Polonia Winnipegu
<<< Nr 056>>>

9,stycznia 2009        Archiwa Home Kontakt

ZESPÓŁ


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur


Jola Małek
 
 
Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych

 

Kalendarz Wydarzeń

Styczeń 2009
Ni Po Wt Sr Cz Pi So
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
             

 



Zapisz się na naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Dołącz do nas

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

Ważne Linki

 Winnipeg

K P K
S P K
Ogniwo - Polskie Muzeum
Iskry - Zespół Tańca
Sokół - Zespół Tańca

Radio Polonia
Szkoła św. Ducha
Parafia Św. Ducha
Parafia Św. Andrzeja Boboli
Klub sportowy Polonia
Hypernashion

Polonijne zespoły
Nowy Czas

 

 Kanada

Polska biblioteka -McGill
Polonia Canada
Polonia Montreal
Polonia Ottawa
ABCRadio
Biuro Radcy Handlowego Kanady

Panorama Polska
 

 polska

Polonia dla Poloni
TV Polonia
Miss Polonia
Wspólnota Polska
Mówię po polsku
Polsko-Kanadyjska Izba Gospodarcza
Biuro Handlowe Ambasady Kanady
Polonia świata
MyPolinfo
Exporter
Polski Internet

 

 zagranica

Informator Polonijny
Polonia w Arizonie

Polonia w Chicago
Ogłoszenia w USA
Polish Roots
Magazyn Polonia

Polonicum Institut

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

 Translate this page
Note, this is automated translation meant to give you sense about this document.
 

Zapisz się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i okolicach

E-mail
Imię i nazwisko

W tym numerze:

 


 

listy dO Redakcji

 
Panie Bogdanie, dziękuję serdecznie za ostatni biuletyn informacyjny.
Widzę że pańskie pismo rozrasta się na potęgę. Gratuluję.
 
Było mi przyjemnie zobaczyć nasze "Wiadomości Polonijne" w Google.
To również pańska zasługa. Dziękuję bardzo.
 
Pozdrawiam serdecznie
 
Tadeusz Michalak

Wiadomości Polonijne z Thunder Bay- styczeń 2009

 


Panie Bogdanie,

Dziękuję Panu za życzenia.
Aby ten rok przyniósł Panu wiele
sukcesów a Biuletynowi, jak najwięcej czytelników!
Tego życzę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Z najlepszymi życzeniami!
David P


Panie Bogdanie,
Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2009
oraz dużo sukcesów w działalności polonijnej,
dziękując jednocześnie za regularne przesyłki ciekawego
Polonijnego Biuletynu Informacyjnego w Winnipegu


ARLETA M. SZILER
 
HOST / PRODUCER
POLISH MAGAZINE – MAGAZYN POLSKI
CJAM – 91.5 FM / Sat @ 2-3PM
Bilingual weekly talk show. News, events, commentaries.
Live interviews with interesting people from Canada, USA,
Europe and Poland. Lot’s of polish and other music.
401 SUNSET AVE CJAM, WINDSOR, ONTARIO N9B 3P4
Tel.: (519) 979-6264 or (519) 971-3630 (studio)
Fax: (519) 971-3605
www.cjam.ca e-mail: polishradio@cjam.ca

Witam Panie Bogdanie.
Przypadkowo wpadłam na "Polonijny biuletyn informacyjny w Winnipegu".
Tworzę drzewo genealogiczne rodziny  Głodzików.
Przeczytałam wspomnienia Stefana Olbrechta i jestem zainteresowana jego osobą.
Podejrzewam, że znał mojego wujka Stefana Głodzika, który  ur. 1919 r. który zamieszkiwał w woj.tarnopolskim.
Przeżył Workutę był w Armii Andersa, następnie przebywał w Anglii RAF - spadochroniarz ( mam dużo zdjęć).
Po zakończeniu wojny zamieszkał w Kanadzie prawdopodobnie w Ottawie.
Zmarł w roku ok.1969.
Poszukuje informacji o nim, a nazwisko Olbrecht jest mi znane z opowiadań mojej babci.
Bardzo proszę o pomoc .
Pozdrawiam
Wioleta

Adres do korespondencji: glodzik@onet.eu 
 

   




Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę

Wydarzenia warte odnotowania



Polskie Towarzystwo Muzyczne im. I.J.Paderewskiego w Winnipegu zaprasza 17 stycznia 2009 roku na

 "Spotkanie z poezją Adama Mickiewicza "

organizowane z okazji 210. rocznicy urodzin tego poety. Spotkanie odbędzie się w sali parafialnej kościoła Świętego Ducha przy 341 Selkirk Ave o godzinie 11:30.

W programie wystąpią uczniowie Sobotniej Szkoły Języka Polskiego przy parafii Św.A. Boboli, Szkoły Świętego Ducha, Sobotniej Szkoły Języka Polskiego im. Jana Pawła II przy KPK, harcerze oraz śpiewaczka operowa Łucja Herrmann, która zaśpiewa pieśni skomponowane do utworów A. Mickiewicza.



 

Manitoba Human Rights Connections Bulletin - December 2008

Kliknij by przeczytać artykuł w  Biuletynie


Serdecznie zapraszam wszystkich wraz z rodzinami i znajomymi na pierwszą świąteczną biesiadę z opłatkiem  zorganizowaną przez KPK- okręg Manitoba. 

Zaproście wszystkich swoich znajomych na czas świątecznych refleksji, czas biesiady, śpiewu, opowieści, starych tradycji i wele innych ciekawych  atrakcji.

Dodatkowe informacje znajdziecie w załączniku.  W sprawie biletów  proszę o kontak telefoniczny: 338-2888 lub poprzez email: easyway@shaw.ca  

ZAPRASZMY !!!     24 styczeń  SPK Koło nr.13 przy 1364 Main. St  godz.17.00

Z świątecznym pozdrowieniem.

Grazyna Galezowski

Komitet Kulturalny KPK- Manitoba

załacznik


Towarzystwo Przyjaciół Polskiej Kultury i Sztuki" ZACHĘTA" zaprasza całą
Polonię na wieczór poetycko muzyczny, który odbędzie się w dniu 6 lutego
2009 r.
o godz. 18:30 w Polskim Muzeum "Ogniwo" przy 1417 Main
Street.
W programie będą prezentowane utwory poetów zamieszkałych i tworzących w Winnipegu:
Haliny Gartman, Zofii Gustowskiej, Małgorzaty Kobylinskiej,
Stanisławy Krzywdzińskiej, Marii Kuraszko, Bolesława Łuckiego, Aleksandra
Radkowskiego, Rona Romanowskiego i Wojtka Rutowicza.

Utwory muzyczne będą wykonywane przez Łucję Herrmann, Lilianę Romanowską, Bolesława Łuckiego i Ludmiłę Marciniak.
Program będzie prowadzony przez
Magdalenę Jurak-Blackmore.
Wstęp wolny.

 

 


Irena Dudek zaprasza na zakupy do
Polsat Centre

Moje motto:
duży wybór, ceny dostępne dla każdego,
miła obsługa.
 

 

                                            S  P  O  N  S  O R

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę

 

 ŻYCZENIA
 

 

 

 

 

 

Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub, narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie, ale nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .

Życzenia prosimy przesyłać na adres: jolamalek@onet.eu

Kto składa życzenia np. Jan Kowalski

Z jakiej okazji składasz życzenia np. Z okazji 18 urodzin

 Treść życzeń

Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu. 


 
 

 

 

 




MINIPŁYTA DOSTĘPNA W

    "POLSAT CENTER"


Słuchaj

                                            S  P  O  N  S  O R

 

                         
 

 

HUMOR 

Ksiądz chodzący po kolędzie puka do drzwi. Otwiera mu mała dziewczynka i mówi:
- Rodziców nie ma w domu.
- Nie szkodzi, wejdę tylko pomodlić się i zaraz pójdę.
- Niech ksiądz wejdzie.
Po wspólnej modlitwie ksiądz pyta:
- A gdzie poszli twoi rodzice?
- Do znajomych.
Ksiądz:
- Jeśli następnym razem rodzice będą szli do znajomych, powiedz im żeby zabrali swoje nogi spod łóżka

   

 



 
189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510
                                       S  P  O  N  S  O R

 

WYWIAD Z KSIĘDZEM KRYSTIANEM SOKALEM
 

 

 



 

 


Ksiądz Krystian Sokal w Kanadzie jest bardzo krótko. Swą posługę kapłańską pełni w oddalonej od Winnipegu miejscowości Carman a wśród jego parafian nie ma Polaków. Księdzu Krystianowi brakuje kontaktu z rodakami dlatego między innymi tak chętnie uczestniczy we wszystkich wydarzeniach środowiska polonijnego w  Winnipegu. W wywiadzie ks. Krystian opowie o swoim powołaniu o pracy misyjnej i pisaniu wierszy.
 


Proszę opowiedzieć nam o latach życia w Polsce i jak to się stało, że
 wybrał Ksiądz życie kapłańskie?

Na to pytanie, to można odpowiedzieć krótko. Nie było, co robić, więc zostałem księdzem, ale to oczywiście taki żart. Najbardziej znaczącym dniem w moim powołaniu kapłańskim był rok 1969, kiedy to do mojej parafii przybyły dwie Panie ( a raczej siostry bezhabitowe), które pokazały nam slajdy z pięknej wyspy Celebes, która należy do Indonezji. W owym czasie kolorowe slajdy i wspaniały komentarz o pracy polskich misjonarzy, na wspomnianej, wyspie zrobił na mnie ogromne wrażenie i zapaliło się w sercu pragnienie zostania misjonarzem. To był słomiany zapał, który czasami przygasał, a często i ja gasiłem ten płomyk Bożego wezwania. Czasami myślałem, że się już uporałem ze wszystkim, a moje szanse na dalsza edukację mocno maleją, co nawet podkreślił kierownik mojej szkoły podstawowej mówiąc: „Kaktusy mi na ręku wyrosną, jak Ty zrobisz maturę”. On był zagorzałym komunistą, a ja bardzo aktywnym ministrantem, który namówił dwóch kolegów, aby w pobliżu szkoły zakopać na powrót drewniany krzyż, który przewróciła wichura. Kierownik to widział i zapytał nas: „Kto wam to kazał zrobić?” odpowiadając, że ksiądz, skłamałem. Od tej pory szczególnie byłem wzięty pod lupę. W przyszłości to prześladowanie odbiło się na jednym z moich braci, którego powołując do wojska SB-ecy uświadamiali, aby namówił mnie do opuszczenia seminarium duchownego we Wrocławiu. Takich obrazów i bardzo podobnych było wiele w moim życiu, które sprawiały, że szukałem pomocy u Boga. Dobrym miejscem do tego był kościół i nowicjat księży Pallotynów położony w pobliżu mojego ogólniaka w Ząbkowicach Śląskich, gdzie na modlitwie wyciągałem małe zdjęcie Ks. Tadeusza Piech pracującego na wyspie Celebes. I to ciekawe, że wspomniane siostry po filmie rozdawały kolorowe obrazki, a ja gdy dojrzałem z daleka zdjęcie misjonarza, to właśnie tylko taką chciałem mieć z tego spotkania, co właśnie się ziściło. Potem były rekolekcje we wrocławskim seminarium, ale jeszcze nie decyzja wstąpienia w mury Alma Mater. Poszedłem do pracy w kopalni rudy niklu w Szklarach koło Ząbkowic Śląskich, gdzie zostałem po maturze zatrudniony jako hutnik. Dopiero stamtąd poszedłem do Wrocławia, gdzie po sześciu latach przygotowań i studiów zostałem wyświecony na kapłana 26 maja 1984 roku przez Kardynała Henryka Gulbinowicza.

Myślał Ksiądz o pracy misjonarza czy te marzenia Ksiądz zrealizował?

Po dwóch latach kapłaństwa podczas wizytacji kanonicznej w parafii, w której pracowałem, w moim pokoju,  Kardynał Gulbinowicz zaproponował mi wyjazd na misje, ale ja odmówiłem tłumacząc, że jestem za młody, a tak naprawdę, to bałem się nowej rzeczywistości. Jednak szczególnie od tego momentu nie było spokoju w moim sercu. Pewnego dnia jako proboszcz wiejskiej parafii, po trzeciej mszy świętej wracałem na plebanię. Tam dopadł mnie głos dobrego ojca, któremu odpowiedziałem: Gedeon prosił Cię panie o dwa znaki, aby upewnić się w swoim powołaniu. Ja proszę o jeden. Jeśli w tym tygodniu dostanę wyraźny znak do ręki, że mam jechać na misje, to nawet angielskiego będę się uczył, którego nie lubię. Nie trwało to 72 godziny, gdy do ręki wziąłem kilka listów. Jeden z listów wyróżniał się rozmiarami, a więc otwarłem go natychmiast, a tam w środku było zaproszenie do Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Słowo droższe pieniędzy. Nigdzie nie pisałem i o nic nie prosiłem korespondencyjnie a tu znak z nieba jak świetlisty piorun na niebie. Ostatecznie wylądowałem w Zambii, skąd później przez Polskę dotarłem do Kanady 20 czerwca 2007 roku i przez rok czasu pracowałem wśród Indian w Fort Aleksander. Byłem tam sam na bardzo rozległej misji, bo w swojej rozciągłości sięgającej 200 km. Po przyjeździe dwóch zakonników z Nigerii, którzy mnie zastąpili, zostałem odwołany do Carman przez Biskupa Emiliusa Goulet.


Szkoła w JTEZHI-TEZHI misja w Zambii gdzie ks. Krystian przebywał do 2007 r.

Jak wyglądała Księdza posługa misyjna?

Bardzo ważnym momentem mojego kapłańskiego życia był wyjazd do Australii gdzie wielkopostne rekolekcje głosiłem dla naszych rodaków. Tam dodano mi otuchy, aby nie bać się nowej rzeczywistości, którą przez 2,5 miesiąca mogłem oglądać, podziwiać i się zachwycać. Sześć miesięcy byłem w Londynie na angielskiej parafii Św. Bedy Czcigodnego, gdzie pracowałem i doskonaliłem język angielski, a gdzie skierowało mnie Centrum Misyjne w Warszawie. Pięcioletni pobyt w Zambii wiązał się również ze studiowaniem języków lokalnych. Rozpocząłem naukę Plemienia Bemba, a musiałem się uczyć także języka plemienia Niandzia.
Podstawową pracą każdego kapłana, a więc i misjonarza, to głoszenie słowa
Bożego, a także udzielanie sakramentów świętych. Niemniej jednak
misjonarz, to ten, który na codzień jest ze swoimi ludźmi i widzi ich
biedę, a zatem dzieli się tym co ma, a także możliwościami i
umiejętnościami, które posiada. Myślę, że dobrym wyjaśnieniem do tego
będzie to, że misjonarz jest dystrybutorem żywności, przygotowuje trafne
projekty, które służą wspólnocie itp. Jeszcze bliższym wyjaśnieniem niech
będzie fakt, że wykształciłem kucharza, który zdobył certyfikat na prawach
państwowych i to z wyróżnieniem, zamieszkał w stolicy, pracuje w swoim
zawodzie i ofiarnie pomaga swojemu rodzeństwu i mamie, którzy mieszkaj w
buszu. Takich obrazów jest więcej, ale najważniejsze, to dać przykład
chrześcijańskiego życia, bo tamtejsi ludzie są bardzo dobrymi
obserwatorami i często czekają na nasz uśmiech i dobre słowo za co
umieją się odwdzięczyć swoja dobrocią i gościnnością. Pamiętam jak
pojechałem na pocztę w Lusace, aby odebrać nasze listy. Nie widziałem
nikogo na parkingu, a tu naraz jak spod ziemi wyrósł czarny
nastolatek, który powiedział, że jest głodny. Miałem w samochodzie okazałe
i bardzo apetyczne avocado, wiec mu dałem. Nawet nie wiem kiedy zniknął z
moich oczu. Po kilku dniach był w tym samym miejscu i bardzo serdecznie
mi dziękował za to skromne pożywienie.
 


Kaplica sióstr w JTEZHI-TEZHI figurka Matki Bożej przysłana z Polski

Kiedy przyjechał Ksiądz do Kanady i jak wspomina Ksiądz ten pierwszy rok w Kanadzie i pracę wśród Indian?

Na mój przyjazd do Kanady wyraził zgodę Biskup Legnicki Stefan Cichy, gdyż po podziale Archidiecezji Wrocławskiej znalazłem się jako kapłan w kościele diecezji Legnickiej. Tak jak wspomniałem w Kanadzie jestem od 20 czerwca 2007 roku za aprobatą  Arcybiskupa Diecezji St. Boniface Emiliusa Gouleta, a zatem poza granicami Polski jestem 8 lat.Najpierw była Afryka a potem kanadyjscy Indianie. Tutaj przyszły nowe i trudne doświadczenia, które też rzuciły inne światło na problemy Indian, ale temu zagadnieniu trzeba poświecić osobny temat. Porównując Afrykanów i Indian zauważam, że Afrykanie bardziej szanują siebie wzajemnie oraz miejsca święte. Pracując wśród Indian na plebani coraz częściej dostrzegałem ślady prób włamania się i to zaczęło mnie przerażać, a do tego problem alkoholizmu i narkotyków... Cieszy jednak fakt, że pojawiły się też dobre jaskółki, powrotu pewnych ludzi do kościoła i wiary.

Obecna parafia, w której Ksiądz pracuje, znajduje się w miejscowości w Carman nieco oddalonej od Winnipegu a jednak milo jest nam spotykać Księdza na wszystkich ważniejszych wydarzeniach, jakie maja miejsce w środowisku polonijnym Winnipegu. Zajęć Księdzu nie brakuje, czym wiec wytłumaczyć można Księdza żywe zainteresowanie tym, co się dzieje w Polonii?

Szczególnie wielką sympatią darzyłem naszą Polonię, gdy byłem jeszcze w PRL- owskim systemie, bo dzięki Polakom zza granicy mogłem słyszeć niezależne rozgłośnie, podziwiać ich drogę do wolności, aktywność na rzecz ojczyzny, doświadczyć wszelkiego dobra od Polaków, gdy byłem na obczyźnie. Dzięki nim mogłem chociażby przeczytać zakazaną lekturę Orwella jak: „Folwarj zwierzęcy”, czy też „Rok 1984”. Obecnie również spotykam wielu ciekawych Polaków, z którymi pragnę dzielić bóle i radości i czuć się tym samym kawałkiem barw Biało - Czerwonych, które najlepiej rozumiem.


Ks. Krystian na spotkaniu Polonii z okazji Święta Odzyskanaia Niepodległości


Na koncercie kolęd chóru Sokół

Znajduje Ksiądz też czas na pisanie wierszy. Kiedy się zaczęło Księdza pisanie, jakiej tematyki dotyczą wiersze?

Co do wierszy, to pisałem rymowanki w szkole podstawowej i średniej
podczas lekcji,
czym wielu się ubawiło. Później w kapłaństwie zaczęły się
pewne głębsze przemyślenia dotyczące życia i wiary, a także
przyrody. Pamiętam, jak w mojej parafii gościł Wojciech Siemion, który
poprosił mnie o autograf i kilka wierszy o moich ukochanych
drzewach, tj. o brzozach. Pisanie to taka chwila, która nakazuje nawet
zerwać się w środku nocy, aby zapisać to tchnienie serca, co też pomaga mi
później w pracy kaznodziejskiej.

Dziękuję Księdzu za rozmowę, życzę dużo satysfakcji z pracy i zachęcam naszych czytelników do przeczytania kilku wierszy (kliknij tu możesz przeczytać wiersze ks. Krystiana Sokala) Księdza z nadzieją, że wiersze te zostaną niebawem wydane a także, że będziemy mogli regularnie publikować je na stronach Polishwinnipeg

Jolanta Małek Polishwinnipeg.com

   

 

JASEŁKA W PARAFII ŚWIĘTEGO DUCHA

 

 

W sobotę 27 grudnia w parafii Św. Ducha Grupa Teatralna wystawiła Jasełka. Grupa ta z różnych okazji przygotowuje bardzo interesujące przedstawienia. Ci, którzy już raz oglądali przygotowany przez Grupę program przychodzą kolejny raz by zobaczyć między innymi, czym tym razem zostaną  zaskoczeni. Oczywiście było, co podziwiać podczas Jasełek wystawionych 27 grudnia. Wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe: śpiew, muzyka, kostiumy, dekoracja, teksty, światła... Kolejne sceny zaskakiwały widza czymś wyjątkowym- żywe Dzieciątko Jezus, urocze baranki..., nie będę więcej wymieniać bo każdy moment tego przedstawienia jest wart podkreślenia. W takiej sytuacji należałoby zaprezentować film z tego wydarzenia a i tak nie odąłby on wyjątkowej atmosfery, jaka panowała tego wieczoru w kościele Świętego Ducha. Ojciec proboszcz Maciej Pająk dziękując wszystkim, którzy przygotowali Jasełka powiedział, że jest dumny z tego, że może pracować właśnie w tej parafii. Na takie słowa pochwały i gorące brawa publiczności Grupa Teatralna przy parafii Świętego Ducha zapracowała wielogodzinnymi przygotowaniami do przedstawienia, które z pewnością na długo zapadnie w pamięci wszystkich uczestników.

 


Anioł Gabriel, zwiastuje Maryi radosną wieść

Więcej zdjęć...

   

 

CHÓR SOKÓŁ- KONCERT KOLĘD

 

 

Kiedy myślimy o Bożym Narodzeniu niemal wszyscy mamy te same obrazy przed oczyma: żłóbek w którym leży maleńki Chrystus, świąteczny stół nakryty białym obrusem z siankiem pod spodem i nakryciem dla wędrowca, pięknie ubrana choinka, świąteczne życzenia z łamaniem opłatka, wieczorna pasterka, no i oczywiście kolędy.
W Polsce kolęda zadomowiła się na dobre już w średniowieczu. Najstarsze kolędy pochodzą z XV i XVI wieku. Teksty do nich pisali, m.in. wielki kaznodzieja polski Piotr Skarga (autor kolędy W żłobie leży), Franciszek Karpiński, Mikołaj Sęp Szarzyński i Andrzej Morsztyn, a w XIX w Feliks Nowowiejski i Zygmunt Noskowski.  Do polskich kolęd tęsknili emigranci. Przypominały im one ciepło rodzinnego domu, tradycje przodków, Polskę. Fryderyk Chopin pokłonił się niejako tym bożonarodzeniowym pieśniom, zawierając w swoim Scherzo h-moll frazy ze starej polskiej kolędy Lulajże Jezuniu. Polska jest ewenementem na skalę światową pod względem liczby zachowanych kolęd, w naszym dorobku kulturalnym wraz z pastorałkami jest ich ponad 500.

Znany Polonii Winnipegu Chór Sokół od wielu lat popularyzuje kolędy polskie, ale nie tylko polskie zapraszając Polonię na Koncert Kolęd. Na koncercie, który odbył się 28 grudnia 2008 r. Chór zaprezentował popularne a także mniej znane kolędy zaaranżowane przez Tadeusza Biernackiego, koncert prowadził Henryk Kuzia. Soliści Łucja Herrmann, Michał Kowalik, Walentyna Wojtas, Kamila Zając śpiewali tego wieczoru niezwykle efektownie.
Każdego roku podczas Koncertu Kolęd chóru Sokół słuchacze maja okazje wysłuchać czegoś nowego. Tym razem taką nowością był występ septetu w składzie: Anna Biernacka, Camillia Zając, Łucja Herrmann, Jerzy Wołek, Michal Kowalik, Zygmunt Gałązka i Roman Papalski. Zaśpiewali oni dwie koledy z okresu baroku, polskiego kompozytora Bartłomieja Pękiela („Resonet in laudibus” i „Magnum nomen Domini”). Nastepnie „Narodził sie Jezus Chrystus”.
I na koniec napisaną przez Tadeusz Biernackiego specjalnie na ten koncert „12 dni świąt”. Ta humorystycznie napisana „opowieść” o tradycjach polskiego wigilijnego stołu rozbawiła publiczność.Na zakończenie Chór wykonał wiązankę popularnych angielskich utwór bożonarodzeniowy a brawa jakie otrzymali dowodzą, że muzyka zawsze była i będzie nieodzownym elementem wszelkiego świętowania.

O tym, dlaczego warto śpiewać kolędy, pięknie mówi ks. Jan Twardowski: Dlaczego śpiewamy kolędy? Dlatego, żeby uczyć się miłości od Pana Jezusa. Dlatego, żeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać. Żeby żadna czarodziejka po trzydziestu latach nie stawała się czarownicą.

 


Łucja Herrmann mezzo sopran


Michał Kowalik tenor


Valentyna Wojtas sopran


Camillia Zając sopran


Septet: Anna Biernacka, Camillia Zając, Łucja Herrmann, Roman Papalski, Jerzy Wołek, Michał Kowalik i Zygmunt Gałązka

Więcej zdjęć...

   

 

POLONIA W WINNIPEGU WITA NOWY ROK

 

 

31grudnia to ostatni dzień starego roku. Na całym świecie obchodzony jest on bardzo hucznie i w Kanadzie również. Już od wczesnych godzin wieczornych wszyscy spotykamy się na balach, lub w nieco mniejszych gronach, by wspólnie powitać Nowy Rok. Jak co roku  Polonia w Winnipegu bawiła się w różnych miejscach my przedstawimy relacje zdjęciową z polskich klubów, które w tym roku zorganizowały sylwestrowe bale gdzie życzono sobie zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń. My jako redakcja Polishwinnipeg również dołączamy się do tych życzeń i życzymy  Państwu, żeby ten Nowy Rok i każdy następny był zawsze lepszy od poprzedniego.

Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół Winnipeg

Stowarzyszenie Polskich Kombatantów koło nr 13

 

 

Legion 246


 

Więcej zdjęć...

   

 

 

SPOTKANIE MUZYCZNE W KLUBIE POLSKIM PRZY SELKIRK

 

 

Święta Bożego Narodzenia, Nowy Rok to okazja do wspólnego radowania się , śpiewania, świętowania dlatego w niedziele 4 stycznia w Klubie przy Selkirk u Jacka Jedrzejewskiego   zorganizowano polonijne spotkanie przy muzyce.

 

 

 

 


 

   

 

ŚP. TADEUSZ ŁĘCZYŃSKI

 

 

 

ŚP. TADEUSZ ŁĘCZYŃSKI


Odszedł od nas po długiej chorobie, zasłużony działacz polonijny :
Tadeusz Łęczyński.

Urodził się w 1920 roku w Krakowie. Ukończył Szkołę Podchorążych Artylerii w Grudziądzu. Brał czynny udział w wojnie w 1939 roku. Zabrany do niewoli przeżył okres okupacji w obozach jenieckich w Bawarii i w Murnau , w Niemczech. Po zakończeniu wojny wyjechał do Anglii i wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Ukończył Wydział Inżynierii na Politechnice w Londynie. W 1946 roku zawarł związek małżeński z Aleksandrą Szwed, w wyniku którego urodziło się troje dzieci : Krystyna, Elżbieta i Ryszard. Aleksandra zmarła w roku 1985. W 1997 roku zawarł powtórny związek małżeński z Barbarą z d. Śmiglak.
W 1957 roku rodzina wyemigrowała do Kanady.

Przez kilkadziesiąt lat Tadeusz Łęczyński pracował w Manitoba Hydro.
Był członkiem Stowarzyszenia Polskich Profesjonalistów. Przez szereg lat pełnił funkcję prezesa Kongresu Polonii Kanadyjskiej Oddziału Manitoba. Przez wiele lat był członkiem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów Koła Nr 13, w którym przez trzy lata pełnił funkcję wice-prezesa.
Wspólnie z mecenasem Markiem oraz dr. J. Kaganem założyli Fundację Charytatywną Pomocy Polskim Studentom im. Dr, Wiktora Turka.
Prowadził przez wiele lat polski program radiowy w Winnipegu. Uczestniczył również w polskim programie telewizyjnym „Polonika” .
Przez kilka lat pełnił funkcję redaktora naczelnego polskiego tygodnika „CZAS”. Był zaangażowany w organizowaniu polskich zespołów śpiewaczych, np. „Kuranty” przy organizacji „Sokół”.
Odszedł od nas jeden z niezmordowanych działaczy, który pozostawił niezatarte ślady w życiu polonijnej społeczności w Winnipegu.

Koledzy z SPK
 

Źródło Czas

   

 

QUO VADIS- KONFERENCJA PRZYSZŁYCH LIDERÓW POLONII

 

 

Szanowni Państwo,

Studenci z Uniwersytetu w Ottawie (razem z Panem Czartoryskim i wieloma innymi działaczami Polonijnymi w stolicy) są w trakcie tworzenia niesamowicie ważnego projektu i wydarzenia studenckiego. Konferencja "Quo Vadis" to 3 dni pytań i odpowiedzi na temat przyszłości Polonii oraz jej przyszłych liderów, zaproszeni na nią są studenci z całej Kanady. Załączam dokumenty, w których możnaznaleźć kontakt do osób odpowiedzialnych za organizację tej imprezy.

 Przesyłam Państwu także dokument o sponsorstwie dla tego wydarzenia prosząc by wysłali Państwo ten dokument do biznesów w Państwa okręgach, które mogłyby być zainteresowane sponsorowaniem "Quo Vadis"

Organizatorzy spodziewają się około 180 młodych osób, chcieliby żeby pokazała się także młoda Polonia z miejsc tak odległych stolicy jak British Columbia czy Alberta. Z racji tego, że bilety są niesamowicie drogie planujemy zorganizowanie fundraisers w większych miastach Kanady, dochód z których byłby przeznaczony na pomoc w zebraniu elity młodej Polonii w stolicy. Jeżeli któryś z Państwa jest zainteresowany pomocą w zorganizowaniu tego typu imprezy proszę do mnie odpisać a ja skontaktuje Państwa ze studentami  w Państwa okręgach, którzy byliby zainteresowani w zorganizowaniu fundraisers.

Jeżeli mają Państwo jakieś pytania na temat samej konferencji proszę pisać do organizatorów adres w załączniku:

załącznik1

załącznik2

Pozdrawiam,

Jakub Lewandowski

   

 

 

 ORĘDZIE NOWOROCZNE PREZYDENTA RP

 

 



Szanowni Państwo,
Drodzy Rodacy!

Za kilka godzin rozpoczniemy nowy 2009 rok. W 2008 obchodziliśmy ważną rocznicę 90-lecia naszej niepodległości. W tym, który nadchodzi czeka nas nie mniej ważna rocznica. To już 20 rok naszej na nowo odzyskanej wolności. Czas płynie szybko, ale są jeszcze wśród nas ci, którzy pamiętają Polskę przedwojenną. Z drugiej strony w dorosłość wkraczają ludzie, którzy w ogóle nie pamiętają komunizmu.

Mamy różne życiorysy, zawody, reprezentujemy różne pokolenia i różne regiony naszego kraju, ale łączy nas jedno - Polska. Ważne rocznice bardzo dobrze uświadamiają nam czym jest Ojczyzna, nasz wspólny kraj, który dziedziczymy po przodkach i który powinniśmy w jak najlepszym stanie przekazać naszym potomkom. W moim noworocznym przesłaniu, chciałbym powtórzyć to, co mówiłem Rodakom podczas wielu spotkań w całym kraju. Polska jest jedna. Od Świnoujścia do Ustrzyk Górnych, od Puńska po Bogatynię jesteśmy jednym państwem. Mamy różne przekonania i aspiracje, nierzadko różne pochodzenie, czasem także wyznanie, ale wszyscy jesteśmy córkami i synami najjaśniejszej Rzeczpospolitej.

W 20 roku naszej wolności mamy powody do dumy. Oczywiście niemało jest jeszcze w Polsce do zrobienia. Na pewno nie wszystko wyszło nam tak jak byśmy chcieli i w naprawie naszej Ojczyzny z całą pewnością nie można ustawać. Przyszły rok, ze względu na światowy kryzys stawia nas przed szczególnymi wyzwania. Ale wolna Polska i wolni Polacy uczynili w ostatnich latach wiele by umacniać pozycję Rzeczpospolitej w rodzinie narodów Europy i Świata. Wielu z Państwa przeżyło ten rok ciężko pracując dla zapewnienia swoim rodzinom lepszej przyszłości. Ale wasza praca, wasze osiągnięcia: w nauce, gospodarce, kulturze, rolnictwie i przedsiębiorczości to także wspólne budowanie siły naszego kraju. Za tę pracę, za patriotyzm dnia codziennego chciałbym wam drodzy Rodacy serdecznie podziękować.

Ubiegły rok, choć pierwszy w długiej serii nie wyborczy, był rokiem gorących sporów politycznych. Wiem, że nie ograniczają się one wyłącznie do Parlamentu czy mediów, często dzielą przyjaciół i krewnych. Spór, debata jest istotą demokracji – w tym nie ma nic złego. Ale jeśli w ciągu 12 nadchodzących miesięcy znów nie zabraknie nam tematów do polemik, to zawsze pamiętajmy, że naszym wspólnym celem powinno być dobro Polski. Starajmy się dostrzec w drugim człowieku po prostu Rodaka, który ma prawo do innych przekonań.

Szanowni Państwo!

W nowym roku chciałbym wam życzyć zdrowia, szczęścia rodzinnego, sukcesów w pracy i dumy z naszej wspólnej Ojczyzny.”

Źródło http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=26027862

   


 

DOBRE POSTANOWIENIA NA NOWY ROK

 

 

zdjecie Święta Bożego Narodzenia to czas, gdy składamy sobie życzenia, łagodniejemy, wybaczamy i planujemy różne zmiany na lepsze. Czy da się odmienić los i sprawić, by postanowienia zmieniły rzeczywistość?

Święta Bożego Narodzenia to czas, gdy składamy sobie życzenia, łagodniejemy, wybaczamy i planujemy różne zmiany na lepsze. Czy da się odmienić los i sprawić, by postanowienia zmieniły rzeczywistość? Przygotujmy dużą, czystą kartkę i długopis, wyłączmy telefon i ciepło otuleni zasiądźmy jak najwygodniej z filiżanką pysznego naparu. Odetchnijmy głęboko, oczyszczając umysł ze stresujących myśli. Spokojnie zastanówmy się, co jest w naszym życiu najważniejsze. Zapiszmy to jako cel nr 1. Zanotujmy jeszcze trzy lub cztery, ułożone według hierarchii ważności. Przy każdej pozycji dopiszmy konkretne działania, które trzeba podjąć.

Proponuję teraz ćwiczenie, które pomoże nam przekonać się, ile czasu pochłania to, co dostarcza radości i przekonania o sensie życia, a ile to, co pilne i/lub wymuszane przez otoczenie. Na odwrocie kartki zapiszmy kolejno, ile godzin w ostatnim tygodniu poświęciliśmy na: (1) obowiązkową pracę (lub naukę), (2) dojazdy, (3) wszelkie zabiegi upiększające, (4) zakupy, (5) przygotowywanie i spożywanie posiłków, (6) sprzątanie, pranie, prasowanie, zmywanie itp. W osobnej kategorii „Sen” zapiszmy, ile godzin poświęciliśmy na niego w ostatnim tygodniu, a poniżej, po oddzieleniu grubą kreską, odnotujmy czas przeznaczony na: (I) rozwój duchowy, umysłowy i emocjonalny, (II) relaks bierny (lektura, krzyżówki, telewizja, nicnierobienie, wpatrywanie się w coś pięknego itp.), (III) sport (lub inne ćwiczenie mięśni, w tym spacery z psem czy zabawy z inną zwierzyną), (IV) pomaganie komuś, (V) spotkania ze znajomymi i przyjaciółmi (czy w natłoku zajęć jeszcze o nich pamiętamy?), (VI) miłość w każdym sensie, jaki uznajemy za ważny (poza może najbardziej rozpowszechnioną miłością własną), (VII) kontakt z rodziną, (VIII) hobby, (IX) inne czynności (czyszczenie klatki chomika, polerowanie i tak już lśniących sreber oraz wszystko, co nie przyszło mi do głowy, w tym dowolne uzależnienia).

Policzmy łączny czas i porównajmy ze 168 godzinami, które ma tydzień. Plus minus dziesięć godzin to błąd pomiaru. Jeśli wyszło nam więcej niż 178 godzin, sprawdźmy, czy przypadkiem nie wpisaliśmy kilka razy tej samej czynności pod różnymi hasłami, bo niektóre rzeczy robimy łącznie – ktoś na przykład je przy oglądaniu telewizji, siedząc na rowerze treningowym i rozmawiając z przyjaciółką przez telefon. Najprawdopodobniej jednak ten wynik oznacza, że jesteśmy przepracowani, przemęczeni i bliscy wypalenia lub ataków agresji. Warto więc zrezygnować z niektórych czynności, możliwie z końca listy priorytetów, albo bardziej podzielić się odpowiedzialnością z otoczeniem. Szkoda tak tresować swój organizm! Zasługuje na więcej uwagi i delikatności, jeśli ma nam służyć jak najdłużej. Zarządzania czasem można się nauczyć. Z kolei wynik poniżej 158 godzin oznacza, że pora na większą aktywność.
Przyjrzyjmy się teraz, jaka jest proporcja czasu między celami 1–6 (łącznie) i I–VIII (także łącznie). Te pierwsze to czynności konieczne i dobrowolnie przyjęte zobowiązania. Te drugie to gwarant naszego zdrowia psychofizycznego. Jeśli więcej godzin poświęcamy na pierwszą grupę celów, spodziewajmy się osłabienia odporności i stopniowej utraty chęci do działania. Sprawdźmy też, czy śpimy tyle, ile potrzebujemy dla jasności umysłu i energii do życia. Kłopoty ze snem to czuły wskaźnik poziomu utrzymującego się napięcia. Techniki relaksacji dobrane według własnych upodobań powinny pomóc w redukcji objawów stresu. W usunięciu przyczyn pomoże też kontakt z doświadczonym i budzącym zaufanie psychoterapeutą.

Zapiszmy, jakie zmiany chcielibyśmy wprowadzić. Sprawdźmy, czy nie są one ze sobą sprzeczne. O postanowieniach poinformujmy kilka ważnych dla nas osób, żeby niezręcznie było nam się wycofać. Zacznijmy od małego kroku i nie blokujmy się wyszukiwaniem przeszkód. Nie wszystko pewnie się uda, ale planujmy z rozmachem. Proponuję zacząć traktować własną osobę jak kogoś naprawdę ważnego, ale nie ważniejszego niż reszta świata. Spróbujmy na co dzień dać innym te same prawa co sobie. Niech głębokie, dobre więzi z ludźmi ochronią nas przed niechcianą samotnością.

Charaktry Hanna Hamer

   


 

 


    

                                            S  P  O  N  S  O R

 

WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI
 

 

 

 

Środa, 2009-01-07
B. WICEMINISTER GOSPODARKI O PORAŻCE DYWERSYFIKACJI
"Problemy z gazem to wina SLD"

-
Szansę na dywersyfikację dostaw gazu zaprzepaścił rząd Leszka Millera, blokując umowę z Norwegami – uważa były wiceminister gospodarki w rządzie PiS Piotr Naimski. – Nieprawda, uratował Polskę przed płaceniem 10 mld dolarów za nic – ripostował Tadeusz Iwiński (SLD).
Iwiński podkreślił, że Polska nie może pozwolić sobie na bycie elementem rozgrywek między Moskwą a Kijowem. Skrytykował też jednoznaczne stanowisko Lecha Kaczyńskiego, który opowiedział się za Ukrainą. - Nie znamy szczegółów umowy rosyjsko-ukraińskiej i dlatego trzeba być wstrzemięźliwym. Nie może być tak, że prezydent, który w Gruzji okazał się wybitnym lingwistą i specjalistą od balistyki, teraz okazuje się wybitnym specjalistą od gazownictwa – uważa polityk SLD.
"Problemy z gazem to wina SLD"
Zdaniem Naimskiego z kolei coroczne problemy z gazem spowodowane przez rosyjsko-ukraińskie spory to efekt braku dywersyfikacji jego dostaw. Według niego najbliżej uniezależnienia się od Rosji był rząd Jerzego Buzka, który podpisał umowę z Norwegami i chciał budować gazoport w Świnoujściu, ale kolejny rząd SLD ten projekt utrącił. - W 2001 rząd Millera zaniechał kontraktu podpisanego z Norwegami. Chodziło o przesłanie papierów zatwierdzających kontrakt do Oslo, a wy nie zrobiliście tego – stwierdził.
Wywołany do tablicy Iwiński odbił piłeczkę: - Buzek zapomniał o tym, że sam powiedział na posiedzeniu swojego rządu: zostawiamy ten pasztet naszym następcom. To był kontrakt trudny do realizacji, a porozumienie z Norwegami było nierówne dla Polski. Rząd SLD uratował nas przed płaceniem 10 mld dolarów za friko - za gaz, którego nie możemy wykorzystać – argumentował.
Gazociąg z Niemiec?
Według Iwińskiego budowa gazoportu w Świnoujściu to dobry pomysł, ale nie należy też rezygnować z innych form dywersyfikacji dostaw. Jedną z nich, w jego ocenie, jest podłączenie się do niemieckich rurociągów.
Według Naimskiego to zły pomysł. – Bo wtedy rosyjski gaz kupowalibyśmy z marżą niemiecką. Taka dywersyfikacja nic nie daje, a blokuje segment rynku, który ma być podstawą do prawdziwego zróżnicowania – stwierdził.
TVN24

MRÓZ ZAMKNĄŁ SZKOŁY
Za zimno na naukę

Mrozy paraliżują prace kolejnych szkół. W samym tylko województwie dolnośląskim lekcji nie ma ponad tysiąc uczniów. Według najnowszych informacji kuratorium oświaty w regionie nie pracuje 6 placówek.
Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Jeleniej Góry i Legnicy. Zajęcia zostały tam odwołane bowiem dzieci nie dojechały do szkół z powodu awarii autobusów.
Zajęcia odwołano w wielu regionach
Do szkoły nie poszły miedzy innymi dzieci z trzech szkół w gminie Stara Kamienica, w sumie prawie 500 uczniów. - Wczoraj temperatura spadła do prawie - 30 stopni. Dzisiaj autobusy nie dojechały, część nawet nie wyruszyła, dlatego wójt zdecydował się odwołać zajęcia - tłumaczy dyrektor zespołu szkół Krzysztof Kuzia.
Zajęcia w szkole można odwołać jeśli temperatura w budynku szkolnym spadnie poniżej 18 stopni Celsjusza lub jeśli przez co najmniej dwie doby temperatura na zewnątrz będzie niższa niż - 15 stopni. Stracone lekcje uczniowie będą musieli odrobić w innym terminie.
IAR, TVN24

To już prawdziwy baby boom

To jest boom, przez duże B! W szpitalach położniczych padają rekordy narodzin. Ubiegły rok był pod tym względem wyjątkowy. Rodzice puchną z dumy.
Na małą Joasię czeka w domu pięcioro rodzeństwa. To szóste dziecko Anny Kuroczko. Wszystkie przyszły na świat w szpitalu Św. Zofii. - Bardzo lubimy naszą rodzinę, bardzo się kochamy i nie boimy się dużej rodziny – zapewnia pani Anna.
Wielodzietnych rodzin nie brakuje
Warszawianek, które również planują dużą rodzinę w szpitalu przy Żelaznej jest dużo. - Narodziny dziecka to wielkie szczęście. Nie wiem, czy na jednym się skończy? – zastanawia się Maria Misiak-Niedźwiadek, która jest młodą mamą Beniaminka.
Dziecięcy rekord
W 2007 w szpitalu Św. Zofii rodziło ponad 4 tys. kobiet. W zeszłym roku kilkaset kobiet więcej. Jest się czym chwalić, bo aż tylu porodów jeszcze w historii tego szpitala nie było.Dyrektor Wojciech Puzyna ma jednak nadzieję, że w tym roku taki rekord już nie padnie. Tłok na porodówce sprawia, że komfort pacjentek podczas pobytu w szpitalu jest o wiele mniejszy. - Pogarszają się warunki, w jakich pracujemy. Czasem musimy położyć pacjentkę na korytarzu, a tak nie powinno być – uważa Puzyna.
Tłok w szpitalach
Profesor Andrzej Radzikowski już teraz martwi się, co będzie, gdy najmłodsi warszawiacy zaczną chorować. W szpitalach dziecięcych już teraz brakuje dla nich miejsc. Jest to problem urodzaju. Warszawa ma typową klęskę urodzaju – uważa Prof. Andrzej Radzikowski.
tvnwarszawa.pl Marta Jurga

Dalej...

   

 

FAKTY ZE ŚWIATA
 

 

 

 

Środa, 2009-01-07
WŁOSKI DUCHOWNY KRYTYKUJE IZRAEL
"Gaza jak obóz koncentracyjny"

Przewodniczący Papieskiej Rady Iustitia et Pax (Sprawiedliwość i Pokój), kard. Renato Martino stwierdził, że Gaza "przypomina wielki obóz koncentracyjny", w którym "niewinna ludność ponosi konsekwencje egoizmu". - Kardynał mówi jak Hamas - odpowiada Izrael.
Przeciwko słowom o Gazie jako "obozie koncentracyjnym" zaprotestował rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych, mówiąc, że watykański hierarcha stosuje "propagandę Hamasu".
- Wyrażanie opinii, które wydają się pochodzić prosto z propagandy Hamasu, i lekceważenie niewypowiedzianych zbrodni popełnionych przez to ugrupowanie, które przemocą doprowadziło do wykolejenia procesu pokojowego i przekształciło Strefę Gazy w gigantyczną tarczę ludzką dla integrystycznej grupy terrorystycznej, nie pomaga ludziom zbliżyć się do prawdy i pokoju - powiedział AFP Jigal Palmor.
"Świat nie może patrzeć i nic nie robić"
Pozostałe cytowane przez agencję Ansa wypowiedzi kardynała Martino są "mniej kontrowersyjne. Duchowny mówił również, że znalezienie rozwiązania obecnego konfliktu izraelsko-palestyńskiego wymaga "dobrej woli dwóch stron", bo - jak dodał - "obie są winne".
- Izraelczycy i Palestyńczycy są synami tej samej ziemi i trzeba ich rozdzielić, jak zrobiłoby się to w przypadku dwóch braci - uważa kardynał Martino. Jego zdaniem, świat tego jednak nie rozumie. - Jeśli oni nie są w stanie się porozumieć, ktoś inny powinien poczuć się w obowiązku to zrobić - podkreślił. - Świat nie może stać i patrzeć, i nic nie robić - dodał.
PAP

KSIĘŻA MARIANIE POZBYLI SIĘ FAWLEY COURT
Polska wyspa w sercu Anglii sprzedana

Nie ma już polskiej wyspy w sercu Wielkiej Brytanii. Sprzedano Fawley Court, historyczny ośrodek angielskiej Polonii, i to pomimo ostrych protestów tamtejszych środowisk polonijnych. Kiedyś przechowywano tam pierwsze wydanie "Pana Tadeusza" i pamiątki po powstaniu styczniowym.
Ośrodek katolicki Fawley Court znalazł już kupca. Zgromadzenie Ojców Marianów, które administrowało rezydencją, nie zdradza jednak szczegółów transakcji.
Nie wiadomo, kim jest nabywca, ani ile zapłacił za ośrodek. Wiadomo jedynie, że gdy ziemię i budynki wystawiono na sprzedaż w kwietniu ubiegłego roku, marianie żądali 22 mln funtów. Księża tłumaczyli, że nie stać ich na utrzymanie obiektów.
Marianie pozostaną w Fawley Curt do końca 2009 roku.
W polskich rękach od pół wieku
Polonia nie może się pogodzić z utrata Fawley Curt. - Stał się dla nas i dla naszych dzieci symbolem obecności w tym kraju, to będzie wielka strata – mówi dr Piotr Bielkowicz, wykładowca London Metropolitan University.
W rękach Polaków rezydencja znalazła się dzięki przedsiębiorczości księży marianów. W 1953 r. kupili podupadłą posiadłość po okazyjnej cenie. Rok później stworzyli tam szkołę dla chłopców z programem średniej szkoły angielskiej poszerzonym o naukę języka polskiego, literatury, historii.
W Fawley Court działało również jedno z najważniejszych muzeów historii Polski na emigracji. Znajdowały się w nim takie eksponaty jak "Statut Łaskiego" z 1506 r., jedna z pierwszych drukowanych po polsku Biblii z 1574 r., pierwsze paryskie wydanie "Pana Tadeusza". Muzeum miało też spore zbiory pamiątek po Powstaniu Styczniowym, w tym przedmioty należące do Romualda Traugutta. Do tego zbiór militariów oraz obrazy, grafiki i książki.
Jesienią 2006 r. eksponaty przewieziono do Polski, do sanktuarium księży marianów w Licheniu.
Dzieło słynnego architekta
Położony nad Tamizą Fawley Court od XI w. kilka razy zmieniał właścicieli. Czas jego rozkwitu to druga połowa XVII w. Wtedy wybudowano tu rezydencję wg projektu czołowego angielskiego Christophera Wrena (architekta londyńskiej katedry św. Pawła). W nieco zmienionym kształcie posiadłość przetrwała do dziś.
Bywali tu członkowie rodziny królewskiej. W czasie II wojny światowej prowadzono tu szkolenia z sabotażu
goniec.com

MI5: KRYZYS NARAZI WIELKĄ BRYTANIĘ NA TERRORYZM
Historyczny wywiad z szefem wywiadu

Sto lat musieli czekać brytyjscy obywatele na możliwość przeczytania wywiadu z szefem kontrwywiadu. Z okazji okrągłej rocznicy powstania MI5, czyli wydziału 5 Wojskowej Służby Wywiadowczej - Jonathan Evans, jako pierwszy w historii szef tej instytucji udzielił wywiadu prasie.
Oświadczył w nim m.in., że nastąpił spadek liczby planowanych przez Al-Kaidę ataków na Wielką Brytanię, z którymi związani są brytyjscy obywatele. Przyznał jednak, że Al-Kaida wciąż stara się rekrutować Brytyjczyków, którzy dokonywaliby ataków terrorystycznych w swoim kraju.
Brytyjskie gazety cytowały też Evansa mówiącego, że stały nadzór nad podejrzanymi o terroryzm i ciąg skutecznych dochodzeń doprowadziły do spadku planowanych ataków terrorystycznych w ciągu ostatnich 18 miesięcy.
Niebezpieczeństwa: kryzys i igrzyska
Według londyńskiego "Timesa" Evans ujawnił, że są pewne pośrednie powiązania między terrorystami, którzy w listopadzie zaatakowali Bombaj i jednostkami w Wielkiej Brytanii, ale nie ma dowodów na zagrożenie bezpieczeństwa na Wyspach.
Szef MI5 zasugerował też, że kryzys finansowy może mieć długotrwały wpływ na brytyjskie bezpieczeństwo narodowe. Kraj będzie bardziej narażony na terroryzm, szpiegostwo i radykalizm - mówił Evans.
Przyznał, że potencjalnym celem dla ataków terrorystycznych mogą być igrzyska olimpijskie w Londynie w 2012. Jak temu zapobiec? Recepta szefa MI5 brzmi: skoncentrować się na kontroli znanych już organizacji terrorystycznych.
PAP

PADA ŚNIEG, PRACOWNICY NIE DOTARLI
Śnieg zamknął lotniska w Turynie i w Mediolanie

Zima nie rozpieszcza mieszkańców Włoch. Dwa porty lotnicze w Mediolanie i lotnisko w Turynie zostały zamknięte na kilka godzin. Powód to śnieg, który sypie w całych północnych Włoszech. Pracownikom lotniska w Mediolanie nie udało się dotrzeć do pracy.
Z powodu intensywnych opadów śniegu zamknięto do godziny 13 mediolańskie lotniska Malpensa i Linate. Do godziny 11 nie będzie też funkcjonowało lotnisko w Turynie.
W Mediolanie główną przyczyną zamknięcia lotnisk jest bardzo zła widoczność. Ponadto, jak wyjaśniono w komunikacie, pracownicy obu portów lotniczych mają olbrzymie trudności z dotarciem do pracy ze względu na fatalne warunki na drogach. Samoloty mają być kierowane na lotniska w miastach, gdzie sytuacja pogodowa jest lepsza.
PAP

Dalej...

   


 

PODRÓŻ  DOOKOŁA  POLSKI - CIEKAWE  MIEJSCA - BIELSKO-BIAŁA
 

 

W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze regiony w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ Polska to nie porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.

INDEX

Dzisiaj Bielsko-Biała


 

 

 

BIELSKO-BIAŁA


Bielsko-Biała (niem. Bielitz-Biala, czes. Bílsko-Bělá) – miasto na prawach powiatu w Polsce południowej, w województwie śląskim, na Pogórzu Śląskim, u stóp Beskidu Małego i Beskidu Śląskiego, nad rzeką Białą. Jest stolicą powiatu bielskiego, Euroregionu Beskidy, diecezji bielsko-żywieckiej kościoła rzymskokatolickiego i diecezji cieszyńskiej kościoła ewangelicko-augsburskiego, a także głównym miastem aglomeracji bielskiej.


Ratusz w Bielsko Białej

Bielsko-Biała formalnie powstało w styczniu 1951 roku, lecz historia miast, które były jego fundamentami jest o wiele dłuższa. Starszą częścią "dwumiasta" jest śląskie Bielsko powstałe w końcu XIII wieku. Od XVI w. miasto rozwijało się jako ośrodek handlu, sukiennictwa i ceramiki, a także jako stolica państwa stanowego, przekształconego później w księstwo. Małopolska Biała natomiast powstała ok. 1560 r. jako osada tkaczy. Na początku XIX w. zaczął się tu rozwijać przemysł, a już na przełomie XIX i XX stulecia okręg bielsko-bialski był jednym z największych ośrodków przemysłowych w Austro-Węgier. Wtedy też rozpoczął się proces zrastania dwóch organizmów zakończony w 1951 r. połączeniem ich w jedno miasto Bielsko-Biała. Przez wieki charakterystyczną cechą dwumiasta była również wielonarodowość (Polacy, Niemcy i Żydzi) oraz różnorodność religijna (katolicy, protestanci i żydzi), przerwane II wojną światową. W okresie powojennym Bielsko-Biała wciąż rozwijało się, w latach 1975-1998 jako stolica województwa bielskiego, aby stać się dziś jednym z najbardziej prężnych gospodarczo miast Polski, a także ważnym ośrodkiem kulturalnym, turystycznym i akademickim.

Dalej

   

 

PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE LOSY
 

 

Dzisiaj publikujemy czterdziesty szósty artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez Kazimierza Patalasa w książce zatytułowanej Przez boje, przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
 

 

 

HENRYK WIKTOROWICZ

WSPOMNIENIA
Spisane w sierpniu 1986

Urodziłem się w roku 1919-tym, w miasteczku Świsłoczy, pow. Wołkowysk, województwo białostockie. Miałem dwadzieścia lat gdy wybuchła II wojna światowa. Wojna zastała mnie w Dospudzie w szkole rolniczej w powiecie augustowskim. Pierwsze strzały usłyszeliśmy spoza pruskiej granicy. Tego samego dnia, 1-go września wkroczyło już wojsko niemieckie. Zdążyliśmy jeszcze na stację kolejową, aby odjechać do swoich miejscowości. Tak nieoczekiwanie skończył się nasz kurs w szkole rolniczej. Miałem w rodzinie siedmiu braci i dwie siostry. Czterech braci służyło w wojsku w kampanii 1939-go roku. Rodzice mieli gospodarkę, niedużą, ale wystarczającą aby Sowieci, którzy przyszli później uważali nas za kułaków. Pamiętam, gdy już w kilka dni po napadzie na Polskę, kawaleria sowiecka jechała przez nasze pole. Zastali mnie przy pracy w polu. Podjechał oficer i pyta: "gdzie jest twój "pomieszczyk" (właściciel majątku). Odpowiedziałem mu, że właścicielem gospodarstwa jest mój ojciec. Nie bardzo wierzył, że syn właściciela pracuje z kosą. Po wkroczeniu Czerwonej Armii zaczęły się badania, dochodzenia dotyczące naszego stanu majątkowego. Nie wolno było niczego sprzedać. Taka inwentaryzacja powtarzana była co miesiąc. Trwało to do lutego 1940-go roku.

9-go lutego o czwartej nad ranem usłyszeliśmy stukanie do drzwi. Oficer z rewolwerem i czterech "bojców" z karabinami zebrali całą naszą rodzinę, postawili pod ścianą z rękami do góry. Przeprowadzili w domu rewizję w poszukiwaniu broni. Nic nie znaleźli. Wszystkim mężczyznom kazali się ubrać i przygotować prowiant na jedną dobę. Doprowadzili nas do posterunku, gdzie przetrzymali nas w piwnicy do następnego dnia. Nie wiedzieliśmy co się stanie z resztą rodziny. Następnego dnia załadowali wszystkich mężczyzn na sanie i dowieźli na stację. Okazało się, że w wagonie już czekała na nas cała rodzina. Ta metoda rozdzielania rodziny w momencie wysiedlania była zapewne jednym z wypracowanych sposobów NKWD aby uniknąć niespodzianek.

Nie wiedzieliśmy dokąd nas wiozą. W Baranowiczach przeładowali nas na szerokie tory. Dowieźli nas w końcu za Ural do obwodu czelabińskiego do miasteczka Kisztyn. Przeładowali nas na wąskotorówkę i dowieźli nas do rejonu kopalni miedzi i siarki Karabasz. Zakwaterowaliśmy się po 2 do 4 rodziny w jednej izbie wielkości 10 x 12 stóp. Obiecywano, że na wiosnę dostaniemy nowe pomieszczenia. Na drugi dzień po przyjeździe wydali nam ubrania robocze, poinstruowali, co mamy robić, rozsortowali nas do poszczególnych grup i zaczęła się praca. Przez pierwsze dwa tygodnie pracowałem przy odwożeniu wagonikami urobionej rudy. Po tych dwóch tygodniach ciężkiej pracy potworzyły mi się na całym karku bolesne wrzody. Puste wagoniki były ciągnione końmi, a załadowane rudą zjeżdżały po pochylni do szybu. Musiałem za nimi biegać i hamować patykiem, by nie zjeżdżały za szybko, bo groziło to wykolejeniem. Dzięki wrzodom dostałem zwolnienie od lekarza Kulika. Przekazali mnie do innej roboty, tym razem do wiercenia rudy. Była to ciężka praca, bo ruda była miękka i z otworu wierconego wytryskiwała oliwa, a w powietrzu unosił się pył. Łatwiej wierciło się w twardej rudzie. Maszynę ustawiało się na trzech nóżkach i co pewien czas zmieniało się tylko wiertło.


Dalej...

   

 

POZA  GNIAZDEM.  WIZERUNKI  EMIGRANTKI  POLSKIEJ  W  KANADZIE  W  XX  WIEKU
 

 

Dzisiaj rozdział I książki prof. Marii Anny Jarochowskiej zatytułowanej "Poza gniazdem. Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można nabyć  w biurze "CZASU".

CZĘŚĆ DRUGA : W pojedynkę

ROZDZIAŁ IV
Na wybiegu kanadyjskim

Od lat powojennych wykształcone Polki były dla niektórych Kanadyjczyków swoistą atrakcją seksualną. Jak wyraził to pewien wyższy urzędnik rządowy... jeszcze nigdy nie spałem z kobietą, która ma doktorat i jestem bardzo ciekaw takiego przeżycia...[183] Bez wątpienia taka opinia, szczerze i naiwnie wyrażona sprzyjała ugruntowaniu poczucia własnej wartości wśród wielu imigrantek i potrafiła osłodzić niejedną chwilę ciężkiego wysiłku. Bey wątpienia również wskazywała ona na pokutującą w latach 60-tych wśród Kanadyjczyków ideę , że kobieta jest przede wszystkim postrzegana jako obiekt seksualny, a jej przygotowanie zawodowe i ambicje są widziane raczej jako ozdoby jej kobiecości. Niejednej fachowo przygotowanej imigrantce musiało więc być gorzko i samotnie zanim sobie wywalczyła stanowisko i zaistniała na nim jako zawodowiec. Chociaż początki życia w Kanadzie były już wówczas znacznie łatwiejsze, aniżeli w latach poprzednich, to jednak trzy integralne czynniki : wykorzenienie społeczne, alienacja kulturalna i samotność w stosunkowo krótkim czasie dawały o sobie znać w życiu większości imigrantek tego etapu, tym bardziej, ze imigrantki z PRL-u , w odróżnieniu od kobiet z poprzednich etapów wchodziły odrazu w środowisko kanadyjskie. To samo zresztą dotyczyło także i imigrantek z fali "solidarnościowej". Mimo zajmowania lepszych stanowisk one także narzekały na osamotnienie w nowym dla nich społeczeństwie.

Zaczynało się wtedy okazywać, że łatwo nawiązywana friendship, to to nie to samo co po polsku przyjaźń, w której można zaufać i nawet przyznać się do bezradności. Anglo-Kanadyjczycy nie lubią ludzi bezradnych, lub skarżących się na los i choć naogół są bardzo uprzejmi i życzliwi utrzymują dystans, który nie pozwala na typową polską zażyłość. Franko-Kanadyjczycy natomiast, choć temperamentem bardziej zbliżeni do Polaków, od czasu revolution tranquille są tak bardzo zaabsorbowani problemami własnej kultury i narodowości, że po prostu nie dociera do nich pytanie co się dzieje w duszach ludzi wykorzenionych. Oni niejako automatycznie oczekują, że les allophones będą z nimi się identyfikować.

Mimo to jak w każdej sytuacji, w której spotykają się ludzie z różnych kultur jest sporo przyjaźni polsko-kanadyjskich, zwykle rozwijających się w miarę bliższego poznawania się obu stron.

Alienacja kulturalna i samotność dawały imigrantkom znać o sobie na rozmaite sposoby. Czasami poczucie obcości kulturowej wywoływało w reakcji przesadne podkreślanie bogactwa kulturalnego Polski. Także jako reakcja na odmienność kultur nachodziła na niektóre imigrantki świadomość własnej odrębności kulturowej. Rodziło się poczucie istnienia jakiejś niewidocznej ściany pomiędzy życzliwymi, a jakże, Kanadyjczykami a poszczególnymi Polakami próbującymi w obcym środowisku utrzymać swój własny wizerunek wyniesiony z Polski. Niektóre imigrantki nie mogły sobie dać rady z podwójną kulturą. Jedna z respondentek naszej ankiety pisze, że poczucie obcości wobec Kanadyjczyków istniało bo,...na początku i język i kultura były barierą. Ale po 30-tu latach pobytu stale czujemy się zawieszeni pomiędzy środowiskiem polonijnym a kanadyjskim...[184] Czy to wynikało z braku energii imigrantek, które nie chciały, lub poprostu nie widziały wyciągniętej życzliwie ręki kanadyjskiej, czy też z wewnętrznego zamknięcia się w sobie z żalu za utraconym własnym społeczeństwem, a może z niezrozumienia kultury kanadyjskiej? zawsze najgorzej wychodziły na tym same imigrantki. Faktem jest, że nie wszyscy imigranci, kobiety i mężczyźni potrafili się zdobyć na wysiłek podjęcia wyciągniętej przyjaźnie ręki i brania udziału w otaczającym ich życiu.

W miarę narastania oficjalnej i rzeczywistej życzliwości społeczeństwa kanadyjskiego wobec imigrantów, ci ostatni nabierali pewności siebie. Zdarzało się, że przekonanie o ważności własnej osoby lub kultury wkraczało w arogancję, albo poprostu w chamstwo, tak jak to miało miejsce w przypadku następujących odpowiedzi na ankietę : Poczucie obcości wobec Kanadyjczyków związane było chyba ze wszystkim po trochu. Nigdy nie próbowałam przełamać (go- mój dopisek), bo nie widziałam ani nie czułam żeby mi to było potrzebne.[185] , albo Poczucia obcości wobec Kanadyjczyków nie przełamałam, bo nie chcę przełamać - ignoruję Kanadyjczyków.[186] Czy te kobiety zdawały sobie sprawę, że przybyły do obcego kraju i że gospodarzami ich nowego społeczeństwa są Kanadyjczycy? Czy też były to próby "odbicia sobie" na Kanadyjczykach skutków swoich własnych frustracji?

Dalej...

   

 

 

Kalendarz Wydarzeń

 

17 stycznia 2009 r.  godz. 11:30



Polskie Towarzystwo Muzyczne im. I.J.Paderewskiego w Winnipegu zaprasza 17 stycznia 2009 roku na

 "Spotkanie z poezją Adama Mickiewicza "

organizowane z okazji 210. rocznicy urodzin tego poety. Spotkanie odbędzie się w sali parafialnej kościoła Świętego Ducha przy 341 Selkirk Ave o godzinie 11:30.

W programie wystąpią uczniowie Sobotniej Szkoły Języka Polskiego przy parafii Św.A. Boboli, Szkoły Świętego Ducha, Sobotniej Szkoły Języka Polskiego im. Jana Pawła II przy KPK, harcerze oraz śpiewaczka Łucja Herrmann, która zaśpiewa pieśni skomponowane do utworów A. Mickiewicza.

 

 

17 stycznia 2009 r.  godz. 18:00


 

24 stycznia 2009 r.  godz. 17:00

 

Serdecznie zapraszam wszystkich wraz z rodzinami i znajomymi na pierwszą świąteczną biesiadę z opłatkiem  zorganizowaną przez KPK- okręg Manitoba. 

Zaproście wszystkich swoich znajomych na czas świątecznych refleksji, czas biesiady, śpiewu, opowieści, starych tradycji i wele innych ciekawych  atrakcji.

Dodatkowe informacje znajdziecie w załączniku.  W sprawie biletów  proszę o kontak telefoniczny: 338-2888 lub poprzez email: easyway@shaw.ca  

ZAPRASZMY !!!     24 styczeń  SPK Koło nr.13 przy 1364 Main. St  godz.17.00

Z świątecznym pozdrowieniem.

Grazyna Galezowski

Komitet Kulturalny KPK- Manitoba

załacznik

 

 6 lutego  2009 r.  godz. 18:30

 

Towarzystwo Przyjaciół Polskiej Kultury i Sztuki" ZACHĘTA" zaprasza całą
Polonię na wieczór poetycko muzyczny, który odbędzie się w dniu 6 lutego
2009 r.
o godz. 18:30 w Polskim Muzeum "Ogniwo" przy 1417 Main
Street.
W programie będą prezentowane utwory poetów zamieszkałych i tworzących w Winnipegu:
Haliny Gartman, Zofii Gustowskiej, Małgorzaty Kobylinskiej,
Stanisławy Krzywdzińskiej, Marii Kuraszko, Bolesława Łuckiego, Aleksandra
Radkowskiego, Rona Romanowskiego i Wojtka Rutowicza.

Utwory muzyczne będą wykonywane przez Łucję Herrmann, Lilianę Romanowską, Bolesława Łuckiego i Ludmiłę Marciniak.
Program będzie prowadzony przez
Magdalenę Jurak-Blackmore.
Wstęp wolny.

 

 

OGŁOSZENIA

                                              

                            

V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski

2008/2009

Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja pisma JUPITER

ogłaszają piątą edycję konkursu na opowiadanie.

Uwaga
- jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.

Warunkiem udziału w V. Konkursie Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30 kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie przekracza 10 stron znormalizowanego maszynopisu; autor podpisać powinien utwór hasłem, pseudonimem, którego rozwiązanie powinno znajdować się w zaklejonej kopercie, na której również wypisać należy w/w hasło. W kopercie prosimy podać imię i nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz krótką notkę biograficzną.

Regulamin

Nadesłane opowiadania powinny być dotąd nie drukowane, nie mogą pochodzić z wydanych już książek.

Prosimy, w miarę możliwości, o dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych utworów w celu ich opublikowania. Redakcja zastrzega sobie prawo pierwodruku na łamach naszego pisma.

Jury przewiduje nagrody w wysokości:

1. - 1000 euro
2. -   600 euro
3. -   300 euro

Autorzy prac wyróżnionych otrzymają nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie

Redakcja zastrzega sobie prawo innego podziału nagród.

Nadesłane teksty nie będą zwracane autorom.

Wręczenie nagród odbędzie się tradycyjnie w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na uroczystej Gali Literackiej w październiku 2009 r.

Teksty prosimy nadsyłać na adres:
Redakcja pisma JUPITER,
Rabeng. 2/62/1 ,
A - 1030 Wiedeń (Wien)

Jadwiga Hafner – prezes Klubu Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma JUPITER

 


Simplified 10-step suggested claim process for property left outside the present-day borders of Poland

 

 

 

Check

1.

 CHECK ELIGIBILITY.  Check the next 6 criteria to see if you are eligible

 

 

(1) As at 1 Sep 1939, were the property owners Polish citizens and did they reside in Poland?

 

 

(2) Are the claimants (the owners or their heirs) currently Polish citizens? (remembering that if at least one of the parents was a Polish citizen, the child is also considered a Polish citizen - you may just have to get it confirmed)

 

 

(3) Can you describe the property (land, buildings, improvements... or at least how many people lived there?  (loan documents, photos, something for valuers to work with. If there could sit be some living  witnesses, that works very well)

 

 

(4) If the original owners are dead, do the claimants have inheritance rights?

 

 

(5) Can the claimant explain if they made claims on this property before and if so what was the result?

 

 

(6) Can the claimant state where the owners and claimants themselves resided since the war?

 

 

 

 

2.

REGISTER CLAIM.  If as claimant you can say yes to the 6 criteria above, please make sure that you submit the initial claim registration by 31 December 2008 to the Voivode office where you or the property owners last lived in Poland, or if that is no longer in Poland to the office in Warsaw. We suggest you not delay gathering evidence. Do it now and worry about the rest of the process later.

 

 

 

 

3.

FILL IN MISSING BITS.  Start gathering the proof you will need for the items above (there are lots of ideas we can help with here, including various archives, lists, witnesses, etc.)

 

4.

Submit the needed evidence.

 

5.

If they ask for more evidence, ask for a time extension to gather it.

 

6.

 If you get rejected at any stage, let us know and we will see if we can help you fill the gaps.

 

 

 

 

7.

FINALISE CLAIM. When your eligibility is accepted, you will need to have the land valued  - we can help you find people do that.

 

8.

When the land is valued, submit the final claim and collect your 20% compensation.

 

9.

Appeal a rejection if you want to, if you think the decision was unfair.

 

10.

Celebrate success by investing the money wisely, including in a good cause like the Kresy-Siberia Foundation to help perpetuate the memory of our families experiences.

Kressy-Siberia Land Claims Campaign    (November.9. 2008)

-         Draft  - for discussion purposes only

-        See- http://www.kresy-siberia.org  for details of program guidelines and requirements
   and http://felsztyn.tripod.com for concept of the virtual museum

 The Canadian Polish Congress and the various KPK Branches would undertake a campaign to assist those people who qualify to fill in the initial applications (ie get their foot in the door) ….and submit a Land Claim within the Kressy Program that the Government of Poland has established. 
Deadline for submissions set by the Government of Poland is: December 31, 2008.
So the suggested deadline within Canada by any participating KPK organization in order to send the application by Registered Mail or KPK bulk courier would be Monday December 20th, 2008

Total Fee - $225.00 for each claim.
Disbursements:
$50.00
to fill in the initial application

        $25.00 to hire a consultant or clerical support (for each application)

        $25.00 for overhead costs -  additional research – telephone costs / rental of space / registered letters, data entry etc…..and fill in as much information as possible – name / village / region / description of land etc. …setting up a file with person’s documentation – proof of Polish citizenship (current and pre-war); proof of inheritance (lineage); proof of ownership etc. …

        Work could be done by KPK Branch, by KPK Organization, by Polish Church etc.

Note:  .if work done by volunteers ….the group would keep the fees for their own use; all excess funds would be retained by group or branch

$50.00  - KPK Branch for co-ordination, additional research etc.  If work done by volunteers the Branch or Organization would keep the fees for their own use.  If KPK Organization is co-coordinating the efforts – the KPK Organization would retain $25.00 and the KPK Branch would retain $25.00.  Or the Branch could work out a disbursement arrangement that would be mutually acceptable.
$50.00
  -  KPK Head Executive for co-ordination, advocacy, administration of files etc.
$50.00
to hire advocate/archivist / lawyer that would go to Poland and insure Congress support, or retain consultants in Poland to insure expeditious processing, research land titles etc.
$25.00
– would be disbursed to Friends of Kressy Siberia – Canada – to create a Canadian section of the Virtual Museum.

The individual or individuals would provide the minimum requirements in order for the file to be established.  If the minimum requirements were not met KPK would not request a fee and no file would be established..

A contract would be signed with KPK Branch to insure that there is no misunderstanding of services to be provided and limitation of contract.  There would be no guarantees – and no refund of fees.  

The fee is to cover filling in and filing of the initial application only – and to cover general advocacy (ie. lobbying) by KPK on behalf of the various claims filed by Polish citizens living in Canada.

The individual(s) would be provided with a check list of items required for submission and an action plan of how and who would be required to provided the required documentation and timeframe   ---and general process etc.

KPK would not advocate on behalf of any one file but would co-ordinate a class action request for settlement.

KPK may at some point in the future recommend to individuals that additional legal assistance would be required and that the individual(s) hire an additional lawyer or land claims consultant to continue the process to fruition. 

KPK would continue to advocate on behalf of the group action – but would not get involved in the details of each and every case.

KPK agreement for the one time fee would be the initial application and minimum documentation that would be completed and filed. 

KPK would endeavour to secure description of land or acquire documentation from land registry but would not be obligated to do so.  KPK would advocate for the entire group of individuals that had retained KPK services and also those that had independently submitted their own claim forms.

KPK would periodically monitor only the individuals who had used the services of KPK.

Individual(s) who have submitted their own claim application or through the use of an independent consultant / lawyer etc will be responsible to monitor their own progress. 

However KPK would ensure that all claim applications submitted by Polish Citizens living in Canada were dealt with expeditiously and fairly by the proper authorities – regardless of method of submission.

Cheques would be written to
:    Canadian Polish Congress - Branch (ie Toronto, Manitoba, London, Kitchener, Quebec, Alberta etc….)

KPK Branch would be responsible for:

Co-ordination: 

·        Each Branch would appoint a Kressy-Siberian Land Claims Coordinator, or a Chairperson of a Kressy-Siberian Land Claims Committee, or hire an individual that would do the Administration of the Kressy-Siberian Land Claims Campaign.

·        Establish dates, times and locations for individuals to come with documentation to get assistance to fill in applications

·        Responsible for Press Releases, Flyers, Church Bulletins etc…to notify public within each of the Branches/ Province etc.

Training and Orientation:

·        Training of Individuals or Organizations that would be authorized to fill in paperwork on behalf of Kressy Siberia Land Claims Campaign.

·        Ensuring that all documentation is standardized and as accurate and complete as possible – and insure quality control.

Disbursements:

  • to  KPK Organizations/ Churches etc – that did the paperwork - $50.00
  • to KPK HEB ($125.00 per application …of which $25 would go to Friends of Kressy Siberia Foundation - Canada)

 Administration of Files:

  • ensuring that all available documentation has been properly submitted
  • ensuring that clients are aware of outstanding documentation that need to be submitted, how to obtain the documentation etc ….and formally notified by mail. 
  • maintaining a periodic update via mail as to any updates on the overall Land Claims settlement
  • maintain financial records
  • establish and maintaining a data base of clientele and submission to KPK HEB for co-ordination  and advocacy on a National basis

KPK Head Executive Board 

·        Would appoint Chairperson of a Kressy-Siberian Land Claims Committee and hire a Coordinator and administrative staff (if necessary) that would Administer the Kressy-Siberian Land Claims Campaign.

·        Responsible for overall Communication and Information Campaign and Press Releases / Interviews with the Polish media in Canada

·        Would be responsible for financial records of monies received by KPK HEB

·        Would be responsible for disbursement to:  Friends of Kressy Siberian Foundation

·        Would be responsible for lobbying  -Polish Government & Liaison with Polish Embassy

·        Would be responsible to keep various participating Branches (Okregs) informed of overall update of land claims etc.

 

Reklama w Polonijnym Biuletynie Informacyjnym w Winnipegu

Już od maja zapraszamy do reklamowania się w naszym Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad 4000 odsłon. Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579 użytkowników.

Reklama na naszych łamach to znakomita okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług - oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila  bogdan@softfornet.com

 

 Cennik reklam:

1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej, logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki, tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.

Czas wyświetleń

Cena promocyjna

Cena regularna

Rok

$200

$400

Pół roku

$120

$240

Miesiąc

$90

$180

Dwa wydania

$40

$80

2.  Reklama indywidualna w promocji $200
     Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na naszej liście jak
o
     jedyna wiadomość w mailu od nas.

3.  Artykuł na zamówienie w promocji $200
     Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o Twoim biznesie
     lub serwisie.   

4. Sponsorowanie działów naszego Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację XXX

Czas wyświetleń

Cena promocyjna

Cena regularna

Rok

$200

$500

Pół roku

$120

$300

5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu Informacyjnego w Winnipegu $500/rok   

Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do 10 zmian na rok.

Link do strony sponsora będzie się znajdował w każdym wydaniu biuletynu.

 



Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem niedokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228