Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych
Zapisz
się na naszą listę
|
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać
E-mail bez
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
| |
Dołącz
do nas |
Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych. | |
Promuj polonię |
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
albo
Po tym kliknij Apply
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express | |
|
Polonijny
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |
|
Translate this page
Note, this is automated translation meant to give you sense
about this document.
Zapisz
się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i
okolicach
|
|
listy dO
Redakcji |
|
Panie Bogdanie,
dziękuję serdecznie za ostatni biuletyn informacyjny.
Widzę że pańskie
pismo rozrasta się na potęgę. Gratuluję.
Było mi przyjemnie
zobaczyć nasze "Wiadomości Polonijne" w Google.
To również pańska
zasługa. Dziękuję bardzo.
Pozdrawiam
serdecznie
Tadeusz Michalak
Wiadomości Polonijne
z Thunder Bay-
styczeń 2009
Panie Bogdanie,
Dziękuję Panu za życzenia.
Aby ten rok przyniósł Panu wiele
sukcesów a Biuletynowi, jak najwięcej czytelników!
Tego życzę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Z najlepszymi życzeniami!
David P
Panie Bogdanie,
Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2009
oraz dużo sukcesów w działalności polonijnej,
dziękując jednocześnie za regularne przesyłki ciekawego
Polonijnego Biuletynu Informacyjnego w Winnipegu
ARLETA M. SZILER
HOST / PRODUCER
POLISH MAGAZINE –
MAGAZYN POLSKI
CJAM – 91.5 FM
/ Sat @ 2-3PM
Bilingual weekly talk show. News, events, commentaries.
Live interviews with interesting people from Canada, USA,
Europe and Poland. Lot’s of polish and other music.
401 SUNSET AVE CJAM, WINDSOR, ONTARIO N9B 3P4
Tel.: (519) 979-6264 or (519) 971-3630 (studio)
Fax: (519) 971-3605
www.cjam.ca e-mail:
polishradio@cjam.ca
Witam Panie Bogdanie.
Przypadkowo wpadłam na "Polonijny biuletyn informacyjny w Winnipegu".
Tworzę drzewo genealogiczne rodziny Głodzików.
Przeczytałam wspomnienia Stefana Olbrechta i jestem zainteresowana jego
osobą.
Podejrzewam, że znał mojego wujka Stefana Głodzika, który ur. 1919 r.
który zamieszkiwał w woj.tarnopolskim.
Przeżył Workutę był w Armii Andersa, następnie przebywał w Anglii RAF -
spadochroniarz ( mam dużo zdjęć).
Po zakończeniu wojny zamieszkał w Kanadzie prawdopodobnie w Ottawie.
Zmarł w roku ok.1969.
Poszukuje informacji o nim, a nazwisko Olbrecht jest mi znane z
opowiadań mojej babci.
Bardzo proszę o pomoc .
Pozdrawiam
Wioleta
Adres do korespondencji:
glodzik@onet.eu
|
|
|
|
Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
Irena Dudek zaprasza na zakupy do
Polsat
Centre
Moje
motto:
duży wybór, ceny dostępne dla każdego,
miła obsługa.
|
S P O N S O
R |
|
Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
ŻYCZENIA |
|
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Życzenia prosimy przesyłać na adres:
jolamalek@onet.eu
Kto składa życzenia np. Jan
Kowalski
Z jakiej okazji składasz życzenia
np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń
Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji
zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.
|
|
|
| |
MINIPŁYTA
DOSTĘPNA W
"POLSAT CENTER"
Słuchaj |
S P O N S O
R |
|
|
HUMOR
Ksiądz chodzący po kolędzie puka do drzwi. Otwiera mu mała dziewczynka i
mówi:
- Rodziców nie ma w domu.
- Nie szkodzi, wejdę tylko pomodlić się i zaraz pójdę.
- Niech ksiądz wejdzie.
Po wspólnej modlitwie ksiądz pyta:
- A gdzie poszli twoi rodzice?
- Do znajomych.
Ksiądz:
- Jeśli następnym razem rodzice będą szli do znajomych, powiedz im żeby
zabrali swoje nogi spod łóżka
|
|
|
| |
189 Leila Ave
WINNIPEG,
MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510 |
S P O N S O
R |
|
WYWIAD Z KSIĘDZEM
KRYSTIANEM SOKALEM |
|
Ksiądz Krystian Sokal w Kanadzie jest bardzo krótko. Swą posługę
kapłańską pełni w oddalonej od Winnipegu miejscowości Carman a wśród
jego parafian nie ma Polaków. Księdzu Krystianowi brakuje kontaktu z
rodakami dlatego między innymi tak chętnie uczestniczy we wszystkich
wydarzeniach środowiska polonijnego w Winnipegu. W wywiadzie ks.
Krystian opowie o swoim powołaniu o pracy misyjnej i pisaniu wierszy.
Proszę opowiedzieć nam o latach
życia w Polsce i jak to się stało, że
wybrał Ksiądz życie kapłańskie?
Na to pytanie, to można
odpowiedzieć krótko. Nie było, co robić, więc zostałem księdzem, ale to
oczywiście taki żart. Najbardziej znaczącym dniem w moim powołaniu
kapłańskim był rok 1969, kiedy to do mojej parafii przybyły dwie Panie (
a raczej siostry bezhabitowe), które pokazały nam slajdy z pięknej wyspy
Celebes, która należy do Indonezji. W owym czasie kolorowe slajdy i
wspaniały komentarz o pracy polskich misjonarzy, na wspomnianej, wyspie
zrobił na mnie ogromne wrażenie i zapaliło się w sercu pragnienie
zostania misjonarzem. To był słomiany zapał, który czasami przygasał, a
często i ja gasiłem ten płomyk Bożego wezwania. Czasami myślałem, że się
już uporałem ze wszystkim, a moje szanse na dalsza edukację mocno
maleją, co nawet podkreślił kierownik mojej szkoły podstawowej mówiąc:
„Kaktusy mi na ręku wyrosną, jak Ty zrobisz maturę”. On był zagorzałym
komunistą, a ja bardzo aktywnym ministrantem, który namówił dwóch
kolegów, aby w pobliżu szkoły zakopać na powrót drewniany krzyż, który
przewróciła wichura. Kierownik to widział i zapytał nas: „Kto wam to
kazał zrobić?” odpowiadając, że ksiądz, skłamałem. Od tej pory
szczególnie byłem wzięty pod lupę. W przyszłości to prześladowanie
odbiło się na jednym z moich braci, którego powołując do wojska SB-ecy
uświadamiali, aby namówił mnie do opuszczenia seminarium duchownego we
Wrocławiu. Takich obrazów i bardzo podobnych było wiele w moim życiu,
które sprawiały, że szukałem pomocy u Boga. Dobrym miejscem do tego był
kościół i nowicjat księży Pallotynów położony w pobliżu mojego ogólniaka
w Ząbkowicach Śląskich, gdzie na modlitwie wyciągałem małe zdjęcie Ks.
Tadeusza Piech pracującego na wyspie Celebes. I to ciekawe, że
wspomniane siostry po filmie rozdawały kolorowe obrazki, a ja gdy
dojrzałem z daleka zdjęcie misjonarza, to właśnie tylko taką chciałem
mieć z tego spotkania, co właśnie się ziściło. Potem były rekolekcje we
wrocławskim seminarium, ale jeszcze nie decyzja wstąpienia w mury Alma
Mater. Poszedłem do pracy w kopalni rudy niklu w Szklarach koło Ząbkowic
Śląskich, gdzie zostałem po maturze zatrudniony jako hutnik. Dopiero
stamtąd poszedłem do Wrocławia, gdzie po sześciu latach przygotowań i
studiów zostałem wyświecony na kapłana 26 maja 1984 roku przez Kardynała
Henryka Gulbinowicza.
Myślał Ksiądz o pracy misjonarza
czy te marzenia Ksiądz zrealizował?
Po dwóch latach kapłaństwa podczas
wizytacji kanonicznej w parafii, w której pracowałem, w moim pokoju,
Kardynał Gulbinowicz zaproponował mi wyjazd na misje, ale ja odmówiłem
tłumacząc, że jestem za młody, a tak naprawdę, to bałem się nowej
rzeczywistości. Jednak szczególnie od tego momentu nie było spokoju w
moim sercu. Pewnego dnia jako proboszcz wiejskiej parafii, po trzeciej
mszy świętej wracałem na plebanię. Tam dopadł mnie głos dobrego ojca,
któremu odpowiedziałem: Gedeon prosił Cię panie o dwa znaki, aby upewnić
się w swoim powołaniu. Ja proszę o jeden. Jeśli w tym tygodniu dostanę
wyraźny znak do ręki, że mam jechać na misje, to nawet angielskiego będę
się uczył, którego nie lubię. Nie trwało to 72 godziny, gdy do ręki
wziąłem kilka listów. Jeden z listów wyróżniał się rozmiarami, a więc
otwarłem go natychmiast, a tam w środku było zaproszenie do Centrum
Formacji Misyjnej w Warszawie. Słowo droższe pieniędzy. Nigdzie nie
pisałem i o nic nie prosiłem korespondencyjnie a tu znak z nieba jak
świetlisty piorun na niebie. Ostatecznie wylądowałem w Zambii, skąd
później przez Polskę dotarłem do Kanady 20 czerwca 2007 roku i przez rok
czasu pracowałem wśród Indian w Fort Aleksander. Byłem tam sam na bardzo
rozległej misji, bo w swojej rozciągłości sięgającej 200 km. Po
przyjeździe dwóch zakonników z Nigerii, którzy mnie zastąpili, zostałem
odwołany do Carman przez Biskupa Emiliusa Goulet.
Szkoła w JTEZHI-TEZHI misja w Zambii gdzie ks. Krystian przebywał do
2007 r.
Jak wyglądała Księdza posługa misyjna?
Bardzo ważnym momentem mojego
kapłańskiego życia był wyjazd do Australii gdzie wielkopostne rekolekcje
głosiłem dla naszych rodaków. Tam dodano mi otuchy, aby nie bać się
nowej rzeczywistości, którą przez 2,5 miesiąca mogłem oglądać, podziwiać
i się zachwycać. Sześć miesięcy byłem w Londynie na angielskiej parafii
Św. Bedy Czcigodnego, gdzie pracowałem i doskonaliłem język angielski, a
gdzie skierowało mnie Centrum Misyjne w Warszawie. Pięcioletni pobyt w
Zambii wiązał się również ze studiowaniem języków lokalnych. Rozpocząłem
naukę Plemienia Bemba, a musiałem się uczyć także języka plemienia
Niandzia.
Podstawową pracą każdego kapłana, a
więc i misjonarza, to głoszenie słowa
Bożego, a także udzielanie sakramentów świętych. Niemniej jednak
misjonarz, to ten, który na codzień jest ze swoimi ludźmi i widzi ich
biedę, a zatem dzieli się tym co ma, a także możliwościami i
umiejętnościami, które posiada. Myślę, że dobrym wyjaśnieniem do tego
będzie to, że misjonarz jest dystrybutorem żywności, przygotowuje trafne
projekty, które służą wspólnocie itp. Jeszcze bliższym wyjaśnieniem
niech
będzie fakt, że wykształciłem kucharza, który zdobył certyfikat na
prawach
państwowych i to z wyróżnieniem, zamieszkał w stolicy, pracuje w swoim
zawodzie i ofiarnie pomaga swojemu rodzeństwu i mamie, którzy mieszkaj w
buszu. Takich obrazów jest więcej, ale najważniejsze, to dać przykład
chrześcijańskiego życia, bo tamtejsi ludzie są bardzo dobrymi
obserwatorami i często czekają na nasz uśmiech i dobre słowo za co
umieją się odwdzięczyć swoja dobrocią i gościnnością. Pamiętam jak
pojechałem na pocztę w Lusace, aby odebrać nasze listy. Nie widziałem
nikogo na parkingu, a tu naraz jak spod ziemi wyrósł czarny
nastolatek, który powiedział, że jest głodny. Miałem w samochodzie
okazałe
i bardzo apetyczne avocado, wiec mu dałem. Nawet nie wiem kiedy zniknął
z
moich oczu. Po kilku dniach był w tym samym miejscu i bardzo serdecznie
mi dziękował za to skromne pożywienie.
Kaplica sióstr w
JTEZHI-TEZHI
figurka Matki Bożej przysłana z Polski
Kiedy przyjechał Ksiądz do
Kanady i jak wspomina Ksiądz ten pierwszy rok w Kanadzie i pracę wśród
Indian?
Na mój przyjazd do Kanady wyraził
zgodę Biskup Legnicki Stefan Cichy, gdyż po podziale Archidiecezji
Wrocławskiej znalazłem się jako kapłan w kościele diecezji Legnickiej.
Tak jak wspomniałem w Kanadzie jestem od 20 czerwca 2007 roku za
aprobatą Arcybiskupa Diecezji St. Boniface Emiliusa Gouleta, a zatem
poza granicami Polski jestem 8 lat.Najpierw
była Afryka a potem kanadyjscy Indianie. Tutaj przyszły nowe i trudne
doświadczenia, które też rzuciły inne światło na problemy Indian, ale
temu zagadnieniu trzeba poświecić osobny temat. Porównując Afrykanów i
Indian zauważam, że Afrykanie bardziej szanują siebie wzajemnie oraz
miejsca święte. Pracując wśród Indian na plebani coraz częściej
dostrzegałem ślady prób włamania się i to zaczęło mnie przerażać, a do
tego problem alkoholizmu i narkotyków... Cieszy jednak fakt, że pojawiły
się też dobre jaskółki, powrotu pewnych ludzi do kościoła i wiary.
Obecna parafia, w której Ksiądz pracuje, znajduje się w miejscowości
w Carman nieco oddalonej od Winnipegu a jednak milo jest nam spotykać
Księdza na wszystkich ważniejszych wydarzeniach, jakie maja miejsce w
środowisku polonijnym Winnipegu. Zajęć Księdzu nie brakuje, czym wiec
wytłumaczyć można Księdza żywe zainteresowanie tym, co się dzieje w
Polonii?
Szczególnie wielką sympatią
darzyłem naszą Polonię, gdy byłem jeszcze w PRL- owskim systemie, bo
dzięki Polakom zza granicy mogłem słyszeć niezależne rozgłośnie,
podziwiać ich drogę do wolności, aktywność na rzecz ojczyzny,
doświadczyć wszelkiego dobra od Polaków, gdy byłem na obczyźnie. Dzięki
nim mogłem chociażby przeczytać zakazaną lekturę Orwella jak: „Folwarj
zwierzęcy”, czy też „Rok 1984”. Obecnie również spotykam wielu ciekawych
Polaków, z którymi pragnę dzielić bóle i radości i czuć się tym samym
kawałkiem barw Biało - Czerwonych, które najlepiej rozumiem.
Ks. Krystian na spotkaniu Polonii z okazji Święta Odzyskanaia
Niepodległości
Na koncercie kolęd chóru Sokół
Znajduje Ksiądz też czas na
pisanie wierszy. Kiedy się zaczęło Księdza pisanie, jakiej tematyki
dotyczą wiersze?
Co do wierszy, to
pisałem rymowanki
w szkole podstawowej i średniej
podczas lekcji, czym wielu się ubawiło. Później w
kapłaństwie zaczęły się
pewne głębsze przemyślenia dotyczące życia i wiary, a także
przyrody. Pamiętam, jak w mojej parafii gościł Wojciech Siemion, który
poprosił mnie o autograf i kilka wierszy o moich ukochanych
drzewach, tj. o brzozach. Pisanie to taka chwila, która nakazuje nawet
zerwać się w środku nocy, aby zapisać to tchnienie serca, co też pomaga
mi
później w pracy kaznodziejskiej.
Dziękuję
Księdzu za rozmowę, życzę dużo satysfakcji z pracy i zachęcam naszych
czytelników do przeczytania kilku wierszy (kliknij tu możesz przeczytać
wiersze ks. Krystiana Sokala) Księdza z nadzieją, że wiersze te zostaną
niebawem wydane a także, że będziemy mogli regularnie publikować je na
stronach Polishwinnipeg
Jolanta Małek Polishwinnipeg.com |
|
|
| |
JASEŁKA W PARAFII
ŚWIĘTEGO DUCHA |
|
W sobotę
27 grudnia w parafii Św. Ducha Grupa Teatralna wystawiła Jasełka. Grupa
ta z różnych okazji przygotowuje bardzo interesujące przedstawienia. Ci,
którzy już raz oglądali przygotowany przez Grupę program przychodzą
kolejny raz by zobaczyć między innymi, czym tym razem zostaną
zaskoczeni. Oczywiście było, co podziwiać podczas Jasełek wystawionych
27 grudnia. Wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe: śpiew,
muzyka, kostiumy, dekoracja, teksty, światła... Kolejne sceny
zaskakiwały widza czymś wyjątkowym- żywe Dzieciątko Jezus, urocze
baranki..., nie będę więcej wymieniać bo każdy moment tego
przedstawienia jest wart podkreślenia. W takiej sytuacji należałoby
zaprezentować film z tego wydarzenia a i tak nie odąłby on wyjątkowej
atmosfery, jaka panowała tego wieczoru w kościele Świętego Ducha. Ojciec
proboszcz Maciej Pająk dziękując wszystkim, którzy przygotowali Jasełka
powiedział, że jest dumny z tego, że może pracować właśnie w tej
parafii.
Na takie słowa pochwały i gorące brawa publiczności
Grupa Teatralna przy parafii Świętego Ducha zapracowała wielogodzinnymi
przygotowaniami do przedstawienia, które z pewnością na długo zapadnie w
pamięci wszystkich uczestników.
Anioł Gabriel, zwiastuje Maryi radosną wieść
Więcej zdjęć... |
|
|
|
CHÓR SOKÓŁ-
KONCERT
KOLĘD |
|
Kiedy
myślimy o Bożym Narodzeniu niemal wszyscy mamy te same obrazy przed
oczyma: żłóbek w którym leży maleńki Chrystus, świąteczny stół
nakryty białym obrusem z siankiem pod spodem i nakryciem dla
wędrowca, pięknie ubrana choinka, świąteczne życzenia z łamaniem
opłatka, wieczorna pasterka, no i oczywiście kolędy.
W Polsce kolęda zadomowiła się na dobre już w średniowieczu.
Najstarsze kolędy pochodzą z XV i XVI wieku. Teksty do nich pisali,
m.in. wielki kaznodzieja polski Piotr Skarga (autor kolędy W żłobie
leży), Franciszek Karpiński, Mikołaj Sęp Szarzyński i Andrzej
Morsztyn, a w XIX w Feliks Nowowiejski i Zygmunt Noskowski. Do
polskich kolęd tęsknili emigranci. Przypominały im one ciepło
rodzinnego domu, tradycje przodków, Polskę. Fryderyk Chopin pokłonił
się niejako tym bożonarodzeniowym pieśniom, zawierając w swoim
Scherzo h-moll frazy ze starej polskiej kolędy Lulajże Jezuniu.
Polska jest ewenementem na skalę światową pod względem liczby
zachowanych kolęd, w naszym dorobku kulturalnym wraz z pastorałkami
jest ich ponad 500.
Znany Polonii Winnipegu Chór Sokół od wielu lat popularyzuje kolędy
polskie, ale nie tylko polskie zapraszając Polonię na Koncert Kolęd.
Na koncercie, który odbył się 28 grudnia 2008 r. Chór zaprezentował
popularne a także mniej znane kolędy zaaranżowane przez Tadeusza
Biernackiego, koncert prowadził Henryk Kuzia. Soliści Łucja Herrmann,
Michał Kowalik, Walentyna Wojtas, Kamila Zając śpiewali tego
wieczoru niezwykle efektownie.
Każdego roku podczas Koncertu Kolęd chóru Sokół słuchacze maja
okazje wysłuchać czegoś nowego. Tym razem taką nowością był występ
septetu w składzie: Anna Biernacka, Camillia Zając, Łucja Herrmann,
Jerzy Wołek, Michal Kowalik, Zygmunt Gałązka i Roman Papalski.
Zaśpiewali oni dwie koledy z okresu baroku, polskiego kompozytora
Bartłomieja Pękiela („Resonet in laudibus” i „Magnum nomen Domini”).
Nastepnie „Narodził sie Jezus Chrystus”.
I na koniec napisaną przez Tadeusz Biernackiego specjalnie na ten
koncert „12 dni świąt”. Ta humorystycznie napisana „opowieść” o
tradycjach polskiego wigilijnego stołu rozbawiła publiczność.Na
zakończenie Chór wykonał wiązankę popularnych angielskich utwór
bożonarodzeniowy a brawa jakie otrzymali dowodzą, że muzyka zawsze
była i będzie nieodzownym elementem wszelkiego świętowania.
O
tym, dlaczego warto śpiewać kolędy, pięknie mówi ks. Jan Twardowski:
Dlaczego śpiewamy kolędy? Dlatego, żeby uczyć się miłości od Pana
Jezusa. Dlatego, żeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się
uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać. Żeby żadna
czarodziejka po trzydziestu latach nie stawała się czarownicą.
Łucja Herrmann mezzo sopran
Michał Kowalik tenor
Valentyna Wojtas sopran
Camillia Zając sopran
Septet: Anna Biernacka, Camillia Zając, Łucja Herrmann, Roman Papalski,
Jerzy Wołek, Michał Kowalik i Zygmunt Gałązka
Więcej zdjęć...
|
|
|
|
POLONIA W WINNIPEGU WITA
NOWY ROK |
|
31grudnia to ostatni dzień starego roku. Na
całym świecie obchodzony jest on bardzo hucznie i w Kanadzie również.
Już od wczesnych godzin wieczornych wszyscy spotykamy się na balach, lub
w nieco mniejszych gronach, by wspólnie powitać Nowy Rok. Jak co roku
Polonia w Winnipegu bawiła się w różnych miejscach my przedstawimy
relacje zdjęciową z polskich klubów, które w tym roku zorganizowały
sylwestrowe bale gdzie życzono sobie zdrowia i spełnienia wszystkich
marzeń. My jako redakcja Polishwinnipeg również dołączamy się do tych
życzeń i życzymy Państwu, żeby ten Nowy Rok i każdy następny był
zawsze lepszy od poprzedniego.
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół Winnipeg
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów koło
nr 13
Legion 246
Więcej zdjęć...
|
|
|
| |
SPOTKANIE MUZYCZNE W KLUBIE
POLSKIM PRZY SELKIRK |
|
Święta Bożego Narodzenia, Nowy Rok to okazja
do wspólnego radowania się , śpiewania, świętowania dlatego w niedziele
4 stycznia w Klubie przy Selkirk u Jacka Jedrzejewskiego
zorganizowano polonijne spotkanie przy muzyce.
|
|
|
| |
ŚP. TADEUSZ ŁĘCZYŃSKI |
|
ŚP. TADEUSZ ŁĘCZYŃSKI
Odszedł od nas po długiej chorobie, zasłużony działacz polonijny :
Tadeusz Łęczyński.
Urodził się w 1920 roku w Krakowie. Ukończył Szkołę Podchorążych
Artylerii w Grudziądzu. Brał czynny udział w wojnie w 1939 roku. Zabrany
do niewoli przeżył okres okupacji w obozach jenieckich w Bawarii i w
Murnau , w Niemczech. Po zakończeniu wojny wyjechał do Anglii i wstąpił
do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Ukończył Wydział Inżynierii na
Politechnice w Londynie. W 1946 roku zawarł związek małżeński z
Aleksandrą Szwed, w wyniku którego urodziło się troje dzieci : Krystyna,
Elżbieta i Ryszard. Aleksandra zmarła w roku 1985. W 1997 roku zawarł
powtórny związek małżeński z Barbarą z d. Śmiglak.
W 1957 roku rodzina wyemigrowała do Kanady.
Przez kilkadziesiąt lat Tadeusz Łęczyński pracował w Manitoba Hydro.
Był członkiem Stowarzyszenia Polskich Profesjonalistów. Przez szereg lat
pełnił funkcję prezesa Kongresu Polonii Kanadyjskiej Oddziału Manitoba.
Przez wiele lat był członkiem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów Koła
Nr 13, w którym przez trzy lata pełnił funkcję wice-prezesa.
Wspólnie z mecenasem Markiem oraz dr. J. Kaganem założyli Fundację
Charytatywną Pomocy Polskim Studentom im. Dr, Wiktora Turka.
Prowadził przez wiele lat polski program radiowy w Winnipegu.
Uczestniczył również w polskim programie telewizyjnym „Polonika” .
Przez kilka lat pełnił funkcję redaktora naczelnego polskiego tygodnika
„CZAS”. Był zaangażowany w organizowaniu polskich zespołów śpiewaczych,
np. „Kuranty” przy organizacji „Sokół”.
Odszedł od nas jeden z niezmordowanych działaczy, który pozostawił
niezatarte ślady w życiu polonijnej społeczności w Winnipegu.
Koledzy z SPK
Źródło Czas
|
|
|
| |
QUO VADIS- KONFERENCJA PRZYSZŁYCH LIDERÓW POLONII |
|
Szanowni Państwo,
Studenci z Uniwersytetu w Ottawie (razem z Panem Czartoryskim i wieloma
innymi działaczami Polonijnymi w stolicy) są w trakcie tworzenia
niesamowicie ważnego projektu i wydarzenia studenckiego. Konferencja
"Quo Vadis" to 3 dni pytań i odpowiedzi na temat przyszłości Polonii
oraz jej przyszłych liderów, zaproszeni na nią są studenci z całej
Kanady. Załączam dokumenty, w których możnaznaleźć kontakt do osób
odpowiedzialnych za organizację tej imprezy.
Przesyłam Państwu także dokument o sponsorstwie dla tego wydarzenia
prosząc by wysłali Państwo ten dokument do biznesów w Państwa okręgach,
które mogłyby być zainteresowane sponsorowaniem "Quo Vadis"
Organizatorzy spodziewają się około 180 młodych osób, chcieliby żeby
pokazała się także młoda Polonia z miejsc tak odległych stolicy jak
British Columbia czy Alberta. Z racji tego, że bilety są niesamowicie
drogie planujemy zorganizowanie fundraisers w większych miastach Kanady,
dochód z których byłby przeznaczony na pomoc w zebraniu elity młodej
Polonii w stolicy. Jeżeli któryś z Państwa jest zainteresowany pomocą w
zorganizowaniu tego typu imprezy proszę do mnie odpisać a ja skontaktuje
Państwa ze studentami w Państwa okręgach, którzy byliby zainteresowani
w zorganizowaniu fundraisers.
Jeżeli mają Państwo jakieś pytania na temat samej konferencji proszę
pisać do organizatorów adres w załączniku:
załącznik1
załącznik2
Pozdrawiam,
Jakub Lewandowski
|
|
|
| |
ORĘDZIE
NOWOROCZNE PREZYDENTA RP |
|
„Szanowni
Państwo,
Drodzy Rodacy!
Za kilka godzin rozpoczniemy nowy 2009 rok. W 2008 obchodziliśmy ważną
rocznicę 90-lecia naszej niepodległości. W tym, który nadchodzi czeka
nas nie mniej ważna rocznica. To już 20 rok naszej na nowo odzyskanej
wolności. Czas płynie szybko, ale są jeszcze wśród nas ci, którzy
pamiętają Polskę przedwojenną. Z drugiej strony w dorosłość wkraczają
ludzie, którzy w ogóle nie pamiętają komunizmu.
Mamy różne życiorysy, zawody, reprezentujemy różne pokolenia i różne
regiony naszego kraju, ale łączy nas jedno - Polska. Ważne rocznice
bardzo dobrze uświadamiają nam czym jest Ojczyzna, nasz wspólny kraj,
który dziedziczymy po przodkach i który powinniśmy w jak najlepszym
stanie przekazać naszym potomkom. W moim noworocznym przesłaniu,
chciałbym powtórzyć to, co mówiłem Rodakom podczas wielu spotkań w całym
kraju. Polska jest jedna. Od Świnoujścia do Ustrzyk Górnych, od Puńska
po Bogatynię jesteśmy jednym państwem. Mamy różne przekonania i
aspiracje, nierzadko różne pochodzenie, czasem także wyznanie, ale
wszyscy jesteśmy córkami i synami najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
W 20 roku naszej wolności mamy powody do dumy. Oczywiście niemało jest
jeszcze w Polsce do zrobienia. Na pewno nie wszystko wyszło nam tak jak
byśmy chcieli i w naprawie naszej Ojczyzny z całą pewnością nie można
ustawać. Przyszły rok, ze względu na światowy kryzys stawia nas przed
szczególnymi wyzwania. Ale wolna Polska i wolni Polacy uczynili w
ostatnich latach wiele by umacniać pozycję Rzeczpospolitej w rodzinie
narodów Europy i Świata. Wielu z Państwa przeżyło ten rok ciężko
pracując dla zapewnienia swoim rodzinom lepszej przyszłości. Ale wasza
praca, wasze osiągnięcia: w nauce, gospodarce, kulturze, rolnictwie i
przedsiębiorczości to także wspólne budowanie siły naszego kraju. Za tę
pracę, za patriotyzm dnia codziennego chciałbym wam drodzy Rodacy
serdecznie podziękować.
Ubiegły rok, choć pierwszy w długiej serii nie wyborczy, był rokiem
gorących sporów politycznych. Wiem, że nie ograniczają się one wyłącznie
do Parlamentu czy mediów, często dzielą przyjaciół i krewnych. Spór,
debata jest istotą demokracji – w tym nie ma nic złego. Ale jeśli w
ciągu 12 nadchodzących miesięcy znów nie zabraknie nam tematów do
polemik, to zawsze pamiętajmy, że naszym wspólnym celem powinno być
dobro Polski. Starajmy się dostrzec w drugim człowieku po prostu Rodaka,
który ma prawo do innych przekonań.
Szanowni Państwo!
W nowym roku chciałbym wam życzyć zdrowia, szczęścia rodzinnego,
sukcesów w pracy i dumy z naszej wspólnej Ojczyzny.”
Źródło
http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=26027862 |
|
|
| |
|
S P O N S O
R |
|
WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI |
|
Środa, 2009-01-07
B. WICEMINISTER GOSPODARKI O PORAŻCE DYWERSYFIKACJI
"Problemy z gazem to wina SLD"
- Szansę na dywersyfikację dostaw gazu zaprzepaścił rząd Leszka Millera,
blokując umowę z Norwegami – uważa były wiceminister gospodarki w rządzie
PiS Piotr Naimski. – Nieprawda, uratował Polskę przed płaceniem 10 mld
dolarów za nic – ripostował Tadeusz Iwiński (SLD).
Iwiński podkreślił, że Polska nie może pozwolić sobie na bycie elementem
rozgrywek między Moskwą a Kijowem. Skrytykował też jednoznaczne stanowisko
Lecha Kaczyńskiego, który opowiedział się za Ukrainą. - Nie znamy szczegółów
umowy rosyjsko-ukraińskiej i dlatego trzeba być wstrzemięźliwym. Nie może
być tak, że prezydent, który w Gruzji okazał się wybitnym lingwistą i
specjalistą od balistyki, teraz okazuje się wybitnym specjalistą od
gazownictwa – uważa polityk SLD.
"Problemy z gazem to wina SLD"
Zdaniem Naimskiego z kolei coroczne problemy z gazem spowodowane przez
rosyjsko-ukraińskie spory to efekt braku dywersyfikacji jego dostaw. Według
niego najbliżej uniezależnienia się od Rosji był rząd Jerzego Buzka, który
podpisał umowę z Norwegami i chciał budować gazoport w Świnoujściu, ale
kolejny rząd SLD ten projekt utrącił. - W 2001 rząd Millera zaniechał
kontraktu podpisanego z Norwegami. Chodziło o przesłanie papierów
zatwierdzających kontrakt do Oslo, a wy nie zrobiliście tego – stwierdził.
Wywołany do tablicy Iwiński odbił piłeczkę: - Buzek zapomniał o tym, że sam
powiedział na posiedzeniu swojego rządu: zostawiamy ten pasztet naszym
następcom. To był kontrakt trudny do realizacji, a porozumienie z Norwegami
było nierówne dla Polski. Rząd SLD uratował nas przed płaceniem 10 mld
dolarów za friko - za gaz, którego nie możemy wykorzystać – argumentował.
Gazociąg z Niemiec?
Według Iwińskiego budowa gazoportu w Świnoujściu to dobry pomysł, ale nie
należy też rezygnować z innych form dywersyfikacji dostaw. Jedną z nich, w
jego ocenie, jest podłączenie się do niemieckich rurociągów.
Według Naimskiego to zły pomysł. – Bo wtedy rosyjski gaz kupowalibyśmy z
marżą niemiecką. Taka dywersyfikacja nic nie daje, a blokuje segment rynku,
który ma być podstawą do prawdziwego zróżnicowania – stwierdził.
TVN24
MRÓZ ZAMKNĄŁ SZKOŁY
Za zimno na naukę
Mrozy paraliżują prace kolejnych szkół. W samym tylko województwie
dolnośląskim lekcji nie ma ponad tysiąc uczniów. Według najnowszych
informacji kuratorium oświaty w regionie nie pracuje 6 placówek.
Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Jeleniej Góry i Legnicy. Zajęcia
zostały tam odwołane bowiem dzieci nie dojechały do szkół z powodu awarii
autobusów.
Zajęcia odwołano w wielu regionach
Do szkoły nie poszły miedzy innymi dzieci z trzech szkół w gminie Stara
Kamienica, w sumie prawie 500 uczniów. - Wczoraj temperatura spadła do
prawie - 30 stopni. Dzisiaj autobusy nie dojechały, część nawet nie
wyruszyła, dlatego wójt zdecydował się odwołać zajęcia - tłumaczy dyrektor
zespołu szkół Krzysztof Kuzia.
Zajęcia w szkole można odwołać jeśli temperatura w budynku szkolnym spadnie
poniżej 18 stopni Celsjusza lub jeśli przez co najmniej dwie doby
temperatura na zewnątrz będzie niższa niż - 15 stopni. Stracone lekcje
uczniowie będą musieli odrobić w innym terminie.
IAR, TVN24
To już prawdziwy baby boom
To jest boom, przez duże B! W szpitalach położniczych padają rekordy
narodzin. Ubiegły rok był pod tym względem wyjątkowy. Rodzice puchną z dumy.
Na małą Joasię czeka w domu pięcioro rodzeństwa. To szóste dziecko Anny
Kuroczko. Wszystkie przyszły na świat w szpitalu Św. Zofii. - Bardzo lubimy
naszą rodzinę, bardzo się kochamy i nie boimy się dużej rodziny – zapewnia
pani Anna.
Wielodzietnych rodzin nie brakuje
Warszawianek, które również planują dużą rodzinę w szpitalu przy Żelaznej
jest dużo. - Narodziny dziecka to wielkie szczęście. Nie wiem, czy na jednym
się skończy? – zastanawia się Maria Misiak-Niedźwiadek, która jest młodą
mamą Beniaminka.
Dziecięcy rekord
W 2007 w szpitalu Św. Zofii rodziło ponad 4 tys. kobiet. W zeszłym roku
kilkaset kobiet więcej. Jest się czym chwalić, bo aż tylu porodów jeszcze w
historii tego szpitala nie było.Dyrektor Wojciech Puzyna ma jednak nadzieję,
że w tym roku taki rekord już nie padnie. Tłok na porodówce sprawia, że
komfort pacjentek podczas pobytu w szpitalu jest o wiele mniejszy. -
Pogarszają się warunki, w jakich pracujemy. Czasem musimy położyć pacjentkę
na korytarzu, a tak nie powinno być – uważa Puzyna.
Tłok w szpitalach
Profesor Andrzej Radzikowski już teraz martwi się, co będzie, gdy najmłodsi
warszawiacy zaczną chorować. W szpitalach dziecięcych już teraz brakuje dla
nich miejsc. Jest to problem urodzaju. Warszawa ma typową klęskę urodzaju –
uważa Prof. Andrzej Radzikowski.
tvnwarszawa.pl Marta Jurga
Dalej... |
|
|
| |
FAKTY ZE ŚWIATA |
|
Środa, 2009-01-07
WŁOSKI DUCHOWNY KRYTYKUJE IZRAEL
"Gaza jak obóz koncentracyjny"
Przewodniczący
Papieskiej Rady Iustitia et Pax (Sprawiedliwość i Pokój), kard. Renato
Martino stwierdził, że Gaza "przypomina wielki obóz koncentracyjny", w
którym "niewinna ludność ponosi konsekwencje egoizmu". - Kardynał mówi jak
Hamas - odpowiada Izrael.
Przeciwko słowom o Gazie jako "obozie koncentracyjnym" zaprotestował
rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych, mówiąc, że
watykański hierarcha stosuje "propagandę Hamasu".
- Wyrażanie opinii, które wydają się pochodzić prosto z propagandy Hamasu, i
lekceważenie niewypowiedzianych zbrodni popełnionych przez to ugrupowanie,
które przemocą doprowadziło do wykolejenia procesu pokojowego i
przekształciło Strefę Gazy w gigantyczną tarczę ludzką dla integrystycznej
grupy terrorystycznej, nie pomaga ludziom zbliżyć się do prawdy i pokoju -
powiedział AFP Jigal Palmor.
"Świat nie może patrzeć i nic nie robić"
Pozostałe cytowane przez agencję Ansa wypowiedzi kardynała Martino są "mniej
kontrowersyjne. Duchowny mówił również, że znalezienie rozwiązania obecnego
konfliktu izraelsko-palestyńskiego wymaga "dobrej woli dwóch stron", bo -
jak dodał - "obie są winne".
- Izraelczycy i Palestyńczycy są synami tej samej ziemi i trzeba ich
rozdzielić, jak zrobiłoby się to w przypadku dwóch braci - uważa kardynał
Martino. Jego zdaniem, świat tego jednak nie rozumie. - Jeśli oni nie są w
stanie się porozumieć, ktoś inny powinien poczuć się w obowiązku to zrobić -
podkreślił. - Świat nie może stać i patrzeć, i nic nie robić - dodał.
PAP
KSIĘŻA MARIANIE POZBYLI SIĘ FAWLEY COURT
Polska wyspa w sercu Anglii sprzedana
Nie ma już polskiej wyspy w sercu Wielkiej Brytanii. Sprzedano Fawley
Court, historyczny ośrodek angielskiej Polonii, i to pomimo ostrych
protestów tamtejszych środowisk polonijnych. Kiedyś przechowywano tam
pierwsze wydanie "Pana Tadeusza" i pamiątki po powstaniu styczniowym.
Ośrodek katolicki Fawley Court znalazł już kupca. Zgromadzenie Ojców
Marianów, które administrowało rezydencją, nie zdradza jednak szczegółów
transakcji.
Nie wiadomo, kim jest nabywca, ani ile zapłacił za ośrodek. Wiadomo jedynie,
że gdy ziemię i budynki wystawiono na sprzedaż w kwietniu ubiegłego roku,
marianie żądali 22 mln funtów. Księża tłumaczyli, że nie stać ich na
utrzymanie obiektów.
Marianie pozostaną w Fawley Curt do końca 2009 roku.
W polskich rękach od pół wieku
Polonia nie może się pogodzić z utrata Fawley Curt. - Stał się dla nas i dla
naszych dzieci symbolem obecności w tym kraju, to będzie wielka strata –
mówi dr Piotr Bielkowicz, wykładowca London Metropolitan University.
W rękach Polaków rezydencja znalazła się dzięki przedsiębiorczości księży
marianów. W 1953 r. kupili podupadłą posiadłość po okazyjnej cenie. Rok
później stworzyli tam szkołę dla chłopców z programem średniej szkoły
angielskiej poszerzonym o naukę języka polskiego, literatury, historii.
W Fawley Court działało również jedno z najważniejszych muzeów historii
Polski na emigracji. Znajdowały się w nim takie eksponaty jak "Statut
Łaskiego" z 1506 r., jedna z pierwszych drukowanych po polsku Biblii z 1574
r., pierwsze paryskie wydanie "Pana Tadeusza". Muzeum miało też spore zbiory
pamiątek po Powstaniu Styczniowym, w tym przedmioty należące do Romualda
Traugutta. Do tego zbiór militariów oraz obrazy, grafiki i książki.
Jesienią 2006 r. eksponaty przewieziono do Polski, do sanktuarium księży
marianów w Licheniu.
Dzieło słynnego architekta
Położony nad Tamizą Fawley Court od XI w. kilka razy zmieniał właścicieli.
Czas jego rozkwitu to druga połowa XVII w. Wtedy wybudowano tu rezydencję wg
projektu czołowego angielskiego Christophera Wrena (architekta londyńskiej
katedry św. Pawła). W nieco zmienionym kształcie posiadłość przetrwała do
dziś.
Bywali tu członkowie rodziny królewskiej. W czasie II wojny światowej
prowadzono tu szkolenia z sabotażu
goniec.com
MI5: KRYZYS NARAZI WIELKĄ BRYTANIĘ NA TERRORYZM
Historyczny wywiad z szefem wywiadu
Sto lat musieli czekać brytyjscy obywatele na możliwość przeczytania
wywiadu z szefem kontrwywiadu. Z okazji okrągłej rocznicy powstania MI5,
czyli wydziału 5 Wojskowej Służby Wywiadowczej - Jonathan Evans, jako
pierwszy w historii szef tej instytucji udzielił wywiadu prasie.
Oświadczył w nim m.in., że nastąpił spadek liczby planowanych przez Al-Kaidę
ataków na Wielką Brytanię, z którymi związani są brytyjscy obywatele.
Przyznał jednak, że Al-Kaida wciąż stara się rekrutować Brytyjczyków, którzy
dokonywaliby ataków terrorystycznych w swoim kraju.
Brytyjskie gazety cytowały też Evansa mówiącego, że stały nadzór nad
podejrzanymi o terroryzm i ciąg skutecznych dochodzeń doprowadziły do spadku
planowanych ataków terrorystycznych w ciągu ostatnich 18 miesięcy.
Niebezpieczeństwa: kryzys i igrzyska
Według londyńskiego "Timesa" Evans ujawnił, że są pewne pośrednie powiązania
między terrorystami, którzy w listopadzie zaatakowali Bombaj i jednostkami w
Wielkiej Brytanii, ale nie ma dowodów na zagrożenie bezpieczeństwa na
Wyspach.
Szef MI5 zasugerował też, że kryzys finansowy może mieć długotrwały wpływ na
brytyjskie bezpieczeństwo narodowe. Kraj będzie bardziej narażony na
terroryzm, szpiegostwo i radykalizm - mówił Evans.
Przyznał, że potencjalnym celem dla ataków terrorystycznych mogą być
igrzyska olimpijskie w Londynie w 2012. Jak temu zapobiec? Recepta szefa MI5
brzmi: skoncentrować się na kontroli znanych już organizacji
terrorystycznych.
PAP
PADA ŚNIEG, PRACOWNICY NIE DOTARLI
Śnieg zamknął lotniska w Turynie i w Mediolanie
Zima nie rozpieszcza mieszkańców Włoch. Dwa porty lotnicze w Mediolanie
i lotnisko w Turynie zostały zamknięte na kilka godzin. Powód to śnieg,
który sypie w całych północnych Włoszech. Pracownikom lotniska w Mediolanie
nie udało się dotrzeć do pracy.
Z powodu intensywnych opadów śniegu zamknięto do godziny 13 mediolańskie
lotniska Malpensa i Linate. Do godziny 11 nie będzie też funkcjonowało
lotnisko w Turynie.
W Mediolanie główną przyczyną zamknięcia lotnisk jest bardzo zła widoczność.
Ponadto, jak wyjaśniono w komunikacie, pracownicy obu portów lotniczych mają
olbrzymie trudności z dotarciem do pracy ze względu na fatalne warunki na
drogach. Samoloty mają być kierowane na lotniska w miastach, gdzie sytuacja
pogodowa jest lepsza.
PAP
Dalej... |
|
|
| |
PODRÓŻ
DOOKOŁA POLSKI - CIEKAWE MIEJSCA -
BIELSKO-BIAŁA |
|
W cyklu
Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze
regiony w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ
Polska to nie
porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj
to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
INDEX
Dzisiaj Bielsko-Biała
|
BIELSKO-BIAŁA |
|
Bielsko-Biała
(niem. Bielitz-Biala, czes.
Bílsko-Bělá) – miasto na prawach powiatu w Polsce południowej, w
województwie śląskim, na Pogórzu Śląskim, u stóp Beskidu Małego i
Beskidu Śląskiego, nad rzeką Białą. Jest stolicą powiatu bielskiego,
Euroregionu Beskidy, diecezji bielsko-żywieckiej kościoła
rzymskokatolickiego i diecezji cieszyńskiej kościoła
ewangelicko-augsburskiego, a także głównym miastem aglomeracji
bielskiej.
Ratusz w Bielsko Białej
Bielsko-Biała formalnie
powstało w styczniu 1951 roku, lecz historia miast, które były jego
fundamentami jest o wiele dłuższa. Starszą częścią "dwumiasta" jest
śląskie Bielsko powstałe w końcu XIII wieku. Od XVI w. miasto rozwijało
się jako ośrodek handlu, sukiennictwa i ceramiki, a także jako stolica
państwa stanowego, przekształconego później w księstwo. Małopolska Biała
natomiast powstała ok. 1560 r. jako osada tkaczy. Na początku XIX w.
zaczął się tu rozwijać przemysł, a już na przełomie XIX i XX stulecia
okręg bielsko-bialski był jednym z największych ośrodków przemysłowych w
Austro-Węgier. Wtedy też rozpoczął się proces zrastania dwóch organizmów
zakończony w 1951 r. połączeniem ich w jedno miasto Bielsko-Biała. Przez
wieki charakterystyczną cechą dwumiasta była również wielonarodowość
(Polacy, Niemcy i Żydzi) oraz różnorodność religijna (katolicy,
protestanci i żydzi), przerwane II wojną światową. W okresie powojennym
Bielsko-Biała wciąż rozwijało się, w latach 1975-1998 jako stolica
województwa bielskiego, aby stać się dziś jednym z najbardziej prężnych
gospodarczo miast Polski, a także ważnym ośrodkiem kulturalnym,
turystycznym i akademickim.
Dalej |
|
|
| |
PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE
LOSY |
|
Dzisiaj
publikujemy czterdziesty szósty artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez
Kazimierza
Patalasa w książce zatytułowanej
Przez boje,
przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
|
HENRYK WIKTOROWICZ
WSPOMNIENIA
Spisane w sierpniu 1986 |
|
Urodziłem się w roku
1919-tym, w miasteczku Świsłoczy, pow. Wołkowysk, województwo
białostockie. Miałem dwadzieścia lat gdy wybuchła II wojna światowa.
Wojna zastała mnie w Dospudzie w szkole rolniczej w powiecie
augustowskim. Pierwsze strzały usłyszeliśmy spoza pruskiej granicy. Tego
samego dnia, 1-go września wkroczyło już wojsko niemieckie. Zdążyliśmy
jeszcze na stację kolejową, aby odjechać do swoich miejscowości. Tak
nieoczekiwanie skończył się nasz kurs w szkole rolniczej. Miałem w
rodzinie siedmiu braci i dwie siostry. Czterech braci służyło w wojsku w
kampanii 1939-go roku. Rodzice mieli gospodarkę, niedużą, ale
wystarczającą aby Sowieci, którzy przyszli później uważali nas za
kułaków. Pamiętam, gdy już w kilka dni po napadzie na Polskę, kawaleria
sowiecka jechała przez nasze pole. Zastali mnie przy pracy w polu.
Podjechał oficer i pyta: "gdzie jest twój "pomieszczyk" (właściciel
majątku). Odpowiedziałem mu, że właścicielem gospodarstwa jest mój
ojciec. Nie bardzo wierzył, że syn właściciela pracuje z kosą. Po
wkroczeniu Czerwonej Armii zaczęły się badania, dochodzenia dotyczące
naszego stanu majątkowego. Nie wolno było niczego sprzedać. Taka
inwentaryzacja powtarzana była co miesiąc. Trwało to do lutego 1940-go
roku.
9-go lutego o czwartej nad ranem usłyszeliśmy stukanie do drzwi. Oficer
z rewolwerem i czterech "bojców" z karabinami zebrali całą naszą
rodzinę, postawili pod ścianą z rękami do góry. Przeprowadzili w domu
rewizję w poszukiwaniu broni. Nic nie znaleźli. Wszystkim mężczyznom
kazali się ubrać i przygotować prowiant na jedną dobę. Doprowadzili nas
do posterunku, gdzie przetrzymali nas w piwnicy do następnego dnia. Nie
wiedzieliśmy co się stanie z resztą rodziny. Następnego dnia załadowali
wszystkich mężczyzn na sanie i dowieźli na stację. Okazało się, że w
wagonie już czekała na nas cała rodzina. Ta metoda rozdzielania rodziny
w momencie wysiedlania była zapewne jednym z wypracowanych sposobów NKWD
aby uniknąć niespodzianek.
Nie wiedzieliśmy dokąd nas wiozą. W Baranowiczach przeładowali nas na
szerokie tory. Dowieźli nas w końcu za Ural do obwodu czelabińskiego do
miasteczka Kisztyn. Przeładowali nas na wąskotorówkę i dowieźli nas do
rejonu kopalni miedzi i siarki Karabasz. Zakwaterowaliśmy się po 2 do 4
rodziny w jednej izbie wielkości 10 x 12 stóp. Obiecywano, że na wiosnę
dostaniemy nowe pomieszczenia. Na drugi dzień po przyjeździe wydali nam
ubrania robocze, poinstruowali, co mamy robić, rozsortowali nas do
poszczególnych grup i zaczęła się praca. Przez pierwsze dwa tygodnie
pracowałem przy odwożeniu wagonikami urobionej rudy. Po tych dwóch
tygodniach ciężkiej pracy potworzyły mi się na całym karku bolesne
wrzody. Puste wagoniki były ciągnione końmi, a załadowane rudą zjeżdżały
po pochylni do szybu. Musiałem za nimi biegać i hamować patykiem, by nie
zjeżdżały za szybko, bo groziło to wykolejeniem. Dzięki wrzodom dostałem
zwolnienie od lekarza Kulika. Przekazali mnie do innej roboty, tym razem
do wiercenia rudy. Była to ciężka praca, bo ruda była miękka i z otworu
wierconego wytryskiwała oliwa, a w powietrzu unosił się pył. Łatwiej
wierciło się w twardej rudzie. Maszynę ustawiało się na trzech nóżkach i
co pewien czas zmieniało się tylko wiertło.
Dalej... |
|
|
| |
POZA GNIAZDEM. WIZERUNKI
EMIGRANTKI POLSKIEJ W KANADZIE W XX
WIEKU |
|
Dzisiaj
rozdział I książki prof.
Marii Anny Jarochowskiej
zatytułowanej "Poza gniazdem.
Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można
nabyć w biurze "CZASU".
CZĘŚĆ DRUGA
: W pojedynkę
ROZDZIAŁ IV Na wybiegu
kanadyjskim
Od lat powojennych wykształcone Polki były dla
niektórych Kanadyjczyków swoistą atrakcją seksualną. Jak wyraził to pewien
wyższy urzędnik rządowy... jeszcze nigdy nie spałem z kobietą, która ma doktorat
i jestem bardzo ciekaw takiego przeżycia...[183] Bez wątpienia taka opinia,
szczerze i naiwnie wyrażona sprzyjała ugruntowaniu poczucia własnej wartości
wśród wielu imigrantek i potrafiła osłodzić niejedną chwilę ciężkiego wysiłku.
Bey wątpienia również wskazywała ona na pokutującą w latach 60-tych wśród
Kanadyjczyków ideę , że kobieta jest przede wszystkim postrzegana jako obiekt
seksualny, a jej przygotowanie zawodowe i ambicje są widziane raczej jako ozdoby
jej kobiecości. Niejednej fachowo przygotowanej imigrantce musiało więc być
gorzko i samotnie zanim sobie wywalczyła stanowisko i zaistniała na nim jako
zawodowiec. Chociaż początki życia w Kanadzie były już wówczas znacznie
łatwiejsze, aniżeli w latach poprzednich, to jednak trzy integralne czynniki :
wykorzenienie społeczne, alienacja kulturalna i samotność w stosunkowo krótkim
czasie dawały o sobie znać w życiu większości imigrantek tego etapu, tym
bardziej, ze imigrantki z PRL-u , w odróżnieniu od kobiet z poprzednich etapów
wchodziły odrazu w środowisko kanadyjskie. To samo zresztą dotyczyło także i
imigrantek z fali "solidarnościowej". Mimo zajmowania lepszych stanowisk one
także narzekały na osamotnienie w nowym dla nich społeczeństwie.
Zaczynało się wtedy okazywać, że łatwo nawiązywana friendship, to to nie to samo
co po polsku przyjaźń, w której można zaufać i nawet przyznać się do
bezradności. Anglo-Kanadyjczycy nie lubią ludzi bezradnych, lub skarżących się
na los i choć naogół są bardzo uprzejmi i życzliwi utrzymują dystans, który nie
pozwala na typową polską zażyłość. Franko-Kanadyjczycy natomiast, choć
temperamentem bardziej zbliżeni do Polaków, od czasu revolution tranquille są
tak bardzo zaabsorbowani problemami własnej kultury i narodowości, że po prostu
nie dociera do nich pytanie co się dzieje w duszach ludzi wykorzenionych. Oni
niejako automatycznie oczekują, że les allophones będą z nimi się identyfikować.
Mimo to jak w każdej sytuacji, w której spotykają się ludzie z różnych kultur
jest sporo przyjaźni polsko-kanadyjskich, zwykle rozwijających się w miarę
bliższego poznawania się obu stron.
Alienacja kulturalna i samotność dawały imigrantkom znać o sobie na rozmaite
sposoby. Czasami poczucie obcości kulturowej wywoływało w reakcji przesadne
podkreślanie bogactwa kulturalnego Polski. Także jako reakcja na odmienność
kultur nachodziła na niektóre imigrantki świadomość własnej odrębności
kulturowej. Rodziło się poczucie istnienia jakiejś niewidocznej ściany pomiędzy
życzliwymi, a jakże, Kanadyjczykami a poszczególnymi Polakami próbującymi w
obcym środowisku utrzymać swój własny wizerunek wyniesiony z Polski. Niektóre
imigrantki nie mogły sobie dać rady z podwójną kulturą. Jedna z respondentek
naszej ankiety pisze, że poczucie obcości wobec Kanadyjczyków istniało bo,...na
początku i język i kultura były barierą. Ale po 30-tu latach pobytu stale
czujemy się zawieszeni pomiędzy środowiskiem polonijnym a kanadyjskim...[184]
Czy to wynikało z braku energii imigrantek, które nie chciały, lub poprostu nie
widziały wyciągniętej życzliwie ręki kanadyjskiej, czy też z wewnętrznego
zamknięcia się w sobie z żalu za utraconym własnym społeczeństwem, a może z
niezrozumienia kultury kanadyjskiej? zawsze najgorzej wychodziły na tym same
imigrantki. Faktem jest, że nie wszyscy imigranci, kobiety i mężczyźni potrafili
się zdobyć na wysiłek podjęcia wyciągniętej przyjaźnie ręki i brania udziału w
otaczającym ich życiu.
W miarę narastania oficjalnej i rzeczywistej życzliwości społeczeństwa
kanadyjskiego wobec imigrantów, ci ostatni nabierali pewności siebie. Zdarzało
się, że przekonanie o ważności własnej osoby lub kultury wkraczało w arogancję,
albo poprostu w chamstwo, tak jak to miało miejsce w przypadku następujących
odpowiedzi na ankietę : Poczucie obcości wobec Kanadyjczyków związane było chyba
ze wszystkim po trochu. Nigdy nie próbowałam przełamać (go- mój dopisek), bo nie
widziałam ani nie czułam żeby mi to było potrzebne.[185] , albo Poczucia obcości
wobec Kanadyjczyków nie przełamałam, bo nie chcę przełamać - ignoruję
Kanadyjczyków.[186] Czy te kobiety zdawały sobie sprawę, że przybyły do obcego
kraju i że gospodarzami ich nowego społeczeństwa są Kanadyjczycy? Czy też były
to próby "odbicia sobie" na Kanadyjczykach skutków swoich własnych frustracji?
Dalej... |
|
|
| |
Kalendarz Wydarzeń
17 stycznia
2009 r.
godz. 11:30 |
Polskie
Towarzystwo Muzyczne im. I.J.Paderewskiego w Winnipegu zaprasza 17
stycznia 2009 roku na
"Spotkanie z poezją Adama
Mickiewicza "
organizowane z okazji 210. rocznicy urodzin tego poety. Spotkanie
odbędzie się w sali parafialnej kościoła Świętego Ducha przy 341
Selkirk Ave o godzinie 11:30.
W programie wystąpią uczniowie Sobotniej
Szkoły Języka Polskiego przy parafii Św.A. Boboli, Szkoły Świętego
Ducha, Sobotniej Szkoły Języka Polskiego im. Jana Pawła II przy KPK,
harcerze oraz śpiewaczka Łucja Herrmann, która zaśpiewa pieśni
skomponowane do utworów A. Mickiewicza.
|
17 stycznia 2009 r.
godz. 18:00 |
|
24 stycznia
2009 r.
godz. 17:00 |
Serdecznie zapraszam
wszystkich wraz z rodzinami i znajomymi na
pierwszą świąteczną
biesiadę z opłatkiem
zorganizowaną przez KPK- okręg
Manitoba.
Zaproście wszystkich swoich znajomych
na czas świątecznych refleksji, czas biesiady,
śpiewu, opowieści, starych tradycji i wele innych ciekawych
atrakcji.
Dodatkowe informacje znajdziecie w załączniku. W sprawie
biletów proszę o kontak telefoniczny: 338-2888 lub poprzez
email:
easyway@shaw.ca
ZAPRASZMY !!! 24 styczeń SPK
Koło nr.13 przy 1364 Main. St godz.17.00
Z świątecznym pozdrowieniem.
|
6
lutego 2009 r.
godz. 18:30 |
Towarzystwo
Przyjaciół Polskiej Kultury i Sztuki" ZACHĘTA" zaprasza całą
Polonię na wieczór poetycko muzyczny, który odbędzie się w dniu 6
lutego
2009 r. o godz. 18:30 w Polskim Muzeum "Ogniwo" przy 1417 Main
Street.
W programie będą prezentowane utwory poetów zamieszkałych i tworzących w
Winnipegu:
Haliny Gartman, Zofii Gustowskiej, Małgorzaty Kobylinskiej,
Stanisławy Krzywdzińskiej, Marii Kuraszko, Bolesława Łuckiego,
Aleksandra
Radkowskiego, Rona Romanowskiego i Wojtka Rutowicza.
Utwory muzyczne będą wykonywane przez Łucję Herrmann, Lilianę
Romanowską, Bolesława Łuckiego i Ludmiłę Marciniak.
Program będzie prowadzony przez
Magdalenę Jurak-Blackmore.
Wstęp wolny.
|
OGŁOSZENIA |
V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski
2008/2009
Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja pisma
JUPITER
ogłaszają piątą edycję konkursu na
opowiadanie.
Uwaga
- jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
Warunkiem udziału w V. Konkursie
Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30
kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie przekracza
10 stron znormalizowanego maszynopisu; autor podpisać
powinien utwór hasłem, pseudonimem, którego rozwiązanie
powinno znajdować się w zaklejonej kopercie, na której
również wypisać należy w/w hasło. W kopercie prosimy
podać imię i nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz
krótką notkę biograficzną.
Regulamin
Nadesłane
opowiadania powinny być dotąd nie drukowane, nie mogą
pochodzić z wydanych już książek.
Prosimy, w miarę możliwości, o
dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie
będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych
utworów w celu ich opublikowania.
Redakcja zastrzega sobie prawo
pierwodruku na łamach naszego pisma.
Jury przewiduje nagrody w wysokości:
1. - 1000 euro
2. - 600 euro
3. - 300 euro
Autorzy prac wyróżnionych otrzymają
nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez
Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie
Redakcja zastrzega sobie prawo innego
podziału nagród.
Nadesłane teksty nie będą zwracane
autorom.
Wręczenie nagród odbędzie się tradycyjnie
w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na uroczystej Gali
Literackiej w październiku 2009 r.
Teksty prosimy nadsyłać na adres:
Redakcja pisma JUPITER,
Rabeng. 2/62/1 ,
A - 1030 Wiedeń (Wien)
Jadwiga Hafner – prezes Klubu
Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma
JUPITER
Simplified 10-step suggested
claim process for property left outside the present-day borders of
Poland
|
|
|
Check |
1. |
CHECK ELIGIBILITY.
Check the
next 6 criteria to see if you are eligible
|
|
|
(1)
As at 1 Sep 1939, were the property owners Polish citizens
and did they reside in Poland? |
|
|
|
|
|
|
|
|
(4)
If the original owners are dead, do the claimants have
inheritance rights? |
|
|
(5)
Can the claimant explain if they made claims on this
property before and if so what was the result? |
|
|
|
|
|
|
|
2. |
|
|
|
|
|
3. |
FILL IN MISSING BITS.
Start
gathering the proof you will need for the items above (there
are lots of ideas we can help with here, including various
archives, lists, witnesses, etc.) |
|
4. |
Submit the needed evidence. |
|
5. |
If
they ask for more evidence, ask for a time extension to
gather it. |
|
6. |
If
you get rejected at any stage, let us know and we will see
if we can help you fill the gaps. |
|
|
|
|
7. |
FINALISE CLAIM.
When your
eligibility is accepted, you will need to have the land
valued - we can help you find people do that. |
|
8. |
When
the land is valued, submit the final claim and collect your
20% compensation. |
|
9. |
Appeal a rejection if you want to, if you think the decision
was unfair. |
|
10. |
|
Kressy-Siberia
Land Claims Campaign (November.9. 2008)
-
Draft - for discussion purposes only
- See-
http://www.kresy-siberia.org for details of program guidelines
and requirements
and
http://felsztyn.tripod.com for concept of the virtual museum
The Canadian
Polish Congress and the various KPK Branches would undertake a
campaign to assist those people who qualify to fill in the initial
applications (ie get their foot in the door) ….and submit a Land
Claim within the Kressy Program that the Government of Poland has
established.
Deadline for submissions set by the
Government of Poland is: December 31, 2008.
So the suggested deadline within Canada by any
participating KPK organization in order to send the application by
Registered Mail or KPK bulk courier would be Monday
December 20th, 2008
Total Fee -
$225.00 for each claim.
Disbursements:
$50.00 to fill in the initial application
–
$25.00 to hire a
consultant or clerical support (for each application)
–
$25.00 for overhead costs
- additional research – telephone costs / rental of space /
registered letters, data entry etc…..and fill in as much information
as possible – name / village / region / description of land etc.
…setting up a file with person’s documentation – proof of Polish
citizenship (current and pre-war); proof of inheritance (lineage);
proof of ownership etc. …
–
Work could be done by KPK
Branch, by KPK Organization, by Polish Church etc.
Note: .if work done by volunteers ….the
group would keep the fees for their own use; all excess funds would
be retained by group or branch
$50.00 - KPK Branch for
co-ordination, additional research etc. If work done by volunteers
the Branch or Organization would keep the fees for their own use.
If KPK Organization is co-coordinating the efforts – the KPK
Organization would retain $25.00 and the KPK Branch would retain
$25.00. Or the Branch could work out a disbursement arrangement
that would be mutually acceptable.
$50.00 - KPK Head Executive for co-ordination, advocacy,
administration of files etc.
$50.00 to hire advocate/archivist / lawyer that would go to
Poland and insure Congress support, or retain consultants in Poland
to insure expeditious processing, research land titles etc.
$25.00 – would be disbursed to Friends of Kressy Siberia –
Canada – to create a Canadian section of the Virtual Museum.
The individual or
individuals would provide the minimum requirements in order for the
file to be established. If the minimum requirements were not met
KPK would not request a fee and no file would be established..
A contract would be signed with KPK Branch to insure that there is
no misunderstanding of services to be provided and limitation of
contract. There would be no guarantees – and no refund of
fees.
The fee is to cover filling in and filing of the initial application
only – and to cover general advocacy (ie. lobbying) by KPK on behalf
of the various claims filed by Polish citizens living in Canada.
The individual(s) would be provided with a check list of
items required for submission and an action plan of how and who
would be required to provided the required documentation and
timeframe ---and general process etc.
KPK would not advocate on behalf of any one file but would
co-ordinate a class action request for settlement.
KPK may at some point in the future recommend to individuals that
additional legal assistance would be required and that the
individual(s) hire an additional lawyer or land claims consultant to
continue the process to fruition.
KPK would continue to advocate on behalf of the group action – but
would not get involved in the details of each and every case.
KPK agreement for the one time fee would be the initial application
and minimum documentation that would be completed and filed.
KPK would endeavour to secure description of land or acquire
documentation from land registry but would not be obligated to do
so. KPK would advocate for the entire group of individuals that had
retained KPK services and also those that had independently
submitted their own claim forms.
KPK would periodically monitor only the individuals who had used the
services of KPK.
Individual(s) who have submitted their own claim application or
through the use of an independent consultant / lawyer etc will be
responsible to monitor their own progress.
However KPK would ensure that all claim applications submitted by
Polish Citizens living in Canada were dealt with expeditiously and
fairly by the proper authorities – regardless of method of
submission.
Cheques would be written to: Canadian Polish Congress -
Branch (ie Toronto, Manitoba, London, Kitchener, Quebec, Alberta
etc….)
KPK Branch would be responsible for:
Co-ordination:
·
Each Branch would appoint
a Kressy-Siberian Land Claims Coordinator, or a Chairperson of a
Kressy-Siberian Land Claims Committee, or hire an individual that
would do the Administration of the Kressy-Siberian Land Claims
Campaign.
·
Establish dates, times and
locations for individuals to come with documentation to get
assistance to fill in applications
·
Responsible for Press
Releases, Flyers, Church Bulletins etc…to notify public within each
of the Branches/ Province etc.
Training and
Orientation:
·
Training of Individuals or
Organizations that would be authorized to fill in paperwork on
behalf of Kressy Siberia Land Claims Campaign.
·
Ensuring that all
documentation is standardized and as accurate and complete as
possible – and insure quality control.
Disbursements:
- to KPK
Organizations/ Churches etc – that did the paperwork - $50.00
- to KPK HEB
($125.00 per application …of which $25 would go to Friends of
Kressy Siberia Foundation - Canada)
Administration
of Files:
- ensuring that
all available documentation has been properly submitted
- ensuring that
clients are aware of outstanding documentation that need to be
submitted, how to obtain the documentation etc ….and formally
notified by mail.
- maintaining a
periodic update via mail as to any updates on the overall Land
Claims settlement
- maintain
financial records
- establish and
maintaining a data base of clientele and submission to KPK HEB
for co-ordination and advocacy on a National basis
KPK Head
Executive Board
·
Would appoint Chairperson
of a Kressy-Siberian Land Claims Committee and hire a Coordinator
and administrative staff (if necessary) that would Administer the
Kressy-Siberian Land Claims Campaign.
·
Responsible for overall
Communication and Information Campaign and Press Releases /
Interviews with the Polish media in Canada
·
Would be responsible for
financial records of monies received by KPK HEB
·
Would be responsible for
disbursement to: Friends of Kressy Siberian Foundation
·
Would be responsible for
lobbying -Polish Government & Liaison with Polish Embassy
·
Would be responsible to
keep various participating Branches (Okregs) informed of overall
update of land claims etc.
|
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad
4000 odsłon.
Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579
użytkowników.
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$400 |
Pół roku |
$120 |
$240 |
Miesiąc |
$90 |
$180 |
Dwa wydania |
$40 |
$80 |
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń |
Cena promocyjna |
Cena regularna |
Rok |
$200 |
$500 |
Pół roku |
$120 |
$300 |
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.
|