Jeśli masz jakieś informacje
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich
wydarzeniach polonijnych.
Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w
Winnipegu w bardzo prosty sposób. Mój apel jest aby dodać dwie
linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne
wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
Kliknij Tools-->Options -->
Signatures
Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox
gdzie pisze
Add signature to all outgoing messages
W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w
Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy
mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania
będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express
Uprzejmie informujemy, że
począwszy od połowy września 2009 roku, ETNO-ART.PL Galeria i
Pracownia Edukacyjna ETNIK przystępuje do realizacji specjalnego
programu etno-turystycznego, łączącego rekreację z doskonałą zabawą
i nauką.
Będą to, trwające od piątku do niedzieli imprezy wyjazdowe nazywane
etno-weekendami. W ich trakcie przeżyjecie Państwo wspaniałą,
etnograficzną przygodę, a posiadłszy nowe umiejętności w różnych
dziedzinach odkryjecie uroki rustykalnego stylu życia i spędzacie
niezapomniane chwile z dala od codziennych obowiązków i miejskiego
gwaru.
Etno-weekendy zapewnią Państwu możliwość obcowania z ludźmi
niezwykłymi - pasjonatami, autentycznymi twórcami ludowymi,
artystami i gawędziarzami. Razem z nimi wprowadzimy Państwa w świat
magicznych wyobrażeń i urokliwego piękna ludowego wzornictwa,
wierzeń, baśni i legend.
Wybierając nasz etno-turystyczny program odwiedzicie Państwo
miejsca, gdzie tradycja ludowa jest autentycznie żywa i nie stanowi
jedynie "muzealnej skamieniałości".
Serdecznie zachęcamy do skorzystania z naszej oferty, która już
wkrótce ulegnie poszerzeniu
Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim
bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub,
narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie,
ale
nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
Stanisława Krzywdzińska członkini Stowarzyszenia
Polskich Kombatantów koło nr 13, harcerka,
poetka... Z Polski do Winnipegu wyemigrowała w
1948 roku. Za działalność dla społeczności
polskiej otrzymała dyplom uznania KPK okręg
Manitoba. W wywiadzie wspomnienia lat
dziecięcych i młodości a także rozmowa na temat
pisanej przez Panią Stanisławę poezji.
Pani
Stanisławo gdzie spędziła Pani
lata dzieciństwa i młodości?
Moje dzieciństwo
i młodość to Zaścianocze koło
Trembowli. Dzieciństwo wspominam
bardzo miło. Uczyłam się dobrze,
dlatego nie czekając aż skończę
klasę siódma po klasie szóstej
zdałam egzamin i przyjęto mnie
do pierwszej klasy gimnazjum.
Zapisałam się do harcerstwa
latem pojechałam na pierwszy
harcerski biwak.Beztroskie
dzieciństwo przerwała jednak II
wojna światowa.
Jakie były Pani
losy podczas II wojny światowej?
Czas wojny to
najtrudniejsze lata mojego
życia. Jako harcerka całą wojnę
pracowałam z
osobami współpracującymi
z AK.
Z moimi koleżankami, harcerkami
słuchałyśmy i obserwowałyśmy
wszystko, co się dzieje.
Wszystkie ruchy wojsk, wszystko
co usłyszałyśmy i zobaczyłyśmy
przekazywałyśmy żołnierzom.
Wielokrotnie podczas wojny,
życie mojej rodziny wisiało na
włosku. Pierwszy raz, że grozi
nam wymordowanie ostrzegł nas
sąsiad. Kiedy powiedział moim
rodzicom byśmy tej nocy nie
spali w domu wraz z moimi dwiema
starszymi siostrami biorąc tylko
koce poszliśmy nocować w
kartoflisku. Zostawiliśmy dwa
psy na uwięzi a jeden w domu. To
była bardzo zimna i długa dla
nas wszystkich noc. Słyszeliśmy
strzały, krzyki i szczekanie
psów. Nad ranem usłyszeliśmy
dziwne dzwonienie. Matka
powiedziała do nas módlmy się,
bo już idą po nas.
Okazało się, że to nasze psy
zerwały się z uwięzi odnalazły
nas a dzwoniły łańcuchy, które
ciągły za sobą. Kiedy wróciliśmy
do domu zastaliśmy wszystko
zniszczone, pies pokojowy
przestraszony spod łóżka nie
chciał wyjść.
Rosjanie wywozili Polaków w głąb
Rosji gdzie czekał ich straszny
los, Niemcy natomiast wyłapywali
Polaków i wywozili do kopania
okopów lub na roboty do Niemiec.
Czy przeżyje się kolejny dzień
tego nikt nie był pewien. Mimo
to nie zaniechałam szkoły było
tajne nauczanie i ja cały czas
chodziłam na to nauczanie. Cały
czas też byłam łączniczką,
ukrywałam się by nie wymordowano
całej naszej rodziny.
Jak potoczyło
się Pani życie po zakończeniu
wojny?
Pod koniec wojny
powiedziano wszystkim Polakom,
że mogą w Trembowli zostać pod
warunkiem przyjęcia obywatelstwa
rosyjskiego, a jak nie to
wyjechać do Polski.
Wiedzieliśmy, że pozostając
jesteśmy skazani na śmierć, więc
ja ze starszą siostrą i jej
mężem wagonami bydlęcymi
podróżowaliśmy na zachód Polski
przez 3 tygodnie. Pociąg jechał
tuż za frontem, słychać były
strzały, odgłosy walk. Trafiliśmy
najpierw do Koźla, ale tam
spędziliśmy tylko jedną noc. W Koźlu ciągle ukrywali się
Niemcy, którzy mordowali
repatriantów z kresów wschodnich. Wsiedliśmy
do kolejnego transportu i tym
razem zajechaliśmy do Kluczborka
a tu blisko stacjonujących wojsk
rozpakowaliśmy się i czekaliśmy
na rodziców i jeszcze jedną
siostrę. To był marzec początek,
kwietnia. W międzyczasie
rozglądałam się gdzie zacząć
naukę. Było bardzo ciężko, bo
miałam duże zaległości. Rodzice
z siostrą dołączyli do nas w
grudniu. We Wrocławiu dostałam
się do bursy i do szkoły i tam
przez 4 miesiące przygotowywałam
się do matury. Egzaminy
maturalne zdałam ze wszystkiego
tylko z historią był problem.
Nie chcieliśmy pisać na
egzaminie tego, co nie było
zgodne z prawdą. Profesor
jednak przyszedł prosić:
napiszcie to, co chcą a to, co
wiecie zatrzymajcie w sercu, bo
nie zdacie matury a mnie wywiozą
i grozi mi śmierć. Napisaliśmy,
więc egzamin tak by ocalić życie
profesora i nam udało się zdać
maturę i mogliśmy zdawać na
studia. Po maturze zdałam
egzaminy na studia medyczne.
A kiedy
wyemigrowała Pani do Kanady?
Gdy
studiowałam medycynę już półtora
roku i dowiedziałam się, że
dyplomu choćby nie wiem co i tak
nie dostanę mama powiedziała :
staraj się o wyjazd do Kanady,
tam skończysz szkolę i może
zaczniesz lepsze życie.
Posłuchałam tego, co radzi mama
i zaczęłam z siostrą starania o
wyjazd. W roku 1947 otrzymałyśmy
pozwolenie na wyjazd i pierwszym
rejsem Batorego po wojnie do
Nowego Jorku a potem pociągiem z
moją siostrą przyjechałam do
Winnipegu. Jadąc już z Toronto
patrzyłyśmy przez okno a tam
zima i śniegi i lasy a nocą
błyszczące oczy wilków i nic
więcej. Byłyśmy z siostrą
przerażone. W Winnipegu na
stacji czekała na nas
przyjaciółka rodziców i daleka
kuzynka. Był to dla nas obcy
świat, obcy kraj, obcy ludzie i
obcy język. I myśli straszne
przychodziły, gdy porównałyśmy
nasze piękne krajobrazy, piękne
domy z równiną Manitoby i
domkami, które przypominały
polskie garaże a nie domy
mieszkalne. Mówi się, że
pierwsze 10 lat jest najgorsze a
ja już też wiem, że tęskni się
całe życie. Rodzice i druga
siostra dołączyli do nas dopiero
po dziesięciu latach. Przez
te wszystkie lata mimo starań
rząd Polski nie zezwalał na
emigrację.
Jak mimo
tęsknoty udało się Pani odnaleźć
w Kanadzie, w Winnipegu?
Spotkałam tu
wielu Polaków, w kościele
Świętego Ducha zapisałam się do
chóru Św. Cecylii. Pewnego razu
śpiewałam solo Ave Maryja
usłyszał mnie mój przyszły mąż
dopytywał się znajomych, kto ja
jestem, skąd przyjechałam i
okazało się, że on zna moich
rodziców i dwie moje starsze
siostry. Nie znał mnie, bo ja
byłam dużo młodsza od moich
sióstr i okazało się też, że mąż
mieszkał tak jak ja w Trembowli.
W grudniu 1948 roku wzięliśmy
ślub. Później kupiliśmy pierwszy
mały domek. Dom był bardzo mały,
ale cieszyliśmy się bo pierwszy
i nasz. Po roku urodziła się
moja córka Irena. Nie pracowałam
dłuższy czas po urodzeniu córki
a wcześniej pracowałam w
szpitalu Św. Józefa znajdował
się on na rogu ulic
Pritchard Ave i
Salter Ave.
Lekarz, który przyjął
mnie do pracy mówił, że jestem
jego prawą ręką. Zachęcał mnie
do pójścia na studia, ale z
Polski nie otrzymałam
zaświadczenia z uczelni, na
której studiowałam medycynę
o moich stopniach.
Prośbę o stopnie
wysyłałam osobiście a także
Uniwersytet Manitoba w moim
imieniu i odpowiedzi nigdy nie
dostałam. Pracowałam wiec w
szpitalu a naukę odłożyłam na
później. Po pracy w szpitalu
chodziłam opatrywać i opiekować
się chorymi, którzy po operacji
byli już w domach a jeszcze
potrzebowali opieki medycznej.
Kiedy opiekowałam się małą córką
jednocześnie uczyłam się i
później kiedy córka podrosła
zaczęłam pracę w laboratoriach
przy Uniwersytecie Manitoba.
Pracowałam w laboratoriach
biologii i mikrobiologii
doświadczalnej a także w
farmakologii doświadczalnej, immunologii
i innych.
Pracowałam 21 lat i w ciągu lat
mojej pracy opublikowałam w
czasopismach medycznych w
Anglii, USA i Kanady wiele prac.
Czy pracowała
Pani również w polskich
organizacjach?
Do
Stowarzyszenia Polskich
Kombatantów koło nr 13 zapisałam
się w 1955 roku, byłam
zastępcą przewodniczącej
Komitetu Pan, sekretarką
generalną. W harcerstwie
działałam w komitecie
rodzicielskim,
harcerką była też moja córka i
moje dwie wnuczki. Od 1963 roku
byłam przewodniczącą Komitetu
Pomocy dla Polski i za tą
działalność w 2000 roku
otrzymałam od KPK okręg Manitoba
dyplom uznania. Otrzymałam
również brązowy, srebrny i
złoty Krzyż Zasługi SPK.
Światowa Federacja SPK przyznała
mi honorowy Złoty Krzyż
Zasługi.
Pani Stanisław wśród
starszych i młodszych harcerzy
Pisze Pani wiersze od wielu
lat, kiedy napisała Pani
pierwszy wiersz i co Panią
motywuje do pisania?
Pierwszy wiersz
napisałam jeszcze w szkole
podstawowej tuż przed wybuchem
wojny wiersz ma tytuł „Na biwaku
harcerskim”
Później były
kolejne wiersze. W mojej głowie
miałam różne wspomnienia, które
układały się w wiersze.
Między innymi chciałam
by moje wnuczki znały historię
trudnych lat wojennych i to
głównie dla nich pisałam wiersze
z tych gorzkich wspomnień.
Wspomnienia strasznych lat wojny
przelewam na papier to jest moja
skarga, mój płacz. W tych
wierszach chciałam opowiedzieć
co się działo na Kresach
Wschodnich Polski w czasie II
wojny światowej od 1939 do 1947
roku.
Do pisania pobudzają mnie też różne okazje
i przeżycia. Czasem są to urodziny
wnuczki, imieniny przyjaciela a
innym razem odwiedzenie grobów
na cmentarzu czy spacer po
parku. Zdarzyło się nie jeden
raz, że kiedy ktoś ze znajomych
ma urodziny kupuję kartkę z
gotowymi życzeniami, ale piszę
tam swoje życzenia- wiersz –
płynące z serca. Piszę, kiedy
tęsknię np. kiedy byłam młodą
dziewczyną przyszłam z majowego
nabożeństwa usiadłam przy oknie,
przy parapecie, księżyc świeci,
jaśmin za oknem pachnie a ja
w 1942 roku
napisałam:
"Tęsknota
młodej dziewczyny"
Motywacją
do pisania
jest życie a więc i te radosne i
te smutne przeżycia.
Pisze Pani po
polsku a czy po angielsku
również i jak dużo ma Pani
wierszy w swoich zbiorach?
Piszę głownie w
języku polskim, ale czasem też
napisze w języku angielskim.
Kiedy pracowała pisałam dużo po
angielsku. Teraz zdarza się tak, że przychodzą
myśli jakby po angielsku, więc
biorę papier nie zastanawiam się
i piszę a potem patrzę, że choć
„myślałam po angielsku” wiersz
zapisałam w języku polskim a
bywa też odwrotnie. Kiedyś
porządkowałam moje wiersze i
wiem, że uzbierała się już nie
mała liczba, ale dokładnie nie
policzyłam ile ich napisałam.
Czy prezentuje
Pani swoją poezję szerszemu
gronu?
Moje wiersze zna
najbliższa rodzina, przyjaciele,
znajomi, ale nie tylko oni.
Czytałam moje wiersze na spotkaniach przy herbatce
organizowanych przez Federację
Polek w Winnipegu.
S.Krzywdzińska prezentuje swoje
wiersze na spotkaniu przy
herbatce Federacji Polek
Moje wiersze
były również wielokrotnie
publikowane w gazecie Czas. Na
zaproszenie
Towarzystwa Przyjaciół Polskiej
Kultury i Sztuki ,,Zachęta"
brałam też udział w wieczorach
poetycko muzycznych.
Wieczór poetycko muzyczny
TPPKiS "Zachęta" w muzeum Ogniwo
Już jutro
odbędzie się kolejny wieczór
poetycko muzyczny, który
organizuje Zachęta i ja na
tym wieczorze zaprezentuje moje
wiersze.
Serdecznie wszystkich
zapraszam na wieczór
poetycko-muzyczny zatytułowany
,,W poszukiwaniu wolności".
Wieczór odbędzie się w dniu
18 września, 2009 r. o godzinie
19:00, w Towarzystwie Muzealnym
,,Ogniwo" przy 1417 Main Street.
Dziękuje
za rozmowę i do
zobaczenia na wieczorze poetycko
muzycznym
Jolanta Małek
polishwinnipeg.com
10 września w siedzibie
Sokoła Winnipeg odbyło się spotkanie komitetu młodzieżowego działającego
przy KPK Manitoba. W spotkaniu uczestniczyli:
Artur Winogrodzki, Jennifer Labuda , Ala
Jekielek, Marta Kawalec, Sylwia Kosinska,
Martyna Turczynowicz, Wojtek Koch, Sylwia
Kosinska, Joanna Krzyzelewska, Łucja Herrmann,
Jola Małek, Mateusz Labuda,
Chris Dynowski.
Młodzież rozmawiała o planach
organizowania różnego rodzaju działań w
środowisku polonijnym Winnipegu. Grupa ma
bardzo dużo ciekawych pomysłów, z którymi chcą
wychodzić do różnych organizacji polonijnych lub
też pomagać w organizowanych imprezach jak np.
Polonijny Bal planowany jeszcze na ten rok przez
SPK koło nr 13, Sokół Winnipeg i Sokół
St.Boniface, czy też pomoc w imprezach SPK
organizujących fundusze na odremontowanie
Whiteshell.
Plany młodzieży są ciekawe, przemyślane na
dłuższy okres bo już również na rok 2010. Będą
więc organizowane zabawy młodzieżowe, Mikołajki,
Walentynki itd. W maju 2010 roku liderzy tej
grupy wezmą udział w
North American Youth
Leaders’ Conference będzie to spotkanie młodych
działaczy polonijnych. Latem 2010 roku udział w
zlocie harcerskim. Ilość przedsięwzięć jest
imponująca.
Energii i zapału
młodzież, ma bardzo dużo teraz potrzebna tylko
będzie większa grupa osób chcąca angażować się
we wszelkie ciekawe inicjatywy i można
śmiało powiedzieć: OJ, BĘDZIE SIĘ DZIAŁO !!!
Jolanta Małek
polishwinnipeg.com
25. ROCZNICA WIZYTY JANA PAWŁA II W KANADZIE
W TYM TAKŻE W WINNIPEGU
Karol Józef Wojtyła- Jan Paweł II,
był pierwszym i jedynym Polakiem
sprawującym urząd głowy kościoła
katolickiego w stolicy piotrowej w
Watykanie. Wcześniej był arcybiskupem
krakowskim, kardynałem. Na papieża
wybrano go na konklawe 16 października
1978 roku.
Podczas swojego
dwudziestosiedmioletniego pontyfikatu
Jan Paweł II wielokrotnie odwiedzał
miejsca zamieszkane przez katolików, na
całym świecie. Wielokrotnie
okrążył kulę ziemską, odwiedził
wszystkie zamieszkałe kontynenty,
odwiedzał wielkich tego świata, ale też
tych najuboższych wiernych. Przemawiał
wszędzie: na stadionach, lotniskach, w
parlamentach...
Zanim Jan Paweł II został papieżem,
odwiedzał Kanadę dwukrotnie w 1969 i
1976 roku.
Poniżej zdjęcia z wizyty Kardynała
Karola Wojtyły w Winnipegu w 1969 roku
(zdjęcia z prywatnego archiwum Józefa
Biernackiego)
Kardynał Karol Wojtyła celebruje mszę
św. w kościele Świętego Ducha- 08.09.
1969 rok
Kardynał Karol Wojtyła z
członkami chóru Sokół:
Tablica
upamiętniająca wizytę Kardynała Karola
Wojtyły w Winnipegu w 1969 roku znajduje
się w kościele Świętego Ducha:
Pierwsza papieska wizyta
Jana Pawła II w Kanadzie miała miejsce w
lecie 1984 roku. W czasie swojej 12-to
dniowej pielgrzymki, odwiedził miedzy
innymi: Montreal, Toronto, Ottawę,
a 16
września Winnipeg. Był to rok
rodziny w Toronto do Polonii
kanadyjskiej Papież mówił :
Jaka będzie rodzina,
takie będzie oblicze całej Polonii
kanadyjskiej, taki będzie w Kanadzie
człowiek wyrastający z "polskiego
drzewa".
Polskiej
rodzinie na emigracji należą się słowa
uznania za to, że w nowym środowisku nie
zatraciła ducha, że zachowała swoją
tożsamość i potrafiła wychować całe
pokolenia w duchu ideałów i cnót
chrześcijańskich.
W Winnipegu w Birds Hill
Park, na wzgórzu ustawiono piękny
główny ołtarz długość 4,5 metra oraz
pulpit znajdujące się obecnie w kościele
Świętego Ducha. W tym spotkaniu
uczestniczyło ponad 200 000 osób.
Ojciec
Świętego powiedział wtedy między innymi:
„W tym wielkim kraju, jakim jest
Kanada wielokulturowe społeczeństwo
staje się wielką siłą dobra. Miłość
wzajemna, która wzmacnia i jednoczy,
pozwala zgodnie działać wspólnie dla
dobra ludzkości. Kanado, pamiętaj, że to
największe bogactwo, którego źródłem
jest wielość kultur, pozwala ci obdarzać
innych i im pomagać.”
Archiwalna relacja w
CTV News Winnipeg z wizyty Jana
Pawła II w Winnipegu:
W niedzielę
20 września parafii Św. Andrzeja Boboli
w Winnipegu będzie można obejrzeć
zdjęcia z wizyt Kardynała Karola Wojtyły
i Papieża Jana Pawła II w Winnipegu,
które przygotował prezes Koła Przyjaciół
Fundacji Jana Pawła II Pan Józef Biernacki.
Jolanta Małek
polishwinnipeg.com
“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8 Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net www.PCAclub13.com
Jeńcy polscy idący do niewoli rosyjskiej
(fot. PAP/CAF )
Około 1 mln Polaków zostało poddanych represjom
ze strony sowieckiego okupanta podczas II wojny
światowej - wynika z danych przedstawionych
przez szefa Ośrodka KARTA Zbigniewa Gluzę
podczas konferencji prasowej w stołecznym Domu
Spotkań z Historią z okazji 70. rocznicy
sowieckiej agresji na Polskę.
Wedle danych przedstawionych przez Gluzę pod
uwagę trzeba wziąć dziewięć kategorii represji
stosowanych przez stronę sowiecką wobec Polaków.
Jeńcy i internowani
Pierwszą z nich stanowią jeńcy wojenni i
internowani - co najmniej 230 tys. żołnierzy
wziętych do niewoli jesienią 1939 roku (bez
ofiar zbrodni katyńskiej) oraz 5 tys.
internowanych na Litwie i Łotwie, przejętych
przez Sowietów latem 1940 roku. Do tej kategorii
ma należeć także nie mniej niż 26 tys. żołnierzy
pozostających w niewoli do sierpnia 1941 roku
oraz około 2,3 tys. zmarłych i zaginionych.
- Kolejną kategorią są aresztowani w okresie
1939-1941. To co najmniej 100 tys. osób, 1,2
tys. skazanych na karę śmierci, około 10 tys.
zabitych po ataku Niemiec na ZSRR w więzieniach
i podczas ewakuacji na Zachód oraz 77 tys.
więźniów łagrów, z których zmarło co najmniej 7
tys. - wyliczał Gluza.
Ofiary Katynia i przymusowo zmobilizowani
Segment trzeci stanowią ofiary zbrodni
katyńskiej - jeńcy i aresztowani. To co najmniej
21,8 tys. jeńców wojennych i aresztowanych,
zabitych w kwietniu i maju 1940 roku.
Do następnej kategorii zaliczono przymusowo
zmobilizowanych w latach 1940-1941. Było to
około 75 tys. wcielonych do Armii Czerwonej,
których po czerwcu 1941 roku uwięziono w
batalionach budowlanych.
Deportowani i przesiedleni
Piątą grupę tworzą deportowani w okresie
1940-1941 - co najmniej 320 tys. wywiezionych w
głąb ZSRR w kilku falach: w lutym, kwietniu i
czerwcu 1940 roku oraz w maju i czerwcu 1941
roku. Około 16 tys. zmarło do sierpnia 1941
roku.
Kolejną kategorię stanowią przesiedleni w latach
1940-1941 - 150 tys. przesiedlonych w ramach
"oczyszczania" nowej strefy przygranicznej oraz
akcji zasiedlania Besarabii (części Rumunii
zajętej przez Sowietów).
Uwięzieni i wywiezieni
Do segmentu siódmego zaliczono uwięzionych od
1944 roku. Nie mniej niż 39 tys. z nich zostało
wywiezionych bez wyroku w głąb ZSRR i
przetrzymywanych, jako internowani, w tym co
najmniej 18 tys. żołnierzy podziemia
niepodległościowego - 2,3 tys. zmarło do
listopada 1947 roku.
Następną grupę tworzą aresztowani i skazani od
1944 roku - 35 tys. mieszkańców wschodnich
terenów II RP osadzonych w łagrach, większość
skazanych z powodów politycznych.
Kategorię ostatnią stanowią wywiezieni w 1945
roku - co najmniej 40 tys. uznanych za osoby
narodowości niemieckiej, wywiezionych z Pomorza
i Górnego Śląska do pracy przymusowej w ZSRR.
Uśrednione dane
Podsumowując kwestie liczby represjonowanych i
strat osobowych, znawca stosunków
polsko-sowieckich i współredaktor wydanej pod
koniec sierpnia publikacji "Polska 1939-1945.
Straty osobowe i ofiary represji pod dwiema
okupacjami" prof. Wojciech Materski podkreślił,
że podczas przygotowywania raportu doszedł do
wniosku, że dane lepiej jest opierać na liczbach
uśrednionych, niż na tzw. twardych danych, czyli
na pewno znanych.
- Szeregu represji nie możemy dokładnie
oszacować z uwagi na niemożność dotarcia przede
wszystkim od archiwów sowieckich - zaznaczył
prof. Materski. - Na ostatnim posiedzeniu
Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych prof.
Natalia Lebiediewa powiedziała nam, że trafił w
jej ręce dokument, notatka Berii dla Stalina z
grudnia 1940 roku, w której liczbę obywateli II
RP aresztowanych na ziemiach anektowanych
szanowano na 409 tys. Dotąd badacze tego
problemu oceniali je na 150 tys. To wskazuje,
jak nasze dane są dalece niekompletne i nie mamy
pewności, czy kiedykolwiek poznamy prawdziwe
liczby na ten temat - dodał.
PAP
Dwaj polscy studenci - Aleksander Kubica i Wiktor Pilewski - zdobyli
jedną z trzech pierwszych nagród w 21. Konkursie Prac Młodych Naukowców
Unii Europejskiej 2009. Zwycięzcy dostaną 7 tys. euro i wyjadą do
Sztokholmu na tegoroczną uroczystość wręczenia Nagród Nobla.
Wynik ogłoszono w Paryżu, podczas oficjalnej imprezy w Palais de la
decouverte, kończącej konkursowe zmagania. Odbywający się co roku
konkurs ma zachęcić młodzież do pracy badawczej i wybrania kariery
naukowej. Oprócz europejskich, prezentowane są także prace
reprezentantów, Chin, Gruzji, Japonii, Kanady, Korei Południowej, USA i
Nowej Zelandii.
Prace ocenia wielonarodowe jury. Konkurs obejmuje nauki ścisłe,
przyrodnicze, technikę, a od 2004 roku także nauki społeczne i
ekonomiczne. Każdy kraj może zgłosić najwyżej trzy prace. Nie mogą one
mieć więcej niż trzech autorów.
Obaj polscy laureaci byli nieco zaskoczeni wygraną. Jak podkreślał ich
opiekun, profesor prof. Jan Madey z Uniwersytetu Warszawskiego, do
konkursu zakwalifikowano w tym roku wiele prac wartościowych pod
względem naukowym, które spełniały wymogi stawiane pracom magisterskim,
a nawet doktorskim.
Aleksander Kubica jest studentem Międzywydziałowych Indywidualnych
Studiów Matematyczno-Przyrodniczych Uniwersytetu Warszawskiego, zaś
Wiktor Pilewski - studentem II roku Wydziału Elektrycznego Politechniki
Poznańskiej.
Badali wtórne ogniska spiralnych płytek strefowych Fresnela -
przezroczystych płytek ze spiralnymi liniami, które potrafią skupiać
światło - tyle że nie w jednym, a w wielu ogniskach, leżących na jednej
linii. Te płaskie "soczewki" można wydrukować na przezroczystej folii -
wystarczy drukarka laserowa o dużej rozdzielczości, choć młodzi naukowcy
użyli naświetlarki laserowej. Przeprowadzone za pomocą starego skanera i
aparatu cyfrowego badania pozwoliły zbadać nietypowy kształt ognisk
wtórnych - zamiast robić 20 tys. eksperymentalnych pomiarów, wystarczyło
zaprogramować komputer.
Spiralne płytki strefowe mogą znaleźć zastosowanie m.in. w skupianiu
promieni rentgenowskich oraz budowie optycznej "pęsety" do
przemieszczania mikroskopijnych obiektów. Wyjątkową ich właściwością
jest to, że "zakręcone" przez nią światło umożliwia także obracanie, np.
cząsteczek koloidów. Ponadto płytki mogą posłużyć do uzyskiwania
ostrzejszych obrazów odległych gwiazd.
Przyznano jeszcze dwie pierwsze nagrody. 14-letni Liam Mc Carthy i
15-letni John D.O'Calaghan z Irlandii, synowie farmerów, aby pomóc
rodzicom, opracowali nowatorską metodę oceny jakości mleka za pomocą
prostego, taniego przyrządu. Obecne w mleku komórki somatyczne krowy
mogą utrudniać produkcje sera - dlatego ważne jest oznaczanie ich
zawartości.
Irlandczycy swoje eksperymenty prowadzili na kuchennym stole. Nie mają
wątpliwości, że ich metoda odniesie sukces, jednak uważają, że na razie
"trzeba wracać do szkoły".
Trzeci laureat pierwszej nagrody, 19-letni Fabian Gafner ze Szwajcarii
opracował latający do tyłu samolot "Dikranos". Jego koncepcja może pomóc
w opracowaniu przyszłych samolotów pionowego startu.
Przyznano również trzy drugie
nagrody (po 5 tys. euro). Elodie Aubanel, Jeremy Dargent i Arnaud de
Richecour z Francji zostali nagrodzeni za pracę dotyczącą wykrywania
planet na podstawie obserwacji zmian jasności gwiazd. Philips Cardon
zbudował zaś drukarkę do cappuccino, która potrafi drukować logo
jadalnym atramentem. Natomiast Sara Vima Grau z Hiszpanii zajęła się
identyfikacją pigmentów mineralnych, stosowanych przez twórców ołtarzy.
Trzy trzecie nagrody (po 3,5 tys. euro) dostali: Aron Hunyadi z Węgier -
za nową koncepcję mechanicznego zegarka, Steffen Strobel - za metodę
obrazowania żył w podczerwieni i Omri Lesser z Izraela - za badania
dotyczące przepływów płynów w otoczeniu tamy. PAP
Rządowe tupolewy zepsute; prezydent nie ma czym lecieć do USA
Być może prezydent Lech Kaczyński będzie musiał skorzystać z
rejsowego samolotu podczas planowanej na wtorek podróży do Nowego Jorku.
Oba rządowe tupolewy są zepsute - podaje RMF FM.
Ani premier, ani prezydent nie skorzystają z rządowych tupolewów podczas
najbliższych podróży. Obie maszyny są niesprawne. Kancelarie gorączkowo
poszukują rozwiązań, jak dowieźć w czwartek Donalda Tuska do Brukseli, a
w sobotę do Holandii. Z kolei prezydent zaplanował na wtorek wylot do
Nowego Jorku.
36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego ma dwa Tu-154M. Wczoraj z
Moskwy przyleciała po długiej naprawie silnika jedna z maszyn. Samolot
przyleciał i... od razu się zepsuł. Druga maszyna od kilku miesięcy
przechodzi remont generalny, który potrwa jeszcze do końca listopada.
W tej sytuacji premier poleci do Brukseli małym samolotem Jak-40. Szef
rządu i tak ma szczęście, bo może w ogóle czymś do Belgii polecieć.
Prezydent Jakiem do Nowego Jorku nie doleci. Według nieoficjalnych
informacji, głowa państwa będzie musiała zakupić bilety na samolot
rejsowy.
W kancelarii prezydenta trwają teraz gorączkowe narady, jak obecnością
Lecha Kaczyńskiego nie utrudnić życia innym pasażerom, którzy we wtorek
również wybierają się do Nowego Jorku. RMF FM
Szykuje się wielkie bój w TVP
Szykuje się wielki bój w
Telewizji Polskiej. Członkowie nowej Rady Nadzorczej TVP podejmą próbę
odwołania Piotra Farfała z funkcji p.o. prezesa telewizji publicznej.
Farfał prawdopodobnie nie będzie chciał do tego dopuścić.
Piotr Farfał najpierw na 16 września zwołał posiedzenie Rady Nadzorczej,
a następnie je odwołał. Członkowie nowej Rady Nadzorczej uważają jednak,
że nie miał on prawa odwołać posiedzenia i o 11.00 zamierzają rozpocząć
spotkanie w siedzibie TVP. Liczą się jednak z tym, że nie zostaną
wpuszczeni na teren telewizji. W takiej sytuacji przeniosą się
najprawdopodobniej do którejś ze stołecznych kancelarii adwokackich.
Piotr Wawrzeński z Rady Nadzorczej TVP tłumaczy, że zgodnie ze statutem
posiedzenie Rady Nadzorczej musi się odbyć na terenie miasta, w którym
jest siedziba spółki, czyli w Warszawie.
Piotr Farfał nie chciał wczoraj powiedzieć dziennikarzom, czy wpuści
członków nowej Rady Nadzorczej na teren telewizji i czy weźmie udział w
posiedzeniu. Nie obawia się także ewentualnego odwołania.
Poprzednia rada nadzorcza telewizji w ostatnim dniu swej kadencji
zawiesiła Farfała w obowiązkach, a kierowanie TVP powierzyła Sławomirowi
Siwkowi. Krajowy Rejestr Sądowy nie zarejestrował jednak tych uchwał
uznając, że zostały podjęte już po zakończeniu kadencji rady nadzorczej.
Jednak pod koniec lipca ośmiu członków nowej rady wybrała Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji. Cztery osoby spośród nich kojarzone są z Prawem
i Sprawiedliwością, trzy z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. W sierpniu
swego przedstawiciela do rady wskazał minister skarbu.
Wciąż nie wpisano jednak nowej rady nadzorczej TVP do Krajowego Rejestru
Sądowego. Sąd rejestrowy odesłał bowiem p.o. prezesowi TVP Piotrowi
Farfałowi wniosek o jej rejestrację. Zdecydowały o tym względy formalne
- dane członków rady były niekompletne, brakowało w nich numerów PESEL.
Członkowie nowej rady nadzorczej TVP są przekonani o legalności ich
wyboru, bo - jak argumentują - ważna jest uchwała KRRiT, a wpis do KRS
to jedynie stwierdzenie faktu.
Legalność wyboru rady nadzorczej w TVP w dalszym ciągu kwestionują
jednak telewizyjni prawnicy. Stanisław Rymar - główny prawnik procesowy
zarządu - kwestionuje też w ogóle możliwość wybierania rad nadzorczych w
mediach publicznych przez KRRiT i wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie,
by ten zadał pytanie w tej sprawie Trybunałowi Konstytucyjnemu.
IAR
Jak podaje właśnie opublikowany raport, dokumenty, które niegdyś
ówczesny minister spraw zagranicznych Maxime Bernier zagubił, a potem
okazało się, że znalazł je w domu swojej kochanki, zawierały bardzo dużo
ściśle tajnych informacji o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa
Kanady.
Informacje na temat tych dokumentów były dotychczas bardzo
fragmentaryczne. Mówiono nich jak o "dokumentach NATO".
Po ujawnieniu tego, że Bernier pozostawił tak ważne dokumenty w domu
swojej kochanki Julie Couillard, został on pozbawiony stanowiska
ministerialnego. Dodatkowo okazało się, że kobieta miała dawne
powiązania ze światem przestępczym.
Jak podaje raport opublikowany w piśmie Le Devoir, dokumenty te mające
560 stron, opatrzone były napisem "Tajne".
Gazeta otrzymała dostęp do kopii materiałów na mocy Access to
Information Act. Duże fragmenty tekstu zostały zamazane, ale z tych,
które nie zostały można przeczytać o systemach rakiet obronnych,
ekspansji NATO na Bałkany, więźniów afgańskich i kontroli zbrojeń w
konflikcie izraelsko-palestyńskim.
Joanna Wójcik Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Kto ma rację - OBWE czy Bank of Canada?
Mimo że Kanada dłużej walczyła
przeciwko nadchodzącej recesji, teraz dłużej będzie z niej wychodziła,
może nawet najdłużej ze wszystkich krajów G7. Takie są
prognozyOrganizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
OBWE przewiduje wzrost gospodarczy w trzecim kwartale we wszystkich
krajach G7 poza Kanadą, Wielką Brytanią i Włochami.
Gospodarka Kanady ma skurczyć się w tym czasie o 2 proc., czyli
najwięcej z całej owej trójki. Dopiero w ostatnim kwartale roku jest
możliwa poprawa, twierdzą specjaliści z OBWE.
Najlepiej wygląda sytuacja Niemiec, gdzie wzrost gospodarczy ma wynieść
w trzecim kwartale 4,2 proc. w skali rocznej.
Prognozy OBWE są różne od innych, takich jak na przykład prognozy Bank
of Canada, który uważa, że powrót na właściwe tory gospodarki
kanadyjskiej już się zaczął. Obie te instytucje stosują inne metody
formułowania swoich prognoz.
Prognozy OBWE stoją w sprzeczności z tym, co głosi premier Kanady
Stephen Harper, który twierdzi, że Kanada będzie pierwszym z państw
wychodzących z globalnego kryzysu.
W sumie nie jest źle. Kanada była na plusie w drugim i trzecim kwartale
2008 roku, kiedy pozostałe kraje G7 odnotowały przynajmniej jeden z
kwartałów na minusie.
Za cały 2009 rok ekonomia kanadyjska ma skurczyć się o 2,5 proc., co
ustawia Kanadę na drugim miejscu po Francji, gdzie spadek ma wynosić
tylko 2,1 proc.
Statistics Canada wykazała wzrost ekonomii już w czerwcu, a także
pokaźny wzrost produkcji w lipcu.
Widać też znaczną poprawę rynku nieruchomości. Już w drugiej połowie
roku prognozowany jest wzrost budownictwa mieszkaniowego, według danych
Canada Mortgage and Housing Corp.
Pod koniec lipca Bank of Canada prognozował, że ekonomia Kanady powinna
wykazać wzrost w trzecim kwartale, co oznaczałoby, że recesja miałaby
potrwać w sumie około 9 miesięcy.
A zatem kto ma rację? OBWE, które prognozuje, że trzeci kwartał w
Kanadzie będzie także kwartałem na minusie, czy Bank of Canada, który
prognozuje wzrost? Przekonamy się wkrótce.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Film "Katyń" w reżyserii Andrzeja Wajdy wchodzi w czwartek na ekrany
kin w Niemczech. W środę, dzień przed 70. rocznicą wkroczenia wojsk
radzieckich do Polski w 1939 r., w Berlinie odbyła się niemiecka
premiera kinowa filmu.
W Niemczech dystrybutorem filmu, który swą światową premierę miał na
międzynarodowym festiwalu filmowym Berlinale w 2008 r., jest firma
Pandastorm. Obraz Wajdy wejdzie do kin w 13 kopiach, w niemieckiej
wersji językowej. Będzie pokazywany w siedmiu miastach, w tym w pięciu
berlińskich kinach - poinformował dyrektor Pandastorm Rainer Bruns.
- To bardzo ważne, że film, dotyczący doświadczeń tak znaczących dla
zbiorowej pamięci Polaków, zobaczy niemiecka publiczność. Ani Związek
Radziecki, ani dzisiejsza Rosja, nie uznały mordu w Katyniu za zbrodnię
- powiedziała dziennikarzom obecna na premierze koordynatorka
niemieckiego MSZ ds. współpracy z Polską Gesine Schwan.
- Na mnie obraz Wajdy zrobił ogromne wrażenie i myślę, że wielu Niemców
zobaczy ten film - dodała. Według Schwan "Katyń" może przyczynić się do
lepszego zrozumienia pomiędzy Niemcami a Polakami.
Niemiecki reżyser Volker Schloendorff ocenił, że o ile sam Andrzej
Wajda znany jest w Niemczech, to znaczenie słowa "Katyń" niewiele mówi
mieszkańcom tego kraju. - Obawiam się, że młodzi ludzie nic nie wiedzą
na ten temat, który ma szczególne znaczenie dla Polski - dodał.
- Niestety pojednanie między Polską a Niemcami nie jest jeszcze na takim
etapie, jak pomiędzy Niemcami a Francją. Zatem tym bardziej istotne
jest, by kawałek historii Polski pokazać Niemcom, przede wszystkim
młodym ludziom - powiedział reżyser.
Według przedstawiciela dystrybutora filmu, świadomie wybrano datę 70.
rocznicy wkroczenia wojsk radzieckich do Polski jako kinowy start filmu.
- To trudny film i zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie trudno
pozyskać publiczność - powiedział Bruns. - Rocznica pomogła
zainteresować media premierą - przyznał.
Sam Andrzej Wajda odwołał swój udział w niemieckiej premierze "Katynia"
ze względu na chorobę.
PAP
Proces beatyfikacyjny Jana Pawła II wkracza w końcową fazę
Najwcześniej pod koniec października odbędzie się decydujące
posiedzenie komisji kardynałów w sprawie beatyfikacji Jana Pawła II -
donoszą źródła kościelne zaangażowane w te prace. Szybkie tempo -
zapewnia się nieoficjalnie - daje nadzieję na to, że proces
beatyfikacyjny polskiego papieża w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych
zakończy się jeszcze w tym roku.
Watykańska kongregacja w trosce o dyskrecję i spokój, jakie są wymagane
przy analizie obszernej dokumentacji procesu, zebranej w tzw. positio,
nie udziela oficjalnych informacji o przebiegu prac.
Według nieoficjalnych doniesień po aprobacie dla kontynuowania
procesu beatyfikacyjnego ze strony teologów, co miało miejsce jeszcze
przed wakacjami, teraz należy spodziewać się szybkiej dyskusji
kardynałów.
Anonimowi rozmówcy zwracają jednocześnie uwagę na to, że od 4 do 25
października odbędzie się w Watykanie synod biskupów dla Afryki, w który
będzie zaangażowanych wielu watykańskich hierarchów. To zaś z powodów
formalnych i organizacyjnych może spowodować zatrzymanie innych prac w
różnych watykańskich urzędach.
Tak więc według osób zaangażowanych w proces beatyfikacyjny zebranie
komisji teologów odbędzie się niemal na pewno dopiero po zakończeniu
synodu. Jednocześnie trwają prace nad dokumentacją dotyczącą
domniemanego cudu uzdrowienia, przypisywanego wstawiennictwu Jana Pawła
II. I w tym przypadku prace te przebiegają sprawnie - zapewniają źródła.
Posiedzenie komisji kardynałów zakończy się definitywnym głosowaniem nad
propozycją wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze, która zostanie
następnie przekazana Benedyktowi XVI. Wtedy brakować będzie jeszcze
tylko jego podpisu pod dekretem beatyfikacyjnym.
Sylwia Wysocka PAP
Astronomowie odkryli "super-Ziemię"
Najmniejsza planeta odkryta poza
naszym układem słonecznym jest bardzo podobna do Ziemi - poinformowali
europejscy astronomowie. Nie znaczy to jednak, że ludzie mogliby się
przenieść na planetę nazywaną "super-Ziemią" - bo temperatura sięga tam
nawet 1500 st. C. Ale to pierwszy dowód na to, że w kosmosie istnieją
małe, gęste planety składające się ze skał.
Astronomowie badali odkrytą w lutym planetę CoRoT-7b, odległą od nas o
niecałe 500 lat świetlnych. W trakcie badań potwierdzili, że ma ona masę
pięć razy większą od naszej planety, a promień jest o 80% większy od
ziemskiego.
Astronomowie określają ją jako "super-Ziemię", jedną z kilkunastu
znanych podobnych planet. Po raz pierwszy tego typu ciało niebieskie
zbadano tak dokładnie; dane wskazują na przykład, że powierzchnia
CoRoT-7b jest skalista.
Astronomowie z ESA podkreślają, że do badań wykorzystano sprzęt
najnowszej generacji, między innymi orbitujący teleskop Corot oraz
Europejskie Obserwatorium Południowe w Chile.
IAR
W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca...
przybliżamy najpiękniejsze regiony w Polsce- te znane i mniej znane.
Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ
Polska to nie
porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny
kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
Stargard Szczeciński
postrzegany jest przez turystów jako "Klejnot Pomorza
Zachodniego" i rzeczywiście nim jest ze względu na dobrze zachowane zabytki oraz
unikalny krajobraz. Nagromadzenie oraz klasa stargardzkich zabytków sprawiły, że
Miasto Stargard Szczeciński znalazło się na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego.
Projekt "Europejski Szlak Gotyku Ceglanego" powstał w ramach programu Interreg
III B. Szlak prezentuje dziedzictwo architektury gotyku ceglanego w miastach
położonych w basenie Morza Bałtyckiego. Członkami projektu są 34 miasta z 7
krajów: Danii, Estonii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Polski i Szwecji, w tym od 19
lipca 2006 r. również Miasto Stargard Szczeciński. Krocząc po szlaku można
odkryć nie tylko fascynujący świat gotyku ceglanego, ale także przepiękne
legendy, ciekawostki z przeszłości oraz malownicze krajobrazy.
Stargard Szczeciński jest miastem, gdzie odnajdziesz liczne ślady pomorskiej
historii. I to w okazałej postaci, mimo kataklizmów, jakie dotknęły ten gród.
Strzelisty, szlachetny gotyk kościołów to dowód ludzkiego geniuszu. Zwłaszcza
monumentalna, ale i subtelna architektura Kolegiaty Mariackiej.
Kolegiata
NMP Królowej
Świata
Najcenniejszy
zabytek
Pomorza
Zachodniego
i Środkowego,
jednocześnie
najpiękniejszy,
gotycki,
ceglany
kościół w
Polsce.
Inspiracja
dla twórców
dziesiątków
budowli w
minimum
trzech
krajach.
Początek
budowy w
1292 r.,
obecna bryła
w kształcie
z XIV-XV w.
Dwuwieżowa
bazylika z
wieńcem
kaplic w
obejściu
chóru. Typ
hanzeatyckiej
katedry
miejskiej,
reprezentowany
jedynie w
największych
miastach
Pobrzeża
Bałtyku.
Koronkowe,
ceramiczne
zdobienia
elewacji;
oryginalny
wystrój wież
- tzw.
blenda
stargardzka,
unikalna
galeryjka
tryforyjna w
prezbiterium
podnoszą
dodatkowo
klasę dzieła.
Wnętrze, po
licznych
zniszczeniach
obiektu
uboższe:
ołtarz z
1663 r.,
malowidła
ścienne
(XV-XVIII
w.),
epitafia,
ołtarze,
obramowania
wejść do
kaplic
(XVIII w.),
witraże
(XIX-XX w.).
Zachowany w
dużych fragmentach system imponujących fortyfikacji świadczy o bogactwie, ale i
o przezorności mieszczan tego hanzeatyckiego miasta. Rzeka Ina, stargardzkie
planty okalające Stare Miasto, ratusz, kamieniczki - przyciągają urodą i
nastrojem. Zniszczenia wojenne zrównały z ziemią niemal całe dawne miasto. Nie
ostały się piękne kamienice zawarte w obrębie murów obronnych. Szczęśliwie
odbudowano to, co najważniejsze. Dzięki temu panorama Stargardu, ciekawa dla
wszystkich, a bliska sercu każdego stargardzianina, nadal przypomina tę sprzed
lat.
Niechętni ludowej tradycji
artystycznej z satysfakcją powiedzą – folklor, niech zniknie i spokój,
trzeba iść z duchem czasu a nie oglądać się za siebie, bo jakie wartości
może nieść ze sobą folklor?
Odpowiedzi na pytanie o wartości folkloru jest wiele a między innymi
stwierdzenie faktu, że szeroko pojęta kultura, która czerpie swą treść z
przebogatego folkloru polskiego, zawsze decydowała o narodowym i
swoistym charakterze kultury polskiej.
Świadomi dziedzictwa kulturowego doskonale wiedzą, że folklor to ślad
przeszłości narodu i jest jakością historyczną. Dla wzmocnienia więzi
wspólnoty narodowej oraz podniesienia poziomu kulturalnego ludności
należy udostępnić i ułatwić szerokiemu ogółowi korzystanie z dzieł
sztuki dawnej i współczesnej. Muzyka, śpiew, taniec są bowiem jednym z
najsilniejszych i najbardziej bezpośrednich wyrazów geniuszu narodowego.
Folklor to przecież jedno z kryterium tożsamości narodowej- mazur,
kujawiak itd.
W polishwinnipeg.com o bogactwie folkloru, tańców ludowych opowiadać
będzie dobrze znana głównie wielu tancerzom zespołów ludowych w
Winnipegu Ewa Bielecka.
POLKA WARSZAWSKA
POLKA
to taniec ludowy, w metrum 2/4 tańczony w szybkim tempie.
Podstawowe kroki polki nie są trudne, ale taniec ten wymaga od tancerzy
bardzo dobrej kondycji fizycznej, aby mogli podołać szybkiemu tempu.
Tańczy
się rozmaite polki, które cechują się olbrzymią dynamiką, werwą i
rozmachem w obrotach w prawo po linii koła. Charakteryzuje je obniżanie
i wznoszenie się tańczących w pionie w czasie wirowania.
Karol Namysłowski ur.9 września 1856 w Chomeciskach Małych - zm. 21
sierpnia 1856 - kompozytor, dyrygent,
skrzypek,
twórca Orkiestry
Włościańskiej w Zamościu,
niezapomniany twórca popularnej kapeli ludowej, zebrał i opracował wiele
melodii ludowych. Miedzy innymi znana jest w jego opracowaniu piosenka,
którą Karol Namysłowski nazwał : Śmieszką- polką humorystyczną. Wesoła,
żywa i pełna wdzięku melodia tej piosenki posłużyła i służy przykładem
jako tło do kompozycji tanecznej.
Taniec pod nazwą polka jest spotykany niemal w każdej kompozycji tańców
ludowych i towarzyskich. Nie ma zabawy bez tzw. zwykłej, poważnej
czy śmiesznej polki.
POLKI
CWANIACKIE pt. "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" - jest to scenka
taneczna przedstawiająca zabawę chłopców i dziewczyn w formie zalotów,
taniec oparty na krokach i figurach polki z wykorzystaniem elementów
podkreślających sprawność tancerek i tancerzy lub scenka prezentująca
spotkanie w parku na Bielanach z wykorzystaniem polki warszawskiej a
także scenicznych figur tanecznych.
Opowiadanie
Początki
nauczycieli w zespołach Polonijnych są
czasem bardzo trudne, wszyscy o tym dobrze
wiemy. Wszyscy przecież coś kiedyś
zaczynaliśmy i trudziliśmy się. Daleko
dzisiaj do tych lat, ale wspomnieć warto.
Kiedy
wiedzilam, że tancerze są już bardzo dobrze wyszkoleni technicznie,
należałoby stworzyć taniec, który przyciągnie zainteresowanych, ale i
nie tylko tych. Pomyślałam, że może polki warszawskie?
Tak, polki
warszawskie, ale w jakich kostiumach?
W tym samym czasie byli u mnie z wizytą moi kochani Rodzicie. Moja
mamusia zaproponowała, że uszyje dla dziewcząt z Zespołu S.P.K Iskry
sukienki do polek warszawskich. I tak się stało.
Kupiliśmy materiały rożne, kolorowe, w kropki za pieniądze zarobiona na
zespołowej zabawie, a szycie sukienek moja mamusia wykonała za darmo.
SPK Iskry w strojach do polki warszawskiej:
Opracowałam
taniec i wszystkie figury, mieliśmy stroje i
zaczęły się sukcesy między innymi w Polsce
na Festiwalu w Rzeszowie. Po latach
dowiedziałam się z rożnych źródeł, że w ślad
za nami poszły też inne Zespoły, które
śmiało zaczęły wystawiać, ze wszystkimi
tańcami regionalnymi także polki
warszawskie.
Odnosiliśmy też sukcesy na Folkloramie. Ludzie przychodzący do pawilonu
Warszawa, szli specjalnie oglądać polki warszawskie.
Dużą
popularnością cieszyły się też nasze polki na Taste of Polonia w
Cichago,co dochwili obecnej jest miło wspominane.
8 września
2008 (Chicago, IL) – Na tegorocznym 30. jubileuszowym Taste of Polonia
dopisała piękna pogoda i publiczność– festiwal przyciągnął rekordową
liczbę gości szacowaną na ponad 35,000 osób, w tym wyjątkowo wielu
zainteresowanych polską kuchnią i kulturą Amerykanów. W ciągu czterech
dni weekendu Labor Day, 4-7 września, odwiedzający festiwal mieli okazję
bawić się przy muzyce rockowej, bluesowej i tanecznej granej na pięciu
scenach, zobaczyć występ orkiestry symfonicznej i pokazy gotowania.
Występy na
scenie wewnątrz Copernicus Center odbywały się przy wypełnionej sali.
Entuzjastycznie przyjęto Paderewski Symphony Orchestra w programie z
udziałem utalentowanych młodych artystów i wspaniałą, idealnie pasującą
do sali scenografią. Bardzo ciepło przyjęto też koncert zespołu Polonia
pod kierownictwem znanej publiczności pani Choreograf Celiny Roznowskiej
oraz pani Dyrektor Ani Krysinskiej.
Fragment z
czasopism : "Kalejdoskop Polonijny" :
12 lat
temu od 29 - 31 sierpnia mieslismy okazje przebywać gościnie w Chicago
na Taste of Polonia. Zostaliśmy zaproszeni przez dwa Zespoły tj. Zespół
"Polonia", pod dyrekcja pani choreograf Cecylii Roznowskiej i przez
Zespól harcerski "Lechici", którego choreografem jest pan Konrad Wiecek.
Taste of Polonia organizowany jest przez Fundacje Kopernikowską.
Duży
aplauz widowni zyskały popisy taneczne Zespołu reprezentującego Winnipeg
Kanada S.P.K Iskry. Młodzi tancerze bardzo pięknie i profesjonalnie
wypadli zarówno w tańcach góralskich, sądeckich , a przede wszystkim do
gustu przypadły tańce warszawskie tzw. POLKI WARSZAWSKIE. dlatego też
Zespól musiał tańczyć i bisować dla publiczności, po dwa a nawet trzy
razy. Po minach tancerzy można było wywnioskować, że mimo zmęczenia,
chętnie nadal tańczyli.
Oryginalne
stroje zmieniane każdorazowo przez grupę do poszczególnych układów
tanecznych dopełniały całości wrażeń artystycznych. W części Festiwalu
poświeconej tańcom ludowym równie udanie zaprezentowały się zespoły
chicagowskie "Polonia" i "Lechici".
Elementem
podsumujacym występy Zespołów Folklorystycznych było podziękowanie i
wręczenie wiązanek kwiatów dla ich kierowników artystycznych. Pani Ewie
Bieleckiej-"Iskry", pani Cecylii Roznowskiej "Polonia" i panu Konradowi
Wiecek "Lechici".
Polka Jan Strauss (syn)
Najsłynniejszą polkę XX w. „Modranska polka“ - "Skoda
lasky" skomponował Jaromir Vejvoda.
Dzisiaj kolejny fragment książki doktora
Jerzego Pawlaka
"O` Kanado!
czyli zmagania lekarza emigranta". Książkę można
nabyć w sklepie Polsat.
A więc
pożegnanie z „bronią” odbyło się i nic już nie stało na przeszkodzie aby
po skończonych studiach medycznych rozpocząć swoją wymarzoną afrykańską
przygodę. Kiedy byłem na szόstym roku medycyny zacząłem sobie zdawać sprawę,
że jednym z warunkόw wyjazdu do Afryki będzie uzyskanie specjalizacji
medycznej.
Byłem niecierpliwy i za wszelką cenę usiłowałem skrόcić ten okres
oczekiwania.
Niespodziewanie wpadł mi do głowy pomysł, ktόry teraz z perspektywy czasu
uznaję
za szalony.
Otόź, kończąc studia medyczne zdecydowałem się na kontynuowanie
mikrobiologii
na Uniwersytecie Łόdzkim. Dostałem się na drugi rok mikrobiologii i
planowałem
zakończenie tego kierunku w rok po ukończeniu dwuletniego stażu medycznego.
Wydawało mi się, że mając w ręku
dyplom lekarza oraz magisterium z mikrobiologii
będę mόgł bez żadnych problemόw zrealizować moje plany wyjazdowe. Staż
medyczny
skończyłem i rozpocząłem pracę magisterską. Temat pracy był dość imponujący
z dziedziny immunologii i dotyczył podstaw transplantologii, czyli
konkretnie w moim
przypadku mechanizmόw odrzucania przeszczepόw.
Ponieważ w ciągu dnia wykonywałem badania nad moimi świnkami morskimi
a jednocześnie zacząłem specjalizować się w chorobach wewnętrznych
postanowiłem
w jakiś sposόb zarobić na życie pracą na pełnym etacie w Pogotowiu
Ratunkowym.
Proszę sobie wyobrazić, że uznałem potrzebę snu
za nonsens. Praca w Pogotowiu
była swego rodzaju szkołą podejmowania szybkich decyzji medycznych, ktόre
przydały
mi się w następnych latach mojej medycznej kariery.
Ta praca była dość ciężka, ale bardzo przypadła mi do gustu-czułem się po
prostu
w swoim żywiole. Pomimo dużej dozy stresu ja tego osobiście nie odczuwałem,
czułem się tam naprawdę potrzebny. I z tamtego okresu pamiętam wiele
zabawnych
historii. W karetce pogotowia zwykle był lekarz, kierowca i sanitariusz.
Pamiętam, że
mieliśmy nowego sanitariusza, ktόry po raz pierwszy towarzyszył mi do
wezwania,
ktόre brzmiało:
„76 letni mężczyzna z zatrzymaniem moczu.”
Poinstruowałem sanitariusza co powinien zabrać na taką wizytę i kiedy
wszystko
już było gotowe wyruszyliśmy pod wskazany adres.
Sanitariusz był dość niespokojny i zarazem ciekawy jak takie cewnikowanie
się
odbywa i jaka będzie jego rola w trakcie tego zabiegu. Opowiedziałem mu o
całej
procedurze dość dokładnie dodając, że w przypadku kiedy po włożeniu cewnika
nie
udaje się uzyskać moczu on musi mi w tym pomόc przez delikatne zassanie
cewnika
podobnie jak to ma miejsce przy ściąganiu wina z balonu.
Pocieszyłem go, że zdarza się to bardzo rzadko i jeśli to nastąpi to musi to
robić
bardzo delikatnie, aby nie doszło do zakrztuszenia się moczem. Dyskusja
została zakończona i zapanowała głęboka cisza przez następną chwilę zanim
nie dojechaliśmy
pod wskazany adres. Kierowca z trudem hamował śmiech, a nasz młody
praktykant
niespokojnie kręcił się w samochodzie. Kiedy wykonywałem cewnikowanie on
istotnie
gotowy do akcji stał bardzo blisko mnie. Kiedy strumień moczu wypłynął jego
napięta
twarz rozpromieniła się uśmiechem.
Współpraca
Polishwinnipeg.com z czasopismem
„Polki
w Świecie”.
Kwartalnik „Polki w Świecie” ma
na celu promocję Polek działających na świecie, Polek mieszkających
z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy wizerunek
Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów.
Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom
mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują
się Polki żyjące i działające poza Polską.
Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA.
Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska
zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem Informacyjnym w
Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.
Nasza
współpraca polega na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki
w Świecie”
w polishwinnipeg.com a
wywiady z kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną
opublikowane w kwartalniku ”Polki
w Świecie”.
American Dream - Gabrielą Kowalczyk
Nigdy nie bałam
się zmian
Niespokojny
duch Z cała pewnością
siedzi w niej
jakaś
niesamowita
energia, która
pozwala
przenosić góry.
Źródłem
nieujarzmionych
pokładów tej
energii jest
Breast Cancer
Network of
Strength (w
skrócie BCNS) —
fundacja pod
wieloma
względami
niezwykła,
niosąca pomoc
zarówno ciału,
jak i duszy.
Gdyby nie USA,
Gabi, z całą
pewnością
znalazłaby inne
miejsce na
ziemi, które tak
samo jak Ameryka
pozwala rozwinąć
żagle i wypłynąć
na szerokie
wody. Od
najmłodszych lat
fascynowały ją
dalekie podróże
w nieznane, a
lata studenckie
wspomina jako
ciągłe
„włóczenie się”
po świecie. Po
studiach, jak
tylko poczuła
się nieco
przytłoczona i
ograniczona
otaczającą
rzeczywistością,
zamarzyły jej
się wielkie
przestrzenie i
wtedy, szybko i
bezboleśnie,
zapadła decyzja
o wyjeździe do
Ameryki. Wizytę
w kraju wielkich
możliwości
Gabrysia
potraktowała
jako kolejną
przygodę w swoim
życiu: „Nigdy
nie bałam się
zmian, wręcz
przeciwnie,
zawsze nakręcały
mnie do
działania,
dodawały mi
odwagi. Zawsze
istnieje obawa,
że coś się nie
uda, ale moim
zdaniem, odwaga
polega na tym,
że pomimo
strachu robimy
to, co trzeba”.
O fundacji
dowiedziała się
w momencie,
kiedy jej
ukochana
przyjaciółka
została
dotknięta
chorobą raka
piersi i wtedy
właśnie zwróciła
się o pomoc do
Breast Canacer
Network of
Strength.
Wcześniej ta
podstępna
choroba zabrała
życie jej
kochanemu ojcu,
ale także wielu
innych znajomych
musiało pożegnać
się z życiem po
długiej walce z
rakiem. Gabrysia
postanowiła, że
musi coś zrobić,
coś zmienić, aby
choroba nie
siała takiego
spustoszenia.
Fundacja BCNS
dawała takie
możliwości, więc
najpierw została
wolontariuszką,
a obecnie
pracuje na
stanowisku
polskojęzycznego
koordynatora tej
organizacji.
Pracy jest dużo,
ale to i tak za
mało dla Gabrysi,
która dodatkowo
pracuje w firmie
zajmującej się
obrotem
nieruchomościami.
Profesje te są
niby zupełnie
różne, ale łączy
je jedno:
kontakt z
ludźmi. Bez tego
Gabrysia nie
potrafiłaby żyć,
ponieważ to
ludzie dają jej
najwięcej
satysfakcji w
tym, co robi.
Ku
pocieszeniu
serc...
„Misją naszej
fundacji jest
sprawić, aby
nikt nie musiał
samotnie stawiać
czoła rakowi
piersi” —
podkreśla Gabi.
Dlatego chcąc
spełnić tę
misję, fundacja
wychodzi na
przeciw tym,
którzy są
zainteresowani
problematyką
raka piersi. To
dla nich
oferowane jest
kompleksowe
wsparcie i
bezpłatne
usługi, które
obejmują
chociażby
warsztaty
uświadamiające
dla dorosłych i
młodzieży, ale
także: grupy
wsparcia, pomoc
w domowych
badaniach
profilaktycznych,
darmowe protezy
i peruki. Usługi
te obejmują
również
społeczną sieć
ustawodawczą,
która wspiera
powstawanie
przepisów
zapewniających
dobrej jakości
opiekę zdrowotną
dla osób
dotkniętych
chorobą. „Nasze
Centrum wsparcia
‘Your Shous’
czynne jest,
jako jedyne w
Stanach, 24
godziny 7 dni w
tygodniu i w
każdej chwili
umożliwia
rozmowę z kimś,
kto przeszedł
raka piersi.
Oferujemy takiej
osobie wiele
programów np.
‘Dzień dla
Ciebie’ —
program
przeznaczony dla
kobiet, które
nie posiadają
ubezpieczenia
zdrowotnego” —
dodaje. Polki
mieszkające w
USA dowiadują
się o
działalności
fundacji z
polskiego radia
w USA, ze strony
internetowej,
prasy polonijnej
i amerykańskiej
oraz coraz
częściej od
znajomych, które
same przeszły
badania
kontrolne w
ramach programu.
Podstawowym
celem fundacji
jest dotarcie do
jak największej
ilości kobiet,
aby się
przebadały i
zdobyły wiedzę
niezbędną do
wczesnego
wykrycia raka
piersi. Ale
oprócz tego,
fundacja ma
jeszcze jeden
ambitny plan.
Gabrysia zwraca
uwagę na jego
wyjątkowość:
„Program ‘Dzień
dla Ciebie’
zachęca kobiety
do podjęcia
badań
kontrolnych, z
tym założeniem,
że ma to być
czas
wykorzystany
tylko dla nich.
Zazwyczaj jest
tak, że my,
Polki, stawiamy
siebie na
ostatnim
miejscu.
Najpierw jest
maż, dzieci,
praca,
sprzątanie,
zakupy...
Niektóre z nas
nie mają nawet
czasu pomyśleć o
sobie”. Fundacja
postanowiła
zmienić ten
stereotyp.
Gabrysia nie
chciała, aby
kobiety
korzystające z
pomocy fundacji
czuły
jakikolwiek
wstyd, czy
poczucie
dyskomfortu.
Zrobiła wszytko,
żeby ten dzień
był typowo
kobiecy, pełen
atrakcji, a
chwilami nawet
„gwiazdorski”.
Aby to osiągnąć
na badania
zabiera kobiety
w grupach 4–8
osobowych (w
grupie zawsze
raźniej i
łatwiej pokonuje
się strach przed
badaniami),
które są
zawożone do
szpitala
luksusową
limuzyną. Chodzi
o to, aby
kobiety
korzystające z
bezpłatnych
badań poczuły
się przez chwilę
niczym gwiazdy
showbiznesu.
Mają zapomnieć o
codziennych
sprawach, a całą
uwagę skupić w
tym dniu na
sobie, bo one są
najważniejsze w
tym momencie.
Ale na tym nie
koniec
niespodzianek.
Po tym jak
kobiety już
zostaną
przebadane i
przeszkolone,
Gabi zabiera je
na wspólny
lunch. Jest on
świetną okazją
do tego, aby
kobiety mogły
się bliżej
poznać, pierwszy
raz porozmawiać
o swoich lękach
i niepokojach.
Zaczyna się
zagorzała
rozmowa,
przeważnie na
temat zdrowia.
Kobiety
uwalniają wtedy
wszystkie
emocje, jakie
trzymały w sobie
czasami przez
dziesiątki lat.
Niektóre z nich,
obezwładnione
strachem, przez
lata unikały
lekarza, bojąc
się
najgorszego...
Dlatego kiedy po
latach zgłaszają
się do fundacji,
robią badania i
okazuje się, że
wszystko jest w
porządku —
emanują ogromną
radością życia:
„Do dziś mam w
pamięci wybuch
radosnego płaczu
<<Będę żyła!>>
jednej z nich” —
wspomina
Gabrysia. I
mnóstwo jest
takich
przypadków,
kiedy kobiety do
dobrego
samopoczucia
potrzebują
jednego gestu,
wyrażającego
zainteresowanie
ich osobą, by
mogły rozkwitnąć
na nowo... bo na
nowo odkrywają
swoją kobiecość.
Jednak w
fundacji wybuchy
radości są
czasem
przeplatane
chwilami smutku.
Tak się dzieje,
kiedy osoba,
którą dobrze
znamy została
dotknięta tą
okrutną chorobą.
Ale i w takich
momentach ta
kobieta ma
świadomość, że
znajduje się we
wspólnocie, i że
w każdej chwili
może liczyć na
pomoc ze strony
fundacji,
zarówno
emocjonalną, jak
i medyczną.
Radość jest w
nas
Gabi zapytana o
najradośniejsze
chwile podczas
współpracy z
fundacją
odpowiada, że
dla niej każda
chwila spędzona
w fundacji jest
radosna i
dodaje: „Abraham
Lincoln
powiedział:
<<Ludzie są na
tyle szczęśliwi,
na ile sami
sobie
pozwalają>>. Ja
właśnie pozwalam
sobie być bardzo
szczęśliwą. Ten
dar natury daje
mi dużo
pozytywnej
energii do
robienia rzeczy
pożytecznych”. I
faktycznie,
praca w fundacji
daje Gabi
ogromną
satysfakcję.
Wykonuje ją z
pasją, bo wie,
że jej
działalność
przynosi
korzyści innym.
Dzieje się tak
zapewne dlatego,
że przeznaczenia
człowieka,
upatruje w jego
służbie drugiemu
człowiekowi.
Tylko wtedy —
jej zdaniem —
czujemy się
naprawdę
szczęśliwi,
pożyteczni i
spełnieni.
Gabrysia nie ma
zbyt wiele
wolnego czasu,
ale za to jak
już go znajdzie,
to najchętniej
spędza go w
gronie
najbliższych.
Uwielbiają razem
podróżować, bo
to daje im
okazję do
korzystania z
pięknego słońca
i piaszczystych
plaż. I choć z
jednej strony
wygląda to
trochę jak
spełnione
marzenie to Gabi
stwierdza, że
jej American
Dream, tak do
końca się
jeszcze nie
spełnił.
Tajemniczo
dodaje, że
„zostało jeszcze
kilka gór do
przeniesienia”.
Ale co do
jednego jest
pewna: „Ameryka
jest moim
miejscem na
ziemi. Nawet
pomimo
istniejącego
tutaj obecnie
kryzysu
ekonomicznego
jest to kraj,
który wciąż daje
ludziom szansę
na lepsze
jutro”. I pewnie
dlatego wśród
swoich
najbliższych
planów wymienia
chęć prowadzenia
działalności
charytatywnej na
większą skalę,
bo to właśnie
niesienie pomocy
innym — jej
zdaniem — jest
najlepszym
sposobem na
pomnożenie
własnego
szczęścia.
Witamy w Salonie Kultury i Sztuki
Polishwinnipeg promującym najciekawszych artystów, pisarzy, ludzi
kultury Polaków lub polskiego pochodzenia
działających w Kanadzie.
W tym salonie kultury i sztuki znaleźć będzie można twórczość
literacką, poetycką a także zdjęcia prac artystów, które zadowolą
różnorodne upodobania estetyczne. ZAPRASZAMY do częstego
odwiedzania tej stron.
PISARZE
Ksiądz
Krystian Sokal
urodził się i wychował w
Ząbkowicach Śląskich. Święcenia kapłańskie otrzymał
26 maja
1984 roku. Ksiądz Krystian Sokal słowo Boże głosił między
innymi na misjach w Zambii. 20 czerwca 2007 przyjechał do
Kanady i rok pracował wśród Indian w Fort Aleksander a
obecnie posługę kapłańską pełni w Carman.
Pierwsze wiersze ks. Krystian pisał już w szkole podstawowej
i średniej. Później w kapłaństwie zaczęły się głębsze
przemyślenia dotyczące życia i wiary, a także przyrody.
Halina Gartman
urodziła się w Lublinie. Po przyjeździe do Kanady w 1981
roku zaangażowała się w pracę społeczną. Między innymi
pracowała z Zuchami w Harcerstwie i prowadziła dziecięce
grupy artystyczne. Organizowała programy telewizyjne
,,Polacy Polakom" i "Telewizyjny Znak Wiary Środkowej
Kanady". Wieloletnia pracownica tygodnika "Czas". Utwory
poetyckie zaczęła pisać w szkole średniej. W 1995 roku
wydała tomik swoich wierszy zatytułowany "Wiersze do
Poduszki".
Małgorzata
Koblińska przyjechała do Kanady w 1992 roku. Ukończyła
studia na Uniwersytecie Winnipeg w zakresie biznesu
i
pracuje w Manitoba Public Insurance. Od dawna pisze poezje i
sztuki sceniczne o tematyce religijnej, które wystawia w
parafii Św. Ducha w Winnipegu. Jak twierdzi to co pisze
oddaje jej "wewnętrzne przeżycia i
jest drogą do człowieka".
Aleksander
Radkowski pochodzi z Wrocławia,
a w Kanadzie przebywa od l8-stu lat. Z zawodu jest
elektromechanikiem i turystą-rekreatorem.
Przez dłuższyczas parałsię sportem. W
Kanadzie założyłrodzinęi ma jednącórkęKasię.
Pracuje w Szpitalu. Wypowiedźpoety: "Pisanie
jest to jeden z najlepszych sposobów wyrażania
swoich myśli
i odczuć. A
także
utrwalenia tego co w danej chwili sięprzeżywa
lub kiedyśprzeżywało,
a w jakiej formie to sprawa indiwidualna. Ja wybrałem
wiersz. Ta forma pisania najbardziej mi chyba odpowiada i w
niej czujęsię
stosunkowo dobrze".
Marek
Ring w wywiadzie dla polishwinnipeg poezji mówi :"uważam,
że poezji wcale nie należy rozumieć - trzeba ja przyjąć,
przeżyć i niekoniecznie zaakceptować jako swój punkt
widzenia świata czy zjawisk. Ważne natomiast jest, żeby
poezja rozbudziła wyobraźnię i pewną osobistą uczuciowość,
która gdzieś zawsze drzemie w nas i niechętnie się ujawnia.
Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z naszych odczuć i
poezja powinna pomoc nam je uczłowieczyć.
Maria
Kuraszkopochodzi
z okolic Chełma
Lubelskiego. Ukończyła Akademię
Rolniczą
we Wrocławiu,
gdzie pracowała
do czasu wyjazdu z Polski. W Winnipegu mieszka od 1990 roku.
Pracuje na Uniwersytecie Manitoba. Motto Marii Kuraszko: "Często
patrzę
i nie zauważam.
Często słucham
i nie zauważam.
Niekiedy tylko patrzę
i widzę,
słucham i słyszę."
Wioletta
Los przyjechała do Kanady w 1993 roku. Jej
twórczość narodziła się właściwie w Polsce, kiedy to
zdecydowała się podjąć naukę w szkole artystycznej. Tam pod
kierunkami dobrze znanych artystów- profesorów Moskwy,
Solskiego, Gurguła, Moskały zdobyła wiedzę i doświadczenie,
które było niezbędne do wykonywania prac artystycznych. O
swoim malowaniu mówi "Maluję tak jak widzę, jak czuję a
przeżywam wszystko bardzo mocno. Jestem tylko artystką a
pędzel jest środkiem wyrazu, jaki niebo włożyło w moje ręce.
Malując zwykła filiżankę herbaty pragnę uczynić, aby była
obdarzona duszą lub mówiąc bardziej precyzyjnie wydobyć z
niej istnienie."
Małgorzata Świtała
urodziła się w Kanadzie i mieszka w Winnipegu. Ukończyła
sztukę reklamy na Red River Communitty College, kształciła
się również na lekcjach malarstwa olejnego w Winnipeg Art
Galery u znanej kanadyjskiej artystki. Ponad 20 lat rozwija
swój talent artystyczny pracując jako artysta grafik i
ilustrator. Pani Małgorzata prezentuje swoje obrazy na
licznych wystawach w Kanadzie, Islandii, Rosji a także kilka
razy w Polsce. Jej prace znajdują się w wielu prywatnych
kolekcjach w Kanadzie Stanach Zjednoczonych, Brazylii a
także w Europie.
Artystka maluje nieustannie zmieniając się i poszukując
środków artystycznego wyrazu. Początkowo w jej twórczości
dominowała martwa natura, pejzaże i kwiaty. Zainteresowania
zmieniały się przechodząc od realizmu do obecnie
surrealizmu.
Jolanta
Sokalska jest artystką, która tworzy w
szkle. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu na
wydziale szkła. Jak mówi
zawsze, odkąd pamięta, czuła się wyjątkowo dobrze w
obecności sztuki. Na pytanie, co ją inspiruje do twórczości
odpowiada: ”Wszystko i wszyscy są dla mnie inspiracją. Z
każdej sytuacji wyciągam "dane", które odkładam w umyśle,
potem konstruuje z nich konkretny projekt, koncepcje, która
przedstawiam wizualnie.” W Winnipegu Jolanta Sokalska ma
studio artystyczne w William Cre&eEry Art Complex przy 125
Adeladie St.
Jan Kamieński urodził się
w 1923 roku, swoje lata dzieciństwa i młodości spędził w
Poznaniu. Jako nastolatek przeżywa inwazje hitlerowską i
sowiecką na Polskę. Podczas wojny był cieżko ranny, jako 17.
latak czynnie działał w podziemiu. Wojenne doświadczenia
opisał w książce Hidden in the Enemy`s Sight. Talent
malarski kształcił na Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie skąd
w 1949 roku emigrował do Winnipegu. Od 1958 do 1980 roku
pracował w
Winnipeg Tribune jako dziennikarz, felietonista, krytyk
sztuki, publicysta i rysownik. Obrazy Jana
Kamieńskiego można oglądać w Winnipeg Art Gallery.
Towarzystwo Przyjaciół Polskiej Kultury i Sztuki
,,Zachęta" zaprasza całą Polonię na wieczór
poetycko-muzyczny zatytułowany
,,W
poszukiwaniu wolności".
Wieczór odbędzie się
w dniu 18 września, 2009 r. o godzinie 19:00, w
Towarzystwie Muzealnym ,,Ogniwo" przy 1417 Main
Street.
W programie będą prezentowane utwory poetów
zamieszkałych i tworzących w Winnipegu. Utwory
muzyczne będą wykonywane przez Łucję Herrmann, Lilianę Romanowską i Bolesława Łuckiego.
Wstęp wolny.
Polish Arts Guild "Zachęta" invites everyone to
the poetry and music evening "In Persuit of
Freedom 1939-1989". Readings in Polish and
English by Manitoba poets will take place on
September 18th, 2009 at 7:00 pm in the Polish
Museum "Ognivo", 1417 Main Street. Please join
us for a unique evening.
Free admission.
City
of Winnipeg - Curb side giveaway weekend
- Sept 26-27
In order to
divert garbage from the landfill, the City of
Winnipeg is having a "garage sale" sort of speak on
the days mentioned above. The idea is to take the
items you would normally put in a garage sale
(gently used items etc..) and put them out on the
curb with the item marked FREE. If anyone wants it,
they can come and take it.
TEATR
POPULARNY ZAPRASZA !!!
2
października (piątek godz.20:00) i
3
października,
(sobota godz.19:00) 2009,
dwunasta premiera Teatru - liryczna
komedia Andrzeja Wanata pt.“PRAGNIENIE”. W
rolach wiodących zobaczymy debiutującą gościnnie na
naszej scenie, aktorkę kanadyjsko – polską , panią
Bernadetę Wrobel z Toronto,
wcieli się Ona w postać młodej rozwódki po przejściach.
W roli Wiktora Zawady, starszego mężczyzny z
przeszłością mało udaną, aktorce partneruje pan Jerzy
Kopczewski, który też przedstawienie reżyseruje.
UWAGA : "MAZEPA"
Przed spektaklami PRAGNIENIA i w przerwach 8 go
listopada (niedziela godz.18:00)
prowadzona będzie sprzedaż biletów na kanadyjska
premiera tragedii Juliusza listopadową, uroczystą
premierę Słowackiego.
“MAZEPY” Juliusza Słowackiego. Spektakl ten scena nasza
realizuje w ramach
"Roku Słowackiego 2009".Teatr przygotowuje
Bilety do nabycia w przedsprzedaży w cenie $25.00
przedstawienie z wielkim rozmachem, przy
w polskich sklepach oraz pod nr: 604 596 4238 Surrey
nadzwyczajnym nakładzie sił i środków
604 430 6791 Burnaby 604 596 6972 Delta finansowych.
Przepiękne kostiumy i broń
do sztuki pozyskano w Polsce, od firmy Zodiak
Uwaga : bilety w dniu spektaklu w kasie teatru w cenie
Production -Jerzego Hoffmana. Były one
$ 30.00 projektowane i wykonane dla słynnego filmu
“Ogniem i Mieczem”.
Polish
Association Northern Ireland Newsletter - July`09 edition:
Mecz piłki nożnej w
Belfaście
Miedzykulturowy mecz piłki nożnej pomiedzy Polakami a
lokalnymi mieszkańcami odbędzie się 5.09.2009 o godzinie 11
w ramach corocznego Międzykulturowego Tygodnia w The
Village/Promowanie Różnorodności w Midgley Park.
W czasie meczu odbywac się będą różne warsztaty, malowanie
twarzy dla dzieci i inne atrakcje. Zwycięska drużyna otrzyma
puchar Tommy`ego Morrowa.
Od 14.00 do 16.00 przewidziano integracyjne wspólne
spożywanie różnych trunków i degustację pierogów i chińskich
dań.
Calość ma na celu kontynuację promowania dobrych relacji
między społecznościami mieszkającymi w The Village.
Organizatorzy wydarzenia to Greater Village Regeneration
Trust, Village Focus Group, South Belfast Roundtable,
Belfast City Council, Stowarzyszenie Polskie, Chinese
Welfare Association i Police Service of Northern Ireland.
Football game in Belfast on 5th September
Intercultural football game between Poles and local dwellers
of The Village area will be held on 5th September at 11 am
in Midgley Park. The winning team will get a Tommy Morrow`s
cup.
During the game various workshops will be taking place
(Chinese calligraphy , among others) and face painting for
children.
From 2 pm to 4 pm we cordially invite football fans for a
socializing event combined with tasting Polish pierogi and
Chinese food.
The aim of the event is promoting good relations between
communities living in The Village. The organizers include:
Greater Village Regeneration Trust, Village Focus Group,
South Belfast Roundtable, Belfast City Council, PANI,
Chinese Welfare Association and Police Service of Northern
Ireland.
Kolejne spotkanie doradczo-informacyjne z policją
6 września w godzinach 16.00- 18.00 w siedzibie
Stowarzyszenia odbędzie się kolejne spotkanie
informacyjno-doradcze z przedstawicielami PSNI.
Surgery with PSNI
On 6th September between 4 pm- 6 pm in the premises of The
Association another surgery with PSNI will be held.
Puchar Stowarzyszenia w piłce nożnej
Stowarzyszenie Polskie w Irlandii Północnej przy współpracy
drużyny Red Eagles ma zaprasza polskie drużyny piłkarskie z
terenu Irlandii Północnej do wzięcia udziału w turnieju o
puchar Stowarzyszenia Polskiego, który rozegrany zostanie w
dniach 11 października (eliminacje) i 18 października (faza
pucharowa i finał). Wspólnie z Red Eagles podjeliśmy decyzje,
że chętne do wzięcia udziały drużyny zobowiązane są do
uiszczenia wpisowego w wysokości 80 funtów, które w całości
przekazane zostanie na nagrody za miejsca 1-3. Zapisy
przyjmowane są pod adresem mailowym biuro@polskibelfast.pl –
jako temat prosimy wpisać "Turniej Piłkarski".
PANI Football Cup
PANI and the Polish football team The Red Eagles invite
Polish football teams from Northern Ireland to take part in
the PANI Football Cup – 11 Oct (qualifiers) and 18 October
(finals). The entry fee for Polish teams is 80 pounds which
will cover the awards for taking the places 1-3. Contact
details: biuro@polskibelfast.pl. As a subject of the email
please put : “Turniej piłkarski”
Angielski dla matek z dziećmi
Stowarzyszenie Polskie przeprowadza nabór mam, które
chciałby uczyc sie języka angielskiego razem ze swoimi
dziećmi. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt z Moniką
Zimińską pod numerem telefonu
078788554009 lub pod adresem monika@polskibelfast.pl
English classes for mothers with kids
PANI offers English classes for mums with their kids.
Interested mums please contact Monika Zimińska at
078788554009 or via email: monika@polskibelfast.pl
Aleksandra
Lojek - Magdziarz - aleksandra@polishassociation.org, (+44)
07916574225
Forward
this e-mail to All Your Polish Friends & American History
Buffs
KOSCIUSZKO HAS ARRIVED!
In bookstores now is The Peasant Prince: Thaddeus Kosciuszko
and the Age of Revolution, by Alex Storozynski, the first
comprehensive biography of the most legendary figure in
Polish history.
Who was Thaddeus Kosciuszko?
In the United States ...
He tried to buy Thomas Jefferson's slaves and free them.
· He designed the blueprints for West Point, which Benedict
Arnold sold to the British.
· He planned the Battle of Saratoga, the turning point of
the American Revolution.
· He stood up for the rights of Native Americans, and the
chief of the Miami Indian tribe gave him a tomahawk/peace
pipe as a sign of appreciation.
In France ...
The French Revolutionaries made him an honorary "Citizen of
France."
· He warned these same revolutionaries about Napoleon
Bonaparte.
· Three weeks later, Napoleon staged a coup d'etat and took
over France.
In Poland...
He led a Revolution to free the peasants from serfdom and
end feudalism.
· He was joined by a black man named Jean Lapierre who tried
to help him to free white slaves.
· The Jews started a Jewish "Bearded cavalry" to fight along
side of him.
· The Jewish cavalry leader called him "a messenger from
God."
Kosciuszko was a prince of tolerance who stood up for the
rights of European serfs, African Slaves, Native American
Indians, Jews, Women and all groups that were
disenfranchised. Even Thomas Jefferson called Kosciuszko,
"The purest son of liberty I have ever known."
The Peasant Prince: Thaddeus Kosciuszko and the Age of
Revolution Alex Storozynski. St. Martin's/Dunne, $27.95
(352p) ISBN 978-0-312-38802-7
Prize-winning journalist Storozynski pulls military
strategist and engineer Thaddeus Kosciuszko (1746-1817) back
from the brink of obscurity by including almost every
documented detail to create the first comprehensive look at
a man who once famously symbolized rebellion. His were the
plans sold to the British by Benedict Arnold. And
Kosciuszko's years of devotion to the American cause framed
his efforts to transform Poland into a self-governing
republic freed from the oversight of Russia's interests. He
antagonized Catherine the Great and, later, Napoleon.
Kosciuszko rallied the first Jewish military force since
biblical times to fight for Polish independence, and
consistently supported equality and education for peasants,
Jews, Muslim Tatars and American slaves-which earned him the
devotion of the masses and lectures by the upper classes.
Readers of military and American history should take note:
the minute details will enthrall devotees. Casual readers
will benefit from Storozynski's expert crafting of a
readable and fact-filled story that pulls readers into the
immediacy of the revolutionary era's partisan and financial
troubles. (May)
We are
currently looking for someone from the Polish community in
Winnipeg who really loves music and would be interested in
learning more about a series of world music house concerts
that we are organizing. Could you please forward this email
to interested members of your community and ask them to
contact me this week?
Thank you.
Sincerely,
Larry
Kiska
Wanted: People from 12
different ethnic communities in Winnipeg who LOVE music to act
as presenters (hosts) for an exciting new project that brings
concert quality performances into your home!
We are gearing
up to have our first concerts in September, but need to identify
which 12 Winnipeg ethnic groups are participating no later than
the end of April. Contact Larry Kiska at 480-3380 x 205 and
visit our website:
www.harmonicplanet.homeroutes.ca
for more details.
Harmonic Planet
is a “World Music House Concert” project created to unite
people of different cultures in a cross-cultural musical
sharing by organizing a concert series right in the living
rooms of committed community volunteer participants. The
objective of Harmonic Planet is to musically celebrate and
engender cultural solidarity between refugees, other
newcomers and long time residents of Canada by animating
this concert series in which, each culture is represented in
concert in the homes of each participant. The depth of
musical wealth that immigrant artists from everywhere have
brought to Canada is immeasurable
and Harmonic Planets is designed to provide a whole new
opportunity for these artists and for the audience.
What Is A House Concert? A house concert is
exactly what it says it is. It’s a full concert by an artist
delivered in the living room with the same gusto and skill as if
it were a concert hall or festival stage. House concerts of all
kinds exist across North America and enjoy an extraordinarily
committed audience. People pay to get in and sit quietly and
listen.
Harmonic Planet
is a project of Home Routes,
which is a nationally based not-for-profit house concert network
that operates from Alberta to Ontario. What we do is recruit
community based volunteers into circuits of 12 houses and we
offer artists 12 shows in a two-week period. We do this six
times a year in Sept, Oct, Nov, Feb, Mar and April. Home Routes
create circuits that stretch hundreds of kilometres but Harmonic
Planet is an urban based, single city, multi-ethnic series in
which each of the 12 participants is recruited from a different
cultural background and over the course of two years each
culture within the circuit host concerts by every other culture
within the circuit. House concert traditions in North America
include the host accommodating and feeding the artists for the
night so not only do you put on a show, you have a real chance
to make friends with some of the most fascinating people you’ll
ever encounter. It is the absolute best non racist inter-active
human relations exercise possible and the music will blow you
and you family and your friends and their friends, away.
Department Name:
Public Service Commission Closing Date: September 30, 2009 -
23:59, Pacific Time
Useful Information Reference Number: PSC08J-008969-000202
For
more information about FSWEP please visit: http://www.jobs-emplois.gc.ca/srp-fswep-pfete/index_e.htm
The core of the program is a computerized national
inventory of students seeking a job with the federal
public service. This inventory is managed by the Public
Service Commission (PSC) of Canada, the agency that
administers various federal government staffing
programs.
Students who would like to find a job within the federal
government must first complete the FSWEP application
form, which is available only on-line.
Below
is a list of the departmental programs for the FSWEP
Campaign.
Departmental programs differ from the FSWEP general
inventory, as the participating organizations are given
the opportunity to create separate postings to hire for
specific positions, academic levels, and/or specialized
fields of study. Information on the organization, the
job description, the requirements of the position and
the recruitment period are indicated on each posting.
When you apply for a departmental program, your
application will be housed in two locations: the FSWEP
general inventory and the departmental program
inventory. Your application will only move to the
departmental program inventory if you meet all of the
FSWEP eligibility criteria and the job requirements
listed on the advertisement. If not, your application
will still be located in the FSWEP general inventory for
other positions.
You are able to apply to as many programs as you wish
provided that you meet the requirements listed on each
posting.
Click on the program title for more information on each
program.
Reklama w Polonijnym Biuletynie
Informacyjnym w Winnipegu
Już od maja
zapraszamy do reklamowania się w naszym
Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz
więcej internautów.
Nasza strona nabiera popularności z
miesiąca na miesiąc. Tylko w Grudniu 2008, (miesiącu o stosunkowo
małej ilości imprez polonijnych) Polishwinnipeg.com odwiedziło
niemal 7000 internautów. Już w styczniu 2009 niemalże 8000.
Wykres ilości
użytkowników
strony Polishwinnipeg.com za okres październik 2007 do stycznia 2009.
Wykres odsłon stron Polishwinnipeg.com za okres
październik 2007 do stycznia 2009
Reklama na naszych łamach to znakomita
okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług -
oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych
reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila bogdan@softfornet.com
Cennik
reklam:
1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej,
logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki,
tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest
doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$400
Pół roku
$120
$240
Miesiąc
$90
$180
Dwa wydania
$40
$80
2. Reklama indywidualna w promocji $200
Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na
naszej liście jako
jedyna wiadomość w mailu od nas.
3. Artykuł na zamówienie w promocji $200
Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o
Twoim biznesie
lub serwisie.
4. Sponsorowanie działów naszego
Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację
XXX
Czas wyświetleń
Cena promocyjna
Cena regularna
Rok
$200
$500
Pół roku
$120
$300
5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu
Informacyjnego w Winnipegu $500/rok
Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na
specjalnej stronie zbudowanej przez nas.Strona
będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do
10 zmian na rok.
Link do strony sponsora będzie się znajdował w
każdym wydaniu biuletynu.