CZĘŚĆ DRUGA
: W pojedynkę
ROZDZIAŁ V Wartości stare i nowe
Rozmawiałam ze znajomą Polką w vancouverskim sklepie spożywczym. Do Kanady
przyjechała ona wraz z rodziną na fali "solidarnościowej emigracji". Opowiadała
mi o swoich przyjaciołach, którzy przed wyjazdem z Polski uprzedzali ją o innym
sposobie wychowywania dzieci aniżeli był jej znany w Starym Kraju. Mówiła
...Mnie wychowywano w dyscyplinie. Jeśli nie posłuchałam ojca obrywałam za to
lanie. I ja tak samo wychowywałam moich synów, a tu nagle mówią mi przyjaciele,
że w Kanadzie dzieci bić nie wolno. Kiedy przyjeżdżaliśmy do Vancouveru, to ten
najstarszy właśnie wchodził w głupi wiek teenagerów, a dwaj młodsi, jak papugi
powtarzali wszystko co on robił. Podobno w szkołach jak się dowiedzą że się
dzieci w domu wychowuje w dyscyplinie, to wzywają na rozmowy. Więc się bardzo
niepokoiłam. Ale mam dobre dzieci. Nawet teraz, kiedy synowie już dorośli, a
zrobią coś co mi się nie podoba, to też im przyłożę i nic mi nie odpowiedzą. Ale
coraz rzadziej, przecież niedługo będą się żenili... Zapytałam ją znienacka: a
jak wnuki przyjdą, też je będzie Pani bijała? moja znajoma roześmiała się - o
nie, to będą przecież kanadyjskie dzieci, zresztą to będą moje wnuki. W taki oto
sposób moja znajoma znalazła receptę na pogodzenie starych i nowych wartości
zastosowanych do wychowywania dzieci.
Systemy wartości jednego i drugiego kraju obejmują znacznie więcej dziedzin
naszego codziennego życia. Na pytanie postawione w ankiecie z lat 1998/99 jakie
cechy respondentka przejęła z kultury kanadyjskiej na pierwszym miejscu znalazła
się tolerancyjność Wymieniły ją aż 23 respondentki na ogólną liczbę 33
wypełnionych ankiet. Niektóre respondentki skorzystały z okazji żeby dodać, że
przez lata emigracji stały się bardziej tolerancyjne, inne natomiast dodawały,
że tolerancyjność jest cechą ogólnoludzką, a nie tylko kanadyjską. Jedna
respondentka napisała, że w Kanadzie tolerancyjność jest doprowadzona do
granicy, gdzie nie wiadomo czy to tolerancyjność czy zobojętnienie[197]
Drugą z kolei cechą najczęściej, bo 18 razy wymienianą przez respondentki była
życzliwość wobec obcych. Tolerancyjność i życzliwość dla obcych - te dwie cechy
rzucają się w oczy, myślę, że miałam je też w Polsce, ale może tu zdałam sobie z
nich sprawę.[198] Respondentka o symbolu 0 uzupełniła swoją ankietę komentarzem
że ... życzliwość dla obcych - to jest w USA, w Kanadzie raczej ludzie są sobie
obojętni [199] jeszcze inną opinię ma respondentka o symbolu P, która
stwierdziła, że lubi środowisko kanadyjskie bo ...po pierwsze jest stosunkowo
duża tolerancyjność wobec obcych, po drugie że programowo nie wtrącają się w
życie innych, po trzecie za szanowanie odrębności u innych ludzi, po czwarte za
praktyczne stosowanie zasady równości między ludźmi, po piąte za współczucie i
solidarność z innymi narodami, po szóste za brak nadmiernie rozwiniętej dumy
narodowej.[200] Dyskrecja z jaką Kanadyjczycy odnoszą się do własnej dumy
narodowej bywa doceniana przez niektórych przybyszów przyzwyczajonych przez
reżym komunistyczny w Starym Kraju do nadużywania wielkich słów przy byle
okazji.
Mimo podkreślania przez większość respondentek tolerancyjności i życzliwości dla
obcych jako cech typowych dla Kanadyjczyków przy pytaniu o zawieranie przyjaźni
respondentki odpowiadają, że albo przyjaźnią się tylko z grupą Polaków, którzy
przybyli do Kanady równocześnie z nimi, albo że przyjaźnie kanadyjskie są
bardziej powierzchowne i dają mniej podtrzymania emocjonalnego.[201] I tu znowu
obowiązująca w kulturze kanadyjskiej uprzejmość wobec obcych nazywana jest
"powierzchowną przyjaźnią" przez imigrantów czujących swoje osamotnienie.
Na pytanie mini-ankiety czy respondentka jest zainteresowana losami Kanady
otrzymałam w większości odpowiedzi pozytywne. Przyczyny zainteresowania podawane
przez respondentki są różne. Respondentka B, która w Kanadzie przeżyła 56 lat
pisze mam własne zdanie o ważnych sprawach Kanady. Martwi mnie upadek moralności
( !) i bezmyślność osób na kierowniczych stanowiskach [202] Respondentka D pisze
konkretnie ...jestem federalistką i pragnę zjednoczonej Kanady w ramach tej
samej oświeconej konstytucji[203] Jeszcze inaczej odpowiedziała respondentka o
symbolu T : W rozmowach ze znajomymi wśród Polonii Montrealu jestem jedną z
nielicznych osób, które mają sympatię do Quebeków i które rozumieją (chociaż
osobiście nie popieram) ich dążenia do suwerenności. Moje poglądy są bardzo
niepopularne wśród Polonii, moje porównania Quebeku do Polski pod zaborami
powodują zgrzytanie zębów moich interlokutorów[204] Respondentka U napisała
natomiast Ponieważ mieszkamy w Quebecu więc oczywiście ( może nie jest to tak
oczywiste) bardziej interesuję się co dalej będzie, niż inni ludzie, którzy
mieszkają w innych spokojniejszych prowincjach. Poprostu chciałabym aby Kanada
się nie podzieliła.[205] A respondentka o symbolu ZD napisała po prostu :
Chciałabym by Kanada została taka jaka jest : liberalna, demokratyczna,
tolerancyjna.[206] W sumie na 33 odpowiedzi na mini-ankietę 28 respondentek,
czyli prawie 85% odpowiedziało, że są zainteresowane losami Kanady, a 10
respondentek czyli prawie 1/3 napisało, że są aktywne w organizacjach
kanadyjskich, politycznych albo społecznych od ogólnokrajowych i
prowincjonalnych aż do lokalnych.
Jak widać na przykładzie tych kilku odpowiedzi proces odchodzenia od starych
wartości i zainteresowania się Nowym Krajem jest zróżnicowany. Niektóre
imigrantki próbują znaleźć swoiste rozwiązania , jak na przykład moja znajoma ze
sklepu spożywczego, inne bardzo jasno rozumieją w jakim kraju się znalazły i
czego chcą od przyszłości w nim - jak większość respondentek. Wreszcie jeszcze
inne są gotowe brać udział w budowaniu wspólnej przyszłości. Zdarzy się że
różnice w szybkości akceptowania nowego systemu wartości powodują konflikty w
grupach lub nawet w rodzinach, dzieląc małżonków lub rodziców i dzieci, które
już wchłonęły kanadyjski system wartości
|