6 maja 2010 | <<< Nr 125  >>>

   W tym numerze



Obchody 3 Maja przez Federację Kobiet i zabawa dochodowa na ośrodek w White Shell


Sprawozdanie z wizyty Marszałka Senatu w Winnipegu.


Marszałek Senatu składa wieniec pod pomnikiem nieznanego żołnierza
 

 

Do Redakcji
Wydarzenia warte odnotowania
Humor
Życzenia
Wywiad z Mirosławem Korkowskim
Fundrasing social na remont ośrodka Big Whiteshell
Obchody 219. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Winnipegu
Federacja Polek ogniwo nr 7- obchody święta 3 Maja
Marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz i polscy parlamentarzyści Winnipegu
Witold Wołejszo- prezes The Royal Canadian Legion Branch 246 nie żyje
Kazimierz Wojtas nie żyje
Upadek Ameryki cz 23
Felieton Jacka Ostrowskiego
Wiadomości prosto z Polski
Wiadomości z Kanady
Fakty ze świata
Podróże dookoła Polski- Legionowo
Polki w świecie- Paulina Młynarska-Moritz
Kalendarz Wydarzeń
Ogłoszenia
Polsat Centre
Kącik Nieruchomości  

  Do Redakcji

 

KATASTROFA POLSKIEGO SAMOLOTU
W SMOLEŃSKU.

 



Są pytania, które muszą uzyskać konkretne odpowiedzi, aby móc uwierzyć w wiarogodność ekspertyz i podawanych informacji. Polska nie jest żadnym niezależnym krajem, nikt za nią nie stoi, nigdy nie stał i stać nie będzie. Żadna międzynarodowa komisja nigdy, z obaw przed represjami wobec jej członków, nigdy się nie podejmie wydanie opinii innej niż wersja rosyjska, by broń Boże nie zakłócić „światowej równowagi sił”. Polityka kompromisu EU i USA z Rosją sparaliżowała politycznie mózgi zachodnich mocarstw i znów nasz kraj musi się samotnie łasić do wschodniego sąsiada, aby nie odciął nas od gazu czy nie zamknął rynków exportowych, lub by po 70 latach łaskawie wydusił z siebie nieistotne już dziś informacje. Ponoć 5.000 „przyjaznych” agentów od lat dba o nasz wizerunek skłóconego wewnętrznie petenta i nieudacznika, by pokazać światu jak niewiele nasz kraj jest wart. A my niestety nie dorośliśmy, by się umiejętnie i aktywnie bronić, aby pokazać, że jest jednak inaczej. Może jednak nadszedł wreszcie czas na ryzyko publicznych twardych słów i bolesnej dla „przyjaciół” prawdy. Tylko kto jest dziś w stanie to zrobić? Bo Polsce nie zaszkodzi już nic.

A WIĘC W OPARCIU O ARTYKUŁY PRASOWE I FILMY Z MIEJSCA KATASTROFY, ZAMIESZCZONE W INTERNECIE, NALEŻY ODPOWIEDZIEĆ:

1. Kto stał za, lub wpływał na decyzje umieszczenia w samolocie razem wszystkich -----najważniejszych w polskim państwie osób i komu zależało, by one własnie w tym ------- samolocie się znalazły? Czy pozbawienie Polski dowódców wszystkich rodzajów broni, prezydenta, jego ministrów i bliskich współpracowników – patriotów, miało na celu ---------pozbawienie Polski wartości, czy wręcz przeciwnie, przydanie jej wartości na modłę ---------rosyjsko-unijną, by Polska, dzięki zgodliwej Platformie Obywatelskiej, pozbawiona zdrowej i silnej opozycji, wreszcie przestała psuć interesy Wschodu i Zachodu? --------------------------

2. Dlaczego mamy dwie różne godziny katastrofy 8:41 i 8:56? Czyżby niektóre ----------instrumenty pokładowe zostały w jakiś sposób wcześniej unieruchomione, aby ----------uniemożliwić bezpieczne lądowanie. Podobno tuż obok lotniska jest fabryka urządzeń -----elektromagnetycznych, które, gdy trzeba, potrafią być użyte do zagłuszania wskazań ----------elektronicznych instrumentów lub do ich wyłączenia. ----------------------------------------------

3. Co robił rosyjski samolot wojskowy latający od dwóch godzin nad lotniskiem przed lądowaniem polskiego samolotu? Podobno rozpylenie specjalnego środka chemicznego, np. silver iodide, może gwałtownie wywołać gęstą mgłę. Mówi się, że mieszkający obok lotniska Rosjanin stwierdził, że mgły, o tej porze roku, nigdy się w rejonie Smoleńska nie tworzą, że mgła powstała nagle w ciągu minuty i była tak gęsta, że nie widział domu sąsiada. Jak to było możliwe, że lądujący 40 minut wcześniej polski samolot z ekipą reporterów miał piękną słoneczną pogodę i nie miał żadnych problemów z lądowaniem.? ------------------------

4. Jak to się stało, że ponoć znakomicie wyszkolony pilot pozwolił sobie by jego ---------ogromny odrzutowy samolot, wiozący tak ważnych pasażerów, latał sobie na wysokości
6 metrów nad ziemią, mając w kabinie, niezależnie od altimetra, system TAWS, ---------ostrzegający już od 30 metrów o niebezpiecznej wysokości lotu, który miałby ------------zignorować, jak nikt na świecie, narażając swoje i pasażerów zycie? Czyżby na 15 minut przed lądowaniem ten i inne przyrządy pokładowe zostały w jakiś sposób wyłączone, -------uniemożliwiając pilotowi dokładną ocenę wysokości a wieża kontrolna podała fałszywe dane.

5. Dlaczego rosyjscy żołnierze wymieniali żarówki w lampach sygnalizujących ----------kierunek pasa startowego? Czyżby nie było ich tam wogóle lub były przepalone, nie ------- wskazując żadnego kierunku we mgle, a pilot z tego powodu latał kilkakrotnie nad ----------- lotniskiem próbując dogadać się z wieżą kontrolną, po blokadzie instrumentów ---------------pokładowych, gdzie to lotnisko właściwie jest, gdzie on sam się znajduje i na jakiej ---------dokładnie wysokości--------------------------------------------------------------------------------------

6. Dlaczego zamontowano w więzy kontrolnej dodatkowe urządzenia naprowadzające samoloty przed przylotem Premierów Rosji i Polski, by na przylot polskiego Prezydenta je zdemontować? ----------------------------------------------------------------------------------------

7. Dlaczego wg. komentarzy, nie było na lotnisku, odpowiedniej dla głowy państwa -----powitalnej odprawy? Czyżby z góry zakładano, że samolot się rozbije i nie będzie kogo ---witać? A może, po skandalu z ponoć nie otrzymaną informacją przez Rosyjską Ambasadę ---pisemną informacją o przylocie Prezydenta Polski do Smoleńska, w ten właśnie sposób ------powitać niezapraszanego, wrogiego Rosji, Prezydenta. ----------------------------------------------

8. Dlaczego oddano Polsce czarne skrzynki dopiero po trzech tygodniach po katastrofie w stanie trudnym do odcyfrowania przez polskich ekspertów? Czyżby chodziło o tzw. „uzdatnienie” informacji dla potrzeb korzystnej dla Rosji wersji przyczyn katastrofy? -------

9. Skąd się u władz rosyjskich wzięło nagle takie ogromne współczucie dla polskiej -----tragedii, niewspółmierne do braku tego współczucia u tych władz przez lat 70 dla ------tragedii mordu katyńskiego? Czyż nie mógł to być element świetnie przygotowanej farsy?

10. Dlaczego samolot lecący przed lądowaniem z szybkością, jak się przypuszcza, -------
180 km/godzinę, przy uderzeniu w ziemie, rozpadł się w większości, na obszarze aż 500 metrów, na drobne kawałki, co wg. ekspertów było absolutnie niemożliwe? Wg. nich, ---- tylko eksplozja lub specjalne osłabienie konstrukcji samolotu w czasie remontu w Rosji, -----mogły spowodować taki obraz miejsca katastrofy. Słyszano ponoć wybuch przed rozbiciem samolotu i wygląd jego szczątków również na to wskazuje. Podobno chodzą słuchy, że pod Moskwą sprawdzano skutki katastrofy podobnego samolotu na podobnym lotnisku. Samolot ponoć rozpadli się jedynie na dwie części i załoga przeżyła. A skoro tylko na dwie części, to może trzeba było jednak osłabić konstrukcje samolotu prezydenckiego, dodając do jego----- lądowania w Smoleńsku dodatkowe poważne utrudnienia, aby jednak przy rozbiciu nie ----- przeżył nikt. A może jednak eksplozja? --------------------------------------------------------------

11. Dlaczego rozbijający się samolot, tak jak inne przy takiej katastrofie, nie ------------spowodował wielkiego pożaru, choć podobno przedział prezydenta był kompletnie -----wewnątrz wypalony? Czyżby krążenie nad lotniskiem, niezależnie od rozpoznania i -------założenia z góry, że lądowanie może być nieudane wobec uzyskanych na miejscu przesłanek (bezowocna współpraca z wieżą kontrolną, brak widoczności, brak prawidłowych -----------oznakowań, nie zamkniecie lotniska itp.), miało również na celu pozbycie się nadmiaru -----paliwa, by się przed pożarem zabezpieczyć w przypadku katastrofy? ---------------------------Czyżby pilot zdał sobie sprawę o 8: 41, że został uknuty spisek na życie pasażerów i --------próbował zrobić wszystko, by uniknąć tragedii? ----------------------------------------------------

12. Dlaczego podawano różne wersje ilości lądowań, czasu lądowania i niedopuszczano nikogo z polskich reporterów do miejsca katastrofy? Czyżby służby w pobliżu czekały na efekt? A może chodziło jednak o wprowadzenie zamętu przez fałszywe informacje lub o przygotowanie gruntu dla najbardziej korzystnej dla Rosjan wersji katastrofy? Dlaczego uzbrojone ABW nie wymusiło na rosyjskiej policji udziału polskich reporterów w ocenie katastrofy? A może to służby polsko-rosyjskie pilnowały takiego wlasnie scenariusza? ------

13. Dlaczego polscy prokuratorzy nie zażądali przesłuchania operatora lotu z wieży ----kontrolnej dla wyjaśnienia komunikacji z polskim, doświadczonym i znającym perfekt rosyjski, pilotem. Wg. opinii ekspertów, dane przekazywane pilotowi mogły, z braku --------odpowiednich przyrządów, być niedokładne lub świadomie mylące, dlatego pilot --------------zdecydował się użyć własnych instrumentów pokładowych, które niestety z jakichś -----------przyczyn przestały nagle działać. Jak wyjaśnić fakt, że samolot leciał tuż nad ziemią, by ----rozbić się w lesie o kilkadziesiąt metrów od osi lotniska i kilkaset metrów od pasa -------------startowego?. Czy to tylko mgła i błąd pilota, jak chcą Rosjanie, były tego powodem? ---------

14. Jak wyjaśnić, że mamy dwa filmy wykonane tuż po katastrofie nie zabrane przez rosyjską policje i dlaczego wogóle filmy i kamery policja konfiskowała innym reporterom na miejscu katastrofy? Co było do ukrycia w tych filmach i czego się bali Rosjanie? Czyżby opinii o znanej Polakom „uczciwości” sąsiada i wrogiego od wieków, a szczególnie od czasów rewolucji październikowej, stosunku do Polski za stworzenie przez Nią zapory dla komunistycznego marszu na zachód Europy. A może to tylko prowokacja, by głupi Polacy zareagowali i weszli w międzynarodowy konflikt z niewinnym sąsiadem?--------

15. Jak wyjaśnić, że na jednym z filmów słychać wyraźnie cztery strzały, widać sylwetki jakichś ludzi wśród szczątków samolotu, z czego jedna podnosi rękę, woła „nie zabijaj”, by później upaść. Nie widać tez szczątków żadnych innych pasażerów samolotu, a jednocześnie się mówi o krwi na pobojowisku? Skąd więc te ciała znalazły się w trumnach i dlaczego pojechały do Moskwy, by stamtąd je wysłać do Polski? Dlaczego nikt w Polsce nie zarządził wykonania sekcji ich zwłok? Może jednak eksplozja spowodowała rozerwanie się ciał na drobne fragmenty i stad koniczne były badania DNA?--------------------

16. Jak wyjaśnić informacje prasowe, że autor jednego z filmów (tego ze strzałami i krzykami) został trzykrotnie pchnięty nożem przez jak zwykle nieznanych sprawców, w ciężkim stanie trafił do szpitala, w szpitalu ktoś nieznany go znów tym nożem naznaczył i odłączył go od kroplówki powodując śmierć? Plotka, czy prawda? Jeśli autor żyje to może by tak go przesłuchać? A jeśli nie żyje, to może by wypadało dowiedzieć się dlaczego, bo film i tak swoje zrobił, wiec autor nie jest tu wcale potrzebny. Chyba, że to była prowokacja, bo tylko wtedy usuwa się świadków. ----------------------------------------------------

17. Dlaczego Rosjanie tak kurczowo trzymają się przepisów Ustawy z Chicago z 1945 roku. Czy aby tylko po to, by nie dzielić się dochodzeniem przyczyn katastrofy z Polakami? Czyżby się bali, ze Polacy mogą odkryć prawdę i ją odważnie objawić? -----------

18. Dlaczego ugodowość i bezsilność polskiego rządu, Premiera i p.o. Prezydenta, Marszalka Sejmu wobec Rosjan jest tak nagminna? Czy stoją za tym inne przyczyny niż tylko wyjaśnienie prawdy? A może w grę tu wchodzą, jak mówią eksperci, sprawy energetyczne, szpiegowskie (szyfry odnalezionego, nieżyjącego już polskiego tajnego szyfranta) lub państwowe tajemnice znalezione przez Rosjan w dokumentach polskiej delegacji, lub przez ABW, w laptopie zabitego w katastrofie prezydenckiego ministra d/s. obrony. Czyżby znów w grę wchodził kompleks i strach nieudolnych polskich i zachodnich polityków wobec grającego swój spektakl sąsiada? ----------------------------------------------------

19. Dlaczego na pogrzeb polskiego Prezydenta, uznanego przez świat za wielkiego człowieka, odwołali nagle swe wizyty ci ważni z Francji, Niemiec, Włoch i USA tłumacząc się wybuchem wulkanu na Islandii, podczas, gdy wszyscy mniej ważni przywódcy nie mieli z tym problemów? Czyżby udział w krytycznej wobec Rosji przemowie polskiego Prezydenta mógł zaszkodzić w ich bezsensownym głaskaniu i klepaniu po plecach przewrotnego i wciąż niebezpiecznego członka światowej wspólnoty? I tym razem, jak zwykle bywało, przedłożono własny interes nad solidarność z polska racja stanu i polską tragedię.

20. Dlaczego nie zamknięto lotniska w Smoleńsku wiedząc, że w takich warunkach nie jest możliwe lądowanie z braku widoczności, z braku odpowiednich urządzeń na wieży kontrolnej i w związku ze słabym oznakowaniem drogi dolotowej do pasa startowego? Dlaczego, jak mówią raporty, podano pilotowi, że widoczność na lotnisku jest 500 m, skoro inne informacje mówią o widoczności zerowej? Czyżby wykorzystując powszechnie znaną polską brawurę, wagę misji i plotki o ingerencji prezydenta w regulamin lotniczy, aprobowano podpuścić doświadczonego i pewno ambitnego pilota, by zrezygnował z zastępczych lotnisk i jednak wylądował w nienormalnych warunkach? -------------------------------------------------------

21. Gdzie się podziała broń polskich agentów ochrony (znaleziono podobno tylko dwa pistolety i zniknęła cala zapasowa amunicja? A może ochroniarze zostali rozbrojeni zanim wsiedli do samolotu? --------------------------------------------------------------------------------------

22. Jakim prawem Rosjanie przyznali sobie prawo do rządzenia polską delegacją, ----prokuraturą, ekspertami, reporterami, traktując ich jak piąte kolo u wozu w czasie ----dochodzeń? Czyżby się przestraszyli, że inteligentni Polacy, gdy uda im się zdobyć ----------odpowiednio zakamuflowane tajne materiały, są w stanie przewrócić do góry nogami każdą rosyjską teorię o przyczynach katastrofy chyba, że, polskie służby maczały w tym palce, jak podobno, wg. zachodnich źródeł, przy śmierci gen Sikorskiego. Może też się zdarzyć, że ----polscy politycy z PO, samodzielnie lub pod wpływem swoich zachodnich i wschodnich ------wpływowych adwersarzy, schowają ogon pod siebie, zgadzając się na każdą niekonfliktową dla innych wersję przyczyn katastrofy lub wymienia ja, jak Ukraińcy za flotę Czarnomorską, na dogodny dla Rosjan scenariusz, w zamian za niższą cenie gazu czy ropy lub inne korzyści.
W końcu w tej katastrofie pozbyli się przecież wszystkich swoich się wrogów. ---------------

23. Po co ABW zabrało laptopy i dokumenty z mieszkań posła Wassermanna i -----------prezydenckiego ministra obrony Szczygły? Czy może, aby sprawdzić jakie niezgodne z ---linia PO informacje znajdują się w ich posiadaniu i jak to może zagrozić polskiej uległej -----polityce, gdy te informacje znajdą się w rękach zdeterminowanych osób? -----------------------

24. Dlaczego minister obrony Bogdan Klich nie zapewnił tłumacza polskim ekspertom dochodzeniowym uznając, że jest im niepotrzebny, zarządzając jednocześnie, że ich ----dochodzenie będzie się odbywać na ich własny koszt, jednocześnie oznajmiając, że ------zależy mu na szybkim wyjaśnieniu prawdy? Dlaczego tu nie pomogli Rosjanie zamiast fałszywego współczucia? Czyżby pan minister się bał, ze niezależni polscy eksperci za -----szybko tej prawdziwej prawdy dojdą? ----------------------------------------------------------------

W TYM MIEJSCU WYCZERPUJE MI SIĘ LISTA PYTAŃ WYMAGAJĄCYCH ----------ODPOWIEDZI. OSOBIŚCIE WYDAJE MI SIĘ, ŻE WIĘKSZOŚĆ Z NICH JEST -------- KRYTYCZNA DLA POZNANIA PRAWDY. CZARNE SKRZYNKI, O ILE UDA SIĘ JE PRAWIDŁOWO ODCZYTAĆ PO ROSYJSKICH MANIPULACJACH, MOGĄ ------------WIELE WNIEŚĆ DO SPRAWY. CAŁA TRAGEDIA SKŁADA SIĘ Z WIELU --------------NAKŁADAJĄCYCH SIĘ NA SIEBIE PRZYCZYN, WIĘC KAŻDA SUGESTIA, -----------DODANA DO MOICH DOCIEKAŃ, MOŻE OKAZAĆ SIĘ NIEZWYKLE ISTOTNA,----
BYŚMY SAMI DO TEJ PRAWDY DOSZLI. --------------------------------------------------------

ZAPRASZAM WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW DO ZAPOZNANIA SIĘ Z MOIMI WĄTPLIWOŚCIAMI I UZUPEŁNIENIU ICH SWOIMI DOMYSŁAMI.
WIKTOR KSIEZOPOLSKI CALGARY 2 MAJA 2010
 

<vicksiez@telus.net>


 

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) ma przyjemność
zaprosić kobiety-przedsiębiorców do udziału w II Polsko-Szwedzkim Forum
Kobiet Biznesu. Forum odbędzie się 28 maja 2010 r. w Centrum Kongresowym
przy zamku Gripsholm w Mariefred (Szwecja).

Więcej informacji:
http://www.een.org.pl/index.php/Konferencje/articles/mariefred.html
 


 


   Wydarzenia warte odonotwania

Human Traffic Walk

Walk to Stop Human Trafficking on May 8th!
 

Who: Member of Parliament Joy Smith, Grand Chief Ron Evans, leading Canadian anti-trafficking activists, and all members of the public willing to take a stand against this modern day slave trade in Canada
What: Stop Human Trafficking Walk
When: Saturday, May 8th at 12:00 pm
Where: Walk begins at the Manitoba Legislature. We will walk a 30 minute route through downtown Winnipeg, and end back at the Manitoba Legislature. Short remarks will follow.
Why: On Mother’s Day weekend, let’s show our mothers, daughters and sisters that Canadians will not tolerate this horrendous crime against them! Together we can stop the sale of women and children into sexual slavery!
For more information please contact Leanne Fraser, Constituency Assistant to Member of Parliament Joy Smith, at 204-984-6322 or leanne@joysmithmp.ca.
 

 


 


Spotkanie Polonii Winnipegu z Marszałkiem Senatu Panem Bogdanem Borusewiczem
 

Marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz składa oficjalną wizytę w Kanadzie. Marszałkowi towarzyszy grupa senatorów i posłów. Program wizyty przewiduje spotkania z przedstawicielami kanadyjskich władz oraz Polonią.

W dniach 5 i 6 maja 2010 r. delegacja polskich parlamentarzystów gości  w Winnipegu.

Zapraszamy Polonię do wzięcia udziału w spotkaniach z Marszałkiem Senatu RP Bogdanem Borusewiczem oraz towarzysząca mu delegacją.

Środa 5 maja
- godz. 20:00 spotkanie w sali parafialnej kościoła Św. Ducha - 341 Slkirk Avenue

Czwartek 6 maja
- godz.9:45  złożenie wieńców przy Pomniku Nieznanego Żołnierza - Cenotaph
Memorial Blvd.

- godz. 13:30 przywitanie delegacji w parlamencie Manitoby

 


Konkurs - "Opowieści rodzinne"
 


Ogniwo Polish Museum Society Inc.


Polskie Muzeum Ogniwo organizuje konkurs pod tytułem “Opowieści rodzinne” Zapraszamy dzieci i młodzież w wieku szkolnym do zgłaszania prac w języku polskim lub angielskim - literackich (spisana historia ciekawego wydarzenia lub tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie) - audiowizualnych (nagranie wywiadu z babcią lub dziadkiem, którzy opowiadają o swoich przeżyciach lub opisują wydarzenie lub tradycje) - plastycznych (collage wykonany ze zdjęć rodzinnych z opisami przedstawionych postaci i okoliczności, w których powstała fotografia). Wszystkie zgłoszone prace będą częścią wystawy w Polskim Muzeum Ogniwo. Autorzy trzech najlepszych prac otrzymają nagrody pieniężne. Nagrody będą przyznane w kategoriach wiekowych 5 do 9 lat, 10 do 14 lat, 15 do 19 lat. Opisane prace (imię, wiek, adres, numer telefonu) należy przynieść do muzeum (1417 Main Street) do 30 kwietnia 2010. Wystawa oraz ogłoszenie wyników odbędą się w sobotę 29 maja o godzinie 14:00
.
 

 


 

   Humor

Rzeczy kiedy chce się powiedzieć Oouch






 

 

 

  Życzenia
     Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim bliskim, znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub, narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie, ale nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie).

Życzenia prosimy przesyłać na adres: jolamalek@onet.eu
Kto składa życzenia
np. Jan Kowalski
Z jakiej okazji składasz życzenia np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu. 


 

   

S  P  O  N  S  O R

 

    Wywiad z Mirosławem Korkowskim

Podnoszenie ciężarów to sport, który jest pasją Mirosława Korkowskiego. O jego sportowej pasji rozmawialiśmy jakiś czas temu. Tu można przeczytać wywiad z Mirkiem. Dziś rozmowa dotyczyć będzie remontu Ośrodka Wypoczynkowego Big Whiteshell w który zaangażowało się kilka osób w tym właśnie Mirek Korkowski

Wiem, że jesteś zaangażowany w remont Ośrodeka Wypoczynkowego SPK?

Tak, dwa lata temu Artur Ciporski poprosił mnie o współpracę w zagospodarowaniu ośrodka. Bardzo często przebywam nad jeziorem Big Whiteshell i osobiście mam dużo pozytywnych wspomnień związanych z ośrodkiem, gdzie przez wiele lat organizowałem wraz z grupą znajomych Polskie Kolonie. Artura znam z dobrej strony i dlatego chętnie się zgodziłem.


Jak powstała inicjatywa odrestaurowania ośrodka?

Pierwszy rok naszej pracy z Arturem to było głównie czyszczenie ośrodka po burzy, która połamała i położyła bardzo dużo drzew na terenie całego ośrodka. Prace te ciągle jeszcze trwają i uczestniczy w nich wielu zainteresowanych ludzi, Są to ludzie zarówno ze środowiska SPK jak i naszych przyjaciół. Podczas jednej z rozmów z Arturem zaproponowałem remont “bialego domku” który moim zdaniem był w najgorszym stanie. Jest to jednocześnie najmniejszy budynek i uznałem, że koszt jego remontu nie przekroczy możliwości organizacji. W momencie gdy ta pierwsza inwestycja zacznie przynosić dochody można będzie planować następne prace. Artur jest bardzo entuzjastyczny od samego początku całego projektu. Ja zająłem się zdobyciem planów budowy, które nieodpłatnie zrobił nasz polski architekt Wojtek Rzeszowski, i wciągnąłem Tomka Wadowskiego jako kierownika budowy. Artur w tym czasie zajął się propagowaniem projektu wśród członków SPK i zdobywaniem potrzebnych na materiały funduszy.

Czyszczenie Ośrodka- Lucek i Mirek:
 


Po czyszczeniu Ośrodka, Magda i Basia dzielnie towarzyszyły przy pracach


Czy były jakieś przeszkody w zdobyciu potrzebnych funduszy? Jak zapatrywała się na to organizacja SPK?

 Muszę przyznać, że postawa członków SPK była i jest bardzo pozytywna. Prezes SPK, Krystyna Kovach od samego początku popierała nasz projekt, koło wędkarskie też włączyło się szybko w propagowanie przedsięwzięcia, jak również wiele osób które to miejsce odwiedzają. W tym kręgu osób zainteresowanych  powstał Komitet do remontu Ośrodka Whiteshell w skład którego wchodzą: Artur Ciporski, Paweł Pecol
d, Ryszard Czajka, Krzysiek Staszica i ja.
W budżecie remontu braliśmy pod uwagę tylko koszty materiałów, praca miała być i jest czysto społeczna. Do tego potrzebna jest duża grupa entuzjastycznych ludzi. Paweł Pecol zainteresował się inicjatywą. Mieliśmy kilka okazji porozmawiać i od razu było wiadomo, że Pawel ma chęć i energię do pomocy. Sam zorganizował kilkuosobową grupę pracowników, która regularnie przyjeżdża i ma duży wkład pracy. W między czasie Koło Wędkarskie pod przewodnictwem Ryśka Czajki zorganizowało zabawę dochodową by wesprzeć budżetu remontowy. Zabawa odbyła się 1 maja na sali SPK i osobiście uważam, że była bardzo udana. (Relacja zdjeciowa i nagrania z zabawy w artykule: Fundrasing social na remont ośrodka Big Whiteshell )

Jak postępują prace na Ośrodku?

Pierwszy wyjazd poświęciliśmy na oczyszczenie terenu, opróżnienie wnętrza budynku, zerwanie podłogi i ścian. Spróchniałe, walące się schody oraz cały pomost zostały przeznaczone na opał, stare łóżka zostały wywiezione na wysypisko śmieci.
Na kolejnym wyjeździe ekipa pod wodzą Tomka wstawiła nowe okna, drzwi, zbudowała schody i pomost na całej długości domku. Cały domek trzeba było wypoziomować i wzmocnić.
Trzeci wyjazd jest planowany na nadchodzący weekend 8-9 Maja. Właśnie rozmawiałem z Tomkiem i Arturem, wybierają się na zakup następnej partii materiałów niezbędnych do remontu. Mamy zaplanowane ocieplenie ścian, całościowy remont dachu, który również będzie uszczelniony. Trzeba zrobić elektrykę budynku do specyfikacji kodu budowy, no i jak pozwoli czas wyłożyć ściany domku z zewnątrz. Zewnętrzne ściany będą wyglądały tak jak zrobione z bali, tak jak prawdziwa leśniczówka. Wykończenie wnętrza będzie ostatnim etapem remontu.

 


 

Czy są długofalowe plany związane z ośrodkiem?

Mimo, że obecnie koncentrujemy się na remoncie budynku to staramy się również zmienić zasady utrzymywania Ośrodka. Moim zdaniem miejsce powinno być dostępne dla wszystkich zarówno czasowo jak i finansowo. Pierwsza moja inicjatywa to była zmiana napisu przy wjeździe na Ośrodek. Obecny napis mówi “Witamy – Welcome” i jest formą zachęcenia do pobytu w tym miejscu.


Montowanie nowej tablicy przy wjeździe na Ośrodek


(foto. Paweł Pecold)


(foto. Paweł Pecold)

Zaproponowałem też organizacji zmianę cennika za wynajmowanie Ośrodka. Po konsultacji z Pawłem i Arturem cennik został przedstawiany do zatwierdzenia. Myślę, że powinien być wprowadzony w życie już w  nadchodzącym lecie. Opłaty będą nie od osoby czy liczby osób, ale za używanie określonych miejsc lub budynków. Na przykład rodzina będzie mogła wypożyczyć domek na weekend czy tydzień plącąc stałą opłatę, w tym samym czasie inni mogą korzystać z miejsca campingowego lub zaparkować domek campingowy na wyznaczonym miejscu płacąc za miejsce. Ja mam wizję ośrodka tętniącego życiem przez cale lato i jesień. Miejsca jest dużo. Z tego co wiem to wiele osób zaczęło już rezerwować letnie terminy. Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę nie zwlekać, Ośrodek staje się popularny. Rezerwacje trzeba robić przez biuro SPK.

Na koniec naszej rozmowy, chciałbym podziękować wszystkim, którzy znaleźli czas żeby przyjechać na Ośrodek i włożyć swój wysiłek w coś co będzie służyło całej Polonii przez długie lata. Jest to szczytny cel.


Dziękuję za rozmowę  jednocześnie zachęcamy wszystkich zainteresowanych pomocą w odbudowie Ośrodka na Big Whiteshell do włączenia się może już nawet w najbliższy weekend.

 polishwinnipeg.com, foto. Mirosław Korkowski

 

 

   Fundrasing social na remont ośrodka Big Whiteshell

Stowarzyszenie Polskich Kombatantów koło nr 13 jest właścicielem znajdującego się w przepięknym miejscu nad jeziorem Ośrodka Wypoczynkowego Big Whiteshell . Ośrodek nie był remontowany wiele lat  więc dziś na ośrodku jest wiele do zrobienia by tak jak kiedyś stał się on dla Polonii popularnym miejscem wypoczynku. Fundusze na kosztowny remont ośrodka w różny sposób pozyskuje sama organizacja SPK a także dołączają się inne organizacje.
W ubiegłą sobotę 1 maja 2010 r. w siedzibie SPK koło nr 13 organizacje: Zespół Tańca Iskry oraz Fishing Club zorganizowały doskonałą zabawę, fundraising social. Dochód z tej zabawy przeznaczony zostanie właśnie na remont ośrodka Big Whiteshell. 

Remont na terenie ośrodka Big Whiteshell już trwa.

Fotografie remontu na ośrodku Big Whiteshell Paweł Pecold

 

Potrzebne będą jeszcze duże środki finansowe i przyda się do pomocy każda para rąk. Wszyscy, którzy chcą w jakikolwiek sposób pomóc w przywróceniu Big Whiteshell do świetności są mile widziani.

Zobacz jak Polonia Winnipegu bawiąc się pozyskiwała środki na remont położonego nad jeziorem Polonijnego Ośrodka Wypoczynkowego Big Whiteshell:

 

 

Jolanta Małek polishwinnipeg.com

Więcej zdjęć...


 

   Obchody 219. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja
  w Winnipegu

W Winnipegu obchody 219. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja zorganizowane przez Kongres Polonii Kanadyjskiej okręg Manitoba rozpoczęły się od mszy św. kościele Świetego Andrzeja Boboli. W mszy św. sprawowanej w intencji ojczyzny uczestniczyła Polonia Winnipegu i organizacje polonijne.

Mszę celebrowali ks. Romuald Szumierz oraz ks. Henryk Uczniak. Obecni byli m.in. przedstawiciele organizacji polonijnych, harcerze i poczty sztandarowe.

 



Po mszy św. uroczystości  odbywały się w siedzibie Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego St. Boniface a rozpoczęły się minutą ciszy bowiem zebrani uczcili w ten sposób pamięć ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Do tego tragicznego wydarzenia nawiązała również w swoim wystąpieniu prezes KPK Zofia deWitt.


 


Fragment wystąpienia Zofii deWitt:

 


Prezes KPK okręg Manitoba Zofia De Witt  podkreśliła, że w tym roku obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja mają szczególny wymiar ze względu na katastrofę prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Zwykle wiosenne i radosne majowe święto obecnie chcemy obchodzić w zadumie i refleksji bowiem data 10 kwietnia 2010 r. na długo pozostanie w pamięci Polaków.
Zebrani w siedzibie PTG Sokół St. Boniface na obchodach mieli okazję obejrzenia kolejnej części wyświetlanego w ubiegłym roku filmu  "Dzieje parlamentaryzmu polskiego". W dalszej części programu wystąpili: młodzież ze Szkoły Tańca Iskry, młodzież z Sobotniej Szkoły Języka Polskiego oraz harcerki.

 

 
Fragment występu zespołu Iskry:

 


Młodzież z Sobotniej Szkoły Języka Polskiego

Z harcerkami śpiewali wszyscy przybyli na uroczystości 3-cio majowe:

 

Uchwalona w 1791 roku Konstytucja 3 maja jest drugą na świecie - po amerykańskiej - i pierwszą w Europie ustawą regulującą organizację władz państwowych oraz prawa i obowiązki obywateli. 3 maja 1791 r. był dniem radości i dumy narodu polskiego i tak jest do teraz. Nie zmieniły tego ani zabory, ani wojny światowe, ani okres stalinizmu. Dla Polaków w ojczyźnie i tych żyjących poza jej granicami jest to Święto Narodowe.




 

Jolanta Małek polishwinnipeg.com

Więcej zdjęć...

 

 

    Federacja Polek ogniwo nr 7- obchody święta 3 Maja

Zgodnie z coroczną tradycją, Federacja Polek ogniwo nr 7 zorganizowała obchody Święta Konstytucji 3 Maja w restauracji Polonez. Polonijne spotkanie odbyło się w poniedziałek 3 maja br. Gości przywitała pani Zofia deWit, która nastepnie oddała głos panu Józefowi Biernackiemu oraz prelegentowi Panu Len Kamińskiemu.


Zofia deWitt


Józef Biernacki


Len Kamiński

Obchody 3 Maja to jedna z wielu okazji pozwalających Polonii na manifestację swojej polskości. Niesiemy tutaj nasze polskie tradycje gdyż historia Polski nie jest bez znaczenia dla Kanady. Polski naród , którego drugą ojczyzną stała się Kanada odziedziczył wspaniałe wartości po swoich przodkach i dlatego Polonia ma duży wkład w życie Kanady. Między innymi właśnie takie uroczystości jak ta zorganizowana przez Federacje Polek pomagają by polskie serca mocno biły również w Kanadzie.


 

Jolanta Małek polishwinnipeg.com

Więcej zdjęć...

 

 

    Marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz i polscy 
  parlamentarzyci w Winnipegu


Marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz składa oficjalną wizytę w Kanadzie. Marszałkowi towarzyszy duża grupa senatorów i posłów. Program wizyty to również spotkanie z Polonią Winnipegu.

5 maja 2010 r. delegacja polskich parlamentarzystów uczestniczyła w otwarciu wystawy "
Współczesna Sztuka Polska". Wystawę marszałek Bogdan Borysewicz otworzył w Polskim Muzeum Ogniwo, które w tym roku obchodzi jubileusz 25. lecia założenia.

 

Następnie w sali parafialnej kościoła Świętego Ducha odbyło się spotkanie z Polonią Winnipegu zorganizowane przez Kongres Polonii Kanadyjskiej okręg Manitoba. Marszałek B. Borusewicz powiedział między innymi, że spotyka się z kanadyjską Polonią, by podziękować za wysiłki Polaków, za ich wkład w propagowanie polskości.

Spotkanie zarówno w Muzeum Ogniwo jak i w sali parafialnej kościoła Św. Ducha było dla Polonii Winnipegu rzadką okazją do indywidualnych rozmów z tak dużą liczbą polskich parlamentarzystów reprezentujących różne ugrupowania i partie polityczne, każdy z nich kompetentny w innych zagadnieniach. Polonia miała więc okazję do rozmowy na konkretne tematy z wybranym i zorientowanym w danym zagadnieniu politykiem. Tak więc ktoś nie zainteresowany tematem interesującym jednak pozostałą część przybyłych na spotkanie efektywnie wykorzystał czas na rozmowę o interesujących go zagadnieniach.

 

 

 
Fragment wystąpienia marszałka Bogdana Borusewicza:

 



W dniu dzisiejszym 6. maja 2010 r. marszałek B. Borusewicz wziął udział w uroczystości złożenia wieńców pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza odbył wizytę w parlamencie Manitoby a wieczorem polska delegacja zostanie przyjęta w Governor of Manitoba.

Marszałek B. Borusewicz, który przebywa z wizytą w Kanadzie na zaproszenie przewodniczącego Senatu kanadyjskiego Noëla Kinselli, spotkał się w Ottawie m.in. z przewodniczącym Izby Gmin Peterem Millikenem, ministrem spraw zagranicznych Lawrencem Cannonem i ministrem ds. obywatelstwa, imigracji i wielokulturowości Jasonem Kenney'em. Marszałek jak rzadko który zagraniczny polityk miał możliwość zabrania głosu w Senacie kanadyjskim.


Obszerna relacja zdjęciowa z (6 maja 2010 r.) drugiego dnia wizyty polskich parlamentarzystów w Winnipegu w przyszłym wydaniu polishwinnipeg.com

 


Jolanta Małek polishwinnipeg.com

Więcej zdjęć...


 

    Witold Wołejszo- prezes The Royal Canadian Legion
  Branch 246 nie żyje

he Royal Canadian Legion announces with great sadness the passing of their

 


President Witold Wolejszo
1936-2010

 

They shall grow not old, as we that are left grow old: Age shall not weary them, nor the years condemn. At the going down of the sun and in the morning We shall remember him.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie

 

 

 

    Kazimierz Wojtas nie żyje

KAZIMIERZ STANISLAW WOJTAS

                                                         

KAZIMIERZ STANISLAW WOJTAS With great sadness we announce the passing of a beloved husband, father, grandfather, brother and friend. After a brief illness Kazimierz passed away on Saturday, May 1, 2010 at the Selkirk General Hospital. Remaining to forever cherish Kazimierz's memory are his wife Valentine; sons Marcus, Anthony; daughter Alexandra (Kevin Sanders); beloved grandsons Conall and Emmett; step-grandchildren Delia and Severin; two sisters, Wanda (Adam) Wielgat, Helena (Stanislaw) Walichnowski; sister-in-law Sylvia Wojtas; much loved nephews, George (Berna) Walichnowski, Andrew (Marlene) Walichnowski, Gerry Wielgat as well as his nieces Marianne (Ken) Staub, Cathy Wojtas and Eva (Steven) Barnes. He was predeceased by his mother Apolonia; father Jozef; brothers Stephan and Waclaw. Kazimierz was born in Hancewicze, Poland in 1931. His early childhood was disrupted by the loss of his mother and upon the annexation of Poland by Russia, being sent with his remaining family to a work camp in Siberia, U.S.S.R. At the outbreak of the Second World War, Kazimierz and his family were sent to several refugee camps in the Middle East. While in Palestine, he was accepted into the British Army Boys School, which later led him to join the British Army Infantry. While in the army Kazimierz apprenticed and became a vehicle mechanic. He served abroad in Korea, Cypress, Malta and Egypt. In 1958 Kazimierz immigrated to Canada to join his father, sisters and brother in Winnipeg. He soon gained employment as a diesel mechanic with Motorways Trucking. In the late 1960s he joined Manitoba Hydro as a diesel engine mechanic and became one of their most respected engine technicians. In the 1970s Kazimierz was promoted to a managerial position where he was responsible for Manitoba Hydro's Defensive Driver and Heavy Equipment Operators training programs. In 1971 he married and started a family. Kazimierz and his wife decided on a rural life where he could enjoy his hobbies of beekeeping and gardening. Upon his retirement he also tried his hand at farming. Kazimierz was a very gregarious person and enjoyed spending time with family and friends. He was a long time member of the Polish Gymnastics Association Sokol earning his Golden Eagle. His passions included singing with the Polish Sokol Folk Ensemble, fishing, hunting and in more recent years the Selkirk Duplicate Bridge Club. Kazimierz was a dedicated family man, loving husband and a generous father and grandfather as well as a very loyal friend. Mass of Christian Burial will be celebrated on Friday, May 7, 2010 at 1:00 p.m., in Notre Dame Roman Catholic Church, 269 Jemima Street, Selkirk, Manitoba with Rev. Fr. Dado Parrenas, presiding. Interment will follow in the Parish Cemetery. In lieu of flowers, donations in Kazimierz's memory may be made to a charity of one's choice. You will be greatly missed by all the lives you touched.

Źródło: http://www.passagesmb.com/obituary_details.cfm?ObitID=164151

 

 

  Upadek Ameryki cz 23

Nie jest chyba wielkim zaskoczeniem dla czytelników tej sekcji, że kryzys w Europie a szczególnie w Grecji  jest kontrolowany z Ameryki. Goldman-Sachs winny problemów Grecji. Pomagał greckim politykom tuszowanie długów, kiedy Grecja przystępowała do Unii.

 



 


Amerykańskie Banki i Federal Reserve oszukiwały społeczeństwo mówi tzw. Main Stream Media. MSNBC myśli także że politycy Amerykańscy są skorumpowani. Nasuwa się pytanie. Gdzie MSM były ostatnie 10 albo 50 lat. MSNBC myśli że ci politycy, którzy są za utrzymaniem bankowego monopolu, mogą być przeciwko społeczeństwu. Ha ha ha.

 


 

Grecki kryzys już niedługo w Ameryce

 

GM oddaje długi używając publiczne pieniądze przy pomocy rządu Amerykańskiego

 

 

   

S  P  O  N  S  O R


 

   Felieton Jacka Ostrowskiego

Jest zimno , ochłońmy. Wystudźmy emocje.



Mój ostatni felieton wywołał duży szum wśród czytelników. Jedni byli oburzeni, inni zgodzili się ze mną. Tak to już bywa w demokracji. Nie jesteśmy jednomyślni i może to dobrze. Dyskusja i różne poglądy są potrzebne jednak wszystko powinno mieścić się w jakiś granicach. Ta granica jest osobistą kulturą danej osoby. Nie chcę wracać do treści programu "Solidarni 2010" chociaż moje prywatne zdanie było zgodne z późniejszą opinią Rady Etyki Mediów "(" zarzuciła stronniczość, manipulacje faktami i jeszcze kilka innych zarzutów) jak i z opinią wielu środowisk artystycznych i naukowych w Polsce.

       Cały czas chcę powiedzieć, że do każdego tematu należy podchodzić spokojnie i z rozwagą. Granie na emocjach, na uczuciach jest niebezpieczną zabawą i prowadzi często do katastrofy. Musimy sobie zdać sprawę, gdzie znajduje się Polska. Chcąc nie chcąc od zachodu są Niemcy, a od wschodu  Rosja. Wiem, że wielu z nas nie chciałoby takiego sąsiedztwa, ale to jest rzecz nie do zmienienia. Sąsiedztwo może być uciążliwe, wrogie lub przyjazne. Mówi się, że dobry sąsiad jest lepszy od najlepszego psa. I to jest prawda. Nie możemy walczyć z sąsiadami, nie możemy patrzeć na nich wilkiem. Powinniśmy starać się z nimi zaprzyjaźnić.

   Przecież nie jest przestępstwem wspólny gril z sąsiadem. Wciąż słyszę w mediach o przepraszaniu. Kiedy to się skończy? przestańmy się ciągle przepraszać i żądać przeprosin. Polacy też mają za co przepraszać. Ukraina spływała krwią przez wieki w dużej mierze przez Polaków. Po drugiej wojnie światowej pod Szczecinem istniały obozy w których więziono i w okrutny sposób mordowano jeńców niemieckich. Do dziś nie pisze się o losie jeńców rosyjskich z czasów wojny bolszewickiej. Za wyprawami Krzywoustego zostawała tylko spalona ziemia. Moskwę też zdobyliśmy. Możemy cofnąć się jeszcze dalej. Chrobry też miał na sumieniu kilka wypraw na sąsiadów. Może wreszcie dajmy temu wszystkiemu spokój.

     Katastrofa po Smoleńskiem jest świetną okazją do zrobienia kroku w kierunku Rosjan. Oni taki krok zrobili. Kiedy Obama wielki przyjaciel Polski grał w golfa prezydent Rosji mimo pyłu wulkanicznego przyleciał na pogrzeb Kaczyńskiego. To był gest dobrej woli i trzeba go uszanować. Nie mówię o służalczej przyjaźni Polski w stosunku do Rosji co ma miejsce w stosunkach z USA, ale o normalnych dobrosąsiedzkich stosunkach. Nie dajmy się robić w
konia, ale nie patrzmy na siebie wilkiem. To samo dotyczy Niemiec. Jesteśmy obciążeni historią, ale przecież można dużo zmienić. My tez tworzymy historię.

    Musimy sobie w końcu zdać sprawę z tego, że jesteśmy małym słabym krajem, który niedużo może zdziałać i ma bardzo mały wpływ na politykę światową. Niektórym śni się powrót do świetności w czasach bodajże Sobieskiego, czy Jagiełły, ale to w dzisiejszych czasach jest jedynie mrzonka. Bunczuszna polityka doprowadzimy do naszej izolacji w Europie. Staniemy się jej zaściankiem i chyba nie o to chodzi. Polacy często bili się  za waszą i naszą wolność i zawsze źle na tym wychodzili. Zacznijmy jak inni najpierw dbać o własne interesy, a dopiero później o innych.

    Przy naszym nie ukrywam niefortunnym położeniu geograficznym życie w przyjaźni z sąsiadami będzie wielkim sukcesem. Do tego przede wszystkim powinniśmy dążyć. Nie stać nas na angażowanie się w wojny ( Afganistan, Irak) jak i w konflikty na wschodzie Europy. Jesteśmy na to za słabi ekonomicznie, militarnie i politycznie. Nasze działania często przypominają machanie szabelką przed nosem wielkiego zwierza. To tylko w Biblii Dawid pokonuje Goliata. Bądźmy realistami.

Jacek Ostrowski

 

   Wiadomości prosto z Polski

Środa, 2010-05-05

11 nowych posłów złożyło ślubowanie

11 nowych posłów złożyło po południu ślubowanie w sejmie. Zastąpili parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, m.in. Krzysztofa Putrę (PiS) i Arkadiusza Rybickiego (PO).

Wybory do sejmu w Polsce są proporcjonalne, więc następcami tragicznie zmarłych posłanek i posłów są osoby z tej samej listy wyborczej, które w wyborach parlamentarnych w 2007 roku znalazły się na kolejnych miejscach pod względem liczby zdobytych głosów.

Bartłomiej Dorywalski, burmistrz Włoszczowy (Świętokrzyskie) objął mandat po Przemysławie Gosiewskim (PiS), Wiesław Kilian - pracownik Urzędu Miasta we Wrocławiu - po Aleksandrze Natalli-Świat (PiS).

Jolantę Szymanek-Deresz (SLD) zastąpił rektor Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica w Płocku Zbigniew Kruszewski, a posła PO Arkadiusza Rybickiego - wiceprezydent Sopotu Paweł Orłowski. Miejsce posła PSL Leszka Deptuły objął Wiesław Rygiel, a mandat po Zbigniewie Wassermannie (PiS) przypadł nauczycielce historii w krakowskim liceum Monice Ryniak.

Prawnik Kazimierz Smoliński wszedł do sejmu na miejsce Macieja Płażyńskiego (niezrzeszony), a przewodniczący rady miejskiej w Szczecinku Wiesław Suchowiejko - na miejsce posła PO Sebastiana Karpiniuka.

Posła PSL Wiesława Wodę zastąpił przewodniczący sejmiku województwa małopolskiego Andrzej Sztorc, a Krzysztofa Putrę (PiS) - były wicemarszałek województwa podlaskiego Krzysztof Tołwiński. Mandat po Grażynie Gęsickiej (PiS) objął zastępca wójta gminy Dębica Jan Warzecha.

W piątek ślubowanie złoży radna sejmiku województwa dolnośląskiego oraz dyrektor szpitala specjalistycznego MSWiA w Jeleniej Górze Elżbieta Zakrzewska, która zajmie miejsce posła Jerzego Szmajdzińskiego (Lewica). Kolejna osoba złoży ślubowanie na następnym posiedzeniu sejmu.

Marszałek Bronisław Komorowski życzył nowym posłankom i posłom dobrej pracy. Jak podkreślił, pomimo, że okoliczności objęcia przez nich mandatów są ciężkie, dziękował im za "gotowość wspólnej pracy".
(TVN24/wp.pl/PAP)

Po 25 latach wróciła na maturę

We wtorek maturzyści pisali egzamin z języka polskiego, zaś dziś zmierzą się z zadaniami z matematyki. Ostatni raz egzamin z tego przedmiotu jako obowiązkowy zdawali maturzyści 25 lat temu. Do matury z matematyki abiturienci przystąpili o godzinie 9.00.

Maturzyści po godz. 9 przystąpili do drugiego obowiązkowego egzaminu pisemnego - egzaminu z matematyki na poziomie podstawowym. Po południu - o godzinie 14 rozpocznie się egzamin z matematyki na poziomie rozszerzonym dla chętnych.

Chęć zdawania egzaminu na tym poziomie zadeklarowało około 14% maturzystów. Egzamin na poziomie podstawowym potrwa 170 minut, a na poziomie rozszerzonym - 180 minut. Aby maturzystom było łatwiej zdać egzamin, będą mogli korzystać podczas niego ze specjalnych tablic matematycznych z wzorami, które przygotowała Centralna Komisja Egzaminacyjna.

Jak powiedział wicedyrektor CKE Mirosław Sawicki, do wszystkich szkół dotarły na czas arkusze egzaminacyjne. - Nie mamy żadnych niepokojących sygnałów, wszystko przebiega dobrze, tak jak powinno - zapewnił.

Maturzyści z IV Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza na warszawskiej Saskiej Kępie, z którymi rozmawiała PAP przed egzaminem, mówili, że nie boją się egzaminu. - I tak zdawałbym egzamin z matematyki, matematyka jest fajna i nie jest trudna - powiedział Bartosz, który chce studiować na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Budownictwa Lądowego. Dlatego też po południu przystąpi także do egzaminu na poziomie rozszerzonym.

Egzaminu nie boją się też Ania i Natalia, które gdyby nie musiały nie zdawałyby tego egzaminu. - Dobrze się przygotowałam, przez cały rok chodziłam na korki - powiedziała Ania, która chce zdawać na Uniwersytet Warszawski na dziennikarstwo lub kulturoznawstwo, a za rok spróbować dostać się na Akademię Sztuk Pięknych. - Gdyby nie wprowadzenie obowiązkowej matematyki, czas i pieniądze poświęciłabym na przygotowanie się do innych egzaminów - dodała.

W latach ubiegłych, gdy matematyka na maturze nie była obowiązkowa i znajdowała się na liście przedmiotów do wyboru, była ona czwartym najchętniej wybieranym przedmiotem - po geografii, wiedzy o społeczeństwie i biologii. Wybierał ją co piąty abiturient.

W ubiegłym roku egzamin z matematyki na poziomie podstawowym zdało 81 proc. maturzystów (średni wynik - 49 proc. możliwych do uzyskania punktów), na poziomie rozszerzonym - 97 proc. (średni wynik - 58 proc.). Podczas ubiegłorocznej jesiennej próbnej matury z matematyki na poziomie podstawowym (egzamin próbny był przeprowadzany tylko na tym poziomie) minimum punktów gwarantujących zdanie egzaminu uzyskało 76 proc. przystępujących do niej. Średni wynik uzyskany przez nich to 23,31 pkt na 50 możliwych.

W kolejnych dniach maturzyści będą musieli przystąpić obowiązkowo do dwóch innych egzaminów pisemnych - z wybranego języka obcego nowożytnego oraz z jednego wybranego przedmiotu (lub kilku przedmiotów - maksymalnie do sześciu). Maturzyści muszą jeszcze zdać dwa obowiązkowe egzaminy ustne - z języka polskiego i języka obcego nowożytnego. Przeprowadzane są one w szkołach przez tamtejszych nauczycieli. Egzaminy ustne odbywać się będą równolegle do egzaminów pisemnych.

W sondzie Wirtualnej Polski na pytanie czy egzamin z matematyki powinien być obowiązkowy na maturze aż 58% ankietowanych odpowiedziało "tak". Przeciwnego zdania jest 41% osób. Podobne wyniki uzyskała "Rzeczpospolita". W sondażu przeprowadzonym przez GfK Polonia na zlecenie gazety 59% maturzystów odpowiedziało, że popiera obowiązkowy egzamin z matematyki. Większość ankietowanych uważa, że nauka ta uczy logicznego myślenia i przydaje się w życiu codziennym. Osoby, które są przeciwne wprowadzeniu matematyki jako przedmiotu obowiązkowego na maturze jako główny powód podają problemy ze zrozumieniem tej nauki oraz fakt, że wynik z tego egzaminu nie jest im potrzebny, by dostać się na studia.

Krzysztof Cywiński, który był gościem Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że w PRL-u, gdy matematyka była obowiązkowa, obejmowała jedynie niewielki zakres przedmiotu. Tegoroczny egzamin natomiast obejmuje cały zakres przedmiotu, choć na minimalnym poziomie.

Zdaniem Krzysztofa Cywińskiego, poznanie matematyki na poziomie obecnej matury pozwoli maturzystom - przyszłym pracownikom, na szybkie przekwalifikowanie się. Zdaniem gościa Sygnałów Dnia, takich możliwości wcześniej nie było.

W najbliższych dniach maturzyści przystąpią do obowiązkowych egzaminów pisemnych z: wybranego języka obcego nowożytnego oraz jednego wybranego przedmiotu (lub kilku przedmiotów - do sześciu).

Z danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, wynika, że najczęściej wybieranym przez maturzystów językiem obcym jest angielski - chce go zdawać 4/5 przystępujących do egzaminu, a wśród przedmiotów do wyboru - geografia - do egzaminu z niej przystępuje niemal co czwarty abiturient. Na następnych miejscach znalazły się: biologia i wiedza o społeczeństwie.

Maturzyści będą w najbliższym czasie zdawać dwa obowiązkowe egzaminy ustne - z języka polskiego i języka obcego nowożytnego. Przeprowadzane są one w szkołach przez miejscowych nauczycieli. Egzaminy ustne odbywać się będą równolegle do egzaminów pisemnych.

Pisemna sesja maturalna potrwa do 22 maja, zaś ustna do 28 maja. By zdać egzamin maturalny w części ustnej i części pisemnej z każdego przedmiotu obowiązkowego trzeba otrzymać co najmniej 30% punktów możliwych do uzyskania z egzaminu z danego przedmiotu. Maturzysta, który nie zda jednego z egzaminów, ma prawo do poprawki jesienią. Niezależnie od tego, niezadowoleni z wyniku egzaminu mogą do niego przystąpić w kolejnych sesjach egzaminacyjnych w ciągu pięciu lat.
(wp.pl)

Komisja pyta co służby zrobiły w związku z katastrofą

-
Sejmowa komisja ds. służb specjalnych zapozna się z działaniami ABW, a później także innych służb, dotyczącymi katastrofy lotniczej w Smoleńsku - powiedział przewodniczący komisji Konstanty Miodowicz (PO).
- W ubiegłym tygodniu zwróciliśmy się do ABW o dostarczenie wszelkich raportów i analiz wytworzonych przez Agencję i przekazanych instytucjom państwowym w związku z ustaleniami ABW w zakresie jej zadań w odniesieniu do katastrofy - powiedział Miodowicz. - Na następnym posiedzeniu sejmu, gdy wszyscy członkowie komisji będą już znali te materiały, informacji o działaniach Agencji udzieli szef ABW - dodał.
Poinformował, że w dalszej kolejności komisja spotka się z sekretarzem Kolegium do spraw Służb Specjalnych Jackiem Cichockim, "który rozszerzy informację o działania innych służb rozpoznawane przez jego urząd".

- Poprosiłem Agencję, by przedstawiła nie tyle suche informacje, ile wstępne wnioski i rekomendacje dotyczące doskonalenia systemu bezpieczeństwa państwa - dodał przewodniczący speckomisji.

Zastrzegł, że komisja ma inne zadania niż instytucje powołane do zbadania okoliczności katastrofy. - Nasze rozpoznanie problemu ma charakter wycinkowy. Zamierzamy pozyskać informacje, a nie dokonywać daleko idących ustaleń czy wyjaśnień - zaznaczył.

Badaniem przyczyn i okoliczności katastrofy zajmują się prokuratury polska i rosyjska, Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych i Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK). Polscy i rosyjscy eksperci udali się do Stanów Zjednoczonych, gdzie mają zostać zbadane wyprodukowane w USA urządzenia systemów ostrzegania przed zderzeniem z ziemią EGWPS i nawigacji satelitarnej GPS. Jak powiedział specjalizujący się w tematyce lotniczej Piotr Abraszek z miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", jest częstą praktyką wysyłanie elementów takich systemów do producenta lub zaproszenie jego przedstawiciela do badań na miejscu w razie wypadku samolotu, który był w nie wyposażony.

Rządowy samolot Tu-154 rozbił się 10 kwietnia w Smoleńsku. W katastrofie zginęło 96 osób udających się na uroczystości do Katynia, w tym prezydent Lech Kaczyński, parlamentarzyści i najwyżsi dowódcy wojska.
(PAP)

Dalej...

 

   Wiadomości z Kanady

Środa, 2010-05-05

Jedziesz na Kubę? Musisz mieć ubezpieczenie!

Wprowadzono zmiany, dotyczące warunków podróży Kanadyjczyków na Kubę.
Obecnie wszyscy kanadyjscy turyści wybierający się do tego kraju muszą mieć wykupione ubezpieczenia medyczne. Taki obowiązek nałożyły władze Kuby.

Ci, którzy nie będą mieli takie polisy, będą musieli kupić polisę kubańską, której koszt może wynosić do 3 dol. dziennie. Oferuje ją firma kubańska Cubatur.

Nowe przepisy weszły w życie 1 maja.

Bez ważnej polisy ubezpieczeniowej niemożliwy będzie wjazd na Kubę.

W ubiegłym roku na Kubę przyjechało 2,4 miliona turystów zza granicy. Największa grupa to podróżni z Kanady, a potem w kolejności z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch i Francji.

Kanadyjskie prowincyjne ubezpieczenia zdrowotne mogą zwrócić tylko część kosztów opieki medycznej poniesionych na Kubie i mogą nie uiścić tych opłat od razu.

Stanowisko Cubaturu na lotnisku w Hawanie sprzedało pierwszego dnia 113 polis.

Takie kioski otwarto na wszystkich lotniskach międzynarodowych na Kubie. Przyjmują one wszelkie waluty, chociaż ceny są ustalone w walucie kubańskiej czyli w peso (peso = 1,08 dol. US).

Kuba akceptuje ubezpieczenia ze wszystkich innych krajów poza Stanami Zjednoczonych, które od 48 lat nieprzerwanie utrzymują nałożone na Kubę embargo.

Jednocześnie pasażerowie samolotów lecących na Kubę mówią, że wielu z nich nie było proszonych o okazanie na miejscu polisy ubezpieczeniowej.
Joanna Wójcik Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

100-lecie kanadyjskiej marynarki

We wtorek 4 maja w Senacie Kanady odbyła się uroczystość 100. rocznicy powstania Royal Canadian Navy.
Z tej okazji wystąpił w Senacie premier Stephen Harper, który ustanowił dzień tegoroczny 4 maja Dniem 100-lecia Marynarki Kanadyjskiej - Canadian Navy Centennial Day.

Na ulicach Halifaksu i Victorii przeszły parady marynarzy.
Admirał Dean McFadden przekazał z tej okazji okrętowy dzwon jako prezent dla narodu kanadyjskiego.
Królowa Elżbieta II złoży hołd kanadyjskiej marynarce, kiedy przyjedzie do Kanady z wizytą w czerwcu.
We wtorek powrócił do portu w Halifaksie okręt HMCS Fredericton. Odbył 6-miesięczną misję zwalczania piractwa i terroryzmu a Morzy Arabskim i Oceanie Indyjskim.
Na pokładzie okrętu znajdowało się 240 osób złogi.
Radość powitania zakłócał smutek z powodu utraty jednego z marynarzy kanadyjskich w Afganistanie, do której doszło dzień wcześniej.
37-letni Craig Blake zginął wskutek eksplozji w pobliżu Kandahar City, wkrótce po rozbrojeniu podobnego urządzenia wybuchowego. Blake pochodził z bazy w Halifaksie, gdzie pełnił służbę od 10 lat.
Blake był nurkiem i ekspertem w dziedzinie materiałów wybuchowych.
W sumie w Afganistanie służy około 100 członek(w marynarki wojennej.
Statek HMCS przybił do brzegu w porcie Halifaks we wtorek. W czasie weekendu zawinął do St. John's w Nowej Fundlandii.
W grudniu okręt udał się z pomocą innej jednostce pływającej, która została porwana przez piratów somalijskich dwa miesiąc wcześniej.
zakończona właśnie misja jest ostatnią misją komandora Stevena Waddella, kapitana HMCS Fredericton. Przechodzi on do zadań na lądzie w Ottawie.
Do Halifaksu przyjechali powitać go żona i dwoje dzieci.
Jak powiedział Waddell, dla większości - dwóch trzecich - członków załogi statku, była to pierwsza ważna misja morska.
Kanadyjska marynarka, która sprawuje pieczę nad ogromnym obszarem, potrzebuje nowych okrętów.
Zaczęto także wprowadzać w życie Canada First Defence Strategy - plkan modernizacji kanadyjskich sił zbrojnych.
Mowa jest także o zmianie nazwy marynarki z Maritime Command na Canadian Navy.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Dalej...

 

   Fakty ze Świata

Środa, 2010-05-05

Szansa na pokój na Bliskim Wschodzie - ruszyły rozmowy 

Po ponad roku przerwy wznowiono pośrednie rozmowy pokojowe na Bliskim Wschodzie. Mediacje między Izraelczykami i Palestyńczykami prowadzi wysłannik prezydenta USA Baracka Obamy, George Mitchell.

Mitchell rozmawiał przez trzy godziny z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu. Biuro szefa rządu wydało oświadczenie z informacją, że rozmowy będą kontynuowane. Nie ujawniono żadnych szczegółów spotkania.

Amerykański mediator będzie przemieszczać się między siedzibą premiera Netanjahu w Jerozolimie a główną siedzibą palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Agencja Associated Press pisze, że sukcesem Mitchella byłoby już samo przekonanie Netanjahu i Abbasa do rozpoczęcia negocjacji przy jednym stole.

Od stycznia 2009 roku, kiedy zerwane zostały poprzednie rozmowy, relacje między Izraelem i Palestyną są mocno napięte. Dotąd nie było zgody nawet co do aspektów technicznych takich rozmów, nie mówiąc już o ich rozpoczęciu.

Izraelskie media określiły spotkanie Mitchella i Netanjahu jako początek mediacji. Władze palestyńskie zapowiedziały zajęcie formalnego stanowiska w tej sprawie podczas weekendu.

Associated Press pisze, że wznowienie rozmów na Bliskim Wschodzie może mieć niebagatelne znaczenie dla administracji prezydenta Baracka Obamy. Bardzo potrzebuje ona sukcesu w polityce międzynarodowej, a na pewno byłoby nim skłonienie Izraela i Palestyńczyków do rozmów. Jednak gdyby zakończyły się one fiaskiem, okazałyby się zyskiem krótkotrwałym.

Abbas daje obu stronom co najmniej cztery miesiące na pośrednie pertraktacje. Zaznacza przy tym, że muszą zostać przedyskutowane najbardziej drażliwe kwestie - kontrola Jerozolimy, sytuacja palestyńskich uchodźców, granice Zachodniego Brzegu Jordanu i osadnictwo Izraela na tym terenie.

- Negocjacje skupią się na kwestii ostatecznego statusu (Jerozolimy) i nie ma potrzeby wchodzenia w szczegóły czy niuanse, ponieważ mieliśmy tego wystarczająco dużo przy poprzednich negocjacjach. Powiedzieliśmy, że pośrednie negocjacje będą trwały tylko cztery miesiące. Po upływie tego czasu udamy się do Ligi Państw Arabskich, aby skonsultować się, czy warto je kontynuować, czy też nie - powiedział Abbas po spotkaniu z królem Jordanii Abdullahem II w Ammanie.

Władze palestyńskie odmówiły bezpośrednich rozmów z przedstawicielami Izraela do czasu przerwania izraelskiego budownictwa na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie. Premier Netanjahu zgodził się natomiast dyskutować o wszystkim, ale stanowczo zaznaczył, że jego priorytetem jest ochrona bezpieczeństwa Izraela.

Mitchell ma zamiar spotkać się z Abbasem jeszcze w tym tygodniu.
(PAP)

Janukowycz: o gazie porozmawiamy i z Rosją, i z UE

Inicjatywę Władimira Putina w sprawie połączenia Gazpromu i ukraińskiego Naftohazu należy rozpatrywać z punktu widzenia interesów Ukrainy, a do rozmów na ten temat trzeba zaangażować Unię Europejską - oświadczył prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.

Propozycja ta "jest jednym z wariantów współpracy z Rosją w kwestii gazowej". - Tak, ten temat nie był wcześniej omawiany (...) i odpowiedzi Ukraina udzieli, gdy wszystko zostanie obliczone z punktu widzenia naszych interesów narodowych - powiedział w środę Janukowycz.

- Jeśli zdecydujemy o rozpoczęciu rozmów na ten temat, na pewnym etapie trzeba będzie włączyć do nich UE, głównego konsumenta gazu i głównego partnera - zaznaczył ukraiński prezydent.

Janukowycz podkreślił, że Ukraina chciałaby dostarczać UE optymalne objętości błękitnego paliwa z Rosji.

- Ukraina ma możliwości zwiększenia objętości dostaw gazu do Europy przy pewnej modernizacji swego systemu transportowego oraz częściowej dobudowie istniejących gazociągów. Można to robić stopniowo, w ciągu pięciu lat, nie wstrzymując przy tym procesie dostaw do Europy - powiedział.

Dodał jednocześnie, że Ukraińcy powinni wyjaśnić, czy Rosja i państwa Azji Środkowej są gotowe zwiększyć dostawy błękitnego paliwa przez Ukrainę oraz jak dużo gazu mogą zużyć państwa UE.

Ukraina obecnie jest w stanie przesyłać przez swoje terytorium ok. 120 mld m sześc. gazu rocznie, a po modernizacji gazociągów ich przepustowość wzrośnie nawet do 200 mld m sześc. - ocenił Janukowycz.

- Inicjatywa Rosji, dotycząca budowy gazociągu "South Stream" (przez Morze Czarne), który omijałby Ukrainę, wywołała moje wielkie zdziwienie. Jeśli jednak ten pomysł jest próbą nacisku na Ukrainę w celu znalezienia wspólnego (z Rosjanami) języka co do dalszej eksploatacji ukraińskiego systemu gazowego, to jest to inna sprawa i można to jeszcze jakoś zrozumieć - powiedział.

- Pragnę podkreślić, że projekt modernizacji naszych rurociągów jest o wiele bardziej konkurencyjny, niż budowa Południowego Potoku (South Stream), co nie wywołuje wątpliwości. Wiemy, że niektóre państwa europejskie mają wobec tego różne poglądy, ale nie słyszeliśmy jeszcze stanowiska Komisji Europejskiej, a ono jest ważne - podkreślił ukraiński prezydent.

Z propozycją połączenia rosyjskiego Gazpromu z ukraińskim Naftohazem Putin wystąpił w ubiegłym tygodniu, w trakcie spotkania z premierem Ukrainy Mykołą Azarowem w Soczi.

Prezes Gazpromu Aleksiej Miller wyjaśnił następnie, że w propozycji premiera Rosji chodzi o wymianę aktywów między dwoma koncernami. Jako przykład podał wymianę aktywów między Gazpromem a jego niemieckimi i włoskimi partnerami. - Faktycznie jest to sprawa połączenia dwóch koncernów - oświadczył.
(PAP)

Tę wystawę ma zobaczyć 70 milionów ludzi

Rekordowa wystawa światowa - EXPO 2010 w Szanghaju, została otwarta dla publiczności 1 maja. Chiny chwalą się na niej swoją dynamiczną gospodarką oraz najnowszą zieloną technologią. Na wejście zwiedzający musieli czekać w długich kolejkach. Otwarto ponad 200 pawilonów.
(REUTERS)

W Grecji wrze - trzy osoby spłonęły podczas zamieszek

Podczas gwałtownych demonstracji w Atenach w pożarze w banku zginęły trzy osoby. Wcześniej policja użyła gazu łzawiącego przeciw demonstrantom usiłującym wejść do parlamentu. Starcia wybuchły również w Salonikach. Obecne demonstracje należą do najliczniejszych w ostatnich latach.

Zamieszki w Grecji - zobacz zdjęcia

W centrum Aten płoną dwa budynki, podpalone koktajlami Mołotowa; w jednym z nich znajduje się urząd skarbowy i bank, gdzie w ogniu zginęły trzy osoby - dwie kobiety i mężczyzna. W momencie wybuchu pożaru w banku znajdowało się 20 osób - podał rzecznik prasowy ateńskich strażaków. Drugi budynek, który podpalono, to siedziba policji.

Niektóre szacunki mówią nawet o 60 tysiącach ludzi, którzy przyszli na marsz w centrum Aten. Rząd określił liczbę demonstrantów na ponad 25 tysięcy.

Setki protestujących rzucało na ulicach kamieniami i kijami w policjantów, którzy odpowiedzieli gazem łzawiącym. Do gwałtownych starć między młodzieżą a policjantami doszło przed parlamentem. Demonstranci usiłowali przełamać kordon policji strzegącej parlamentu i przegonili straż trzymającą wartę przed pomnikiem Nieznanego Żołnierza.

Atakowali też witryny sklepów, wyrywali kamienie z bruku, rzucali w policjantów i budynki koktajlami Mołotowa.

Wcześniej świadek cytowany przez agencję Reutera mówił, że około 50 ludzi starało się wejść do gmachu parlamentu, a policja użyła gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, by ich rozproszyć.

W Salonikach na północy Grecji przez centrum przemaszerowało 20 tys. ludzi. Młodzież niszczyła okna sklepów i barów szybkiej obsługi. Wybuchły starcia między młodzieżą a policją, która odpowiedziała gazem łzawiącym.

W obu miastach demonstracje zwołano w ramach strajku generalnego, w proteście przeciwko planom oszczędnościowym przyjętym przez rząd w zamian za pomoc finansową Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

W centrum Aten w odpowiedzi na apel związków zawodowych pracowników prywatnych (GSEE) i państwowych (ADEDY) uczestniczyło w demonstracji ok. 20 tys. ludzi. PAME, związek zawodowy partii komunistycznej ze swej strony zebrał 10 tys. manifestantów w innym miejscu w stolicy Grecji. PAME tradycyjnie nie uczestniczy we wspólnych akcjach.

W Salonikach, które leżą na północy Grecji, zebrało się 14 tys. manifestantów - informowała wcześniej policja.

Strajk generalny w Grecji, trzeci od lutego, spowodował paraliż komunikacji lotniczej, kolejowej i promowej. Nie działa sektor publiczny. Związki zawodowe przyznają, że pozbawiony funduszy rząd był zmuszony ograniczyć wydatki, by dostać 110 mld euro pożyczki od krajów strefy euro i od MFW, jednak ich zdaniem przez oszczędności najbardziej ucierpią najmniej zarabiający Grecy.
(PAP)

Dalej...

 

   Polki w świecie- Paulina Młynarska-Moritz

Współpraca Polishwinnipeg.com z  czasopismem
Polki w Świecie”.

Kwartalnik „Polki w Świecie” ma na celu promocję Polek działających na świecie, Polek mieszkających z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy wizerunek Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów. Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują się Polki żyjące i działające poza Polską. Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA. Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem Informacyjnym w Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.

Nasza współpraca polega na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki w Świecie w polishwinnipeg.com  a wywiady z kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną opublikowane w kwartalniku ”Polki w Świecie”.
 


 PAULINA MŁYNARSKA-MORITZ WE FRANCJI SPĘDZIŁA AŻ 9 LAT. OPOWIADA NAM, JAKICH NIETYPOWYCH PRAC SIĘ TAM PODEJMOWAŁA I DLACZEGO. WYJAŚNIA, CZEMU RZUCIŁA PLAN FILMOWY NA RZECZ DZIENNIKARSTWA, POMIMO RÓL U TAKICH REŻYSERÓW JAK WAJDA CZY FORMAN. ZDRADZA TEŻ, GDZIE JEST JEJ MIEJSCE NA ZIEMI ORAZ, CO SPRAWIŁO, ŻE POKOCHAŁA STANY...

 

Umawiamy się w słoneczne popołudnie, w niewielkiej, ale niezmiernie klimatycznej kafejce na Mokotowie. Pani Paulina przyjeżdża na spotkanie na rowerze, praktycznie bez makijażu, za to we francuskim berecie. Towarzyszy jej 16-letnia córka - ładna dziewczyna, równie drobna jak matka. Znana dziennikarka zamawia aromatyczną kawę i... kaloryczne ciacho. Łamiąc je na kawałki palcami niczym paryżanka, udziela odpowiedzi na... większość zadanych pytań. ,,W moim zawodzie musiałam nauczyłam się stawiać granice, i sobie, i rozmówcom“ – wyjaśnia otwarcie.

Jakim była Pani dzieckiem?

Strasznie rozrabiającym i zbuntowanym. Ciągle kłóciłam się z moją ,,upiorną” siostrzyczką (śmiech). Pamiętam też, jak kiedyś na Polu Mokotowskim
- tak dla hecy - zrzuciłam z roweru moją najlepszą przyjaciółkę, Ariadnę. Wydawało mi się, że była nieco zbyt wrażliwa i chciałam ją jakoś ,,obudzić”. Z tą właśnie dziewczyną z sąsiedztwa odgrywałyśmy przedstawienia, które były rymowane – i całkowicie przez nas improwizowane. Mówiłyśmy jakimś dziwacznym 13-zgłoskowcem. Potrafiłyśmy tak całymi godzinami zamęczać nasze rodziny, które, chcąc nie chcąc, stanowiły naszą widownię.

Czyli można powiedzieć, że od samego początku była Pani bardzo twórcza...

O, tak! Miałam niesamowicie rozwiniętą wyobraźnię. Żyłam w swoim własnym świecie. Miewałam właściwie takie projekcje, które wyświetlałam sobie przed zaśnięciem, a one zawsze dotyczyły jakiegoś survivalu. Wyobrażałam sobie np. pobyt w jakimś domku w górach, gdzieś, gdzie musiałam sobie poradzić w sytuacji niemalże bez wyjścia, a ja oczywiście znajdowałam najróżniejsze sposoby rozwiązań. Innym razem lądowałam na bezludnej wyspie, albo na Spitsbergenie. Zdobywałam trudno osiągalną żywność, naturalnie narażając własne życie. Wracając natomiast do tematu naszych przedstawień, które kreowałyśmy w wieku 9-10 lat, to nasze Barbie odgrywały role tzw. kobiet sukcesu. Mieszkały we Francji, albo w innych zagranicznych krajach. Nosiły piękne kreacje i peruki, miały ciekawe fryzury. Były w tym elementy obrzędów. Był też i matriarchat.

Zwiastun niedalekiej przyszłości?

Cóż, chciałam zostać aktorką międzynarodową, więc wyjechałam do Francji w wieku zaledwie 16 lat. Obecnie mam 39 lat i jestem matką dorastającej dziewczyny. Jak patrzę na przeszłość z punktu widzenia dorosłej kobiety, wiem, że było to znacznie za wcześnie. Pozbawiło mnie to kawałka mojej młodości, ale dzięki temu zamieszkałam w Paryżu, do którego czuję ogromny sentyment i znam go chyba lepiej niż Warszawę. To miejsce kojarzy mi się ze smakiem dobrej bagiety z masłem oraz zapachem świeżo zaparzonej kawy. Przede wszystkim uważam, że stolica Francji to ogromna liczba maleńkich miasteczek w jednym dużym mieście. Zupełnie jest inny Paryż w burżuazyjnej XVI dzielnicy niż w dzielnicach afrykańskich, takich jak XVIII czy XX. To całkowite pomieszanie kultur. Strasznie brakuje mi takich różnorodnych klimatów w Polsce, miejsc, w których spotykają się kupcy z różnych krajów. Trochę odnajduję to na stadionie w Warszawie. Przyznaję, że chociaż w Paryżu pracowałam również, jako modelka, sama moda nigdy nie była szczególnym obiektem mojego zainteresowania. Ogromne wrażenie natomiast robiła na mnie architektura średniowieczna. To moja ukochana epoka, szczególnie okres tuż przed upadkiem Templariuszy. Z Muzeum de Cluny mogłabym właściwie nie wychodzić. Oczywiście podziwiałam także liczne wystawy. Jako wolny słuchacz chodziłam również do szkoły Luwru. Na tyle, na ile pozwalał mi czas. Na kursie poznałam kolekcję Luwru i... przestałam go lubić. Po pierwsze, spędziłam ogromną ilość godzin na wspomnianym kursie. A po drugie, za każdym razem, kiedy ktoś przyjeżdżał do mnie z Polski, chciał, żebym go tam zaprowadziła. W Paryżu natomiast znajduje się takie fajne, malusieńkie muzeum – Muzeum Rodina. Jest ono na równi poświęcone rzeźbom mistrza oraz Camille Claudel – jego uczennicy, modelki i kochanki zarazem, którą ich rozstanie doprowadziło do głębokiej rozpaczy i całkowitego załamania nerwowego. Kocham to miejsce, bardzo kameralne zresztą. Uwielbiałam też chodzić do ,,odjechanego” Pompidou, które cały czas żyje i pulsuje sztuką współczesną. W sumie spędziłam w Paryżu dziewięć niezwykłych lat. Pierwszy raz mieszkałam tam przez lat pięć i był to dla mnie bardzo intensywny okres pod względem zawodowym, który kojarzy mi się też z potworną samotnością - taką totalną izolacją.

Dlaczego?

Zamieszkałam zupełnie sama w mieście nieprawdopodobnego pędu i wielkich możliwości. Nie byłam wtedy jeszcze na etapie celebracji kawy w fajnej knajpie. Najpierw trzeba było na to zarobić. Dużo pracowałam, jako hostessa na tygodniowych targach motoryzacyjnych czy hotelarskich. To było dobrze płatne, ale bardzo wyczerpujące zajęcie, ponieważ wymagało pełnego zaangażowania od 7 rano do 22. Ciągle trzeba było coś komuś pokazywać, rozmawiać, gdzieś prowadzić, ciągle się uśmiechać. Zdarzało się, że niektórzy zwiedzający mężczyźni byli dla nas bardzo nieprzyjemni... Raz bieda tak bardzo mnie przycisnęła, że wystąpiłam na targach farmerskich w ogrodniczkach, warkoczykach oraz z piegami na nosie. Moją rolą było udzielać odpowiedzi, rozdawać ulotki i... grabić hałdę ziemi przez cały dzień. Czułam się dosyć idiotycznie. Potem okazało się, że nie płacą za jedzenie i że przelew dostanę dopiero za miesiąc. Były to jedyne targi, na których nie wytrzymałam. Zwykle dawałam radę – z tego żyłam - to była moja baza. Pokazywałam się też w showroomach u różnych projektantów. Nie mam wzrostu modelki, natomiast mój rozmiar 36 wystarczył, żeby stać się twarzą pret - a - porter. Zatrudniano tam niższe dziewczyny o sylwetkach bardziej zbliżonych do tzw. zwykłych kobiet. Zajmowałam się też dziećmi, pracowałam w knajpie, sprzątałam. Bardzo szybko uświadomiłam sobie, że bycie jakimś znanym artystą to tylko fasada, że jest to bardzo ulotne i na tym się nic nie zbuduje. Jednego dnia siedziałam, jako baby sitter, a drugiego grałam u Formana..

No właśnie, a jak wyglądała Pani przygoda z filmem?

Regularnie biegałam na castingi. Wstawałam o 7 rano, zjadałam kawałek chleba i potrafiłam w ciągu dnia odbyć nawet 6 przesłuchań do różnych reklam i filmów. Statystycznie jeden casting na 50 przynosił pracę. Chodziłam też do rozmaitych szkół teatralnych i filmowych, najczęściej wieczorami. Notorycznie je porzucałam z braku pieniędzy, bo musiałam zająć się zarabianiem na życie. Z czasem zaczęłam perfekcyjnie mówić po francusku. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o samo granie, to najwięcej nauczyłam się na samym planie filmowym, ponieważ ogromnie dużo statystowałam, ale i wygrywałam castingi do różnych ról i rólek. Zagrałam naprawdę w wielu filmach. Z tego żyłam przez 10 lat! Przede wszystkim chłonęłam, chciałam być jak najwięcej na samym planie. Imponowało mi to, że każdy, kto brał udział w tworzeniu filmu francuskiego wiedział, co do niego należy. W Polsce widziałam bałagan, ciągle konflikty o to, czym się kto zajmuje. W filmach francuskich role były dobrze rozpisane. Ogromne wrażenie robił na mnie fenomenalny warsztat makijażystów, fryzjerów, kostiumologów. Tam dowiedziałam się, jaki efekt może osiągnąć charakteryzator. Zachwycało mnie ich poszanowanie detali, subtelna praca krawców, przepiękne stylizacje. Spotykałam ludzi, którzy nigdy nie kończyli żadnej szkoły - nawet wśród reżyserów, ale oni od 16 roku życia pracowali w tej branży i wiedzieli na jej temat wszystko. Nie było dla nich żadnych tajemnic. Przeszli przez wszystkie etapy; od sprzątaczek filmowych do reżysera. Dokładnie nauczyli się budować swój warsztat

Czyli trzeba było konsekwentnie wspinać się po tej drabinie?

Zgadza się. Niedawno brukowce zarzucały mi, że grałam role, w których się rozebrałam. Niektórzy nie rozumieją tego, że jeśli ktoś chce grać, robić karierę filmową, to musi przejść czasem i taki etap. Po pierwsze, agent mówi – nie wybrzydzaj, ciesz się, że zarabiasz na planie filmowym, a nie na targach. A po drugie, zdobywaj doświadczenie – przełamuj swoje opory i bariery - swoje tabu. Bardzo wtedy wierzyłam, że moją drogą będzie film, po czym okazało się, że to nie jest jednak to. Wcześnie porzuciłam tę pracę, bo mając zaledwie lat 27. Dorastałam i poznawałam siebie. Nieźle zarabiałam i byłam rozpoznawana, jako aktorka. Zagrałam u Formana, Wajdy, w Złotopolskich, w teatrze u Hanuszkiewicza, i nagle dotarło do mnie, że ja na planie filmowym tak naprawdę się nudzę i męczę.

I wtedy postawiła Pani na dziennikarstwo?

Moją wielką miłością stało się radio. Zaczynałam w Warszawie w Radio Tok FM. Wtedy nazywało się to Inforadio. Kiedy grałam jeszcze w Złotopolskich, zaczęłam się rozglądać za innym zajęciem. Trafiłam akurat na nabór i szkolenie do tej stacji. Chciałam pracować w newsach i zostać reporterem. To mnie jakoś pociągało. Potem, jak przeniosłam się do Zakopanego, znalazłam się w RMF-ie, jako reporter terenowy. Od tego powinno się zaczynać – od takiej ,,krwawej” reporterki. Docierałam do małych miejscowości - do ludzi - do człowieka. Ja tę pracę wprost uwielbiałam, ale również ten cały klimat w Zakopcu, montowanie materiału w domu, bo tam miałam studio. Jak robiłam nagranie, psa musiałam wyprowadzać, żeby nie było słychać szczekania. Troszkę może czułam się samotna, bo sama to składałam przed wysłaniem. Czasami wchodziłam też na antenę ogólnopolską z dźwiękami z Zakopanego, np. przed świętami. We Francji też pracowałam w radio. Nie skończyłam dziennikarstwa, ale podglądałam tam starszych kolegów, którzy dali mi dobrą szkołę. Chętnie dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem. Przygotowywałam m.in. program poświęcony tematyce integracji europejskiej. Oprócz tego zgłosiłam się do redakcji, która wydawała codziennie 20- minutowy program reporterski na życiowe tematy, np. ,,Pijany jak Polak” - o życiu i piciu Polaków pracujących na czarno we Francji. Poza tym robiłam taką serię: ,,Mój pierwszy dzień we Francji” z różnymi ludźmi, którzy przyjechali z obcych krajów. Zaczynałam w miejscu, w którym ta osoba wylądowała. Dostałam nawet za ten cykl nagrodę. Kiedy pracowałam dla tamtejszej telewizji nikt nie wyciągnął mi braku odpowiedniego wykształcenia. Tak naprawdę, uważam, że nie jest to jedyna droga do zdobycia umiejętności i pracy w tym zawodzie. Kiedy, po kolejnych trzech latach znowu wróciłam do Polski, i okazało się, że pensja w polskim radiu nie wystarczy mi nawet na opłaty, to trafiłam do Interwencji w Polsacie. Kompletnie nie miałam wtedy pojęcia, jak telewizja zmienia się w Polsce i na co ja się narażam, wchodząc na wizję. Wszyscy mnie znają i każdy może się na mój temat wypowiedzieć. To była lekcja życia, ale też pokory. Mam silną osobowość, lecz nie da się nie przejmować tym, co o tobie mówią, chociaż trochę nabrałam już dystansu. Bycie w mediach zmusza człowieka do pracy nad sobą, do wzmacniania swoich granic. Przyznaję, że Polacy potrafią być bardzo krytyczni.
 

A jak opisałyby Pani Francuzów?

Na pewno mają ogromne poczucie własnej wartości i wysoko cenią kulturę i zwyczaje swojego narodu, które zdecydowanie uważają za najsłuszniejsze. A jeśli już jesteś we Francji, to na śniadanie powinnaś zjeść bagietkę, albo croissanta z dżemem, a do tego wypić kawę. Obiad Francuz obowiązkowo zjada w południe. Proszę sobie wyobrazić, jakie musiałam budzić u nich zdziwienie, kiedy, niczym jakaś dzikuska, przygotowywałam sobie rano bułkę z serem i to w dodatku z szynką! Uważam, że Francuzi są fantastycznie przywiązani do takich małych celebracji rzeczy, jak posiłki czy wypicie fajnej kawy w miłym miejscu. Mają genialny gust, fantastycznie gotują. Uwielbiam w nich poszanowanie wartości rodzinnych. Bywa jednak, że niemiłosiernie musztrują swoje dzieci. Widziałam to, jako opiekunka, ale też u moich znajomych. Wpajają im mnóstwo rozmaitych zasad tzw. dobrego wychowania, odżywiania itd. Czasem egzekwują je w bardzo brutalny sposób. To ich szalenie restrykcyjne podejście do dzieci, czasem mnie przerażało. Zdarzyło mi się nawet być świadkiem bicia maluchów po twarzy. Z drugiej strony mam wrażenie, że pozycja partnerów we francuskiej rodzinie jest już fajnie wyrównana. Mówię o ich wzajemnych relacjach, ale i obowiązkach domowych. Tam mężczyźni pomagają konkretnie; gotują, myją naczynia, sprzątają. O naszych panach mówią polscy macho. Twierdzą, że jest to coś niebywałego, po prostu, kiedy widzą, jak w Polsce kobiety ciężko pracują w domu. Polak ciągle czeka, aż go obsłużą. Muszę przyznać, że w ciągu dnia na francuskich ulicach widzi sie coraz więcej tatusiów spacerujących ze swoimi pociechami. Jeśli chodzi o inne cechy tego narodu, to imponuje mi w nich, jak otwarcie wyrażają swoje poglądy i protest przeciw ustawom rządowym, z którymi się nie zgadzają. Uwielbiam to ich zaangażowanie i ,,wychodzenie na ulicę z mordą”, kiedy taka konieczność się pojawia. Jest to może efekt Rewolucji Francuskiej.

Kobiety tam nie dają się wykorzystywać. Polki natomiast dużo rzadziej się buntują i protestują przeciwko niekorzystnym dla nas przepisom. Francja to chyba kraj, gdzie można poznać wspaniałych ludzi, ale i zauroczyć się jego krajobrazem? Bardzo pokochałam południe Francji. Jest tam naprawdę pięknie i większość moich francuskich przyjaciół mieszka właśnie w tym rejonie. Uważam, że Francuz z południa jest ciekawszy niż z Paryża. To taki śródziemnomorski typ, nawet taki trochę włoski. Wielką miłością mojego życia jest Korsyka. Tam znajdziesz dosłownie wszystko: malownicze wioski, strome klify, urokliwe zatoczki, niezwykłe wodospady oraz cudowne plaże. Góry przypominają Tatry - są zresztą tej samej wysokości i mają dość podobną strukturę. Sporo tam można robić; z czego polecam szczególnie wędrówki wysokogórskie i nurkowanie. A mieszkańcy są wprost fantastyczni! Tak niebywale otwarci, dowcipni, weseli - właśnie tacy śródziemnomorscy i serdeczni ludzie. Uwielbiam Włochy, a na Korsyce znajdziesz wszystko to, co najlepsze we Francji, Włoszech, Grecji i krajach arabskich. Jest dosyć drogo, bo nie ma wielkich hoteli. Spędziłam tam kiedyś miesiąc pod namiotem, ale można zatrzymać się na kwaterach, albo w malutkich willach do wynajęcia. Ostatnio mieszkaliśmy z Michaelem i Alą w wynajętym domku. Tak, na Korsykę jeździłam wiele, wiele razy. Moim zdaniem to cudowne miejsce. Dopóki nie pojechałam na Florydę, myślałam, że właśnie tamzamieszkam na starość.

Czyli ma Pani więcej powodów, żeby pokochać też i Amerykę?

Mój mąż wychował się w USA, ale też dużo wie o kulturze polskiej. Nie chcę się o nim jakoś szerzej wypowiadać. Jest po prostu fajnym facetem. Kocham go i żyję z nim, a on wytrzymuje ze mną. Ma ogromne poczucie humoru i ten amerykański luz. Kiedy możemy, bierzemy camper i jeździmy po Stanach. Straszne są te odległości, ale podczas takich podróży, doznaliśmy totalnej wolności. Zmienialiśmy nocleg co dwa, trzy dni, a czasami codziennie. Jak mieliśmy wolny miesiąc, to przejechaliśmy w ten sposób z Denver do Los Angeles. Ostatniego lata po raz pierwszy wybrałam się na Florydę, którą od razu pokochałam. Miami zrobiło na mnie ogromne wrażenie: ta cała niezwykła przyroda, subtropikalny klimat i niezwykła karaibska kultura. To tam jednak chciałabym przebywać na emeryturze.

A które miejsce na świecie jest najbliższe Pani sercu?

Im jestem dojrzalsza, tym bardziej czuję się wszędzie u siebie. Bardzo lubię nasz dom w Warszawie, gdzie przy ładnie nakrytym stole wspólnie celebrujemy posiłki. Przyznaję, że mieszkając we Francji, odczuwałam tęsknotę za Polską. To nie była tęsknota za rodziną - z nią mogłam spotkać się na świecie, ale za polskim jedzeniem i za swojskością, za ta męką pogody koszmarnej oraz za korzeniami. Dzisiaj może bym tego nie miała, ze względu na nasze polskie przywary, jak zakompleksienie i brak życzliwości. Wczoraj powiedziałam kobiecie palącej papierosa, która mieszka niedaleko mojego domu „dzień dobry”, a ona tylko odwróciła się i trzasnęła za sobą drzwiami. W dzieciństwie mieszkałam i chodziłam do podstawówki, tak jak i Ala, w Zakopanem. To jest moje miejsce na ziemi, po prostu. Moi rodzice mieli tam dom, który został przepisany na mnie, ale ja bardziej niż właścicielem, czuję się jego strażnikiem. Krótko mówiąc ten dom jest moją twierdzą, prawdziwym domem.

Zdjęcie:TVN Cezary Piwowarski

 

 

   Podróże dookoła Polski- Legionowo

W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze miejsca w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ Polska to nie porośnięty puszczą skansen lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
 

 

 

LEGIONOWO



 



 

HISTORIA

Geneza Legionowa sięga 1877 roku, kiedy to w dobrach rodu Potockich oddano do użytku stację kolejową klasy IV - Jabłonna (w 1934 roku nazwano ją Legionowem). Przygotowania do wybudowania linii kolejowej i utworzenia stacji, Towarzystwo Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej rozpoczęło już na początku lat 70-tych XIX wieku. Przeznaczeniem linii było połączenie rosyjskich twierdz: Modlina, Warszawy i Dęblina oraz transport podolskiego zboża do portów nadbałtyckich. Drewniana stacja Jabłonna była jedną z dwudziestu czterech stacji na całej linii nadwiślańskiej od Kowla do Mławy. Ostatnim jej reliktem w Legionowie jest drewniana budka dróżnicza z 1877 roku, stojąca przy tzw. starym trakcie na Kozłówce.
 


Centrum legionowa na niemieckiej mapie z ok. 1914 r. Przy stacji kolejowej Jabłonna (dziś Legionowo) widać duży zespół koszarowy - Obóz Feldmarszałka Hurki, folwark Kozłówkę oraz wille w Parku Gucin. Ul. Piłsudskiego była wówczas przecinką w sosnowym lesie.

Przy stacji kolejowej, która stała się podstawowym czynnikiem miastotwórczym, już od początku lat 80. XIX wieku zaczęło kształtować się letnisko Gucin. Powstało w obrębie obecnych ulic Piłsudskiego - Kościuszki - Warszawskiej. Nazwa letniska wywodzi się od imienia Augusta hr. Potockiego, nazwanego potocznie Guciem. Hrabia żyjący w latach 1847 - 1905 rozparcelował część dóbr położonych przy stacji z przeznaczeniem na działki. W 1885 roku na terenie letniska liczącego 49 morgów 28 prętów wzniesiono pięć drewnianych willi.

 

Zabytkowy budynek koszarowy z 1897 r. zbudowany dla rosyjskiego 4. Batalionu Kolejowego.
 

Poza koleją i letniskiem istotnym czynnikiem miastotwórczym okazał się garnizon rosyjski, którego początki sięgają 1892 roku. Wówczas władze carskie wykupiły od Augusta hr. Potockiego tereny leżące na północ od stacji kolejowej. W tym samym roku przystąpiono do budowy kilkudziesięciu drewnianych koszarowców. Intensywne tempo prac pozwoliło już jesienią 1892 roku sformować w Jabłonnie dwa rezerwowe pułki piechoty: 192 Drohiczyński i 193. Wawerski. Drugi zasadniczy etap rozbudowy legionowskiego garnizonu przypada na 1897 rok. W pobliżu folwarku Kozłówka wzniesiono wówczas murowany kompleks koszarowy dla 4. Batalionu Kolejowego. 25 marca 1899 roku koszarom położonym przy stacji Jabłonna car Mikołaj II nadał nazwę II nadał nazwę Obóz Feldmarszałka Hurki. Na początku XX wieku garnizon liczył około 4 tysiące stałej załogi. Zamieszkiwała ona około 120 budynków, które tworzyły zwartą zabudowę typu miejskiego. Czwartym czynnikiem miastotwórczym była Huta Szkła Jabłonna. Zakład powstał w 1897 roku. Produkowano w nim głównie butelki do piwa. Na początku XX wieku huta zatrudniała około 60 osób.

Dalej...

 

 

   Ogłoszenia



OKAZJA, LIKWIDACJA BUTIKU-
wyprzedaż odzieży,
taniej nawet o 75%!
 

W studio mody Glyfada Dress Design Ewy Kordalskiej w związku z likwidacją butiku wyprzedaż ruszyła pełną parą. Przyjdź do butiku przy 111 1/2 Marion St. w Winnipegu zobacz, jakie obniżki czekają na Ciebie!

Cały asortyment z kolekcji zima, wiosna, lato, jesień taniej od 25 do 75 %.

Może swoją wymarzoną kreację znajdziesz na wyprzedaży w studio mody Glyfada Dress Design Ewy Kordalskiej?

W ofercie szeroki wybór kobiecej, czasami romantycznej a przede wszystkim oryginalnej i niepowtarzalnej odzieży damskiej: garsonki, sukienki, żakiety, spódnice, spodnie, bluzki... Wszystko to wyroby, z dobrych gatunkowo materiałów.

Studio mody Glyfada Dress Design zaprasza
od poniedziałku do soboty
w godzinach od 11:00 do 18:00


www.mbvolunteer.ca

Need to recruit volunteers? Post opportunities on Volunteer Manitoba's free recruitment website free of charge! Current listings

are sent to media, universities, colleges, high schools, trade schools, and selected agencies on a weekly basis.
We see an increase in “website traffic” each January, so post your positions in time for the New Year!

Step 1: Log on to mbvolunteer.ca and click on Create an Account link.
Step 2: Fill in the form provided and click Send Registration when complete.
Step 3: Activate your new account. An activation email will be sent to you.
Step 4: Go to mbvolunteer.ca and click on Login in the menu. Enter your user name and password.
Step 5: Click on the Post a Position link in the menu (or on the homepage). The Posting Form will appear.
You can choose to have your opportunity appear on both of our websites!
Step 6: Click Submit when form is completed. It will be posted on our site within 2 business days.

www.myvop.ca

Need to recruit youth volunteers? Manitoba Youth Volunteer Opportunities  (MYVOP) is also a free recruitment tool for organizations.  Visit www.myvop.ca or en français www.myvop.ca/fr and follow the steps above to recruit youth volunteers ages 13-30.

Please do not hesitate to contact us for further information!

Cheers,
Noreen Mian
Program Manager
Volunteer Manitoba 
Suite 410 - 5 Donald Street S.
Winnipeg
, MB Canada R3L 2T4
Ph: 204.477.5180 Ext. 230
Toll Free: 1.888.922.4545
Fax: 204.284.5200
www.myvop.ca

Hello:

I am the Program Assistant of the University of Winnipeg's English for Specific Purposes Program. Please find attached a poster for our upcoming Winter session of courses for internationally educated professionals or for immigrants who would like to improve their English and academic skills to enter university. We would be very grateful if you would  place this poster in an area where members of your ethnic community will see it. Our courses are free to qualifying immigrants.

If you have any further questions, please do not hesitate to contact me.

With gratitude,
Carolynn

Carolynn Smallwood, M.A.
Program Assistant
English for Specific Purposes Program
515 Portage Avenue, Room 4C34
(4th floor, Centennial Hall, Room 34)
 

Mailing Address:
English Language Programs
English for Specific Purposes
515 Portage Avenue
Winnipeg, Manitoba  R3B 2E9
p: 204.982.1818
c.smallwood@uwinnipeg.ca
 

If you are delivering an application in-person, please drop it off at the English Language Programs offices at 491 Portage Avenue in the Rice Building (Lobby), and mark it "Attention: Carolynn Smallwood--English for Specific Purposes."

If you are delivering an application in-person, please drop it off at the English Language Programs offices at 491 Portage Avenue in the Rice Building (Lobby), and mark it "Attention: Carolynn Smallwood--English for Specific Purposes."

Szczegóły

 


 






Szanowni Państwo!!

Piszę do Państwa z ofertą podjęcia współpracy z oktetem wokalnym OCTAVA. Oktet wokalny OCTAVA wykonuje na najwyższym poziomie muzykę wokalną a cappella, posiadając w swoim repertuarze przedewszystkim muzykę polską wszystkich epok, przedstawiając słuchaczom podczas swoich koncertów obraz polskiej tradycji, kultury i historii zawartej w utworach muzycznych.

Oktet wokalny OCTAVA szybko uzyskał wiodącą pozycję wśród polskich zespołów kameralnych, zostając uznanym przez krytyków muzycznych za jeden z najciekawszych polskich zespołów wokalnych młodego pokolenia. Zespół składa się z ośmiu profesjonalnych śpiewaków powstał w 2004 z inicjatywy studentów oraz absolwentów Akademii Muzycznych, i już zdobył wszystkie najważniejsze nagrody na konkursach i festiwalach chóralnych w całej Polsce! Z wielu warto wymienić zdobyte przez zespół wszystkie możliwe nagrody na 39’ Ogólnopolskim Festiwalu Chórów „LEGNICA CANTAT”, pokonując zespoły z całej Polski. Oktet wokalny OCTAVA na co dzień uczestniczy, będąc zapraszanym, w najbardziej znaczących festiwalach muzycznych na terenie całego kraju współpracując z najważniejszymi instytucjami kultury m.in. Polskie Radio, Radio Kraków, Filharmonia im. K. Szymanowskiego w Krakowie, Cappella Cracoviensis, Akademia Muzyczna w Krakowie, Urząd Miasta Krakowa, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego i wiele, wiele innych.

W ostatnim czasie zespół nagrał płytę CD dla najbardziej prestiżowej wytwórni zajmującej się nagraniami muzyki klasycznej na polskim rynku. Płyta zawiera utwory kompozytorów tworzących w czasach świetności Królewskiej Katedry na Wawelu i spotyka się z pochlebnymi recenzjami w najbardziej znaczących portalach internetowych oraz tytułach ogólnopolskiej prasy (Gazeta Wyborcza, The Times – Polska, Onet.pl).

W załączniku znajdują się szczegółowe informacje o zespole. Więcej dodatkowych informacji jak i nagrania zespołu znajdują się  na naszej stronie internetowej www.oktetoctava.pl

Łączę wyrazy szacunku, licząc na współpracę!

Zygmunt Magiera
Oktet wokalny O C T A V A
Tel. (+48) 609 - 677 - 537
e-mail: oktetoctava@op.pl
www.oktetoctava.pl

Recenzja pierwszej płyty CD oktetu wokalnego OCTAVA na łamach portalu Onet.pl
http://muzyka.onet.pl/10180,86728,recenzje.html

 


Translate this page - Note, this is automated translation meant to give you sense about this document.
 
Kalendarz wydarzeń
<<< maj 2010
Ni Po Wt Śr Cz Pi So
            1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31          
Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę



 


 

Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
 

 

Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Nsport, AXN/Discovery, Boomerang, TV4,

Viva IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza

 

 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

 



Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!
 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493


 



“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny