Polonia Winnipegu
 Numer 52

             4 grudnia, 2008      Archiwa Home Kontakt

Wydawca


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur
 

 

zapisz Się Na Naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Przyłącz się

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu


INDEX

 

WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI

Środa, 2008-12-03

PIERWSZE CZYTANIE W SEJMIE
PiS nie poprze specustawy stoczniowej


- Klub Prawa i Sprawiedliwości nie poprze projektu specustawy stoczniowej - powiedział w środę w Sejmie poseł PiS Joachim Brudziński. Podkreślił, że "specustawa nie realizuje elementarnych założeń, które miały uratować stocznie w Gdyni i w Szczecinie".
O poparciu projektu zapewnił natomiast poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Eugeniusz Kłopotek. Choć zaznaczył, że nie podchodzi do niego bezkrytycznie. - Przestańmy żyć złudzeniami, że w Szczecinie i Gdyni będą budowane statki - powiedział podczas pierwszego czytania specustawy.
Poseł dodał, że "ustawa niewątpliwie ma jedną zaletę". - Poprzez wypłatę wynagrodzeń ratuje przynajmniej w części pracowników stoczni - uważa działacz PSL
Ponad 9 tys. objętych programem ochronnym
Projekt specustawy zakłada objęcie programem ochronnym stoczniowców zatrudnionych do 31 października 2008 roku. Przewiduje on wypłatę jednorazowych odszkodowań w wysokości: 20 tys. zł dla osób ze stażem pracy do pięciu lat, 30 tys. zł (powyżej pięciu do 10 lat pracy), 45 tys. zł (powyżej 10 do 25 lat), 60 tys. zł dla tych, którzy przepracowali więcej niż 25 lat.
Programem ochronnym (na łączną kwotę od 465,3 mln zł do ponad 650,6 mln zł) ma być objętych 9 tys. 232 pracowników obu stoczni i ich spółek zależnych - wynika z tekstu uzasadnienia do projektu.
W środę w Sejmie odbywa się pierwsze czytanie projektu specustawy stoczniowej.
PAP

DYSKUSJA NAD WNIOSKIEM O ODWOŁANIE MARSZAŁKA
"Odwołanie Komorowskiemu się należy"


"Komorowski zhańbił urząd marszałka"
TVN24Nie cichną echa sejmowej debaty w sprawie wniosku o odwołanie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. - Z wielu powodów marszałek powinien zostać odwołany - ocenił w "Magazynie 24 godziny" w TVN24, dawny marszałek z czasów rządów PiS-u, Ludwik Dorn, ale dodał, że jego zdaniem, zgłoszenie wniosku właśnie teraz było błędem taktycznym. Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej uważa natomiast, że sprawa jest niczym innym, jak "polityczną hucpą".
Zdaniem Ludwika Dorna, wypowiedzi Bronisława Komorowskiego w sprawie incydentu w Gruzji, "zadziwiająco współbrzmiały z wypowiedziami szefa dyplomacji Federacji Rosyjskiej Siegrieja Ławrowa". Według Dorna, Komorowski zhańbił w ten sposób stanowisko marszałka Sejmu. - Ale ja podstaw do formułowania zarzutów o jego związkach z Rosjanami nie mam - zaznaczył Dorn.
"Podłość!"
Insynuacje szefa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego o tego typu właśnie związkach, szef klubu PO Zbigniew Chlebowski uznał za "podłość". Po chwili dodał jednak, że w jego ocenie cała sprawa jest inicjatywą czysto polityczną i nie należy przykładać do niej wielkiej wagi.
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski uważa natomiast, że w Sejmie nie mieliśmy do czynienia z debatą nad odwołaniem marszałka, a "żenującą kłótnią". Dodał też, że jego zdaniem, była ona konsekwencją poparcia przez PO ustawy lustracyjnej w poprzedniej kadencji Sejmu. - Padliście właśnie jej ofiarą. Ofiarą teorii spiskowych - uważa Napieralski.
TVN24

WCZEŚNIEJSZA EMERYTURA DO 2020 ROKU
Nauczyciele zachowają pomostówki


Koalicjanci dogadali się w sprawie przejściowych emerytur dla nauczycieli. Nauczycielskie "świadczenia kompensacyjne" mają obowiązywać przez kolejne 11 lat, ale ci, którzy z nich skorzystają, nie będą mogli dorabiać w szkole.
- Porozumieliśmy się w sprawie przejściowych emerytur dla nauczycieli - poinformował po spotkaniu z ludowcami szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Koalicjanci ustalili, że emerytury przejściowe będą obowiązywały do 2020 roku, koszt dla budżetu szacują na 4 miliardy złotych.
Konsultacje z nauczycielami, PSL i SLD
-Jest pełna zgoda koalicjantów w sprawie emerytur, ale musimy jeszcze porozmawiać z Lewicą, żeby zabezpieczyć się przed ewentualnym wetem prezydenta - dodał szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. Dlatego w czwartek o godz. 9 Chlebowski i Żelichowski chcą się spotkać z przewodniczącym Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomirem Broniarzem i szefem klubu Lewicy Wojciechem Olejniczakiem.
- Jutro będziemy rozstrzygać ostatnią kwestię, a więc, jakie roczniki skorzystają z nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych. To, co jest dla nas ważne, to zawężenie grupy nauczycieli do tych, którzy rzeczywiście przepracowali 30 lat, w tym 20 przy tablicy - powiedział dziennikarzom szef klubu PO.
ZNP chce, aby na emeryturę mogli odchodzić nauczyciele w wieku 55 lat, po dwudziestu latach pracy przy tablicy, mając 30-letni staż pracy.
Premier: nie będzie wyjątków
Jeszcze rano premier zapowiadał, że "nie ma mowy o tym, aby robić wyjątki od systemu emerytur pomostowych dla jakichś grup zawodowych". O "świadczeniach kompensacyjnych" dla nauczycieli mówił, że nie będzie to projekt, który by "złamał system emerytalny". - Tutaj proszę liczyć na moją odpowiedzialność i niestety twardość - oświadczył szef rządu.
PO ostatecznie chce, aby świadczenia przejściowe wygasły w 2020 roku. Minister pracy Jolanta Fedak proponowała rok 2032. Dla tych, którzy zdecydują się przejść na wcześniejszą emeryturę, obowiązywałby zakaz pracy w zawodzie nauczyciela. Jeśli nauczyciel zdecydowałby się na powrót do zawodu, świadczenie przedemerytalne ulegałoby zawieszeniu.
PAP dowiedział się nieoficjalnie, że z emerytur przejściowych skorzystaliby nauczyciele urodzeni przed 1964 rokiem. Nie rozstrzygnięto jeszcze, na ile lat przed ustawowym wiekiem emerytalnym (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) nauczyciele mogliby przechodzić na wcześniejsze emerytury. Platforma proponuje, żeby było to 5-6 lat, ale jest skłonna zgodzić się nawet na 9 lat, jeśli nauczyciele zaaprobują pozostałe zapisy.
PAP

Wtorek, 2008-12-02

Dodatkowy dowód, że na Wawelu są szczątki Sikorskiego

Rekonstrukcja wyglądu twarzy gen. Władysława Sikorskiego będzie, obok analizy DNA, jeszcze jednym dowodem na potwierdzenie, że w sarkofagu na Wawelu spoczywają jego szczątki. - Od początku nie było tajemnicą, że będziemy robili rekonstrukcję twarzy generała - powiedział Aleksander Głazek, dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, nadzorującego badania szczątków generała.
Rekonstrukcja ma być przeprowadzona w oparciu o trójwymiarowy obraz czaszki, jaki udało się uzyskać podczas badań w Zakładzie Radiologii Collegium Medium UJ.
Ze względu na to, że zwłoki generała przez ostatnie 15 lat - od ekshumacji w 1993 r. - były owinięte wojskowym kocem oraz folią i nastąpił znaczny ich rozkład, specjaliści założyli "czarny scenariusz", że być może części badań, które wcześniej zaplanowali nie uda się przeprowadzić.
- Dlatego wykonujemy wiele badań równolegle, żeby nie przeciągać sprawy w czasie, a jednocześnie mieć potwierdzenie wyników - wyjaśnił Głazek. - Nie będziemy udzielać żadnych informacji w tej sprawie aż do zakończenia badań - zaznaczył.
O dotychczasowych ustaleniach nie chcą także mówić prokuratorzy katowickiego IPN, który we wrześniu wszczął śledztwo dotyczące śmierci gen. Sikorskiego. W mediach pojawiły się już doniesienia, że - jak wynika z przeprowadzonych w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie badań zwłok - Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych odniósł takie obrażenia, do jakich dochodzi podczas katastrof komunikacyjnych.
- Czekamy ma końcowy raport, dopiero wtedy będziemy udzielać informacji - powiedziała prok. Ewa Koj, naczelnik pionu śledczego IPN w Katowicach. Raport końcowy obejmujący wyniki wszystkich badań zostanie sporządzony prawdopodobnie pod koniec stycznia.
W zeszłym tygodniu tuż po badaniach w Zakładzie Medycyny Sądowej prok. Koj mówiła, że pozwolą one stwierdzić, jakich obrażeń doznał generał Władysław Sikorski i jaki był mechanizm jego zgonu, a to pozwoli na wykluczenie pewnych wersji pojawiających się na temat jego śmierci. Jednak według prokuratorów, samo stwierdzenie obrażeń, to jeszcze za mało, bo wciąż nie będzie odpowiedzi na pytanie, czy ktoś przyczynił się do katastrofy samolotu, którym leciał generał, czy też to był przypadek.
Ekshumacja zwłok gen. Władysława Sikorskiego z podziemi Katedry Wawelskiej została przeprowadzona 25 listopada. Ponownie szczątki złożono do sarkofagu dzień później.
Gen. Władysław Sikorski wraz z córką i grupą współpracowników zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie lotniczej na Gibraltarze.
PAP

Pracodawcom będzie łatwiej zwalniać pracowników

Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że pracodawca, który zwalnia pracownika zatrudnionego na czas określony, nie musi uzasadniać swojej decyzji. Zwolniony pracownik nie ma wtedy prawa ubiegać się o odszkodowanie.
Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło pytanie toruńskiego sądu, który uznał, że taki zapis może godzić w konstytucyjną równość obywateli wobec prawa.
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego uznali jednak, że nie można jednakowo traktować pracowników, zatrudnionych na czas określony i nieokreślony. Ich zdaniem o różnicy decyduje sam charakter umowy.
Jak tłumaczył poseł Jerzy Kozdroń z Platformy Obywatelskiej, umowa na czas określony została wprowadzona po to, żeby można było określić konkretny czas, w jakim praca będzie wykonywana. Już przy zawieraniu kontraktu pracodawca może więc przewidywać możliwość wcześniejszego zwolnienia pracownika.
Zdanie odrębne zgłosiła sędzia Trybunału Konstytucyjnego Teresa Liszcz. Według niej obowiązujące przepisy przekreślają istotę umowy na czas określony. Sędzia zwróciła uwagę, że pracodawcy coraz częściej zawierają umowy na kilka, a nawet kilkanaście lat. Pracownik wiąże z taką umową swoje plany życiowe - na przykład bierze kredyt na mieszkanie. Wypowiedzenie takiej umowy bez podania przyczyny i bez odszkodowania burzy te plany.
IAR

Dziedzictwo i rozwój dla przyszłych pokoleń

5 grudnia 2008 r. o godzinie 14. 00 w Sali Białej Muzeum Pałacu w Wilanowie rozpocznie się debata „Dziedzictwo i rozwój”. To cykl seminariów naukowych, spotkań programowych i przedsięwzięć kulturotwórczych organizowanych w ramach debaty Pro Publico Bono. Debatę zainicjowały Fundacja Konkurs Pro Publico Bono oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Celem debaty jest budowanie wartości istotnych dla Polaków, obywateli, współgospodarzy kraju. Dla ludzi, którym przyświeca troska o harmonijny rozkwit kultury, gospodarki, edukacji.
Do udziału w konferencji zaproszono grono wybitnych naukowców. Wezmą w niej udział również m.in. przedstawiciele Związku Miast Polskich, Stowarzyszenia Obywatelska Polska.
Głównym organizatorem wydarzenia i jego gospodarzem jest Muzeum Pałac w Wilanowie. Moderatorem będzie red. Stefan Truszczyński, Sekretarz Generalny SDP, a dyrektor Muzeum Pałacu w Wilanowie, Paweł Jaskanis podsumuje całą konferencję.
Muzeum Pałacu w Wilanowie

Poniedziałek, 2008-12-01

Inauguracja konferencji "Człowiek Żyjący z HIV"

Wręczenie Czerwonych Kokardek zainaugurowało piętnastą Międzynarodową Konferencję "Człowiek Żyjący z HIV w Rodzinie i Społeczeństwie".
Nagroda Czerwonej Kokardki przyznawana jest osobom i organizacjom, które szczególnie zasłużyły się w służbie chorym na AIDS. Jednym z laureatów został dziennikarz "Polityki" Paweł Walewski.
Wśród zaproszonych na konferencję gości znaleźli się między innymi Jolanta Kwaśniewska, wiceminister zdrowia Adam Fronczak, wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński oraz krytyk filmowy Tomasz Raczek.
Konferencja potrwa do środy. W takcie jej trwania odbędą się panele dyskusyjne, które zajmować się będą wszelkimi aspektami problematyki HIV/AIDS.
IAR

Debata Tischnerowska poświęcona pontyfikatowi Jana Pawła II

Piętnasta Debata Tischnerowska na Uniwersytecie Warszawskim była poświęcona pontyfikatowi Jana Pawła II. Wzięli w niej udział profesor Timothy Snyder z Uniwersytetu Yale, amerykańska publicystka Anne Applebaum, a także arcybiskup Kazimierz Nycz oraz Adam Michnik.
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" zaznaczył, że papież Polak poprzez swoje nauczanie postawił wiele trudnych pytań. - Dla mnie takim wyzwaniem, przeciwko któremu buntowałem się wiele razy, jest określenie "cywilizacja śmierci" wobec liberalnej demokracji - podkreślał Adam Michnik.
Z kolei metropolita warszawski, arcybiskup Kazimierz Nycz zwracał uwagę, że bardzo ważne w pontyfikacie Jana Pawła II było nauczanie dotyczące ludzkiej płciowości. Zdaniem hierarchy, jest to jeden z najtrudniejszych do przyjęcia elementów papieskiego orędzia.
Jednak w opinii Anne Aplebaum, wymagające słowa Jana Pawła II znalazły i znajdują oddźwięk w Ameryce i na świecie. Zdaniem publicystki przygotowującej biografię papieża, dzięki jego nauczaniu w Stanach Zjednoczonych pojawiła się moda na małżeństwo i rodzinę.
Profesor Timothy Snyder zwracał natomiast uwagę, że Jan Paweł II był orędownikiem zjednoczenia Europy. W opinii profesora Snydera, papież wierzył, że Polska jako kraj łączący Wschód z Zachodem ma do odegrania bardzo ważną rolę w jednoczeniu Europy.
Organizowane cyklicznie na Uniwersytecie Warszawskim dyskusje są formą upamiętnienia księdza Józefa Tischnera, a zaproszeni goście poruszają najważniejsze problemy współczesnego świata. Patronat nad debatami tischnerowskimi sprawują Pierwszy i Drugi Program Polskiego Radia.
IAR

Prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy kolejne ustawy

Prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy kolejne ustawy. Są to: nowelizacja ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zmiana w przepisach dotyczących emerytur i rent z FUS oraz ustawa upoważniająca prezydenta do ratyfikacji Konwencji ds. kontaktów z dziećmi.
Konwencja w sprawie kontaktów z dziećmi uchwalona Strasburgu w dniu 15 maja 2003 r. mówi m.in. o prawach dziecka. Jej celem jest też nawiązanie współpracy między organami centralnymi, władzami sądowymi w celu popierania i poprawy kontaktu między dziećmi i ich rodzicami.
Według dokumentu, dziecko, uważane przez prawo wewnętrzne za posiadające dostateczne rozeznanie, ma prawo do: otrzymania wszystkich istotnych informacji; uwzględnienia go w procesie konsultacji, wyrażania swoich opinii.
Prezydent podkreślił w uzasadnieniu do weta (udostępnionym na stronie internetowej prezydenckiej kancelarii), że wprowadzenie do naszego prawa regulacji zawartych w Konwencji "zagrozić może dobru rodziny i prawu rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami".
W opinii Lecha Kaczyńskiego skutki wejścia w życie dokumentu mogą okazać się niekorzystne dla więzi rodzinnych, a tymczasem - jak podkreślił - "jedną z fundamentalnych wartości podlegających ochronie konstytucyjnej jest dobro rodziny". "Obowiązkiem ustawodawcy jest dążenie do zapewnienia stabilności istniejących stosunków rodzinnych, która wspomaga prawidłowy rozwój małoletnich dzieci" - napisał Lech Kaczyński.
Z kolei zawetowana nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z FUS ma wprowadzić nowe zasady ustalania rent osobom urodzonym po 1948 r.
W świetle noweli ci, którzy odejdą na renty w latach 2009-2013, mają skorzystać z okresu przejściowego, w którym świadczenia będą obliczane metodą mieszaną, częściowo według starych, a częściowo nowych zasad. Podstawa obliczenia renty ma być sumą zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne i kapitału początkowego.
Jeżeli ktoś odejdzie na rentę w 2009 r., 80% świadczenia zostanie mu wyliczone po staremu, a 20% według nowych. U przechodzących na rentę w 2010 r. proporcje te wyniosą 70% do 30%; w 2011 r. 55% do 45%; w 2012 r. 35% do 65%; w 2013 r. - 20% do 80%.
Prezydent podkreślił w uzasadnieniu do weta, że nowy sposób obliczania świadczeń rentowych spowoduje ich obniżenie, szczególnie - jak zaznaczył - wobec osób, których średnia zarobków z całego okresu aktywności wynosi do 100% przeciętnego wynagrodzenia.
"Grozi to tym, iż (...) większość rencistów otrzyma renty (w modelu docelowym, a więc tych którzy rozpoczęli pracę po 1998 r.) na poziomie ustawowego minimum. Analizy uchwalonych rozwiązań pokazują, że wprowadzenie nowych regulacji może spowodować, że dla osoby całkowicie niezdolnej do pracy, która po raz pierwszy została objęta ubezpieczeniem po 1998 r. i nie ma 30-letniego stażu ubezpieczeniowego, renta wyniesie ok. 29% jej średnich zarobków w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia" - argumentuje Lech Kaczyński.
Prezydent obawia się, że "bardzo znaczna część osób, które mają orzeczone świadczenie z tytułu niezdolności do pracy znajdzie się w skrajnym ubóstwie".
Lech Kaczyński zawetował też nowelę ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z nią, hipermarkety mogłyby oferować firmom bony towarowe po cenie niższej niż nominalna. Ustawę przygotowała komisja "Przyjazne Państwo" kierowana przez posła PO Janusza Palikota.
Informację o wecie Lecha Kaczyńskiego do tej nowelizacji podaje prezydencka strona www. Nie opublikowano jednak uzasadnienia tej decyzji. W Biurze Prasowym Kancelarii Prezydenta powiedziano, że ze względów technicznych uzasadnienie będzie dostępne na stronie we wtorek.
Senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk mówiła w listopadzie, że zapisy nowelizacji dyskryminują małe i średnie sklepy. - Hipermarkety będą mogły stosować dumping. To spowoduje odpływ klientów z mniejszych sklepów, które w konsekwencji zaczną osiągać niższe zyski - powiedziała senator PiS. Dodała, że "hipermarkety będą rekompensować sobie upusty (od sprzedaży bonów), naliczając wyższe marże".
Niepodpisanie ustaw przez prezydenta oznacza, że ponownie zostaną one skierowane do Sejmu. Do odrzucenia weta potrzebna jest większość 3/5 głosów (w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów); koalicja PO-PSL nie ma takiej większości.
PAP

Niedziela, 2008-11-30

Tusk przedstawia "Plan stabilności i rozwoju"

Premier Donald Tusk przedstawił założenia pakietu działań gospodarczych "Plan stabilności i rozwoju", który ma pomóc w walce ze skutkami kryzysu finansowego i zapewnić utrzymanie stabilnego i wysokiego wzrostu gospodarczego. Z rządowych wyliczeń wynika, że dzięki środkom krajowym i unijnym na rynek trafi ponad 90 miliardów złotych.
Szef rządu poinformował, że konsekwencją planu będą projekty ustaw i rozporządzeń, a także zmiany w budżecie na przyszły rok. Oficjalną prognozę wzrostu PKB obniżono z 4.8 na 3.7%. Premier podkreślił, że lata 2009 i 2010 będą najważniejsze jeśli chodzi o zdolność stabilizowania sytuacji kryzysowej w Polsce i na świecie. Kluczowym założeniem planu jest podtrzymanie zaplanowanego deficytu budżetowego.
W ramach inicjatyw prorozwojowych rząd zamierza między innymi zwiększyć dostępność kredytów dla przedsiębiorców. W tym celu do 40 mld złotych zwiększony zostanie budżetowy limit na poręczenia i gwarancje Skarbu Państwa. W ramach wsparcia dla rynku finansowego i zabezpieczenia wypłacalności instytucji finansowych rząd przygotowuje ustawę, która umożliwi ich dokapitalizowanie w zamian za obejmowanie ich akcji przez Skarb Państwa.
Kolejnym elementem planu antykryzysowego jest wzmocnienie systemu gwarancji i poręczeń dla małych i średnich przedsiębiorstw. Według rządowych szacunków średnia wartość poręczenia wyniesie 50% kwoty kredytu, a cała akcja kredytowa osiągnie poziom prawie 20 miliardów. Kredytowanie ma wspomagać państwowy Bank Gospodarstwa Kredytowego, który zostanie dokapitalizowany kwotą dwóch miliardów złotych.
Na przeciwdziałanie skutkom kryzysu pozytywnie wpłynąć ma również przyspieszenie inwestycji wspieranych przez Unię Europejską. W związku z tym wydatkowanie unijnych pieniędzy wzrośnie z dziesięciu do blisko siedemnastu miliardów złotych.
Nowością będzie wprowadzenie odpisu amortyzacyjnego dla przedsiębiorców. Mała firma lub firma rozpoczynająca swoją działalność będzie mogła wpisać w swoje koszty wszystkie wydatki ponoszone na inwestycje do wysokości 100 tys. euro w latach 2009 -2010. Taką pomocą objęte byłyby również firmy, które rozpoczęły działalność w roku 2008.
Wśród pozostałych elementów rządowego planu znajdują się również: znoszenie barier dla inwestycji w infrastrukturę teleinformacyjną, umożliwienie zaliczania do kosztów podatkowych wydatków na prace badawcze oraz wspieranie inwestycji w odnawialne źródła energii.
Rząd deklaruje także specjalne wsparcie dla najbardziej potrzebujących i poszkodowanych przez spowolnienie gospodarcze w tym dla rodzin ubogich, zwłaszcza wielodzietnych, osób niesamodzielnych, a także walkę z niedożywieniem.
IAR

Rozpoczyna się nowy rok duszpasterski w Kościele katolickim

"Otoczmy troską życie" - to temat rozpoczynającego się w pierwszą niedzielę Adwentu, nowego roku duszpasterskiego. Plan pracy duszpasterskiej ustala Konferencja Episkopatu Polski.
Biskupi zwracają uwagę, że "człowiek, który ma świadomość umiłowania, wybrania i powołania przez Boga, powinien stawać się uczniem Chrystusa....", co w konsekwencji oznacza, że "doświadcza, że życie jest w Nim i zaczyna pragnąć tego życia i nim żyć".
Biskupi zauważają jednocześnie, że realizacja hasła nowego roku duszpasterskiego nie może być wyłącznie rozumiana jako kolejna ofensywa przeciw aborcji i eutanazji. Jak piszą - ta troska ma odnosić się do wszystkich form życia, których autorem jest sam Bóg Stwórca. "W takim ujęciu problematyka pracy duszpasterskiej przedstawia się bardzo szeroko i w konsekwencji odnosi się do wielu aspektów życia: życia środowiska naturalnego oraz fizycznego, psychicznego i duchowego życia człowieka" - napisali biskupi.
Hierarchowie podkreślają jednocześnie, że rozpoczynający się nowy rok duszpasterski wraz hasłem "Otoczmy troską życie" podejmowany jest w konkretnej sytuacji społecznej Europy i naszej Ojczyzny, gdzie życie dla wielu przedstawia coraz mniejszą wartość i gdzie nie jest chronione w ogóle lub tylko w bardzo niewielkim zakresie.
Konferencja Episkopatu Polski wskazując priorytety pracy duszpasterskiej w nowym roku liturgicznym przywołuje nauczanie Jana Pawła II, który w adhortacji apostolskiej Ecclesia In Europa napisał, że "Liczne czynniki kulturowe, społeczne i polityczne przyczyniają się do coraz bardziej widocznego kryzysu rodziny". Papież podkreślił także, że godzi to w różnej mierze w prawdę i godność osoby ludzkiej, przy czym podaje w wątpliwość - wypaczając ją - samą ideę rodziny. "Wartość nierozerwalności małżeństwa jest coraz bardziej lekceważona; żąda się prawnego uznania związków faktycznych oraz zrównania ich z prawomocnym małżeństwem, próbuje się akceptować wzorce związku dwóch osób, w których różnica płci nie odgrywa istotnej roli".
Hierarchowie Kościoła - za Janem Pawłem II - wskazują także na proces starzenia się społeczeństwa związany ze spadkiem liczby urodzeń, co jest przejawem braku nadziei oraz znakiem tzw. "kultury śmierci", przenikającej dzisiejsze społeczeństwo. "Szerzenie się aborcji, zamachy na życie ludzkie, jakimi są zabiegi na embrionach ludzkich, które - mimo zmierzania do celów z natury swojej godziwych - prowadzą nieuchronnie do zabicia embrionów albo niewłaściwe stosowanie prenatalnych technik diagnostycznych, nie służących wczesnemu leczeniu, które niekiedy jest możliwe.... - budzi niepokój i jest znakiem gasnących świateł nadziei w Europie. Wielkim niepokojem napawa też fakt szerzenia się eutanazji zamaskowanej lub dokonywanej jawnie" - podkreślają hierarchowie.
Biskupi zauważają jednocześnie, że każdego dnia wiele osób umiera na naszych drogach, a to wszystko wzywa nas, chrześcijan, do radykalnego opowiedzenia się za życiem.
IAR  

Sobota, 2008-11-29

Film "Kredens" wygrał festiwal "Off Cinema"

Polski film "Kredens" w reżyserii Duńczyka Jaccoba Dammasa otrzymał w sobotę Złote Koziołki - główną nagrodę XII Międzynarodowego Festiwalu Filmowego "Off Cinema" zorganizowanego w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu.
Srebrne Koziołki zdobył film Marcina Filipowicza "7102 km", a Brązowe - film Michała Jóźwiaka "Henio, idziemy na Widzew".
- Jury nie miało wątpliwości co do zwycięskiego filmu. Jest to perfekcyjnie zrealizowany film mówiący pozytywnie o stosunkach polsko-żydowskich po 1968 roku i o miłości do kraju rodziców - powiedział PAP przewodniczący jury Jacek Bławut.
Bławut zaznaczył, że we wszystkich trzech nagrodzonych filmach poruszany był problem różnie rozumianej pozytywnej miłości.
Zwycięski film wyprodukowała Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Reżyser nagrodzonego filmu Jacob Dammas urodził się w 1977 w Damaszku. Wychował się w Danii. Jego rodzice zostali zmuszeni do emigracji z Polski po Marcu '68. Jest absolwentem kursu dokumentalnego w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy oraz Communications Studies na Roskilde University (Dania). Od 2000 roku realizuje filmy dokumentalne.
W konkursie rywalizowało 46 krótkometrażowych filmów dokumentalnych zrealizowanych w siedmiu krajach świata.
- Poziom filmów dokumentalnych z roku na rok szybko rośnie; to są wspaniałe produkcje i za rok można spodziewać się jeszcze lepszego poziomu - powiedział Bławut.
Nagrodę publiczności, która mogła głosować podczas projekcji konkursowych, otrzymał film "Mama, tata, bóg i szatan" autorstwa Pawła Jóźwiaka-Rodana.
Organizatorzy festiwalu, podczas którego prezentowano dotychczas różne rodzaje filmów offowych, po raz pierwszy zawęzili tematykę do dokumentalnych filmów krótkometrażowych zrealizowanych przez młodych (do 35. roku życia) autorów.
Festiwalowi towarzyszyły seanse specjalne, warsztaty, spotkania, a także pokaz klasycznego dzieła niemego kina "Ostatni rozkaz" (1928) Josefa von Sternberga z muzyką skomponowaną przez Rafała Rozmusa.
Nagrody wręczono w sobotę wieczorem. Festiwal zakończy się w niedzielę pokazami nagrodzonych filmów.
PAP

Piątek, 2008-11-28

Setki osób pożegnało Jana Machulskiego na Powązkach

Setki warszawiaków i łodzian pożegnały aktora i reżysera Jana Machulskiego. Urnę z prochami złożono na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Wcześniej podczas mszy żałobnej w kościele wizytek, ogłoszono, że prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Jana Machulskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Podczas uroczystości na Powązkach Batalion Reprezentacyjny Wojska Polskiego oddał salwy honorowe.
Reżyser Robert Gliński, żegnając Jana Machulskiego w imieniu polskiego środowiska filmowego, powiedział: - Trudno uwierzyć, że Cię z nami nie ma. Siedzisz teraz gdzieś, wiem gdzie, bo Niebo zawsze ci sprzyjało. A ty miałeś jakieś niezwykle układy z Panem Bogiem. Siedzisz gdzieś i podejrzewam, że zakładasz tam teatr lub szkołę aktorską. Studenci cię uwielbiali, bo byłeś wspaniałym aktorem i pedagogiem. I spełnionym człowiekiem.
Wcześniej w kościele wizytek odprawiona została msza św. żałobna w intencji zmarłego artysty, podczas której ogłoszono, że prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Jana Machulskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Przed głównym ołtarzem została wystawiona urna, obok której umieszczono zdjęcie aktora, uzyskane odznaczenia państwowe i wieńce, m.in. od prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego oraz od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i studentów łódzkiej "Filmówki", którzy tłumnie przybyli do kościoła.
W mszy św. odprawianej pod przewodnictwem ks. Aleksandra Seniuka uczestniczyła rodzina i bliscy zmarłego m.in. żona Halina, syn Juliusz Machulski, przyjaciele oraz przedstawiciele środowisk artystycznych Warszawy i całego kraju, m.in. minister kultury Bogdan Zdrojewski, szefowa PISF-u Agnieszka Odorowicz, Krzysztof Krauze, Jacek Bromski, Marian Kociniak, Ignacy Gogolewski, Barbara Krafftówna, Piotr Adamczyk, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Wojciech Malajkat.
Ks. Aleksander Seniuk powiedział, że Jan Machulski był "legendą polskiego kina". Ale też podkreślił, że pomimo wielu sukcesów zawodowych, Machulski za swój największy sukces uważał stworzenie kochającej się rodziny.
- Jego syn Juliusz mówi często: "nie mogłem wyobrazić sobie lepszego ojca" - podkreślił ks. Seniuk.
- Nie zdążyliśmy się nawet z Janem Machulskim pożegnać, bo odszedł tak nagle, jesteśmy zaskoczeni i zasmuceni - mówił minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Minister dziękował synowi Jana Machulskiego - Juliuszowi. - Dziękuję mu za to, że potrafił się tak pięknie podzielić z nami ojcem - powiedział Zdrojewski.
- Żegnamy osobę, która była wzorem bezinteresownej obecności w sztuce. To rzadkie, wyjątkowe, nadzwyczajne i jestem przekonany, że na naszej drodze nie spotkamy już podobnego do niego człowieka - zaakcentował.
Minister dodał, że smutek po śmierci Jana Machulskiego jest "ogromny, ale jesteśmy też przekonani, że pozostało wielu uczniów Machulskiego i wielu przyjaciół, wyznających te wzorce, które był dla niego ważne".
Machulskiego żegnał także prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski. - Rozstajemy się z wybitnie utalentowanym aktorem i reżyserem, wychowawcą, ale też z jednym z najsympatyczniejszych, najzacniejszych i najlepszych z naszego środowiska filmowego, żegnamy naszego przyjaciela i mistrza - mówił Bromski.
- Zawsze był dla nas pełen przyjaźni, humoru i dobrej energii, lubił pracować z młodymi filmowcami, do końca swego zawodowego życia; dobrze wiedział że oddaje nam do dyspozycji nie tylko swoje aktorstwo ale także, że czegoś nas uczy - skromności, zawodowstwa, szacunku dla pracy - podkreślił prezes SFP.
W ostatnim pożegnaniu Machulskiemu towarzyszyła muzyka - dwóch jazzowych muzyków zagrało po zakończeniu mszy świętej "Blues na kwintę" (na trąbkę i kontrabas).
Jan Machulski zmarł 20 listopada w Warszawie w wieku 80 lat.
PAP   

Polski wynalazek zwyciężył w Brukseli

Laserowy system kontroli parametrów geometrii rury szybowej i zbrojenia szybowego, wynalazek opracowany w Głównym Instytucie Górnictwa (GIG) w Katowicach, zdobył Złoty Medal na Światowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technik BRUSSELS INNOVA 2008. Autorami zwycięskiego rozwiązania są Mariusz Szot, Adam Szade, Wojciech Bochenek, Henryk Passia, Adam Ramowski, Tomasz Białożyt i Tadeusz Smoła.
Jak informują przedstawiciele GIG, docenione na targach urządzenie umożliwia dokładne wytyczanie bezwzględnego pionu optycznego wraz z ciągłą kontrolą jego stabilności. Układ detekcyjny umożliwia precyzyjny pomiar położenia prowadnika naczynia szybowego względem plamki laserowej i rejestrację danych pomiarowych w rejestratorze cyfrowym. Układ ten jest w znacznym stopniu odporny na wpływ wody i turbulencji powietrza. Sam system pomiarowy prowadzi zaś automatycznie pomiary w odniesieniu do pionu laserowego w trakcie ciągłej jazdy naczynia wyciągowego i uzyskuje wyższe od wymaganych dokładności pomiaru.
Jak twierdzą autorzy systemu kontroli, ich rozwiązanie umożliwia pełną realizację badań geometrii szybów. Jego użycie eliminuje prace przygotowawcze, związane z opuszczaniem i kontrolą pionów mechanicznych, oraz ogranicza liczbę osób prowadzących pomiary, co przyczynia się do istotnego skrócenia czasu ich wykonania.
Opracowany w GIG system jest wynikiem realizacji projektu celowego, a rezultaty badań i opracowane podzespoły urządzenia mogą mieć zastosowanie również w geodezji powierzchniowej.
PAP

Czwartek, 2008-11-27

Wojciech Pszoniak odznaczony francuskim Orderem Zasługi

Aktor Wojciech Pszoniak został odznaczony francuskim Orderem Zasługi za "wkład w rozwój stosunków polsko-francuskich w dziedzinie kultury".
Uroczystość odbyła się w Ambasadzie Francji w Warszawie. Wzięli w niej udział m.in. Andrzej Seweryn, Jan Englert, Jan Pietrzak, Andrzej Mleczko i Waldemar Dąbrowski.
Insygnia oficerskie Orderu Zasługi wręczył Pszoniakowi ambasador Francji w Polsce, Barry Delongchamps. - Republika Francuska honoruje jednego z tych niestrudzonych łączników, którzy zapewniają wymianę kulturalną między naszymi krajami - podkreślił ambasador.
Wymieniając role, w które wcielał się Wojciech Pszoniak, Delongchamps zwrócił m.in. uwagę na udział Pszoniaka w filmie "Danton" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Pszoniak grał tam rolę Robespierre'a. - Pana rola w "Dantonie" została bardzo wyraźnie zapamiętana przez widzów z całego świata, także francuskich; to dlatego, że w sposób niezwykle sugestywny przedstawił pan człowieka zaślepionego. Pamiętamy, że tę kreację stworzył pan nie znając jeszcze języka francuskiego - mówił ambasador Francji.
Delongchamps podkreślił, że Pszoniak jest aktorem "wymagającym, mającym wysokie mniemanie o zawodzie, który pozwala poruszyć serca publiczności". - Za tę wspaniałą karierę, za stawiane sobie wymagania i osobisty wkład we wzajemne poznanie naszych kultur i dusz Francja postanowiła pana wyróżnić - zaznaczył ambasador.
- Czuję się zaszczycony i szczęśliwy przyjmując to odznaczenie, które - żeby było śmiesznie - przyznano mi 12 lat temu. Nie wiadomo, z jakich przyczyn tak się stało, że dopiero dzisiaj jestem odznaczony; po prostu dlatego, że coś się gdzieś zapodziało - tłumaczył rozbawiony aktor.
Ocenił też, że w jego życiu nigdy nic nie było proste, że od najmłodszych lat spotykały go "dziwne przygody". - Mając 13 lat byłem w wojsku, potem szukałem innych przygód: latałem na szybowcu, skakałem ze spadochronem, grałem psy i okna, żeby zarobić na życie. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że może zostanę aktorem - wspominał. Aktor podkreślił, że nie żałuje tej decyzji. - Te wszystkie emocje i to, czego szukałem, odnalazłem w sztuce aktorskiej - oświadczył.
Pszoniak, który od lat 80. mieszka w Paryżu i występuje w produkcjach francuskich, podkreślił, że ta decyzja zmieniła jego życie. - Od tego momentu Francja stała się miejscem, które pokochałem, poznałem tę kulturę, język i kraj. Zamieszkałem w Paryżu, jednym z najpiękniejszych miast na świecie - podkreślił Pszoniak.
Wojciech Pszoniak urodził się w 1942 r. we Lwowie, ale dorastał w Gliwicach. W 1968 roku ukończył PWST w Krakowie. Był aktorem teatrów Starego w Krakowie (1968-72), Narodowego (1972-74) i Powszechnego w Warszawie (1974-80).
Artysta wystąpił w m.in. takich filmach jak "Wesele", "Ziemia obiecana", "Danton" i "Korczak" Andrzeja Wajdy, "Austeria" Jerzego Kawalerowicza, "Nadzieja" Stanisława Muchy. Od 1978 grał w teatrach francuskich m.in. w Nanterre, Montparnasse i Chaillot, a także na scenach londyńskich. W latach 80. wyjechał do Francji i zamieszkał w Paryżu.
W latach 90. - nadal grając i mieszkając we Francji - grał w polskich filmach. W ostatnich latach zagrał m.in. w "Nadziei" (2006) i "Strajku" (2007, Volkera Schlondorffa).
W czwartek poinformował, że właśnie kończy książkę o sztuce aktorskiej z Michałem Komarem; aktor przygotowuje się też do realizacji sztuki w duecie z Piotrem Fronczewskim.
PAP

L. KACZYŃSKI PROTESTUJE PRZECIW ZAWIESZENIU OLSZOWCA
Prezydent: za ochronę dziękuję BOR: tak nie można!

Po tym, jak szef BOR zawiesił w pełnieniu obowiązków szefa prezydenckiej ochrony, Krzysztofa Olszowca w związku z incydentem w Gruzji, Lech Kaczyński odmówił opieki BOR podczas planowanej wizyty w Azji. Tymczasem rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz przypomniał, że - zgodnie z ustawą - Biuro nie może odstąpić od ochrony prezydenta.
Z opublikowanego w czwartek raportu dotyczącego incydentu w Gruzji wynika, że zasada ochrony głowy państwa została złamana. W efekcie - szef BOR gen. Marian Janicki zawiesił ppłk. Krzysztofa Olszowca, dowódcę prezydenckiej ochrony. Stało się tak, choć kategorycznie sprzeciwiał się temu Lech Kaczyński. Olszowcowi zarzuca się kilka poważnych błędów w związku z brakiem należytej ochrony Lecha Kaczyńskiego w Gruzji.
Prezydent przekonywał, że "nie widzi żadnej winy" Olszowca. - Kompetencje niektórych urzędników zostały przekroczone - ocenił, komentując decyzję szefa BOR o zawieszeniu podpułkownika.
- Krzysztof Olszowiec to człowiek, któremu ufam bezgranicznie - stwierdził Lech Kaczyński. Przyznał, że podczas 18 lat (z przerwami) współpracy, z Olszowcem ich relacje były dobre. - Nigdy się na nim nie zawiodłem - podkreślił.
W związku z decyzją szefa BOR, Lech Kaczyński odmówił współpracy z Biurem podczas swojej, rozpoczynającej się w niedzielę, tygodniowej wizyty w Azji. - W tej sytuacji ja dziękuję za opiekę BOR w trakcie mojej wyprawy do Azji, bo ja muszę mieć tych ludzi, którym bezwzględnie ufam - podkreślił.
BOR nie może odstąpić od ochrony prezydenta!
Jak przypomniał rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz, ochrona prezydenta jest ustawowym obowiązkiem, wynikającym wprost z ustawy o Biurze Ochrony Rządu. - Ustawa nic nie mówi o możliwości odstąpienia od ochrony prezydenta czy innej osoby, wymienionej w ustawie - wyjaśnił rzecznik. Zgodnie z ustawą o BOR ochronie podlega prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, wicepremierzy, minister właściwy do spraw wewnętrznych, minister właściwy do spraw zagranicznych, byli prezydenci, delegacje zagraniczne, przebywające na terytorium RP oraz inne osoby ważne dla dobra państwa.
Rzecznik zaznaczył, że ustawa "mówi o obowiązku ochrony, ale nie przewiduje możliwości zdjęcia tego obowiązku z funkcjonariusza".
Aleksandrowicz podkreślił, że zawieszenia Olszowca nie należy traktować jako ewentualnej sankcji, gdyż chodzi o to, by mógł "nie zaniedbując swoich obowiązków wyjaśnić całą sprawę". - Wynika ono z czysto technicznych przesłanek - dodał.
Również rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka oświadczyła, że w ustawie o Biurze Ochrony Rządu nie ma zapisu, który pozwala na zrzeczenie się ochrony przez najważniejsze osoby w państwie.
"Walka z terroryzmem jest słuszna"
Odnosząc się do zamachu terrorystycznego w Bombaju, Lech Kaczyński uznał, że potwierdza on na słuszność walki z terroryzmem. Jego zdaniem, jest to "kolejny akt terroryzmu, wskazujący na to, że ten problem istnieje, że jest niełatwy do rozwiązania i walka z nim podjęta, nawet jeśli popełniono pewne błędy, jest walką słuszną".
Jak dodał, bardzo skomplikowana jest sytuacja w Pakistanie, a Indie same w sobie są państwem "nieco bardziej ustabilizowanym". - Jak najlepiej życzę temu, nie regionalnemu, ale światowemu mocarstwu, ale widać i tam problemy występują - dodał Kaczyński.
Jak zaznaczył, prezydentowi Indii została już przekazana depesza kondolencyjna.
Według policji w zamachu zginęło ponad 100 osób, a ponad 300 zostało rannych.
TVN24/PAP  

INDEX


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228