21 kwietnia 2011 | <<< Nr 175 >>>

   W tym numerze
   
Od Redakcji
Do Redakcji
Wydarzenia warte odnotowania
Wiadomości z Polski
Hipokryzja Ameryki plus obłuda Grossa
Tablica upamietniająca ofiary katastrofy smoleńskiej
Wielkanocne obyczaje i obrzędy
Tworzenie się nowego porządku świata cz 27
Turystyka-Białowieski Park Narodowy
Humor
Upadek światowego systemu monetarnego cz 49
Kącik kulinarny Lucy Michalak
Ciekawostki
Manitoba - Kwiecień w fotografii
Polki w świecie- Beata Pawlikowska
Kalendarz Wydarzeń
Polsat Centre
Kącik Nieruchomości  
Czyszczenie wentylacji - Duct Cleaning

  •  

    Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

    Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
     


    Chcesz być naszym korespondentem, autorem napisz do nas
    Chciałbyś/aś umieścić bezpłatne prywatne ogłoszenie kliknij tutaj
    Poleć nam ciekawą stronę
    Chcesz złożyć komuś życzenia
    Masz ciekawe zdjęcie - prześlij do nas

 



 
  Od Redakcji


 
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych,
składamy najserdeczniejsze życzenia:
dużo zdrowia, radości, smacznego jajka, mokrego dyngusa,
mnóstwo wiosennego optymizmu
oraz samych sukcesów skład redakcja Polishwinnipeg.com
 

 

 


  Do Redakcji
 
WITA PAŃSTWA ANIA GEBCZYK Z BIURA PODROŻY EURO TRAVEL
 
Chcę zawiadomić cala Polonie w Winnipegu i okolic o zbliżającym się dyżurze konsularnym w sprawie polskich paszportów.
 
Wizyta konsularna odbędzie się w Sali gimnastycznej SOKÓŁ # 1 przy 717 MANITOBA Ave w dniach
 
30-go kwietnia w godzinach od 10:00 do 18:00  i 1-go maja od 10:00 do 14:00.
 
Osoby, które zapisały się na listę będą powiadomione indywidualnie i będą proszone o zgłoszenie się do biura po odbiór
 
wniosków i informacji potrzebnych przed wizyta konsula.
 
Osoby, które nie są zapisane na listę proszone są o pilny kontakt ze mną pod telefonem 586-0341
 
DZIĘKUJE
 

 

Europejska Inicjatywa w sprawie Referendum to kampania na rzecz obywateli, aby mieli prawo głosować w referendach w sprawie każdej istotnej zmiany prawa narodowego lub europejskiego wpływającej na ich życie. Każdy obywatel powinien mieć prawo do: życia w demokratycznej Unii Europejskiej; publicznej wymiany poglądów na wszystkie tematy związane z działalnością i polityką Unii Europejskiej; bezpośredniego udziału w procesach decyzyjnych.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

INICJATYWA NA RZECZ REFERENDUM EUROPEJSKIEGO

21 kwietnia 2011 r.

Szanowni Państwo,

Z wielką przyjemnością pragniemy poinformować Państwa o planowanych w Polsce spotkaniach z autorami przełomowej książki „Nazistowskie korzenie brukselskiej UE” – Panią Dr Aleksandrą Niedzwiecki i Panem Paulem Taylorem. Organizatorem spotkań jest Fundacja Zdrowia Dr Ratha, koordynator „Inicjatywy na rzecz europejskiego referendum”.

Planowany termin – pierwsza połowa czerwca 2011 r.

Miasta – Warszawa, Wrocław

Prosimy Państwa o kontakt i potwierdzenie chęci uczestnictwa do 10 maja 2011 r. Jest to dla nas ważne ze względów organizacyjnych – chcemy zapewnić Państwu jak najbardziej komfortowe warunki uczestnictwa, jak również dojazdu.

Kontakt:
Dr. Rath Health Foundation
Sourethweg 9
NL-6422 PC Heerlen
Holandia
Tel. 0031 - 457 111 116
Faks 0031 - 457 111 119
e-mail: info.line-pl@dr-rath-foundation.org
alexandra.dabrowski@rath-eduserv.com
katarzyna.mittmann@rath-eduserv.com


 


 


 


 


 


Szanowni Panstwo,

Serdecznie zapraszamy do wziecia udziału w najwiekszym festiwalu filmów dokumentalnych w Ameryce Polnocnej – HOT DOCS FESTIVAL,
który odbędzie sie w Toronto w dniach od 28 kwietnia do 8 maja br.

W festiwalu weźmie udział wielu znanych twórców filmowych i przedstawicieli przemysłu filmowego.

 

Zaprezentowanych będzie około 200 filmów z ponad 43 krajów, w tym 4 filmy z Polski.

Informacje o polskich filmach znajdują się w załączniku, a o festiwalu na stronie http://www.hotdocs.ca/.

 

Konsulat Generalny RP w Toronto jest jednym ze współsponsorów Festiwalu.

 

Serdecznie zapraszamy,

Konsulat Generalny RP w Toronto


 


Życzenia zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych,
obfitości na świątecznym stole, serdecznych spotkań rodzinnych,

wiosennego nastroju i wszelkiej pomyślności

życzą pracownicy

Konsulatu Generalnego RP w Toronto.

 


 


Serdeczne życzenia z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego 2011 r. zsyłają ze Szkocji Sławek i Marysia Roch. Niech w ten przedziwny poranek Wielkanocny, radość napełni nasze serca i rodzinne domy, niech radosne Alleluja będzie stale na naszych ustach. W niełatwy czas, utrapienia czas, przychodzi Pan Chwały, zstępuje pośród Zastępów Pańskich i rozpromienia nasze oblicza i rozrywa kajdany ciemności. Przy zastawionym stole Baranek Paschalny, życzenia, potrawy świąteczne, i my życzymy zatem, aby i ten czas, zrodził owoce nadzieii, która zawieść nie może. Aby nawet i dziś królowała pośród Nas miłość i pokój oraz jedność, ponad granicami narodów i serc.

Gorąco życzymy Wam Drodzy.

 
 
 


   Wydarzenia warte odonotwania


Wieczór poświęcony pamięci Jana Pawła II

 

Koło przyjaciół Fundacji Jana Pawła II zaprasza na wieczór poświęcony pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II, który odbędzie się 30 kwietnia 2011 w sali parafialnej kościoła św. Andrzeja Boboli po myszy świętej. Msza święta zaczyna się o 18.00.

 



Tryptyk Rzymski

 

 



Swięcone w Royal Canadian Legion

 

 



Obchody 220 rocznicy Konstytucji 3 Maja

 

 

 

 

   Wiadomości z Polski
Przygotwane przez Tadeusza Michalaka
źródło Donosy


 


 

Prezydenci Polski i Rosji

złożyli kwiaty pod brzozą, w lesie, w którym rozbił się w kwietniu 2010 r. samolot z Lechem Kaczyńskim i 95 innymi osobami. Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew oddali też hołd polskim oficerom - ofiarom zbrodni NKWD w Katyniu. Po zakończeniu uroczystości Miedwiediew powtórzył przed kamerami, że zbrodnia katyńska była popełniona przez ówczesnych przywódców ZSRR, powiedział też, że Moskwa doprowadzi sprawę katyńską do 'logicznego końca' i że zostaną upublicznione wszystkie tomy akt ze śledztwa, które rosyjska prokuratura wciąż uważa za tajne, oraz że będzie znalezione rozwiązanie, które pozwoli na prawna rehabilitacje ofiar mordu.

Politycy nie złożyli kwiatów pod zamienioną przez Rosjan tuż przed rocznicą tablicą (pierwsza, z napisem wyłącznie polskim o 'ludobójstwie w Katyniu', została przywieziona jesienią z Polski i powieszona bez uzgodnień ze stroną rosyjską; druga, z okrojonym tekstem, w jez. polskim i rosyjskim, powiesili Rosjanie). Prezydent Komorowski zapowiedział ogłoszenie międzynarodowego konkursu na pomnik w Smoleńsku - z napisem w dwóch językach i uzgodnionym przez wszystkie strony.

 

Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

wciąż pojawiają się niewielkie grupki protestujących - a to z krzyżem, a to z namiotem. Interweniuje straż miejska. W niedziele zgromadzili się tam ci, którzy zamiast żałoby i zadumy woleli okazać pogardę i nienawiść. Przewodził im Jarosław Kaczyński, który w przemówieniu powiedział, że ci, którzy lecieli rok temu do Katynia, "zostali zdradzeni o świcie". Prowadzony przez niego pochód ok. 7 tys. osób pod Pałac wznosił okrzyki "Komorowski won do Moskwy", "Rząd pod sąd" i "Zwyciężymy". Uroczystości państwowe zostały przez PiS zbojkotowane, na grób brata Jarosław Kaczyński nie pojechał.

 

Nad lotniskiem w Powidzu

odbył się eksperyment z wykorzystaniem drugiego polskiego tupolewa, przeprowadzony przez polską komisję wyjaśniającą okoliczności katastrofy smoleńskiej.

 

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew

nagrodzili wielu astronautów i kosmonautów z okazji 50. rocznicy lotu Jurija Gagarina. Wśród nagrodzonych medalem "Za zasługi w podboju kosmosu" jest jedyny Polak w kosmosie Mirosław Hermaszewski.

 

Lekarze ze śląskiego Centrum Chorób Serca

przeszczepili oba płuca u 30-letniego pacjenta chorego na mukowiscydoze. Rokowania są dobre. To pierwszy taki zabieg w Polsce.

 

W Teatrze Narodowym

nie odbyło się sobotnie przedstawienie "Tanga" Mroczka - występująca w sztuce Grażyna Szapolowska nie przyszła, bo brała udział w telewizyjnym show. Dyrektor Jan Englert oświadczył, że aktorka wiedziała, że nie dostała na ten dzień wolnego (nie ma mowy o odwoływaniu przedstawień po opublikowaniu repertuaru na cały kwartał), że były sprzedane bilety i że w związku z tym zwalnia ja z pracy. Aktorka uważa, że zawiadomiła o swojej nieobecności miesiąc wcześniej i że dyrekcja miała czas przedstawienie odwołać, zamiast sprzedawać do ostatniej chwili bilety.

 

Wiceminister Spraw Zagranicznych

Henryk Litwin tłumaczył się przed komisją sejmową, że sprawy tablicy pamiątkowej w Smoleńsku, zamienionej przez Rosjan w przeddzień uroczystości. Wyjaśnił, że zawieszenie oryginalnej tablicy nie było uzgadniane ani z Rosja, ani z polskim rządem, a jej właściciele nie zwrócili się też w żadnym momencie do rządu o pomoc. Tym samym ani rząd, ani MSZ nie miało żadnej legitymacji by interweniować.

 

Rosja

oddala tymczasem polskim dyplomatom oryginalna tablice. Wróci ona do Polski i będzie oddana właścicielom. Zaczęły się uzgodnienia w sprawie pomnika, który ostatecznie ma tam stanąć.

 

To już Wielki Tydzień

Na warszawskim Sluzewcu (na parkingu za Wyścigami) odbyło się wielkie widowisko pasyjne. I wielkie tłumy przyszły.

 

Sport

Poezja prasy sportowej: `Lech winda w górę, Legia sparaliżowana'. Chodzi o to, że Lech Poznań - Legia Warszawa było 1:0. i Legia już nie trzecia, a czwarta w tabeli ekstraklasy. Na czele twardo Wisła Kraków.

Walka o węgiel

Unia planuje podatek węgłowy. Dzielny Waldemar Pawlak powiedział, że `To jest odlot taki zupełny. Urzędnicy w Brukseli nie widzą, co się dzieje na świecie'.

Krok po kroku - wszyscy będą mieli kasy

(fiskalne). Teraz od 1 maja będą musieli je instalować prawnicy i lekarze.

 

 

 

Awantura w Parlamencie Europejskim

europosłowie PiS zorganizowali tam wystawę o katastrofie smoleńskiej. Kwestorzy PE nakazali zakrycie napisów pod zdjęciami. Jak tłumaczą - wystawa miała składać się z samych zdjęć, bez podpisów i taka była zatwierdzona. Podpisy dołożono w ostatniej chwili i były "zbyt drastyczne". Oczywiście wybuchła awantura, PiS oskarżył Jerzego Buzka o odpowiedzialność za zakrycie podpisów.

 

I ciągle jeszcze echa

zajść pod Pałacem Prezydenckim. Posłowie PiS domagają się wyjaśnień odnośnie interwencji sił porządkowych i skarżą się na rzekomą brutalność. Straż miejska zwróciła się o ukaranie posła Joachima Brudzińskiego, który miał obrazić strażnika miejskiego. Prawicowy portal internetowy wywiesił tymczasem zdjęcia strażników biorących udział w interwencji pod tytułem "galeria łobuzów" i publikuje pogróżki pod ich adresem. Sprawa trafiła do prokuratury. Sama interwencje bada MSWiA. Sytuacje obserwowali też, przezornie zaproszeni, przedstawiciele Rzecznika Praw Obywatelskich, mają zdać swoją relację.

 

Jest pierwszy wyrok

w sprawie zaniżania wycen gruntów zwracanych Kościołowi przez komisje majątkową. Biegły, który wycenił ziemię w Zabrzu na, 6 mln, chociaż warta była, co najmniej 34 mln poddał się dobrowolnie karze i dostał 1.5 roku wiezienia w zawieszeniu i 2 lata zakazu wykonywania zawodu. Twierdzi, że to pomyłka, nie korupcja była. Stracił na tym nie tylko Skarb Państwa, ale i Kościół, bo ziemie sprzedał deweloperowi na podstawie tej samej wyceny.

 

Inflacja

skoczyła w marcu do 4.3% (w skali rocznej). Głównie napędzana przez ceny żywności, paliw i opłaty mieszkaniowe. Premierowi wyrwało się coś o spekulantach winnych podwyżek, starszym wyborcom to się chyba źle kojarzy.

Pojawiły się natychmiast oczekiwania szybkiego kolejnego podniesienia stop przez RPP, a wraz z nimi wzmocnienie złotówki.

 

Trudna sprawa z ta Libią

W prasie trochę ostrożnych wypowiedzi - czy powinniśmy cokolwiek. Jedni mówią, że mądrze, że trzymamy się z daleka. Drudzy, z melancholią, - że `nauczyliśmy się już europejskiej hipokryzji'.   

Wciąż nowe spekulacje o winie w katastrofie smoleńskiej. Teraz jakieś eksperymenty z Tu-154 podobno wykazują ze niekoniecznie tylko pilot.

 

A w Sejmie

przyjęta ustawa o gromadzeniu przez Ministerstwo Edukacji szerokiej bazy danych o uczniach - z nazwiskami i PESEL. Niektórzy się obawiają Wielkiego Brata. Poza tym Sejm przyjął, po poprawkach Senatu, ustawę o działalności leczniczej. Samorządy prowadzące zadłużone (notorycznie...) szpitale będą musiały w ciągu trzech miesięcy `pokryć ujemny wynik finansowy' - a jak nie, to po roku mają zmienić szpital w spółkę, albo jednostkę budżetową, albo zlikwidować.

 

Deficyt budżetu państwa

na razie okazuje się o prawie miliard złotych niższy niż planował minister finansów. Głownie dzięki niższym wydatkom. Poza tym dobrze spływają podatki od firm - tzw. CIT. Jak będzie z PIT - okaże się w maju. Już wszędzie porady i instrukcje jak wypełniać formularze. W YouTube niezły filmik ministerstwa finansów o facecie, który chciałby rozliczyć się z małżonką i sugeruje urzędniczce podatkowej by wreszcie zgodziła się za jego wyjście.

 

Drugi, co do wielkosci bank polski

czyli PKO BP nagle zmienił prezesa. Alicja Kornasiewicz, prezes od roku, złożyła rezygnacje. Jej miejsce zajął Włoch Luigi Lovaglio, od ośmiu lat wiceprezes. Poprzedni prezes, Jan Krzysztof Bielecki, zrezygnował na tle nieporozumień z głównym akcjonariuszem - włoskim UniCredit.

 

 

 

Coś do czytania

W sobotniej Rz bardzo ciekawy tekst - rozmowa z Mosze Arensem, jednym z czołowych ideologów izraelskiego Likudu. Napisał książkę (w Polsce pojawi się w czerwcu) `Flagi nad gettem warszawskim. Nieopowiedziana historia o powstaniu w getcie'. Niezwykle ciekawa, praktycznie nieznana w Polsce historia Żydowskiego Związku Wojskowego, współ-powstańców z warszawskiego getta. Dotychczas pisało się tylko o Żydowskiej Organizacji Bojowej. ZOB była lewicowa, ZZW prawicowy. Z ZOB przeżyła część przywódców (Antek Cukierman, Cywia Lubetkin), i mogli opowiedzieć. A ZZW zginął.

 

 

     

 

   Hipokryzja Ameryki plus obłuda Grossa
 
W duchu "St Louis"

W przedwojennej, liczącej sobie niespełna 35 milionów obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, żyły 3 miliony Żydów. Jeśli rozszerzyć tę kategorię do "obywateli pochodzenia żydowskiego", to, wedle współczesnych szacunków, nawet cztery miliony. Ale policzmy tylko Żydów zwanych "chałaciarzami", zachowujących pełną kulturową odrębność, własny język i organizację, często nie identyfikujących się z państwem polskim.

Jedno jedyne państwo ówczesnego świata mogło się w tej statystyce z przedwojenną Polską równać. W Stanach Zjednoczonych Ameryki liczba obywateli deklarujących narodowość żydowską wynosiła około 4 milionów. Tylko że, po pierwsze, cała ludność USA sięgała już wtedy 200 milionów, a po drugie, znaczna, prawdopodobnie nawet większa część z owych 4 milionów była całkowicie zasymilowana.

Mimo to, kiedy latem 1939 do amerykańskich portów dobijał się statek "St Louis", z tysiącem żydowskich uciekinierów z Niemiec na pokładzie, Ameryka stanowczo zatrzasnęła przed nimi drzwi. Cztery miliony Żydów na 200 to było dla niej już zdecydowanie dość. Za uciekinierami nie ujęli się zasiedziali w USA pobratymcy, bo, jak publicznie przestrzegł ich jeden z przywódców tej społeczności, źle by to usposabiało do Żydów amerykańską opinię publiczną.

Odmówiła im wstępu także postępowa Kanada, zresztą z oficjalnym wyjaśnieniem odpowiedzialnego ministra, iż rasa żydowska nie zwykła pracować na roli, a Kanada potrzebuje rolników, nie handlarzy...

Szkoda miejsca na streszczanie całej tej historii, kto ciekaw, znajdzie i przeczyta. Jeśli to zrobi, zauważy, że nie była ona wcale odosobniona. Na całym Zachodzie uciekających przed Hitlerem Żydów uważano wtedy powszechnie za zagrożenie dużo gorsze, niż sam Hitler. Pewien szwedzki dyplomata, pytany, czemu jego kraj konsekwentnie odmawia niemieckim Żydom azylu, rozbawił świat chętnie cytowanym bon-motem: "bo u nas w Skandynawii nie ma antysemityzmu, i chcemy, żeby tak zostało".

Przez ten mur obojętności i wrogości przejść się udawało tylko krezusom. I tak było także z odpędzanymi od wszystkich portów egzulami z "St Louis". Dwustu najbogatszym łaskawie pozwoliła wkupić się do siebie Wielka Brytania, resztę, po kilkumiesięcznej odysei odesłano, dosłownie w przededniu wojny, dokładnie tam skąd przybyli - wprost do pieca.


Więcej na ten temat

 
Czemu piszę o tych spychanych uparcie w niepamięć sprawach, skoro to nie żadna rocznica? Bo dziś, gdy Ameryka i cały Zachód hołubią takich chuliganów historiografii jak Gross i ich podłe narracje o ciemnej, antysemickiej Polsce, a rząd USA oficjalnie poucza nas w kwestii restytucji mienia żydowskiego (oddajcie najpierw u siebie własność zagrabioną Indianom, to będziecie mogli się mądrzyć, odpowiedziałbym na miejscu ministra Sikorskiego) warto może przypomnieć, że trapiona licznymi kłopotami sanacyjna Polska przyjęła w roku 1939 - z oporami i niechętnie, ale jednak - jeszcze 20 tysięcy żydowskich uciekinierów.

Jeszcze, bo przecież przyjmowała ich przez cały czas swego istnienia, a szczyt żydowskiej imigracji nastąpił kilkanaście lat wcześniej, gdy nowo powstała, pogrążona w kryzysie Polska udzieliła azylu półmilionowej rzeszy Żydów z Rosji, uciekających przed rewolucją bolszewicką. Ludziom, którzy nigdy nie mieszkali na ziemiach polskich, nie znali języka polskiego, nie czuli się Polakami w najmniejszym stopniu, i ani myśleli się asymilować.

A jednak decyzja zapadła bez ociągania, bez dyskusji i sprzeciwów. Podobnie, jak od pierwszych chwil przyznała Polska pełnię praw publicznych kobietom, na co obywatelki postępowych państw Zachodu, raczących nas dziś swoimi bredniami o parytetach i genderach, musiały czekać jeszcze kilkadziesiąt lat. Bo, jakkolwiek śmieszne się to może wydawać, ludzie, którzy budowali tamtą Polskę, od samego początku wyobrażali ją sobie jako państwo wolności. Bo o takie przecież walczyły pokolenia ich przodków.

Jan Karski wspominał, że gdy jeszcze w późnych latach pięćdziesiątych rezerwował hotel w Nowym Jorku, pytano go, czy nie jest Żydem - bo Żydów, podobnie jak kolorowych, nowojorskie hotele nie obsługiwały. Dziś z tego samego Nowego Jorku przysyłają nam oszołoma udrapowanego w togę profesora historii, który historii nigdy nie studiował, ale dobrze wyczuł, czym można podbić serca i portfele Amerykanów. I poprzez swoich medialnych agentów wpływu pilnują, czy należycie się przed nim korzymy.

Cóż, Hitler miał, niestety, rację, mówiąc, że zwycięzców nikt nie sądzi. Sądzi się i skazuje, bez względu na materiał dowodowy, tylko tych, którzy, tak jak Polska, przegrali.

Rafał. A. Ziemkiewicz

 

 

   Tablica upamietniająca ofiary katastrofy smoleńskiej.

Tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej.
*

 

 


Niedziela palmowa 17.04.2011 roku była szczególnie uroczystym i podniosłym dniem w parafii św.. Andrzeja Boboli, ponieważ na frontowej ścianie kościoła została odsłonięta i poświęcona przez Ks. Proboszcza Sebastiana Gackiego tablica upamiętniająca ofiary naszej katastrofy narodowej w dniu 10.04.2010 r.
W katastrofie tej zginęli Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski wraz 93 osobistościami, przedstawicielami rządu, wojska , kościoła oraz wielu zasłużonych ludzi kultury a także przedstawiciele rodzin katyńskich, którzy udawali się na obchody 70 rocznicy ludobójstwa katyńskiego. Inicjatorem umieszczenia tej tablicy był Krzysztof Garbowicz, który wraz z Małgorzatą Leligdowicz, Andrzejem Leligdowiczem i Heleną Nikodem w styczniu b.r. udali się do Ks. Proboszcza Sebastiana Gackiego z prośbą o zamontowanie takiej tablicy na kościele. Sponsorem tablicy jest anonimowy fundator.
 

 


Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonał pan Wacław Kuzia, były więzień Kozielska oraz uczestnik walk pod Monte Casino, któremu udało się przeżyć to straszne piekło.
Z obszerną historią życia pana Kuzi można się zapoznać w książce Kazimierza Patalasa pt. ,,Przez boje, przez znoje, przez trud-kombatanckie losy".
Podczas niedzielnej uroczystości odsłonięcia tablicy, pan Krzysztof Garbowicz odczytał ,,Apel" Gazety Polskiej, który był prezentowany na uroczystościach obchodu tej rocznicy w Polsce. Na zakończenie pani Maria Kuraszko przeczytała swój wiersz pt. ,,Polski Krzyz 2010" a zebrani licznie parafinie złożyli kwiaty i zaśpiewali pieśń ,,Boże coś Polskę" oraz hymn ,,Jeszcze Polska nie zginęła".
Tablica ta nigdy nie pozwoli mam zapomnieć o największej tragedii Narodu Polskiego po II wojnie światowej.
Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie...
M.L.


dla Polishwinnipeg ML.

 

 

  Wielkanocne obyczaje i obrzędy

    

Wielkanocne obyczaje i obrzędy

Niedziela Palmowa – w kościołach święci się palmy, które mają strzec od burzy i gradu oraz zapewniać dostatek i urodzaj oraz chronić przed chorobami. Najpewniejszym sposobem zachowania zdrowia było połykanie bazi. Zrobione z palmowej gałązki krzyże wykopywano niegdyś w pole, by nie dopuszczały myszy. W niektórych regionach Polski palmy te dochodzą do 14 m. wysokości jak na przykład u Kurpiów, w Łowiczu czy w Małopolsce.

Zgodnie z tradycją w niedzielę Palmową we wsiach takich jak: Bibice, Zielonki, Kotniki pod Krakowem chłopcy przebierają się, za pucheroki. Ubierają się w wysokie, szpiczaste czapki z wstążeczkami, kożuszki mają wywrócone do góry, przepasane słomą, a twarze wysmarowane sadzą. Tak przebrani chodzą od zagrody do zagrody.

Gospodynie dają im po parę jajek do koszyków, czasem trochę groszy. Chłopcy wypowiadają przy tym obrzędzie takie słowa: „Jak mi nic nie docie, to mnie pogniwocie, to wam gorki porozbijam, co na płocie mocie.” We wsi Bibice kilkaset lat temu była filia słynnej szkoły Nowodworskiego w Krakowie, która przygotowywała studentów do Krakowskiej Akademii. Nazwa pucheroki pochodzi od łacińskiego puer– chłopiec. W tej wsi żacy, czyli uczniowie byli zwani pucherokami.

Na Wielkanoc jest zwyczaj dawania prezentów zwanych zajączkami. W ogrodach i mieszkaniach dzieci szukają śladów zostawionych przez zajączka; są to jajka czekoladowe lub inne. Ten ma większą uciechę, kto więcej takich jaj odszuka.

Wielkanocne zwyczaje

Na wschodzie polski urządza się wyścigi w turlaniu jajek po pochyłościach oraz walki jajek. Te ostatnie polegają na uderzeniu jajka o Jajko i sprawdzeniu, kto jest właścicielem jajka o twardszej skorupce.

Porządki w domach powinny skończyć się do wtorku. W dawnych czasach w Wielki Czwartek pieczono ogromne baby i malowano pisanki. W Wielkanoc nie można gotować ani palić ognia pod kuchnią. Wszystkie potrawy powinny być przygotowane wcześniej. W Wielki Piątek nie można było pracować na roli.

W Wielką Sobotę, po powrocie z kościoła ze święconym pokarmem należało trzykrotnie obejść dom, aby zapewnić urodzaj i powodzenie. Kiedyś gospodynie same piekły chleb na Wielkanoc. Aby zapewnić urodzaj – wychodziły do sadu i obejmowały drzewa rękami oblepionymi ciastem.

Poświęcone pisanki zakopywano pod progiem domostw, aby zagradzały dostęp siłom nieczystym.

W dawnej Polsce na stole stawiało się naguska, baranka z ciasta i masła. Dookoła stawiano kosze ze święconym i pisankami. W bogatych domach na stół stawiano prosiaka w całości i otaczano go zwojami kiełbas.

Co się święci

Zwyczaj święcenia pokarmów przywędrował do Polski z zachodu Europy około XII wieku. Początkowo pokarmy święcono w domach. Należało poświęcić to wszystko, co miało zostać spożyte podczas śniadania wielkanocnego, stąd przygotowywano ogromne kosze z jedzeniem. W późniejszych wiekach pokarmy święcono na powietrzu, pod krzyżami lub na placach. W końcu XVIII wieku święcenie przeniosło się do świątyń i tak jest do dziś.

Symbolika święconki:

Baranek – symbol Chrystusa, Baranka Bożego; w tradycji żydowskiej baranek był zwierzęciem ofiarnym związanym ze świętym Pesach, upamiętniającym ocalenie Izraela od śmierci pierworodnych przez znak uczyniony krwią na progu i odrzwiach domostw;

Chrystus, Nowy Baranek, ocali tych, którzy w Niego wierzą;

Jajko – słowiański symbol życia płodności, miłości i siły; zwyczaj dzielenia się jajkiem jest typowo polskim zwyczajem i w zasadzie, nie jest znany w innych krajach; Jajko symbolizuje nowe życie, które obiecuje Chrystus;

Kiełbasa – staropolski przysmak, dawniej rzadko jadany; jest znakiem „tego, co najlepsze”, znakiem szacunku dla wielkanocnego śniadania;

Sól i chrzan – przyprawy poprawiające smak potraw; sól chroni od zepsucia, a chrzan ma przypominać mękę Pańską;

Chleb – pierwszy, najważniejszy pokarm człowieka, owoc ciężkiej pracy, darzona szacunkiem podstawa pożywienia; symbol Ciała Chrystusa;

Kwiecień o roku

- Gdy kwiecień chłodem szafuje, to zwykle rok cały psuje. - Sprzyja nam rok, gdy kwiecień wilgotny, ale nie za bardzo słotny. - Gdy mokro w ostatnią kwietnia niedzielę, rok sucho się ściele. - Gdy kwiecień chmurny, a maj z wiatrami, żyzny rok przed nami.

Prognozy solenizantów

4 kwietnia – Izydora

- Na Izydora – pusta komora.

- Na świętego Izydora – dla bociana pora.

16 kwietnia – Urbana

- Na świętego Urbana wszystka rola zasiana.

20 kwietnia – Agnieszki

- Jeśli na Agnieszki słońce się obróci,

deszcz i śnieg na Pola nieprędko powróci.

25 kwietnia – Marka

- Jak na Marka poleje, poprószy, to się po

Marku ziemia wraz wysuszy.

- Jak długo żaby przed Markiem rechoczą, tak długo deszczu po Marku nie zaoczą.

- Przed dniem świętego Marka ile żaba kuka, tyle dni po nim milcząc, spokojności szuka.

- Ile dni przed Markiem żaba się odzywa, tyle dni po nim przymrozków bywa..

Opracował Tadeusz Michalak, na podstawie książki „Kalendarz z przysłowiami” zebranych przez Janinę Stefaniak. Wydawnictwo KROPKA.

Kalisz 2003

 

 

 

 

  Tworzenie się nowego porządku świata cz 27.          Index
Teleportacja to termin z science fiction, to także koncept przypisywana istotom boskim czy  paranormalnym. Naukowcy z Japonii i Australii odnieśli sukces w teleportacji światła. Co prawda to tylko pierwszy krok w podróżach w czasie i przestrzeni zademonstrowanych przez naukę ale to już coś.


Teleportacja światła


Naukowcy z Japonii (!) i Australii przeprowadzili pierwszą teleportację światła - teleportując tzw. paczki falowe - co potencjalnie otwiera nową technologiczną erę w przesyle informacji i w budowie kwantowych komputerów. Opracowanie całego procesu zostało  opublikowane w Science z 18 kwietnia 2011.

Jak wyjaśnia Professor Elanor Huntington, opracowana przez japońsko-australijski zespół technologia wykorzystuje dwie sieci: pierwszą jest konwencjonalna sieć komputerowa (zarówno kablowa jaki i światłowodowa), zaś drugą jest sieć współdzieląca źródło dostępne dla nadawcy i odbiorcy jednocześnie. Ta druga sieć nazywa się w fizyce kwantowej kwantowym splątaniem (entanglement)

Badania nad teleportacją światła trwają od 10 lat, ale po raz pierwszy udało się ją potwierdzić eksperymentalnie w naukowych realiach.

Kluczowym pojęciem, które opisuje mechanizm zjawiska teleportacji jest superpozycja. By je zrozumieć najczęściej się odwołuje do tzw. "kota Schrödingera". Schrödinger opisał konceptualny (na szczęście:) eksperyment, w którym zamyka się kota w pomieszczeniu, gdzie może on zostać zabity w wyniku nazwijmy to losowej okoliczności, aczkolwiek w nieznanym zewnętrznemu obserwatorowi momencie. Tak więc nie ma innej możliwości, by to sprawdzić, jak otworzenie tego pomieszczenia. Do momentu jego otworzenia obie rzeczywistości (kot żywy i kot martwy) współistnieją. To właśnie nazywa się superpozycją.

Tak więc w opisywanym eksperymencie teleportacji światła - jak wyjaśnia Pani Huntington - umieściliśmy makroskopowy promień światła w stanie superpozycji i teleportowaliśmy go w inne miejsce. Jedną z technik kodowania cyfrowej informacji jest przypisywanie jej do określonej fazy. W tym przypadku paczki falowe zostały przypisane zarówno do zera jaki i jedynki w ramach jednej fazy.

Więcej w
Discovery News

 

 
Brzmi to odjazdowo i można się cieszyć, że komuś się udaje rozwijać technologię przyszłości, która może nas przybliżyć do Nowego Świata. Przynajmniej, zanim się nie przestawimy na kontakt telepatyczny :)
 
 

 

  Turystyka -Białowieski Park Narodowy

Zaczerpnięte z http://www.poland.gov.pl/Bialowieski,Park,Narodowy,6930.html

 Białowieski Park Narodowy

 

Jeśli ktoś pragnie zobaczyć las takim, jakim był kilkaset lat temu musi koniecznie wybrać się do Puszczy Białowieskiej. Wizyta w Białowieży jest podróżą do przeszłości, czasu gdy kontynent europejski pokrywały nieprzebyte lasy.

Puszcza Białowieska stanowi dziś ostatni w Europie zwarty kompleks leśny o charakterze pierwotnym. Jest jednym z najważniejszych skarbów przyrody nie tylko w Polsce ale też w Europie. Z tego powodu Puszczę Białowieską wpisano w 1979 roku na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Puszcza położona jest ok. 260 km na wschód od Warszawy i ok. 70km na południowy zachód od Białegostoku. Jej najcenniejsze fragmenty objęte są ochroną Białowieskiego Parku Narodowego. Puszcza charakteryzuje się ogromną różnorodnością gatunków, niektóre z nich przybierają niespotykane gdzie indziej rozmiary. Dominującym typem lasu są grądy (lasy liściaste) i bory (lasy iglaste) a w miejscach wilgotnych olsy i łęgi. Typowym elementem krajobrazu Puszczy jest duża ilość starych powalonych pni drzew. Krajobraz puszczański najlepiej wykształcony jest w obrębie ochronnym „Orłówka" - wydzielonej części parku narodowego, do której wstęp dozwolony jest wyłącznie z licencjonowanym przewodnikiem. Zwiedzanie „Orłówki" jest żelaznym punktem każdej wycieczki do Białowieży.

Symbolem Puszczy Białowieskiej jest żubr. To największe żyjące na wolności zwierzę europejskie jest bliskim kuzynem amerykańskiego bizona. Na terenie Puszczy Białowieskiej żyje kilkaset sztuk żubrów, łączących się w mniejsze i większe stada. Ciężar dorosłego samca dochodzić może do 900 kilogramów a wysokość w kłębie do 180 cm. Nie bez powodu żubr nazywany jest „Królem puszczy". To zwierzę wielkie i dostojne a jego spotkanie zawsze jest dużym przeżyciem dla miłośnika przyrody. Żubra najłatwiej spotkać zimą, kiedy to zwierzęta łączą się w większe grupy. Dobrze widoczne tropy na śniegu i brak liści na drzewach znacznie ułatwia poszukiwania i obserwacje żubrów.

Kiedy najlepiej przyjechać do Puszczy Białowieskiej? Każda pora roku jest dobra. Wiosną przyroda budzi się do życia. Setki kwiatów, świeża zieleń drzew i umiarkowana temperatura zachęcają do pieszych wycieczek. Latem puszcza przeobraża się w prawdziwie dziki, „zarośnięty" i tajemniczy las. To idealna pora na długie wycieczki rowerowe po puszczy. Jesienne kolory to pora wymarzona dla fotografów a zimą warto przemierzyć kilkanaście kilometrów na nartach biegowych w poszukiwaniu żubrów.

Częścią parku narodowego jest wydzielony rezerwat pokazowy żubrów. Rezerwat pokazowy znajduje się tuż pod Białowieżą przy szosie w kierunku Hajnówki. Warto wybrać się do rezerwatu pokazowego by z bliska obserwować zwierzęta, których spotkanie w lesie nie jest takie proste. Oprócz żubrów można tu oglądać wilka, łosie, jelenie, dziki. Ciekawostką jest żubroń - mieszanka krowy i żubra. Wizytę w rezerwacie pokazowym można polecić szczególnie tym, którzy nie mają dużo czasu na samodzielne wędrówki a chcieliby zobaczyć „króla puszczy" na własne oczy.

Wartym odwiedzenia jest Park Pałacowy w Białowieży, część Parku Narodowego będąca założeniem ogrodowym z końca XIX w. Park służył jako carska rezydencja myśliwska. Najstarszym zachowanym obiektem jest dworek myśliwski z 1845 roku.

Baza noclegowa dla turystów odwiedzających Puszczę Białowieską najlepiej rozwinięta jest w Białowieży.


Pokaż poland.gov.pl - turystyka na większej mapie

 

 

 

   Humor

Dwa psy w restauracji


 

 


 
 

 

S  P  O  N  S  O R

 

 

  Upadek światowego systemu monetarnego cz. 49

 
  Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Afryka Południowa eliminują dolara w transakcjach
  System finansowy oparty na dolarze rozpadnie się przed jesienią
  Złoto powyżej .$1,500 US
  Srebro nowe rerkordy - $46 za uncję
  Globalny kryzys żywności nadchodzi - 20 symptomów
  Największy spadek cen domów w Australii
  Fundusz emerytalny kupuje fizyczne złoto za $ 1 miliard
  Irlandzkie banki zdegradowane do statusu "śmieci"
  Wall Street spada na wskutek zdegradowania amerykańskiej gospodarki

 

 

 Kącik kulinarny Lucy Michalak

 

 

 

 

 

Valentino’s Heart (Serduszka)

250 ml wody

80 g masła
200 g m
ą
ki
4 jaja

Krem:

0,5 l mleka

1 opakowanie budyniu waniliowego

50 g cukru

200 ml śmietany kremówki

3 płatki lub 3 łyżeczki żelatyny

dodatkowo:

3 łyzki cukru pudru

Ciasto: Wodę zagotować z masłem i solą. Na wrzątek wsypać mąkę i ucierać, aż powstanie gładkie ciasto i zacznie odstawać od ścianek garnka. Naczynie zdjąć z ognia, ciasto przestudzić, następnie kolejno wbijać jaja , stale mieszając. Ciasto przełożyć do szprycy.

Piekarnik rozgrzać do 200 st. C. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wycisnąć serduszka (wychodzi ok. 12- 16 sztuk).

Do piekarnika wstawić naczynie z gorącą wodą i blachę z ciastkami. Piecok. 20-25 min. Wyjąć, przekroić na pół. 6 łyżek mleka wymieszać z budyniem, resztę mleka zagotować z cukrem. Żelatynę rozpuścić. Do mleka wlać budyń , zagotować i dodać żelatynę.

Garnek wstawić do naczynia z zimną wodą, budyń wystudzić stale mieszając. Śmietanę ubić i dodać do budyniu. Na chwile wł o ż y ć do lodówki. Krem przełożyć do szprycy i wycisnąć na spody ciastek, przykryć wierzchami, posypać cukrem pudrem.

 

 

 

 

 Ciekawostki

   Ciekawe zdjęcia roku 2010
 



 

 

 

  Manitoba- Kwiecień w fotografii

 

Fot. Bogdan i Alicja Fiedur

 

 


 

   Polki w świecie-  Beata Pawlikowska
 

Współpraca Polishwinnipeg.com z  czasopismem
Polki w Świecie”.

Kwartalnik „Polki w Świecie” ma na celu promocję Polek działających na świecie, Polek mieszkających z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy wizerunek Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów. Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują się Polki żyjące i działające poza Polską. Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA. Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem Informacyjnym w Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.

Nasza współpraca polega na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki w Świecie w polishwinnipeg.com  a wywiady z kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną opublikowane w kwartalniku ”Polki w Świecie”.
 


Często wyjeżdża z Polski, a mimo to jest jedną z najbardziej rozpoznawanych Polek w kraju. Przez kilka miesięcy w roku podróżuje po świecie, głównie po Ameryce Południowej. Według Wojciecha Cejrowskiego, jako pierwsza i jak dotąd jedyna kobieta, przeszła na piechotę przez „najbardziej malaryczną dżunglę świata” Darién na pograniczu Panamy i Kolumbii. Gdy wraca do Warszawy oddaje się pracy w mediach. Jej życiową pasją jest radio, gdzie zatrudniona jest na co dzień, ale równie często można zobaczyć ją w telewizji czy przeczytać o jej podróżach w felietonach pisanych dla wielu gazet i czasopism oraz w książkach, których wydała już kilkanaście. 

Uważam, ze każdy musi odnaleźć własną drogę przez życie i to, co da mu poczucie spełnienia i szczęście. A najlepszym drogowskazem jest zawsze własna dusza – pod warunkiem, że człowiek umie się w nią wsłuchać.


Co zrodziło się u Ciebie najpierw: potrzeba pisania czy chęć podróżowania po świecie?

W szkole średniej zaczęłam pisać opowiadania, ale już wtedy były to lekko surrealistyczne opowieści dziejące się w dżungli amazońskiej, w Nowym Jorku albo na Japońskim Morzu. Więc pisałam o podróżowaniu, zanim jeszcze zaczęłam podróżować.

Po ukończeniu liceum podjęłaś studia w zakresie hungarystyki i anglistyki, które jednak szybko porzuciłaś. Przez pewien czas pracowałaś m.in. jako: operator komputera, sekretarka, tłumaczka i lektorka języka angielskiego. Liczne zainteresowania wskazują na to, że jesteś typem „poszukiwacza”, wciąż gnającym Nomadem…

Tak. Nie wierzę w gotowe rozwiązania ani w recepty, które sprawdzają się dla wszystkich. Uważam, ze każdy musi odnaleźć własną drogę przez życie i to, co da mu poczucie spełnienia i szczęście. A najlepszym drogowskazem jest zawsze własna dusza – pod warunkiem, że człowiek umie się w nią wsłuchać.

Znalazłaś w końcu swoje miejsce na Ziemi?

Tak. Uśmiecham się i myślę, że jestem nieprawdopodobnie szczęśliwym człowiekiem. To „miejsce”, o które pytasz, nie znajduje się w realnej przestrzeni na planecie Ziemia, jest raczej we mnie. Tym bardziej je lubię, bo zawsze będzie należało tylko do mnie.

W 1992 roku wyjechałaś na dłuższy czas do Londynu? Co spowodowało, że zamieszkałaś w mieście, gdzie spotykają się dziesiątki kultur a na ulicach słyszy się wiele języków?

Chciałam uciec z Polski. To był czas, kiedy czułam się w Polsce jak więzień. Nie można było swobodnie podróżować, każde podanie o wizę trzeba było poprzeć stosem upokarzających dokumentów. Chciałam być wolna. Uciekłam. Mieszkałam w Londynie przez rok, jednocześnie nadając relacje do polskiego radia. Potem nagle dostałam świetną propozycje pracy w nowo powstającej stacji radiowej w Warszawie. Wróciłam do Polski i nigdy nie żałowałam tej decyzji.

I nie była to jedyna stacji radiowych w Twojej karierze…

Zaczynałam w lokalnej stacji w Koszalinie, potem przeprowadziłam się do Warszawy, żeby pracować w Radiu Kolor, następnie pracowałam w Trójce, potem z krótką przerwą w Radiu ZET. W tym roku w kwietniu minęło 10 lat odkąd zaczęłam w Radiu ZET prowadzić audycję „Świat według Blondynki”. Kocham radio.

Podróże na stałe wpisały się w Twoją codzienność. Czy mogą być pomysłem na życie?

Dla mnie stały się stylem życia, chociaż świadomie nie podjęłam nigdy takiej decyzji. Wiedziałam tylko jedno: chcę w życiu robić to, co mnie najbardziej pasjonuje. Nie wyobrażałam sobie siebie w miejscu, z którym nie łączą mnie silne emocje. Przez całe życie kierowałam się pasją i namiętnością do różnych rzeczy, i pewnie dlatego moje pasje – czyli pisanie, podróżowanie i radio – stały się moim zawodem.

Głównie za cel swoich podróży wybierasz Amerykę Południową. Co jest takiego w tej części Ziemi, że stawiasz ją ponad innymi?

Jest najbardziej tajemnicza, jest tam wciąż wiele miejsc nietkniętych ludzką stopą. Głęboko w dżungli mieszkają Indianie, którzy żyją zgodnie z odwieczną tradycją, nie mając pojęcia o istnieniu takich rzeczy, jak pieniądze, elektryczność, żelazo czy polityka. Poza tym, w Ameryce Południowej ludzie posiadają prawdziwą radość życia. Potrafią dostrzec i docenić to co mają, nie martwiąc się tym, czego im brak.

Zwiedziłaś kawał świata… Jak wygląda ten świat według blondynki?

Jest pozytywny. Głęboko wierzę w to, że człowiek uczciwy, dobry w głębi serca i życzliwy spotyka na swojej drodze takich samych ludzi. W świecie według blondynki najcenniejszymi cechami jest odwaga, wewnętrzna siła, samodzielność, uczciwość i odpowiedzialność.

Co dają Ci podróże? Czy za każdym razem wracając ze swojej wyprawy czujesz się zmienioną osobą, dojrzalszą o kolejne doświadczenia, przeżycia, których nie mogłaby dostarczyć Ci Polska?

Za każdym razem, gdy wracam czuje się, jak bohaterka gry komputerowej, która dostała właśnie w prezencie nowe życie (śmiech). Podróże dają bardzo intensywne przeżycia i emocje. Po powrocie zawsze czuję się bogatsza, wewnętrznie oczywiście (śmiech).

Zawsze, jednak wracasz do swojej Itaki. Polskę traktujesz jako przystań? Daje Ci poczucie bezpieczeństwa?

Lubię Polskę i myślę, że to bardzo fajny kraj. Tym bardziej, że mam spore porównanie. Z mojego doświadczenia wynika, że w każdym kraju ludzie na coś narzekają. Nie ma idealnego miejsca. Polska wydaje mi się bardzo dobrą bazą zarówno do podróżowania, jak i mieszkania.

 

A nigdy nie myślałaś o tym, by wyemigrować na stałe?

Myślałam wiele razy, będąc w przeróżnych miejscach, na przykład nad maleńką rzeką w dżungli amazońskiej w Gujanie Francuskiej. Mogłabym tam zostać, nikt nigdy by mnie nie znalazł. Ale ja mam poczucie, że w Polsce mam też wiele rzeczy do zrobienia, dlatego na razie nie planuję emigracji.

Podróży w sensie geograficznym zawsze i nieodłącznie towarzyszy podróż mentalna. Czy w obie angażujesz się w porównywalnym stopniu?

Absolutnie tak, zawsze, od samego początku. Przemieszczanie się przez świat jest jednocześnie świetną okazją, żeby podróżować w głąb własnej duszy. Zadawać sobie ważne pytania i znajdować równie ważne odpowiedzi.

Dla wielu osób w Polsce jesteś autorytetem, piszą do Ciebie listy, zadają intymne pytania. Masz poczucie, że w pewnym momencie swojego życia, może dzięki takim książkom, jak „W dżungli życia” stałaś się rządcą ludzkich dusz?

Nie, skąd. Cieszę się tylko, że mogę moim doświadczeniem pomóc komuś, kto teraz jest tak samo zagubiony, jak ja byłam kiedyś. Czasami wystarczy naprowadzić tylko na właściwy tor myślenia – i wszystko nagle wydaje się łatwiejsze i możliwe do rozwiązania.

A jest ktoś, kto rządzi Twoją duszą? Posiadasz swoich mentorów, autorytety, dzięki którym jesteś dzisiaj tym, kim jesteś?

Mam wrażenie, że szłam przez życie z maczetą w ręce, spotykając po drodze żarłoczne dzikie bestie i wpadając czasem po szyję w trzęsawiska. Nie spotkałam w tej dżungli nikogo, kto by mnie poprowadził. Ale instynktownie znalazłam ścieżkę i muszę powiedzieć, że jestem z niej bardzo zadowolona. A moje doświadczenia z maczetą w dżungli życia opisałam w książkach „W dżungli życia” i „W dżungli miłości”.

„Świat na talerzu” to tytuł innej Twojej książek. Lubisz gotować, znasz kuchnie najróżniejszych narodów ziemi. Nie myślałaś o otworzeniu własnej restauracji?

Wiele razy! Mam dużo pomysłów, jak mogłaby wyglądać ta restauracja i jakie dania moglibyśmy serwować. Jednocześnie mam dużo pomysłów na nowe książki i podróże, więc chwilowo na założenie restauracji brakuje mi czasu.

A jakie są Twoje marzenia?

Być szczęśliwym człowiekiem, tak, jak dotychczas

 

 

 

 

 

   Ogłoszenia

 

1979 ford f 100   str 6 cyl very low milage  with toper   and Kawasaki bike kz  400 phone 807 577 21 96


 


 


 

 

 


Translate this page - Note, this is automated translation meant to give you sense about this document.
 

 

marzec 2011

 kwiecień 2011
Ni Po Wt Śr Cz Pi So
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
 

 

 






Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008

 

Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 17 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Discovery, History, Cartoon, TV4, Viva,TRWAM

IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza
 

 

 

Czyszczenie Wentylacji
Duct cleaning


1485 Wellington Avenue
Winnipeg, MB, R3E OK4
Phone: (204) 284-6390
Cell: (204) 997-2000
Fax: (204) 284-0475
email

clean@advancerobotic.com

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę

 

 

 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę



 


 

Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
 

 

 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

 



Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można pobrać nagrania HYPERNASHION za darmo!!!
 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493


 



“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny
 

Interesujące filmiki

 
Tłusty czwartek

 
Walentynki 2011

  
"A Christmas Opus" Koncert kolęd




Sylwester 2010


Chopin With Friends


Obchody Niepodleglosci Polski w Winnipegu


Pasterka 2010 - Winnipeg


Życzenia Bożonarodzeniowe 2010


Wybory zarządu KPK o. Manitoba   


Wieczór poetycko-muzyczny


Wystawa "ART Confrontations#11


Jesień w Manitobie


Droga Krzyżowa


Tragedia Smoleńska


Wizyta marszałka senatu
Bogdana
Borusewicza


Z wizytą u Sokalskich


Pieczenie świni


Royal,Polish Canadian Legion Jubileusz


Zabawa dożynkowa


104 Lata Istnienia Sokola



Choinka u Sw. Jana Kantego


Świąteczny Koncert Szkoły
i Zespołu Sokół

"A Christmas Opus"
Ostatnia Próba Przed Koncertem