Polonia Winnipegu
 Numer 103

3 grudnia 2009      Archiwa Home Kontakt

Wydawca


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur
 

 

zapisz Się Na Naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Przyłącz się

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

INDEX

FAKTY ZE ŚWIATA

Wtorek, 2009-12-01

Władze Mińska ogłosiły koniec epidemii grypy

W Mińsku na Białorusi 30 listopada zakończyła się epidemia grypy i ostrych infekcji dróg oddechowych - oznajmiła cytowana przez niezależny portal Karta-97 Alena Fisenka, szefowa stołecznego centrum higieny i epidemiologii.

Jak wyjaśniła, obecnie rejestruje się ok. 3-3,5 tys. zachorowań dziennie. W okresie największego nasilenia epidemii było to 13-14 tys. zachorowań. Według Fisenki w ocenie specjalistów miniona epidemia była umiarkowanie intensywna, ale nastąpiła w krótkim przedziale czasowym.

Lekarz z Białoruskiej Akademii Medycznej Kształcenia Podyplomowego Mikoła Szaulau ocenił natomiast, że na Białorusi wciąż trwa epidemia - podaje Karta-97. Szaulau, medyk z Katedry Chorób Zakaźnych, przywołuje obserwowane przez siebie przypadki ciężkich i kończących się śmiercią zachorowań na zapalenie płuc.

Lekarz uważa, że władze białoruskie powinny zwrócić się do Światowej Organizacji Zdrowia o pomoc.
(PAP)

Królowa piękności zmarła po operacji plastycznej pośladków

Była miss Argentyny, 38-letnia Solange Magnano zmarła z powodu zatoru tętnicy płucnej wywołanego operacją plastyczną pośladków - podaje "The Times".

Solange Magnano - matka ośmioletnich bliźniąt i miss Argentyny z 1994 roku przeszła w Buenos Aires operację wszczepienia implantów w pośladki, by stały się jędrniejsze. Jednak rutynowa operacja, która nie jest nadzwyczaj niebezpieczna, niespodziewanie wywołała komplikacje.

38-latka przeszła operację w czwartek. Następnego dnia trafiła jednak do szpitala z ostrą niewydolnością oddechową. Jej stan stale się pogarszał i po trzech dniach, w niedzielę kobieta zmarła.

- Straciła życie, a chciała mieć tylko ładniejsze pośladki. Nie myślała, że to się może tak skończyć - mówią pogrążeni w żałobie znajomi byłej miss.

W poniedziałek w Argentynie odbył się pogrzeb tragiczniej zmarłej Solange.
(wp.pl)

Lista "zbrodniarzy na emeryturze"

Mają po 80-90 lat, a na sumieniu potworne zbrodnie – hitlerowcy, którzy brali udział w Holocauście. Co roku listę najbardziej poszukiwanych nazistowskich zbrodniarzy publikuje żydowska organizacja Centrum Szymona Wiesenthala. Obecnie trwa proces jednego z nich, Johna Demjaniuka, który był w czołówce niechlubnej listy. W przypadku niektórych poszukiwanych, jak zauważa BBC, nie ma nawet pewności, czy nadal żyją.

Centrum Szymona Wiesenthala zostało założone w 1977 roku, żeby kultywować pamięć o ofiarach nazistowskich zbrodni i pomagać w tropieniu odpowiedzialnych za nie hitlerowców oraz ich pomocników. Sam Szymon Wiesenthal przyczynił się do ujęciu m.in. Adolfa Eichmanna (zobacz galerię), głównego wykonawcy ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej.

Co ciekawe, na obecnej liście agencji znajdują się nie tylko niemieccy oficerowie, ale osoby różnych narodowości, które brały udział w hitlerowskich zbrodniach. Jak podaje BBC, szacuje się, że samych Niemców, którzy pomagali nazistom w masowych mordach na Żydach mogło być 100-300 tysięcy.

- W wielu przypadkach to brak politycznej woli, utrudnia postawienie przed wymiarem sprawiedliwości sprawców Holocaustu; podobnie jak błędne przekonanie wielu narodów, że nie jest dziś możliwe odnalezienie, zidentyfikowanie i skazanie zbrodniarzy – twierdzi dr Efraim Zuroff z Centrum Szymona Wiesenthala.

Żydowska agencja w raporcie o poszukiwanych nazistach wystawiła także oceny państwom, które pomagały lub utrudniały wydanie hitlerowców. Najlepiej ocenione zostały Stany Zjednoczone, najgorzej m.in. Argentyna, Francja, Wielka Brytania, Czechy, Luksemburg, czy Wenezuela. Polska, według Centrum Szymona Wiesenthala, poczyniła minimalne kroki, by pomóc w uchwyceniu zbrodniarzy. Jak zaznaczono w raporcie, osiągnięcia mogły być większe.

Lista Centrum Szymona Wiesenthala

Alois Brunner
Urodzony w 1912 roku w Austrii. Protegowany Adolfa Eichmanna. Odpowiedzialny za deportację do obozów zagłady około 130 tysięcy Żydów z Austrii, Grecji, Francji i Słowacji. Zaocznie skazany przez francuski sąd na karę śmierci. Brunner jednak od lat mieszka w Syrii, która odmawia jego wydania. Nie jest jasne, czy nadal żyje.


Aribert Heim
Austriacki lekarz. Działał w obozach koncentracyjnych w Sachsenhausen, Buchenwald i Mauthausen, gdzie śmiertelnymi zastrzykami zamordował setki więźniów. Nazywany "Doktorem Śmierć". Miał się ukrywać w Hiszpanii, Chile, a potem Egipcie. Podobnie, jak w przypadku Brunnera, nie ma pewności, czy ciągle żyje. Miałby dziś 95 lat.

John Demjaniuk
Oskarżony o udział w zamordowaniu 28 tysięcy Żydów w obozie w Sobiborze w 1943 roku. Demjaniuk, z pochodzenia Ukrainiec, miał być także strażnikiem w Treblince, Flossenbuergu i na Majdanku. Sądzony latach 80. w Izraelu i uniewinniony przez Sąd Najwyższy z braku dowodów, że był osławionym "Iwanem Groźnym". Obecnie trwa proces 89-letniego Demjaniuka przed sądem w Monachium

Sandor Kepiro
Węgierski oficer żandarmerii, który brał udział w masowej egzekucji około 1200 cywilów w Nowym Sadzie w Serbii w 1942 roku. Ukrywał się w Argentynie, ale powrócił na Węgry i według Centrum Szymona Wiesenthala mieszka w Budapeszcie. Został skazany przez węgierski sąd już w latach 40., jednak nigdy nie odbył kary. Sam Kepiro powiedział agencji AFP, że jest niewinny. - Na moich rękach nie ma śladów krwi - twierdzi 94-letni Węgier.

Milivoj Asner
Były szef policji w chorwackim mieście Pożega. Brał udział w deportacji do obozów koncentracyjnych setek Żydów, Romów i Serbów. Obecnie mieszka w Austrii, która odmawia jego wydania ze względu na zły stan zdrowia Asnera.

Soeren Kam
Duński oficer SS. Odpowiada za zabójstwo wydawcy antynazistowskiego pisma, Carla Henrika Clemmensena. Kam stworzył także listę duńskich Żydów, którzy trafili potem do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Żyje w Niemczech. Sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów do jego ekstradycji.

Klaas Carl Faber
Służył w wywiadzie SS na terenie Holandii. W 1944 roku został skazany na śmierć za morderstwa na setkach więźniów. Później karę zamieniono na dożywocie. W 1952 roku Faber uciekł z więzienie do Niemiec.

Heinrich Boere
Były członek Waffen SS w Holandii. W 1944 roku zastrzelił trzech cywilów. Obecnie 88-letni Boere przebywa w Niemczech. W tym roku przed sądem w Akwizgranie rozpoczął się jego proces
Charles Zentai
Brał udział w prześladowaniach węgierskich żydów. Oskarżony również o torturowanie i zabicie 18-letniego Żyda, który nie nosił opaski z gwiazdą Dawida. Ciało chłopaka znaleziono w Dunaju. Zentai od lat mieszkał w Australii. Niedawno sąd zgodził się na jego ekstradycję do Węgier

Michaił Gorszkow
Oskarżony o udział w pogromach Żydów na Białorusi. Odebrano mu amerykańskie obywatelstwo. Obecnie przeciwko Gorszkowowi prowadzone jest postępowanie w Estonii.

Algimantas Dailide
Współpracował z nazistami na Litwie. Po wojnie uciekł do Stanów Zjednoczonych. Odebrano mu jednak amerykańskie obywatelstwo i deportowano na Litwę. Nie odsiaduje kary więzienia z powodów medycznych. Ma 88 lat.

Harry Mannil
Oskarżany przez Centrum Szymona Wisenthala za pomaganie w zagładzie estońskich Żydów i komunistów. Sąd w Estonii oczyścił go jednak z tych zarzutów. Obecnie Mannil mieszka w Wenezueli.
(wp.pl)

Poniedziałek, 2009-11-30

Atomowy prezent Rosji dla Iranu na Nowy Rok

Rosja zamierza uruchomić reaktor w irańskiej elektrowni atomowej w Buszerze w marcu 2010 roku, na irański Nowy Rok - podała agencja Reutera, powołując się na źródła związane z projektem. Moskwa wykorzystuje elektrownię do wpływania na Teheran, oskarżany przez kraje zachodnie o próbę budowy broni atomowej.

Według pragnących zachować anonimowość źródeł, Rosja twierdzi, że siłownia będzie gotowa do działania w drugiej połowie marca przyszłego roku na irański Nowy Rok, czyli Nouruz.

Rosja planowała jeszcze w tym roku uruchomić reaktor w Buszerze, lecz w listopadzie ogłosiła, że z powodów technicznych nie wywiąże się z tego terminu.

Cywilny charakter elektrowni

Rosja rozpoczęła dostawy paliwa nuklearnego do elektrowni w Buszerze pod koniec 2007 roku i ukończyła dostawy rok później. Kontrakt ten był oceniany na miliard dolarów. Zdaniem Waszyngtonu i Moskwy dzięki temu odpadła potrzeba prowadzenia przez Iran własnego programu nuklearnego.

Rosja twierdzi, że elektrownia ma charakter czysto cywilny i nie może być wykorzystana do budowy broni atomowej, ponieważ Iran zwróci wszystkie zużyte w reaktorze rdzenie paliwowe do Rosji.
(PAP)

Szokujące słowa obrońcy strażnika z Sobiboru

W Monachium rozpoczął się jeden z ostatnich dużych procesów o zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej. Przed sądem stanął ciężko chory 89-letni John Demjaniuk, oskarżony o pomoc w zamordowaniu 27 900 Żydów w hitlerowskim obozie w Sobiborze. W 1943 roku Demjaniuk był tam strażnikiem, a dawni więźniowie twierdzą, że nazywano go "Iwanem Groźnym". Jednak zdaniem obrońcy, Demjaniuk nie był sprawcą, lecz ofiarą i powinien być traktowany "nawet na równi" z ocalałymi z obozu zagłady.

Monachijski sąd zaplanował 35 dni procesowych do maja 2010 r. Ciężko chory John Demjaniuk może brać udział w rozprawach nie dłużej niż przez dwie 90-minutowe sesje dziennie.

Oskarżony został przywieziony na salę sądową na wózku inwalidzkim. Stale obecni są w pobliżu lekarze.

Świadkowie i dowody

W sądzie obecnych jest około 20 oskarżycieli posiłkowych, w większości Żydów, którzy stracili krewnych w Sobiborze.

Zeznania złożą dwaj naoczni świadkowie: urodzony w Izbicy 82-letni dziś Tomasz Blatt, który zdołał uciec z Sobiboru w czasie powstania więźniów w 1943 roku, oraz 88-letni Holender Jules Schelvis, także były więzień obozu zagłady. Rodziny obu mężczyzn nie przeżyły niewoli.

Główny dowód przeciwko pochodzącemu z Ukrainy Demjaniukowi to potwierdzenie służby w SS z numerem 1393. Według odręcznej notatki na dokumencie w marcu 1943 roku został odkomenderowany do Sobiboru. Adwokaci oskarżonego podważają autentyczność tego dokumentu.

Ofiara czy kat?

Na samym początku rozprawy Ulrich Busch, obrońca Demjaniuka, zarzucił sędziom i prokuraturze stronniczość.

Adwokat stwierdził również, że sądy uniewinniały niemieckich SS-manów, którzy tłumaczyli podczas procesów, iż wykonywali rozkazy. - Powstaje pytanie, jak to możliwe, że przełożeni i wydający rozkazy są niewinni, a podwładny jest winny? - powiedział Busch. Oskarżył on sąd i prokuraturę o samowolę i stosowanie podwójnych standardów.

Według adwokata, Demjaniuka należy postrzegać jako "ocalałego z Holokaustu", a nie jako mordercę. Porównał go do obecnych na sali rozpraw oskarżycieli posiłkowych, dawnych więźniów Sobiboru, którzy - jak mówił - pracowali w obozie, aby uniknąć śmierci w komorze gazowej.

Jak relacjonują niemieckie media, uwaga ta wywołała oburzenia obecnych na rozprawie świadków i krewnych ofiar Sobiboru.

Mroczna przeszłość

Demjaniuk był na początku II wojny światowej żołnierzem Armii Czerwonej. W 1942 r. trafił do niemieckiej niewoli i - według prokuratury - został wysłany do obozu szkoleniowego formacji SS w Trawnikach, z którego wywodzili się strażnicy stanowiący późniejszą obsługę obozów koncentracyjnych i obozów zagłady.

Oprócz Sobiboru Demjaniuk miał służyć jako strażnik w obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince i Flossenbuergu. Według byłych więźniów, wyróżniał się szczególnym okrucieństwem.

Emigracja do USA i sąd w Izraelu

Po wojnie został zarejestrowany w Niemczech jako tzw. przesiedleniec (displaced person). W 1952 roku wraz z rodziną wyjechał do USA. Osiedlił się na przedmieściach Cleveland w stanie Ohio i dostał pracę w fabryce samochodów Forda.

Zarzuty o udział Demjaniuka w zagładzie Żydów pojawiły się w drugiej połowie lat 70. Miał on być osławionym "Iwanem Groźnym", który obsługiwał komory gazowe w Treblince. W 1981 roku pozbawiono go obywatelstwa USA, a w 1986 został wydany Izraelowi. Dwa lata później skazano go na śmierć.

Jednak Sąd Najwyższy Izraela uchylił ten wyrok ze względu na brak wystarczających dowodów, jakoby to Demjaniuk był "Iwanem Groźnym". Po siedmiu latach spędzonych w izraelskim więzieniu powrócił do USA. W 2002 roku ponownie stracił obywatelstwo, po tym jak amerykański sąd uznał dowody, iż był on strażnikiem w hitlerowskich obozach zagłady

Dopiero w marcu 2009 r. monachijski sąd zdecydował się wydać nakaz aresztowania Demjaniuka. 12 maja, po przegraniu apelacji przed Sądem Najwyższym USA, został on przetransportowany samolotem do Monachium.
(PAP)

Niedziela, 2009-11-29

Przełomowe oświadczenie Aleksandra Łukaszenki

Aleksander Łukaszenka zapowiedział rozpoczęcie na Białorusi społecznej debaty na temat zniesienia kary śmierci - poinformowała agencja Interfax.

Białoruś jest ostatnim krajem w Europie, w którym orzeka się i wykonuje karę śmierci. O jej zniesienie apelują do władz w Mińsku międzynarodowe organizacje obrońców praw człowieka oraz Rada Europy i Unia Europejska.

Białoruski prezydent zapowiedział, że wkrótce rozpocznie się w jego kraju dyskusja na różnych szczeblach związana z tym tematem. Aleksander Łukaszenka poinformował, że już rozmawiają na ten temat białoruscy parlamentarzyści i ministrowie a wkrótce kampania informacyjna rozpocznie się w mediach. Łukaszenka zaznaczył jednak, że ostateczna decyzja należeć będzie do Białorusinów.

Kara śmierci została wprowadzona na Białorusi na drodze referendum przeprowadzonego w 1996 roku. Zdaniem białoruskiego prezydenta gdyby dziś ponownie przeprowadzono takie referendum, bez wcześniejszej ogólnospołecznej kampanii informacyjnej, jego wynik byłby taki sam jak przed 14 laty.
(IAR)

Iran drażni Zachód: będzie 10 nowych zakładów wzbogacania uranu

Irański rząd zlecił stworzenie 10 nowych zakładów do wzbogacania uranu. Budowa pięciu z nich ma ruszyć natychmiast. Kolejnych pięć zakładów ma zostać wybudowanych po znalezieniu dla nich odpowiedniej lokalizacji.

Decyzja irańskich władz z pewnością jeszcze zaostrzy stosunki Teheranu z Zachodem. Światowe potęgi oskarżają islamską republikę o próbę skonstruowania bomby atomowej. Iran zdecydowanie temu zaprzecza i twierdzi, że wzbogaca uran w celach pokojowych.

Kilka dni temu Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej zażądała, by Teheran natychmiast wstrzymał program wzbogacania uranu. ONZ-owska agenda wydała wcześniej rezolucję potępiającą działania władz Iranu. Dokument poparło 25 państw, w tym niespodziewanie Rosja i Chiny. Trzy państwa były przeciwne, a sześć wstrzymało się od głosu.

Władze w Teheranie odrzuciły wcześniej plan rozbrojenia, proponowany przez społeczność międzynarodową. Polegał on na przekazaniu 80% zasobów wzbogaconego uranu pod kontrolę Francji i Rosji. Irański rząd ma także rozważyć ograniczenie współpracy z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej
(PAP)

Blair wiedział, że wojna w Iraku będzie nielegalna

Peter Goldsmith, główny doradca ds. prawnych rządu brytyjskiego, informował w 2002 r. ówczesnego premiera Tony'ego Blaira, że usunięcie irackiego dyktatora Saddama Husajna będzie sprzeczne z prawem międzynarodowym - ujawniła gazeta "Mail on Sunday".

Według tego pisma, Goldsmith, który był wówczas prokuratorem generalnym, napisał do Blaira list na osiem miesięcy przed rozpoczęciem inwazji na Irak. Premier jednak nie wziął tego listu pod uwagę.

"Mail on Sunday", które jest niedzielnym wydaniem dziennika "Daily Mail", twierdzi, że komisja, która w listopadzie rozpoczęła badania brytyjskiego zaangażowania w Iraku, jest w posiadaniu tego listu.

Pismo utrzymuje, że Goldsmith został zmuszony do milczenia po tym, jak próbował odwieść Blaira od poparcia wojny w Iraku.

Goldsmith miał napisać swój list po posiedzeniu gabinetu 23 lipca 2002 r., podczas którego poufnie poinformowano ministrów, że Waszyngton i Londyn postanowiły "zmienić reżim w Iraku".

W liście doradca premiera stwierdził, że chociaż według zasad przyjętych przez ONZ "interwencja wojskowa jest dopuszczalna w przypadkach uzasadnionej obrony", to zasada ta nie miała zastosowania w przypadku Iraku, ponieważ Wielka Brytania nie była zagrożona przez Saddama Husajna. Blair po otrzymaniu tego listu miał wpaść we wściekłość i zagroził Goldsmithowi dymisją.

Na początku przyszłego roku zarówno Goldsmith, jak i Blair, mają zeznawać przed komisją śledczą, której przewodniczy były wysokiej rangi funkcjonariusz rządowy John Chilcot.
(PAP)

Sobota, 2009-11-28

Choinka w Białym Domu - zaczyna się okres przedświąteczny

Amerykańska pierwsza dama Michelle Obama i dwie jej córeczki, Malia i Sasha, uroczyście "wprowadziły" do Białego Domu pięciometrowy świerk przywieziony im z Zachodniej Wirginii. To powitanie choinki oznacza tradycyjnie początek okresu przedświątecznego w USA.

Michelle Obama z córkami wybiegły na spotkanie wozu z choinką, zaprzężonego w dwa konie ze świątecznymi czerwonymi kokardami w grzywach, który zajechał pod drzwi Białego Domu.

Właściciele szkółki choinek, Eric i Gloria Sundback, osobiście przywieźli "prezydenckie drzewko", szczęśliwi, że to już po raz piąty w ciągu prawie 30 lat wyhodowany przez nich świerk zostanie ustawiony w salonie błękitnym pałacu przy Pennsylvania Avenue 1600 , do którego rodzina Obamów wprowadziła się w styczniu tego roku.

Pierwsze trzy egzemplarze choinek od państwa Sundback towarzyszyły w kolejne święta prezydentowi Ronaldowi Reaganowi (1981-1989), a jedna zdobiła błękitny salon za prezydentury Jimmy'ego Cartera (1977-1981).

- Choinka - objaśnił pan Sundback, witany przez żonę i córki prezydenta - rosła 14 lat.

Oprócz tej najważniejszej choinki kilka mniejszych zostanie ustawionych w innych salach Białego Domu, m.in. w słynnym gabinecie owalnym, gdzie prezydent przyjmuje oficjalnych gości.

Udekorowana już świąteczna choinka będzie wielką atrakcją, gdy pierwsza dama USA za kilka dni otworzy drzwi Białego Domu przed publicznością, aby oprowadzać po nim gości i przedstawicieli mediów.

Inna piękna tradycja to zapalenie lampek na choince, która stanie przed frontem Białego Domu. Odbędzie się to w najbliższy czwartek przed licznie zgromadzoną publicznością i prawdopodobnie z udziałem prezydenta i jego małżonki.

Parę dni wcześniej choinka, tym razem sprowadzona z Arizony, pojawi się na Kapitolu, w Kongresie, a lampki zaświecą się na niej 8 grudnia. (PAP)
(PAP)

Porozumienie w sprawie klimatu jest "w zasięgu ręki"

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun oświadczył, że zgoda co do podstaw prawnych traktatu klimatycznego "jest w zasięgu ręki".

- Naszym wspólnym celem jest postawienie trwałego fundamentu pod ramy prawne traktatu klimatycznego tak szybko, jak to możliwe w 2010 roku - powiedział na spotkaniu przywódców Wspólnoty Narodów, a więc państw dawnego imperium brytyjskiego, odbywającym się na Trynidadzie.

- Każdy tydzień przynosi nowe zobowiązania i deklaracje ze strony państw zindustrializowanych, gospodarek wschodzących, jak i krajów rozwijających się - dodał.

- Porozumienie jest w zasięgu ręki - podkreślił Ban Ki Mun.

Uczestniczący w spotkaniu premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown oraz prezydent Francji Nicolas Sarkozy zaproponowali, aby powołać specjalny wielomiliardowy fundusz, mający pomóc krajom globalnego południa w walce ze zmianami klimatu.

Zdaniem Browna fundusz w wysokości 10 mld dolarów można by także wykorzystać do ograniczenia emisji dwutlenku węgla w krajach rozwijających się.

Niedługo w Kopenhadze odbędzie się konferencja klimatyczna. Planowane tam porozumienie ma dotyczyć redukcji emisji CO2 po roku 2012, kiedy wygasa Protokół z Kioto, oraz wsparcia finansowego dla uboższych krajów w walce ze zmianami klimatycznymi.

Później w ciągu 2010 r. - zgodnie ze scenariuszem przygotowanym przez duńskich gospodarzy konferencji - będzie można te polityczne uzgodnienia spisać w formie wiążącego prawnie traktatu.
(PAP)

Piątek, 2009-11-27

B. esesman w sądzie: jestem dumny ze swojej służby!

Były esesman, 88-letni Heinrich Boere, który w 1944 r. zastrzelił trzech holenderskich cywili, oświadczył w piątek na swym procesie w Akwizgranie, że jest dumny z tego, iż został wybrany do Waffen SS, żeby walczyć dla nazistów.

W piątek po raz pierwszy Boere wypowiadał się przed sądem, od kiedy pod koniec października rozpoczął się jego proces w Niemczech. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Boere urodził się w Eschweiler na przedmieściach Akwizgranu, gdzie mieszka obecnie. Kiedy był dzieckiem przeniósł się razem z rodzicami do Holandii - przypomina agencja AP. Jako 18-latek zobaczył plakat rekrutujący do Waffen SS, podpisany przez samego współtwórcę i szefa SS Heinricha Himmlera. Po dwóch latach służby w tej formacji zaoferowano mu niemieckie obywatelstwo, a następnie możliwość pracy w policji. Boere pojawił się na rekrutacji wśród około setki Holendrów i jako jeden z piętnastu został wybrany.

- Byłem bardzo dumny - brzmi oświadczenie Boerego, odczytane w sądzie przez jego adwokata na wstępie rozprawy, na której odpowiadał na pytania sędziego.

W oświadczeniu Boere przyznał, że był świadom tego, iż może być ścigany przez władze, dlatego nigdy się nie ożenił. - Zawsze musiałem brać pod uwagę to, że moja przeszłość mnie dopadnie i nie chciałem, żeby to miało wpływ na jakąś kobietę - napisał.

Były członek komanda SS "Silbertanne" został schwytany przez amerykańskie wojska w Holandii. Przyznał się do zastrzelenia w 1944 r. trzech członków holenderskiego ruchu oporu, jednak zanim doszło do procesu, zdołał uciec i ukryć się w Niemczech.

W 1949 roku sąd w Hadze zaocznie skazał go na śmierć. Karę tę zamieniono później na dożywocie. Wniosek władz holenderskich o ekstradycję z Niemiec został odrzucony. Boere przyjął podczas II wojny światowej obywatelstwo niemieckie. Przez dziesięciolecia prowadził zwyczajne życie w rodzinnym Eschweiler.

Boere był zaliczany przez Centrum im. Simona Wisenthala w Jerozolimie do dziesięciu najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy.
(PAP)

Wahadłowiec Atlantis szczęśliwie powrócił na Ziemię

Amerykański wahadłowiec Atlantis wylądował w Centrum Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie po 11-dniowej misji, której celem było dostarczenie ponad 13 tys. kg ładunku - części zamiennych na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

Sześciu astronautów, którzy 16 listopada wyruszyli na pokładzie promu w kosmos, zabrało w drogę powrotną na Ziemię również swą amerykańską koleżankę Nicole Stott, która spędziła na stacji orbitalnej trzy miesiące.
(PAP)

Unii Europejskiej w rękach Polaka

Polski kandydat na komisarza Janusz Lewandowski będzie odpowiedzialny za budżet w nowej Komisji Europejskiej, która rozpocznie pracę 1 lutego - ogłosił przewodniczący KE Jose Barroso.

Lewandowski będzie odpowiadał za wielką reformę budżetu UE i przygotowanie projektu wieloletnich planów budżetowych UE po 2013 roku. Zadanie będzie miał trudne, bo na obcięcie wydatków będą naciskać kraje, które więcej wpłacają do unijnej kasy niż z niej otrzymują.

- To ekspert w dziedzinie budżetu, a jednocześnie polityk wybrany do PE dwa razy. Liczę na jego kompetencje techniczne i polityczne, by przedstawić propozycję reformy budżetu i nowych wieloletnich planów budżetowych. Spotkałem się z nim kilkakrotnie i widziałem, jak bardzo był bardzo zainteresowany tą teką - powiedział o Lewandowskim Barroso.

- Prezydent Lech Kaczyński przyjął tę informację z dużą satysfakcją - poinformował Władysław Stasiak z kancelarii prezydenta.

Od dłuższego czasu w Brukseli mówiło się, że europoseł Platformy Obywatelskiej jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem na komisarza do spraw budżetu. Do ostatniej chwili jednak pojawiały się informacje, że Barroso zdecydował o przydzieleniu mu teki do spraw przemysłu.

Janusz Lewandowski, były minister przekształceń własnościowych, jest eurodeputowanym Platformy Obywatelskiej. W poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego był przez 2,5 roku przewodniczącym komisji ds. budżetu, a następnie jej wiceprzewodniczącym. W imieniu europosłów negocjował wtedy zapisy budżetu na lata 2007-2013 i domagał się zwiększenia wydatków. Donald Tusk od dawna wymieniał go jako najbardziej prawdopodobnego kandydata na polskiego komisarza w nowej KE.

Lewandowski jest doktorem ekonomii. Wykładał na amerykańskim Uniwersytecie Harvarda. Mieszka w Sopocie. Ma 58 lat.

Polityka sąsiedzka będzie w nowej Komisji Europejskiej połączona z teką ds. rozszerzenia - zdecydował przewodniczący KE Jose Barroso, ogłaszając iż powierzy ją czeskiemu kandydatowi na komisarza Sztefanowi Fuele.

Ponadto Francja (Michel Barnier) dostała ważną tekę rynku wewnętrznego i usług, zaś Niemcy (Guenther Oettinger) energię. Za sprawy monetarne, a więc starania Polski o przyjęcie euro, będzie odpowiadał fiński komisarz Olli Rehn.

Nowością jest osobna teka ds. działań klimatycznych, co obrazuje, że walka z globalnym ociepleniem jest priorytetem UE. Przypadła ona zaangażowanej w negocjacje klimatyczne przed oenzetowską konferencją w Kopenhadze duńskiej minister ds. ochrony środowiska Connie Hedegaard przy jednoczesnym utrzymaniu teki ds. ochrony środowiska, którą zajmie się Słoweniec Janez Potocznik.

Catherine Ashton i Sztefan Fuele są wymieniani jako najbardziej kontrowersyjni członkowie nowej KE, przeciwko którym mogą podnieść się słowa krytyki lub protestu podczas przesłuchań w Parlamencie Europejskim. Fuele niektórzy konserwatyści zarzucają komunistyczną przeszłość, a Ashton brak kompetencji w dyplomacji oraz działalność w młodości w proradzieckiej organizacji zwalczającej broń atomową.

- Zebrałem silną KE, która wzmocni rolę Europy i wierzę, że to właściwi ludzie na właściwych stanowiskach - powiedział Barroso. - Rozmawiałem ze wszystkimi komisarzami, z niektórymi ponad godzinę. I wszystkich pytałem, czy w ich życiu politycznym, gospodarczym i zawodowym było coś, co mogłoby stanowić problem z punktu widzenia europejskich standardów i wymagań, w tym co do demokracji i praw podstawowych. I po rozmowie, czasem bardzo szczegółowej dotyczącej ich przeszłości, jestem absolutnie przekonany, że odpowiadają stawianym wymaganiom - powiedział Barroso.

- To prawda, że są komisarze z krajów, które miały w przeszłości inne reżimy (niż demokratyczne) i którzy tam odbyli swą edukację, ale jestem pewien, że są to ludzie zaangażowani dla Europy, którzy szanują nasze wartości wolności, demokracji i praw człowieka - podkreślił szef KE.

W nowej Komisji Europejskiej będzie aż siedmiu wiceprzewodniczących, w tym trzy kobiety - ogłosił przewodniczący KE Jose Barroso.

Są to: Brytyjka baronessa Catherine Ashton (szefowa unijnej dyplomacji), Hiszpan Joaquin Almunia (konkurencja), Estończyk Siim Kallas (transport), Holenderka Neelie Kroes (społeczeństwo i technologie cyfrowe), Luksemburka Viviane Reding (sprawiedliwość i prawa podstawowe), Włoch Antonio Tajani (przemysł i przedsiębiorczość) i Słowak Marosz Szefczovicz (administracja).

Traktat UE zobowiązuje komisarzy do działania dla dobra całej wspólnoty a nie w imieniu własnego kraju.

Od 11 do 19 stycznia odbędą się przesłuchania nowych komisarzy przez eurodeputowanych, tak by głosowanie w sprawie zatwierdzenia składu nowej KE (jako całości, a nie poszczególnych komisarzy) odbyło się na sesji w Brukseli 26 stycznia, a nowa KE mogła rozpocząć pracę od 1 lutego.
(PAP)

Czwartek, 2009-11-26

Odkryto gen odpowiedzialny za choroby psychiczne

Naukowcy odkryli gen odpowiedzialny za skłonności do chorób psychicznych. Odkrycie to może okazać się przełomowe w badaniach nad schorzeniami psychicznymi.

Z badań przeprowadzonych na uniwersytecie w Edynburgu wynika, że gen ABCA13 jest częściowo nieaktywny u pacjentów cierpiących między innymi na schizofrenię, depresję i chorobę afektywną dwubiegunową.

Gen reguluje te funkcje mózgu, które są zaburzone u osób chorych psychicznie. Naukowcy z Edynburga są przekonani, że to odkrycie jest przełomowe w rozumieniu przyczyn schorzeń psychicznych. Może też pomóc w opracowaniu nowych leków i metod terapii.

Odkrycie jest owocem pracy międzynarodowej grupy badawczej na uniwersytecie w Edynburgu. Naukowcy przebadali 2 tysiące pacjentów z zaburzeniami psychicznymi i taką samą liczbę zdrowych osób.
(IAR)

Iran skonfiskował noblistce medal; Norwegia protestuje

Ministerstwo spraw zagranicznych Norwegii poinformowało, że złożyło formalny protest po skonfiskowaniu przez władze irańskie medalu Pokojowej Nagrody Nobla znanej irańskiej prawniczce i obrończyni praw człowieka Szirin Ebadi.

Rzeczniczka norweskiego MSZ Ragnhild Imerslund powiedziała, że ktoś powiadomił władze norweskie, że medal zarekwirowano "najpewniej w ostatnim tygodniu" wraz z innymi osobistymi rzeczami z sejfu bankowego. Nie podała źródła tej informacji.

Do norweskiego MSZ wezwano irańskiego charge d`affaires, by zaprotestować przeciwko konfiskacie.

Szirin Ebadi, która została nagrodzona Noblem w roku 2003, jest w opozycji wobec władz irańskich. Wezwała w czerwcu kraje Unii Europejskiej, by wprowadziły sankcje polityczne wobec władz w Teheranie i zmusiły je do zakończenia tłumienia przemocą pokojowych protestów. Niedawno skrytykowała politykę USA wobec Iranu za nadmierny, jej zdaniem, nacisk na program nuklearny, zamiast na kwestię tłumienia demokracji przez islamski reżim.

Sekretarz norweskiego Komitetu Nobla Geir Lundestad powiedział agencji AFP, że nigdy żaden laureat nie był potraktowany w ten sposób.

Zdaniem Lundestada, "nawet przeciwnicy polityczni, jak Rosjanin Andriej Sacharow i Lech Wałęsa, byli lepiej traktowani w swych krajach". Sacharowa uhonorowano Noblem w roku 1975, Wałęsę w roku 1983.
(PAP)

Dubaj w tarapatach finansowych

Emirat Dubaj popadł w tarapaty finansowe. Budowniczowie sztucznych wysp w kształcie palmy i najwyższego budynku na świecie zaskoczyli w środę międzynarodowe rynki finansowe, prosząc wierzycieli o zwłokę w spłacie kredytów przez spółkę holdingową Dubai World i jej filię Nakheel.

W czwartek światowe giełdy zareagowały spadkami, co wiąże się z utratą zaufania przez inwestorów. Reuters odnotowuje, że najbardziej ucierpiały akcje banków, w związku z zaniepokojeniem o stan globalnego systemu finansowego, wywołanym przez kłopoty Dubaju.

Zobowiązania finansowe Dubai World osiągnęły podobno 60 miliardów USD - pisze agencja dpa. Zdaniem ekspertów główną przyczyną tych trudności jest fatalna sytuacja na rynku nieruchomości, stanowiąca konsekwencje kryzysu finansowego.

Jak informuje WAM - państwowa agencja prasowa Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) - władze Dubaju chcą, żeby wierzyciele Dubai World zaczekali na wszelkie należne im płatności co najmniej do 30 maja 2010 roku.

Agencja dpa pisze, że emiratowi Abu Zabi, który z racji wielkich zasobów ropy naftowej jest mniej uzależniony od wpływów z innych sektorów, nieoficjalnie przypada teraz rola "żyranta" Dubaju. Wprawdzie oba te emiraty od lat rywalizowały między sobą o najpiękniejszy luksusowy hotel, najlepsze linie lotnicze itp., ale nikt nie sądzi, by szejk Chalifa ibn Zajed an-Nahajan - władca Abu Zabi i prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich - dopuścił do bankructwa Dubaju.

ZEA przychodziły już w tym roku z pomocą Dubajowi - ich bank centralny (z siedzibą w Abu Zabi) kupił dubajskie obligacje za 10 miliardów USD.

Agencja Associated Press przypomina, że jeszcze dwa miesiące temu władca Dubaju szejk Muhammad ibn Raszid al-Maktum dementował pogłoski o kłopotach finansowych swego emiratu. W tym miesiącu szejk obcesowo uciszał krytyków, mówiąc im, żeby się "zamknęli". Teraz eksperci mówią, że szejk będzie musiał przedstawić plan naprawczy, i to taki, który okaże się wiarygodny dla inwestorów, chcących robić interesy z Dubajem. (PAP)
(PAP)

Polański zapłaci kaucję, założy "obrożę" i może wyjść

Ministerstwo sprawiedliwości Szwajcarii powiadomiło, że nie będzie się odwoływać od decyzji sądu o zwolnieniu za kaucją Romana Polańskiego. Reżyser zostanie zwolniony po przekazaniu kaucji, złożeniu dokumentów tożsamości i zainstalowaniu oraz przetestowaniu elektronicznego systemu nadzoru.

W środę Federalny Sąd Karny w Bellinzonie zgodził się na zwolnienie Romana Polańskiego za kaucją w wysokości ok. 4,5 mln franków (3 mln euro) i umieszczenie go pod nadzorem elektronicznym w jego rezydencji w Gstaad. Resort sprawiedliwości miał 10 dni na ewentualne zaskarżenie tej decyzji.

Rzecznik resortu Folco Galli powiedział, że 76-letni reżyser w sposób dyskretny i bez rozgłosu zostanie przetransportowany z aresztu do swojego domu w szwajcarskim kurorcie Gstaad.

Według mediów Polański najprawdopodobniej przebywa w areszcie w okolicach Zurychu. Agencja AP podaje jednak, powołując się na swoje źródła, że może on też znajdować się w Bernie.

Co z ekstradycją?

Zgoda na zwolnienie Polańskiego nie wpływa na wciąż rozważaną przez Szwajcarię decyzję o jego ewentualnej ekstradycji do USA. Na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września tego roku i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym. USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez sąd federalny. Od jego decyzji Polański może się jeszcze odwoływać.

Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.
(PAP)

INDEX


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228