Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych
Zapisz
się na naszą listę
|
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Dołącz
do nas |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
N O W E
|
Translate this page
Note, this is automated translation meant to give you sense
about this document.
Zapisz
się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i
okolicach
|
|
listy
dO
Redakcji |
|
Pani Anna Gebczyk z Euro Travel
zawiadamia.
Z przykrością zawiadamiam, że w związku z awarią komputera straciłam
listę osób oczekujących na wizytę Konsula Polskiego w sprawie paszportów
polskich. Osoby, które się zapisały na wizytę konsularną proszone są o
pilny kontakt ze mną pod numer 586-0341.
Zawiadamiam, że dyżur konsularny w Winnipegu odbędzie się 15-go i 16-go
grudnia.
Anna Gebczyk - Euro Travel
586-0341
Zarząd
Kola Przyjaciół Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Winnipeg,
pragnie poinformować o zbliżającej się sprzedaży kaset z nagraniami
Kolęd i Pastorałek oraz płyt CD muzyki klasycznej w wykonaniu Chóru
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Lublinie.
Sprzedaż odbędzie się 30 Listopada w Kościele św. Andrzeja Boboli w
przedsionku kościoła zaraz po mszy św. godz. 11:00 rano.
Zarząd
KP KUL zaprasza również wszystkie osoby zainteresowane
przynależnością do KUL-u na zebranie, które odbędzie się dla
członków Koła w sali SPK 1364 Main Street 1 grudnia o godz. 18:30.
Serdecznie zapraszamy.
Prezes
KP KUL Winnipeg
Krzysztof Bator
Kochane
Dzieci i Drodzy Rodzice
Zbliżają się
cudowne Święta Bożego Narodzenia – nie dla
wszystkich jednak będą to święta radosne i szczęśliwe.
Otwierając serca na potrzeby innych, właśnie My przyczynić
się możemy do zmiany świata na lepsze!! Dlatego serdecznie
zapraszamy Was do udziału w naszej zbiórce zabawek
dla dzieci z rodzin w trudnych sytuacjach. Zbiórka ta
odbędzie się w niedziele 7-go grudnia podczas Mszy Św..
dziecięcej o godz. 12:30.
Prosimy o
przynoszenie lekko zużytych, nie zapakowanych zabawek, które
uroczyście złożymy najpierw przy ołtarzu a potem przekażemy
je potrzebującym dzieciom.
Dzięki Wam
radość zagości w nie jednym dziecięcym serduszku! Zachęcamy
do licznego uczestnictwa w tej parafialnej Akcji
Dzielenia!
Szczęść Wam
Boże.
Życzymy Wam i Waszym rodzicom
wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia!
Życzymy Wam i
Waszym rodzinom wspaniałych Świat Bożego Narodzenia!
Grono katechetyczne z Parafii
Święto Ducha
Kongres
Polonii Kanadyjskiej
Okręg Manitoba |
|
Canadian
Polish Congress
Manitoba Branch |
Zebranie
sprawozdawczo-wyborcze Kongresu Polonii Kanadyjskiej
Okręg Manitoba
Tu
szczegóły
Następny
utwór Hypernashion zatytułowany "Tokyo" został nagrany
w lecie tego roku.
Tu można wysłuchać
"Tokyo"
V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski
2008/2009
Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja
pisma JUPITER
ogłaszają piątą edycję konkursu na
opowiadanie.
Uwaga
- jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
Warunkiem udziału w V. Konkursie
Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30
kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie
przekracza 10 stron znormalizowanego maszynopisu;
autor podpisać powinien utwór hasłem, pseudonimem,
którego rozwiązanie powinno znajdować się w
zaklejonej kopercie, na której również wypisać
należy w/w hasło. W kopercie prosimy podać imię i
nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz krótką notkę
biograficzną.
Regulamin
Nadesłane opowiadania powinny być dotąd nie
drukowane, nie mogą pochodzić z wydanych już
książek.
Prosimy, w miarę możliwości, o
dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie
będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych
utworów w celu ich opublikowania.
Redakcja zastrzega sobie prawo
pierwodruku na łamach naszego pisma.
Jury przewiduje nagrody w wysokości:
1. - 1000 euro
2. - 600 euro
3. - 300 euro
Autorzy prac wyróżnionych otrzymają
nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez
Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie
Redakcja zastrzega sobie prawo innego
podziału nagród.
Nadesłane teksty nie będą zwracane
autorom.
Wręczenie nagród odbędzie się
tradycyjnie w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na
uroczystej Gali Literackiej w październiku 2009 r.
Teksty prosimy nadsyłać na adres:
Redakcja pisma JUPITER,
Rabeng. 2/62/1 ,
A - 1030 Wiedeń (Wien)
Jadwiga Hafner – prezes Klubu
Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma
JUPITER
|
|
|
|
Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
MINIPŁYTA
DOSTĘPNA W
"POLSAT CENTER"
Słuchaj |
S P O N S O
R |
|
ŻYCZENIA |
|
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Życzenia prosimy przesyłać na adres:
jolamalek@onet.eu
Kto składa życzenia np. Jan
Kowalski
Z jakiej okazji składasz życzenia
np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń
Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji
zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.
Serdeczne, urodzinowe życzenia dla męża, ojca i dziadka
Antoniego Haskiewicza z okazji 65 lat
dużo zdrowia, szczęścia
i pomyślności
życzą Jadzia, Andrew,
Dianne i John z córkami Izabellą i Rozalią,
teściowa Stanisława
Gawinska z synami i synową.
|
|
|
| |
189 Leila Ave
WINNIPEG,
MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510 |
S P O N S O
R |
|
WYWIAD Z MAŁGORZATĄ KOBYLIŃSKI |
|
Pani
Małgorzata Kobyliński jest znana dzieciom i rodzicom uczestniczącym
w specjalnych niedzielnych mszy świętych dla dzieci w kościele Św. Ducha
rozbrzmiewa tam wtedy jej radosny, subtelny głos. W tej też parafii
Małgosia działa w Grupie Teatralnej, która z różnych okazji przygotowuje
ciekawe spektakle, a ponieważ zbliżają się Święta Bożego narodzenia
zapytałam, co Pani Małgorzata z Grupą Teatralną przygotowuje na ten
właśnie czas.
Jakie
jest Pani polskie pochodzenie, kiedy Pani przyjechała do Winnipegu?
Pochodzę z Polski oczywiście- z byłego województwa wałbrzyskiego,
obecnie dolnośląskiego – tam się urodziłam. Jestem w Kanadzie już
16-scie lat.
Czym zajmuje się Pani zawodowo?
Pracuje jako Accountant (księgowa) w Manitoba Public Insurance.
W każda
niedzielę można Panią spotkać na dziecięcej mszy św. w kościele Świętego
Ducha. Te msze mają specjalną dla dzieci oprawę muzyczną skąd wziął się
pomysł na takie msze?
Nie pamiętam już ile lat temu zobaczyłam kiedyś w Kościele Św. Ducha
Pana Artura Ruszczyńskiego, który przygrywał dzieciom na gitarze.
Pomyślałam wtedy, że przydałaby Mu się pomoc i tak to się wszystko
zaczęło. Jeszcze będąc w Polsce, jako młoda dziewczyna
animowałam/prowadziłam grupę Dzieci Bożych i dawało mi to ogromna
radość. Pamiętam, że właśnie przez śpiew i zabawy najłatwiej było uczyć
dzieci o Bogu. One potrzebują, aby mówić do nich językiem zrozumiałym –
szczególnie w kwestiach tak trudnych i skomplikowanych jak wiara,
potrzebują prawdziwej Bożej Radości.
Śpiew – szczególnie taki z gestami jest doskonałym środkiem łączącym
zabawę i modlitwę – albo raczej zmieniającym zabawę w modlitwę. Głównym
celem naszych dziecięcych Mszy Św. jest rozpalenie w dzieciach
pragnienia radosnej modlitwy. Wierze, że dzięki temu specyficznemu
charakterowi, o którym pani wspomniała, udaje nam się zachęcić dzieci do
uczestnictwa we Mszach Św. i sprawić, że dzieci czują się częścią
wielkiej Bożej Rodziny – Kościoła. Obecnie jesteśmy pięcioosobową grupą,
której przygrywa na keyboardzie Artur Sowiński a śpiewają: Aneta,
Wioletta, Ela i ja.
W parafii
Świętego Ducha od października 2005 działa grupa teatralna. Kiedy
zetknęła się Pani z tą grupa?
Z grupa związana jestem do samego jej poczęcia. Wszystko zaczęło się od
pomysłu wystawienia Jasełek. Moja koleżanka Kasia wspomniała mi kiedyś o
tym jak to w Polsce Jej Mama wystawiła wspaniale przedstawienie
bożonarodzeniowe – przedstawienie, w którym brała udział cala parafia,
wszystkie pokolenia. Pomyślałam sobie, że przecież i tutaj można zrobić
cos takiego – tutaj szczególnie – bo ludzie tęsknią za tym co mogło by
przybliżyć im polskie tradycje. Po za tym mogłoby to złączyć Polonię i
zachęcić do dalszego działania. Najpierw pomysł przeszedł przez Ojca
Macieja, proboszcza parafii Św. Ducha, potem zaczęło się szukanie ludzi.
Ja wierzę, że „maczał” w tym palce Duch Święty – bo wszystko – na prawdę
wszystko - samo zaczęło się układać! Znaleźli się aktorzy – amatorzy,
ale jacy! Znaleźli się wspaniali ochotnicy do dekoracji, do kostiumów,
do świateł, nagłośnienia i śpiewu ... I w przeciągu dwóch miesięcy po
niezliczonych godzinach prób, dłubania w drewnie, krojenia i szycia
narodziło się nasze pierwsze dzieło – JASEŁKA 2006. Jeszcze wtedy nikt
nas oficjalnie nie nazywał grupą teatralną – byliśmy i nadal jesteśmy
parafianami z Kościoła Św. Ducha, dlatego jeszcze raz powtórzę - uważam
że od Świętego Ducha wszystko wzięło swój początek.
Pani Małgosi prowadzi zabawy dal dzieci z Grupy Teatralnej
Proszę
opowiedzieć o kolejnych przedstawieniach.
Kolejne przedstawienia były równie spontaniczne jak to pierwsze.
Zachęceni dobrymi słowami, jakie usłyszeliśmy po wystawieniu Jasełek –
podbudowani i umocnieni - wręcz nie chcieliśmy aby skończyło się coś tak
niezwykłego. Mnie osobiście bardzo cieszyło i motywowało do działania
to, że to nasze amatorskie aktorstwo porwało i zapaliło młodzież. Przez
długie lata pobytu w Kanadzie miałam szczęście dużo pracować również z
młodzieżą – uczyłam religii klasę do Bierzmowania i bardzo absorbowały
mnie problemy i radości młodych ludzi. Dumna jestem ogromnie, że do
moich byłych uczniów należy właśnie Artur, który gara podczas Mszy
Dziecięcych na keyboardzie i Ela, która z nami śpiewa. Ale wracając do
tematu – w bardzo krótkim czasie od przedstawienia Jasełek
zdecydowaliśmy się na wystawienie Męki Pańskiej – to było już o wiele
bardziej wyzywające przedsięwzięcie. Temat, mimo, że bardzo znany –
jakże jednak delikatny i wrażliwy – o ileż trudniejszy do
przedstawiania. Chciałam oddać cierpienia poszczególnych postaci – na
przykład Judasza, który choć przecież tak niegodnie postąpił nie mógł
być wolny od cierpień duchowych. Chciałam poruszyć serca i dotrzeć to
głębi ludzkich sumień, obudzić i otrząsnąć. Wiedziałam, że będzie to
trudne, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłoby się nie udać.
Nasze przedstawienia, choć przecież amatorskie dotykają głębokich
zagadnień. Pewna jestem więc, że gdyby nie było w tym Bożej Woli i
przewodnictwa Ducha Świętego sami z siebie nic byśmy nie zrobili, nie
dalibyśmy rady. Pasja okazała się kolejnym sukcesem - znowu dzięki pracy
tylu wspaniałych ludzi i dzięki modlitwie prawie cała Polonia Winnipegu
przyjęła nasze dzieło bardzo gorąco.
Potem zaprosiliśmy Polonię na Wieczór Maryjny – i tu wszystko wziął w
swoje pracowite ręce Pan Mirek Haczkur. Śpiewana i recytowana modlitwa,
(bo tak chyba można to nazwać) połączona z refleksją nad historia Narodu
Polskiego i rola jaką odegrała w nim Maryja pochwyciła za serce i
straszą i młodsza Polonię – starsi wspominali, młodsi się uczyli. My zaś
na prawdę pełni byliśmy radości, że mogliśmy raz jeszcze złączyć Polaków
na emigracji i razem z nimi przeżyć tak niezwykły wieczór.
Potem w kwietniu 2008 wystawiliśmy Drogę Krzyżowa – już wówczas jako
Grupa Teatralna. Była to kolejna dawka pokarmu dusz dla tych, którzy
chcieli ja przyjąć.
Pani Małgosia śpiewająca w chórze podczas wystawienia Drogi Krzyżowej
Wszystko,
co robimy dzieje się jakoś tak samoistnie. Często czuje jakby mnie KTOŚ
popychał w to działanie, bo przecież tyle mam problemów i trudności w
realizowaniu tych wyzwań. Proszę sobie, bowiem wyobrazić, jaki ogrom
pracy trzeba włożyć w jedno tylko przedstawienie! To, co robimy,
dodatkowo do naszych codziennych obowiązków! Całe rodziny – rodzice,
dzieci a czasem nawet dziadkowie długie godziny spędzają na powtarzaniu
tych samych scen po kilka razy, te same słowa, te same śpiewy…Przy
dekoracji - za każdym razem pięknej i bogatej - pracują dniami a często
i nocami, kosztem snu i odpoczynku - ręce prawdziwych artystów. Chór i
zespół muzyczny, bo i taki mamy – w pocie czoła, mozolnie ćwiczy te same
piosenki dopracowując je jak się da najlepiej. Oto prawdziwi ludzie
dobrej woli! Wspomnę jeszcze, że od początku w tych wszystkich
przedsięwzięciach wspiera mnie i pomaga pani Aneta Merta. No i wdzięczna
jestem za współpracę Ojców z Parafii Świętego Ducha, bo dzięki nim nie
jesteśmy “bezdomni”.
Za każdym razem występy przekraczają nasze najśmielsze oczekiwania.
Choćbyśmy się potykali i mylili na próbach, choćby były małe starcia i
niedociągnięcia, dzień występu jest niezwykły i autentycznie niesie nas
wtedy Duch Boży – to się czuje. Dla nas – dla mnie na pewno - żadne
przedstawienie nie kończy się w dniu inauguracji. Ciąg dalszy jakby sam
się pisał życiem.
Jak tworzy
Pani scenariusze do przedstawień?
Może to Panią zdziwi, ale to co pisze nie jest moje. Często jest tak, że
w środku nocy przychodzi myśl i muszę ją porostu spisać – skąd się ta
myśl bierze? Nie wiem – gdzieś głęboko we mnie jest dużo jeszcze nie
odkrytych miejsc albo może miejsc, które do mnie nie należą. Lubię
pisać, ale nigdy się tym moim pisaniem nie dzieliłam. To, co pisze ma na
celu obudzenie w człowieku tego, co usnęło. Nie jest łatwo pisać o tym,
co wszyscy znają, bo każda maleńka nawet zmiana przyciąga krytykę i to
czasem bardzo surową, ale tak to już było jest i będzie. Krytyka –
konstruktywna krytyka - jest zresztą potrzebna. Oto niektóre z
fragmentów moich utworów:
Link do poezji.
Ci, którzy
widzieli przedstawienia czekają już na kolejne proszę powiedzieć, nad
czym grupa pracuje aktualnie, jak przebiegają prace nad nowym projektem
grupy?
Obecnie
przygotowujemy się do wystawienia Jasełek – po raz drugi. Będą one inne
od tych pierwszych – przede wszystkim, dlatego że teksty są
bezpośrednimi cytatami z Pisma Świętego. Przedstawienie jest dwujęzyczne
– po polsku i po angielsku.
Próby już się zaczęły – spotykamy się, co niedziele po Mszy Dziecięcej.
Na razie wszystko jest jeszcze w powijakach i nad wieloma rzeczami
musimy popracować. Największym problem jak dotąd jest zebranie
wszystkich aktorów na próbie – ludzie są bardzo zajęci, tępo życia
ogromne – praca, dom, zajęcia dzieci – nie jest łatwo to wszystko
pogodzić i jeszcze znaleźć czas na Jasełka. Wszystkie role są już
obsadzone a jeszcze od czasu do czasu pojawi się na próbie jakiś nowy
ochotnik! Ćwiczymy śpiew, przerabiamy i dopracowujemy poszczególne
sceny. Nad dekoracją pracują już właściwe ręce. Stroje są posegregowane
i gotowe do poprawek i przymiarek. Wszystko jest wiec na dobrej drodze.
Następny krok to doszlifowanie sceny pasterzy, wędrówki Mędrców i
spotkania z Herodem. Musimy też podciągnąć śpiew. Właśnie w tą sobotę
mamy dodatkowa próbę chóru – mam nadzieje, że będzie już na niej nasz
cały zespół i że nie zabraknie żadnego z chórzystów.
Jak to w życiu i my mamy dni lepsze i gorsze – te lepsze budują a te
gorsze uczą. Wierze, że dzięki modlitwę, zaufaniu i sumiennej pracy i to
dzieło doprowadzimy od radosnego dnia występu. Już dziś zapraszam
wszystkich 27-go grudnia na godzinę 18:00 do Kościoła Świętego Ducha.
Próba chóru na tegoroczne Jasełka
Wielokrotnie angażowała się Pani na rzecz potrzebujących, jakie
działania podejmuje Pani w najbliższym czasie na rzecz rodzin
potrzebujących wsparcia?
W
najbliższym czasie organizuje zbiórkę zabawek. Taką akcję organizuje już
od paru ładnych lat i to jest to moja inicjatywa poparta bardzo
entuzjastycznie najpierw przez byłego proboszcza parafii Św. Ducha Ojca
Wadołowskiego - potem zaś kontynuowana i wspierana przez innych na jego
miejscu. Family in Crises to jest organizacją, która zajmuje się pomocą
dla rodzin, szczególnie kobiet (ale nie tylko) i dla tych, którzy sami
nie są w stanie się utrzymać.
Organizując zbiórkę zabawek tłumacze zawsze dzieciom, że właśnie w ten
szczególny czas przygotowania do świat Bożego Narodzenia trzeba otwierać
serca dla tych, którzy są w potrzebie. Dzięki naszej ofiarności pod
choinką znajdą się prezenty dla tych dzieci, które inaczej mogłyby ich
nie mięć. Warto, więc dla jednego choćby uśmiechu podzielić się tym co
sami posiadamy. Staram się zawsze prosić żeby nie oddawać tylko tego co
zbywa - ale umieć podzielić się tym co sami lubimy stąd pomyśl żeby
oddawać zabawki używane a nie takie zupełnie nowe z półki sklepowej z
którymi nie jesteśmy jeszcze związani emocjonalnie, to rozwija u dzieci
umiejętność dzielenia się a także wrażliwości na potrzeby innych.
Pani Małgosiu dziękuję za rozmowę,
życzę satysfakcji i wytrwałości w tym co Pani robi a naszych
czytelników zachęcam do przyjścia w dniu 27 grudnia na wystawienie
Jasełek przez Grupę Teatralna parafii Świętego Ducha a wcześniej
wszystkie dzieci do włączenia się w akcję zbiórki zabawek, która
odbędzie się 7 grudnia na Dziecięcej Mszy Św. w parafii Świętego Ducha o
godz. 12:30 Jolanta Małek
Polishwinnipeg.com |
|
|
| |
ZABAWA
JESIENNA SOBOTNIEJ SZKOŁY JĘZYKA POLSKIEGO
IM. JANA PAWŁA II |
|
W listopadowe weekendy Polonia Winnipegu na nudę
narzekać nie może. Wiele organizacji zaplanowało w tym miesiącu dla Polonii
różnego rodzaju imprezy. Rodzice Sobotniej Szkoły Języka Polskiego im. Jana
Pawła II zorganizowali Zabawę Jesienną. Całkowity dochód z tej zabawy
przeznaczony jest na organizacje różnych atrakcji dla uczniów szkoły.
Zabawa Jesienna przez Rodziców Sobotniej Szkoły
organizowana jest co roku i z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością.
W tym roku zostały wykupione wszystkie bilety i zabawa była bardzo
udana. Rodzice pomyśleli o wszystkim, było smakowite jedzenie, doskonała muzyka,
loteria z cennymi nagrodami...
Wszystkich gości przywitała przewodnicząca Rady Rodziców Pani Wioletta Los.
Po niej głos zabrała kierowniczka szkoły Jolanta
Malek, która w swoim wystąpieniu powiedziała: " Polacy żyją na całym świecie.
Żyją poza Polską czasem też ci którzy już nie władają dobrze językiem polskim,
czasem wcale go nie znają a przecież czują się w jakiś sposób związani z wielką
wspólnotą, z rodziną jaką stanowią Polacy. Na Jesiennej Zabawie Sobotniej Szkoły
Języka Polskiego im. Jana Pawła II gościmy właśnie tych, którzy przyszli się
dobrze bawić z naszą szkolną polską rodziną. Dziękuje Rodzicom za podjęcie się
trudu zorganizowania tej zabawy a wszystkim Państwu za przybycie i życzę
wspaniałej zabawy aż do rana." i rzeczywiście zabawa zakończyła się nad ranem.
Następnie głos zabrał Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Pan Lech Gałęzowski i
doceniając trudne zadanie jakim jest organizacja takiej imprezy podziękowania złożył na
ręce
przewodniczącej
Doskonałą muzykę na zabawie zapewnili didżej Mariusz
Kowalewski oraz grający na żywo: wokalistka Ludmiła Marciniak i Bolesław Łucki.
Więcej zdjęć...
|
|
|
| |
"POD BAŃKĄ"- OBAWIAM SIĘ NA SZCZĘŚCIE |
|
Jedyny i pierwszy występ Kabaretu "Pod
Bańką" w Winnipegu. Byłem osobiście. Widziałem na własne oczy.
Nareszcie... zobaczyłem: pełne przygotowanie wokalne, aktorstwo,
profesjonalizm. Wszystkich wykonawców! W tekstach układzie programu, w
doborze tekstów, w muzyce, w piosenkach. Jeśli kłamię - "rzućcie we
mnie... pomidorem!" Ktoś powie, że piszę ( wreszcie ) pozytywnie,
bo na scenie byli koledzy po fachu ( np.Magda Papierz, Monika
Gozdzik-Kowalczuk ). "Przeszłość "artystyczna Panów, nie jest mi
znana... jeśli pominąłem zasługi - wybaczcie - i wyprostujcie, albowiem
nie wszystko jest wszystkim znane... Chylę czoło! Świetny program.
Mądry, subtelny, i dowcipny... świetnie wyważony i w tempie i w temacie
- jednym słowem - znakomity.
Obawiam się tylko, ( i na szczęście!!! ) ze spółka organizatorów, ""
JJL"" (Jaworski- Jabłoński- Lemans: Towarzystwo Gimnastyczne SOKÓŁ,
Restauracja POLONEZ, Radio POLONIA) postawiło tak wysoko poprzeczkę, że
pokonać ją, po występie Kabaretu "Pod Bańką", innym wykonawcom - będzie
bardzo trudno!! I dobrze!!! Czas najwyższy!!! Moje osobiste marzenie???
Że Kabaret "Pod Bańką" zechce wystąpić jeszcze nie jeden raz w
Winnipegu, o co sam w skrytości ducha -proszę zarówno wykonawców jak i
organizatorów.
To - od strony artystycznej. Od strony tzw. drugiej: pyszne ciastka...
kawa... znakomita obsługa... Świetna organizacja, atmosfera... i
powiedzcie sami, kochani, o czym tu pisać??? To trzeba przeżyć! Wiec, do
następnego razu!!! Do zobaczenia a nie pożałujecie!
Artur C.
Więcej zdjęć... |
|
|
| |
OBCHODY 5- LECIA FPwK OGNIWO 20 W WINDSOR |
|
W niedziele, 16 listopada, 2008 w
sali Parafialnej Kościoła p.w. Świętej Trójcy w Windsor - panie z Ogniwa
20 Federacji Polek w Kanadzie zorganizowały uroczystość swojego 5-lecia
pracy na rzecz Polonii. Przewodnicząca Ogniwa 20 pani Arleta
Sziler zaprosiła wiele szacownych osób wśród których był
ks.Jerzy Skwierczynski z Ukrainy, ks. proboszcz parafii Św.Trojcy KS Roman
Waszkiewicz, prof. Andrzej Pernal- sybirak- historyk z uniwersytetu w
Brandon, Manitoba, pan Marian Owczarski rzeźbiarz- kustosz Galerii Sztuki
przy Seminarium Duchownym w Orchard Lake, Michigan, pani Maria Filarska
rzeźbiarka i artystka z Windsor, Andrzej Lubieniecki- emeryt, aktor
Teatru Żydowskiego, oraz hon. Brian Masse NDP-MP Windsor West.
Tuż
przed uroczystością, w Windsor odsłonięto dar Lublina dla swego
“Bliźniaka” czyli Windsor – fontannę z rzeźba koziołka,
członkiniom
Ogniwa 20 Danie Siniarskiej i Arlecie Sziler udało się zrobić zdjęcie z
Burmistrzem Lublina Adamem Wasilewskim
Przy Fontannie : Dana
Siniarska-Gnat, Adam Wasilewski (Burmistrz Lublina) i Arleta Sziler(z
parasolem)
Panie
przygotowały wystawę
malarstwa Dany Gniat- Siniarskiej i Ireny Baczewskiej, Zarząd Główny FPwK
przysłał pamiątkowe dyplomy dla członkiń Ogniwa 20 (Arlety Sziler,
Krystyny Rycerz-Marchwica, Małgorzaty Waryszak i Urszuli Malinowskiej),
oraz przygotowano mikrofon dla zaproszonej z Toronto polskiej aktorki
prowadzącej Salon Muzyki i Poezji im. Jerzego Pilitowskiego przy
P.C.TOW. Muzycznym. - pani Marii Nowotarskiej. Oprócz
gości zaproszonych przybyła również przedstawicielka Zarządu Głównego
FPwK, pani Katarzyna Grandwilewska jednocześnie
pełniąca funkcje v-ce Przewodniczącej FPwK na Centralną Kanadę, a także
funkcje Przewodniczącej Ogniwa Nr 18 FPwK w Hamilton, oraz pani
Zofia Kata, członkini Ogniwa 18
O godz. 12:30
odbyła się specjalna
Msza Św. w Kościele p.w. Świętej Trójcy w intencji Ogniwa 20 FPwK, a
następnie po krótkiej 1-godzinnej przerwie na lunch o godz.
15-tej nastąpiło otwarcie upamiętnienia
5-lecia powstania Ogniwa 20 w Windsor.
Pani
Przewodnicząca Arleta
Sziler, po przywitaniu gości i nakreśleniu krótkiej historii
Ogniwa 20 FPwK, głos oddała pani Marii Nowotarskiej.
Maria
Nowotarska, Katarzyna Grandwillewska, Arleta Sziler
W prawie 2-godzinnej prelekcji pani
Maria Nowotarska przedstawiła zebranym dzieje Swojego
aktorstwa, obrazując je jednocześnie wieloma ciekawymi wydarzeniami z
czasów dziecięcych, szkoły podstawowej i średniej, a także z czasowa
studiów aktorskich w PWST w Krakowie. Przypominała nam pani Maria
nazwiska osób, które znaliśmy ze słyszenia, z prasy, radia i telewizji.
Macierzysty Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie na wiele lat stal
się domem Jej pracy, gdzie do starszych kolegów, już po studiach uczyła
się, wyuczonego przecież, trudnego zawodu aktorstwa. Pani Maria
podkreślała wagę dyscypliny i szacunku do wykonywanej pracy. Zakończyła
się 2-ga wojna światowa i ludzie potrzebowali odprężenia, teatr stał się
pożywka dla zmęczonych, samotnych, ograbionych ze wszystkiego widzów.
Ciekawą historię przypomniała pani Maria, kiedy to w będącej w
przygotowaniu sztuce koniecznie trzeba było zdobyć skądś krynoliny.
Kłopoty gospodarcze na rynku zmusiły charakteryzatora do wykonania
krynolin ze zwykłych worków na ziemniaki, ale za to pomalowanych farba
na bajeczne kolory. Takich krynolin chyba nikt nie widział przedtem, a
myślę że już też ich nie zobaczymy.
Scena egzaminu pani Marii do PWST w
Krakowie , gdzie adept miał bez użycia rekwizytów zagrać jakąś zadana
scenę. Profesorowie zapytali panią Marię o to co zrobiłaby gdyby np. w
tej chwili wybuchł piec i rozgorzał potężny pożar. Pani Maria bez
namysłu podbiegła do okna i zaczęła rozpaczliwie wzywać pomocy krzycząc:
"Pożar, pożar..." Zdała- oczywiście, ale długo trzeba
było tłumaczyć nadbiegającym przechodniom gotowym do wzięcia udziału w
ratowaniu, że to tylko .....egzamin do teatru. Nieprawdopodobnie
brzmiała również opowieść o kolegach i koleżankach przygotowujących się
do egzaminów, wśród których rej wodził niejaki Romek. Inteligentny,
błyskotliwy, oczytany. To był znany reżyser Roman Polański, który marząc
o zawodzie reżysera, postanowił dokładnie poznać prace aktora. Jakie
było zdziwienie wszystkich, kiedy na liście osób, które zdały i dostały
się do PWST zabrakło nazwiska Romka. Prawdopodobnie obawiano się wówczas
takich niespokojnych, młodych, gniewnych i nie torowano im drogi do
kariery, a wręcz na odwrót, utrudniano. Ale Romek jednemu z członków
Komisji Sędziowskiej przepowiedział, że "pana już wkrótce nie
będzie, a
ja będę głośnym reżyserem." i tak się stało, jak wiemy.
Pani Maria
uraczyła nas również
porcją Swojej sztuki w dwóch wierszach. Do jednego z nich zaprosiła
dwóch panów do asysty, ażeby wcielili się jeden w role konia, drogi w
role malarza. Pani Maria jako zakochana w koniu zebra inscenizowała
płomienną miłość zebry do konia. Tuliła się, zaglądała w oczy, kazała
malarzowi zamalować czarne pasy Jej "piżamy", potem zamalować
białe, a i
tak nic nie pomogło.
Maria
była nadzwyczajna!!! Mówiła
nam również o tym że wbrew wszelkim mniemaniom, aktorstwo nie jest
udawaniem. Musi się kierować prawdą, żelazną prawdą odtwarzanej postaci,
że fałsz zawsze wyjdzie jak szydło z worka. Drugi wiersz przypomniał mi
owe PRL- owskie czasy, kiedy to w okresie letnim gremialnie
przemieszczała się cala Polska. Północ jechała na południe, południe na
północ, a ci w środku wędrowali zadyszani do rożnych sanatoriów, aby
zdrowym wracać do pracy. A jeździło się, jeździło na wczasy i leczenia,
nie wypadało siedzieć w domu na urlopie. Później to już apetyty się
zmieniły i nie wypadało jeździć nad Bałtyk, tylko koniecznie nad
Adriatyk, lub nad Balaton.
Pomimo czasów zniewalania zza
woalki, naród żył, pracował i próbował się cieszyć życiem w czym
pomagali nam tacy świetni aktorzy jak Maria Nowotarska.
Nie rozpieściło Marii życie
aktorskie za granica. Musiała zapomnieć o czułej opiece z teatru im. Juliusza
Słowackiego i przynieść nam polskie słowo TU w Kanadzie.
Stan
Potomski (mąż śp. Janet, znanej działaczki kobiecej w Windsor) Hon. Brian
Masse (MP Windsor West), Arleta Sziler (przewodniczaca Ogniwa 20)
, Krystyna Marchwica-sekretarz Ogniwa i Lidia Kowal-członkini
Salon Muzyki i Poezji,
który powstał pod skrzydłami Polsko-Kanadyjskiego Towarzystwa Muzycznego z
czasem dołożyło do nazwy "i teatru", a po śmierci małżonka pani Marii
przyjęło jeszcze "im. Jerzego Pilitowskiego".
Obecnie wraz z córka Agata pani Maria ciągnie ten artystyczny wóz,
powstają coraz to nowe premiery, przypominają nam naszych pisarzy,
poetów, wielkich duchem ludzi takich jak ś.p. Jego Świątobliwość Papież
Jan Paweł II, KS. Józef Tishner czy KS. Jan Twardowski.
Niespożyte ma siły pani Maria i pomimo naprawdę
wielkiego wysiłku fizycznego i psychicznego jaki wkłada w realizacje
kolejnych premier, uważa, że warto. Uważa, że tak pokornie pełniona
teatrowi służba ta dodaje Jej sił, bo wie, jak bardzo nam, Polakom
żyjącym poza granica Polski potrzebne jest to artystycznie wygłoszone
słowo. Zebrani w niedziele goście w Windsor mieli także okazję usłyszeć
recytacje pani Zofii Kata w wierszu Feliksa Konarskiego pt.
"Pionier" jako ukłon do obchodzonego W Windsor 100-lecia Osadnictwa
Polskiego. Wybieram się na "Opowieści Poli Negri", wiem
że będzie jakieś bożonarodzeniowe przedstawienie, a w 2009 "Uśmiechnięty
Lwów". Wybierzcie się Państwo. Naprawdę warto
Autor:
Zofia Kata
Zdjęcia ze zbiorów Ogniwa 20 FPwK |
|
|
| |
ANDRZEJKI |
|
Andrzejki przypadają na noc z 29 na 30
listopada, w wigilię św. Andrzeja.
Według dawnych wierzeń ta noc miała moc magiczną, uchylającą wrota do
nieznanej przyszłości.
Nie ma pewności, dlaczego tę właśnie noc uznano za najlepszą dla wróżb
matrymonialnych, może wpływ na to miała pora roku?
Może dlatego, że jesienią rozpoczynała się na wsi pora kojarzenia
małżeństw?
Może dni wolne od prac polowych, długie jesienne i zimowe wieczory
sprzyjały rozważaniom, opowieściom i wróżbom, na które w innych porach
roku czasu nie było? Niewykluczone, że mogło tak być.
Wszak w tym samym okresie, bo w nocy z 24 na 25 listopada przypadał
zapomniany w XX wieku zwyczaj Katarzynek, kiedy wróżyli sobie
kawalerowie, podczas gdy Andrzejki pierwotnie należały do panien.
Także w noc św. Marcina, z 10 na 11 listopada, pytano los o przyszłość.
Wspólnie zerwane tej nocy przez narzeczonych gałązki z drzew owocowych i
osobno wstawione przez nich do wody, zakwitnąć miały do Bożego
Narodzenia i dobrze wróżyć przyszłemu związkowi.
Dzień świętego Andrzeja przypada na przełom pór roku (jesieni i zimy) i
roku liturgicznego. Jest to więc także ostatnia chwila przed adwentem.
("Święty Jędrzej adwent przytwierdzi") Andrzejki odbywając się w wigilię
św. Andrzeja są ostatnią przed Adwentem okazją do hucznych zabaw. Adwent
przygotowuje chrześcijan na przyjście Jezusa Chrystusa. Okres ten jest
pełen refleksji, rachunku sumienia, ale także pełen radości i nadziei
związanej z przyjściem Pana. Andrzejki tak jak Wigilia Bożego Narodzenia
i Nowy Rok jest najpopularniejszym dniem obfitującym w przepowiednie.
W wierzeniach ludowych dalekich od wierzeń chrześcijańskich w okresie
przedadwentowym wróżby miały moc największą. Wielce prawdopodobnym się
wydaje, że kolebką tych wierzeń jest starożytna Grecja.
Na greckie pochodzenie wskazywać też może etymologia imienia patrona
zwyczaju, Andrzej po grecku to Andress (andros-mężczyzna, aner-mąż)
Według innej hipotezy kult św. Andrzeja wywodzi się z wierzeń celtyckich
i starogermańskich, związanych z postacią Frey (Frei, Freyrze), boga
płodności i urodzaju, światła słonecznego i deszczu. Frey, syn Njorda
władał też wiatrami i oceanem.
Święty Andrzej z Betsaidy patronuje podobnym dziedzinom życia, jest
między innymi orędownikiem zakochanych w sprawach matrymonialnych,
opiekunem małżeństw i rybaków.
Niezależnie jednak od tego, jak głęboko sięgają korzenie andrzejkowej
tradycji, przetrwała do dziś w kulturze europejskiej.
W Europie Środkowej i Zachodniej znany od XII wieku, do Polski zwyczaj
przywędrował w wieku XVI, a pierwsza polska wzmianka literacka o nim
pojawiła się w 1557r za sprawą Marcina Bielskiego, autora "Komedyji
Justyna i Konstancyjej"
Andrzejkowy zwyczaj znany był między innymi w Szkocji, której od ponad
tysiąca lat patronuje święty Andrzej i którego krzyż znajduje się na
narodowej fladze (Flaga Saltire) tego kraju. Podobnie jak w Polsce i tam
wigilia św. Andrzeja była wieczorem wróżb. W Niemczech również wróżono w
andrzejkową noc, a w dzień św. Andrzeja wychodzili na ulice pierwsi
kolędnicy.
Andrzejki, znane też jako Jędrzejki lub Jędrzejówki, noc wróżb
dziewczęcych dotyczących miłości i małżeństwa, traktowana z powagą,
nierzadko poprzedzana postem i rozpoczynana modlitwą do św. Andrzeja,
choć potępiane przez Kościół, obecnie są obyczajem świeckim.
Zmieniły też charakter, łamiąc panieński monopol.
Dziś zarówno dziewczęta jak i chłopcy, dzieci i dorośli bawią się
żartobliwymi wróżbami, najczęściej wspólnie, na organizowanych zabawach
i imprezach lub kameralnych, domowych spotkaniach.
Źródło
www.andrzejki.swieta.biz
W
Winnipegu zabawę Andrzejkową tradycyjnie już od wielu lat przygotowuje
PTG Sokół St. Boniface organizatorzy zapraszają wszystkich na tą
ostatnią przed Adwentem zabawę taneczną
|
|
|
| |
|
S P O N S O
R |
|
WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI |
|
Środa, 2008-11-26
Prezydent: nie dopuszczę do prywatyzacji
służby zdrowia
Prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy z sześciu ustaw zdrowotnych: o
zoz-ach, o pracownikach zoz-ów oraz ustawę wprowadzającą reformę służby
zdrowia. Jak powiedział, "nie dopuści do prywatyzacji służby zdrowia". Dodał
też, że w ten sposób spełnia swoje obietnice wyborcze. Prezydent podpisał
natomiast trzy inne ustawy zdrowotne: o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw
Pacjenta, o akredytacji w ochronie zdrowia, oraz o konsultantach w ochronie
zdrowia. Prezydent podkreślił, że zdecydował się na weto, ponieważ nie otrzymał zgody
na referendum ws. kierunku reformy służby zdrowia. Dodał, że zmiany w
służbie zdrowia są potrzebne, dlatego podpisał trzy z przedstawionych mu
ustaw. - Zdrowie i życie ludzkie to nie towar. Jestem gotów do rzeczowej dyskusji
na temat zmian zarówno z rządem, jak i z opozycją oraz ze środowiskami
lekarzy, pielęgniarek, związkami zawodowymi i z każdym, kto może przedstawić
rzeczowe, zgodne z konstytucją plany - powiedział prezydent. - Od początku nie kryłem wątpliwości co do rozwiązań idących w kierunku
komercjalizacji i prywatyzacji służby zdrowia. Jestem gotów do rzeczowej
dyskusji na temat zmian zarówno z rządem, jak i z opozycją oraz ze
środowiskami lekarzy, pielęgniarek, związkami zawodowymi i z każdym, kto
może przedstawić rzeczowe, zgodne z konstytucją plany - powiedział
prezydent. Podkreślił, że docenia zalety rynku, ale w gospodarce, a nie w tak wrażliwej
sferze, jaką jest ludzkie zdrowie. - Ludzkie zdrowie, pacjent, to nie jest
towar taki jak samochód czy meble - zaznaczył Lech Kaczyński. Doradca prezydenta Tomasz Zdrojewski powiedział PAP, że na razie trzeba
poczekać na opinie prawników co do tego, czy ustawy mogą wejść w życie na
podstawie obowiązujących przepisów, czy potrzebna jest nowelizacja
podpisanych przez prezydenta ustaw mówiąca o terminie ich wejścia w życie.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda ocenił zaś, że rząd
"rękami posłów" tak przygotował przepisy wprowadzające w życie ustawy, aby
"utrudnić prezydentowi możliwość ich zawetowania".
Niepodpisanie ustaw przez prezydenta oznacza, że ponownie zostaną one
skierowane do Sejmu. Do odrzucenia weta potrzebna jest większość 3/5 głosów
(w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów); koalicja PO-PSL
nie ma takiej większości. Decyzję prezydenta krytykują przedstawiciele koalicji rządowej. Natomiast
poparcie weta do ustawy zakładającej obligatoryjne przekształcanie szpitali
w spółki zapowiedzieli politycy PiS, SLD i SdPl. Jeszcze zanim Lech Kaczyński ogłosił swą decyzję, o to, by prezydent nie
wetował ustaw reformujących system ochrony zdrowia apelowali premier Donald
Tusk i szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Premier przekonywał, że jeśli
ustawy zdrowotne zostaną zawetowane, to będzie "trudniej i drożej ratować
szpitale". Tusk oświadczył, że jeżeli prezydent nie wysłucha prośby o niewetowanie
ustaw zdrowotnych, to rząd będzie szukał takich rozwiązań - we współpracy z
samorządem - które tak czy inaczej uczynią szpitale "bardziej gospodarnymi"
i "odpowiedzialnie gospodarującymi środkami finansowymi".
Chlebowski apelował do prezydenta o odpowiedzialność. W jego opinii weto do
ustaw zdrowotnych oznacza uprawianie "polityki na zdrowiu polskich
pacjentów". Z kolei zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego to rząd Donalda Tuska
ucieka od odpowiedzialności za służbę zdrowia. Szef PiS proponuje realizację
planu b. ministra zdrowia prof. Zbigniewa Religi zakładającego m.in. wzrost
nakładów na służbę zdrowia. Poparcie weta do ustawy zakładającej obligatoryjną komercjalizację szpitali
zapowiedział szef SLD Grzegorz Napieralski. Podkreślił, że nie można w dobie
kryzysu światowego prywatyzować w Polsce służby zdrowia. Jego zdaniem
szpital jest po to, żeby leczyć, a spółka - żeby zarabiać; państwo ma
obowiązek leczyć pacjenta i rozpoczynanie reformy od prywatyzacji szpitali
jest według SLD "nie do przyjęcia". Za poparciem weta opowiedzieć ma się także koło SdPl-Nowa Lewica. Posłów
tego koła zobowiązał do tego Zarząd Krajowy SdPl. Według SdPl proponowana w
zawetowanej ustawie o zoz-ach obligatoryjna komercjalizacja szpitali
oznaczałaby "ograniczenie dostępu do usług medycznych dla ludzi o średnich i
niskich zarobkach oraz obniżenie jakości opieki medycznej". Co prezydent
podpisał? Pierwsza z podpisanych ustaw zakłada utworzenie urzędu Rzecznika Praw
Pacjenta, którego na pięcioletnią kadencję będzie powoływał premier.
W ustawie zebrano najważniejsze prawa i obowiązki pacjenta. Obok oczywistych
praw do udzielenia pacjentom świadczenia w stanie nagłego zagrożenia zdrowia
czy porodu, zapisano też prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających
aktualnej wiedzy medycznej, a w sytuacji ograniczonego do nich dostępu - do
"rzetelnej, opartej na kryteriach medycznych, procedury ustalającej
kolejność dostępu do tych świadczeń". Zgodnie z ustawą, pacjent ma też prawo
żądać, aby udzielający mu świadczeń lekarz zasięgnął opinii innej osoby
wykonującej zawód medyczny lub zwołał konsylium lekarskie (ustawa pozwala
jednak lekarzowi odmówić, jeśli uzna żądanie za "oczywiście bezzasadne").
Ustawa o akredytacji reguluje możliwość wystąpienia przez podmiot
udzielający świadczeń zdrowotnych z wnioskiem o potwierdzenie spełniania
określonych standardów ich udzielania. Potwierdzenie ma wydawać minister
zdrowia, na wniosek Rady Akredytacyjnej, w formie certyfikatu. W przypadku
gdy podmiot nie spełnia wymaganych standardów, nastąpi odmowa akredytacji.
Ustawa o konsultantach w większości sankcjonuje przepisy już obowiązujące w
rozporządzeniach. Określa tryb powoływania i odwoływania konsultantów w
ochronie zdrowia, zarówno na poziomie krajowym, jak i wojewódzkim. Czego prezydent nie podpisał?
Zgodnie z pierwszą z zawetowanych ustaw, zoz-y byłyby obligatoryjnie
przekształcane w spółki kapitałowe działające w oparciu o prawo handlowe.
Samorządy miały otrzymać 100% kapitału zakładowego, którym mogłyby
dysponować. To one podejmowałyby decyzje o ewentualnej sprzedaży udziałów.
Taki zapis dawał samorządom możliwość całkowitego wyzbycia się kapitału
zoz-ów, ale także zachowania całości lub większości udziałów.
W ustawie wprowadzającej reformę określono m.in. szczegółowe zasady
przekształcenia zoz-ów w spółki. Zakładała ona możliwość umorzenia
zobowiązań publicznoprawnych przekształcającym się zoz-om. Spółki kapitałowe
zarządzające zoz-ami miały otrzymywać ich nieruchomości w dzierżawę.
Ustawa o pracownikach zoz-ów m.in zrównywała ich czas pracy, a tym samym
wydłużała czas pracy zatrudnionych w warunkach, które mogą być szkodliwe,
m.in. radiologów, patomorfologów, pracowników prosektoriów i medycyny
sądowej, którzy do tej pory pracowali 5 godzin dziennie. W myśl ustawy czas
pracy pracowników zoz-ów nie mógłby przekraczać 7 godz. 35 min. dziennie, a
w przypadku pracowników technicznych, obsługi, gospodarczych i
administracyjnych - 8 godz. dziennie. PAP
6 grudnia - przełomowy dzień dla polskiej armii
Armia żegna się z powszechnym poborem. W przyszłym tygodniu odbędzie się
ostatnie przymusowe wcielenie do sił zbrojnych. - Datą symboliczną będzie 6
grudnia - powiedział szef MON Bogdan Klich. Wtedy wejdzie w życie mała
nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony rozszerza nabór do służby
nadterminowej. - Od tego dnia ma obowiązywać wewnętrzne prawo, które pozwala
obsadzać wszystkie stanowiska przyznane dla służby zawodowej, także
szeregowych zawodowych - powiedział Bogdan Klich. Pytany o rolę Wojskowych Komend Uzupełnień po uzawodowieniu armii minister
podkreślił, że mają być one instytucjami, które "w pewnym sensie" będą
prowadziły działalność jak firmy headhunterskie, czyli tzw. łowcy głów,
zajmujący się wyszukiwaniem pracowników. Klich przypomniał także, że WKU w
ciągu najbliższych trzech lat czeka reorganizacja - m.in. zmniejszenie
liczby ze 123 do 80, a także dostosowanie ich struktur do nowych zadań.
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor przekonywał,
że wojskowe komendy są przygotowane do pełnienia nowej roli, którą będzie
m.in. promowanie wojska i zachęcanie do wstąpienia w jego szeregi.
- Do tej pory oficerowie WKU uczestniczyli w komisjach poborowych, w tej
chwili ich rola będzie podobna w komisjach kwalifikujących; na określonym
etapie będą prowadzić rozmowy z młodymi ludźmi - wskazał.
W Sejmie trwają już prace nad projektem nowelizacji ustawy o powszechnym
obowiązku obrony RP, który przewiduje kwalifikację wojskową.
Po zawieszeniu obowiązku odbywania zasadniczej służby wojskowej pozostanie
obowiązek stawienia się przez poborowego do kwalifikacji. Do kwalifikacji
wojskowej będą mogli się stawić także ochotnicy, w tym kobiety, jeśli
ukończyli 18 lat i zamierzają w przyszłości pełnić służbę w ramach
ochotniczych form służby wojskowej. W projekcie przewiduje się zmianę sposobu prowadzenia rejestracji osób na
potrzeby powszechnego obowiązku obrony kraju. Dotychczasowe osobiste
stawiennictwo do rejestracji osób, które ukończyły osiemnasty rok życia, ma
zostać zastąpione rejestracją w oparciu o dane znajdujące się w systemie
PESEL. Zgodnie z założeniami armia w 2010 r. ma liczyć 120 tys. żołnierzy. Wojsko
będzie wyposażone w instrumenty, które pozwolą na przywrócenie obowiązku
służby w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa.
PAP
Zakończono badanie szczątków gen. Sikorskiego
W Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie zakończono badanie zwłok generała
Władysława Sikorskiego. Znane są już wstępne ich wyniki, według których
charakter obrażeń u gen. Władysława Sikorskiego jest inny niż ten opisany
przez lekarza w 1943 r. - Badania były prowadzone w nocy. Po kilkugodzinnej przerwie sekcję
wznowiono o godz. 7.30 w środę - powiedziała prokurator Ewa Koj. Dzisiejsza
sekcja ma być prowadzona do godz. 13.00. Jak powiedziała naczelnik pionu śledczego IPN w Katowicach prokurator Ewa
Koj, wszystkie zaplanowane działania przebiegały bez przeszkód, ale o ich
wyniku opinia publiczna będzie mogła dowiedzieć się z ekspertyzy, która
powstanie za kilka tygodni. Prokuratorzy IPN mają nadzieję, że uda się ustalić przyczynę zgonu generała.
Takich informacji nie zawiera raport komisji powypadkowej z 1943 r. ani
zeznania lekarza, który dokonywał oględzin po wyciągnięciu zwłok z wody na
nabrzeże. Jak powiedziała prokurator Koj w radiu RMF, stwierdzony wstępnie charakter
obrażeń u gen. Sikorskiego jest jednak inny, aniżeli opisany wtedy przez
lekarza. - Jak bardzo stwierdzony charakter obrażeń odbiega od tego opisu,
dowiedzą się państwo w ekspertyzie. Jak stwierdziliśmy, jest on inny od
zawartego w opisie - powiedziała prok. Koj. Prokurator Koj zaznaczyła jednak, że są duże szanse, by naukowcy mogli
określić przyczynę i mechanizm zgonu generała. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, specjaliści szukali śladów
ewentualnych złamań, urazów i uszkodzeń kości oraz obrażeń wewnętrznych.
Zaplanowano także m.in. analizy DNA, histopatologiczne i toksykologiczne.
Wcześniej, we wtorek wieczorem, szczątki generała przewiezione zostały do
Zakładu Radiologii Collegium Medicum UJ, gdzie poddano je badaniom
tomografem komputerowym. Na podstawie tomografii komputerowej czaszki ma być
odtworzona m.in. twarz generała. Ekshumacja zwłok gen. Władysława Sikorskiego została przeprowadzona we
wtorek przed południem. Podniesienie sarkofagu i wydobycie trumny odbyło się
bez komplikacji. Po godz. 14 trumna ze szczątkami gen. Władysława
Sikorskiego została przewieziona z Wawelu do Zakładu Medycyny Sądowej w
Krakowie, gdzie została otwarta. Okazało się, że szczątki są nadal zmumifikowane, ale postąpił ich znaczny
rozkład. Ciało było owinięte w wojskowy koc koloru brunatnego. Podczas
wstępnych oględzin odsłonięto głowę i tułów. Lekarze pobrali próbki do badań
bakteriologicznych i mykologicznych. Możliwe było to jedynie tuż po otwarciu
trumny, zanim doszło do zakażenia bakteriami z powietrza. Ze względu na
bezpieczeństwo osób uczestniczących w badaniach, zrobiono to w minimalnym
składzie lekarskim. Szczątki generała zobaczyły najpierw wnuczka jego siostry oraz córka
pułkownika Andrzeja Mareckiego, który zginął razem z Sikorskim w katastrofie
nad Gibraltarem. W czynnościach na sali Zakładu Medycyny Sądowej
zaangażowanych było bezpośrednio kilkanaście osób, przede wszystkim lekarze
medycyny sądowej i technicy. Obecni byli też prokuratorzy z katowickiego IPN.
Dyrektor katowickiego oddziału IPN Andrzej Drogoń powiedział w TVN24, że nie
widział śladów po kuli w czaszce generała. Tadeusz Szumowski, ambasador
Polski w Dublinie, który w 1993 r. będąc zastępcą ambasadora w Wielkiej
Brytanii uczestniczył w ekshumacji szczątków generała w Newark, po
zobaczeniu szczątków powiedział dziennikarzom, że odniósł wrażenie, że są te
same zwłoki, które widział 15 lat temu w Newark. Pożegnanie i ponowne złożenie szczątków gen. Władysława Sikorskiego w
sarkofagu na Wawelu odbędzie się w środę po południu. Ceremonia rozpocznie
się o godz. 16.00 pod Krzyżem Katyńskim u podnóża Wawelu. O godz. 17.00 w
Katedrze na Wawelu odprawiona zostanie msza św., a wieczorem - po złożeniu
trumny w krypcie św. Leonarda - zostanie zamknięty marmurowy sarkofag.
Oficjalna wersja wydarzeń jest taka, że gen. Władysław Sikorski zginął 4
lipca 1943 w katastrofie lotniczej nad Cieśniną Gibraltarską.
PAP
Dalej... |
|
|
| |
FAKTY ZE ŚWIATA |
|
Środa, 2008-11-26
USA potępiają zamachy w
Bombaju
USA stanowczo potępiły serię
zamachów terrorystycznych w Bombaju, stolicy finansowej Indii.
Departament Stanu przypuszcza, że wśród ofiar nie ma obywateli
amerykańskich.
- USA stanowczo potępiają ataki terrorystyczne, które miały miejsce
w Bombaju w Indiach. Monitorujemy sytuację bardzo dokładnie i
jesteśmy gotowi do wsparcia indyjskich władz w walce ze straszną
serią ataków - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Robert Wood.
Co najmniej 80 osób zginęło, a 300, w tym eurodeputowany, odniosło
obrażenia w środowych zamachach terrorystycznych w Bombaju.. Według
telewizji CNN napastnicy przetrzymują zakładników w hotelu "Taj
Mahal".
PAP
Zamachy w Bombaju, terroryści przetrzymują zakładników
Co najmniej 80 osób zginęło, a 300, w tym jeden eurodeputowany,
odniosło obrażenia w zamachach terrorystycznych w Bombaju - podaje w
internetowym wydaniu gazeta "The Times of India". Wcześniejsze
doniesienia mówiły o 250 rannych. Według telewizji CNN napastnicy
przetrzymują zakładników w hotelu "Taj Mahal". Przebywający w
Bombaju polski europoseł Jan Tadeusz Masiel jest w swoim pokoju
hotelowym cały i zdrowy - poinformowały źródła prasowe w PE.
Podczas zamachów został ranny deputowany Parlamentu Europejskiego,
wchodzący w skład oficjalnej delegacji przebywającej w Indiach -
powiedziała rzeczniczka hiszpańskiego eurodeputowanego Ignasi
Guardansa, który stał na czele delegacji.
Oprócz Guardansa w skład delegacji wchodzi jeszcze 7
eurodeputowanych: 2 Niemców, 2 Brytyjczyków, Belg, Węgier, Polak
oraz trzech tłumaczy. Wszyscy są zdrowi, ale sytuacja jest bardzo
chaotyczna.
Polski eurodeputowany Masiel zapewnił w rozmowie z TVN24, że jest
bezpieczny. - W sumie od godziny jest spokój, nie słychać wybuchów,
a wcześniej było rzeczywiście kilka wstrząsów, kilka wybuchów dało
się słyszeć - powiedział. Dodał, że "zachęcono" go, by pozostał w
pokoju.
Rzeczniczka Guardansa powiedziała, że eurodeputowanych dwukrotnie
zaskoczyły strzały: najpierw przed hotelem, gdzie mieszkali, a potem
w budynku. Nie potrafiła powiedzieć, jak poważne są obrażenia
eurodeputowanego.
Jeden ze świadków strzelaniny w hotelu powiedział indyjskiej
telewizji, że napastnicy szukali osób z paszportami brytyjskimi lub
amerykańskimi.
Szef policji w Bombaju poinformował, że zamachy terrorystyczne
przeprowadzono w co najmniej siedmiu punktach miasta, w tym w dwóch
luksusowych hotelach. Uzbrojeni mężczyźni strzelali na oślep z broni
automatycznej, a także rzucali granaty.
Szef policji w stanie Maharasztra A.N. Roy powiedział, że w dalszym
ciągu trwa walka policjantów z zamachowcami. - Starcia jeszcze
trwają, próbujemy ich obezwładnić - oświadczył.
Przyczyny ataków nie są na razie znane. Według telewizji CNN dwaj
napastnicy przetrzymują zakładników w hotelu "Taj Mahal". W dalszym
ciągu trwa walka policjantów z zamachowcami. "Starcia jeszcze trwają,
próbujemy ich obezwładnić" - mówił szef policji w stanie Maharasztra
A.N. Roy. Szef policji w Bombaju poinformował, że zamachy
terrorystyczne przeprowadzono w co najmniej 7 punktach miasta, w tym
w dwóch luksusowych hotelach, a także na stacjach kolejowych. Jeden
z ataków przeprowadzono w najsłynniejszej w mieście kawiarni "Cafe
Leopold", odwiedzanej przez turystów. Uzbrojeni mężczyźni strzelali
na oślep z broni automatycznej, a także rzucali granaty. Spośród 15
zakładników przetrzymywanych przez terrorystów w hotelu Taj Mahal
połowa to cudzoziemcy - podał jeden z zakładników, któremu udało się
uciec. Jeden ze świadków strzelaniny w hotelu powiedział indyjskiej
telewizji, że napastnicy, młodzi mężczyźni w wieku 20-25 lat,
szukali osób z paszportami brytyjskimi lub amerykańskimi. Podczas
zamachów w Bombaju został ranny deputowany Parlamentu Europejskiego,
wchodzący w skład oficjalnej delegacji przebywającej w Indiach -
powiedziała rzeczniczka hiszpańskiego eurodeputowanego Ignasi
Guardansa, który stał na czele delegacji. W skład delegacji wchodzi
8 eurodeputowanych: 2 Niemców, 2 Brytyjczyków, Belg, Węgier, Polak -
Jan Tadeusz Masiel oraz Guardans. Źródła prasowe w PE powiedziały
PAP, że poseł Masiel jest w swoim pokoju hotelowym cały i zdrowy.
Cała delegacja parlamentu jest zlokalizowana i zdrowa, ale sytuacja
jest bardzo chaotyczna - dodały. Masiel zapewnił w środę wieczorem w
rozmowie z TVN24, że jest bezpieczny. Jak podała indyjska policja,
podczas ataków w Bombaju zginął szef brygady antyterrorystycznej w
tym mieście Hemant Karkare. W trakcie starć zostało zabitych dwóch
terrorystów. W stolicy Indii Delhi w związku za atakami w Bombaju
zaostrzono środki bezpieczeństwa.
PAP
Iran ma już 5 tys. wirówek do wzbogacania uranu
Szef irańskiego programu nuklearnego oświadczył, że jego kraj
posiada w ośrodku wzbogacania uranu już 5 tys. pracujących wirówek.
Szef Irańskiej Agencji Atomowej Gholam-Reza Aghazadeh powiedział też,
że Iran będzie kontynuował instalowanie wirówek i wzbogacanie uranu,
by wyprodukować paliwo dla przyszłych elektrowni atomowych.
- Zawieszenia wzbogacania uranu nie ma w naszym słowniku -
powiedział.
Wzbogacony uran może być wykorzystany jako paliwo w elektrowniach
atomowych. Jednak kraje zachodnie obawiają się, że będzie
wykorzystany do budowy broni atomowej.
W sierpniu Iran informował o 4 tysiącach wirówek.
PAP
Dalej... |
|
|
| |
PODRÓŻ
DOOKOŁA POLSKI - CIEKAWE MIEJSCA - TORUŃ |
|
W cyklu
Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze
regiony w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ
Polska to nie
porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj
to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
INDEX
Dzisiaj Toruń
|
TORUŃ |
|
Toruń
(niem. Thorn, łac. Thorunia, Torunium,
Thorvnivm) – miasto w województwie kujawsko-pomorskim, położone nad Wisłą i
Drwęcą. Jeden z największych w kraju ośrodków naukowych, duży ośrodek gospodarczy
i kulturalny.
Toruń Stare Miasto
Od 1999 siedzibą władz samorządowych województwa
kujawsko-pomorskiego oraz Urzędu Marszałkowskiego. Siedziba Sejmiku
Wojewódzkiego. Siedziba starosty powiatu toruńskiego, a także powiat grodzki.
Jest jednym z najstarszych miast polskich. Od 1992 Toruń jest stolicą diecezji
toruńskiej. W 1997 toruński zespół staromiejski został wpisany na Listę
Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, a od 2004 jest ogólnopolską siedzibą
Ligi Polskich Miast UNESCO. W 2007 toruńska starówka została wpisana na listę 7
Cudów Polski dziennika "Rzeczpospolita". Toruński Rynek i Ratusz Staromiejski
zajęły 3 miejsce w plebiscycie National Geographic Polska na 30 najpiękniejszych
miejsc na świecie.
Ratusz Staromiejski w Toruniu
Ludzie mówią: "Piękny Toruń..." ...i zapewne mają
rację. Widzą bowiem w tym mieście niezmieniony od stuleci bieg ulic toruńskiej
Starówki, najpiękniejszą w Polsce, oglądaną od strony Wisły i nastrojowo
iluminowaną panoramę średniowiecznej części miasta, dom narodzin Mikołaja
Kopernika - przesławnego torunianina, zacisze monumentalnej katedry św. Janów -
miejsce chrztu wielkiego astronoma, mauzoleum królewny Anny Wazówny w kościele
pw. Najświętszej Marii Panny, unikalnej urody Ratusz Staromiejski.
Dalej |
|
|
| |
PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE
LOSY |
|
Dzisiaj
publikujemy czterdziesty drugi artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez
Kazimierza
Patalasa w książce zatytułowanej
Przez boje,
przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
|
ANTONI TOMSZAK
WSPOMNIENIA
Spisane w czerwcu 1986 |
|
Urodziłem się w roku 1920-tym w
miejscowości Bestwinka pow. Bielsko Biała w woj. Katowickim. Pierwsze moje
kontakty z wojskiem datują się od 1935-go roku. Miałem
wtedy 15 lat, gdy z okazji pogrzebu Marszałka Piłsudskiego pełniliśmy wartę
honorową. Należałem do "Strzelca" od 14-go roku życia. Odbywaliśmy normalne
przeszkolenie wojskowe. W 1938 roku zostałem powołany do wojska.
W wrześniu 1939-go dostałem
przydział do jednostki, do Kielc. Dojechaliśmy jednakże tylko do Tarnowa, bo
linie kolejowe zostały zbombardowane. Zorganizowano z nas, niedobitków,
kompanię, z którą wycofywaliśmy się w kierunku granicy węgierskiej. 22-go
września przekroczyliśmy granicę. Internowano nas w obozie Szumbateli. Było nas
tam około 5000 ludzi. Ogółem było na Węgrzech około 40 000 Polaków. Węgrzy
pomagali naszym ludziom przechodzić granicę. Odprowadzali nas do łaźni, tam
zmienialiśmy
ubrania, mundury wracały do obozu i z kolei następna grupa szła do "łaźni". Na
granicy jugosłowiańskiej oczekiwali nas przewodnicy i przeprowadzali przez
granicę, zwykle nocą. W pierwszej kolejności przerzucali wojskowych zawodowych.
Ja doczekałem się mojej kolejki przerzutu przez granicę dopiero w kwietniu
1940-go roku. Czekając na Węgrzech, na swoją kolejkę, uczęszczałem na
Uniwersytet Powszechny, zorganizowany przez nasze władze wojskowe.
Przez Zagrzeb i Split skierowano nas do Grecji. W Atenach zebrało się nas około
300 osób. Załadowano nas na statek "Warszawa". Pierwsze oddziały przewożono do
Francji, resztę kierowano do Syrii. Tam się dostałem do oddziałów organizowanych
przez pułk. Kopańskiego. Po upadku Francji, Francuzi chcieli nas rozbroić.
Pułkownik Cieszkowski zdecydowanie się temu sprzeciwił. Nawiązał kontakt z
Palestyną. Dołączyło się do nas wielu Polaków z Legii Cudzoziemskiej.
Przedostaliśmy się do Palestyny. Staliśmy w Latrun koło Emaus. W Brygadzie
Karpackiej przydzielono mnie do artylerii przeciw-pancernej.
Szkoliliśmy się początkowo na
działkach francuskich, potem dostaliśmy angielski sprzęt i umundurowanie. Przy
okazji zwiedzaliśmy Palestynę. Gdy Rommel podchodził do Aleksandrii,
przetransportowano nas do Egiptu. Zajęliśmy pozycje przygotowane
przez Australijczyków. Pewnej nocy załadowano nas na kontrtorpedowce i
wypłynęliśmy w nieznanym nikomu kierunku. Okazało się że zawieźli nas do
Tobruku. Port był zupełnie rozbity i musieliśmy barkami z okrętu dobijać do
brzegu. Niemcy i Włosi rozpoczęli nas bombardować, ale po godzinie 8-mej
wieczorem było spokojniej. Była cicha umowa między naszymi oddziałami a Niemcami
i Włochami, że w tym czasie nikt nie strzelał. Objęliśmy stanowiska po
Australijczykach. Przyszła gwałtowna powódź. Nasze oddziały kawalerii, które
stacjonowały na niżej położonych stanowiskach zostały kompletnie zalane. Jeszcze
bardziej zalani zostali Włosi. Zaczęli wychodzić ze swoich stanowisk i wtedy
zorientowaliśmy się, że było ich sześć razy więcej niż naszych. Pozycje nasze
były tak blisko, że w ciszy można było słyszeć ich rozmowy. Kolega z naszego
oddziału
został w nocy zastrzelony przez strzelca wyborowego, gdy wychylił się i chciał
zapalić papierosa. W Tobruku byliśmy 5 miesięcy. Staliśmy na dobrze okopanych
stanowiskach.
Ruszyła wreszcie ofensywa
8-mej Armii z Aleksandrii i doszła do Tobruku. Pod Gazalą zginęło wielu naszych
kolegów. Włosi zaczęli się poddawać, wystawiać białe chorągwie a gdy tylko nasze
oddziały się do nich zbliżyły, otworzyli ogień. W odpowiedzi na to nasze lekkie
czołgi i kariersy ruszyły na nich w odwecie za ich zdradziecki wyczyn.
Ofensywa posuwała się naprzód, a
w Boże Narodzenie doszła do Derny. Zdobyliśmy tam spore magazyny. Żołnierze
popili sobie i zaczęli strzelać w niebo, co ściągnęło nalot lotniczy. Zginęło
przy tej okazji ze dwudziestu żołnierzy. Przez następny miesiąc posuwaliśmy się
na zmianę do przodu i do tyłu. Wycofano nas do Aleksandrii i dalej
do Palestyny. Tam spotkaliśmy się z kolegami, przybyłymi z Rosji, z których
organizowano II Korpus. Największe obozy były w Gederze. Przybyłych z Rosji
nazywaliśmy żartobliwie "buzułukami" a oni nas "szczurami Tobruku". Prawdziwe
szczury tobruckie skakały skutecznie na długich tylnych nogach a przednie były
bardzo krótkie.
Przypominały pod tym względem australijskie kangury. Spały one z nami, chodziły
po głowach; bardzo je lubiliśmy.
My, jako już doświadczeni
żołnierze 96-tego pułku ppanc. W 3-ej Dywizji pełniliśmy teraz funkcje
instruktorów. Szkoliliśmy przybyłych z Rosji. Miałem w swojej grupie oficerów
innych broni. Zapoznawaliśmy ich z nowym sprzętem angielskim. Utworzono z nich
potem 5-ty pułk ppanc. Wyjechaliśmy na ćwiczenia do Syrii. Po przejściu gen.
Kopańskiego do dowództwa sztabu, dowódcą naszego pułku został major Doroszewski.
Z Iraku przewieziono nas spowrotem do Egiptu, załadowano na statki i
wylądowaliśmy przed Bożym Narodzeniem w Taranto we Włoszech. Jako doświadczone
jednostki, zostaliśmy z miejsca skierowani w góry Asterfieraldo na front.
Dalej... |
|
|
| |
POZA GNIAZDEM. WIZERUNKI
EMIGRANTKI POLSKIEJ W KANADZIE W XX
WIEKU |
|
Dzisiaj
rozdział I książki prof.
Marii Anny Jarochowskiej
zatytułowanej "Poza gniazdem.
Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można
nabyć w biurze "CZASU".
CZĘŚĆ DRUGA
: W pojedynkę
ROZDZIAŁ III
"Białe kołnierzyki" dla imigrantek .
Dla uchodźców wojennych i powojennych niemożność powrotu do rodzinnego Kraju, a
także szok kulturowy związany z pierwszymi przeważnie trudnymi doświadczeniami
kanadyjskimi były bardzo ważnymi czynnikami w procesie adaptacji do Kanady. Dla
wielu starszych mężczyzn emigracja do Kanady po II wojnie światowej była życiową
porażką. Nie tylko stracili cały majątek pozostawiony w Polsce, zostali
rozłączeni z rodziną, ale często "utracili twarz". W obcym kraju, przy słabej
znajomości języka i przekroczonej młodości czuli się bezradni i byli tym
upokorzeni. Niektórzy nie mogąc przejść nad tą porażką do porządku gorzknieli i
zamykali się w sobie, czasami poprostu zatrzymując się mentalnie na roku
1939-tym. Inni odmawiali akceptacji zmian w obyczajach wywołanych upływem czasu
i kanadyzacją. Dla jednych i drugich spotkania z współrodakami o podobnych
poglądach były jedyną terapią im dostępną. Z drugiej strony wielu imigrantów,
którzy przeszli przez zsyłki na Sybir i do Kazachstanu widziało Kanadę jako
nagle dany im raj.[146]
Ogromna większość nowo przybyłych natychmiast zabierała się do budowania swego
nowego życia, szukała pracy zarobkowej, uczyła się języka angielskiego,
poznawała swoich sąsiadów.
Kobiety na ogół mniej ulegały stresowi imigracyjnemu aniżeli mężczyźni.
Większość trzeźwo widziała rzeczywistość kanadyjską i była gotowa w niej
funkcjonować. Zawierano wiele nowych małżeństw. Wdowy i wdowcy wojenni i
powojenni chętnie wiązali się ze sobą, licząc, że nowa rodzina zapewni im
kontynuację kultury polskiej. Samotni, zdemobilizowani żołnierze także chętnie
żenili się z Polkami, stęsknieni do domów, w których żony nie przychodziły do
stołu wigilijnego w papilotach i w fartuchu kuchennym, święta rozpoczynając
dopiero 25 grudnia tradycyjnym kanadyjskim indykiem. Dla Polaków z trudem
posługujących się angielskim lub francuskim nie bez znaczenia była możliwość
używania polskiego na codzień w domu.
Kobiety, które nie miały prywatnego sponsora szły do pracy kontraktowej, ale po
jej zakończeniu szybko rozglądały się za zajęciami bardziej odpowiadającymi ich
poziomowi. Inne odrazu próbowały wykorzystać swoje umiejętności albo
wykształcenie, chociaż to nie było łatwe, ponieważ w latach powojennych w
społeczeństwie kanadyjskim ciągle jeszcze pokutowało przekonanie, że kobiety
wogóle nie nadają się do prac wymagających wyższych umiejętnoćci, a mężatki
ponadto dla honoru męża powinny się były zadawalać tym co on zarobił. Praca
zawodowa mężatki była więc uznawana za swego rodzaju upokorzenie dla obojga
małżonków. Powojenna sytuacja Kanady była jednak tak wyjątkowa i braki na rynku
pracy tak dotkliwe, że nawet Kanadyjczycy zaczynali doceniać pracę imigrantek z
cenzusami.Pierwsza polska lekarka w Montrealu - Petronela Buckiewiczowa -
otworzyła swój gabinet lekarski już w roku 1952. Garnęli się do niej liczni
pacjenci z grup etnicznych. Aż do swej śmierci była cenioną i kochaną lekarką w
Montrealu. Drugim podobnym przykładem jest Jadwiga Maria Sangowicz, która
podczas wojny przeszła przez zielone granice czterech krajów uciekając z Polski
do Szwajcarii, gdzie studiowała i skończyła medycynę. Po przybyciu do Montrealu
w roku 1951 praktykowała w szpitalu psychiatrycznym Hotel Dieu, a później
wykładała psychiatrię na McGill University , w ALLAN Memorial Institute of
Psychiatry oraz na Universite de Montreal . W innych zawodach przełamanie
tradycyjnej niechęci do zatrudniania kobiet - fachowców było jednak znacznie
trudniejsze, mimo, że rynek pracy ciągle był nienasycony. Pojawiały się więc
rozwiązania połowiczne. W różnych biurach, instytucjach i przedsiębiorstwach
zaczynano zatrudniać wykształcone imigrantki z Europy środkowej i wschodniej,
ale na niższych stanowiskach. Nie mogły przecież jako kobiety być równie
profesjonalne jak mężczyźni. Przykładem kłopotów stąd wynikających może być los
DiPiski, Jadwigi Ostrowskiej, architekta z zawodu i samotnej matki, która
poszukując pracy w swoim zawodzie dowiadywała się, że albo jest zbyt
kwalifikowana na stanowisko zajmowane w biurze architektonicznym przez kobiety,
albo, ponieważ jest kobietą, nie może zająć stanowiska odpowiadającego jej
kwalifikacjom. Wreszcie, nie przyznając się do swoich pełnych kwalifikacji
znalazła pracę jako kreślarz. Podobny los spotkał Irenę Sikorę, inżyniera
chemii, która ilekroć stawała przed możliwymi pracodawcami słyszała pytanie
szukasz pracy dla męża czy brata, kiedy odpowiadała, że dla siebie następowała
chwila zdumienia i zaambarasowania, a następnie grzeczna lecz stanowcza odmowa.
[147] I ona musiała się wreszcie zadowolić pozycją kreślarki jako szczytu
możliwych osiągnięć kobiety w latach 50-tych ub. wieku.
Dalej... |
|
|
| |
Kalendarz Wydarzeń
29 listopada 2008 r.
godz. 18:30 |
ANDRZEJKI
Polskie Towarzystwo
Gimnastyczne Sokół ST. Boniface zaprasza Polonie na zabawę
Andrzejkowa w dniu 29 listopada , która dobędzie się w siedzibie
Sokoła St.Boniface przy 523 Doucet St.
Koktajle od godziny 18:30, gorąca kolacja o godzinie 19:00
Zapraszamy wszystkich na wspaniała zabawę!
Bilety w cenie $20.00 od osoby do nabycia u członków organizacji.
Po więcej informacji prosimy dzwonić do Eli pod numer 694-1745.
|
30 listopada 2008 r.
godz. 15:00 |
Federacja Polek
Ogniwo nr 7
zaprasza Polonię na prelekcję
dotyczącą inwestowania, z udziałem pani Ilony Szylkin.
Przyjdź aby zasięgnąć porady jak
efektywniej zarządzać swoimi finansami!
Rodzaje inwestycji, unikanie problemów
finansowych – to tylko niektóre z zaplanowanych zagadnień na to
spotkanie.
Spotkanie odbędzie się
w niedzielę 30 listopada br. o godz. 15:00 w
Klubie Św. Jana Kantego, przy 700
Mountain Ave.
( wejście od ulicy Arlington)
Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy!
|
31
grudnia 2008 r.
godz. 18:00 |
SYLWESTER
Zbliża się szybko Nowy Rok. Czy macie jakieś plany ?
W SPK odbędzie się Zabawa Sylwestrowa. Grać będzie znany zespól DJ
KOLT'a . Kolacje przygotuje pan Jan Leszczyński ( M&S Foods)
Napoje po przystępnych cenach. Proponujemy dwie ceny:
$ 40.00 kolacja, późne przekąski oraz tańce
Godz. 18.00 -koktajle
Godz. 19:00 kolacja
$ 20.00 Godz. 21:00 - przekąski oraz tańce.
Jak z tego wynika ceny są przystępne. Obiecujemy dobra zabawę !
W sprawie biletów i rezerwacji stolików prosimy telefonować do:. SPK
589-7638.
|
31
grudnia 2008 r.
godz. 18:30 |
|
OGŁOSZENIA |
V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski
2008/2009
Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja pisma
JUPITER
ogłaszają piątą edycję konkursu na
opowiadanie.
Uwaga
- jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
Warunkiem udziału w V. Konkursie
Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30
kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie przekracza
10 stron znormalizowanego maszynopisu; autor podpisać
powinien utwór hasłem, pseudonimem, którego rozwiązanie
powinno znajdować się w zaklejonej kopercie, na której
również wypisać należy w/w hasło. W kopercie prosimy
podać imię i nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz
krótką notkę biograficzną.
Regulamin
Nadesłane
opowiadania powinny być dotąd nie drukowane, nie mogą
pochodzić z wydanych już książek.
Prosimy, w miarę możliwości, o
dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie
będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych
utworów w celu ich opublikowania.
Redakcja zastrzega sobie prawo
pierwodruku na łamach naszego pisma.
Jury przewiduje nagrody w wysokości:
1. - 1000 euro
2. - 600 euro
3. - 300 euro
Autorzy prac wyróżnionych otrzymają
nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez
Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie
Redakcja zastrzega sobie prawo innego
podziału nagród.
Nadesłane teksty nie będą zwracane
autorom.
Wręczenie nagród odbędzie się tradycyjnie
w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na uroczystej Gali
Literackiej w październiku 2009 r.
Teksty prosimy nadsyłać na adres:
Redakcja pisma JUPITER,
Rabeng. 2/62/1 ,
A - 1030 Wiedeń (Wien)
Jadwiga Hafner – prezes Klubu
Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma
JUPITER
Oferta Specjalna Wydawnictwa Graf_ika
Witam,
Powinnam na wstępie napisać... "w trosce o poziom
intelektualny naszego społeczeństwa i potrzebę
poszerzania horyzontów myślowych i pogłębiania odczuć
estetycznych... etc.. etc... Powinnam, ale nie zrobię
tego.. Wolę proste i bezpośrednie komunikaty, więc...
Prowadzę wydawnictwo specjalizujące się w reprintach
starych, nieosiągalnych dla człowieka z tytułem poniżej
mgr albumach, książkach, grafikach, etc... Są to
wydawnictwa niszowe dla wąskiej grupy odbiorców,
wykonane z precyzją i na wysokim poziomie, w niewielkich
nakładach, na podstawie materiałów wyciągniętych z
prywatnych kolekcji, z muzeów i czytelni bibliotecznych.
Zbliża się koniec roku, więc chcielibyśmy zrobić miejsce
w magazynach dla kolejnych pozycji, a plany mamy
ambitne, w związku z tym tylko i wyłącznie dla szkół,
uczelni wyższych, dla ich uczniów, studentów i
pracowników, bibliotek i muzeów, skansenów, dla ambasad
i konsulatów, dla instytutów i domów polskich za
granicą, dla tych wszystkich "instytucji pożytku
publicznego" proponuję do 50% zniżki na wszystkie moje
wydawnictwa.
Obecnie jeszcze pozostały mi w magazynie:
1.
Zygmunt Gloger "Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w
dawnej Polsce"
Było 195 zł Jest 100 zł
2. Zygmunt Gloger "Rok polski w życiu, tradycji i
pieśni"
Było 95 zł Jest 80 zł
3. Mikołaj Pawliszczew "Herbarz rodzin szlacheckich
Królestwa Polskiego najwyżej zatwierdzony"
Było 240
zł Jest 150 zł
4. Napoleon Orda "Album widoków historycznych Polski
zrysowany z natury":
-seria
I było 480 zł jest 280 zł
-seria
od II do VIII było 280 zł jest 190 zł
(za egzemplarz)
Są
również do nabycia pojedyncze reprinty litografii z
każdego albumu po 12 zł za szt. z oprawą
passepartout po 24 zł za szt.
W przypadku zakupu kompletu albumów cena 1500 zł za 8
serii.
5. Teka SOMOSIERRA z 24 reprintami grafik Verneta,
Belange, Gembarzewskiego etc. oryginalnej wielkości z
esejem.
Było
850 zł Jest 700 zł
Tych już niewiele zostało.
6.
Kalendarze B1 z grafiką Verneta Somosierra oraz z
grafiką myśliwską,
cena 10 zł.
Nasze plany wydawnicze na jeszcze ten i przyszły rok
(oczywiście tylko niektóre):
1. L.
Durczykiewicz "Dwory polskie w Wielkiem Księstwie
Poznańskiem" - już w sprzedaży, cena200 zł
za egz.
2. Bazewicz "Atlas Królestwa Polskiego"
3. Pamiętniki Paska z rysunkami Lewickiego (format
A2)
4. Piłsudski w rysunkach Czermańskiego (teka
francuska)
5. Litografie Wyczółkowskiego
6. Album Lubelskie z litografiami Lerue etc... etc..
Proszę wejść na naszą stronę internetową, tam
wszystko jest do obejrzenia:www.graf-ika.pl
Pozdrawiam
Iwona Knechta
Wydawnictwo Graf_ika
00-528 Warszawa, ul. Hoża 7/48
tel. 660 422 919
www.graf-ika.pl
graf_ika@wp.pl
lub
Biuro Zeta-Ars (punkt sprzedaży)
Kontakt w godzinach pracy do 15:00
tel. 032 730 22 07, 0 696 447 510, 0 505 005 326
Szanujemy Państwa prywatność, jeżeli nie życzycie
sobie Państwo otrzymywać w subskrypcji nowości
wydawniczych oraz promocji Wydawnictwa Graf_ika,
proszę o wysłanie mail'a z nagłówkiem NIE na adres:biuro@graf-ika.pl.
The
deadline for the Human Rights Commitment Award of Manitoba and
the Sybil Shack Human Rights Youth award has been extended until
November 14, 2008. If you know of any group or individual,
please review the 2008 criteria, attached in the nomination
form. Please contact me if you require more information.
Patricia Knipe
Communications Director
Manitoba Human Rights Commission
204-945-5112
Attached is a
letter and nomination form regarding the 2008 Human Rights
Commitment Award of Manitoba and the Sybil Shack Human Rights
Youth Award. Please feel free to pass this information along to
others.
This year’s
Commitment Award will recognize activities which have advanced
human rights by promoting the
rights of children. The Youth award will recognize a
youth group or young person who has promoted respect for human
rights and fundamental freedoms within Manitoba.
This year is
the 60th
Anniversary of the Universal Declaration of Human Rights
and to celebrate, the Manitoba Human Rights Commission, the
Canadian Human Rights Commission and the Manitoba Association
for Rights and Liberties will be hosting a one day conference on
December 10th. That evening we will have an awards
dinner at which time the recipients of this year’s Commitment
and Sybil Shack awards will be honoured. Please consider those
who you might want to nominate for one of these awards
ü
Please consider the environment before printing this email.
Patricia
Knipe
Communications Director
Manitoba Human Rights Commission
204-945-5112
Załączniki :ENGLISH
NOMINATIONS FORM
Downloads\Sound\ENGLISH_NOMINATIONS
FORM.PDF
2008CALL FOR NOMINATIONS LETTER English
Downloads\Sound\2008CALL FOR NOMINATIONS LETTER English.doc
Simplified 10-step suggested
claim process for property left outside the present-day borders of
Poland
|
|
|
Check |
1. |
CHECK ELIGIBILITY.
Check the
next 6 criteria to see if you are eligible
|
|
|
(1)
As at 1 Sep 1939, were the property owners Polish citizens
and did they reside in Poland? |
|
|
|
|
|
|
|
|
(4)
If the original owners are dead, do the claimants have
inheritance rights? |
|
|
(5)
Can the claimant explain if they made claims on this
property before and if so what was the result? |
|
|
|
|
|
|
|
2. |
|
|
|
|
|
3. |
FILL IN MISSING BITS.
Start
gathering the proof you will need for the items above (there
are lots of ideas we can help with here, including various
archives, lists, witnesses, etc.) |
|
4. |
Submit the needed evidence. |
|
5. |
If
they ask for more evidence, ask for a time extension to
gather it. |
|
6. |
If
you get rejected at any stage, let us know and we will see
if we can help you fill the gaps. |
|
|
|
|
7. |
FINALISE CLAIM.
When your
eligibility is accepted, you will need to have the land
valued - we can help you find people do that. |
|
8. |
When
the land is valued, submit the final claim and collect your
20% compensation. |
|
9. |
Appeal a rejection if you want to, if you think the decision
was unfair. |
|
10. |
|
Kressy-Siberia
Land Claims Campaign (November.9. 2008)
-
Draft - for discussion purposes only
- See-
http://www.kresy-siberia.org for details of program guidelines
and requirements
and
http://felsztyn.tripod.com for concept of the virtual museum
The Canadian
Polish Congress and the various KPK Branches would undertake a
campaign to assist those people who qualify to fill in the initial
applications (ie get their foot in the door) ….and submit a Land
Claim within the Kressy Program that the Government of Poland has
established.
Deadline for submissions set by the
Government of Poland is: December 31, 2008.
So the suggested deadline within Canada by any
participating KPK organization in order to send the application by
Registered Mail or KPK bulk courier would be Monday
December 20th, 2008
Total Fee -
$225.00 for each claim.
Disbursements:
$50.00 to fill in the initial application
–
$25.00 to hire a
consultant or clerical support (for each application)
–
$25.00 for overhead costs
- additional research – telephone costs / rental of space /
registered letters, data entry etc…..and fill in as much information
as possible – name / village / region / description of land etc.
…setting up a file with person’s documentation – proof of Polish
citizenship (current and pre-war); proof of inheritance (lineage);
proof of ownership etc. …
–
Work could be done by KPK
Branch, by KPK Organization, by Polish Church etc.
Note: .if work done by volunteers ….the
group would keep the fees for their own use; all excess funds would
be retained by group or branch
$50.00 - KPK Branch for
co-ordination, additional research etc. If work done by volunteers
the Branch or Organization would keep the fees for their own use.
If KPK Organization is co-coordinating the efforts – the KPK
Organization would retain $25.00 and the KPK Branch would retain
$25.00. Or the Branch could work out a disbursement arrangement
that would be mutually acceptable.
$50.00 - KPK Head Executive for co-ordination, advocacy,
administration of files etc.
$50.00 to hire advocate/archivist / lawyer that would go to
Poland and insure Congress support, or retain consultants in Poland
to insure expeditious processing, research land titles etc.
$25.00 – would be disbursed to Friends of Kressy Siberia –
Canada – to create a Canadian section of the Virtual Museum.
The individual or
individuals would provide the minimum requirements in order for the
file to be established. If the minimum requirements were not met
KPK would not request a fee and no file would be established..
A contract would be signed with KPK Branch to insure that there is
no misunderstanding of services to be provided and limitation of
contract. There would be no guarantees – and no refund of
fees.
The fee is to cover filling in and filing of the initial application
only – and to cover general advocacy (ie. lobbying) by KPK on behalf
of the various claims filed by Polish citizens living in Canada.
The individual(s) would be provided with a check list of
items required for submission and an action plan of how and who
would be required to provided the required documentation and
timeframe ---and general process etc.
KPK would not advocate on behalf of any one file but would
co-ordinate a class action request for settlement.
KPK may at some point in the future recommend to individuals that
additional legal assistance would be required and that the
individual(s) hire an additional lawyer or land claims consultant to
continue the process to fruition.
KPK would continue to advocate on behalf of the group action – but
would not get involved in the details of each and every case.
KPK agreement for the one time fee would be the initial application
and minimum documentation that would be completed and filed.
KPK would endeavour to secure description of land or acquire
documentation from land registry but would not be obligated to do
so. KPK would advocate for the entire group of individuals that had
retained KPK services and also those that had independently
submitted their own claim forms.
KPK would periodically monitor only the individuals who had used the
services of KPK.
Individual(s) who have submitted their own claim application or
through the use of an independent consultant / lawyer etc will be
responsible to monitor their own progress.
However KPK would ensure that all claim applications submitted by
Polish Citizens living in Canada were dealt with expeditiously and
fairly by the proper authorities – regardless of method of
submission.
Cheques would be written to: Canadian Polish Congress -
Branch (ie Toronto, Manitoba, London, Kitchener, Quebec, Alberta
etc….)
KPK Branch would be responsible for:
Co-ordination:
·
Each Branch would appoint
a Kressy-Siberian Land Claims Coordinator, or a Chairperson of a
Kressy-Siberian Land Claims Committee, or hire an individual that
would do the Administration of the Kressy-Siberian Land Claims
Campaign.
·
Establish dates, times and
locations for individuals to come with documentation to get
assistance to fill in applications
·
Responsible for Press
Releases, Flyers, Church Bulletins etc…to notify public within each
of the Branches/ Province etc.
Training and
Orientation:
·
Training of Individuals or
Organizations that would be authorized to fill in paperwork on
behalf of Kressy Siberia Land Claims Campaign.
·
Ensuring that all
documentation is standardized and as accurate and complete as
possible – and insure quality control.
Disbursements:
- to KPK
Organizations/ Churches etc – that did the paperwork - $50.00
- to KPK HEB
($125.00 per application …of which $25 would go to Friends of
Kressy Siberia Foundation - Canada)
Administration
of Files:
- ensuring that
all available documentation has been properly submitted
- ensuring that
clients are aware of outstanding documentation that need to be
submitted, how to obtain the documentation etc ….and formally
notified by mail.
- maintaining a
periodic update via mail as to any updates on the overall Land
Claims settlement
- maintain
financial records
- establish and
maintaining a data base of clientele and submission to KPK HEB
for co-ordination and advocacy on a National basis
KPK Head
Executive Board
·
Would appoint Chairperson
of a Kressy-Siberian Land Claims Committee and hire a Coordinator
and administrative staff (if necessary) that would Administer the
Kressy-Siberian Land Claims Campaign.
·
Responsible for overall
Communication and Information Campaign and Press Releases /
Interviews with the Polish media in Canada
·
Would be responsible for
financial records of monies received by KPK HEB
·
Would be responsible for
disbursement to: Friends of Kressy Siberian Foundation
·
Would be responsible for
lobbying -Polish Government & Liaison with Polish Embassy
·
Would be responsible to
keep various participating Branches (Okregs) informed of overall
update of land claims etc.
Ukazał
się 10-ty numer polonijnego pisma „Pro Polonicum”!
Zawiera on m.in. następujące materiały:
Australia: Mazurek Dąbrowskiego w
świecie
USA: Helena Modrzejewska w
krainie miedzi
O, kraju mój...
Rosja: Najcenniejszy polonik w
Rosji
“Śladami Polaków po
świecie” cz. 1 - Nowa publikacja Instytutu Polonicum
Argentyna:
Budowa pomnika Józefa Piłsudskiego przez Stowarzyszenie Polskich
Kombatantów w Argentynie
Norwegia: Polski kombatant z Narwiku
USA: Dzieje pomnika Tadeusza
Kościuszki w West Point
Holandia: Mija 63 rok od czasu
zakończenia 2-giej wojny światowej
30 Kart Poloników Europy: (Belgia – 1;
Szwajcaria – 9; Cypr – 2; Niemcy – 7; Dania – 1; Francja – 1;
Włochy – 1; Holandia – 1; Norwegia – 2; Szwecja – 3; Zdj.
Król. – 1; Watykan-1.)
Pismo jest dostępne w prenumeracie, również
poprzez Internet. Jest wydawane w technice PDF na CD-ROM. Numer
zawiera 54 str. A4, duża liczba ilustracji.
Dalsze informacje na
www.swisspass.ch/polonicum.htm
Edyta & Stan MACH
Polonicum Machindex ® Institut
case postale 1182
CH-1701 Fribourg,
Szwajcaria
Tel./Fax: 0041 (0) 26 684 13 71
|
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad
4000 odsłon.
Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579
użytkowników.
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$400 |
Pół roku |
$120 |
$240 |
Miesiąc |
$90 |
$180 |
Dwa wydania |
$40 |
$80 |
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$500 |
Pół roku |
$120 |
$300 |
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.
|