CZĘŚĆ TRZECIA :
W organizacji
Rozdział VI
Ogniwo
nr 3 - Edmonton
Pierwszy większy ośrodek Polonii powojennej w Kanadzie
Zachodniej rozwinął się w latach 50-tych w Edmonton, stolicy prowincji Alberta.
Polacy przybywający tam w okresie powojennym wchodzili odrazu w środowisko
wielo-etniczne, walczące z istniejąca dyskryminacją, doprowadzaną czasami do
sytuacji wręcz komicznych. Przykładem niech tu będzie opowieść zasłyszana od
Polaka (którego nazwiska nie pamiętam), specjalisty w dziedzinie biologii i
autora szeregu przedwojennych prac naukowych na ten temat , spotkanego w 1966 r.
w Edmonton. Wcześniej , krótko po swoim przybyciu do Kanady starał się on o
stanowisko rządowego biologa prowincji i aby je otrzymać musiał powtórzyć
odpowiednie studia na tamtejszym uniwersytecie. Pytający go na egzaminie
profesor University od Edmonton przypadkiem znał tłumaczenie jednej z prac mego
znajomego jeszcze przedwojennej. Zainteresowany zbieżnością polskości swego
studenta i autora cenionej przez niego pracy naukowej zaczął go odpytywać
właśnie z tej pracy, nadal nie wiedząc, że jej autora ma przed sobą. Zdumiony
wnikliwymi uwagami "studenta" zapytał go w końcu , czy może już w Polsce znał
jej treść i dopiero wtedy zrozumiał paradoksalność całej sytuacji.
Istniejące wówczas w Kanadzie zachodniej głębokie poczucie wyższości i lepszości
ludzi lokalnych nad przybyszami bywało czasami śmieszne, jak w powyższej
sytuacji, najczęściej jednak przysparzało nowo przybywającym Polakom i Polkom
sporo kłopotów związanych z przekonaniem, że wszyscy Polacy są na poziomie
robotników i chłopów, imigrantów z początków XX wieku. W obronie przed tą
dyskryminacją Polonia edmontońska z lat 50-tych wytworzyła w sobie specjalną
przebojowość - niemały udział miały w tym Polki przybyłe wówczas na Prerie.
Aby sytuacja była bardziej skomplikowana od czasów wojny rząd Alberty chętnie
widział napływ imigrantów, a szczególnie ludzi wykształconych, których praca
była bardzo pożądana w prowincji znanej ze słabego zaludnienia przy jednoczesnym
szybkim rozwoju gospodarczym. Chodziło o wytworzenie inteligenckiej warstwy
miejskiej, a dwa największe miasta Edmonton i Calgary jak zawsze rywalizowały i
w tej dziedzinie.
Calgary, do czasów II wojny światowej znane było głównie lokalnie. Było i nadal
jest centrum hodowli bydła, ale powojenne odkrycia złóż ropy naftowej w
południowej Albercie przerobiły je na szybko rosnące nowe centrum
górniczo-finansowe szybko posuwające się w kierunku dzisiejszego bogatego i
nowoczesnego Calgary, z własnym uniwersytetem i elitą intelektualną.
Edmonton stolica Prowincji również rosła bardzo szybko, ale w latach 50-tych
było to jeszcze niewielkie, preriowe miasto z bardzo dużymi aspiracjami wobec
przyszłości. Irena Domecka, DiPiska i żona inżyniera budownictwa z Polski, który
w Winnipegu parę lat wcześniej miał własną firmę budowlaną, a następnie
przeniósł się do Edmonton, tak wspomina swoje pierwsze wrażenia z przybycia do
tego miasta w roku 1952. " Z przerażeniem zobaczyłam to miasto po raz pierwszy.
Kilkanaście ulic, parę wysokich budynków, a naokoło laski. Doskonałe pole do
popisu dla budowniczego. Na początku ciężko opłakiwałam przyjazd tutaj".[271] W
niespełna 10 lat później, na początku lat 60-tych Edmonton już się zmienił. Miał
już Bibliotekę Publiczną położoną w centrum miasta, " wspaniałą " salę
koncertową, teatr Citadel oraz planetarium. Wszystkie te budynki zostały
ufundowane przez lokalne bogate Kanadyjki. Irena Domecka, która jeszcze parę lat
wcześniej nie mogła znaleźć ujścia dla swojej energii społecznicy wówczas już
aktywnie partycypowała w tym rozwoju kulturalnym miasta. W środowisku
kanadyjskim należała do Towarzystwa Orkiestry Symfonicznej, działała w Klubie
przy teatrze. Dzięki swym kontaktom w środowisku Kanadyjskim wstąpiła do Local
Council of Women, a cztery lata później została wice-przewodniczacą Citizenship
Council - Rady Obywatelskiej powołanej przez rząd prowincjalny do walki z
dyskryminacją grup etnicznych. Pracę w Polonii zaczęła od wywalczenia sobie
prawa do zapisania się do Towarzystwa Polsko-Kanadyjskiego, do którego
zwyczajowo należeli tylko mężczyźni. W ten sposób akcja Ireny Domeckiej
zapoczątkowała nowa erę dążącą do równouprawnienia kobiet w Polonii
albertańskiej. W parenaście lat później Irena Domecka założyła Klub Akademicki,
który po połączeniu z Klubem Profesjonalistów stał się ośrodkiem polskiej
inteligencji, przychodzącej często z małżonkami nie znającymi języka polskiego.
Bardzo prędko jej energia i zmysł organizacyjny zaczęły prowadzić do dalszej
działalności społecznej. Kiedy Wanda Buska, znajoma jej, powojenna imigrantka
polska wspomniała o organizującej się w Toronto Federacji Polek w Kanadzie,
Irena Domecka podjęła tę ideę , widząc w proponowanej organizacji okazję do
rozwinięcia działalności społecznej wśród kobiet - przede wszystkim powojennych
imigrantek. Dzięki temu w rok po założeniu pierwszego Ogniwa ( nr. 1 w Toronto)
powstało Ogniwo nr 3 w Edmonton. Pierwszą pracą jego członkiń było pakowanie
paczek na wysyłkę do Polski.
Federacja Polek w Kanadzie jest organizacją zmierzającą do pomocy Polakom
imigrantom w potrzebie oraz do zachowania polskości na obczyźnie. Pierwszym
celem FPwK w Edmonton stało się odwiedzanie chorych i potrzebujących pomocy
imigrantów oraz pakowanie i wysyłanie paczek do Polski do instytucji
charytatywnych, przede wszystkim do katolickich zakonów żeńskich. Ponieważ FPwK
nie dysponowała żadnymi funduszami, więc dodatkowym celem stało się zbieranie
pieniędzy na wzmiankowaną działalność. Najłatwiejszym sposobem okazało się
urządzanie zabaw tanecznych oraz przyjęć połączonych z wykupywaniem
uczestnictwa. Wkrótce też FPwK rozszerzyła swa działalność obejmując patronat
nad zespołami tanecznymi i artystycznymi ukazującymi dziedzictwo kulturalne
polskiej grupy etnicznej. Równocześnie rozwijała się Federacja. Nowe członkinie
przybywały. Ich drogi do Edmonton bywały różne, ale wszystkie wiedziały, że
organizacja Polek w Edmontonie jest organizacją do której warto się włączyć.
Niektóre z nich jak Zofia Wójcicka, Wanda Broszkowska, Janina Malinowska i
Eugenia Szklarz w czasie wojny służyły w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie
i do Kanady trafiły po demobilizacji, inne jak Janina Muszyńska, Krystyna
Gruszczyńska , Helena Klein i Joanna C. Matejko po ucieczce z terenów byłego
ZSRR i po pobycie w angielskich obozach dla uciekinierów rozsianych po Afryce i
Indiach przybywały do Kanady w różnych latach od powojnia aż po lata 70-te. Do
Edmonton przybyły także kobiety po II wojnie światowej wywiezione do Niemiec na
przymusowe roboty jak Wanda Buska, Irena Kościelak, Jadwiga Pierzchajło albo do
obozów koncentracyjnych jak Zofia Gawlikowska i Stella Walkowska oraz córka tej
ostatniej Bożena Epler. W Edmontonie, w FPwK znalazły się uczestniczki Powstania
Warszawskiego Zofia Paszkowska i Jadwigo Wojda i wreszcie kobiety, które w
różnych latach uciekały z komunistycznej Polski., a od lat 80-tych przybywały
także kobiety zmęczone niepewnościa jutra, wśród ciągłych niepokojów
politycznych i społecznych, albo powiązaniami z Solidarnością zmuszone przez
reżym komunistyczny do emigracji. Wśród nich były dr W. Pawlak, Teresa Ignasiak,
Ewa Miles-Dixon i Maria Carlton. Wszystkie one prędzej czy później dołączały do
FPwK, przyciągane atmosferą życzliwości i aktywnej pracy społecznej. W miarę jak
Federacja Polek w Edmontonie rozrastała się rosły cele jej działalności. Pod
koniec stulecia FPwK zainteresowało się planami zbudowania Kopernik Seniors'
Centre dla Polonii edmontońskiej. Udział w pracach nad kupnem terenu oraz
planami domu rozłożony był na szereg członkiń, Teresa Szlamp-Fryga i Teresa
Ignasiak są tam stałymi przedstawicielkami, Oprócz tego aktywnie działają Ewa
Miles-Dixon, Florence Smith, oraz Jadwiga Pierzchajło, Helena Klajn, Gizella
Płachcińska, Irena Kościelak i Jadwiga Kociołek Przybywało także nowych
członkiń, jak Teresa Szlamp-Fryga, późniejsza przewodnicząca FPwk, jak Teresa
Chipiuk zajmująca się w FPwK sprawami gospodarczymi - obie w roku 2002 otrzymały
Srebrne Odznaki Honorowe KPK, jak Ewa Bobkiewicz pracująca nad sprawami
administracyjnymi i dekoracjami na zjazdach i imprezach, lub jak Stanisława
Cyrynowska, Teodozja Machnio, Zofia Paszkowska i Apolonia Sliwińska które za
długoletnią pracę społeczną w roku 2002 otrzymały Brązową Odznakę Honorową KPK
Do wysyłania paczek do Polski doszły następne cele informowania społeczeństwa
kanadyjskiego o polskiej kulturze. W tej dziedzinie dużo czasu i wysiłków
wymagał patronat nad zespołami artystycznymi i nad organizowaniem wystaw
polskiej sztuki ludowej na skalę całej Alberty. Z racji stulecia emigracji
polskiej do Alberty FPwK w Edmontonie wzięła czynny udział w uroczystościach
organizowanych przez Kongres Polonii Kanadyjskiej- Okręg Alberta, przyjmując
odpowiedzialność za pawilon polski. Następnie Ogniwo Edmonton partycypowało w
organizacji uroczystości millenijnych związanych z datą chrztu Polski w 966
roku. Wszystkie te działania pochłaniały wiele pieniędzy i FPwK musiała
wynajdywać coraz to nowe sposoby ich zbierania. W czasach "solidarnościowych"
lat 80-tych doszło nowe zadanie. Bardzo dużo Polaków którzy wówczas opuścili
Polskę znajdowało się w obozach "przejściowych" w Niemczech, Austrii, Włoszech.
Nie mając sponsora nie mogli oni uzyskać wiz do krajów do których chcieli
emigrować. To też trawili miesiące a nawet lata na oczekiwaniu kogoś gotowego do
poręczenia za nich. Jadwiga Pierzchajło, ówczesna prezeska FPwK, mająca duże
doświadczenie organizacyjne oraz pamięć własnych przykrych wspomnień z takich
obozów w latach 40-tych ( kiedy oboje z mężem czekali 4 lata na wizy
kanadyjskie) włączyła FPwK do akcji sponsorowania Polaków pozostających w
obozach przejściowych. Ponieważ FPwK miała w kasie za mało pieniędzy na
gwarancję sponsorstwa, więc oboje pp. Pierzchajło zobowiązali się do osobistego
zagwarantowania utrzymania 68 osób, które w roku 1981 miały otrzymać wizy
kanadyjskie, gdyż miały krewnych w Albercie. Po negocjacjach z urzędem
imigracyjnym powstało "współsponsorstwo" krewnych i Federacji i zostało
zaakceptowane przez urzędy imigracyjne pod warunkiem dodatkowego sponsorstwa pp.
Pierzchajłów. Wśród pierwszej grupy nowo przybyłych sponsorowani w większości
rozumieli trudną sytuację FPwK i starali się szybko usamodzielnić, tym samym
zwalniając Federację ze złożonej gwarancji. Znalazło się jednak kilka trudnych
przypadków, poważnie zagrażających działalności i istnieniu FPwK . Był także
przypadek chorej umysłowo matki małego dziecka, wymagającej koniecznej opieki
lekarskiej i znów FPwK nie miała na to pieniędzy. Uzyskanie w urzędach
imigracyjnych zwolnienia z tego sponsorstwa niemożliwego do kontynuowania i
skierowanie chorej osoby na leczenie zamknięte zajęło sporo czasu i moc
wysiłków.
Ponieważ FPwK i Jadwiga Pierzchajło nadal chciały kontynuować akcję sponsorstwa
więc trzeba było znaleźć nowy sposób zbiórki pieniędzy. Jadwiga Pierzchajło
wymyśliła wtedy urządzenie przez FPwK kasyna gier hazardowych . Pomysł był
równie śmiały jak trudny do wykonania, ponieważ rząd albertański pozwolenia na
takie imprezy wydawał bardzo niechętnie. Jadwiga Pierzchajło jednak tak uparcie
starała się o pozwolenie na krótko okresowe otwarcie kasyna, że w końcu je
dostała i kasyno zostało otwarte. Dzięki dochodowi z niego kasa FPwK została
poważnie zasilona i akcję sponsorowania Federacja mogła kontynuować.
Wkrótce po przybyciu pierwszej grupy sponsorowanych Jadwiga Pierzchajło została
przewodniczącą Komitetu Pomocy Uchodźcom z ramienia Kongresu Polonii
Kanadyjskiej. Dzięki jej energii na tym stanowisku w ciągu następnych lat liczba
sponsorowanych znacznie wzrosła. Ogółem sekcja imigracyjna przy Kongresie
Polonii Kandyjskiej w Edmontonie pomogła w znalezieniu sponsora 190 emigrantom,
a Federacja Polek w Kanadzie Ogniwo nr 3-Edmonton pomogło osiedlić się w
Albercie 87 osobom.
Innym przykładem wielkiej działalności społecznej jest Maria Chrzanowska,
członkini FPwK zasłużona przede wszystkim w dziedzinie pracy oświatowej. Do
Edmonton przybyła w 1948 roku i przez 31 lat była nauczycielką w sobotniej
Szkole Polskiej w Edmonton. Równocześnie przez cały ten czas prowadziła audycję
polską na falach stacji etnicznej. Obie dziedziny działalności pozyskały Marii
Chrzanowskiej tak wielką popularność, że kiedy po przybyciu do Edmonton grupy
imigrantów "solidarnościowych" pojawiła się potrzeba otwarcia drugiej polskiej
szkoły sobotniej Polonia nadała tej szkole imię Marii Chrzanowskiej.
Dobrze też układały się stosunki Polonii z University of Edmonton, to też kiedy
nadarzyła się okazja Uniwersytet ten poparł badania nad polskim osadnictwem w
Albercie. Główną inicjatorką tych badań oraz redaktorką ich wyników jest Joanna
Matejko imigrantka przybyła do Kanady w ostatnim etapie naszej emigracji, także
członkini FPwK. Dzięki jej mrówczej pracy zbierania życiorysów i wspomnień
Polaków osiadłych w Albercie oraz publikacji tego materiału, Prowincja Alberta
posiada najlepsza w Kanadzie dokumentację polskiego osadnictwa, co też zostało
prędko docenione przez kanadyjskich specjalistów badań nad imigracją. Dzisiaj
opracowanie wydane przez Joannę Matejko jest uważane za najpoważniejsze źródło
informacji o polskich imigrantach w Albercie, gęsto cytowane przez badaczy
kanadyjskich.[272]
|