Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych.
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express
Bardzo
dziękujemy za
otrzymane
materiały,
informacyjne i
zdjęcia.
Nasze
Porozumienie
Organizacji
Niepodległościowych
i
Patriotycznych
jest bardzo
zaniepokojone
to co
zamierzają
uczynić z
Polską.
Bardzo chcemy
się temu
przeciwstawić,
ten
niekorzystny
bieg historii,
który leci
obecnie dla
Polski chcemy
odwrócić.
Żeby tak się
stało, to
Naród Polski
musi się
zjednoczyć w
działaniu, ale
warunek?
w Polskim
działaniu.
Nasze
Porozumienie
powołało
Światowy Komitet
Polonijny do
Obrony
Polskiej
Ojczyzny.
Bardzo też
chcemy aby
Polacy
obojętnie gdzie
mieszkają
zakładali
struktury tego
Komitetu do
Obrony
Polskiej
Ojczyzny.
Nasze
Porozumienie
wydaje
Pełnomocnictwa
dla
pełnomocników i
np w Canadzie
chcemy aby
było ich
trzech, to
znaczy 1
główny
Koordynator i
2 jego
pomocników też
jako
Koordynatorzy.
Powołaliśmy
Sejm Polek i
Polaków,
wybraliśmy
Marszałka i
Prezydium
Sejmu.
Teraz będziemy
organizować
Polską Partię
pod nazwą
REPREZENTACJA
NARODU
POLSKIEGO
Bardzo proszę
przyjąć, że
to jest nasz
APEL kierowany
i do was o
pełną
współpracę,
tylko w
jednym celu.
Nie dopuścić
do likwidacji
Państwa
Polskiego.
Szanowny Panie
Bogdanie. mamy
nadzieje że
Polacy przyjmą
nasz APEL ze
zrozumieniem i
włączą się do
OBRONY NASZEJ
OJCZYZNY.
Gdyż nasza
Ojczyzna jest
tak zagrożona
jak nigdy
dotąd.
Chcemy walczyć
o SUWERENNĄ i
NIEPODLEGŁĄ
POLSKĘ.
Pozdrawiamy.
W studio mody
Glyfada Dress Design Ewy
Kordalskiej w związku z likwidacją butiku
wyprzedaż ruszyła pełną parą. Przyjdź do butiku przy 111 1/2 Marion St. w Winnipegu
zobacz, jakie obniżki czekają na Ciebie!
Cały asortyment z kolekcji zima, wiosna, lato, jesień taniej od
25 do 75 %.
Może swoją wymarzoną kreację znajdziesz na wyprzedaży w studio
mody Glyfada Dress Design Ewy Kordalskiej?
W ofercie szeroki wybór kobiecej, czasami
romantycznej a przede wszystkim oryginalnej i niepowtarzalnej
odzieży damskiej: garsonki, sukienki, żakiety, spódnice,
spodnie, bluzki... Wszystko to wyroby, z dobrych gatunkowo
materiałów.
Studio mody
Glyfada Dress Design
zaprasza
od poniedziałku do soboty
w godzinach od 11:00 do
18:00
Polskie programy
telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów
13-go nawet w grudniu jest wiosna a
13-go marca w najbliższą sobotę na corocznym kuligu w Birds
Hill Park będzie gorąco, rodzinnie i polonijnie .
Sanna, ognisko, pieczone kiełbaski, ciepłe i bardzo gorące
napoje, konkurs o tematyce olimpijskiej, loteria a na niej
do wygrania dopiero co przebudzony ze snu milutki
niedźwiadek kanadyjski
ZAPRASZAMY
13 marca, godzina 14:30, Birds Hill
Park
Bilety do nabycia:
M&S Meat Market 942- 4924
Hartfoord Bakery 334- 2526
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół
Winnipeg organizator kuligu 294- 4078, 339-0692
Polskie Towarzystwo Muzealne Ogniwo
Event:“Pisanki”
Easter Egg Making Workshops
Date and Time:Saturday, March 20 from 10 AM to Noon and
1 to 3 PM and Sunday March 21 from 2 to 4 P
March 3, 2010
For Immediate Release:
The
egg has been a powerful symbol of life in Polish folklore for over
1000 years. Many customs and traditions have arisen around the egg,
but none more beloved and widely practiced than the making of
“pisanki” – multi-coloured and patterned Easter eggs. Using nothing
more than wax and dyes, a simple white egg becomes a miniature work
of art. For centuries, Poles have used pisanki in a variety of
traditions year-round including the all-important act of courtship;
up until the mid-1800s, young Poles would identify the person they
wanted to marry by giving them pisanki.
The
Ogniwo Polish Museum is promoting the tradition of creating pisanki
by presenting three Pisanki workshops before the Easter season.
Workshops are open to people of all ages, and participants can chose
to attend any or all workshops, as there are no specific
requirements or pre-requisites to attend. The workshops will take
place at the Ogniwo Museum on the following dates:
Saturday March 20, 10 AM - Noon and
1 - 3 PM
and
Sunday March 21, 2 – 4 PM
If
there is sufficient interest, workshops will also be conducted on
Saturday March 27, times to be determined. Participants are
requested to call or email for further information regarding this
date.
The
cost for each workshop is $10 per participant. All supplies will be
provided (the cost of all supplies is included in the workshop fee).
For
further information regarding these workshops, please call 586-5070
or e-mail
info@polishmuseum.com. Private workshops for larger groups can
also be arranged.
Reserve a few hours this year to experience this creative
tradition. Create a pisanka for yourself or for that special
someone in your life.
Towarzystwo Muzyczne im. Ignacego
Jana Paderewskiego
zaprasza na
ostatni przed wyjazdem recital
Łucji Herrmann
W programie arie i pieśni
wykonawcy:
Łucja
Herrmann - mezzosopran
Tadeusz Biernacki
- fortepian
Ryszard Tyborowski
- gitara
Koncert odbędzie się 28 marca, 2010 r. o godz. 18:00
Eckhardt-Gramatté
Hall
University of Winnipeg, 515 Portage Avenue
Our 75th
Annual Dinner and
Diamond Jubilee Ball at
the Waldorf =Astoria
Saturday,
April 24th, 2010
The
Debutante Luncheon
Sunday,
March 28th, 2010
Don't miss the
Kosciuszko Foundation's
two most prestigious
Spring events.
The Ball is the
Foundation's
annual fundraising
event which brings
together the most
successful Poles in
America and the Polish
diplomatic
community for a night of
dining, dancing
and networking.
Mr. Joseph E. Gore, Esq. and
Mrs.
Eugenia F. Gore
serve as this year's
Ball Chairpersons.
Eight
Chapter Presidents of
the
Kosciuszko Foundation
will also be
honored during the
evening.
Under the patronage of
Mrs. Patti
Rutkoske McCune,
six young ladies will
be presented as
debutantes at the Ball.
Ms. Juliana Fazio is
the Honorary
Debutante Patroness.
The
festive
and
elegant
Debutante
Luncheon
will
take
place on
Sunday,
March
28, 2010
aboard
the
World
Yacht's
Princess
yacht.
This
year's
debutantes
are
Miss
Mikhaela
Ackerman
of
Winston
Salem,
NC,
Miss
Diana
Marie
Grutzmacher
of
Marshallville,
OH,
Miss
Natasha
Polewac
of
Plainview,
NY,
Miss
Adria
and Miss
Rachel
Wyszynski
of
Monnton,
PA, and
Miss
Alexandra
Zachowski
of
Durham,
CT.
Tickets
for this
event
are $110
and you
can
purchase
them by
calling
us at
212-734-2130.
Join us for this
year's
celebration at
the
Waldorf=Astoria
as the
Kosciuszko
Foundation
honors three
prominent Poles.
President Lech
Walesa,
Nobel Peace
Prize Laureate
Dr. Maria
Siemionow,
the pioneering
plastic surgeon
who conducted
the world's
first face
transplant.
Rafal Olbinski,
renowned artist
& painter
Purchase
your Ball
tickets
before April
1st and save
$25 (per
adult
ticket).
Tickets
after April
1st are $300
each.
Student
tickets are
$200. You
can purchase
tickets
online by
clicking
here or
by
telephoning
us at 212
734-2130.
The
Kosciuszko
Foundation
is a
501(c)(3)
and tickets,
journal ads
and
donations
are
deductible
to the
extent
allowed by
law. All
tickets must
be purchased
prior to the
event.
The
Kosciuszko
Foundation 15 East
65th Street New York,
New York10065
Towarzystwo Przyjaciół Polskiej
Kultury i Sztuki ,,Zachęta"
zaprasza Polonię na wieczór
poetycko-muzyczny, który
odbędzie się w dniu 16 kwietnia
2010 r. o godz. 18:30 w Muzeum
Ogniwo, przy 1417 Main St. W
programie będą prezentowane
utwory poetów zamieszkałych i
tworzących w Winnipegu. Wieczór
jest dedykowany ofiarom Katynia.
Wstęp wolny.
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Polonia na
całym świecie zastanawia się już od
dawna jak długo jeszcze organizacje
polonijne będą ambasadorami kultury
polskiej w różnych zakątkach świata.
Myślę, że nie byłoby takich pytań gdyby
dla wszystkich emigrantów polskich ich
korzenie miały takie znaczenie jak dla
Pani Barbary Malkiewicz i
oczywiście wielu jeszcze innych
działaczy polonijnych. Pani Barbara od
pierwszych dni życia w Kanadzie aktywnie
działała w wielu organizacjach i robi to
nieustająco. Ta polonijna działalność
nie przeszkodziła jej w założeniu
rodziny, w pracy zawodowej a jej dzieci
a nawet wnuki choć już urodzone w
Kanadzie również aktywnie działają w
organizacjach polonijnych. Co robiła i
robi Barbara Malkiewicz, jakie ma pasje?
Tego nie da się opisać w jednym
wywiadzie, trzeba by było napisać
książkę.
Do Kanady wraz z mamą i
braćmi przybyła Pani w 1957 r. jak
wyglądało Pani życie w Polsce, czym się
Pani zajmowała, interesowała?
Lata przeżyte w Polsce
były dla mnie szczęśliwe, naszej
rodzinie żyło się dostatnio. Mama dbała
o naszą edukację szkolną i pozaszkolną,
między innymi muzyczną. Po szkole
podstawowej dostałam się do gimnazjum i
uczyłam się dobrze. Uczyłem się też gry
na pianinie u Tomasza Mańskiego
a później u Profesora Hadyny, ojca
Stanisława Hadyny, założyciela Zespołu
Śląsk.
Interesowało mnie
harcerstwo i sport. Moja ulubiona
dyscyplina sportowa to biegi
narciarskie. Osiągałam bardzo dobre
wyniki, zdobywałam medale na
organizowanych wtedy w Polsce Zimowych
Igrzyskach. Miałam też zaszczyt zapalenia
znicza na jednych z Igrzysk Zimowych.
Można powiedzieć wiodłam normalne
szczęśliwe życie, a ponieważ nasz tata
wyemigrował do Kanady a my za nim
tęskniliśmy, mama postanowiła wyjechać.
Barbara
Makiewicz mistrzyni biegów narciarskich
na VI Harcerskich Igrzyskach
Zimowych
Jakie były Pani pierwsze
doświadczenia emigracyjne?
Kanada to był nieznany dla mnie kraj nie
wiedziałam jak tu będzie, ale odebrałam
ten kraj pozytywnie. Przyjechaliśmy 13
kwietnia 1957 r. Utkwiło mi w pamięci,
że zaraz po wylądowaniu zostawiłam w
łazience wartościowy złoty pierścionek z
brylantem, który się oczywiście nie
odnalazł, ale to w żaden sposób nie
zwarzyło na to w jaki sposób Kanadę
odebrałam. Na początku mieszkaliśmy
przez 4 miesiące w Kitchener. Potem
wyjechaliśmy do Sudbury gdzie
mieszkaliśmy 4 lata a w 1961 roku
zamieszkaliśmy w Winnipegu.
Jak zaczęła się Pani
polonijna działalność?
Od początku życia w
Kanadzie byłam związana z Polonią w
której organizowałam wraz z bratem
różnie akademie, zespoły i harcerstwo.
Wtedy wszyscy emigranci bardzo chętnie
współpracowali i podejmowali się różnych
działań. W Sudbury byłam organistką w
kościele polskim, i prowadziłam grupę
śpiewającą podczas mszy św. Z moim
bratem Jerzym zorganizowaliśmy zespół,
który podczas występów z różnych okazji
śpiewał, tańczył, dawał przedstawianie
teatralne, brałam udział w wyborach Miss
Polonia.
Po
przedstawieniu Pani Basia trzecia od
lewej w pierwszym rzędzie
Barbara Małkiewicz- Miss
Polonia
Barbara Małkiewicz pierwsza z prawej
Jak wspomniałam, już w
Polsce byłam w harcerstwie więc i w
Kanadzie wstąpiłam do harcerstwa. W
Sudbury często organizowaliśmy
weekendowe biwaki pod namiotami a
każdego lata wyjeżdżaliśmy na obozy do
harcerskiego ośrodka w „Barry’s Bay” na
których wielokrotnie byłam komendantką.
Po przyjeździe do Winnipegu zostałam
Hufcową Hufca „Białowieża”. Od roku 1982
pełniłam tą funkcję przez 3 lata.
Ośrodek Harcerski w Winnipegu to ośrodek
SPK w Whiteshell, do którego harcerstwo
z Winnipegu jeździło na obozy.
Basia Małkiewicz
(Bibik)
trzecia od lewej-
harcerskie spotkanie z gen. Andersem
Zaraz po przyjeździe do
Winnipegu zapisałam się do chóru Sokół i
choć trudno w to uwierzyć śpiewam w nim
już 49 lat. Z tym zespołem jestem mocno
związana. Wyjeżdżaliśmy na różne
koncerty w Kanadzie i również poza
granice Kanady, do Polski i do USA. W
Zespole Pieśni i tańca Sokół pełnię
funkcję skarbniczki. Moje poprzednie
funkcje to przewodnicząca komitetu
członkostwa i przewodnicząca komitetu
zbiórki funduszy na wyjazd do Polski.
Barbara Malkiewicz z bratem Jerzym
Bibikiem
W chórze poznałam mojego męża
Kazimierza. Mamy 3. dzieci, które są
aktywne w organizacjach polonijnych i
muszę powiedzieć, że wnuki również.
Wiele osób tradycje polskie zachowuje
żyjąc poza granicami kraju wyłącznie w
domach, dla nas ważne jest też pokazanie
polskiej kultury społeczeństwu
kanadyjskiemu między innymi dlatego, że
jest to kraj składający się z różnych
grup etnicznych, szczycący się
wielokulturowością a Polacy przecież
mają być z czego dumni, mają wiele do
zaprezentowania.
Działałam również w PTG
Sokół, pełniłam funkcję Prezeski Pań.
Pracy w organizacji było dużo i cieszę
się, że to co zrobiłam tyle lat temu
służy do dziś. Jako przykład mogę podać
modernizację kuchni i świetlicy na
piętrze. Pomieszczenie na piętrze było
nie wykończone i bardzo mało używane
więc musiałam zaplanować gdzie
będzie bar, jakie kolory mają być na
ścianach, jak będzie wyglądała podłoga i
sufit a także jakie będą elementy
dekoracyjne, meble itd. Świetlica do
dnia dzisiejszego spełnia swoją funkcję
bardzo dobrze. Nawet Kongres Polonii
Kanadyjskiej okręg Manitoba korzysta z
niej przyjmując dygnitarzy.
Brałam również czynny udział w życiu
Kongresu Polonii Kanadyjskiej, oddział
Manitoba. Przez kilka kadencji byłam
sekretarka protokołową w Zarzadzie KPK,
jak również przewodniczącą komitetu
zbiórki funduszy.
Kiedy zaangażowała się
Pani w działalność Federacji Polek w
Winnipegu, jakie funkcje pełniła Pani w
tej organizacji i czy nadal działa Pani
w jej szeregach?
Oprócz działalności w
wymienionych już organizacjach działam
też w Federacji Polek Ogniwo 7.
Wstąpiłam do tej organizacji w 2003
roku. W latach 2005- 2006 byłam
przewodniczącą Federacji a od 2006 roku
pełnię funkcje skarbniczki. Federacja
obecnie nie działa tak prężnie jak przed
laty, ale ciągle organizuje różne
prelekcje dla pań, czy też między innymi
wiosenne spotkania z poezją przy
herbatce, jak również 3-cio majowe
obiady.
Federacja Polek- po prelekcji
Wiosenna poezja przy herbatce w
Federacji Polek
Mając rodzinę, wychowując
3. dzieci, pracując, angażując się w
działalność polonijną ma Pani również
czas na swoje pasje, np. malarstwo.
Po przyjeździe do Kanady
zaczęłam naukę w szkole średniej i będąc
w klasie 11 zaczęłam kredkami rysować
portrety moich szkolnych koleżanek. Po
skończeniu szkoły średniej rok
studiowałem sztukę na Uniwersytecie, ale
malowanie mnie nie „pochłonęło”, miałam
wtedy dużo innych zajęć. Założyłam
rodzinę, działałam w organizacjach
polonijnych, pracowałam. Pracowałam w
sklepie jubilerskim a była ta największa
sieć sklepów jubilerskich w Kanadzie.
Niestety w roku 1993 firma upadła i ja
zostałam bez pracy. Mając więcej czasu
zaczęłam malować. Malowałam farbami
olejnymi np. autoportret, portret mojego
męża i pejzaże. W 1995 roku czasu na
malowanie znów miałam mniej gdyż
założyłam swój własny sklep z
naturalnymi wyrobami pielęgnacyjnymi do
ciała i włosów.
Kiedy sięga Pani po
pędzel i farby, co jest dla Pani
inspiracją?
Lubię malować kiedy mam
więcej czasu, a to nie zdarza się
często.
Inspiracją są różne
rzeczy, miejsca i sytuacje. Na przykład
jakaś roślina, widok, zdarzenie, ludzie.
Lubię malować pejzaże, krajobrazy,
kompozycje kwiatowe, architekturę czy
martwą naturę. Moje malarstwo jest
realistyczne. Natura jest tak doskonała
i myślę, że nie należy jej poprawiać ani
w rzeczywistości, ani w sztuce. Zawsze
jednak mam zbyt mało czasu by zająć się
malarstwem. Jestem członkiem Bractwa Św.
Jana Kantego a oprócz działalności w
Federacji Polek, Zespole Sokół i w
Redakcji Czasu ciągle jeszcze pracuję.
Malarstwo Barbary Małkiewicz:
Portret
męża Kazimierza
Autoportret
Jakie ma Pani inne
zainteresowania, jakie ma Pani marzenia?
Moim marzeniem jest
podróżowanie, zwiedzanie ciekawych
miejsc na świecie i mam nadzieje, że
sklep w którym pracuję znajdzie wreszcie
kogoś kto będzie wiedział dostatecznie
dużo o naturalnych produktach
korzystnych dla organizmu człowieka,
które w sklepie są do nabycia i wtedy ja
będę realizować swoje marzenia o
podróżach a może też zajmę się
malarstwem.
Świat bez głodu, nieszczęść, wojen, z
radosnymi szczęśliwymi dziećmi to też
moje wielkie marzenie.
Wielu z nas powie, że
takie marzenie o idealnym świecie to
mrzonki a Pani jest wrażliwa zwłaszcza
na krzywdę dzieci i nie jest Pani obca
akcja prowadzona na całym świecie
„Adopcja na odległość”. Proszę
opowiedzieć o tej akcji.
Adopcja na odległość
polega np. na comiesięcznym opłacaniu
potrzeb dziecka z kraju Trzeciego Świata
i utrzymywania z nim listownego
kontaktu. Już nawet kilka dolarów może
zapewnić należytą edukację dziecku.
Zaadaptowałam 3 dzieci. Dwoje mam w
Afryce (dziewczynkę i chłopca) i jedno w
Wietnamie (chłopiec). Mam zdjęcia i
życiorysy tych dzieci. Wiem ile mają
rodzeństwa jakie są ich losy. Gorąco
zachęcam do adopcji choćby jednego
dziecka bo nasza pomoc naprawdę może
zmienić komuś życie.
Dziękuję za interesujacą rozmowę, życzę
realizacji wszystkich marzeń
Jolanta Małekpolishwinnipeg.com
Kliknij
tutaj, aby wejść na stronę gdzie
można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za
darmo!!!
W czwartek 4
marca br.
Synergy Duo-
Ryszard
Tyborowski
gitara
klasyczna i
Nenad
Zajdler
kontrabas
ze
specjalnym
gościem
solistką
Stacey
Nattrass w
ramach
renomowanej
serii
koncertowej
Music 'N'
Mavens
zagrali
doskonały
koncert.
Duet
Duet
Ryszard
Tyborowski i
Nenad
Zajdler
przedstawiają
swoim fanom
coraz to
nowe
projekty
niżej
najnowsze
krótkie
nagranie
muzyków:
“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8 Phone/Fax 204-589-7638
E-mail:
club13@mts.net www.PCAclub13.com
Historia
zbrodni
dokonanych
na
polskich
oficerach
w
obozach
na
terenie
Związku
Sowieckiego
oraz
innych
więźniów
polskich
przetrzymywanych
w
zachodnich
obwodach
Ukrainy
i
Białorusi
wychodzi
na
światło
dzienne
od
niedawna.
By
historia
taka i
jej
podobne
nie
powtarzały
się
trzeba o
niej
głośno
mówić.
Towarzystwo Przyjaciół Polskiej
Kultury i Sztuki ,,Zachęta"
przygotowuje
wieczór
poetycko-muzyczny,
który
będzie
dedykowany
ofiarom Katynia.
Zapraszamy
już dziś Polonię na
ten wieczór, który
odbędzie się w dniu 16 kwietnia
2010 r. o godz. 18:30 w Muzeum
Ogniwo, przy 1417 Main St.
NKWD
rozstrzelało
22
tysiące
Polaków
70.
rocznica
zbrodni
katyńskiej
5
marca
1940 r.
zapadła
decyzja
o
rozstrzelaniu
polskich
oficerów
więzionych
w
obozach
na
terenie
Związku
Sowieckiego
oraz
innych
więźniów
polskich
przetrzymywanych
w
zachodnich
obwodach
Ukrainy
i
Białorusi.
Uchwałę
w tej
sprawie
podjęło
Biuro
Polityczne
Wszechzwiązkowej
Partii
Komunistycznej
(bolszewików)
– WKP(b)
Na
mocy tej
decyzji
3
kwietnia
1940 r.
NKWD
rozpoczęło
likwidację
obozu w
Kozielsku,
a dwa
dni
później
obozów w
Starobielsku
i
Ostaszkowie.
W ciągu
następnych
sześciu
tygodni
rozstrzelano
14.587
polskich
jeńców.
Zamordowano
również
– na
mocy tej
samej
decyzji
– około
7.300
Polaków
przetrzymywanych
przez
NKWD w
więzieniach
na
obszarze
przedwojennych
wschodnich
województw
Rzeczypospolitej.
Po
sowieckiej
agresji
na
Polskę
17
września
1939 r.
w
niewoli
sowieckiej
znalazło
się
240-250
tys.
polskich
jeńców,
w tym
ponad 10
tys.
oficerów.
Już 19
września
1939 r.
Ławrientij
Beria
powołał
Zarząd
do Spraw
Jeńców
Wojennych
i
Internowanych
przy
NKWD
oraz
nakazał
utworzenie
sieci
obozów.
Na
początku
października
1939 r.
władze
sowieckie
zaczęły
zwalniać
część
jeńców-szeregowców.
W tym
samym
czasie
podjęto
decyzję
o
utworzeniu
dwóch
„obozów
oficerskich”
w
Starobielsku
i
Kozielsku
oraz
obozu w
Ostaszkowie,
przeznaczonego
dla
funkcjonariuszy
policji,
KOP i
więziennictwa.
Pod
koniec
lutego
1940 r.
we
wspomnianych
obozach
więziono
6.192
policjantów
i
funkcjonariuszy
wyżej
wymienionych
służb
oraz
8.376
oficerów.
Wśród
uwięzionych
znajdowała
się duża
grupa
oficerów
rezerwy,
powołanych
do
wojska w
chwili
wybuchu
wojny.
Większość
z nich
reprezentowała
polską
inteligencję
–
lekarze,
prawnicy,
nauczyciele,
inżynierowie,
literaci,
dziennikarze,
działacze
polityczni,
urzędnicy
państwowi
i
samorządowi,
ziemianie.
Obok
nich w
obozach
znaleźli
się
również
kapelani
katoliccy,
prawosławni,
protestanccy
oraz
wyznania
mojżeszowego.
Decyzję
o
wymordowaniu
polskich
jeńców
wojennych
z obozów
w
Kozielsku,
Starobielsku
i
Ostaszkowie
podjęło
5 marca
1940 r.
Biuro
Polityczne
KC WKP(b)
na
podstawie
pisma,
które
ludowy
komisarz
spraw
wewnętrznych
–
Ławrientij
Beria
skierował
do
Stalina.
Szef
NKWD,
oceniając
w nim,
że
wszyscy
wymienieni
Polacy
„są
zatwardziałymi,
nierokującymi
poprawy
wrogami
władzy
sowieckiej”,
wnioskował
o
rozpatrzenie
ich
spraw w
trybie
specjalnym,
„z
zastosowaniem
wobec
nich
najwyższego
wymiaru
kary –
rozstrzelanie”.
Dodawał,
że
sprawy
należy
rozpatrzyć
bez
wzywania
aresztowanych
i bez
przedstawiania
zarzutów,
decyzji
o
zakończeniu
śledztwa
i aktu
oskarżenia.
Formalnie
wyroki
miały
być
wydawane
przez
Kolegium
Specjalne
NKWD.
Po
trwających
miesiąc
przygotowaniach,
3
kwietnia
1940 r.
rozpoczęto
likwidację
obozu w
Kozielsku,
a dwa
dni
później
obozów w
Starobielsku
i
Ostaszkowie.
Przez
następnych
sześć
tygodni
Polacy
wywożeni
byli z
obozów
grupami
do
miejsc
kaźni.
Z
Kozielska
4.404
osób
przewieziono
do
Katynia
i
zamordowano
strzałami
w tył
głowy.
3.896
jeńców
ze
Starobielska
zabito w
pomieszczeniach
NKWD w
Charkowie,
a ich
ciała
pogrzebano
na
przedmieściach
miasta w
Piatichatkach.
6.287
osób z
Ostaszkowa
rozstrzelano
w gmachu
NKWD w
Kalininie,
obecnie
Twer, a
pochowano
w
miejscowości
Miednoje.
Łącznie
zamordowano
14.587
osób.
Spośród
jeńców z
Kozielska,
Starobielska
i
Ostaszkowa
ocalała
grupa
448 osób
(według
innych
źródeł
395).
Byli to
ci,
których
przewieziono
do
utworzonego
przez
NKWD
obozu
przejściowego
w
Pawliszczew
Borze, a
następnie
przetransportowano
do
Griazowca.
Symboliczna
rocznica
zbrodni
Informację
o
odkryciu
masowych
grobów w
Katyniu
Niemcy
podali
13
kwietnia
1943 r.
(to dziś
symboliczna
rocznica
zbrodni).
15
kwietnia
1943 r.
w
odpowiedzi
Sowieckie
Biuro
Informacyjne
ogłosiło,
że
polscy
jeńcy
byli
zatrudnieni
na
robotach
budowlanych
na
zachód
od
Smoleńska
i
„wpadli
w ręce
niemieckich
katów
faszystowskich
w lecie
1941 r.,
po
wycofaniu
się
wojsk
sowieckich
z rejonu
Smoleńska”.
Tego
samego
dnia,
rząd RP
na
uchodźstwie
polecił
swojemu
przedstawicielowi
w
Szwajcarii
zwrócić
się do
Międzynarodowego
Czerwonego
Krzyża z
prośbą o
powołanie
komisji
do
zbadania
odkrytych
grobów.
17
kwietnia
1943 r.
strona
polska
złożyła
w tej
sprawie
oficjalną
notę w
Genewie,
dowiadując
się
jednocześnie,
iż
wcześniej
również
Niemcy
zwrócili
się do
MCK o
wszczęcie
dochodzenia.
Joseph
Goebbels
zanotował
w swoim
dzienniku:
„Sprawa
Katynia
przeradza
się w
gigantyczną
polityczną
aferę,
która
może
mieć
szerokie
reperkusje.
Wykorzystujemy
ją
wszelkimi
możliwymi
sposobami”.
Moskwa
bardzo
ostro
zareagowała
na
propozycję
dochodzenia
prowadzonego
przez
MCK.
Ujawnienie
zbrodni
przez
Niemców
posłużyło
Sowietom
za
pretekst
do
zerwania
stosunków
dyplomatycznych
z rządem
polskim
w
Londynie.
”Kłamstwo
katyńskie”
Przez
całe
lata
propaganda
sowiecka
i
peerelowska
twierdziły,
że
sprawcami
zbrodni
katyńskiej
byli
hitlerowcy.
Do 1956
r.
władze
PRL
mówiły o
„perfidnej
niemieckiej
prowokacji
w
Katyniu”.
Potem
samo
słowo
Katyń
zniknęło
całkowicie
– przez
lata
cenzura
wykreślała
je z
każdej
publikacji.
Pomimo
upływu
lat
nadal
nie
rozstrzygnięto
w sposób
ostateczny
kwalifikacji
prawnej
zbrodni.
Prokuratura
rosyjska
uznała
ją za
przestępstwo
pospolite.
Nie
ujawniła
prawnego
uzasadnienia,
tłumacząc
się
tajemnicą.
Do tej
pory nie
ustalono
nazwisk
wszystkich
ofiar.
Nie
odnaleziono
dotychczas
także
listy
więźniów
zamordowanych
na
Białorusi
(tzw.
białoruska
lista
katyńska).
Nie
znamy
również
dokładnej
liczby
rozstrzelanych
oraz dat
śmierci
i
wszystkich
miejsc
pochówku
osób
straconych
na mocy
decyzji
Biura
Politycznego
KC WKP(b)
z 5
marca
1940 r.
Strona
polska
nadal
oczekuje
na pełną
rehabilitację
ofiar
oraz na
ustalenie
i
opublikowanie
nazwisk
inicjatorów
i
wykonawców
zbrodni.
Stowarzyszenie
Memoriał
wezwało
prezydenta
Rosji
Dmitrija
Miedwiediewa
do
odtajnienie
akt
śledztwa
Głównej
Prokuratury
Wojskowej
FR w
sprawie
mordu
NKWD na
polskich
oficerach
w 1940
roku, a
także do
wznowienia
tego
dochodzenia
umorzonego
w 2004
roku.
Memoriał,
organizacja
pozarządowa
broniąca
praw
człowieka
w Rosji
i
dokumentująca
stalinowskie
zbrodnie,
wskazał
też na
potrzebę
udziału
Miedwiediewa
w
kwietniowych
uroczystościach
w
Katyniu
upamiętniających
70.
rocznicę
zbrodni
katyńskiej.
Zima to nie tylko okres mrozów, ale i pięknej pogody. Wolny czas można spędzić aktywnie na zimowych zabawach. W niedziele 7 marca 2010 r. parafianie kościoła Świętego Ducha w Winnipegu z ojcem Mieczysławem bawili się na kuligu w Birds Hill Park Ranch.
Atrakcji nie brakowało. Rycerze Kolumba zorganizowali niezapomniany kulig. Duże zaprzęgi konne poniosły uczestników na doskonałą wycieczkę. Po przejażdżce gorące kiełbaski i hoddogi na powietrzu smakowały wybornie.
Kuligowicze postanowili w pełni wykorzystać zimowe warunki i atmosferę zabawy, wesoło śpiewali wraz z Panem Zdzisławem grającym na akordeonie.
Starsi i młodsi włożyli ciepłe buty i kurtki, zabrali ze sobą dobry humor, a reszty dopełniła zimowa aura. Zobacz zdjęcia:
Wybitny naukowiec, wielki patriota prof. Edmund Kuffel w grudniu 2009 roku odebrał prestiżowe wyróżnienie, tytuł doktora honoris causa Politechniki Poznańskiej. Doktorat honoris causa to najwyższe wyróżnienie przyznawane za wybitne zasługi w dziedzinie nauki i kultury. Profesor Edmund Kuffel doktorat otrzymał za wybitne osiągnięcia naukowe w dziedzinie nauk technicznych, a zwłaszcza techniki wysokich napięć, za ogromny wkład w rozwój kadry naukowej, ale także za wspaniałą postawę patriotyczną, za trwającą dziesiątki lat owocną współpracę z polskimi uczelniami. Profesor Kuffel wykształcił wielu światowej klasy specjalistów wysokich napięć, a wśród nich 20 polskich naukowców.
W niedzielę 7 marca 2010 r. w Winnipegu odbyła się uroczystość celebrująca życiowe osiągnięcia Prof. Dr. Edmunda Kuffla. W siedzibie Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół Winnipeg zgromadzili się przedstawiciele władz Winnipegu, politycy, przedstawiciele duchowieństwa, pracownicy naukowi, studenci, rodzina Pana Profesora oraz Polonia.
Profesor Edmund Kuffel z rodziną
Uhonorowanie zasług prof. Edmunda Kuffla nastąpiło z inicjatywy Józefa Biernackiego a patronat objął Kongres Polonii Kanadyjskiej okręgu Manitoba. Mistrz ceremonii Bogdan Fiedur uroczystość rozpoczął ogólnym przywitaniem zgromadzonych a następnie odśpiewano hymny: kanadyjski oraz polski. Bogdan Fiedur przywitał zgromadzonych na uroczystości po czym przedstawił sylwetkę i dokonania Profesora.
Chór Sokół pod dyrekcją Tadeusza Biernackiego odśpiewał Gaudeami igitur a przybyli na uroczystość powstali z miejsc i odśpiewali Profesorowi gromkie 100- lat, był to niezwykle podniosły i wzruszający moment tej uroczystości.
Gaudeamus igitur:
Podczas części oficjalnej uroczystości gratulacje prof. Edmundowi Kufflowi składali:
Joy Smith Member of Parliament constituency Kildonan-St. Paul, Judy Wasylica-Leis Member of Parliament – NDP, Honorable Jon Girard Leader of Liberal Party, Doug Martindale Manitoba Legislative Assembly - Burrows Constituency, Dr Douglas Ruth Dean of Engineering of University of Manitoba, Piotr Mikus prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręgu Manitoba i ks. Jan Spyrka. Józef Biernacki oraz Elżbieta Zieliński przekazali specjalne gratulacje i błogosławieństwo Papieża Benedykta XVI.
(fot. Andrzej Fonal)
Ks. Jan Spyrka
Joy Smith Member of Parliament przekazała Panu Profesorowi gratulacje w imieniu własnym, oraz specjalne gratulacje od premiera Kanady Stephena Harpera (fot. Andrzej Fonal)
Judy Wasylica-Leis Member of Parliament – NDP, prof. Edmund Kuffel
Honorable Jon Girard Leader of Liberal Party, prof. Edmund Kuffel
Dr Douglas Ruth Dean of Engineering of University of Manitoba, prof. Edmund Kuffel
Piotr Mikus Vice-Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręgu Manitoba, prof. Edmund Kuffel
Prezes i vice prezes Polskiego towarzystwa Muzycznego im. I.J. Paderewskiego Józef Biernacki oraz Elżbieta Zieliński
Specjalne gratulacje i bogosawiestwo Benedykta XVI:
Tego wieczoru Profesor z rąk prezes SPK koło nr 13 Krystyny Kovach odebrał tytuł HONOROWEGO CZŁONKA STOWARZYSZENIA POLSKICH KOMBATANTÓW KOŁO NR 13 W WINNIPEGU.
Prof. Edmund Kuffel i prezes Stowarzyszenia Polskich Kombatantów koło nr 13 Krystyny Kovach
Kolejna nagroda wręczona Panu Profesorowi to tytuł nadany przez redakcję polishwinnipeg.com- CZŁOWIEK ROKU 2009.
Jolanta Małek, prof. Edmund Kuffel (fot. Renata Panufnik)
Bogdan Fiedur, Jolanta Małek, prof. E. Kuffel, Waldemar Małek (fot. Renata Panufnik)
Gratulowali Profesorowi też indywidualnie wszyscy zgromadzeni a sam Profesor z wrodzoną skromnością i wzruszeniem dziękował przybyłym w ten niedzielny wieczór spędzić z nim czas.
9 - 10
marca
br.
Konsul
Generalny
RP w
Toronto
Marek
Ciesielczuk
oraz z
Montrealu
Włodzimierz
Leszczyński
radca i
kierownik
Wydziału
Promocji
Handlu i
Inwestycji
w
Kanadzie
złożyli
wizytę w
Winnipegu.
Konsul
Marek
Ciesielczuk
i Pan
Włodzimierz
Leszczyński
9 marca
odbyli
spotkania
z
przedstawicielami
rządu
Manitoby
a
następnego
dnia z
miejscową
Polonią.
Pierwsza
część
spotkania
Konsula
Generalnego
z
Polonią
to obiad
z
przedstawicielami
organizacji
polonijnych
i mediów
w
restauracji
Polonez
podczas,
którego
była
okazja
do
stawiania
Konsulowi
nurtujących
Polonię
pytań.
Konsul
Generalny RP w
Toronto
Marek
Ciesielczuk
na
spotkaniu
z
przedstawicielami
organizacji
polonijnych
i mediów
w
restauracji
Polonez
(fot.
Waldemar
Małek)
Włodzimierz
Leszczyński
radca i
kierownik
Wydziału
Promocji
Handlu i
Inwestycji
na
spotkaniu
z
przedstawicielami
organizacji
polonijnych
i mediów
w
Winnipegu
(fot.
Waldemar
Małek)
Wydawca
polishwinnipeg.com
Bogdan
Fiedur
przeprowadza
rozmowę
z
Konsulem
Generalny RP w
Toronto
Marekiem Ciesielczukiem
(fot.
Waldemar
Małek)
(fot.
Waldemar
Małek)
Następnie
Konsul
Generalny
Marek Ciesielczuk
oraz Pan
Włodzimierz
Leszczyński
udali
się do
siedziby
Stowarzyszenia
Polskich
Kombatantów
koło nr
13 gdzie
wręczone
zostały
odznaczenia
państwowe
dwóm
członkom
SPK.
Krzyżami
Zesłańców
Sybiru
odznaczeni
zostali
Andrzej
Smoleński
i
Stanisław
Smoleński.
Od
lewej:
Piotr
Mikus
wice
prezes
KPK,
Konsul
Generalny
Marek
Ciesielczuk,
Andrzej
Smoleński,
Stanisław
Smoleński,
Włodzimierz
Leszczyński
radca i
kierownik
Wydziału
Promocji
Handlu i
Inwestycji
w
Kanadzie,
Stefan
Olbrecht,
Krystyna
Kovach
prezes
SPK koło
nr 13
Po
wręczeniu
odznaczeń
państwowych
Konsul
Generalny
Marek
Ciesielczuk
udzielał
odpowiedzi
na
pytania
zadawane
przez
zgromadzoną
na sali
Polonię.
Pytania
dotyczyły
spraw
paszportowych,
spraw
emigracji
z Polski
do
Kanady
osób
starszych-
tu ważne
w takich
sytuacjach
kwestie
emerytalne
i
możliwości
uzyskania
prawa
pobytu
stałego
w
Kanadzie,
wyrabiania
polskich
dowodów
osobistych,
oraz
umowy
pomiędzy
Polską a
Kanadą w
zakresie
zabezpieczenia
społecznego
tu
szczególnie
ważne
pytania
dotyczące
ustalania
emerytur
i rent
osobom,
które
pracowały
w tych
państwach
oraz
transferu
świadczeń
przyznanych
przez
instytucję
ubezpieczeniową
jednego
państwa
osobom
zamieszkałym
w drugim
państwie.
Spotkanie
zakończyło
się
rozmową
na temat
pytania
zadanego
przez
Panią
Helenę
Nikodem
o
zainteresowanie
Konsulatu
RP
Kanadyjskim
Muzeum
Praw
Człowieka
budowanym
w
Winnipegu
i
polskiej
ekspozycji
w tym
muzeum.
Kiedyś gdzieś już pisałem o polskim piekiełku, gdzie z dziką pasją niszczy się autorytety. Głośno jest ostatnio o biografii Kapuścińskiego. Temat jak bumerang powraca. Najpierw wzięli się za Wałęsę. Mazali go w kupach z lewa do prawa i z prawa do lewa. Kiedy skończyli stwierdzili, że to za mało i powstało następne bardzo ambitne dzieło. I od nowa tarzali go w kloace. Nie udało się go utopić, a jedynie podtopić. Teraz wzięli się za Kapuścińskiego. Wiem, że go też podtopią, bo utopić się nie da. Wybroni go jego twórczość.
Wiele lat temu dobierano się do Jacka Kuronia, później oberwało się Mazowieckiemu za niedokończone studia. Łomnickiego już po śmierci obrzucili błotem za przynależność do PZPR i poglądy lewicowe, Lemowi też się za coś dostało, ale już nawet nie pamiętam za co. Jedzie się po każdym i ile się da. Zastanawia mnie jedno, jak można pisać biografię bez zgody rodziny lub samej postaci? To trochę jest tak.
Autor idzie na wieczór autorski i nagle jeden z uczestników spotkania wie lepiej od autora, co on miał na myśli pisząc dane dzieło. Czyli jajo jest mądrzejsze od kury. Jednak intencje autorów tak kontrowersyjnych biografii są inne. Ci ludzie starają się za wszelką cenę zaistnieć. Skoro sami nie wykreowali się w swoim życiu bo i nie mieli czym starają się wejść na szczyty popularności po plecach swoim ofiar. Bo jak inaczej nazwać bohaterów ich książek. To są ofiary , a tacy jak Kapuściński, czy Jacek Kuroń nawet nie mogą się bronić.
Oczywiście słychać głosy, że takie działania służą poznaniu prawdy, ale to bzdura. Są minimum dwie prawdy, prawda obiektywna i prawda subiektywna. Prawda subiektywna jest wtedy, kiedy dla pokazania własnej idei wyeliminujemy( pominiemy) wszystkie czynniki uboczne mające wpływ na konkretne działania. Prawda obiektywna jest wtedy kiedy weźmiemy wszystko pod uwagę i wykażemy wpływ okoliczności na dane zdarzenie. Często bowiem coś wynika z czegoś. Ostatnie wybryki polskich biografów ( pseudo biografów) bo trudno to inaczej nazwać, są inspirowane przez określone środowiska polityczne.
Nie chcę dochodzić które, bo przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi sądzę, że wielu na takie działania stać. Teraz dopiero drodzy Państwo zacznie się dziać. Zacznie się opluwanie, wyzywanie i wyciąganie haków. Otworzą się teczki w IPN, archiwa CBA. Nastąpią kontrolowane przecieki. Afera będzie gonić aferę i nie ważne, czy będą to uzasadnione oskarżenia. Później zamieści się małe sprostowanie na ostatniej stronie gazety. A wszystko to dla dobra…… oczywiście polityków. Niestety czeka nas ciężki okres. Kupy będą padać gęsto.
"Europejskim
prymusem"
gospodarczym,
który bierze
odwet na
bogatych
krajach UE,
nazywa
Polskę w
środę
dziennik "Le
Monde".
Jednak jego
zdaniem
zagrożeniem
dla polskiej
gospodarki
jest wysoki
deficyt
budżetowy.
Francuska
opiniotwórcza
gazeta
pisze, że
Polacy "mają
teraz
uczucie, że
biorą odwet
na innych
krajach
Europy".
"Oni, którzy
w chwili
wejścia do
Unii
Europejskiej
w 2004 roku
byli na
szarym
końcu, stali
się teraz
europejskimi
prymusami" -
obwieszcza "Le
Monde".
Przypomina,
że Polska
zanotowała w
ubiegłym
roku - jako
jedyny kraj
UE - wzrost
gospodarczy
w wysokości
1,7% PKB.
"Le Monde"
zaznacza, że
analitycy
różnią się w
ocenie
przyczyn
tego
"dobrego
stanu
zdrowia"
polskiej
gospodarki.
Zdaniem
jednych
wynika to z
połączenia
"sprzyjających
czynników",
czyli po
prostu "ze
szczęśliwego
zbiegu
przypadków".
Inni
uważają, że
jest w tym
wiele
zasługi
obecnego
rządu
Donalda
Tuska, który
"umiał, od
2008 roku,
poradzić
sobie z
międzynarodowym
kryzysem",
odrzucając
zalecany mu
przez wielu
ekspertów
ogólnokrajowy
plan walki z
recesją.
Według
gazety pewne
jest tylko
to, że
licząca 38
mln
mieszkańców
"Polska
korzysta z
szerokiego
rynku
wewnętrznego",
z
równoczesnego
rozwoju
różnych
gałęzi
gospodarki,
i "zależy w
mniejszym
stopniu niż
jej sąsiedzi
od
eksportu".
Inny
cytowany
przez gazetę
ekonomista,
Rafał
Kierzenkowski
pracujący w
OECD,
zauważa, że
Polska,
"nadal jeden
z
najbiedniejszych
krajów UE"
pod względem
PKB na
mieszkańca,
korzysta z
tego, że
wystartowała
z niskiego
pułapu, i to
w dużej
mierze
tłumaczy jej
ciągły
wzrost
gospodarczy.
"Le Monde"
ostrzega
jednak, że
Polska musi
poradzić
sobie z
poważnymi
wyzwaniami:
wysokim
deficytem
budżetowym
(przekraczającym
7% w
ubiegłym
roku) i
znaczącym
bezrobociem
(wg
międzynarodowej
statystyki
Eurostatu na
początku
tego roku
wyniosło ono
8,9%). Innym
bardzo
pilnym
wyzwaniem
dla rządu
jest -
dodaje "Le
Monde" -
"katastrofalny
stan
infrastruktury:
zniszczone
drogi,
niedostatek
autostrad i
linii
kolejowych".
Mimo tych
bolączek "Le
Monde"
uważa, że
Polacy mogą
"patrzeć w
przyszłość
swojego
kraju z
wiarą". W
opinii
gazety dwa
nadchodzące
wydarzenia w
Polsce mogą
zdopingować
jej
mieszkańców
do pokonania
trudności.
Mowa o
objęciu
przez Polskę
przewodnictwa
w UE w
drugim
półroczu
2011 roku
oraz
organizowanych
przez nią we
współpracy z
Ukrainą
futbolowych
mistrzostwach
Europy -
Euro 2012.
Szymon Łucyk
(PAP)
Trybunał
Konstytucyjny
ograniczył
przywileje
CBA
Użycie
środków
przymusu
bezpośredniego,
np.
kajdanek,
przez CBA
może
nastąpić
jedynie
zgodnie z
przesłankami
ustawy o
Biurze,
czyli w
przypadku
niepodporządkowania
się
poleceniom
funkcjonariusza
- orzekł
Trybunał
Konstytucyjny.
Tym samym
Trybunał
uznał za
niekonstytucyjny
i niezgodny
z ustawą o
CBA jeden z
zapisów
rozporządzenia
dotyczącego
stosowania
przez CBA
środków
przymusu
bezpośredniego,
który
zakwestionował
Rzecznik
Praw
Obywatelskich.
Zapis ten
mówił, że
kajdanki i
prowadnice
stosuje się
na polecenie
sądu i
prokuratora;
wobec osób
podejrzanych
lub
oskarżonych
o
popełnienie
przestępstwa
przeciwko
życiu i
zdrowiu albo
skazanych za
takie
przestępstwo.
-
Zastosowanie
kajdanek lub
prowadnic
może nie być
w ogóle
potrzebne,
jeśli osoba,
do której
kierowane
jest
polecenie
podporządkowania
się,
poleceniu
temu się
podporządkuje
- uzasadniał
sędzia TK
Adam Jamróz.
Dodał, że
"niepodporządkowanie
się
poleceniu
funkcjonariusza
stanowi
podstawową,
konieczną
przesłankę
dla
zastosowania
wszystkich
środków
przymusu
bezpośredniego,
także
kajdanek i
prowadnic".
Wniosek o
zbadanie
konstytucyjności
przepisów
rozporządzenia
skierował
Rzecznik
Praw
Obywatelskich
po
zatrzymaniu
przez CBA w
lutym 2007
roku
ordynatora
oddziału
kardiochirurgii
szpitala
MSWiA w
Warszawie
dra
Mirosława G.
RPO ocenił
wówczas, że
użycie wobec
niego
kajdanek
podczas
zatrzymania
było
"nieuzasadnione".
Zwracał też
uwagę, że
Mirosław G.
"w
najmniejszym
chociaż
stopniu nie
utrudniał
czynności
funkcjonariuszom".
Sędzia
Jamróz
podkreślał
jednak, iż
orzeczenie
TK
uchylające
zapis
rozporządzenia
przywraca
stan zgodny
z
konstytucją,
ale "nie
uniemożliwia
zastosowania
kajdanek i
prowadnic
zgodnie z
przepisami
Ustawy o CBA".
- Pozostałe
przepisy
rozporządzenia
nie zostały
uchylone, a
więc
funkcjonowanie
CBA w tym
zakresie
jest możliwe
- dodał.
TK podzielił
w większości
argumenty
RPO.
Przedstawiciel
Rzecznika
wskazywał
wcześniej,
że
rozporządzenie
ma tylko
konkretyzować
ustawę o CBA,
a nie ją
uzupełniać,
regulując
kwestie
pominięte
przez
ustawodawcę.
-
Zestawienie
ustawy z
rozporządzeniem
nasunęło
wątpliwości,
czy przepis
w
rozporządzeniu
jest zgodny
z zakresem
upoważnienia
ustawowego -
mówił przed
TK
reprezentujący
RPO Piotr
Sobota.
Zdaniem RPO
rozporządzenie
mówi o
obowiązku
stosowania
kajdanek,
gdy
tymczasem
ustawa daje
tylko taką
możliwość.
Według
zapisów
ustawy o CBA
funkcjonariusze
"mogą
stosować
fizyczne,
techniczne i
chemiczne
środki
przymusu
bezpośredniego
ale w
przypadku
niepodporządkowania
się wydanym
na podstawie
ustaw
poleceniom
służącym
realizacji
zadań". Jak
wskazywał
Rzecznik w
swym
wniosku,
ustawa "nie
przewiduje
innej
możliwości
stosowania
jakiegokolwiek
środka
przymusu
bezpośredniego
niż
następcze -
jako reakcję
na
niepodporządkowanie
się
wydawanym
zgodnie z
prawem
poleceniom
funkcjonariuszy".
Ponadto
zdaniem RPO
ustawa nie
przewiduje
też, aby
decyzja o
stosowaniu
kajdanek
mogła być
przeniesiona
na inny
organ, a
rozporządzenie
wspomina o
prokuratorze
lub sądzie.
TK wskazał,
że
zakwestionowany
przepis
rozporządzenia
określając
krąg osób,
wobec
których
stosuje się
kajdanki i
prowadnice
"bez
upoważnienia
wkroczył w
materię
ustawową". -
Rozporządzenie
nie ma
charakteru
samoistnego
- mówił
Jamróz.
Zdaniem
Trybunału
wprowadzenie
w
rozporządzeniu
stosowania
kajdanek w
odniesieniu
przestępstw
przeciw
życiu i
zdrowiu
stanowi
poszerzenie
zakresu
zadań CBA
określonego
w ustawie. -
Zaskarżony
przepis
wkroczył
więc w
materię
ustawową w
sposób
niezgodny z
konstytucją
w kluczowych
kwestiach
rzutujących
na zakres
działania,
kompetencje
i sposób
działania
CBA -
powiedział
sędzia TK.
Dodał też,
iż żaden z
przepisów
ustawy nie
upoważnia do
wprowadzenia
zapisu, że
kajdanki i
prowadnice
stosuje się
na polecenie
sądu lub
prokuratora.
Trybunał
zasygnalizował
też, że
"większość
przepisów
rozporządzenia
dotyczy
również
bezpośrednio
ograniczenia
wolności
osobistej
należącej do
materii
ustawowej".
Dlatego,
według TK,
zapisy te
powinny
znaleźć się
w ustawie.
Sygnalizacja
Trybunału,
jak mówił
Jamróz,
będzie
również
dotyczyć
innych
rozporządzeń
dotyczących
środków
przymusu
bezpośredniego,
a
odnoszących
się do
policji,
Agencji
Bezpieczeństwa
Wewnętrznego
i Straży
Granicznej.
O uznanie
przepisu
rozporządzenia
za zgodny z
konstytucją
i ustawą
wnosił
sekretarz
rządowego
Kolegium ds.
Służb
Specjalnych
Jacek
Cichocki. -
Zaskarżony
przepis
trzeba
czytać w
kontekście
innych
przepisów
rozporządzenia
- mówił
przed TK.
Przedstawiciel
prokuratora
generalnego
Andrzej
Pogorzelski
przyznawał
zaś, iż CBA
interpretowało
zapis
rozporządzenia
w sposób
nieprawidłowy,
jako
"samoistną
podstawę
prawną". -
Wobec
wykładni
przedstawionej
przez szefa
CBA
prokuratorowi
generalnemu
nie
pozostaje
nic innego
jak poprzeć
zarzuty
wnioskodawcy
- powiedział
prok.
Pogorzelski.
(PAP)
8 psów husky
w zaprzęgu i
160 km
ekstremalnej
trasy
Grzegorz
Linda z
Porzecza
koło
Wejherowa
jako
pierwszy
Polak w
historii
ukończył
ekstremalny
wyścig psich
zaprzęgów
Polardistans
w Szwecji.
Przejechał
zaprzęgiem
składającym
się z ośmiu
psów
siberian
husky 160
kilometrowy
odcinek na
północy
Szwecji w
okolicach
miejscowości
Sarna. Jest
pierwszym
Polakiem,
któremu się
to udało.
Jak
powiedział
Radiu Gdańsk
- w wyścigu
brali udział
głównie
Skandynawowie,
przyzwyczajeni
do
ekstremalnych
warunków i
niskich
temperatur.
W czasie
tegorocznej
edycji
dochodziły
one do minus
30 stopni. -
Samo
ukończenie
wyścigu jest
już dla mnie
sukcesem -
dodał
Grzegorz
Linda. Celem
wyprawy było
sprawdzenie
jak psy z
polskich
hodowli
poradzą
sobie na
długiej i
wyczerpującej
trasie.
Polardistans
to wyścig
przeznaczony
dla psów
rasowych z
rodowodem. W
tym roku
wzięło w nim
udział
kilkudziesięciu
zawodników w
kilku
klasach.
Polak
ukończył
zmagania w
środku
stawki.
(IAR)
Rosjanie:
Polaków w
Katyniu
mordowali
Niemcy
Komunistyczna
Partia
Federacji
Rosyjskiej (KPRF)
prezentuje
na swojej
stronie
internetowej
nowy
rosyjski
film
dokumentalny,
przekonujący,
że polscy
oficerowie
wzięci do
niewoli w
1939 r.
przez Armię
Czerwoną
zostali
rozstrzelani
w 1941 r.
przez
hitlerowców.
Prawdę o
mordzie NKWD
na polskich
jeńcach w
1940 roku
autorzy tego
dzieła,
Maciej
Mogilewski i
Wasilij
Mateusz,
określają
jako "wersję
polsko-goebbelsowską".
Polski krzyż
Rosji
Trwający 38
minut film,
zatytułowany
"Polski
krzyż
Rosji",
dostępny
jest w
dziale "KPRF
i świat"
(Zobacz film
na stronie
KPRF).
Autorzy
wspierają
swoje wywody
komentarzami
m.in.
zmarłego w
ubiegłym
tygodniu
Julija
Kwicińskiego,
I
wiceprzewodniczącego
Komisji
Spraw
Zagranicznych
Dumy
Państwowej,
a wcześniej
wiceministra
spraw
zagranicznych
ZSRR, oraz
Wiktora
Iljuchina,
jednego z
liderów
frakcji KPRF
w izbie
niższej
parlamentu
Rosji, b.
śledczego
Prokuratury
Generalnej
ZSRR.
Ten drugi
zwraca
uwagę, że
"Trybunał
Norymberski
nie
uniewinnił
Niemców". -
Z nieznanych
przyczyn
wyłączył tę
zbrodnię z
aktu
oskarżenia.
Jednak nie
powiedział
też, że to
Sowieci
rozstrzelali
Polaków -
zaznacza
Iljuchin.
Ukryty cel
Hitlera
- W efekcie
pojawiają
się dwie
oficjalne
wersje
śmierci
polskich
jeńców:
niemiecko-polska
i radziecka.
Obfitość
wzajemnie
wykluczających
się faktów
nie pozwala
jednoznacznie
powiedzieć,
kto jest
zabójcą.
Konieczne
jest
kontynuowanie
śledztwa dla
wyświetlenia
prawdy -
postulują
autorzy.
Iljuchin
przekonuje,
że
oskarżając
Józefa
Stalina o
mord na
polskich
oficerach,
Adolf Hitler
miał na celu
skłócenie
koalicji
antyhitlerowskiej.
Natomiast
Kwiciński
ocenia, że
"była to
prowokacja
skonstruowana
przez
Niemców, by
zatruć
stosunki
ZSRR z
Polską".
- Chodziło o
stworzenie
warunków
uniemożliwiających
rozwój w
Polsce
partyzanckiego,
proradzieckiego
ruchu
przeciwko
niemieckim
okupantom -
wyjaśnia.
Dowody
sfabrykował
wywiad
Autorzy
obrazu
sugerują, że
dokumenty z
archiwów na
Kremlu,
obwiniające
NKWD o
zbrodnię
katyńską,
zostały
sfabrykowane
przez polski
lub
brytyjski
wywiad.
Twierdzą
też, że
sprawa
rozstrzelania
polskich
jeńców pod
koniec lat
80. została
wyciągnięta
na światło
dzienne
przez
Amerykanów,
aby rozbić
blok
wschodni.
- W
konfrontacji
między NATO
i Układem
Warszawskim
nie dało się
wyłonić
zwycięzcy.
Tylko rozpad
jednego
bloku mógł
dać przewagę
jego
przeciwnikowi.
USA zdołały
znaleźć
słabe ogniwo
w UW -
Polskę.
Znalazła się
też
przyczyna, z
powodu
której
Polska mogła
mieć
pretensje do
ZSRR -
egzekucja
polskich
oficerów
wziętych do
niewoli
przez Armię
Czerwoną w
1939 roku -
konstatują.
- Nie ma już
ZSRR i
Układu
Warszawskiego.
Zimna wojna
została
beznadziejnie
przegrana
(przez
Moskwę).
Wydawałoby
się, że
Polska nie
powinna już
mieć
przyczyn do
konfrontacji
z Rosją.
Jednak
problem
Katynia
pozostał
nierozwiązany.
Na tle
tradycyjnej
polskiej
rusofobii
stał się
ogromną,
gnijącą raną
na ciele
stosunków
rosyjsko-polskich
- wskazują.
Autorzy
przypominają,
że za
zbrodnię
katyńską
Polskę
przepraszał
zarówno
prezydent
ZSRR Michaił
Gorbaczow,
jak i
prezydenci
Rosji -
Borys Jelcyn
i Władimir
Putin.
- Polsce
przeprosiny
naszych
prezydentów
- jak na to
wygląda -
nie
wystarczą.
Państwo, za
wyzwolenie
którego
życie oddało
600 tys.
radzieckich
żołnierzy,
nadal
zgłasza
roszczenia
wobec Rosji
-
podkreślają.
- Nie bacząc
na
patologiczną
nienawiść
Polaków do
wszystkiego,
co
rosyjskie,
pozostajemy
sąsiadami.
Choć nasze
kraje
graniczą
tylko w
obwodzie
kaliningradzkim,
dwa narody
pozostają
sobie
bliskie. Po
co więc
sztucznie
podgrzewać
stałe
pretensje
Polski wobec
Rosji? -
pytają.
Autorzy
dodają, że:
Polska nigdy
nie uznała
swoich
zbrodni
wobec Rosji,
choć miałaby
się za co
pokajać -
chociażby za
śmierć
czerwonoarmistów
w latach
1920-21.
Polacy
uskarżają
się na
własny los
- Polacy
mówią o
sobie, że są
dumnym
narodem.
Historia
dowodzi, że
ta duma nie
ma
wystarczających
podstaw.
Ciągłe
uskarżanie
się na
własny los i
nieprzyznawanie
się do
własnych
grzechów nie
jest godne
dumnego
narodu -
wskazują.
- Kiedy w
stosunkach
między
naszymi
krajami
patologiczną
antyrosyjską
histerię
zamieni
rozumienie,
że Słowianie
nie mają
czego
dzielić,
wówczas
Polska i
Rosją drogą
wyzerowania
rachunków
wzajemnych
pretensji
znajdą
zrozumienie
i przyjaźń -
konkludują.
W ubiegłym
miesiącu
frakcja KPRF
w Dumie
zażądała
powołania
komisji
parlamentarnej
do zbadania
okoliczności
śmierci
polskich
oficerów
wziętych do
niewoli w
1939 roku
przez Armię
Czerwoną,
czyli - w
rozumieniu
komunistów -
udowodnienia,
że polskich
oficerów
rozstrzelali
hitlerowcy
po zajęciu
Smoleńska w
1941 roku, a
nie NKWD - w
1940 roku.
Zażądała
też, by
Główna
Prokuratura
Wojskowa FR
wznowiła
śledztwo,
jakie w
sprawie
mordu na
polskich
jeńcach
prowadziła w
latach
1990-2004.
Wystąpiła
również o
przeprowadzenie
dochodzenia
parlamentarnego
dotyczącego
śmierci
czerwonoarmistów,
którzy
dostali się
do polskiej
niewoli w
1920 roku.
Wszystko to
- w zamyśle
KPRF - ma
powstrzymać
premiera
Putina
"przed
powtórzeniem
pochopnych i
najprawdopodobniej
błędnych
wniosków w
sprawie
śmierci
polskich
oficerów",
gdy w
kwietniu
pojedzie do
Katynia, aby
w 70.
rocznicę
zbrodni
katyńskiej
wspólnie z
premierem
Polski
Donaldem
Tuskiem
uczcić
pamięć jej
ofiar.
Żaden z
pozostałych
klubów
parlamentarnych
nie poparł
tej
inicjatywy.
Brakuje nam
dystansu
Zdaniem
Andrzeja
Przewoźnika,
sekretarza
Rady Ochrony
Pamięci Walk
i
Męczeństwa,
Polacy
powinni
zachować
dystans
wobec takich
publikacji
rosyjskich.
- Bardzo
często
brakuje nam
dystansu w
podejściu do
podobnych
publikacji,
które
pojawiają
się na
rynku, a
dystans jest
potrzebny.
Trzeba
patrzeć, kto
pisze, kto
się
wypowiada
(...)
oczywiście
trzeba
reagować, w
różny
sposób, ale
reakcja na
tego rodzaju
publikacje
powinna być
mądra i
przemyślana
- uważa
Przewoźnik.
- W Polsce
przecież też
są osoby,
które piszą
bzdury o
faktach
historycznych,
wychodząc
pewnie z
założenia,
że jeśli
fakty nie
zgadzają się
z ich
teorią, to
tym gorzej
dla faktów.
Nie znaczy
to jednak,
że tego
rodzaju
publikacje
powinny być
traktowane
poważnie -
zauważył.
W jego
opinii,
działacze
rosyjskiej
partii
komunistycznej
nie są
liczącymi
się
partnerami w
dialogu
polsko-rosyjskim.
Według
Przwoźnika,
w ostatnich
kilku latach
nastawienie
rosyjskich
elit wobec
zbrodni
komunistycznych
zaczyna się
zmieniać,
czego
dowodem jest
decyzja
premiera
Władimira
Putina, by
uczestniczyć
w obchodach
70. rocznicy
zbrodni
katyńskiej i
to razem z
premierem
Polski
Donaldem
Tuskiem. -
Warto
zwrócić
uwagę także
na bardzo
mocne
wezwanie
Memoriału o
wyjaśnienie
sprawy
katyńskiej i
wystąpienia
Cerkwi
prawosławnej,
w których
otwarcie
potępia się
Stalina i
jego rządy -
podkreślił.
Andrzej
Przewoźnik
odpowiada po
stronie
polskiej za
organizację
za
uroczystości
rocznicowych
w Katyniu.
(PAP)
Mniejszościowy rząd premiera Stephena Harpera nie został
obalony i cało wyszedł z pierwszego w nowej sesji Parlamentu
głosowania, które mogło mieć moc votum nieufności dla rządu.
Wtorkowe głosowanie miało wynik 214 "za" (przy 84 "przeciwko")
odrzuceniem poprawki do budżetu federalnego, która zgłoszona
została przez Bloc Quebecois. Poprawka ta zmusiłaby rząd do
wprowadzenia zmian w systemie Employment Insurance, zaprzestania
dotacji na rzecz przemysłu naftowego i przeznaczenia tych
pieniędzy na pomoc dla Quebecu.
Zaproponowaną poprawkę popierała partia, która ją zgłosiła,
czyli Bloc, oraz NDP.
Inną poprawkę, zaproponowaną przez NDP, sugerującą zlikwidowanie
ulg podatkowych dla wielkich korporacji, odrzuciły wszystkie
partie poza samą NDP.
Partia Liberalna nie proponowała żadnych poprawek. Jak
zapowiedział lider liberałów Michael Ignatieff, partia ta nie
dąży teraz do obalenia rządu i przeprowadzenia wyborów wiosną.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Kanada wychodzi z kryzysu
Wygląda na to, że Kanada
jest na dobrej drodze do wyjścia z kryzysu ekonomicznego. Są na
to solidne dowody.
Jak podaje Statistics Canada w czwartym kwartale zanotowano
największy wzrost kwartalny PKB od prawie 10 lat.
Biorąc pod uwagę wskaźniki roczne, wzrost gospodarki w 4.
kwartale był na poziomie aż 5 proc.
To bardzo duża poprawa w stosunku do wyników z poprzedniego
kwartału, kiedy wzrost wyniósł zaledwie 0,9 proc.
W tym samym okresie amerykańska ekonomia wzrosła o 5,9 proc.
Kanadyjski PKB wzrósł w tym czasie o 1,2 proc. - najwięcej od
trzeciego kwartału 2000 roku.
Tylko w grudniu zanotowano wzrost o 0,6 proc. - był to czwarty
pod rząd miesiąc wzrostu.
Na czym polegał ten wzrost? Głównie pochodzi on z sektora
produkcyjnego, a sektor usług rozwinął się o 0,4 proc.
Faktyczne wyniki okazały się dużo lepsze niż prognozy Bank of
Canada, które przewidywały wzrost o 3,3 proc.
Tak dobre wyniki mogą oznaczać, że stopy procentowe wzrosną
szybciej niż oryginalnie planowano, aby zapanować nad inflacją,
która zwykle towarzyszy rozwojowi gospodarczemu. Ekonomiści
mówią o lecie - może lipcu - jako o momencie, kiedy można się
spodziewać wzrostu oprocentowania kredytów.
Te dobre wieści są spowodowane większymi wydatkami ze strony
konsumentów i rządu, a także sporym ruchem w budownictwie
mieszkaniowym.
Jedyny słaby punkt w tym okresie to inwestycje biznesowe.
Ale nie cały rok 2009 był taki różowy. W sumie w okresie całego
roku PKB spadł o 2,6 proc.
W pierwszej połowie roku zmniejszyła się produkcja, a stan ten
nie uległ poprawie w lecie. Wzrost miał miejsce dopiero w
ostatnich czterech miesiącach roku.
Statistics Canada gromadzi tego rodzaju dane o PKB od 1961 roku.
Od tego momentu jedyne lata, kiedy zanotowano spadek PKB to 1982
rok - 2,9 proc., a także 2,1 proc. w 1991 roku.
Drugi rok z rzędu zanotowano spadek produkcji - o 9,2 proc., a
usługi zmniejszyły się o 0,1 proc.
Spadek zanotowano także w eksporcie, w tym największy w
eksporcie samochodów - o 33 proc.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Najbogatszym człowiekiem
świata nie jest już Bill Gates
Listę najbogatszych ludzi na świecie magazynu "Forbes" po raz
pierwszy otwiera Meksykanin - potentat telekomunikacyjny Carlos Slim
Helu. Pokonał on szefa Microsoftu Billa Gatesa, który spadł na drugie
miejsce - poinformował wydawca pisma Steve Forbes.
Slim zgromadził 53,5 miliarda dolarów, a ubiegłoroczny zwycięzca Gates -
53 miliardy. Trzecie miejsce przypadło inwestorowi Warrenowi Buffettowi
z 47 miliardami dolarów.
W pierwszej dziesiątce znaleźli się też Mukesz Ambani, stojący na czele
indyjskiego koncernu chemicznego Reliance Industries, pochodzący również
z Indii Lakszmi Mittal - założyciel giganta stalowego ArcelorMittal,
Amerykanin Lawrence Ellison kierujący firmą informatyczną Oracle,
Francuz Bernard Arnault zarządzający koncernem LVMH (m.in. marka Louis
Vuitton), Brazylijczyk Eike Batista, którego kapitał pochodzi głównie z
przemysłu wydobywczego, hiszpański potentat w dziedzinie mody Amancio
Ortega i Niemiec Karl Albrecht, współzałożyciel sieci supermarketów Aldi.
Wspólnie 10 najbogatszych ludzi zebrało 342 miliardy dolarów, czyli 88
miliardów więcej niż przed rokiem. Przeciętny miliarder ma 3,5 miliarda
dolarów.
Pierwszą z 89 kobiet na liście Forbesa jest Christy Walton, która
odziedziczyła fortunę po swoim mężu, założycielu sieci supermarketów
Wal-Mart. Zajęła ona 12. miejsce. Kobiet, które same zrobiły fortunę,
jest na liście 14, z czego połowa pochodzi z Chin.
Po krachu z 2009 roku na świecie wciąż jest ponad 1000 miliarderów -
oblicza "Forbes". "Z naszych badań wynika, że ponad miliard dolarów
miało 1011 ludzi. To znacznie więcej niż w roku ubiegłym, kiedy było ich
793, ale mniej niż w 2008 r. kiedy było ich 1125. Jest to jednak
wyznacznik, że gospodarka się rozwija" - powiedział Steve Forbes.
Na opublikowanej po raz 24. liście znaleźli się ludzie z 55 krajów. Po
raz pierwszy pojawili się przedstawiciele Finlandii i Pakistanu.
Najwięcej miliarderów pochodziło z USA. Na drugim miejscu znalazły się
Chiny, a na trzecim Rosja. Na 97 nowych miliarderów 62 pochodzi z Azji.
Najwięcej miliarderów mieszka w Nowym Jorku. Na drugim miejscu jest
Moskwa, a na trzecim Londyn. Najstarszy na liście jest 99-letni Szwajcar
Walter Haefner, a najmłodszy 25-letni założyciel portalu Facebook Mark
Zuckerberg.
(PAP)
237 kandydatów do Pokojowej Nagrody Nobla
Rekordową liczbę 237 kandydatów zgłoszono w tym roku do Pokojowej
Nagrody Nobla - poinformował Komitet Noblowski w Oslo. Są wśród nich
chińscy dysydenci, rosyjska organizacja praw człowieka Memoriał i
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS).
- Ostateczna liczba kandydatów wynosi 237, z czego 38 to organizacje -
powiedział dyrektor Instytutu Noblowskiego Geir Lundestad. - To
najwyższa liczba, jaką kiedykolwiek mieliśmy - dodał.
Lista kandydatów jest chroniona dość ścisłą tajemnicą, ale co roku do
mediów przecieka część nazwisk, m.in. za sprawą zgłaszających je osób.
W tym roku na liście jest kilku chińskich dysydentów, w tym
intelektualista Liu Xiaobo, skazany niedawno na 11 lat więzienia za
działalność wywrotową. Był on współautorem tzw. Karty 08, czyli apelu
grupy intelektualistów o zniesienie systemu jednopartyjnego w Chinach.
Nominowana jest również organizacja Memoriał oraz jedna z jej
przedstawicieli Swietłana Gannuszkina - za obronę swobód w Rosji.
Wśród kandydatów znalazły się także trzy osoby, którym przypisuje się
zasługę stworzenia internetu: Amerykanie Larry Roberts i Vint Cerf oraz
Brytyjczyk Tim Berners-Lee. Powstanie internetu otworzyło możliwość
pojawienia się takich stron jak Twitter, który odegrał istotną rolę
podczas niedawnych manifestacji opozycji w Iranie.
Prawo do zgłaszania kandydatów mają tysiące osób: parlamentarzyści i
ministrowie, poprzedni laureaci, członkowie instytucji międzynarodowych,
profesorowie uniwersytetu oraz sam Komitet Noblowski.
Laureata poznamy w październiku.
(PAP)
USA znosi wizy dla kolejnego europejskiego kraju
Obywatele greccy nie będą
potrzebowali wiz by udać się do USA na okres nieprzekraczający trzech
miesięcy - poinformowała amerykańska sekretarz ds. bezpieczeństwa
narodowego Janet Napolitano.
Nowy przepis w sprawie zniesienia wiz dla Greków wejdzie w życie w ciągu
miesiąca - głosi oficjalny komunikat resortu bezpieczeństwa.
Zwolnienie Greków z obowiązku posiadania amerykańskiej wizy nastąpi po
dwóch latach negocjacji, podczas których Grecja musiała poprawić poziom
bezpieczeństwa lotów oraz przystać na dzielenie się informacjami
dotyczącymi pasażerów z władzami amerykańskimi.
O zniesieniu wiz poinformowano po spotkaniu greckiego premiera Jeorjosa
Papandreu z prezydentem USA Barackiem Obamą.
(PAP)
W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca...
przybliżamy najpiękniejsze regiony w Polsce- te znane i mniej znane.
Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ
Polska to nie
porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny
kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
Gród
raciborski, broniący przeprawy przez
Odrę na drodze handlowej prowadzący
przez Bramę Morawską do Polski,
istniał już w IX w. Leżał na
skrzyżowaniu szlaków z Czech i Moraw
do Krakowa, na Ruś i na Śląsk.
Według staropolskich przekazów
Racibórz był stolicą Kwadów.
Wzmiankowany jest w Kronice Galla
Anonima, gdzie znajduje się
informacja o zdobyciu w 1108 r.
grodu Racibórz przez rycerzy
Bolesława Krzywoustego. w
późniejszych przekazach Racibórz
występuje jako gród kasztelański, a
od 1172 r. jako stolica księstwa z
Mieszkiem I Plątonogim na tronie.
Racibórz wyrósł na silny gród
warowny - dwukrotnie w 1241 roku był
w stanie stawić czoła nawałnicy
tatarskiej, której uległ nawet
Kraków. W 1299 r. wolą księcia
Przemysława władze w Raciborzu
przejęła rada miejska. XIII wiek był
czasem prężnego rozwoju i
kulturowego oddziaływania na inne
ziemie polskie.
W książęcej mennicy bito pierwszą
monetę z polskim napisem "Milost", a
w klasztorze dominikanów Wincenty z
Kielczy, autor hymnu o Św.
Stanisławie "Gaude Mater Polonia",
zapisał w kronice pierwsze polskie
zdanie - "Gorze szą nam stało".
Nazwa miasta pochodzi od
słowiańskiego imienia Racibor. Forma
zgermanizowana brzmiała "Ratibor".
Dogodne położenie wpływało na szybki
rozwój miasta. Powstały wielkie
składy soli. Odbywały się największe
na Śląsku targi zboża. Rozwinięte
było rzemiosło, zwłaszcza tkactwo i
sukiennictwo.
Zamek Piastowski i Kaplica
Św. Tomasza Kantuaryjskiego
Kościół Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny
Klasztorny kościół
Dominikanek pw. Św. Ducha
W
pierwszej połowie XIV w. było to
najludniejsze miasto na południowym
Śląsku. We władaniu Piastów utrzymał
się Racibórz do 1336r. Miasto
przejęli wtedy opawscy Przemyślidzi.
W czasach panowania Przemyślidów ,
jak podaje historyk mgr Norbert
Mika, Racibórz zdołał wykupić za
znaczną sumę pieniędzy dziedziczne
wójtostwo w mieście. Transakcji
dokonano przed 1413 r. używając jako
środka płatniczego halerzy
raciborskich - dwustronnie bitej
srebrnej monety. W tym czasie
rozszerzono również kompetencje rady
miejskiej, która zyskała m.in. prawo
wyboru burmistrza, sprawującego
władzę wykonawczą w mieście.
Po bezpotomnej śmierci Walentego
Przemyślidy w 1521 roku, władzę nad
księstwem raciborskim przejął Jan II
Dobry z górnośląskiej linii Piastów,
książę opolski. Wydając w 1531 r.
tzw. przywilej Hanuszowy, władca ten
wyznaczył Racibórz, obok Opola
miejscem obrad sejmiku krajowego
oraz składania hołdu królowi Czech.
Witamy w Salonie Kultury i Sztuki
Polishwinnipeg promującym najciekawszych artystów, pisarzy, ludzi
kultury Polaków lub polskiego pochodzenia
działających w Kanadzie.
W tym salonie kultury i sztuki znaleźć będzie można twórczość
literacką, poetycką a także zdjęcia prac artystów, które zadowolą
różnorodne upodobania estetyczne. ZAPRASZAMY do częstego
odwiedzania tej stron.
PISARZE
Ksiądz
Krystian Sokal
urodził się i wychował w
Ząbkowicach Śląskich. Święcenia kapłańskie otrzymał
26 maja
1984 roku. Ksiądz Krystian Sokal słowo Boże głosił między
innymi na misjach w Zambii. 20 czerwca 2007 przyjechał do
Kanady i rok pracował wśród Indian w Fort Aleksander a
obecnie posługę kapłańską pełni w Carman.
Pierwsze wiersze ks. Krystian pisał już w szkole podstawowej
i średniej. Później w kapłaństwie zaczęły się głębsze
przemyślenia dotyczące życia i wiary, a także przyrody.
Halina Gartman
urodziła się w Lublinie. Po przyjeździe do Kanady w 1981
roku zaangażowała się w pracę społeczną. Między innymi
pracowała z Zuchami w Harcerstwie i prowadziła dziecięce
grupy artystyczne. Organizowała programy telewizyjne
,,Polacy Polakom" i "Telewizyjny Znak Wiary Środkowej
Kanady". Wieloletnia pracownica tygodnika "Czas". Utwory
poetyckie zaczęła pisać w szkole średniej. W 1995 roku
wydała tomik swoich wierszy zatytułowany "Wiersze do
Poduszki".
Małgorzata
Kobylińska przyjechała do Kanady w 1992 roku. Ukończyła
studia na Uniwersytecie Winnipeg w zakresie biznesu
i
pracuje w Manitoba Public Insurance. Od dawna pisze poezje i
sztuki sceniczne o tematyce religijnej, które wystawia w
parafii Św. Ducha w Winnipegu. Jak twierdzi to co pisze
oddaje jej "wewnętrzne przeżycia i
jest drogą do człowieka".
Aleksander
Radkowski pochodzi z Wrocławia,
a w Kanadzie przebywa od l8-stu lat. Z zawodu jest
elektromechanikiem i turystą-rekreatorem.
Przez dłuższyczas parałsię sportem. W
Kanadzie założyłrodzinęi ma jednącórkęKasię.
Pracuje w Szpitalu. Wypowiedźpoety: "Pisanie
jest to jeden z najlepszych sposobów wyrażania
swoich myśli
i odczuć. A
także
utrwalenia tego co w danej chwili sięprzeżywa
lub kiedyśprzeżywało,
a w jakiej formie to sprawa indiwidualna. Ja wybrałem
wiersz. Ta forma pisania najbardziej mi chyba odpowiada i w
niej czujęsię
stosunkowo dobrze".
Marek
Ring w wywiadzie dla polishwinnipeg o poezji mówi :"uważam,
że poezji wcale nie należy rozumieć - trzeba ja przyjąć,
przeżyć i niekoniecznie zaakceptować jako swój punkt
widzenia świata czy zjawisk. Ważne natomiast jest, żeby
poezja rozbudziła wyobraźnię i pewną osobistą uczuciowość,
która gdzieś zawsze drzemie w nas i niechętnie się ujawnia.
Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z naszych odczuć i
poezja powinna pomoc nam je uczłowieczyć.
Maria
Kuraszkopochodzi
z okolic Chełma
Lubelskiego. Ukończyła Akademię
Rolniczą
we Wrocławiu,
gdzie pracowała
do czasu wyjazdu z Polski. W Winnipegu mieszka od 1990 roku.
Pracuje na Uniwersytecie Manitoba. Motto Marii Kuraszko: "Często
patrzę
i nie zauważam.
Często słucham
i nie zauważam.
Niekiedy tylko patrzę
i widzę,
słucham i słyszę."
Zofia Monika Dove (Gustowska)
pracuje w St. Boniface Hospital. Jednym z jej codziennych obowiązków
jest zorganizowanie czasu wolnego pacjentom oddziału
rehabilitacji. Jej pasją jest pisanie poezji.
Pisze poezje w języku angielskim i ma też nieodpartą
potrzebę dzielenia się tym, co napisała.
Stanisława Krzywdzińska członkini Stowarzyszenia
Polskich Kombatantów koło nr 13, harcerka,
poetka... Z Polski do Winnipegu wyemigrowała w
1948 roku. Za działalność dla społeczności
polskiej otrzymała dyplom uznania KPK okręg
Manitoba.Pierwszy
wiersz napisała jeszcze w szkole podstawowej tuż przed
wybuchem II wojny światowej
Wojciech Rutowicz na
pytanie co go inspiruje odpowiada:
Poezji potrzebna jest pożywka,
w okresie trudnym dla Polski obserwacja życia zwykłych
szarych ludzi inspirowała mnie najbardziej . Przyjaciele i
kręgi w których się poruszałem. Dywagacje na temat naszej codziennej egzystencji, no i
wreszcie ja sam , Wojtek Rutowicz i moja droga przez życie ,
politykę , miłości i rozczarowania. Trudno jest pisać poezję
w dobrobycie, dlatego też najlepsza poezja pochodzi z krajów
trzeciego świata, ale to jest moja opinia i obserwacja.
Wioletta
Los przyjechała do Kanady w 1993 roku. Jej
twórczość narodziła się właściwie w Polsce, kiedy to
zdecydowała się podjąć naukę w szkole artystycznej. Tam pod
kierunkami dobrze znanych artystów- profesorów Moskwy,
Solskiego, Gurguła, Moskały zdobyła wiedzę i doświadczenie,
które było niezbędne do wykonywania prac artystycznych. O
swoim malowaniu mówi "Maluję tak jak widzę, jak czuję a
przeżywam wszystko bardzo mocno. Jestem tylko artystką a
pędzel jest środkiem wyrazu, jaki niebo włożyło w moje ręce.
Malując zwykła filiżankę herbaty pragnę uczynić, aby była
obdarzona duszą lub mówiąc bardziej precyzyjnie wydobyć z
niej istnienie."
Małgorzata Świtała
urodziła się w Kanadzie i mieszka w Winnipegu. Ukończyła
sztukę reklamy na Red River Communitty College, kształciła
się również na lekcjach malarstwa olejnego w Winnipeg Art
Galery u znanej kanadyjskiej artystki. Ponad 20 lat rozwija
swój talent artystyczny pracując jako artysta grafik i
ilustrator. Pani Małgorzata prezentuje swoje obrazy na
licznych wystawach w Kanadzie, Islandii, Rosji a także kilka
razy w Polsce. Jej prace znajdują się w wielu prywatnych
kolekcjach w Kanadzie Stanach Zjednoczonych, Brazylii a
także w Europie.
Artystka maluje nieustannie zmieniając się i poszukując
środków artystycznego wyrazu. Początkowo w jej twórczości
dominowała martwa natura, pejzaże i kwiaty. Zainteresowania
zmieniały się przechodząc od realizmu do obecnie
surrealizmu.
Jolanta
Sokalska jest artystką, która tworzy w
szkle. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu na
wydziale szkła. Jak mówi
zawsze, odkąd pamięta, czuła się wyjątkowo dobrze w
obecności sztuki. Na pytanie, co ją inspiruje do twórczości
odpowiada: ”Wszystko i wszyscy są dla mnie inspiracją. Z
każdej sytuacji wyciągam "dane", które odkładam w umyśle,
potem konstruuje z nich konkretny projekt, koncepcje, która
przedstawiam wizualnie.” W Winnipegu Jolanta Sokalska ma
studio artystyczne w William Cre&eEry Art Complex przy 125
Adeladie St.
Jan Kamieński urodził się
w 1923 roku, swoje lata dzieciństwa i młodości spędził w
Poznaniu. Jako nastolatek przeżywa inwazje hitlerowską i
sowiecką na Polskę. Podczas wojny był cieżko ranny, jako 17.
latak czynnie działał w podziemiu. Wojenne doświadczenia
opisał w książce Hidden in the Enemy`s Sight. Talent
malarski kształcił na Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie skąd
w 1949 roku emigrował do Winnipegu. Od 1958 do 1980 roku
pracował w
Winnipeg Tribune jako dziennikarz, felietonista, krytyk
sztuki, publicysta i rysownik. Obrazy Jana
Kamieńskiego można oglądać w Winnipeg Art Gallery.
Ewa Tarsia to
utalentowana, wszechstronna artystka znana na arenie
międzynarodowej. Nie jest jej obce malarstwo, grafika, rzeźba,
tkanina, projektowanie i rysunek. Swoje prace prezentuje na
prestiżowych wystawach w Hiszpanii, Francji, Polsce, Austrii,
Stanach Zjednoczonych, Anglii, Niemczech i Korei. Jej dokonania
artystyczne w Kanadzie zostały docenione i od czerwcu 2007 roku Ewa
Tarsia jest członkiem
Royal Academy of Arts. Wyróżnienie to otrzymuje
bardzo niewielu artystów, w całej Kanadzie jest ich zaledwie 700.
Wanda Sławik ukończyła
Szkołę Plastyczną oraz Żeńską Szkołę Architektoniczną w
Warszawie.Z jej udziałem
buduje się w Winnipegu wiele obiektów między innymi lotnisko.
Ściśle współpracuje z architektami i ma ogromną przyjemność
w tworzeniu ich wizji.Kilka
lat robiła biżuterię ze skóry. Materiał, w którym pracowała
pozawalał na tworzenie malutkich bardzo unikalnych
„obrazów”. Wanda Sławik w zaciszu swojego domu maluje między
innymi niewielkie akwarelki z widokiem ukochanej Warszawy.
Joanna Bulowska
urodziła się w Cieszynie, jest młoda malarka, mieszkająca w Winnipegu studiowała
sztukę na Uniwersytecie Manitoba.
Inspiracje twórcze Joanny to spontaniczne odczuwanie
świata przyrody i ludzi. Te inspiracje nie wynikają z aktualnej
mody, różnorodnych programów czy teorii, one płyną z serca.
O swoim malarstwie mówi:
"Bardzo ważna jest dla mnie
przyroda - natura, jej bogactwo i oczywiście człowiek.
Bardzo lubię malować portrety a także naturę więc są to portrety moich
bliskich, spotykanych w życiu róznych ludzi a także pejzaże. Czasem obraz jest
połączeniem portretu i natury.
Maluję farbami olejnymi, akrylowymi, wodnymi, ale najbardziej lubię
malarstwo olejne."
Tadeusz
Biernacki urodził się w Częstochowie. W Polsce rozpoczął swoją
edukację muzyczną, w 1978 r. ukończył studia na Akademii
Muzycznej w Katowicach. Występował jako solista w wielu
krajach europejskich. W Kanadzie studiował u prof. Mareka
Jabłońskiego na University of Manitoba . Tadeusz Biernacki
to wybitny
dyrygent, pianista, pedagog, a także kompozytor. Dyrygent Manitoba Opera
oraz Dyrektor Chóru Manitoba Opera, Dyrektor Muzyczny Royal Winnipeg
Ballet, Dyrygent i Dyrektor Muzyczny Saskatoon Opera a także od 1980
roku Dyrektor Muzyczny Zespołu Sokół.
Ryszard Tyborowski
urodził się w Polsce tam też stawiał pierwsze kroki jako muzyk.
Pan Ryszard
jest dobrze znany w całej Kanadzie jako doskonały gitarzysta gitary
klasycznej. Krytycy wychwalali jego płyty np.
"Romantico", "Homage a Chopin" w Kanadzie i za granicą.
Ryszard Tyborowski grał liczne recitale w
Kanadzie i Europie. Jego interpretacji można
często słuchać w CBC Radio i na stacjach muzyki klasycznej w USA. Obecnie
Ryszard Tyborowski większość czasu poświęca
koncertując oraz ucząc
na University of Manitoba na wydziale
Classical
Guitar w School of Music
i działa jako przewodniczący Winnipeg Classical Guitar
Society.
Zdzisław Prochownik-
kontrabasista, pochodzi z Bielska Białej tam ukończył Liceum
Muzyczne i klasę kontrabasu u prof. B. Nancki. Studiował na
Akademii Muzycznej w Warszawie u prof. T. Pelczara a później
na Uniwersytecie McGill w Montrealu. W 1974 zdobył
wyróżnienie na Pierwszym Ogólnopolskim Konkursie
Kontrabasistów w Poznaniu.
W Polsce grał z Filharmonią Narodową a w Kanadzie z Montreal Symphony, Edmonton
Symphony i od 25 lat do dnia dzisiejszego cały czas gra z Winnipeg
Symphony.
Łucja Herrmann-
mezzosopran,
śpiewaczka operowa obdarzona pięknym głosem jest absolwentką
Akademii Muzycznej we Wrocławiu.
Swą sztukę wokalną doskonaliła również u
słynnej śpiewaczki Haliny Słonickiej w Warszawie a także w Grecji w
Ateneum International Cultural Centeru Kathy Kopanitsa. W roku 1994 zostałam
finalistką Konkursu Wokalnego Alfredo Kraus’a na Wyspach Kanaryjskich (Las Palmas) w kategorii
oratoryjno-pieśniarskiej. Dużym komplementem było dla
śpiewaczki gdy Alfredo
Kraus porównał jej głos w barwie i możliwościach do głosu Jessye Norman.
Współpraca
Polishwinnipeg.com z czasopismem
„Polki
w Świecie”.
Kwartalnik „Polki w Świecie” ma
na celu promocję Polek działających na świecie, Polek mieszkających
z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy wizerunek
Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów.
Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom
mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują
się Polki żyjące i działające poza Polską.
Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA.
Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska
zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem Informacyjnym w
Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.
Nasza
współpraca polega na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki
w Świecie”
w polishwinnipeg.com a
wywiady z kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną
opublikowane w kwartalniku ”Polki
w Świecie”.
Liliana Komorowska
Liliana Komorowska swoją aktorską karierę rozpoczęła niemal, jak w
bajce. Swój wielki debiut do dziś wspomina z rozrzewnieniem. W
czasie stanu wojennego wyjechała z kraju, by rozpocząć amerykańską
przygodę. Na emigracji odnalazła się rewelacyjnie. Jak sama twierdzi,
nigdy nie miała problemów z brakiem propozycji. Dzisiaj na łamach „Polek…”
opowiada o współpracy z „wielkimi aktorskiego świata” i o
doświadczeniach z trzema mężami.
Po ukończeniu Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie zagrałaś Abigail
w „Czarownicach z Salem” w teatrze telewizji. To był aktorski
debiut roku. Jak wspominasz te czasy?
To był najwspanialszy okres mojego rozwoju artystycznego. Byłam
wielką szczęściarą, kiedy na mojej drodze w szkole teatralnej, jako
dopiero dojrzewająca
aktorka, spotkałam profesora Zygmunta Hubnera. To właśnie on
zajmował się kształceniem studentów na wydziale reżyserii w PWST (Państwowa
Wyższa Szkoła Teatralna – przyp. Mateusz Gościniak). My, jako
aktorzy, pomagaliśmy młodszym adeptom w wielu scenach. Zagrałam
wtedy Lady Makbet w klasie profesora Hubnera i pewnego dnia, po
skończonych zajęciach na czwartym roku akademickim, prof. Hubner
podszedł
do mnie i zaproponował mi rolę. Była to, wspomniana przez Ciebie,
Abigali w telewizyjnym przedstawieniu, które miał wkrótce
reżyserować. Dla mnie, jako początkującej aktorki, było to wielkie
wyróżnienie.
Podjęłam się pracy nad rolą z pasją i jak najbardziej na poważnie.
Próby okazały się niezwykle wyczerpujące i wymagały dużej
koncentracji. Mierzyłam
się z talentem wielkich mistrzów sztuki aktorskiej. W jednej sali
prób znalazłam się, bowiem, w towarzystwie moich idoli. Grał ze mną
Marek Walczewski, Roman Wilhelmi, dziekan Andrzej Łapicki, Zbigniew
Zapasiewicz. To wielcy aktorskiego świata.
Jak zmieniło się Twoje codzienne życie, kiedy zostałaś „odkryta”?
Dla mnie uczestniczenie w takim wydarzeniu było wielkim
wyróżnieniem, a wręcz gloryfikacją. Nagroda za debiut aktorski,
którą otrzymałam na Festiwalu Sztuk Telewizyjnych w Olsztynie
potwierdziła, że rola ta została zauważona.
Dało mi to smak sukcesu i pewne utwierdzenie w tym, że bycie aktorką
jest moim powołaniem i może być sposobem na życie.
„Czarownice z Salem” to był piękny i mądrze wyreżyserowany spektakl.
Myślę sobie, że gdyby Telewizja Polska chciała uczcić śmierć Millera,
to emisja
przedstawienia Hubnera byłaby najlepszym sposobem na to.
W Polsce w teatrze grywałaś między innymi z Gajosem, Zapasiewiczem,
Fronczewskim. Którego z nich wspominasz najlepiej prywatnie,
a z którym najlepiej się grało?
Każdy z kolegów aktorów, z którym współpracowałam, dał mi dużo
radości i niezapomnianych wspomnień. Miałam niesłychane wręcz
szczęście, że w szkole
teatralnej byłam w rękach tak wielkich mistrzów jak Holoubek,
Łapicki czy Łomnicki. Dlatego było dla mnie czymś zupełnie
naturalnym pracować z ich młodszymi kolegami. To dodawało mi
skrzydeł w moim dalszym rozwoju.
Piotruś Fronczewski, Marek Kondrat, Edmund Fetting i ja w sztuce
„Cyrano
de Bergerac” do dziś uważam za szczyt mojej kariery. To mistrzowskie
przedstawienie w TVP reżyserował jeden z najbardziej wrażliwych
reżyserów,
z którymi miałam przyjemność mieć styczność, niestety nieżyjący już,
Krzysiu Zaleski.
Z kolei Janusz Gajos to kolega z Teatru Dramatycznego, w którego
zespole
znalazłam się zaraz po szkole. Teatr był wtedy pod dyrekturą mojego
ukochanego profesora Holoubka. Janusz miał szalenie profesjonalne
podejście i był bardzo pomocny w pracy nad Szekspirem w sztuce „Jak
wam się podoba”, w której zagrałam Audrey.
Ze Zbyszkiem Zapasiewiczem, zagrałam natomiast w zastępstwie za
Marysię Niemirską, na deskach Teatru Dramatycznego w „Kubusiu
Fataliście” Diderota.
Zbyszek był niedostępnym, zamkniętym w sobie i niesłychanie
zdyscyplinowanym
aktorem. Praca z nim była dla mnie nie lada wyzwaniem, bo truchlałam
ze strachu. Każdy spektakl przeżywałam na nowo. Ale, za każdym razem
zdawałam egzamin na piątkę, z czego jestem dziś ogromnie dumna,
kiedy spoglądam wstecz!
Sesja w domu. Z mężem Bernardem
Którą z tych „polskich” ról była dla Ciebie szczególna?
Mimo wszystko to Abigail, o której rozmawialiśmy wcześniej, zła
manipulantka, gotowa na wszystko dla miłości. Można rzec: fatal
attraction type, żeby tylko wszystko się udało i nikt tego nie
zauważył. Młoda, zdeterminowana i fanatycznie zakochana w swojej
pożądliwości kobieta. Ona spowodowała, że życie małego miasteczka
zmieniło się na zawsze wraz z katolicką „maszyną” oskarżania
niewiernych. To ona rozpętała tę matnię i postąpiła okrutnie, może
miało to związek z własnym instynktem zachowawczym?
Niestety, zapłaciło za to całe społeczeństwo, bez względu na winę.
Świetna rola do zagrania i to w tak doborowym towarzystwie, stała
się dla mnie wielką przygodą.
Twoim pierwszym mężem był znany jazzman Michał Urbaniak. Jak po
latach oceniasz ten związek?
Michał to geniusz. Nawet dzisiaj po tylu latach nie możemy
zapomnieć o sobie. Stworzyliśmy zapatrzoną w wielkość tworzenia parę,
która karmiła się swoim młodym i jakże niewinnym towarzystwem w
boskim procesie kreacji. Nic nie może mi odebrać tego owocnego dla
mnie, jako aktorki, okresu z ogromnym sukcesem w Soap Operach.
Mieszkałam wtedy w Nowym Jorku. Utwory takie, jak „Romance” czy „Liliana”
zawsze będą częścią mojej nowojorskiej przygody i małżeństwa z
Michałem.
No właśnie, Nowy Jork. Dlaczego mimo wielu ciekawych ról
zdecydowałaś
się opuścić Polskę?
Główne powody to bez wątpienia stagnacja i stan wojenny w Polsce.
Ze stanem wojennym związany był również bojkot aktorów w telewizji.
Do prawdziwych powodów można dodać też moją wielką chęć zmierzenia
się ze światem. Dlatego właśnie zostawiłam Polskę, a raczej PRL na
zawsze. To była moja pogoń za karierą, a może i gwiazdorstwem, o
których marzyłam.
Jeśli Greta Garbo, Apolonia Chałupiec i Marlena Ditrich mogły, to
dlaczego nie ja?
Dlaczego wybrałaś akurat Amerykę Północną?
Bo to tu jest kolebka filmu i mitu sukcesu. Wszystkie koleżanki
marzą o prawdziwej karierze za oceanem. Co prawda udaje się to tylko
nielicznym i może tylko na 5 minut, ale pragnienie, aby zmierzyć się
z tym wielkim wyzwaniem jest silniejsza niż… wszystko.
Jak wspominasz pierwsze lata na „obczyźnie”? Trudno było się
zaaklimatyzować w zupełnie innych warunkach? Młodość i młodzieńcza energia czynią cuda. Wierzę, że miałam
gwiazdę, która nade mną czuwała, bo już rok po wylądowaniu w Stanach,
zaczęłam grać w operach mydlanych, a potem w telewizji i filmach
fabularnych i, na szczęście, nigdy nie przestałam. Jestem przykładem,
że jeśli się czegoś bardzo chce i ma się odwagę na zrealizowanie
tego, to wszystko jest możliwe.
Jaka była Ameryka dla aktorki zza żelaznej kurtyny?
Jak bajka, w której się, co jakiś czas szczypałam, żeby sobie
przypomnieć, że to, co przeżywam jest prawdą. Dzięki temu wyjazdowi
nauczyłam się być przebojowa i pozytywnie nastawiona. Bardzo
przydały mi się również poczucie własnej wartości i spora doza
humoru, które wyniosłam z domu.
Swojego męża Christiana poznałaś już po wyjeździe?
Po rozstaniu z Michałem przeniosłam się na zachodnie wybrzeże
Ameryki i tu na zdjęciach próbnych do horroru „Scanners”, który
kręcony był w Montrealu, poznałam
Christiana. To ja wylądowałam z główną rolą w jego filmie, a pod
koniec produkcji
zakochaliśmy się w sobie bez przytomności. Christian przeprowadził
się do mnie na stałe do Los Angeles, gdzie mieszkałam i tak nasze
małżeństwo, najpierw artystyczne, przerodziło się w rodzinę.
Urodziłam mojego synka Sebastiana, dokładnie
17 listopada 1991 roku, kiedy mój ówczesny mąż Christian kręcił film
z Pierce Brosnanem. Pamiętam, że Pierce przyniósł mi wtedy śliczny
prezent od Tiffaniego by uczcić narodziny mojego synka. Poczułam się
bardzo wyróżniona. Będąc w piątym
miesiącu ciąży z Natalką opuściłam Los Angeles na zawsze, miało to
miejsce zaraz po trzęsieniu ziemi w styczniu 1994. Od tej pory
mieszkam w Montrealu.
Czy porównujesz USA i Kanadę? Dlaczego akurat Kanadę wybrałaś, jako
ostateczne miejsce zamieszkania?
Kanada jest krajem, który daje stabilizację i pewien status
społeczny. Nawet emigrant czuję się tu, jak u siebie w domu. To
przypadek sprawił, że miłość mnie przywiodła w progi francuskiej
Kanady. A ja czuje się tu, jak w najlepszym miejscu na święcie,
szczególnie dla kobiet. To prowincja, która daje bodaj najwięcej
korzyści kobietom. Nigdzie indziej równouprawnienie kobiet nie ma
takiej wagi, jak tu. Jestem spełniona, szczęśliwa i żyje tutaj
życiem dumnego artysty.
A z jakich występów poza Polską jesteś najbardziej dumna?
Myślę, że wśród filmów wyróżniłabym „The Asingment”,
„The Art Of War” oraz rolę w „Sherlocku Holmesie”. Natomiast na
deskach scenicznych najbardziej dumna jestem z „Les Proffesionell” i
„La Galere”.
Co przynosi więcej satysfakcji: gra w teatrze czy filmach, serialach?
Samo uczestnictwo w pracy nad projektem, jako aktorka, sztuka
odtwarzania i kreowania postaci, zagłębianie się w rolę to moja
wielka pasja. Trudno mi, więc, odpowiedzieć na to pytanie. Kocham
moje rzemiosło i staram się rozwijać i nigdy nie stać w miejscu.
Zagrałaś w słynnym filmie „Hitler. Narodziny zła”. Jakie masz
wspomnienia z tej produkcji?
Szczerze mówiąc, to był dla mnie osobisty holokaust, ponieważ
przy okazji grania w tym serialu moje małżeństwo poszło z dymem. Mąż
po prostu zaskoczył mnie sytuacją, w której poinformował, że
zakochał się i zostawia mnie z dwojgiem dzieci po 13 latach
małżeństwa.
To był dla mnie szok, z którego łatwo, ani szybko się nie wychodzi.
Potrzebowałam sporo czasu zanim odzyskałam równowagę, dlatego te
wspomnienia zostały we mnie głębiej, niż te z planu.
Obecnie mieszkasz w Montrealu z mężem Bernardem.
Jak wygląda Wasze codzienne życie? Właśnie jesteśmy w podróży do Paryża, a potem wsiadamy do
samolotu do Dubaju. Los mi sprawia nie lada niespodzianki. Teraz
zakochana jestem w człowieku spoza biznesu filmowego, ale który
wspiera mnie w moich poczynaniach artystycznych i jestem z tego
bardzo dumna. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że kocham moje
życie!
Dzięki pracy męża bardzo dużo podróżujesz. Jakie zakątki świata
najbardziej Cię urzekły? Kocham podróżować, mam żyłkę globtrotera w sobie. Kocham lato i
wyspy karaibskie, Saint Thomas, Saint James z dziewiczymi plażami
otoczonymi wręcz białym, jakby zrobionym z mąki, piaskiem, do tego
to piękne słońce i turkusowe lustro wody. Włochy to też moja pasja:
Wenecja, Toskania, również Amalfi Poste.
W jakich projektach bierzesz teraz udział i jakie są Twoje plany na
najbliższą przyszłość? Gdzie zobaczymy Lilianę Komorowską? Właśnie skończyłam grać w Polsce w serialu telewizji TVN „Teraz
Albo Nigdy”. Jako reżyser kręcę dokument o kobietach z rakiem piersi.
Byłam na Festiwalu w Gdyni. Zostałam tam zaproszona, jako aktorka,
na premierę dwóch filmów: „Mniejsze Zło”, fabularny obraz Janusza
Morgensterna, który dopiero co wszedł na ekrany i „Austerię” Jerzego
Kawalerowicza, cyfrowo odrestaurowaną.
Płakałam, jak zobaczyłam scenę, kiedy naga wychodzę z jeziora w
tatarakach.
Ogarnęła mnie niezwykła nostalgia. Uwielbiam wracać do ojczyzny, ale
tylko wtedy, kiedy przyjaciele i rodzina się o mnie upominają.
Dlatego do Polski wybieram się za tydzień.
13-go nawet w grudniu jest wiosna a
13-go marca w najbliższą sobotę na corocznym kuligu w Birds Hill Park będzie
gorąco, rodzinnie i polonijnie .
Sanna, ognisko, pieczone kiełbaski, ciepłe i bardzo gorące napoje, konkurs o
tematyce olimpijskiej, loteria a na niej do wygrania dopiero co przebudzony ze
snu milutki niedźwiadek kanadyjski
ZAPRASZAMY
13 marca, godzina 14:30, Birds Hill
Park
Bilety do nabycia:
M&S Meat Market 942- 4924
Hartfoord Bakery 334- 2526
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół
Winnipeg organizator kuligu 294- 4078, 339-0692
Date and Time:Saturday, March 20 from 10 AM to Noon and
1 to 3 PM and Sunday March 21 from 2 to 4 P
March 3,
2010
For Immediate
Release:
The egg has been a
powerful symbol of life in Polish folklore for over 1000 years. Many customs
and traditions have arisen around the egg, but none more beloved and widely
practiced than the making of “pisanki” – multi-coloured and patterned Easter
eggs. Using nothing more than wax and dyes, a simple white egg becomes a
miniature work of art. For centuries, Poles have used pisanki in a variety of
traditions year-round including the all-important act of courtship; up until the
mid-1800s, young Poles would identify the person they wanted to marry by giving
them pisanki.
The Ogniwo Polish
Museum is promoting the tradition of creating pisanki by presenting three
Pisanki workshops before the Easter season. Workshops are open to people of all
ages, and participants can chose to attend any or all workshops, as there are no
specific requirements or pre-requisites to attend. The workshops will take
place at the Ogniwo Museum on the following dates:
Saturday March 20, 10 AM - Noon and
1 - 3 PM
and
Sunday March 21, 2 – 4 PM
If there is
sufficient interest, workshops will also be conducted on Saturday March 27,
times to be determined. Participants are requested to call or email for further
information regarding this date.
The cost for each
workshop is $10 per participant. All supplies will be provided (the cost of all
supplies is included in the workshop fee).
For further
information regarding these workshops, please call 586-5070 or e-mail
info@polishmuseum.com. Private workshops for larger groups can also be
arranged.
Reserve a few
hours this year to experience this creative tradition. Create a pisanka for
yourself or for that special someone in your life.
W studio mody
Glyfada Dress Design Ewy
Kordalskiej w związku z likwidacją butiku
wyprzedaż ruszyła pełną parą. Przyjdź do butiku przy 111 1/2 Marion St. w Winnipegu
zobacz, jakie obniżki czekają na Ciebie!
Cały asortyment z kolekcji zima, wiosna, lato, jesień taniej od
25 do 75 %.
Może swoją wymarzoną kreację znajdziesz na wyprzedaży w studio
mody Glyfada Dress Design Ewy Kordalskiej?
W ofercie szeroki wybór kobiecej, czasami
romantycznej a przede wszystkim oryginalnej i niepowtarzalnej
odzieży damskiej: garsonki, sukienki, żakiety, spódnice,
spodnie, bluzki... Wszystko to wyroby, z dobrych gatunkowo
materiałów.
Studio mody
Glyfada Dress Design
zaprasza
od poniedziałku do soboty
w godzinach od 11:00 do
18:00
www.mbvolunteer.ca
Need to recruit volunteers?
Post opportunities on Volunteer Manitoba's free
recruitment website free of
charge! Current listings
are sent to media, universities,
colleges, high schools, trade schools, and selected
agencies on a weekly basis. We
see an increase in “website traffic” each January,
so post your positions in time for the New Year!
Step
1: Log on to
mbvolunteer.ca and click on Create an Account link.
Step
2: Fill in the
form provided and click Send Registration when
complete.
Step
3: Activate
your new account. An activation email will be sent
to you.
Step
4: Go to
mbvolunteer.ca and click on Login in the menu. Enter
your user name and password.
Step
5: Click on the
Post a Position link in the menu (or on the homepage).
The Posting Form will appear.
You can choose to have your
opportunity appear on both of our websites!
Step
6: Click Submit
when form is completed. It will be posted on our
site within 2 business days.
Need to recruit youth
volunteers? Manitoba Youth Volunteer Opportunities
(MYVOP) is also a free recruitment tool for
organizations. Visit
www.myvop.ca or en français
www.myvop.ca/fr and follow the steps above to
recruit youth volunteers ages 13-30.
Please do not hesitate to
contact us for further information!
I am the Program Assistant of
the University of Winnipeg's
English for Specific Purposes
Program. Please find attached a
poster for our upcoming Winter
session of courses for
internationally educated
professionals or for immigrants
who would like to improve their
English and academic skills to
enter university. We would be
very grateful if you would
place this poster in an area
where members of your ethnic
community will see it. Our
courses are free to qualifying
immigrants.
If you have any further
questions, please do not
hesitate to contact me.
If you are delivering
an application in-person,
please drop it off at the
English Language Programs
offices at 491 Portage Avenue in
the Rice Building (Lobby), and
mark it "Attention: Carolynn
Smallwood--English for Specific
Purposes."
If you are delivering
an application in-person,
please drop it off at the
English Language Programs
offices at 491 Portage
Avenue in the Rice Building
(Lobby), and mark it "Attention:
Carolynn Smallwood--English
for Specific Purposes."
Piszę do Państwa z ofertą podjęcia współpracy z oktetem
wokalnym OCTAVA. Oktet wokalny OCTAVA wykonuje na
najwyższym poziomie muzykę wokalną a cappella,
posiadając w swoim repertuarze przedewszystkim muzykę
polską wszystkich epok, przedstawiając słuchaczom
podczas swoich koncertów obraz polskiej tradycji,
kultury i historii zawartej w utworach muzycznych.
Oktet wokalny OCTAVA szybko uzyskał wiodącą pozycję
wśród polskich zespołów kameralnych, zostając uznanym
przez krytyków muzycznych za jeden z najciekawszych
polskich zespołów wokalnych młodego pokolenia. Zespół
składa się z ośmiu profesjonalnych śpiewaków powstał w
2004 z inicjatywy studentów oraz absolwentów Akademii
Muzycznych, i już zdobył wszystkie najważniejsze nagrody
na konkursach i festiwalach chóralnych w całej Polsce! Z
wielu warto wymienić zdobyte przez zespół wszystkie
możliwe nagrody na 39’ Ogólnopolskim Festiwalu Chórów
„LEGNICA CANTAT”, pokonując zespoły z całej Polski.
Oktet wokalny OCTAVA na co dzień uczestniczy, będąc
zapraszanym, w najbardziej znaczących festiwalach
muzycznych na terenie całego kraju współpracując z
najważniejszymi instytucjami kultury m.in. Polskie
Radio, Radio Kraków, Filharmonia im. K. Szymanowskiego w
Krakowie, Cappella Cracoviensis, Akademia Muzyczna w
Krakowie, Urząd Miasta Krakowa, Urząd Marszałkowski
Województwa Małopolskiego i wiele, wiele innych.
W ostatnim czasie zespół nagrał płytę CD dla najbardziej
prestiżowej wytwórni zajmującej się nagraniami muzyki
klasycznej na polskim rynku. Płyta zawiera utwory
kompozytorów tworzących w czasach świetności Królewskiej
Katedry na Wawelu i spotyka się z pochlebnymi recenzjami
w najbardziej znaczących portalach internetowych oraz
tytułach ogólnopolskiej prasy (Gazeta Wyborcza, The
Times – Polska, Onet.pl).
W załączniku znajdują się szczegółowe informacje o
zespole. Więcej dodatkowych informacji jak i nagrania
zespołu znajdują się na naszej stronie internetowej
www.oktetoctava.pl
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów.
Nasza strona nabiera popularności. Tylko w Grudniu 2008, (miesiącu o stosunkowo
małej ilości imprez polonijnych) Polishwinnipeg.com odwiedziło
niemal 7000 internautów. Już w styczniu 2009 niemalże 8000.
Wykres ilości
użytkowników
strony Polishwinnipeg.com za okres październik 2007 do stycznia 2009.
Wykres odsłon stron Polishwinnipeg.com za okres
październik 2007 do stycznia 2009
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$400
Pół roku
$120
$240
Miesiąc
$90
$180
Dwa wydania
$40
$80
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$500
Pół roku
$120
$300
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas.Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.