Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych
Zapisz
się na naszą listę
|
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Dołącz
do nas |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
N O W E
|
Translate this page
Zapisz
się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i
okolicach
|
|
MINIPŁYTA
DOSTĘPNA W
"POLSAT CENTER"
Słuchaj |
S P O N S O
R |
|
ŻYCZENIA |
|
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Życzenia prosimy przesyłać na adres:
jolamalek@onet.eu
Kto składa życzenia np. Jan
Kowalski
Z jakiej okazji składasz życzenia
np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń
Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji
zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.
|
|
|
| |
189 Leila Ave
WINNIPEG,
MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510 |
S P O N S O
R |
|
WYWIAD Z ŁUKASZEM KUROPACZEWSKIM |
|
Łukasz
Kuropaczewski urodził się 20 sierpnia 1981 w Słupcy jest polskim
gitarzystą klasycznym, zdobywcą wielu nagród i wyróżnień na konkursach w
Polsce i na świecie. Muzyk zachwyca pięknym dźwiękiem i ekspresją
wykonawczą, jego gra jest pełna kontrastów dynamicznych i nastrojowych.
Nagrywał dla TVP 1, TV Polonia, TV Poznań, TV Szczecin, TV Strasburg,
Polskie Radio, pr. II, Radio Castro Urdiales. Pobierał lekcje
mistrzowskie u Jorge Cardosa, Stepana Raka, Joaquina Clercha, Pavla
Steidla, oraz u Carlo Marchione, z którym regularnie współpracuje. Od
1996 r. jest stypendystą Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. Jest
dwukrotnym stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Koncertował w Polsce, Francji, Hiszpanii, Anglii, Japonii, USA, Kanadzie
w tym także w Winnipegu. Wkrótce Łukasz Kuropaczewski ponownie zagra dla
publiczności w Winnipegu.
Jest Pan młodym i utalentowanym gitarzystą klasycznym rodzice Pana to
nauczyciele, ale chyba nie muzyki skąd u Pana zainteresowanie muzyką,
gdzie i kiedy pierwszy raz zetknął się Pan z gitara?
Gitarę usłyszałem w kościele. Była tam Pani, która śpiewając
akompaniowała sobie na gitarze. Zachwycony jej dźwiękami, barwą
poprosiłem w domu mamę by zapisała mnie na lekcje do Tej pani. Tak się
zaczęło...
Studiował Pan u mistrzów gitary klasycznej, jak przebiegała Pana
edukacja muzyczna, jak długo trwały studia?
Uczyłem się od 10. roku życia. Szkołę podstawową muzyczną skończyłem w 3
lata, potem 5 lat liceum muzycznego, pięć lat studiów u prof. Zaleskiego
we Wrocławiu, na Akademii Muzycznej i 5 lat studiów podyplomowych u
maestro Manuela Barrueco w Baltimore. Cudownie wspominam wszystkich
moich profesorów i muszę przyznać, że byłem szczęściarzem mogąc się u
nich uczyć!
Jakie miejsce w Pana życiu ma muzyka i gitara?
Bardzo ważne miejsce. Kocham jednak muzykę zdecydowanie bardziej niż
gitarę. Staram się być muzykiem, a nie tylko gitarzystą. Osobiście
najbardziej podobają mi się te koncerty, podczas których nie ma dla mnie
znaczenia, na czym gra dany muzyk. O tym ciągle myślę. Chcę być
muzykiem.
Jest Pan zdobywcą wielu nagród, która ma dla Pana największe
znaczenie?
Absolutnie żadna nagroda na konkursach gitarowych nie ma dla mnie
znaczenia. Wystąpiłem w kilku koncertach, ale uznałem, że nie mają
sensu. Osobowość grającego nie ma tam znaczenia, jego muzykalność
również. Liczy się show, rzucanie rękoma, dobre ubranie, szybkość
wykonywanych gam. To nie dla mnie. To nie jest sport. Jak można
stwierdzić, że któryś muzyk jest lepszy a któryś gorszy? Nie można! Ale
który jest szybszy można! A żeby szybkość sprawdzić to na olimpiadę
trzeba jechać. Wcześnie z konkursów zrezygnowałem. Jest to trudniejsza,
wydaje mi się droga, ale jeśli zamiast kariery chce się być wielkim
muzykiem, to jestem głęboko przekonany, że nie pomogą!
Koncerty w Polsce,
Europie, Ameryce, studia na prestiżowych uczelniach a także został Pan
wykładowcą gitary na Akademii Muzycznej w Poznaniu oraz na University of
Pennsylvania w Filadelfii, nagranie płyt. Jak zdobywa się to wszystko w
tak młodym wieku?
No, nie jestem już taki młody! Mam już 27 lat! Mam sporo szczęścia w
życiu. Myślę, że, właściwie wierzę w to, że ludzie słyszą jak bardzo
kocham muzykę i dlatego wierzą mi, ufają, chcą bym dla nich grał...
Jak często i gdzie Pan koncertuje?
Grywam w różnych krajach. W swoim życiu zagrałem koncerty w większości
krajów Europy, byłem w Japonii, w Meksyku, Panamie, na Islandii, w
Kanadzie, USA... Kocham grać i wszędzie pojadę gdzie ktoś będzie chciał
słuchać. Grywam dość często, ale nie na tyle by się wypalić i stracić
świeżość. Nie chcę stać się towarem, tak jak to dzieje się z wieloma
młodymi w dzisiejszych czasach.
Proszę opowiedzieć o najbliższych koncertach i oczywiście o tym w
Winnipegu.
W najbliższym czasie zagram trochę w USA, w Polsce, Niemczech, Francji,
Włoszech, wyjdzie moja nowa płyta z muzyką polską, wydana przez polskie
radio. A do Winnipegu przyjadę po raz drugi, z czego bardzo się cieszę.
Świetnie wspominam tamten koncert. Znakomici ludzie, Szczególnie Pan
Tyborowski z Rodzinką i Skender Sefa. Jak to mówią : super z nich
ziomale! :-))
Do czego dąży Pan jako gitarzysta, jakie są Pana plany, i co w ogóle
jest dla Pana ważne w życiu?
Najważniejsza w moim życiu jest moja żona. Rodzina jest najważniejsza.
Kocham być w domu, spędzać z nią czas, chodzić na spacery. Lubię gdy
razem słuchamy muzyki, czytamy książki, czytamy sobie głośno wiersze
Leśmiana. Jestem urodzonym domatorem, ale można to, dlatego, że jednak
często mnie w domu nie ma. Muzykę kocham bardzo, ale jest drugorzędna.
Jako gitarzysta dążę do tego by nie być jako gitarzysta postrzegany.
Bardzo dziękuję za rozmowę, serdecznie pozdrawiam czytelników i gorąco
zapraszam na koncert. Może razem przeniesiemy się, choć na chwile w
lepszy świat z daleka od problemów, polityki zła. Świat pełen muzyki!
Dziękuję za rozmowę, życzę dużo sukcesów i
udanego koncertu w Winnipegu już 11 października 2008r. o godz. 20:00 w
Manitoba Museum - Planetarium Auditorium 190 Rupert Ave
Jolanta Małek
Polishwinnipeg.com |
| |
ROCZNICA SPROWADZENIA RELIKWII ŚW. FAUSTYNY |
|
Rok temu do parafii Św. Andrzeja
Boboli zostały sprowadzone Relikwie Św. Faustyny. W niedziele parafia
uroczyście obchodziła rocznicę tego ważnego wydarzenia.
ŚWIĘTA FAUSTYNA
KOWALSKA
Helena Kowalska urodziła się 25 sierpnia
1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci, w ubogiej, rolniczej
rodzinie. Do szkoły chodziła niecałe 3 lata. Mając 16 lat zaczęła
pracować w mieście jako służąca, by zarobić na własne utrzymanie i pomóc
rodzicom. Jak ważne było dla niej życie duchowe, pokazuje fakt, że w
umowie o pracę zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji,
codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i
potrzebujących pomocy. W 1925 r., po czterech latach pracy i wielu
rozterkach, mimo sprzeciwu rodziców i braku posagu, wstąpiła do
Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie. Pracowała w
kilku domach zgromadzenia, najdłużej w Krakowie, Płocku i Wilnie.
Pełniła obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki.
W tym czasie wielokrotnie objawiał jej się Jezus przekazując orędzie
miłosierdzia, które Faustyna spisywała w swoim „Dzienniczku”. Swe
przeżycia zapisywała w przerwach między ciężką pracą fizyczną, a innymi
zajęciami – pomimo zmęczenia obowiązkami, ciężkiej choroby i braku
wykształcenia. Oprócz przełożonych i kilku spowiedników, nikt nie zdawał
sobie sprawy z niezwykłości jej przeżyć. Wtajemniczeni zaś, którym
zwierzyła się ze swych wizji, wcale nie odnosili się do niej
przychylnie. Od spowiedników często słyszała: „Niech siostra sobie
wybije z głowy, żeby Pan Jezus miał z siostrą tak poufale przestawać, z
taką nędzną, z taką niedoskonałą. Pan Jezus tylko ze świętymi duszami
obcuje”. Również ks. Michał Sopoćko – który potem szerzył przesłanie
Bożego Miłosierdzia i założył zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego –
początkowo chciał zrezygnować z funkcji spowiednika s. Faustyny, a nawet
posłał ją na badania psychiatryczne. Wybranie przez Boga na pewno nie
ułatwiało Faustynie drogi powołania w zakonie.
W ostatnich latach życia s. Faustyna bardzo cierpiała: chorowała na
gruźlicę. Zmarła w opinii świętości 5 października 1938 roku w wieku 33
lat. Kontrowersje wokół osoby i przesłania s. Faustyny trwały także po
jej śmierci. W 1959 roku Święte Oficjum wydało dekret stwierdzający, iż
doświadczenia polskiej zakonnicy nie mają charakteru nadprzyrodzonego.
Również księdzu Sopoćce zakazano szerzenia informacji o przesłaniu
Siostry Faustyny i propagowania „Dzienniczka”. Zakaz odwołał w 1978 r
dopiero Jan Paweł II. 18 kwietnia 1993 roku s. Faustyna została
beatyfikowana, a 30 kwietnia 2000 r. – ogłoszona świętą. Druga Niedziela
Wielkanocna została w całym Kościele ogłoszona Świętem Bożego
Miłosierdzia.
|
|
|
| |
MODLITWY ZA ZMARŁYCH |
|
Dzień szczególnych modłów za
dusze zmarłych - Zaduszki - po raz pierwszy w Kościele obchodzony
był w X wieku (998 r.) z inicjatywy św. Odylona, piątego z kolei opata
słynnego klasztoru benedyktynów w Cluny. Wkrótce wspomnienie Wszystkich
Wiernych Zmarłych rozpowszechniło się, i w XIV wieku zostało wprowadzone
do liturgii rzymskiej i upowszechnione w całym Kościele.
Wierni Parafii Świetego Ducha modlitwy za wszystkich wiernych zmarłych
rozpoczęli na cmentarzu Parafialnym w niedzielę 5. października.
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj
im świeci, niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen
Więcej zdjęć w galerii
|
|
|
| |
KONCERT JAKICH CHCIELIBYŚMY WIĘCEJ |
|
W niedziele 5-tego października
na Univsersity of Winnipeg w Eckhardt Gramatte Hall odbył się koncert,
którego organizatorem było Towarzystwo Muzyczne I. J. Paderewskiego w
Winnipegu. Główną solistką koncertu była Łucja Herrmann,
mezzosopran.
Koncert rozpoczął się pieśniami Fryderyka Chopina. Śpiewaczka
zaprezentowała się w bogatym międzynarodowym repertuarze przekazując
słuchaczom zróżnicowane nastroje i charakter utworów. Program adresowany
był do wszystkich, dlatego publiczność żywo reagowała nagradzając
wykonawców gromkimi brawami. Łucja Herrmann urzekła publiczność rzadką
wszechstronnością repertuaru i umiejętnością zapanowania nad jego
bogactwem, pokazała, że oprócz pięknego głosu ma w sobie jeszcze ogromną
wrażliwość i ciepło.
Towarzyszący śpiewaczce Tadeusz Biernacki i Ryszard Tyborowski należą do
wybitnych muzyków. Okazali się w recitalu Łucji Herrmann artystami
doskonałymi stwarzającymi odpowiedni klimat stylistyczny do tak
zróżnicowanego przecież programu.
Tadeusz Biernacki, pianista jak zawsze grał znakomicie, był prawdziwym
współtwórcą sukcesu tego recitalu. Ich brawurowe wykonanie "Hopaka"
Modesta Mussorgskiego, w którym dał się jeszcze raz poznać jako mistrz
fortepianu zasługuje na wyróżnienie.
Ciekawie zabrzmiały pieśni na głos i gitarę. Ryszard Tyborowski
wykonał po mistrzowsku Recuerdos de la Alhambra Francesco Tarrega.
Na zakończenie koncertu licznie zgromadzona publiczność usłyszała
prawdziwy przebój – Habanere z opery „Carmen” G. Bizet’a.
Teraz jeszcze słówko o Bogusławie Dittmar, która powitała publiczność
"Dobry wieczór Państwu, witam Państwa serdecznie ..." i poprowadziła
koncert jak zwykle ciepło i profesjonalnie.
Ten niedzielny wieczór pozostawił niezapomniane wrażenia.
Dalej ...
|
|
|
| |
TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ
KUL - SPOTKANIE Z KS.DR JAROSŁAWEM JĘCZENIEM |
|
W poniedziałek 6. października Towarzystwo Przyjaciół
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego działające w Winnipegu już 30. lat
zorganizowało w restauracji Polonez spotkanie
z Delegatem Rektora KUL ds. współpracy z
zagranicą ks. dr Jarosławem Jęczeniem. Na spotkaniu ks. dr
Jarosław Jęczeń wygłosił interesującą prelekcje zatytułowaną :
Prymat sumienia w życiu
społecznym i osobistym.
Spotkanie rozpoczął prezes
Towarzystwa Przyjaciół KUL w Winnipegu Pan Krzysztof Bator, który
krótko przypomniał historię działalności Towarzystwa. Spotkanie upłynęło
w miłej atmosferze. Prelekcja ks.J. Jęczenia była wysłuchana przez
zgromadzonych z bardzo dużym zainteresowaniem o czym świadczą zadawane
po wykładzie pytania.
Ksiądz Doktor Jarosłąw Jęczeń i Prezes Towarzystwa Przyjaciół KUL
Krzysztof Bator
Przemówienie Prezesa Krzysztofa Batora rozpoczynające spotkanie
Dalej ...
|
|
|
| |
ZESPóŁ
HYPERNASHION |
|
Jest nowe nagranie zespołu Hypernashion.
Nagranie jest coverem starej piosenki, kiedyś śpiewanej i nagranej przez
zespól 'Haire'. Autor tekstu i muzyki jest nieznany.
Wyprodukowaliśmy ten kawałek, aby oddać hołd naszemu przyjacielowi i
'towarzyszowi broni' - Adamowi Maćkowiak. Adam działał czynnie w
drużynie harcerskiej w latach dziewięćdziesiątych. W lecie 1999
zdecydował się na życie kapłańskie i wstąpił do seminarium w Albercie.
Niestety, nie dane mu było skończyć nawet jednego roku. Adam wrócił do
Winnipegu w zimie 1999/2000 i zmarł w Kwietniu 2000 na raka przełyku.
Z Adamem nagraliśmy jego śpiew i grę na gitarze w lutym 2000.
Wiosną 2008 roku z Webnutem dodaliśmy inne instrumenty .
Pozdrawiamy!
Artoo i zespół Hypernashion
Kliknij
tutaj
aby słuchać MP3 nowego nagrania zespołu
Hypernashion "Przeogromna Ziemio".
Inne utwory Hypernashion.
Ciemne Pola
Płomień
Autobiography
Wędrowiec
Psychotic Love |
|
|
| |
SKĄD WZIĄŁ SIĘ
HALLOWEEN |
|
Czy wiemy skąd tak naprawdę wziął się Halloween?
W wierzeniach celtyckich dzień 31-go października był dniem festiwalu
śmierci. Tego dnia bożek celtycki wywoływał duchy złych ludzi zmarłych
minionego roku aby wędrując po wsiach dokuczali żyjącym. Celtowie wiec
właśnie tego dnia spodziewali się prześladowań ze strony zmarłych, złych
duchów i demonów i wcale nie było to dla nich zabawne.
Druidzi, satanistyczni, celtyccy kapłani właśnie 31-go października
wędrowali od domu do domu domagając się jedzenia. Nosili oni ze sobą
demoniczne podobizny, które dla druida były źródłem magicznej siły.
To właśnie po to aby powstrzymać te satanistyczne pogańskie praktyki w
VIII wieku Stolica Piotrowa przeniosła Dzień Wszystkich Świętych z maja
na listopad.
Dzisiejszy Halloween jest niczym innym jak kontynuacja druidowskich
praktyk. Skupia się on przecież na śmierci, ciemności, strachu i
zniszczeniu. Małe, niewinne dzieci a często i mniej lub bardziej
świadomi dorośli wkładają na siebie kostiumy wiedźm, diabłów, duchów,
szkieletów, wilkołaków i potworów żeby chodzić od domu do domu domagając
się “darowizny”. Przypatrzymy się podobieństwom: nasze dzieci idą na
ulice w “ciemność” – tak samo jak kiedyś celtyccy kaplani, tamci
domagali się jedzenia, nasze dzieci idą po słodycze; tamci przeklinali
tych od których nic nie dostali a tym co dziś nie biorą udziału w
“zabawie Halloween” często obrzuca się domy jajkami, maluje grafitii na
ścianach, rozrzuca śmieci, niszczy samochody... i żeby tylko to…
Powie wielu, że przecież to tylko niewinna, niepoważna zabawa – może dla
nieświadomych, ale szatan bierze te sprawy bardzo poważnie wykorzystując
każdą taka ludzką nieświadomość. Bóg zresztą też bardzo jednoznacznie
wypowiada się na temat magii i tego rodzaju praktyk :
“Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się
popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajduje się
pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna czy
córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary: nikt, kto by
uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych.
Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy kto to czyni. A z powodu tych
obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed swego oblicza. Dochowasz
pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty
wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie
nie pozwala na to Pan, Bóg twój.” [Pwt 18, 9-14]
Wieczór wigilii Wszystkich Świętych to wieczór wyciszenia i modlitwy, to
wieczór dziękczynienia za zwycięstwo Boga nad szatanem, nad śmiercią i
piekłem. Zamiast wiec wikłać nasze dzieci i nas samych w celtyckie,
pogańskie praktyki – weźmy do ręki różaniec i rodzinnie pomódlmy się za
zmarłych. W ów dzień, 31 października, skoncentrujmy się na wzajemnej
miłości, na prawdzie którą jest ŻYCIE. Warto, naprawdę warto pokazać
naszym dzieciom jasną drobrą drogę, drogę zwycięstwa Boga nad złem.
Już od wielu lat w parafii Św.. Ducha w Winnipegu organizowane są 31-go
października Bale Wszystkich Świętych podczas których rodzice i dzieci
wspólnie się modlą, bawią i poznają Świętych.
Zapaszmy wszystkich zainteresowanych do przybycia na Msze o 18:30 a
potem do Sali parafialnej aby wspólnie radośnie świętować! Jest to
niewątpliwie alternatywa dla pogańskiego Halloween. Zapraszamy!
Małgorzata Kobliński
|
|
|
| |
|
S P O N S O
R |
|
WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI |
|
Poprzednie wydania
Środa, 2008-10-08
MSZ odmówiło prezydentowi
dokumentów o szczycie UE
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki poinformował, że
Kancelaria otrzymała pismo z MSZ, w którym resort pisze, iż szefem
delegacji na przyszłotygodniowy szczyt UE w Brukseli jest premier Donald
Tusk. Jak dodał, MSZ odmówiło Lechowi Kaczyńskiemu przekazania
dokumentów, dotyczących unijnego spotkania.
Premier Donald Tusk powiedział przed południem, że nie przewiduje w
składzie delegacji na przyszłotygodniowy szczyt UE w Brukseli prezydenta
Lecha Kaczyńskiego. Kownacki poinformował z kolei, że prezydent udaje
się na posiedzenie Rady Europejskiej.
Jak powiedział Kownacki, Kancelaria Prezydenta zwróciła się o dokumenty
dotyczące szczytu UE, który odbędzie się w połowie października, aby
prezydent mógł zapoznać się ze stanowiskiem rządu i żeby był
przygotowany do dalszych rozmów i spotkań.
W piśmie, które otrzymaliśmy - dyrektora sekretariatu ministra spraw
zagranicznych - napisano, że decyzją Prezesa Rady Ministrów, szefem
polskiej delegacji na posiedzenie Rady Europejskiej będzie premier -
powiedział Kownacki.
W tym samym piśmie - według Kownackiego - napisano, że w związku z tym
nie ma potrzeby przekazywania Kancelarii Prezydenta dokumentów
dotyczących agendy spotkania Rady Europejskiej.
Zdaniem szefa prezydenckiej kancelarii, premier sam zdecydował, co
prezydent ma robić i gdzie mu wolno jechać, a gdzie nie.
Premier uznał, że nie ma nawet potrzeby przekazać informacji. Prezydent
ma być niepoinformowany, ma nie wiedzieć co się dzieje, ma nie wiedzieć
co zamierza rząd, ma nie wiedzieć o czym będzie dyskusja - oświadczył
Kownacki.
Pytany czy prezydent będzie chciał spotkać się z szefem rządu w sprawie
szczytu w Brukseli, Kownacki odparł, że należałoby się spodziewać
inicjatywy Lecha Kaczyńskiego w tej sprawie.
Szczyt zaczyna się 15 października, równo za tydzień, więc spotkanie,
które ma szczytu dotyczyć musi się odbyć w ciągu najbliższych dni -
uważa prezydencki minister.
Prezydent oczywiście jedzie na szczyt UE. Tematy, które będą na szczycie
poruszane, stanowią przedmiot zainteresowania i pracy prezydenta od
dawna - podkreślił Kownacki, w tym - jak zaznaczył - pakiet imigracyjny
i dotyczący azylu.
To jest temat, który w sposób najściślejszy wiąże się z kwestiami
obywatelstwa, które stanowią wyłączną kompetencję prezydenta - dodał
prezydencki minister.
Kownacki mówił, że po wrześniowym szczycie UE dotyczącym konfliktu na
Kaukazie, w którym uczestniczył prezydent i premier, Kancelaria
Prezydenta miała nadzieję, że nie będzie żadnych problemów.
PAP
Kancelaria Prezydenta i Caritas ślą dary do Gruzji
To będzie największy transport pomocy humanitarnej z Polski do
Gruzji. Dary przygotowały wspólnie: Kancelaria Prezydenta RP, Caritas
oraz lubelskie organizacje pozarządowe.
Przedstawiciele Fundacji "Młoda Demokracja" oceniają, że łącznie udało
się zebrać około 40 ton darów. Są to przede wszystkim koce, śpiwory,
kuchenki gazowe i odzież. Pomoc ta pozwoli uchodźcom z terenów, objętych
walkami przetrwać zimę.
Organizatorzy zbiórki dziękują firmom i osobom indywidualnym, które
przekazały dary, tym bardziej, że wielu z nich robiła to anonimowo.
W piątek TIR-y z pomocą pojadą przez Bałkany i Turcję do Gruzji. .
IAR
Dwa relikwiarze św. Stanisława stanęły na Wawelu
Dwa relikwiarze św. Stanisława - krakowski i wileński - pokazano w
Katedrze Wawelskiej. To pierwsze takie wydarzenie w historii, nigdy
wcześniej obydwa relikwiarze nie stanęły obok siebie, tuż przy grobie
świętego.
Obydwa relikwiarze mają kształt przedramienia skierowanego ku górze.
Wewnątrz za szkłem znajdują się fragmenty kości przedramienia św.
Stanisława. Relikwiarz z Wilna ma ponad 40 cm wysokości, krakowski ma
ok. 50 cm.
Relikwiarz wileński pochodzi z samego początku XVI w. Nie wiemy, gdzie
dokładnie powstał. To wspaniałe dzieło późnogotyckiej sztuki złotniczej
jest właściwie rzeźbą w srebrze. Krakowski jest młodszy o kilkanaście
lat. Nie wiemy, czy są to kości tego samego przedramienia św.
Stanisława, ale wszystko wskazuje na to, że pobrano je jednocześnie -
powiedział Dariusz Nowacki z Zamku Królewskiego na Wawelu.
Relikwiarz wileński przyjechał do Polski na krótko wraz z innymi
kosztownościami skarbca Katedry w Wilnie. Od połowy października do
połowy stycznia relikwiarz, wraz z innymi zabytkami z Litwy, będzie
można oglądać na Zamku Wawelskim, na wystawie "Skarbiec katedry
wileńskiej". Wcześniej pokazywano je w Warszawie.
Relikwiarz z relikwiami św. Stanisława jest najstarszym zabytkiem
skarbca wileńskiego. Relikwia świętego została sprowadzona z Krakowa do
katedry w Wilnie, noszącej wezwanie św. Stanisława, najprawdopodobniej w
1503 r.
Skarbiec katedry wileńskiej to bezcenna kolekcja 270 zabytków - złotych
i srebrnych kielichów mszalnych, monstrancji, relikwiarzy i innych
przedmiotów liturgicznych z okresu XIV-XX w. Do Polski przyjechało ponad
100 przedmiotów z tego skarbca.
W 1939 r., w obliczu wojny, część skarbca została ukryta, w tym także
relikwiarz św. Stanisława. Po wojnie rozpoczęto poszukiwania
kosztowności, przez długie lata bez skutku. Zagadka skarbca katedralnego
wyjaśniła się dopiero w 1985 r., gdy podczas modernizacji katedry (w
czasach ZSRR pełniła funkcję galerii i sali koncertowej) natrafiono na
skrytkę w murze.
Przez następne 15 lat odkrycie to trzymano w tajemnicy. W pierwszych
latach głównie dlatego, że Litwa nadal znajdowała się w kręgu
oddziaływania władz sowieckich i nie było pewności, co stanie się ze
skarbcem, gdy dowie się o nim Moskwa. Szerokiej publiczności litewskiej
kosztowności skarbca katedry wileńskiej są eksponowane dopiero od 2006
r.
PAP
Przyznano nagrody ministra nauki za wybitne osiągnięcia
Teoria chaosu, przesiewowa
kolonoskopia i wspomaganie rozrodu zwierząt to tematy badawcze
tegorocznych laureatów nagrody ministra nauki i szkolnictwa wyższego za
wybitne osiągnięcia naukowe i naukowo-techniczne.
Uroczystość rozdania nagród odbyła się w Warszawie. Uczestniczył w niej
premier Donald Tusk, który rozmawiał z naukowcami o planowanych
reformach nauki i szkolnictwa wyższego.
Nagrody przyznano w trzech kategoriach. W pierwszej z nich "Badania na
rzecz rozwoju nauki" nagrodę otrzymał specjalista od teorii chaosu prof.
Marian Mrozek z Uniwersytetu Jagiellońskiego za zastosowanie narzędzi
matematycznych do wyjaśniania zjawisk przyrodniczych i atmosferycznych.
W kategorii "Badania na rzecz rozwoju społeczeństwa" nagrodę otrzymał
onkolog prof. Jarosław Reguła, który koordynuje rozległe badania
przesiewowe metodą kolonoskopii, mające na celu wczesne wykrywanie
nowotworów jelita grubego.
Nagrodę w kategorii "Badania na rzecz rozwoju gospodarki" otrzymał prof.
Zdzisław Smorąg, biotechnolog zajmujący się wspomaganiem rozrodu
zwierząt hodowlanych przez zastosowanie m.in. zapłodnienia in vitro.
Przed rozdaniem nagród odbyła się debata na temat planowanej przez rząd
reformy szkolnictwa wyższego oraz przedstawionych już projektów ustaw
dotyczących reformy systemu badań naukowych.
PAP
Dalej... |
|
|
| |
FAKTY ZE ŚWIATA |
|
Poprzednie wydania
Środa, 2008-10-08
Juszczenko rozwiązał
parlament
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ogłosił wieczorem, że podjął
decyzję o rozwiązaniu parlamentu. W orędziu telewizyjnym ogłosił
przedterminowe wybory.
Wiktor Juszczenko podkreślił, że ma prawo rozwiązać parlament,
ponieważ od ponad 30 dni nie ma w nim rządzącej koalicji.
Dotychczasowa, złożona z Naszej Ukrainy i Bloku Julii Tymoszenko
rozpadła się ostatecznie 2 września.
Prezydent w swoim orędziu zaznaczył, że ten sojusz zrujnowały
ambicje jednej osoby dając do zrozumienia, że chodzi o premier Julię
Tymoszenko. Podkreślił też, że zamiast wypełnienia umowy koalicyjnej
i realizacji reform, miał miejsce „socjalny populizm", który
spowodował kłopoty w gospodarce, w tym inflację.
Wiktor Juszczenko podkreślił też, że od 2 września w Radzie
Najwyższej działała nieformalna koalicja Bloku Julii Tymoszenko,
Partii Regionów i komunistów. Przyjęto wiele ustaw niezgodnych z
konstytucją.
Tymczasem, jak oceniali we wrześniu znawcy ukraińskiej sceny
politycznej, działania Tymoszenko były podyktowane chęcią zemsty za
oskarżenie jej o zdradę stanu. Otoczenie prezydenta wysunęło je w
sierpniu, podczas konfliktu między Gruzją a Rosją. Juszczenko, który
poparł wówczas Gruzinów, chciał, by podobnie postąpiła szefowa
rządu, ta jednak milczała.
Rano prezydent przeprowadził konsultacje z szefami klubów
parlamentarnych - był to ostatni warunek przed ogłoszeniem decyzji o
rozwiązaniu Rady Najwyższej.
Zdaniem części ukraińskich polityków, za zaistniałą sytuację
odpowiada Wiktor Juszczenko, który dążył do zorganizowania
wcześniejszych wyborów.
Julia Tymoszenko na stanowisku premiera była obiektem krytyki
prezydenta i jego sekretariatu, a w czerwcu z koalicji odeszło dwóch
deputowanych związanych z Wiktorem Juszczenką. W ten sposób sojusz
stracił większość w Radzie Najwyższej i praktycznie nie miał
możliwości przegłosowania żadnej uchwały.
Ukraińscy komentatorzy oceniają, że nowe wybory nie doprowadzą do
znaczącej zmiany składu parlamentu. Ich zdaniem prezydent dąży do
nich, chcąc odsunąć od władzy premier Tymoszenko.
Juszczenko, który cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością od
szefowej rządu, traktuje ją jako główną rywalkę w walce o swą drugą
kadencję w wyborach prezydenckich za półtora roku.
PAP/IAR
Obama kontra McCain oko w oko z wyborcami
Demokrata Barack Obama i Republikanin John McCain starli się o
3.00 nad ranem w środę czasu polskiego w drugiej już debacie
telewizyjnej, tym razem w Nashville w stanie Tennessee na miejscowym
uniwersytecie Belmont.
Miała ona formę "town meeting", czyli spotkania z wyborcami, którzy
oprócz prowadzącego dyskusję dziennikarza Toma Brokawa, sami
zadawali pytania kandydatom na prezydenta. Widownię dobrano spośród
niezależnych wyborców, nie zdecydowanych jeszcze na kogo będą
głosować w listopadowych wyborach.
McCain, który minimalnie ustępuje Obamie w sondażach, w niemal
każdej wypowiedzi atakował go zarzucając mu naiwność w podejściu do
spraw międzynarodowych, gotowość do kapitulacji w Iraku oraz
głosowanie w Senacie przyczyniające się jakoby do pogorszenia
sytuacji kraju.
Zdaniem wielu obserwatorów, podobnie jak w pierwszej debacie,
okazywał demokratycznemu senatorowi pogardę i lekceważenie.
Obaj starali się podkreślać dzielące ich rozbieżności poglądów w
takich sprawach jak polityka wobec Rosji, wojna w Iraku i
Afganistanie, konflikt z Iranem i okoliczności, w jakich uzasadnione
jest użycie siły przez USA za granicą.
Obama wypominał McCainowi poparcie inwazji na Irak i przypominał
ogromne koszty wojny, która jego zdaniem odciągnęła uwagę USA od
ścigania Al-Kaidy w Afganistanie.
PAP
Rekordowy deficyt budżetu federalnego USA
Deficyt budżetu federalnego USA wyniósł w roku finansowym 2008,
który zakończył się 30 września, wzrósł do rekordowego poziomu 438
mld dolarów - poinformowało Biuro Budżetowe Kongresu (CBO).
CBO stwierdziło, że było to rezultat zwiększonych wydatków rządu na
obronę i inne programy federalne oraz mniejszych od przewidywanych
dochodów z powodu słabnącej gospodarki.
Większe były też wydatki na zasiłki na bezrobotnych, program opieki
zdrowotnej dla najuboższych Medicaid oraz na instytucję Federal
Deposit Insurance Corp. ubezpieczającą lokaty bankowe.
Stronę wydatków obciążył dodatkowo sumą 168 mld dolarów plan
ożywienia gospodarki uzgodniony przez prezydenta Busha i Kongres
wiosną br. - podkreśla raport CBO.
W porównaniu z rokiem finansowym 2007, deficyt wzrósł aż o 276 mld
dolarów (z poziomu 162 mld dolarów).
Tegoroczny deficyt był wyższy od poprzedniego rekordowego deficytu z
2004 r. kiedy to wyniósł 413 mld dolarów.
PAP
Ceny ropy wzrosły
Ceny ropy na nowojorskiej
giełdzie towarowej, po czterech dniach spadków, nieco wzrosły.
Baryłka lekkiej ropy na giełdzie NYMEX zdrożała o 2,25 dolarów do
90,06 dolarów
W Londynie cena baryłki ropy Brent wzrosła o 98 centów do 84,66
dolarów
Analitycy wiążą to z wcześniejszymi pogłoskami, że kraje OPEC
zamierzają ograniczyć wydobycie aby przystosować je do spadającego
popytu. Jednak przeważają opinie, że w dłuższej perspektywie ceny
ropy będą spadać.
Jeszcze w lipcu br. cena baryłki ropy sięgała prawie 150 dolarów
(147,27 dolarów).
Według opublikowanej prognozy federalnej Administracji Informacji
Energetycznej (EIA), pogarszający się stan światowej gospodarki
spowoduje w przyszłym roku zmniejszenie zapotrzebowania na ropę o
140 tys. baryłek dziennie.
Spadek popytu może być jeszcze większy w zależności od stanu
gospodarki amerykańskiej - stwierdzają autorzy prognozy.
PAP
Dalej... |
|
|
| |
MIESIĄCE |
|
PAŹDZIERNIK
Październik- ważne daty
– Miesiąc Dobroci dla Zwierząt
– Miesiąc Profilaktyki Raka Piersi- pierwsza sobota i niedziela
października
– Światowy Dzień Ptaków- pierwsza sobota i niedziela października
- czwarty poniedziałek października
– Światowy Dzień Bibliotek Szkolnych- czwarty poniedziałek października
– Światowy Dzień Modlitwy o Pokój – obchodzony przez Kościół Katolicki-
czwarty poniedziałek października
– Światowy Dzień Różańca – obchodzony od 1996 r.- ostatnia sobota
października
1
– Międzynarodowy Dzień Muzyki – ustanowiony w 1975 r. z inicjatywy
Międzynarodowej Rady Muzyki.
– Międzynarodowy Dzień Lekarza – obchodzony od 1984 r.
– Międzynarodowy Dzień Wegetarianina
– Międzynarodowy Dzień Ludzi Starszych – ustanowiony przez ONZ w 1991r.
2
– Dzień Anioła Stróża
4
– Światowy Dzień Ochrony Zwierząt – przypada w rocznicę śmierci św.
Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt, przyrody i ekologów. Nasi bracia
mniejsi, jak nazywał zwierzęta pomagają nam w pracy, służą za pokarm,
pocieszają w samotności... dają dozgonną i bezinteresowną przyjaźń i
miłość. Co otrzymują w zamian? Rzadko to samo. Częściej – okrutną
obojętność. Wida to zwłaszcza przed wakacjami. Porzucone, nierzadko
przywiązane
do drzew, czekają na naszą litość.
– Międzynarodowy Dzień Ludzkich Siedzib – obchodzony z inicjatywy
Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
– Światowy Dzień Dzieci – ogłoszony w grudniu 1995 r. z inicjatywy ONZ.
4-10
– Światowy Tydzień Przestrzeni Kosmicznej
5
– Światowy Dzień Nauczycieli (ONZ)
6
– Światowy Dzień Mieszkalnictwa (ONZ)
– Międzynarodowy Dzień Nauczycieli (UNESCO)
9
– Światowy Dzień Poczty (ONZ) (Światowy Dzień Unii Pocztowej) –
obchodzony w rocznicę założenia Światowej Unii Pocztowej w 1874 r.
– Dzień Znaczka (Pocztowego)
9-15
– Tydzień Pisania Listów
10
– Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego
– Dzień Św. Franciszka - patrona ekologów
12
– Dzień Bezpiecznego Peceta – obchodzony od 2004 r.
14
– Dzień (Święto) Edukacji Narodowej / Dzień Nauczyciela (Polska) –
obchodzone od 1982 r.
– Światowy Dzień Normalizacji
– Międzynarodowy Dzień Zmniejszania Skutków Klęsk Żywiołowych
15
– Międzynarodowy Dzień Niewidomych – „Dzień Białej Laski" – uchwalony
przez Europejską Unię Niewidomych w Warszawie w 1993 r.
– Światowy Dzień Ptaków
16
– Światowy Dzień Żywności (Wyżywienia) – ustanowiony w 1981 r. przez ONZ
ds. Wyżywienia i Rolnictwa – FAO.
– Dzień Jana Pawła II
17
– Międzynarodowy (Światowy) Dzień Walki z Ubóstwem – W 1602 r. (wg in.
Źródeł w 1633 r.) królowa Francji, Maria de Medici, założyła Charité –
szpital i dom opieki dla biednych ludzi. Obie te dziedziny - opieka nad
chorymi i pomoc dla żyjących w biedzie - nie były wtedy od siebie
oddzielone. Zakłady przyjmowały ludzi biednych, którzy nic mogli sami
zadbać o swój byt. Większość chorych pielęgnowana była przez członków
rodzin. Niektóre zakłady prowadziły też domy dla sierot i podrzutków.
Celem zgromadzenia jest pielęgnowanie chorych w szpitalach i działalność
charytatywna. Do Polski sprowadziła je w 1652 r. królowa Maria Ludwika.
– Dzień Walki z Rakiem (Polska) – ogłoszony przez prezydenta RP
Aleksandra Kwaśniewskiego w 1997 r.
18
– Dzień Poczty Polskiej
– Dzień Łączności (Światowy Dzień Łącznościowca)
– Światowy Dzień Menopauzy
19
– Dzień Ratownika (Polska)
20
– Dzień Uprzemysłowienia Afryki
22
– Światowy Dzień (Osób) Jąkających się – obchodzony od 1998 r.
24
– Światowy Dzień Informacji
– Dzień Organizacji Narodów Zjednoczonych
– Europejski Dzień Walki z Otyłością
– Dzień Drogowca (Polska)
25
– Dzień Kundelka
29
– Dzień bez Kupowania
31
– Światowy Dzień Oszczędności
– Światowy Dzień Rozrzutności
– Dzień Reformacji – obchodzony przez Kościół Ewangelicki.
– Hallowen – obchodzone w USA.
|
|
|
| |
PODRÓŻ
DOOKOŁA POLSKI
- CIEKAWE MIEJSCA - BIAŁYSTOK |
|
W cyklu
Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze
miejsca w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ
Polska to nie
porośnięty puszczą skansen lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj
to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
INDEX
Dzisiaj Białystok
|
BIAŁYSTOK |
|
Białystok
(białorus. Беласток, lit.
Balstogė, esp. Bjalistoko) – miasto wojewódzkie w Polsce, leżące nad rzeką Białą
(lewy dopływ Supraśli).
Białystok położony na Nizinie Podlaskiej, w zachodniej części makroregionu
zwanego Wysoczyzną Białostocką. Jest największym miastem północno-wschodniej
Polski i stolicą województwa podlaskiego.
Białystok z lotu ptaka
W gronie miast wojewódzkich Polski, Białystok jest 2. miastem pod względem
gęstości zaludnienia, 11 pod względem ludności i 13 pod względem powierzchni.
Białystok pełni rolę administracyjnego, gospodarczego, naukowego i kulturalnego
centrum regionu.
Położenie Miasta w sąsiedztwie Białorusi, Litwy i Rosji oraz dogodne połączenia
komunikacyjne, stwarzają doskonałe warunki do rozwoju gospodarczego i
kulturalnego Miasta.
Białostocki ratusz
Dokładna data powstania osady zwanej
Białystok, która wzięła swą nazwę od rzeki Białej, jest trudna do ustalenia.
Odkrycia archeologiczne świadczą o tym, że pierwsi ludzie osiedlali się na
terenach obecnego Białegostoku już w epoce kamiennej.
W latach 1437-1450 król Polski Kazimierz Jagiellończyk nadał ziemie gdzie rzeka
zwana dziś Białą spływała z ośnieżonego białego stoku Jakubowi Rączce
Tabutowiczowi. Na przełomie XV i XVI wieku wnuk Tabutowicza, Mikołaj Raczkowicz,
założył tu osadę, zasiedlenie, której sam pomagał finansować. W 1547 roku
Białystok został własnością rodziny Wiesiołowskich. Miejscowość zyskała wtedy
murowany kościół - obecną kaplicę przy kościele Farnym oraz zamek. Po śmierci
Krzysztofa Wiesiołowskiego posiadłość przeszła w ręce państwa.
Dalej... |
|
|
| |
PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE
LOSY |
|
Dzisiaj publikujemy
trzydziesty piąty artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez
Kazimierza
Patalasa w książce zatytułowanej
Przez boje,
przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
|
Jakub Plewa
WSPOMNIENIA
Spisane
w lipcu 1986 |
|
Wojna zastała mnie w 16 pułku
piechoty w Tarnowie w 1939 roku. Pułk ten
szkolił żołnierzy, spośród których rekrutowali się potem KOPiści (Korpus
Ochrony Pogranicza). Wiosną zostaliśmy wysłani do 18-go batalionu w rejonie
blisko granicy łotewsko -litewskiej w powiecie brasławskim. Różnica w
klimacie bardzo nam się rzuciła w oczy. W Tarnowie rolnicy zaczynali
wyjeżdżać w pole, a w Brasławszczyźnie był jeszcze śnieg po pas. Ćwiczyliśmy
na jeziorze, jeszcze zamarzniętym, z prawie metrowym lodem. Był marzec
1939-ty rok. W kwietniu, gdy Niemcy zajęli Kłajpedę, batalion nasz został
zbudzony w nocy, zarządzono alarm i mobilizację. Byliśmy w
gotowości do wyjścia w pole. Byłem w kompanii karabinów maszynowych.
Mieliśmy 12 ciężkich karabinów maszynowych, 4 moździerze i zostały nam
wydane długie karabiny ppanc. Po ukończeniu mobilizacji, która trwała 3 dni,
stan batalionu został podwojony. Wyjechaliśmy do Augustowa na Suwalszczyznę.
Tam nas rozmieścili w kwaterach polowych, w stajniach, w stodołach. Przez
cały ten okres aż do września wychodziliśmy zawsze w pełnym umundurowaniu, w
pełnym rynsztunku. W lipcu zmienili nasze
kwatery i w miejscowości Białobrzegi zaczęliśmy budować schrony.
Przywoziło się piasek, kładło się belki robiło się kamuflaż. Budowaliśmy
stanowiska dla karabinów maszynowych. Amunicja była w namiotach a w części
na stanowiskach. W takim pogotowiu bojowym zastał nas 1-szy września. W dniu
tym pokazały się pierwsze niemieckie samoloty zwiadowcze. Nie bombardowały,
nie ostrzeliwały. Rozkaz był, aby nie strzelać do samolotów. Zrobiliśmy dwa
nocne wypady poza granicę Prus Wschodnich. Mieliśmy stałe pogotowie przeciw
lotnicze. Co 10- ty pocisk był, świetlny, żeby wiadomo było jak się strzela.
Pamiętam 8-go września, byłem na stanowisku, gdy dwa samoloty niemieckie
ukazały się nad horyzontem. Jeden z nich leciał na nasze stanowisko.
Prowadziłem go cały czas na muszce. Był zakaz strzelania i trzeba się było
podporządkować
rozkazowi. W pewnym jednak momencie samolot prowadzony na muszce aż się
prosił, aby go trafić. Nie wytrzymałem nerwowo i oddałem krótką serię.
Samolot oddał serię, ale zachwiał się w powietrzu i poleciał w kierunku
linii niemieckich. Nadjechał goniec dowódcy plutonu. Zapytał, czy strzelałem
do samolotu. Odpowiedziałem twierdząco. Rozkazał mi natychmiast zameldować
się u dowódcy kompanii. Ten rozkazał mi ubrać się na ostatni guzik i stawić
przed dowódcą batalionu. Myślałem, że mnie rozstrzelają za
nieposłuchanie rozkazu. Podpułkownik Nachowicz, dowódca batalionu powtórnie
zapytał się mnie, czy strzelałem do samolotu. Przyznałem,
że strzelałem, bo samolot tak blisko naleciał na muszkę, że nie mogłem
dłużej wytrzymać. Padł rozkaz :" odmaszerować !". Wróciłem do namiotu.
Wieczorem w rozkazie odczytano, że udzielono mi nagany, ale już w następnym
zdaniu, dostałem pochwałę za dobre strzelanie. Okazało się, że samolot
został zestrzelony, pilot wyszedł cało, choć był ranny. Wyskoczył z samolotu
i próbował się bronić. Dzieci chciały zobaczyć samolot i biegły w jego
kierunku. Pilot wyciągnął rewolwer i strzelał do dzieci. Ludzie w polu
zauważyli to i przybiegli z widłami. Gdyby nie obecność wojska byli by go
zabili z wściekłości.
Na tych stanowiskach byliśmy do 12-go września. W tym dniu załadowaliśmy się
na pociąg, ale przyszedł rozkaz, aby się rozładować i
wrócić na stanowiska. W następnym dniu powtórzyło się to samo.
Wreszcie załadowaliśmy się na dobre i ruszyliśmy. Zbombardowały nas samoloty
niemieckie. Mieliśmy ckm-y, 2 działka ppanc, działka polowe. Dostaliśmy
rozkaz, aby strzelać do każdego samolotu, który się ukaże na horyzoncie.
Powiedziano nam nawet, że pojedyncze strzały do samolotów są bardziej
skuteczne niż karabiny maszynowe. Jestem przekonany, że to istotnie było
skuteczne. Gdy się samoloty pokazały, otwieraliśmy do nich natychmiast
ogień, dopóki były względnie nisko. Zmuszało je to do poderwania się ku
górze. Stosując tę taktykę nie ponieśliśmy dużych strat w czasie
bombardowania naszego oddziału. Zostały zniszczone tory, lokomotywa.
Jechaliśmy dalej przez Baranowicze, Łuniniec na południe w kierunku na
Równe. 17-go września, w nocy, zatrzymaliśmy się w polu i dostaliśmy rozkaz
wyładowania się. Uformowaliśmy kolumny i boczna drogą batalion wymaszerował
z całym sprzętem. Wtedy dopiero dowiedzieliśmy się, że bolszewicy
przekroczyli granicę i zaatakowali. Nie było żadnego
rozkazu, ale wiadomość rozeszła się w kolumnie marszowej z ust do
ust. Posuwaliśmy się na zachód w kierunku Bugu. Nie spotkaliśmy
żadnych rosyjskich oddziałów ani samolotów. Spotkaliśmy natomiast
bramy powitalne, budowane przez Ukrainców z portretami Stalina i Lenina,
zwykle przed wejściem do miejscowości. W jednym wypadku, gdy dochodziliśmy
do miejscowości, wyjechał wóz zaprzęgnięty w parę
pięknych koni wpadł w naszą kolumnę w pełnym galopie. Chłopcy podskoczyli i
złapali konie i woźnicę, który wyjaśniał, że przyjechał
jako parlamentariusz, aby uzgodnić warunki naszego przejścia przez ich
miejscowość. Nie spodziewaliśmy się tego, aby w swoim kraju trzeba
było układać się z miejscowymi o warunki przejścia. Nie zwróciliśmy
na niego uwagi, zabraliśmy go z sobą, nie wiem co się z nim potem
stało. Doszliśmy tak do miejscowości Kołki na drodze w kierunku na
Łuck. Był wieczór. Kołki, nieduże miasteczko, było prawie puste.
Dalej...
|
|
|
| |
POZA GNIAZDEM. WIZERUNKI
EMIGRANTKI POLSKIEJ W KANADZIE W XX
WIEKU |
|
Dzisiaj
rozdział I książki prof.
Marii Anny Jarochowskiej
zatytułowanej "Poza gniazdem.
Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można
nabyć w biurze "CZASU".
CZĘŚĆ DRUGA :
W pojedynkę
ROZDZIAŁ II
Etap pierwszy ( 1900 -1940 )
W pierwszej połowie ub.wieku Polki emigrowały do Kanady przeważnie jako żony lub
narzeczone wcześniej przybyłych imigrantów, ewentualnie jako dorastające córki.
Łączenie rodzin następowało zwykle po kilku, lub nawet kilkunastu latach
oczekiwania, podczas których mężczyzna zbierał pieniądze potrzebne do
sponsorowania i sprowadzenia rodziny, a także odpracowywał swoje zobowiązania
podpisane przy podaniu o imigrację do Kanady. Wielkie prace budowania kolei,
łączących powstające miasta, popierane przez rządy prowincjalne albo nawet przez
rząd federalny wymagały robotników , których łatwo można było przenosić z
miejsca na miejsce w miarę postępu robót. Stąd w pierwszych dekadach XX wieku
świeżo przybyły Galician, być może polski ubogi imigrant, najpierw wędrował po
różnych obozach drwali , po obozach przy budowie linii kolejowych, pracował w
kopalniach węgla lub różnych metali i znów wracał do obozów drwali. Życie miał
monotonne i prymitywne : praca, posiłki i sen. W dnie wolne od pracy jeździł do
najbliższego miasteczka ; tam mógł wydać zarobione pieniądze na wódkę i
prostytutki. Jeśli miasteczko było daleko lokalne prostytutki zakładały w
pobliżu drwali swoje przenośne pomieszczenia z salą do tańca i barem z
alkoholami. Niektórzy mieszkańcy oburzali się na niemoralność, ale przeważnie
zajęci byli swoimi własnymi sprawami, a dopływ pieniądza zawsze się w miasteczku
przydawał. Mieszkańcy jego, z własnego doświadczenia wiedzieli, że młodzi,
samotni mężczyźni potrzebowali odprężenia. Było powszechnie wiadomo, że wielkie
kompanie potrzebują robotników, których można bez trudności przenosić z miejsca
na miejsce i nowi imigranci świetnie tę rolę spełniali.
Dziewiętnastowieczny eksperyment z emigracją całej parafii z Kaszub w Polsce,
prowadzonej przez polskiego księdza, który wyjechał z Kraju razem z emigrującymi
rodzinami zakończył się wprawdzie sukcesem i zbudowaniem osiedla Wilno koło
Barry's Bay, w Ontario, ale więcej razy nie został powtórzony, a od końca XIX-go
wieku Kanada kładła nacisk na młodych samotnych mężczyzn, którzy mogli być
przerzucani z miejsca na miejsce do pracy gdziekolwiek by ona była[51]. W
konsekwencji w owym czasie przez Kanadę przesuwały się masy samotnych mężczyzn,
pracujących lub poszukujących pracy albo stałego miejsca zamieszkania. Oprócz
Chinczyków i Japończyków byli to popularnie nazywani "brudno biali" czyli
emigranci z Grecji, Włoch, Portugalii oraz Europy wschodniej i centralnej, w tym
także i Polacy. Po zakończeniu kontraktów na pracę europejscy imigranci
pozostawieni sami sobie, zaczynali wędrować po preriach w poszukiwaniu dla
siebie i swoich rodzin własnego miejsca w Nowym Kraju. Na stałe osiadali, kiedy
przybywały ich rodziny.
Koncepcja ruchomej siły roboczej imigranckiej, często nie mającej prawa
sprowadzenia rodziny ( jak np. Chinczycy i Japończycy) okazała się jednak
sprzeczna z potrzebą planowanego zasiedlenia Kanady zachodniej. Idea, że
osadnicy z Europy z żonami i dziećmi są w preriach potrzebni została wyrażona
publicznie już w XIX-tym wieku przez Clifforda Siftona, ministra Spraw
Wewnętrznych rządu federalnego . "Myślę, że silny i zdrowy wieśniak w owczym
kożuchu, rolnik z dziada pradziada, z tęgą, zdrową żoną i pół tuzinem dzieci
jest tym czego nam potrzeba" [52]. Przemowa ta otworzyła nowy okres w polityce
imigracyjnej, chociaż trzymała się zasady, że ludność Kanady ma zachować swój
brytyjski charakter. Clifford Sifton zrozumiał jednak, że angielscy farmerzy nie
są zainteresowani emigracją do Kanady, a amerykańscy farmerzy, którzy zaczęli
się licznie przesiedlać do Kanady - szczególnie do Alberty- mogliby zanadto
prerie zamerykanizować , więc aby zapewnić Kanadzie dostateczny napływ osadników
i powiedział po raz pierwszy w historii , że narodowość ubogich Europejczyków
(sheepskin men) jest znacznie mniej ważna aniżeli liczba ich dzieci. Z jego
punktu widzenia liczyło się bowiem dopiero drugie pokolenie osadników, urodzone
na ziemi kanadyjskiej i wychowane w miejscowych szkołach, w założeniu już
zasymilowane i ono dawało rękojmię, ze tereny preriowe zostaną trwale zasiedlone.
Stąd na początku XX -go wieku zasada łączenia rodzin imigrantów europejskich
obok sprowadzania rodzin stała się pierwszą podstawą oficjalnej linii
politycznej rządu kanadyjskiego. Od tego czasu imigracja kobiet europejskich do
Kanady zaczęła się odbywać na dużą skalę.
Samotni imigranci zabiegali o żony w rozmaity sposób. Najczęściej pisali listy
do dziewcząt znanych im jeszcze w Starym Kraju proponując sponsorowanie ich
przyjazdów i małżeństwo. Tak powstało znane w ówczesnej Kanadzie i Europie
określenie mail order bride ( narzeczona z przesyłki pocztowej), która często
mało, a nawet wcale nie znając swego narzeczonego natychmiast po przybyciu do
Kanady brała z nim ślub i wyruszała na jego "farmę". Ile było nieporozumień, ile
niedobranych małżeństw i zawiedzionych nadziei wynikających z tej formuły
małżeńskiej, nikt nie dociekał. Podobnie jak nikt nie pytał kobiety, świeżo
przybyłej z polskiej wsi, stającej przed dugout (ziemianką), która odtąd miała
być jej domem; czy w tym prymitywie poradzi sobie z życiem i wychowaniem dzieci.
Wiadomo jednak, że niektóre kobiety nigdy nie potrafiły się otrząsnąć z
pierwszego szoku i razem z mężem pracować nad wspólną przyszłością. Związane z
obcym sobie mężczyzną, w obcym i przerażająco prymitywnym buszu , miesiącami
zupełnie samotne w swoich lepiankach czasami uciekały same nie wiedząc dokąd,
czasami poprostu marły z głodu i wycieńczenia.
Dalej... |
|
|
| |
Kalendarz Wydarzeń
11 października 2008 r.
od
godz. 16:00
do godz. 20:00 |
|
11
października 2008 r. godz.
20:00 |
Manitoba Museum - Planetarium Auditorium 190
Rupert Ave
|
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad
4000 odsłon.
Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579
użytkowników.
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$400 |
Pół roku |
$120 |
$240 |
Miesiąc |
$90 |
$180 |
Dwa wydania |
$40 |
$80 |
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$500 |
Pół roku |
$120 |
$300 |
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.
|