zapisz
Się Na Naszą listę |
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
INDEX
WIADOMOŚCI PROSTO
Z POLSKI
|
Środa, 2008-08-27
POLSKA I KRAJE BAŁTYCKIE JEDNYM GŁOSEM O KAUKAZIE
Lech Kaczyński buduje koalicję ws. Gruzji
Prezydent
Lech Kaczyński jutro po południu zamierza spotkać się z władzami państw
bałtyckich. Z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii Lech Kaczyński chce
rozmawiać o aktualnej sytuacji w Gruzji, by wspólnie ustalone stanowisko
przedstawić na nadzwyczajnym szczycie UE w Brukseli – informuje na
swojej stronie internetowej Rzeczpospolita
– Może w UE głos państw wschodnich nie jest tak znaczny, jak Niemców czy
Francji, ale w sprawach ważnych warto się wspierać – mówi
"Rzeczpospolitej" osoba z otoczenia prezydenta.
Podróż Lecha Kaczyńskiego ma rozpocząć się od Wilna. W przypadku, gdyby
prezydenci pozostałych państw nie dotarli do stolicy Litwy to jednak nie
doszło do skutku, polski prezydent poleci prawdopodobnie również do
Tallina i Rygi.
Spotkanie na szczycie
Na 1 września prezydent Francji, która przewodniczy
obecnie Unii Europejskiej, Nicolas Sarkozy na wniosek wielu krajów
członkowskich. Tematem szczytu będzie "przyszłość relacji" UE z Rosją i
pomoc dla Gruzji. Polska od samego początku bardzo aktywnie domagała się
zwołania szczytu.
Sytuacja jest bardzo napięta, po tym jak we wtorek prezydent Rosji
Dmitrij Miedwiediew podjął decyzję o uznaniu niepodległości Abchazji i
Osetii Południowej. Krok ten spotkał się krytyką całego świata. Słowa
potępienia padły także z ust Lecha Kaczyńskiego. Polski prezydent
wyraził "zdecydowany sprzeciw" wobec postanowień Rosji.
TVN24
POLSKI MSZ ODPOWIADA NA APEL JORDAŃSKIEGO KSIĘCIA
Polska rozminuje się do 2012 r.
W Polsce roi się od min przeciwpiechotnych
MSZ zapowiada, że do 2012 roku będzie chciało ratyfikować Konwencję
Ottawską, która zakazuje używania min przecipiechotnych. To odpowiedź na
wizytę Mireda Raad al Husseina, jordańskiego władcy, który zabiega o to,
by nasz kraj podpisał umowę.
Polskie MSZ zapewniło jordańskiego księcia, że nasz kraj będzie chciał
ratyfikować Konwencję Ottawską do 2012 roku. Wcześniej polska strona
podawała, że zrobi to do 2015 roku. Ostateczną decyzję w tej sprawie
podejmie jednak parlament.
Jordański władca przyjechał do Warszawy na spotkanie z przedstawicielami
MSZ i MON, by namawiać polską stronę do ratyfikacji konwencji - napisała
"Rzeczpospolita". Jego kraj sprawuje obecnie prezydencję nad Konwencją
Ottawską, która zakazuje używania, składowania, produkcji i
przekazywania min przeciwpiechotnych.
Polska podpisała konwencję w 1997 roku, ale nasz kraj jest jedynym –
poza Wyspami Marshalla – państwem sygnatariuszem, któremu wciąż nie
udało się ratyfikować umowy. Stronami konwencji jest 156 krajów, które
zniszczyły miliony swoich min.
Polska i Finlandia w minowym ogonie
- Po prawie 11 latach wciąż słyszymy od polskich władz, że konwencja
zostanie ratyfikowana dopiero w 2015 roku, bo miny stanowią część
systemu obrony polskiego terytorium" – tłumaczy "Rz" Lidia Szafaryn z
Polskiego Czerwonego Krzyża
Nasza armia ma obecnie prawie milion min, ale od trzech lat obowiązuje
nas moratorium na ich użycie. "W UE jest jeszcze jeden wyjątek,
Finlandia, która ani nie podpisała, ani nie ratyfikowała konwencji, ale
zobowiązała się, że to zrobi do 2011 roku" – podkreśla Szafaryn.
Książe pyta dlaczego?
Zdaniem księcia Raad al Husseina, Polskę od takich państw jak np. Czad,
Tajlandia, Zimbabwe różni to, że one nie tylko podpisały konwencję, ale
ją wdrażają. A Polska, choć podpisała konwencję, jeszcze jej nie
ratyfikowała. "Przyjechałem do Warszawy, by zapytać, dlaczego" -
wyjaśnia rozmówca "Rz". I dodaje: "Jako przewodniczący 8. Spotkania
Państw Stron Konwencji Ottawskiej jestem zobowiązany promować zakaz
użycia min. Namawiam więc rządy do ponownego rozpatrzenia sprawy".
TVN24
OBCIĄŻENIA POLSKICH PRACOWNIKÓW BĘDĄ
NAJWIĘKSZE W UE
Rekordowa liczba polskich seniorów
Na trzy osoby w wieku produkcyjnym będzie
przypadać u nas aż dwóch seniorów, przez co obciążenia pracowników będą
w Polsce największe w całej UE - donosi "Parkiet". I to już w... 2060
roku.
Według prognoz, liczba osób po 80. roku życia wzrośnie niemal
4,5-krotnie - taki czarny scenariusz na rok 2060 przewidują najnowsze
predykcje Eurostatu.
Przez zbyt niski przyrost naturalny i migracje liczba mieszkańców
naszego kraju spadnie o ponad 18 proc. - czyli ok. 7 milionów Polaków.
W tym samym czasie np. w Wielkiej Brytanii, ta liczba ma wzrosnąć.
Mimo, że perspektywa ponad 50 lat wydaje się bardzo odległa i wiele
jeszcze może się zmienić - polityki prorodzinnej potrzebujemy już teraz
- apeluje gazeta giełdy "Parkiet".
TVN24
Wtorek, 2008-08-26
Książę przybył zapytać dlaczego Polska ma jeszcze miny)
Jordański książę Mired Raad al Hussein przybył do
Warszawy, by dowiedzieć się, dlaczego Polska wciąż przechowuje milion
min przeciwpiechotnych - podaje "Rzeczpospolita". W rozmowie z gazetą
książę mówi: Jako przewodniczący 8. Spotkania Państw Stron Konwencji
Ottawskiej jestem zobowiązany promować zakaz użycia min. Namawiam więc
rządy do ponownego rozpatrzenia sprawy.
Książę stara się przekonać przedstawicieli MON i MSZ, by Polska
ratyfikowała w końcu konwencję ottawską, którą podpisała w 1997 roku.
Nasz kraj jest bowiem jedynym - poza Wyspami Marshalla - państwem
sygnatariuszem, któremu wciąż nie udało się tego zrobić.
Stronami konwencji jest 156 krajów, które zniszczyły miliony swoich min.
Po prawie 11 latach wciąż słyszymy od polskich władz, że konwencja
zostanie ratyfikowana dopiero w 2015 roku, bo miny stanowią część
systemu obrony polskiego terytorium - tłumaczy w rozmowie z
"Rzeczpospolitą" Lidia Szafaryn z Polskiego Czerwonego Krzyża.
Nasza armia ma obecnie prawie milion min, ale od trzech lat obowiązuje
nas moratorium na ich użycie. W UE jest jeszcze jeden wyjątek,
Finlandia, która ani nie podpisała, ani nie ratyfikowała konwencji, ale
zobowiązała się, że to zrobi do 2011 roku - mówi Lidia Szafran.
Rzeczpospolita
"Sprawa Wałęsy jest pretekstem do zamknięcia IPN-u"
Nie cichną komentarze w sprawie braku nazwiska Lecha
Wałęsy w katalogu osób rozpracowywanych przez bezpiekę. Waldemar
Kuczyński, w akcie protestu, odmówił wpisania siebie do katalogu i
rzucił w "Magazynie 24 godziny" oskarżenie: - IPN jest agenturą PiS-u.
Wobec tego poglądu ostro oponuje Bronisław Wildstein. - Sprawy Wałęsy
używa się, żeby zamknąć Instytut.
Zdaniem Wildsteina, działania te mają na celu zamknięcie obywatelom
dostępu do wiedzy historycznej. - Należy otworzyć akta. Jeśli zamknie
się IPN i przekaże dokumenty dalej, to ich upublicznienie będzie trwało
lata - ostrzegał w TVN24.
Według Kuczyńskiego natomiast, "80 kilometrów akt, w większości
nieskatalogowanych" już teraz trudno byłoby przekazać do wiedzy
publicznej. Poza tym, apeluje on do "zamknięcia większości spraw
związanych z tzw. zbrodnią komunistyczną, bo w 20 lat po obaleniu
komunizmu są już absurdalne".
- Jeżeli przez 20 lat nie dokonano rozliczenia tych spraw, to nie ma
czego zamykać - odpowiada Bronisław Wildstein.
TVN24
OSTRE OŚWIADCZENIE LECHA KACZYŃSKIEGO
Prezydent: Potępiam działanie Rosji
Wyrażam
zdecydowany sprzeciw wobec decyzji Prezydenta Rosji o uznaniu
niepodległości dwóch prowincji gruzińskich. To próba usankcjonowania
skutków bezprecedensowej agresji - napisał prezydent Lech Kaczyński w
specjalnym oświadczeniu
- Jako Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej wyrażam zdecydowany sprzeciw
wobec decyzji Prezydenta Federacji Rosyjskiej o uznaniu niepodległości
dwóch prowincji gruzińskich – Abchazji i Południowej Osetii. Jest to
próba usankcjonowania skutków bezprecedensowej agresji Federacji
Rosyjskiej na niepodległe państwo gruzińskie - napisał Lech Kaczyński.
Jak dodał, takie działania są, "całkowicie sprzeczne z prawem
międzynarodowym, budzą jego sprzeciw i potępienie".
Działania rosyjskie budzą uzasadniony sprzeciw i obawy społeczności
międzynarodowej oraz nie mogą pozostać bez bardzo stanowczej reakcji
państw wolnego świata
Lech Kaczyński
Prezydent kategorycznie sprzeciwił się też "podważaniu jedności
terytorialnej Gruzji w jej uznanych międzynarodowo granicach oraz
wszelkim próbom ograniczenia gruzińskiej suwerenności".
- Działania rosyjskie budzą uzasadniony sprzeciw i obawy społeczności
międzynarodowej oraz nie mogą pozostać bez bardzo stanowczej reakcji
państw wolnego świata - podkreślił Lech Kaczyński. - Z całą mocą apeluję
do Prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o natychmiastowe wycofanie
wszystkich oddziałów rosyjskich z całego terytorium Gruzji - dodał.
Prezydent zapewnił też o "niezachwianym wsparciu Polaków dla Narodu
Gruzińskiego w tych trudnych dla Gruzinów chwilach".
TVN24
Poniedziałek,
2008-08-25
Polska armia ma swojego Herkulesa
Jak donosi "Rzeczpospolita", na lotnisku w Powidzu
wyląduje niebawem amerykański samolot transportowy Herkules. Siły
powietrzne zamierzają także kupić latające cysterny i samoloty
szkolno-bojowe.
Dziennik podkreśla, że w ramach amerykańskiej pomocy dla sojuszników
Polska dostanie do 2012 roku 5 używanych, prawie 40-letnich samolotów
transportowych Herkules. Dostawę wynegocjował jeszcze rząd SLD. Będą one
służyć przede wszystkim do przewozu żołnierzy i sprzętu na przykład w
obszary misji wojskowych. Obecnie w Stanach Zjednoczonych jest 50
pilotów i techników, którzy będą obsługiwać te samoloty.
Lotnictwo wojskowe planuje także za ok. 600 mln zł zakup samolotów M-28
Bryza. Będą one używane do szkolenia pilotów oraz przerzutu żołnierzy i
sprzętu wojskowego.
W przyszłym roku powinien ruszyć przetarg na dwa samoloty
transportowo-tankujące. Posiadanie takiego sprzętu pozwoli na tankowanie
w powietrzu samolotów F-16 - tłumaczy rzecznik Dowództwa Sił
Powietrznych pułkownik Wiesław Grzegorzewski.
Również w przyszłym toku ma ruszyć przetarg na nowy samolot
szkolno-bojowy dla Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w
Dęblinie. Jak szacują lotnicy, takich samolotów Dęblin potrzebuje co
najmniej 12. Na razie nie wiadomo, czy na wszystkie plany lotnictwa
wojskowego znajdą się pieniądze w budżecie - czytamy w
"Rzeczpospolitej".
PAP/IAR
OLIMPIJCZYCY WRÓCILI DO KRAJU
Na bohaterów czekały tłumy, kwiaty i trąbka
Tłumy powitały naszych medalistów na lotnisku Okęcie. Srebrny medalista
Piotr Małachowski dostał od mieszkańców swojego rodzinnego miasta
Bieżunia trąbkę. Kibice fetowali też powrót dwóch złotych medalistów:
Leszka Blanika i Tomasza Majewskiego
Tuż przed godziną 16.00 na lotnisku Okęcie w Warszawie wylądował
samolot, na pokładzie którego wrócili z igrzysk olimpijskich w Pekinie
reprezentanci Polski.
Na Okęciu pojawili się: złoty medalista w gimnastyce sportowej Leszek
Blanik, złoty medalista w pchnięciu kulą Tomasz Majewski, wicemistrz
olimpijski w rzucie dyskiem Piotr Małachowski oraz Maja Włoszczowska,
"srebrna" w kolarstwie górskim.
Po godzinie 17. nasi sportowcy uczestniczyli w krótkiej konferencji
prasowej, a potem spotkali się z czekającymi na nich kibicami.
Na sportowców czekali bliscy, rodziny i przyjaciele. Specjalnie dla
Piotra Małachowskiego zagrała orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej z
Bieżunia, niewielkiej miejscowości w okolicach Sierpca.
Do hali lotniska Okęcie przybyli rodzice Beaty Mikołajczyk, naszej
srebrnej kajakarki oraz jej przyjaciele, zawodnicy i trener z
bydgoskiego klubu.
Pierwsze oceny
Internauci tvn24.pl ocenili, że największym objawieniem Igrzysk
Olimpijskich w Pekinie jest nasz kulomiot Tomasz Majewski. Natomiast
jako rozczarowanie wskazali pływaczkę Otylię Jędrzejczak
Lepiej niż w Atenach
Reprezentanci Polski przywieźli do kraju 10 medali. Identyczną liczbę
medali cztery lata temu zdobyli nasi sportowcy w Atenach. W Pekinie 10
krążków dało nam 20 miejsce w klasyfikacji generalnej, a po zakończeniu
igrzysk w Grecji Polska była na 23 miejscu.
TVN24
Niedziela, 2008-08-24
Wałęsa oddał swoje pamiątki związane z
"Solidarnością"
Sweter, w który strajkował w 1980 roku oraz kilka innych pamiątek
związanych z "Solidarnością" podarował Europejskiemu Centrum
Solidarności (ECS) Lech Wałęsa. Tego dnia przedmioty związane z "S"
przekazali Centrum również m.in. Jerzy Borowczak i ks. prałat Henryk
Jankowski.
B. prezydent przekazał osobiście dyrektorowi ECS, o. Maciejowi Ziębie,
dokumentację z ostatniego przed wprowadzeniem stanu wojennego
posiedzenia Komisji Krajowej "Solidarności" oraz legitymacje członków KK
"S", których nie zdążyli oni odebrać przed 13 grudnia 1981 roku (m.in.
Zbigniewa Bujaka).
Wałęsa przywiózł też w niedzielę dyplom potwierdzający przyznanie mu w
1982 roku honorowego obywatelstwa miasta Torino (Turyn). Do ECS trafiły
również sweter, w którym b. prezydent strajkował w latach 80. i - jak
powiedział Jerzy Borowczak - podpisywał Porozumienia Sierpniowe oraz
flaga "S", którą w latach 80. wywieszał przy różnych okazjach na
balkonie swego mieszkania.
Przekazując ECS pamiątki Wałęsa powiedział, że są to jedne z nielicznych
rzeczy związanych z "S", jakie jeszcze posiada. Wyjaśnił, że ponad
tysiąc różnego rodzaju przedmiotów podarował już na Jasną Górę, "żeby je
w ten sposób zabezpieczyć i przekazać narodowi".
Wałęsa ofiarował swoje dary w ramach akcji, jaką właśnie rozpoczęło ECS
- społecznej zbiórki pamiątek "Znaki Wolności dla 'Solidarności'".
Inauguracja zbiórki jest częścią trwającego w Trójmieście Festiwalu
"Solidarności". Pamiątki zbierane są w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.
PAP
Sobota, 2008-08-23
Premier
Donald Tusk wrócił z Afganistanu
Premier
Donald Tusk wrócił z dwudniowej wizyty w Afganistanie, gdzie spotkał się
m.in. z dowództwem Polskiego Kontyngentu Wojskowego i polskimi
żołnierzami. Szefowi rządu towarzyszył minister obrony narodowej Bogdan
Klich.
W Afganistanie Tusk spotkał się także z dowódcą Międzynarodowych Sił
Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) gen. Davidem McKiernanem.
Jesteśmy z was dumni. Wasza służba ma sens. Polsce potrzeba waszej
ofiarności - powiedział Donald Tusk polskim żołnierzom w bazie Szarana.
Jak ocenił, w Afganistanie, Iraku, Czadzie przebiega "tak naprawdę"
nasza granica. Wszędzie tam, gdzie polski żołnierz oddaje swoje życie,
wszędzie tam bronicie Polski, a wszyscy Polacy czują się bezpieczniej -
podkreślił.
To była ciężka rozmowa, żołnierze bardzo szczegółowo opowiedzieli o tym
tragicznym wydarzeniu, ale też o tym, co można by - w ich ocenie -
poprawić tu na miejscu w Afganistanie - powiedział szef rządu. Mam
wrażenie, że parę rzeczy można i trzeba będzie poprawić po naszym
powrocie do kraju - przyznał.
Tusk powiedział, że żołnierze oczekują m.in. lepszego klimatu prawnego
dla ich działań. Nasi żołnierze są na wojnie i muszą mieć pewność, że
państwo polskie i prawo polskie będzie ich chroniło w sytuacji, kiedy
będą musieli strzelać. Obecnie tej pewności nie mają - zaznaczył
premier.
Jak dodał, wysłuchał też wniosków żołnierzy w sprawie nowego sprzętu
wojskowego - przede wszystkim większej liczby kołowych transporterów
opancerzonych - KTO Rosomak. Żołnierze prosili, żeby przyjechały
Rosomaki, nawet nieuzbrojone - zaznaczył premier.
Mamy bardzo dobrych żołnierzy, ale chyba trochę gorszy sprzęt i jeszcze
gorsze przepisy, który utrudniają żołnierzom wypełnianie misji - ocenił
Tusk. Premier powiedział, że podczas rozmów z żołnierzami nie spotkał
nikogo, kto narzekałby, że jest w Afganistanie. Ale - jak przyznał -
było wiele uwag, co zrobić, żeby misja w tym kraju była skuteczniejsza.
W ocenie premiera, misja w Afganistanie jest szczególnie trudna. Dlatego
wielkie słowa podziękowania dla naszych chłopaków, którzy naprawdę robią
świetną robotę - podkreślił.
W Afganistanie służy trzecia zmiana polskiego kontyngentu wojskowego
ISAF. Do listopada ma się on powiększyć z pierwotnych 1200 do 1600
żołnierzy. Polacy stacjonują głównie w prowincji Ghazni.
PAP
Zapłonęły znicze przed
chińską ambasadą w Warszawie
Przed ambasadą Chin w Warszawie zapłonęły znicze. Około
30 osób ułożyło z nich napis "Wolny Tybet". Uczestnicy manifestacji
mieli ze sobą tybetańskie flagi.
Jak zaznaczył w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Janusz Mikosik z
fundacji "Inna przestrzeń", manifestacja solidarności z Tybetem miała
charakter międzynarodowy. Znicze zapłonęły na całym świecie na znak, że
pamięć o Tybecie będzie trwała po zakończeniu olimpiady. W opinii
Janusza Mikosika, właśnie dzięki odbywającym się w Pekinie igrzyskom
olimpijskim wiele osób poznało prawdziwe oblicze Chin.
Znicze zapłonęły także we Wrocławiu na Placu Dominikańskim, przy pomniku
pamięci ofiar z Placu Tiannanmen, oraz w Białymstoku na placu przed
Ratuszem.
IAR
Piątek, 2008-08-22
Słupsk nawiązuje stosunki partnerskie z Huntsville
Nawiązanie partnerskich stosunków przez Słupsk
(Pomorskie) z amerykańskim Huntsville w stanie Alabama prawdopodobnie
będzie jednym z pierwszym efektów decyzji o ulokowaniu na Pomorzu bazy
amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
W piątek wieczorem władze obu miast przeprowadziły godzinną
telekonferencję, w czasie której rozmawiano o możliwościach przyszłej
współpracy. Przedstawiciele obu samorządów przedstawili krótko swoje
miasta.
Według uczestniczącego w rozmowie inicjatora kontaktów Słupska z
Huntsville Riki Ellisona, prezydenta Sojuszu Wspierania Obrony
Przeciwrakietowej (MDAA) "skoro polityczne decyzje w sprawie tarczy już
zapadły, przyszedł czas na budowanie wzajemnych relacji na poziomie
lokalnych społeczności".
Huntsville to nieco ponad 160-tysięczne miasto, w którym znajduje się
duży kompleks militarny i badawczo-rozwojowe placówki uczestniczące w
programie obrony przeciwrakietowej.
W czasie wideokonferencji burmistrz Huntsville Loretta Spencer
zapewniała władze Słupska, iż nie należy obawiać się obecności
wojskowych obiektów w okolicach miasta.
Spencer mówiła, że dzięki rządowym nakładom na przemysł obronny
gospodarka Huntsville się rozwija, a pracujący dla wojska ludzie i
żołnierze z tutejszego garnizonu są normalną częścią lokalnej
społeczności.
Pytana przez dziennikarzy o zagrożenia jakie niesienie obecność wojska i
zbrojeniowego kompleksu w Huntsville pani burmistrz powiedziała, że nie
ma to żadnego negatywnego wpływu na miasto.
Prezydent Słupska Maciej Kobyliński mówił w czasie wideokonferencji, że
liczy przede wszystkim na współpracę gospodarczą.
PAP
40 nowych pojazdów dla żołnierzy w Afganistanie
Do końca roku MON chce pozyskać 40 nowych pojazdów
opancerzonych klasy MRAP, które będą stosowane przez polskich żołnierzy
w Afganistanie. Mają one lepiej chronić przed minami i bombami -
pułapkami, niż stosowane obecnie pojazdy.
Przedwczoraj pojazd humvee polskiego patrolu najechał na ładunek
wybuchowy. W wyniku eksplozji zginęli starszy kapral Waldemar Sujdak,
oraz starsi szeregowi Paweł Szwed i Paweł Brodzikowski.
Rzecznik ministerstwa obrony Robert Rochowicz podkreślił, że nowe
pojazdy będą zakupione poza procedurą przetargu, w tak zwanym trybie
pilnej potrzeby. Kolejne 140 pojazdów tego typu MON chce zakupić już
ramach przetargu. Do tego czasu ministerstwo próbuje wypożyczyć takie
pojazdy w Afganistanie. Sztab Generalny Wojska Polskiego czeka na
odpowiedź Amerykanów na pismo w tej sprawie.
Ministerstwo wstępnie wybrało dwa typy pojazdów, które będą brane po
uwagę. MON nie zdradza szczegółów, ale Mateusz Multarzyński z "Nowej
Techniki Wojskowej" przypuszcza, że jednym z nich jest
południowoafrykański RG-31. Multarzyński podkreśla, że pojazdy te mają
na wyposażeniu Amerykanie i zostały one sprawdzone w misjach bojowych.
Dodaje jednak, że nie w każdych warunkach można ich używać.
Według niego, tak czy inaczej humvee będą przez naszych żołnierzy
wykorzystywane w patrolach. Tak duże pojazdy jak MRAP nie zawsze bowiem
będą mogły sprawnie poruszać się po górskich, afgańskich drogach i po
terenie zabudowanym.
Multarzyński dodał, że RG-31 jest produkowany od kilkunastu lat i wciąż
podlega modernizacjom. Używana obecnie przez Amerykanów wersja RG-31
pozwala przewozić do ośmiu żołnierzy. Nowsze modele są większe i
bardziej opancerzone.
IAR
Premier Tusk odwiedził żołnierzy w Afganistanie
Premier Donald Tusk, który rozpoczął wizytę w
Afganistanie, spotkał się z dowódcą podległych NATO Międzynarodowych Sił
Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) gen. Davidem McKiernanem.
Szef Centrum Informacyjnego Rządu Jacek Filipowicz powiedział PAP, że
McKiernan złożył na ręce premiera kondolencje w związku ze śmiercią
trzech polskich żołnierzy.
Trzej polscy żołnierze zginęli, a jeden został ranny w środę w
afgańskiej prowincji Ghazni, gdy ich pojazd Humvee padł ofiarą wybuchu
przydrożnej pułapki minowej.
McKiernan podziękował Tuskowi za udział Polaków w misji w Afganistanie.
Podkreślił, że bardzo wysoko ceni profesjonalizm naszych żołnierzy.
W Afganistanie służy obecnie trzecia zmiana polskiego kontyngentu
wojskowego ISAF. Jest on obecnie powiększany z 1200 do 1600 żołnierzy,
co ma się zakończyć w listopadzie. Polacy stacjonują głównie w prowincji
Ghazni.
Premier Tusk i gen. McKiernan rozmawiali również na temat perspektywy
pokojowego zakończenia misji afgańskiej i eliminacji zagrożenia
terrorystycznego.
Towarzyszący premierowi minister obrony narodowej Bogdan Klich zapewnił
dziennikarzy, że zwiększenie bezpieczeństwa polskich żołnierzy podczas
patroli to priorytet jego resortu.
Minister Klich ocenił, że wrzesień i październik bieżącego roku to
najtrudniejszy czas dla polskiego kontyngentu w Afganistanie.
W sobotę premier spotka się z żołnierzami Polskiego Kontyngentu
Wojskowego.
PAP
Odleciał kolejny polski samolot z pomocą dla Gruzji
Z Warszawy odleciał w piątek wojskowy samolot CASA-295 z
pomocą humanitarną dla osób poszkodowanych w Gruzji. To kolejny
transport w ciągu ostatniego tygodnia, zorganizowany przez polskie
władze i organizacje pozarządowe.
Transport pomocy humanitarnej zawiera ok. 4 ton różnych materiałów w
tym: łóżka polowe, koce, śpiwory, respiratory, karimaty i środki
opatrunkowe. Dary zostały przekazane m.in. przez Caritas Polska oraz
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.
Są to przedmioty, których najbardziej potrzebują Gruzini z terenów
objętych konfliktem. Akcja pomocy koordynowana jest przez Ministerstwo
Spraw Wewnętrznych i Administracji - powiedział Piotr Olędzki z wydziału
komunikacji i promocji MSWiA.
Dary zostaną przekazane w Tibilisi przedstawicielom gruzińskiego MSZ.
Pomoc trafi bezpośrednio do szpitali, ośrodków pomocy społecznej i
centrów, w których znajdują się uchodźcy - dodał Olędzki.
Koordynację załadunku zapewnia Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa i
Ochrony Ludności. Przewidywany czas lotu z Warszawy do stolicy Gruzji
wyniesie ok. 7 godzin z międzylądowaniem na tankowanie paliwa w
Bułgarii. Pierwszy transport z pomocą humanitarną został wysłany z
Polski do Gruzji 14 sierpnia. Jak dotąd w akcje pomocy zaangażowało się
wiele organizacji m.in. PAH, Wspólnota Polska oraz organizacje
harcerskie.
PAP
Czwartek, 2008-08-21
Umowa ws. tarczy podpisana
W środę doszło do podpisania sekretarz stanu USA
Condoleezzę Rice i szefa MSZ Radosława Sikorskiego polsko-amerykańskiej
umowy w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
Poniżej zamieszczamy jej treść.
"UMOWA MIĘDZY RZĄDEM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ A RZĄDEM STANÓW
ZJEDNOCZONYCH AMERYKI DOTYCZĄCA ROZMIESZCZENIA NA TERYTORIUM
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ANTYBALISTYCZNYCH OBRONNYCH RAKIET
PRZECHWYTUJĄCYCH
Preambuła
Rząd Rzeczypospolitej Polskiej i Rząd Stanów Zjednoczonych Ameryki,
zwane dalej "Stronami";
Uznając, że rozprzestrzenianie broni masowego rażenia i środków
służących do ich przenoszenia, w tym rakiet balistycznych, stanowi
poważne zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, oraz
dla Stron, ich sojuszników i przyjaciół;
Działając zgodnie z prawem międzynarodowym, w tym z wiążącymi je
wielostronnymi i dwustronnymi umowami międzynarodowymi, a w
szczególności z postanowieniami Traktatu Północnoatlantyckiego
sporządzonego w Waszyngtonie w dniu 4 kwietnia 1949 roku, Umowy między
Państwami-Stronami Traktatu Północnoatlantyckiego dotyczącej statusu ich
sił zbrojnych, sporządzonej w Londynie w dniu 19 czerwca 1951 r., zwanej
dalej NATO SOFA, Umowy nabycia i usług wzajemnych pomiędzy Ministerstwem
Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej a Departamentem Obrony Stanów
Zjednoczonych Ameryki, sporządzonej w Warszawie w dniu 22 listopada 1996
r., oraz Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Stanów
Zjednoczonych Ameryki w sprawie środków bezpieczeństwa służących
ochronie informacji niejawnych w sferze wojskowej, sporządzonej w
Warszawie w dniu 8 marca 2007 r., zwanej dalej GSOMIA;
Uznając zastosowalność Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Stanami
Zjednoczonymi Ameryki uzupełniającej Umowę NATO SOFA, zwanej dalej
Polsko-Amerykańską Umową Uzupełniającą SOFA od dnia jej wejścia w życie;
Uznając również potrzebę połączenia i wzmocnienia swych wysiłków dla
celów indywidualnej i zbiorowej samoobrony, utrzymania międzynarodowego
pokoju i bezpieczeństwa oraz dalszego rozwoju ich zdolności
odpowiedniego reagowania na zagrożenia i ataki, w tym o charakterze
terrorystycznym; Potwierdzając, że rozmieszczenie na terytorium Polski
antybalistycznych obronnych rakiet przechwytujących stanowi istotny
wkład Rzeczypospolitej Polskiej w budowę i dalsze wzmacnianie systemu
obrony przeciwrakietowej Stanów Zjednoczonych;
Uznając, że współpraca między sojusznikami i przyjaciółmi, w tym z
członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, zwanej dalej NATO,
dla celów obrony przeciw zagrożeniu rakietami balistycznymi jest ważna,
i że rozmieszczenie na terytorium Polski amerykańskich antybalistycznych
obronnych rakiet przechwytujących wzmocni oraz uzupełni istniejące
związki w zakresie bezpieczeństwa między Rzecząpospolitą Polską a
Stanami Zjednoczonymi Ameryki oraz przyczyni się do utrzymania
międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz bezpieczeństwa
Rzeczypospolitej Polskiej, Stanów Zjednoczonych i NATO; Mając na
względzie wspólne interesy w dziedzinie obronności oraz uznając, że
współpraca w zakresie obrony przed rakietami balistycznymi stanowi jeden
z elementów szerszej, dwustronnej współpracy w dziedzinie
bezpieczeństwa, która powinna przyczyniać się do wzmocnienia
bezpieczeństwa Stron;
Uznając wspólną wizję szerszej i pogłębionej współpracy strategicznej
między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi oraz w dążeniu do
niej, ustanawiając Grupę Konsultacyjną ds. Współpracy Strategicznej
(GKWS) mającą na celu ułatwienie konsultacji w zakresie wzmocnienia
wzajemnego bezpieczeństwa, w tym przekształcania i modernizacji Sił
Zbrojnych RP, w ramach Artykułu 3 Traktatu Północnoatlantyckiego;
Uznając, że Stany Zjednoczone zamierzają dostarczać Rzeczypospolitej
Polskiej informacje i koordynować z nią plany ewentualnościowe dotyczące
bezpieczeństwa i obronności Bazy.
PAP
Zaskakujące odejście Anny Fotygi
Lech Kaczyński kilka godzin po podpisaniu umowy o tarczy
przyjął dymisję swojej minister - informuje "Rzeczpospolita".
Naturalnym kandydatem na nowego szefa kancelarii jest Piotr Kownacki,
dotychczasowy zastępca Anny Fotygi - uważa osoba związana z Pałacem
Prezydenckim.
O możliwym odejściu szefowej Kancelarii Prezydenta media spekulowały od
kilku miesięcy.
Ona już dawno zamierzała odejść, tylko cały czas była potrzebna -
potwierdza w rozmowie z „Rzeczpospolitą” osoba z otoczenia Pałacu
Prezydenckiego. Od początku pilotowała sprawę tarczy antyrakietowej.
Przed finalizacją umowy nie mogła porzucić Kancelarii Prezydenta. Ale
każdy ma określoną wytrzymałość i sądzę, że jej była na wyczerpaniu.
Fotyga zrobiła naprawdę wielką rzecz, jadąc do Ameryki w sprawie tarczy.
Spotkała ją za to jedynie krytyka. I nikt jej nie bronił.
W opinii naszego rozmówcy był jeszcze jeden ważny powód dymisji
prezydenckiej minister.
Fotyga doskonale wiedziała, że każdy jej występ jest kłopotem dla
prezydenta, i z pełną świadomością zdecydowała się na odejście z
Kancelarii - dodaje polityk związany z Pałacem.
Sama zainteresowana nie chciała ujawnić „Rz” powodów swojej dymisji. Czy
odejście kontrowersyjnej minister to początek nowej strategii obozu
prezydenckiego, która ma doprowadzić do reelekcji Lecha
Kaczyńskiego?Politolog Marek Migalski uważa, że taki scenariusz jest
możliwy. Jego zdaniem dymisja Anny Fotygi może oznaczać, iż prezydent
pozbywa się „medialnych balastów”.
Rzeczpospolita
Na Białorusi odnaleziono mogiły 55 polskich żołnierzy i
policjantów
W dwóch białoruskich miejscowościach odnaleziono i
ekshumowano szczątki 55 polskich żołnierzy, policjantów i cywilów
zamordowanych i poległych we wrześniu 1939 roku - poinformowało biuro
Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Specjaliści Rady OPWiM, prowadzący prace poszukiwawcze w białoruskiej
wsi Podziemienie w okolicach Kobrynia, odnaleźli szczątki 42
zamordowanych Polaków (żołnierzy, policjantów i cywilów). Wstępne
ustalenia wykazały, że wszyscy zginęli z rąk działających w tym rejonie
we wrześniu 1939 roku komunistycznych band zwalczających Polaków, które
uaktywniły się na wieść o wejściu w granice państwa polskiego wojsk
sowieckich.
Z kolei w Kobryniu, na terenie starego Cmentarza Katolickiego,
zlokalizowano zbiorową mogiłę, z której wydobyto szczątki 13 żołnierzy
Wojska Polskiego poległych zapewne 18 września 1939 roku podczas obrony
Kobrynia.
Wśród licznych elementów uzbrojenia i oporządzenia wojskowego w grobie
znaleziono także przedmioty pozwalające na identyfikację konkretnych
żołnierzy. Na podstawie odnalezionych znaków tożsamości zidentyfikowano
nazwiska trzech żołnierzy WP: strzelca Stanisława Matyki, podchorążego
Ewarysta Zajkowskiego oraz strzelca Ludwika Lipy.
Jak informuje Rada OPWiM, ze względu na kontynuację poszukiwań,
odnalezione szczątki złożono do specjalnych trumien, które zostaną
złożone do grobów na cmentarzu katolickim w Kobryniu po zakończeniu prac
terenowych. Rada planuje urządzenie tam kwatery żołnierzy WP poległych
we wrześniu 1939 r. w Kobryniu i w rejonie kobryńskim.
Kobryń oraz jego okolice, we wrześniu 1939 r. były ważnym ośrodkiem
obrony polskiej na Polesiu. Tu w dniach 17-18 września 1939 r. miały
miejsce walki z wojskami niemieckimi, a później także z wkraczającymi od
wschodu wojskami sowieckimi. Ziemi kobryńskiej bronili żołnierze
dowodzonej przez płk. Adama Eplera Dywizji "Kobryń", zorganizowanej po
10 września 1939 r. na bazie jednostek wchodzących w skład Ośrodka
Zapasowego 30. Poleskiej Dywizji Piechoty.
W walkach pod Kobryniem wzięła także udział kompania ochotnicza
sformowana z uczniów kobryńskiego gimnazjum, którzy odbyli przedpoborowe
przysposobienie wojskowe (członkowie kobryńskiego "Strzelca"), żołnierzy
Legii Akademickiej przybyłych do Kobrynia oraz licznych funkcjonariuszy
Policji Państwowej z Kobrynia i Brześcia. Walki trwały do 22 września
1939 r., kiedy do miasta, opuszczanego przez Niemców, weszły oddziały
sowieckie. PAP
|
|
INDEX
|