zapisz
Się Na Naszą listę |
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
INDEX
FAKTY ZE ŚWIATA
|
Środa, 2008-09-17
GŁÓWNE INDEKSY STRACIŁY PONAD 4 PROC.
Coraz większe spadki
na Wall Street
Giełda w Stanach Zjednoczonych zaczęła od głębokich spadków. Ale w
ostatniej godzinie sesji było jeszcze gorzej i główne indeksy zakończyły
notowania stratami grubo ponad 4 proc., gdyż inwestorzy sądzą, że
największy ubezpieczyciel amerykański AIG - mimo pomocy rządu - nie
uniknie upadłości.
Na zamknięciu rynku w USA Dow Jones stracił 4,06 proc. dochodząc do
poziomu 10.609,66 pkt., najniższego od listopada 2005 roku. Nasdaq
zniżkował aż o 4,94 proc. i zatrzymał się na poziomie 2.098,85 pkt. To
najniższa wartość indeksu od sierpnia 2006. S&P 500 stracił 4,71 proc. i
zatrzymał się na poziomie 1.156,39 pkt, osiągając tym samym najniższą
wartość od kwietnia 2005. Dlaczego?
Prawdopodobny powód pesymizmu, który ogarnął inwestorów, to poza złymi
doniesieniami z sektora bankowo-ubezpieczeniowego, to fatalne dane z
rynku nieruchomości. Nerwową atmosferę podgrzał dodatkowo atak na
ambasadę USA w Sanie. W końcu, pomimo ratunkowej pożyczki federalnej 85
miliardów dla Amercian International Group, inwestorzy w ostatniej
godzinie notowań przestali wierzyć, że firma ta uniknie bankructwa.
W USA nie budują
Fatalne dane z rynku nieruchomości podał właśnie w środę Departament
Handlu USA. Okazało się, że liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie
budowy domów mieszkalnych w USA spadła w sierpniu o 6,2 proc. do 0,895
mln w ujęciu rocznym. To najniższy poziom od stycznia 1991 r. Analitycy
spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie
0,950 mln.
Liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę, wskaźnik aktywności w
przyszłości w tym sektorze, spadła zaś w sierpniu o 8,9 proc. do 0,854
mln - podał Departament Handlu.
AIG nadal słaby
Amerykański rząd nie może na razie zrobić wiele, by zatrzymać przecenę
spółek finansowych. Chociaż we wtorek wieczorem doszło do nacjonalizacji
AIG. Tak szybka reakcja amerykańskiego rządu i władz monetarnych
wskazuje na naprawdę kryzysową sytuację.
TVN24
NIECODZIENNE ZNALEZISKO
Torpeda wypłynęła na plażę
Stare torpedy nie są mile widzianymi goścmi na żadnej plaży
Archiwum TVNNiemiecka ekipa sprzątająca plażę w miejscowości Timmendorf
znalazła rano nie lada problem do sprzątnięcia. Torpedę.
I to nie byle jaką, bo czterometrową z czasów II wojny światowej.
Szczotki i zmiotki okazały się niewystarczającymi narzędziami do
uprzątnięca niewybuchu, więc sprzątacze wezwali policję, która
zabezpieczyła pocisk. Następnie zajęli się nim saperzy. Okazało się, że
torpeda nie była uzbrojona.
W Niemczech dość często znajduje się niewybuchy z tego okresu na polach
i podczas prac budowlanych. Wiele ton amunicji zostało też zatopionych
po wojnie w Bałtyku.
TVN24
KTO
POŁOŻY RĘKĘ NA NOWYCH ZŁOŻACH SUROWCÓW?
Rosja spieszy się na Arktykę
Głeboko pod lodem kryją się cenne surowce
Archiwum TVNRosja wytyczy "zewnętrzną granicę" swego szelfu
kontynentalnego w Arktyce - zapowiedział prezydent Rosji Dmitrij
Miedwiediew, potwierdzając rosyjskie pretensje do powiększenia swoich
wód morskich w Arktyce.
- Musimy spełnić wszystkie formalności, by wytyczyć zewnętrzną granicę
szelfu kontynentalnego. To nasze bezpośrednie zadanie - powiedział
Miedwiediew na posiedzeniu rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.
Moskwa utrzymuje, że tzw. Grzbiet Łomonosowa (biegnąca południkowo przez
biegun północny wypukłość dna Oceanu Arktycznego, łącząca Grenlandię z
wybrzeżem wschodniej Syberii) to przedłużenie jej kontynentalnego
terytorium, w związku z czym powinna ona sprawować nad nim kontrolę.
Jest jeszcze jeden powód rosyjskiego apetytu. - Według ekspertów szelf
kontynentalny Arktyki może zawierać około jednej czwartej wszystkich
szelfowych złóż surowców energetycznych świata,
Do wyścigu o Arktykę stanęło kilka państwa ich wykorzystanie jest
warunkiem bezpieczeństwa energetycznego Rosji - oświadczył Miedwiediew.
Walka o biegun północny
O kontrolę nad wodami Arktyki walczy nie tylko Rosja. W wyścigu do
zasobów naturalnych tego rejonu globu uczestniczą jeszcze Kanada, USA,
należąca do Danii Grenlandia i Norwegia.
Ale to Rosja dzierży, przynajmniej według jej propagandy, palmę
pierwszeństwa w wyścigu. Latem 2007 roku Rosjanie przeprowadzili
spektakularną akcję umieszczenia swej flagi na głębokości 4000 m pod
Biegunem Północnym. Większego praktycznego skutku te pociągnięcie jednak
nie miało.
PAP
TYM
RAZEM AKCJA BYŁA SKOORDYNOWANA Z ISLAMABADEM
Amerykanie znów zbombardowali Pakistan
Rakiety mógł odpalić bezzałogowy Predator
Archiwum TVNAmerykańskie rakiety odpalone z samolotu bezzałogowego
spadły na wieś w Południowym Waziristanie na wschodzie Pakistanu -
poinformowały władze w Islamabadzie. Pięć osób zginęło.
Rakiety, według oficerów pakistańskiego wywiadu, spadły na wieś Baghar
leżącą 55 km na zachód od Wany, stolicy regionu.
Bagahr jest położona blisko wsi Angor Adda, która była miejscem rajdu
amerykańskich komandosów na początku września. Wtedy akcja Amerykanów
rozwścieczyła Pakistańczyków.
Islamabad oburzony
Władze regionalne nazwały nawet akcję USA "agresją wymierzoną
Pakistańska ulica nie kryje oburzenia rajdami Amerykanów (EPA)w
suwerenność Pakistanu", a sztab generalny ostrzegł, że będzie strzelał
do Amerykanów przebywających nielegalnie na terenie Pakistanu.
- Gdy będzie jasne, że obce wojska znajdują się na terytorium lub w
przestrzeni powietrznej Pakistanu, żołnierze powinni otworzyć ogień -
groził rzecznik armii gen. Athar Abbas.
Tym razem jednak atak amerykański był skoordynowany z Islamabadem,
poinformowali Pakistańczycy. - To pokazuje polepszającą się współpracę
wywiadowczą między nami - powiedział wysoki rangą oficer pakistańskiej
służby bezpieczeństwa.
Waszyngton nie ma innego wyjścia
Wcześniej USA motywowały swoje samotne rajdy na terenach pogranicznych
Pakistanu małym zaangażowaniem Islamabadu w walkę z afgańskimi talibami,
którzy bez przeszkód przekraczają niemal niestrzeżoną granicę z
Pakistanem.
Na razie Waszyngton nie potwierdził pakistańskich doniesień o najnowszym
bombardowaniu.
Wtorek, 2008-09-16
Dwoje
Polaków pobitych na śmierć w Wielkiej Brytanii
Brytyjska policja prowadzi dochodzenia w sprawie śmierci dwojga Polaków
w dwóch, niezbyt odległych miejscowościach we wschodniej Anglii. Oboje
padli ofiarą brutalnych pobić podczas minionego weekendu.
Policja podaje, że w sobotę wieczorem pochodzący z Radomia 25-letni
Piotr B. udał się nad rzekę w mieście Peterborough, gdzie spotkał się z
przyjaciółmi przy grillu. Po 21:00 udał się do domu, a godzinę później
koledzy znaleźli go opodal ciężko pobitego. Piotr został przewieziony do
szpitala i poddany intensywnej terapii, ale nie odzyskał przytomnosci i
zmarł w niedzielę o 10 rano. Policja z Peterborough nie ujęła dotąd
nikogo i apeluje o pomoc do ewentualnych świadków.
Tymczasem w poniedziałek, w odległej od Peterborough o około 40
kilometrów wsi Thetford, znaleziono zwłoki 42-letniej Marzeny K. Policja
podała, że na ciele znaleziono ślady ciężkiego pobicia. Detektyw
inspektor Steve Strong powiedział, że był to niezwykle brutalny atak.
Kobieta została pobita na śmierć. Ofiara ma w Polsce córkę i byłego
męża, których brytyjska policja już zawiadomiła o zabójstwie. Z
informacji policji wynika, że zabita Polka przebywała w Anglii od 2 lat
i ostatnio mogła być bezdomna.
Polkę po raz ostatni widziano w niedzielę po południu w pobliżu miejsca,
w którym później znaleziono jej zwłoki. Była w towarzystwie trzech
mężczyzn, najprawdopodobniej Polaków. Jeden mężczyzna, podejrzany o
dokonanie zabójstwa, został zatrzymany przez policję i przebywa w
areszcie.
IAR
Prezydent Wenezueli sprzedał swój obraz
za 225 tys. dol.
Obraz namalowany przez prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza został
sprzedany na aukcji za 225 tys. dolarów amerykańskich (535 tys. zł).
Pieniądze zasiliły prezydencką partię socjalistyczną - informuje agencja
Associated Press.
Chavez namalował obraz 16 lat temu, gdy po nieudanym zamachu stanu
odsiadywał dwuletni wyrok w więzieniu w Yare.
Popierająca Chaveza deputowana Hiroshima Bravo zdradziła, że obraz
zatytułowany "Księżyc w Yare" został kupiony przez trzech wenezuelskich
biznesmenów.
W licytacji wzięło udział 40 osób, a cena wywoławcza wynosiła 14 tys.
USD. Ostatecznie obraz osiągnął cenę wyższą niż niejedno dzieło
czołowych wenezuelskich artystów.
PAP
Putin: zwiększamy budżet na obronę
Na potrzeby obrony narodowej i bezpieczeństwa Rosja przeznaczy w roku
2009 o 27% środków więcej niż obecnie - poinformował premier Rosji
Władimir Putin. Będzie to więc niemal 2,4 biliona rubli, w przeliczeniu
- 94,12 mld dolarów.
Prezydent Dmitrij Miedwiediew i Putin oświadczyli, że operacja wojskowa
pokazała, że rosyjskie siły zbrojne wymagają zasadniczej modernizacji
sprzętu i uzbrojenia.
PAP
Gruzja: mamy dowód, że Rosja zaatakowała
pierwsza
Gruziński rząd ujawnił nagrania rozmów telefonicznych
południowoosyjskiej straży granicznej, świadczące, że rosyjskie oddziały
i czołgi weszły do zbuntowanej republiki 20 godzin przed gruzińską
ofensywą w nocy z 7 na 8 sierpnia.
Rzecznik prasowy gruzińskiego MSW Szota Utiaszwili przedstawił treść
rozmów, pochodzących z zapisów telewizji AP News, i ich angielskie
tłumaczenie z osetyjskiego.
Jest to kolejny dowód, że gruziński krok był w samoobronie, a nie był
sprowokowanym atakiem - mówił Utiaszwili. Nagrania, prowadzone przez
telefon komórkowy, ujawnił jako pierwszy we wtorek dziennik "The New
York Times".
Zawierały one dwie rozmowy między strażnikami granicznymi Osetii
Południowej stojącymi przy wjeździe do tunelu Roki, prowadzącym do
Rosji, z pogranicznikami z południowoosetyjskiej stolicy - Cchinwali.
Rzecznik prasowy rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko uznał gruzińskie
doniesienia za "niepoważne". Powiedział, że wszystkie ruchy wojsk są
łatwe do namierzenia przez satelity NATO.
Rosja twierdzi, że wysłała siły do Osetii Południowej w celu obrony
swych obywateli dopiero po gruzińskiej agresji na tę separatystyczną
republikę.
PAP
Trująca
substancja w sproszkowanym mleku dla dzieci
Chińska telewizja poinformowała, że w mleku modyfikowanym 69 marek 22
firm wykryto melaminę. Związkiem tym było skażone sproszkowane mleko dla
niemowląt firmy Sanlu, którym w ubiegłym tygodniu zatruło się 1,2 tys.
chińskich dzieci.
Chiński rząd zakazał sprzedaży mleka dla niemowląt wszystkich 69 marek.
Jak podano w dzienniku telewizyjnym, odpowiednie instytucje rządowe
wycofały je ze sklepów, zabezpieczyły i zniszczyły.
Po spożyciu mleka produkowanego przez firmę Sanlu Group u setek dzieci
zdiagnozowano kamienie nerkowe. Dwoje niemowląt zmarło, a ponad 1200
zachorowało; stan 50 jest poważny.
W mleku wykryto melaminę, która może służyć jako środek ognioochronny i
do wyrobu żywic syntetycznych. W żywności może pojawić się na przykład w
wyniku migracji z opakowań impregnowanych tymi żywicami. W zeszłym roku
spowodowała ona śmierć lub chorobę tysięcy zwierząt domowych w USA.
Chińskie władze szacują, że mleko lub produkty firmy Sanlu mogły być
podawane 10 tys. dzieci w całych Chinach.
PAP
Poniedziałek, 2008-09-15
Podatek
"piknikowy" od jednorazowych talerzyków
Podatek "piknikowy" od jednorazowych talerzyków zostanie wprowadzony we
Francji w 2009 roku, aby zmniejszyć produkcję odpadów - ogłosił minister
stanu do spraw zrównoważonego rozwoju Jean-Louis Borloo.
Zapytany o projekt Borloo wyjaśnił, że podatek zostanie zapisany w
przyszłorocznej ustawie budżetowej i będzie dotyczył jedynie tych
produktów, które nie podlegają recyklingowi.
Przewidywana wysokość podatku to 90 eurocentów od kilograma
jednorazowych kubeczków lub talerzyków.
We Francji istnieje już podatek od substancji bardzo szkodliwych dla
środowiska: detergentów, olejów i pestycydów. Przewiduje się objęcie
podatkiem kolejnych produktów - jednorazowych talerzyków i sztućców -
aby finansować recykling - powiedział minister.
Borloo przypomniał też, że we Francji corocznie powstaje aż 360 kg
odpadów na osobę i dlatego tak ważne jest, aby tę ilość zmniejszyć.
PAP
Zmarł Richard Wright - eks-Pink Floyd
Richard Wright, jeden z byłych członków słynnej brytyjskiej grupy rocka
progresywnego Pink Floyd, zmarł w poniedziałek po walce z rakiem. Miał
65 lat.
Muzyk zmarł w swoim domu w Wielkiej Brytanii. Rodzina nie chciała
podawać więcej szczegółów dotyczących śmierci artysty.
Wright spotkał Rogera Watersa i Nicka Masona w liceum i przystał do
założonej przez nich grupy Sigma 6, która przekształciła się w Pink
Floyd.
Zmarły był autorem kilku ważnych utworów grupy: "The Great Gig in the
Sky", "Us and Them" ze słynnej płyty "The Dark Side of the Moon" z 1973
roku.
Wright opuścił Floydów na początku lat 80. i założył nowy zespół.
Przyłączył się ponownie do swej starej grupy w 1987 roku przy okazji
powstawania albumu "A Momentary Lapse of Reason".
Grupa Pink Floyd rozpoczęła karierę w końcu lat 60., stając się czołowym
przedstawicielem psychodelicznego i progresywnego rocka. Zespół
kilkakrotnie zmieniał skład i ostatecznie rozpadł się w wyniku
wewnętrznych konfliktów w 1994 r.
PAP, PG
Stany Zjednoczone grożą Iranowi nowymi
sankcjami
Biały Dom zaapelował do Iranu, aby zaprzestał wzbogacania uranu i innych
działań w dziedzinie nuklearnej, jeśli nie chce narazić się na nowe
sankcje. Dalszy sprzeciw władz Iranu jedynie coraz bardziej izoluje
Irańczyków - powiedział rzecznik Białego Domu Gordon Johndroe.
Biały Dom zagroził, że w przeciwnym razie Iran naraża się na
wprowadzenie w życie sankcji uchwalonych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ
lub przyjęcie jeszcze innych sankcji.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) oświadczyła, że Iran
wciąż blokuje próby zbadania jego programu nuklearnego, który, zdaniem
Zachodu, ma na celu produkcję broni jądrowej.
PAP
Trujące mleko dla dzieci zbiera żniwo
432 dzieci zachorowało w Chinach z powodu odżywiania zatrutym mlekiem
Sanlu. Jedno z dzieci zmarło, nie wiadomo jednak na pewno czy przyczyną
było zatrute mleko. Ze sklepów wycofano ponad 8 tysięcy ton produktu,
zawierającego truciznę. Melamina to środek stosowany w tworzywach
sztucznych, nawozach i środkach czyszczących. Nie wiadomo jak znalazła
się w mleku, policja ma na ten temat teorię.
REUTERS
Przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu
była awaria silnika
Przyczyną niedzielnej katastrofy samolotu Boeing 737-500 w Permie, w
której zginęło 88 osób, była przypuszczalnie awaria silnika -
powiadomili śledczy badający okoliczności wypadku.
Należący do rosyjskich linii lotniczych Aerofłot-Nord samolot podchodził
do lądowania w Permie, gdy jego prawy silnik zapalił się, po czym
eksplodował.
Rozrzucone w promieniu czterech kilometrów odłamki Boeinga sugerują, że
nie tylko silnik, lecz także cała maszyna eksplodowała jeszcze w
powietrzu - ocenił ekspert ds. lotnictwa Anatolij Kwoczur.
Przewodniczący Komitetu Dochodzeniowego Aleksander Bastrykin zaznaczył,
że jest to dopiero wstępna opinia, lecz na jej poparcie istnieje wiele
dowodów.
Nie znaleziono natomiast żadnych wskazówek, jakoby katastrofa była
skutkiem zamachu terrorystycznego - oznajmił w niedzielę wieczorem
minister transportu Igor Lewitin.
W badaniu przyczyn katastrofy uczestniczą również przedstawiciele
koncernu Boeing - powiadomiła rosyjska rozgłośnia radiowa Echo Moskwy.
Odnaleziono już czarną skrzynkę samolotu, lecz analiza zawartych w niej
informacji zajmie kilka tygodni.
Samolot leciał z Moskwy do Permu, gdy około godz. 05.21 czasu permskiego
(00.21 czasu polskiego) wieża kontroli lotów straciła kontakt z
pilotami. Według świadków zdarzenia, maszyna zapaliła się w powietrzu,
po czym z wysokości około 1000 metrów runęła na przedmieścia Permu,
zaledwie kilkaset metrów od zabudowań mieszkalnych. Nikt spośród 88
pasażerów oraz członków załogi nie przeżył katastrofy. Wypadek uszkodził
tory kolei transsyberyjskiej, lecz po kilku godzinach szkody usunięto.
Największy rosyjski przewoźnik Aerofłot zapowiedział, że w związku z
katastrofą cofnął zależnej od siebie spółce Aerofłot-Nord prawo do
stosowania swojej nazwy.
Była to największa katastrofa w historii rosyjskiego lotnictwa od
sierpnia 2006 r., gdy lecący do Sankt Petersburga Tupolew-154 rozbił się
na Ukrainie, zabijając 170 osób.
PAP
Niedziela, 2008-09-14
Konsulat RP
pomógł pasażerom uwięzionym na lotnisku
Konsulat RP w Mediolanie udzielił wszelkiej pomocy, w tym także
finansowej, około 60 pasażerom samolotu linii Centralwings, które
odwołały w ostatniej chwili sobotni lot z Bolonii do Warszawy -
poinformował konsul generalny Adam Szymczyk.
Władze konsularne rozwiązały problem osób, oczekujących na lotnisku i
pozostawionych samym sobie przez linie lotnicze, załatwiając transport
autokarem oraz ciepłe posiłki.
Konsul Szymczyk wyraził oburzenie postępowaniem linii Centralwings,
które nie zareagowały na żadne monity i prośby o udzielenie pomocy
Polakom.
Pozostali pasażerowie odwołanego rejsu polecieli do Polski innymi
liniami na własny koszt.
PAP
Maszynista pociągu w momencie wypadku
wysyłał sms-a
Maszynista pociągu, który zderzył się w piątek pod Los Angeles ze
składem towarowym, powodując śmierć 25 osób, wysyłał sms-a i dlatego nie
zauważył czerwonego światła na semaforze - poinformowały media lokalne.
Według władz Los Angeles w katastrofie obrażenia odniosło prawie 135
osób, z czego 44 są w stanie bardzo ciężkim.
Pewien młody człowiek powiedział rozgłośni KCAL i telewizji CBS2, że
minutę przed wypadkiem maszynista wysłał mu sms-ową wiadomość opisującą
pokonywaną trasę.
Rzeczniczka firmy Metrolink obsługującej to połączenie, Denise Tyrell,
potwierdziła wcześniej na konferencji prasowej, że przyczyną wypadku był
błąd maszynisty, choć zastrzegła, że nie może uwierzyć, by maszynista
mógł wysyłać sms-y podczas jazdy.
Do wypadku doszło w piątek po południu czasu miejscowego na północnych
przedmieściach kalifornijskiej metropolii. Pociąg pasażerski przewoził
ponad 220 osób.
W wyniku zderzenia wykoleiło się kilka wagonów. Pod częścią składu
wybuchł pożar. Strażacy przez dwie godziny uwalniali pasażerów z wagonu,
w który wbił się pociąg towarowy.
PAP
"Pielgrzymka Benedykta XVI do Paryża to wielki sukces"
Za wielki sukces uznano pielgrzymkę Benedykta XVI do Paryża i Lourdes,
jeszcze na dzień przed jej zakończeniem. W laicyzującej się Francji nie
spodziewano się takich tłumów, które przyszły na spotkania z papieżem.
Ponad 260 tysięcy ludzi, a nie 200 tysięcy jak się spodziewano,
uczestniczyło w sobotę w mszy celebrowanej przez Benedykta XVI na
paryskim Placu Inwalidów, co we Francji było wielkim wydarzeniem.
Papież potępił w homilii nienasyconą chciwość i umiłowanie pieniądza,
jako "korzeń wszelkiego zła". Zauważył z troską, że współczesny świat
"stworzył sobie własnych bożków". Świat ulega pokusie idealizowania
nieistniejącej już przeszłości bądź złudzeniu, że własnymi siłami
potrafi zbudować raj na ziemi - mówił papież.
Po raz drugi od przyjazdu do Francji papież odniósł się do relacji
między wiarą a rozumem, podkreślając: "Bóg nigdy nie domaga się od
człowieka ofiary z własnego rozumu! Rozum nigdy nie wchodzi w
rzeczywisty konflikt z wiarą!".
Była to - jak podkreślają watykaniści - kontynuacja dialogu Benedykta
XVI ze światem laickim na temat "pozytywnej laickości", który podjął już
pierwszego dnia w rozmowie z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym, a
następnie podczas spotkania z 700 francuskimi intelektualistami.
W sanktuarium maryjnym w Lourdes papieża, który przybył do tego
15-tysięcznego miasteczka u stóp Pirenejów w sobotę pod wieczór,
oczekiwało około 150 tys. wiernych.
"Najbardziej przejmującym" momentem pierwszego dnia pobytu Benedykta XVI
w Lourdes, jak mówiło wielu z pątników, była modlitwa papieża przed
słynącą z cudów figurą Matki Bożej w Grocie Massabielskiej. Marmurowa
postać Maryi umieszczona tam na pamiątkę objawień sprzed 150 lat, dzieło
rzeźbiarza polskiego pochodzenia Józefa Hugo Fabischa, jest celem
pielgrzymek sześciu milionów ludzi rocznie. Tu doszło do wielu cudownych
uzdrowień.
Do tego miejsca, które Benedykt XVI nazwał w sobotę "bastionem nadziei",
jego poprzednik Jan Paweł II udał się przed czterema laty w ostatniej
pielgrzymce swego życia.
W niedzielę Benedykt XVI celebrował na błoniach w Lourdes niedaleko
Groty Massabielskiej mszę świętą, która była kulminacją obchodów 150.
rocznicy objawień maryjnych.
Najważniejszą rolą sanktuarium w Lourdes - powiedział papież w homilii -
jest bycie miejscem spotkania z Bogiem w modlitwie, "miejscem służenia
braciom, przede wszystkim miejscem otwartym dla wszystkich chorych,
biednych i cierpiących".
Na spotkaniu z francuskimi biskupami papież wiele miejsca poświęcił
francuskiemu modelowi stosunków Kościół-państwo. Zauważył, że powoli
zanikają społeczno-polityczne przesłanki dawnej nieufności czy wręcz
wrogości. Z uznaniem odniósł się do proponowanego przez prezydenta
Sarkozy'ego nowego modelu stosunków państwa z instytucjami religijnymi.
Papież podkreślił potrzebę rzeczowego dialogu międzyreligijnego,
otwarcie poruszając kwestie różnic teologicznych, które go utrudniają.
PAP
Sobota,
2008-09-13
Katastrofa
kolejowa pod Los Angeles; 17 zabitych
Co najmniej 17 osób zginęło, a 135 zostało rannych w kolizji pociągu
podmiejskiego Metrolink z pociągiem towarowym pod Los Angeles, w rejonie
San Fernando Valley.
W wyniku zderzenia wykoleiło się kilka wagonów. Pod częścią składu
wybuchł pożar, który został już ugaszony. Strażacy przez dwie godziny
uwalniali pasażerów z wagonu, w który wbił się pociąg towarowy. Na
miejsce zdarzenia przybyło 250 strażaków i 200 policjantów.
Jeszcze nie ustalono, co było przyczyną wypadku.
PAP
Dalajlama odwołał podróż do Europy
Październikowa podróż duchowego przywódcy Tybetańczyków dalajlamy do
Niemiec i Szwajcarii została anulowana z powodów zdrowotnych.
Lekarze zalecili dalajlamie odpoczynek po niedawnym pobycie w szpitalu z
powodu kłopotów gastrycznych, choć "jego ogólny stan zdrowia jest dobry"
- zakomunikował sekretariat w Dharamśali w Indiach, gdzie Dalajlama XIV
żyje od lat na uchodźstwie.
Na początku września dalajlama został przyjęty do szpitala Lilavati w
Bombaju z powodu przemęczenia po niemal dwutygodniowej wizycie we
Francji. W wyniku osłabienia 73-letni dalajlama odwołał spotkania i
wizyty zagraniczne na najbliższe trzy tygodnie, aby przejść serię badań.
PAP
Gubernator afgańskiej prowincji zginął w
zamach
Gubernator afgańskiej prowincji Logar zginął w sobotę w zamachu pod
Kabulem - poinformował rzecznik Afgańskiego Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych.
Rzecznik powiedział, że Abdullah Wardak został zabity, gdy jego samochód
wjechał na ładunek wybuchowy pod Kabulem. Natomiast według komendanta
policji w Logarze Gulama Mustafy mógł to także być zamach samobójczy.
Według agencji AP, zginął także jeden z jego ochroniarzy. Mustafa
powiedział, że śmierć poniósł kierowca Wardaka i jeden policjant.
Ministerstwo przypisało zamach "wrogom Afganistanu", którym to terminem
określa się zwykle talibów.
Wardak był wcześniej dowódcą jednej ze zbrojnych frakcji, która pomogła
siłom pod przywództwem US obalić rząd talibów w 2001 r. Później
piastował stanowisko ministerialne.
W wyniku aktów przemocy w Afganistanie śmierć poniosło w tym roku blisko
3000 osób.
PAP
Piątek, 2008-09-12
Entuzjastyczne powitanie papieża przed
Notre Dame
Tłumy paryżan zgromadzone przed katedrą Notre Dame i wzdłuż prowadzących
do niej ulic entuzjastycznie witały wieczorem Benedykta XVI, który
przybył do tej świątyni papamobilem, aby celebrować nieszpory.
Witali papieża również ludzie stłoczeni na balkonach i w oknach
udekorowanych biało-żółtymi flagami watykańskimi. Benedykt XVI, który
pozdrawiał witających go ręką wyciągniętą przez otwarte okno samochodu,
zanim wszedł do katedry pobłogosławił wiernym i kapłanom różnych wyznań
chrześcijańskich, którzy oczekiwali go przed wejściem do Notre Dame.
Wcześniej, podczas wizyty w Paryżu papież powiedział, że "poszukiwanie
Boga i gotowość do spotkania z Nim pozostaje dziś nadal podstawą
wszelkiej prawdziwej kultury". Biskup Rzymu mówił o tym w bardzo
złożonych i subtelnych rozważaniach teologicznych wobec 700 osobistości
francuskiego świata kultury i polityki, wśród których znajdowali się
byli prezydenci Valery Giscard D'Estaing i Jacques Chirac, a także
przedstawiciele świata muzułmańskiego.
Spotkanie odbywało się w Kolegium Ojców Bernardynów w V dzielnicy
Paryża, historycznym gmachu wzniesionym w 1247 roku przez cystersów od
Świętego Bernarda z Clairvaux. Papieża powitał przed wejściem
przewodniczący Konferencji Episkopatu Francji, arcybiskup Paryża Andre
Vingt-Trois i tłum wiernych.
W rozważaniach na temat źródeł teologii i kultury zachodniej Benedykt
XVI podkreślił, że "do Boga można również dojść drogą rozumu". Gdyby
kultura europejska pojmowała dziś wolność jako całkowity brak więzów,
byłoby to fatalne i w sposób nieunikniony sprzyjałoby fanatyzmowi i
samowoli - powiedział Benedykt XVI. Dodał, że "nasze pokolenie stoi
wobec wyzwania dwóch skrajności: z jednej strony subiektywnej samowoli,
z drugiej zaś fundamentalistycznego fanatyzmu".
Po przemówieniu Benedykt XVI spotkał się z reprezentantami licznej we
Francji społeczności muzułmańskiej, m.in. Dalilem Boubakerem, rektorem
Wielkiego Meczetu w Paryżu. Wcześniej, tuż przed wizytą w Kolegium
Bernardynów, papież przyjął w paryskiej nuncjaturze przedstawicieli
wyznania żydowskiego we Francji.
PAP
"W razie ataku Rosji na Gruzję, USA
rozpoczną wojnę"
Wypowiedzi republikańskiej kandydatki na wiceprezydenta USA, gubernator
Alaski Sary Palin w wywiadzie dla telewizji ABC News są głównym tematem
komentarzy w amerykańskich mediach. Palin powiedziała m.in., że USA będą
musiały rozpocząć wojnę z Rosją, gdyby Gruzja została członkiem NATO i
została znowu zaatakowana przez wojska rosyjskie.
Gubernator wyjaśniła - zgodnie z prawdą - że obrona Gruzji wynikałaby z
artykułu V NATO, zobowiązującego sojuszników do obrony zaatakowanego.
Zdaniem niektórych obserwatorów, Palin potwierdziła, że nie ma
doświadczenia ani wiedzy w sprawach międzynarodowych.
Prowadzący wywiad dziennikarz Charles Gibson zapytał ją też m.in., czy
zgadza się z doktryną Busha. Palin, zaskoczona, odpowiedziała pytaniem:
pod jakim względem?. Na kolejne pytanie: Jak pani ją interpretuje?,
odparła znowu: czy chodzi o jego światopogląd?. Gibson: nie, doktrynę
Busha wyłożoną we wrześniu 2002 r. przed wojną w Iraku. Palin
odpowiedziała: uważam, że prezydent Bush stara się uwolnić świat od
islamskiego ekstremizmu, od terrorystów, którzy chcą zniszczyć nasz
kraj. Kiedy Gibson wyjaśnił wreszcie, że w "doktrynie Busha" chodzi o
prawo USA do wojny prewencyjnej, aby zapobiec atakowi terrorystycznemu,
Palin oświadczyła: jeśli są wystarczające informacje wywiadu, że atak
nieuchronnie nadchodzi, mamy wszelkie prawo bronić naszego kraju.
Prezydent ma obowiązek go bronić.
Komentatorzy sympatyzujący z Demokratami zwracają uwagę, że w "doktrynie
Busha" chodzi właśnie o to, że USA roszczą prawo do wojny uprzedzającej
ewentualny atak, który nie musi być wcale bliski. Inni jednak bronią
Palin, podkreślając, że tzw. doktrynę Busha interpretowano różnie - np.
również jako zasadę, że państwa sponsorujące terrorystów lub udzielające
im schronienia są równie odpowiedzialne jak oni sami.
Republikańska kandydatka wyraziła też przekonanie, że reżim Sadama
Husajna miał powiązania z Al-Kaidą, co uzasadniało inwazję na Irak. Jak
powiedziała Palin, wojska amerykańskie w Iraku "bronią niewinnych przed
wrogami, którzy planowali i przeprowadzili atak 11 września 2001 i
cieszyli się śmiercią tysięcy Amerykanów".
Tezy o tym, że agenci Al-Kaidy mieli powiązania z Bagdadem, nie broni
obecnie nawet sama administracja prezydenta Busha. Nie ma żadnych
dowodów na związki islamskich terrorystów z planami ataku 11 września
2001 na Amerykę.
PAP
"JESTEŚCIE BANDĄ UCZNIAKÓW"
Hakerzy zaatakowali CERN
Greccy hakerzy włamali się do systemu komputerowego Europejskiego
Ośrodka Badań Naukowych CERN. Zaatakowane komputery kilka dni temu
nadzorowały przełomowy eksperyment, który - według niektórych - mógł
zapoczątkować koniec świata. Na szczęście, Grecka Grupa Bezpieczeństwa,
jak się nazwali hakerzy, pozostawiła po sobie jedynie ślad w postaci
ostrzeżenia o słabych zabezpieczeniach.
Hakerzy nazwali informatyków z CERN "bandą uczniaków" i postraszyli, "by
z nimi nie zadzierać". Zapewnili także, że nie zamierzają zakłócać
działania uruchomionego przed kilkoma dniami Wielkiego Zderzacza
Hadronów (LHC), czyli największego na świecie akceleratora cząstek
elementarnych. Przed eksperymentem wyobraźnię ludzi na całym świecie
szczególnie podsycały informacje, że maszyna będzie zdolna stworzyć
czarną dziurę, która mogłaby pochłonąć nasza planetę. Tak się jednak nie
stało.
Atak na detektor
Jeśli hakerzy dostaliby się w głębsze pokłady systemu komputerowego,
mogliby zakłócić działanie jednego z detektorów biorących udział w
ostatnim eksperymencie. Jak podaje "Daily Telegraph", hakerzy dostali
się do wewnętrznej sieci CERN przez pocztę elektroniczną dzięki temu, że
ktoś spośród pracowników otworzył jeden z milionów listów-spamu, jakimi
zasypano ośrodek naukowy.
- Atak został bardzo szybko wykryty i wygląda na to, że nie wyrządził
żadnych szkód. Udowodniono jednak, że CMS można zhakować - powiedział
rzecznik CERN James Gillies. - Mamy kilka poziomów sieci: ogólną i mocno
zabezpieczoną, związaną m.in. z obsługą LHC - dodał.
Po ataku jedna ze stron CERN długo nie działała
Internetowy atak na kolebkę www
Znamienny jest fakt, że to właśnie w Europejskim Ośrodku Badań Naukowych
(CERN) narodził się internet. I to właśnie na jednej ze stron ośrodka
hakerzy napisali : "Zdejmujemy wam portki, ponieważ nie chcemy potem
oglądać, jak biegacie na golasa, chowając się w panice".
TVN24
Czwartek,
2008-09-11
DZIEŃ JEDNOŚCI AMERYKI
Siedem lat temu Al-Kaida uderzyła w Amerykę
Mija siódma rocznica zamachów terrorystycznych z 11 września. - To ma
być dzień jedności - podkreślają Amerykanie. Do Nowego Jorku na
uroczystości przyjadą więc najwięksi rywale polityczni i uścisną sobie
dłoń. W hołdzie ofiarom zostaną odczytane wszystkie nazwiska zabitych, a
o zachodzie słońca niebo rozświetlą wieże świetlne.
Tak jest, a tak będzie (APTN)Kandydaci na prezydenta - republikanin John
McCain i demokrata Barack Obama - pojawią się wspólnie na Ground Zero w
Nowym Jorku. To miejsce, w którym zawaliły się wieże World Trade Center,
po tym jak uderzyły w nie samoloty pasażerskie opanowane przez
terrorystów.
Odczytają wszystkie nazwiska
Internauci wspominają zamachy na WTCW rocznicę zamachów na WTC, w
strefie zero zostaną odczytane nazwiska wszystkich ofiar, a pamięć o
nich zostanie uczczona czterema chwilami ciszy. O zachodzie słońca,
wieże świetlne (sławny "Hołd Świetlny"), zostaną wysłane w niebo nad
Nowym Jorkiem.
Odsłonięta zostanie także ekspozycja konstrukcji "Pomnik i Muzeum".
Jedna z jej części, stalowa belka, podróżowała w zeszłym roku wokół
kraju przez 25 stanów gromadząc kilkadziesiąt tysięcy podpisów, które
będą stanowić część wystawy "September 11 Tribute Exhibition".
"Zatrzymałem się, żeby ratować mu życie, a on uratował moje"
(TVN24)Al-Kaida: Będzie niespodzianka
W zamachach zginęło około 2800 osób, w tym pięciu Polaków. 300
funkcjonariuszy straży pożarnej i policji zmarło ratując życie
poszkodowanym. Al-Kaida od tego czasu w każdą rocznicę zamachów grozi
kolejnymi atakami. Na islamskiej stronie internetowej wykorzystywanej
przez organizację Osamy bin Ladena dla przekazywania własnych
komunikatów, zapowiedziano "niespodziankę" w siódmą rocznicę ataku.
CZYTAJ WIĘCEJ
Miał uderzyć w Biały Dom lub Kapitol?
Moment zamachów (TVN24)Zamach przeprowadziło 19 porywaczy, którzy kupili
bilety na 4 samoloty wewnętrznych linii amerykańskich. Po przejęciu
kontroli nad samolotami skierowali je na kluczowe obiekty na terenie
USA. Dwa samoloty rozbiły się o bliźniacze wieże World Trade Center w
Nowym Jorku, trzeci zniszczył część Pentagonu. Ostatni (opóźniony)
samolot United Airlines 93 nie dotarł do celu - rozbił się na polach
Pensylwanii ok. 15 min. lotu od Waszyngtonu. Przypuszcza się, że miał
uderzyć w Biały Dom lub Kapitol, choć nie jest to pewne.
Winą za zamachy obarczono organizację Al-Kaida dowodzoną przez Osamę bin
Ladena.
TVN24
FIASKO WIEDEŃSKICH ROZMÓW
Rosja blokuje wysłanie obserwatorów do Gruzji
- Załamały się rozmowy z Rosją w sprawie wysłania dodatkowych
obserwatorów OBWE do Osetii Południowej i Abchazji - informuje agencja
AP, powołując się na zachodniego dyplomatę w Wiedniu.
Rozmowy dotyczące wysłania dodatkowych obserwatorów Organizacji
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) toczyły się w siedzibie
organizacji w Wiedniu.
Zdaniem dyplomaty to, że Rosja nie zgodziła się na 80 dodatkowych
obserwatorów wojskowych z OBWE, podaje w wątpliwość zapewnienia Moskwy,
że wycofa swoich żołnierzy ze stref buforowych na terytorium gruzińskim
wzdłuż granic z Abchazją i Osetią Południową.
Twarda Rosja
Według relacji dyplomaty, Rosja podczas rozmów zajęła "twarde"
stanowisko w sprawie obserwatorów.
W połowie sierpnia Rosja zgodziła się na wysłanie do Gruzji w trybie
pilnym 20 nieuzbrojonych obserwatorów wojskowych OBWE. CZYTAJ WIĘCEJ
OBWE miała nadzieję, że wysłanie tej grupy obserwatorów stanowić będzie
pierwszy etap przed skierowaniem w rejon konfliktu 70-80 ludzi, by w
najbliższych dniach osiągnąć łączną liczbę 100 obserwatorów.
Najwyraźniej jednak te nadzieje okazały się płonne.
TVN24
SATELITY ODKRYŁY TAJNY OŚRODEK PHENIANU
Korea buduje wyrzutnię pocisków balistycznych
Instalacje mają pchnąć do przodu program rakietowy Phenianu
Korea Północna kończy budowę wyrzutni, w której można wystrzelić pociski
balistyczne dalekiego zasięgu i satelity - donoszą analitycy, badający
najświeższe zdjęcia satelitarne. Tajna instalacja znajduje się w
Pongdong-ni, 30 km od chińskiej granicy.
Joseph Bermudez, czołowy analityk Jane's Information Group - firmy
specjalizującej się w analizach wojskowych - powiedział, że mimo
trudności ekonomicznych, Phenian poświęcił na budowę tamtejszych
instalacji wiele swoich cennych zasobów.
- To jest narodowy program, który w ich (Koreańczyków-red.) mniemaniu ma
rozwinąć zarówno ich program kosmiczny, jak i związany z wystrzeleniem
pocisków balistycznych - powiedział Bermudez.
Analityk twierdzi, że zakończenie prac w Pongdong-ni zajmie Koreańczykom
z Północy co najmniej rok, może nawet dwa. Jednak, dodaje, jeśli zajdzie
taka konieczność rakiety mogą być stamtąd wystrzeliwane już dziś.
Ruchoma, 10-piętrowa wyrzutnia już jest na miejscu. Phenian wciąż musi
dokończyć budowę budynku montażowego dla pocisków.
Pociski mogą dosięgnąć USA
Tim Brown, który razem w Bermudezem analizował zdjęcie uznał, że z tego
miejsca mogłyby być odpalane północnokoreańskie rakiety balistyczne
Taepodong-2 o zasięgu ponad 4 tys. km. A to oznacza zagrożenie dla
amerykańskiej ziemi, np. Alaski.
Na szczęście pociski te wciąż są zawodne. W 2006 roku podczas testu
Taepodong-2 w ośrodku Musudan-ni rakieta skończyła lot po zaledwie 40
sekundach.
Północna Korea dwa lata temu przeprowadziła pierwszą podziemną próbę
nuklearną. Specjaliści szacują, że w tej chwili posiada od sześciu do
dwunastu głowić jądrowych.
TVN24
|
|
INDEX
|