Polonia Winnipegu
<<< Nr 041>>>

                   18 września, 2008        Archiwa Home Kontakt

ZESPÓŁ


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur


Jola Małek
 
 
Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych

 

Kalendarz Wydarzeń

Wrzesień 2008
Ni Po Wt Sr Cz Pi So
  1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30        
             

 



Zapisz się na naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Dołącz do nas

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

Ważne Linki

 Winnipeg

K P K
Ogniwo - Polskie Muzeum
Iskry - Zespół Tańca
Sokół - Zespół Tańca

Radio Polonia
Szkoła św. Ducha
Parafia Św. Ducha
Parafia Św. Andrzeja Boboli
Klub sportowy Polonia
Hypernashion

Polonijne zespoły
Nowy Czas

 

 Kanada

Polska biblioteka -McGill
Polonia Canada
Polonia Montreal
Polonia Ottawa
ABCRadio
Biuro Radcy Handlowego Kanady

Panorama Polska
 

 polska

Polonia dla Poloni
TV Polonia
Miss Polonia
Wspólnota Polska
Mówię po polsku
Polsko-Kanadyjska Izba Gospodarcza
Biuro Handlowe Ambasady Kanady
Polonia świata
MyPolinfo
Exporter
Polski Internet

 

 zagranica

Informator Polonijny
Polonia w Arizonie

Polonia w Chicago
Ogłoszenia w USA
Polish Roots
Magazyn Polonia

Polonicum Institut

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

 

N O W E

 Translate this page
 

Zapisz się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i okolicach

E-mail
Imię i nazwisko

W tym numerze:

 


 

 

  
listy dO Redakcji

 

Hello!

 I am with the Catholic Womens LEague of Holy Ghost
Church.. We are having a garage and perogy sale on Sat Sept 27 and Sun
Sept 28 from 9am to 2 pm both days.. It will be in the Holy Ghost School
@ 333 Selkirk Ave, Could you please advertise this on the web site? I
am on the executive of Congress and have spoken to Lech Galezowski and
he said I should contact you. Thank you Rose Anne Seymour- advertising
chair...
 


W niedziele 5. października Towarzystwo Muzyczne I. J. Paderewskiego zaprasza o godzinie 19- tej na koncert, którego wykonawcami będą:

Łucja Herrmnann mezzosopran

Tadeusz Biernacki fortepian

Ryszard Tyborowski gitara klasyczna

Koncert odbędzie się w Universiti of Winnipeg Eckhardt Gramatte Hall, 515 Portage Ave

Bilety już do nabycia u członków Towarzystwa oraz w sklepie Polsat Centrum. Szczegółowe informacje : 338 - 9510
 

   

 




MINIPŁYTA DOSTĘPNA W

    "POLSAT CENTER"


Słuchaj

                                            S  P  O  N  S  O R


 

 ŻYCZENIA
 

 

 

 

 

 

Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub, narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie, ale nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .

Życzenia prosimy przesyłać na adres: jolamalek@onet.eu

Kto składa życzenia np. Jan Kowalski

Z jakiej okazji składasz życzenia np. Z okazji 18 urodzin

 Treść życzeń

Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.


 

 

 

 

                         
 

 

HUMOR

Japoński humor

 

 
   

 

 



 
189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510
                                       S  P  O  N  S  O R

 

WYWIAD  Z  PIOTREM  MIKUSEM

 

 

Piotr Mikus połowę swojego życia spędził w Winnipegu. Prawie 20 lat temu przyjechał tu już nie jako dziecko, ale młodzieniec a jednak miał czas by wykształcić się, założyć rodzinę, firmę a także aktywnie działać w środowisku polonijnym.

 

Na początek pytanie dotyczące rodowodu i emigracji do Kanady. Jak długo jest Pan w Kanadzie i czy to był od razu Winnipeg?

Urodziłem się w Warszawie 20 listopada 1968 roku, więc za kilka miesięcy kończę 40 lat!
Pochodzę ze Starego Miasta i praktycznie pierwsze 19 lat swego życia w Polsce spędziłem właśnie na swej ukochanej starówce. Oboje rodzice i ich rodziny pochodzą z Warszawy, więc mogę śmiało powiedzieć, że jestem od wielu pokoleń rodowitym warszawiakiem. Zapewne jak wielu z nas i ja najcieplej wspominam swoją babcie. Była Ona bardzo barwną postacią przedwojennego Powiśla i Podzamcza, urodzona w 1897 roku miała okazje być świadkiem wielu wydarzeń historycznych od rewolucji 1905 roku, po ukrywanie Gomółki w piwnicy.
Właśnie dzięki niej tak bardzo pokochałem historie (ta prawdziwą, której nie mogliśmy się uczyć w szkołach).
W młodzieńczych latach uczęszczałem do szkoły mistrzostwa sportowego, z której wyszło wielu polskich olimpijczyków, sam trenowałem lekkoatletykę, a dokładniej biegi na dystansie 1200 i 1500 metrów, osiągałem wiele sukcesów, ale ciężka choroba pokrzyżowała moje sportowe plany. Szkoła średnia to EMZN, czyli Elektroniczno Mechaniczne Zakłady Naukowe Im. Marcina Kasprzaka. Bardzo milo wspominam ten okres swego życia. Choć była to szkoła „Elektroniczna”, to właśnie tam moje zamiłowanie do historii i języka polskiego naprawdę eksplodowało.
Niestety moja edukacja w Polsce została zakończona na tym etapie, ponieważ w 1988 po prawie rocznym pobycie w Niemczech wylądowałem w Kanadzie, w październiku tego roku minie już 20 lat, kiedy przylecieliśmy do bardzo mroźnego Winnipegu.
Miasto Winnipeg było naszym wyborem (przyleciałem tutaj z bratem), ponieważ mieszkał tu już nasz kuzyn z rodziną. Byliśmy sponsorowani właśnie przez niego, a także grupę polskich rodzin.

Jak i kiedy zaczęła się Pana działalność w środowisku polonijnym?

Właśnie dzięki memu kuzynowi Arturowi zacząłem bardzo szybko udzielać się w środowisku polonijnym. W 1988 i 89 roku pomagałem jemu przy tworzeniu pierwszego Polskiego etnicznego przedszkola. Był to projekt pilot sponsorowany przez rząd federalny i prowincjonalny, a mój kuzyn z ramienia „Immigrant Access Service” był odpowiedzialny za to. Niestety brak widocznego poparcia ze strony polonii spowodował upadek tego projektu.

W jakich organizacjach polonijnych działał Pan i działa do dnia dzisiejszego?

Po negatywnych doświadczeniach miałem kilka lat przerwy, ale zostałem zaproszony do wstąpienia do jednej z polskich organizacji, a mianowicie do „Bractwa Św. Ducha”. Bardzo milo wspominam te czasy, dzięki przynależności do tej organizacji zdobyłem bardzo duże doświadczenie, które do dziś wykorzystuję.
Obecnie należę do PTG Sokół St. Boniface.

Jest Pan prezesem PTG Sokół St. Boniface, jakie cele i plany ma Towarzystwo pod Pana przewodnictwem?

Tak, jestem nowo wybranym prezesem naszej organizacji, Celem PTG. Sokół St. Boniface jest nasz dalszy rozwój i wspieranie polonii w Winnipegu. Oczywiście jest to bardzo ogólnikowe, ale właśnie to jest podstawa naszego programu. Polskie organizacje miedzy innymi i nasza żyją w symbiozie z Polonią Winnipegu. Jest wiec zrozumiałym faktem, że musimy popierać i wspierać nasze środowisko, a i z czasem liczymy, że organizacja skorzysta z tego zdobywając nowych członków.
Jesteśmy jedna z mniejszych organizacji, wiec nasze plany nie posiadają takiego rozmachu jak byśmy tego pragnęli. Moim planem, który chciałbym zrealizować w ciągu swej kadencji, to większe uświadomienie Poloni o istnieniu naszej organizacji jej działalności, poprzez bezpłatne wypożyczanie sali dla chętnych, którzy chcą rozwijać i propagować polska kulturę. Jeżeli uda nam się to osiągnąć, to będę mógł śmiało przyznać, że moje zadanie zostało wykonane!
Tu chciałbym nadmienić, że już niedługo, bo 27 września urządzamy co roczną zabawę dożynkową, która jak zwykle jest wielkim sukcesem. Wszystkich chętnych bardzo serdecznie zapraszamy, a po więcej informacji prosimy dzwonić do Eli pod numer tel. 694-1745.


Piotr Mikus (pierwszy z lewej) podczas 95-rocznicy powstania PTG Sokół Brandon

Z jakich działań podjętych w Towarzystwie jest Pan zadowolony?

Najbardziej chyba z dwóch wydarzeń, a mianowicie z wieczoru charytatywnego, dla Zakładu Opiekuńczo Leczniczego dla dzieci niepełnosprawnych w Wierzbicach Wrocławskich. Po wizycie tego zakładu z moja małżonką postanowiliśmy w jakiś sposób pomóc. Wspólnie więc z parafią pod wezwaniem Św. Andrzeja Boboli i naszą ogranizacją zorganizowaliśmy wieczór charytatywny, którego celem bylo zapoznać gości z tym ośrodkiem i jakże szlachetnym ich celem, a także zebrać jak najwiekszą ilość pieniędzy. Odnieśliśmy bardzo duży sukces, ponieważ zebraliśmy ponad 5 tysięcy dolarów! To mnie jeszcze bardziej zmobilizowało do tego typu działań i dalszych akcji w tym kierunku.
Kolejnym wydarzeniem, z którego jestem niezmiernie dumny, to oczywiście „Polish Fest”, czyli nasze pierwsze i już, co roczne „Dni Sokoła”, które były zorganizowane przez bratnie organizacje PTG Sokół Winnipeg, PTG Sokół St. Boniface, a także PTG Sokół Brandon. Brałem udział w organizowaniu tego festynu od pierwszego spotkania, musze przyznać, że nie było łatwo, ale udało się! Myślę, że opinie naszych rodaków o tym festynie mówią same za siebie. Jestem dumny z postawy wszystkich wolontariuszy i naszych organizacji, które stanęły na wysokości zadania.


Piotr Mikus z żoną Jennifr podczas charytatywnego wieczoru

Jak trafił Pan do radia?

Radio, to oczywiście Irek Lemans, który najpierw mnie namówił na sponsorstwo naszej audycji, a następnie na branie w niej udziału. Powiem, że trafiłem zupełnie przypadkiem, choć Irka znam od przylotu do Winnipegu, to niestety nie miałem z nim zbyt wiele kontaktów. Właśnie ostatnio, czyli już ponad rok temu ponownie się spotkaliśmy i padło pytanie, czy nie chce wpaść na moment do radia? Wpadłem.....i chyba siedzę do dziś....;-)

Ma Pan techniczne wykształceni, co skłoniło Pana do podjęcia pracy w Radiu Polonia?

Z wykształcenia jestem Technikiem A.M.E. Aircraft Maintenance Engineer, czyli mechanik samolotowy. Niestety od lat nie wykonuje swego zawodu. Mam własną firmę Konsultingową, która ściśle współpracuje z przemysłem lotniczym i zbrojeniowym. Dodam, że jesteśmy jedyną polska firmą, która została wybrana do produkcji części do najnowszego samolotu typu Boeing 787, z czego jestem niezmiernie dumny.
Samoloty i gwiazdy zawsze były moją pasją.
Praca w radiu naprawdę nie jest pracą, nie dla mnie. To Irek ciężko pracuje, ja po prostu przychodzę i udzielam głosu....;-))). Mówiąc poważnie do pracy w radiu skłonił mnie Irek i jego podejście do całego zagadnienia. Irek jest niezmiernym profesjonalistą i perfekcjonistą, bardzo lubię pracować właśnie z takimi ludźmi.


Pan Piotr w swojej firmie

Jak wspomina Pan początki swojej pracy?

Początek pracy w radiu? Bardzo miło, załoga za sterami, czyli za konsolą to Adam, a Irek za mikrofonem, o co więcej mogłem prosić? Ludzie bardzo wyrozumiali i zawsze pomocni. Do dziś pamiętam pierwsza audycje i mój drżący głos, mam nadzieje, że nasi słuchacze już mi to wybaczyli.

Ile czasu poświęca Pan na przygotowanie audycji radiowych jak ta praca wygląda od kuchni?

Praca w radiu już niestety nie jest tak intensywna jak w niedalekiej przeszłości, a złożyło się na to kilka rzeczy w moim życiu. Miedzy innymi narodziny mego syna. Mogę tylko powiedzieć, że audycje przygotowywane są w całości przez Irka, a ja tylko tłumaczę wiadomości lokalne i przed programem wspólnie opracowujemy audycje. Mogę tutaj tylko nadmienić, że Irek poświęca kilka godzin dziennie na przygotowanie addycji sobotnio niedzielnej.


Z Ireneuszem Lemansem podczas prowadzenia audycji radiowej

Po pracy często słucha Pan radia czy raczej już nie?

Oj tak, radio jest nieodłącznym fragmentem mego codziennego życia, bez muzyki i wiadomości ciężko mi żyć. Radio jest ze mną cały czas.

W wolnym czasie, co lubi Pan robić, jak wypoczywać...?

A co to wypoczynek? Żartuję....Uwielbiam czytać, mam bardzo duży zbiór książek z polski, który odziedziczyłem po swojej babci.
Pasjonuje mnie wszystko, co jest związane z lotnictwem, astronautyką i astronomią. Kocham naturę i zwierzęta. Mam dwa psy i gdyby tylko żona pozwoliła mi na więcej zwierząt to zapewne miałbym zoo w domu.
Jeżeli tylko znajdę chwilę czasu, to wsiadam w samochód i szukam cichych miejsc. Oczywiście większość mych zainteresowań zeszła na bardzo drugi i jakże daleki plan po narodzinach mego syna Ethan’a.


Przez następne 20 lat to On będzie moją życiową pasją, wolnym czasem i wypoczynkiem.
 

Rok 2008. obfituje w Pana życiu ważnymi wydarzeniami : 20. rocznica przyjazdu do Kanady, 40. urodziny, narodziny syna więc życzę Panu -
odwagi i sił, by porywać się na cele i zmiany, które z pozoru wydają się trudne, a później wprost wymarzone, realizacji planów i nowych marzeń, kolejnych natchnień - jak fal, które pchają statek do przodu oraz odkrywania nowych uroków rodzinnego, wspólnego z nowo narodzonym Synkiem życia.

Jolanta Małek Polishwinnipeg.com

 

WSPOMINAJĄC  ROMANA  BARANOWSKIEGO


 

 


Są ludzie budzący z miejsca sympatię i zaufanie. Takim człowiekiem był Roman Baranowski. Ciężko tym, którzy go znali myśleć o Nim   w czasie przeszłym, gdy Go się wciąż widzi przed oczami, jak idzie ulicą Selkirk w Winnipegu i macha przyjaźnie ręką do spotykanych ludzi.

 

 

 

 

ROMAN WAWRZYNIEC BARANOWSKI

Urodził się 9 sierpnia 1926 w Polsce (w miejscowości Pelplin). Jego rodzicami byli Wacław i Marta. Roman był w wieku szkolnym gdy rozpoczęła się Druga Wojna Światowa. Został wywieziony na roboty do Niemiec. Stamtąd udaje mu się uciec do Francji. Ukrywa się pod Paryżem u polskiej rodziny. Kontaktuje się z Francuskim Ruchem Oporu i zostaje przerzucony do Anglii. Tam wstępuje do Polish Free Forces (Polskich Ochotniczych Sił Zbrojnych). Był szkolony w posługiwaniu się alfabetem Morse’a, a jako osiemnastolatek został Tank Comander. Na Uniwersytecie w Oxfordzie studiuje język angielski i zostaje tłumaczem dla Polskich Siół Zbrojnych w Anglii.
W 1950 roku poślubia Edith Brenda Overfield. W 1951 roku urodziła się ich pierwsza córka Krystyna. Roman pracował wtedy dla National Service Hotels Corporation jako księgowy. Postanawia wyjechać do Kanady. Wraz z rodziną opuszcza Southampton w Anglii i 11 kwietnia 1953 roku przypływa do Halifax’u. W sierpniu 1953 roku z żona i córka Krystyną przybywają do Winnipegu. W roku 1955 rodzi się syn Andrzej, a w 1965 roku syn Stefan Marek.
W Winnipegu Roman pracuje w dwóch miejscach. Dla Safeway i Western Overseas Travel Agency. Od spółki odkupuje wszystkie akcje i staje się wyłącznym właścicielem tego biura podroży. W 1980 roku przenosi agencje z Main Street do nowowybudowanego budynku na Selkirk Avenue.

W roku 1990 poślubia druga żonę Aleksandrę (z domu Michanek). Tworzyli wspaniała rodzinę. Roman lubił dobre jedzenie, cenił dobre towarzystwo i walce Johanna Strauss’a. Każdy kto miął szczęście poznać Romana i z Nim przebywać zapamięta jego silny uścisk dłoni i serdeczny uśmiech. Był podróżnikiem. Poznawał obce kraje. Potrafił posługiwać się wieloma językami. To dało mu możliwość w zagłębienie się w historie i tradycje kraju, w którym przebywał. Jego dowcip i urok osobisty pomagał mu w tym.

Roman Baranowski posiadał niesamowity talent językowy. Do końca tłumaczył w 27-iu językach dokumenty dla rządu federalnego i prowincjonalnego. W czasie Zimnej Wojny pracował jako konsultant pomiędzy Rządem Kanadyjskim i Rządami Wschodniej Europy, ułatwiając podróże zza Żelaznej Kurtyny na Zachód. Do końca swoich dni pracował jako Notariusz Publiczny. Roman pomógł wielu rodzinom w emigracji do Kanady. Był członkiem Polskiego Klubu Kombatantów Nr 13, i przez wiele lat był w Zarządzie Holy Spirit Credit Union. Na początku Folkloramy był burmistrzem w Polskim Pawilonie. Zorganizował wiele wycieczek z Winnipegu do Polski. Pomógł w zorganizowaniu tournee Zespołu Pieśni i Tańca “Sokół”. Był znany jako ”Polski Święty Mikołaj”. Organizował pomoc dla rodzin w Polsce. Dostarczał wszystko od lekarstw po samochody. Jego celem było niesienie pomocy ludziom.
 

Śpieszmy się

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą


ks. Jan Twardowski
 

   

 

 

POLPOLAK NAGRODZONY PRZEZ KANADYJSKI CZERWONY KRZYŻAK NAGRODZONY


 

 


Na stronie Kanadyjskiego Czerwonego Krzyża   http://www.redcross.ca/article.asp?id=28317&tid=085 możemy przeczytać o Lucjanie Burakowskim , który jest pierwszym w Manitobie Polakiem nagrodzonym Nominacją Kanadyjskiego Czerwonego Krzyża dla osób, które wykazały się szczególnym bohaterstwem w ratowaniu ludzkiego życia.
 

Red Cross to present five Rescuer Awards

(Winnipeg - July 29, 2008) The Canadian Red Cross – Manitoba Region – presented its Red Cross Rescuer Awards to recognize the lifesaving efforts or attempts made by five Manitobans. The Rescuer Awards are presented to non-professional rescuers or off-duty first responders who have: volunteered to save a life; prevented further injury and/or provided comfort to the injured; or are children who were not trained but provided help. Success in the rescue is not mandatory.

In addition, the Red Cross will also take the opportunity promote the importance of CPR and demonstrate the technique.

Rescuer Award nominees:

Lucjan Burakowski

Lucjan Burakowski’s summer holiday at Big Whiteshell Lake was suddenly interrupted by a desperate plea to help a man who had stopped breathing. The off-duty nurse’s aid was summoned by another off-duty health care provider to administer CPR on a man found unconscious at the Whiteshell campground in Manitoba in August 2007. Lucjan helped perform chest compressions on the man until paramedics arrived. Unfortunately, despite their best effort, the man who was unconscious did not survive. The Red Cross Rescuer Award is presented to those who help or attempt to rescue others regardless of the outcome.

 

   

 

 

NIEZWYKŁA PREZENTACJA TWÓRCZOŚCI EWY TARSI


 

 


Niezwykła prezentacja twórczości Ewy Tarsi, zamieszkałej na stale w Winnipegu, ma miejsce w North Dakota Museum of Art, w Grand Forks, USA.

Uroczyste otwarcie, w obecności artystki, kustosza muzeum Pani Laurel Reuter, oraz licznych gości ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, odbyło się 23 sierpnia.

     Expozycja pod tytułem "Absolute Dot” zawiera ponad 1200 prac z ostatnich dwóch lat. Ilość, wielkość i różnorodność obrazów zapiera dech w piersiach. Wibracja kolorów, form, struktur, ciekawe kompozycje połączonych obrazów w niekończące się cykle, daje złudzenie "nowel" które łączy jedna przewodnia idea - jak sama autorka powiedziała - "...miłość do ludzi i do otaczającego nas świata".

     Świata, który zbudowany jest ....z KROPEK. To właśnie KROPKA, była jej inspiracją.
Kropka, według artystki, jest sama w sobie genialną formą całości.
W swojej "myśli przewodniej", Ewa przekazuje nam, niezliczoną ilość określeń tego drobnego elementu naszego środowiska.
A w obrazach, używa symbolu kropki do pokazania nam, zarówno pięknej strony swojego świata wypełnionego radością, miłością i ciepłem, jak również do zamanifestowania protestu, przeciwko niszczeniu środowiska jak i agresji politycznej.

Jedna z największych swoich prac poświecona ginącym żołnierzom, podarowała Muzeum do stałej kolekcji.

Wystawa trwa do 5 października.

Była to moja pierwsza wizyta w North Dakota Muzeum i z pewnością nie ostatnia. Niezwykła wystawa, niezwykłe miejsce, niezwykłe przeżycie.
Dziękuje Ewo

Wanda Slawik


 


 

Dalej...

   

 

 

40  LAT  ROYAL  CANADIAN  LEGION
WINNIPEG  POLISH  CANADIAN  BRANCH  246


 

 

Royal Canadian Legion Winnipeg Polish Canadian Branch 246 to organizacja, która 13 września obchodziła 40 lat swego istnienia. Na uroczystości były przemówienia, odznaczenia, podziękowania, występy, kolacja, wspaniała zabawa taneczna i wiele innych atrakcji.
 

 

History of Royal Canadian Legion Branch 246

A small group of veterans decided to form this branch and having no place of their own, held meetings at people’s homes then at St. John Cantius basement and St. Mary’s Polish National Church Hall. Msgr. E. Hubicz interested and sympathetic to their cause offered them encouragement and friendly advice and became the first Chaplain of Branch 246. Today our chaplains are Msgr. Wacław Cwieka from St. Mary’s National Church and Rev. Zdzisław Chmiel from St. John Cantius Church.

The Charter for the branch was received on September 18, 1968 and in June 1969 the building at the present location was purchased. Renovations of the building were greatly required and the work and financial aid was covered by the members voluntarily.

On Friday and Saturday nights there was dance band entertainment, and the legion was always full. With the change of the times, we have Karaoke on those nights as well as meat draws. At present the legion hosts New Years Eve Dinner and Dance, Opłatek, Święcone and the September Anniversary dinner and dance. We have pig roasts in the summer months and garage sales in the fall.

We celebrated our 40th anniversary on September 13, 2008 with a delicious dinner catered by Comrade Jan Leszczynski and music accompaniment by Michelle Mielniczek. After supper Joy Smith (Member of Parliament Conservative) expressed greetings from Prime Minister Stephen Harper, Judy Wasylycia-Leis (Member of Parliament NDP)extended greetings to the veterans of branch 246, although Gord Mackintosh could not be present, he sent greetings which were read to everyone. The legion also received greetings from Comrade Rick Bennett from Manitoba Northwestern Ontario Command, President of the Canadian Polish Congress Lech Galezowski, Comrade Stefan Olbrecht, representing RCL Andrew Mynarski V.C. Branch #34 and Polish Combatants Association, President of St. John Cantius Fraternal Aid Society Zofia de Witt, President of Polish Gymnastic Association Sokół Winnipeg, Marian Jaworski, President Polish Gymnastic Association St. Boniface Roman Serek. President Comrade Witold Wolejszo and Comrade Rick Bennett Presented the 40 year pins and Certificates to the Legion members and ladies Auxiliary, we had eighteen in total, but due to health issues we presented only to 10 members that could be present. We were entertained by the Sokół Polish Folk Ensemble dancers, and then by dance music provided by Mariusz Kowalewski.


Prowadząca uroczystość Jadwiga Haskiewicz
 


Certyfikatami nagrodzeni zostali zasłużeni członkowie RCL 246


 

 Więcej zdjęć w galerii

   

 

 

 

HISTORIA POLSKI
17  WRZEŚNIA  1939  ROKU  AGRESJA  ZSRR  NA  POLSKĘ


 

 

" Tych dni historia nie zapomni ,
Gdy stary lad w zadumie zastygl .
I swiecic beda nam potomni
Po pierwszym wrzesnia , siedemnasty."

Fragment "Ballady wrzesniowej " J.Kaczmarskiego



 

17 września 1939 roku to bodaj najtragiczniejsza data w ostatnim stuleciu dziejów Polski - i data niezwykle symboliczna. Historia nadal jeszcze szuka odpowiedzi na pytania o 17 września 1939 roku. To dzień, o którym nie mówiło się pełnym głosem przez ponad 40 lat. Sowiecka agresja na Polskę samotnie zmagającą się z niemieckim najazdem nie tylko przypieczętowała los Drugiej Rzeczypospolitej. 17 września dla tysięcy Polaków zamieszkałych na wschodnich ziemiach państwa polskiego oznaczał wyrok śmierci bądź wywózki. Sowieckie władze wywiozły i zamordowały 21 857 Polaków - żołnierzy, policjantów, nauczycieli... Z rękami związanymi drutem, zabici strzałem w tył głowy, spoczywają w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Miednoje, Ostaszkowie, Twerze..


Wojska Radzieckie na terytorium Polski, 17 września 1939 r.
 


Oficjalny pretekst agresji był zawarty w przekazanej o godzinie 3.00 w nocy 17 września przez zastępcę Ludowego Komisarza (ministra) Spraw Zagranicznych Potiomkina ambasadorowi Grzybowskiemu nocie dyplomatycznej: zamieszczono tam niezgodne z prawdą oświadczenie o rozpadzie państwa polskiego, ucieczce rządu polskiego, konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów oraz uwalnianiu ludu polskiego od wojny. W konsekwencji ZSRR uznał wszystkie układy zawarte uprzednio z Polską (w tym traktat ryski z 1921 r. i układ o nieagresji z 1932 r.) za nieobowiązujące – zawarte z nieistniejącym państwem. Dlatego też odmawiano np. wziętym do niewoli polskim żołnierzom statusu jeńców wojennych.


Polscy żołnierze w niewoli radzieckiej, 1939 r.


W październiku 1939 roku Adolf Hitler stwierdził: "Polska Traktatu Wersalskiego nigdy się nie odrodzi, co gwarantują dwa najpotężniejsze państwa na ziemi". Dwadzieścia lat niepodległej Polski w zamyśle dwóch dyktatorów miało być tylko historycznym epizodem.

To było 69 lat temu. Nie zważając na cztery pozostające w mocy porozumienia międzynarodowe, traktat ryski o granicy polsko-radzieckiej z 1921 roku, protokół Litwinowa o wyrzeczeniu się wojny jako środka rozwiązywania sporów z 1929 roku, pakt o nieagresji zawarty z Polską w 1932 roku i konwencję londyńską o definicji agresora z 1933 roku, wojska sowieckie 17 września 1939 roku wkroczyły na terytorium Rzeczypospolitej. Agresja ZSRR nie była sprowokowana przez Polskę. Jeszcze 14 września 1939 roku minister spraw zagranicznych Józef Beck wysłał do Stalina misję handlową, która miała zakupić materiały wojenne dla walczących armii polskich. Działania Sowietów nie były jednak przypadkowe. Stanowiły realizację paktu Ribbentrop-Mołotow, zawartego 23 sierpnia 1939 roku.

Siły sowieckie liczyły ponad 450 tysięcy żołnierzy. Liczba ta z każdym dniem wzrastała, dochodząc pod koniec września do około półtora miliona. W szeregach Wojska Polskiego znajdowało się jeszcze około 600 tys. żołnierzy, z czego związanych walką z Niemcami było około 250 tys. Na wschodnich obszarach Polski w różnego rodzaju jednostkach było ponad 200 tys. żołnierzy. Granica wschodnia dozorowana była przez niespełna 20 tys. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza.

Wojsko Polskie nie było w stanie skutecznie przeciwstawić się nowemu agresorowi, zwłaszcza, że ataku z tej strony nie przewidywano. Jednakże pomimo całkowitego zaskoczenia i przewagi wschodniego agresora wiele jednostek KOP-u stawiło opór. Długo utrzymywały swoje pozycje pułki KOP-u „Wilejka”, „Podole” i „Sarny”. Granicy Broniły bataliony: „Ludwikowo”, „Sienkiewicze”, „Dawidgródek”. Do historii przeszły obrona Wilna oraz walki polskiej kawalerii pod Skidlem i Kodziowcami. Bohaterski opór stawiła grupa KOP-u gen. Wilhelma Orlik-Rückemana, która pod Szackiem i Wytycznem zadała najeźdźcy ciężkie straty. Szczególnie zacięty charakter miała dwudniowa obrona Grodna. W oporze stawianym do końca września Armii Czerwonej uczestniczyło w zwartych jednostkach co najmniej kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy polskich. Największą zwartą jednostką była Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”, licząca ponad 20 tys. żołnierzy broniła się najpierw przed Armią Czerwoną, a następnie walczyła z Niemcami. Atak na Polskę od wschodu poważnie osłabił jej możliwości obronne i skrócił w konsekwencji opór.

W dniu 28 września Niemcy i Sowieci podpisali układ „O granicach i przyjaźni” modyfikujący pakt Ribbentrop-Mołotow. Zgodnie z nowymi postanowieniami, granica niemiecko-sowiecka przebiegała na linii Narwi, Bugu i Sanu. Pod okupacją sowiecką znalazło się ok. 201 tys. km2, w tym co najmniej 5 mln Polaków. Jeden z dodatkowych tajnych protokołów przewidywał współpracę obu państw w zwalczaniu polskich dążeń niepodległościowych


Pamiętajmy, że 17 września był datą tragiczną nie tylko dla państwa i narodu polskiego. Realizacja niemiecko-radzieckiego porozumienia o podziale wpływów w Europie oznaczała kres niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii. Chociaż wkroczenie Armii Czerwonej na wschodnie ziemie Rzeczypospolitej Polskiej miało - jak głosiła sowiecka propaganda - przynieść wyzwolenie Białorusinom i Ukraińców, w praktyce oznaczało również i dla tych narodów krwawe represje. O tym, co wydarzyło się 69 lat temu, winni pamiętać nie tylko Polacy.
 

   

 

 

KANADA,  ZIEMIA  CIĄGLE OBIECANA


 

 




Jesteśmy dumni z wielu kultur istniejących w naszym kraju. Imigracja to kanadyjskie DNA - mówi Diane Finley, minister ds. imigracji Kanady


Jacek Pawlicki: W zeszłym roku Kanada przyjęła aż 429 tys. 649 imigrantów, bijąc tym samym poprzedni rekord sprzed stu lat! Dlaczego przyjmujecie tak wielu nowych przybyszów?

 Gospodarka rozwija się bardzo dobrze i potrzebujemy rąk do pracy: od kucharzy, poprzez hydraulików i stolarzy, po przedstawicieli zawodów medycznych, weterynarzy i inżynierów. Nasze społeczeństwo nie odnawia się wystarczająco. Według szacunków do 2012 r. imigracja musi pokryć cały wzrost zapotrzebowania na nowych pracowników. Próbujemy ściągać do Kanady najlepszych z całego świata.

Zachodnia Europa ma ten sam problem ze starzeniem się społeczeństw, ale nie decyduje się przyznawać obywatelstwa setkom tysięcy ludzi rocznie.

- Oprócz rdzennej ludności (Indianie i Inuici) każdy Kanadyjczyk jest potomkiem imigrantów z tego lub innego kraju. Dotyczy to też mnie - z jednej strony mojej rodziny dziadek był imigrantem, druga strona mojej rodziny to potomkowie przybyszów sprzed co najmniej siedmiu pokoleń. Imigracja jest częścią kanadyjskiego DNA.

W 1971 r. jako pierwszy kraj na świecie wprowadziliście politykę wielokulturowości. Czy kiedy dziś ten model wali się w Holandii, w Kanadzie wszystko gra?

- Dla nas wielokulturowość to rzecz normalna. Częścią kanadyjskiej natury jest duma z wielu kultur istniejących w naszym kraju. W Dzień Kanady, 1 lipca, w portugalskiej restauracji siedzą ludzie sączący meksykańskie drinki, śpiewają polską piosenkę. A w tle jest muzyka reggae z nutami szkockiej kobzy. To może zdarzyć się tylko w Kanadzie!

Nie ma ludzi nawołujących, by Kanada była miejscem tylko dla prawdziwych Kanadyjczyków? W Europie to standard.

- Każdy rząd ma opozycję. Ale jeśli chodzi o politykę wielokulturowości, społeczeństwo ją popiera, podobnie jak reformy, które wprowadzamy, by po swojemu kontrolować imigrację. Mimo lamentu opozycji mamy poparcie 80 proc. Kanadyjczyków.

Na czym polegają te reformy?

- Odziedziczony przez nas system stworzono w czasach, kiedy ludzi chętnych do przyjazdu było za dużo, a pracy za mało. Dziś jest inaczej - pracy jest dużo, a odpowiednich ludzi - zbyt mało. Zgodnie ze starym systemem każdy wniosek o pobyt w Kanadzie musiał być - i był - rozpatrywany w kolejności zgłoszenia. Ale ponieważ Kanada jest pożądanym miejscem imigracji, zgłoszeń było znacznie więcej, niż byliśmy w stanie rozpatrzyć pozytywnie...

Teraz też na rozpatrzenie czeka ponad 920 tys. wniosków...

- I zgodnie z prawem musimy je wszystkie rozpatrzyć. Pierwsze, co musieliśmy zrobić, to zatrzymać wzrost tej kolejki. Czekanie sześć lat na rozpatrzenie wniosku skutecznie odstrasza pożądanych ludzi. Nowe prawo pozwala minister imigracji - oczywiście po konsultacji z prowincjami i innymi władzami, które wskażą swoje priorytety - na wyznaczenie grup zawodowych, których wnioski będą rozpatrywane jako pierwsze. Jeśli zabraknie np. lekarzy, umieścimy ich na listach priorytetowych.

W Australii, która też walczy o wykwalifikowanych imigrantów, różnice w płacy nowych przybyszów i zasiedziałych Australijczyków zacierają się szybko, w ciągu kilkunastu miesięcy. W Kanadzie trwa to znacznie dłużej, nawet 30 lat.

- Pracujemy nad tym, by nowi przybysze szybko odnieśli sukces, stali się częścią kanadyjskiego społeczeństwa. Przeznaczyliśmy 1,3 mld dolarów na specjalny fundusz dla imigrantów. Te pieniądze pójdą na kursy języka, na pomoc w znalezieniu pracy, na zaadaptowanie się w miejscu pracy i nauczanie się życia w kanadyjskim społeczeństwie. Chcemy, by imigranci przestrzegali naszych zasad, norm kulturowych i prawa. Inwestujemy w nich, by stali się dobrymi Kanadyjczykami. Aż 85 proc. przybyszów do Kanady staje się jej obywatelami!

Inny problem to uznawanie kwalifikacji zdobytych przez imigrantów w swych rodzinnych krajach. Chcemy zachęcić do stworzenia ogólnonarodowych standardów i stworzenia szybkiej ścieżki uznawania wykształcenia obcokrajowców.

Która z kanadyjskich prowincji jest najlepsza do osiedlenia się? Czy tak jak wynika z napisów na tablicach rejestracyjnych aut - „Kolumbia Brytyjska - Najlepsze miejsce na ziemi”?

- Najwięcej przybyszów osiedla się w trzech wielkich miastach - Toronto, Montrealu i Vancouver. Niektórzy radzą sobie w mniejszych, takich jak moje Simcoe, w prowincji Ontario. Ale mamy tu wszystko - prerie, góry, dwa oceany, jeziora. Każdy znajdzie coś dla siebie.


Rozmawiał Jacek Pawlicki

   

 

 

 

 


    

                                            S  P  O  N  S  O R


 

NOWY  KONSUL  GENERALNY  RP  W  TORONTO
POŻEGNANIE  I  POWITANIE


 

 


Nowy Konsul Generalny RP w Toronto


Nowy Konsul Generalny RP w Toronto Marek Ciesielczuk i jego żona Beata
 

W piątek 29 sierpnia w Konsulacie Generalnym RP w Toronto odbyła się uroczystość pożegnania obecnego Konsula Generalnego dr. Piotra Konowrockiego i jego małżonki Julii, która prowadziła szkołę polską przy Konsulacie i zajmowała się kontaktami z mediami. Po czteroletniej misji pp. Konowroccy wracają do Polski, wraz z córką i synem.

 


Konsul Generalny RP w Toronto dr Piotr Konowrocki i jego żona
Julia Konowrocka

Jak dużą sympatią i uznaniem cieszyli się przez te lata widać było po tłumie przybyłych gości, przemówieniach i podziękowaniach, odznaczeniach i dyplomach, jakimi zostali nagrodzeni i prezentach, jakimi zostali obsypani. Na pożegnaniu w Konsulacie pojawili się przedstawiciele organizacji, środowisk kultury i biznesu, a także politycy i liczni goście kanadyjscy, którzy z dużym uznaniem wyrażali się o pracy konsula Konowrockiego. Podkreślano udaną walkę o zniesienie wiz do Kanady, podpisanie programu Youth Mobility, wzmocnienie pozycji Polski i Polonii w Kanadzie, niezwykłą aktywność konsula oraz pomoc we wszelkich wartościowych inicjatywach polonijnych i obronę dobrego wizerunku Polski.

Zebrani mieli także okazję poznać następcę konsula Konowrockiego - pana Marka Ciesielczuka i jego żonę Beatę. Nowy konsul ma za sobą trzy placówki zagraniczne, w tym w USA. W krótkim przemówieniu wyraził nadzieję, że uda mu się kontynuować osiągnięcia swego poprzednika we wzmacnianiu relacji polsko-kanadyjskich i dalej służyć efektywnie Polonii. Więcej o nowym Konsulu Generalnym wkrótce.

Małgorzata P. Bonikowska Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Fot. Witold Liliental

   

 


 

WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI
 

 

 

 

Środa, 2008-09-17


PREMIER CHCE ZAOSTRZENIA KODEKSU KARNEGO
"Pedofilów będziemy karać najsurowiej w Europie"

Od tematu kastracji pedofilów premier nie uciekł nawet w Szwecji. - Przygotowujemy przepisy, które uczynią nasz kodeks karny bardzo surowym wobec zbrodni pedofilskich. Być może będzie on najsurowszy w Europie - zapowiedział.
Ma być surowo, ale zgodnie z normami prawnymi UE. - Dlatego proszę być spokojnym. Pracujemy nad systemem, który powinien coraz skuteczniej sprzyjać eliminacji tego ponurego zjawiska, w Polsce nie groźniejszego niż w innych krajach UE - uspokajał premier.
Tusk zapewnił też, że rozwiązanie promowane od kilku dni w Polsce - przymusowa chemiczna kastracja pedofilów - wbrew pozorom nie jest w Europie pionierskie ani wyjątkowe. - Mamy sygnały potwierdzające trafność naszej intuicji, sygnały mówiące, że również w innych krajach UE podejmuje się w tej chwili prace także w kierunku przymusowego leczenia zbrodniarzy seksualnych - podkreślił premier.
Zapowiedział też, że z projektu się nie wycofa. - Ja na pewno opinii nie zmienię. W ciągu najbliższych kilku dni prace, które zapowiedziałem, zakończą się i przedstawimy parlamentowi propozycję stosownych zmian - zapowiedział premier.
TVN24

IPN: APROBATA DZIWISZA I RODZINY GENERAŁA
Jest zgoda na ekshumację generała Sikorskiego

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz "odniósł się z aprobatą" do prośby o wyrażenie zgody na ekshumację szczątków gen. Władysława Sikorskiego, spoczywających w Katedrze Wawelskiej - poinformował w środę IPN.
- Działania Instytutu Pamięci Narodowej są znane najbliższej rodzinie generała i spotkały się z akceptacją - podał w komunikacie Mateusz Szpytma, wiceszef sekretariatu prezesa Instytutu po spotkaniu kard. Dziwisza z prezesem IPN Januszem Kurtyką.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego katowicki IPN wszczął na początku września. Instytut uznał, że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu
Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk już poparli postulat ekshumacji zwłok generała
Gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator, należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych, nie wyjaśniono do dziś. Niektórzy badacze uważają, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Przeciwny jest temu m.in. brytyjski historyk Norman Davies.
Sikorski został pochowany na cmentarzu polskich lotników w Newark w Wielkiej Brytanii. 17 września 1993 r. jego szczątki przewieziono na Wawel.
PAP

WIG SPADŁ O 0,35 PROC, WIG 20 O 0,03 PROC.
Fatalna końcówka na warszawskiej giełdzie

Zaczęło się dobrze, skończyło - na minusie. Wskaźnik WIG 20 zamknął sesję z wynikiem 2 278.45 pkt., co oznacza spadek o 0,03 proc. WIG spadł jeszcze bardziej o 0,35 proc. Prawdziwy kryzys odnotowała za to giełda moskiewska.
Po czarnych nastrojach dwóch ostatnich dni środa rozpoczęła się optymistycznie: wskaźnik WIG 20 na otwarciu sesji wzrósł o 2,14 procent. Przez kilkanaście minut wspinał się do góry, osiągając 2336,7 pkt. Wtedy zapał inwestorów osłabł i rozpoczął się dość ostry spadek. Zatrzymał się on dopiero przed godziną 10 i zachowywał się bez większych ekscesów do południa.
Po godzinie dwunastej WIG20 zaczął znów nieprzyjemnie zniżkować, ale wciąż nie przekroczył granicy wtorkowego zamknięcia. Wskaźnik kluczył przez kilkadziesiąt minut, by po 14 ostro zapikować, i tym po kilkunastu minutach spaść poniżej wtorkowego poziomu zamknięcia. Indeksy lekko odrobiły stratę dopiero przed zamknięciem sesji, ale i tak zakończył dzień na minusie (2 278,45 pkt.). Spadł także WIG o 0,35 proc.
Polskie banki mniej atrakcyjne
Na światowych parkietach największe obawy budzą kursy banków. Choć ekonomiści wciąż zapewniają, że polskie banki mają stabilne podstawy funkcjonowania i podobny do amerykańskiego kryzys im nie grozi, to jednak analityce JP Morgan obniżyli właśnie wyceny ich papierów.
Wycena akcji Banku Handlowego spadła o 22 proc. - do 70 zł. Cena docelowa dla Banku Millennium została obniżona o 12 proc. do 7 zł, a BRE Banku o 11 proc. do 375 zł. Wycena Getinu została obniżona o 12 proc. do 11,5 zł, a Pekao o 8 proc. do 170 zł.
W środę po zamknięciu sesji kurs Millennium wynosił 6,1 zł, a BRE Banku 302 zł. Za akcje Getinu płacono 8,7 zł, a za papiery Pekao 155 zł. Kurs Handlowego wynosił 62,5 zł.
Czerwona Europa
Nie jest dobrze w na innych rynkach. Budapeszt i Turcja były na dużym minusie. Węgierski Bux osiągnął 18070,74 przy spadku 2,86 proc., a turecki ISE 100 32727.57 poszybował w dół o 2.22 proc.
Brytyjski indeks FTSE 100 zanotował ponad dwu procentowy spadek i wyniósł 4,925.50. Indeks niemieckiej giełdy we Frankfurcie DAX również był na prawie 2 procentowym minusie. W Paryżu CAC 40, który na otwarciu podskoczył aż o 1,34 proc. do 4.140,60 pkt. zamknął się dwoma procentami strat na poziomie 4,032.
Wyjątkiem okazała się Praga i Genewa. Pierwsza notowała wzrost na poziomie 1,7 osiągając 1187,60 pkt. Dobre notowania na tym rynku to prawdopodobnie efekt mocnej przeceny ostatnich dni. Natomiast w Szwajcarii wzrosły notowania gigantów farmaceutycznych – Roche i Novartis.
Zawieszone notowania w Moskwie
Nerwowo było na moskiewskim parkiecie. Był to już drugi dzień zawieszanych notowań na rosyjskiej giełdzie -Najpierw rano, kiedy jej główny wskaźnik spadł o ponad 5 procent, notowania zostały zawieszone do godziny 11.10. Potem Federalna Służba ds. Rynków Finansowych zdecydowała o zawieszeniu notowań do odwołania.
Igor Prohajew, wiceprezes Equity Sales, mimo wszystko jest dobrej myśli
Do chwili zawieszenia notowań indeks RTS (Rosyjskiego Systemu Handlowego) stracił 6,3 proc., a indeks MICEX (Moskiewskiej Międzybankowej Giełdy Walutowej) - 3 proc.
Banki straciły najwięcej
Najbardziej potaniały papiery banków. Ceny walorów Vneshtorgbanku (VTB) spadły o 22,5 proc., a Sbierbanku - o 19,4 proc. VTB i Sbierbank to największe banki w Rosji.
Według rosyjskich analityków mimo poprawy warunków zewnętrznych, na wewnętrznym rynku międzybankowym wciąż występują problemy z płynnością.
W środę resort finansów przekazał trzem największym rosyjskim bankom - Sbierbankowi, VTB i Gazprombankowi - łącznie 1 bln 126,6 mld rubli (44,2 mld USD). Kroki te mają poprawić płynność w rosyjskim sektorze bankowym.
- Na rynku można zaobserwować oznaki kryzysu. Mają one charakter raczej emocjonalny. Systemowi bankowemu na razie nic nie zagraża - oświadczył w środę wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin.
TVNCNBC Biznes/ PAP
 

Dalej...

   

 

FAKTY ZE ŚWIATA
 

 

 

 

Środa, 2008-09-17


GŁÓWNE INDEKSY STRACIŁY PONAD 4 PROC.
Coraz większe spadki na Wall Street

Giełda w Stanach Zjednoczonych zaczęła od głębokich spadków. Ale w ostatniej godzinie sesji było jeszcze gorzej i główne indeksy zakończyły notowania stratami grubo ponad 4 proc., gdyż inwestorzy sądzą, że największy ubezpieczyciel amerykański AIG - mimo pomocy rządu - nie uniknie upadłości.
Na zamknięciu rynku w USA Dow Jones stracił 4,06 proc. dochodząc do poziomu 10.609,66 pkt., najniższego od listopada 2005 roku. Nasdaq zniżkował aż o 4,94 proc. i zatrzymał się na poziomie 2.098,85 pkt. To najniższa wartość indeksu od sierpnia 2006. S&P 500 stracił 4,71 proc. i zatrzymał się na poziomie 1.156,39 pkt, osiągając tym samym najniższą wartość od kwietnia 2005. Dlaczego?
Prawdopodobny powód pesymizmu, który ogarnął inwestorów, to poza złymi doniesieniami z sektora bankowo-ubezpieczeniowego, to fatalne dane z rynku nieruchomości. Nerwową atmosferę podgrzał dodatkowo atak na ambasadę USA w Sanie. W końcu, pomimo ratunkowej pożyczki federalnej 85 miliardów dla Amercian International Group, inwestorzy w ostatniej godzinie notowań przestali wierzyć, że firma ta uniknie bankructwa.
W USA nie budują
Fatalne dane z rynku nieruchomości podał właśnie w środę Departament Handlu USA. Okazało się, że liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA spadła w sierpniu o 6,2 proc. do 0,895 mln w ujęciu rocznym. To najniższy poziom od stycznia 1991 r. Analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie 0,950 mln.
Liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę, wskaźnik aktywności w przyszłości w tym sektorze, spadła zaś w sierpniu o 8,9 proc. do 0,854 mln - podał Departament Handlu.
AIG nadal słaby
Amerykański rząd nie może na razie zrobić wiele, by zatrzymać przecenę spółek finansowych. Chociaż we wtorek wieczorem doszło do nacjonalizacji AIG. Tak szybka reakcja amerykańskiego rządu i władz monetarnych wskazuje na naprawdę kryzysową sytuację.
TVN24

NIECODZIENNE ZNALEZISKO
Torpeda wypłynęła na plażę

Stare torpedy nie są mile widzianymi goścmi na żadnej plaży
Archiwum TVNNiemiecka ekipa sprzątająca plażę w miejscowości Timmendorf znalazła rano nie lada problem do sprzątnięcia. Torpedę.
I to nie byle jaką, bo czterometrową z czasów II wojny światowej.
Szczotki i zmiotki okazały się niewystarczającymi narzędziami do uprzątnięca niewybuchu, więc sprzątacze wezwali policję, która zabezpieczyła pocisk. Następnie zajęli się nim saperzy. Okazało się, że torpeda nie była uzbrojona.
W Niemczech dość często znajduje się niewybuchy z tego okresu na polach i podczas prac budowlanych. Wiele ton amunicji zostało też zatopionych po wojnie w Bałtyku.
TVN24

KTO POŁOŻY RĘKĘ NA NOWYCH ZŁOŻACH SUROWCÓW?
Rosja spieszy się na Arktykę

Głeboko pod lodem kryją się cenne surowce
Archiwum TVNRosja wytyczy "zewnętrzną granicę" swego szelfu kontynentalnego w Arktyce - zapowiedział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, potwierdzając rosyjskie pretensje do powiększenia swoich wód morskich w Arktyce.
- Musimy spełnić wszystkie formalności, by wytyczyć zewnętrzną granicę szelfu kontynentalnego. To nasze bezpośrednie zadanie - powiedział Miedwiediew na posiedzeniu rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.
Moskwa utrzymuje, że tzw. Grzbiet Łomonosowa (biegnąca południkowo przez biegun północny wypukłość dna Oceanu Arktycznego, łącząca Grenlandię z wybrzeżem wschodniej Syberii) to przedłużenie jej kontynentalnego terytorium, w związku z czym powinna ona sprawować nad nim kontrolę.
Jest jeszcze jeden powód rosyjskiego apetytu. - Według ekspertów szelf kontynentalny Arktyki może zawierać około jednej czwartej wszystkich szelfowych złóż surowców energetycznych świata,
Do wyścigu o Arktykę stanęło kilka państwa ich wykorzystanie jest warunkiem bezpieczeństwa energetycznego Rosji - oświadczył Miedwiediew.
Walka o biegun północny
O kontrolę nad wodami Arktyki walczy nie tylko Rosja. W wyścigu do zasobów naturalnych tego rejonu globu uczestniczą jeszcze Kanada, USA, należąca do Danii Grenlandia i Norwegia.
Ale to Rosja dzierży, przynajmniej według jej propagandy, palmę pierwszeństwa w wyścigu. Latem 2007 roku Rosjanie przeprowadzili spektakularną akcję umieszczenia swej flagi na głębokości 4000 m pod Biegunem Północnym. Większego praktycznego skutku te pociągnięcie jednak nie miało.
PAP

TYM RAZEM AKCJA BYŁA SKOORDYNOWANA Z ISLAMABADEM
Amerykanie znów zbombardowali Pakistan

Rakiety mógł odpalić bezzałogowy Predator
Archiwum TVNAmerykańskie rakiety odpalone z samolotu bezzałogowego spadły na wieś w Południowym Waziristanie na wschodzie Pakistanu - poinformowały władze w Islamabadzie. Pięć osób zginęło.
Rakiety, według oficerów pakistańskiego wywiadu, spadły na wieś Baghar leżącą 55 km na zachód od Wany, stolicy regionu.
Bagahr jest położona blisko wsi Angor Adda, która była miejscem rajdu amerykańskich komandosów na początku września. Wtedy akcja Amerykanów rozwścieczyła Pakistańczyków.
Islamabad oburzony
Władze regionalne nazwały nawet akcję USA "agresją wymierzoną
Pakistańska ulica nie kryje oburzenia rajdami Amerykanów (EPA)w suwerenność Pakistanu", a sztab generalny ostrzegł, że będzie strzelał do Amerykanów przebywających nielegalnie na terenie Pakistanu.
- Gdy będzie jasne, że obce wojska znajdują się na terytorium lub w przestrzeni powietrznej Pakistanu, żołnierze powinni otworzyć ogień - groził rzecznik armii gen. Athar Abbas.
Tym razem jednak atak amerykański był skoordynowany z Islamabadem, poinformowali Pakistańczycy. - To pokazuje polepszającą się współpracę wywiadowczą między nami - powiedział wysoki rangą oficer pakistańskiej służby bezpieczeństwa.
Waszyngton nie ma innego wyjścia
Wcześniej USA motywowały swoje samotne rajdy na terenach pogranicznych Pakistanu małym zaangażowaniem Islamabadu w walkę z afgańskimi talibami, którzy bez przeszkód przekraczają niemal niestrzeżoną granicę z Pakistanem.
Na razie Waszyngton nie potwierdził pakistańskich doniesień o najnowszym bombardowaniu.

Dalej...

   


 

MIESIĄCE

 

 

WRZESIEŃ


 

 WRZESIEŃ- horoskop na każdy dzień

1 września
Są bardzo uzdolnieni. Często zauważają to, czego inni nie mogą dostrzec. Potrafią też prognozować pewne procesy i kolejność zdarzeń. Na co dzień są skromni i życzliwie nastawieni do otoczenia. Poddani dyscyplinie wykonują swoje obowiązki bez zarzutu, natomiast sami nie potrafią zmobilizować się do większej aktywności. Są bierni, a czasami nawet leniwi. Przywiązują nadmierną wagę do własnej osoby. Cechuje ich łatwość w wysławianiu się.

2 września
To osoby o umyśle refleksyjnym, mające duże zdolności dyplomatyczne. Z natury są wrażliwi i delikatni. Brak im jest twardości życiowej. Dużo za to mają w sobie szlachetności i życzliwości dla otoczenia. Potrafią krytycznie oceniać nie tylko innych, ale i siebie. W swoich poglądach i ocenach bywają szczerzy i obiektywni. Ich wadą jest zbytnia ufność, granicząca nieraz z naiwnością. Trudno też jest im przeciwstawiać się swoim namiętnościom.

3 września
Mają złożoną naturę. Z jednej strony odznaczają się bowiem wybitną inteligencją i zdolnościami twórczymi, są wrażliwi i chętni do pomagania innym. Z drugiej zaś strony cechuje ich przedsiębiorczość i nawet przesadny praktycyzm. Są przy tym niezwykle odważni. Często zrażają do siebie swoje otoczenie.

4 września
Odznaczają się bystrym i przenikliwym umysłem oraz znaczną intuicją. Zalety te poparte są jeszcze dużą pracowitością. Do celu dążą wytrwale i nie przebierają w środkach. W kontaktach międzyludzkich bywają na ogół pogodni, weseli i potrafią doskonale bawić towarzystwo. Obraz ten przyćmiewa ich snobizm i nieszczerość. Po bliższym poznaniu stają się z tego powodu mało wiarygodni. Również skłonności do ryzyka czynią ich mało odpowiedzialnymi.

5 września
Posiadają duże zdolności organizacyjne. Są doskonałymi mówcami. Nierzadko ujawniają swoje talenty literackie, które przynoszą im uznanie otoczenia. Natura ich jest na wskroś romantyczna. Żyją ideami i dla nich gotowi są poświęcić wiele. Cechuje ich wewnętrzna harmonia i opanowanie. Na drodze do intensywniejszego i efektywniejszego życia stoi ich powolność, drobiazgowość i brak wiary we własne siły.

6 września
Nie można odmówić im pracowitości ani dobrych chęci. Są to osoby o prawym charakterze, lojalni w stosunku do współpracowników, rodziny i przyjaciół. W uczuciach są stali i bez względu na sytuację życiową pozostają wierni swoim najbliższym. Na co dzień są skromni, łagodni, uprzejmi i uczynni. Szkoda tylko, że bywają bierni życiowo, a ich wrodzona skrytość utrudnia im przeanalizowanie wielu spraw z życzliwymi osobami.

7 września
Mają przebogate życie duchowe oraz umysłowość analityczną. W dużym stopniu kierują się w życiu swoją wyjątkową intuicją. Mają duże zainteresowania artystyczne i to wszechstronne. Cechuje ich niezwykła wprost wrażliwość, a mimo to są egoistami, czasem nawet despotami. Nie obcy też im jest sceptycyzm oraz zjadliwość, szyderstwo i ironia.

8 września
Odznaczają się uniwersalnymi zainteresowaniami intelektualnymi. Postępują według stałych zasad życiowych. Kto ich dłużej zna, może z góry przewidzieć jak postąpią w konkretnej sytuacji. Mają też duży instynkt społeczny. W uczuciach nie są wzniośli, ale za to wierni. Zbyt łatwo w życiu idą na konformizm. Zbyt często ulegają pesymizmowi i zwątpieniu. Również krytykanctwo, niejednokrotnie dość przesadzone, nie przysparza im uznania ani sympatii.

9 września
To osoby o wielkiej umysłowości. Są twórczy i oryginalni. Swoim poziomem intelektualnym na ogół przewyższają środowisko w którym przebywają. Cechuje ich wielka mądrość życiowa, dociekliwość i dar obserwacji. Są zdolni zauważyć to czego inni nie mogą dostrzec od dłuższego czasu. W swojej działalności są przezorni i wytrwali, wiedzą czego chcą od życia. Te wybitne osobowości nie potrafią znaleźć wspólnego języka z otoczeniem. Są zbyt zamknięci w sobie, a wszelkie próby wyrwania ich z tego kończą się drażliwością i kłótnią.

10 września
Obdarzeni są wybitnymi zdolnościami umysłowymi. Potrafią umiejętnie wyciągać wnioski z tego co czynią lub z obserwacji życiowych sytuacji. Bywają ambitni i marzy im się dokonanie wielkich rzeczy, na miarę ich potencjalnych możliwości. Brak im jednak zdecydowania. Nie lubią korzystać z rad innych. Czasem wybierają samotność, przynajmniej wewnętrzne izolowanie się od ludzi. Często też nachodzą ich posępne, destrukcyjne myśli. Na co dzień jednak bywają życzliwi i taktowni.

11 września
Są pewni siebie. To umysłowość twórcza, chcą i potrafią usprawniać wiele mechanizmów działania. Bywają na ogół przedsiębiorczy i zapobiegliwi. Nie działają pochopnie, lecz według przyjętych metod. Są w tym wytrwali i potrafią osiągać znaczące sukcesy. Bardzo sobie cenią niezależność i nieskrępowaną możliwość realizacji przedsięwzięć. W związku z tym, występuje u nich niemal całkowity brak karności i podporządkowania się dyscyplinie, np. wojskowej. W kontaktach międzyludzkich bywają szorstcy i złośliwi.

12 września
Trudno jest oceniać ich jednoznacznie. Przejawiają wybitne zdolności naukowe, szczególnie do nauk ścisłych. Do swoich obowiązków podchodzą niezwykle poważnie. Mają silnie rozwinięte poczucie własnej wartości. Są niezwykle odważni w działaniu, co być może wynika z przekonania, że to co czynią jest słuszne i celowe. Z natury są wrażliwi, ale w towarzystwie bywają gruboskórni, pyszni i zarozumiali. Lubią interesować się czyimiś sprawami, a nawet intrygować.

13 września
Mogliby wiele w życiu osiągnąć. Mają bowiem wrodzoną umiejętność praktycznego działania. Są niezwykle pomysłowi i potrafią przewidzieć trafnie wiele spraw. pomaga im to zająć w odpowiednim czasie właściwe stanowisko. Cechuje ich zrównoważenie i spokój wewnętrzny. Im najmniej chyba grozi zawał serca, a nawet choroby układu nerwowego. Bardziej sobie cenią wygodnictwo niż ambicje życiowe. Są też zbyt ulegli aby twardo dążyć do realizacji celów.

14 września
To potencjalni uczeni. Mają bowiem wybitne zdolności naukowe, a także umiejętności analizy i syntezy. Są opanowani i wewnętrznie niezwykle spokojni. Nie brak im cierpliwości ani dociekliwości. W uczuciach są czuli i troskliwi zarówno o współpracowników, rodzinę, jak i o obiekt swych westchnień. Cieszą się dużym powodzeniem u płci odmiennej, a i sami są wrażliwi na jej urok. Bywają zbyt łasi na pochlebstwa i przejawiają nieraz skłonności do efekciarstwa.

15 września
Cechuje ich duży entuzjazm życiowy i wyobraźnia. Mają bardzo bogate życie wewnętrzne. Są niezwykle obowiązkowi i odważni. Z natury bywają dobrotliwi i chcieliby innym odpłacać samą tylko dobrocią. Są uczuciowi i wrażliwi, często żyją marzeniem. No cóż, życie jest znacznie brutalniejsze i nie można ulegać zbytnio złudzeniom.
 

   

 

PODRÓŻ  DOOKOŁA  POLSKI  -  CIEKAWE  MIEJSCA - BYDGOSZCZ
 

 



 
 

 

 

 

BYDGOSZCZ


 

 


Bydgoszcz miasto w Polsce, położone nad rzeką Brdą jest jednym z największych miast w Polsce (8. według liczby ludności, 361 222 mieszkańców; 10. według powierzchni, 174,57 km˛)Bydgoszcz to stolica województwa kujawsko-pomorskiego, położona na styku Wielkopolski, Kujaw i Pomorza. Miasto leży w sąsiedztwie potężnych Borów Tucholskich od północy i Puszczy Bydgoskiej od południa, w malowniczej dolinie Brdy i Wisły. Lokacja miasta w pobliżu wodnego szlaku komunikacyjnego wpłynęła na szybki rozwój handlu i rzemiosła.


Stary Rynek nocą


Prawa miejskie gród otrzymał w roku 1346 od Kazimierza Wielkiego i szybko stał się ważnym ośrodkiem handlowym regionu. Pozycja ta umocniła się po budowie Kanału Bydgoskiego, łączącego Wisłę i Odrę.

Podczas II wojny światowej zabudowa miasta nie ucierpiała zbytnio, także dzisiaj Bydgoszcz może poszczycić się pięknym, średniowiecznym centrum z rynkami: Starym, Rybim, Zbożowym i Wełnianym. Ponadto Starówka bydgoska kryje piękną zabudowę eklektyczną, szczególnie na ulicy Gdańskiej oraz okazałe świątynie. Koniecznie trzeba też przejść Bulwarami nad Notecią, aby zobaczyć malowniczą Bydgoską Wenecję oraz zajrzeć na urokliwą Wyspę Młyńską.


Bulwary nad Brdą

Dalej...
 

   


PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE LOSY
 

 


Dzisiaj publikujemy trzydziesty drugi artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez Kazimierza Patalasa w książce zatytułowanej Przez boje, przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
 

 

Władysław Olejniczak

WSPOMNIENIA
Spisane
w październiku 1986 i maju 1989 roku

Urodziłem się w 1917-tym roku w powiecie kościańskim, w okolicach Czempina, w województwie poznańskim. Służbę wojskową rozpocząłem wcześnie, bo mając 18 lat, zgłosiłem się jako ochotnik do 68-go pułku piechoty, II-giego batalionu wyszkolenia Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Wysłano mnie na 5-
cio miesięczną szkołę podoficerską. Po skończeniu tej szkoły w stopniu kaprala otrzymałem przydział do Jarocina do szkolenia rekrutów. Wkrótce wysłano mnie do podoficerskiej szkoły zawodowej do Pleszewa, do 70-tego pułku piechoty na 5-cio miesięczny kurs. Po jego skończeniu otrzymałem awans na podoficera zawodowego, nadterminowego.

W 1938 -ym roku czuło się, że wojna wisi w powietrzu. Wiosną 1939-go przydzielono mnie do specjalnego batalionu. Wysłano nas w Karpaty, do Delatyna pow. Nadwórna. Dyscyplina została zaostrzona. Np.. nie wolno było wychodzić pojedynczo do miasta. W maju odkomenderowano nas do Nowego Miasta nad Wartą i na prawym brzegu rzeki budowaliśmy umocnienia polowe. 1-go sierpnia wróciliśmy do garnizonu, do Jarocina. Dostałem przydział do kompanii ciężkich karabinów maszynowych. 22-go sierpnia dowódca garnizonu
zapowiedział tajną mobilizację. Przekazano nam specjalne książeczki
czynności z dokładnymi instrukcjami. Przydzielono mnie do taborów składających się z 9-ciu wozów. Wieczorem kompania była skompletowana. Wydano ostrą amunicję. Ruszyliśmy do Nowego Miasta, gdzie poprzednio budowałem schrony. Rozpoczęła się wojna. Zaczęliśmy się wycofywać po linii Pyzdry, Zagórów, Konin, Koło. To ostatnie było już zbombardowane w pierwszych dniach wojny. Przeszliśmy jeszcze przez zbombardowany most w kierunku Iłowa. Błyskawicznie atakujące niemieckie oddziały wyprzedziły nas i
otoczyły. 17-go września otrzymałem pierwszy chrzest bojowy. Byliśmy pod ogniem przez 5 godzin i straciliśmy 5 wozów taborowych. 18-go września w nocy przeszliśmy brodem rzek“ Bzur“ w kierunku Puszczy Kampinoskiej. Aby się tam dostać musieliśmy się przedrzeć przez linię niemiecką. Okopaliśmy się na skraju Puszczy. Pobudowaliśmy schrony. Utrzymaliśmy się na tej linii przez 1 dzień. Parlamentariusze niemieccy zażądali naszego wycofania, jednak nasz
dowódca postanowił bronić linii. Przez 3 godziny artyleria niemiecka ostrzeliwała nas systematycznie, ale byliśmy dobrze okopani i nie ponieśliśmy wielkich strat. Po artyleryjskim przygotowaniu ruszyły czołgi i piechota niemiecka. Bezpośrednim ogniem z działka ppanc. zniszczyliśmy dwa czołgi niemieckie. W nocy przyszedł rozkaz wycofania, a 23 września dostałem się do niewoli w grupie 18-tu żołnierzy. Zarządzenie dowództwa polecało, aby iść do niewoli w
średniej wielkości grupach. Odebrali nam broń i odprowadzili na tyły. Dali nam porcję ryżu. Traktowano nas zgodnie z konwencją. Zawieźli nas do Sochaczewa, gdzie było większe zgrupowanie i dalej, na duży stadion do Żyrardowa. Dostaliśmy po dwa bochenki chleba, załadowali do wagonów towarowych i przez dwa dni wieźli do Ostrowa Wielkopolskiego. Tam wysortowali ludzi z Pomorza i Śląska, resztę powieźli do Krotoszyna i stamtąd już do Niemiec pod holenderska
granicę. Dostałem się do "Stalag"u 6C. Jedna kompania przypadała na 1 barak. Przeprowadzano dezynfekcję. Wyżywienie było raczej słabe. Sporządzono ewidencje według zawodów i zależnie od tego wysyłano do pracy. Zgłosiłem się do pracy do gospodarza. Przekazano mnie do tzw.. "Kommando", na które składało się 60 jeńców. W niedzielę nakazali ćwiczenia, musztrę i śpiew do marszu. Śpiewaliśmy oczywiście polskie piosenki wojskowe. Codziennie rozprowadzali nas do poszczególnych gospodarstw, rozrzuconych po 6 -ciu wioskach.

Warunki pracy na gospodarstwie były znośne i dobrze nas karmili. Miałem wtedy 22 lata. Po zakończeniu kampanii francuskiej przysłano na nasze miejsce jeńców francuskich, a nas przesunięto na inne gospodarstwa. Na tym gospodarstwie poznałem młodą, 15-to letnią dziewczynę ze Śląska, która później została moją żoną.

Dalej...

   

 

POZA  GNIAZDEM.  WIZERUNKI  EMIGRANTKI  POLSKIEJ  W  KANADZIE  W  XX  WIEKU
 

 

Dzisiaj rozpoczynamy publikować książkę prof. Marii Anny Jarochowskiej.  zatytułowaną "Poza gniazdem. Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można nabyć  w biurze "CZASU".


 

PRZEDMOWA

"Wizerunki..." są pisane z punktu widzenia imigrantki, dwukulturowej, dobrze zasymilowanej, która uważa Kanadę za swój dom i kraj, ale nadal pozostaje związana uczuciowo z Polską, jej historią i kulturą. Ma więc dwie ojczyzny i podobnie jak ogromna większość innych emigrantów musiała pogodzić ze sobą sprzeczności wynikające z tego faktu.

Opracowanie ma charakter szkicu, opartego na różnych źródłach. Pierwszym z nich są wypowiedzi własne Polek i rzadziej Polaków, którzy w różnych czasach przybywali do Kanady, aby tu stworzyć sobie i rodzinie nowe życie. Siłą rzeczy wypowiedzi te - cytaty, pochodzą z biografii, life-writings i dlatego są wyrwane ze swoich kontekstów, stąd potrzeba im tła odpowiadającego najogólniejszym warunkom czasu i miejsca dramatów rozgrywających się na naszych oczach. Drugim źródłem są notatki i obserwacje zebrane przez autorkę podczas jej pobytu w Kanadzie. Trzecim jest anonimowa mini-ankieta z lat 1998/99 oraz rozmaite publikacje polonijne powstałe z okazji rocznic i ich obchodów oraz inne informatory o życiu poszczególnych grup związanych organizacyjnie, a ostatnim publikacje omawiające politykę imigracyjną oraz różne aspekty imigracji do Kanady.

W części pierwszej, w miarę rozwijania się narracji, uwaga przesuwa się ze spraw dotyczących czysto fizycznego przeżycia w Nowym Kraju, w którym dosłownie trzeba było wszystko zaczynać od zera, ku sprawom związanym ze stanami uczuciowymi imigrantów próbujących znaleźć w Kanadzie swoje miejsce do życia, a jednocześnie godzić ze sobą dwie różne kultury. W części drugiej opracowania wśród detali życia imigranckiego wypływają problemy związane z przewartościowywaniem przywiezionych norm oraz uczucia i sposoby wypełniania obowiązków wobec przynależności do dwu różnych kulturowo narodowości.

Przez tekst przesuwają się postacie Polek własnymi słowami opowiadających o swoich problemach życia w Kanadzie. Najpierw były to żony i córki pierwszych osadników w Preriach, albo służące na farmach lub po miastach. Następnie żony generalicji i dyplomatów- uciekinierki z czasów II wojny światowej. Po nich przybyły do Kanady żony i córki zdemilitaryzowanych na Zachodzie żołnierzy, żołnierki i DiPiski często samotne, które wybrały emigrację zamiast wrócić do Polski, później dołączają emigrantki z Polski Ludowej, a wreszcie pod koniec stulecia, w czasach rozpadania się komunizmu w Polsce oraz niepokojów związanych ze zmianą ustroju i z powstaniem niepodległej III Rzeczpospolitej, opowiadają o swojej emigracji młode kobiety, dla których życie w Polsce straciło swój sens, albo, których emigracja miała charakter polityczny.

Asymilacja tych wszystkich kobiet do kultury kanadyjskiej za każdym razem przebiegała inaczej, inne były ich priorytety i inne reakcje na różnice pomiędzy kulturami polską i kanadyjską. W poszukiwaniu równowagi pomiędzy obu kulturami pomocna stała się praca społeczna, z jednej strony wspierająca rodaków na obczyźnie a z drugiej pamiętająca o społeczeństwie w Starym Kraju.


Emocjonalne i podświadome przywiązanie do kultury Starego Kraju działało często jako hamulec na drodze do przyswajania sobie elementów nowej kultury, jednocześnie życie wymagało przyswojenia sobie elementów właśnie tej nowej. W rezultacie powstawała swoista mieszanka. Pod wpływem nacisków dnia codziennego, pracy zarobkowej, kontaktów z sąsiadami, urzędami, własnymi dziećmi, które łatwiej przyswajały sobie rzeczywistość Nowego Kraju, Polki automatycznie, a czasami świadomie przystosowywały się do otaczającego je społeczeństwa. Bywała to jednak asymilacja "nieciągła", pełna dziur, przez które przeświecały fragmenty kultury dnia codziennego wyniesione z dzieciństwa spędzonego w Starym Kraju. Skale wartości, normy społeczne, określające stosunki wewnątrz rodziny, formy przyjaźni, stosunek do religii i do hierarchii kościelnej, zasada kategoryczności w osądzaniu bliźnich, pojęcia zasady przyzwoitości, szacunku dla prywatnej własności i tym podobne pojęcia, nagle w otoczeniu nowej kultury nabierały innej barwy. W nowym świetle jawiły się czasami staromodne, lecz trudne do odrzucenia odruchy, święte zasady, albo twarde kategorie osądu, na którym budowany był, a może jeszcze jest nowy prywatny świat imigrancki. Stąd częste wśród imigrantów dylematy wewnętrzne, miotania się w nieprzystających do siebie sieciach kulturowych, próby zrozumienia własnych spontanicznych reakcji, zawsze wysiłek emocjonalny, którego nie znają ci, co żyją w swojej kulturze od zawsze. A wszystko to najczęściej okraszone wiernym towarzyszem emigracji: swoistą imigrancką samotnością

Te wewnętrzne burze, to jak określił Benedykt Heydenkorn, sam emigrant z czasów wojny, jest to "uczenie się Kanady", uczenie, z którego większość wyszła zwycięsko, ale niektórzy nie mogli się pozbierać. Stąd subiektywność reakcji poszczególnych imigrantek na nowe otoczenie jest zawsze bardzo różna. Ich skargi lub opinie czasami wydają się błahe, a nawet śmieszne, kiedy indziej są przejmujące w swej bezsilności albo choć rzadziej wręcz odrażające w swym egoiźmie. Bo wśród tej masy kobiet, które wypełniały podania o przyjęcie do Kanady na stałe są żony i matki, których celem życia jest dom i wychowanie dzieci, wielkie patriotki i społecznice, są służące szukające w Kanadzie mężów, oddane nauce profesorki szkolne i uniwersyteckie, kobiety kariery zawodowej, ale są także kobiety niedbałe, wyrachowane i wykorzystujące swoich najbliższych, lub zgoła wrogie swoim współrodakom i współrodaczkom, lub nawet społeczeństwu kanadyjskiemu. Są kobiety szczęśliwe dobrze układające sobie nowe życie i głęboko sfrustrowane, gorzkie, ponieważ wyrwane z dawnego rodzinnego środowiska. Emigracja, jak probież, w każdym oddzielnym wypadku zrzucała z nich ochrony konwenansów i odsłaniała prawdziwego człowieka, który krył się pod nimi.

Dalej...

   

 

 

Kalendarz Wydarzeń

 27 września  2008 r.  godz. 19:00


 


 

 5 października  2008 r.  godz. 19:00


W niedziele 5. października Towarzystwo Muzyczne I. J. Paderewskiego zaprasza o godzinie 19- tej na koncert, którego wykonawcami będą:

Łucja Herrmnann - mezzosopran

Tadeusz Biernacki - fortepian

Ryszard Tyborowski - gitara klasyczna


 

Koncert odbędzie się w Universiti of Winnipeg Eckhardt Gramatte Hall, 515 Portage Ave

Bilety już do nabycia u członków Towarzystwa oraz w sklepie Polsat Centrum. Szczegółowe informacje : 338 - 9510

 

 

OGŁOSZENIA

Zapisy do Szkoły Tanecznej SPK Iskry.



Szkoła Tańca S.P.K. Iskry zaprasza wszystkie dzieci w wieku od 6 do 16 lat zainteresowane polskim tańcem ludowym. Szkoła oferuje lekcje tańca z wykwalifikowanymi instruktorki, miłą atmosferę, występy i koncerty odbywające się w ciągu roku oraz zabawy i wycieczki rekreacyjne!
Więcej informacji udziela Pani Bożena Langtry tel. 334 - 7943


Polska Szkoła Tańca "Sokół"

Polska Szkoła Tańca "Sokół" zaprasza wszystkie zainteresowane dzieci, od 4 do 18 lat na lekcje polskich tanów ludowych. Zapisy we wrześniu, w każdy poniedziałek od 18:00 w PTG Sokół przy Manitoba Ave.
Więcej informacji pod nr telefonu 235-37-47-Marlena (angielski), lub 944-97-95- Jadzia (polski).

 


Sobotnia Szkoła Języka Polskiego im. Jana Pawła II

pod patronatem

Kongresu Polonii Kanadyjskiej w Winnipegu

zapisy na nowy rok szkolny 2008/2009

zgłoszenia przyjmuje się w Szkole Świętego Ducha przy 341 Selkirk Ave

 w soboty w godzinach 10:30 -13:00

Możesz również swoje dziecko zapisać  dzwoniąc do kierowniczki szkoły

Jolanty Małek tel.: 942-0818

Zajęcia w naszej szkole odbywają się w soboty

 
od godziny 10:30 do 13:00

prowadzą je profesjonalni, doświadczeni pedagodzy

 

Nie zwlekaj! Daj szansę swojemu dziecku!


Chór Zespołu Pieśni i Tańca SOKÓŁ w Winnipegu  poszukuje nowe talenty wokalne osoby, które mają duszę do śpiewania.
 
Zespół wykonuje polską muzykę ludową i utwory ze światowego repertuaru muzyki klasycznej oraz muzykę współczesną.
 

Zapraszamy wszystkich chętnych (także tych, którzy nie znają języka polskiego) na próby, które odbywają się w czwartki w godzinach 19.30 - 22.00 w budynku Towarzystwa Gimnastycznego SOKÓŁ przy  713 Manitoba Avenue
 
Każdy głos jest pożądany!

Więcej informacji można otrzymać od Jerzego Bibika tel. 895-2285

email - jbibik@mts.net
Strona Internetowa Zespołu www.sokolensemble.ca


 


 

Reklama w Polonijnym Biuletynie Informacyjnym w Winnipegu

Już od maja zapraszamy do reklamowania się w naszym Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad 4000 odsłon. Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579 użytkowników.

Reklama na naszych łamach to znakomita okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług - oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila  bogdan@softfornet.com

 

 Cennik reklam:

1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej, logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki, tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.

Czas wyświetleń

Cena promocyjna

Cena regularna

Rok

$200

$400

Pół roku

$120

$240

Miesiąc

$90

$180

Dwa wydania

$40

$80

2.  Reklama indywidualna w promocji $200
     Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na naszej liście jak
o
     jedyna wiadomość w mailu od nas.

3.  Artykuł na zamówienie w promocji $200
     Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o Twoim biznesie
     lub serwisie.   

4. Sponsorowanie działów naszego Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację XXX

Czas wyświetleń

Cena promocyjna

Cena regularna

Rok

$200

$500

Pół roku

$120

$300

5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu Informacyjnego w Winnipegu $500/rok   

Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do 10 zmian na rok.

Link do strony sponsora będzie się znajdował w każdym wydaniu biuletynu.

 



Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem niedokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228