Zapisz
się na naszą listę
|
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Dołącz
do nas |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
|
New
Translate this page
Zapisz
się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i
okolicach
|
|
MINIPŁYTA
DOSTĘPNA W
"POLSAT CENTER"
Słuchaj |
S P O N S O
R |
|
listy
dO
Redakcji |
|
Drodzy
koledzy i koleżanki :
Przesyłam
ulotke o zabawie plenerowej której
celem jest finansowe wsparcie XX go
Festiwalu Filmów Polskich w Ameryce (
listopad 2008). Cel zaiste godny
poparcia. Decyzją Zarzadu ZLP Chicago
dochód z następnego , 59-tego Balu
Lekarzy ( 7 luty 2009) przeznaczony
jest również na częściowe przynajmniej
finansowanie tej ważnej imprezy.
Zapowiada
się świetna zabawa. Załączam poniższa
ulotke - zawiadomienie. Ilość miejsc
ograniczona do 250 osób a
zainteresowanie jest już ogromne.
Oficjalne
zaproszenia są również biletami wstępu i
będą wysyłane po otrzymaniu sugerowanej
donacji 100$ od osoby. Czeki proszę
wypisywać na PFFA i przysyłać na moj
adres : Eva Buch P.O. Box 686
Libertyville Il. 60048 lub do
Society for Arts 1112 N. Milwaukee Il
60622.
Ewa M.
Kiljanska-Buch
TYLKO RAZ JEDEN LETNI WYSTĘP
ORAZ POŻEGNANIE KONSULA G. RP
T E A T R P O P U L A R N Y
zaprasza
E V E R G R E E N CULTURAL CENTRE – STUDIO
THEATRE
1205 Pinetree Way, Coquitlam, B.C.
sobota 19 lipca 2008, godz 20.00
w a k a c j u s z k a
wg powieści Zofii Mierzyńskiej
w roli polskiej emigrantki
EMILIA KRAKOWSKA
BILETY - $35.00 do nabycia w polskich
placówkach handlowych, u aktorów Teatru
Popularnego i członków
Stowarzyszenia PRO ARTE, oraz w kasie teatru
przed spektaklem. Informacje: 604 596 4238 –
Ryszard,
604 874 7360 – Jerzy, 604 329 8058 –
Elizabeth, 604 270 0436 – Ela.
http://www.teatrpopularny-populartheatre.ca
|
|
|
| |
|
S P O N S O
R |
|
ŻYCZENIA |
|
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Życzenia prosimy przesyłać na adres:
jolamalek@onet.eu
Kto składa życzenia np. Jan
Kowalski
Z jakiej okazji składasz życzenia
np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń
Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji
zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.
|
|
|
| |
189 Leila Ave
WINNIPEG,
MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510 |
S P O N S O
R |
|
|
HUMOR
Humor wakacyjno - urlopowy
Po
urlopie Masztalski pyta Ecika:
- Kaj żeś był na wczasach?
- Nad morzem.
- A kaj żeś mieszkoł?
- Bardzo blisko Belwederu.
- Ale przeca Belweder jest w Warszawie!?!
- No i teroski mnie już nie dziwuje, że taki kawał drogi my mieli do
plaży!
Na kolonii Jaś odbiega od grupy dzieci i podchodzi do
budki z lodami.
- Proszę loda z salmonellą.
- Nie mamy. Nasze lody nie mają salmonelli.
A po co ci lody z salmonellą?
- Gdyby pan poznał naszą wychowawczynię, to
nie zadawałby pan takich głupich pytań!
Spotkanie dwóch studentów po wakacjach. Jeden pyta
drugiego gdzie był.
- w górach, nic szczególnego tam nie było. A ty gdzie
byłeś?
- W Norwegii.
- to super. co tam widziałeś?
- No, widziałem tam pingwiny, niedźwiedzie polarne...
- a fiordy widziałeś?
- no jasne one to z ręki jadły.
Wraca kobita do domu po urlopie, patrzy... A w domu ani
mebelka, zostały gołe ściany.
Wnerwiona leci do męża i od razu krzyczy:
- Łobuzie. Gdzie meble, telewizor, lodówka i cała
reszta?
- Sprzedałem.
- A gdzie pieniądze?
- W worach.
- A gdzie wory?
- A tu... Pod oczami.
Kowalski przychodzi do szefa po urlop:
- Lubi pan spocone kobiety? - zapytuje szef.
- No, nie bardzo...
- A ciepłą wódkę? - ciągnnie szef.
- Też nie.
- To po jaką cholerę chce pan urlop w lipcu?!
Po wakacjach Jasiu opowiada kolegom:
-Mówię wam, było rewelacyjnie.
Jaka prędkość, jakie wrażenia.
Jadę na słoniu, patrzę, za mną pantera, gepardy.
-I co zrobiłeś?
- Nic, karuzela stanęła i zszedłem.
|
|
|
| |
|
Paweł Pecold to można powiedzieć młode
pokolenie Polonii Kanadyjskiej. Jego rodzice wraz z nim emigrowali z
Polski już prawie 20 lat temu. Paweł Pecold pochodzi z najstarszego
miasta Polski z Kalisza o którym wkrótce opowiemy w dziale Podróże
dookoła Polski- ciekawe miejsca. Pan Paweł od poczatku życia poza Polską
aktywnie działał w środowisku polonijnym i robi to do dnia dzisiejszego.
Ma wiele zapału, który mimo wszystko nie wypala się z begiem lat i
ciagle realizuje swoje pomysły na aktywnośc Polonii w Winnipegu. Z
wywiadu z Panem Pawłem dowiemy się jakie nowe propozycje ma młoda
Polonia.
Panie Pawle
do Kanady
przyjechał Pan z Polski z rodzicami jako dziecko czy pamięta Pan jak to
było?
Tak, pamiętam bardzo dobrze. Takich przygód się
nie zapomina. Miałem 13 lat jak wyjechaliśmy z Polski do
Berlina, jeszcze wtedy zachodniego. W Niemczech staraliśmy się o
emigracje do Kanady i czekaliśmy na to dwa lata. Ja razem z
siostra uczęszczaliśmy do niemieckiej szkoły i nawet zaczęliśmy
już dobrze mówić po niemiecku aż tu przyszło emigrować dalej.
W wieku 15-lat przyjechałem do Kanady i poszedłem do szkoły.
Najpierw na ESL (English As A Second Language) a po dwóch
miesiącach już normalnym programem w 9-tej klasie High School.
Znajomość języka niemieckiego dużo mi pomogła w nauce
angielskiego.
Wiele lat upłynęło od Pana wyjazdu z Polski, czym dziś
zawodowo zajmuje się Pan w Winnipegu, jaka była droga do tego?
Mieszkam
za granicą już prawie 20 lat. Z zawodu jestem informatykiem i
pracuję dla Rządu Federalnego. Jeśli chodzi o edukacje to
uświadomiłem sobie kiedyś, że tak naprawdę to chyba nie
ukończyłem 6-tej i 8-mej klasy polskiej szkoły podstawowej.
Będąc w 6-tej wyjechaliśmy z Polski a w połowie 8-smej
emigrowaliśmy z Niemiec do Kanady. Świadectwa z obu mam, ale za
pierwsze półrocze, ha ha ha ha.
Oczywiście na tym nie zakończyła się moja edukacja, bo tutaj w
Winnipegu uczęszczałem do St. John's High School w North End,
potem na University Of Manitoba – wydział Informatyki. Kiedy
zacząłem pracę w zawodzie informatyka wiele razy wracałem do
szkoły na Red River College. Niestety to już tak jest w tym
zawodzie, że technologia się zmienia i człowiek musi się
dokształcać, aby był zawsze na czasie.
Na co dzień nauka w szkole Kanadyjskiej więc i w kręgu
znajomych ma się tych, z którymi spędza się najwięcej czasu a
czy poza tymi szkolnymi znajomościami miał Pan kontakt z
Polskimi dziećmi, młodzieżą?
Tak się
złożyło, że do mojej szkoły uczęszczało wielu Polaków. Mięliśmy
tam świetną "paczkę". Było nas w niektórych latach szkolnych
około 20. osób. Miałem w szkole większy kontak z Polakami niż
Kanadyjczykami. Zdążyło się nawet i trochę porozrabiać.
Większość kumpli szkolnych mieszkało też niedaleko w North End
więc nawet po lekcjach często spędzaliśmy czas razem grając w
piłkę czy na dyskotekach w Bractwie Św. Ducha. To była wspaniała
ekipa. Niektórzy wyjechali już z Winnipegu, ale większość
jeszcze tutaj mieszka. Kilku nawet mieszka dziś na tym samym
osiedlu, co ja a nawet na tej samej ulicy.
Kontak z polską młodzieżą miałem też bardzo dobry dzięki grupie
młodzieżowej, która wtedy prężnie funkcjonowała przy Parafii Św.
Ducha. Co niedziele po mszy wieczornej mieliśmy spotkania w sali
parafialnej. Rozmawialiśmy nie tylko o religii. Robiliśmy
projekcje ciekawych filmów, nie brakowało też zajęć w plenerze.
Wstąpiłem do Związku Harcerstwa Polskiego Poza Granicami Kraju.
Tańczyłem także w zespole folklorystycznym SPK Iskry, tam też
miałem dużo przyjaciół. Czasami podróżowaliśmy z zespołem i te
czasy bardzo mile wspominam.
W nie jednej organizacji Polonijnej Pan działał, co to było,
co sprawiało najwięcej satysfakcji?
To
prawda działałem nie w jednej Polonijnej
organizacji, ponieważ poszukiwałem czegoś, co by mnie naprawdę
zainteresowało, coś czemu mógłbym się poświęcić. Jak już
wspominałem wcześniej tańczyłem w Zespole SPK Iskry, potem z
Arturem Winogrodzkim prowadziliśmy Harcerską Audycję Radiową.
ZHP mnie w sumie interesowało wstąpiłem, więc w szeregi Hufca
Gdańsk. Jeździliśmy na przeróżne obozy i biwaki. To naprawdę
były świetne czasy. Później zacząłem angażować się w
organizacyjne życie Polonii. Działałem w zarządach. Dużo
pomagałem przy Folkloramie w polskich pawilonach a na koniec
byłem koordynatorem Pawilonu Kraków przez 2 lata.
Co mi
sprawiło najwięcej satysfakcji, muszę powiedzieć że jednak chyba
Folklorama. Będąc koordynatorem zżyłem się bardziej z zespołem
tanecznym niż jak bym w nim sam tańczył. Najpiękniejszy moment,
jaki pamiętam to zakończenie pewnej Folkloramy. Zaprosiłem wtedy
zespół taneczny z Kitchener, Ontario “KUJAWIACY”, aby wystąpili
w naszym pawilonie. Kiedy w ostatni dzień, przed ostatnim
występem, z łezką w oku oficjalnie zamykałem Pawilon Kraków,
tancerze z Kujawiaka jak i nasi z Sokoła zaczęli bić brawo i
wołać “Pa-weł! Pa-weł! Pa-weł!“ W tym momencie zrozumiałem, że
moja praca nie była stratą czasu, że została doceniona, nic
innego nie sprawiło mi tyle satysfakcji jak ten właśnie gest
tancerzy. Tego uczucia nigdy nie zapomnę. Wszystkie trudy,
przeszkody i stres związane z organizowaniem takiej imprezy,
warte były tych 30-tu sekund na scenie.
Paweł Pecold dokonuje oficjalnego zamknięcia Folkloramy a zaraz
potem słyszy burzę oklasdków i skandowanie:
Pa-weł! Pa-weł! Pa-weł!!!
Organizacja Folkloramy wymaga ogromnego
wysiłku i wielu godzin pracy wiec uznanie widzów i tych, którzy
cały tydzień występują, przygotowują inne atrakcje na
Folkloramie rzeczywiście może dać satysfakcje. Wróćmy
teraz do harcerstwa, z Arturem Winogrodzkim robiliście
harcerskie radio czyj to był pomysł jak wyglądały te audycje i
jak długo były nadawane?
Kiedyś
spotkałem się z Arturem i on wspomniał, że istniała kiedyś
harcerska audycja, którą prowadził nasz kolega Paweł Suszka.
Artur chciał to ponowić, i nawet zaczął sam nagrywać na
magnetofonie. Ja zaczynałem wtedy studiować informatykę i
spróbowaliśmy na komputerze. Wyszło nawet fajnie, więc nas to
podekscytowało. Zaczęliśmy robić następne. Podobało nam się, że
na komputerze można wycinać błędy, zająknięcia itp. Potem do
"redakcji" dołączyła druhna Gosia Cichoń i nasz nie żyjący już
kolega, Adam. Audycje nagrywaliśmy albo u mnie albo u Artura w
domu. Zajmowało nam to dość dużo czasu ze względu na brak
doświadczenia, ale z czasem zaczęliśmy to robić sprytniej i
szybciej. Nagrywaliśmy w kawałkach, wiadomości, gawędy, wywiady
z dziećmi podczas obozów i co nam przyszło na myśl. Potem
siadaliśmy i montowaliśmy w jedną całość, dołączaliśmy piosenki
i gotową audycję wypalaliśmy na CD i dostarczaliśmy do Radia
Polonia. Mieliśmy chyba wtedy wyznaczone 20 minut, co dwa
tygodnie. Potem były propozycje, aby przyjść do Radia Polonia i
robić to "na żywo", ale jakoś chyba się tego wtedy baliśmy. Ja
przynajmniej nie miałem pojęcia jak to się robi na żywo. Poza
tym obaj studiowaliśmy i czasu było coraz mniej. Odszedł od nas
Adam, który tak naprawdę miał świetne i zarazem szalone pomysły
na audycje. Brakło jakoś później ducha i czasu. Ja robiłem to
chyba około roku. Artur później jeszcze prze jakiś czas robił
sam.
Dzisiaj nie tylko w Wynipegu Polonia się starzeje, ale są
ludzie tacy jak Pan, którzy dla swojego pokolenia i tej młodszej
Polonii chcecie coś zrobić proszę o szczegóły tego, co z gronem
przyjaciół robi Pan już od jakiegoś czasu.
Rzeczywiście czas leci i przybywa nam lat. Ja też już się nie
zaliczam do młodzieży. Mam już swoją rodzinę i mniej czasu na
poświęcenie dla pracy społecznej. Ale pomysły jeszcze wydaje mi
się, że mam dobre. Kilka lat temu spotkaliśmy się w gronie
przyjaciół podczas Świąt Bożego Narodzenia. Było nas chyba 3-4
rodziny z dziećmi. Ktoś zaproponował, aby latem pojechać na
kamping większą grupą jak to robiliśmy za czasów kawalerskich.
Przypomniały mi się czasy obozów harcerskich. Niestety kolonie w
polonijnych organizacjach zostały wycofane. Zależało nam na tym,
aby nasze dzieci były więcej aktywne fizycznie i mnie czasu
przesiadywały przed telewizorem czy komputerem. Dałem propozycję
aby utworzyć taką grupę dla młodych małżeństw z dziećmi i
organizować atrakcje dla naszych dzieci. Pomysł został przyjęty
z entuzjazmem. Chciałem stworzyć coś w stylu kolonii, ale do
tego potrzebna jest odpowiednia kadra z kwalifikacjami.
Pomyślałem, że można organizować kampingi czy obozy rodzinne.
Zaproponowałem ośrodek SPK na Whiteshell. Nikt z naszych
znajomych nigdy tam nie był a niektórzy nawet nie wiedzieli, że
takie coś istnieje. Pojechaliśmy, więc pierwszy raz w grupie
dorosłych "obadać teren". Wszystkim się tam spodobało, więc
zaczęliśmy organizować kampingi rodzinne. Tak powstała grupa
GRONO. Podczas kampingów organizujemy atrakcje takie jak jazda
na nartach wodnych czy na tubie, grę w piłkę nożną lub
siatkówkę. Pewnego razu zabraliśmy na kamping rowery i
zorganizowaliśmy wycieczki rowerowe.
"GRONO" na wycieczce rowerowej
Jest tam
dostęp do plaży, więc dzieci mogły się kąpać, kiedy chciały
oczywiście pod okiem dorosłych. Robimy piękne ogniska na plaży i
tradycyjne pieczenie kiełbasek. Dzieci najbardziej lubią
podchody po ciemku.
Najmłodsi z grupy GRONO
Są też nowe pomysły i nie kończy się tylko na pomysłach
zaczynacie je realizować możemy powiedzieć będzie się coś dziać
w młodym pokoleniu Polonii Winnipegu, jakie to są propozycje.
Grupa GRONO działa już trzeci rok. Niestety nie jest to
żadna organizacja, ale poprostu grupa młodych małżeństw, która
lubi turystykę i aktywny wypoczynek.
W marcu odbyło się spotkanie z młodzieżą organizowane przez
Komitet Młodzieżowy przy Kongresie Polonii Kanadyjskiej oddział
Manitoba. Wspominałem wtedy o grupie GRONO. Młodzi ludzie,
którzy brali udział w spotkaniu wyrazili swoje chęci
uczestniczeniania w takich atrakcjach. Pomyślałem sobie, że
skoro jest zainteresowanie i grupa działa to, czemu by nie
zrobić czegoś takiego na większą skalę w środowisku polonijnym.
Dowiedziałem się też wtedy, że w SPK wybrano na prezeskę Krysie
Kovach. Krysie znam jeszcze z czasów, kiedy tańczyłem w Iskrach.
Pomyślałem, że łatwiej będzie sprzedać pomysł komuś z młodszego
pokolenia. Z doświadczenia wiem, że ciężko jest przekonać
starszych prezesów do nowych inicjatyw, tym bardziej takich, z
których starsi korzystać nie będą, ale to jest właśnie ten zły
tok myślenia. Trzeba młodszej generacji pokazać drogę i dać pole
do popisu. Przedstawiłem, więc mój pomysł Krysi. Długo nie
musiałem jej przekonywać. Młoda prezeska szybko dostrzegła, że
to może być coś, na co czeka polonijna młodzież. Nasza
współpraca zaczęła się układać wspaniale. Po dwóch spotkaniach
mieliśmy już opracowany plan działania. Sam byłem w szoku, że
tak szybko się uwinęliśmy.
Rezultatem naszych rozmów jest założenie POLONIJNEGO KLUBU
SPORTOWO-REKREACYJNEGO przy Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów
Kolo numer 13 w Winnipegu.
Klub ma
na celu promowanie kultury fizycznej, aktywnych form wypoczynku
oraz krzewienie turystyki i krajoznawstwa wśród dzieci,
młodzieży, dorosłych oraz rodzin poprzez organizowanie kolonii,
obozów, biwaków, złazów, spływów, rajdów, wędrówek oraz innych
form wypoczynku.
Będziemy starali się oferować warsztaty o szerokim wachlarzu
zainteresowań tak, aby każdy znalazł tam coś dla siebie.
Niektóre z proponowanych zajęć to warsztaty z dziedziny:
- żeglarstwa
- kajakarstwa
- jazdy na nartach wodnych
- górskiej jazdy rowerowej
- jazdy konnej
oraz wiele innych.
Pierwszy
z serii warsztatów z dziedziny wioślarstwa planowany jest w
połowie sierpnia.
Ja
pamiętam jeszcze z podstawówki w Polsce, PTTK (Polskie
Towarzysto Turystyczno-Krajoznawcze) gdzie braliśmy z klasą
udział w przeróżnych rajdach. Działalność nowego klubu chciałbym
wzorować właśnie na działalności PTTK. Wiem ze mamy w Manitobie
na tyle piękne miejsca i krajobrazy, że warto byłoby je odkryć.
Myślę, że łącząc turystykę ze sportem uda nam się zainteresować
polonijną młodzież i nie tylko.
Myśl, że
Polonia w Winnipegu "umrze śmiercią naturalna" nie powinna
nikomu przychodzić do głowy skoro jednak tacy jak Paweł Pecold
młodzi ludzie podejmują działania by to środowisko mogło się
rozwijać. Dziękuje za rozmowę i życzę owocnej pracy na rzecz
młodego pokolenia Polonii w Winnipegu.
Jolanta Małek Polishwinnipeg.com
|
| |
MOTYWOWANIE,
WYNAGRADZANIE PRACOWNIKÓW W
KANADZIE |
|
Jak promowani są pracownicy w Kanadzie
Przedsiębiorstwa kanadyjskie stosują różne metody motywowania i
wynagradzania swoich pracowników poza samym wypłacaniem wynagrodzenia.
Na co może liczyć pracownik w Kanadzie
Wśród
kanadyjskich firm coraz większą rolę odgrywają plany motywacyjne,
których zadaniem jest motywowanie pracowników do jeszcze bardziej
efektywnej pracy na rzecz spółki oraz związanie ich na trwałe ze swoim
pracodawcą. Najczęściej występującą formą planów motywacyjnych w
Kanadzie są - podobnie jak w Polsce - plany opcji na akcje polegające na
przyznaniu pracownikowi opcji na nabycie akcji pracodawcy na korzystnych
warunkach (z reguły w przypadku takich planów cena realizacji opcji, a
więc nabycia akcji, jest ustalona odgórnie, co stanowi swoisty benefit
dla pracownika przy założeniu, że cena akcji spółki będzie rosła od
momentu przyznania opcji pracownikowi do momentu, w którym może on opcje
zrealizować). Po określonym okresie (z reguły są to trzy lata od momentu
przyznania opcji na akcje pracownikom), podczas którego uczestnik planu
motywacyjnego nie może zmienić miejsca pracy, może on zrealizować opcje
na akcje, a więc nabyć akcje spółki na preferencyjnych warunkach.
Podobnie jak w Polsce, pierwszy moment podatkowy przypada generalnie na
moment realizacji opcji/nabycia akcji pracodawcy.
Jednak pod
pewnymi warunkami, istnieje możliwość preferencyjnego opodatkowania
dochodu uzyskanego przez kanadyjskiego podatnika z tytułu udziału w
takim planie motywacyjnym. Jeżeli opcje oferowane w ramach planu
motywacyjnego były przedmiotem publicznej oferty, a cena realizacji
opcji stanowiła nie mniej niż wartość rynkowa akcji, na które opcje
opiewają w momencie przyznania opcji (warto przy tym zwrócić uwagę na
fakt, że bardzo często cena realizacji opcji jest określona na podstawie
wartości rynkowej akcji spółki w momencie przyznania opcji na akcje
pracownikom), 50 proc. dochodu uzyskanego z tytułu uczestnictwa
pracownika w planie motywacyjnym jest zwolnione z opodatkowania.
Ponadto,
warto przy tym podkreślić, że dochód z tytułu uczestnictwa pracownika w
planie motywacyjnym jest traktowany jako dochód ze stosunku pracy. Tym
samym czasami może opłacać się realizacja opcji (a więc nabycie akcji
pracodawcy) jeszcze przed przyjazdem do Kanady, szczególnie jeśli dochód
ten zostanie zakwalifikowany odmiennie (np. jako dochód kapitałowy) w
kraju macierzystym (przypomnijmy, że polskie przepisy podatkowe
pozwalają - przy spełnieniu określonych warunków - odroczyć moment
opodatkowania dochodu z tytułu uczestnictwa w planie motywacyjnym od
momentu realizacji opcji/nabycia akcji do momentu ich sprzedaży. W takim
wypadku dochód zrealizowany w momencie sprzedaży akcji traktowany jest
jako dochód kapitałowy podlegający opodatkowaniu 19-proc. liniową stawką
podatkową. W sytuacji gdyby opcje zostały zrealizowane już po
przyjeździe do Kanady, kanadyjskie władze podatkowe nie zezwolą na
wyłączenie/potrącenie podatku zagranicznego obliczonego od dochodu z
tytułu uczestnictwa w planie motywacyjnym od kanadyjskiego zobowiązania
podatkowego, właśnie ze względu na odmienną kwalifikację podatkową tego
dochodu w obu krajach.
|
|
|
| |
WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI |
|
Środa, 2008-07-16
Polski autobus podbija Ateny
Kontrakt wart 80 mln euro na dostawę 320 autobusów miejskich podpisali w
środę przedstawiciele firmy Solaris z firmą transportową z Aten. Złoty
wprawdzie jest rekordowo mocny, ale okazuje się, że są producenci,
którzy pomimo siły polskiej waluty potrafią podbijać zagraniczne rynki.
Kontrakt z ateńskim przewoźnikiem firmą E.THE.L. to wielki sukces
polskiego producenta z Bolechowa pod Poznaniem i największe zamówienie
produkowanych przez niego autobusów w historii.
Zamówienie warte ponad 80 mln euro obejmuje dostawy do Aten 220
autobusów Solaris Alpino o długości 8,6 metra oraz 100 przegubowych
autobusów Solaris Urbino 18. Dostawy autobusów rozpoczną się w jeszcze w
tym roku.
Zwyciężył Solaris
- Przetarg ogłoszony przez ateńskiego przewoźnika był jednym z
najtrudniejszych w jakim do tej pory brała udział nasza firma -
powiedział prezes Solaris, Krzysztof Olszewski. - Wielostopniowe
procedury oceny ofert, liczne testy i pomiary produktu, wizytowanie
fabryk oferentów - to wszystko miało zagwarantować zamawiającemu, że
wybierze produkt o najwyższej jakości. - To największe zamówienie w
dotychczasowej działalności firmy - dodał.
Solaris wozi cały świat
Grecja jest nowym, już 18 eksportowym rynkiem Solarisa. Autobusy tej
firmy jeżdżą w: Austrii, Czechach, Danii, Estonii, Francji, na Litwie,
Łotwie, Malcie, w Niemczech, Norwegii, Rumunii, na Słowacji, w
Szwajcarii, Szwecji na Węgrzech, we Włoszech i Zjednoczonych Emiratach
Arabskich.
Mocny złoty, mocni eksporterzy
Kontrakt Solarisa zaprzecza opinii, że sytuacja polskich eksporterów
dramatycznie pogarsza się w obliczu mocnej złotówki: złoty bije kolejne
rekordy siły wobec innych walut. To zmniejsza zyski eksporterów, czy
jednak powoduje nieopłacalność eksportu? W ciągu pierwszych pięciu
miesięcy tego roku, kiedy złoty już bardzo się umacniał, polski eksport
wzrósł o 17,1 proc. Import w tym samym czasie wzrósł o 18,1 proc.|
TVN24
Pogrzeb prof. Geremka w poniedziałek na Powązkach
Profesor Bronisław Geremek zostanie pochowany w
poniedziałek o godz. 14.30 na Cmentarzu Komunalnym na warszawskich
Powązkach - poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Jak dodał,
pogrzeb będzie miał charakter państwowy.
Wcześniej o godz. 12 zostanie odprawiona msza żałobna w katedrze św.
Jana na w Starym Mieście.
Paszkowski powiedział, że pogrzeb odbędzie się z udziałem władz
państwowych, kościelnych oraz przedstawicieli dyplomatycznych innych
państw i organizacji międzynarodowych.
Przewidziany jest ceremoniał wojskowy; m.in. salwa honorowa.
W pogrzebie udział wezmą m.in.: prezydent Lech Kaczyński, premier Donald
Tusk, b. prezydent Lech Wałęsa, b. premier Tadeusz Mazowiecki,
metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, przewodniczący Parlamentu
Europejskiego Hans-Gert Pettering oraz była sekretarz stanu USA
Madeleine Albright. Paszkowski powiedział, że pełna lista osób biorących
w pogrzebie profesora Geremka nie jest jeszcze znana.
Według informacji uzyskanych w Kancelarii Premiera pożegnalne
przemówienia ma wygłosić m.in. premier Donald Tusk.
Nie wiadomo jeszcze, czy ze Starego Miasta przejdzie kondukt żałobny na
Powązki, czy też zostaną podstawione autobusy.
PAP
Wtorek, 2008-07-15
DYREKTOR ZOO ZOSTAŁ OCZYSZCZONY Z ZARZUTÓW
Gucwiński nie znęcał się nad misiem
Antoni
Gucwiński, były dyrektor wrocławskiego ogrodu zoologicznego, nie znęcał
się nad niedźwiedziem Mago. Dzięki wyrokowi wrocławskiego sądu miłośnik
zwierząt będzie mógł spokojnie odpocząć na emeryturze.
Kto z nas nie oglądał kiedyś programu państwa Gucwińskich "Z kamerą
wśród zwierząt", w którym pokazywali życie zwierzaków z wrocławskiego
zoo. W roku 2006 na Gucwińskich padł jednak cień. Dyrektor zoo został
oskarżony przez Fundację Viva (walczącej o prawa zwierząt) o znęcanie
się nad swoim podopiecznym.
Fundacja zarzucała mu przetrzymywanie niedźwiedzia Mago w złych
warunkach - w bunkrze, bez światła, wybiegu i możliwości przebywania "w
naturalnych dla niedźwiedzia pozycjach".
Faktycznie - przez 9 lat niedźwiedź żył w betonowej klatce klatce. Było
tak od chwili, gdy zaatakował karmiącego go pracownika zoo. Jednak, jak
powiedziała sędzia Anna Orańska-Zdych w uzasadnieniu wyroku, chociaż
niedźwiedź rzeczywiście przetrzymywany był w złych warunkach, nie można
uznać tego za znęcanie się, ponieważ Gucwiński starał się cały czas je
poprawić. Szukał między innymi miejsca dla Mago w innym ogrodzie
zoologicznym.
Z tego względu były dyrektor został uniewinniony od zarzutu znęcania się
nad niedźwiedziem. Fundacja Viva ma zapłacić na rzecz Gucwińskiego 3
tys. zł. tytułem kosztów obrony. Wyrok nie jest prawomocny.
Ponad 70-letni Gucwiński, który od 2007 roku jest na emeryturze, przyjął
wyrok z wyraźną ulgą. Na sali sądowej była z nim żona - Hanna Gucwińska.
Po wyjściu z sali b. dyrektor zoo powiedział dziennikarzom, że "hańbą
dla Wrocławia jest tego rodzaju oskarżenie", ale nie ma pretensji do
działaczy fundacji, bo "oni działają w tym samym kierunku tylko im się
nie chce zapoznać z faktami".
Pełnomocnik fundacji Viva zapowiedziała jednak apelację od wyroku. - Sąd
nie rozwiał wszystkich naszych wątpliwości - oświadczyła Iwona
Elżanowska.
TVN24
Dalej... |
|
|
|
FAKTY ZE ŚWIATA |
|
Środa, 2008-07-16
Egipt: 31 osób zginęło w kolizji pociągu z
autobusem
31 osób zginęło, a 37 zostało rannych w wyniku
zderzenia pociągu z autobusem w Egipcie - poinformowała agencja Reutera,
powołując się na egipską policję. Do wypadku doszło w pobliżu miasta Marsa Matrouh, 430 kilometrów na północny
zachód od Kairu. Przyczyny wypadku nie zostały jeszcze ustalone.
Według danych policji w wypadkach drogowych w Egipcie ginie rocznie 6 tys.
osób. Spowodowane jest to nieprzestrzeganiem przepisów przez kierowców i złą
jakością dróg. PAP
Groźne
glony na Lazurowym Wybrzeżu i w Ligurii
Groźne, szkodliwe dla zdrowia wodorosty o nazwie „niewidzialna alga”
pojawiły się na plażach francuskiego Lazurowego Wybrzeża oraz w Ligurii we
Włoszech . Glony mogą wywołać u kąpiących się w morzu objawy silnego
przeziębienia oraz ból głowy.
Po raz pierwszy zagrożenie tym wodorostem na większą skalę pojawiło się w
2005 roku. Wtedy na samym tylko wybrzeżu w rejonie Genui około 200
plażowiczów ucierpiało z powodu toksycznego wodorostu.
W tym roku na całej linii brzegowej począwszy od Monte Carlo stwierdza się
coraz to nowe skupiska tych glonów. Po stronie włoskiej najliczniej
występują one w miejscowościach Chiavari, Diano Marina i San Bartolomeo al
Mare.
Miejscowe władze sanitarne zapewniając o tym, że cały czas prowadzą
szczegółowe kontrole wody morskiej, apelują do wszystkich, by bardzo
dokładnie myli się po kąpieli w morzu.
Dla plażowiczów, którzy mają problemy z układem oddechowym, rada jest tylko
jedna: trzymać się z dala od plaży i morza. RFM FM
Trybunał w Hadze nakazał USA wstrzymanie egzekucji 5
Meksykanów
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości nakazał władzom USA
wstrzymanie egzekucji pięciu Meksykanów, oczekujących w Teksasie na karę
śmierci. ONZ-owski Trybunał orzekł w 2004 roku, że Stany Zjednoczone naruszyły
Konwencję Wiedeńską, odmawiając oskarżonym prawa do pomocy konsularnej, i
nakazał rewizję wyroku sądowego. Władze Meksyku miesiąc temu ponownie
zwróciły się do Hagi, twierdząc, że USA nie dokonały zaleconej rewizji. Dlatego też do czasu wyjaśnienia sprawy Międzynarodowy Trybunał
Sprawiedliwości zalecił Waszyngtonowi "podjęcie wszelkich koniecznych
kroków" do wstrzymania egzekucji. Piątka należy do grupy 51 Meksykanów
skazanych na karę śmierci w USA, którym po aresztowaniu odmówiono pomocy
konsula. Wśród nich jest Jose Medellin z wyrokiem za gwałt i zamordowanie
dwóch nastolatek z Houston. Jego egzekucję zaplanowano na 5 sierpnia. Amerykańska administracja poinformowała tymczasem, że sprawa nie podlega
jurysdykcji Trybunału ONZ. Władze Teksasu dodają, że nawet jeśli wynikające
z konwencji międzynarodowych prawa oskarżonych zostały naruszone, nie
miałoby to wpływu na sam wyrok. PAP
Wtorek, 2008-07-15
PREZYDENT MADAGASKARU CHRONI SWÓJ KRAJ Ambasador odwołany za "rzucanie uroku"
Na Madagaskarze ludzie wierzą w rzucanie uroku. Utrata pracy z powodu czarów, to niecodzienność w dzisiejszych czasach. A
jednak francuski ambasador na Madagaskarze stracił stanowisko właśnie z tego
powodu. Zabobonny prezydent tego kraju, Marc Ravalomanana obawiał się, że
dyplomata "rzuci na niego urok" - czytamy w dzisiejszym wydaniu dziennika "Le
Monde". Prezydent Madagaskaru stanowczo zażądał zwolnienia francuskiego urzędnika.
Gildas Le Lidec opuści stanowisko zaledwie po pięciu miesiącach swojego
urzędowania. Przesądny prezydent Oficjalne przyczyny decyzji nie są znane, jednak anonimowi, wysokiej rangi
dyplomaci mówią, że powodem jest przesądne usposobienie prezydenta
Madagaskaru. Ravalomanana odmówił spotkania francuskiemu ambasadorowi aż jedenaście razy,
obawiając się, że ten swoim "złym spojrzeniem" rzuci na niego urok.
Prezydent Madagaskaru twierdził jakoby Le Lidec sprowadził wcześniej
nieszczęścia na inne afrykańskie kraje. Pechowy ambasador "Le Monde" przypomina, że w czasie gdy dyplomata był na placówce w Kongu,
zamordowano prezydenta tego kraju Laurenta-Desire Kabilę. Z kolei w czasie
jego służby dyplomatycznej na Wybrzeżu Kości Słoniowej doszło tam do zamachu
stanu. TVN24
Dalej... |
|
|
| |
PODRÓŻ
DOOKOŁA POLSKI
- CIEKAWE MIEJSCA - ŁÓDŹ |
|
|
ŁÓDŹ |
|
Łódź to miasto wojewódzkie w środkowej Polsce, położone
na Wysoczyźnie Łódzkiej, na dziale wodnym I rzędu Wisły i Odry.
Przejściowa siedziba władz państwowych w 1945. Siedziba władz
województwa łódzkiego.
Korzenie Łodzi sięgają prawdopodobnie XII wieku.
Pierwsza udokumentowana wzmianka o osadzie pojawiła się jednak dopiero w
1332 r. w przywileju wydanym przez księcia łęczyckiego Władysława.
Łódź przez wiele lat funkcjonowała przede wszystkim jako miasto fabryk i
szarej codzienności. Niewiele osób dostrzegało jej walory
architektoniczne, krajobrazowe, przyrodnicze i kulturowe. Obecnie
sytuacja uległa zmianie.
Łódź jest drugim miastem w kraju pod względem liczby
ludności (760 251 osób) i czwartym pod względem powierzchni (293 km˛).
W dzisiejszej Łodzi na co dzień słychać
wielojęzyczny gwar, bo tutaj inwestują największe światowe koncerny.
Ważny ośrodek akademicki (6 uczelni państwowych oraz 19 prywatnych), a
także kulturalny. Sześć kilometrów od centrum Łodzi znajduje się
Międzynarodowy Port Lotniczy Łódź im. Władysława Reymonta. Jest to
również miejsce z tradycjami w dziedzinie kultury - w końcu Łódź to
stolica polskiej sztuki filmowej.
Tu organizowane są imprezy o międzynarodowej
renomie:
Łódzkie Spotkania Baletowe, Międzynarodowy
Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych „Camerimage", Festiwal Gór,
Sportów Ekstremalnych i Podróży „Explorers Festival", Międzynarodowy
Konkurs Indywidualności Muzycznych im. Aleksandra Tansmana, Konkurs dla
Projektantów Ubioru - „Złota Nitka" oraz wiele, wiele innych atrakcji.
Turystów przyciągają do Łodzi znakomicie
odrestaurowane kamienice i rezydencje przemysłowców - zabytki
architektury secesyjnej i eklektycznej, wyjątkowe muzea, a także
unikalne na skalę światową zespoły XIX-wiecznej architektury
przemysłowej. Wielką atrakcję stanowi Piotrkowska - reprezentacyjna
ulica miasta, przy której mieszczą się największe w mieście instytucje,
banki, sklepy oraz niezliczone restauracje i puby, dyskoteki, a także
antykwariaty, galerie sztuki, kina i inne instytucje kulturalne. Tu
zazwyczaj zwiedzający kierują pierwsze kroki. Ulica Piotrkowska - jedna
z najdłuższych handlowych ulic Europy, długości ok. 4,2 km, biegnąca
południkowo w linii prostej, pomiędzy pl. Wolności a pl. Niepodległości.
Piotrkowska przejście do galerii "Łódź"
Dalej...
|
|
|
| |
LATO,
SŁOŃCE, PLAŻA |
|
PORADNIK
LETNI
Planujesz
wakacje nad wodą?
-
Oczywiście bo przecież w Manitobie tyle pieknych jezior.
Koniecznie trzeba zadbać o bezpieczeństwo swoje i rodziny. Poniżej kilka
praktycznych porad letnich.
Zanim wejdziemy do wody...
Stosujmy środki kosmetyczne, które ochronią skórę przed nadmiernym
działaniem słońca, wody.
Wchodząc do wody, zanurzajmy się powoli tak, aby organizm miał czas na
przystosowanie się do niższej temperatury.
Jeśli zanurzymy się zbyt
szybko, możemy narazić się na szok termiczny.
Pamiaj nie
skacz do wody!
Gładka
tafla wody bywa zachęcająca, ale i zdradliwa. Z brzegu nie ocenisz
właściwie głębokości ani budowy dna, a taki błąd może okazać się
tragiczny.
Nie ryzykuj niepotrzebnie – skoki do wody w nieodpowiednich miejscach to
najczęstsza przyczyna urazów kręgosłupa. A w konsekwencji:
kalectwa na całe życie.
Jak chronić włosy i oczy?
Włosy, w przeciwieństwie do skóry, nie wysyłają sygnałów alarmowych, ale
i one potrzebują ochrony przed Słońcem. Promienie ultrafioletowe niszczą
ich strukturę, a ciepło powoduje otwieranie się łusek włosa, czynić go
bardziej wrażliwym na szkodliwe substancje zawarte w powietrzu, wodzie
itp. Nieraz po urlopie włosy okazują się suche, porowate, łamliwe.
Chrońmy je, używając specjalnych preparatów zawierających filtry
słoneczne: szamponów, balsamów czy ochronnych sprayów. Najlepszą ochroną
pozostaje wciąż kapelusz, który ponadto zapobiega udarom słonecznym i
chroni twarz. Słońce w nadmiarze szkodzi także oczom. Osoby, które nie
chroniły ich przed działaniem promieni ultrafioletowych, są w starszym
wieku bardziej narażone na kataraktę. Słońce stanowi jedną z głównych
przyczyn zwyrodnień plamki żółtej (umieszczona na siatkówce, odpowiada
m.in. za ostrość widzenia), może powodować mętnienie soczewki i
zwyrodnienie rogówki. Narażenie oczu na bezpośrednie działanie promieni
słonecznych (przy ostrym słońcu) często kończy się zapaleniem spojówek.
- Chroń oczy za pomocą okularów słonecznych z filtrami UVA i UVB
(najlepiej kupionych u optyka, a nie na ulicznym stoisku). Im
ciemniejsze okulary, tym lepsza ochrona, ale uwaga okulary o bardzo
ciemnych szkłach zwiększają wrażliwość gałki ocznej na światło.
- Dobre okulary przeciwsłoneczne powinny być dopasowane do rozstawu oczu
i wielkości głowy, tak aby promienie nie wpadały z góry i z boków.
Możesz zdecydować się na tzw. polaroidy, które likwidują zjawisko
odbicia słonecznego albo blueblockery, które nie przepuszczają promieni
ultrafioletowych oraz górnego pasma światła widzianego, dzięki czemu
poprawiają w trudnych warunkach pogodowych kontrast widzenia (wskazane
zwłaszcza dla kierowców).
Uwaga na owady!
KOMARY
- samiec - spokojny wegetarianin, żyje zaledwie kilka dni, nikomu nie
wadząc. Samica - "wampirzyca" - lubi ludzką krew i może jej wypić trzy
razy więcej niż sama waży. Na siedziska wybierają okolice zbiorników
wodnych, nawet rowów z deszczówką. Komary- ofiary ich nalotu czują ból i
drętwienie. W miejscach ukąszeń powstają swędzące bąble. Można je łatwo
rozdrapać i zainfekować, dlatego radzimy je dezynfekować wyjałowionymi
gazikami umoczonymi w spirytusie lub wódce. Aby uniknąć komarzego ataku,
warto stosować na odsłonięte części ciała środki odstraszające owady.
MESZKI -
Groźne są tylko samice i tylko w dzień - zwłaszcza po południu i
wieczorem. Lubią tereny podmokłe. Atakują chmarami zwierzęta
gospodarskie i ludzi. Wciskają się do uszu, nosa, wpadają pod powieki i
do gardła. Nie przenoszą wprawdzie chorób, ale wydzielają toksyczną
ślinę, a ich ukąszenia mogą spowodować obrzęki, zaczerwienienie i
podwyższenie temperatury. U osób wrażliwych nawet delikatne pokąsanie
może wywołać reakcję alergiczną. Można wtedy zastosować żel łagodzący i
zażyć wapno. Jeśli zmiany po ukąszeniach są nasilone, należy udać się do
lekarza.
INNE
OWADY -
Pojedyncze użądlenia pszczół, os, szerszeni nie są niebezpieczne, chyba
że owad dostał się w okolice szyi, języka, wewnętrznej części
podniebienia oraz policzków lub użądlił osobę uczuloną na jady owadów. W
takich sytuacjach należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza! Objawy
użądlenia to zaczerwienienie i bolesny obrzęk. Usuwamy wtedy żądło i
kładziemy zimne kompresy dla złagodzenia bólu. Alergicy powinni stale
nosić ze sobą zestaw leków przepisanych przez lekarza. |
|
|
| |
MIESIĄCE |
|
LIPIEC
Ważne daty - LIPIEC
1–
Światowy Dzień Architektury(Ciekawostka-
1 lipca w latach przestępnych jest środkiem roku.)
2 – Światowy
Dzień Dziennikarza (Sportowego)
4 – Dzień
Spółdzielczości (Polska)
11 – Światowy
Dzień Ludności
18 – Światowy
Dzień Buziaka
23 – Dzień
Odrodzonego Lotnictwa Polskiego
24 – Dzień
Policjanta (Polska)
30 – Dzień
Administratora (Polska)
31–
tego dnia w 1498 Krzysztof Kolumb odkrył wyspę
Trynidad.
|
|
|
| |
CIEKAWOSTKI |
|
CIEKAWOSTKI
ZE ŚWIATA NAUKI
Enzym
winowajcą otyłości
Niektóre
warianty genu o nazwie PCSK1 predysponują Europejczyków do
powszechnie występujących form otyłości - informują naukowcy
z Wielkiej Brytanii na łamach pisma "Nature Genetics".
Najpowszechniej występujące rodzaje otyłości są skutkiem
działania wielu genów, z których każdy przyczynia się po
trochu do naszej skłonności do tycia, tłumaczą specjaliści.
Mutacje w obrębie genu o nazwie PCSK1 były dotychczas
wiązane ze zwiększonym ryzykiem rozwinięcia jednej z bardzo
rzadkich form otyłości, związanej tylko z tym jednym genem.
PCSK1 koduje enzym, który przekształca nieaktywną formę
hormonu regulującego nasz metabolizm energetyczny w postać
aktywną. Philippe Froguel wraz z zespołem z Imperial College
London zbadał czy częściej występujące warianty tego genu
przyczyniają się do bardziej popularnych i złożonych typów
otyłości związanych z aktywnością różnych innych genów.
Naukowcy odkryli, że trzy warianty PCSK1, które zmieniają
sekwencję kodowanego przez ten gen białka są obecne głównie
u otyłych Europejczyków. Zwiększają również ryzyko
wystąpienia otyłości dziecięcej. Autorzy pracy podkreślają
konieczność zbadania specyficznych substratów dla enzymu
PCSK1, dzięki czemu będzie można lepiej kontrolować masę
ciała, nawet pomimo posiadania pechowych wariantów
kodującego go genu.
PAP
Dlaczego
globalne ocieplenie ma negatywny wpływ na chleb?
Uczestnicy
szczytu G8 może i są jednomyślni co do potrzeby obniżenia
emisji gazów cieplarnianych, jednakże to nie ocali
ulubionego pieczywa Europejczyków.
Niemieccy naukowcy udowodnili, że wysoka zawartość dwutlenku
węgla w atmosferze powoduje, że uprawy zbożowe w Europie
zawierają mniej glutenu - białka w mące, który nadaje ciastu
lepkość - donosi New Scientist. Badacze przewidują, że do
2050 r. poziom dwutlenku węgla w atmosferze spowoduje, że
ciasto będzie wyrastać o 20 proc. mniej niż obecnie.
Dwutlenek węgla utrudnia przyswajanie azotu przez rośliny,
czego następstwem jest niedobór białka. Zboże z mniejszą
ilością glutenu może przypaść do gustu osobom cierpiącym na
celiakię - schorzenie trawienne polegające na nietolerancji
glutenu zawartego w zbożu. Jednakże dla osób uwielbiających
ciabattę oraz puszyste pieczywo będzie to prawdziwy dramat.
Negatywne działanie dwutlenku węgla na zboże będzie
prawdopodobnie miało wymiar globalny i dotknie również inne
rodzaje ziarna oraz podstawowe produkty żywnościowe.
Podwyższony poziom dwutlenku węgla jest np. jedną z przyczyn
zmniejszającej się produkcji ryżu.
Jeśli chodzi o Europę, naukowcy proponują dwa
rozwiązania, które mogą jednak napotkać na znaczne problemy.
Najbardziej oczywista metoda sugeruje, aby rolnicy podwoili
ilość azotu w nawozie stosowanym przy uprawie zboża.
Oczywiście miałoby to niszczący efekt na środowisko, jako że
odpływ azotu jest najbardziej szkodliwym aspektem
współczesnego rolnictwa. Prowadzi on np. do masowego
kwitnięcia glonów, które mogą bardzo poważnie zniszczyć
ekosystem lokalnych wód. Drugie rozwiązanie - nieco bardziej
realistyczne - proponuje rolnikom stosowanie modyfikowanych
genetycznie odmian pszenicy, z których rosłyby wyższe plony
glutenowe. Biorąc pod uwagę opór przeciwko uprawom
genetycznie modyfikowanym, najbardziej prawdopodobne wydaje
się, że Europejczycy zaczną jeść gorsze pieczywo.
PAP
Procesory mogą
być jeszcze mniejsze
Procesory mogą być jeszcze mniejsze.
Pozwalać ma na to udoskonalona "nanolitografia",
opracowana przez naukowców z Massachusetts
Institute of Technology (MIT). Produkowane w
ten sposób czipy będą bardziej wydajne bez
zwiększania ich rozmiarów - informuje MIT na
swojej stronie internetowej.
Technologia pozawala na odwzorowanie na
płytce krzemowej drobniejszych wzorów
obwodów scalonych niż to się dzieje obecnie.
Litografia optyczna wykorzystuje światło
lasera do przeniesienia wzoru na układ. Aby
uzyskać drobniejsze wzory, używano laserów o
mniejszej długości fali.
Według Ralfa Heilmanna z MIT, członka
zespołu badawczego, technologia ta ma jednak
swoje ograniczenia. Dlatego zespół z MIT
stworzył inną metodę. Do przygotowania wzoru
użyto technologii litografii holograficznej.
Posłużono się w tym celu specjalnym
narzędziem - laserową "nanolinijką",
zbudowaną przez absolwentów MIT. Służy ona
do wykonywania niezmiernie precyzyjnych
operacji, nazywanych litografią
holograficznej wiązki skanującej
(scanning-beam interference lithography,
SBIL).
Wiązka wykorzystuje fale dźwiękowe o
częstotliwości 100 MHz do rozszczepienia i
modulacji częstotliwości światła lasera. W
ten sposób można zwiększyć gęstość wzoru.
Według twórców nowej litografii, zarówno
same linie układu, jak i odstępy między nimi
mogą wynosić 25 nm. W najnowocześniejszych
obecnie procesorach komputerowych linie i
odstępu między nimi wynoszą 45 nm. Intel w
2009 r. zamierza produkować takie procesory,
w których linie i odstępy będą miały 32 nm.
Według przewidywań producentów, osiągnięcie
25 nm będzie możliwe w latach 2013 - 2015 r.
Technologia SBIL może przyspieszyć ten
proces.
PAP
|
|
|
| |
PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE
LOSY |
|
Dzisiaj publikujemy
dwudziesty piąty artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez
Kazimierza
Patalasa w książce zatytułowanej
Przez boje,
przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
|
Wacław
Kuzia
WSPOMNIENIA
Spisane w maju 1986 i w maju 1993 roku |
|
Urodziłem się 11-
go października
1913 w Małym
Płocku niedaleko Łomży, nad
Narwią. Okolice te
znane są z tego, że
w obu ostatnich
wojnach światowych przewalały się
przez nie walczące
armie. Miałem dwa lata, gdy rodziców moich deportowano w czasie I-ej
wojny światowej. Front utrzymywał się w tych okolicach przez sześć
miesięcy, Rosjanie wycofali swoje oddziały i nakazali również
ewakuację ludności. Rodzice załadowali mnie i dobytek na jeden wóz (
tyle tylko pozwolono nam zabrać) i wyruszyliśmy w kierunku
wschodnim. Wylądowaliśmy aż w Irkucku. Przemaszerowaliśmy
przez Irkuck i dotarliśmy do punktu odległego o 72 wiorsty na północ.
Tu nam wskazano miejsce, gdzie mieliśmy się osiedlić. Trzeba było zaczynać od budowy ziemianek, najbardziej odpowiedniego typu domu
na klimat syberyjski. Ojciec był bardzo przedsiębiorczy. Pozbywając
się złotego zegarka uzyskał zezwolenie na przeniesienie się do Irkucka.
Rewolucja była już w pełni. W majątku, który
należał do
Zamojskich, kupił parę dużych koni belgijskich. Między Irkuckiem a jeziorem
Bajkał było wiele majątków należących do Zamojskich i
Czartoryskich. Ojciec zaczął trudnić się transportem i wkrótce z
zarobionych pieniędzy kupił trzy morgi ziemi na przedmieściach
Irkucka i założył ogrodnictwo. Rodzina była duża, było kilkoro ludzi do
pracy. Nastawił się przede wszystkim na produkcję kapusty. Część
sprzedawał na miejscu a dwa wagony przesłał do Tuły.
Pamiętam, jak w czasie rewolucji wybuchła pewnej nocy
gwałtowna strzelanina, w wyniku której zabito pułkownika carskiej
armii. Pamiętam go leżącego na śniegu. Ciepła krew spływająca z
niego wytopiła lej w śniegu. Epizod ten wbił się bardzo w mą pamięć. Miałem wtedy
niecałe pięć lat. W roku 1918 ogłoszono amnestię.
Niektórzy zdecydowali się na natychmiastowy powrót. Mój ojciec był już dobrze zagospodarzony
nie spieszył się. Dopiero pod naciskiem
rodziców, którzy chcieli jednak złożyć swoje kości na polskiej ziemi,
zdecydował się na opuszczenie Irkucka. Aby załadować się z parą koni
na pociąg musiał się wystarać o specjalne zezwolenie. Dojechaliśmy pociągiem do Omska i tam wyrzucono nas na stację i pod
gołym
niebem czekaliśmy trzy tygodnie. Udało nam się znów załadować na
pociąg, który zawiózł nas do Świerdłowska. Część drogi przebyliśmy
końmi. Dociągnęliśmy do Mińska i stamtąd już końmi aż do Łomży i
dalej do Małego Płocka. I znów w domu. Dom przetrwał, ale obory były spalone
doszczętnie. Ojciec sprzedał konie belgijskie i kupił za to
jednego konia i jedną krowę.
Dalej...
|
|
|
| |
Kalendarz Wydarzeń
OGŁOSZENIA |
już dziś zaprasza na koncert
w niedziele, 5
października, 2008 r. o godz. 19-tej
w sali koncertowej Winnipeg University
Eckhardt Gramatte Hall
515 Portage Ave.
W koncercie wystąpią:
Łucja Herrmann -
mezzosopran
Tadeusz Biernacki
- fortepian
Ryszard Tyborowski
- gitara
W
programie utwory:
G.
Bizet’a, H. Berlioz’a, H. Villa-Lobos’a, M. de Falla, M.
Mussorgski’ego,
C.
Saint-Saens’a, F.Schubert’a,
F.
Chopina, S. Moniuszki, I.J. Paderewskiego, S. Szymanowskiego i
innych.
Chór Zespołu Pieśni i Tańca SOKÓŁ w Winnipegu
poszukuje nowe talenty wokalne osoby, które mają duszę do śpiewania.
Zespół wykonuje polską muzykę ludową i utwory ze światowego repertuaru muzyki klasycznej oraz muzykę współczesną.
Zapraszamy wszystkich chętnych (także tych, którzy nie
znają języka polskiego) na próby, które
odbywają się w czwartki w godzinach 19.30 - 22.00 w
budynku Towarzystwa Gimnastycznego
SOKÓŁ przy 713 Manitoba Avenue
Każdy głos jest pożądany!
Więcej informacji można otrzymać od Jerzego Bibika
tel.
895-2285
email - jbibik@mts.net
Strona Internetowa Zespołu
www.sokolensemble.ca
|
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad
4000 odsłon.
Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579
użytkowników.
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$400 |
Pół roku |
$120 |
$240 |
Miesiąc |
$90 |
$180 |
Dwa wydania |
$40 |
$80 |
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$500 |
Pół roku |
$120 |
$300 |
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.
|