Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych.
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express
Wasza strona jest bardzo bogata w
informacje o środowiskach Polonii na świecie, chyba nawet obecnie
najlepsza, a napewno najbardziej przejrzysta i najbardziej
profesjonalnie prowadzona. Wypada pogratulowac. Cała góra solidnej
roboty.
Co do "Twojego miasta" to jednak jestem
chyba za stary aby w nim funkcjonować. Zagladają tam ludzie przede
wszystkim młodzi i w innych niz mój celach. Bardzo proszę o zdjęcie
mnie z tego "Katalogu". Pozwoli Pan, że z Panem będe utrzymywać
kontakt.
Jestem Wiceprezesem Fundacji Polonia
oraz przewodniczacym Konwentu Polsko-Polonijnego Klubu
Międzynarodowej Współpracy Gospodarczej. Obecnie jesteśmy w fazie
końcowych przygotowań do XIII Światowej Konferencji Gospodarczej
Polonii.
Korzystam z Waszej strony w celu uzupełnienia naszej bazy
teleadresowej, która służy nam tylko i wyłącznie do przekazu
informacji o ważnych dla środowiska wydarzeniach gospodarczych (wzmiankowana
Konferencja) oraz promocyjno-festiwalowych, np.: Europejski Festiwal
Kultury Narodów, czy prezentacje Polskiej Kuchnii. Jak Pan widzi
moje (nasze) zainteresowania są bardzo ukierunkowane. Jeżeli widzi
Pan możliwość naszej współpracy na polu promocji Polski i polskiej
przedsiębiorczości, kultury i naszego szerokopojętego dziedzictwa
narodowego będzie nam bardzo miło i zapewne obopulnie korzystnie.
Łączac pozdrowienia pozostaję z
szacunkiem - Krzysztof Strecker
(jako człowiek prasy funkcjonuję również jako Krzysztof
Streck-Majewski)
Szanowni Państwo,
Uprzejmie informujemy, ze do 26
kwietnia można przesyłać
aplikację do Szkoły Liderów Polonijnych
Stanów Zjednoczonych i Kanady. Wszystkie
informacje znajdują się na stronie
WWW.szkola-liderow.pl .
Projekt jest skierowany do młodych
(20-35), aktywnych działaczy środowisk
polonijnych lub lokalnych, którzy chcą
rozwijać swoje kompetencje liderskie
oraz wzmocnić więzi z Polską. Szkoła
Liderów Polonijnych odbędzie się w
Polsce w terminie 29 czerwca- 12 lipca
2009.
Organizatorzy pokrywają całość kosztów
Szkoły (zakwaterowanie, wyżywienie,
koszty szkoleniowe, koszty wizyt
studyjnych itp.) oraz zwracają do 2000
zł dla osoby za przelot do Polski.
W
załączniku przesyłam opis programu w
języku polskim i angielskim.
BABYLON JEST JUŻ DOSTĘPNY!!! Podobnie jak
pozostałe utwory HYPERNASHION można ZA DARMO
ściągnąć, utwór BABYLON w formacie mp3 z
naszej strony (przez stronę i widgets
REVERNATION).
Utwór był nagrywany przez jesień i zimę
2008/09. Najpierw Paweł “DJ Max” Suszka oraz
Artur “Artoo” Winogrodzki pracowali nad
loopem perkusji. Potem Artoo oraz Piotr
“Chips” Czaplinski nagrali na żywo gitary
oraz keyboard. Artoo, DJ Max, i Chips razem
wypracowali linie basu. Niesamowite solo
gitarowe podczas refrenu (to bardziej
bluesowe) zostało zagrane przez Jacka
Beimcika (z grupy Zadyma i nie tylko)! Już
“wczesną wiosną” nastąpiło miksowanie i
mastering…
Nagranie było stworzone pod wrażeniem muzyki
Roberta Brylewskiego. Przede wszystkim echa
utworów “Powtarzam…” z jedynej jak dotąd
płyty zespołu 52UM (czytaj Szum; rok wydania
płyty 2007) oraz “Nie Poddawaj” z kultowej
płyty zespołu 12RAEL pod tytułem “Nabij
Faje” (1986) można usłyszeć słuchając utworu
BABYLON.
KATOLICKI UNIWERSYTET
LUBELSKI JANA PAWŁA II W LUBLINIE
POLSKA
Szkoła Języka i Kultury
Polskiej wraz z Instytutem Jana Pawła II
zapraszają do udziału w programie:
John Paul II in
His Polish Context: 6-19 July 2009
W wykładach i dyskusjach
przedstawiona zostanie postać Jana Pawła
II na tle historii Polski XX wieku oraz
idee i doświadczenia kultury polskiej
jako inspiracji myśli Jana Pawła II.
Ukazana zostanie Jego filozofia osoby i
wolności. Wykładowcy postarają się
wyjaśnić stanowisko Jana Pawła II wobec
systemów politycznych i ekonomicznych XX
wieku oraz antropologiczno-etyczne
podstawy Jego społecznego nauczania.
Nie przestaniemy na
omawianiu i zagłębianiu intelektualnego
dziedzictwa Jana Pawła II. Chcemy
przybliżyć najważniejsze miejsca
związane z Jego pracą i odpoczynkiem.
Pokażemy duże miasta i ciche zakątki, z
którymi był szczególnie emocjonalnie
związany. Wszystko po to, by lepiej
zrozumieć życiową postawę Karola
Wojtyły. W programie znajdą się więc
m.in. wycieczki po Lublinie, do Krakowa,
Częstochowy i Wadowic, Zakopanego.
Uczestnicy będą mieli okazję obejrzeć
filmy opowiadające o Janie Pawle II i
spotkać się z ludźmi, którzy znali Go
osobiście
Program prowadzony
będzie w języku angielskim.
Program ten skierowany
jest do osób pełnoletnich.
Koszt całego programu
(wraz z wyżywieniem i zakwaterowaniem)
wynosi 1190 Euro.
Termin nadsyłania
zgłoszeń - koniec maja br.
Szczegółowych informacji
można zasięgnąć w Szkole Języka i
Kultury Polskiej KUL
(email:polski@kul.pl), jak również KP
KUL Winnipeg służy pomocą, wszelkie
pytania proszę kierować na adres e-mail:
tristar8@mts.net z dopiskiem
WYCIECZKA
Prosimy osoby chętne na
wyjazd również o zgłoszenie KP KUL
Winnipeg na adres e-mail
tristar8@mts.net
Nasz Uniwersytet, na
którym Karol Wojtyła wykładał przez 24
lata, jest jednym z najlepszych miejsc,
gdzie można próbować zrozumieć
przesłanie i myśl Jana Pawła II.
John
Paul II
in His
Polish
Context:
6 - 19
July
2009
When the
news
that
Cardinal
Karol
Wojtyła
had been
elected
Pope
John
Paul II
reached
the
community
of the
Catholic
University
of
Lublin (KUL)
on
October
16,
1978, it
was
welcomed
with joy
and
pride.
These
feelings
were
manifested
in the
inscription
on a
banner,
placed
above
the main
entrance
to the
university
building,
which
read:
"Our
Professor
has
become
Pope."
Indeed,
from
1953
until
1978,
Karol
Wojtyła
had been
Professor
of
Ethics
in the
Faculty
of
Philosophy
at KUL.
For
twenty
four
years
the
Catholic
University
of
Lublin
provided
the
intellectual
milieu
within
which
Cardinal
Wojtyła
developed
his
unique
philosophy
of
person.
The
growth
of his
ideas
took
place as
a result
of the
continual
and
lively
dialogue
he
engaged
in both
with his
fellow
professors
and with
his
students.
In 1981,
Karol
Wojtyła's
former
students
and
followers
founded
the John
Paul II
Institute
at the
Catholic
University
of
Lublin.
To date,
the
Institute,
among
its
other
activities,
has
published
and
popularized
over one
hundred
books by
Polish
and
foreign
authors
committed
to the
research
on the
theological,
philosophical,
social,
and
cultural
aspects
of the
teaching
of John
Paul II.
A
distinguishing
feature
of
these
numerous
publications
is that
they
present
various
interpretations
of the
universal,
intellectual,
moral,
and
spiritual
heritage
of the
Polish
Pope in
the
light of
his deep
philosophical,
humanistic
and
theological
thought,
which he
developed
during
his
academic
work at
KUL.
The
John
Paul II
Institute,
together
with the
School
of
Polish
Language
and
Culture,
co-organizes
the
program
John
Paul II
in His
Polish
Context,
and is
particularly
responsible
for the
lecture
series
entitled:
The
Thought
of Karol
Wojtyła.
Through
this
seminar,
course
participants
will be
presented
with the
sources
and the
fundamental
areas of
thought
held by
John
Paul II.
The
originality
of his
teaching
consists
in the
fact
that he
was
equally
a
theologian,
philosopher,
and
poet,
all of
which
must be
taken
into
account
while
presenting
his life
and
thought.
Moreover,
it is
also
necessary
to
consider
the
historical
context
in which
Karol
Wojtyła's
deep
thought
on man
and God
was
shaped,
namely,
that of
Polish
history
after
1945.
During
that
era,
humanistic
and
Christian
values
were
being
destroyed
by the
totalitarian
communist
regime
that
occupied
Poland.
Today,
one
cannot
overestimate
the
impact
that the
activity
and the
teaching
of John
Paul II
had upon
the
breakdown
of
communism
in
Central
and
Eastern
Europe.
During
the
lectures
and
discussions
offered
in the
program,
the
personality
of John
Paul II
will be
described
against
the
background
of
Polish
history
during
the 20th
century.
The
heritage
of
Polish
culture,
with its
specific
ideas
and
experience,
will be
portrayed
as the
inspiration
for the
ideas
fostered
by the
Pope.
Particular
attention
will be
given to
the
discussion
of
Karol
Wojtyła's
philosophy
of the
person
and
freedom.
His
poetry,
in turn,
will be
presented
in the
broader
context
of
Polish
poetry
from the
second
half of
the 20th
century
and in
relation
to his
creative
accomplishments
as a
playwright
and
actor.
Another
aspect
of John
Paul
II's
teaching
to be
discussed
will be
his
attitude
toward
the
political
and
economic
systems
prevalent
in the
20th
century,
along
with the
anthropological
and
ethical
foundations
of his
social
teaching.
In the
rich
field
of
theological
thought
left to
us by
John
Paul II,
the most
significant
motifs
will
become
the
subject
of
scrutiny.
Included
among
them
are: the
vision
of man
as the
way for
the
Church
(cf.
Redemptor
hominis,
section
14), the
theology
of the
body,
the
theology
of life,
and the
relationship
between
science
and
faith.
Guest
lecturers
for this
section
of the
course
will
include:
Abp.
Prof.
Józef
Życiński,
the
Metropolitan
of
Lublin
and
Grand
Chancellor
of the
John
Paul II
Catholic
University
of
Lublin,
and
member
of the
Pontifical
Council
for
Culture;
Fr.
Prof.
Andrzej
Szostek,
Head of
the
Chair of
Ethics
at the
John
Paul II
Catholic
University
of
Lublin,
and
former
student
of
Cardinal
Karol
Wojtyła;
Fr.
Prof.
Alfred
Wierzbicki,
ethicist
and
Director
of the
John
Paul II
Institute.
During
this
course,
we will
not only
discuss
and try
to
fathom
the
intellectual
heritage
of John
Paul II;
we will
also
endeavor
to show
participants
the most
important
places
associated
with his
life
through
visiting
cities,
towns
and
quiet
corners
with
which he
was
closely
connected.
All
these
elements
will,
hopefully,
allow us
to
better
understand
the life
posture
and
stance
of Karol
Wojtyła.
Among
other
field
trips,
the
program
will
include
tours of
Lublin,
Kraków,
Częstochowa,
Wadowice
and
Zakopane.
Course
participants
will
also
have an
opportunity
to watch
movies
about
the life
of John
Paul II
and meet
people
who knew
him
personally.
The
seminar
The
Thought
of Karol
Wojtyła,
comprising
of 30
academic
hours,
will be
complemented
by
additional
lectures
on
subjects
such as:
Polish
history,
literature,
music,
art, and
social
and
contemporary
issues
which
are also
included
as part
of other
programs
provided
by the
School
of
Polish
Language
and
Culture.
Participants
will be
given a
unique
chance
to learn
some
Polish
as well!
Through
the
School
of
Polish
Language
and
Culture,
participants
will be
given
many
opportunities
to
experience
Polish
culture
and
everything
will be
done to
ensure
that
participants
"feel"
Poland
for
themselves.
During a
special
farewell
evening,
closing
out the
program,
participants
will
receive
diplomas.
For
those
interested,
two
college
credits
will be
available
(as
counted
in the
American
system).
Lectures
will be
held
every
day,
from
Monday
to
Friday,
from
9.00 to
13.15.
Special
meetings
and
trips
will
take
place
mainly
during
afternoons
and
weekends.
The
course
fee
(1,190 EUR)
includes
room and
board.
The
university
canteen
provides
three
meals
daily
prepared
in the
traditional
Polish
way. The
university
dormitories
offer
single
as well
as
double
occupancy
rooms.
Course
instruction
will be
provided
in
English.
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Z jakiej okazji składasz życzenia
np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń
Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji
zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.
BARBARA
SYTKOWSKA OBCHODZI URODZINY!
Z okazji imienin
redakcja Polishwinnipeg składa Pani Barbarze życzenia samych
słonecznych dni, wiele powodów do radości oraz spełnienia wszystkich
marzeń
"Wyciągnij
dłonie i chwyć marzenie
Ono rozproszy złe losów cienie
Niechaj nadziei skrzydła białe
z powrotem niosą Cię, jak wiatr"
Zofia Monika Dove (Gustowska)
pracuje w St. Boniface Hospital. Jednym z jej codziennych obowiązków
jest zorganizowanie czasu wolnego pacjentom oddziału rehabilitacji.
Jej pasją jest pisanie poezji i o tej pasji będziemy rozmawiały.
Pani Zofio, z jakich stron
Polski Pani pochodzi i od kiedy żyje Pani w Winnipegu?
Pochodzę z Tarnowskich Gór
pięknego miasta leżącego na Górnym Śląsku. Przyjechałam do Kanady
późną jesienią1987 roku.
Z wykształcenia jestem fizjoterapeutką. W Polsce pracowałam w jednym
z dwóch największych ośrodków rehabilitacji, było to Górnicze
Centrum Rehabilitacji. Po przyjeździe do Kanady nie znając języka
angielskiego nie marzyłam nawet, że kiedyś będę pracować w swoim
zawodzie.
Na początku dzięki pomocy koleżanki dostałam pracę na nocki w
szwalni. Pracowałam tam około pół roku. Ta sama koleżanka pomogła mi
dostać się na cztero- miesięczny kurs języka angielskiego. Zanim
ukończyłam ten kurs inny znajomy pomógł mi znaleźć pracę w Domu
Opieki Seniora i skontaktował mnie ze swoim doradcącą w Centrum
Pomocy Emigrantom. Dzięki temu w krótkim czasie zostałam zaproszona
na rozmowę kwalifikacyjną do St. Boniface Hospital na oddział
rehabilitacji. Po rozmowie kwalifikacyjnej, na której moje
porozumiewanie się w języku angielskim pozostawiało wiele do
życzenia okazało się, że otrzymałam pracę na oddziale terapii
zajęciowej. Wrzucono mnie na głęboka wodę. Pracowałam na oddziale
geriatrycznym i oddziale rehabilitacji ręki również z pacjentami oddziału
psychiatrycznego. Czasem, to były nie łatwe wyzwania dla kogoś tak
jak ja słabo znającego język angielski. Dziś to już historia. Od
tamtych dni do dnia obecnego pracuję w St. Boniface Hospital.
Pracowałam także w Grace Hospital na oddziale fizjoterapii i terapii
zajęciowej.
Kiedy i jak odkryła Pani w
sobie pasję pisania?
Zdawałoby się, że całkiem
przypadkowo. W czasie pracy w Grace Hospital podczas sesji z jedną z
moich pacjentek nawiązała się przyjazna rozmowa. Nawet nie wiem jak
do tego doszło, ale ta Pani dała mi do przeczytania napisany przez
siebie artykuł o tym jak ważne w życiu jest przytulenie drugiej
osoby. Po przeczytaniu jej artykułu poczułam się dziwnie.
Powiedziałam mojej pacjentce, że trudno mi jej dokładnie opisać, co
czuje, ale zdaje się, że jestem zainspirowana. Sama byłam zdziwiona,
że użyłam tego słowa.
W dwa dni później, bardzo
wczesnym rankiem, gdy rozmyślałam o tym przeczytanym artykule nagle
zauważyłam, że w myślach zaczęły układać się całe linie słów. Nie
myśląc wiele zaczęłam je spisywać. Wróciłam do domu i przepisałam
wszystko „na czysto”. Kiedy coś brakowało to zaraz odpowiednia myśl
przychodziła i dopisywałam brakujące słowa. Spojrzałam na kartkę i
nie dając sama temu wiary stwierdziłam, że napisałam wiersz. Zaraz
też zadzwoniłam do mojej pacjentki, która mnie zainspirowała,
powiedziałam jej o wszystkim i przeczytała ten pierwszy wiersz.
Kolejne tygodnie, miesiące
przynosiły bardzo obfity plon. Potrafiłam pisać 3, 4 wiersze
tygodniowo. Muszę wyznać, że ja nigdy nie miałam zamiaru być pisarką
a już napewno nie poetką. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że będę
kiedyś pisała wiersze i to jeszcze po angielsku.
Tak jak za pierwszym razem tak
i do dziś czuję się wyjątkowo dobrze po napisaniu wiersza. W krótkim
czasie zauważyłam, że jest to moja pasja. Piszę i mam też nieodpartą
potrzebę dzielenia się tym, co napisałam. Ta chęć dzielenia wynika
miedzy innymi z tego, że wiele najpiękniejszych na świecie wierszy
leży schowanych w szufladach. Wiem to od moich pacjentów. Wielu z
nich nigdy nie przyznało się publicznie do pisania a otworzyli się
przede mną , czytając mi swoje wiersze. Niektórzy mówili „Ja już
jestem zbyt stara nie wydam moich wierszy, ale ty nie zmarnuj swojej
szansy.”
Czy znalazła Pani w takim razie sposób na prezentowanie swoich
wierszy szerszej publiczności?
Zaczęło się od przeczytania
tego pierwszego wiersza mojej pacjentce. A potem czytałam moje
wiersze znajomym. Ponieważ jednym z zadań mojej pracy zawodowej jest
zorganizowanie moim pacjentom rekreacji to zaczęłam też czytać
wiersze moim pacjentom. Reakcja tych chorych ludzi na to, co
słyszeli była dla mnie szokująca. Często ze łzami w oczach mówili,
że słuchanie moich wierszy jest dla nich najlepszą terapia, jaką
mieli podczas pobytu w szpitalu. Wielu z nich było śmiertelnie
chorych, niektórzy przeżyli śmierć kliniczną. To byli moi najlepsi
krytycy, oni nadali wartość moim wierszom.
Zachęcona komentarzami i ocenami moich pacjentów zaczęłam czytać i
recytować każdemu, kto chciał słuchać. Zaczęłam więc dzwonić do
różnych domów opieki i czytałam. Zaraz na początku znalazłam okazję
czytania moich wierszy w różnych miejscach publicznych takich jak :
Library of Millenium, Mc Nelly Robinson- lokalny sklep z książkami, Charie Os-
restauracja. Te miejsca organizują tzw. wieczory otwartego
mikrofonu. Jako, że jestem studentką Uniwersytetu Winnipeg
dowiedziałam się o organizacji pisarzy jaka działa na Uniwersytecie.
Zrzeszenie to również organizuje raz w miesiącu czytania poezji. W
miarę możliwości staram się korzystać z tych okazji. Do dziś dnia
prezentowałam moje teksty w kilkunastu miejscach. Miałam przyjemność
być 2 razy w Radiu Polonia by dzielić się moimi utworami ze
słuchaczami. Brałam też udział w organizowanym przez Federację Polek
w Winnipegu spotkaniu „Poezja przy herbatce.” Ostatnio Towarzystwo
Miłośników Kultury i Sztuki Zachęta zaprosiło mnie do udziału w
wieczorze poetycko muzycznym, na którym recytowałam moje wiersze. W
pewnym momencie zrezygnowałam z pracy w Grace Hospital by poświecić
czas na czytanie i znaleźć balans pomiędzy rodziną, pracą i
studiami. Zgłosiłam się do St. Boniface Hospital gdzie zostałam
wolontariuszem. Wyobrażałam sobie, że usiądę przy łóżku pacjenta i
będę recytować moje wiersze. Okazało się, że w tym szpitalu jest
piękna galeria The Buhler Gallery. W styczniu i lutym gościła tam
wystawa prac wypożyczonych z National Gallery of Canada. Wystawa
zatytułowana była ”The Street/ La rue”. Na wystawie swoje fotografie
prezentuje siedmiu artystów. Zdjęcia przedstawiają osoby bezdomne
kontynentu północnoamerykańskiego. W tej Galerii na serii czterech
kolejnych występów miałam zaszczyt prezentować moją poezję. To było
nowe bardzo interesujące przeżycie. Niemal po każdej prezentacji
ktoś ze słuchaczy dzieli się ze mną swoją opinią, która jest zarówno
inspirująca jak też zachęcająca do publikacji książki. Ludzie często
proszą mnie o kopie moich wierszy.
Jak zareagowała Pani na
takie pytania a właściwie podpowiedzi, by wiersze spisać i wydać?
Bardzo chciałabym wydać moje wiersze, ale to nie jest takie łatwe.
Na samym początku własnym sumptem z moją przyjaciółką wydrukowałyśmy
20 broszur. W Tej broszurce zatytułowanej „Do You Have a Minute to
be Present” znajduje się 20 poematów. Większość egzemplarzy
rozeszła się bardzo szybko. Prócz tego dwa z moich wierszy
opublikowano w biuletynach wydawanych w szpitalu St. Boniface „This
Week” i Grace Hospital. Jeden z moich wierszy ukazał się również w
polskim czasopiśmie Czas. Aktualnie jestem w trakcie poszukiwania
sponsora oraz agencji, która zajmie się wydaniem moich wierszy i
oczywiście jestem pomyślnej myśli.
Wieczór poetycko muzyczny w Muzeum Ogniwo
Pani Zofia wśród poetów prezentujących poezję na spotkaniu "Poezja
przy herbatce" zorganizowanym przez Federacje Polek w Winnipegu
Czy oprócz
opinii słuchaczy przychodzących na Pani prezentacje poetyckie,
usłyszała Pani na temat swojej twórczości jakieś recenzje?
Oczywiście miałam już kilka
okazji zasięgnięcia opinii profesjonalistów. Jeden z większych
komplementów to fakt, że Pani profesor ucząca przedmiotu academic
writting na Uniwersytecie Winnipeg chciała mieć kopie jednego z
moich wierszy. Inną niespodzianką była opinia emerytowanego
profesora Uniwersytetu, który był dziekanem wydziału literatury. Ten
profesor wziął broszurę z moimi wierszami i poprosiłam go by ocenił
to co ja piszę. Profesor powiedział, że piszę stylem określanym jako
biały wiersz po angielsku powiemy free verse.
Co Panią inspiruje i pobudza
do pisania?
Inspirują mnie ludzie ich
emocje i przeżycia, kontakty międzyludzkie. Inspiruje mnie samo
życie.
Jaka jest tematyka Pani
wierszy?
Ponieważ jak powiedziałam samo
życie to inspiracja do pisania wiec staram się w wierszach wyrazić
to, obok czego my ludzie zazwyczaj przechodzimy obojętnie nie
zastanawiając się nad głębszym sensem i znaczeniem przeżyć i
sytuacji. Przytoczę tu przykład. Tytuł mojego pierwszego wiersza
brzmi tak jak tytuł broszury czyli "Do You Have a Minute to be
Present" wiersz mówi o tym, że gdy ludzie mówią do Ciebie rano na
przywitanie ”cześć jak się masz?” i nie zawsze chcą wiedzieć w jakim
rzeczywiście jesteś nastroju i co cię trapi, to takie nawet niewiele
znaczące pytanie jest dowodem, że ludzie siebie dostrzegają co ma
ogromne znaczenie gdyż każdy źle się przecież czuje kiedy jest
ignorowany.
Z naszej dotychczasowej
rozmowy można wnioskować, że inspiracją do pisania przez Panią
wierszy są głębokie i trudne przeżycia, ale czy tylko? Czy emocje
dające człowiekowi powody do radości, uśmiechu, sprawiają, że
czujemy się szczęśliwi też maja odbicie w Pani wierszach?
Dobre pytanie. Mam wiersze,
które mówią o miłości. Napisałam wiersz, który jest dedykowany moim
dzieciom. "They`re Here To Teach Me". Cały wiersz jest o tym, że
moje dzieci są aniołkami, które mi zostały zesłane z nieba, że
szczerze głęboko mnie kochają. Kochają mnie wtedy, kiedy jestem
chora i zdrowa, kiedy jestem wesoła i smutna. Kochają mnie nawet
wtedy, kiedy jestem zła i niedobra. Kochają mnie zawsze taką, jaką
ja jestem.
Moje dzieci uczą mnie, że
najważniejsza jest bezwarunkowa miłość i serce.
Każdy wiersz ma jakąś historię
i napewno nie koniecznie moje wiersze są smutne. Kiedyś rano przed
pracą czytałam książkę i to, co w niej przeczytałam dało mi jakby
takie zielone światło do pisania. Wyciągnęłam kawałeczek papieru i
zaczęłam pisać a nagle przyleciała biedronka i usiadła na mojej
kartce. Popatrzyłam i pomyślałam- chyba tutaj przyleciałaś
biedroneczko by być w tym wierszu- i napisałam wiersz "Lady Bug"
Jak określiłaby Pani swoją
twórczość?
Ja piszę po angielsku, słowami
bardzo prostymi. W mojej poezji metafory są pospolite i przeciętne,
ale ludzie, którym czytam moją poezje odbierają ja bardzo pozytywnie
i głęboko. Profesor, któremu dałam wiersze do oceny powiedział, że
sposób, w jaki pisze jest interesujący i oryginalny, dlatego nie
powinnam niczego zmieniać, zastanawiać się tylko pisać. Piszę, więc
i prezentuje moją poezję wszędzie tam gdzie jest to możliwe, gdzie
jestem zaproszona.
Dziękuję za rozmowę i zapraszam do wysłuchana
jednego z wierszy Zofii Moniki Dove
Duża grupa Polonii Winnipegu należy do różnych organizacji, które skupia
Kongres Poloni Kanadyjskiej okręg Manitoba w Winnipegu. Wszystkich i
tych zrzeszonych i nie cieszy, że jest jeszcze grupa osób, dla której
"duch pracy społecznej" i radość z tego ciągle nie przygasa.
Dzięki Komitetowi Kulturalnemu przy KPK w Winnipegu, któremu
przewodniczy niestrudzona Grażyna Gałęzowska, przygotowującemu świetnie
zorganizowane imprezy kolejny raz byliśmy świadkami bardzo
udanej uroczystości. Komitet Kulturalny przy KPK to właściwie tylko
cztery osoby: Grażyna Gałęzowska pełna ciągle nowych i ciekawych
pomysłów, Ola i Mary Tutaj i Lech Gałęzowski.
W minioną sobotę 18 kwietnia 2009 roku w PTG Sokół Winnipeg Komitet
Kulturalny przy KPK zorganizował Święcone. Na uwagę zasługuje fakt, że
tegoroczne Świecone KPK to uroczystość w innych wymiarach, nie było to
powielanie starych sposobów urządzania tego typu imprez, ale całkiem
świeże, nowe podejście. Organizatorzy zadbali o wszystko w
najdrobniejszych szczegółach: kolorowe bilety, atrakcyjne
plakaty, przepiękna wielkanocna dekoracja, multimedialna prezentacja
wiosennych polskich krajobrazów, ciekawi goście, konkurs na
najpiękniejszą babkę wielkanocną, muzyka zadawalająca różne upodobania
muzyczne, wesołe konkursy, których nie mogło zabraknąć gdyż była to
przecież zabawa wiosenna z jajem. Na sali było radośnie i wiosennie.
Ważne też
było to, że dochód z loterii fantowej przeznaczono na wykupienie czasu
antenowego Radia Polonia w Winnipegu. Sponsorzy tej loterii to:
Bractwo Świętego Ducha, PTG Sokół Winnipeg, PTG St. Boniface, SPK Koło
Nr. 13, Advance Robotic Duct Cleaning, Jadwiga Krupka, Ewa Kordalski-
Glyfada Dress Design, Ewa Tarsia, Lech i Grażyna Gałęzwoscy.
Polonia
bawiła się doskonale, niemal do białego rana! Czy może być lepsza
pochwała?
Należą się
wielkie brawa dla Komitetu Kulturalnego za wychodzenie z nowymi
pomysłami a zarządowi KPK za popieranie ich inicjatyw. Grażyna
Gałęzowska jako to główne źródło, z którego ciągle tryskają pomysły i
energia mówi ”Nie zawsze trzeba mieć armię, aby zwyciężać.” Trzeba
przyznać, że ta „Wiosenna zabawa z jajem” to duży sukces Pani Grażyny.
Gratulacje dla pomysłodawców i wykonawców wszystkich atrakcji,
wspaniałego sobotniego wieczoru jak już wspominałam w pierwszym rzędzie
przewodniczącej Komitetu Kulturalnego przy KPK Grażyny Gałęzowskiej;
Mary Tutaj- plakaty, bar;
Ewy Trasi plakat o konkursie na babkę wielkanocną;
Renaty Gawlik- rozprowadzanie plakatów;
Oli Tutaj- bar, dekoracja stołów;
Lecha Gałęzowskiego i Bolesława Łuckiego-
prezentacje multimedialne;
Bolesława Łuckiego i Bogumiła Gajdy- komunikaty prasowe;
Lecha Gałęzowskiego- opracowanie programu, zdjęcia.
Za
pośrednictwem polishwinnipeg Komitet Kulturalny przy KPK w Winnipegu
składa podziękowanie Pani Bożenie Turczynowicz i członkom grupy
młodzieżowej Sokoła za sprawne podanie kolacji, wszystkim ochotnikom
PTG Sokół Winnipeg z ich prezesem Marianem Jaworskim na czele, i tym
którzy zawsze przychodzą z pomoca: Marek, Basia i Krysia Gajda, Piotr
Mikus z żoną Jennifer, za pomoc w przygotowaniu sali na tę uroczystość.
Ksiądz
Sebastian Gacki
Honorable Joy Smith
Member of Parliament for Kildonan and St Paul
Mr. Doug
Martindable member of the Manitoba Legislature for Burrows Constituency
Mr. Kwebena Osei-Bonsu – Outreach Coordinator
Citizen Equity Committee
Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Manitoba Lech
Gałęzowski
ŚWIĘCONE I KONCERT POŚWIECONY JANOWI PAWŁOWI II W
PARAFII ŚWIĘTEGO DUCHA
Tradycyjnie od wielu lat w kościele Świętego Ducha w okresie
wielkanocnym parafianie spotykają się aby dzieląc się jajkiem, składać
serdeczne życzenia zjeść obiad i miło wspólnie spędzić niedzielne
popołudnie. Tegoroczne Święcone było wyjątkowe. Grupa Teatralna bowiem
przygotowała dla upamiętnienia 4 rocznicy śmierci Jana Pawła II program
słowno muzyczny. Piękny napewno zapadający głęboko w pamięć program
komentowano: "Takiego Święconego w parafii jeszcze nie było!!!" Grupa
Teatralna przy parafii Świętego Ducha tak niedawno przygotowała Drogę
Krzyżową a teraz w niedzielę 19 kwietnia 2009 r ciekawy, bogaty program
który z zainteresowaniem wysłuchali wszyscy obecni tego popołudnia w
sali parafialnej a trzeba podkreślić, że sala była wypełniona po brzegi.
16-go października 1978 roku
na Polskę spadł promień słońca! Polski papież przyszedł aby rozpalić
ludzkie serca i pobudzić pobożność. Niezbadane są drogi Boże –
podarowano nam tyle radości i szczęścia i to właśnie wtedy kiedy
przygnębieni byliśmy śmiercią papieża Jana Pawła I, który rządził tylko
33-ty dni.
Objęcie pontyfikatu przez Jana Pawła II
to ogień rzucony na ziemię – ludzie klękali przed telewizorami, całowali
ekran, gromadzili się w kościołach i domach dumni z wyboru rodaka na
Stolice Apostolską!
October 16, 1978 marked a day of great importance not only for Poland
but for the whole world. Only 33 days after the passing of Pope John
Paul I - polish cardinal – Karol Wojtyła became the head of the Catholic
Church to become the next successor of St. Peter.
Dziś
prezentujemy nagrania fragmentów programu poświeconego Papieżowi Janowi
Pawłowi II programu, który zaczęła Natalia Waischel grająca na
skrzypcach "Góralu czy Ci nie żal..."
Ojcu świętemu śpiewajmy w podzięce zanieśmy mu pieśń
Ojcu Świętemu oddajmy serdeczność płynącą od serc
Ewa Kordalski
nominowana do
tytułu
manitoba woman entrepreneur of the year 2009
Organizacja WOMEN
BUSINESS OWNERS OF MANITOBA każdego roku nominuje a następnie
przyznaje przedsiebiorczym kobietom Manitoby tytuł Manitoba Woman
Enterpreneur. W tym roku nominacje do tego tytułu otrzymała Pani Ewa
Kordalski.
Wywiad z
Panią Ewą ukazał się w 22. wydaniu naszego biuletynu
tu można przeczytać czym dla Ewy Kordalski jest moda, od kiedy
projektuje i szyje ubrania sygnowane
własnym nazwiskiem z metką Glyfada?
W niedziele w Fort Garry Hotel odbył się pokaz mody
do którego zaproszona została Pani Ewa Kordalski. Cztery modelki
prezentowały prezentowały na pokazie ubrania zaprojektowane przez Panią Ewę na
sezon wiosna/lato 2009.
Najblizszy pokaz mody na którym Pani Ewa Kordalski zaprezentuje swoje
aktualne propozycje ubrań dla pań odbędzie się w czerwcu 2009 roku na
Polskim Festiwalu organizowanym przez PTG Sokół. Wszystkie panie
zapraszamy do butiku Glyfada Dress Desing Ewy Kordalski
mieszczącego się przy 111 1/2 Marion St. w Winnipegu a panie Ewie
gratulujemy nominacji życząc zdobycia tytułu Manitoba Woman
Entrepreneur of the Year 2009.
Kościół Świętego Andrzeja Boboli w Winnipegu jest zarazem Sanktuarium
Miłosierdzia Bożego, gdzie przechowywane są relikwie św. Siostry
Faustyny Heleny Kowalskiej. Tutaj w dniu piątego października i w
pierwszą niedziele po Wielkanocy gromadzimy się, aby pochylić się nad
tajemnicą Bożego Miłosierdzia i przypomnieć sobie, co powiedział Pan
Jezus do Siostry Faustyny, którą uczynił swoją sekretarka zapisującą w
swoim "Dzienniczku" przekaz dotyczący chociażby Święta Miłosierdzia
Bożego i obrazu z podpisem: "Jezu Ufam Tobie" i to, że jest to ostatnia
szansa dla ludzkości przed powtórnym jego przyjściem na ziemię. Boski
Zbawiciel powiedział, że na krzyżu myślał tylko o grzesznikach, nigdy o
sobie.
19 kwietnia 2009 roku bardzo licznie zgromadzeni wierni we wspomnianym
sanktuarium mieli szansę skorzystania z darów jakie niesie ze sobą
uroczystość Miłosierdzia Bożego, a więc od godz. 13:00 nastąpiło
wystawienie Najświętszego Sakramentu i prywatna adoracja z możliwością
przystąpienia do spowiedzi. Godzina 15:00, to czas na zakończenie
nowenny do Miłosierdzia Bożego i odmówienie koronki. Po
błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem uformowała się w zakrystii
procesja liturgiczna, która w liczbie ośmiu kapłanów udała się do
ołtarza, aby rozpocząć mszę św.. podczas której dało się słyszeć nie
tylko język polski, ale i francuski, ukraiński, angielski, filipiński, a
także i koreański. We mszy świętej wzięły też udział i siostry zakonne
Handmaids of the Holy Child
Jesus oraz siostry ze zgromadzenia matki Teresy z Kalkuty.
Piękno liturgii uświetnił
nasz polonijny chór kameralny pod dyrekcją Tadeusza Biernackiego, który
swym pięknym i modlitewnym śpiewem opisał dar Bożego Miłosierdzia dla
ludzkości. Do oprawy muzycznej dołączył się również chór kanadyjski
działający przy kościele.
Dodać
należy, że uroczystej mszy św. koncelebrowanej przewodniczył duszpasterz
wspólnoty św. Andrzeja Boboli ks. Sebastian Zdzisław Gacki. Pamiętajmy,
że nasz Zbawiciel powiedział iż w tym dni otwiera on dla grzeszników
szczególny dar swojego Miłosierdzia, jeśli przystąpimy do spowiedzi i
przyjmiemy komunię św.. Tego dnia otrzymamy kompletne przebaczenie
grzechów i kar. Ludzkość tylko wtedy odzyska pokój, jeśli z wielką
ufnością zwróci się do Bożego MIŁOSIERDZIA.
Członkowie Koła Przyjaciół Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego w Winnipegu i zaproszeni goście z okazji Świąt Wielkanocnych
spotkali się 20 kwietnia 2009 roku na "Święconym". Spotkanie
rozpoczął prezes Koła Krzysztof Bator. Prezes Koła
Przyjaciół KUL w Winnipegu przywitał zebranych na spotkaniu, złożył
wszystkim serdeczne życzenia wielkanocne i oddał głos kapelanowi Koła
księdzu Janowi Spyrce. Ksiądz w
swoim wystąpieniu również życzył uczestnikom spotkania wszystkiego
najlepszego, wewnętrznego pokoju od Chrystusa Zmartwychwstałego a także wiary w
zwycięstwo miłości i nadziei na dobre jutro.Ksiądz
kapelan poświecił jajka, którymi
wszyscy wzajemnie się dzielili przekazując sobie serdeczne życzenia. Karol Bachman obchodził swoje 90-
te urodziny więc odśpiewano mu gromkie 100- lat. Spotkanie upłynęło w
miłej, serdecznej atmosferze przy obiedzie serwowanym przez restaurację
Polonez a następnie Pan Stanisaw Kmieć recytował wiersze.
Na zakończenie spotkania
radośnie śpiewano wielkanocne pieśni.
Prezes Koła Przyjaciół KUL w Winnipegu wita zgromadzonych na Święconym
Ksiądz kapelan Jan Spyrka życzy:
wewnętrznego pokoju od Chrystusa Zmartwychwstałego a także wiary w
zwycięstwo miłości i nadziei na dobre jutro
Pan Karol Bachman radośnie przyjmował życzenia urodzinowe
Stanisław Kmieć recytuje: Wielkanoc- lśni
wiosenne słońce...
Kościół
św. Józefa przy Mountain Ave. w Winnipegu wypełnili tłumnie parafianie
oraz liczni księża. oddając ostatnia posługę zmarłemu ojcu Janowi
Wrońskiemu SDS.
W środę
rano w dniu 8 kwietnia została odprawiona Msza św pogrzebowa za duszę
zmarłego Ojca Jana Wrońskiego. Żegnano Go słowami jednego z ojców
Salwatorianów z wiarą i nadzieją , że „ wkrótce się spotkamy, Ojcze
Janie”.
Ojciec
Jan Wroński zakończył w roku 1992 swoje funkcje proboszcza i
przeniósł się w sąsiedztwo parafii Św. Józefa. W dalszym ciągu pomagał
miejscowym proboszczom, odprawiając msze, regularnie coniedzielne
oraz codzienne msze w języku niemieckim u Sióstr Dobrego Pasterza w
Marymound. Opiekował się starszymi parafianami i chętnie uczestniczył
w uroczystościach i zebraniach w kościele diecezjalnym oraz w
kościołach polonijnych.
Ojciec
Jan Wroński był członkiem Towarzystwa Ojców Salwatorianów w Polsce i
został wysłany jako misjonarz do Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Stamtąd przeniesiono Go do Manitoby, gdzie służył w różnych parafiach i
misjach w Zachodniej Manitobie oraz w parafii Św. Jana Kantego w
Winnipegu. Służył również w Ontario i w Brytyjskiej Kolumbii.
Przyczynił się do założenia Salwatorianów w Kanadzie, liczących obecnie
dwudziestu członków na różnych funkcjach parafialnych.
What is OAC? On approved Credit. This
means you must have good credit to qualify. Good credit is
based on you being able to manage your debt and credit. If
you have credit cards, you must make the minimum monthly
payment. As well you should try and keep your balances
below 50% of the limit of the card. If you carry a balance
on your card and miss your monthly payment, your credit
score will drop and you will not get the best rates.
You must have a steady job that has an
income that supports your debt load. This means that if you
are earning $24 000 per year you will not qualify for a $200
000 home. Lenders want to see steady employment, meaning
that you are at the same job for at least 2 years. If you
have changed companies then the lender likes to see that you
stay in the same industry. This means that if you are
working for an accounting firm and then leave for a new
position at another accounting firm that is acceptable. If
you are leaving an accounting firm and going to work as a
construction worker, that could cause a problem because you
are not staying within the same job field.
Value or type of property makes an impact
on a potential deal as well. If you have owned a property
for 10 years and have done nothing in terms of trying to add
value to the property it may not appeal to certain lenders.
If you have not been maintaining the property lenders may
see a lack of "Pride of Ownership" and again may not be
willing to help out in a refinance.
Be aware the lenders look at the
following factors: Credit, employment history and type of
property.
If you need rates for a puchase,
refinance, mortgage renewal or debt consolidation call
Victor today at 295 5651 or email at
vjanus@CanadaMortgageTeam.com
Premier skończył 52 lata, opozycja życzy mu,
żeby... dorósł
"Nerwów jak postronki", wywiązywania się z obietnic, zdrowia, pogody
ducha, kondycji fizycznej (ale nie kosztem zaniedbywania obowiązków)
oraz tego, aby ... dorósł - to niektóre życzenia posłów dla premiera
Donalda Tuska, który obchodzi 52 urodziny.
Poseł PiS Tadeusz Cymański powiedział, że życzy premierowi, żeby wziął
się w garść, żeby trochę mniej myślał o prezydenturze, a trochę więcej o
premierostwie. - Życzę mu, żeby się za bardzo nie przejmował, bo jak się
za bardzo chce, to później z tego często nic nie wychodzi - zaznaczył.
Posłanka PiS Jolanta Szczypińska powiedziała, że życzy szefowi rządu,
aby... dorósł. - To taki wiek, gdy wypada dorosnąć i podejmować bardzo
odpowiedzialne decyzje. Życzę premierowi, aby postarał się dorosnąć i
wywiązywał się z obietnic. Aby pamiętał, że funkcja premiera, to nie
tylko kopanie piłki i akcje PR-owskie - dodała.
Posłanka SLD Joanna Senyszyn powiedziała, że życzy premierowi, aby - jak
mówiła - przestał mieć w oczach niezdecydowanie i bezradność. - Tusk
musi podejmować konkretne decyzje, jak przystało na szefa rządu, musi
pracować, a nie tylko grać w piłkę - podkreśliła, nawiązując do marcowej
nieobecności premiera na głosowaniach. Premier grał w piłkę zamiast
głosować. Tłumaczył potem, że o głosowaniach nie wiedział.
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski życzył premierowi dużo zdrowia,
nerwów jak postronki, wsparcia samych przyjaznych ludzi i mniejszych
ataków opozycji. Wiceszef PO Waldy Dzikowski życzył Tuskowi pogody ducha,
odporności, siły oraz takiej jak do tej pory kondycji fizycznej, którą
szef rządu utrzymuje dzięki grze w piłkę.
- Życzę też Donaldowi, aby był obecny w Poznaniu na meczu Euro2012 -
dodał Dzikowski.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski życzył Tuskowi zdrowia, bo - jak
podkreślił - ono jest najważniejsze.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że premier nie będzie jakoś
specjalnie obchodził swoich urodzin. - Nie ma na to czasu, od rana ma
jedno spotkanie po drugim i to do samego wieczora. Może wieczorem uczci
swoje urodziny razem z małżonką - zaznaczył.
Tusk urodził się 22 kwietnia 1957 w Gdańsku; jest żonaty, ma dwoje
dzieci: Kasię i Michała oraz wnuka - Mikołaja.
PAP
Alarmujący raport rządu po tragedii w Kamieniu Pomorskim
Trzy hotele socjalne do
natychmiastowego zamknięcia, w około pięćdziesięciu występuje zagrożenie
pożarowe. To wyniki rządowego raportu sporządzonego po tragedii w
Kamieniu Pomorskim na zlecenie ministerstw spraw wewnętrznych oraz
infrastruktury, do którego dotarł serwis internetowy tvp.info.
Według raportu, do natychmiastowego zamknięcia kwalifikują się hotel
socjalny w Chełmży (pomorskie), Brzezinach (łódzkie) i na warszawskiej
Białołęce. Dokument powstał w wyniku kontroli zarządzonej po tragedii w
Kamieniu Pomorskim przez wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza Schetynę
oraz ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
Raport przygotowany przez ministerstwo infrastruktury powstał na
podstawie informacji z gmin, które dysponują hotelami socjalnymi.
Ministerstwo infrastruktury przekazało go już do MSWiA. Do piątku
strażacy i inspektorzy nadzoru budowlanego mają odwiedzić wszystkie z
250 hoteli i zweryfikować dane. Dlatego w ostatecznej wersji może on być
mardziej pesymistyczny. – Może się okazać, że nie skończy się na
zamknięciu tych trzech hoteli – mówi Dziekoński. Całościowe wyniki
kontroli zostaną prawdopodobnie przedstawione w piątek przez
wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza Schetynę.
Jak ustalił serwis tvp.info, z raportu wynika, że co piąty hotel
socjalny (w całym kraju jest ich 250) jest wykonany w technologii
stwarzającej zagrożenie. Chodzi o m.in. o budynki, które są na tyle
stare, że nie ma w nich stosowanego obecnie samogasnącego styropianu. Te
ostatnie nie będą jednak rozbierane. – Mogą być użytkowane pod warunkiem,
że obejmie się je szczególną troską właściciela – mówi Olgierd
Dziekoński, wiceminister infrastruktury.
tvp.info
Dokument o bazach CIA w Polsce zaginął
W 2005 r. na posiedzeniu
speckomisji posłowie zapoznali się z dokumentem potwierdzającym
istnienie baz CIA na Mazurach. Pismo jednak zniknęło - ustaliła "Rzeczpospolita".
Prokuratura przesłuchuje teraz oficerów służb i byłych członków rządu
PiS, pytając o losy tajnego dokumentu.
Istnienie dokumentu przygotowanego przez Agencję Wywiadu potwierdza
doniesienie Romana Giertycha do prokuratora generalnego, złożone w 2006
r. Według informacji gazety, potwierdzonych w trzech niezależnych
źródłach, Giertych powoływał się na dokument pokazany na posiedzeniu
speckomisji. - Domagał się wyjaśnienia sprawy - twierdzi informator "Rzeczpospolitej".
PAP (foto AFP)
“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net www.PCAclub13.com
PODRÓŻ DOOKOŁA POLSKI - CIEKAWE MIEJSCA -
ZIELONA GÓRA
W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca...
przybliżamy najpiękniejsze regiony w Polsce- te znane i mniej znane.
Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ Polska to nie
porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny
kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
Zielona Góra
miasto i gmina w zachodniej Polsce, siedziba
sejmiku i marszałka województwa lubuskiego, starosty powiatu zielonogórskiego
oraz władz gminy wiejskiej Zielona Góra. W latach 1950-1998 miasto było stolicą
województwa zielonogórskiego. Razem z Sulechowem i Nową Solą tworzą tzw.
Lubuskie Trójmiasto.
Ratusz. Po lewej stronie widoczne jest
południowe wejście do kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej
Początki miasta
Zielona Góra założona jako miasto przez przybyszów z zachodniej części Europy –
głównie Flandrii i Niemiec, którzy jednak najprawdopodobniej nazwali miasto tak,
jak nazywała się istniejąca już tu (obecna ulica Podgórna, u podnóża wzgórza
Winnego/Ceglanego/Zielonego) polska wioska: Zielona Góra. Osada ta leżała nad
wartkim wówczas i wydajnym strumieniem Złota Łącza, który przez następne
stulecia był źródłem wody i energii dla mieszkańców i funkcjonującego tu
przemysłu. Zielona Góra prawa miejskie otrzymała w 1323 roku (aczkolwiek kroniki
mówią jedynie, iż otrzymała prawa miejskie zaraz po Kożuchowie, leżącym w
obecnym powiecie nowosolskim). Pierwszą znaną mapą, na której pojawiła się nazwa
Grunberg jest mapa Śląska autorstwa Martina Helwiga z 1561 roku.
Miasto przez niemal całą swoją historię związane było z Dolnym Śląskiem, a
konkretniej Księstwem Głogowskim. Od XIII wieku powoli zaczyna się proces
depolonizacji. Wraz z całym Dolnym Śląskiem przechodzi w ręce najpierw czeskie,
a potem niemieckie. Co ważne: Zielona Góra nigdy nie wchodziła w skład
historycznej krainy ziemi lubuskiej ze stolicą w obecnie niemieckim Lebus (Lubusz).
Gród posiadał fortyfikacje i zamek (najprawdopodobniej jednak drewniany, stąd
nie pozostał po nim żaden ślad, wskazówką jest m.in. stara nazwa ulicy Zamkowej
nieopodal centrum miasta) – przedstawiał on jednak nikłą wartość strategiczną i
najprawdopodobniej z rozkazu wizytującego te ziemie Jana Luksemburczyka został
zburzony.
Przed II wojną światową Zielona Góra liczyła 26,1 tys. mieszkańców. Była dużym
ośrodkiem przemysłowym oraz znacznym węzłem kolejowym.
Okres powojenny
Zielona Góra wyszła praktycznie nie zniszczona w trakcie II wojny światowej (do
nacierającej Armii Czerwonej wyszedł ówczesny proboszcz ks. Georg Gottwald i
poinformował, że miasto nie zamierza się bronić). Po wojnie przeszła pod
administrację polską stając się początkowo częścią województwa poznańskiego.
Dotychczasowych mieszkańców miasta wysiedlono do Niemiec – Zielona Góra
zasiedlana była jeszcze do końca lat 70. XX wieku, głównie przez repatriantów ze
wschodu oraz przybyszów z pobliskiej Wielkopolski.W 1950 roku władze
zadecydowały o utworzeniu w Zielonej Górze stolicy nowego województwa.
Witamy w Salonie Kultury i Sztuki
Polishwinnipeg promującym najciekawszych artystów, pisarzy, ludzi
kultury Polaków lub polskiego pochodzenia
działających w Kanadzie.
W tym salonie kultury i sztuki znaleźć będzie można twórczość
literacką, poetycką a także zdjęcia prac artystów, które zadowolą
różnorodne upodobania estetyczne. ZAPRASZAMY do częstego
odwiedzania tej stron.
PISARZE
Ksiądz
Krystian Sokal
urodził się i wychował w
Ząbkowicach Śląskich. Święcenia kapłańskie otrzymał
26 maja
1984 roku. Ksiądz Krystian Sokal słowo Boże głosił między
innymi na misjach w Zambii. 20 czerwca 2007 przyjechał do
Kanady i rok pracował wśród Indian w Fort Aleksander a
obecnie posługę kapłańską pełni w Carman.
Pierwsze wiersze ks. Krystian pisał już w szkole podstawowej
i średniej. Później w kapłaństwie zaczęły się głębsze
przemyślenia dotyczące życia i wiary, a także przyrody.
Halina Gartman
urodziła się w Lublinie. Po przyjeździe do Kanady w 1981
roku zaangażowała się w pracę społeczną. Między innymi
pracowała z Zuchami w Harcerstwie i prowadziła dziecięce
grupy artystyczne. Organizowała programy telewizyjne ,,Polacy
Polakom" i "Telewizyjny Znak Wiary Środkowej Kanady".
Wieloletnia pracownica tygodnika "Czas". Utwory
poetyckie zaczęła pisać w szkole średniej. W 1995 roku
wydała tomik swoich wierszy zatytułowany "Wiersze do
Poduszki".
Małgorzata
Koblińska przyjechała do Kanady w 1992 roku. Ukończyła
studia na Uniwersytecie Winnipeg w zakresie biznesu
i
pracuje w Manitoba Public Insurance. Od dawna pisze poezje i
sztuki sceniczne o tematyce religijnej, które wystawia w
parafii Św. Ducha w Winnipegu. Jak twierdzi to co pisze
oddaje jej "wewnętrzne przeżycia i
jest drogą do człowieka".
Aleksander
Radkowski pochodzi z Wrocławia,
a w Kanadzie przebywa od l8-stu lat. Z zawodu jest
elektromechanikiem i turystą-rekreatorem.
Przez dłuższyczas parałsię sportem. W
Kanadzie założyłrodzinęi ma jednącórkęKasię.
Pracuje w Szpitalu. Wypowiedźpoety: "Pisanie
jest to jeden z najlepszych sposobów wyrażania
swoich myśli
i odczuć. A
także
utrwalenia tego co w danej chwili sięprzeżywa
lub kiedyśprzeżywało,
a w jakiej formie to sprawa indiwidualna. Ja wybrałem
wiersz. Ta forma pisania najbardziej mi chyba odpowiada i w
niej czujęsię
stosunkowo dobrze".
Marek
Ring w wywiadzie dla polishwinnipeg poezji mówi
:"uważam, że poezji wcale nie należy rozumieć - trzeba ja
przyjąć, przeżyć i niekoniecznie zaakceptować jako swój
punkt widzenia świata czy zjawisk. Ważne natomiast jest,
żeby poezja rozbudziła wyobraźnię i pewną osobistą
uczuciowość, która gdzieś zawsze drzemie w nas i niechętnie
się ujawnia. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z naszych
odczuć i poezja powinna pomoc nam je uczłowieczyć.
Maria
Kuraszkopochodzi
z okolic Chełma
Lubelskiego. Ukończyła Akademię
Rolniczą
we Wrocławiu,
gdzie pracowała
do czasu wyjazdu z Polski. W Winnipegu mieszka od 1990 roku.
Pracuje na Uniwersytecie Manitoba. Motto Marii Kuraszko: "Często
patrzę
i nie zauważam.
Często słucham
i nie zauważam.
Niekiedy tylko patrzę
i widzę,
słucham i słyszę."
Wioletta
Los przyjechała do Kanady w 1993 roku. Jej
twórczość narodziła się właściwie w Polsce, kiedy to
zdecydowała się podjąć naukę w szkole artystycznej. Tam pod
kierunkami dobrze znanych artystów- profesorów Moskwy,
Solskiego, Gurguła, Moskały zdobyła wiedzę i doświadczenie,
które było niezbędne do wykonywania prac artystycznych. O
swoim malowaniu mówi "Maluję tak jak widzę, jak czuję a
przeżywam wszystko bardzo mocno. Jestem tylko artystką a
pędzel jest środkiem wyrazu, jaki niebo włożyło w moje ręce.
Malując zwykła filiżankę herbaty pragnę uczynić, aby była
obdarzona duszą lub mówiąc bardziej precyzyjnie wydobyć z
niej istnienie."
Małgorzata Świtała
urodziła się w Kanadzie i mieszka w Winnipegu. Ukończyła
sztukę reklamy na Red River Communitty College, kształciła
się również na lekcjach malarstwa olejnego w Winnipeg Art
Galery u znanej kanadyjskiej artystki. Ponad 20 lat rozwija
swój talent artystyczny pracując jako artysta grafik i
ilustrator. Pani Małgorzata prezentuje swoje obrazy na
licznych wystawach w Kanadzie, Islandii, Rosji a także kilka
razy w Polsce. Jej prace znajdują się w wielu prywatnych
kolekcjach w Kanadzie Stanach Zjednoczonych, Brazylii a
także w Europie.
Artystka maluje nieustannie zmieniając się i poszukując
środków artystycznego wyrazu. Początkowo w jej twórczości
dominowała martwa natura, pejzaże i kwiaty. Zainteresowania
zmieniały się przechodząc od realizmu do obecnie
surrealizmu.
Jolanta
Sokalska jest artystką, która tworzy w
szkle. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu na
wydziale szkła. Jak mówi
zawsze, odkąd pamięta, czuła się wyjątkowo dobrze w
obecności sztuki. Na pytanie, co ją inspiruje do twórczości
odpowiada: ”Wszystko i wszyscy są dla mnie inspiracją. Z
każdej sytuacji wyciągam "dane", które odkładam w umyśle,
potem konstruuje z nich konkretny projekt, koncepcje, która
przedstawiam wizualnie.” W Winnipegu Jolanta Sokalska ma
studio artystyczne w William Cre&eEry Art Complex przy 125
Adeladie St.
Jan Kamieński urodził się
w 1923 roku, swoje lata dzieciństwa i młodości spędził w
Poznaniu. Jako nastolatek przeżywa inwazje hitlerowską i
sowiecką na Polskę. Podczas wojny był cieżko ranny, jako 17.
latak czynnie działał w podziemiu. Wojenne doświadczenia
opisał w książce Hidden in the Enemy`s Sight. Talent
malarski kształcił na Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie skąd
w 1949 roku emigrował do Winnipegu. Od 1958 do 1980 roku
pracował w
Winnipeg Tribune jako dziennikarz, felietonista, krytyk
sztuki, publicysta i rysownik. Obrazy Jana
Kamieńskiego można oglądać w Winnipeg Art Gallery.
Dzisiaj kolejny fragment książki doktora
Jerzego Pawlaka
"O` Kanado!
czyli zmagania lekarza emigranta". Książkę można
nabyć w sklepie Polsat.
Zostałem więc po raz drugi w moim życiu stażystą.
Otrzymałem szpitalne
umundurowanie z moim nazwiskiem oraz rozkład rotacyjnego stażu. Trzeba było
przeskoczyć tę ostatnią przeszkodę, a poprzeczka była ustawiona dość wysoko.
W Polsce staż był dwuletni i składał się z czterech półrocznych podstawowych
stażów
z głównych dziedzin medycyny, takich jak pediatria, ginekologia i położnictwo,
chirurgia i choroby wewnętrzne. Tutaj na te podstawowe dziedziny miałem nieco
mniej
czasu, a oprócz tego w ciągu rocznego stażu musiałem również zaliczyć podokresy
stażowe w ramach nagłej pomocy, psychiatrii oraz tzw. „primary health care”
– ambulatoryjnego leczenia pacjenta – dla którego lekarz nie jest zawsze
osiągalny.
Leczenie nie polega wówczas na odbywaniu wizyt; uwagę zwraca się na profilaktykę
medyczną, szczepienia zapobiegawcze oraz zabiega o w miarę szybkie postawienie
diagnozy. Przydzielony mi oddział mieścił się w szpitalu uniwersyteckim i
korzystał
z tamtejszej bazy laboratoryjnej i konsultacyjnej. Zazwyczaj zatrudnione tam
pielęgniarki traktowały nas nieco odmiennie w porównaniu z miejscowymi
stażystami, byliśmy dla nich przybyszami z obcego świata. Pamiętam jak raz
zostałem wezwany przez jedną z pielęgniarek do przywiezionego na noszach
pacjenta. Niezwłocznie udałem się do gabinetu, który pielęgniarka opuściła
natychmiast po moim wejściu. Będąc sam na sam z pacjentem pozdrowiłem go i
zacząłem zastanawiać się co mam począć z chorym w nieruchomej pozycji z oczami
utkwionymi w sufit. Był to przeszło pięćdziesięcioletni Indianin, który
absolutnie nie reagował na moją obecność. Zacząłem zadawać mu pytania, na które
on nie odpowiadał. Przez moment nie wiedziałem, co mam dalej począć i nawet z
niepokojem zacząłem rozglądać się za pielęgniarką.
Niestety pomocy z jej strony się nie doczekałem, a
jednocześnie pomyślałem sobie, że może w jej obecności czułbym się w tej
sytuacji bardziej niezręcznie. Ostatecznie
zdecydowałem się na zbadanie pacjenta, który był całkowicie ubrany. Musiałem coś
z tym zrobić, żeby przystąpić do badania. Miałem głównie na myśli badanie
neurologiczne, aby
określić, czy można wyeliminować jakiekolwiek problemy centralnego układu
nerwowego. Zacząłem zdejmować buty pacjenta, które prezentowały się najlepiej z
całej jego odzieży. W trakcie rozwiązywania przeze mnie sznurowadła pacjent
nagle zerwał się z noszy, odepchnął mnie, po czym szybko zeskoczył na podłogę i
z kocią zwinnością opuścił gabinet badań. W jego ruchach nie zauważyłem żadnych
nieprawidłowości. Postawiłem tę
diagnozę bez wykonania badania neurologicznego.
Myślę, że czegoś Państwo nie jesteście w stanie
zrozumieć, ponieważ jak to widać
na załączonych powyżej zdjęciach stosunki pielęgniarsko-lekarskie wyglądają
zupełnie
inaczej. Dla sprostowania chciałbym dodać, ze była to wynajęta pielęgniarka,
którą
moi znajomi opłacili, aby zrobić mi niespodziankę na jedne z wielu moich urodzin.
Najcięższym okresem podczas stażu okazały się dyżury
na oddziale chorób
wewnętrznych. Jako „intern-stażysta” musiałem podejmować decyzje samodzielnie.
Pamiętam, że mój „beeper” dzwonił bez przerwy sygnalizując mi kolejne wezwania.
Wiele z nich mogłem załatwić telefonicznie, ale w obawie, że mogę coś przeoczyć,
czegoś nie usłyszeć lub nie zrozumieć, starałem się wszystko załatwić osobiście.
Oddziały mieściły się na kilku piętrach siedmiopiętrowego budynku i w większości
leżały w różnych jego skrzydłach. Byłem wtedy szybszy od windy, na którą nie
miałem
czasu czekać bowiem dźwięk mojego sygnalizatora przynaglał mnie do pośpiechu. Po
24 godzinach dyżuru następnego dnia słaniałem się na nogach nie mogąc się
doczekać
jego zakończenia. Podobnie prezentowali się moi młodsi koledzy, którzy w
większości
mogli być moimi dziećmi.
Współpraca
Polishwinnipeg.com z czasopismem „Polki w
Świecie”.
Kwartalnik „Polki w Świecie” ma na celu promocję Polek działających na świecie,
Polek mieszkających z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy
wizerunek Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów.
Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom
mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują
się Polki żyjące i działające poza Polską.
Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA.
Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska
zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem
Informacyjnym w
Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.
Nasza
współpraca polegać będzie na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki w
Świecie”
w polishwinnipeg.com a wywiady z
kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną
opublikowane w kwartalniku ”Polki w
Świecie”.
Dziś w
polishwinnipeg.com prezentujemy pierwszy wywiad.
Edyta Śliwińska
Podbiła Amerykę TAŃCZĄC Z GWIAZDAMI
Za kilka miesięcy, bo 6 maja 2009 roku będzie obchodziła swoje 28
urodziny, które - jeśli wierzyć teorii, że ludzki charakter ulega
diametralnej przemianie co siedem lat – przyniesie zmiany w jej
osobowości, a może i w życiu, w którym jak do tej pory nie popadała
w rutynę, a wręcz przeciwnie – cieszyła się każdą jego minutą. Edyta
Śliwińska, bo to właśnie do niej dotarł magazyn „POLKI w świecie”,
jest polską tancerką, która jako pierwsza bierze udział w
amerykańskiej wersji brytyjskiego programu telewizyjnego
"Dancing with the Star", czyli tak popularnego w Polsce Tańca z gwiazdami.
Dzisiaj
jesteś jedną z najbardziej rozpoznawanych Polek w USA? Zanim jednak
tu przyjechałaś to przez kilkanaście lat swojego życia mieszkałaś w
Polsce. Jak to się stało, że w ogóle zaczęłaś tańczyć?
Moje pierwsze spotkanie z tańcem towarzyskim było zupełnie
przypadkowe, choć nie ukrywam, że odkąd pamiętam zawsze chciałam
występować na scenie. Od małego organizowałam domowe przedstawienia,
konkursy tańca, wszelkiego rodzaju pokazy mody, do których
angażowałam kogo popadło. Było, więc, dla mnie oczywiste, że kiedy
ogłoszono kurs tańca w pobliskiej szkole, ja byłam pierwszą na
liście chętnych. Zaciągnęłam ze sobą koleżankę z klasy do
towarzystwa i zmusiłam jednego z kolegów, żeby zapisał się na kurs
jako mój partner. Będę mu wdzięczna do końca życia, bo wiem, że
wcale się nie interesował tańcem, a zgodził się tylko dlatego, że
byłam jego sympatią. Od tego momentu taniec stał się moim życiem. Z
czasem zaczęłam się coraz bardziej angażować w treningi, znalazłam
prawdziwego partnera, który dzielił moją pasję do tańca i zaczęłam
występować na turniejach, najpierw okolicznych, potem krajowych aż w
końcu także zagranicznych.
Sukcesy w Polsce to, jednak, za mało dla takiej ambitnej
dziewczyny jak Ty. Ćwiczyłaś tak długo i wytrwale, aż udało Ci się
oprócz Mistrzostwa Polski zdobyć także Mistrzostwa USA w tańcu
zawodowym.
Zanim wyjechałam do Stanów trenowałam około trzech godzin dziennie
przez siedem dni w tygodniu, przygotowując się do licznych turniejów
krajowych. Kilka razy w roku reprezentowałam też Polskę na
turniejach w Anglii. Londyn jest stolicą tańca towarzyskiego, do
której przyjeżdżają najlepsze pary taneczne na profesjonalne
szkolenia i zawody najwyższej klasy. W Stanach spędzaliśmy z moim
ówczesnym partnerem, a dzisiaj także mężem, Alciem mniej więcej tyle
samo czasu na parkiecie co podczas dodatkowych szkoleń. Trenowaliśmy
taniec nowoczesny, balet. Poza tym regularnie chodziliśmy na siłowni
ę i yogę.
W swojej karierze byłam finalistką Mistrzostw Polski i USA,
wygrywałam też wiele turniejów tańca towarzyskiego w Stanach, ale
ponieważ zdecydowałam sie na występ w „Tańcu z gwiazdami” musiałam
zrezygnować z kariery zawodowej jako tancerka turniejowa. Żeby dojść
do poziomu mistrzowskiego trenuje się latami i rzadko kiedy udaje
się to tancerzom przed dwudziestym ósmym rokiem życia, może poza
nielicznymi wyjątkami.
I Ty właśnie jesteś takim wyjątkiem.
No tak, od każdej reguły zawsze musi być wyjątek.
Jak na zodiakalnego Byka przystało nie spoczęłaś na laurach i
postanowiłaś sprawdzić się w nowej rzeczywistości, wśród nowych
ludzi. Postanowiłaś na dłużej wyruszyć w świat… Dlaczego obrałaś
kierunek na Stany Zjednoczone?
Stany Zjednoczone również były przypadkiem. To chyba przeznaczenie
pokierowało mnie za ocean. Na jednym z turniejów w Anglii poznałam
Alca, mojego obecnego męża. W tym czasie tańczyłam z chłopakiem,
który choć był cudowną osobą, nie dawał mi perspektyw, jeśli chodzi
o sukcesy zawodowe. Alec szukał partnerki i zaproponował mi, żebym
przeprowadziła się do San Francisco, gdzie on prowadził szkołę tańca.
Propozycja była kusząca, ponieważ mogliśmy razem tańczyć, a zarazem
mogłam utrzymać niezależność finansową udzielając lekcji tańca.
Postanowiłam spróbować i kiedy po kilku miesiącach zaczęliśmy
odnosić sukcesy, wiedziałam, że być może zostanę w Stanach na dłużej.
Była to bardzo ciężka decyzja, ponieważ jestem blisko związana ze
swoja rodziną, mieszkającą w Polsce. Wyjazd wiązał się również z
przerwaniem studiów na Uniwersytecie Warszawskim, co też było
ogromnym poświęceniem, gdyż zawsze zależało mi na tym, żeby zdobyć
solidne wykształcenie.
Od razu po przylocie do USA posypały się propozycje angażu?
Niestety, nigdy nie jest tak łatwo. Taniec towarzyski stał się
popularny dzięki „Tańcowi z gwiazdami”. Przed tym programem była to
dyscyplina ograniczona do dość wąskiego grona par startujących na
turniejach, gdzie widownia składała się głównie z miłośników tego
rodzaju tańca. Rzadko kiedy, szczególnie w Stanach, taniec docierał
do szerszej publiczności. Tak, więc przyjeżdżając do Ameryki
kierowałam się miłością do tańca, a nie perspektywą sławy.
Wiedziałam, że taniec z Alciem przyniesie mi ogromaną satysfakcję i
da mi szansę rozwoju. Reszta była jednym wielkim znakiem zapytania.
Jednak marzenia o zawrotnej karierze w USA lubią się spełniać.
Zostałaś zaproszona do udziału w amerykańskiej edycji „Tańca z
gwiazdami” w charakterze instruktora oraz trenera występujących w
konkursie sław. Czy występ w tym programie w jakiś szczególny sposób
zmienił Twoje życie?
Moje życie przybrało całkowicie inny kształt po występie w
amerykańskiej wersji „Tańca z gwiazdami”. Pomiędzy próbami,
nagraniami, sesjami zdjęciowymi, przymiarkami kostiumów i różnego
rodzaju imprezami , na które zaczęłam być zapraszana z racji bycia
osobowością telewizyjną, niewiele pozostawało mi czasu na cokolwiek
innego. Musiałam, oczywiście, zrezygnować z występów na turniejach i
z regularnych treningów z Alciem. Wciąż tańczymy razem na pokazach,
występach gościnnych w programie, jak również na tournee „Tańca z
gwiazdami”, które odbywa się w przerwie między kolejnymi edycjami
programu telewizyjnego. Ponadto przeprowadziłam się do Los Angeles,
ponieważ tam nagrywany jest program. Styl życia w mieście aniołów
jest bardzo specyficzny. Napięcie, stres i pośpiech to chleb
powszedni w przemyśle rozrywkowym, choć zdarzają się także chwile
kiedy można się zrelaksować na plaży w Malibu, rozkoszując się
wiecznie ciepłym klimatem.
Wystąpiłaś, aż w siedmiu edycjach? Która z nich wspominasz najmilej?
Najmilej wspominam pierwszą edycję, którą wygrał Alec i szóstą, w
której doszłam do finału. Pierwsza edycja otworzyła świat tańca dla
milionów widzów. Nagle każdy chciał się nauczyć tańczyć! Ludzie
zaczęli nie tylko nas rozpoznawać, ale też doceniać. Wierz mi, że
nie ma lepszej nagrody dla artysty, niż szacunek widowni i
świadomość, że dotarło się do ich serc i wniosło coś nowego. W
szóstej edycji tańczyłam z zawodnikiem amerykańskiego footballu
Jasonem Taylerem, który okazał się świetnym tancerzem i wspaniałym
człowiekiem. Do tej pory jesteśmy przyjaciółmi i przyznaję, że
bardzo ciepło wspominam godziny naszej ciężkiej pracy na parkiecie,
być może dlatego, że widziałam nie tylko ogromne postępy Jasona, ale
także dostrzegałam, jak wiele przyjemności czerpał z tańca.
A zdarzały się jakieś wpadki? W programie na żywo raczej trudno
ich uniknąć.
Oczywiście, w siedmiu edycjach programu mieliśmy kilka wypadków i
niespodzianek. Jane Seymour, słynna Doktor Quinn, przeżyła śmierć
matki w trakcie programu, Mirie Osmond zemdlała podczas występu na
żywo, a Sara Evans wycofała się z dalszych występów, ponieważ
dowiedziała się o zdradzie męża i postanowiła zając się rozwodem. W
każdej edycji doświadczamy kontuzji . Ja któregoś razu musiałam
tańczyć z wysoką temperaturą, a w ostatniej edycji na próbie, tuż
przed występem, niechcący boleśnie ukłułam mojego partnera w oko!
W sumie miałaś siedmiu partnerów, których uczyłaś tańczyć podczas
kolejnych edycji programu. Który z nich okazał się najmniej zdolnym
uczniem?
Moim pierwszym partnerem był Evander Hollyfield. Legenda boksu i
niesamowita osobowość, ale nie zbyt dobry tancerz. Podziwiałam jego
siłę charakteru i dyscyplinę, nigdy nie narzekał i co ciekawe, ten
czterokrotny mistrz świata wagi ciężkiej traktował mnie, o
dwadzieścia lat młodszą tancerkę, jak swojego trenera. Mam dla niego
wielki szacunek.
W drugiej edycji tańczyłam z najbardziej opalonym aktorem Hollywoodu
- Georgem Hamiltonem. George reprezentował „starsze pokolenie gwiazd
Hollywood”. Pracował dla tej samej wytwórni filmowej co Fred Aster i
Gene Kelly. Myślę, że gdyby George był o kilkanaście lat młodszy na
pewno wygrałby „Taniec z gwiazdami”. Miał niesamowitą charyzmę i
potrafił wcielić się w każdą rolę.
W kolejnej edycji tańczyłam z młodym aktorem Joeyim Lawrancem, który
od dziecka występował na scenie i w serialach telewizyjnych.
Potrafił świetnie tańczyć, więc dało mi to możliwość kreacji
ciekawych i skomplikowanych choreografii. Wylądowaliśmy na trzecim
miejscu, być może dlatego, że zabrakło Joemu popularności. Na kilka
lat zniknął z Hollywood i chyba liczył na to, że „Taniec z gwiazdami”
przywróci mu popularność.
Moim kolejnym partnerem był John Ratzenberger, znany z roli w jednym
z najbardziej popularnych seriali w Stanach – „Cheers”. John był
prześmieszny na ekranie, za to bardzo poważny w życiu prywatnym.
Ludzie kochali go, ponieważ wyglądał jak ktoś kto mógłby być ich
sąsiadem, czy kolegą z pracy. Podobnie, jak z Georgem, tak i z nim
doszliśmy dość daleko, zawdzięczając to nie tyle zdolnościom
tanecznym Johna ale przede wszystkim jego urzekającej osobowości.
W piątej edycji tańczyłam z gwiazdą opery mydlanej, Cameronem
Mathisonem, jak na aktora serialowego przystało, bardzo przystojnym.
Podczas „Tańca z gwiazdami” Cameron nagrywał odcinki swojego serialu
w Nowym Yorku, dlatego co tydzień zaraz po programie musieliśmy
lecieć do Nowego Yorku, gdzie trenowaliśmy przez 4 dni, i wrócić z
powrotem do Los Angeles na kolejny odcinek „Tańca z gwiazdami”. Było
to bardzo wyczerpujące. Przez kilka miesięcy żyłam na walizkach,
spędzając większość czasu w samolotach, hotelach i na sali tanecznej.
W szóstej edycji osiągnęłam największy sukces tańcząc ze wspomnianym
wcześniej Jasonem Taylerem. Choć był bardzo wysoki to tańczył z
niespodziewaną gracją i zrobił niesamowite postępy udowadniając, że
każdy może się nauczyć tańczyć.
Ostatnia edycja była prawdziwym wyzwaniem. Tańczyłam z komikiem
Jeffem Rossem, który nie tylko nie miał poczucia rytmu, ale też nie
był zbyt wysportowany. Jeff jest bardzo ciekawą osobą i świetnie się
rozumieliśmy, choć na treningach śmiałam się częściej niż miałam
okazję tańczyć. Od początku wiedziałam, że odpadniemy z programu
bardzo szybko.
Z tego co mówisz wynika, że w Twoim otoczeniu nie brakowało
interesujących mężczyzn. Ty, jednak, pozostałaś wierna jednemu,
który we wrześniu zeszłego roku został Twoim mężem.
Nasz związek z Alciem na początku nie był łatwy. Najpierw broniliśmy
się przed uczuciami wierząc, że łączenie życia zawodowego z
prywatnym nie jest dobrym pomysłem. Na szczęście nie udało nam się
pozostać obojętnymi względem siebie i po jakimś czasie zaczęliśmy
się spotykać. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu: wspólne treningi,
podróże, turnieje, wspólni znajomi z grona tanecznego. „Taniec z
gwiazdami” rozdzielił nas fizycznie, ale za to wzmocnił emocjonalnie.
W pierwszej edycji trenowałam z Evanderem w Atlancie, podczas gdy
Alec wciąż był w Los Angeles. Zdaliśmy sobie wtedy sprawę jak bardzo
tęsknimy za sobą, jak silnie jesteśmy związani. Nie mogliśmy
wyobrazić sobie życia bez siebie! To właśnie wtedy, podczas jednej z
moich wizyt w Los Angeles, Alec poprosił mnie o rękę.
Twój mąż jest Rosjaninem, obracasz się wśród Amerykanów, czy nie
brakuje Ci na co dzień polskiej mowy lub towarzystwa Polaków?
Oczywiście, bardzo tęsknię za polskością, tym bardziej, że nie znam
wielu Polaków w Los Angeles. Głównie z braku czasu obracam się w
towarzystwie osób związanych z moją pracą. Ostatnio poznałam męża
Izabelli Scorupko, która mieszka w Los Angeles, i obiecałam sobie,
że spróbuję znaleźć chwilę, żeby zobaczyć się z Izą, którą bardzo
podziwiam. Problem w tym, że obie jesteśmy bardzo zajęte. Regularnie,
natomiast, dzwonię do domu, co najmniej kilka razy w tygodniu. Mam
dwie siostry i mamę, z którymi kontaktuję się na zmianę, aby w ten
sposób utrzymać ścisłe więzi rodzinne oraz mieć stały przepływ
informacji o bliskich.
A Polska? Tęsknisz za nią?
Najbardziej tęsknię za rodziną, domowymi obiadami w gronie
najbliższych i wieczornymi dyskusjami przy dobrym winie i cieście
mojej mamy. Będąc rodowitą warszawianką brakuje mi także
warszawskiego stylu życia. W Warszawie wszystko jest blisko, w
zasięgu ręki. Mieszkałam w centrum miasta, chodziłam na piechotę na
zajęcia na Uniwersytet Warszawski! Po drodze do domu mogłam wstąpić
d koleżanki, umówić się ze znajomymi na kawę, czy choćby kupić
świeże pieczywo. W Los Angeles zakupy robi sie raz w tygodniu, a
spotkanie ze znajomymi trzeba zaplanować z tygodniowym wyprzedzeniem.
Często latasz nad Wisłę?
Jestem w Polsce przynajmniej trzy razy w roku, są to moje wakacje.
Zawsze staram się być w domu na Święta Bożego Narodzenia. Niestety,
podróż do domu jest tak długa, że przyjazd na parę dni nie ma sensu,
a ja rzadko kiedy mam kilka tygodni wolnego.
Po której stronie oceanu widzisz siebie i swoją rodzinę, gdy
myślisz o przyszłości?
Szczerze mówiąc widzę siebie zarówno w Stanach jak i w Polsce.
Problem w tym, że mój mąż nie mówi po polsku i oboje jesteśmy
związani zawodowo z Los Angeles. Planujemy zamieszkać tam, gdzie
będziemy mieli najlepsze perspektywy spełnienia zawodowego. Jesteśmy
otwarci na to co przyniesie nam życie, jeśli więc będziemy mieli
okazję pracować nad jakimś projektem w Polsce to, kto wie, być może
wrócę w rodzinne strony.
W przeciwieństwie do wielu „roztańczonych” par – Ty i Twój mąż
nie planujecie dalszego prowadzenia szkoły tańca dla dzieci.
Myślicie o tym, by zająć się produkcją filmową. Skąd taki pomysł?
Jak wspominałam wcześniej, oboje prowadziliśmy szkołę tańca w San
Francisco, największą szkołę tańca dla dzieci na zachodnim wybrzeżu,
którą Alec założył z pomocą swojej mamy, byłej tancerki. Mieliśmy
okazję posmakować pracy z dziećmi i nastolatkami i zdaliśmy sobie
sprawę z tego, że owszem jest to praca bardzo satysfakcjonująca, ale
w niej nie do końca się spełniamy. „Taniec z gwiazdami” otworzył nam
drogę do przemysłu rozrywkowego, który – nie ukrywam – zafascynował
nas od samego początku. Mając świadomość, że kariera tancerza trwa
dość krótko, postanowiliśmy ruszyć w innym kierunku. Alca interesuje
praca w telewizji przy produkcji seriali, programów telewizyjnych, a
nawet filmów. Ja chcę ukończyć studia na wydziale dziennikarstwa i
zaangażować się w produkcję programów rozrywkowo-informacyjnych.
Podczas ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami” zdobywałam
doświadczenie, będąc korespondentką dla jednej ze amerykańskich
stacji telewizyjnych. Robiłam wywiady z parami po programie, a potem
w studiu komentowałam ich występy, jak również inne wydarzenia ze
świata rozrywki.
Czy w swoich produkcjach filmowych zamierzacie z mężem zatrudniać
również polskich aktorów, mieszkających poza granicami Polski, by
dać im podobną szansę, jaką Ty otrzymałaś przed kilkoma laty?
Jak tylko uda mi się zrealizować pierwszą własną produkcję! Ponieważ
jestem bardziej zainteresowana programami alternatywnymi do
produkcji fabularnej, myślę, że to Alec będzie miał więcej do
czynienia z aktorami niż ja. Obiecuję, jednak, że przy każdej
nadarzającej się okazji będę pomagała rodakom.
Gdybym dzisiaj mogła spełnić jedno Twoje życzenie to o co byś
mnie poprosiła?
Oczywiście, jest wiele rzeczy o które chciałabym prosić, ale
najważniejsze jest dla mnie zdrowie i szczęście moje i moich
bliskich.
Saturday, April 25, 2009 at 8 pm
Tuesday, April 28 at 7 pm
Friday, May 1 at 8 pm
Sung in Italian with projected English translations
Libretto by Luigi Illica and Giuseppe Giacosa
Directed by Ann Hodges
Conducted by Daniel Lipton
Heart wrenching and beautifully exotic, Madama Butterfly will bring
you to tears and sear your memory with its unforgettable melodies.
Puccini at his best!
An intensely moving and a haunting portrayal of the dangers of
misguided love. The inspiration for other works including the stage
play M. Butterfly and the musical Miss Saigon.
2
maja 2009 r.
godz. 13:00
Z okazji rocznicy
uchwalenia Konstytucji
3 Maja
FEDERACJA POLEK
zaprasza Polonię na obiad w SOBOTĘ, 2-go maja o godz.
13:00
do
restauracji Polonez, 393 Marion St.
Konstytucja 3 Maja 1791, Jan Matejko (1891
r.) olej na płótnie. Muzeum Narodowe w Warszawie
Bilety
w cenie $15.00 od osoby do nabycia u członkiń Federacji
lub w
Polsat Center, 217 Selkirk Ave.
Więcej
informacji udzieli
Agata Kawalec, 338-5453,
Barbara Malkiewicz, 338-1828
lub Zofia deWitt, 895-1442.
Bilety w sprzedaży tylko do 26-go kwietnia
2
maja 2009 r.
godz. 18:30
3
maja 2009 r.
godz. 19:30
3 maja 2009 r.
godz. 18:00
Contact
Info: Gra yna Galezowski Cultural Event Coordinator
Phone 204-338-2888
Canadian Polish Congress, Manitoba Branch
768 Mountain Ave., Winnipeg, Manitoba, R2W 1L7
E-mail: kongres@shaw.ca --- Phone: 204-589-7878
We are
currently looking for someone from the Polish community in
Winnipeg who really loves music and would be interested in
learning more about a series of world music house concerts
that we are organizing. Could you please forward this email
to interested members of your community and ask them to
contact me this week?
Thank you.
Sincerely,
Larry
Kiska
Wanted: People from 12
different ethnic communities in Winnipeg who LOVE music to act
as presenters (hosts) for an exciting new project that brings
concert quality performances into your home!
We are gearing
up to have our first concerts in September, but need to identify
which 12 Winnipeg ethnic groups are participating no later than
the end of April. Contact Larry Kiska at 480-3380 x 205 and
visit our website:
www.harmonicplanet.homeroutes.ca
for more details.
Harmonic Planet
is a “World Music House Concert” project created to unite
people of different cultures in a cross-cultural musical
sharing by organizing a concert series right in the living
rooms of committed community volunteer participants. The
objective of Harmonic Planet is to musically celebrate and
engender cultural solidarity between refugees, other
newcomers and long time residents of Canada by animating
this concert series in which, each culture is represented in
concert in the homes of each participant. The depth of
musical wealth that immigrant artists from everywhere have
brought to Canada is immeasurable
and Harmonic Planets is designed to provide a whole new
opportunity for these artists and for the audience.
What Is A House Concert? A house concert is
exactly what it says it is. It’s a full concert by an artist
delivered in the living room with the same gusto and skill as if
it were a concert hall or festival stage. House concerts of all
kinds exist across North America and enjoy an extraordinarily
committed audience. People pay to get in and sit quietly and
listen.
Harmonic Planet
is a project of Home Routes,
which is a nationally based not-for-profit house concert network
that operates from Alberta to Ontario. What we do is recruit
community based volunteers into circuits of 12 houses and we
offer artists 12 shows in a two-week period. We do this six
times a year in Sept, Oct, Nov, Feb, Mar and April. Home Routes
create circuits that stretch hundreds of kilometres but Harmonic
Planet is an urban based, single city, multi-ethnic series in
which each of the 12 participants is recruited from a different
cultural background and over the course of two years each
culture within the circuit host concerts by every other culture
within the circuit. House concert traditions in North America
include the host accommodating and feeding the artists for the
night so not only do you put on a show, you have a real chance
to make friends with some of the most fascinating people you’ll
ever encounter. It is the absolute best non racist inter-active
human relations exercise possible and the music will blow you
and you family and your friends and their friends, away.
Stowarzyszenie Szkoła Liderów rozpoczyna I edycję
Szkoły Liderów Polonijnych.
Projekt
jest finansowany ze środków Kancelarii Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.
Stowarzyszenie Szkoła Liderów zaprasza działaczy polonijnych do udziału w Szkole Liderów
Polonijnych Stanów Zjednoczonych i Kanady . Nabór rozpoczyna się
1 kwietnia 2009 roku. Szkoła Liderów Polonijnych jest przeznaczona
dla aktywnych działaczy środowisk polonijnych, o polskim pochodzeniu w
wieku od 20 do 35 lat. Dwutygodniowa Szkoła Liderów odbędzie się w
terminie: od 29 czerwca do 12 lipca 2009 roku i będzie w niej
uczestniczyć 30 osób, mieszkających w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Na zgłoszenia czekamy do 26
kwietnia 2009 roku.
Celem projektu
jest wzmocnienie stopnia identyfikacji narodowej uczestników z Polską i
polską kulturą oraz przybliżenie im zagadnień związanych z
transformacją ustrojową Polski, współczesnym społeczeństwem i
gospodarką. Rozwinie kompetencje liderskie uczestników programu,
przygotowując ich do aktywnego i świadomego działania w swoich
środowiskach lokalnych.
Program
Szkoły Liderów Polonijnych składa się z trzech elementów:
·warsztatów
rozwijających umiejętności liderskie m.in. przywództwo, budowanie zespołu, komunikację,
wprowadzanie zmiany;
·wykładów
oraz spotkań, z politykami, artystami, reżyserami, działaczami
społecznymi etc;
·wizyt
studyjnych
na terenie całego kraju, w ramach których uczestnicy będą się spotykać z
lokalnymi liderami, poznawać współczesną Polskę oraz zwiedzać miejsca
związane z polską historią i kulturą.
Szczegółowe
informacje dotyczące programu i warunku naboru znajdą Państwo na
stronie
Stowarzyszenie Szkoła Liderów powstało w
1994 roku z inicjatywy profesora Uniwersytetu
Oxfordzkiego Zbigniewa Pełczyńskiego. Do naszych celów należy edukacja
działaczy publicznych oraz wspieranie rozwoju i aktywizacji środowisk
lokalnych, promowanie idei współpracy międzynarodowej, edukacja
obywatelska młodzieży i osób dorosłych, kreowanie postaw liderskich
Od 1994
roku wyszkoliliśmy około 3000 osób, które działają w różnego rodzaju
organizacjach. Nasi absolwenci są aktywnymi działaczami samorządów
terytorialnych, organizacji pozarządowych i partii politycznych.
„Potencjalni liderzy są wszędzie, a my potrafimy ich odnaleźć i
wesprzeć” (prof. Zbigniew Andrzej Pełczyński, założyciel i prezes
Stowarzyszenia Szkoła Liderów)
The
School for Leaders Association launches the 1st edition of
the School for Leaders for the Polish Community Abroad
The Project is funded by the Chancellery of the Senate of the Republic o
f Poland.
The
School for Leaders Association
welcomes the activists of the Polish community abroad and invites them
to participate in the School for Leaders for the Polish Community in
the United States and Canada. Applications can be made from 1st
April 2009. The School for Leaders for the Polish Community Abroad
is aimed at dynamic activists of the Polish communities abroad who are
of Polish descent and aged between 20 and 35. The session of the School
for Leaders will be held for two weeks from 29th June to 12th July
2009 and residents of the United States or Canada will participate.
Deadline for making applications is 26th April 2009.
The
objective of
the project is to increase participants’ national identification with
Poland and its culture as well as to introduce them to issues concerning
transformation of the political system in Poland, country’s contemporary
society and economy. The programme will develop participants’ leadership
skills by preparing them to undertake dynamic and socially aware
activities within their local communities.
The
School for Leaders Programme
comprises three parts:
·
leadership skills development workshops inter
alia
leadership, creating a team, communication, introducing changes;
·
lectures and meetings
with politicians, artists, directors, social activists etc.
·study
visits
on the territory of the entire country in the scope of which the
participants will meet local leaders, become acquainted with the
contemporaneous Poland and will visit places concerning Polish history
and culture.
For
further information regarding the programme and eligibility please visit
The
School for Leaders Association was
established in the year 1994 upon the
initiative of the University of Oxford Professor Zbigniew Pełczyński.
Our objects include providing education for public activists as well as
support for development and increase in activism within local
communities, promoting the idea of international cooperation, civic
education of the youth and adults as well as encouraging leadership.
Since
1994 we have trained approximately 3000 persons who have been involved
in a variety of organisations. People who have completed our course
remain dynamic activists in local governments, non-governmental
organizations and political parties.
Potential leaders are everywhere and we are able to find and support
them
(Professor Zbigniew Andrzej Pełczyński, the founder and President of the
School for Leaders Association)
Zarząd Funduszu
Wieczystego Milenium Polski Chrześcijańskiej informuje, że dotacje
przyznawane są dwukrotnie w ciągu roku. Składanie podań odbywa się
przez obowiązkowe wypełnienie formularzy znajdujących się na stronie
internetowej www.millenniumfund.ca
W maju
rozpatrywane są podania:
polonijnych
instytucji naukowych, polonijnych instytucji kulturalno-oświatowych,
organizacji społecznych i młodzieżowych oraz podania autorów wydanych
książek traktujących o sprawach polskich lub polonijnych.
Termin składania
podań upływa 15 kwietnia.
W październiku
przyznawane są
stypendia studenckie, o które mogą ubiegać się studenci polskiego
pochodzenia studiujący na wyższych uczelniach kanadyjskich oraz naukowcy
kontynuujący naukę na studiach podyplomowych. Podobnie jak w przypadku
rozdziału dotacji w terminie wiosennym, tak i tu obowiązuje wypełnienie
(kompletne) formularza.
Termin
składania podań mija 15 września.
W ramach naszego
Funduszu istnieją trzy specjalne stypendia studenckie:
Imienia
dr.S.J. Biskupskiego, przeznaczone dla osoby polskiego pochodzenia
mieszkającej w Kanadzie, która podjęła studia polonistyczne na
uczelni w Polsce.
Imienia
"POMNIK PAMIĘCI ś.p. braci Wojtka i Witka Stanisławskich,
zamordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz”
ufundowane przez panią Bronisławę Stanisławską dla podtrzymania
pamięci o jej synach. Stypendium przeznaczone jest głównie dla
studentów historii Polski z Uniwersytetu Torontońskiego.
Imienia płk.
lotnictwa Bolesława Orlińskiego, przeznaczone dla osoby polskiego
pochodzenia pobierającej naukę pilotażu. Stypendium może być
przyznane tylko osobie z odpowiednimi kwalifikacjami.
W ubiegłym roku
rozdzielono stypendia ufundowane przez inżyniera Zbigniewa Czaplińskiego
upamiętniające uczestnictwo przodków studentów w szeregach Polskiej
Armii Krajowej w latach 1939-1946. Informacji na temat tego funduszu
prosimy szukać w terminie późniejszym na naszej stronie internetowej.
Each
calendar year the Canadian Polish Millennium Fund awards grants in
May and October. Applications may be found on
www.millenniumfund.ca. Completed applications submitted to the
organization are considered as follows:
In May:
Applications made by Canadian-Polish institutions / organizations /
groups or individuals such as educational institutions, cultural
institutions, social and youth organizations and authors of
published books which deal with Polish and/or Polonia matters.
The deadline for submission is April 15. Incomplete
applications or applications received after the deadline will not be
considered.
In October:
Applications for student grants: Applicants must be students of
Polish descent who are in their second year of studies at a Canadian
institution of higher learning including Master’s and doctoral
students. The deadline for submission is September 15.
Incomplete applications or applications received after the deadline
will not be considered.
The Fund
administers three distinct student awards:
The Dr.
S. J. Biskupski grant is awarded to a Canadian resident of
Polish descent who undertakes Polish studies in Poland.
The "POMNIK
PAMIĘCI” grant is funded by Bronisława Stanisławska in memory of
her sons Wojtek and Witek Stanisławski who were murdered in the
German concentration camp at “Auschwitz”. The award is
primarily directed towards students of Polish history at the
University of Toronto.
The
Col. Bolesław Orliński grant is awarded to a student of Polish
descent studying to become a pilot. The grant may only be
awarded to an individual with the appropriate qualifications.
In 2007,
Zbigniew Czapliński, P.Eng., funded an award for students of Polish
descent in memory of their ancestors who participated in the actions
of the Polish Home Army (“Armia Krajowa”) from 1939-1946.
Information on this award will be made available on our website.
Fundusz Wieczysty Milenium zwraca się z prośbą o pomoc w przekazaniu
informacji studentom pobierających naukę pilotażu, ze dysponujmy
corocznym stypendium. Stypendium to zostało ufundowane przez płk.
Pilota Bolesława Orlinskiego.
Zgodnie z jego wola otrzymać je mogą Kanadyjczycy, polskiego
pochodzenia, którzy wypełnią kwestionariusz i prześlą konieczne
dokumenty na adres Funduszu do dnia 15 marca.
Dodatkowe informacje oraz kwestionariusz można znaleźć na naszej stronie
interntowej www.millenniumfund.ca
The Canadian Polish Millennium Fund provides annual grants to students
of pilot studies in accordance with the wishes of the estate of Polish
aviator and test pilot Colonel Bolesław Orlinski.
As stipulated, students of Polish descent may apply by submitting the
completed questionnaire found on our website together with the specified
required documentation to the Canadian Polish Millennium Fund.
The deadline for submissions is March 15th each year.
Additional information may be found on our website: www.millenniumfund.ca
Dr. David Butler-Jones MD
Chief Public Health Officer of Canada
Traveling abroad provides us with a greater
understanding of global
cultures and an opportunity to escape the cold Canadian
winters. It can be
a great experience for families; however, there are some
simple
precautions we should all take before we travel to some
destinations.
Before boarding your next flight, it's important to be
aware of potential
risks and of the measures you can take before, during
and after your trip
to better protect yourself and your family.
Before you go
Research the standards of safety, hygiene and medical
care at your
destination, as these can vary widely from place to
place and will affect
the type of travel health advice you need.
It's important to discuss your travel plans with your
doctor or travel
clinic at least six weeks before you leave. They will
consider your needs
and help you stay healthy by providing immunizations
against illnesses
like hepatitis, typhoid, meningitis and yellow fever.
Depending on where
you're going, you might also be advised to take some
preventative medicine
against malaria, which is even a problem in some parts
of the Caribbean,
and gastrointestinal illnesses. If you're traveling with
a pre-existing
medical condition, bring along a letter from your doctor
with information
about your condition, as well as a current prescription
for any required
medications. Be sure to take enough medication with for
at least an extra
week, just in case travel plans change.
Traveling with infants and children can be especially
rewarding, but also
tricky. Children are at a greater risk of certain health
hazards and may
develop faster and more severe symptoms if they do
become sick. Certain
travel vaccines and medications may not be suitable
depending on their age
and infants may need an accelerated immunization
schedule, so remember to
get medical advice early. It is recommended that you
bring baby formula
and medication from home, as well as your child's
vaccination records.
You may also want to invest in additional travel health
insurance, beyond
what is provided by your province or employer. A medical
evacuation could
cost you more than $50,000 so it's important to
understand how well you're
covered and what else you might need.
While you travel
Unlike at home in Canada, when we're abroad we can't
always assume the tap
water is safe. What's more, some foods are easily
contaminated and tend to
put us at even greater risk of Montezuma's revenge than
the water. Some
diseases, such as hepatitis A and typhoid fever, come
from eating or
drinking contaminated food or water as well, and some
can also be spread
through skin contact in rivers or lakes or through
public bathing
facilities like water parks. Some tips to protect you
from contaminated
food or water:
- Boil, cook or peel all fruits and vegetables
- Always wash your hands before eating or drinking
- Ensure food is well-cooked and served hot
- Avoid uncooked meals such as salad or shellfish
- Drink only purified water boiled or disinfected with
iodine or chlorine
or commercially-bottled water in sealed containers
- Avoid ice, unless it's made with purified water
- Avoid unpasteurized dairy products and ice cream
- Avoid food from street vendors
- Avoid swimming in contaminated or polluted water
- Brush your teeth with bottled or purified water
Travellers should also protect themselves from insect-
and tick-borne
infections, such as malaria and Lyme disease, by using
insect repellent,
covering exposed skin, staying in well-screened or
enclosed rooms and by
regularly checking body, clothing and sleeping areas for
insects.
Injury prevention should also be top-of-mind for
travellers. Traffic
accidents are actually the most common cause of death
among travellers
under 50. Understanding local traffic laws, culture and
road systems, as
well as double-checking the safety of any rented
vehicles including cars,
scooters and ATVs, are all important factors in personal
safety. When
doing water sports, vacationers should heed warnings
about dangerous
waters and use properly fitted and certified life
jackets for children.
When snorkelling, watch out for jellyfish, biting and
stinging fish and
coral.
When you return
More people travelling means a higher risk of imported
diseases in Canada.
If you or someone close to you becomes ill with a
disease that could be
given to others, you must tell the customs officer or a
quarantine officer
when you return to Canada so that they can determine the
risk to others.
If you become ill after you return, seek medical advice
and tell them
right away about your travel.
A little preparation and knowledge goes a long way in
protecting you
against many common and preventable travel-related
incidents. The
Government of Canada recently published Well on Your
Way, providing
practical advice for healthy travel abroad. To download
or order copies of
the guide, or for more information on public health and
travel health
risks, please visit
www.travelhealth.gc.ca
Radio in Windsor/Detroit
in Jeopardy
Attention CJAM 91.5 FM in
Windsor/Detroit listeners and supporters,
CJAM is currently applying for an amendment to our broadcasting
undertaking to assume a new signal at 99.1 FM. While CJAM has been
broadcasting at about 1000 watts for over 10 years, the station was
never granted “Protected Status” from the CRTC, thanks to pressures from
the FCC who were concerned with CJAM’s level of interference with
adjacent American stations. Without “Protected Status”, CJAM faces the
risk of losing its signal to other applicants. In fact, CJAM faced that
very risk recently when the CBC decided to apply for 91.5 in the fall of
2008. The CBC ultimately withdrew its application, but CJAM still faces
possible removal from the FM band thanks to a pending American
application for our signal.
CJAM has identified a new signal – 99.1 FM - that could afford the
station protected status and has moved forward with applications for
this new signal to Industry Canada and the CRTC. The application
currently before the CRTC is now open for public comment, and this is
where we need you, our community of listeners, programmers and
volunteers to make your voice heard. If you value CJAM and community
radio in Windsor and Detroit, please express your support of our
application. Letters may be submitted electronically at
www.crtc.ca, by fax at 819-994-0218, or
by conventional mail to the following address: CRTC Ottawa Ontario K1A
0N2.
Department Name:
Public Service Commission Closing Date: September 30, 2009 -
23:59, Pacific Time
Useful Information Reference Number: PSC08J-008969-000202
For
more information about FSWEP please visit: http://www.jobs-emplois.gc.ca/srp-fswep-pfete/index_e.htm
The core of the program is a computerized national
inventory of students seeking a job with the federal
public service. This inventory is managed by the Public
Service Commission (PSC) of Canada, the agency that
administers various federal government staffing
programs.
Students who would like to find a job within the federal
government must first complete the FSWEP application
form, which is available only on-line.
Below
is a list of the departmental programs for the FSWEP
Campaign.
Departmental programs differ from the FSWEP general
inventory, as the participating organizations are given
the opportunity to create separate postings to hire for
specific positions, academic levels, and/or specialized
fields of study. Information on the organization, the
job description, the requirements of the position and
the recruitment period are indicated on each posting.
When you apply for a departmental program, your
application will be housed in two locations: the FSWEP
general inventory and the departmental program
inventory. Your application will only move to the
departmental program inventory if you meet all of the
FSWEP eligibility criteria and the job requirements
listed on the advertisement. If not, your application
will still be located in the FSWEP general inventory for
other positions.
You are able to apply to as many programs as you wish
provided that you meet the requirements listed on each
posting.
Click on the program title for more information on each
program.
Studenci z Uniwersytetu w Ottawie (razem z Panem Czartoryskim i wieloma
innymi działaczami Polonijnymi w stolicy) są w trakcie tworzenia
niesamowicie ważnego projektu i wydarzenia studenckiego. Konferencja
"Quo Vadis" to 3 dni pytań i odpowiedzi na temat przyszłości Polonii
oraz jej przyszłych liderów, zaproszeni na nią są studenci z całej
Kanady. Załączam dokumenty, w których możnaznaleźć kontakt do osób
odpowiedzialnych za organizację tej imprezy.
Przesyłam Państwu także dokument o sponsorstwie dla tego wydarzenia
prosząc by wysłali Państwo ten dokument do biznesów w Państwa okręgach,
które mogłyby być zainteresowane sponsorowaniem "Quo Vadis"
Organizatorzy spodziewają się około 180 młodych osób, chcieliby żeby
pokazała się także młoda Polonia z miejsc tak odległych stolicy jak
British Columbia czy Alberta. Z racji tego, że bilety są niesamowicie
drogie planujemy zorganizowanie fundraisers w większych miastach Kanady,
dochód z których byłby przeznaczony na pomoc w zebraniu elity młodej
Polonii w stolicy. Jeżeli któryś z Państwa jest zainteresowany pomocą w
zorganizowaniu tego typu imprezy proszę do mnie odpisać a ja skontaktuje
Państwa ze studentami w Państwa okręgach, którzy byliby zainteresowani
w zorganizowaniu fundraisers.
Jeżeli mają Państwo jakieś pytania na temat samej konferencji proszę
pisać do organizatorów adres w załączniku:
Winner will represent Canada at the national Miss
Polonia pageant in
Poland in Fall 2009
Top 12 finalists will be featured in a nation wide Miss
Polonia Canada
2009 calendar
Valuable prizes to be won
Looking for candidates from
Montreal, Edmonton, Calgary, Winnipeg, Vancouver and
other cities
More information at
misspoloniacanada.ca
Ania 416-858-2961
V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski
2008/2009
Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja pisma
JUPITER
ogłaszają piątą edycję konkursu na
opowiadanie.
Uwaga
- jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
Warunkiem udziału w V. Konkursie
Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30
kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie przekracza
10 stron znormalizowanego maszynopisu; autor podpisać
powinien utwór hasłem, pseudonimem, którego rozwiązanie
powinno znajdować się w zaklejonej kopercie, na której
również wypisać należy w/w hasło. W kopercie prosimy
podać imię i nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz
krótką notkę biograficzną.
Nadesłane
opowiadania powinny być dotąd nie drukowane, nie mogą
pochodzić z wydanych już książek.
Prosimy, w miarę możliwości, o
dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie
będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych
utworów w celu ich opublikowania.
Redakcja zastrzega sobie prawo
pierwodruku na łamach naszego pisma.
Jury przewiduje nagrody w wysokości:
1. - 1000 euro
2. - 600 euro
3. - 300 euro
Autorzy prac wyróżnionych otrzymają
nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez
Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie
Redakcja zastrzega sobie prawo innego
podziału nagród.
Nadesłane teksty nie będą zwracane
autorom.
Wręczenie nagród odbędzie się tradycyjnie
w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na uroczystej Gali
Literackiej w październiku 2009 r.
Teksty prosimy nadsyłać na adres:
Redakcja pisma JUPITER,
Rabeng. 2/62/1 ,
A - 1030 Wiedeń (Wien)
Jadwiga Hafner – prezes Klubu
Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma
JUPITER
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów.
Nasza strona nabiera popularności z
miesiąca na miesiąc. Tylko w Grudniu 2008, (miesiącu o stosunkowo
małej ilości imprez polonijnych) Polishwinnipeg.com odwiedziło
niemal 7000 internautów. Już w styczniu 2009 niemalże 8000.
Wykres ilości
użytkowników
strony Polishwinnipeg.com za okres październik 2007 do stycznia 2009.
Wykres odsłon stron Polishwinnipeg.com za okres
październik 2007 do stycznia 2009
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$400
Pół roku
$120
$240
Miesiąc
$90
$180
Dwa wydania
$40
$80
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$500
Pół roku
$120
$300
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas.Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.