zapisz
Się Na Naszą listę |
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
INDEX
FAKTY ZE ŚWIATA
|
Środa, 2009-11-11
Rosyjski ambasador:
Wałęsie dali 5 minut!
Ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin skrytykował władze Niemiec za
faworyzowanie b. prezydenta Polski Lecha Wałęsy podczas poniedziałkowych
obchodów 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego.
- Dziwne, że wszystkim szefom państw dano po dwie minuty na wystąpienie,
a Wałęsie pięć minut - jakby to on zburzył mur; jakby nie było Michaiła
Gorbaczowa, Helmuta Kohla i Margaret Thatcher - oświadczył Rogozin,
cytowany przez dziennik "Kommiersant". - Okazuje się, że Związek
Radziecki, ani kierownictwo radzieckie w tym nie uczestniczyło - dodał.
Dyplomata podkreślił, że "historia została napisana od nowa; roli Rosji
w zjednoczeniu Niemiec już nie widać". - Jest to co najmniej nieetyczne
- ocenił.
Rosyjska gazeta przytacza też wypowiedź wiceprzewodniczącego Dumy
Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Władimira Żyrinowskiego,
który oświadczył, iż "na przestrzeni ostatnich 100 lat Zachód nie
odniósł żadnego zwycięstwa, dlatego upadek muru berlińskiego uważa za
zwycięstwo ogólnoeuropejskie".
Według Żyrinowskiego, który stoi także na czele nacjonalistycznej
Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), faktycznie zwycięstwo to
Zachodowi podarował ZSRR. - Gorbaczow popełnił błąd. Mur można było
zburzyć, ale po uprzednim uzgodnieniu, że Niemcy wychodzą z NATO,
redukują swoje uzbrojenie, a NRD zachowuje podmiotowość prawną i wojska
- oznajmił wiceszef Dumy.
Jego zdaniem, w Berlinie powinna stacjonować 100-tysięczna armia
rosyjska, przy czym - jak dodał - na koszt niemieckiego rządu, jako
symbol zwycięstwa
(PAP)
Papież: niech Bóg błogosławi Polsce!
Podczas audiencji generalnej w Watykanie Benedykt XVI mówił do Polaków o
Święcie Niepodległości i przypomniał słowa Jana Pawła II o ojczyźnie.
Zwracając się po polsku papież powiedział: - Drodzy pielgrzymi polscy!
Pozwólcie, że w dniu Święta Niepodległości waszej ojczyzny przypomnę
słowa Sługi Bożego Jana Pawła II: "Pocałunek złożony na ziemi polskiej
ma dla mnie sens szczególny. Jest to jakby pocałunek złożony na rękach
matki, albowiem ojczyzna jest naszą matką ziemską. Niełatwe są jej
dzieje. Wiele przecierpiała. Ma prawo do miłości szczególnej".
- Niech takie rozumienie ojczyzny będzie dla was powodem wdzięczności za
jej wolność i zachętą do troski o jej pomyślny rozwój. Niech Bóg
błogosławi Polsce i każdemu z was! - powiedział Benedykt XVI do Polaków.
(PAP)
Sensacyjne odkrycie po 700 latach poszukiwań
Czescy archeolodzy pod głównym ołtarzem praskiego kościoła świętego
Hasztala odkryli najprawdopodobniej szczątki świętej Agnieszki Czeskiej.
Jej grobu poszukiwano bezskutecznie przez 700 lat.
Badania rentgenowskie przeprowadzone przez archeologów ujawniły pod
głównym ołtarzem kamienną płytę, która prawdopodobnie pochodzi z czasów
średniowiecza. Pod nią widoczny jest zarys małej komory grobowej, w
której znajduje się 50-centymetrowa skrzynia i dwa mniejsze metalowe
przedmioty, które mogą być jabłkiem królewskim i berłem.
Archeolodzy podczas swojej pracy korzystali zarówno ze starych
dokumentów jak i nowych, niedawno ujawnionych relacji z pierwszej połowy
XX wieku. Te ostatnie sugerują, że szczątki świętej Agnieszki spoczywają
w kościele, w którym składała śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
Święta Agnieszka, nazywana "światłem narodu czeskiego", to najmłodsza
córka króla Czech Przemysła Ottokara I i Konstancji - córki króla Węgier.
O jej rękę zabiegał cesarz Fryderyk II. Za wstawiennictwem Papieża
Grzegorza IX Agnieszka poświęciła się jednak dobroczynności. Ufundowała
w Pradze szpital i klasztor Klarysek do którego wstąpiła. Klasztor stał
się ośrodkiem odnowy religijnej w całej Europie Środkowej.
Święta Agnieszka została beatyfikowana przez papieża Piusa IX i
kanonizowana w 1989 roku przez Jana Pawła II.
(IAR)
Wtorek, 2009-11-10
Szef Sztabu Generalnego
Rosji: zagranica dozbraja Gruzję
Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego gen. Nikołaj Makarow oznajmił, że
Gruzja jest intensywnie dozbrajana z zagranicy i jej potencjał militarny
jest obecnie większy niż był w czasie wojny z Rosją o Osetię Południową
w zeszłym roku.
Makarow powiedział, że dostawy uzbrojenia są realizowane "z wielką
prędkością". Ocenił jako mało prawdopodobne, że broń dostarczają Stany
Zjednoczone - według niego, jeśli USA sprzedają broń, to będą to robić
prawdopodobnie za pośrednictwem "kogoś innego".
W poniedziałek rosyjska agencja ITAR-TASS podała, powołując się na
źródła w służbach specjalnych, że firma Barrington Alliance z siedzibą w
Chicago zaproponowała Gruzji kupno uzbrojenia, w szczególności rakiet, o
wartości ponad stu milionów dolarów.
Szef wywiadu wojskowego Rosji (GRU) gen. Aleksandr Szlachturow oznajmił
w miniony czwartek, że Gruzja nadal otrzymuje broń i sprzęt wojskowy od
państw NATO, Izraela i Ukrainy.
(PAP)
"W dniach upadku muru berlińskiego Jan Paweł II milczał"
W dniach upadku muru berlińskiego Jan Paweł II milczał, modlił się i nie
chciał być uważany za bohatera tych wydarzeń - powiedział w wywiadzie
dla dziennika "La Stampa" były rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls.
Wspominając chwile upadku muru były wieloletni współpracownik polskiego
papieża podkreślił, że to ówczesny przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow ma
największe zasługi w doprowadzeniu do takiego finału, "blokując reakcję
militarną w Berlinie i reakcję ideologiczną w Moskwie".
- Karol Wojtyła to rozumiał i dlatego w dniach upadku muru byłem pod
wrażeniem jego milczenia. Wolał modlitwę od słów: nie chciał być
postrzegany, jako protagonista wydarzeń - stwierdził Joaquin
Navarro-Valls.
- Dla Wojtyły był to znak, że w wymiarze aktywności historycznej, to
idee zmieniają bieg wydarzeń - dodał.
- Jan Paweł II przez całe życie działał na rzecz wyzwolenia z
totalitaryzmu. Gorbaczow naprawdę zrozumiał przesłanie Jana Pawła II,
który podczas zimnej wojny nie dysponował bombą atomową, ale siłą
uniwersalnych wartości antropologicznych i niewzruszoną wiarą w
człowieka - powiedział były rzecznik Watykanu.
(PAP)
Robotnicy wciąż pod gruzami mostu w Andorze
W Księstwie Andory zawalił się most. Ekipy ratunkowe wciąż poszukują
pracujących przy nim robotników, którzy przykryci zostali gruzami.
(REUTERS)
Poniedziałek,
2009-11-09
PRZEMÓWIENIA Z OKAZJI
ROCZNICY ZBURZENIA MURU BERLIŃSKIEGO
Merkel: Bez sąsiadów byłoby to nie do pomyślenia
- Pamiętamy o Polakach, którzy rozpoczęli walkę o wolność. Pamiętamy
polskiego papieża - wyliczała podczas uroczystości 20. rocznicy
zburzenia Muru Berlińskiego Hilary Clinton. O Polakach mówiła też
kanclerz Angela Merkel, która oceniła, że zjednoczenie Niemiec "bez
sąsiadów byłoby nie do pomyślenia". Zasługi Polaków (przede wszystkim
Lecha Wałęsy) wyeksponował też burmistrz Berlina.
- Zjednoczenie naszego kraju bez naszych sąsiadów z Europy
Środkowo-Wschodniej byłoby nie do pomyślenia - powiedziała kanclerz
Angela Merkel, która podkreśliła ogromną rolę ruchów wolnościowych (w
tym Solidarności) w obaleniu muru i obaleniu komunizmu. - Wolność nie
bierze się sama z siebie i trzeba ją wywalczyć - mówiła.Wałęsa popchnął.
Domino runęło. "Reszta od nas zależy"
- Pokazaliśmy Niemcom, jak należy walczyć, by skończyć ten system -...
czytaj więcej »
Merkel dodała, że upadek muru był jednym z najszczęśliwszych momentów w
jej życiu. Kanclerz Niemiec to wydarzenie uznała za "zobowiązanie na XXI
wiek". - W naszych rękach leży przezwyciężenie także granic naszych
czasów, tak jak w 1989 roku udało się tego dokonać w tym podzielonym
mieście - mówiła.
Kanclerz Merkel przypomniała też o pogromie Żydów z 9 listopada 1938
roku, mówiąc o "najmroczniejszym rozdziale niemieckiej historii".
Clinton też wspomina Polskę
- To wielki zaszczyt być tutaj w imieniu prezydenta Baracka Obamy i
Stanów Zjednoczonych Ameryki, by wspominać z wami ten moment, gdy
historia przerwała beton i drut kolczasty – rozpoczęła swoje
przemówienie Hilary Clinton.
Przemówienie Hilary ClintonAmerykańska sekretarz stanu mówiła, że
obalenie muru „było wynikiem działań i modlitw”. - Pamiętamy o Polakach,
którzy prowadzili walkę o wolność, która rozpoczęła się w gdańskiej
stoczni. Pamiętamy o papieżu, który był inspiracją. Pamiętamy o
mieszkańcach państw nadbałtyckich. Pamiętamy o Czechach. Pamiętamy o
Niemcach, którzy zburzyli mur mówiąc: Wolność nasze prawo podstawowe i
weźmiemy ją w nasze ręce – wyliczała Clinton.
Clinton wskazała, że wciąż jeszcze są miliony ludzi "trzymanych za
murami", i podkreśliła, że należy kontynuować walkę o wolność. - Mur,
fizyczny mur może i upadł, ale istnieją inne mury, które musimy
przezwyciężyć, i będziemy współpracować, żeby to osiągnąć -
zapowiedziała sekretarz stanu USA.
Obama przemawia z wideo, aplauz publiczności
Barack Obama wygłosił przemówienie z telebimuPodczas uroczystości
wyemitowano także przemówienie Baracka Obamy. Prezydent USA powiedział,
że 20. rocznica obalenia Muru Berlińskiego jest przesłaniem nadziei dla
tych, "którzy wierzą, nawet w obliczu cynizmu, wątpliwości i ucisku, że
mury mogą rzeczywiście runąć". Słowom tym towarzyszył aplauz
zgromadzonych.
Obama apelował też, by nigdy nie zapomnieć 9 listopada 1989 roku, ani
poświęceń, które umożliwiły obalenie muru. Zapewnił, że wydarzenia
sprzed 20 lat zawsze będą pamiętane w Stanach Zjednoczonych.
Oświadczył też, że "nie może być silniejszej afirmacji wolności" niż
widok ludzi obalających mur. Dodał, że "niewielu spodziewało się", że
Niemcy będą pewnego dnia rządzone przez kobietę pochodzącą z NRD, a
Stany Zjednoczone przez "człowieka o korzeniach afrykańskich".
Miedwiediew: Mamy nadzieję, że konfrontacja to kwestia przeszłości
Przemówienie prezydenta Rosji- Zniszczenie Muru Berlińskiego
doprowadziło do tego, że pokonane zostały zupełnie przestawne stanowiska
w Europie. Mur dzielił nie tylko kraj, ale dzielił też całą Europę –
mówił Miedwiediew. Rosyjski prezydent dodał, że "pokojowa droga do
niemieckiej jedności byłaby niemożliwa bez otwartości na pokój, jaką 20
lat temu wykazała się Rosja". Miedwiediew dodał, że ogromną zdobyczą
przemian jest „pokonanie wszystkich konfliktów i współpraca”. - Wszyscy
mamy nadzieję, że konfrontacja to kwestia przeszłości – dodał.
- Ani ZSRR, ani NRD nie ma już na mapie, ale pozostały miliony ludzi,
którzy w nich żyli i dorastali, którzy uczciwie pracowali, wychowywali
dzieci i wnuki - kontynuował Miedwiediew. - Cieszymy się, że 20 lat,
które minęły od momentu upadku Muru Berlińskiego, stało się dla Rosji i
Niemiec okresem ustanawiania nowych, równoprawnych i opartych na
szagcunku relacji szczerego zaufania i autentycznego partnerstwa -
zaznaczył.
Burmistrz Berlina oddaje hołd Wałęsie
Przemówienie premiera Wielkiej Brytanii - Gordona BrownaBurmistrz
Berlina Klaus Wowereit podczas swojego przemówienia oddał hołd pamięci
ofiar Muru Berlińskiego i NRD-owskiej dyktatury. Burmistrz wyeksponował
też m.in. zasługi Lecha Wałęsy jako "prekursora" wydarzeń w Niemczech, a
także dziękował aliantom oraz byłemu przywódcy radzieckiemu Michaiłowi
Gorbaczowowi i jego polityce pieriestrojki. Z uznaniem mówił też o
bojownikach praw człowieka, wskazując na opór, jaki stawiali w NRD.
Podkreślił, że Brama Brandenburska w Berlinie, przy której w
poniedziałek zorganizowano uroczystości rocznicowe, jeszcze 20 lat temu
była "miejscem grozy". Wowereit zaapelował również o wysłanie z Berlina
sygnału, by upadły "mury z kamienia i w ludzkich głowach".
"Berlińczycy swą odwagą zmienili świat"
- Upadek Muru Berlińskiego był wyzwoleniem - mówił z kolei prezydent
Francji Nicolas Sarkozy. Wyraził przekonanie, że upadek muru był
decydującym krokiem na drodze do zjednoczonej i pokojowej Europy.
Podziękował berlińczykom, podkreślając, że to oni "zburzyli ten mur
hańby". - Jeśli jestem szczęśliwy, że dziś mogę tu być, to dlatego, że
upadek Muru Berlińskiego był wyzwoleniem, a dziś służy nam jako wezwanie
do zwalczania ucisku i burzenia murów, które nadal dzielą świat, dzielą
miasta, regiony i narody - mówił prezydent Francji. - To przesłanie z
dumą ucieleśnia zjednoczona Europa i przekazuje światu - dodał.
- Berlińczycy swą odwagą zmienili świat - mówił natomiast brytyjski
premier Gordon Brown. - Mieszkańcy Berlina ośmielili się marzyć w
ciemnościach i w końcu udowodnili, że zwarty naród może osiągnąć
wszystko - dodał Brown.
Główne obchody
Prezydent Horst Koehler przyjmuje gości w swojej rezydencjiGłówne
wieczorne obchody rocznicowe na placu Paryskim, po wschodniej stronie
Bramy Brandenburskiej, o godz. 19 rozpoczął koncert orkiestry opery
berlińskiej pod batutą Daniela Barenboima. Po koncercie oficjalni goście
przeszli przez Bramę Brandenburską na jej zachodnią stronę, gdzie głos
zabrali m.in. przedstawiciele czterech aliantów: Rosji, USA, Francji i
Wielkiej Brytanii. W pierwszym rzędzie polityków przechodzących pod
Bramą zabrakło premiera Polski Donalda Tuska. Pojawił się za to m.in.
prezydent Rumunii Traian Basescu.
Koehler dziękuje za pomoc
Wcześniej ok. godz. 18 witając gości w swojej rezydencji prezydent
Niemiec Horst Koehler powiedział, że 9 listopada 1989 r. był przejściem
do epoki wolności i demokracji. - Mur był dziełem strachu. 9 listopada
przed 20 laty stał się miejscem radości - dodał.
- Wielu przyczyniło się do tego, że mur mógł upaść: związek zawodowy
Solidarność w Polsce, odważny rząd na Węgrzech, nieustraszone umiłowanie
wolności narodów W imieniu wszystkich Niemców mówię wam: Dziękuję. Ten
naród tego nie zapomni
Horst KoehlerEuropy Środkowej i Wschodniej, gotowość demokracji Zachodu
do krzewienia swoich wartości, zrozumienie sowieckich władz dla potrzeby
przemian - mówił Koehler.
Podziękował też tym, którzy popierali zjednoczenie Niemiec. - W imieniu
wszystkich Niemców mówię wam: Dziękuję. Ten naród tego nie zapomni -
podkreślił prezydent Niemiec.
TVN24
Niedziela,
2009-11-08
"Zaczęło się w Gdańsku, a
skończyło w Berlinie"
Demokratyczna rewolucja 1989 r. zaczęła się przed bramą Stoczni
Gdańskiej, a skończyła przed Bramą Brandenburską w Berlinie - mówił
przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek podczas uroczystości
w niemieckim Bundestagu inaugurującej obchody 20. rocznicy zburzenia
muru berlińskiego.
- Ludzkie marzenia o wolności są silniejsze niż mury z betonu,
silniejsze niż mordercze polityczne doktryny. Ludzie na wschód od
żelaznej kurtyny mieli tylko wielkie serca i determinację, by stawić
czoła czołgom. Ale wygrali! - powiedział Buzek.
- Bez zniszczenia muru berlińskiego, bez pojednania między wschodem a
zachodem i pojednania między Polską a Niemcami, nie byłoby zjednoczenia
Niemiec, ani zjednoczenia Europy - podkreślił.
Dodał, że w 1989 r. rozpoczął się proces budowania nowej europejskiej
tożsamości, która miała połączyć wschód i zachód. - Traktat Lizboński,
ratyfikowany przez wszystkie kraje członkowskie, jest kolejnym krokiem
na tej drodze - dodał szef PE.
Wezwał do tego, by UE dalej podążała tą ścieżką. - Jeśli Europa chce
rozmawiać jednym głosem z naszym wschodnim partnerem, musi nauczyć się
patrzeć na wschód oczyma swych dawnych sąsiadów, państw, które niedawno
wstąpiły do Unii. Tylko wówczas nasza otwartość, jak również
przypominanie o demokracji i prawach człowieka będą mieć prawdziwą
wartość - dodał Buzek.
Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert podziękował podczas
uroczystości działaczom dawnej opozycji w krajach bloku wschodniego,
którzy dali impuls dla zjednoczenia Niemiec oraz Europy. - Wynikiem
serii porażek stał się tryumf - mówił.
W uroczystościach w Bundestagu wzięli udział m.in. kanclerz Angela
Merkel oraz liczni politycy.
Wcześniej, w berlińskim hotelu Adlon wręczono Nagrody Wolności Rady
Atlantyckiej (Atlantic Council Freedom Awards). Jedną z nich odebrał
były przywódca Solidarności Lech Wałęsa - jak poinformowali
organizatorzy - w imieniu narodu polskiego za wkład w przezwyciężenie
komunizmu i podziału świata.
Kolejne wyróżnienia odebrali sekretarz stanu USA Hillary Clinton, jako
reprezentantka nagrodzonego narodu amerykańskiego, admirał James
Stavridis w imieniu sił NATO, szef niemieckiej dyplomacji Guido
Westerwele w imieniu Niemców, burmistrz Berlina Klaus Wowereit - w
imieniu mieszkańców Berlina oraz senator Alexandr Vondra w imieniu
narodu Czech i Słowacji.
Rada Atlantycka jest jednym z czołowych amerykańskim think-tanków,
wspierającym współpracę USA i Europy.
(PAP)
Witkacy i Szymanowski w Wiecznym Mieście
83 zdjęcia autorstwa Witkacego można oglądać w Rzymie w audytorium Parco
della Musica. Wielka wystawa fotografii w foyer Sali Santa Cecilia
towarzyszy koncertom, w których programie jest "Stabat Mater" Karola
Szymanowskiego.
Oba te wydarzenia zorganizowano w ramach trwającego do końca listopada w
Wiecznym Mieście festiwalu kultury polskiej Corso Polonia,
przygotowanego przez Instytut Polski.
Na wystawie zdjęć Witkacego z lat 1910-1939 zaprezentowano autoportrety
i portrety, wśród których największe zainteresowanie wywołuje fotografia
podróżnika i antropologa Bronisława Malinowskiego. Ekspozycja
zatytułowana "Witkacy. Psicolismo" będzie otwarta przez miesiąc.
W poniedziałek i wtorek w słynnym rzymskim audytorium orkiestra i chór
Narodowej Akademii Świętej Cecylii pod dyrekcją Christopha Eschenbacha
zaprezentują "Stabat Mater" Karola Szymanowskiego. Premiera tego
wykonania utworu polskiego kompozytora odbyła się w sobotę. W pierwszych
relacjach włoskie media zwracają uwagę na nadzwyczajną żarliwość i
wielki ładunek emocji zawarty w tej nieznanej szerzej we Włoszech
kompozycji.
(PAP)
Prezydent Obama chwali przyjęcie ustawy zdrowotnej
Prezydent USA Barack Obama powitał z zadowoleniem przyjęcie przez Izbę
Reprezentantów ustawy, która rozciągnie ubezpieczenie zdrowotne na
niemal wszystkich Amerykanów i wykluczy takie praktyki, jak odmawianie
ubezpieczenia osobom, które nie spełniają określonych standardów
medycznych.
Ustawę Izba uchwaliła w sobotę wieczorem czasu waszyngtońskiego
stosunkiem 220 do 215 głosów - przy czym poparł ją jeden Republikanin, a
39 Demokratów było przeciw.
Obama nazwał ustawę historyczną i wezwał Senat, by także ją zaakceptował.
- Biorąc pod uwagę gorącą i często mylącą retorykę, otaczającą tę ustawę,
wiem, że dla wielu członków Kongresu było to odważne głosowanie -
powiedział prezydent.
Demokraci obsadzają co prawda 60 miejsc w 100-osobowym Senacie, ale
niektórzy z nich są przeciwni zawartemu w ustawie modelowi
administrowanego przez państwo systemu ubezpieczenia zdrowotnego.
Tymczasem dokładnie 60 głosów będzie potrzebnych do tego, by
uniemożliwić ewentualne chwyty proceduralne, którymi Republikanie chcą
udaremnić jej uchwalenie.
(PAP)
Sobota, 2009-11-07
"(A)pollonia"
Warlikowskiego w Paryżu
Głośny spektakl "(A)pollonia" warszawskiego Nowego Teatru w reżyserii
Krzysztofa Warlikowskiego gości na scenie Teatru Narodowego Chaillot. Po
premierze w Paryżu widzowie zgotowali całemu zespołowi gorącą owację.
"(A)pollonia", jedno z wydarzeń tegorocznego międzynarodowego festiwalu
teatralnego w Awinionie, przybyła teraz do stolicy Francji.
Przedstawienie można oglądać przez sześć wieczorów w sali prestiżowego
Teatru Chaillot. Spektakl cieszy się wielkim powodzeniem - długo przed
premierą sprzedano wszystkie bilety.
W czasie premiery ogromna sala teatru, mogąca pomieścić ponad 800 osób,
była zapełniona do ostatniego miejsca, a po spektaklu wielu widzów
nagrodziło aktorów i reżysera brawami na stojąco.
"(A)pollonia" prezentuje wędrówkę przez krwawe dzieje ludzkości,
widzianą przez pryzmat kobiecego poświęcenia. Autor konfrontuje w tym
spektaklu ofiary z katami, począwszy od czasów antycznej Grecji aż po
dwudziestowieczny nazizm. Twórcy spektaklu połączyli w swojej sztuce
losy trzech kobiet różnych epok. Na scenie widzimy więc mityczne postaci:
Alkestis i Ifigenię obok autentycznej postaci Apolonii, ratującej w
czasie drugiej wojny Żydów zagrożonych zagładą.
"(A)pollonia" jest oparta na tekstach starożytnych greckich tragików:
Ajschylosa i Eurypidesa oraz współczesnych pisarzy: Hanny Krall,
Jonathana Littella, J.M. Coetzeego i innych. Autorem adaptacji są
wspólnie Krzysztof Warlikowski, Piotr Gruszczyński i Jacek Poniedziałek.
Scenografię zaś przygotowała pracująca od dawna z Warlikowskim
Małgorzata Szczęśniak.
W paryskim przedstawieniu występują m.in.: Magdalena Cielecka,
Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Maciej Stuhr, Andrzej Chyra, Ewa
Dałkowska, Maja Ostaszewska i Marek Kalita.
Niemal wszystkie opiniotwórcze francuskie media, w tym dzienniki "Le
Monde" i "Le Figaro", przyjęły "(A)pollonię" entuzjastycznie. Recenzenci
zgodnie komplementowali pełną pasji i śmiałą grę całego zespołu
aktorskiego oraz sprawność reżyserską Warlikowskiego. Według dziennika
"Le Monde", polski spektakl "prowokuje wstrząs estetyczny i burzy utarte
poglądy o okrucieństwach i poświęceniach w dziejach ludzkości".
Bardziej podzieleni w kwestii oceny przedstawienia byli jego widzowie.
Na awiniońskim festiwalu oprócz zdecydowanych fanów "(A)pollonii" byli
też tacy, którzy uważali, że spektaklowi brak płynności i że reżyser
zbyt często wspomaga się techniką wideo. Żywiołowe spory wywoływały też
fragmenty sztuki (zaczerpnięte z utworu utworu Coetzeego), w których
porównuje się Zagładę Żydów do zabijania zwierząt w rzeźni.
Krzysztof Warlikowski przygotowuje obecnie kolejny spektakl we Francji -
"Tramwaj zwany pożądaniem" według dramatu Tennessee Williamsa. Premiera
odbędzie się w lutym w paryskim Teatrze Odeon, a w głównych rolach
wystąpią: znana francuska aktorka Isabelle Huppert i Andrzej Chyra.
Jak powiedział Chyra, próby do "Tramwaju zwanego pożądaniem" zaczną się
za dwa tygodnie. Polski aktor dodał, że nowy spektakl jest dla niego
wielką przygodą, nie tylko z powodu pracy ze słynną francuską aktorką. -
Po raz pierwszy będę grać na scenie po francusku, czyli w języku,
którego dopiero zaczynam się uczyć - wyjaśnił Chyra.
Niezwykle popularny we Francji Warlikowski zrealizował już w tym kraju w
ostatnich latach wiele przedstawień, w tym "Oczyszczonych" Sarah Kane i
"Anioły w Ameryce" Tony'ego Kushnera. Reżyserował też w Paryżu opery,
m.in. "Parsifala" Ryszarda Wagnera i "Króla Rogera" Karola
Szymanowskiego, które wywołały wśród krytyków i widzów wiele
kontrowersji. Spora część paryskiej publiczności wręcz gwizdała po
operowych spektaklach polskiego reżysera.
(PAP)
Słowacja zamyka kolejne przejście graniczne z Ukrainą
Słowacja poinformowała, że z powodu epidemii grypy na Ukrainie od
niedzieli będzie zamknięte kolejne przejście graniczne z tym krajem (w
miejscowości Ubla) i jedynym czynnym będzie największe
słowacko-ukraińskie przejście drogowe Vyszne Nemecke.
- Powodem jest pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna na Ukrainie -
powiedział minister spraw wewnętrznych Słowacji Robert Kalinak.
Podkreślił, że chodzi o zminimalizowanie wszelkich ewentualności
rozprzestrzeniania się choroby. Liczbę chorych na różne odmiany grypy na
Ukrainie szacuje się na 870 000. Dane te obejmują chorych na A/H1N1.
Minister Kalinak powiedział, że na przejściu będą obecni lekarze i
personel medyczny, którzy będą mogli zawracać z granicy osoby z
podejrzeniem grypy. Rzeczniczka policji granicznej Agnesa Kopernicka
powiedziała w piątek CTK, że będą także cofane z granicy samochody w
złym stanie technicznym.
Na razie pozostaną czynne kolejowe przejścia graniczne Matovske Vojkovce
i Czerna nad Cisą.
Według słowackich służb sanitarnych, na Słowacji nie ma na razie
epidemii grypy. Liczba chorych na grypę sezonową i nową grypę A/H1N1
może wzrosnąć na początku grudnia i osiągnąć kulminację pod koniec
stycznia i na początku lutego przyszłego roku. W mijającym tygodniu
liczba zarażonych grypą wyniosła 12 000, w tym u 200 osób zdiagnozowano
nową grypę.
Badanie pokaże, czy zgon zarażonej wirusem A/H1N1 48-letniej kobiety,
która zmarła w szpitalu w Bratysławie, nastąpił z powodu nowej grypy czy
innych chorób, na które cierpiała. Byłaby to pierwsza ofiara śmiertelna
nowej grypy na Słowacji.
(PAP)
Prezydent Barack Obama ogłosił żałobę narodową
Prezydent Barack Obama oświadczył, że "cały naród opłakuje" 13 ofiar
śmiertelnych tragicznej strzelaniny w bazie wojskowej Fort Hood, w
Teksasie. Prezydent polecił opuszczenie do połowy masztu wszystkich flag
państwowych na Białym Domu i innych budynkach federalnych aż do Dnia
Weterana, który przypada 11 listopada.
Obama odroczył też o jeden dzień oficjalną wizytę w Japonii, która miała
rozpocząć się w czwartek 12 listopada. Prezydent chce bowiem wziąć
udział w uroczystościach pogrzebowych ofiar tragedii w Fort Hood.
W piątek żołnierze i cywilni pracownicy bazy Fort Hood wzięli udział w
czuwaniu przy świecach ku czci ofiar. Ich pamięć uczczono minutą ciszy.
Szef sztabu armii USA Gen. George Casey powiedział, że atak był "ciosem
w brzuch dla całej armii". W sobotę ciała ofiar mają być
przetransportowane w celu autopsji do bazy wojskowej w stanie Delaware.
Sprawcą tragedii jest 39-letni major Nidal Malik Hasan, który został
postrzelony i przebywa w szpitalu. Był wojskowym psychologiem.
Nidal, który jest gorliwym muzułmaninem, otworzył ogień do przypadkowych
osób, które znajdowały się w tzw. Centrum Gotowości Bojowej, gdzie
kieruje się żołnierzy na testy medyczne przed wysłaniem na front lub tuż
po powrocie z wojny.
Rodzina sprawcy pochodziła z Jordanii. Jego kuzyn Nader Hasan powiedział
telewizji Fox, że Nidal, który wkrótce miał być wysłany do Afganistanu,
starał się wszelkimi sposobami uniknąć wysłania na front.
(PAP)
USA nadały Polakowi obywatelstwo 230 lat po śmierci
Po 230 latach, generał Kazimierz Pułaski, bohater dwóch narodów -
polskiego i amerykańskiego - w uznaniu jego zasług w wojnie o
niepodległość Stanów Zjednoczonych otrzymał w piątek honorowe
obywatelstwo amerykańskie
Prezydent Barack Obama podpisał w piątek wspólną rezolucję obu izb
Kongresu - Senatu i Izby Reprezentantów - w tej sprawie.
Demokratyczny senator Dennis Kucinich, który pochodzi z Cleveland, w
stanie Ohio, gdzie mieszka wielu Amerykanów polskiego pochodzenia,
domagał się przyznania Pułaskiemu honorowego obywatelstwa od 2005 r.
- Pułaski złożył największą ofiarę temu krajowi i zasługuje na najwyższy
honor i uznanie za jego zasługi - powiedział Kucinich.
Dowódca wojsk amerykańskich w wojnie o niepodległość, gen. Jerzy
Waszyngton, usłyszał o młodym Polaku od Benjamina Franklina, który
opowiedział mu o dokonaniach Pułaskiego w Polsce w walce z wojskami
rosyjskimi. Franklin powiedział wówczas, że Pułaski "zyskał sławę w
całej Europie za odwagę i męstwo, które wykazał w obronie wolności
swojego kraju".
W liście do Waszyngtona, Pułaski napisał: - Przybyłem tu, gdzie broni
się wolności, aby jej służyć. Żyć lub umrzeć dla niej. -
Waszyngton przyjął Pułaskiego do szeregów swojej armii walczącej z
wojskami brytyjskimi. Wkrótce Pułaski dał się poznać jako doskonały
kawalerzysta i zyskał miano "ojca amerykańskiej kawalerii".
Pułaski zmarł z ran odniesionych podczas szarży kawalerii w bitwie pod
Savannah, w obecnym stanie Georgia, 11 października 1779 r. W 1825 r.
stanął tam jego pomnik.
Nazwisko Pułaskiego nosi kilka hrabstw i liczne ulice w wielu
amerykańskich miastach. W 1929 r. Kongres ustanowił 11 października
Dniem Pułaskiego. W tym dniu w miastach zamieszkałych przez Polonię - m.
in. w Nowym Jorku i Chicago - odbywają się uliczne parady.
Kazimierz Pułaski jest siódmym w historii USA obcokrajowcem, który
otrzymał honorowe obywatelstwo tego kraju.
(PAP)
Piątek,
2009-11-06
Troje dzieci zmarło po
podaniu popularnej szczepionki
Holenderskie władze zawiesiły stosowanie u dzieci jednej z partii
szczepionki Prevenar przeciwko pneumokokom. Ostatnio w krótkim czasie po
zaszczepieniu preparatem zmarła trójka niemowląt - podaje Reuters.
Preparat Prevenar (w Stanach występujący pod nazwą Prevnar), produkowany
przez największą firmę farmaceutyczną świata Pfizer, jest jedną z
najczęściej podawanych szczepionek na świecie. W zeszłym roku producent
sprzedał preparat za prawie trzy miliardy dolarów. Szczepionka stosowana
jest również w Polsce.
Rzecznik holenderskiego Instytutu Zdrowia RIVM powiedział, że rocznie
zdarzało się około 5-10 zgonów po otrzymaniu szczepionki. Jednak teraz w
krótkim czasie nastąpiły trzy zgony noworodków. - Jest to bardzo
niepokojące, więc postanowiliśmy zawiesić całą partię preparatu -
powiedział rzecznik.
Rzeczniczka firmy Pfizer zapewnia, że w sprawie śmierci noworodków
wszczęto dochodzenie, ale jak na razie nie wykryto żadnego związku
pomiędzy podaniem szczepionki Prevenar a późniejszymi zgonami. Na razie
zawieszono całą partię preparatu - 110 tys. dawek - z której pochodziły
szczepionki podane zmarłym dzieciom.
Co do pozostałych partii preparatu nie ma żadnych zastrzeżeń. Dlatego
też będzie on nadal podawany dzieciom.
(wp.pl)
USA na razie nie zmieni swojej polityki wizowej
Amerykańska minister bezpieczeństwa krajowego Janet Napolitano rozwiała
w Parlamencie Europejskim nadzieje na zmianę polityki wizowej USA, by
objąć wszystkie kraje Unii Europejskiej ruchem bezwizowym.
- Wyłączenia obowiązku wizowego są niezwykle ważne w dwustronnych
stosunkach UE-USA, ale wielu członków Kongresu nie zgadza się na
zniesienie wiz, ponieważ są zdania, że stanowi to wyłom w amerykańskim
systemie bezpieczeństwa - oświadczyła pani Napolitano na posiedzeniu
komisji ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych
PE.
- Trzeba być ostrożnym, jeśli chodzi o zniesienie wiz - dodała minister,
tłumacząc, dlaczego USA nie wprowadzą zmian, jeśli chodzi o kryteria
obejmowania krajów trzecich ruchem bezwizowym.
Celem UE jest zagwarantowanie, by obywatele wszystkich 27 krajów
członkowskich mogli podróżować do USA bez wiz. Jednak włączenie Polski
do programu ruchu bezwizowego się opóźnia, choć dzięki niemu bez wiz
podróżują już obywatele krajów bałtyckich, Czech, Słowacji czy Węgier. W
USA obowiązuje bowiem zasada, że wizy nie obowiązują obywateli krajów,
które zeszły poniżej progu 10% odmów wizowych (poprzedni próg wynosił
3%). Polska dotąd nie zeszła poniżej tego progu, ale się poważnie do
niego zbliżyła - w ub.r. odsetek odmów spadł do 13,8%. Problemem jest
też nielegalny pobyt wielu Polaków w USA po wygaśnięciu wizy.
Ze starych krajów UE jedynie Grecja nie jest objęta ruchem bezwizowym.
Indagowana przez eurodeputowanych pani Napolitano zapewniała, że rozumie
problem nierównego traktowania krajów członkowskich UE, ale dla USA nie
liczy się UE jako całość. - Musimy traktować każdy kraj UE indywidualnie
i oceniać sytuację indywidualnie - tłumaczyła.
Michał Kot (PAP)
MSZ: minister Sikorski nie prosił USA o żołnierzy
Polski MSZ dementuje doniesienia rosyjskiej agencji Interfax, która
napisała w czwartek, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
apelował w Waszyngtonie do USA o rozmieszczenie wojsk na terytorium
Polski, aby bronić jej przed możliwą agresją ze strony Rosji. - To
intencyjna manipulacja - podkreśla resort spraw zagranicznych, żądając
od agencji szybkiego sprostowania.
- Naszym pragnieniem byłoby otrzymać amerykańskie wojska, rozmieszczone
w naszym kraju, jako tarczę przeciw rosyjskiej agresji - cytuje w swojej
depeszy wypowiedź Sikorskiego rosyjska agencja.
Polskie MSZ podkreśliło w piątek w oświadczeniu przekazanym PAP, że w
depeszy Interfaxu w sposób zupełnie nieuprawniony zostały przypisane
ministrowi słowa, których nie wypowiedział. "Wydaje się, że w tym
przypadku mamy do czynienia z intencyjną manipulacją; zdanie zostało
przytoczone jako cytat, a więc trudno byłoby te uchybienia interpretować
jako li tylko przypadek braku należytej precyzji, czy dziennikarskiej
rzetelności w relacjonowaniu sensu wypowiadanych słów" - zaznaczyło
polskie MSZ.
Według resortu, "to, czy słowa te w rzeczywistości zostały wypowiedziane
można było z łatwością ustalić na podstawie sporządzonego zapisu
przebiegu konferencji".
Polskie MSZ oświadczyło, że rzecznik prasowy MSZ Piotr Paszkowski
wystąpił do agencji Interfax o szybkie i jednoznaczne sprostowanie
przekłamań, ponieważ depesza wywołała, "być może zgodnie z intencją",
liczne, daleko idące reakcje.
W odpowiedzi na doniesienia Interfaksu MSZ Rosji oświadczyło, że zamiar
rozmieszczenia przez Polskę na swoim terytorium amerykańskich wojsk jest
sprzeczny z deklaracjami Warszawy o budowie konstruktywnych relacji z
Moskwą.
Poprzedniego dnia szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył,
że będzie "głęboko zdumiony", jeśli okaże się, że Sikorski rzeczywiście
zaproponował rozmieszczenie wojsk amerykańskich na terytorium Polski.
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby
rosyjskiego parlamentu Konstantin Kosaczow ocenił zaś, że wypowiedzi
Sikorskiego są "całkowicie nie do przyjęcia" i mogą doprowadzić do
ochłodzenia stosunków rosyjsko-polskich.
(PAP)
Kawałek bagietki uszkodził Wielki Zderzacz Hadronów
Zrzucony przez ptaka kawałek bagietki spowodował przegrzanie Wielkiego
Zderzacza Hadronów (LHC), zwanego też Boską Maszyną, największego i
najbardziej skomplikowanego urządzenia badawczego w dziejach nauki. O
awarii informuje strona Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN).
Ptak nie ucierpiał.
Olbrzymi akcelerator zbudowano kosztem 4 miliardów dolarów, aby zderzać
ze sobą wiązki cząstek elementarnych, odtwarzając możliwie wiernie
pierwsze ułamki sekund w dziejach Wszechświata. Od lat fizycy opisują
wspaniałe odkrycia, jakich będą mogli dokonać, gdy LHC wreszcie zadziała.
Upuszczony przez ptaka kawałek bagietki trafił 3 listopada do
zewnętrznych instalacji LHC, powodując krótkie spięcie i w rezultacie
przegrzanie olbrzymich, nadprzewodzących magnesów sekcji 7-8 i 8-1 LHC,
które mieszczą się w pierścieniowym tunelu o obwodzie 27 kilometrów,
wykutym w skałach Gór Jura w pobliżu Genewy. Przywrócono już właściwą
temperaturę urządzenia.
We wrześniu ubiegłego roku miała miejsce znacznie poważniejsza awaria -
spowodowane przez wadliwe złącze spięcie doprowadziło do masywnego
wycieku helu i uszkodzenia kilkusetmetrowego segmentu LHC. Obecnie trwa
ponowny rozruch akceleratora.
Niektórzy specjaliści twierdzą, że prześladujące Wielki Zderzacz awarie
to wina Bozonu Higgsa, zwanego Boską Cząstką, którego odkrycie miał
umożliwić LHC. Jakoby bozon podróżując w czasie uniemożliwia eksperyment,
bo nie chce się ujawnić. Większość fizyków i inżynierów podchodzi do
sprawy z większym racjonalizmem - w eksperymentalnym urządzeniu o
rozmiarach sporego miasta, wykonanym z najwyższą możliwą dokładnością z
niezliczonych detali częste awarie nie powinny dziwić.
(PAP)
SZWECJA: CZTERY OSOBY
DOZNAŁY WSTRZĄSU Są przypadki ciężkich powikłań po szczepieniu
W Szwecji trwa akcja masowych szczepień przeciwko wirusowi grypy. Nie
każdy dobrze reaguje jednak na lek. Jak dowiedziała się TVN24 w
sztokholskim Zarządzie Głównym ds. Zdrowia i Opieki Społecznej, w całym
kraju wystąpiło wiele powikłań po przyjęciu szczepionki, w tym cztery
wstrząsy.
Szwecja: cztery wcześniej zaszczepione osoby zmarłyTusk: możemy leczyć 2
mln ludzi Donald Tusk uważa, że wobec wirusa A/H1N1 mamy do czynienia z "nakręcaniem...
czytaj więcej »Cztery osoby po zaszczepieniu przeżyły wstrząs. Znalazły
się w bardzo ciężkim stanie, ale udało się uratować ich życie. Jak
donoszą dziennikarze TVN24, z wywiadów lekarskich wynika, że osoby te
miały alergie, ale mimo to, przyjęły szczepionkę.
To nie jedyne powikłania po przyjęciu leku. Dane zebrane przez szwedzki
urząd mówią o 20 ciężkich przypadkach po zaszczepieniu. Aż około 700
miało powikłania poważne.
Szczepienia dla najmłodszych
To jednak tylko niewielki odsetek wszystkich zaszczepionych. Szwedzki
rząd zdecydował się przeprowadzić masową akcję szczepienia obywateli. Do
tej pory zaszczepiono około 2 mln osób. Teraz jednak władze zdecydowały,
że uodparniane będą także dzieci poniżej 3. roku życia. Do tej pory,
właśnie z uwagi na powikłania, tak małe dzieci szczepione nie były.
Do tej pory w Szwecji na wirusa A/H1N1 zmarły trzy osoby. TVN24
Czwartek, 2009-11-05
"Rosja odbierze
rozmieszczenie Patriotów w Polsce jako wrogi akt"
Rozmieszczenie baterii rakiet Patriot w Polsce zostałoby odebrane przez
rosyjskie kręgi wojskowe jako wrogi akt, sprzeczny z duchem porozumień
Waszyngtonu z Moskwą, zakładających, iż na terytorium Polski i Czech nie
będą stacjonowały elementy amerykańskiego systemu antyrakietowego -
uważa Igor Jurgens, jeden z najbliższych doradców ekonomicznych
prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
- Jeśli Polska miałaby otrzymać Patrioty, to mogłoby to mieć wpływ na
ramy amerykańsko-rosyjskiej współpracy w kwestii Iranu. Natychmiastową
reakcją kół wojskowych, byłoby wznowienie programu dostaw do Iranu
rakiet S-300, umożliwiających Teheranowi odparcie ewentualnych ataków
izraelskich, bądź amerykańskich na jego obiekty nuklearne - powiedział
ekspert.
Ocenił, że "w połączeniu z planami rozmieszczenia baz USA w Bułgarii i
Rumunii, a potencjalnie również w Albanii, sprawa ewentualnego
rozmieszczenia rakiet w Polsce zaczyna przypominać konfrontację Nikity
Chruszczowa z Johnem Kennedym (tzw. kryzys kubański) ze wszystkimi
konsekwencjami".
- Zgodziliśmy się, że nie będzie antyrakietowych wyrzutni w Polsce, ani
radaru w Polsce, a tu ni stąd ni zowąd wiceprezydent Joseph Biden
odwiedza Warszawę i mówi "chwileczkę, ale przecież możecie dostać
Patrioty" - ironizował Jurgens.
Rosyjski ekspert powiedział, że Patrioty mogą być wykorzystywane do
przenoszenia ładunków nuklearnych i że z tego powodu będą w Rosji
postrzegane jako zagrożenie, tym bardziej że - dodał - Rosja nie jest
zagrożeniem dla Polski.
Argument, że ostatni sekretarz generalny KPZR Michaił Gorbaczow otrzymał
zapewnienia od George'a Busha seniora i Helmuta Kohla, iż NATO-wska
infrastruktura wojskowa nie będzie przesuwana w stronę ówczesnego ZSRR,
Jurgens nazwał "kazuistyką". Argumentował, iż duch porozumień był inny.
- Oczywiście Rosja nie jest dawnym ZSRR, USA nie są państwem, którym
były w czasach zimnej wojny, ale jeśli na granicy Rosji zostanie
zainstalowany system, który nie mieści się w realiach rozbrojenia, to
reakcja rosyjskich kręgów wojskowych i wywiadowczych jest łatwa do
przewidzenia i z pewnością ich presja na władze wzrośnie - zaznaczył.
(PAP)
Noworodki płaczą w języku swoich rodziców
Płacz wszystkich noworodków może wydawać się taki sam pozbawionym snu
rodzicom na całym świecie, jednak dzieci płaczą w języku swoich rodziców
od pierwszych dni życia - twierdzi międzynarodowy zespół naukowców,
który wyniki swoich badań opublikował w piśmie "Current Biology".
Z badań przeprowadzonych na 60 noworodkach wynika, że dzieci zaczynają
się uczyć języka już w łonie matki, a ich płacz odpowiada językowi, w
którym ona mówi - relacjonuje agencja Reutera.
Na przykład płacz francuskich noworodków ma rosnącą linię melodyczną,
podczas gdy płacz niemieckich niemowlaków ma melodię opadającą. Według
naukowców jest to wzór pasujący do charakterystycznych różnic między
tymi dwoma językami.
Według Kathleen Wermke z Uniwersytetu w Wuerzburgu, która prowadziła
badania wraz z kolegami z Francji i USA, wykazały one, że noworodki "są
w stanie płakać według różnych linii melodycznych". Wolą też melodie,
których wzór jest zgodny z językiem, jaki słyszą w łonie matki.
Zespół Wermke nagrał płacz 30 noworodków z rodzin francuskojęzycznych i
30 - z rodzin niemieckojęzycznych; dzieci miały od trzech do pięciu dni.
Analiza nagrań opublikowana w "Current Biology" ujawniła wyraźne różnice
w linii melodycznej płaczu w zależności od języka, którym mówi matka
dziecka.
Wcześniejsze badania wykazały, że przez trzy ostatnie miesiące ciąży
dzieci w łonie matki zapamiętują dźwięki dochodzące ze świata
zewnętrznego i są szczególnie wrażliwe na melodię języka i muzykę.
Zdaniem Wermke badania te pokazują "niezwykle wczesny" wpływ języka
narodowego i potwierdzają, że płacz dzieci jest pierwszą próbą
porozumiewania się ze światem.
(PAP)
WHO: wirus A/H1N1 to główny szczep grypy na świecie
Wirus tzw. świńskiej grypy stał się obecnie dominującym na świecie
szczepem grypy - poinformował wicedyrektor generalny Światowej
Organizacji Zdrowia (WHO) i specjalista ds. pandemii grypy Keiji Fukuda.
Na briefingu prasowym w Londynie Fukuda powiedział, że grypa A/H1N1
stanowi 70% przebadanych wirusów grypy.
Chociaż większość zarażonych osób zdrowieje bez zastosowania środków
medycznych, władze poszczególnych krajów odnotowują poważne przypadki
zachorowania na nową grypę wśród osób poniżej 65. roku życia.
Jak powiedział dr Keiji Fukuda, wydaje się, że wirus nowej grypy jest
dosyć stabilny oraz że próbki z całego świata są nadal bardzo podobne do
tych z kwietnia, kiedy wirus został wykryty.
- Jeśli chodzi o ostatnią falę zachorowań na Ukrainie, gdzie w minionych
dniach odnotowano ponad 25 tysięcy przypadków z objawami podobnymi do
grypy, wydaje się, że wirus ten nie różni się od wirusa występującego
gdzie indziej na świecie - zauważył Fukuda.
- Musimy po prostu zrozumieć, że grypa może spowodować wybuch (choroby)
u olbrzymiej liczby ludzi - tłumaczył, dodając, że "postępy (tej choroby)
mogą być różne w różnych krajach".
Wicedyrektor WHO powiedział, że agencja monitoruje wpływ wirusa na
szczególnie podatne populacje.
W środę władze Wenezueli podały, że nowa grypa zaatakowała indiańskie
plemię Yanomami, żyjące w głębi dżungli nad Amazonką, na pograniczu
Brazylii i Wenezueli. W ciągu tygodnia zabiła siedem osób z liczącej
około 30 tysięcy ludzi populacji. Na tę odmianę grypy zachorowało około
tysiąca członków plemienia. Indianie z tych okolic są bardzo mało
odporni na choroby przynoszone z zewnątrz.
Jak podkreślił Fukuda, WHO zaobserwowało, że nieproporcjonalnie wielu
aborygenów w Australii zachorowało na grypę A/H1N1; nie powiedział
jednak, czy grupa ta jest genetycznie bardziej podatna na ten typ wirusa,
czy ma to związek z podstawowymi problemami zdrowotnymi.
- Nie zarejestrowano żadnych rzadkich czy niebezpiecznych skutków
ubocznych stosowania szczepionek - zaznaczył Fukuda. Obecnie programy
szczepień realizowane są w ponad 20 krajach na świecie. WHO zapewniło,
że szczepionka jest "bardzo bezpieczna".
Wiceszef WHO wyraził zdziwienie i zarazem ucieszył się, że szczepionka
zaczyna działać po podaniu jednej dawki. Oznacza to bowiem, że światowe
zasoby tej szczepionki mogą zostać zwiększone.
Jak podkreślił, WHO zaleca podawanie jednej dawki nawet dzieciom poniżej
10. roku życia. Dodał, że podanie jednej dawki jest skuteczne. W
niektórych krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych, rekomenduje się
podanie dzieciom podwójnej dawki szczepionki przeciwko nowej grypie. -
Lepiej podawać jedną dawkę jak największej liczbie dzieci niż dwie dawki
mniejszej grupie - powiedział.
(PAP)
|
|
INDEX
|