zapisz
Się Na Naszą listę |
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
INDEX
Powrót..
FAKTY ZE ŚWIATA
|
Środa, 2010-03-10
Najbogatszym człowiekiem
świata nie jest już Bill Gates
Listę najbogatszych ludzi na świecie magazynu "Forbes" po raz pierwszy
otwiera Meksykanin - potentat telekomunikacyjny Carlos Slim Helu.
Pokonał on szefa Microsoftu Billa Gatesa, który spadł na drugie miejsce
- poinformował wydawca pisma Steve Forbes.
Slim zgromadził 53,5 miliarda dolarów, a ubiegłoroczny zwycięzca Gates -
53 miliardy. Trzecie miejsce przypadło inwestorowi Warrenowi Buffettowi
z 47 miliardami dolarów.
W pierwszej dziesiątce znaleźli się też Mukesz Ambani, stojący na czele
indyjskiego koncernu chemicznego Reliance Industries, pochodzący również
z Indii Lakszmi Mittal - założyciel giganta stalowego ArcelorMittal,
Amerykanin Lawrence Ellison kierujący firmą informatyczną Oracle,
Francuz Bernard Arnault zarządzający koncernem LVMH (m.in. marka Louis
Vuitton), Brazylijczyk Eike Batista, którego kapitał pochodzi głównie z
przemysłu wydobywczego, hiszpański potentat w dziedzinie mody Amancio
Ortega i Niemiec Karl Albrecht, współzałożyciel sieci supermarketów Aldi.
Wspólnie 10 najbogatszych ludzi zebrało 342 miliardy dolarów, czyli 88
miliardów więcej niż przed rokiem. Przeciętny miliarder ma 3,5 miliarda
dolarów.
Pierwszą z 89 kobiet na liście Forbesa jest Christy Walton, która
odziedziczyła fortunę po swoim mężu, założycielu sieci supermarketów
Wal-Mart. Zajęła ona 12. miejsce. Kobiet, które same zrobiły fortunę,
jest na liście 14, z czego połowa pochodzi z Chin.
Po krachu z 2009 roku na świecie wciąż jest ponad 1000 miliarderów -
oblicza "Forbes". "Z naszych badań wynika, że ponad miliard dolarów
miało 1011 ludzi. To znacznie więcej niż w roku ubiegłym, kiedy było ich
793, ale mniej niż w 2008 r. kiedy było ich 1125. Jest to jednak
wyznacznik, że gospodarka się rozwija" - powiedział Steve Forbes.
Na opublikowanej po raz 24. liście znaleźli się ludzie z 55 krajów. Po
raz pierwszy pojawili się przedstawiciele Finlandii i Pakistanu.
Najwięcej miliarderów pochodziło z USA. Na drugim miejscu znalazły się
Chiny, a na trzecim Rosja. Na 97 nowych miliarderów 62 pochodzi z Azji.
Najwięcej miliarderów mieszka w Nowym Jorku. Na drugim miejscu jest
Moskwa, a na trzecim Londyn. Najstarszy na liście jest 99-letni Szwajcar
Walter Haefner, a najmłodszy 25-letni założyciel portalu Facebook Mark
Zuckerberg.
(PAP)
237 kandydatów do Pokojowej Nagrody Nobla
Rekordową liczbę 237 kandydatów zgłoszono w tym roku do Pokojowej
Nagrody Nobla - poinformował Komitet Noblowski w Oslo. Są wśród nich
chińscy dysydenci, rosyjska organizacja praw człowieka Memoriał i
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS).
- Ostateczna liczba kandydatów wynosi 237, z czego 38 to organizacje -
powiedział dyrektor Instytutu Noblowskiego Geir Lundestad. - To
najwyższa liczba, jaką kiedykolwiek mieliśmy - dodał.
Lista kandydatów jest chroniona dość ścisłą tajemnicą, ale co roku do
mediów przecieka część nazwisk, m.in. za sprawą zgłaszających je osób.
W tym roku na liście jest kilku chińskich dysydentów, w tym
intelektualista Liu Xiaobo, skazany niedawno na 11 lat więzienia za
działalność wywrotową. Był on współautorem tzw. Karty 08, czyli apelu
grupy intelektualistów o zniesienie systemu jednopartyjnego w Chinach.
Nominowana jest również organizacja Memoriał oraz jedna z jej
przedstawicieli Swietłana Gannuszkina - za obronę swobód w Rosji.
Wśród kandydatów znalazły się także trzy osoby, którym przypisuje się
zasługę stworzenia internetu: Amerykanie Larry Roberts i Vint Cerf oraz
Brytyjczyk Tim Berners-Lee. Powstanie internetu otworzyło możliwość
pojawienia się takich stron jak Twitter, który odegrał istotną rolę
podczas niedawnych manifestacji opozycji w Iranie.
Prawo do zgłaszania kandydatów mają tysiące osób: parlamentarzyści i
ministrowie, poprzedni laureaci, członkowie instytucji międzynarodowych,
profesorowie uniwersytetu oraz sam Komitet Noblowski.
Laureata poznamy w październiku.
(PAP)
USA znosi wizy dla kolejnego europejskiego kraju
Obywatele greccy nie będą potrzebowali wiz by udać się do USA na okres
nieprzekraczający trzech miesięcy - poinformowała amerykańska sekretarz
ds. bezpieczeństwa narodowego Janet Napolitano.
Nowy przepis w sprawie zniesienia wiz dla Greków wejdzie w życie w ciągu
miesiąca - głosi oficjalny komunikat resortu bezpieczeństwa.
Zwolnienie Greków z obowiązku posiadania amerykańskiej wizy nastąpi po
dwóch latach negocjacji, podczas których Grecja musiała poprawić poziom
bezpieczeństwa lotów oraz przystać na dzielenie się informacjami
dotyczącymi pasażerów z władzami amerykańskimi.
O zniesieniu wiz poinformowano po spotkaniu greckiego premiera Jeorjosa
Papandreu z prezydentem USA Barackiem Obamą.
(PAP)
Wtorek, 2010-03-09
"Wszyscy panikowali,
tylko Polska zachowała spokój"
Polska jest podawana jako przykład państwa, w którym mimo narastającej
paniki władze zachowały spokój i domagały się rzetelnych informacji od
firm farmaceutycznych - powiedział europoseł Bogusław Sonik. Polski
europoseł jest jednym z 14 inicjatorów powołania komisji śledczej, która
przyjrzy się mechanizmom działania instytucji unijnych w sytuacjach
kryzysowych. Taką sytuacją było pojawienie się wirusa grypy A/H1N1.
14 posłów Parlamentu Europejskiego podpisało apel o powołanie specjalnej
komisji "śledczej", która zbadałaby, jak Unia radziła sobie z pandemią
grypy. Europosłowie o swej inicjatywie poinformowali w Strasburgu. Jeśli
w ciągu dwóch tygodni uda im się zebrać pod wnioskiem podpisy 183
europosłów, wówczas tymczasowa komisja specjalna będzie mogła powstać.
- Wydaje się, że mieliśmy do czynienia z fałszywym alarmem, który
spowodował, że rządy wydały miliardy na szczepionki w samym środku
kryzysu finansowego - powiedziała inicjatorka, francuska Zielona Michele
Rivasi.
W grupie 14 europosłów, którzy domagają się śledztwa, dominują francuscy
eurodeputowani z partii opozycyjnych. Francuski rząd kupił ponad 90 mln
dawek szczepionek (początkowo eksperci zalecali bowiem dwie dawki na
osobę, by szczepienie było skuteczne), a na kampanię szczepień wydał
prawie 1 mld euro. Rivasi tłumaczyła, że trzeba zbadać, czy nie doszło
do konfliktu interesów, i wyciągnąć lekcję na przyszłość, by odpowiednio
zareagować, jeśli znowu pojawi się ryzyko pandemii.
Do inicjatywy przyłączył się także polski eurodeputowany PO Bogusław
Sonik. Podczas konferencji Polska wskazywana była jako jedyny kraj w UE,
który "nie uległ panice" i oparł się presji koncernów farmaceutycznych.
- W Polsce zmarło mniej osób na grypę H1N1 niż we Francji, mimo że nie
było kampanii szczepień. W dodatku we Francji zanotowano ponad 3 tys.
przypadków negatywnych efektów ubocznych po szczepieniach. A w Polsce
żadnego - powiedziała jedna z eurodeputowanych francuskich.
Komisja miałaby też zbadać mechanizm wprowadzenia w obieg szczepionek na
grypę A/H1N1 w rekordowo krótkim czasie. Między innymi nawiązując do
opinii Dyrektor Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób,
która stwierdziła, że jest to pierwszy w historii przypadek, gdy
szczepionka została dopuszczona na rynek na podstawie tak małej liczby
danych.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na grypę A/H1N1
zmarło od marca 2009 roku 16,5 tys. osób, znacznie mniej niż na zwykłą
grypę.
(IAR)
USA nie śpieszy się z redukcją arsenału nuklearnego
Biały Dom nie stara się przyśpieszyć rozmów z Rosją ws. rozbrojenia
nuklearnego - podkreślili przedstawiciele amerykańskiej administracji.
Zaznaczyli, że ich celem nie jest uzyskanie porozumienia przed
planowanym na kwiecień szczytem w sprawie zbrojeń nuklearnych.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział,
że Rosja i USA mogą podpisać nowy układ o redukcji strategicznych
zbrojeń nuklearnych w najbliższych dwóch-trzech tygodniach.
Ławrow podkreślił, że w dokumencie znajdzie się odniesienie do obrony
przeciwrakietowej. Powiedział też, że nowy układ będzie odnosił się do
powiązań między zbrojeniami strategicznymi a obroną przeciwrakietową.
Ławrow dodał, że ta współzależność będzie opisana "w formie prawnie
wiążącej".
Nowy układ między Rosją a USA ma zastąpić podpisany w roku 1991 traktat
START-1, który wygasł 5 grudnia 2009 roku.
Podstawowe parametry nowego traktatu uzgodnili w lipcu ubiegłego roku w
Moskwie prezydenci obu krajów. Porozumieli się wtedy, że w ciągu siedmiu
lat od wejścia w życie nowego układu Rosja i USA zredukują liczbę
nuklearnych głowic bojowych do 1500-1675, a systemów ich przenoszenia -
do 500-1110. Dolne pułapy to propozycje Moskwy, a górne - Waszyngtonu.
(PAP)
"Kościół przeżywa udrękę z powodu skandalu pedofilii"
Kościół przeżywa udrękę z powodu skandalu pedofilii i robi wszystko, aby
takie nadużycia nie powtórzyły się - oświadczył rzecznik Watykanu ks.
Federico Lombardi. Za niewłaściwe jednak uznał "koncentrowanie oskarżeń"
tylko pod adresem Kościoła.
W oświadczeniu rozpowszechnionym przez Radio Watykańskie ksiądz Lombardi
podkreślił, że od kilku miesięcy bardzo poważna kwestia nadużyć
seksualnych wobec nieletnich w instytucjach kościelnych i ze strony osób,
na których spoczywa odpowiedzialność w Kościele, zwłaszcza księży,
uderzyła w Kościół i społeczeństwo irlandzkie.
Rzecznik Stolicy Apostolskiej przypomniał następnie, że papież Benedykt
XVI przygotowuje się do wystosowania listu w tej sprawie do irlandzkiego
Kościoła.
Ale - jak dodał ksiądz Lombardi - sprawa nadużyć ogarnia w ostatnim
czasie także następne kraje: Niemcy, Austrię, Holandię. Zaznaczył, że
najważniejsze instytucje kościelne na czele z episkopatami tych państw
odpowiedziały na ten problem szybko i zdecydowanie dowodząc swej "woli
przejrzystości" i zachęcając ofiary, by mówiły o przypadkach sprzed
wielu lat.
- Czyniąc tak instytucje te podjęły tę kwestię we właściwy sposób -
ocenił dyrektor biura prasowego Watykanu kładąc nacisk na uznanie tego,
co się wydarzyło, troskę o ofiary i konsekwencję czynów, dokonanych
przeciwko nim.
Ksiądz Lombardi zwrócił także uwagę na przyjęcie strategii prewencji,
aby - jak stwierdził - uczyniono wszystko, co możliwe, żeby w
przyszłości te bardzo ciężkie wydarzenia nie powtórzyły się. - Fakty te
mobilizują Kościół do wypracowania odpowiednich odpowiedzi - oświadczył
watykański rzecznik.
- Niewątpliwie błędy popełnione w instytucjach kościelnych i przez ich
przedstawicieli są szczególnie naganne ze względu na odpowiedzialność
wychowawczą i moralną Kościoła - ocenił ks. Lombardi.
Dodał następnie, że wszystkie dobrze poinformowane osoby wiedzą, że
kwestia ta jest znacznie bardziej rozległa i skoncentrowanie oskarżeń
wyłącznie na Kościele prowadzi do zafałszowania perspektywy.
Ks. Lombardi podał przykład Austrii, gdzie - jak podkreślił - w
instytucjach Kościoła stwierdzono 17 przypadków nadużyć, a w "innych
środowiskach" - 510. - Dobrze byłoby zaniepokoić się także nimi -
zauważył.
Rzecznik Watykanu przypomniał, że Kościół posiada własne specyficzne i
odrębne ustawodawstwo kanoniczne, odpowiadające jego naturze duchowej i
sakramentalnej. Ono również - oświadczył Lombardi - przewiduje procedury
sądowe i karne, choć odmiennej natury. Nie ma w nim kar pieniężnych, czy
pozbawienia wolności, lecz uniemożliwienie pełnienia posługi,
pozbawienie praw na polu kościelnym - wyliczał. Ksiądz Lombardi
podkreślił, że nadużycia seksualne wobec nieletnich są uważane tam za
jedne z najcięższych.
- Nie można zaprzeczyć powadze udręki, jaką Kościół przeżywa, nie można
rezygnować z uczynienia wszystkiego, co możliwe, aby osiągnąć w końcu
pozytywne rezultaty, lepszą ochronę dzieci i młodzieży w Kościele i w
społeczeństwie oraz oczyszczenie samego Kościoła - stwierdził rzecznik
Watykanu.
(PAP)
Poniedziałek,
2010-03-08
Zmarła najstarsza
Amerykanka
Mary Josephine Ray, która była najstarszym człowiekiem w Stanach
Zjednoczonych, zmarła w wieku 114 lat - informuje Reuters.
Ray, która urodziła się, zanim Henry Ford wyprodukował swój pierwszy
samochód i zanim Guglielmo Marconi opatentował radio, zmarła w niedzielę
w domu spokojnej starości w Westmoreland w stanie New Hampshire, gdzie
mieszkała od 101 roku życia.
Według organizacji Gerontology Research Group, prowadzącej spis
najstarszych ludzi, Ray, urodzona 17 maja 1895 roku w Kanadzie,
znajdowała się na drugim miejscu na światowej liście seniorów. Japonka
Kama Chinen urodziła się siedem dni przed nią.
Obecnie, jak wynika z danych Gerontology Research Group, najstarszą
osobą w USA jest Neva Morris z Iowa, urodzona 3 sierpnia 1895 roku.
Mary Josephine Ray była wielką miłośniczką sportu, z upodobaniem
kibicowała bostońskiej drużynie baseballowej Red Sox, grywała też w
remika co najmniej dwa razy w tygodniu - powiedział dyrektor domu
spokojnej starości w Westmoreland, Steven Wilson.
Od ponad 40 lat była wdową. Pozostawiła dwóch synów, ośmioro wnuków, 13
prawnuków i pięcioro praprawnuków.
(PAP)
Można zobaczyć cały rękopis ogólnej teorii względności 2010-03-08
(17:00)
Po raz pierwszy w historii można oglądać cały rękopis ogólnej teorii
względności Alberta Einsteina. Wystawę w Akademii Nauki w Jerozolimie
zorganizowano z okazji 50. rocznicy jej powstania. 14 marca przypadają
131 urodziny fizyka.
Rękopis ma 46 stron. Pokazano je w oddzielnych gablotach, w których
utrzymywana jest odpowiednia temperatura i wilgotność powietrza. Albert
Einstein zapisał na nich ogólną teorię względności, wzory matematyczne
oraz poprawki i cytaty.
Kurator wystawy Hanoch Gutfreund podkreślił, że noblista zmienił
rozumienie przestrzeni, czasu i grawitacji. Komentarze w rękopisie
pokazują natomiast jego idee i wyzwania.
Albert Einstein był niemieckim Żydem i jednym z fundatorów Uniwersytetu
Hebrajskiego w Jerozolimie. Rękopis podarował uczelni w 1925 roku -
cztery lata po otrzymaniu nagrody Nobla. Przez większość życia głosił
idee pacyfistyczne. W czasie prześladowania Żydów popierał syjonizm.
Premier Izraela David Ben Gurion w 1952 roku zaproponował fizykowi
stanowisko prezydenta, ale ten odmówił.
(IAR)
Oni już dostali swoje Oscary...
W nocy z 7 na 8 marca (czasu polskiego) poznajemy zdobywców Oscarów w
2010 roku. Polska produkcja krótkometrażowa "Królik po berlińsku" w
reżyserii Bartka Konopki nie została nagrodzona. Przegrała z "Music by
Prudence".
Film "Królik po berlińsku" w reżyserii Bartka Konopki nie otrzymał
tegorocznego Oscara w kategorii najlepszy krótkometrażowy dokument. W
tej kategorii zwyciężył amerykański dokument "Music by Prudence" (reż.
Roger Ross Williams). "Music by Prudence" to opowieść o dziewczynie z
Zimbabwe, która jest niepełnosprawna i poprzez śpiew pokonuje swoje
ograniczenia.
Widowiskowy "Avatar" - film science-fiction o zamieszkującej niezwykłą
planetę Pandora humanoidalnej rasie Na'vi, której niebieskoskórzy
przedstawiciele stworzyli kulturę opartą na głębokiej więzi duchowej
między wszystkimi stworzeniami - jest w ścisłym gronie faworytów
tegorocznej gali Oscarów.
"Avatara" Jamesa Camerona nagrodzono także Oscarem za najlepsze zdjęcia.
Ich autorem jest włoski operator Mauro Fiore.Mauro Fiore pokonał m.in.
autorów zdjęć do filmów "Harry Potter i Książę Półkrwi" i "The Hurt
Locker. W pułapce wojny". "Avatara" uhonorowano również za najlepsze
efekty specjalne.
Austriak Christoph Waltz - za rolę pułkownika SS Hansa Landy w filmie
Quentina Tarantino "Bękarty wojny" - zdobył tegorocznego Oscara w
kategorii najlepszy aktor w roli drugoplanowej. Waltz był uważany za
faworyta w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy.
Czarnoskóra aktorka z USA Mo'Nique, która zagrała w filmie "Precious:
Based on the Novel Push by Saphire" Lee Danielsa, zdobyła Oscara za
najlepszą drugoplanową rolę żeńską. Pokonała między innymi Penelope
Cruz, nominowaną za rolę w filmie "Nine" Roba Marshalla.
Amerykański dramat wojenny "The Hurt Locker. W pułapce wojny" w
reżyserii Kathryn Bigelow uhonorowano Oscarem w kategorii najlepszy
scenariusz oryginalny. Statuetkę zdobył scenarzysta Mark Boal. Akcja
filmu "The Hurt Locker. W pułapce wojny" rozgrywa się współcześnie w
Iraku. Bohaterami są amerykańscy żołnierze - oddział saperów dowodzony
przez młodego sierżanta, który uwielbia ryzykowne, podnoszące poziom
adrenaliny sytuacje na granicy życia i śmierci.
Animowany film "Odlot" w reżyserii Pete'a Doctera nagrodzono Oscarem za
muzykę. Statuetkę otrzymał amerykański kompozytor Michael Giacchino. "Odlot"
dostał także Oscara w kategorii pełnometrażowy film animowany.
Argentyński obraz "The Secret in Their Eyes" ("El Secreto de Sus Ojos"),
wyreżyserowany przez Juana Jose Campanellę, nagrodzono tegorocznym
Oscarem w kategorii film nieanglojęzyczny. Film ten to kryminalna
historia mężczyzny, który usiłuje rozwiązać sprawę zagadkowego
morderstwa sprzed prawie 30 lat - pokonał w rywalizacji o Oscara m.in. "Białą
wstążkę" austriackiego reżysera Michaela Hanekego.
(PAP)
Niedziela,
2010-03-07
a..
Sobota, 22010-03-06
Obama zapowiada redukcję
arsenału nuklearnego
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zapowiedział redukcję liczby
i roli głowic nuklearnych w amerykańskiej strategii bezpieczeństwa
narodowego - poinformowało BBC.
"Nasz najbliższy przegląd stanowiska ws. broni nuklearnej wykroczy poza
przestarzałe myślenie zimnowojenne i zredukuje liczbę oraz rolę broni
jądrowej w naszym bezpieczeństwie narodowym" - napisał Barack Obama w
oświadczeniu wydanym z okazji 40. rocznicy wejścia w życie układu o
nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).
Przypuszcza się, że administracja Obamy wyda nowe strategiczne wytyczne
nuklearne do końca marca.
"Zagrożenie globalnej wojny nuklearnej dzisiaj już przeminęło, ale
utrzymuje się groźba nuklearnej proliferacji, przez co podstawowe
porozumienie w sprawie układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej
jest ważniejsze niż kiedykolwiek" - oznajmił.
Układ NPT wszedł w życie w 1970 r. i został ratyfikowany przez większość
państw z wyjątkiem Korei Północnej, Pakistanu, Indii i Izraela.
Światowi przywódcy co 5 lat spotykają się w celu przeanalizowania stanu
przestrzegania NPT. Tegoroczna konferencja rozpocznie się w Nowym Jorku
4 maja.
(PAP)
Nowy bilans ofiar potężnego trzęsienia ziemi i tsunami
Do piątku wieczór chilijskie władze zidentyfikowały już 452 ofiary
śmiertelne trzęsienia ziemi i fali tsunami sprzed tygodnia. Nowy
oficjalny bilans jest niższy, niż wstępnie oceniano, lecz wyższy, niż
podawano wcześniej w piątek.
Wkrótce po trzęsieniu ziemi o sile 8,8 stopnia w skali Richtera, które
nawiedziło Chile w minioną sobotę, tamtejszy rząd oszacował, że zginęło
ponad 800 osób.
W piątek jednak prezydent Michelle Bachelet przyznała, że publikowane
wcześniej liczby ofiar kataklizmu były zawyżone, ponieważ obejmowały
także ludzi zaginionych. Jak podała, w rzeczywistości zidentyfikowano
279 ofiar.
Kilka godzin później chilijski rząd podniósł jednak tę liczbę do 452.
(PAP)
W USA jest źle, a będzie jeszcze gorzej
W ciągu najbliższej dekady łączny deficyt budżetowy w USA będzie o 1,2
bln dolarów (3,4 bln zł) wyższy, niż zapowiedział w lutym prezydent
Barack Obama - oceniło w opublikowanym raporcie ponadpartyjne Kongresowe
Biuro Budżetowe (CBO).
Przedstawiając miesiąc temu projekt ustawy budżetowej Biały Dom podał,
że w kończącym się we wrześniu roku fiskalnym w budżecie USA zabraknie
blisko 1,6 bln dolarów (10,6% PKB).
Według tych szacunków w latach 2011-2020 łączny deficyt ma sięgnąć 8,6
bln dol., co odpowiadałoby 4,5% amerykańskiego PKB w tym okresie. Dług
publiczny zwiększyłby się w tym czasie do 18,5 bln dol., czyli 77% PKB.
CBO oceniło jednak, że w swoich prognozach Biały Dom przyjął zbyt
optymistyczne założenia dotyczące tempa wzrostu gospodarczego oraz
zależnych od niego wpływów podatkowych.
Według tej instytucji, w nadchodzącej dekadzie luka w budżecie
Waszyngtonu sięgnie 9,8 bln dol., co będzie odpowiadało 5,2% PKB. Dług
publiczny w 2020 r. wynieść ma zaś 20,3 bln dol., równowartość 90%PKB.
Roczny koszt spłaty odsetek od tego zadłużenia będzie sięgał 900 mld
dol.
Prezydent Obama powołał w lutym 18-osobową komisję ds. reformy fiskalnej,
która ma opracować plan zmniejszenia deficytu budżetowego do 3% PKB w
perspektywie pięciu lat. CBO ocenia jednak, że w dającej się przewidzieć
przyszłości niedobór w budżecie nie spadnie poniżej 4% PKB.
(PAP)
Piątek,
2010-03-05
Janukowycz: odbiorę
Banderze tytuł Bohatera Ukrainy
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział, że unieważni podjętą
przez jego poprzednika decyzję o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy
Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi.
Były prezydent Wiktor Juszczenko w styczniu przyznał ten tytuł przywódcy
Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Banderze, a w 2007 r. jego
prawej ręce Szuchewyczowi.
Przyznanie tytułu Banderze skrytykował prezydent Polski Lech Kaczyński
oraz Parlament Europejski. Decyzja ta spotkała się też z dezaprobatą
Rosji.
- Oczywiście te dekrety Juszczenki odbiły się dużym echem i nie są
akceptowane ani na Ukrainie, ani w Europie - oznajmił Janukowycz na
konferencji prasowej w Moskwie.
- Decyzja o unieważnieniu dekretów zostanie podjęta przed "Dniem
Zwycięstwa" 9 maja - dodał.
PE przyjął 25 lutego, w dniu zaprzysiężenia Janukowycza, rezolucję, w
której m.in. skrytykował decyzję Juszczenki o uznaniu Bandery za
Bohatera Ukrainy. Wskazując, że OUN kolaborowała z nazistowskimi
Niemcami, eurodeputowani wezwali Janukowycza do "rozpatrzenia na nowo
takich decyzji i potwierdzenia przywiązania do europejskich wartości".
Urodzony 1 stycznia 1909 roku Stepan Bandera jako działacz, a potem
przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce,
był organizatorem akcji terrorystycznych skierowanych przeciwko państwu
polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we
Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II
Rzeczypospolitej Bronisława Pierackiego.
Za zamach na Pierackiego został skazany w 1936 roku na karę śmierci,
zamienioną po amnestii na dożywocie. Uwolniony został po upadku II
Rzeczypospolitej.
30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego
państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 był aresztowany przez Niemców i
osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał w nim do września 1944 r.
Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym
nazwiskiem Stefan Popiel. Zginął w październiku 1959 roku, zamordowany
przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.
- Rezolucja Parlamentu Europejskiego ws. Stepana Bandery odbiera
Ukraińcom prawo do samostanowienia i zmniejsza popularność idei
integracji europejskiej wśród jej zwolenników na Ukrainie - napisali
ukraińscy deputowani w liście do przewodniczącego PE Jerzego Buzka. Pod
dokumentem podpisało się 100 przedstawicieli 450-osobowej Rady
Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.
Ukraińscy parlamentarzyści oficjalnie zwrócili się do PE, by rozpatrzył
swą rezolucję jeszcze raz. Nieoficjalnie - co podkreślało wielu
rozmówców - ubolewali, że autorami części rezolucji mówiącej o Banderze
są eurodeputowani z Polski.
- Jest nam przykro, że inicjatywa potępienia decyzji o uhonorowaniu
Bandery wyszła od przedstawicieli Polski (w PE). Nasze dotychczasowe
stosunki były dowodem, iż potrafiąc rozmawiać z Polakami o przeszłości,
umieliśmy wspólnie działać na rzecz przyszłości - powiedział Parubij.
(PAP)
Oscarowe statuetki szykują się na galę
Oscarowe statuetki, które po raz 82. zostaną rozdane w nocy z niedzieli
na poniedziałek w Kodak Theatre w Los Angeles, produkowane są w małym
zakładzie R.S. Owens w Chicago.
Z zewnątrz budynek nie sprawia imponującego wrażenia - jeden z wielu
zakładów w przemysłowej dzielnicy Chicago. - To ja byłem pierwszą osobą,
która miała je w rękach - mówi odpowiedzialny za produkcję statuetek
Martin Vega.
Statuetka przyznawana przez Amerykańską Akademię Filmową waży 3,9 kg i
ma 35 cm wysokości. Wykonana jest z brązu pokrytego 24-karatowym złotem.
Zaprojektował ją w 1928 roku Cedric Gibbons, a jej odlew wykonał
rzeźbiarz George Stanley. Produkcję Oscarów w zakładach R.S. Owens
rozpoczęto w 1983 roku.
Pracownicy firmy oczywiście nie wiedzą, kto otrzyma ich statuetki.
Wyjątkiem są honorowe Oscary, do których wcześniej przygotowują ozdobne
napisy.
Nie mogą też zdradzić jaka jest prawdziwa wartości nagrody. Wiadomo
jedynie, iż statuetka ma najwyższą zawartość 24-karatowego złota ze
wszystkich wytwarzanych przez nich produktów.
- Nigdy nikomu nie zdradziłam wartości statuetki. Moje dzieci poprosiły
mnie nawet, bym tę informację zawarła w testamencie - mówi szefowa
działu sprzedaży firmy Noreen Prohaska.
W chicagowskim zakładzie produkuje się każdego roku około 50 Oscarów,
które w tajemnicy i pod ochroną transportowane są na lotnisko O'Hare
skąd lecą do Los Angeles.
Nagroda przyznawana przez Amerykańską Akademię Filmową nazywa się
właściwie Academy Award of Merit. Od roku 1931 nazywano ją potocznie
Oscarem, a nazwa ta została uznana za oficjalną w roku 1939.
Oprócz Oscarów firma R.S. Owens produkują inne okolicznościowe statuetki,
puchary czy medale. Założone w 1938 roku przedsiębiorstwo zatrudnia 175
pracowników.
(PAP)
Czwartek, 2010-03-04
Dwie muzułmanki nie dały
się "rozebrać" na lotnisku
Dwie muzułmanki nie poleciały samolotem, którym miały odbyć podróż z
Wielkiej Brytanii do Pakistanu, bo odmówiły poddania się prześwietleniu
skanerem ciała, tłumacząc to względami medycznymi i religijnymi - pisze
agencja AFP.
Przypadek muzułmanek jest pierwszym od 1 lutego, gdy na lotniskach
Heathrow i Manchester wprowadzono skanery ciała i obowiązek poddania się
tej formie kontroli z sankcją w postaci cofnięcia z lotu w razie odmowy.
Podróżujące razem muzułmanki miały lecieć 19 lutego z Manchesteru do
Islamabadu. - Dwie pasażerki, które miały wejść na pokład z terminalu nr
2, odmówiły poddania się skanowaniu z powodów medycznych i religijnych -
wyjaśnił rzecznik na lotnisku w Manchesterze. Dodał, że zgodnie z
dyrektywami nie zostały wpuszczone na pokład.
Według władz lotniska funkcjonariusze służb bezpieczeństwa przez pół
godziny tłumaczyli pasażerkom zasady funkcjonowania skanerów, lecz
kobiety zdecydowały, że wolą nie lecieć, niż poddać się skanowaniu.
Skanery ciała wprowadzono m.in. na lotniskach USA, Holandii, Wielkiej
Brytanii i Francji po nieudanej próbie zamachu z grudnia ubiegłego roku,
gdy obywatel Nigerii wszedł na pokład amerykańskiego samolotu relacji
Amsterdam-Detroit z ładunkiem wybuchowym ukrytym w bieliźnie.
Wprowadzenie nowego urządzenia wywołuje obawy, że narusza ono intymność
pasażerów i szkodzi zdrowiu.
(PAP)
Polacy to najliczniejsza grupa imigrancka w Norwegii
Polacy stali się najliczniejszą grupą imigrantów w Norwegii. Tak wynika
z najnowszych danych statystycznych ogłoszonych w Oslo.
W Norwegii pod koniec ubiegłego roku mieszkało na stałe około 45 tysięcy
przybyszów z Polski. Polonia wyprzedza pod względem liczebności dwie
pozostałe największe grupy obcokrajowców - Szwedów i Niemców.
W kraju liczącym niespełna 5 milionów mieszkańców, przybysze z zagranicy
stanowią już ponad 10% ludności. Co czwarty obywatel Oslo ma obce
pochodzenie. Większość imigrantów pochodzi z Europy. W ostatnich latach
to głównie obywatele nowych państw unijnych, w tym Polacy.
Ocenia się, że 11% polskich imigrantów ma już norweskie obywatelstwo.
Ponieważ polska grupa jest wiekowo młoda i coraz częściej w Norwegii
osiadają całe rodziny, rośnie też liczba polskich dzieci. 5% spośród
nich urodziło się już na ziemi norweskiej.
(IAR)
|
|
INDEX
Powrót..
|