Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych.
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express
Zachęcam do obejrzenia i przeczytania, oraz do wysłania swego protestu w obronie resztek wolności......Oraz proszę o przekazanie tego jak największej liczbie znajomych.
Ktoś kiedyś powiedział "Zło dlatego tak się rozprzestrzenia gdyż dobrzy ludzie nie robią nic aby go powstrzymać i ważne decyzje oddają w ręce innych"
Osoby, które chcą poprzeć Minister Ewę Kopacz w jej heroicznych wysiłkach mających na celu bezpieczeństwo zdrowotne Polaków prosimy się podpisywać poniżej, niekoniecznie z prawdziwym mailem, ale z własnym imieniem. Kopię należy wysłać na monitorpolski@yahoo.com z nagłówkiem POPIERAM MINISTER EWĘ KOPACZ. Inne wpisy będą usuwane.
==============================================
Proszę o wpis popierający min Ewę Kopacz w walce o godne życie i obronę przed świadomym wyniszczeniem narodu
Z największa przyjemnością chciałabym powiadomić Państwa o uroczystym
koncercie rozpoczynającym obchody roku chopinowskiego w Ontario, który odbędzie się w niedziele, 6 grudnia 2009 r. o godzinie 19.00, w Glenn Gould Studio CBC Building 250 Front St. (naprzeciwko CN Tower) w Toronto.
Wspaniali Wykonawcy - Adam Makowicz - niezrównany i uhonorowany Mistrz Jazzu, od lat triumfujący na estradach świata, oraz Krzysztof Jabłoński - Laureat Konkursu Chopinowskiego w Warszawie, podziwiany w wielu ważnych salach koncertowych - oboje oddadzą hołd Wielkiemu Fryderykowi.
Szczegóły znajdziecie Państwo w załącznikach i w podanych linkach.
“Two different interpretations of F.Chopin's works
Two grand-pianos on the stage
Two exceptional artists both performing together
You,a spectator of this unique and brilliant performance
Adam Makowicz and Krzysztof Jablonski together performing Chopin"
Glenn Gould Studio, Budynek CBC, 250 Front St. (naprzeciwko CN Tower)
Wrzesnewskyj
pays tribute
to Mrs.
Janina
Rożecka a
Polish
Righteous
Ottawa - On
November 3,
2009 Liberal
MP Borys
Wrzesnewskyj
(Etobicoke
Centre)
participated
in an event
on
Parliament
Hill
commemorating
and paying
tribute to
the
Righteous
among the
Nations.
During the
“When
Decency
Meant
Heroism”
commemoration
Wrzesnewskyj
met Mrs.
Janina
Rożecka, who
was awarded
with the
Righteous
among the
Nations
Medal in
1987.
“It was an
incredible
honour to
meet Mrs.
Rożecka who
saved
several
Polish Jews
from certain
death at the
hands of the
Nazis. It is
important to
pay tribute
to people
like Mrs.
Rożecka, who
at great
personal
risk to
herself and
her family
helped the
Jewish
people
during the
Holocaust.
It is
important
for all of
us to be
reminded
that even
during the
darkest
periods of
human
history,
there are
people like
Mrs. Rożecka
who will not
succumb to
fear and
despair, and
stand as
examples of
the best of
humanity,”
said
Wrzesnewskyj.
Mrs. Rożecka
not only
saved Polish
Jews from
the
Holocaust,
but also
took part in
the Warsaw
Uprising,
working in
the hospital
on Śmiała
Street,
where she
cared for
the wounded.
In July of
2007 the
Museum of
the History
of Polish
Jews
launched a
program
called
“Polish
Righteous –
Recalling
Forgotten
History.”
The goal of
this program
is to ensure
that the
actions of
the
Righteous
among the
Nations are
not erased
from human
memory.
The event on
Parliament
Hill was
co-hosted by
the Embassy
of the
Republic of
Poland, the
Canada-Israel
Interparliamentary
Group and
the
Canada-Poland
Parliamentary
Friendship
Group, of
which
Wrzesnewskyj
is a past
Chair.
For more
information
on Mrs.
Janina
Rożecka and
the Museum
of the
History of
Polish Jews
see: http://www.sprawiedliwi.org.pl/index.php?id=28&a=osobalist&akc=SPRAWIEDLIWY&cid=4&lang=en.
Attached
photograph:
Mrs. Janina
Rożecka and
M.P. Borys
Wrzesnewskyj
For further
information:
Borys
Wrzesnewskyj,
MP (Etobicoke
Centre)
613-947-5000
555-D Centre
Block, House
of Commons,
Ottawa, ON
K1A 0A6
(613)
947-5000
Witam Państwa,
Dołączcie do nas w obronie resztek wolności i wolnego wyboru, nie wierzcie, że rząd chce tylko dobrych rzeczy dla nas.
Niestety, jak łatwo spostrzec jest tam dużo osób które ciężko pracują dla dobra firm farmaceutycznych, nie dla naszego interesu !!!
Jeżeli pozwolimy im robić to co oni chcą, wkrótce będziemy bardzo nieprzyjemnie zdziwieni na temat tego co będziemy mogli jeść, jak i przez kogo będziemy mogli być leczeni, oraz w jaki sposób i czym będziemy leczeni, jak łatwo będziemy mogli strącić własny dom......!!!
Nie śpijcie dla waszego własnego interesu oraz przyszłości waszych dzieci !
Pozdrawiam
Ryszard
Hello everybody,
Join us to defend the rest of our freedom and free choice, don't believe that the governement wants the right thing for us. Unfortunately, we can see that there is a lot of people who works for the interest of pharmaceutical companies, not OUR interest !!!
If we just let them do whatever they want, we will be unpleasantly surprised in the very close future, about what we have to eat, how we should be treated by doctors and what kind of doctors and with what kind medication, how easly we can lose our houses..... !!!
Don't sleep for your own interest and the future of your children !
Best
Richard
Hello everyone,
Lots of info to get into one email!
The courtroom gallery needs to be filled for Shawn Buckley where he will be defending Truehope against action by Health Canada . Calgary , Alberta , Nov 2 to Nov 20 2009.
Bill C-51 was successfully stopped by pressuring every Member of Parliament in their individual ridings to oppose the bill!
Bill C-6 is almost identical to Bill C-52
Bill C-6 is:
An Act respecting the safety of consumer products, introduced into The House of Commons by The Minister of Health.
On January 29, 2009, Bill C-6 was first presented in the House of Commons, and on April 30, 2009, it passed the second reading (First time debated). Many individuals and groups have indicated they have concerns that Bill C-6 is a re-introduction of Bill C-52, the companion Bill to Bill C-51.
Debates in the House of Common were held on April 29, and April 30, 2009.
The House of Commons had the second reading of Bill C-6 on April 30, 2009, referred to Health Committee.
Health Committee meets May 5, May 7, May 28, June 2, and June 4, 2009.
Health Committee presents it report to House of Commons on June 8, 2009 and debates commence. Debates continued on June 10, and on June 12, 2009 when it passed its third reading in the House of Commons, referred to the Senate.
Bill C-6 went through First Reading of the Senate June 16, 2009.
June 23, 2009 Senate adjourned second reading of C-6 until September 2009
September 16, 2009 Second Reading in Senate: Debate Continued from June 23, 2009 of the Canada Consumer Product Safety Bill (Bill C-6)
Bill C-6 was tabled in the Senate on September 16, 2009
Bill C-6 went through Senate Second Reading on October 7, 2009, and referred to Committee for further discussion.
To explain why this is a huge concern I have copied a bit of information from this page:
{Draft Discussion Paper on Bill C-6 the Canada Consumer Product Safety Act Prepared by Shawn Buckley, president of the Natural Health Products Protection Association on February 18, 2009.}
1. Bill C-6 could be made applicable to Natural Health Products by a simple regulatory amendment.
Regulatory amendments do not need the approval of Parliament. Section 36(1)(c) of the Bill allows the Government to amend Schedule 1 to make Bill C-6 apply to drugs (which includes Natural Health Products) by passing a regulation.
This puts Canadians in an awkward position. After successfully fighting Bill C-51 in 2008, they could find Natural Health Products threatened by the same provisions found in Bill C-51 applied through Bill C-6.
Bills such as Bill C-6 are carefully drafted and it is fair to assume that the power to expand the Bill to cover things such as drugs and Natural Health Products without Parliament’s supervision is deliberate.
On this point it is important to note that the Hazardous Products Act which Bill C-6 will replace does not apply to drugs. The Hazardous Products Act was drafted to ensure that drugs could not be included without Parliament’s approval;
2. If Bill C-6 passes, a precedent is set. It is completely unrealistic to assume that similar enforcement provisions and penalties would not be applied to drugs and Natural Health Products.
As discussed below, Bill C-6 provides Health Canada with dramatically expanded powers to:
a. search private property without a warrant;
b. seize private property without Court supervision;
c. destroy private property without Court supervision;
d. take control of businesses without Court supervision;
e. in some circumstances to keep seized private property without a Court order;
f. impose penalties that manufacturers, distributors and retailers in the natural health community could not survive.
If Bill C-6 becomes law, then Health Canada inspectors will have two sets of powers. One set for foods, drugs, medical devices and cosmetics, and another set for consumer products.
Their powers concerning consumer products will be dramatically more powerful than their tools for foods, drugs medical devices and cosmetics. Since it is beyond question that drugs carry a much higher risk profile than consumer products, how long will it be before Health Canada will credibly argue that they need the same powers for “drugs”?
From a public policy perspective, it would make no sense for Health Canada to have less power to protect public safety for drugs than they have for less risky consumer products.
Bill C-6 would represent a dramatic precedent of a move away from the rule of law, and towards unaccountability for bureaucratic incursion into privacy and property rights.
To continue reading this draft discussion paper please link to:
I have compiled a large amount of information over the past three months, and have built up a web page of mine with as much as the information as possible.
Zapraszam na zebranie sprawozdawczo-wyborcze KPK okręg Manitoba, które odbędzie się w dniu 5 grudnia, 2009r. Pełne informacje w załączniku.
Lech Gałęzowski
Prezes KPK okręg Manitoba.
TEAM CANADA ZAKOPANE 2010
Uprzejmie prosimy o zawiadomienie Polonii w Winnipeg, że VI Światowe Zimowe Igrzyska Polonijne odbędą się od 6 do 16 marca w Zakopanem. Reprezentacja Kanady już rozpoczęła przygotowania. Chętnych wzięcia udziału w tej największej polonijnej imprezie sportowej 2010 roku, zapraszamy do "naszej" grupy. Więcej informacji na stronie internetowej: www.teamcanpol.org.
MANITOBA OPERA przygotowuje jedna z najbardziej znanych
oper Gioachino Rossini "The Barber of Seville' ("Cyrulik
Sewilski").
Dzieło to jest prawdziwym klejnotem kompozytorskiego
mistrzostwa i muzycznego dowcipu.
Przedstawienie reżyseruje David Gately a całością dyryguje Tedeusz Biernacki.
Sobota, 21 listopad, 2009 - godz. 20:00 (premiera)
Wtorek, 24 listopad, 2009 - godz. 19:00
Piątek, 27 listopad, 2009 - godz. 20:00
Opera będzie wykonana w języku włoskim.
Tłumaczenie na język angielski będzie wyświetlane nad scena.
http://www.manitobaopera.mb.ca/operas/barber-of-seville.html
Jolanta i Zbigniew Sokalski
zapraszają do CRE8ERY na
OPEN HOUSE
all studios are open !!!
ceramics, glass, textile, jewellery
and much more
You can acquire the best Xmas gift!
NOVEMBER 21 (saturday)
11 AM - 6 PM
125 Adelaide Str (William corner)
tel.510-1623 Jordan
tel. 334-0352 Jolanta
Andrzejki w hawajskich rytmach!
Polskie
Towarzystwo Gimnastyczne Sokół ST. Boniface zaprasza Polonie na
zabawę Andrzejkową w dniu
28 listopada , która dobędzie się w
siedzibie Sokoła St. Boniface
przy 523 Doucet St.
Koktajle od godziny 18:00, gorąca
kolacja o godzinie 19:00.
Zapraszamy wszystkich na wspaniała
zabawę!
Bilety w cenie $20.00 od osoby do
nabycia u członków organizacji.
Po więcej informacji prosimy dzwonić
do Eli pod numer 694-1745.
Zapraszamy
całą
Polonię
na
występ
ks.
bp
Antoniego
Długosza
który
odbędzie
się
29-go
listopada
o
godzinie
14:00 w
Kościele
Św.
Ducha w
Winnipegu.
Biskup
przyjeżdża
z
umiłowanej
przez
Polaków
Częstochowy
na
obchody
110-lecia
parafii
Misjonarzy
Oblatów
pod
wezwaniem
Ducha
Świętego
oraz aby
z nami
przeżyć
to
szczególne
popołudnie.
fot.Last.fm
Niech
nie
zabraknie
i Ciebie
wśród
świętujących!
Bp.
Antoni
Długosz
jest
zagorzałym
propagatorem
wiary
wśród
najmłodszego
pokolenia
i nie
tylko.
Występuje
często w
programie
Ziarno
oraz w
programach
dla
dzieci w
TV1 i w
Telewizji
Trwam.
Wydał
płytę z
piosenkami
dla
dzieci
pt.
Chrześcijanin
tańczy
:
oraz
W drodze
do
nieba. Biskup
śpiewa piosenki
chrześcijańskie
z
towarzyszeniem
dzieci.Jest
współ-duszpasterzem
Podwórkowych
Kół
Różańcowych
Dzieci.
21
stycznia
2007został
Kawalerem
Orderu
Uśmiechu,
odznaczenia
przyznanego
mu na
wniosek
częstochowskich
dzieci.
Już wkrótce w Winnipegu
sztuka Kazimierza Brauna
" Helena " - Rzecz o Modrzejewskiej
29 listopada 2009 r ( niedziela ) o
godzinie 18:00 w Centrum Kultury Francuskiej w Winipegu odbędzie się
przedstawienie teatralne sztuki Kazimierza Brauna " Helena " - Rzecz
o Modrzejewskiej. W roli głównej znakomita, dobrze znana
publiczności Winnipegu - Maria Nowotarska.
Nowa książka Joanny Sokołowskiej- Gwizdka nt. Heleny
Modrzejewskiej (ze wstępem Kazimierza Brauna) zatytułowana
jest:
Co otrzymałam od Boga i ludzi
zachęcamy do czytania.
Komitet Młodzieżowy "POMYŚL"
przy Kongresie Polonii Kanadyjskiej: Manitoba informuje, że
organizowany jest:
Konkurs DJ-ów pod
nazwą...
"POLSKI MIX-OFF"
Główna nagroda jest sponsorowana przez:
Kongres Polonii Kanadyjskiej "Manitoba"
DJ-je biorący udział w konkursie:
DJ Be Free
DJ Hi Octane
DJ Max
Gdzie?
Siedziba Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w St.
Boniface
523 Doucet Street, Winnipeg, MB
Kiedy?
Sobota, 5-tego Grudnia, 2009
Od 20:00 do 3:00 rano
Kto jest zaproszony?
Polska Młodzież i nie tylko!!!
Bilety w cenie $3 przed godzina 22:00 i $5 po godzinie 22:00
będzie można zakupić przy drzwiach.
Pamiętaj aby przynieść legitymację potrzebną przy zakupie
alkoholu. Ochrona będzie zapewniona!
Artur Winogrodzki
Koordynator Młodzieżowy
Komitet Młodzieżowy przy KPK Manitoba
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Jeśli ktoś
słucha
północno
amerykańskich
mediów i
czyta gazety
dostępne
w sklepach
tzw (main
stream
media),
słyszy
wiadomości o
wychodzeniu
z kryzysu no
i oczywiście
o tym jak
wszyscy są
zagrożeni
H1N1 i
powinni się
szczepić.
(Proszę
pamiętać że
dwie
największy
agencje
prasowe,
Reuter i
Associated
Press, które
zaopatrują
90% świata w
informację,
znajdują się
w tych
samych
rękach)
Jeśli się
poszpera w
Internecie i
posłucha
informacji o
tym co się
dzieje za
kulisami ze
źródeł
niezależnych,
zaczynamy
widzieć
całkowicie
inny obraz
Te
informacje
wskazują że
wbrew
pozornym
raportom
rządowym,
świat
wcale nie
wychodzi z
kryzysu. Dolar
Amerykański,
który jest
uczestnikiem
blisko 60%
wszystkich
transakcji
międzynarodowych,
traci
wartość z
dnia na
dzień.
Wartość
złota
wzrosła od
$750 rok
temu do
$1137
dzisiaj.
Jest to
wzrost około
40% gdzie
wcześniej
przez
dziesięciolecia
wartość
złota
utrzymywała
się na tym
samym
poziomie w
wysokości
$350 i
poniżej.
Dodatkowo
zaczyna się
słyszeć że w
Ameryce
zidentyfikowano
około 100
bojówek
cywilnych,
gdzie
członkowie
różny
organizacji,
odbywają
ćwiczenia
strzelania i
współpracy w
grupach
bojowych.
Pro-Żydowska
organizacja
ADL (
Anti-Defamation
League)
opublikowała
raport,
który
charakteryzuje
wszystkich
tych, którzy
podważają
autorytet
Rządu
Amerykańskiego,
jako
buntowników,
podżegaczy i
rasistów,
(każdy biały
krytykujący
prezydenta
USA jest
rasistą, tak
jak każdy
kto
krytykuje
politykę
Izrael jest
antysemitą).
Nawołuje się
także do
usunięcia
tych
podżegaczy
ze
społeczeństwa
jako
szkodliwe
elementy i
wrogów
Ameryki.
Gdzieś
kiedyś
słyszałem
podobne
określenie.
Czy to nie
było
przypadkiem
w okresie
Polski
Ludowej?
Wydaje się
całkiem nieprzypadkowe
że
czasopisma,
które są
tworzone dla
żydowskiego
czytelnika
uważają że
trzeba
usunąć
wrogów
obecnego
systemu w
Ameryce.
Joanna Bulowska, młoda malarka, mieszkająca w Winnipegu studiowała
sztukę na Uniwersytecie Manitoba.
Joanna jest malarką, której inspiracja twórcza to spontaniczne odczucia
świata przyrody i ludzi. Jej twórcze inspiracje nie wynikają z aktualnej
mody, różnorodnych programów czy teorii, one płyną z serca.
Od kilku lat mieszkasz w Winnipegu, ale
pochodzisz z Polski i bardzo dobrze mówisz po Polsku choć w Polsce nie
mieszkałaś długo, nawet nie zdążyłaś chodzić do przedszkola czy szkoły
skąd tak dobra znajomość języka Polskiego?
Moje korzenie sięgają do Polski do Cieszyna
gdzie się urodziłam. Mama pochodzi z Simoradza a tato ze Skoczowa. Moi
rodzice wyemigrowali do Niemiec kiedy byłam małym dzieckiem więc czasów
kiedy mieszkałam w Polsce nie pamiętam. W Niemczech rozpoczęłam naukę w
szkole podstawowej chodziłam już do 3 klasy kiedy w 1996 roku
wyjechaliśmy do Winnipegu. Najpierw mój tata pojechał do Kanady z
moim starszym bratem. Pojechali kiedy było ciepło więc
tacie się w
Winnipegu spodobało. Mam zaufała tacie i również kiedy było już
ciepło w maju zamieszkaliśmy w Winnipegu więc pierwsza zima tutaj była dla nas wszystkich dużym zaskoczeniem.
Znam dobrze język polski
ponieważ w domu mówimy po polsku to był mój pierwszy język dopiero
później nauczyłam się niemieckiego i angielskiego.
Jak
wspominasz pierwsze lata w Winnipegu? Nie od razu moja rodzina
zdecydowała, że jednak Kanada jest tym krajem w którym będziemy żyć i
nie podobało nam się tutaj a kiedy poszłam do szkoły to nie było mi
łatwo. Chodziłam do takiej szkoły, w której połowę zajęć odbywało się w
języku niemieckim, który dobrze znałam. Cieszyłam się, że choć w tym
języku mogę z kimkolwiek porozmawiać. Nauczyciele znali i angielski i
niemiecki więc kiedy czegoś w języku angielskim nie rozumiałam
mogłam zapytać po niemiecku. Szczególnych trudności z porozumiewaniem
się w języku angielskim nie było, ale ponieważ na początku nie miałam tu
koleżanek, przyjaciół nauczenie się angielskiego zajęło mi więcej czasu
niż mojemu bratu, który znacznie szybciej ode mnie nawiązał kontakty z
rówieśnikami. Miałam już koleżanki i znajomych, ale jak wspomniałam tak
ogólnie w Winnipegu nam się nie podobało i kiedy miałam zacząć 11 klasę
wyjechaliśmy ponownie do Niemiec z nadzieją, że tam będziemy żyć. Po
roku wróciliśmy jednak do Winnipegu. Po roku w Niemczech
było mi bardzo trudno wrócić do szkoły, ale to wszystko mam już za sobą.
Co najbardziej
interesowało Cię w szkole, kiedy zainteresowałaś się
malowaniem?
Zawsze interesowała mnie sztuka i
chętnie wybierałam w szkole przedmioty z tej dziedziny. Starałam się jak
najwięcej nauczyć. Już jako dziecko lubiłam rysować, malować. Dlatego po
skończeniu szkoły średniej studiowałam sztukę na Uniwersytecie Manitoba.
W czasie studiów poznałam prawdziwe techniki malarskie i zaczęłam używać
profesjonalnych narzędzi. Studia skończyłam, ale ciągle się uczę i
rozwijam swoje umiejętności.
Jakie są Twoje
obrazy, co można na nich zobaczyć?
Bardzo ważna jest dla mnie
przyroda - natura, jej bogactwo i oczywiście człowiek.
Bardzo lubię malować portrety a także naturę więc są to portrety moich
bliskich, spotykanych ludzi a także pejzaże. Czasem obraz jest
połączeniem portretu i natury.
Maluję farbami olejnymi, akrylowymi, wodnymi, ale najbardziej lubię
malarstwo olejne.
Czy
oprócz malarstwa realizowałaś się w jakichś innych technikach?
Przez
rok zajmowałam się ceramiką. Bardzo mi się to podobało. Myślałam jednak
o przyszłości. Wiem, że ceramikom trudniej jest znaleźć pracę dlatego
nie rozwijałam się w tym kierunku. W przyszłości planuję poszerzać swoją
wiedzę i umiejętności w zakresie grafiki to mnie bardzo interesuje.
Co jest inspiracją dla
Twojej twórczości?
Potrzeba malowania rodzi się we mnie w różny sposób i w różnych
sytuacjach. Nie potrafię określić co mnie inspiruje czasem jest to
słuchana muzyka, obejrzany film, innym razem coś co przeżyłam.
Przychodzi taki moment kiedy czuję, że muszę malować. Maluję kiedy
jestem zła i kiedy jestem szczęśliwa, sięgam po pędzel i maluję by
pokazać to co czuję i przeżywam w obrazie.
Czy przeżycia i przelanie
ich ich na płótno sprawiają, że przywiązujesz się do swoich
obrazów?
Tak, jestem związaną ze wszystkimi moimi obrazami. Mam jeden
taki ulubiony obraz, który malowałam na zakończenie swoich
studiów. Malując go towarzyszyły mi duże emocje ponieważ mojej
nauczycielce bardzo się nie podobało to co chcę namalować a ja
nie chciałam ulegać jej podpowiedziom. Nie było mi łatwo uparcie
realizować mój pomysł, ale kiedy na koniec oceniając moją pracę
nauczycielka przyznała, że jest to najlepszy obraz jaki widziała
w tym roku poczułam satysfakcję.
Jak długo, w jaki sposób pracujesz nad obrazem i czy masz
jakieś obrazy niedokończone?
Czasami maluję jeden obraz przez
tydzień, dwa a nawet dłużej, innym razem potrzebuję kilka
godzin. To zależy od różnych okoliczności, zaczynając od
pomysłu po moje osobiste samopoczucie. Często maluję trzy różne
obrazy i przechodzę od jednego do drugiego. Kiedy coś mi się
znudzi to zostawiam i leży nawet i 2 miesiące.
Oczywiście mam też dużo obrazów, które już lata są nie skończone
i być może nigdy nie będą skończone. Kiedy nad czymś długo myślę
to często robię najpierw szkice, a czasami maluję pod wpływem
chwili, swój pomysł natychmiast przedstawiam na płótnie.
Jesteś młodą artystką czy malujesz dużo, czy mogłabyś żyć bez malarstwa
i co myślisz o odbiorcach twojej twórczości?
Maluje
bardzo dużo już i od dawna wiem, że malować będę zawsze. Bywają takie
okresy kiedy nawet parę miesięcy nic nie namaluję, ale później maluje
nawet kila rzeczy jednocześnie.
Zależy mi na tym, żeby ludzie oglądali moje obrazy i żeby o nich
myśleli. Bardzo
ważne jest dla mnie to w jaki sposób ludzie będą oceniać, odbierać moje
prace, dlatego zawsze kiedy je prezentuje jest we mnie obawa, że moja
twórczość zostanie źle odebrana, skrytykowana, nie spodoba się.
Malarstwo
to Twoja pasja czy wystarcza jeszcze czasu na jakieś inne
zainteresowania?
Interesuje się sportem a konkretnie uprawiam taekwondo. 2 i pół roku
temu pomyślałam- muszę coś robić- i poszłam do klubu
taekwondo. Na początku wydawało mi się, że przyjdę kilka razy, a okazało
się, że na treningi chodzę do dziś. W lutym będę zdawała egzamin na
czarny pas teraz mam pas czerwony.
Bardzo lubię podróżować choć jeszcze niewiele ciekawych miejsc udało mi
się zobaczyć to chcę powiedzieć, że bardzo mi się spodobała Hiszpania.
Podoba mi się tamtejsza kultura, i życie w Hiszpanii bo to życie jest
tam całkiem inne niż tutaj. Podoba mi się też Polska byłam w Polsce
odwiedzić moje babcie. Miałam okazje zwiedzić Wieliczkę, którą
zwiedzałam już 2 razy i zawsze było to dla mnie bardzo interesujące.
Joanna w Krakowie
w Barcelonie
Dziękuję
za rozmowę Jolanta Małek
polishwinnipeg.com
Sokół Alumni
Dancer pod
kierownictwem
Anny Maria
Kulas tańczy
od 2006 roku
PTG Sokół
Winnipeg. W
piątek 13
listopada
2009 roku
Zespól
zorganizował
fundraiser.
To był
bardzo udany
wieczór nie
tylko dla
szczęśliwców,
którzy
wygrali
wartościowe,
ciekawe
nagrody.
Była to
okazja do
spotkania
się w miłej
atmosferze a
także
wysłuchania
w wykonaniu
Bolesława
Łuckiego
piosenek De
Beatles.
W sobotę, 14 listopada, w siedzibie Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół Winnipeg wystąpił kabaret To i Owo.
Kabaret "To i Owo" powstał wiosną 1997 roku z inicjatywy Aleksandra Siwiaka i Mariana Wojciechowskiego. Do Winnipegu Kabaret przyjechał w składzie: Aleksander Siwiak, Ilona Girzewska, Bogusia Adamczewska, Darek Sowinski oraz Anna Schellenberg akompaniament.
Wieczór z kabaretem To i Owo rozpoczął się z drobnym opóźnieniem, ale to oczekiwanie przełożyło się na entuzjastyczne powitanie artystów przez publiczność. Sala PTG Sokół była całkowicie wypełniona. Publiczność dobrze się bawiła, niejednokrotnie dochodziło do napadów śmiechu. Program humorystyczny, ale nie tylko, artyści zaprezentowali również teksty refleksyjne, patriotyczne.
Po programie, Kabaret został nagrodzony gromkimi brawami. Dawka śmiechu przekazana publiczności z pewnością wyszła wszystkim na zdrowie!
Podsumowując, wieczór z kabaretem To i Owo trzeba powiedzieć, że była to impreza udana tak pod względem poziomu artystycznego, jak i organizacyjnego. Organizatorzy: PTG Sokół Winnipeg, Radio Polonez i Bogumił Jabłoński- restauracja Polonez stanęli na wysokości zadania. Trzy godziny upłynęły pod znakiem dobrej zabawy i humoru.
Przywitanie:
Bogusława
Adamczewska
Aleksander
Siwiak
Ilona
Girzewska
Dariusz
Sowinski
Na
zakończenie
artyści
śpiewali:
Cała sala
śpiewa z
nami jak
lubimy
wykańczać
się sami, bo
dewizą jest
Polaka by w
Kanadzie
wykiwać
rodaka.
Polonijne to
nowiny jak
się sami
wpuszczamy w
maliny a gdy
Polak rodaka
wykiwać nie
zdoła na
szaro zrobi
Kanadola...
Polonia S.C.
Winnipeg to
polonijna
drużyna
piłkarska w
Winnipegu. W
obecnym
sezonie
drużyna
awansowała
do 1-szej
ligii.
W
minioną
sobotę w
klubie SPK
koło nr 13
odbyła się
zabawa
zorganizowana
przez
drużynę. Na
imprezie
pojawili się
kibice i
sympatycy
drużyny
Polonia S.C.
Winnipeg a
jak się
bawili?
zdjęcia i
nagrania
mówią same
za siebie:
Z przyjemnością mogę powiadomić
wszystkich sympatyków Zespołu
Pieśni i Tańca Sokół, że wiele
wskazuje na to, iż Najstarszy
Zespół Folklorystyczny (w obydwu
Amerykach) będzie nadal istniał.
Jeszcze kilka miesięcy temu
miałem poważne obawy czy ten
rok, lub następny, nie będą
"łabędzią pieśnią" tego
wspaniałego, istniejącego
(oficjalnie) od prawie stu lat,
reprezentanta polskiego Folkloru
w Kanadzie (nieoficjalnie ten
rok jest 101- szym).
Pomimo usilnych starań niezbyt
wielu przybyszy z ostatniej fali
imigracyjnej zainteresowało się
działalnością Zespołu na tyle
aby się stać czynnymi jego
członkami. Wszyscy wymawiali się
brakiem czasu lub talentu.
Dla mnie, jako osoby która
potrafiła znaleźć czas na:
studia, sport (na krajowym
poziomie), rodzinę i
wychowywanie dzieci, działalność
społeczną w różnych polonijnych
organizacjach w tym również
działalność w Zespole
Pieśni i Tańca Sokół choć
wybitnym talentem muzycznym nie
„grzeszę”, wszystkie te wymówki
są po prostu bzdurą. Jest faktem
oczywistym, że na nieszczęście
najnowsza imigracja nie ma
poczucia obowiązku aby dać jakiś
wkład w życie zorganizowanej
Polonii. Wygląda, że ich
najważniejszym "szczytnym" celem
jest jak najszybsze ekonomiczne
"dorobienie się".
Kołami ratunkowymi dla
Zespołu okazały się osoby z
drugiej i trzeciej generacji
polskich imigrantów. Ostatnio do
Zespołu Pieśni i Tańca Sokół
(chóru i grupy tanecznej)
wstąpiło wielu nowych członków,
którzy - albo sami albo nawet
ich rodzice - urodzili się w
Kanadzie.
Co najlepsze, że są nadzwyczaj
utalentowani tak, że dyrektor
muzyczny Zespołu Tadeusz
Biernacki (znany i ceniony w
całej Kanadzie) mógł im bez obaw
powierzyć partie solowe w
najbliższym przedsięwzięciu
Zespołu, którym jest Koncert
Kolęd.
Koncert Kolęd odbędzie się w
niedzielę 10- go stycznia 2010
r.
w Katedrze St. Boniface.
Z pewnością wiele osób się
zdziwi, że koncert w wykonaniu
polskiego chóru odbędzie się w
katedrze francuskiej. Są ku temu
powody. Przede wszystkim Chór
nie otrzymał zgody od proboszcza
Parafii Św. Ducha (gdzie
dotychczas koncerty kolęd
odbywały się) na ten występ. Po
drugie jest możliwe, że następny
Koncert Kolęd będzie
zorganizowany z udziałem innych
grup etnicznych (coś w rodzaju
OPUS 2009) więc nowe, większe
miejsce może być przydatne.
Czas pokaże a już dziś mam
przyjemność zaprosić wszystkich
sympatyków Zespołu na Koncert
Kolęd.
Jerzy Bibik
Długoletni (48 lat) członek i
koordynator występów Zespołu
Pieśni i Tańca Sokół
OPERA GIACHINO ROSSINI "THE BARBER OF SEVILLE"
Z UDZIAŁEM POLAKÓW
MANITOBA OPERA przygotowuje jedna z najbardziej znanych
oper Gioachino Rossini "The Barber of Seville' ("Cyrulik
sewilski").
Dzieło to jest prawdziwym klejnotem kompozytorskiego
mistrzostwa i muzycznego dowcipu.
Przedstawienie reżyseruje David Gately a całością dyryguje Tedeusz Biernacki. W przedstawieniu udział bierze
znany już Polonii Michał
Kowalik, którego zapytaliśmy o
jego doświadczenia muzyczne w
Winnipegu.
Zdjęcie z
przygotowań opery Gioachino Rossini, na zdjeciu
Tadeusz Biernacki i Michał
Kowalik
Michał
Kowalik. Studiuje śpiew na
Wydziale Wokalnym University of
Manitoba.
"Cyrulik
sewilski" to już kolejna
produkcja Manitoba Opera, w
której bierze Pan udział. Czy
mógłby Pan podzielić się
wrażeniami?
Tak, to już
czwarta opera, w której będę
brał udział wraz z Manitoba
Opera Company, poprzednie były;
„La Traviata”, „Il Trovatore”, „Madama
Butterfly”. Oprócz oper wziąłem
także udział w dwóch koncertach
„Belle voci” i „Candide” w
wersji koncertowej.
Wrażenia za
kaczym razem są ogromne, i mimo
iż to wymaga przygotowań i
poświęcam na to wiele czasu
zawsze jest to bardzo dobra
zabawa. Ponieważ studiuję na
drugim roku na University of
Manitoba na Faculty of Music na
wydziale wokalnym, doświadczenia
związane z występami maja tym
bardziej dla mnie ogromne
znaczenie. Przede wszystkim mogę
podpatrywać profesjonalistów na
scenie, ich technikę śpiewania,
ich zachowanie na scenie. Nie
każdy kto kształci głos ma takie
możliwości korzystania w
właściwie darmowych lekcjach. Po
drugie można w ten sposób
zapoznać się z szerokim
repertuarem muzyki klasycznej.
„Cyrulik
seweilski” jest wspaniałą operą
i napewno warto ją zobaczyć, tym
bardziej, że mamy okazje zrobić
to w naszym mieście w dniach 21,
24 i27 listopada. Całością dryg
owal będzie Tadeusz Biernacki.
Oprócz nauki
pracuje także jako organista w
Parafii Świętego Ducha , gdzie
mam okazje grać na Mszach Św.
Prowadzę w tymże kościele Chór
Św.. Cecylii. Jest to dla mnie
również ogromne doświadczenie,
gdyż niejednokrotnie mogę w
praktyce zastosować to czego
uczę się na uniwersytecie.
Gdzie możemy
usłyszeć Pana w najbliższej
przyszłości?
W najbliższym
czasie oprócz występów z
Manitoba Opera Company, będę
brał udział w „Christmas
Oratorio” J.S. Bacha, w
niedziele 22 listopada o 19:00 w
Westminister United Church. Po
nowym roku w ramach University
Opera Theatre będę brał udział w
dwóch przedstawieniach w Gas
Station Theatre 15 i 16 stycznia
2010.
Bardzo ważnym
koncertem dla mnie i dla całej
Polonii będzie Koncert Kolęd
organizowany przez chór „Sokół”,
w którym także biorę udział.
Odbędzie się on dnia 10 stycznia
w St. Boniface Cathedral.
Dyrygentem tego koncertu będzie
oczywiście Tadeusz Biernacki. W
imieniu swoim i członków chóru
Sokół serdecznie wszystkich
czytelników polishwinnipeg.com
zapraszam.
„The
Barber of Seville” czyli
„Cyrulik sewilski”
Jedna z
najzabawniejszych oper
komicznych. Dosyć prosta i
banalna intryga jest pretekstem
do wprowadzenia niesamowitej
ilości muzycznego humoru.
Słuchając "Cyrulika" ma się
wrażenie, iż muzyka bez przerwy
jak nie chichocze, to śmieje się
w głos, jak nie ironizuje to
szydzi z głupców. Cała partytura
skrzy się dowcipem. Sam Rossini
był człowiekiem pogodnym i
lubiącym żarty, a często swoją
pracę uważał za dobrą zabawę.
„Zabawka” o nazwie "Cyrulik
sewilski" udała mu się
znakomicie! Wygwizdana na
premierze w roku 1816 (czyżby na
widowni zebrały się wówczas same
ponuraki?), już podczas drugiego
przedstawienia wprawiła widzów w
zachwyt. Szturmem zdobyła sceny
całego świata i dziś nie ma
szanującego się teatru bez tej
opery w repertuarze.
Szczególną popularność zdobyły
takie numery muzyczne, jak
uwertura, aria tytułowego
bohatera "Figaro, Figaro, Figaro!”,
cavatina Rozyny, czy aria don
Basilia o plotce.
Gioacchino Rossini -
pochodził z Pesaro, gdzie
urodził się w roku 1792.
Pierwszą operę "Demetriusz i
Polibiusz" skomponował mając 14
lat, a ostatnią - "Wilhelma
Tella" zaprezentował w roku w
1829. Później, aż do śmierci w
roku 1868, nie skomponował
żadnego dzieła scenicznego.
Dysponując ogromnym majątkiem
poświęcił się za to
przyjemnościom życia, głównie
zaś rozkoszom stołu. Obdarzony
niezwykłym talentem i łatwością
komponowania ("Cyrulika" napisał
ponoć w około 20 dni) stworzył w
przeciągu 17 lat ponad 40 oper,
które przyniosły mu popularność
i majątek. Pisał dużo i szybko,
co spowodowało, że jego
twórczość jest bardzo nierówna
jeśli chodzi o wartość
artystyczną.. Nawet w obrębie
jednego utworu fragmenty po
prostu genialne sąsiadują z
nieznośnie trywialnymi. Często,
by wywiązać się naglącego
terminu zamówienia, do nowej
partytury włączał fragmenty z
wcześniejszych dzieł (muzyka
pierwszej sceny "Cyrulika"
pochodzi z opery o polskim królu
pt. "Zygmunt", natomiast
fragment komicznej arii Don
Basilia Rossini oparł na
melodii, którą wcześniej
wykorzystał już we wspomnianym
"Zygmuncie", a później umieścił
ją jeszcze w dramatycznej
rozmowie Otella z Desdemoną w "Otellu").
Był jedną z najsłynniejszych
osobistości swoich czasów, a
jego dzieła były największymi
przebojami wieku XIX. Dziś na
światowych scenach regularnie
pojawią się zaledwie kilka z
nich: "Tankred" (premiera 1813),
"Włoszka w Algierze" (1813),
"Cyrulik sewilski" (1816),
"Kopciuszek" (1817), "Semiramida"
(1823), "Wilhelm Tell" (1829).
Rzadko, pomimo swych walorów
artystycznych i towarzyszących
im w ubiegłym stuleciu
niebywałych sukcesów, wskrzesza
się "Otella" (1816), "Srokę
złodziejkę" (1817), "Dziewicę z
jeziora" (1819), "Hrabiego Ory"
(1828). Szeroko znana jest także
jego pieśń "Tarantela" (wydanie
1835) oraz dzieło religijne
Stabat Mater (1842).
"Cyrulik
sewilski"(org.
"Il Barbiere di Seviglia")
libretto:
Cesare Sterbini wg komedii
Pierre’a Beaumerchais
Główne
postacie:
Rozyna, podopieczna Bartola
Doktor Bartolo, opiekun
Rozyny
Hrabia Almaviva,
wielkorządca Andaluzji
Figaro, cyrulik sewilski
Fiorello, sługa Hrabiego
Don Basilio, nauczyciel
muzyki
Berta (Marcellina), służąca
Bartola
Ambroży, służący Bartola
Notariusz
Opera w
dwóch aktach. Akcja rozgrywa
się w Sewilli w XVIII w.
Rankiem
przed domem doktora Bartola
pojawiają się muzykanci oraz
hrabia Almaviva, który
śpiewa serenadę dla
wychowanicy doktora, Rozyny.
Nadchodzi cyrulik Figaro i
Almaviva rozpoznaje w nim
swojego dawnego sługę. Za
jego radą hrabia, który
przybrał imię Lindor, dalej
śpiewa. Rozyna ukazuje się w
oknie i upuszcza liścik.
Ostrzega w nim Lindora, że
stary Bartolo chce ją
poślubić. Figaro radzi, by
hrabia udając żołnierza
starał się o kwaterę u
doktora.
Odsłona 2
Rozyna
zakochuje się w Lindorze i
chce go poznać. Pisze do
niego list, a Figaro, który
jako cyrulik ma wolny wstęp
do domu doktora, doręcza go.
Zapewnia też Rozynę o
miłości Lindora. Bartolo coś
podejrzewa. Wie, że Almaviva
jest w Sewilli i że Rozyna
wpadła mu w oko. Prosi o
radę Don Bazylia,
przekupnego intryganta,
który przekonuje, że
najlepszym środkiem na
intruza jest plotka i
obmowa. Pojawia się Almaviva
jako kawalerzysta i żąda
kwatery. Udając pijanego,
lekceważy zaświadczenie
doktora zwalniające go od
obowiązku jej udzielania.
Straszy, że gotów jest użyć
siły. Kłótnia ściąga tłum
gapiów i wojskowy patrol.
Wtedy Almaviva wyjawia po
cichu dowodzącemu oficerowi
swoje nazwisko i tytuł.
Żołnierze wycofują się.
Akt II
Almavivie nie udało się
zamieszkać u doktora.
Próbuje ponownie, udając
Alonza, ucznia Don Bazylia.
Ma zamiast chorego mistrza
udzielić Rozynie lekcji
śpiewu. Podstęp udaje się.
Młodzi zamieniają czułe
słowa, gdy zjawia się sam
Don Bazylio. Sytuację ratuje
Figaro. Cyrulik wmawia mu,
że jest ciężko chory i
powinien leżeć w łóżku.
Bazylio wychodzi, a Figaro
zaczyna golić Bartola.
Rozyna i rzekomy Alonzo
wracają do przerwanej
lekcji. Gdy zapomnają o
ostrożności, Bartolo
orientuje się w sytuacji.
Wygania Almavivę i cyrulika,
zamyka Rozynę, a sam śpieszy
po notariusza, by
natychmiast wziąć ślub.
Zaczyna padać. W potokach
deszczu Figaro i Almaviva
wchodzą po drabinie do domu
Bartola, by uprowadzić
Rozynę. Ta wzbrania się, bo
Bartolo ostrzegał ją, że
Lindor jej nie kocha i jest
tylko sługą Almavivy. Gdy
wszystko się wyjaśnia, cała
trójka decyduje się uciekać.
Niestety, Bartolo zabrał
drabinę. Do domu wkracza Don
Bazylio z notariuszem.
Obrotny Figaro każe
notariuszowi połączyć węzłem
małżeńskim Rozynę z Almavivą.
Przekupiony Don Bazylio
składa obok Figara swój
podpis jako świadek. Doktor
Bartolo przybywa, gdy
kontrakt ślubny jest już
podpisany.
(Streszczenie libretta
według "Przewodnika
operowego" J. Kańskiego)
3 year
variable
mortgage at
PRIME minus
0.25% -
based on
today's
prime of
2.25% your
mortgage
would be at
2.00%
Call Victor
at 204 697
5880 for
more
information
Other news:
Has your
lender left
or is your
mortgage too
high?
With changes
in the
economy
there are
lenders that
have left
the Canadian
Marketplace
and are
therefore no
longer
lending
money on
mortgages in
Canada.
Accredited,
MoneyConnect,
XCEED and
recently
Wells Fargo
announced
that they
will no
longer
lending
money in
Canada.
These are
lenders who
deal in high
risk and
higher
interest
rate
mortgages
but there is
now less
options that
people may
have. We
recently
have found
many
increases
from
mortgage
applications
from people
who are with
these
lenders and
now are
unable to
renew their
mortgages. I
have found
that it may
take a bit
longer to
find a
lender but
we are
finding in
some cases
private
mortgages
but in other
cases
lenders who
will take
them on.
Rates maybe
somewhat
higher and
for some
people they
don't
realize that
they may
qualify for
a lender
with a
better rate.
I have found
that "if you
don't ask
you don't
get"
Its easy to
apply,
http://www.victorjanus.com/how-to-apply-mortgage
and the
application
process is
FREE. Call
me to find
out more and
if I can
help I will.
We have
access to
lenders all
across
Canada and
we can help
people save
money. Call
Victor, toll
free at 1
866 718 8366
Zapraszamy
całą
Polonię
na
występ
ks. p
Antoniego
Długosza
który
odbędzie
się
29-go
listopada
o
godzinie
14:00 w
Kościele
Św.
Ducha w
Winnipegu.
Biskup
przyjeżdża
z
umiłowanej
przez
Polaków
Częstochowy
na
obchody
110-lecia
parafii
Misjonarzy
Oblatów
pod
wezwaniem
Ducha
Świętego
oraz aby
z nami
przeżyć
to
szczególne
popołudnie.
fot.Last.fm
Niech
nie
zabraknie
i Ciebie
wśród
świętujących!
Bp.
Antoni
Długosz
jest
zagorzałym
propagatorem
wiary
wśród
najmłodszego
pokolenia
i nie
tylko.
Występuje
często w
programie
Ziarno
oraz w
programach
dla
dzieci w
TV1 i w
Telewizji
Trwam.
Wydał
płytę z
piosenkami
dla
dzieci
pt.
Chrześcijanin
tańczy
:
oraz
W drodze
do
nieba. Biskup
śpiewa piosenki
chrześcijańskie
z
towarzyszeniem
dzieci.Jest
współ-duszpasterzem
Podwórkowych
Kół
Różańcowych
Dzieci.
21
stycznia
2007został
Kawalerem
Orderu
Uśmiechu,
odznaczenia
przyznanego
mu na
wniosek
częstochowskich
dzieci.
List
otwarty
byłego
działacza
niepodległościowego
do
Rządzących
Szanowni
Panowie,
Minęło
20 lat
od czasu
powołania
III RP.
Dziesiątki
tysięcy
działaczy
opozycji
konstruktywnej,
jak i
niepodległościowej
znalazło
się w
nowej
rzeczywistości.
Niektórzy
mieli
możliwość
wydźwignięcia
się na
szczyty
politycznego
firmamentu,
część z
dawnych
konspiratorów
szukała
szczęścia
w
biznesie
i
przedsiębiorczości,
jednakże
większość
tych,
którzy w
okresie
stanu
wojennego
poświęcili
swój
czas
i zdrowie
dla
Ojczyzny
–
stopniowo
pozostała
bez
środków
do
codziennej
egzystencji.
Dziś
schorowani,
częstokroć
bez
pracy
lub z
głodowymi
rentami
czy
emeryturami,
mają
dylemat:
czy
pozwolić
sobie na
zakup
żywności,
czy też
zakupić
lekarstwa
na swe
leczenie.
Lekarstwa
w naszym
kraju
nie są
tanie w
stosunku
do
zarobków,
jak i
otrzymywanych
rent i
emerytur,
tych z
najniższej
półki.
Znamy
przypadki
osób,
które
emerytur
się nie
dorobiły
i żyją
tylko
dzięki
pomocy
instytucji
charytatywnych
oraz
osób
prywatnych.
Są też
tacy
działacze
opozycyjni
z okresu
PRL-owskiego,
którzy
pozostawieni
zostali
bez
żadnego
wsparcia
i
zmuszeni
są
grzebać
w
śmietnikach.
Niestety,
są to
fakty,
niezwykle
upokarzające.
A jak
żyli i
żyją
przez te
20 lat
byli
funkcjonariusze
SB,
komunistycznej
prokuratury,
wywiadu,
kontrwywiadu,
wyżsi
dowódcy
wojskowi,
pracujący
dla
obronności
sowieckiej?
Ludzie,
którzy
prowadzili
aresztowania,
bili
nas,
straszyli,
podglądali,
podsłuchiwali,
czytali
nasze
korespondencje,
poniżali,
pragnęli
kontrolować
nasze
myśli……
Jak oni
żyją w
dniu
dzisiejszym?
Nie
dość, że
za swoje
zbrodnicze
występki
nie
ponieśli
żadnej
kary,
nawet
czysto
symbolicznej,
to
jeszcze
otrzymują
za swe
zasługi
wobec
komunistycznego
reżimu
bardzo
wysokie
emerytury,
posiadają
najróżniejsze
ulgi,
nie mają
problemów
z
leczeniem.
Daje im
to III
RP, z
podatków
obywateli
naszego
kraju,
także z
podatków
ich
byłych
ofiar!!!
To
niewiarygodne,
lecz
rządzący
Polską
ludzie,
których
korzenie
nierzadko
wywodzą
się z
opozycji
antykomunistycznej,
nie
zadbali
o to, by
opryszki
i
rabusie
z byłego
reżimu
komunistycznego
ponieśli
karę –
przynajmniej
finansową.
Czy jest
to
postawa
etyczna,
usprawiedliwiona
moralnie?
Parę
miesięcy
temu
usłyszeliśmy
o
projekcie
ustawy,
mającej
zredukować
emerytury
i renty
byłym
funkcjonariuszom
PRL -
owskiego
reżimu.
Pan
Premier
Donald
Tusk
wyraził
się
nawet,
iż część
zaoszczędzonych
na tej
operacji
pieniędzy
zostanie
przekazana
weteranom
walki z
komunizmem.
Niestety,
minęło
parę
miesięcy,
a temat
ten
zupełnie
zniknął
w
stercie
innych
spraw i
problemów.
Tymczasem
co rusz
umierają
nasi
koledzy
i
przyjaciele
z
konspiracyjnej
pracy.
Wielu z
nich
mogłoby
żyć
jeszcze
przez
wiele
lat,
gdyby
mieli
środki
finansowe
na
nieodzowne
lekarstwa,
usługi
lekarskie,
stomatologiczne
oraz
pełnowartościowe
pożywienie.
Niestety,
nie
doczekali
się na
tzw.
„Ustawę
Kombatancką”,
która
ugrzęzła
w
zakamarkach
biur i
instytucji,
odpowiadających
za jej
ustanowienie
i wprowadzenie
w życie.
Według
posiadanych
przez
nas
informacji,
prace
nad
ustawą
utknęły
w
martwym
punkcie,
i nie ma
nadziei
by
weszła
ona w
życie w
ciągu
najbliższych
paru
lat.
Umrą
następni
działacze
podziemia
niepodległościowego,
w biedzie
i
niedostatku.
Natomiast
awangarda
komunistyczna
z czasów
PRL
nadal
będzie
pławić
się w
luksusach
i
zakończy
swój
żywot w
błogim
przekonaniu,
iż
zrobiła
w konia
społeczeństwo
III RP.
W imię
elementarnej
sprawiedliwości
zwracam
się do
Panów o
wzięcie
w swoje
ręce
sprawy
„Ustawy
Kombatanckiej”.
Odpowiedzialne,
najwyższe
stanowiska,
które
piastujecie
w
odrodzonej
III RP,
zawdzięczacie
Panowie
w dużej
mierze
mrówczej
pracy
drukarzy,
redaktorów
podziemnej
prasy,
kolporterów,
gospodarzy
„skrzynek”,
działaczy
niepodległościowych,
itp. To
zobowiązuje.
Apeluję
także do
Panów o
definitywne
załatwienie
sprawy
emerytur
i ulg
prominentnych
funkcjonariuszy
komunistycznej
PRL.
Jako
obywatel
RP
protestuję
przeciwko
temu, by
byli
partyjni
bonzowie,
SB-cy,
prokuratorzy
i inni
watażkowie
przestępczych
struktur
PRL-u,
lekką
ręką
otrzymywali
z
naszego
wspólnego
budżetu
emerytury,
parokrotnie
przewyższające
pobory
patriotów
walczących
w
przeszłości
o wolną
i
niepodległą
ojczyznę.
Tutaj
właśnie
są
pieniądze,
które
można
przeznaczyć
na
sprawy
związane
z Ustawą
Kombatancką.
Ci,
którzy
mówią
dziś, iż
naszego
budżetu
nie stać
na takie
działania,
powinni
się
wstydzić
i
zaglądnąć
do
podręczników
historii.
To
właśnie
dzięki
tym
działaczom
podziemia
niepodległościowego
mają
dziś
wolną
Polskę i
ciepłe
posady.
Z
poważaniem
Piotr
Hlebowicz,
były
drukarz,
redaktor
podziemnych
wydawnictw,
członek
Porozumienia
Prasowego
„Solidarność
Zwycięży”,
Ogólnopolskiego
Komitetu
Oporu
Rolników
(OKOR),
„Solidarności
Walczącej”,
współprzewodniczący
Autonomicznego
Wydziału
Wschodniego
„Solidarności
Walczącej”,
działacz
polonijny.
Kawaler
orderów:
Krzyża
Oficerskiego
OOP,
Krzyża
Solidarności
Polskich
Kombatantów,
Medalu
„Za
zasługi
wobec
Litwy”.
Członek
„Stowarzyszenia
Dziennikarzy
Polskich”,
członek
zarządu
Stowarzyszenia
Repatriantów
RP,
koordynator
regionalny
Porozumienia
Organizacji
Niepodległościowych.
Adres:
Barwałd
Górny
121,
34-130
Kalwaria
Zebrzydowska,
woj.
małopolskie
Prezes IPN otworzy w Tel Awiwie wystawę ukazującą pomoc jakiej
Polacy udzielali Żydom w czasie II wojny na terenach południowej Polski.
Wystawa będzie prezentowana w Instytucie Massua.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka wyjaśnia, że wystawa
ta ma pokazać prawdę o zachowaniach Polaków wobec Żydów w czasie II
wojny światowej.
Głównym celem wystawy jest przybliżenie sylwetek tych Polaków,
mieszkańców Małopolski, którzy w latach 1939-1945 ryzykując własnym
życiem, pomagali ludności żydowskiej uniknąć śmierci z rąk niemieckich.
Ta pomoc miała różne formy - od doraźnej, wynikającej z potrzeby chwili,
wskazania drogi ucieczki przed obławą, czy obdarowania jedzeniem,
poprzez wyrabianie Żydom aryjskich dokumentów, szukanie mieszkań, pracy,
czy stałe żywienie i ukrywanie.
Materiały, z których składa się wystawa pochodzą z wielu archiwów w
Polsce, a także między innymi ze Lwowa. Wystawa składa się z 48
tematycznych plansz. Otwierają ją tablice ukazujące życie Polaków i
Żydów pod okupacją niemiecką. Wiele miejsca na wystawie zajmują zdjęcia
osób, które także ratowały Żydów, choć nie zostały uhonorowane tytułem
"Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".
Do tej pory znamy nazwiska około 900 Polaków zamordowanych przez Niemców
za pomoc Żydom w czasie II wojny. IPN próbuje policzyć wszystkich,
którzy ucierpieli pomagając Żydom prowadząc projekt "Indeks Polaków
represjonowanych za pomoc Żydom w czasie okupacji". Do tej pory znalazło
się tam około pięciu tysięcy przypadków prześladowań Polaków ratujących
Żydów.
(IAR)
"Dama z gronostajem" podróżuje ostatni raz
Ewentualny wniosek Fundacji Książąt Czartoryskich dotyczący
kolejnego wypożyczenia "Damy z gronostajem" za granicę spotka się ze
zdecydowaną odmową - zapewnił małopolski wojewódzki konserwator zabytków
Jan Janczykowski.
Powiedział, że - jak dotąd - fundacja nie sygnalizowała mu zamiaru
kolejnego wypożyczenia dzieła Leonarda da Vinci za granicę.
Od 22 października "Dama z gronostajem" przebywa na Węgrzech,
wypożyczona na pół roku do budapeszteńskiego Muzeum Sztuk Pięknych na
wystawę "Od Botticelliego do Tycjana".
"Gazeta Wyborcza" w Krakowie napisała, iż "wszystko wskazuje na to, że
obraz po zakończeniu okresu wypożyczenia nie wróci do Krakowa, lecz
pojedzie z wizytą do kolejnego muzeum".
Wiceprezes Fundacji Książąt Czartoryskich Maria Osterwa-Czekaj
powiedziała, że obraz wróci z Węgier do kraju w ustalonym terminie,
jednak fundacja nie wyklucza kolejnej podróży "Damy z gronostajem". - Z
Budapesztu obraz wróci na pewno do Polski. Nie wykluczamy kolejnej
podróży, bo wbrew temu, co piszą media, obraz jest w doskonałym stanie,
jest po konserwacji - powiedziała Osterwa-Czekaj.
Bardziej szczegółowe plany dotyczące swoich zbiorów fundacja ma ujawnić
w piątek na briefingu prasowym w Krakowie.
- Jeśli zdarzy się, że dostanę wniosek o wydanie kolejnego pozwolenia,
wydam decyzję odmowną - podkreślił konserwator Janczykowski. - Zgodnie z
przepisami, fundacja miałaby wtedy prawo odwołać się do ministra
kultury, który może zmienić moją decyzję, ale wtedy bierze
odpowiedzialność za los obrazu. Ma do tego pełne prawo, może pytać
innych ekspertów. Ale "Damę" mamy tylko jedną, wobec czego ja na siebie
odpowiedzialności za taką decyzję wziąć nie mogę - powiedział
Janczykowski.
- Fundacja otrzymała pismo, w którym stwierdzam w oparciu o opinie dwóch
ekspertów, że nie mogę się zgodzić na jakiekolwiek kolejne wywozy przez
najbliższe 10 lat - dodał konserwator zabytków.
- Według znawców, obraz po powrocie z Budapesztu, przez kolejne 10 lat
powinien przebywać w Polsce. Dopiero po upływie tego czasu trzeba zrobić
kolejną komisję z udziałem ekspertów i jeśli stwierdzą oni, że stan
dzieła jest dobry, to wówczas można ewentualnie podjąć inną decyzję -
wyjaśnił. Dodał, że ze względów bezpieczeństwa nie może ujawnić
szczegółowego terminu powrotu dzieła z Budapesztu. - Mogę powiedzieć
tyle, że na pewno nastąpi to w pierwszej połowie przyszłego roku -
dodał.
Wyjaśnił też, że "Dama z gronostajem", jako obraz namalowany na drewnie,
jest znacznie bardziej narażony na uszkodzenia, spowodowane nagłą zmianą
warunków lub wstrząsami przy podróży, niż obraz na płótnie.
Według Janczykowskiego, w czasie remontu Muzeum Książąt Czartoryskich,
który rozpocznie się w przyszłym roku, zbiory fundacji powinny być
eksponowane albo w pobliskim Arsenale, albo w obiektach Muzeum
Narodowego w Krakowie.
Dyrekcja Muzeum Narodowego złożyła Fundacji Czartoryskich propozycję,
aby podczas remontu Muzeum Czartoryskich zbiory tej placówki
prezentowane były w MNK. Odpowiedź na tę propozycję spodziewana jest w
piątek.
(PAP)
Kuria dementuje plotki na temat cudu w Sokółce
Zainteresowanie cudem w Sokółce
nie słabnie. Msze w kościele przyciągają tłumy wiernych. Powstaje też
coraz więcej plotek odnośnie działań kościoła w sprawie tego zjawiska.
Ostatnio pojawiły się pogłoski, że Stolica Apostolska wydała decyzję
dotyczącą interpretacji tego nadprzyrodzonego zdarzenia - informuje
serwis internetowy "Gazety Współczesnej".
- Nie otrzymaliśmy, żadnych informacji ze Stolicy Apostolskiej odnośnie
zjawiska w Sokółce - mówi ksiądz Andrzej Kakareko, kanclerz
białostockiej kurii.
Serwis internetowy "Gazety Współczesnej" informuje, że w kościele pw. Św
Antoniego trwają przygotowania do wystawienia w nim tajemniczej hostii.
Ciągle nie wiadomo kiedy to nastąpi. - Przygotowania muszą potrwać -
tłumaczy kanclerz kurii.
W październiku ubiegłego roku podczas odprawiania mszy ksiądz upuścił
hostię. Nie podał jej wiernym, tylko odłożył do naczynia z wodą, w
której hostia miała się rozpuścić. Gdy po pewnym czasie zajrzał do
naczynia, zauważył, że woda zabarwiła się na czerwono. Na dnie znajdował
się się skrzep, jak wynikło potem z badań patomorfologów, zawierający
włókna tkanki ludzkiego mięśnia sercowego. Pomimo wielu kontrowersji
jakie wzbudził sposób przeprowadzenia badań, kuria uznała je za
wiarygodne. Całe wydarzenie wzbudziło ogromne zainteresowanie wśród
wiernych i mediów. Kościół nie uznał jeszcze tego zjawiska za cud.
(Gazeta Współczesna)
“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8 Phone/Fax 204-589-7638
E-mail:
club13@mts.net www.PCAclub13.com
Z jednobramkowym prowadzeniem schodzili
na przerwę towarzyskiego meczu z reprezentacją Kanady polscy piłkarze. W
18. minucie gola strzelił Maciej Rybus, który wykorzystał podanie Kamila
Kosowskiego. Do końca meczu ten wynik już się nie zmienił.
Polacy grali w pierwszej połowie meczu agresywnie. Kanadyjskich obrońców
nękał Robert Lewandowski, który zmarnował jednak sytuację sam na sam z
bramkarzem rywali. Goście także mieli swoje okazje, ale żaden z ich
rzutów rożnych nie zagroził poważnie polskiej bramce.
Początek drugiej połowy to niecelne strzały Dariusza Dudki i Roberta
Lewandowskiego. Z animuszem do ataku przystąpili również Kanadyjczycy,
ale debiutant Wojciech Szczęsny bez trudu łapał futbolówkę. Kolejne
minuty przyniosły przewagę podopiecznych Franciszka Smudy - niestety bez
kolejnych bramek. Refleksem kilka razy popisał się Lars Hirschfeld, a w
ostatniej minucie po strzale Małeckiego uratował go słupek.
Rok kończymy więc zwycięstwem, ale marne to pocieszenie. Celem miał być
przecież awans do finałów przyszłorocznego mundialu w RPA.
RFM FM, fot. PAP
Ponad milion dolarów za
krowę
Za 1,2 mln dolarów kanadyjskich
(równowartość około 3,1 mln złotych) sprzedano trzyletnią mleczną krowę
o imieniu Missy podczas tegorocznych targów rolnych w Toronto.
Czarno-biała Missy rasy holsztyńskiej to obecnie - jak podają
kanadyjskie media - najdroższa krowa na świecie. Kwota zaś, za którą ją
sprzedano ze względu na genetyczną wartość, to druga co do wysokości
cena osiągnięta w historii sprzedaży krów w Kanadzie. Dotychczas tylko
raz cena krowy przekroczyła milion dolarów.
Jak podała agencja The Canadian Press, Missy sprzedano dwóm kupcom ze
Stanów Zjednoczonych i Danii. Jednak krowa nie opuści Kanady i
pozostanie tam, gdzie była przez ostatnie dwa lata, a więc w Morsan
Farms w prowincji Alberta.
(PAP)
Kanadyjski
minister transportu John Baird spowodował incydent dyplomatyczny w
stosunkach kanadyjsko-brytyjskich rozsyłając przyjaciołom SMS-a o treści
"Thatcher umarła" (Thatcher has died) - informują w sobotę brytyjskie
media.
Informacja, iż 84-letnia była
brytyjska premier zmarła, szybko dotarła do premiera Kanady Stephena
Harpera.
Jednak Baird w rzeczywistości zawiadamiał o śmierci swego kocura,
którego na cześć "żelaznej damy" nazwał Thatcher.
Jego SMS został potraktowany dosłownie i wiadomość o śmierci baronessy
Thatcher rozeszła się okamgnieniu na galowym bankiecie w Toronto,
zorganizowanym dla uhonorowania rodzin kanadyjskich wojskowych.
Podczas gdy urząd premiera Harpera przygotowywał projekt depeszy
kondolencyjnej, jeden z jego współpracowników zatelefonował do Pałacu
Buckingham i do urzędu brytyjskiego premiera na Downing Street, gdzie
dowiedział się, że Thatcher żyje i ma się dobrze.
Po wyjaśnieniu zamieszania rzecznik kanadyjskiego premiera Dimitri
Soudas miał powiedzieć: "Gdyby nie to, że kocur zdechł, to bym go
własnoręcznie ukatrupił".
INTERIA.PL/PAP
Wtorek, 2009-11-17
Kanadyjska TV będzie
relacjonować olimpiadę po polsku
Kanadyjscy nadawcy telewizyjni
będą relacjonować zimową olimpiadę w Vancouver w 22 językach, w tym
także po polsku - poinformowało kanadyjskie konsorcjum nadawców i prasy
(Canada's Olympic Broadcast Media Consortium), zorganizowane w związku z
igrzyskami zimowymi.
Liczba języków, w których będą dostępne sportowe relacje, jest, według
poniedziałkowego komunikatu konsorcjum, odbiciem kanadyjskiej "żywej
mozaiki kulturowej". W jego skład wchodzi 10 uczestników, w tym
telewizje nadające programy w językach mniejszości: APTN (Aboriginal
Peoples Television Network), ATN (Asian Television Network) oraz OMNI
Television (część medialnego koncernu Rogers).
Relacje w języku polskim mają być dostępne właśnie na jednym z kanałów
telewizji OMNI. Wejdą w skład 100 godzin sprawozdań z olimpiady, które
OMNI przygotuje w siedmiu językach, w tym właśnie w polskim. Poza
polskim OMNI będzie relacjonować olimpiadę po ukraińsku, w dwóch
wersjach chińskich (kantońskiej i mandaryńskiej), a także w wersji
włoskiej, portugalskiej i pendżabi.
Telewizja ATN przygotuje relacje w sześciu językach Azji Południowej. Z
kolei APTN będzie oczywiście relacjonować igrzyska po angielsku i
francusku, ale także w językach używanych przez rdzennych mieszkańców
Kanady, czyli np. językach Indian Kri, Mohawków czy Ojibway.
Łącznie w językach mniejszości językowych w Kanadzie pojawi się 421
godzin relacji w ciągu 17 dni igrzysk.
Z ponad 33 mln mieszkańców Kanady ok. 850 tys. ma polskie korzenie.
(PAP)
Po objęciu władzy przez Raula Castro reżim kubański pozostał tak
samo represyjny jak poprzednio - ocenia Human Right Watch w najnowszym
raporcie o łamaniu praw człowieka na Kubie.
Rząd kierowany od 2006 roku przez Raula Castro nadal przetrzymuje
więźniów politycznych zamkniętych przez jego starszego brata Fidela i
uwięził nowych - stwierdza ogłoszony w środę, 123-stronicowy raport
zatytułowany "Nowy Castro, ta sama Kuba".
Zwraca on uwagę na paragraf w kubańskim kodeksie karnym pozwalający
aresztować ludzi tylko na podstawie podejrzenia, że stwarzają
"niebezpieczeństwo", iż popełnią przestępstwo w przyszłości.
- Zapis ten jest otwarcie polityczny, określając jako
"niebezpieczne" jakiekolwiek zachowanie sprzeczne z socjalistycznymi
normami - stwierdza raport.
- W ciągu trzech lat sprawowania władzy Raul Castro jest równie brutalny
jak jego brat. Kubańczycy, którzy ośmielają się krytykować rząd, żyją w
ciągłym strachu, wiedząc, że mogą skończyć w więzieniu za samo wyrażanie
swoich poglądów - powiedział dyrektor oddziału HRW ds. Ameryki
Łacińskiej, Jose Miguel Vivanco.
W raporcie podaje się liczne przykłady aresztowań dziennikarzy,
działaczy ruchu obrony praw człowieka i innych dysydentów. Poza
więzieniem wymieniono takie środki represji jak reedukację ideologiczną,
odmowę opieki lekarskiej chorym, bicie przez agentów służby
bezpieczeństwa i wyrzucanie z pracy.
HRW pisze, że amerykańskie embargo na Kubę nie spełniło swego zadania,
gdyż spotęgowało tylko uciążliwości życia dla społeczeństwa kubańskiego,
nie poprawiając sytuacji w zakresie praw człowieka.
Organizacja zaleca jednak, by administracja prezydenta Baracka Obamy
porozumiała się z Unią Europejską, Kanadą i swymi sojusznikami w Ameryce
Łacińskiej w celu wspólnego wywarcia presji na reżim w Hawanie, aby
bezwarunkowo zwolnił wszystkich więźniów politycznych w ciągu pół roku.
Kiedy uda się uzyskać wspólne stanowisko w sprawie zwolnienia więźniów -
kontynuuje HRW - embargo USA powinno być zniesione.
Jeżeli jednak Kuba nie spełni tego żądania, "członkowie międzynarodowej
koalicji powinni nałożyć precyzyjnie skierowane karne sankcje", takie
jak zakaz wjazdu do krajów koalicji dla przedstawicieli rządu
kubańskiego i wstrzymanie nowych inwestycji na Kubie.
(PAP)
NATO oburzone: Rosja powinna nas zaprosić na manewry
Ambasadorowie państw NATO wyrazili zaniepokojenie
rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi, przeprowadzonymi we
wrześniu w pobliżu Polski. Podkreślono, że ćwiczenia te wpłynęły
niekorzystnie na stosunki NATO z Moskwą. Ambasadorowie są zdania, że
Rosja powinna zaprosić na ćwiczenia obserwatorów.
Niepokój ambasadorów wzbudziła, nie tylko ogromna skala ćwiczeń oraz ich
scenariusz, przewidujący atak z Zachodu - powiedział rzecznik NATO James
Appathurai.
- Polityczne przesłanie, jakie miały te ćwiczenia, nie pasowało do
generalnej poprawy w stosunkach politycznych i praktycznej współpracy
między NATO a Rosją - dodał Appathurai. Zaniepokojenie wzbudził też
fakt, że na ćwiczenia te nie zaproszono obserwatorów NATO.
Ambasador Rosji przy Sojuszu, Dmitrij Rogozin powiedział mediom, że
strona rosyjska nie przyjmuje "tych pretensji NATO". Wyraził też opinię,
że oświadczenia NATO, to próba wewnętrznej rozgrywki i krytyki Kremla.
Ćwiczenia "Zachód-2009" zakończyły się paradą wojskową, obserwowaną
przez prezydentów Rosji i Białorusi Dmitrija Miedwiediewa i Aleksandra
Łukaszenkę. Miedwiediew ogłosił, że podobne manewry będą odbywać się co
dwa lata na przemian w Rosji i Białorusi.
(PAP)
Przez 2 miesiące dryfowali na Pacyfiku - przeżyło pięciu
Na Pacyfiku odnaleziono grupę
siedmiu rozbitków, którzy przez dwa miesiące dryfowali w niewielkiej
łodzi, bez jedzenia i wody. Dwóch z nich zmarło z wycieńczenia, zanim
zostali przetransportowani do szpitala.
Rozbitków przypadkiem dostrzegł w niedzielę pilot śmigłowca w pobliżu
wyspiarskiego państwa Nauru (Mikronezja). Amerykański statek rybacki
Ocean Encounter wziął ich na pokład i dostarczył na Wyspy Marshalla.
Rozbitkowie, którzy dotarli do szpitala, powracają do zdrowia.
Ośmiu mężczyzn z Papui-Nowej Gwinei wypłynęło łodzią 14 września w
kierunku ich rodzinnej wyspy Lihir, odległej zaledwie o 50 km. W drodze
zabrakło im jednak paliwa i łódź zaczęła dryfować. W zeszłym tygodniu
jeden z nich, 17-letni chłopak wypadł za burtę i utonął.
Zanim rozbitków odnaleziono, ich dryfująca łódź pokonała 1,6 tys.
kilometrów. Mężczyźni prawdopodobnie odżywiali się rybami. W ich łodzi
nie było ani żywności, ani wody pitnej.
(PAP)
W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca...
przybliżamy najpiękniejsze regiony w Polsce- te znane i mniej znane.
Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ
Polska to nie
porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny
kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
Kędzierzyn-Koźle,
64-tysięczne miasto w województwie
opolskim, ważny ośrodk
administracyjny, przemysłowy i
kulturalny regionu. Miasto położone
jest w dolinie Odry i Kłodnicy
(długość geograficzna: L=18°12';
szerokość geograficzna: B=50°20';
wysokość n.p.m.: 180 m.; obszar: 123
km2).
Kędzierzyn Koźle z lotu ptaka
Historia miasta sięga wczesnego
średniowiecza. Powstanie grodu w
Koźlu datuje się na koniec XI wieku,
ale prawdopodobnie istniał on już
wcześniej. Pierwsze wzmianki o Koźlu
jako grodzie spalonym przez Czechów
pochodzą z kroniki Jana Długosza.
Wynika z niej, że Morawianie
zniszczyli Koźle w 1104 roku, ale
książę Bolesław Krzywousty wraz ze
swoim wojskiem odbił i odbudował ten
strategiczny gród.
Siedziba
Starostwa na osiedlu Śródmieście
(fot. Krzysztof Bednarz)
Aglomeracja w swoim obecnym
kształcie powstała dopiero 15
października 1975 r. z połączenia
czterech samodzielnych miast:
Kędzierzyna, Koźla, Kłodnicy i
Sławięcic.
Kędzierzyn-Koźle posiada do dziś
wiele interesujących zabytków
budowlanych i przyrodniczych. Jednym
z nich są pozostałości Twierdzy
Kozielskiej, która należała niegdyś
do systemu obronnego ośmiu twierdz
pruskich. Zachowało się także wiele
elementów dawnych fortyfikacji oraz
unikatowa pod względem sztuki
inżynierskiej wieża obronna z
przełomu XVIII i XIX, zwana Basztą
Montalemberta.
Niechętni ludowej tradycji
artystycznej z satysfakcją powiedzą – folklor, niech zniknie i spokój,
trzeba iść z duchem czasu a nie oglądać się za siebie, bo jakie wartości
może nieść ze sobą folklor?
Odpowiedzi na pytanie o wartości folkloru jest wiele a między innymi
stwierdzenie faktu, że szeroko pojęta kultura, która czerpie swą treść z
przebogatego folkloru polskiego, zawsze decydowała o narodowym i
swoistym charakterze kultury polskiej.
Świadomi dziedzictwa kulturowego doskonale wiedzą, że folklor to ślad
przeszłości narodu i jest jakością historyczną. Dla wzmocnienia więzi
wspólnoty narodowej oraz podniesienia poziomu kulturalnego ludności
należy udostępnić i ułatwić szerokiemu ogółowi korzystanie z dzieł
sztuki dawnej i współczesnej. Muzyka, śpiew, taniec są bowiem jednym z
najsilniejszych i najbardziej bezpośrednich wyrazów geniuszu narodowego.
Folklor to przecież jedno z kryterium tożsamości narodowej- mazur,
kujawiak itd.
W polishwinnipeg.com o bogactwie folkloru, tańców ludowych opowiadać
będzie dobrze znana głównie wielu tancerzom zespołów ludowych w
Winnipegu Ewa Bielecka.
TAŃCE
Z OKOLIC RZESZOWA
LASOWIACY
Tańce z Okolic Rzeszowa
- Lasowiacy.
Rozbiory Polski,
przeprowadzone przez państwa ościenne pod koniec XVIII wieku, rozbiły
omawianą grupę na dwie części: ziemie leżące na zachód od Sanu weszły w
skład Galicji (zabór austriacki), a leżące po wschodniej stronie rzeki w
skład Królestwa Kongresowego (zabór rosyjski). Silnie strzeżona granica,
wymuszająca brak wzajemnych kontaktów i ukierunkowany tym zwrot obu
odłamów Lasowiaków ku różnym centrom politycznym, spowodowały ich
zróżnicowanie także pod względem gospodarczym i kulturowym. Stąd też
wydaje się być mylne wydzielanie przez niektórych badaczy dwóch różnych
grup etnograficznych po obu stronach Sanu.
Trudno jest ogólnie scharakteryzować grupę etnograficzną zamieszkującą
tak duży obszar, rozbitą wewnętrznie na liczne podgrupy, niegdyś
bezbłędnie rozpoznawalne przez wtajemniczonych na podstawie różnic w
stroju czy w gwarze. Każda taka próba stwarza niebezpieczeństwo
popadnięcia w zbytni schematyzm, dający co prawda prosty i jasny obraz
dla odbiorcy, ale w żaden sposób nie przystający do rzeczywistości.
Spróbujemy jednak zwrócić uwagę Czytelników na najbardziej
charakterystyczne cechy kultury Lasowiaków, z konieczności (ramy
przewodnika) ograniczając się do niemal hasłowego ich wyszczególnienia.
Tańce Lasowiaków
· Tańce z regionu
Lasowiaków
· Charakter tańców
Lasowiaków jest częściowo zbliżony do charakteru tańców centralnej
Polski. Cechuje je wyprostowana postawa, elegancja ruchów, żywiołowe
tempo. Są to tańce pojedynczych par, należą do nich: polka hura,
lasowiak i cebulka oraz grupa tańców powszechnie tańczonych na
Rzeszowszczyźnie. Polkę bez nogę tańczy się tu płasko.
Mimo usilnych poszukiwań nie odnaleziono w tym podregionie nienotowanych
dotychczas tańców.
Hurra Polka
Charakterystyczna cecha, wyróżniająca polkę hura wśród wielu polek
rzeszowskich, jest szybkie postępowanie w przód długimi krokami płasko
wykonanej polki w ujęciu otwartym, ostre zwroty tułowia tancerza i
tancerki do siebie i od siebie (nie spotykane poza tym na całej
Rzeszowszczyźnie) oraz zginanie i prostowanie wolnych rak uniesionych w
bok. Posuwanie się w przód przeplatane jest skokiem na obie nogi. II
część tańca to krążenie par w miejscu.
Cebulka jest to oberek, tańczony inaczej niż zazwyczaj, l część tańca
stanowi bieg po linii koła drobnymi krokami jednakowej długości. II
część - to krążenie w miejscu, w ujęciu w parach okrągłym.
Lasowiak oparty jest na kroku cwału. Występuje w nim rytmiczne klaskanie
i kroki akcentowane. II część tańca to również, jak w polce hurra i w
cebulce, krążenie w miejscu. Lasowiacy nie mają tańca zbiorowego,
jedynie cebulka bardzo często była prowadzona przez wodzireja, który
zawołaniem "odwrotna", "młynek", "ogólny", "goniony" skłaniał tańczących
do jednoczesnego wykonania motywów tanecznych.
Źródło: Tańce
Lasowiackie według znanej autorki Alicji Haszczak
WSPOMNIENIA.
30-LECIA
POWSTANIA ZESPOŁU ISKRY.
Wróciłam
pamięcią do dnia 28 listopada 1997r. W sali teatralnej"Jubilee
Place" przy Reverton Ave, odbył się Jubileuszowy Koncert Zespołu SPK
"Iskry" w Winnipegu. W
koncercie wzięli udział: Szkoła Tańca Iskry oraz zaprzyjaźniony
Harcerski Zespól Taneczny "LECHICI" pod kierownictwem choreografa
Konrada Wiecka.
Jako
dyrektor i choreograf starałam się w skrócie przedstawić tańce oraz
historię powstania Zespołu "Iskry". Pisze w skrócie dlatego,
że nazbierało się tego bardzo dużo nie jest wiec łatwo nikogo nie
pominąć. Moje
wspomnienia dotyczą osób, które podały mi pomocna dłoń w realizowaniu
zadania propagowania folkloru polskiego w Kanadzie.
Podczas
koncertu jubileuszowego Zespoły,
na zmianę prezentowały tańce oraz kostiumy rożnych regionów Polski.
Program rozpoczęto dostojnym Polonezem, w pięknym wykonaniu harcerskiego
Zespołu "Lechici". Po nim Zespól Reprezentacyjny Iskry
zatańczył :
suite lubelską, rzeszowską, ślaską, łowicką, Żywiec Góralski,
tańce sądeckie oraz tańce warszawskie. Harcerski Zespól "Lechici"
przedstawił widowni wiązankę tańców rzeszowskich miedzy innymi tańce przeworskie i
tańce Lasowiaków, tańce wielkopolskie, opoczyńskie,
kaszubskie i sądeckie. Juniorzy Szkoły Tanecznej pod kierownictwem
instruktorki Andrzejki Piotrowski zatańczyli z wielką dumą i werwą
"Krakowiaka", opracowanego przez założyciela i pierwszego
choreografa Zespołu i Szkółki SPK Iskry Henryka Lorenca.
Postanowiłam również zaprosić do współpracy panią dyrektor i drygent kapeli
Anete Hay, która swoją osobowością i postawą wprowadzała na próby
wiele ciepła, psychicznego spokoju i wyrozumałości. W koncercie
jubileuszowym udział wzieli: Anet Hay - violin,
Randall Hay - bass, Zdzisław Krzyzelewski - akordeon, Rebecca Sands -
klarnet, Peter Frigo - perkusja, Valerie Pearson - trabka, Teresa Frigo
- śpiew, oraz pani Barbara Torka - pianino i pan Ryszard Piotrowski -
akordeon.
Popatrzyłam na sale przed rozpoczęciem koncertu, widziałam wiele
znajomych twarzy, rodziców tancerzy, tancerzy i choreografów Zespołu
Pieśni i Tańca "Sokół", wiele osób reprezentujących
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów a wśród nich:,
pan Stanisław Kmieć z żoną, pan Jakub Sikora
wieloletni działacz i członek SPK nr 13, który cały czas czuwał nad
Zespołem, udzielał przyjacielskich porad, przybyło też wielu innych dostojnych
gości wspierających Zespół przez lata.
Komentarz
i prowadzenie programu powierzyłam tancerzowi Zespołu Iskry Victorowi
Janus. On to wraz z pozostałymi koleżankami i kolegami Zespołu
wręczyli dyrektorowi i choreografom Zespołu oraz kapeli przepiękne
podziękowania oraz wiązanki kwiatów. Tu chciałam podziękować za życzenia
i kwiaty od moich przyjaciół z Polski z Rzeszowskiego Oddziału
Stowarzyszenia Wspólnoty Polskiej, pana Leonarda Jeczen, pana
Mariusza Grudnia, choreograf Cecyli
Roznowskiej z Chicago, od harcerskiego Zespołu Lechici i przyjaciela
chorografa Konrada Wiecek, od choreografa Zespołu Sokół pani Władzi
Kulas, jak równiez piekne zyczenia od szefa Biura Prasowego Rzeszowskich
Festiwali Folklorystycznych Lubomira Radlowskiego - i od wielu
innych osobistości.
Koncert
Jubileuszowy Zespołu SPK Iskry to było wspaniale widowisko, które wywołało
burzę oklasków. Najbardziej gorąco został przyjęty ostatni taniec sądecki, wykonany
wspólnie przez
tancerzy Zespołu Iskry, Lechitow oraz tancerzy Szkółki. Naprawdę
było co podziwiać, na scenie pojawiły się aż 44 pary.
Zorganizowanie całości nie było łatwe bowiem nie było czasu na wspólne
próby zespołów. Szczegóły dotyczące układów tanecznych omawiałam
telefonicznie z choreografem zespołu z Chicago. Przed koncertem mieliśmy
jeden dzień na dopracowanie całości jednak chęci, radość i szczerość
młodych ludzi z Zespołów dały nieoczekiwane rezultaty. Radość
i entuzjazm udzielił się widowni. Byłam dumna z tego, że nie zawiodłam
oczekiwań tancerzy i organizatorów Koncertu Jubileuszowego czyli
wszystkich członków SPK koło nr 13, zwłaszcza pana Stanisława Kmiecia i pana
Wacława Kuzi, którzy zaangażowali mnie do prowadzenia Zespołu.
Następnego
dnia w siedzibie SPK koło nr 13, odbył się bardzo uroczysty bankiet,
upamiętniający 30- lecie rozpowszechniania polskiej kultury, między innymi
tańców ludowych w Kanadzie, w kraju, gdzie emigranci i ich dzieci mogą
kultywować kulturę kraju pochodzenia. Na bankiecie został odczytany list od
Wspólnoty Polskiej, byłam bardzo szczęśliwa słuchając życzeń kierowanych
do mnie a również do tancerzy i osób, które przed laty założyły
Zespół, byłam dumna, że
przez wiele lat prowadząc ten Zespól godnie kontynuowałam pracę
założycieli. Z rozrzewnieniem spoglądam po latach na nagrody otrzymane z rąk Prezesa SPK Henryka
Kozubskiego za wieloletnią pracę i zasługi wniesione na polu
artystycznym. Byłam szczególnie miło zaskoczona, kiedy z rak każdego
tancerza otrzymałam po jednej czerwonej róży i podziękowania. To dla
mnie wielkie wyróżnienie, a obecnie wspomnienia, pięknych
niezapomnianych chwil. Z prawdziwa przyjemnością obserwowałam wspaniałą,
roztańczoną młodzież z Winnipegu i z Chicago, rozśpiewana w
ojczystym, polskim języku. Jubileuszowy
bal trwał prawie do rana. Zabawa nie przeszkodziła stawić się wszystkim
jeszcze tego samego dnia rano na Mszy św. celebrowanej
przez księdza Władysława Karciarza. Msza odbyła się Kościele Św. Ducha w intencji
tancerzy, choreografów i instruktorów.
W Kościele, widziałam skupione
twarze osób które łączył jeden cel- POLSKOŚĆ i za tą Polskość dziękuje
panu Bogu i Matce Boskiej bo to wielki dar, który wówczas otrzymałam,
mogąc pracować z
tancerzami i ich rodzicami, oraz z osobami życzącymi mi
szczęścia.
Witamy w Salonie Kultury i Sztuki
Polishwinnipeg promującym najciekawszych artystów, pisarzy, ludzi
kultury Polaków lub polskiego pochodzenia
działających w Kanadzie.
W tym salonie kultury i sztuki znaleźć będzie można twórczość
literacką, poetycką a także zdjęcia prac artystów, które zadowolą
różnorodne upodobania estetyczne. ZAPRASZAMY do częstego
odwiedzania tej stron.
PISARZE
Ksiądz
Krystian Sokal
urodził się i wychował w
Ząbkowicach Śląskich. Święcenia kapłańskie otrzymał
26 maja
1984 roku. Ksiądz Krystian Sokal słowo Boże głosił między
innymi na misjach w Zambii. 20 czerwca 2007 przyjechał do
Kanady i rok pracował wśród Indian w Fort Aleksander a
obecnie posługę kapłańską pełni w Carman.
Pierwsze wiersze ks. Krystian pisał już w szkole podstawowej
i średniej. Później w kapłaństwie zaczęły się głębsze
przemyślenia dotyczące życia i wiary, a także przyrody.
Halina Gartman
urodziła się w Lublinie. Po przyjeździe do Kanady w 1981
roku zaangażowała się w pracę społeczną. Między innymi
pracowała z Zuchami w Harcerstwie i prowadziła dziecięce
grupy artystyczne. Organizowała programy telewizyjne
,,Polacy Polakom" i "Telewizyjny Znak Wiary Środkowej
Kanady". Wieloletnia pracownica tygodnika "Czas". Utwory
poetyckie zaczęła pisać w szkole średniej. W 1995 roku
wydała tomik swoich wierszy zatytułowany "Wiersze do
Poduszki".
Małgorzata
Kobylińska przyjechała do Kanady w 1992 roku. Ukończyła
studia na Uniwersytecie Winnipeg w zakresie biznesu
i
pracuje w Manitoba Public Insurance. Od dawna pisze poezje i
sztuki sceniczne o tematyce religijnej, które wystawia w
parafii Św. Ducha w Winnipegu. Jak twierdzi to co pisze
oddaje jej "wewnętrzne przeżycia i
jest drogą do człowieka".
Aleksander
Radkowski pochodzi z Wrocławia,
a w Kanadzie przebywa od l8-stu lat. Z zawodu jest
elektromechanikiem i turystą-rekreatorem.
Przez dłuższyczas parałsię sportem. W
Kanadzie założyłrodzinęi ma jednącórkęKasię.
Pracuje w Szpitalu. Wypowiedźpoety: "Pisanie
jest to jeden z najlepszych sposobów wyrażania
swoich myśli
i odczuć. A
także
utrwalenia tego co w danej chwili sięprzeżywa
lub kiedyśprzeżywało,
a w jakiej formie to sprawa indiwidualna. Ja wybrałem
wiersz. Ta forma pisania najbardziej mi chyba odpowiada i w
niej czujęsię
stosunkowo dobrze".
Marek
Ring w wywiadzie dla polishwinnipeg poezji mówi :"uważam,
że poezji wcale nie należy rozumieć - trzeba ja przyjąć,
przeżyć i niekoniecznie zaakceptować jako swój punkt
widzenia świata czy zjawisk. Ważne natomiast jest, żeby
poezja rozbudziła wyobraźnię i pewną osobistą uczuciowość,
która gdzieś zawsze drzemie w nas i niechętnie się ujawnia.
Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z naszych odczuć i
poezja powinna pomoc nam je uczłowieczyć.
Maria
Kuraszkopochodzi
z okolic Chełma
Lubelskiego. Ukończyła Akademię
Rolniczą
we Wrocławiu,
gdzie pracowała
do czasu wyjazdu z Polski. W Winnipegu mieszka od 1990 roku.
Pracuje na Uniwersytecie Manitoba. Motto Marii Kuraszko: "Często
patrzę
i nie zauważam.
Często słucham
i nie zauważam.
Niekiedy tylko patrzę
i widzę,
słucham i słyszę."
Zofia Monika Dove (Gustowska)
pracuje w St. Boniface Hospital. Jednym z jej codziennych obowiązków
jest zorganizowanie czasu wolnego pacjentom oddziału
rehabilitacji. Jej pasją jest pisanie poezji.
Pisze poezje w języku angielskim i ma też nieodpartą
potrzebę dzielenia się tym, co napisała.
Stanisława Krzywdzińska członkini Stowarzyszenia
Polskich Kombatantów koło nr 13, harcerka,
poetka... Z Polski do Winnipegu wyemigrowała w
1948 roku. Za działalność dla społeczności
polskiej otrzymała dyplom uznania KPK okręg
Manitoba.Pierwszy
wiersz napisała jeszcze w szkole podstawowej tuż przed
wybuchem II wojny światowej
Wioletta
Los przyjechała do Kanady w 1993 roku. Jej
twórczość narodziła się właściwie w Polsce, kiedy to
zdecydowała się podjąć naukę w szkole artystycznej. Tam pod
kierunkami dobrze znanych artystów- profesorów Moskwy,
Solskiego, Gurguła, Moskały zdobyła wiedzę i doświadczenie,
które było niezbędne do wykonywania prac artystycznych. O
swoim malowaniu mówi "Maluję tak jak widzę, jak czuję a
przeżywam wszystko bardzo mocno. Jestem tylko artystką a
pędzel jest środkiem wyrazu, jaki niebo włożyło w moje ręce.
Malując zwykła filiżankę herbaty pragnę uczynić, aby była
obdarzona duszą lub mówiąc bardziej precyzyjnie wydobyć z
niej istnienie."
Małgorzata Świtała
urodziła się w Kanadzie i mieszka w Winnipegu. Ukończyła
sztukę reklamy na Red River Communitty College, kształciła
się również na lekcjach malarstwa olejnego w Winnipeg Art
Galery u znanej kanadyjskiej artystki. Ponad 20 lat rozwija
swój talent artystyczny pracując jako artysta grafik i
ilustrator. Pani Małgorzata prezentuje swoje obrazy na
licznych wystawach w Kanadzie, Islandii, Rosji a także kilka
razy w Polsce. Jej prace znajdują się w wielu prywatnych
kolekcjach w Kanadzie Stanach Zjednoczonych, Brazylii a
także w Europie.
Artystka maluje nieustannie zmieniając się i poszukując
środków artystycznego wyrazu. Początkowo w jej twórczości
dominowała martwa natura, pejzaże i kwiaty. Zainteresowania
zmieniały się przechodząc od realizmu do obecnie
surrealizmu.
Jolanta
Sokalska jest artystką, która tworzy w
szkle. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu na
wydziale szkła. Jak mówi
zawsze, odkąd pamięta, czuła się wyjątkowo dobrze w
obecności sztuki. Na pytanie, co ją inspiruje do twórczości
odpowiada: ”Wszystko i wszyscy są dla mnie inspiracją. Z
każdej sytuacji wyciągam "dane", które odkładam w umyśle,
potem konstruuje z nich konkretny projekt, koncepcje, która
przedstawiam wizualnie.” W Winnipegu Jolanta Sokalska ma
studio artystyczne w William Cre&eEry Art Complex przy 125
Adeladie St.
Jan Kamieński urodził się
w 1923 roku, swoje lata dzieciństwa i młodości spędził w
Poznaniu. Jako nastolatek przeżywa inwazje hitlerowską i
sowiecką na Polskę. Podczas wojny był cieżko ranny, jako 17.
latak czynnie działał w podziemiu. Wojenne doświadczenia
opisał w książce Hidden in the Enemy`s Sight. Talent
malarski kształcił na Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie skąd
w 1949 roku emigrował do Winnipegu. Od 1958 do 1980 roku
pracował w
Winnipeg Tribune jako dziennikarz, felietonista, krytyk
sztuki, publicysta i rysownik. Obrazy Jana
Kamieńskiego można oglądać w Winnipeg Art Gallery.
Współpraca
Polishwinnipeg.com z czasopismem
„Polki
w Świecie”.
Kwartalnik „Polki w Świecie” ma
na celu promocję Polek działających na świecie, Polek mieszkających
z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy wizerunek
Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów.
Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom
mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują
się Polki żyjące i działające poza Polską.
Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA.
Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska
zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem Informacyjnym w
Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.
Nasza
współpraca polega na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki
w Świecie”
w polishwinnipeg.com a
wywiady z kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną
opublikowane w kwartalniku ”Polki
w Świecie”.
Reżyser z Galway
Paulina Plezia - Przyjechała do Irlandii tylko
na rok. Rok ten przedłużył się o kilka następnych lat i nie zakończył
się dla Niej tylko na etapie zarobkowym. Odkryła tutaj swoją pasję,
skończyła studia i robi to, co lubi. Z Pauliną Plezią - absolwentką
kierunku Film i TV na Galway Mayo Institute of Technology (GMIT) oraz
reżyserem, m.in. filmu „Who?” - rozmawiał Marek Mazur.
Jak długo jesteś już w Irlandii?
Do Irlandii przyjechałam pod
koniec 2004 roku. Byłam wówczas zaraz po otrzymaniu licencjatu z
turystyki. Planowałam pobyć tutaj rok czasu i przez ten okres odłożyć
zarobione pieniądze na studia w Polsce. Szybko jednak zorientowałam
się, że z tym odkładaniem nie jest tak łatwo (pracowałam w fabryce za
podstawową stawkę).
Kiedy pojawił się pomysł, żeby rozpocząć studia w Irlandii?
Jak wcześniej wspomniałam - w Polsce ukończyłam licencjat z
turystyki. Planowałam coś zrobić po nim. Marzyła mi się zawsze filozofia
albo psychologia. Po przyjeździe szybko zadomowiłam się w Irlandii. Była
tutaj już moja siostra. Uznałam, że rozpoczęcie studiów w Irlandii, w
języku angielskim, byłoby dodatkowym plusem. Nie dość, że zdobyłabym
kwalifikacje, to i podszkoliłabym język. Na początku roku złożyłam swoje
podanie w CAO, a na wyniki musiałam czekać aż do końca sierpnia. Ciężko
w tym czasie było mi cokolwiek planować. Nie wiedziałam, jakie mam
szanse na dostanie się na studia, jak będą przeliczone moje oceny ze
świadectwa na procenty. Słyszałam również, że niektórzy uczęszczali na
specjalny roczny kurs do GTI, aby nazbierać sobie więcej punktów. Krótko
mówiąc, przez ponad pół roku żyłam w wielkiej niewiadomej i nadziei...
która ostatecznie spełniła się.
Jak wyglądały Twoje początki na studiach? Fabrykę musiałam zamienić na pracę na „part time” w Dunnes Store.
Nie zakwalifikowałam się na stypendium dla dojrzałych studentów,
ponieważ nie miałam skończonych 23 lat.
Wspominałaś, że marzyłaś o filozofii albo psychologii. Dlaczego więc
wybrałaś Film i TV? Z filmem nie było od początku tak, że był on moją pasją.
Interesowałam się kinem, ale tak samo jak interesowałam się literaturą,
czyli jako widz, a nie twórca. Pierwszego dnia na studiach zastanawiałam
się, kiedy zorientują się, że nie jestem filmowcem i mnie wyrzucą.
Jednak szybko okazało się, że większość studentów była na początkującym
poziomie (oprócz kilku kolegów, którzy mieli na swoim koncie jakieś
krótkie filmy). Z pokrewnych dziedzin, jedynie miałam doświadczenie w
fotografii, którą zajmowałam się od kilku lat. Mój tata sam wywoływał
zdjęcia, dlatego też zajęcia w ciemni nie były mi straszne.
Czy w Twojej grupie byli jeszcze jacyś inni obcokrajowcy? W mojej grupie, oprócz mnie, była tylko jeszcze jedna zagraniczna
studentka - Silvana z Włoch. W całym kampusie Cluain Mhuire (oddzielonym
od głównego kampusu GMIT) było jeszcze parę Polek, w tym, na tym samym
roku tylko jedna - Monika na wydziale sztuki.
Jak wspominasz okres studiów? Świetne w tej szkole było to, że zajęcia mieliśmy ze wszystkich
dziedzin: scenografia, scenariusz, kamera, historia kina, montaż.
Większość z nich była dla mnie fascynująca, może tylko organizacja
produkcji była żmudnym przedmiotem. Już od pierwszego roku robiliśmy
swoje własne projekty. Na początku były to proste ćwiczenia z kamerą,
które z czasem przekształciły się w ciekawe, tudzież śmieszne historie.
Klasa była dzielona na grupy i każdy
z nas miał możliwość sprawdzenia się w każdej z ról po kolei:
dźwiękowca, kamerzysty, reżysera, producenta, no i oczywiście aktora,
gdyż sami graliśmy w swoich produkcjach. Było dużo zabawy, ale wylałam
też dużo potu. Eseje na 2500 słów przynosiłam zawsze na ostatnią
minutę.
Co najważniejszego wyniosłaś z okresu tych studiów? Najwartościowszą rzeczą, którą dały mi te studia, oprócz wiedzy i
umiejętności, to to, że skłoniły mnie do szukania w sobie inspiracji i
pchnęły mnie do kreatywnej ekspresji. Były także ogromnym źródłem wiedzy
o kulturze i historii Irlandii oraz tego, jak postrzegane są inne kraje
z tutejszego punktu widzenia.
Jak wygląda praca dyplomowa na takim kierunku? Na trzecim, ostatnim roku studiów, wszyscy już czuliśmy się jak
zawodowcy. Mieliśmy trochę doświadczenia i rok wcześniej braliśmy udział
w realizacji filmów dyplomowych starszego rocznika. Każdy z nas miał do
wyboru dwie specjalizacje. Ja wybrałam scenariusz i montaż. Produkcja
naszych końcowych filmów odbywała się na profesjonalnym poziomie:
sotryboards, casting, wyszukiwanie lokalizacji, dopasowywanie właściwego
oświetlenia, kostiumy, produkcja muzyki i wiele, wiele innych elementów.
Zanim jednak zaczęły się te wszystkie przygotowania musieliśmy najpierw
zareklamować swój pomysł na film przed całym gronem nauczycielskim.
Niestety, mój scenariusz się nie przebił, gdyż na trzydziestoosobową
klasę wybrano tylko 3 fabuły i 3 dokumenty. Między innymi zwyciężczynią
okazała się Sarah Gralish, która napisała scenariusz zainspirowany
chorobą jej babci. Ale Sarah nie była zainteresowana reżyserowaniem.
Mnie także, gdy zaproponowano reżyserowanie, na początku wydawało się to
dużym wyzwaniem, ale jednak chęć sprawdzenia się przezwyciężyła obawy.
Miałam przecież kilkunastoosobową ekipę utalentowanych ludzi, to po
prostu musiało się udać. Po dwóch miesiącach przygotowań, czterech
dniach kręcenia i trzech miesiącach post-produkcji film był gotowy.
Premiera naszych filmów w Town Hall była jednocześnie ostatnim
zaliczeniem. Niedługo potem „Who?” był pokazywany w Town Hall jeszcze
raz, ale już, jako część programu festiwalowego podczas Galway Film
Fleadh 2008. Jego wędrówka festiwalowa nie jest jeszcze zakończona. W
lutym był wyświetlany na festiwalu studenckim w UCD w Dublinie. Nadal
czekam na odpowiedzi z innych festiwali, w tym także polskich.
Jakie plany na przyszłość? Obecnie mieszkam w Athlone i zajmuję się projektami filmowymi na
zasadzie freelance: mam w planach kilka małych produkcji w Galway, gdzie
działa większość ludzi z mojej szkoły. Ostatnio podjęłam także
współpracę z prężnie rozwijającą się polską telewizją iTV 5 oraz
reżyserią, póki co, krótkich filmów.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia oraz spełnienia marzeń.
MANITOBA OPERA przygotowuje jedna z najbardziej znanych
oper Gioachino Rossini "The Barber of Seville' ("Cyrulik
Sewilski").
Dzieło to jest prawdziwym klejnotem kompozytorskiego
mistrzostwa i muzycznego dowcipu.
Przedstawienie reżyseruje David Gately a calascia dyryguje Tedeusz Biernacki.
Sobota, 21 listopad, 2009 - godz. 20:00 (premiera)
Wtorek, 24 listopad, 2009 - godz. 19:00
Piatek, 27 listopad, 2009 - godz. 20:00
Opera będzie wykonana w języku włoskim.
Tłumaczenie na język angielski będzie
wyświetlane nad sceną.
Polskie
Towarzystwo Gimnastyczne Sokół ST. Boniface zaprasza Polonie na
zabawę Andrzejkową w dniu
28 listopada , która dobędzie się w
siedzibie Sokoła St. Boniface
przy 523 Doucet St.
Koktajle od godziny 18:00, gorąca
kolacja o godzinie 19:00.
Zapraszamy wszystkich na wspaniała
zabawę!
Bilety w cenie $20.00 od osoby do
nabycia u członków organizacji.
Po więcej informacji prosimy dzwonić
do Eli pod numer 694-1745.
29 listopada 2009 r
godzina 14:00
Zapraszamy
całą
Polonię
na
występ
ks. p
Antoniego
Długosza
który
odbędzie
się
29-go
listopada
o
godzinie
14:00 w
Kościele
Św.
Ducha w
Winnipegu.
Biskup
przyjeżdża
z
umiłowanej
przez
Polaków
Częstochowy
na
obchody
110-lecia
parafii
Misjonarzy
Oblatów
pod
wezwaniem
Ducha
Świętego
oraz aby
z nami
przeżyć
to
szczególne
popołudnie.
fot.Last.fm
Niech
nie
zabraknie
i Ciebie
wśród
świętujących!
Bp.
Antoni
Długosz
jest
zagorzałym
propagatorem
wiary
wśród
najmłodszego
pokolenia
i nie
tylko.
Występuje
często w
programie
Ziarno
oraz w
programach
dla
dzieci w
TV1 i w
Telewizji
Trwam.
Wydał
płytę z
piosenkami
dla
dzieci
pt.
Chrześcijanin
tańczy
:
oraz
W drodze
do
nieba. Biskup
śpiewa piosenki
chrześcijańskie
z
towarzyszeniem dzieci.Jest
współ-duszpasterzem
Podwórkowych
Kół
Różańcowych
Dzieci.
21
stycznia
2007został
Kawalerem
Orderu
Uśmiechu,
odznaczenia
przyznanego
mu na
wniosek
częstochowskich
dzieci.
Już wkrótce w Winnipegu
sztuka Kazimierza Brauna
" Helena " - Rzecz o Modrzejewskiej
29 listopada 2009 r ( niedziela ) o
godzinie 18:00 w Centrum Kultury Francuskiej w Winipegu odbędzie się
przedstawienie teatralne sztuki Kazimierza Brauna " Helena " - Rzecz
o Modrzejewskiej. W roli głównej znakomita, dobrze znana
publiczności Winnipegu - Maria Nowotarska
Bilety w
cenie
$20.00
oraz
$15.00
już
do nabycia w Posat
Center
przy 217 Selkirk
Ave.
Piszę do Państwa z ofertą podjęcia współpracy z oktetem
wokalnym OCTAVA. Oktet wokalny OCTAVA wykonuje na
najwyższym poziomie muzykę wokalną a cappella,
posiadając w swoim repertuarze przedewszystkim muzykę
polską wszystkich epok, przedstawiając słuchaczom
podczas swoich koncertów obraz polskiej tradycji,
kultury i historii zawartej w utworach muzycznych.
Oktet wokalny OCTAVA szybko uzyskał wiodącą pozycję
wśród polskich zespołów kameralnych, zostając uznanym
przez krytyków muzycznych za jeden z najciekawszych
polskich zespołów wokalnych młodego pokolenia. Zespół
składa się z ośmiu profesjonalnych śpiewaków powstał w
2004 z inicjatywy studentów oraz absolwentów Akademii
Muzycznych, i już zdobył wszystkie najważniejsze nagrody
na konkursach i festiwalach chóralnych w całej Polsce! Z
wielu warto wymienić zdobyte przez zespół wszystkie
możliwe nagrody na 39’ Ogólnopolskim Festiwalu Chórów
„LEGNICA CANTAT”, pokonując zespoły z całej Polski.
Oktet wokalny OCTAVA na co dzień uczestniczy, będąc
zapraszanym, w najbardziej znaczących festiwalach
muzycznych na terenie całego kraju współpracując z
najważniejszymi instytucjami kultury m.in. Polskie
Radio, Radio Kraków, Filharmonia im. K. Szymanowskiego w
Krakowie, Cappella Cracoviensis, Akademia Muzyczna w
Krakowie, Urząd Miasta Krakowa, Urząd Marszałkowski
Województwa Małopolskiego i wiele, wiele innych.
W ostatnim czasie zespół nagrał płytę CD dla najbardziej
prestiżowej wytwórni zajmującej się nagraniami muzyki
klasycznej na polskim rynku. Płyta zawiera utwory
kompozytorów tworzących w czasach świetności Królewskiej
Katedry na Wawelu i spotyka się z pochlebnymi recenzjami
w najbardziej znaczących portalach internetowych oraz
tytułach ogólnopolskiej prasy (Gazeta Wyborcza, The
Times – Polska, Onet.pl).
W załączniku znajdują się szczegółowe informacje o
zespole. Więcej dodatkowych informacji jak i nagrania
zespołu znajdują się na naszej stronie internetowej
www.oktetoctava.pl
Łucja Herrmann, rec. i aria "O ty
radości głoszona w Syjonie ..." z orat. "Mesjasz",
G. F. Haendel
Forward
this e-mail to All Your Polish Friends & American History
Buffs
KOSCIUSZKO HAS ARRIVED!
In bookstores now is The Peasant Prince: Thaddeus Kosciuszko
and the Age of Revolution, by Alex Storozynski, the first
comprehensive biography of the most legendary figure in
Polish history.
Who was Thaddeus Kosciuszko?
In the United States ...
He tried to buy Thomas Jefferson's slaves and free them.
· He designed the blueprints for West Point, which Benedict
Arnold sold to the British.
· He planned the Battle of Saratoga, the turning point of
the American Revolution.
· He stood up for the rights of Native Americans, and the
chief of the Miami Indian tribe gave him a tomahawk/peace
pipe as a sign of appreciation.
In France ...
The French Revolutionaries made him an honorary "Citizen of
France."
· He warned these same revolutionaries about Napoleon
Bonaparte.
· Three weeks later, Napoleon staged a coup d'etat and took
over France.
In Poland...
He led a Revolution to free the peasants from serfdom and
end feudalism.
· He was joined by a black man named Jean Lapierre who tried
to help him to free white slaves.
· The Jews started a Jewish "Bearded cavalry" to fight along
side of him.
· The Jewish cavalry leader called him "a messenger from
God."
Kosciuszko was a prince of tolerance who stood up for the
rights of European serfs, African Slaves, Native American
Indians, Jews, Women and all groups that were
disenfranchised. Even Thomas Jefferson called Kosciuszko,
"The purest son of liberty I have ever known."
The Peasant Prince: Thaddeus Kosciuszko and the Age of
Revolution Alex Storozynski. St. Martin's/Dunne, $27.95
(352p) ISBN 978-0-312-38802-7
Prize-winning journalist Storozynski pulls military
strategist and engineer Thaddeus Kosciuszko (1746-1817) back
from the brink of obscurity by including almost every
documented detail to create the first comprehensive look at
a man who once famously symbolized rebellion. His were the
plans sold to the British by Benedict Arnold. And
Kosciuszko's years of devotion to the American cause framed
his efforts to transform Poland into a self-governing
republic freed from the oversight of Russia's interests. He
antagonized Catherine the Great and, later, Napoleon.
Kosciuszko rallied the first Jewish military force since
biblical times to fight for Polish independence, and
consistently supported equality and education for peasants,
Jews, Muslim Tatars and American slaves-which earned him the
devotion of the masses and lectures by the upper classes.
Readers of military and American history should take note:
the minute details will enthrall devotees. Casual readers
will benefit from Storozynski's expert crafting of a
readable and fact-filled story that pulls readers into the
immediacy of the revolutionary era's partisan and financial
troubles. (May)
We are
currently looking for someone from the Polish community in
Winnipeg who really loves music and would be interested in
learning more about a series of world music house concerts
that we are organizing. Could you please forward this email
to interested members of your community and ask them to
contact me this week?
Thank you.
Sincerely,
Larry
Kiska
Wanted: People from 12
different ethnic communities in Winnipeg who LOVE music to act
as presenters (hosts) for an exciting new project that brings
concert quality performances into your home!
We are gearing
up to have our first concerts in September, but need to identify
which 12 Winnipeg ethnic groups are participating no later than
the end of April. Contact Larry Kiska at 480-3380 x 205 and
visit our website:
www.harmonicplanet.homeroutes.ca
for more details.
Harmonic Planet
is a “World Music House Concert” project created to unite
people of different cultures in a cross-cultural musical
sharing by organizing a concert series right in the living
rooms of committed community volunteer participants. The
objective of Harmonic Planet is to musically celebrate and
engender cultural solidarity between refugees, other
newcomers and long time residents of Canada by animating
this concert series in which, each culture is represented in
concert in the homes of each participant. The depth of
musical wealth that immigrant artists from everywhere have
brought to Canada is immeasurable
and Harmonic Planets is designed to provide a whole new
opportunity for these artists and for the audience.
What Is A House Concert? A house concert is
exactly what it says it is. It’s a full concert by an artist
delivered in the living room with the same gusto and skill as if
it were a concert hall or festival stage. House concerts of all
kinds exist across North America and enjoy an extraordinarily
committed audience. People pay to get in and sit quietly and
listen.
Harmonic Planet
is a project of Home Routes,
which is a nationally based not-for-profit house concert network
that operates from Alberta to Ontario. What we do is recruit
community based volunteers into circuits of 12 houses and we
offer artists 12 shows in a two-week period. We do this six
times a year in Sept, Oct, Nov, Feb, Mar and April. Home Routes
create circuits that stretch hundreds of kilometres but Harmonic
Planet is an urban based, single city, multi-ethnic series in
which each of the 12 participants is recruited from a different
cultural background and over the course of two years each
culture within the circuit host concerts by every other culture
within the circuit. House concert traditions in North America
include the host accommodating and feeding the artists for the
night so not only do you put on a show, you have a real chance
to make friends with some of the most fascinating people you’ll
ever encounter. It is the absolute best non racist inter-active
human relations exercise possible and the music will blow you
and you family and your friends and their friends, away.
Department Name:
Public Service Commission Closing Date: September 30, 2009 -
23:59, Pacific Time
Useful Information Reference Number: PSC08J-008969-000202
For
more information about FSWEP please visit: http://www.jobs-emplois.gc.ca/srp-fswep-pfete/index_e.htm
The core of the program is a computerized national
inventory of students seeking a job with the federal
public service. This inventory is managed by the Public
Service Commission (PSC) of Canada, the agency that
administers various federal government staffing
programs.
Students who would like to find a job within the federal
government must first complete the FSWEP application
form, which is available only on-line.
Below
is a list of the departmental programs for the FSWEP
Campaign.
Departmental programs differ from the FSWEP general
inventory, as the participating organizations are given
the opportunity to create separate postings to hire for
specific positions, academic levels, and/or specialized
fields of study. Information on the organization, the
job description, the requirements of the position and
the recruitment period are indicated on each posting.
When you apply for a departmental program, your
application will be housed in two locations: the FSWEP
general inventory and the departmental program
inventory. Your application will only move to the
departmental program inventory if you meet all of the
FSWEP eligibility criteria and the job requirements
listed on the advertisement. If not, your application
will still be located in the FSWEP general inventory for
other positions.
You are able to apply to as many programs as you wish
provided that you meet the requirements listed on each
posting.
Click on the program title for more information on each
program.
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów.
Nasza strona nabiera popularności z
miesiąca na miesiąc. Tylko w Grudniu 2008, (miesiącu o stosunkowo
małej ilości imprez polonijnych) Polishwinnipeg.com odwiedziło
niemal 7000 internautów. Już w styczniu 2009 niemalże 8000.
Wykres ilości
użytkowników
strony Polishwinnipeg.com za okres październik 2007 do stycznia 2009.
Wykres odsłon stron Polishwinnipeg.com za okres
październik 2007 do stycznia 2009
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$400
Pół roku
$120
$240
Miesiąc
$90
$180
Dwa wydania
$40
$80
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$500
Pół roku
$120
$300
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas.Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.