconej na księdza rzymskokatolickiego. Osoby zainteresowane kontaktem z nią proszone są o korzystanie z adresu emailowego redakcja@polkiwswiecie.com

 

 

  Apel biskupów: położyć kres izraelskiej okupacji
23 paź, 21:00 POg / PAP

Katoliccy biskupi zaapelowali do wspólnoty międzynarodowej, a zwłaszcza do ONZ, o wcielenie w życie rezolucji uchwalonych przez jej Radę Bezpieczeństwa i położenie kresu izraelskiej okupacji "różnych terytoriów arabskich".

Jest to podstawowa konkluzja ogłoszonego w sobotę końcowego przesłania Synodu biskupów dla Bliskiego Wschodu, który obraduje w Watykanie od 10 października z udziałem 185 biskupów i który zakończy w niedzielę Benedykt XVI.

101 spośród biskupów pochodzi z krajów Bliskiego Wschodu.

Przesłanie ogłoszone przez Stolicę Apostolska odrzuca jako bezpodstawne powoływanie się na Biblię jako uzasadnienie "niesprawiedliwych czynów", to jest okupacji i kolonizacji "Ziemi Obiecanej", zagarniętych przez Izrael terytoriów arabskich.

- Obywatele krajów Bliskiego Wschodu apelują do wspólnoty międzynarodowej, zwłaszcza do ONZ, o autentyczne zaangażowanie się w sprawę wcielenia w życie rezolucji Rady Bezpieczeństwa i zastosowanie nieodzownych środków prawnych w celu położenia kresu okupacji rozmaitych terytoriów arabskich - głosi rezolucja Synodu.

- Naród palestyński będzie mógł mieć dzięki temu niepodległą i suwerenną ojczyznę, zamieszkiwać tam w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową w warunkach stabilizacji, zachowując swą godność - czytamy dalej w rezolucji.

Dokument zawiera oddzielny rozdział zatytułowany "Współpraca i dialog z naszymi żydowskimi współobywatelami", w którym biskupi opowiadają się za "autentycznym, sprawiedliwym i definitywnym pokojem" na Bliskim Wschodzie. Piszą też o "cierpieniach i sytuacji niepewności", w jakiej żyją Izraelczycy, podobnie jak Palestyńczycy.

- Zdajemy sobie sprawę z wpływu konfliktu palestyńsko-izraelskiego na region, a zwłaszcza na naród palestyński, który cierpi wskutek następstw izraelskiej okupacji, braku swobody ruchów, istnienia muru i wojskowych zapór na drogach, wskutek przetrzymywania więźniów politycznych, burzenia domów, zakłócania życia gospodarczego i społecznego oraz sytuacji tysięcy uchodźców - stwierdza dokument Synodu.

Jego uczestnicy podkreślają jednocześnie, że "nie wolno posługiwać się cytatami z Biblii", aby czynić z niej "instrument uzasadniania niesprawiedliwych działań".

Biskupi potępiają w swym dokumencie antysemityzm, "antychrystianizm", "islamofobię" i wyrażają nadzieję, że dialog między Kościołem katolickim i judaizmem przyczyni się do "położenia kresu konfliktowi politycznemu, który nas nęka i dzieli".

Uczestników Synodu niepokoi także podejmowanie jednostronnych inicjatyw zmierzających do zmiany ukształtowania demograficznego i statusu Jerozolimy jako "dziedzictwa religijnego wszystkich trzech religii Bliskiego Wschodu: judaizmu, chrześcijaństwa i religii muzułmańskiej".

Synod dla Bliskiego Wschodu zwrócił się także do rządów i polityków regionu, aby starali się zahamować odpływ chrześcijan, którzy emigrują z tej strefy z powodu braku poczucia bezpieczeństwa.

 

 

   Humor

Kiedy ci się to zdarzy, poproś o wcześniejszą emeryturę

 

 

  Artykuł o "polskich obozach koncentracyjnych"

Drodzy Przyjaciele,

Polacy i Amerykanie polskiego pochodzenia są lekceważeni regularnie przez gazety, które używają obraźliwych określenia "polskie obozy koncentracyjne" podczas opisywania Auschwitz i innych hitlerowskich obozów zagłady. Ponieważ wielu Amerykanów nie jest zaznajomionych z historią Europy, co daje wrażenie, że Polacy zbudowali obozy. Jeśli nie zaczniemy działać aby zaprzestano używania tego oszczerczego języka, amerykańscy studenci będą w przeświadczeniu,  że Polacy zbudowali obozy koncentracyjne, a nie Niemcy. Dlatego napisałem artykuł o tym dla Huffington Post.

Można go przeczytać klikając na ten link

The media's slander of Poland: Ignorance, lazy editing, or malicious libel?

Zachęcam was do dodania własnych komentarzy, na ten temat na stronie Huffington Post, jak też proszę pisać listy do redakcji gazet, które używają tego zwrotu.

Wszystkiego najlepszego,

Alex Storożyński
 

 

 


 

   

S  P  O  N  S  O R

 

 

 

   Ciekawostki

Psy ratujące życie innym psom









 

 

 

 

  Upadek światowego systemu monetarnego cz. 24

Upadek ekonomiczny potwierdzony przez środki masowego przekazu,
które do tej pory mówiły o wychodzeniu z kryzusu




 

 

 Przerażający dług Ameryki - 840% obecnego PKB
 

 

 

 

 
 

S  P  O  N  S  O R

 

   Felieton Jacka Ostrowskiego

 S t o p  A g r e s j i

Zamach na biuro PiS w Łodzi poraziło polityków – szkoda, że tak późno.
Prawda jest taka, że to politycy i dziennikarze wyhodowali tego potwora. Nie  wiem, kto jest ojcem, a kto matką tego działania, to w gruncie rzeczy nie  jest istotne. Jednak obawiam się, że było to poczęcie In- Vitro , czyli  następne embriony siedzą w zamrażarkach i czekają na swoją szansę. Czy ją  dostaną? Myślę, że tak. Następny zamach jest kwestią czasu, i jedynym  pytaniem bez odpowiedzi jest to, kto będzie nową ofiarą? Sytuacja jest  coraz bardziej napięta, i nawet ten obrzydliwy mord nie ostudził głów szaleńców rządzących polityką i mediami. Nieraz zastanawiam się, czego  potrzeba, żeby się w końcu opamiętali? Nie znam na to odpowiedzi i chyba  nikt jej nie zna.

Im więcej myślę o sytuacji w Polsce tym mniejszą winą obarczam tego szaleńca  zabójcę. On nie jest winien tej śmierci, on był tylko narzędziem.

Ten człowiek był od lat karmiony nienawiścią. W gazetach , w telewizji jad  sączył się nieprzerwanie i zatruwał głowę nieszczęśnika. Tego już nie da  się oglądać i słuchać. Ręczę, że wielu Polaków z chęcią wzięłoby karabin , czy bombę i rozsadziło to wszystko w cholerę.

Jednych hamuje strach, innych poczucie przyzwoitości, ale ci u których  pękają te , czy inne bariery wezmą broń w ręce. To wszystko to jest kwestia  czasu.

Wszystkie kanały telewizyjne są pełne gadających głów rzucających błotem w  przeciwników politycznych. W radiu jest to samo. Praktycznie nie ma  spokojnych, pozbawionych polityki miejsc, nawet w kościele nie można się w  spokoju pomodlić. Polskę zalewa błoto pomieszane z g***m. Nie każdy potrafi  w tym pływać i dlatego nie dziwmy się szaleńcom. W każdym może w końcu coś  pęknąć.

Nie rozumiem prób stworzenia sejmowych komisji dotyczących tego zamachu, bo  to jest nieuczciwe. Gdyby utworzono taką komisję, to wtedy nastąpiłoby  kompletne odwrócenie ról, bowiem inspirator mordu sądziłby jedną ze swoich  ofiar. To politycy i media doprowadzili szaleńca do biura PiS i nie on, ale  oni pociągnęli za cyngiel.

Jacek Ostrowski

 

 

  Manitoba- Październik w fotografii

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Fot. Bogdan Fiedur

 

 


  "Medusa"- książka Jacka Ostrowskiego
"MEDUSA" to książka autorstwa Jacka Ostrowskiego, którą we fragmentach publikować będziemy na stronach polishwinnipeg.com
 
 

Wolno, jakby z wahaniem zająłem miejsce tuż obok. Tak jak i Niemca,  tak i moje czoło objęła tajemnicza obręcz i nagle……………… nagle poczułem się częścią tego niesamowitego statku. Od razu zrozumiałem, że nie są tu potrzebne monitory, nie są potrzebne wskaźniki, kontrolki. Wszystko było teraz w moim mózgu. Kamery statku były moimi oczami , jego wskaźniki były moimi zakończeniami nerwów, jego mikrofony były moimi uszami, stawaliśmy się jednym monolitem. To było wspaniałe, jakże ich myśl techniczna wyprzedzała  naszą, oni byli geniuszami!

Już po dwóch, może trzech minutach czułem się panem tego okrętu, nie bałem się go pilotować mimo, że największym pojazdem jakim kierowałem do tej pory w życiu był jeep.

Najciekawsze jednak było kiedy spojrzałem przez przednią szybę. Widziałem kamienną grotę i wszystko to,  co znajdowało się na zewnątrz, drzewa, skały fragment Czarnego Stawu i gromadę podejrzanych ludzi próbujących podnieść z dna zatopione helikoptery generała Albina. Wzrok tej maszyny przebijał wszystko, nie było dla niego żadnych tajemnic. Mój podziw to nic w porównaniu z odczuciami Dietera, przecież on był lotnikiem,  a kierowanie czymś takim to spełnienie jego najskrytszych marzeń i ambicji. Być pierwszym zasiadającym za sterami czegoś takiego, to było warte każdej ceny. Wiedziałem, że on na pewno tego wszystkiego już nie żałuje.

Kiedy tylko pomyślałem o tym żeby opuścić fotel obręcz uniosła się. Wstałem i nie ukrywam, że oszołomiony wyszedłem z kabiny robiąc miejsce pozostałym. Oprócz Johna nikt nie chciał jednak przeżyć tego co my, jedynie  Bartek , ale on był na to za mały.

Spocząłem w jednym z foteli w głównej  kabinie , ale i tu czekały na nas niespodzianki.

Na oparciu siedzenia tuż przede mną pokazał się mały monitor, a na nim twarz kolorowego mężczyzny w wieku może czterdziestu lat.

- Oni też byli czarni – pomyślałem – o tyle było to dziwne, że wszyscy trzej byliśmy biali, a przecież nasze  DNA miało być kwit esencją całej cywilizacji przodków.

- Tak, jestem czarny – powiedział głos.

- Czytasz w moich myślach?

- Tak,  by móc wam wiernie służyć. Chcę wyprzedzać wasze życzenia.

- Skoro jesteś taki nam oddany – wycedziłem – to powiedz mi jakie są zamiary tej nafaszerowanej kolczastymi wypustkami kuli, która leży w sali na końcu korytarza?

- To jest główny komputer tej bazy i nie mogę mówić na jego temat –Głos wyrecytował to,  jak jakąś formułkę.

- Ale masz nam pomagać, a tamten może nam zagrażać – nie odpuszczałem.

- Będąc na terenie, gdzie rządzi kula jestem jej podległy – odparł.

- Wiesz kim jesteśmy? – spytałem.

- Wiem, jesteście tymi, których mam dostarczyć na Medusę.

Na Medusę? – zdziwiłem się  - co to jest?

- To jest główna fregata Syriusza, macie nim powrócić do „korzeni”.

- Wiesz , że teraz my tu rządzimy, a nie tamten komputer?

- Nie, jeszcze nie rządzicie, wasze rządy rozpoczną się na Medusie, tak jest to zaprogramowane.

- Słyszałeś? – spojrzałem z niepokojem na Johna stojącego tuż obok mnie – My tu jeszcze nie rządzimy, stary znów nas oszukał.

- Czy możemy bez tamtego dziwoląga dostać się na okręt? – Latynos wtrącił się do mojej rozmowy.

- To niemożliwe – twarz na monitorze skrzywiła się – Nie znacie kodów startowych, nie wiecie jak uruchomić tunel energetyczny, nie wiecie gdzie jest nasza główna baza.

-  A Ty to wiesz?

- Ja tez nie wiem, to jest jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic, to wie tylko jeden komputer , bliźniaczy brat,  jak wy to nazywacie…..  kuli.

- Dwa komputery? – zdziwiłem się – To jest jeszcze jeden taki jak ta kula ?

- Tak, ale nie wiem gdzie.

- Czy one mają ze sobą jakieś połączenie?

- Nie , to by było wbrew zasadom Rady Trzech. One działają niezależnie od siebie i nie wie jeden,  gdzie znajduje się drugi z nich.

- A gdybyśmy odnaleźli tego drugiego?

- To co? – spytał głos – Nie rozumiem?

- Czy jeśli jeden by zwariował, to drugi może być normalny?

- Komputer nie może zwariować – odparł natychmiast – Komputer jest zaprogramowany przez ludzi i nie może robić nic co jest niezgodne z programem.

- Czyli możemy czuć się bezpieczni? – starałem się zadawać konkretne pytania, przecież to była rozmowa z maszyną.

- Tak – głowa na ekranie przytaknęła.

- Jak włączyć tego jeża?

- Jakiego jeża? – zdziwił się – Nie rozumiem pytania.

- No, - westchnąłem -główny komputer.

- Musicie wpisać ten sam kod jak podczas wyłączania - zakomunikował  i dodał – Radzę się pospieszyć, bo nie działa pole siłowe chroniące naszą bazę.

- Przecież nikt nie wie, że tu jest wasza siedziba – wzruszyłem ramionami.

- Tak , ale pole zabezpiecza również przed osuwaniem skał, pęknięciami ścian, zalewaniem podziemnymi strumieniami.

- Powiedz nam,  skąd bierzecie energię przez tyle lat? – Dieter wtrącił się do rozmowy.

- Z powietrza i wody!

- Jak z powietrza?- zdziwił się lotnik.

- Z wodoru  - odparła maszyna- gdzie jest woda tam jest energia, mnóstwo energii.

- To i my już odkryliśmy.

- Tak, ale macie niesamowite straty , a prócz tego wasza technologia jest niebezpieczna. Nasz główny komputer na litrze wody pracuje sto ziemskich lat.

- To niemożliwe – szepnąłem – to przecież genialne.

- Owszem, ale to tylko jeden z prostszych wynalazków ludzi z Syriuszu.

- Dobra – dźwignąłem się z fotela i ruszył w kierunku wyjścia, trzeba było rad nie rad włączyć „starca”.  Cały czas coś mi w tym wszystkim nie grało, może to przeczucie, sam nie wiem co.

Wszyscy gęsiego poszli za mną, chyba jednak raźniej czuliśmy się w grupie. Te maszyny przerażały nas. Stanąłem przed kulą i tak jak poprzednio ułożyłem jedną dłoń w specjalnym uchwycie drugą zaś wklepałem kody. Po chwili „jeż” rozświetlił się całą gamą kolorów, a na monitorze pokazała się nieznana nam twarz.

- A ty kto? - spytałem zdziwiony.

- Orion 7 – odparł – Musiałem zmienić swój wygląd, nie chciałbym byście kojarzyli mnie ze starcem z pierwszej Sali, byście mieli wciąż złe wspomnienia, bo to zakłóciłoby naszą współpracę.

- Dobrze, przejdźmy do rzeczy – zwróciłem się stanowczo do niego – Chcemy wiedzieć,  co jest przed nami i co musimy wykonać by wylecieć na Syriusza?

- Spokojnie – wycedził komputer – Tego jest za dużo na jeden raz.

- Nie, nie – zaprotestowałem – Masz nam powiedzieć dokładnie, krok po kroku co mamy zrobić i dlaczego?  Nie będziesz wyznaczał nam jakiś niezrozumiałych dla nas zadań, takie działania są nie do zaakceptowania.   

- Jak chcecie – odparł tym swoim metalicznym beznamiętnym głosem –  Na Ziemi są tzw. czakrany, miejsca o niesamowitej mocy. Dokładnie są trzy takie punkty, jeden w Mekce, drugi w Krakowie, a trzeci w Grecji w Atenach. To są główne składniki tunelu energetycznego za pomocą którego wasz statek dźwignie się z Ziemi. Aby skierować energię w odpowiednim kierunku musicie na każdym z nich umieścić odpowiedni starter. Z jego pomocą będziecie mogli sterować urządzeniem. Kiedy tego dokonacie musicie dostać się na Medusę i to wszystko.

- Na pewno?

- No nie, zapomniałem o jednym szczególe, musicie mieć jeszcze kody startowe.

- Ty masz te kody? – spytałem.

- Tak ja i mój brat , bliźniaczy komputer.

- A gdzie on jest?

- Niestety nie wiem – jego głos jakby zadrżał – On lub ja znajdziemy was w odpowiednim momencie i przekażemy wszystkie procedury startowe.

- Twoje satelity nie wyśledziły go?- zdziwiłem się.

- Nie , on został ukryty tu zanim mnie przywieziono i dlatego to całe zamieszanie, ale on was na pewno znajdzie.

- To czemu on nie znalazł ciebie? – drążyłem temat czując tu jakąś tajemnicę.

- Nie wiem – znów zabrzmiał jego beznamiętny głos – Widocznie tak napisano jego program.

- W jaki sposób możemy opuścić jaskinie? – warstwa kamienia nie dawała Dieterowi spokoju.

- To żaden problem – zaśmiał się komputer – Statek , który stoi w sali obok zawiezie was wszędzie gdzie trzeba.

- Ja sobie nie wyobrażam latania czymś takim – pokręcił głową – przecież to będzie sensacja, wszyscy urządzą sobie polowanie na nasz wehikuł!

- Nikt was nie będzie widział, ta maszyna jest pokryta specjalnym środkiem , który sprawia wrażenie przezroczystości, a prócz tego posiada własne pole siłowe i będziecie tak samo bezpieczni jak tu.

- To mała pociecha – burknął kąśliwie John.

- Musicie w pierwszej kolejności umocować na wszystkich czakranach specjalne urządzenia i dopiero wtedy będziemy mieć pełną kontrolę nad tunelem – bezbarwnym głosem recytowała kula.

- Gdzie jest Medusa? – spytałem.

- Statek flagowy jest ukryty na dnie Morza Śródziemnego, wypłynie w momencie uruchomienia  tunelu, wcześniej nie może , nie ma tyle energii.

- A kiedy poznamy kody startowe? – drążyłem najważniejsze tematy z uporem maniaka.

- Kody startowe podamy wam , tuż przed startem – wyrecytowała maszyna – to dla bezpieczeństwa.

Spojrzeliśmy porozumiewawczo po sobie , komputer kłamał i to bezczelnie.

 Dlaczego maszyna tak kręci? Kto ją tak zaprogramował i dlaczego? Dziwne myśli chodziły mi po głowie, ale starałem się je wyciszyć, zacząłem bać się, by ich nie odczytała.

- Pakujemy się zatem do statku i spadamy – John starał się mi pomóc. – Gdzie znajdziemy te cholerne sterowniki?

- Są na pokładzie –  odparła kula – im wcześniej polecicie tym lepiej.

- No to już pora – Dieter chwycił swój plecak, szarpnął Helgę za ramię i nie patrząc na nas ruszyli w kierunku promu, a my chcąc nie chcąc podążyliśmy za nimi To było dużo lepsze niż kontynuowanie tej dziwnej rozmowy. W milczeniu dotarliśmy do celu i zajęliśmy miejsca w środku , my trzej w kabinie pilotów, reszta z tyłu w części pasażerskiej.

 

 

 

                                                      ROZDZIAŁ XIII

 

 

 Kiedy ponownie opuściły się tajemnicze obręcze okręt drgnął, zaskoczyły silniki, a my poczuliśmy coś niewyobrażalnego, coś czego nie potrafiłem porównać z niczym czego w swoim życiu doznałem. To był potworny kop energii, życia i czegoś jeszcze. Poczułem się jak część układanki, która z niewyobrażalną siłą ciągnie do następnej , a później do jeszcze następnej. Połączone w całość tworzą monolit. Mój umysł połączył się z umysłem Dietera, a następnie  Johna. Ich myśli były teraz moimi , ich wzrok i mój były wzrokiem statku Przestaliśmy być sobą byliśmy naszym okrętem, jego mózgiem. Zmuszony naszą wolą statek drgnął i delikatnie uniósł się nad posadzką, wolno majestatycznie okręcił się wokół własnej osi i skierował dziobem w kierunku widocznego poprzez skały Czarnemu Stawowi. Nagle raptownie ruszył w kierunku ściany i …….. jak przez masło przeszedł przez przeszkodę, niesamowite wrażenie. Przemknęliśmy niezauważeni  dosłownie ocierając się o ekipę Hendersona grzebiącą we wrakach spalonych śmigłowców Albina. Jedynym śladem po nas był krótkotrwały silny podmuch powietrza.

 

 

 

- Co to było? – pułkownikiem rzuciło metr w bok, poczuł się coś nieswojo , rozejrzał wokoło, ale nic nie zauważył.

- Spójrz – pokazał kapitanowi  palcemi hen w oddali gnące się krzaki i drzewa – Co ci to przypomina?

- Lecący helikopter, tylko nic nie widać i nic nie słychać – wyszeptał tamten  z przejęciem.

- Mnie też – stary oficer uśmiechnął się z triumfem – Teraz już wiem,  dlaczego nic mi nie mówili, ściśle tajna broń.

- Ale skąd on wystartował? – dziwił się podwładny – przecież oprócz placu na którym stoją nasze maszyny to wszędzie są  tylko skały.

- Może był w powietrzu – zastanawiał się dowódca –  najważniejsze, że  wiemy, iż tamci żyją i zabawę rozpoczynamy od początku.

- Ale jak ich znajdziemy skoro są niewidzialni?

- Zaraz zapytam się w dowództwie – Henderson energicznie wskoczył do swojego helikoptera, wygonił z niego pilotów i sam na sam rozpoczął rozmowę ze swoim zwierzchnikiem. Tym razem rozmowa nie przebiegała chyba zbyt spokojnie i musiała nie spełnić jego oczekiwań, bo kiedy skończył  z wyraźną złością trzasnął drzwiami ,chociaż tak  mógł wyładować emocje.

- Wiesz,  co mi powiedział? – zwrócił się do kapitana – że zwariowałem, że zrobiłem z tego swoją prywatną wojenkę, że beknę za zestrzelenie Albina. Przecież do tej pory wykonuję tylko rozkazy, co tu jest grane? Dlaczego mimo, że wiem o wszystkim oni idą w zaparte?

 - Panie pułkowniku – usłyszał od strony wraków – znaleźliśmy Albina.

- Albina? – zdziwił się – Chyba jego zwłoki?

Widząc zgrupowanie swoich ludzi nad czymś na brzegu wolno podszedł do tego miejsca. , Agenci rozsunęli się robiąc przejście. Nachylił się nad leżącą postacią i szybkim ruchem zerwał szarą brudną plandekę przykrywającą ciało. U jego nóg leżał ociekający wodą, z rozrytym czołem, z niesamowitym grymasem na ustach starze.

- No i kto jest sprytniejszy? – szepnął wpatrując się w nieszczęśnika – żarcie w dobrych knajpach zrobiło z ciebie ciotę, a tyle lat byłeś dla mnie wzorem.

Nagle zobaczył , że z kieszeni na piersi generała wystaje jakiś podłużny przedmiot. Wolno sięgnął po niego, wtedy  nagle nieboszczyk jakby beknął. Henderson poczuł na twarzy nieprzyjemny powiew.

- Tfu! Co to? – cofnął się ze wstrętem – On żyje?

- Nie! – to normalne u trupów,- zaśmiał się jeden z wywiadowców – a za kilka godzin będzie jeszcze gorzej.

- Zabierajcie go  - rozkazał – tylko z szacunkiem, bo to był mimo wszystko wielki żołnierz.

Odwrócił się na pięcie i skierował do swojego helikoptera.  Wtem  niespodziewanie zrobiło mu się słabo, kapitan widząc co się dzieje podtrzymał go.

- O dzięki. – Henderson powoli dochodził do siebie – Nie wiem co się ze mną dzieje, tak jakoś dziwnie boli mnie głowa, to chyba za długo trwa, a ja nie jestem już młody. Może teraz puszczą mnie na emeryturę.

- Na emeryturę? – zastępca nie potrafił ukryć zdumienia – przecież powiedział pan przed chwilą, że gra rozpoczyna się od początku.

- Tak! – pułkownik zmieszał się – ale po rozmowie z dowództwem zmieniłem zdanie, czuję się stary.

Wolno wdrapał się do kabiny  i kazał pilotowi lecieć do Warszawy. Maszyna uniosła się w powietrze i odleciała.

Kapitan odprowadzał wzrokiem startującą maszynę nie mogąc ochłonąć ze zdziwienia.

- Pilny telefon do pana – jeden z agentów trzymał w ręku słuchawkę od satelitarnego aparatu.

- Do mnie? – zdziwił się.

- Tak? – burknął do mikrofonu i nagle kiedy usłyszał,  kto jest po drugiej stronie zimny dreszcz przebiegł przez jego ciało.

- Tak jest! – służbiście potwierdzał przyjęcie zadań bojowych , nominację na stopień majora i na dowódcę grupy pościgowej.

Spełniły się jego marzenia, wreszcie nie będzie musiał słuchać poleceń tego murzyna, teraz jego rozkazy będą tu najważniejsze.

- Proszę powtórzyć – poprosił usłyszawszy ostatnie polecenie, mimo wszystko myślał , że się przesłyszał.

- Mam zlikwidować Hendersona? – wyszeptał z przerażeniem – Dlaczego?

- Proszę nie zadawać pytań majorze –usłyszał lodowaty głos po drugiej stronie- Pan jest tylko od wykonywania rozkazów, chyba, że – głos zamilkł na chwilę – nie chce pan przyjąć tej nominacji kapitanie?

- Nie, nie, rozkaz to rozkaz – wykrzyknął z entuzjazmem , chcąc chyba w ten sposób zatrzeć złe wrażenie spowodowane swoimi pytaniami.

- Ale straciliśmy wszystkie tropy i nie wiemy gdzie skierować nasze poszukiwania?

- Już wszystko wam podaję. – głos w telefonie na chwilę zamilkł, by zaraz kontynuować – Podaję, gdzie  udają się zbiedzy , a więc będzie to Kraków, Mekka, Ateny.

- Ale jak ich wykryć skoro są niewidzialni?

- Pracujemy nad tym i w najbliższych godzinach otrzymacie nowe instrukcje.

- Tak jest! – major oddał aparat agentowi i zaraz kazał się zwijać swoim ludziom.

- A co z Albinem? – spytał lekarz.

- jak to co? – spojrzał groźnie na niego – zostawić ścierwo , robale go zjedzą, albo Polacy 

 go zakopią i wtedy też go robale  zjedzą. – zaśmiał się z własnego dowcipu.

 

 

 


 

 

 

   Polki w świecie- Oliwia McArdle
 

Współpraca Polishwinnipeg.com z  czasopismem
Polki w Świecie”.

Kwartalnik „Polki w Świecie” ma na celu promocję Polek działających na świecie, Polek mieszkających z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy wizerunek Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów. Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują się Polki żyjące i działające poza Polską. Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA. Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem Informacyjnym w Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.

Nasza współpraca polega na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki w Świecie w polishwinnipeg.com  a wywiady z kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną opublikowane w kwartalniku ”Polki w Świecie”.
 


Oliwia McArdle

Do trzech razy sztuka

Dusza nomada tkwi w naszej rodzinie od pokoleń. Dziadkowie nie bali się osadzić na terenach odzyskanych tuż po drugiej wojnie światowej. W latach 80-tych wujostwo wyemigrowało na zachód Europy, by zrzucić kajdany Polski Ludowej. Dla mojego pokolenia świat stał już otworem. I wszyscy, krok po kroku, znaleźliśmy w nim swoje miejsce.

 

Irlandia

Pierwszym krajem, do którego pojechałam na własną rękę, była Irlandia. Był rok 2002. W tym czasie Irlandia nie była jeszcze wśród Polaków w modzie i trudno było spotkać na tamtejszych ulicach naszych rodaków. A z tymi, których poznałam, mam kontakt do dziś. Przez cztery miesiące pracowałam, jako opiekunka do dzieci, tzw. au-pair, szlifowałam angielski, a w wolnych chwilach chodziłam na spacery po plaży. Będąc szczecinianką czułam się wspaniale mieszkając nad samym morzem, do którego ze Szczecina było jednak zawsze trochę za daleko na cotygodniowe wypady.

Mimo swojej malowniczej przyrody Irlandia nie była mnie w stanie zatrzymać. Wróciłam do Polski, by kontynuować studia na Uniwersytecie Szczecińskim. Wybrałam marketing i zarządzanie.

Stany Zjednoczone - Północ

Moim drugim anglojęzycznym krajem były Stany Zjednoczone. W 2003 roku, przez cztery miesiące, pracowałam na koloniach letnich dla dzieci w północnych stanach Michigan i Wisconsin. Bardzo miło wspominam ten czas, wypady do Chicago, które do dziś jest jednym z moich ulubionych miast, imprezy z koleżankami z pracy i smażenie pianek, tzw. mashmellows.

Stany Zjednoczone pod względem jakości życia kompletnie zawróciły mi w głowie. Imponowała mi ogromna ilość ofert pracy (był to rok 2003 i kryzys nie dotknął jeszcze Stanów) i zamożność, jak na Stany, przeciętnych rodzin. Sześcioosobowa familia, u której mieszkałam przez jakiś czas, posiadała cztery samochody, łódkę, dom, itp. Już wtedy chciałam zostać na stałe w USA, ale miałam nieskończone studia i chłopaka w Polsce. Musiałam, więc, wracać.

Nostalgia ogarnęła mnie już w samolocie, szczególnie na widok przepięknej, mieniącej się na zielono zorzy polarnej nad Grenlandią. Po powrocie do Polski wciąż tęskniłam, mimo, iż przytyłam w Stanach do tego stopnia, że musiałam kupić nową garderobę. Rzuciłam się w wir życia codziennego, z czasem wróciłam do formy, napisałam magisterkę i podjęłam pracę w banku. Po ośmiu miesiącach z działu klientów prywatnych przeszłam do działu małych i średnich przedsiębiorstw na miejsce osoby, która wyemigrowała do USA. Marzenie o wyjeździe odżyło na nowo. Studia miałam już ukończone, a i mój związek nie rokował udanej przyszłości. Musiało, jednak, minąć jeszcze ponad 12 miesięcy, zanim wsiadłam do samolotu po raz trzeci.

Stany Zjednoczone - Południe

Znalezienie pracy w Stanach przez pośrednika w Polsce było długim i mozolnym procesem. Siedziałam na walizkach przez 6 miesięcy w nadziei na telefon, informujący o pracodawcy. Ostatecznie miałam do wyboru, jeden z północnych stanów bez dostępu do morza i Florydę, z najdłuższą linią brzegową w USA. Wybrałam Południe. Z BANKu w Polsce trafiłam na BANKiety w turystycznej miejscowości Destin położonej nad szmaragdowym wybrzeżem (Emerald Coast).

W pracy poznałam Zacha, z którym wymieniłam się obrączkami na plaży w pamiętny dzień 7 lipca 2007 roku. Wkrótce wróciłam też do pracy w okienku bankowym, chciałam wykorzystać doświadczenie zdobyte w Polsce. Ostatniej jesieni kupiliśmy dom.

Ziściły się moje marzenia, do trzech razy sztuka.

Czy w Polsce byłoby to możliwe?

Zakup domu na kredyt nie jest tak łatwy w naszym kraju. W Stanach kredyt jest bardziej dostępny dla przeciętnego człowieka. Ma to, oczywiście, swoje minusy. W wyniku ogólnej dostępności dóbr materialnych i chęci posiadania wszystkiego teraz i zaraz (tzw. greed factor), Amerykanie zapędzają się w kredytową pułapkę bez wyjścia.

Czy tęsknię za Polską?

Nie ma dnia żebym nie była myślami z moją rodziną. Szczególnie podczas świąt brakuje mi siostry. Tęsknie także za znajomymi w Polsce oraz polską kuchnią. Czasami gotuję nasze tradycyjne potrawy i próbuję doskonalić sztukę wypieku ciast, ale, mimo, że w Ameryce jest dobrobyt, nie można tu dostać produktów tego samego rodzaju, co w Polsce. Wybielona mąka i wiele innych składników nie jest obietnicą dobrego smaku. Tęsknię także za wielkim miastem. Na amerykańskich przedmieściach nie ma sklepu za rogiem, ani publicznej komunikacji. Człowiek bez samochodu jest jak bez ręki, a dotarcie do wielu miejsc to niejednokrotnie godzinna jazda samochodem.

Jak wygląda każdy dzień?

Mieszkamy w przepięknej okolicy, która w lecie zapełnia się turystami, a w drugiej połowie roku zapada w zimowy sen. Są tu także pachnące lasy iglaste i zaciszne jeziora. Mając w pamięci przytycie podczas pierwszego pobytu w Ameryce, uważam na to, co jem. Poświęcam trochę czasu na studiowanie wartości energetycznych pokarmów i wybieram produkty z małą zawartością tłuszczu. Po pracy chętnie jeżdżę na rowerze i chodzę na spacery przy zachodzie słońca. Zatoka meksykańska to także wspaniałe warunki do nurkowania, które jest moją nową pasją, jaką odkryłam wspólnie z mężem.

Plany na przyszłość

Podróże, projektowanie mody, potomstwo. Od dziecka lubię podróżować, od trzech lat zwiedzam Stany, a od zeszłego roku przede wszystkim świat podwodny. Z mlekiem matki wyssałam także zamiłowanie do mody. W prawdzie tylko moja babcia umie uszyć ubranie od zera, to interesuję się projektowaniem i doborem dodatków. Dzieci, które będę miała w przyszłości, chciałabym wychować dwujęzycznie i dwukulturowo, żeby dziadkowie w Polsce mogli się nimi cieszyć tak samo, jak my.

 

 

 

 

 

   Ogłoszenia

 

 


 


 


Translate this page - Note, this is automated translation meant to give you sense about this document.
 

 
 pażdziernik   2010
Ni Po Wt Śr Cz Pi So
26 27 28 29 30 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31            
Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008

 

 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę



 


 

Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
 

 

 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

 



Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można pobrać nagrania HYPERNASHION za darmo!!!
 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493


 



“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny