zapisz
Się Na Naszą listę |
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
INDEX
FAKTY ZE ŚWIATA
|
Środa, 2008-08-27
OLBRZYMI SKŁAD AMUNICJI W OGNIU
Eksplozja za eksplozją, strażacy w pogotowiu
Kłęby dymu widać z odległości 35 kilometrów, co chwila
słychać też ogromny huk. Na Ukrainie płoną ogromne składy amunicji, w
których przechowuje się aż 90 tysięcy ton różnego rodzaju pocisków
artyleryjskich i min. Strażacy są bezradni - dopóki nie ustaną eksplozje
amunicji nie mogą gasić ognia. Ewakuowano około 5 tys. osób.
Wojskowym nie udało się powstrzymać pożaru i ogień przedostał się do
podziemnych składów amunicji. Magazyny te znajdują się zaledwie 300
metrów od miasteczka Łozowa - poinformował gubernator obwodu
charkowskiego Siergiej Storożenko. Dodał, że opanowanie sytuacji może
zająć służbom nawet dwa-trzy dni.
- Podejmujemy działania w celu zlokalizowania pożaru, którego rozmiary
badamy - powiedział rzecznik ministerstwa obrony. Dodał, iż nikt nie
został zabity, a rodziny wojskowych objęto ewakuacją. Ministerstwo
podało, że na terenie składu amunicji w momencie wybuchu pożaru nie było
żołnierzy ani pracowników.
Skład amunicji znajduje się niedaleko ponad 60-tysięcznej miejscowości
Łozowa
Ogień gaszą dwa czołgi przeciwpożarowe. Strażacy czekają na kolejne
jednostki ratownicze.
Pożar, który początkowo pojawił się w lesie, dotarł około godziny 15.30
czasu polskiego do arsenału w miasteczku wojskowym (czyli wyodrębnionym
terytorialnie garnizonie), położonym obok 64-tysięcznego miasta Łozowa w
obwodzie charkowskim na wschodzie kraju. Walkę z żywiołem utrudniał
silny wiatr.
W ostatnich latach zdarzyło się kilka pożarów i wybuchów w ukraińskich
składach broni. W maju 2007 r. na południu kraju dwie osoby zginęły w
eksplozji podczas rozbrajania pocisków.
Składy amunicji płonęły wcześniej m.in. w Kolumbii, w Bułgarii.
TVN24
DEMOKRACI WALCZĄ O JEDNOŚĆ
Clinton: Obama to mój kandydat
- Barack
Obama jest moim kandydatem i musi być naszym prezydentem - oświadczyła
Hillary Clinton, do niedawna zaciekła przeciwniczka senatora z Illinois.
Konwencja Partii Demokratycznej w Denver ma pokazać, że zwolennicy tej
partii są zjednoczeni. Tymczasem sondaże wskazują, że to nie do końca
prawda.
Clinton, która po przegranych prawyborach, przeszła do obozu Obamy,
stawia na jedność. Podczas swojego występu w Denver, który Obama już
nazwał "pierwszorzędnym", była Pierwsza Dama podkreśliła, że za Obamą
stoi też inna kobieta Demokrató, przewodnicząca Izby Reprezentantów
Nancy Pelosi pomimo niedawnej rywalizacji o nominację, oboje są z "tej
samej ekipy". Zaznaczyła także, że jest "gorącą zwolenniczką" Obamy i
zaapelowała do wszystkich Demokratów o jedność.
Walka o jedność Demokratów
A jedności Demokraci potrzebują jak nigdy. Około 25 procent wyborców
amerykańskiej lewicy zapowiada bowiem, że w listopadowych wyborach
zagłosuje na republikańskiego kandydata Johna McCaina.
Nieprzekonanych do Obamy jest też wielu zwolenników Clinton. W Denver
Demokraci, którzy głosowali w prawyborach na byłą Pierwsza Damę noszą
koszulki T-shirt z napisem
Joe Biden z żoną Obamy Michelle i swoją (EPA)"Hillary for President" i
wielu z nich nie może się pogodzić z jej porażką. Obama liczy, że
poparcie ze strony ich idolki zmieni nastawienie malkontentów.
Może Biden pomoże
Zmienić je może również świeżo wybrany kandydat na wiceprezydenta, Joe
Biden. W przeszłości dobrze dobrany wiceprezydent sprawiał czasem, że
kandydat zyskiwał w sondażach około 10 procent.
Czy Demokratom uda się zachować jedność, a co za tym idzie osiągnąć
zwycięstwo, okaże się 4 listopada, gdy Amerykanie pójdą do urn.
APTN, EPA
Wtorek, 2008-08-26
Al-Dżazira: porwano samolot pełen pasażerów
Samolot pasażerski lecący z Nijali w Darfurze do stolicy
Sudanu Chartumu został porwany i wylądował w Libii - podała telewizja
Al-Dżazira.
W samolocie znajdują się trzej przywódcy rebeliantów z Darfuru ze
skrzydła "Minni" Ruchu Wyzwolenia Sudanu (SLM) - poinformował rzecznik
organizacji Mohammed Baszir.
Na pokładzie Boeinga 737 sudańskich linii Sun Air znajduje się około 100
osób. Samolot wylądował w oazie Kufra w Libii, aby zatankować. Porywacze
chcieli lecieć dalej do Kairu, ale władze Egiptu nie pozwoliły na
lądowanie, więc skierowali samolot z powrotem do Libii.
Po dwudziestu minutach od startu pilot poinformował lotnisko w Nijali,
że samolot został porwany i będzie lądował w Libii - powiedział
anonimowo pracownik linii lotniczych.
Egipska agencja prasowa MENA podała, że porywaczy było czterech,
prawdopodobnie pochodzą z Sudanu i uzbrojeni są w noże.
Ruch Wyzwolenia Sudanu to jedna z dwóch głównych grup rebelianckich w
Darfurze, zachodniej prowincji Sudanu, która od 2003 roku jest areną
walk wewnętrznych. Frakcja Minni, określana tak od nazwiska swego
przywódcy Minni Arcua Minnawi, podpisała porozumienie pokojowe w sprawie
Darfuru w maju 2006 roku.
PAP
Miedwiediew: odpowiemy środkami wojskowymi
na tarczę
Reakcja
Rosji na rozmieszczenie obiektów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w
Czechach i Polsce będzie mieć charakter wojskowy - oświadczył prezydent
Rosji Dmitrij Miedwiediew w wywiadzie udzielonym panarabskiej stacji
Al-Dżazira.
Informują o tym media, powołując się na rosyjską agencję Interfax.
Te rakiety znajdują się w pobliżu naszej granicy i stanowią dla nas
zagrożenie, to pewne. To oczywiście stwarza dodatkowe napięcie. Będziemy
musieli na nie jakoś zareagować, zareagować rzecz jasna metodą militarną
- powiedział Miedwiediew. Użył przymiotnika "wojennyj", czyli wojskowy,
wojenny, militarny.
Miedwiediew wspominał też, że Moskwa negatywnie odnosi się do
perspektywy przyznania Gruzji i Ukrainie Planu na rzecz Członkostwa w
NATO.
PAP
"Koledzy chcieli zabić Obamę"; władze USA: to nieprawda
Osoby, które aresztowano w obawie przed zamachem na
demokratycznego kandydata na prezydenta USA Baracka Obamę, nie stanowiły
rzeczywistego zagrożenia - podali przedstawiciele amerykańskich władz.
Jeden z podejrzanych powiedział jednak CBS News i BBC, że jego koledzy
chcieli zastrzelić Obamę podczas przemówienia z powodów rasistowskich.
Trzech mężczyzn i kobietę aresztowano w niedzielę w Denver, gdzie odbywa
się konwencja Partii Demokratycznej. Podejrzewano, że przygotowują
spisek na życie Obamy, którego chcą zgładzić, gdy w czwartek na
stadionie w obecności 75.000 ludzi będzie przemawiał już jako oficjalny
kandydat Demokratów na prezydenta USA.
Przedstawiciele biura prokuratora generalnego USA oświadczyli, że "nie
było żadnego wiarygodnego zagrożenia" dla kandydata, a zatrzymanym nie
postawiono zarzutów, które mogłyby sugerować, że spiskują na życie Obamy.
Wszyscy podejrzani pozostają w areszcie pod zarzutem posiadania broni i
narkotyków.
PAP/BBC
Cesarski zwój i inne chińskie arcydzieła na aukcji
Zwój ukazujący przegląd 16 tysięcy żołnierzy przez
chińskiego cesarza Qianlonga z dynastii mandżurskiej, wystawiony na
aukcję w Hongkongu, może przynieść ponad 10 mln dolarów - poinformował
dom aukcyjny Sotheby's.
Zwoje z przeglądem wojsk należą do najbardziej ambitnych dzieł
cesarskiej propagandy. Powstały w 4. roku panowania Qianlonga
(1735-1796), kiedy cesarz, dosiadający białego ogiera, dokonał
gigantycznego przeglądu wojsk, zaplanowanego co do najmniejszego
szczegółu.
Z czterech zwojów zachowały się tylko dwa. Oferowany do sprzedaży,
długości 15,5 m i szerokości 68 cm, jest trzecim z serii; drugi
przechowywany jest w Muzeum Pałacu Cesarskiego w Pekinie.
Wśród arcydzieł z kolekcji cesarskiej pojawi się na aukcji w Hongkongu
także niezwykle rzadkie malowidło - Dziesięć Chryzantem Zhao Mengfu
(1254-1322), które przynieść może ponad 40 mln dolarów hongkońskich.
Artysta przedstawił na nim 10 odmian chryzantem, ukazanych jako cięte
gałązki.
W Hongkongu pojawią się również cesarskie pieczęcie Qianlonga z kolekcji
francuskiego przemysłowca - kolekcjonera Emile'a Guimeta (1836-1918),
którego imię nosi ogromne muzeum sztuki wschodniej w Paryżu. Perłą wśród
nich jest bardzo rzadka pieczęć z białego jadeitu z dwoma splecionymi
smokami i czterema piktogramami oznaczającymi "cesarską rękę Qianlonga".
Oczekuje się, że zostanie sprzedana za ponad 50 mln hongkońskich
dolarów. Wśród innych rarytasów będzie szabla tego cesarza z jadeitową
rękojeścią, wyceniana na ponad 40 mln dolarów hongkońskich.
Jesienna aukcja sztuki chińskiej i południowoazjatyckiej, która potrwa
od 4 do 8 października, zapowiada się na najbardziej godną uwagi w
ostatnich latach. Wystawione do niej dzieła sztuki - malarstwo,
pieczęcie, klejnoty i starożytności - mogą przynieść ponad 256 mln USD.
Hongkong jest trzecim co do wielkości rynkiem aukcyjnym sztuki, po Nowym
Jorku i Londynie.
PAP
Poniedziałek, 2008-08-25
Pentagon: Moskwa nie przestrzega rozejmu z Gruzją
Rosja "nie przestrzega warunków porozumienia o rozejmie"
z Gruzją; wciąż utrzymuje się duża obecność rosyjskich oddziałów w tym
kraju - powiedział rzecznik Pentagonu Bryan Whitman.
W Gruzji wciąż pozostają znaczne oddziały rosyjskie, Rosjanie nie
przestrzegają warunków porozumienia o rozejmie, które podpisali z
Tbilisi - powiedział rzecznik.
Francja, przewodnicząca w tym półroczu Unii Europejskiej, która zwołała
na 1. września nadzwyczajny szczyt unijnych przywódców, ze swojej strony
nadal nalegała, by Rosja wycofała się z linii Poti i Senaki i
przestrzegała porozumienia podpisanego z Gruzją.
PAP
Kiedy zobaczymy na ulicy najtańszy samochód świata?
Entuzjaści najtańszego samochodu świata indyjskiego
Tata-Nano nie mają powodów do radości. Planowane na październik
rozpoczęcie jego produkcji w Bengalu Zachodnim może nie dojść do skutku.
Fabryka mająca produkować najtańszy samochód świata - jego cena ma nie
przekraczać dwóch i pół tysiąca dolarów amerykańskich - gotowa jest już
w 85%. Ukończenie inwestycji stanęło jednak pod znakiem zapytania z
powodu protestów miejscowych rolników, którzy twierdzą, iż nie otrzymali
pieniędzy za grunty, które przekazali pod budowę kompleksu fabryk.
Rozgniewani zwłoką domagają się zwrotu ziemi i próbują wtargnąć na
obszar budowy. Aby zapobiec zamieszkom i grabieżom jej obszar chroniony
jest od kilku dni przez kilkutysięczne siły policyjne.
Szef koncernu Tata - Ratan Tata zapowiedział, że o ile sytuacja szybko
się nie unormuje, to koncern zrezygnuje z produkcji Nano w Bengalu i
poszuka miejsca pod swą inwestycję w innym rejonie Indii. Wtedy
opóźnienia w rozpoczęciu produkcji będą nieuchronne.
Na wieść o konflikcie władze trzech stanów zaproponowały już koncernowi
przeniesienie inwestycji na swoje terytoria.
Po raz pierwszy Tata-Nano został zaprezentowany w styczniu tego roku na
targach motoryzacyjnych w Delhi. Wzbudził ogromne zainteresowanie wśród
klientów, ale i niepokój wśród producentów motocykli, które do tej pory
są najpopularniejszym pojazdem motorowym w Indiach. Tani samochód może
okazać się dla nich poważną konkurencją.
IAR
W DENVER OGŁOSZĄ OBAMĘ KANDYDATEM NA PREZYDENTA
Demokraci pod specjalnym nadzorem
W Denver rozpoczyna się czterodniowa konwencja Demokratów, podczas
której Barack Obama zostanie ogłoszony oficjalnym kandydatem na
prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tymczasem walka o fotel prezydencki
zapowiada się pasjonująca. Jak pokazują ostatnie sondaże Obama i jego
kontrkandydat Republikanin McCain idą łeb w łeb
Do Denver zjechały tysiące Demokratów. Setki policjantów patrolują
ulice, na których zgromadzili się zwolennicy i przeciwnicy senatora z
Illinois. Najważniejszym punktem konwencji będzie przemówienie Obamy,
które ma wygłosić na stadionie futbolowym. Barack Obama będzie starał
się przekonać do siebie demokratów, którzy w prawyborach stawiali na
Hillary Clinton. Obama nie może liczyć na prawie połowę zwolenników
byłej pierwszej damy USA.
Do tej pory sondaże dawały zwycięstwo kandydatowi Demokratów. Obama
znacznie wyprzedzał swojego adwersarza Johna McCaina. Jednak ostatni
sondaż dziennika "The New York Times" i telewizji CBS News obaj
kandydaci na prezydenta USA mają równe szanse na zwycięstwo w
listopadowych wyborach. Gdyby wybory odbyły się dziś, senator z Illinois
otrzymałby 45 procent głosów, zaś jego główny rywal - 42 procent.
Wiceprezydent wybrany
Tymczasem Barack Obama wybrał już swojego następcę. Jeśli demokrata
zasiądzie w prezydenckim fotelu wiceprezydentem zostanie Joseph Biden.
TVN24
Niedziela, 2008-08-24
Następne igrzyska już za 1433 dni
Koniec XXIX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Pekinie to
też początek odliczania do następnych - w Londynie. Zostało już do nich,
bagatela, 1433 dni. Podczas ceremonii zamknięcia igrzysk w Pekinie do
stolicy Wielkiej Brytanii zaprosił jej burmistrz oraz brytyjskie
gwiazdy: Leona Lewis, Jimmy Page i David Beckham.
Fajerwerki po ceremonii zamknięcia
Londyn czeka już na XXX Igrzyska Olimpijskie
Podczas uroczystości zamknięcia w Ptasim Gnieździe królowały bębny i
dzwoneczki. Nad płytą stadionu zawieszono dwa olbrzymie bębny, na
których cały czas grali muzycy.
Pokaz chińskich artystów
Po pokazie na płytę wchodzili kolejno chorążowie z flagami swoich
krajów. Pochód tradycyjnie prowadziła Grecja. Nasze barwy wniósł na
stadion złoty medalista w pchnięciu kulą Tomasz Majewski. Chorążowie z
flagami swoich państw stanęli w pobliżu środka stadionu. Wówczas na
stadionie pojawili się też sportowcy i członkowie poszczególnych ekip.
Kenijski maraton
W czasie uroczystości zamknięcia wręczono także medale najlepszym
maratończykom. Po raz pierwszy w historii zwycięzcą tej dyscypliny
został Kenijczyk. Złoto z rekordowym wynikiem 2 godzin 6 minut i 32
sekund odebrał Samuel Kamau Wansiru. Medal zawiesił mu na szyi Jacques
Rogge, prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Fajerwerki nad Ptasim Gniazdem
Teraz Brytyjczycy
Dwie minuty przed godz. 15 Rogge ogłosił zamknięcie igrzysk w Pekinie. -
To były naprawdę wyjątkowe igrzyska. Zgodnie z tradycją ogłaszam
Igrzyska XXIX Olimpiady za zamknięte. Zapraszam młodzież z całego
świata, aby przyjechała za cztery lata do Londynu na Igrzyska XXX
Olimpiady - oświadczył szef MKOl.
Rogge zaapelował do młodzieży z całego świata, by spotkała się za cztery
lata w Londynie. Na maszcie, przy dźwiękach hymnu "God Save The Queen"
zawieszono flagę Wielkiej Brytanii. To w Londynie odbędą się XX Letnie
Igrzyska Olimpijskie.
W rytm Led Zeppelin
Światło w Ptasim Gnieździe na chwilę zgasło. Po zapaleniu pojawiło się
logo kolejnych igrzysk. O 15.23 polskiego czas zgasł ogień olimpijski.
Na stadion wjechał słynny piętrowy angielski autobus. Pojawił się na nim
Jimmy Page z gitarą. Piosenkarka Leona Lewis zaśpiewała utwór Led
Zeppelin „Whole Lotta Love”.
Potem na arenie pojawił się piłkarz David Beckham, który wykopał piłkę w
stronę publiczności. Na środku stadionu wyrósł ogromny kwiat, na którym
byli zawieszeni chińscy artyści, a wokół kwiatu tańczyło kilkaset osób.
Pokaz fajerwerków zakończył uroczystość.
TVN24
WSPÓLNOTA ZANIEPOKOJONA KONFLIKTEM
Będzie szczyt UE w sprawie Gruzji
1 września
odbędzie się szczyt Unii Europejskiej, poinformowała przewodnicząca UE
Francja. Wspólnota zajmie się konfliktem rosyjsko-gruzińskim
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zdecydował się na organizację szczytu
na wniosek wielu krajów członkowskich.
Tematem szczytu będzie "przyszłość relacji" UE z Rosją i pomoc dla
Gruzji. Zwołania szczytu szczególnie aktywnie domagała się Polska.
Francja przewodniczy w tym półroczu pracom Unii Europejskiej.
"To spotkanie będzie poświęcone kryzysowi w Gruzji, szczególnie jego
następstwom dla Unii Europejskiej, dotyczącym pomocy dla Gruzji i
przyszłości relacji z Rosją" - napisano w komunikacie.
Decyzję ogłoszono w chwili, gdy Zachód oskarża Rosję o niewywiązywanie
się z zobowiązań sześciopunktowego planu pokojowego dla Gruzji.
W sobotę Sarkozy zażądał w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji
Dmitrijem Miedwiediewem "natychmiastowego" wycofania rosyjskich
żołnierzy z okolic miast Poti i Senaki na zachodzie Gruzji. Mimo to w
niedzielę rosyjskie oddziały nie wycofały się z tego rejonu.
O konieczności zwołania szczytu mówiła m.in. kanclerz Niemiec Angela
Merkel, chociaż w jej wersji miałyby w niej również uczestniczyć państwa
sąsiadujące z Gruzją, Azerbejdżan i Armenia.
TVN24
Sobota,
2008-08-23
Niemieckie szkoły wprowadzają przedmiot o wypędzeniach
Ministerstwo kultury Dolnej Saksonii potwierdziło
"Naszemu Dziennikowi", że od nowego roku szkolnego we wszystkich
szkołach wprowadzono do programu nauczania temat powojennych wysiedleń
ludności niemieckiej z Europy Środkowej. Prawdopodobnie będzie on
wykładany w formie nowego przedmiotu szkolnego.
Nauczanie o wysiedleniach będzie nazywane "Ucieczką i wypędzeniem z
niemieckich obszarów wschodnich".
Deputowany CDU Jochann Konrad Fromme powiedział, że ma nadzieję, iż
także w innych landach nauczanie o niemieckich wysiedlonych będzie
wkrótce obowiązkiem. Dodał, że wprowadzenie do lekcji historii tematu
niemieckich przesiedleń jest możliwe dopiero teraz, gdyż do tej pory
losy wypędzonych były systematycznie ukrywane.
Według szefa Ziomkostw Śląskich Rudiego Pawelka, włączenie przedmiotu o
wysiedleniach do kanonu nauczania jest dobrym pomysłem. Dzięki temu,
młodzież niemiecka będzie mogła poznać prawdę o swojej przeszłości.
Obecnie oprócz Dolnej Saksonii, także Badenia-Wirtembergia, Bawaria i
Nadrenia Północna-Westfalia mają obowiązek nauczania w szkołach o losach
tak zwanych niemieckich wypędzonych.
Powojenne przesiedlenia ludności niemieckiej zostały przeprowadzone na
mocy Porozumienia Poczdamskiego pomiędzy wszystkimi mocarstwami
alianckimi.
IAR
Na Słowacji wszystkie ceny już w euro
Wszystkie ceny towarów na Słowacji muszą być od
niedzieli podawane zarówno w koronach, jak i w euro. To kolejny krok
przechodzenia kraju na wspólną europejską walutę.
Konieczność informowania o podwójnych cenach będzie obowiązywać na
Słowacji do końca przyszłego roku. Informowanie o podwójnych cenach
będzie również obowiązkowe podczas wypłat uposażeń, rent czy emerytur.
Rząd chce w ten sposób przyzwyczaić Słowaków do nowych, o wiele
mniejszych sum, które będą płacić i otrzymywać po wprowadzeniu euro od 1
stycznia 2009 roku.
Ministerstwo finansów planowało wprowadzić informację o podwójnych
cenach 8 sierpnia, ale Bank Centralny, ze względu na liczne prośby
handlowców, postanowił przedłużyć ten termin do dzisiejszego rana. Mimo
to wiele podmiotów gospodarczych, w tym duże sieci handlowe, postanowiło
dobrowolnie przeliczać korony na euro od sierpnia.
Zdaniem Słowackiej Inspekcji Handlowej, podczas tego procesu popełniono
wiele błędów. Niemal co drugi kontrolowany sklep zawyżał przelicznik.
Niekiedy przedsiębiorcy sami "wymyślali" wysokość kursu, po którym
przeliczali korony na euro.
IAR
Piątek, 2008-08-22
"Rosja chce pokazać, że nie boi się NATO"
W opinii Wojciecha Konończuka z Ośrodka Studiów
Wschodnich, Rosja, zamrażając współpracę z NATO, chce pokazać, że Sojusz
nie jest dla niej ważny. Rosja chce też - zdaniem eksperta - udowodnić,
że sankcje NATO nie zaszkodzą Moskwie, a na zawieszeniu współpracy tracą
obie strony.
Jak mówi Konończuk, nie tylko Rosja traci na ewentualnych sankcjach
NATO. W ostatnim czasie, przekonuje ekspert, zostały odwołane planowane
dużo wcześniej wspólne manewry wojskowe. Zdaniem Konończuka, Rosja
zawieszając współpracę wysyła wyraźny sygnał, że nie boi się sankcji
szykowanych przez Sojusz.
W opinii eksperta nie NATO, a tylko Amerykanie, pokazując swoją
militarną siłę, są w stanie wpłynąć na Rosję. Dowodem na to ma być
nerwowa reakcja Moskwy na wiadomość, że amerykańskie okręty wpływają na
Morze Czarne. Zdaniem Konończuka, gdyby Stany Zjednoczone pokazały, że
Gruzja jest dla nich ważnym partnerem i zagroziły, że są gotowe wysłać
nawet ograniczone siły w rejon Kaukazu, mogłoby to zmienić oblicze
konfliktu.
Stany Zjednoczone wielokrotnie wzywały Rosję do wycofania wojsk z
Gruzji. Zapowiadały przy tym, że nie podejmą jakiejkolwiek współpracy
wojskowej z Moskwą, dopóki gruziński kryzys nie zostanie rozwiązany.
IAR
Papież dał 125.000 dolarów dla uchodźców z
Osetii Płd.
Papież Benedykt XVI przekazał czek na
125.000 dolarów (84.000 euro) dla uchodźców z Osetii Południowej -
regionu konfliktu między Rosją, a Gruzją. W niedzielę 10 sierpnia,
wyrażając zaniepokojenie z powodu konfliktu wokół Osetii Południowej,
papież apelował o wstrzymanie działań zbrojnych w konflikcie między
Rosją a Gruzją.
W tydzień później, po niedzielnej modlitwie Anioł Pański, wezwał do
niezwłocznego otwarcia korytarzy humanitarnych między Osetią Południową,
a resztą Gruzji i do hojności wobec uchodźców, "którzy cierpią wielką
biedę". Około 158 tysięcy ludzi musiało opuścić swe domy z powodu
konfliktu zbrojnego w Gruzji - poinformowało biuro Wysokiego Komisarza
Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.
PAP
Kolejne 5 mln euro od Komisji Europejskiej na pomoc
Gruzji
Komisja Europejska przekazała kolejne 5 mln euro na
pomoc humanitarną dla ofiar konfliktu gruzińsko-rosyjskiego i
zaapelowała do Moskwy o ułatwienie pracownikom humanitarnym realizacji
pomocy.
Dostęp do stref dotkniętych konfliktem jest najpoważniejszą barierą w
niesieniu pomocy humanitarnej. Wzywam władze rosyjskie, by zapewniły
pracownicom humanitarnym nieograniczony i bezpieczny dostęp do osób w
potrzebie - oświadczył unijny komisarz ds. rozwoju i pomocy humanitarnej
Louis Michel.
Pięć milionów euro zostanie przekazanych współpracującym z KE
organizacjom pozarządowymi działającym na miejscu, wyspecjalizowanym
agendom ONZ, a także Czerwonemu Krzyżowi i Czerwonemu Półksiężycowi. To
już druga transza pomocy z budżetu UE na działania humanitarne w
regionie konfliktu. Pierwszy milion euro został przekazany 10 sierpnia.
KE zadziałała szybko i dostarczyła pierwszą pomoc natychmiast po wybuchu
konfliktu. Po apelach ONZ, odblokowaliśmy dodatkowe fundusze, na
podstawie oceny potrzeb, jakiej dokonali na miejscu nasi eksperci z
biura pomocy humanitarnej (ECHO) oraz w konsultacji z partnerskimi
organizacjami humanitarnymi - tłumaczył Michel.
Pomoc ma być wydana na zakup żywności, zapewnienie schronienia
uchodźcom, a także dostarczenie wody, instalacji i środków sanitarnych,
ubrań czy lekarstw. Środki mają być też wydane na rozminowanie terenu
oraz edukację, zwłaszcza dzieci, o ryzyku związanym z minami.
Celine Dion została doktorem honoris causa
Kanadyjska piosenkarka Celine Dion została w czwartek
doktorem honoris causa uniwersytetu w Laval w kanadyjskiej prowincji
Quebec.
Tytuł przyznano Dion z powodu jej osiągnięć artystycznych, ale też - jak
to określono - "głębokich wartości humanistycznych" jej dorobku.
Podkreślono, że angażuje się w liczne działania dobroczynne i że
"zawsze, ze wszystkich scen i trybun głosi swoją tożsamość jako
frankofonki z Quebecu". Piosenkarka, która jest jedną z
najpopularniejszych gwiazd światowej muzyki pop, a pochodzi z Quebecu,
została dotąd uhonorowana oficjalnymi odznaczeniami w Kanadzie i
Francji.
PAP
Czwartek,
2008-08-21
Rosja ma 10 razy więcej rakiet nuklearnych niż USA
Jednym z powodów agresywnej retoryki Rosji w odpowiedzi
na polsko-amerykańskie porozumienie o tarczy antyrakietowej jest ogromna
przewaga Rosji nad USA pod względem arsenału taktycznych rakiet
nuklearnych - uważa "Wall Street Journal".
Jak pisze konserwatywny dziennik, powołując się na szacunki "Bulletin of
the Atomic Scientists", Rosja ma obecnie około 5000 głowic do rakiet
taktycznych, czyli krótkiego zasięgu. USA tylko około 500 takich głowic.
Na podstawie układu o redukcji broni strategicznej (START), który wszedł
w życie w 1994 r., oba państwa radykalnie zmniejszyły arsenały swoich
rakiet dalekiego zasięgu (międzykontynentalnych) do mniej więcej równego
poziomu po obu stronach.
Inaczej jednak wygląda sytuacja z rakietami taktycznymi. Od 1991 roku,
czyli od rozpadu ZSRR, Stany Zjednoczone dokonał jednostronnej redukcji.
Tymczasem Rosja, która wcześniej miała przewagę w tej kategorii rakiet,
zmniejszyła ich liczbę nieznacznie. Obecnie ma ich 10 razy więcej niż
USA. W ostatnim okresie Moskwa kilkakrotnie groziła użyciem rakiet
krótkiego zasięgu.
W lipcu rosyjski dziennik "Izwiestija" sugerował, że w odpowiedzi na
plany umieszczenia w Polsce i Czechach tarczy antyrakietowej, należy
rozmieścić rakiety nuklearne na Kubie. Kiedy umowa o tarczy była
zawierana, zastępca szefa sztabu wojsk rosyjskich, generał Anatolij
Nogowicyn, powiedział, że rakiety atomowe będą wycelowane w Polskę.
Także premier Władimir Putin groził Ukrainie, że jeśli wejdzie do NATO,
Rosja wyceluje swe rakiety w jej terytorium.
PAP
Dalajlama: chińska armia strzelała do tłumu
Przywódca duchowy Tybetańczyków dalajlama oskarżył
chińską armię o otwarcie ognia do tłumu w czasie protestu we wschodnim
Tybecie 18 sierpnia. W rozmowie z francuskim dziennikiem "Le Monde" z
datą piątkową dalajlama powiedział, że informacja o liczbie ofiar "musi
jeszcze zostać potwierdzona". W wywiadzie znalazła się - jako cytat z
dalajlamy - informacja, że w wyniku tej akcji zginęło 140 Tybetańczyków.
Kancelaria tybetańskiego przywódcy duchowego wydała jednak później
komunikat, w którym zdementowała, by przytoczył on liczbę ofiar.
Na pytanie, czy mimo trwających pekińskich igrzysk olimpijskich w
Tybecie są kontynuowane represje dalajlama odparł, że "chińska armia
strzelała do tłumu jeszcze w poniedziałek 18 sierpnia w regionie Kham na
wschodzie Tybetu".
Według dalajlamy od wybuchu antychińskich wystąpień w Tybecie 10 marca
"wiarygodni świadkowie mogli ustalić, że w samym tylko regionie Lhasy
zginęło 400 osób".
"Jeśli wziąć pod uwagę cały Tybet, liczba ofiar oczywiście wzrośnie" -
zaznaczył rozmówca "Le Monde".
"Zginęli od kul, choć manifestowali bez broni" - zaznaczył dalajlama.
Jak dodał, aresztowano 10 tys. ludzi i nie wiadomo, gdzie są oni
przetrzymywani.
Laureat pokojowej nagrody Nobla ocenił też, że wzmacnia się obecność
chińskiej armii w Tybecie, a jej skala wskazuje, iż "ta kolonizacja
przez armię ma być trwała". Dalajlama ocenił też, że "nie odnotowano
żadnego przełomu" w rozmowach z Pekinem.
W piątek dalajlama, który przebywa z wizytą we Francji, spotka się z
pierwszą damą Carlą Bruni-Sarkozy i szefem MSZ Bernardem Kouchnerem.
PAP
|
|
INDEX
|