zapisz
Się Na Naszą listę |
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć
do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości
otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Przyłącz się |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas.
Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o
wszystkich wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj
polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do
promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby
dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować
Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając
Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options
-->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
INDEX
WIADOMOŚCI PROSTO Z
POLSKI |
Środa, 2009-07-08
Kto może pomóc radiowej
Dwójce?
Trudną sytuację w radiowej Dwójce mogą rozwiązać jedynie władze
Polskiego Radia i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - uważa minister
kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.
W radiowej Dwójce, emitującej audycje kulturalne, popularyzującej m.in.
literaturę i muzykę, trwa 24-godzinny protest dziennikarzy. Na antenie
co kilka minut pojawia się jedynie komunikat o proteście, sygnał
Warszawianki i świergot ptaków. Protest rozpoczął się o 6.00 rano.
Dziennikarze Dwójki są w studiu, jednak nie przygotowują programu.
"Za rozwiązanie obecnej sytuacji w pierwszej kolejności są
odpowiedzialne wszystkie szczeble władz spółki, a także KRRiTV" -
napisał Bogdan Zdrojewski w swoim komunikacie. Zaznaczył, że protest
dziennikarzy jest "bardzo łagodną, choć dramatyczną formą zwrócenia
uwagi" na znaczenie dorobku Dwójki i jej pozycji w życiu publicznym.
W jego opinii, najważniejszym obecnie zadaniem jest zbudowanie dobrego
klimatu do rozmów. "Chodzi o to, by słabszej ekonomicznie antenie Dwójki
zbudować warunki do przetrwania jej najtrudniejszego momentu" - zaznacza
minister kultury.
Zdaniem Zdrojewskiego, w obszarze kultury dotychczasowy dorobek radiowej
Dwójki jest nie do przecenienia. "To właśnie na tej antenie były i są
prezentowane najciekawsze wydarzenia artystyczne. W związku z tym
sytuacja anteny nie może być obojętna dla nikogo" - dodaje szef resortu
kultury.
Zespół radiowej Dwójki prosi o solidarność. Można ją wyrazić na kilka
sposobów - m.in. zapłacić abonament, napisać lub powiedzieć o sytuacji
programu w innych mediach, przypominać o Dwójce w sejmowych debatach lub
napisać na adres: dwojka@polskieradio.pl.
Program II Polskiego Radia emituje audycje kulturalne, popularyzujące
m.in. literaturę i muzykę poważną, jazzową, folkową. Program
współpracuje z narodowymi instytucjami kultury. Nadaje bezpośrednie
transmisje z festiwali Warszawska Jesień, Wratislavia Cantans, Festiwalu
Chopinowskiego w Dusznikach-Zdroju, a także z najważniejszych konkursów
muzycznych.
Radiowa Dwójka wiele miejsca poświęca literaturze, a do jej inicjatyw w
tej dziedzinie należą festiwale poświęcone twórczości wybitnych polskich
pisarzy i konkursy na słuchowiska.
PAP
Premier: nie planuję podwyżki składki zdrowotnej
Premier Donald Tusk poinformował, że nie planuje podwyżki składki
zdrowotnej.
O podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne od 2011 roku o 0,25%
wystąpił we wtorek do ministra finansów oraz ministra zdrowia prezes NFZ
Jacek Paszkiewicz. Jak mówił w 2010 roku wpływy do NFZ będą niższe o
ponad 1,8 mld zł w porównaniu z 2009 r. Ta różnica zostanie pokryta z
funduszu zapasowego, na którym w latach 2005-2007 zgromadzono 2,7 mld zł.
Problem może pojawić się w 2011 roku, gdy nie będą już dostępne środki z
tego funduszu.
- To jest pogląd pana prezesa. Nie podzielam tego poglądu. Będę od niego
oczekiwał i także od pani minister zdrowia, bardzo szybkich wyjaśnień
skąd ta wypowiedź - powiedział Tusk. Dopytywany czy "nie będzie podwyżki"
składki zdrowotnej, szef rządu odpowiedział, że "nie planuje tego".
Zwiększenie obecnej składki w wysokości 9% o 0,25% oznaczałoby - według
prezesa NFZ - dodatkowe wpływy w wysokości 1,5 mld zł. Zdaniem Funduszu,
pozwoli to na utrzymanie stanu finansowania świadczeń na poziomie nie
niższym niż dotychczas. Paszkiewicz uważa, że wzrost składki jest zgodny
z polityką rządu.
PAP
Obfity deszcz paraliżuje Polskę
Wstrzymany jest ruch pociągów między Wrocławiem a Opolem. Padający
deszcz sprawił, że woda podmyła nasypy z torowiskiem. Utrudnienia mogą
potrwać co najmniej kilka godzin – informuje RMF FM. W całej Polsce
można spodziewać się gwałtownych burz.
Na razie jednak kolej nie jest w stanie podać dokładnej informacji.
Wszystko zależy od ekip remontowych, które od rana na trasie między
Brzegiem Opolski i Oławą umacniają konstrukcje nasypu naruszoną przez
padający od kilku tygodni intensywny deszcz. Do czasu zakończenia prac
całkowicie wstrzymano pociągi kursujące z Wrocławia do Opola i z Opola
do Wrocławia.
Na Warmii i Mazurach występują od rana silne burze i duże opady deszczu.
Straż pożarna wzięła udział w ponad pięćdziesięciu akcjach
wypompowywania wody z podtopionych budynków. Doszło do kilku
niebezpiecznych zdarzeń po uderzeniach piorunów.
W Sułowie w powiecie bartoszyckim i w Brzydowie w powiecie ostródzkim
zapaliły się stodoły. Pierwszą dzięki szybkiej interwencji strażaków
udało się częściowo uratować, druga doszczętnie spłonęła.
Najwięcej budynków zostało podtopionych w Olsztynie, Ostródzie i
Bartoszycach.
Centrum Zarządzania Kryzysowego w Warszawie ostrzega przed gwałtownymi
burzami w województwie mazowieckim. Opady deszczu mogą wynieść od 15 do
30 litrów na metr kwadratowy, a lokalnie nawet do 50. Spodziewany jest
też porywisty wiatr, który osiągnie prędkość do 80 kilometrów na godzinę.
Centrum ostrzega, że burze mogą spowodować utrudnienia w komunikacji,
zakłócenia w działaniu urządzeń elektrycznych oraz pożary. Mogą też
zostać uszkodzone drzewa i uprawy rolne. Istnieje też zagrożenie dla
życia ludzkiego.
Mieszkańcy województwa powinni pamiętać o zachowaniu szczególnej
ostrożności - należy usunąć nieprzytwierdzone przedmioty z balkonów i
nie parkować samochodów pod drzewami.
Widziałeś ulewy i burze? Wyślij nam zdjęcia!
RMF FM
Przemyśl światową stolicą dobrego wojaka Szwejka
Przemyśl stał się światową stolicą szwejkologów. Każdego roku na Wielkie
Manewry Dobrego Wojaka Szwejka zjeżdżają miłośnicy powieści Jarosława
Haszka z całego świata, najwięcej z Czech, Słowacji i Węgier oraz
tysiące turystów z Polski - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Jaki związek z Przemyślem ma literacka postać Haszka? Bliski, choć
ponury. W czwartym rozdziale powieści jest opis pobytu Szwejka w
przemyskim więzieniu.
Przez dwa dni - w najbliższą sobotę i niedzielę - miłośnicy humoru
Szwejka nie będą mogli narzekać. - Wpierw muszą się poddać badaniom
lekarskim, by udowodnić, że nadają się na pucybuta, ordynansa i
żołnierza frontowego C.K. Austrii - zastrzega feldmarszałek Jan Hołówko,
szef forum stowarzyszeń szwejkowskich w Polsce.
Zaplanowano m.in. wysłanie poczty balonowej z Twierdzy Przemyśl, odprawy
regimentów i huczną biesiadę na wzgórzu Zniesienie.
PAP
Wtorek, 2009-07-07
Koreańczycy chcą
wybudować w Polsce elektrownię jądrową
Koreańscy przedsiębiorcy chcą współpracować przy budowie elektrowni
jądrowej w Polsce i tworzeniu infrastruktury na Euro 2012. Okazją do
spotkania polskich i koreańskich przedsiębiorców jest wizyta prezydenta
Republiki Korei w Polsce.
Zdaniem Lee Myung-baka współpraca biznesmenów z tych dwóch państw ma
wszelkie szanse powodzenia, co jest szczególnie cenne w czasach
spowolnienia gospodarczego. Według niego połączenie dynamizmu polskiej
gospodarki z koreańskim doświadczeniem znacznie zwiększy szanse naszych
państw na szybkie wyjście z kryzysu gospodarczego.
Na środę zaplanowano spotkanie prezydenta Republiki Korei z prezydentem
Lechem Kaczyńskim i premierem Donaldem Tuskiem.
IAR
Polscy fani pożegnali Króla Popu
W Warszawie, Gdańsku i Krakowie polscy wielbiciele Michaela Jacksona
żegnali swojego idola.
W stolicy ponad stu młodych fanów artysty zaczęło gromadzić się przed
wejściem do Metra Centrum przed godziną 18.00. Większość z nich ubrana
była na czarno-biało, co nawiązywało do jego znanej piosenki "Black and
White". Przynieśli ze sobą kwiaty, znicze, fotografie piosenkarza, a
nawet wiersze napisane na jego cześć.
- Słucham muzyki Michaela Jacksona od urodzenia - powiedział Tosin
Ogunleye, mieszkający w Polsce Nigeryjczyk i wieloletni fan Jacksona
oraz współorganizator spotkania. - Dla nas, Nigeryjczyków, Michael jest
prawdziwym idolem i synonimem słowa muzyka. Czuję się tak, jakbym
stracił członka rodziny. Muzyka zawsze była i zawsze będzie, więc pamięć
o nim nie zaginie - dodał Tosin.
Około 18.30 zebrani przenieśli się pod Pałac Kultury i Nauki, gdzie
modlili się za zmarłego artystę, wspominali go i odśpiewali wspólnie
przebój z lat 80. "We Are the World". W powietrze wzbiło się 500
biało-czarnych balonów z życzeniami dla Jacksona.
- Po śmierci Michaela nadal słucham jego piosenek, ale już ze łzami. On
przyciągał jak magnez. Był mistrzem świata w muzyce, śpiewie i tańcu -
powiedział jeden z fanów.
W Gdańsku pod Fontanną Neptuna na Długim Targu we wtorek przed południem
Michaela Jacksona żegnały jego fanki. Niektóre z młodych kobiet
przyniosły białe róże, a jedna - zapaloną świecę, by w ten sposób uczcić
pamięć zmarłego piosenkarza.
Niemal wszystkie fanki zadeklarowały, że będą oglądały telewizyjne
transmisje z uroczystości pożegnalnych, dlatego właśnie spotkanie pod
fontanną wyznaczyły na wtorkowe przedpołudnie. - Specjalnie urwałam się
z pracy, aby tutaj przyjść. Nie mogłam inaczej, Michael Jackson był
miłością mojej młodości - powiedziała dziennikarzom Justyna Krauza.
Kilkudziesięciu fanów Michaela Jacksona oddało hołd zmarłemu
piosenkarzowi wieczorem na krakowskim Rynku Głównym. Wielbiciele
amerykańskiego artysty przyszli z jego zdjęciami; u wylotu ulicy
Szewskiej zapalili świeczki i znicze.
Wśród zebranych, którzy na spotkanie umawiali się przez internet były
osoby w różnym wieku. - Dorastałam z muzyką Jacksona, jego piosenki
miały wpływ na moje życie, dlatego musiałam tu przyjść - powiedziała
Joanna.
PAP
Syrenka wciąż najpopularniejszą pamiątką z Warszawy
Syrenka pozostanie najpopularniejszą pamiątką z Warszawy, przynajmniej w
tym sezonie.
W konkursie, który miał wyłonić nowy gadżet promujący Warszawę, nie
przyznano żadnych nagród. Poszukiwano symbolu nowoczesnej stolicy, który
miał wywoływać pozytywne skojarzenia i nawiązywać do charakterystycznych
cech miasta. Projekt nowego gadżetu trzeba też było połączyć z
przypadającą w 2011 roku prezydencją Polski w Unii Europejskiej. Na
konkurs napłynęło ponad 20 prac, ale żadna nie spotkała się z wysoką
oceną jury.
Jak podkreśla Bogna Świątkowska z Fundacji Bęc Zmiana, okazuje się, że
projektanci poruszają się jedynie wokół stereotypów związanych z
Warszawą. W ocenie Świątkowskiej temat konkursu: prezydencja Polski -
okazał się za trudny, ponieważ żaden z projektów nie odnosił się do tego,
że Warszawa będzie stolica Europy.
Władze miasta od trzech lat organizują konkursy na nowy gadżet promujący
Warszawę. W ocenie dyrektor biura promocji miasta Katarzyna Ratajczyk
najważniejsze, żeby poruszyć środowisko projektantów. W konkursie
wyróżniono dwie prace.
IAR
Wiatr połamał maszty "Pogorii"; żeglarze ewakuowani
Ok. 40 żeglarzy polskiego jachtu "Pogoria", który we wtorek po południu
uległ awarii, zostało ewakuowanych na ląd śmigłowcem. - Wszyscy, cali i
zdrowi, są już w fińskiej miejscowości Hanko - przekazała jedna z
uczestniczek rejsu.
We wtorek po południu silny wiatr złamał wszystkie trzy maszty żaglowca.
Do awarii doszło na Bałtyku, 10 mil od fińskiego wybrzeża, przy sile
wiatru 30-35 węzłów na ostrym kursie. "Pogoria" uczestniczyła w wyścigu
regatowym, w ramach The Tall Ships' Races.
- Uszkodzone maszty opierają się o burtę. Z kolei połamane reje są
częściowo zanurzone w wodzie, co uniemożliwia holowanie jachtu. Na "Pogorii"
pozostała jedynie ścisła załoga, która oczekuje na większy statek
holowniczy - powiedziała uczestniczka rejsu.
Biuro armatora informuje jedynie, że doszło "do awarii olinowania i
masztów" oraz zapewnia, że nikomu nic się nie stało. Organizatorzy
przygotowują powrót uczestników regat do Polski.
"Pogoria" jest jednym z ponad stu żaglowców z siedemnastu krajów, które
biorą udział w zainaugurowanym w czwartek w Gdyni zlocie oraz regatach
The Tall Ships' Races. Gdynia po raz czwarty gościła żaglowce tej
imprezy. Podobnie jak w 2003 roku jest miastem, w którym w niedzielę
nastąpił start do regat.
Pierwszy etap The Tall Ships' Races zakończy się w Sankt Petersburgu. Z
Rosji żaglowce, w etapie bez współzawodnictwa, zwanym "Cruise In
Company", popłyną do Turku w Finlandii. Ostatni etap, już z rywalizacją
sportową, prowadzi z Turku do Kłajpedy.
PAP
Poniedziałek,
2009-07-06
11 miast będzie gościć
polską prezydencję w UE
Warszawa, Gdańsk, Sopot, Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Rzeszów,
Bydgoszcz i Toruń oraz Wrocław - w tych miastach będą odbywać się
międzynarodowe spotkania w czasie polskiego przewodnictwa w Unii
Europejskiej, przypadającego w drugiej połowie 2011 r.
Rekomendacje w tej sprawie podjęła w ubiegłym tygodniu Rada Ministrów.
Jak poinformowała rzecznik Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej
Monika Janus, w miastach tych będą odbywały się nieformalne spotkania
szefów rządów UE, ministrów, urzędników oraz ekspertów. - Posiedzenia
Rady Europejskiej będą się odbywać w Brukseli - podkreśliła.
Ponadto na spotkania w mniejszym gronie przeznaczono ośrodki rządowe w
Łańsku i Radziejowicach - dodała Janus.
Jak poinformowano w komunikacie UKIE przekazanym, procedura wyłaniania
miast była wieloetapowa. Pierwszy etap obejmował nadesłanie propozycji
obiektów ze wszystkich województw, które następnie zostały poddane
gruntownej analizie przez specjalny międzyresortowy zespół doradczy ds.
logistyki i bezpieczeństwa.
W kolejnym etapie specjalna komisja z udziałem m.in. BOR, policji, MSZ,
CIR i UKIE przeprowadziła w wybranych regionach wizyty weryfikujące
nadesłane zgłoszenia.
"Komisja wizytowała wyłącznie te regiony, które w najpełniejszym stopniu
spełniły w ofercie kryteria bazowe, takie jak: lotnisko z rozbudowaną
siatką połączeń, kilka hoteli w standardzie czterogwiazdkowym, sale i
centrum konferencyjne zgodne z wymaganiami spotkania ministerialnego
oraz infrastruktura dojazdowa umożliwiająca swobodne i bezpieczne
przemieszczanie się uczestników spotkań" - napisano w komunikacie.
Dalszym etapem prac będzie określenie potrzeb administracji w związku z
organizacją spotkań w rekomendowanych lokalizacjach oraz podpisanie umów
na wykorzystanie obiektów. Poszczególne miasta przygotowały już swoje
rekomendacje miejsc, które mogłyby gościć europejskich polityków i
urzędników w czasie polskiego przewodnictwa w UE.
PAP
Koniec mieszkań za złotówkę
Już nie kilkaset złotych, ale kilkadziesiąt tysięcy zapłacą mieszkańcy
blokowisk, którzy zechcą wykupić mieszkania spółdzielcze, zapowiada
"Metro". Rząd przyjmie nowe prawo w połowie lipca
Możliwość wykupywania mieszkań spółdzielczych za grosze dał wcześniej
lokatorom PiS, jednak od 2010 roku zlikwiduje ją nowelizacja ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych.
Zgodnie z jej projektem, przygotowanym przez rząd, spółdzielnia będzie
mogła wprowadzić dodatkowe opłaty za uwłaszczenie w wysokości zależnej
od rynkowej wartości mieszkania.
W praktyce wyniesie to od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy
złotych.
To skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z grudnia ubiegłego roku.
Trybunał uznał wtedy, że państwo nie może narzucać spółdzielniom tak
niskich stawek wykupu, bo grozi im to brakiem pieniędzy np. na remonty.
Rząd musi teraz dostosować prawo do wyroku.
PAP
Niedziela, 2009-07-05
Cyganie tańczyli,
Zamachowski czytał poezję
Od 3 do 5 lipca w Gorzowie Wlkp. królowali Cyganie - gwiazdy 21.
Międzynarodowych Spotkań Romane Dyvesa. Na niedzielnym koncercie galowym
poezję romskiej poetki Papuszy prezentował Zbigniew Zamachowski.
Tegoroczne Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich Romane Dyvesa
rozpoczęły się w piątek. W wieczorze z poezją cygańską i hinduskim
tańcem pod nazwą "Romani Rat/Cygańska noc" wystąpił znakomity
akordeonista z Serbii Dragis Milanovic.
Na scenie pojawił się także aktor i piosenkarz "Piwnicy Pod Baranami"
Mieczysław Święcicki, który brawurowo wykonał cygańskie romanse.
W sobotę, w koncercie otwarcia "Pod gołym niebem" (Teł nago boliben),
zagrały: zespół Bałkan Rom z Bułgarii, Zespół Tańca Hinduskiego, Leonsia
Erdenko (Rosja) oraz gwiazdy Piwnicy pod Baranami.
Finał Romane Dyvesa odbył się w niedzielę. Ostatni koncert został
poświęcony cygańskiej poetce Bronisławie Wajs-Papuszy z okazji 100-lecia
jej urodzin. Przez wiele lat była ona związana z Gorzowem.
Publiczność podziwiała: zespół "Gilori" ze Słowacji, D. Milanovica oraz
Cyganów z węgierskiej grupy "Kalyj Jag".
Największą atrakcją galowego koncertu był wspólny występ Cygańskiego
Teatru Muzycznego "Terno" z Gorzowa, zespołu "Iło" z Moskwy i
towarzyszącej im Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Zielonogórskiej.
Cygańską poezję, w tym utwory Papuszy, zaprezentował znany aktor
Zbigniew Zamachowski. "Poezja Papuszy jest zupełnie wyjątkowa. Jestem
także pełen szacunku do tej kultury" - powiedział.
Spotkania Romane Dyvesa są okazją do zapoznania się z niezwykłą cygańską
kulturą, tańcem i muzyką. Odbywają się w Gorzowie od 1989 roku. Ich
pomysłodawcą i od początku dyrektorem artystycznym jest cygański
kompozytor i poeta, honorowy obywatel Gorzowa, Edward Dębicki.
Tegoroczny festiwal organizowali: Stowarzyszenie Twórców i Przyjaciół
Kultury Cygańskiej im. Bronisławy Wajs Papuszy.
IAR
Bałtyckie Igrzyska Młodzieży w Koszalinie zakończone
W Koszalinie odbyły się Bałtyckie Igrzyska Młodzieży. To największe
sportowe wydarzenie w województwie zachodniopomorskim.
W sportowej rywalizacji wzięło udział 1650 zawodników z 13 krajów i
regionów nadbałtyckich. Konkurowali ze sobą w 18 dyscyplinach. Zdobyli
osiemset dziewięćdziesiąt medali.
Koszt imprezy wyniósł ponad milion złotych. Najwięcej, bo aż osiemset
tysięcy, dał na nią Urząd Marszałkowski. Kolejne 90 tysięcy pochodzą od
Ministerstwa Sportu i Turystyki, a kolejne dwieście z wpłat dokonanych
przez samych uczestników.
Bałtyckie Igrzyska Młodzieży to impreza integrująca młodzież z krajów i
rejonów nadbałtyckich odbywa się cyklicznie co 2 lata. Pierwszą
zorganizowano w 1999 w Niemczech.
IAR
Bezrobotni pielgrzymowali na Jasną Górę
W intencji bezrobotnych, zagrożonych bezrobociem, wyjeżdżających za
granicę w poszukiwaniu pracy i tych, którzy nie chcą podjąć pracy -
modliło się w niedzielę na Jasnej Górze kilkaset osób, uczestników 7.
Pielgrzymki Bezrobotnych.
Coroczne lipcowe spotkanie osób bezrobotnych organizuje na Jasnej Górze
Ogólnopolski Ruch Obrony Bezrobotnych (OROB) wraz ze swoim duszpasterzem
ks. Jarosławem Sroką.
W tym roku witając pielgrzymów w jasnogórskiej bazylice ks. Sroka prosił
o modlitwę - by Matka Boska dała pokrzywdzonym przez bezrobocie szansę i
nadzieję, że wszystko się odmieni, naprawi, że w ich życiu będzie lepiej.
W swojej homilii duszpasterz bezrobotnych zwrócił uwagę na wartość pracy
fizycznej. Jak mówił, ręce Jezusa pomagającego jako cieśla św. Józefowi
nie podobały się jego rodakom, tak jak ręce robotników fizycznych nie
były w powadze u starożytnych Greków - ci przedkładali nad pracę
fizyczną kontemplację, wiedzę, poszukiwanie mądrości.
- Jezus - cieśla, Jezus - robotnik, był odrzucony. Dla nas jednak Jezus
ze spracowanymi rękami jest najpiękniejszy, staje się dla nas
objawieniem wielkości i piękna pracy. Człowiek wypowiada się przez ręce,
przez pracę, przez jakość, a także stan wewnętrzny, w jakim pracuje -
podkreślił ks. Sroka.
Jak mówił, każda praca, najbardziej zwykła i prozaiczna, jest
naśladowaniem Syna Bożego - dlatego zawiera w sobie godność. - Nie można
mówić o życiu wiary, gdy się nie umie chodzić w szacie zwyczajnej, w
robotniczej bluzie. Odkąd Bóg w osobie Jezusa Chrystusa nosił szaty
powalane od pracy, wszelki brud wynikający z pracy jest piękny - dodał.
Ks. Sroka ocenił, że od pewnego czasu problem bezrobocia jest
marginalizowany. W wielu wypadkach rzeczywiście szuka się ludzi do pracy,
ale jednocześnie wiele jest osób szukających pracy, godziwego zarobku i
utrzymania dla swych rodzin, które chcą być użyteczne. - W wielu
sytuacjach nie umiemy pomóc - przyznał, prosząc w tym kontekście o
modlitwę.
- Modlimy się w intencji wszystkich pracodawców, rządzących, aby
widzieli ten problem, aby był on rozwiązywany w naszych czasach, aby
każdy mógł pracować na swój własny chleb, godnie żyć, aby w ten sposób
nasze społeczeństwo było społeczeństwem solidarności i wzajemnej pomocy
- zaapelował duszpasterz środowisk bezrobotnych.
Podkreślił, że bezrobocie jest wyzwaniem - nie tylko jako całościowy
problem do rozwiązywania, ale też jako sprawdzian zachowania wobec
bezrobotnych spotykanych na co dzień. Bezrobotni bowiem nie powinni
nigdy zostawać sami, mają bowiem prawo odczuć, że wokół nich są ludzie
życzliwi i dobrzy - wskazał ks. Sroka.
PAP
Sobota, 2009-07-04
"Sytuacja w TVP ponurym
dziedzictwem ostatnich lat"
Donald Tusk uważa, że w Telewizji Polskiej powstała bardzo skomplikowana
sytuacja, z której trudno jest obecnie znaleźć wyjście. Premier
stwierdził, że to "ponure dziedzictwo sprzed trzech lub czterech lat,
gdy poprzedni rząd zdecydował się na tak radykalny zamach na telewizję
publiczną".
Donald Tusk podkreślił, że obecnie w Telewizji Polskiej mamy do
czynienia z eksplozją niejasności, dwuznaczności i konfliktu. Zdaniem
premiera, bałagan w telewizji publicznej został wytworzony przez
poprzedni i obecny zarząd, a także przez Radę Nadzorczą TVP i Krajową
Radę Radiofonii i Telewizji. Premier uważa, że wszystkie te organa nie
zdały egzaminu.
Tusk dodał, że wobec "naprawdę skomplikowanej" sytuacji w TVP, "prawdopodobnie
będzie potrzebne rozstrzygnięcie sądowe". - Żeby nie było mowy o tymi,
iż politycy, którzy korzystają z zamieszania, chcą zrobić skok na media
publiczne - tłumaczył.
Szef rządu podkreślił, że będzie oczekiwał od ministra skarbu
zdecydowanych, ale zgodnych z prawem rozwiązań tego problemu wtedy, gdy
nie będzie innego wyjścia. - Będę rozmawiał o tym z Aleksandrem Gradem i
mam nadzieję, że przedstawi on jakiś program doraźnego wyjścia z tego
problemu - powiedział Tusk.
Pytany, czy wie, kto teraz rządzi w TVP, odpowiedział, że "nie i dziś
chyba nikt tego nie wie".
W piątek pięciu członków Rady Nadzorczej TVP zawiesiło Farfała w
pełnieniu funkcji p.o. prezesa, a na jego miejsce powołało Sławomira
Siwka, zaś członkiem zarządu mianowało Marcina Bochenka. Minister skarbu,
który w piątek rano ogłosił zamknięcie otwartego we wtorek Walnego
Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, co oznaczało jednocześnie zakończenie
trzyletniej kadencji Rady Nadzorczej TVP, nie uznaje tych decyzji.
Popiera je natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Farfał
zapowiedział zaskarżenie decyzji do sądu.
IAR
Niemcy nie mają ulotek dla Polaków
Policjanci z Polski i Niemiec mieli wspólnie ostrzegać turystów przed
niebezpieczeństwami po obu stronach granicy - podaje Radio Szczecin.
Polska policja wywiązała się z zadań, niemiecka - nie.
"U sąsiada bezpiecznie" to program zachodniopomorskich i meklemburskich
funkcjonariuszy. Polska policja przygotowała kilka wersji tematycznych
ulotek, dotyczących najczęstszych zagrożeń z jakimi mogą spotkać się
Niemcy i rozdawała je turystom. Koledzy zza miedzy nie rozdali ani
jednej, bo - jak wyjaśnili - utonęli w gąszczu biurokratycznych procedur.
Komisarz Mario Tschin odpowiedzialny za prewencję w Anklam przeprosił za
zamieszanie i zapewnił, że ulotki mówiące Polakom na co mają uważać w
Niemczech za kilka dni na pewno się pojawią. Za broszury dla Niemców
zapłacił Urząd Marszałkowski w Szczecinie. Wydał prawie 13 tys. złotych.
Radio Szczecin
Podwyżka podatków tylko w przypadku skrajnej konieczności
Donald Tusk zapowiedział w Bytowie, że ewentualna informacja o zmianie
polityki podatkowej na 2010 rok będzie podana na przełomie lata i
jesieni.
Premier podkreślił jednak, że takie zmiany będą miały miejsce tylko w
przypadku skrajnej konieczności.
Donald Tusk zaznaczył, że przed podjęciem takiej decyzji zamierza
porozmawiać z prezydentem oraz z liderami partii opozycyjnych.
Nie chce bowiem dopuścić do sytuacji, że rządowe plany zostaną
zablokowane przez prezydenckie weto lub opór opozycji. Dlatego, jego
zdaniem, konieczna jest najpierw rozmowa o możliwych zmianach w
wysokości danin, takich jak akcyza czy podatek.
Premier podkreślił, że jest sporo wariantów pozyskania większych
przychodów do budżetu państwa, ale potrzebna jest do tego zgoda
polityków i wspólne działanie.
Donald Tusk przebywa w Bytowie z okazji 11. Zjazdu Kaszubów. Będę
ustalał z prezydentem i opozycją kształt przyszłorocznych podatków -
zapowiedział w sobotę w Bytowie premier Donald Tusk.
Muszę porozmawiać z prezydentem Lechem Kaczyńskim i liderami opozycji,
co jest możliwe na drodze ustawowej. Nie chodzi o to, żebyśmy
powiedzieli, co zrobić, a później to utonęło przez weto, czy opór
opozycji" - powiedział premier dziennikarzom
Według Donalda Tuska, wariantów zmian jest sporo, jeśli chodzi o
możliwości pozyskania przychodów do budżetu państwa, ale każda z nich
boli i dlatego musimy wokół nich zbudować jakąś elementarną zgodę.
Szef rządu wyraził jednocześnie nadzieję, że w najbliższych miesiącach
nie trzeba będzie podejmować decyzji dotkliwie odczuwanych przez Polaków.
W przyszłym roku - jeśli potwierdzi się, że przychody są Mniejsze -
potrzebne mogą być zmiany w niektórych daninach; akcyzie czy w podatkach.
Otwarcie i uczciwe o tym powiemy - dodał premier.
Prezydent Lech Kaczyński z pewnością pozytywnie odpowie na inicjatywę
spotkania w sprawie przyszłorocznych podatków - powiedział minister w
kancelarii prezydenta Andrzej Duda.
Nie mam żadnych wątpliwości, że jeżeli tylko pan premier zwróci się do
pana prezydenta z prośbą o spotkanie, to takie spotkanie nastąpi" -
powiedział w TVN24 minister w kancelarii prezydenta Andrzej Duda.
Prezydent nie będzie na pewno chętny takim zmianom, które dotkną
kieszeni osób gorzej sytuowanych. Tutaj, myślę, pozycja pana prezydenta
będzie jednak dosyć twarda - podkreślił Duda.
IAR
Piątek,
2009-07-03
Zakończyła się piąta
edycja programu Ekran
Zakończyła się piąta edycja Międzynarodowego Programu dla
Profesjonalistów Filmowych EKRAN 2009 - projektu szkoleniowego
adresowanego do europejskich filmowców - poinformowali organizatorzy z
Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy.
EKRAN to europejski projekt szkoleniowy - czytamy w komunikacie -
którego celem jest podniesienie zawodowych kwalifikacji na etapie
filmowej pre-produkcji (m.in. tworzenie scenariusza). Głównym założeniem
programu jest rozwój projektu poprzez realizację dwóch scen ze
scenariusza. W tegorocznej edycji uczestniczyło 11 zespołów złożonych z
reżysera, scenarzysty i producenta.
Wśród tegorocznych wykładowców EKRANU byli reżyserzy filmowi: Andrzej
Wajda, Wojciech Marczewski, Volker Schloendorff, a także operator
filmowy Witold Stok. Podczas ostatniej sesji lekcję dotyczącą muzyki w
filmie poprowadził kompozytor i laureat Oskara za muzykę do filmu "Marzyciel",
Jan A.P. Kaczmarek.
Z polskiej strony w programie wzięli udział: Marcin Wrona (wraz z
Markiem Stokowskim), Michał Rogalski oraz Michał Otłowski. W EKRANIE
uczestniczyli również znani producenci: Peter Rommel (producent filmu
"Na półpiętrze"), który zrealizował niemiecki projekt "Sonemaenner" w
reżyserii Ingo Haeba, orazJan Dworak - producent filmu Michała
Rogalskiego pt. "Letnie przesilenie".
Oprócz Polaków w programie udział wzięli filmowcy ze Szwajcarii, Niemiec,
Norwegii, Holandii i Wielkiej Brytanii. Uczestnicy programu rozwijali
swoje projekty pełnometrażowych filmów fabularnych i nakręcili wybrane
sceny ze swoich scenariuszy.
EKRAN jest jednym z nielicznych polskich programów dla filmowców, w
którego przygotowanie angażują się najważniejsze europejskie instytucje
filmowe m.in. fundacją FOCAL ze Szwajcarii, Norweski Instytut Filmowy,
Fundusz Filmowy Północnej Nadrenii-Westfalii, Międzynarodowa Szkoła
Filmowa z Kolonii, Międzynarodowa Szkoła Filmowa z Walii, Holenderski
Instytut Filmowy, a także Polski Instytut Sztuki Filmowej.
W poprzednich edycjach programu udział wzięli m.in. Dariusz Gajewski
("Warszawa"), Anna Jadowska ("Teraz ja"), Leszek Dawid ("Moje miejsce"),
a także dokumentalista Grzegorz Pacek ("Jestem zły"). Z 22 projektów
programu w 2004 i 2006 r. trzy zostały wyprodukowane m.in. film Anny
Jadowskiej "Teraz ja", który zdobył nagrodę za debiut reżyserski na
festiwalu w Gdyni w 2006 r.
Następna edycja EKRANU rozpocznie się w marcu 2010 r., a kolejne sesje
organizatorzy przewidują na kwiecień i czerwiec. Wśród wykładowców,
oprócz Andrzeja Wajdy i Wojciecha Marczewskiego, znajdą się m.in.
Agnieszka Holland, Allan Starski i ponownie Volker Schloendorff.
Zgłoszenia można przysyłać do 15 listopada 2009 r. do Szkoły Wajdy.
PAP
60 tysięcy miłośników muzyki na festiwalu Open'er
Trwa drugi dzień gdyńskiego festiwalu Open'er. Na imprezę przyjechało 60
tysięcy miłośników muzyki alternatywnej z Polski i z Europy.
Podczas czwartkowego Opening Day festiwal grał jeszcze "na pół gwizdka".
Dzisiaj będzie działać wszystkie siedem scen. Jako pierwsza wystartowała
scena młodych talentów. Główna scena festiwalu wystartuje o godzinie
18.00. Tam jako pierwsza pojawi się Maria Peszek. Po niej wystąpi zespół
The Gossip z charyzmatyczną Beth Ditto na wokalu.
Drugi dzień festiwalu zdominują kobiety. Na scenie pod namiotem około
godziny 23.00 wystąpi Duffy. Po niej z głośników popłyną dźwięki zespołu
Crystal Castles. Wokalistka zespołu Alice Glass jest po prostu wulkanem
energii, więc można spodziewać się elektryzującego występu.
Gwiazdami wieczoru będą niewątpliwie popowo-rockowy zespół The Kooks
oraz guru muzyki elektronicznej Moby.
IAR
Kto ma rację w sprawie TVP?
Minister skarbu miał prawo zamknąć Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy TVP,
mimo że kilka dni wcześniej ogłosił w nim 30 dniową przerwę. Mimo tego
rada nadzorcza spółki miała prawo kontynuować w tym dniu obrady, a jej
uchwały są ważne - uważają prawnicy, z którymi rozmawiali dziennikarze
Polskiej Agencji Prasowej.
Minister skarbu zamknął o godz. 10.30 Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy
TVP, kończąc tym samym kadencję Rady Nadzorczej spółki. Pięciu członków
rady uznało jednak, że mimo to może obradować. W efekcie przyjęto
uchwały m.in. o: zawieszeniu p.o. prezesa TVP Piotra Farfała i
przywróceniu w obowiązkach dwóch zawieszonych członków zarządu:
Sławomira Siwka i Marcina Bochenka.
Decyzji tych nie uznał ani Farfał, ani czterech pozostałych członków
rady nadzorczej, a MSP podkreślało, że wraz z zamknięciem WZA zakończyła
się kadencja rady nadzorczej.
Wojciech Kozłowski, partner w kancelarii Salans powiedział, że minister
skarbu miał prawo zakończyć Walne Zgromadzenie Spółki. Według niego nie
oznacza to, że rada nie miała prawa kontynuowania obrad.
- Może obradować i podejmować ważnie uchwały do końca dnia, z upływem
którego wygasa mandat członków rady nadzorczej - powiedział mec.
Kozłowski. - Tym samym decyzja o zawieszeniu Piotra Farfała i powołaniu
na jego stanowisko Sławomira Siwka jest skuteczna i wiążąca - dodał.
Zaznaczył, że w równie kontrowersyjnych okolicznościach na fotel p.o.
prezesa został powołany Piotr Farfał.
Szef działu procesowego w Kancelarii Gessel, adwokat Aleksander Woźnicki
jest zdania, że przepisy ustawy o radiofonii i telewizji nie dają
odpowiedzi na pytanie, czy mandat członków rady wygasa z chwilą
zamknięcia WZA, czy na koniec dnia. Dlatego zastosowanie w sprawie mają
przepisy Kodeksu spółek handlowych.
Zgodnie z nimi, w przypadku w braku odmiennych regulacji, mandat wygasa
z dniem odbycia WZA. Według Woźnickiego, pomocniczo zastosować należy
przepis art. 111 par. 1 Kodeksu cywilnego stanowiący o sposobie
obliczania terminu. - To wskazuje, iż zmiany w zarządzie TVP zostały
podjęte skutecznie - uważa adwokat.
PAP
Czwartek, 2009-07-02
Historyk IPN:
Jaruzelski nie mógł wydać tego rozkazu
Zdaniem historyka Instytutu Pamięci Narodowej Antoniego Dudka,
gen. Wojciech Jaruzelski nie mógł wydać rozkazu zestrzelenia
samolotu nad terytorium czechosłowackim, bo nie miał takiej
możliwości. W ocenie historyka, z odnalezionej notatki wynika,
że Jaruzelski wyraził na to zgodę.
Polskim cywilnym dwupłatowcem An-2 na Zachód chciał uciec pilot
Dionizy Bielański.
- Początkowo nie było jasne, jaka w tej historii była rola władz
PRL, a w tej chwili na podstawie tej notatki możemy z dużym
prawdopodobieństwem przyjąć, że czeskie dowództwo wojsk
lotniczych skomunikowało się z polskim ministerstwem obrony
narodowej, przekazało informację, że z terytorium Polski na
terytorium czechosłowackie wleciał taki samolot i czy strona
polska uważa, że należy go zestrzelić. W świetle tej notatki
należy przyjąć, że gen. Jaruzelski jako minister obrony
narodowej wyraził zgodę na zestrzelenie samolotu przez samoloty
czechosłowackie - powiedział Antoni Dudek.
- On nie mógł wydać rozkazu pilotom czechosłowackim, bo nie było
takiej zależności. Była współpraca sojusznicza układu
warszawskiego i częścią tej współpracy było dość bezlitosne
zwalczanie prób opuszczania terytorium całego bloku radzieckiego
przez obywateli. Służby graniczne całego bloku sobie pomagały -
powiedział Dudek.
Jak podkreślił, z Polski najczęściej uciekano przez
Czechosłowację i dlatego tutaj ta współpraca była szczególnie
rozwinięta. - Było znacznie więcej takich przypadków, tylko że
dotyczyły ludzi, którzy uciekali na piechotę przez góry. Ta
historia jest bardziej spektakularna, bo chodzi o samolot -
powiedział historyk.
Jak dodał, dla mechanizmów funkcjonowania układu warszawskiego
nie ma w tym nic zaskakującego - władze czechosłowackie zapytały,
bo chciały mieć pewność, a Jaruzelski "dał zielone światło do
zestrzelenia".
Słowa z notatki, że zestrzelenia dokonano "na polecenie ministra
obrony gen. W. Jaruzelskiego" są - według historyka - skrótem
myślowym. - W tym sensie było to polecenie, że Jaruzelski
odpowiedział stronie czechosłowackiej: tak, trzeba zestrzelić
ten samolot. To odbyło się na telefon - dodał.
Według Dudka trudno oceniać, czy notatka stanie się dowodem w
ewentualnym procesie. - To kwestia prokuratury, czy ją
zakwalifikuje jako dowód - podkreślił.
P.o. dyrektor Biura Edukacji Publicznej Łukasz Kamiński
poinformował, że znaleziono dokument, potwierdzający, że decyzję
zestrzelenia polskiego samolotu w 1975 roku nad Czechosłowacją
wydał ówczesny szef MON gen. Wojciech Jaruzelski. Jest to
notatka służbowa oficera SB z Wrocławia, znaleziona w IPN we
Wrocławiu.
Samolot został zestrzelony niedaleko granicy z Austrią. Pilot
zginął. Ówczesne władze Czechosłowacji i Polski starały się
wyciszyć sprawę zestrzelenia An-2 i śmierci Bielańskiego,
nazywając to awarią.
PAP
Katastrofa w Krakowie: to był kardynalny błąd pilota
Przyczyną wypadku Cessny w Krakowie było nie odbezpieczenie
sterów samolotu - powiedział na antenie TVP INFO Edmund Klich,
przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - To
kardynalny i podstawowy błąd oraz duże naruszenie procedur.
Pilot nie odbezpieczył drążka sterowego tzw. wolantu. To była
przyczyna wypadku - mówił.
Jerzy Kędzierski z Komisji Badania Wypadków dodał, że wolant był
źle zabezpieczony i dlatego pilotowi udało się wystartować. -
Zabezpieczenie wolantu nie było zdjęte. Pilot mógł sterować
lotkami, jednak nie mógł zmniejszać kąta natarcia - mówił. - Do
tego doszły inne czynniki utrudniające lot: obciążenie maszyny i
krótki pas startowy - dodał Kędzierski
W niedzielę awionetka typu Cessna 172 spadła na drzewa w Parku
1000-lecia w Krakowie Mistrzejowicach. Na pokładzie były cztery
osoby. Pilot zginął na miejscu, druga osoba zmarła w szpitalu.
Awionetka w uczestniczyła w VI Małopolskim Pikniku Lotniczym,
który odbywał się na dawnym lotnisku Rakowice-Czyżyny w Krakowie.
Na pokazy zgłoszono kilkadziesiąt maszyn, w tym trzy Cessny. Z
powodu złej pogody nie wszystkie samoloty doleciały do Krakowa.
Cessna 172 to amerykański czteromiejscowy jednosilnikowy
górnopłat o rozpiętości skrzydeł dochodzącej do 11 m. Jest to
jeden z najpopularniejszych samolotów szkolno-treningowych na
świecie.
tvp.info
|
|
INDEX
|