Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych
Zapisz
się na naszą listę
|
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Dołącz
do nas |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
N O W E
|
Translate this page
Note, this is automated translation meant to give you sense
about this document.
Zapisz
się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i
okolicach
|
|
listy
dO
Redakcji |
|
Kongres
Polonii Kanadyjskiej
Okręg Manitoba |
|
Canadian
Polish Congress
Manitoba Branch |
Zebranie
sprawozdawczo-wyborcze Kongresu Polonii Kanadyjskiej
Okręg Manitoba
Tu
szczegóły
Następny
utwór Hypernashion zatytułowany "Tokyo" został nagrany
w lecie tego roku.
Tu można wysłuchać
"Tokyo"
V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski
2008/2009
Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja
pisma JUPITER
ogłaszają piątą edycję konkursu na
opowiadanie.
Uwaga
- jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
Warunkiem udziału w V. Konkursie
Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30
kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie
przekracza 10 stron znormalizowanego maszynopisu;
autor podpisać powinien utwór hasłem, pseudonimem,
którego rozwiązanie powinno znajdować się w
zaklejonej kopercie, na której również wypisać
należy w/w hasło. W kopercie prosimy podać imię i
nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz krótką notkę
biograficzną.
Regulamin
Nadesłane opowiadania powinny być dotąd nie
drukowane, nie mogą pochodzić z wydanych już
książek.
Prosimy, w miarę możliwości, o
dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie
będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych
utworów w celu ich opublikowania.
Redakcja zastrzega sobie prawo
pierwodruku na łamach naszego pisma.
Jury przewiduje nagrody w wysokości:
1. - 1000 euro
2. - 600 euro
3. - 300 euro
Autorzy prac wyróżnionych otrzymają
nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez
Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie
Redakcja zastrzega sobie prawo innego
podziału nagród.
Nadesłane teksty nie będą zwracane
autorom.
Wręczenie nagród odbędzie się
tradycyjnie w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na
uroczystej Gali Literackiej w październiku 2009 r.
Teksty prosimy nadsyłać na adres:
Redakcja pisma JUPITER,
Rabeng. 2/62/1 ,
A - 1030 Wiedeń (Wien)
Jadwiga Hafner – prezes Klubu
Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma
JUPITER
|
|
|
|
Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
MINIPŁYTA
DOSTĘPNA W
"POLSAT CENTER"
Słuchaj |
S P O N S O
R |
|
ŻYCZENIA |
|
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Życzenia prosimy przesyłać na adres:
jolamalek@onet.eu
Kto składa życzenia np. Jan
Kowalski
Z jakiej okazji składasz życzenia
np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń
Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji
zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.
|
|
|
| |
|
HUMOR
Ciotka
ma dwóch siostrzeńców-bliźniaków, jednak zaprosiła do siebie tylko
jednego. Gdy już przyjechał, ciotka pyta go:
- W jaki sposób zdecydowaliście, który do mnie przyjedzie?
- Ciągnęliśmy losy.
- I ty wygrałeś?
- Niestety, nie...
|
|
|
| |
189 Leila Ave
WINNIPEG,
MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510 |
S P O N S O
R |
|
WYWIAD Z WIOLETTĄ LOS |
|
Wioletta Los
przyjechała do Winnipegu
wraz ze swoja rodziną niedawno, zdążyła się tu jednak bardzo dobrze
odnaleźć. Pani Wioletta ma szerokie zainteresowania, które rozwija, jest
osobą ciągle poszukującą, ciekawą świata z prawdziwą artystyczna duszą.
W tym wywiadzie poznamy tylko mały fragment jej pasji.
Pani Wioletto jak długo jest Pani w
Kanadzie?
Do Kanady przyjechaliśmy 5 lat temu, dokładnie w listopadzie, kiedy to
Winnipeg zasypany był śniegiem tak jak dzisiaj.
Pani Wioletto, czy możemy powiedzieć, że Pani twórczość narodziła się
w Winnipegu, jak została Pani malarką?
Moja twórczość narodziła się właściwie w Polsce, kiedy to zdecydowałam
się podjąć naukę w szkole artystycznej. Tam pod kierunkami dobrze
znanych artystów- profesorów Moskwy, Solskiego, Gurguła, Moskały
zdobyłam wiedzę i doświadczenie, które było niezbędne do wykonywania
prac artystycznych. Poznałam techniki malarskie, style, rysunek, rzeźbę
jak również trochę architektury i sztukę sakralną.
Wspólne organizowanie wystaw, plenerów i wykonywanie projektów było
właśnie zalążkiem powstawania coraz to nowych prac i kreowania z każdym
rokiem nowych pomysłów. Tak to właśnie zaczęła się moja przygoda z
malarstwem.
Jakimi technikami Pani maluje i jaka jest ta ulubiona?
Maluje tak jak widzę, jak czuję a przeżywam wszystko bardzo mocno.
Jestem tylko artystką a pędzel jest środkiem wyrazu, jaki niebo włożyło
w moje ręce. Malując zwykła filiżankę herbaty pragnę uczynić, aby była
obdarzona duszą lub mówiąc bardziej precyzyjnie wydobyć z niej
istnienie. To sama natura zawiera elementy, kolory i kształty, ja tylko
na nie patrzę i czerpię z nich radość. Lubię wiele technik malarskich,
(pastele, akwarelka, akryl) ulubiona jednak jest farba olejna nakładana
szpachelka. Dlaczego szpachla? ponieważ pozwala mi na uzyskanie mocnej i
wyczuwalnej faktory obrazu, obraz staje się bardziej dynamiczny i
żyjący.
Natomiast kolory, które łączę ze sobą poprzez używanie szpachli
stopniowo wyłaniają swoje piękno i przez to właśnie stają się nieco
bardziej tajemnicze.
Co jest ulubionym tematem Pani prac? Człowiek, krajobraz czy coś
innego?
Jestem miłośnikiem kwiatów, obdarzam szczególna sympatią kwiaty polne,
takie jak rumianki, maki, jaskry czy irysy. Malując kwiaty czuje ich
lekkość, barwy i delikatność. Używam kolorów pastelowych i ciepłych, aby
podkreślić ich subtelność. Maluje również portrety, wykonuje je
pastelami są to zwykle portrety dzieci, próbuje oddać w nich cały urok i
wdzięk dziecka. Dziecięce pulchne małe kształty, czy krągły zarys
policzków. Człowiek- człowiek, postać to również jeden z ulubionych
tematów moich prac. Zachwyca mnie swoją tajemniczością i nieskończenie
dużą możliwością ruchu. Ciała ludzkie można ze sobą spajać, można je
rozdzielać, ustawiać na nieograniczone sposoby.
Lubię również malarstwo bardziej nowoczesne, proste i tajemnicze. Przede
wszystkim obraz zanim stanie się kwiatem na łące, naga kobieta czy
jakakolwiek historyjka , jest gładką powierzchnią pokrytą kolorami
połączonymi w całość.
Pani Wioletta Los przy sztalugach
Czy jest twórca, który jest Pani inspiracją?
Cenię wielu artystów, sam fakt, że są artystami, fascynował mnie już od
dawna, a najbardziej, kiedy sama zaczęłam odkrywać kolory na własnym
płótnie. Sa artyści, których lubię mniej lub bardziej, interesuje mnie
ich życie, twórczość, odkrywanie, w jaki sposób oni przelewali soje
myśli, uczucia i spojrzenia na płótno.
Bardzo podoba mi się twórczość Olgi Boznańskiej, była malarką, która nie
podporządkowała się żadnym presjom i nie ulęgła modzie. Proponowała
malarstwo intelektualne i realizowała własną wizję sztuki.
Skąd bierze Pani natchnienie by malować?
Malarstwo jest wspaniałym regulatorem zdrowia psychicznego jak i
fizycznego. Zapominam o wszystkich smutkach, bólach i zgorzknieniach,
nie zdaje sobie z nich sprawy kiedy jestem pochłonięta radością
malowania. Moje inspiracje czerpie właśnie z przeżyć emocjonalnych, z
otaczającego mnie świata, ludzi, przestrzeni. Dodaje do tego trochę
koloru wyobraźni i powstaje obraz.
Czy artysta inaczej patrzy na otaczający
nas świat?
Szczęśliwi są ci, którzy widza piękno w miejscach zwykłych, tam gdzie
inni niczego nie widzą. Wszystko jest piękne, wystarczy tylko umieć
dobrze na to spojrzeć. Dlatego artysta potrafi dostrzec piękno w
największej nawet brzydocie. Świat dla artysty jest pełen barw i
tajemniczości. Ja osobiście patrząc na żółtą plamę przemieniam ją w
promienie ogromnego słońca, ale wiem również, że są tacy malarze, którzy
właśnie słońce przemieniają w żółtą plamę.
Dzisiaj wszystko chciałoby się wytłumaczyć i opisać. Gdyby jednak można
było wytłumaczyć i opisać obraz, malarstwo nie było by sztuką.
Kiedy zaczyna pani malować, trzeba myśleć w sposób prosty, tu widzę
kwadracik niebieskości, tu pasmo różu i malować dokładnie tak jak je
pani widzi, zachowując ich kształt i kolor, aż doprowadzi to do zupełnie
osobistej wizji, wtedy obraz staje się pani indywidualnie wykreowanym i
szczerym widzeniem świata. W moich obrazach jest szczerość, uczuciowość
i ciepło. Kiedy zachęcam do oglądania moich obrazów nie mówię przyjdźcie
zobaczyć dzieło bez wad, ale mówię przyjdźcie zobaczyć dzieło pełne
szczerości. Ja sama potrafię widzieć świat inaczej z czego ogromnie się
cieszę, jest to dar, który wykształtował moją osobowość.
Czy trudno jest malarzowi rozstać się ze
sztuką np. sprzedając obraz?
Tak i nie. Maluje nie tylko dla siebie chciałabym, aby moje malarstwo
było oglądane i kupowane przez innych, dlatego nie jest mi trudno
rozstać się z pracami, wręcz przeciwnie cieszę się, że jest ktoś komu
podoba się moje malarstwo i je kupuje. Bardzo chce, aby moja sztuka była
zaproszeniem do niecodziennej podroży, aby obrazy, które maluje dawały
dużo ciepła i miały niepowtarzalną aurę. Oczywiście mam obrazy, z
którymi jestem związana emocjonalnie i rozstając się z takim obrazem
odczuwam sentyment.
Pani Wiletta z przyjaciółmi, artystami
Czy ma Pani na swoim koncie już jakieś wystawy i wyróżnienia, z jaką
galeria jest Pani związana?
Tak, mam za sobą kilka wystaw zbiorowych jak i indywidualnych. Tworząc w
Polsce byłam związana z grupą artystów, z którymi wspólnie tworzyliśmy.
Udało nam się wystawić we Francji i w Polsce: Kraków,
Gorlice,Wrocław,Tuchów i Tarnów.
Indywidualnie wystawiałam w Polsce i Niemczech. Nie były to bardzo duże
wystawy, ponieważ mój dorobek artystyczny nie był bogaty dlatego wystawy
te były bardziej kameralnymi. Wyróżnienia? tak dostałam dwa wyróżnienia:
Tarnów 93' "Tarnowska paleta" za "Małego chłopca" i Muenster (Niemcy)
99' za "Połączonych"
Obecnie jestem związana z Punch Gallery at the Forks.
Wioletta Los- obraz "Mały chłopiec" zdobył wyróżnienie "Tarnowska
paleta"
Ma Pani również doświadczenie jako aktorka. Wystąpiła Pani między
innymi w przedstawieniach amatorskiej Grupy Teatralnej przy parafii
Świętego Ducha jak do tego doszło?
Nie mam doświadczenia aktorskiego, chociaż w dzieciństwie marzyłam o
tym, aby zostać aktorką. Moje role w grupie teatralnej były tylko
amatorskim wystąpieniem. Pamiętam jednak dwa wystąpienia w prawdziwym
teatrze, po stronie aktorów. Były one wówczas dla mnie ogromnym
przeżyciem, z którego byłam bardzo dumna. Oprócz tego jako młodzi
plastycy i ludzie z pewnym polotem artystycznym mieliśmy całe mnóstwo
pomysłów, w jaki to sposób poza malarstwem i rysunkiem możemy jeszcze
robić cos, co sprawi nam radość,.... no właśnie kręciliśmy filmy. Pod
kierunkiem znakomitego i zakochanego w filmie wówczas profesora Mleczki,
zrywaliśmy się wcześnie rano aby złapać trochę ujęć przed wschodem
słońca. Wspominam te lata z mała melancholią.
Oprócz tego ktoś kędyś powiedział, że " prawdziwych aktorów trzeba
szukać poza sceną”, więc może coś w tym jest...
Wioletta Los w przedstawieniu Misterium męki Pańskiej
Czym jeszcze Pani
się interesuje, co Pani robi?
Kocham góry ich potęgę i piękno, uwielbiam przebywać w ich otoczeniu,
podziwiać je i zachwycać się ich prostotą a jednocześnie nieprzebytymi i
nieosiągalnymi szlakami. Szczyty górskie są prawie nigdy nie zatłoczone,
zawsze jest tam więcej światła. Uwielbiam patrzeć na odległe szczyty,
które są do zdobycia, doliny, przez które trzeba przejść. Słyszę tam to
co odbija się echem po całym świecie.
Narty biegowe, oczywiście rower, łyżwy w taki to sposób próbuje się
relaksować.
Co robię??
Robię chyba to samo co większość kobiet w moim wieku...
Pracuję jako florystyka, prowadzę zajęcia plastyczne dla dzieci i
młodzieży, dekoruje wnętrza, zdarza się, że komuś doradzę dobrać kolory
mieszkania, poprostu robię to co lubię i co daje mi pełną radość.
Kompozycja Pani Wioletty Los
Jak spędza Pani wolny czas?
Wolny czas?? Droga Pani, kto dzisiaj ma wolny czas?? Ja osobiście do
grona tych wszystkich szczęśliwców nie należę. Jeśli natomiast czasem
się zdarza mała wolna chwilka, to najczęściej poprostu nie robię nic.
Zaplam świece i przyglądam się ich płomieniom, słucham muzyki, tańczę
lub wezmę moją starą gitarę i gram tą samą piosenkę kilka razy. Lubię
poczytać książkę lub spędzić troszkę czasu oglądając telewizję, ale
wówczas moja doba musiała by trwać nie 24 godziny, ale co najmniej 36
może wtedy...
Pani plany na przyszłość?
Moje plany? hmmmmm nie planuje zbyt wiele, nie wiem czy warto, ale za to
mam marzenia, i one są piękne. Marzę, aby któregoś dnia wznieść się w
górę balonem, nauczyć się żeglować i skoczyć ze spadochronem.
Marze aby moje malarstwo prowadziło ludzi w kierunku nowego spojrzenia
na świat, aby wzbogacało i wyostrzało odbiór na to co nas otacza. Jeśli
poezja ma wyrażać uczucia to malarstwo musi prowokować, obraz musi
wywołać w nas samych myśli i wywrzeć na nas wrażenie, podobnie jak
muzyka.
Chciałabym, by ludzie rozumieli, że wartość moich obrazów to nie tylko
cena jaką wydalam na farby.
Poza tym pragnę dobrze wychować moje córki wpoić im pewne wartości i
odpowiednio przygotować do życia.
Dziękując za rozmowę życzę Pani realizacji
wszystkich marzeń Jolanta Małek
Polishwinnipeg.com |
|
|
| |
102. ROCZNICA ZAŁOŻENIA POLSKIEGO TOWARZYSTWA GIMNASTYCZNEGO SOKÓŁ
WINNIPEG |
|
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne
Sokół Winnipeg w miniony weekend obchodziło 102. rocznicę założenia.
Uroczystości rocznicowe rozpoczęły się
15. listopada. Na obchodach 102. rocznicy PTG Sokół Winnipeg gościli:
Member of Parlament Mrs. Joy Smith, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej
Pan Lech Gałęzowski, Reprezentantka Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego
Sokół na Litwie Pani Sabina Gielwanowska, Prezes Polskiego Towarzystwa
Gimnastycznego Sokół, St. Boniface Pan Piotr Mikus, z parafii Świętego
Ducha ks. Piotr Nowak, z parafii Świętego Andrzeja Boboli ks. Sebastian
Gacki, prezes Polskiego Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Świętego Jana
Kantego, Pani Zofia De Vitt, prezes Stowarzyszenia Polskich Kombatantów
Nr 13 Pani Krystyna Kovach, prezes Federacji Polek Pani Agata Kawalec,
prezes oraz przedstawiciel Polskiego Muzeum Ogniwo Pani Krystyna
Taberrnor i Pani Magdalena Blackmore, Radio Polonia 810 CKJS Pan
Ireneusz Lemans, Polishwinnipeg. com Pan Bogdan Fiedur, prezes Zespoło
Tańca Sokół Pani Marlena Walichnowski, Studio Tańca Motyka Państwo
Małgorzata i Tad Motyka, Alegria Rythmic Gymnastic Pani Natalia Rybak.
Prezes Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół Winnipeg Pan Marian
Jaworski
Wystapienie Member of Parlament Mrs. Joy
Smith
Gratulacje składał prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Manitoba
Pan Lech Gałęzowski
Pani Sabina Gielwanowska- Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego
Sokół na Litwie
Na obchodach zostały
wręczono wyróżnienia członkom którzy do organizacji należą 5, 20 i 50
lat. Wyróżnienia otrzymali:
za 5 lat przynależności brązowego Sokoła otrzymali - Renata Panufnik,
Ivona Kudrycka, Jarosław Jeżak, Norbert Łukasiewicz,
za 20 lat przynależności srebrnego Sokoła otrzymali - Elżbieta Jeżak i
Wiesław Jeżak,
za 50 lat członkostwa złotego Sokoła otrzymał Kazimierz Wojtas
Dyplom uznania i kryształowego Sokoła za bezinteresowną wieloletnią
pracę w organizacji - Irena Jaworska.
Uroczystość uświetnił program artystyczny w wykonaniu Szkoły Tańca
Sokół, Zespołu Pieśni i Tańca Sokół oraz grupy Gimnastyczno
Akrobatycznej Pani Natalii Ryby.
Drugi dzień obchodów 102 rocznicy założenia PTG Sokół Winnipeg rozpoczął
się mszą św. w kościele Św. Jana Kantego za żyjących i zmarłych
członków Towarzystwa. Po mszy św. w siedzibie PTG Sokół zaproszeni
goście oraz członkowie Towarzystwa w miłej atmosferze przy obiedzie
spędzali niedzielne popołudnie.
Dalej... |
|
|
| |
INAUGURACJA NOWEJ SESJI W IZBIE GMIN |
|
We wtorek 18. listopada odbyło się pierwsze
posiedzenie Parlamentu 40. kadencji, wyłonionego w drodze wyborów
powszechnych w październiku.
Liberalny poseł Peter Milliken po raz kolejny, na kolejną kadencję
został wybrany na marszałka Izby Gmin, zwyciężając z siedmioma innymi
kandydatami po pięciu turach tajnego głosowania.
Zgodnie z tradycją, Milliken był ciągnięty na swoje miejsce przez dwóch
posłów - lidera Partii Liberalnej Stephane'a Diona i premiera Stephena
Harpera.
Tradycja bierze się z historii - kiedy w Anglii stanowisko marszałka
było bardzo niebezpieczne. Groziła mu egzekucja, gdyby miał on przynieść
królowi złe wiadomości.
Dion pogratulował Millikenowi, który piastuje to stanowisko od 2001
roku. Milliken znany jest z tego, że jest dość miękki jako arbiter
sporów.
Ostatnio posłowie zobowiązali się do tego, że w nowej sesji będą
zachowywać się bardziej spokojnie i mniej agresywnie.
Jedyny konkurent Millikena z ramienia NDP Joe Comartin wypadł z wyścigu
po czwartej rundzie głosowania. Milliken pozostał wtedy na ringu z
Konserwatystami Andrew Scheerem i Mervinem Tweedem w ostatniej, piątej
turze.
Oto kandydaci:
• Milliken, z okręgu Kingston and the Islands
• Liberał Mauril Belanger (Ottawa-Vanier)
• Konserwatysta Barry Devolin
• Konserwatysta Andrew Scheer (Regina-Qu'Appelle)
• Konserwatysta Merv Tweed (Brandon-Souris)
• Konserwatysta Rob Anders (Calgary West)
• Konserwatysta Royal Galipeau (Ottawa-Orleans)
• Joe Comartin - NDP (Windsor-Tecumseh).
Marszałkowi Izby Gmin przysługuje:
• dom w Gatineau
• mieszkanie opłacane przez Parlament
• samochód z kierowcą
• duży budżet na podróże.
Po wybraniu marszałka Izby Gmin, Parlament był gotowy do pracy. W tej
kadencji priorytetem jest ekonomia kraju, który znajduje się o krok od
recesji.
Aby efektywnie walczyć z kryzysem ekonomicznym premier Stephen Harper
postanowił sięgnąć po pomoc do innych partii, by działać wspólnie.
Przeprowadził spotkania z liderami partii opozycyjnych - Partii
Liberalnej
Stephane'em Dionem, NDP - Jackiem Laytonem i Gilles'em Duceppe z Bloc
Quebecois.
Harper wyraźnie zmierza do zgody i wspólnego działania zamiast
prowadzenia konfrontacyjnej i pełnej walk polityki partyjnej, jak czynił
w pierwszej kadencji. Taka zmiana jest jedyną sensowną reakcją na kryzys
ekonomiczny.
Do spotkań ponad podziałami partyjnymi doszło także na poziomie szefów
klubów parlamentarnych. Jay Hill, szef klubu Konserwatystów, spotkał się
ze swoimi kolegami z innych partii sprawującymi taką funkcję, przed
rozpoczęciem się posiedzenia Izby Gmin. Oni także uzgodnili, że z wielką
powagą i odpowiedzialnością mają zamiar podejść do zadania, jakie ich
czeka, czyli do doprowadzenia do poprawy kondycji kanadyjskiej
gospodarki w obliczu globalnego kryzysu.
Układ sił w obecnej sesji Parlamentu będzie inny niż ostatnio.
Dotychczasowy lider Liberałów Stephane Dion nie będzie odgrywał silnej
roli jako lider opozycji, ponieważ wiadomo już z jego w własnej
deklaracji, że ustępuje ze stanowiska przywódcy Liberałów. Już trwa
kampania wyborcza kandydatów na jego stanowisko.
Wiadomo więc, że w klimacie wyścigu o pozycję lidera opozycja nie będzie
stawiała oporu i nie będzie dążyła do obalenia mniejszościowego rządu
Stephena Harpera.
Anna Głowacka
|
|
|
| |
KOMÓRKI
ZA 40 DOLARÓW
MIESIĘCZNIE |
|
40 dol. miesięcznie za nieograniczone rozmowy telefoniczne i sms-y - to
przyszła oferta nowego operatora telefonii komórkowej. BMV Holdings ma
wystartować w Ontario i Quebecu jesienią przyszłego roku.
Szczegóły dotyczące nowej marki zostaną ujawnione za miesiąc, mówi
dyrektor firmy Alek Krstajic, były menedżer w Bell Canada i Rogers
Cable. "Zaczynamy od zera i będziemy mieć tylko jedną opłatę. Nie
powinna wynieść więcej niż 40 dol.", dodaje Krstajic.
Nowy operator pokryje swoim zasięgiem obszar od Windsor w Ontario do
Quebec City, zamieszkany przez 19 mln Kanadyjczyków. Zatrudnienie w BMV
znajdzie 100 osób.
Firma jest jednym z nowych graczy na rynku telefonii komórkowej w
Kanadzie. Ma jednak dwóch udziałowców z USA, którzy mają doświadczenie w
podobnych przedsięwzięciach.
Ministerstwo przemysłu urządziło niedawno licytację częstotliwości, by
umożliwić wejście na rynek nowym przedsiębiorstwom i dać konsumentom
większy wybór. Państwo zarobiło na aukcji ponad 4 mld dol.
Najwięksi operatorzy w Kanadzie to Rogers, Telus i Bell. Każdy z nich ma
rozbudowaną sieć na terenie kraju. Funkcjonują także pośrednicy, którzy
nie posiadają własnej infrastruktury. Np. firma Virgin Mobile ma
kontrakt z Bell Canada i korzysta z sieci tego operatora.
Jak wyjaśnia Alek Krstajic BMV nie będzie miał w ofercie telefonów
smartphone, takich jak iPhone czy BlackBerry. W zamian firma chce
oferować mniej zarabiającym Kanadyjczykom aparaty w przystępnych cenach
i rozsądny rachunek miesięczny.
Krstajic podkreśla, że obecnie telefony komórkowe ma około 60 proc.
Kanadyjczyków - a to znaczy, że 40 proc. rynku jest jeszcze do wzięcia.
BMV będzie mieć jednak silną konkurencję. Firma Globalive z Toronto
(właściciel oferującej tanie rozmowy zamiejscowe Yak Communications i
dostawca Internetu) również planuje sprzedaż usług telefonii komórkowej.
Globalive zapowiada połączenia bez abonamentu i stałe niskie opłaty.
Obie firmy będą musiały się zmierzyć z trójką wielkich graczy, którzy
też ostrzą sobie zęby na rynek tanich usług komórkowych. Jednak zdaniem
Krstajica ich oferta nie przyciągnie osób, które nie używają komórek.
Iain Grant, dyrektor w firmie telekomunikacyjno-konsultingowej, mówi, że
na rynku jest wystarczająco miejsca zarówno dla BMV, jak i Globalive.
Mimo to spodziewa się ostrej walki między konkurentami w ciągu
najbliższych dwóch lat.
Anna Głowacka
|
|
|
| |
|
S P O N S O
R |
|
WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI |
|
Środa, 2008-11-19
B. ŻOŁNIERZE WSI MOGĄ
PRACOWAĆ W SKW I SWW
Trybunał odrzuca skargę prezydenta na WSI
Dopuszczenie niezweryfikowanych byłych żołnierzy WSI do obowiązków w
SKW i SWW jest zgodne z konstytucją. Tak orzekł w środę Trybunał
Konstytucyjny, który badał skargę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Trybunał uznał, że nowelizacja nie narusza zasad działania prawa wstecz
ani zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionych przez niego
przepisów. Zdanie odrębne od wyroku złożyło czworo sędziów.
Prezydent zarzucał, że ustawa działa wstecz
TK w pełnym składzie badał skargę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który
zarzucił rządowej nowelizacji, że działa wstecz i różnicuje sytuację
prawną b. żołnierzy WSI uznając, że w nowych służbach mogą pracować
zarówno zweryfikowani, jak i ci, którzy weryfikacji nie przeszli.
Zdaniem prezydenta, nowelizacja wprowadzała "dyskryminację na gruncie
prawa karnego", ponieważ gdy ustała działalność komisji weryfikacyjnej,
osoby, które złożyły fałszywe oświadczenia, unikają odpowiedzialności
karnej.
"Zasada niedziałania prawa wstecz może być ograniczana"
Przedstawiciel Sejmu argumentował przed TK, że zasada niedziałania prawa
wstecz może być ograniczana, a przyjęcie zaskarżonego rozwiązania
podyktowały "względy bezpieczeństwa państwa" oraz konieczność
uregulowania statusu żołnierzy, którzy złożyli oświadczenia, by móc
pracować dla nowych służb.
Również przedstawiciel Prokuratora Generalnego przekonywał, że regulacja
ma na celu uporządkowanie statusu służbowego osób przyjętych do nowych
służb i do nich aspirujących, które poddały się weryfikacji, lecz nie z
własnej winy jej nie przeszły.
TVN24
6 ZATRZYMANYCH PODEJRZANYCH O WYPROWADZENIE 23 MLN ZŁ
Szef rady fundacji Kwaśniewskiej z zarzutami
Andrzej K. - szef rady fundacji
Jolanty Kwaśniewskiej - jest podejrzany o niegospodarność i pranie
brudnych pieniędzy - poinformowała katowicka prokuratura. W nielegalny
proceder zamieszanych jest jeszcze sześć innych osób.
- Podejrzani mieli wspólnie dokonywać kontrolowanych operacji
finansowych w prywatnych spółkach - tłumaczy prokurator Leszek Goławski
z katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej i zaznacza, że sprawa nie
ma żadnego związku z fundacją Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez
barier".
Jak tłumaczy Goławski, śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu
głównego inspektora informacji finansowej o popełnieniu przestępstwa. -
Inspektor stwierdził, że istnieją materiały świadczące, że Andrzej K.
prał brudne pieniądze - tłumaczy prokurator i dodaje, że chodzi o kwotę
co najmniej 600 tys. zł.
Wyprowadzili 23 miliony?
Andrzej K. miał ponadto narazić spółki, w których pracował, na stratę
ok. 0,5 mln. zł. Pozostali zatrzymani są podejrzani o narażenie spółek
na straty oscylujące wokół 23 mln zł.
- Te osoby kontrolowały kilka spółek, które wzajemnie dokonywały
kontrolowanych operacji gospodarczych - tłumaczy Goławski. - To w
efekcie przynosiło zyski i umożliwiało pranie pieniędzy - dodaje.
PAP
Wtorek, 2008-11-18
Nauczyciel języka
polskiego zamordowany w Kirgistanie
Maciej Chowaniok, związany z Uniwersytetem Śląskim w Katowicach lektor
języka polskiego, został zamordowany w Biszkeku, stolicy Kirgistanu.
Miał 28 lat.
Rzeczniczka UŚ Magdalena Ochwat powiedziała, że nie są na razie znane
bliższe okoliczności śmierci. Wiadomo jedynie, że do morderstwa doszło
ostatniej nocy, bardziej szczegółowych informacji ma wkrótce udzielić
służba konsularna.
Według kirgiskiego portalu internetowego, w nocy z poniedziałku na
wtorek do kirgiskiej milicji za pośrednictwem alarmowego telefonu 102
nadeszła wiadomość, że na chirurgię szpitala Ministerstwa Zdrowia w
Biszkeku przywieziono ciężko rannego Polaka, z dwiema ranami od noża w
okolicach szyi. Mężczyzna zmarł w wyniku upływu krwi, gdyż nóż przeciął
tętnicę.
Miejscowa milicja prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa Polaka, a do
Biszkeku udali się przedstawiciele ambasady RP w Kazachstanie,
obsługującej także Kirgistan.
Maciej Chowaniok był lektorem języka polskiego w katedrze dziennikarstwa
Kirgiskiego Uniwersytetu Narodowego w Biszkeku. W Kirgistanie przebywał
drugi rok. Był związany z Zakładem Literatury Współczesnej Instytutu
Nauk o Literaturze Polskiej im. Ireneusza Opackiego, a także ze Szkołą
Języka i Kultury Polskiej. W trakcie studiów na UŚ prowadził działalność
społeczną i naukową. Był m.in. przewodniczącym Międzywydziałowego
Stowarzyszenia Dziennikarzy "Mosty". Redagował też serię zeszytów
naukowych "Mosty: antropologia-medioznawstwo".
PAP
Dalej... |
|
|
| |
FAKTY ZE ŚWIATA |
|
Środa, 2008-11-19
RAPORT MAEA NIE ROZWIEWA
WĄTPLIWOŚCI
Syryjczycy szykowali bombę atomową?
"Znaczące ślady uranu" znaleźli inspektorzy Międzynarodowej
Agencja Energii Atomowej w miejscu, w którym jeszcze we wrześniu
2007 r. stał tajemnicza konstrukcja, w której mógł kryć się, jak
podejrzewał Izrael, podziemny reaktor jądrowy. 6 września ubiegłego
roku izraelskie lotnictwo zmiotło budynek z powierzchni ziemi.
Ślady uranu inspektorzy MAEA znaleźli podczas czerwcowej inspekcji,
z której raport właśnie udostępnili prasie. Nie są one jednak
wystarczające, by udowodnić, że znajdował się tam reaktor, wobec
czego potrzebne jest dalsze dochodzenie.
MAEA poprosi więc Syrię o próbki gruzów i wyposażenia zabranego ze
zbombardowanego przez Izrael kompleksu.
- Choć nie można wykluczyć, że budynek nie był przeznaczony do celów
nuklearnych, pewne jego cechy oraz dostępność wody do chłodzenia
nasuwają analogie z instalacjami z reaktorem - mówi raport, który
zostanie przedstawiony gubernatorom MAEA przez spotkaniem
zaplanowanym na 27-28 listopada.
Syria nie współpracuje
Zdaniem Stanów Zjednoczonych kompleks ten był obiektem nuklearnym.
Damaszek z kolei utrzymuje, że był to nieużywany budynek wojskowy, a
ślady uranu niemal na pewno pochodzą z materiału, którym go
zbombardowano. Zdjęcia satelitarne i inne materiały wywiadowcze
przedstawione przez Amerykanów są z kolei zdaniem Syryjczyków
sfabrykowane.
Jeśli jednak Syryjczykom zależy na oczyszczeniu się z podejrzeń, to
jej starania o to można uznać za niewystarczające. Syria nie
przedstawiła bowiem żadnej dokumentacji, o jaką MAEA prosiła,i nie
zgodziła się na wizytę inspektorów w trzech innych miejscach, w
których mogą znajdować się dowody związane z izraelskim nalotem.
Izrael też nie pomaga
Wyjaśnienie rzekomych nuklearnych zbrojeń Syryjczyków utrudnia też,
jak podkreśla raport, "jednostronne użycie siły przez Izrael" i
zwlekanie przez siedem miesięcy przez USA z przekazaniem stosownych
informacji wywiadowczych. W tym czasie Syria zdążyła bowiem postawić
nowy budynek w miejscu zbombardowanego.
"Jednostronne użycie siły przez Izrael" to eufemistyczne określenie
izraelskiego bombardowania z września 2007 r., które zmiotło
podejrzany budynek. - W świetle tego weryfikacja sytuacji przez
agencję jest utrudniona i złożona, pochłania więcej czasu i środków
- napisano w raporcie MAEA.
PAP
WYPADEK W NORWESKIM FIORDZIE
Tonie gigantyczny frachtowiec
W pobliżu Oslo idzie na dno blisko stumetrowy frachtowiec,
mający w swoich ładowniach 5 tysięcy ton cementu i 115 ton paliwa. Z
uszkodzonego statku uratowano 13 członków załogi.
Wiadomość o tym, że 97-metrowy frachtowiec tonie podała w środę
norweska policja. Z pokładu uszkodzonego statku uratowano wszystkich
13 członków załogi.
Według policji statek należy do norweskiej firmy Crete Cement.
Frachtowiec płynął w górę długiego i zatłoczonego fiordu Oslofjorden,
na końcu którego leży stolica Norwegii. W środę rano - około 20 km
od Oslo - stracił pływalność.
Na miejscu wypadku pracuje specjalna ekipa, która podejmuje
odpowiednie kroki, by uniknąć wycieku paliwa do morza.
ENEX, PAP
KIJÓW ZAPEWNIA: MISTRZOSTWA NIE SĄ ZAGROŻONE
Polityczna wojna odbija się na Euro 2012
- To decyzja polityczna -
mówi Jewhen Czerwonenko, szef zlikwidowanej właśnie przez ukraińskie
władze Narodowej Agencji ds. EURO 2012. Mimo zamieszania w Kijowie,
Polacy i Ukraińcy zapewniają, że organizacja mistrzostw nie jest
zagrożona.
- Politycy i urzędnicy nie chcą przejrzystości - mówił odsunięty
Czerwonenko. Swoją dymisję tłumaczył politycznym konfliktem w
Kijowie. Czerwonienko, jako bliski współpracownik prezydenta Wiktora
Juszczenki, uważa, że jego odejście jest efektem działań
skonfliktowanej z prezydentem premier Julii Tymoszenko.
Zapewne ze względu na konflikt między Juszczenką a Tymoszenko
Agencja nie uzyskała od rządu środków na swą działalność, w związku
z czym jej wpływ na przygotowania do piłkarskich ME 2012 był
poważnie ograniczony.
Jak nieoficjalnie dowiedział się TVN24, w grę wchodzą też osobiste
interesy pani premier. Rodzina szefowej rządu miała bowiem
zaangażować się w budowę kijowskiego stadionu piłkarskiego, a
Czerwonenko miał się temu zaangażowaniu konsekwentnie sprzeciwiać.
Agencja nie spełniała oczekiwań UEFA
O likwidacji Narodowej Agencji ds. EURO 2012 poinformował w Kijowie
wicepremier Ukrainy Iwan Wasiunyk. Jak jednak od razu zapewnił, rolę
zlikwidowanej Agencji w ciągu trzech dni przejmie biuro
koordynacyjne, działające w strukturach rządowych. - Decyzję tę
podjęto w związku z reorganizacją systemu zarządzania
przygotowaniami do piłkarskich mistrzostw w 2012 roku - poinformował
wicepremier Ukrainy Iwan Wasiunyk.
Wśród oficjalnych powodów likwidacji agencji Wasiunyk podał m.in.
zastrzeżenia, jakie do jej działalności miała UEFA. - UEFA
niejednokrotnie podkreślała, że nie jest zadowolona z pracy
Narodowej Agencji. Możliwe, że właśnie to stało się przyczyną takiej
decyzji - powiedział prezes Federacji Futbolu Ukrainy, Hryhorij
Surkis.
Minister uspokaja: Euro będzie
W uspokajającym tonie wypowiadał się również dla TVN24 minister
sportu Mirosław Drzewiecki. - Proszę tego nie traktować w formie
zagrożenia. Plan był taki, że ta spółka będzie organizowana w inny
podmiot - mówił minister, który z całą stanowczością zapewnił, że "turniej
nie jest zagrożony".
- Ta spółka już od paru miesięcy nie działała w projekcie i nigdy
nie rozpoczęła takiej działalności jak jej polski odpowiednik -
mówił Drzewiecki.
O tym, że Euro 2012 nie jest zagrożone zapewnia też tvn24.pl
ambasador Ukrainy w Polsce Oleksander Mocyk. - Zapewniam, że nie
będzie problemów z organizacją. Euro będzie na Ukrainie.
Nowa insytyucja zajmującą się organizacją Euro zostanie stworzona w
ramach rządu. Na jej czele stanie stanie wiceminister ds. rodziny,
młodzieży i sportu Igor Szewliak.
Już raz Euro zawisło na włosku
Narodowa Agencja ds. Euro już raz była sprawcą niemałego zamieszania.
W ostatnich dniach października PAP, powołując się na wiceszefa
agencji Jewhena Wilińskiego, poinformowała, że w związku z kryzysem
ekonomicznym Ukraina wstrzymała wszystkie prace przy organizacji
mistrzostw.
Niecałą godzinę później ambasador Ukrainy w Polsce w rozmowie z
portalem tvn24.pl w ostrych słowach zdementował te doniesienia.
Następnego dnia głos zabrał szef agencji Jewhen Czerwonenko, który
zdecydowanie zaprzeczył doniesieniom agencyjnym. Wsparł go także
szef spółki PL2012 Marcin Herra.
Interfax, PAP, TVN24, tvn24.pl
Dalej... |
|
|
| |
PODRÓŻ
DOOKOŁA POLSKI - CIEKAWE MIEJSCA -
GLIWICE |
|
W cyklu
Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze
regiony w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ
Polska to nie
porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj
to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
INDEX
Dzisiaj Gliwice
|
GLIWICE |
|
Gliwice (łac.
Glivitium, niem. Gleiwitz, czes. Glivice albo Hlivice, dawniej Glywice lub
Gleywitze) - miasto w południowej Polsce na prawach powiatu w województwie
śląskim, siedziba władz ziemskiego powiatu gliwickiego oraz diecezji gliwickiej.
Gliwice - Ratusz na rynku
Pierwsza
wzmianka o Gliwicach pochodzi z roku 1276. W 1431 istniejąca już fosa i
wały zostały uzupełnione murami, które utworzyły druga linie obrony.
W XV i XVI wieku miasto przechodziło z rąk do rąk. W 1430 - 1431
należało do księcia Zygmunta Korybutowicza, w 1431 książę oleśnicki
Konrad VII Biały odbija miasto niszcząc jednocześnie zamek. W 1557
otrzymał je w dzierżawę Fryderyk von Zetritz. W 1569 Gliwice stały się
wolnym miastem królewskim podlegającym koronie czeskiej za sprawą rady
miejskiej, która wykupiła od Zetritza zwierzchnie prawa książęce.
Kościół św. Bartłomieja
Rok 1711
przyniósł same porażki, pożar spowodował upadek gliwickiego piwowarstwa,
natomiast wojna austriacko - pruska spowodowała upadek sukiennictwa. W
1742 roku miasto przyłączone zostało do Prus. XIX wiek odzwierciedla się
dużym rozwojem miasta. Zostaje otwarty kanał Kłodnicki, powstaje
pierwsza drukarnia, otwarta zostaje linia kolejowa łącząca Gliwice z
Opolem i Wrocławiem, otwarto pierwszy gliwicki bank oraz teatr.
Dalej |
|
|
| |
PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE
LOSY |
|
Dzisiaj
publikujemy czterdziesty pierwszy artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez
Kazimierza
Patalasa w książce zatytułowanej
Przez boje,
przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
Urodziłem się w roku 1919 w Warszawie.
Mieszkałem w Warszawie przez 10 lat. Zmiany miejsca pracy ojca spowodowały
również zmiany miejsc zamieszkania i zmiany szkół, do których chodziłem.
Przenosiliśmy się z Warszawy do Sierpca, potem na dwa lata do Wilna i na
cztery lata do Łomży. Gdy wybuchła wojna w 1939 roku przebywałem w
Broszniowie w województwie stanisławowskim. Byłem tam na praktyce. Udało mi
się ją dostać w tej samem miejscowości, gdzie mieszkali moi rodzice. Gdy
ojciec został powołany do wojska ja, jako najstarszy mogłem się zaopiekować
rodziną. W domu wiele słyszeliśmy o naszych sąsiadach Rosjanach. Ojciec
służył w armii rosyjskiej i sporo nam opowiadał o tamtych czasach, na ogół
niezbyt pochlebnie. Pracowałem w tartaku. W Łomży uczęszczałem do szkoły
przemysłu drzewnego i w tartaku, w Broszniowie, odbywałem swoją praktykę. Z
chwilą wkroczenia na te tereny bolszewicy upaństwowili wszystko, również
tartak, w którym odbywałem praktykę. Tak więc stałem się pracownikiem
państwowym. Bolszewicy wyrzucili nas z mieszkania i dostaliśmy w zamian
jeden pokój na poddaszu. Mieszkaliśmy tam do kwietnia 1940-go roku. W tym
miesiącu bolszewicy wywieźli na wschód naszą całą rodzinę, to znaczy matkę,
dwóch moich młodszych braci i mnie. Ojciec został powołany w pierwszych
dniach wojny do Grodna i nie mieliśmy o nim żadnych wiadomości. Znaleźliśmy
się w towarowych wagonach z prymitywnymi pryczami. Wagon był przepełniony.
Dziura w podłodze służyła do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Było nas w
wagonie około 50 osób. Każdy zabrał ze sobą tyle, ile mu się udało.
Jechaliśmy około 17 dni. Na polskiej granicy musieliśmy się przeładować na
wagony szerokotorowe.
Dojechaliśmy do Kazachstanu do sowchozu zajmującego się produkcją zboża.
Wyładowali nas tam i rozdzielili na różne grupy. Nam dano przydział na
mleczną farmę. Było to o tyle dobre, że od czasu do czasu mogliśmy
dostać odciąganego mleka. Zrobiono nam fotografie i wydano paszporty z
ważnością na 5 lat. W paszportach tych było zaznaczone, że nie wolno się
nam oddalić z naszego rejonu. Na samym wstępie zapytano się mnie o
zawód. Nie bardzo się mogłem z nimi dogadać, bo rosyjskiego nie znałem.
Ostatecznie przydzielili mnie do stolarza, bo uczyłem się kiedyś tego
zawodu. Stolarz dał mi brzózkę i siekierę i polecił zrobić z tego
dyszel. Nie długo jednak pracowałem jako stolarz. Wkrótce wysłali mnie
do zbioru siana. Wstawaliśmy rano razem ze słońcem, i wracaliśmy z pracy
razem ze słońcem. Na sianokosach żywiono nas dość dobrze. Na śniadanie
na przykład, dostawaliśmy chleb i kwaśne mleko. Na obiad - zupę, a w
niej nawet przytrafiał się kawałek mięsa. Pozostali członkowie naszej
rodziny nie dostawali nic do jedzenia. Mieli wprawdzie przydział pracy,
ale otrzymywali zarobki w postaci gotówki i o jedzenie musieli się
starać sami, a nie bardzo było od kogo kupić. Otrzymywaliśmy od rodziny
w Polsce listy i kilka razy nawet paczki. Udało się nam skomunikować z
dziadkiem w Warszawie za pośrednictwem Czerwonego Krzyża. Ten z kolei
podał nam adres ojca i na ten adres pisaliśmy wielokrotnie, mimo, że
odpowiedzi żadnej nie otrzymywaliśmy. Ciągle jednak żyliśmy nadzieją, że
list kiedyś dojdzie do adresata. Najważniejsze jednak, że wiedzieliśmy z
listu dziadka, że ojciec żyje. Dotarła do nas wreszcie wiadomość o
tworzeniu się Polskiej Armii. Dotarł do nas również list od ojca z
wysłanymi przez niego pieniędzmi i wiadomością, że jest w Tatiszczewie,
gdzie organizują się polskie oddziały i gdzie nas oczekuje. Nie było to
jednak takie proste. Udałem się do kierownika farmy mlecznej.
Zapowiedział, że wypuści nas, ale dopiero po zbiorach. Było by to zbyt
późno, bo to oznaczało, że zamierza nas wypuścić w zimie. Wobec tego "na
lewo" udało się nam dostać parę wołów, podwodę i dostaliśmy się w ten
sposób do stacji kolejowej odległej o jakieś 10 kilometrów. Matka poszła
na stację zakupić bilety. Udało się jej dostać bilety, ale tylko do
Uralska. Tatiszczewo było określone jako strefa wojskowa i biletów do
tej miejscowości nie sprzedawano. Wyładowaliśmy się więc w Uralsku i
zaczęliśmy wysyłać depesze do ojca. Zatrzymaliśmy się na stacji
kolejowej, bo było to jedyne miejsce, gdzie można było przenocować, na
gazecie na podłodze. Po kilku dniach zatrzymał się na stacji transport
Polaków do wojska. Porozumiałem się z kierownikiem transportu. Zgodził
się mnie zabrać, ale miał zastrzeżenia co do zabrania matki i młodszych
braci. W końcu jednak zgodził się pod warunkiem, że nie będą wychodzić z
wagonu w czasie postojów na stacjach, aby ich nikt nie zobaczył.
Załadowałem matkę i braci do wagonu i wróciłem po walizkę, która została
na stacji. Zanim udało mi się powrócić z walizką pociąg odszedł z matką
i braćmi, a sam zostałem na peronie bez dokumentów, z walizką w ręku.
Nie miałem innego wyjścia jak czekać na ojca, który może nareszcie się
dowie o miejscu naszego pobytu. Pozostałem na stacji, która była co
pewien czas kontrolowana przez milicję. Po jakichś dwóch dniach
przyjechał ojciec. Przeraził się, gdy się dowiedział, że matka z braćmi
wyjechała z transportem wojskowym. Nie pozostawało nam nic innego jak
pojechać do Tatiszczewa. Ojciec jako wojskowy nie miał trudności z
otrzymaniem biletu. Szczęśliwie okazało się, że matka dotarła do
Tatiszczewa i jest już w obozie wojskowym. W tym właśnie czasie władze
postanowiły wysłać rodziny wojskowe na południe, bo nie było dla nich
wyżywienia. Mimo iż miałem zamiar natychmiast zapisać się do wojska,
zdecydowałem się, jako najstarszy, pojechać razem, by zaopiekować się
matką i braćmi. I znów po męczącej podróży znaleźliśmy się nad rzeką
Amu-Darią. Chcieli nas wysłać w górę rzeki barkami. Kobiety jednak
sprzeciwiły się, jako że kobiety zwykle są odważniejsze niż mężczyźni.
Wsadzili nas wobec tego do wagonów i wywieźli, nie wiadomo dokąd.
Dalej...
|
|
|
| |
POZA GNIAZDEM. WIZERUNKI
EMIGRANTKI POLSKIEJ W KANADZIE W XX
WIEKU |
|
Dzisiaj
rozdział I książki prof.
Marii Anny Jarochowskiej
zatytułowanej "Poza gniazdem.
Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można
nabyć w biurze "CZASU".
CZĘŚĆ DRUGA :
W pojedynkę
ROZDZIAŁ III
Imigrantów przybywa, Kanada się zmienia
Po zakończeniu wojny w 1945 roku
przed milionami Polaków rozsianych po całym świecie stanęła konieczność
dokonania wyboru powrotu do Kraju, albo pozostania na emigracji. Bardzo
wielu nie chciało lub nie mogło wracać do Polski pod rządy komunistów,
więc wybierali emigrację. Do Kanady, w latach 1945 - 1957 przybyło około
65 000 Polaków.[128]
Kanadyjskie urzędy imigracyjne zostały wówczas zalane tysiacami podań o
stały pobyt składanymi przez zdemobilizowanych żołnierzy wojsk
alianckich pochodzacych z Europy wschodniej i bezdomnych ludzi, DiPisów
w czasie wojny wywiezionych do Niemiec przez hitlerowców. Z punktu
widzenia rozwijajacej się gospodarczo Kanady, była to okazja do
uzupełnienia swego społeczeństwa przez zdrowych (nie przyjmowano chorych
i ułomnych) i w dużym procencie wykształconych Europejczyków, którzy nie
mogli, albo nie chcieli wrócić do swoich krajów pod sowiecką
okupację[129] . Roczne kwoty ilości imigrantów wpuszczonych do Kanady
zależały od kraju urodzenia. Stąd zdarzało się, że Polak urodzony w
Turcji jako Turek otrzymywał wizę w parę miesięcy, a jego brat urodzony
w Polsce musiał na nią czekać parę lat. Było też sporo innych przepisów,
które miały sprawdzać polityczną orientację petentów, albo kontrolować
czy nie wwożą zwierząt lub rzeczy niepożądanych dla środowiska
naturalnego Kanady, jak obowiązkowe w latach 50-tych deklarowanie, że
się nie przywozi czerwonych wiewiórek (w Kanadzie są szare i czarne
wiewiórki, a tylko na dalekiej północy kraju są czerwone). Strach rządu
kanadyjskiego przed importem prostytucji odbijał się specjalnym
traktowaniem podań samotnych kobiet przez niektóre urzędy imigracyjne w
Europie. Kiedy od grupy młodych kobiet z Niemiec z podpisanymi
kontraktatami na pracę zażądano medycznych dowodów dziewictwa w prasie
kanadyjskiej podniósł się krzyk o dyskryminowaniu kobiet. Pod naciskiem
opinii publicznej paragraf został wycofany. Zaczynały się nowe czasy.
Wraz z powojennym masowym napływem nowych imigrantów nie zmieniły się
jednak kanadyjskie przepisy dotyczące pracy fizycznej nowo przybyłych
sponsorowanych przez rząd kanadyjski. Według nich każdy młody mężczyzna
musiał podpisać kontrakt robotnika rolnego[130] , a kobieta kontrakt
służącej lub sprzątaczki.[131]. Z drugiej strony jeśli po jakimś czasie
pracy zgłaszający potrzebę robotników lub służących nie mieli dalszej
pracy dla zakontraktowanych imigrantów, to lokalne urzędy imigracyjne
łatwo zwalniały tych ostatnich z reszty zobowiązań kontraktowych. Pisze
o tym T. Wydźga[132]w swoich wspomnieniach. Także jedna z moich
znajomych imigrantek, pani Z., która przybyła do Kanady w latach wojny
jako kandydatka na służącą (chociaż się zupełnie nie nadawała do tego)
opowiadała mi, zaśmiewając się przy tym, że kiedy jej pracodawczyni
napisała list do urzędu imigracyjnego o niskich kwalifikacjach
przysłanej służacej, urząd ten zwolnił p. Z. z kontraktu i zalecił jej
szukanie pracy na własną rękę. Po paru krótkotrwałych zajęciach
fizycznych, okazało się, że posiadana przez nią znajomość kilku języków
europejskich właśnie jest poszukiwana w federalnym urzędzie
imigracyjnym. Moja znajoma przepracowała w nim wiele lat, aż do
emerytury.
Maria A. Jabłońska, matka znanego kanadyjskiego pianisty, Marka
Jabłońskiego ( urodzonego w Polsce na początku wojny) tak zaczyna
opowieść o początkach życia ich rodziny w Kanadzie: "Wylądowaliśmy w
Kanadzie w 1949 roku i zaraz jechaliśmy prosto do Edmonton, gdzie
przyjaciel mego męża załatwił nam pracę jako pomoc na farmie. Oboje z
mężem mieliśmy wykształcenie uniwersyteckie, ale tutaj to nic nie
znaczyło. W tamtych czasach było nie możliwe uzyskanie imigracyjnej wizy
kanadyjskiej bez podpisania kontraktu pracy na farmie albo w przypadku
kobiet pracy służącej. Nawet trzy doktoraty nic by w tym zakresie nie
zmieniły. Wprost przeciwnie, mogłyby się przyczynić do zrujnowania
szansy otrzymania wizy. Dlatego najlepiej było udawać zwykłego
robotnika. Kanada nie chciała przyjmować ludzi wykształconych poza jej
granicami, więc lepiej było nie przyznawać się do wyższego
wykształcenia. Po kilku latach nagle przepisy zostały zmienione i
głoszono potrzebę ludzi wykwalifikowanych w każdym rodzaju profesji i
zawodu. Niestety dla nas ta zmiana przyszła za późno. Granice wieku przy
przyjmowaniu do pracy w specjalności mego męża były ustalone i on był
już za stary. Niemniej byliśmy szczęśliwi, że nie potrzebowaliśmy już
pracować dla naszego farmera.[133]
Dla rodzin, które zamierzały pozostać w Quebec'u, gdzie było dużo
opuszczonych farm[134], był też możliwy wariant osadzenia na opuszczonej
farmie. Farmy te położone zazwyczaj daleko od miast, na terenach nie
najwyższej jakości były przeważnie w ruinie. Bez inwentarza żywego, bez
elektryczności i często bez wody bieżącej były tak nieatrakcyjne dla
Kanadyjczyków, że rząd umyślił osadzać na nich rodziny emigrantów,
którzy byliby obowiązani pracować na nich do pięciu lat zanim
gospodarstwo przeszłoby na ich własność z prawem ewentualnej sprzedaży.
W ten sposób farma zostawała jako tako zagospodarowana, a rząd federalny
zostawał zwolniony z odpowiedzialności za przeżycie pierwszych lat przez
imigrancką rodzinę.
Dalej... |
|
|
| |
Kalendarz Wydarzeń
22
listopada 2008 r. od
godz. 11 : 00 do godz. 18:00 |
Cała Polonia jest serdecznie
zaproszona do CRE8ERY
125 Adelaide street /róg William
str/
JOLANTA KIERES SOKALSKA
i 40 innych artystów
zapraszają do swoich pracowni aby
pochwalić się nową kreacją w malarstwie, szkle, tkaninie,
rysunku, itd.
Jolanta Kieres Sokalska przygotowała
w tym sezonie jeszcze piękniejsze naszyjniki ze szkła.
Wyszukany prezent pod choinkę!!!
Jolanta ujawni też nowe prace w
metalu i drewnie.
Kiedy? Listopad 22, 11
- 6 PM ART i
wino....
tel. cre8ery 510 1623
tel. Jolanta: 334-0352
|
29 listopada 2008 r.
godz. 18:30 |
ANDRZEJKI
Polskie Towarzystwo
Gimnastyczne Sokół ST. Boniface zaprasza Polonie na zabawę
Andrzejkowa w dniu 29 listopada , która dobędzie się w siedzibie
Sokoła St.Boniface przy 523 Doucet St.
Koktajle od godziny 18:30, gorąca kolacja o godzinie 19:00
Zapraszamy wszystkich na wspaniała zabawę!
Bilety w cenie $20.00 od osoby do nabycia u członków organizacji.
Po więcej informacji prosimy dzwonić do Eli pod numer 694-1745.
|
30 listopada 2008 r.
godz. 15:00 |
Federacja Polek
Ogniwo nr 7
zaprasza Polonię na prelekcję
dotyczącą inwestowania, z udziałem pani Ilony Szylkin.
Przyjdź aby zasięgnąć porady jak
efektywniej zarządzać swoimi finansami!
Rodzaje inwestycji, unikanie problemów
finansowych – to tylko niektóre z zaplanowanych zagadnień na to
spotkanie.
Spotkanie odbędzie się
w niedzielę 30 listopada br. o godz. 15:00 w
Klubie Św. Jana Kantego, przy 700
Mountain Ave.
( wejście od ulicy Arlington)
Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy!
|
31
grudnia 2008 r.
godz. 18:00 |
SYLWESTER
Zbliża się szybko Nowy Rok. Czy macie jakieś plany ?
W SPK odbędzie się Zabawa Sylwestrowa. Grać będzie znany zespól DJ
KOLT'a . Kolacje przygotuje pan Jan Leszczyński ( M&S Foods)
Napoje po przystępnych cenach. Proponujemy dwie ceny:
$ 40.00 kolacja, późne przekąski oraz tańce
Godz. 18.00 -koktajle
Godz. 19:00 kolacja
$ 20.00 Godz. 21:00 - przekąski oraz tańce.
Jak z tego wynika ceny są przystępne. Obiecujemy dobra zabawę !
W sprawie biletów i rezerwacji stolików prosimy telefonować do:. SPK
589-7638.
|
31
grudnia 2008 r.
godz. 18:30 |
|
OGŁOSZENIA |
V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski
2008/2009
Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja pisma
JUPITER
ogłaszają piątą edycję konkursu na
opowiadanie.
Uwaga
- jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
Warunkiem udziału w V. Konkursie
Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30
kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie przekracza
10 stron znormalizowanego maszynopisu; autor podpisać
powinien utwór hasłem, pseudonimem, którego rozwiązanie
powinno znajdować się w zaklejonej kopercie, na której
również wypisać należy w/w hasło. W kopercie prosimy
podać imię i nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz
krótką notkę biograficzną.
Regulamin
Nadesłane
opowiadania powinny być dotąd nie drukowane, nie mogą
pochodzić z wydanych już książek.
Prosimy, w miarę możliwości, o
dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie
będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych
utworów w celu ich opublikowania.
Redakcja zastrzega sobie prawo
pierwodruku na łamach naszego pisma.
Jury przewiduje nagrody w wysokości:
1. - 1000 euro
2. - 600 euro
3. - 300 euro
Autorzy prac wyróżnionych otrzymają
nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez
Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie
Redakcja zastrzega sobie prawo innego
podziału nagród.
Nadesłane teksty nie będą zwracane
autorom.
Wręczenie nagród odbędzie się tradycyjnie
w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na uroczystej Gali
Literackiej w październiku 2009 r.
Teksty prosimy nadsyłać na adres:
Redakcja pisma JUPITER,
Rabeng. 2/62/1 ,
A - 1030 Wiedeń (Wien)
Jadwiga Hafner – prezes Klubu
Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma
JUPITER
Oferta Specjalna Wydawnictwa Graf_ika
Witam,
Powinnam na wstępie napisać... "w trosce o poziom
intelektualny naszego społeczeństwa i potrzebę
poszerzania horyzontów myślowych i pogłębiania odczuć
estetycznych... etc.. etc... Powinnam, ale nie zrobię
tego.. Wolę proste i bezpośrednie komunikaty, więc...
Prowadzę wydawnictwo specjalizujące się w reprintach
starych, nieosiągalnych dla człowieka z tytułem poniżej
mgr albumach, książkach, grafikach, etc... Są to
wydawnictwa niszowe dla wąskiej grupy odbiorców,
wykonane z precyzją i na wysokim poziomie, w niewielkich
nakładach, na podstawie materiałów wyciągniętych z
prywatnych kolekcji, z muzeów i czytelni bibliotecznych.
Zbliża się koniec roku, więc chcielibyśmy zrobić miejsce
w magazynach dla kolejnych pozycji, a plany mamy
ambitne, w związku z tym tylko i wyłącznie dla szkół,
uczelni wyższych, dla ich uczniów, studentów i
pracowników, bibliotek i muzeów, skansenów, dla ambasad
i konsulatów, dla instytutów i domów polskich za
granicą, dla tych wszystkich "instytucji pożytku
publicznego" proponuję do 50% zniżki na wszystkie moje
wydawnictwa.
Obecnie jeszcze pozostały mi w magazynie:
1.
Zygmunt Gloger "Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w
dawnej Polsce"
Było 195 zł Jest 100 zł
2. Zygmunt Gloger "Rok polski w życiu, tradycji i
pieśni"
Było 95 zł Jest 80 zł
3. Mikołaj Pawliszczew "Herbarz rodzin szlacheckich
Królestwa Polskiego najwyżej zatwierdzony"
Było 240
zł Jest 150 zł
4. Napoleon Orda "Album widoków historycznych Polski
zrysowany z natury":
-seria
I było 480 zł jest 280 zł
-seria
od II do VIII było 280 zł jest 190 zł
(za egzemplarz)
Są
również do nabycia pojedyncze reprinty litografii z
każdego albumu po 12 zł za szt. z oprawą
passepartout po 24 zł za szt.
W przypadku zakupu kompletu albumów cena 1500 zł za 8
serii.
5. Teka SOMOSIERRA z 24 reprintami grafik Verneta,
Belange, Gembarzewskiego etc. oryginalnej wielkości z
esejem.
Było
850 zł Jest 700 zł
Tych już niewiele zostało.
6.
Kalendarze B1 z grafiką Verneta Somosierra oraz z
grafiką myśliwską,
cena 10 zł.
Nasze plany wydawnicze na jeszcze ten i przyszły rok
(oczywiście tylko niektóre):
1. L.
Durczykiewicz "Dwory polskie w Wielkiem Księstwie
Poznańskiem" - już w sprzedaży, cena200 zł
za egz.
2. Bazewicz "Atlas Królestwa Polskiego"
3. Pamiętniki Paska z rysunkami Lewickiego (format
A2)
4. Piłsudski w rysunkach Czermańskiego (teka
francuska)
5. Litografie Wyczółkowskiego
6. Album Lubelskie z litografiami Lerue etc... etc..
Proszę wejść na naszą stronę internetową, tam
wszystko jest do obejrzenia:www.graf-ika.pl
Pozdrawiam
Iwona Knechta
Wydawnictwo Graf_ika
00-528 Warszawa, ul. Hoża 7/48
tel. 660 422 919
www.graf-ika.pl
graf_ika@wp.pl
lub
Biuro Zeta-Ars (punkt sprzedaży)
Kontakt w godzinach pracy do 15:00
tel. 032 730 22 07, 0 696 447 510, 0 505 005 326
Szanujemy Państwa prywatność, jeżeli nie życzycie
sobie Państwo otrzymywać w subskrypcji nowości
wydawniczych oraz promocji Wydawnictwa Graf_ika,
proszę o wysłanie mail'a z nagłówkiem NIE na adres:biuro@graf-ika.pl.
The
deadline for the Human Rights Commitment Award of Manitoba and
the Sybil Shack Human Rights Youth award has been extended until
November 14, 2008. If you know of any group or individual,
please review the 2008 criteria, attached in the nomination
form. Please contact me if you require more information.
Patricia Knipe
Communications Director
Manitoba Human Rights Commission
204-945-5112
Attached is a
letter and nomination form regarding the 2008 Human Rights
Commitment Award of Manitoba and the Sybil Shack Human Rights
Youth Award. Please feel free to pass this information along to
others.
This year’s
Commitment Award will recognize activities which have advanced
human rights by promoting the
rights of children. The Youth award will recognize a
youth group or young person who has promoted respect for human
rights and fundamental freedoms within Manitoba.
This year is
the 60th
Anniversary of the Universal Declaration of Human Rights
and to celebrate, the Manitoba Human Rights Commission, the
Canadian Human Rights Commission and the Manitoba Association
for Rights and Liberties will be hosting a one day conference on
December 10th. That evening we will have an awards
dinner at which time the recipients of this year’s Commitment
and Sybil Shack awards will be honoured. Please consider those
who you might want to nominate for one of these awards
ü
Please consider the environment before printing this email.
Patricia
Knipe
Communications Director
Manitoba Human Rights Commission
204-945-5112
Załączniki :ENGLISH
NOMINATIONS FORM
Downloads\Sound\ENGLISH_NOMINATIONS
FORM.PDF
2008CALL FOR NOMINATIONS LETTER English
Downloads\Sound\2008CALL FOR NOMINATIONS LETTER English.doc
Simplified 10-step suggested
claim process for property left outside the present-day borders of
Poland
|
|
|
Check |
1. |
CHECK ELIGIBILITY.
Check the
next 6 criteria to see if you are eligible
|
|
|
(1)
As at 1 Sep 1939, were the property owners Polish citizens
and did they reside in Poland? |
|
|
|
|
|
|
|
|
(4)
If the original owners are dead, do the claimants have
inheritance rights? |
|
|
(5)
Can the claimant explain if they made claims on this
property before and if so what was the result? |
|
|
|
|
|
|
|
2. |
|
|
|
|
|
3. |
FILL IN MISSING BITS.
Start
gathering the proof you will need for the items above (there
are lots of ideas we can help with here, including various
archives, lists, witnesses, etc.) |
|
4. |
Submit the needed evidence. |
|
5. |
If
they ask for more evidence, ask for a time extension to
gather it. |
|
6. |
If
you get rejected at any stage, let us know and we will see
if we can help you fill the gaps. |
|
|
|
|
7. |
FINALISE CLAIM.
When your
eligibility is accepted, you will need to have the land
valued - we can help you find people do that. |
|
8. |
When
the land is valued, submit the final claim and collect your
20% compensation. |
|
9. |
Appeal a rejection if you want to, if you think the decision
was unfair. |
|
10. |
|
Kressy-Siberia
Land Claims Campaign (November.9. 2008)
-
Draft - for discussion purposes only
- See-
http://www.kresy-siberia.org for details of program guidelines
and requirements
and
http://felsztyn.tripod.com for concept of the virtual museum
The Canadian
Polish Congress and the various KPK Branches would undertake a
campaign to assist those people who qualify to fill in the initial
applications (ie get their foot in the door) ….and submit a Land
Claim within the Kressy Program that the Government of Poland has
established.
Deadline for submissions set by the
Government of Poland is: December 31, 2008.
So the suggested deadline within Canada by any
participating KPK organization in order to send the application by
Registered Mail or KPK bulk courier would be Monday
December 20th, 2008
Total Fee -
$225.00 for each claim.
Disbursements:
$50.00 to fill in the initial application
–
$25.00 to hire a
consultant or clerical support (for each application)
–
$25.00 for overhead costs
- additional research – telephone costs / rental of space /
registered letters, data entry etc…..and fill in as much information
as possible – name / village / region / description of land etc.
…setting up a file with person’s documentation – proof of Polish
citizenship (current and pre-war); proof of inheritance (lineage);
proof of ownership etc. …
–
Work could be done by KPK
Branch, by KPK Organization, by Polish Church etc.
Note: .if work done by volunteers ….the
group would keep the fees for their own use; all excess funds would
be retained by group or branch
$50.00 - KPK Branch for
co-ordination, additional research etc. If work done by volunteers
the Branch or Organization would keep the fees for their own use.
If KPK Organization is co-coordinating the efforts – the KPK
Organization would retain $25.00 and the KPK Branch would retain
$25.00. Or the Branch could work out a disbursement arrangement
that would be mutually acceptable.
$50.00 - KPK Head Executive for co-ordination, advocacy,
administration of files etc.
$50.00 to hire advocate/archivist / lawyer that would go to
Poland and insure Congress support, or retain consultants in Poland
to insure expeditious processing, research land titles etc.
$25.00 – would be disbursed to Friends of Kressy Siberia –
Canada – to create a Canadian section of the Virtual Museum.
The individual or
individuals would provide the minimum requirements in order for the
file to be established. If the minimum requirements were not met
KPK would not request a fee and no file would be established..
A contract would be signed with KPK Branch to insure that there is
no misunderstanding of services to be provided and limitation of
contract. There would be no guarantees – and no refund of
fees.
The fee is to cover filling in and filing of the initial application
only – and to cover general advocacy (ie. lobbying) by KPK on behalf
of the various claims filed by Polish citizens living in Canada.
The individual(s) would be provided with a check list of
items required for submission and an action plan of how and who
would be required to provided the required documentation and
timeframe ---and general process etc.
KPK would not advocate on behalf of any one file but would
co-ordinate a class action request for settlement.
KPK may at some point in the future recommend to individuals that
additional legal assistance would be required and that the
individual(s) hire an additional lawyer or land claims consultant to
continue the process to fruition.
KPK would continue to advocate on behalf of the group action – but
would not get involved in the details of each and every case.
KPK agreement for the one time fee would be the initial application
and minimum documentation that would be completed and filed.
KPK would endeavour to secure description of land or acquire
documentation from land registry but would not be obligated to do
so. KPK would advocate for the entire group of individuals that had
retained KPK services and also those that had independently
submitted their own claim forms.
KPK would periodically monitor only the individuals who had used the
services of KPK.
Individual(s) who have submitted their own claim application or
through the use of an independent consultant / lawyer etc will be
responsible to monitor their own progress.
However KPK would ensure that all claim applications submitted by
Polish Citizens living in Canada were dealt with expeditiously and
fairly by the proper authorities – regardless of method of
submission.
Cheques would be written to: Canadian Polish Congress -
Branch (ie Toronto, Manitoba, London, Kitchener, Quebec, Alberta
etc….)
KPK Branch would be responsible for:
Co-ordination:
·
Each Branch would appoint
a Kressy-Siberian Land Claims Coordinator, or a Chairperson of a
Kressy-Siberian Land Claims Committee, or hire an individual that
would do the Administration of the Kressy-Siberian Land Claims
Campaign.
·
Establish dates, times and
locations for individuals to come with documentation to get
assistance to fill in applications
·
Responsible for Press
Releases, Flyers, Church Bulletins etc…to notify public within each
of the Branches/ Province etc.
Training and
Orientation:
·
Training of Individuals or
Organizations that would be authorized to fill in paperwork on
behalf of Kressy Siberia Land Claims Campaign.
·
Ensuring that all
documentation is standardized and as accurate and complete as
possible – and insure quality control.
Disbursements:
- to KPK
Organizations/ Churches etc – that did the paperwork - $50.00
- to KPK HEB
($125.00 per application …of which $25 would go to Friends of
Kressy Siberia Foundation - Canada)
Administration
of Files:
- ensuring that
all available documentation has been properly submitted
- ensuring that
clients are aware of outstanding documentation that need to be
submitted, how to obtain the documentation etc ….and formally
notified by mail.
- maintaining a
periodic update via mail as to any updates on the overall Land
Claims settlement
- maintain
financial records
- establish and
maintaining a data base of clientele and submission to KPK HEB
for co-ordination and advocacy on a National basis
KPK Head
Executive Board
·
Would appoint Chairperson
of a Kressy-Siberian Land Claims Committee and hire a Coordinator
and administrative staff (if necessary) that would Administer the
Kressy-Siberian Land Claims Campaign.
·
Responsible for overall
Communication and Information Campaign and Press Releases /
Interviews with the Polish media in Canada
·
Would be responsible for
financial records of monies received by KPK HEB
·
Would be responsible for
disbursement to: Friends of Kressy Siberian Foundation
·
Would be responsible for
lobbying -Polish Government & Liaison with Polish Embassy
·
Would be responsible to
keep various participating Branches (Okregs) informed of overall
update of land claims etc.
Ukazał
się 10-ty numer polonijnego pisma „Pro Polonicum”!
Zawiera on m.in. następujące materiały:
Australia: Mazurek Dąbrowskiego w
świecie
USA: Helena Modrzejewska w
krainie miedzi
O, kraju mój...
Rosja: Najcenniejszy polonik w
Rosji
“Śladami Polaków po
świecie” cz. 1 - Nowa publikacja Instytutu Polonicum
Argentyna:
Budowa pomnika Józefa Piłsudskiego przez Stowarzyszenie Polskich
Kombatantów w Argentynie
Norwegia: Polski kombatant z Narwiku
USA: Dzieje pomnika Tadeusza
Kościuszki w West Point
Holandia: Mija 63 rok od czasu
zakończenia 2-giej wojny światowej
30 Kart Poloników Europy: (Belgia – 1;
Szwajcaria – 9; Cypr – 2; Niemcy – 7; Dania – 1; Francja – 1;
Włochy – 1; Holandia – 1; Norwegia – 2; Szwecja – 3; Zdj.
Król. – 1; Watykan-1.)
Pismo jest dostępne w prenumeracie, również
poprzez Internet. Jest wydawane w technice PDF na CD-ROM. Numer
zawiera 54 str. A4, duża liczba ilustracji.
Dalsze informacje na
www.swisspass.ch/polonicum.htm
Edyta & Stan MACH
Polonicum Machindex ® Institut
case postale 1182
CH-1701 Fribourg,
Szwajcaria
Tel./Fax: 0041 (0) 26 684 13 71
|
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad
4000 odsłon.
Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579
użytkowników.
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$400 |
Pół roku |
$120 |
$240 |
Miesiąc |
$90 |
$180 |
Dwa wydania |
$40 |
$80 |
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$500 |
Pół roku |
$120 |
$300 |
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.
|